TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   "Namiastka życia" (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=43415)

Kliii 22.10.2008 17:27

Odp: "Namiastka życia"
 
Namiastka życia
Odcinek 14

Następne pół roku minęło jak z bicza strzelił. Nie wyjechałam na wakacje, bo nie miałyśmy z mamą pieniędzy, a do babci ze strony taty jakoś nie wypadało jechać. W ogóle mam małą rodzinę: mama jest jedynaczką, a jej rodzice nie żyją. Tata też jest jedynakiem, żyje tylko jego matka. Nie mam też przyszywanych cioć, wujków, a co dopiero kuzynów. Jakoś się przyzwyczaiłam, że na wakacje jeżdżę do babci na wieś. Teraz przyzwyczajam się, że wakacje będę spędzała w swoim towarzystwie przed komputerem. W sierpniu tata jak nigdy zawitał do domu o dziewiątej (od czasu jego kłótni z mamą wychodził do pracy wczesnym rankiem, a wracał późnym wieczorem). Miał w rękach wielki bukiet róż. Przekroczył drzwi wejściowe. Łza zakręciła mu się w oku: zobaczył mamę całującą się z Norbertem. Opuścił róże i szybkim krokiem poszedł do mojego pokoju. Dał mi kwiaty, pocałował w policzek i wyszedł z domu starając się nie patrzeć na mamę.

http://images24.fotosik.pl/282/64e20b67d8ef476a.jpg

Następnego dnia się wyprowadził. A teraz brnę nieodśnieżoną ulicą zmagając się z mrozem grudniowego wieczora. Karolina już nie chodzi do szkoły, a mama urodzi za dwa tygodnie. Kuba pogodził się z faktem, że będzie ojcem. Obiecuje Karolinie, że gdy będą już pełnoletni, wezmą ślub. Gorzej z matką Kary. Nie chce jej znać. Atmosfera w jej domu jest napięta. Szłam, przedzierając się przez zaspy, gdy zobaczyłam tatę. Tatę, który od sierpnia nie dawał znaku życia. Nie zauważył mnie, był zbyt zajęty obejmowaniem tej „koleżanki”, z którą leżał na łóżku w czasie pogrzebu.

http://images39.fotosik.pl/17/bd3734b82ab7daef.jpg

Zrobiłam im zdjęcie komórką. Od razu poszłam do domu pokazać je mamie. Usiadłam, ale zanim zdążyłam cokolwiek jej powiedzieć musiałam dzwonić po karetkę. Przyjechała niespodziewanie szybko. Potem czekały mnie godziny oczekiwania wśród zdenerwowanych tatusiów. Chciałam zadzwonić do taty, ale rozmyśliłam się. Po fakcie dowie się płci i imienia. I figa. Po dwóch godzinach zaczęłam się nudzić. Nawiązałam rozmowę z chłopakiem rok, może dwa lata starszym ode mnie. Był on szatynem o niebieskich oczach. Skądś znałam jego wyraz twarzy, ale nie mogłam sobie przypomnieć, skąd.
- Cześć.
- Cześć.
- Będziesz ojcem czy bratem? – zapytałam z szelmowskim uśmiechem.
- Bratem. Mam dopiero 16 lat.
- U mnie w szkole chłopak wpadł w wieku piętnastu. A tak w ogóle Marta jestem.
- Maciek.

http://images44.fotosik.pl/17/28043274b097aae1.jpg

Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Wkrótce Maciek dowiedział się, że ma brata. Powiedział mi, że ma też rok młodszą siostrę. Po pięciu godzinach już wszyscy tatusiowie poznali swoje pociechy. Tylko ja nadal czekałam. W końcu podeszła do mnie pielęgniarka i bez słowa zaprowadziła do sali. Na łóżku leżała zmęczona, ale uśmiechnięta mama. W kojcu obok leżało niemowlę. Miało czerwoną, wielką buzię i darło się w niebogłosy.
- Chłopiec czy dziewczynka? – zapytałam tylko.
- Chłopiec. Będzie miał na imię Marcin.

http://images25.fotosik.pl/280/2e2b209245755124.jpg

Popatrzyłam na mojego braciszka. Ogarnęła mnie fala czułości dla tej bezbronnej istotki. Zupełnie zapomniałam o zdjęciu, które spokojnie leżało sobie w galerii mojego Sony Ericssona.

Mikolea 22.10.2008 17:57

Odp: "Namiastka życia"
 
Fajnie, że już jest odcinek.
Bardzo mi siępodobał, czekam na następny...

Liv 22.10.2008 18:59

Odp: "Namiastka życia"
 
Marcin :D
(ha, mam dwuletniego kuzyna o tym imieniu...)
Tam w jednym momencie, gdy Marta chciała pokazać mamie zdjęcie z komórki jest przeskok, że musiała wzywać karetkę. No ale co się takiego stało, że musiała ja wezwać?
Ale ogólnie nie jestem zbyt zadowolona z odcinka. Brakuje mi w nim czegoś... To chyba akcja jest źle rozłożona- tak mi się wydaje. A prościej rzecz biorąc, jest za szybka.
Zdjęcia OK, tylko to łóżeczko takie nieszpitalne jest... (jednak dodatki z neta by się w niektórych momentach bardzo przydały)
7/10

Karcia028 22.10.2008 19:55

Odp: "Namiastka życia"
 
Wreszcie dodałaś
Tylko jakiś strasznie krótki ten odcinek
Ciekawe co będzie dalej ze znajomości z Maćkiem

fajniutka 22.10.2008 21:04

Odp: "Namiastka życia"
 
dodaj jak najszybciej kolejny odcinek, prosze!!

Nefrete 24.10.2008 09:13

Odp: "Namiastka życia"
 
Masz chęć, zapał i haczyk do pisania. Jesteś dobra w tym, co robisz. Po stokroć lepiej posługujesz się polszczyzną niż popularni i chwaleni pisarze z tego forum. Potrafisz trzy podstawowe elementy. Umiesz pisać, umiesz opowiadać, umiesz zaciekawiać. Brakuje mi najbardziej jednego czynnika. Tajemniczości i romantyzmu. Używasz mocnych słów, stwierdzeń,wyrażeń. Gdzie się podziała otoczka eteryczności? Popracuj nad tym.

Fiorella 24.10.2008 13:44

Odp: "Namiastka życia"
 
Bardzo fajnie, tylko krótko. Ale cóż muszę poczekać na natępny odcinek. mam nadzieję, że prędko go dasz. W każdym razie będę czekać.
Ocena: 9/10 (do treści zarzutów nie mam, ale zdjęcia jakoś nie przypadły mi do gustu)

Kliii 24.10.2008 17:59

Odp: "Namiastka życia"
 
Bardzo dziękuję za pozytywne komentarze ;)

Namiastka życia
Odcinek 15

Wysłałam tacie esemesa. Przypomniałam sobie o zdjęciu zrobionym rano. Popatrzyłam na mamę. Była taka szczęśliwa, promieniała z niej troska i przywiązanie do małego człowieczka leżącego w kojcu na wyciągnięcie ręki.

http://images27.fotosik.pl/285/42894573b7f39959.jpg

Nie miałam serca psuć tej sielanki przez faceta, który zrujnował jej życie. Życie jest takie niesprawiedliwe… Przypomniałam sobie myszy w naszym ogrodzie. Muszę jej powiedzieć. Zrobię to, ale jeszcze nie teraz. Jutro… Kiedy wyjdzie ze szpitala. A może lepiej w szpitalu? Zawsze będzie miała opiekę lekarską. Tak, lepiej pokazać jej teraz.
- Mamo… Ja dzisiaj widziałam tatę z tą kobietą. Mam zdjęcie.
Podetknęłam jej pod nos fotografię. Mama zrobiła przerażoną minę. Na jej twarzy malowała się rozpacz. Zaczęła rzewnie płakać. Mamrotała coś. Do sali przybiegła pielęgniarka i przyniosła mamie proszki uspokajające. Powiedziała, że to już koniec wizyty. Smutna i przybita powlokłam się do taksówki. Wieczorem dowiedziałam się, że mama czuje się lepiej. Następnego dnia poszłam na randkę z Maćkiem. Mama miała przyjechać o piętnastej, więc miałam trochę czasu. Spotkaliśmy się w parku. W parku, który kojarzył mi się z nasłanym przez Dawida bandytą. To ja zaproponowałam to miejsce. Chciałam przekonać się, że Maciek pasuje do mnie bardziej niż Dawid. Przekonałam się. Rozmawiając z Maćkiem czułam choć namiastkę tego, co czułam robiąc to samo z Markiem.

http://images41.fotosik.pl/21/5b54fb96bb089346.jpg

Zdaję sobie sprawę, że nikogo nie pokocham tak, jak pokochałam jego, ale nie znaczy to, że mam całe życie być singlem. Dowiedziałam się, że kocha psy, ale jego siostra ma bardzo zazdrosnego kota. Przez niego posiadanie psa stało się dla Maćka niemożliwe. Rozmawialiśmy o gwiazdce, która nadchodziła wielkimi krokami. Poszliśmy razem kupić prezenty, żeby prześcignąć gorączkę zakupów, która zacznie się prawdopodobnie lada dzień. Kupiłam mamie piękną, śnieżnobiałą suknię, wyglądającą jak rodem z bajki „Królewna Śnieżka”. Marcin dostanie grzechotkę, Dariusz kryminał, a Karolina, Kuba i ich przyszła pociecha body. Podziwiam Karolinę, urodzi za trzy miesiące, a jest ciągle roześmiana. Potem rozdzieliliśmy się, żeby kupić prezenty dla siebie. Kupiłam Maćkowi czarny, skórzany pasek do spodni. Popatrzyłam na cyferblat mojego zegarka marki Casio. Piętnaście po trzeciej! Mama jest już w domu. Na łeb, na szyję pognałam do domu. Mama leżała nieprzytomna na kanapie.

http://images24.fotosik.pl/286/4052994ba576baa4.jpg

Było od niej czuć wódką. Zdenerwowana zadzwoniłam po pogotowie. Karetka przyjechała za dziesięć minut. Poprosiłam sąsiadkę, żeby została z Marcinkiem. Mama była w stanie krytycznym. Podobno miała 6 promili. Powinna już nie żyć. W szpitalu podali jej kroplówkę i coś jeszcze. Nie umieli zwrócić jej świadomości. Powiedzieli, że mam przyjechać jutro rano, może wtedy uda się ją dobudzić. W domu bardzo martwiłam się o mamę. Śmierć Marka i Julii ciągle chodziła mi po głowie. Był już czas, gdy nie wyciskała z moich oczu łez. Teraz panicznie bałam się straty drugiej najbliższej mi po Marku osoby. Wyżaliłam się małej osóbce leżącej w kołysce w pokoju rodziców.

http://images32.fotosik.pl/383/3b92088f3e266a57.jpg

Przepraszam, raczej w pokoju mamy. Marcin nie mógł rozumieć moich słów. Nawet gdyby umiał już mówić, nie zrozumiałby słów przetykanych łkaniem. Położyłam się na szerokim łóżku i wtuliłam w stronę należącą do mamy. Pachniała charakterystycznie perfumami marki Chanel, które kiedyś tuzinami kupował jej tata. Chciałam się pocieszyć mentosami, ale pudełko było puste. Zadzwoniłam do Norberta i powiadomiłam go o stanie mamy. Zasnęłam płacząc dokładnie tak, jak to robiłam osiem miesięcy temu. Tylko wtedy wiedziałam już wszystko, byłam spokojna. Teraz niepokój przepełniał mnie całą. Czułam adrenalinę, ale nie taką, jak przy skoku na główkę do basenu. To była adrenalina, która, choć o wiele słabsza, działała dużo dłużej i była stokroć gorsza.

Mikolea 24.10.2008 18:29

Odp: "Namiastka życia"
 
ciekawe, ciekawe....
Bardzo mi się podobało...
Czekam na następny odcinek...

Rainbow 25.10.2008 10:58

Odp: "Namiastka życia"
 
Robi się ciekawie :)

Nie powiem,wciągnęło mnie! Piszesz ładnie i interesująco...ciekawe,kim będzie ta kobieta...

Na pewno będę wpadać tak,jak dotychczas.


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:57.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023