Myrtek

Wszystkiego najlepszego

Już nie mogę się doczekać

Wow! Nieźle Cię wzięło! xD Oby tak dalej

O, świetnie! Heh, miła niespodzianka po powrocie

Myrtku kochana moja, słowo harcerza że po maturze wszystko nadrobię! Nie było mnie na forum tak mega długo, że sodoma, ale z ostatnim egzaminem (28 maja...) będę na bieżąco! :*

No, dzisiaj zgłosiłam temat ze zdjęciami z TS2 do usunięcia, co prawda był już zamknięty, ale wolę go wymazać. Czasem korci mnie wstawić jakieś zdjęcia, ale widzę jaka agonia jest w dziale ze zdjęciami, nawet autorzy naprawdę dobrych prac muszą się prosić o komentarz, a co dopiero tacy przeciętniacy, jak ja.

Ostatnio jednak wróciłam do Simsów 3 i odgrywam od nowa te same historie, z Simami z Sunset Valley. Nazwałam ten zapis Stare śmiecie, no bo to jest taki powrót na stare śmiecie... SV jak na razie chodzi mi płynnie, ale Isla Paradiso, moja ulubiona okolica, to jakiś koszmar, grać się nie da

Hej
W najbliższym czasie z przyjemnością tam zajrzę

Wiesz, czasem tu zaglądam, ale za często to mi się nie chce, bo to forum umiera, powolną, agonalną i bolesną śmiercią. Nie da się już chyba reanimować tej gry, ludzie mają dosyć Simsów, które jak świat światem, zawsze były rozbudowane (jak na swoje czasy, pomijając czwórkę, tu zauważam spory regres), ale zawsze bugi i inne niedociągnięcia. Trójka wszystkim by się do tej pory podobała, gdyby nie to, że od początku miała skopaną optymalizację. Zbudowali grę na silniku od pralki, a potrzebny był silnik od czołgu..

Przeczytam Matko z ojcem, jak ja dawno na tym forum nie byłam. Pewnie dlatego, że w Simsy już w zasadzie nie gram. Skasowałam mój temat ze zdjęciami z TS3, Temat TS2 też to czeka. Nie mam już żadnych zapisów z trójki, poza takim moim mega starym, z Bridgeport, moja rodzina Bardów wciąż żyje, zostawiłam ich z sentymentu, choć są w stanie głębokiej hibernacji... Czwórka nudna, trójka powolna i zbugowana, dwójka oklepana...

Nie ukrywam, że jestem daleko w tyle w twoim fotostory. Muszę chyba nadrobić cały drugi sezon, ale kto wie, jeśli to zrobię możliwe, że ujrzysz ode mnie jakiś komentarz. Nie wiem czy będzie długi, bo dawno nie pisałam nikomu takich obszernych (oczywiście jak na mnie) komentarzy.