TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   Droga do Celu (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=45715)

Karcia028 24.09.2008 19:11

Odp: Droga do Celu
 
Mi się dalej podoba
I nie zwracam uwagi na błędy

mateusz812 24.09.2008 20:13

Odp: Droga do Celu
 
podoba mi si ;) fabuła ciekawa a ten Dave... :P szkoda gadać ^^ fajna ta rana ;p 1000/10 ;p i jeszcze więcej :D czekam na kolejny odcinek

Daisy 25.09.2008 00:12

Odp: Droga do Celu
 
Przeczytałam całe FS za jednym zamachem i wciągnęłam się...
Jestem ciekawa strasznie co będzie dalej.
Rana wygląda bardzo realistycznie.
Czekam na kolejny odcinek

Odessa 25.09.2008 15:38

Odp: Droga do Celu
 
już nie mogę się doczekać następnego odcinka :):):)

Fiorella 25.09.2008 16:28

Odp: Droga do Celu
 
Świetne. Myslę, że te rany to tylko przewidzenia.
Czekam na ciag dalszy!!! Z niecierpilwością!!!
Ocena: 10/10 (dla formalności)

Liv 25.09.2008 18:53

Odp: Droga do Celu
 
Bardzo fajny motyw z tym snem :) (osobiście bardzo lubię takie wplecenia- sama z resztą zastosowałam w obydwu moich FS ;))
Dlatego masz wielkiego plusa.
I ta rana... Również bardzo ciekawy motyw. Taki... tajemniczy ;)

Muszę przyznać rację innym- zgiźdiłaś się z opisami.
Gdyby nie to, że wcześniej było ich tak dużo, pewnie nie zwróciłabym na to większej uwagi (ja przy ocenie FS skupiam się głównie na fabule, opisy to wg mnie tylko dodatek- ale mimo wszystko potrzebny chociażby w niewielkiej ilości).
Pod resztą zastrzeżeń już się nie podpisuję.
10/10

electrohoney 29.09.2008 20:04

Odp: Droga do Celu
 
kocham to fotostory,
jest pisane świetnym językiem, fabuła bardzo, naprawde bardzo dobra,
wszystko jest idealnie !

czekam na następny odcinek

mysza95 30.09.2008 20:13

Odp: Droga do Celu
 
Świetne FS!Czasem smutne, czasem wesołe.Jedno mi tylko przeszkadza.Piszesz "zjadła chleb z szynką" choć prościej by bylo "zjadła kanapkę".Ale ogólnie jest OK!

Nyks 03.10.2008 13:48

Odp: Droga do Celu
 
Ok, daję nowy odcinek.


http://img124.imageshack.us/img124/3319/plakaton4.jpg
ODCINEK VII
Zmiany

http://img372.imageshack.us/img372/9...reen55acw3.jpg
Monique otworzyła oczy i natychmiast je zamknęła. Wymacała ręką czerwony budzik stojący na szafce obok łóżka.
Z wielkim wysiłkiem otworzyła swoje piękne niebieskie oczy i spojrzała na połyskującą w jesiennym słońcu tarczę zegara.
W jednej chwili zerwała się z łóżka i popędziła do łazienki.
-K****! Spóźnię się do pracy. - Wykrzyczała wściekła do swojego oblicza w łazienkowym lustrze.
Umyła włosy i zęby, założyła na głowę turban i owinęła się ręcznikiem. Pośpieszyła z powrotem do sypialni i wyciągnęła z szafy jakieś ciuchy.
Przebrała się i pośpiesznie wysuszyła włosy.
http://img174.imageshack.us/img174/5468/screen55hz3.jpg
-Trudno. Nie zjem śniadania. - Powiedziała sama do siebie i łapiąc w biegu torebkę wybiegła z domu trzaskając drzwiami.
W ostatniej chwili wyskoczyła za nią Chatte. Jako, że codziennie udawała się z Monique do pracy, jej pani w ogóle to nie zdziwiło.
Złapała taksówkę i za chwilę znalazła się w kawiarni. Wbiegła szybko na zaplecze.
-Strasznie źle spałam i... - Zaczęła się tłumaczyć, ale urwała, kiedy zobaczyła, to znajduje się na zapleczu.
Był to sam we własnej osobie Dave oraz jedna z jej koleżanek pracujących tu, Ellé.
http://img119.imageshack.us/img119/9809/screen56wf2.jpg
Wszystko byłoby w porządku,
gdyby nie to, że obściskiwali się i całowali. Monique coraz bardzie napełniała odraza.
-Ellé! Co ty wyrabiasz?! - Usłyszała za sobą głos wchodzącej na zaplecze Lei.
Dziewczyna natychmiast odskoczyła od Dave'a z zawstydzoną miną. Za to on wykrzywił usta w tym swoim irytującym uśmieszku.
-Ellé, natychmiast wracaj do pracy. Dave, ty zaczekasz. - Rozkazała.
Kiedy pracownica wyszła z pokoju, Lea odwróciła się przodem do brata.
-Odwaliło ci?! - Krzyknęła, ale nie oczekiwała odpowiedzi. Monique dodała w myślach "I jeszcze się pytasz?"
-Nie zapraszałam cię tutaj, żebyś podrywał moje koleżanki z pracy, a że...
-...bardzo łatwo dało się to zrobić... - Powiedział kąśliwie padalec, jak określiła go Monique, ale Lea zignorowała tą wypowiedź
i ciągnęła dalej.
-...a dlatego, żebyś przeprosił Monique. - Dodała.
-Co?! - Wyrwało się im obu naraz.
-To co słyszeliście. - Teraz zwracała się do ich oboje. - Dave masz ją natychmiast przeprosić.
-Niby za co? Co ja tej k***** zrobiłem do cholery?
-Przyszedłe... - Zaczęła kobieta, ale Monique natychmiast jej przerwała.
-Nie chcę przeprosin tego bydlaka. Nie chcę go widzieć. Jego oblicze przyprawia mnie o zimne dreszcze.
-No, czyli sprawa załatwiona. - Stwierdził Dave. - Spie*****m stąd. Kumple czekają.
-Dave! - Krzyknęła za nim Lea, ale nie odwrócił się już, tylko wybiegł z zaplecza trzaskając drzwiami.
Monique położyła torebkę na krześle stojącym obok i westchnęła.
-Naprawdę, to nie było potrzebne. - Powiedziała do Lei.
-Myślisz, że tego nie wiem? Od lat próbuję go zmienić, próbuje nauczyć... Jednocześnie wiem, że to nic nie da,
bo on nigdy się nie zmieni. Zawsze będzie taki podły...dla...młodych dziewczyn... - Lei leciały z oczu łzy,
a Monique nie mogła pojąć dlaczego. Przecież co ją to obchodzi, że jej brat to skończona świnia?
To jego życie i on decyduje co z nim zrobi.
Lea jakby odgadła jej myśli i odezwała się:
-Wiem, że nie powinnam się tym tak przejmować, ale...kilka lat temu, dokładnie sześć, miałam przyjaciółkę.
Marie, bo tak miała na imię, zakochała się w Dave'ie.
Tłumaczyłam jej, że to nie jest właściwy facet dla niej, że nie będzie z nim szczęśliwa. Ale ona była wpatrzona w niego jak w święty obrazek,
a on kochał ją całym sobą. Pierwszy i ostatni raz. - Urwała na chwilę, aby złapać oddech.
http://img382.imageshack.us/img382/7030/screen57ro3.jpg
Ten moment Monique wykorzystała, aby to przemyśleć. Jednak ten padalec był wstanie kogoś pokochać. Ale tylko raz.
-No właśnie, raz. - Wyrwało jej się.
-Co? - Spytała Lea. Ale dziewczyna machnęła tylko ręką, o mało nie uderzając w dzbanek stojący tuż obok, więc kontynuowała.
-Pewnego dnia wracając z pracy, zastał ją ze swoim przyjacielem, jeśli można go tak określić. W dość nietypowych okolicznościach,
to znaczy w łóżku. Dave nie potrafił opanować złości. Uderzył Marie prosto w twarz. Ta upadła na kaloryfer i straciła przytomność.
Oczywiście zanim to się stało kolega Dave'a zwiał. Kiedy mój brat zobaczył, że Marie nie oddycha, przestraszył się i uciekł.
Na szczęście ominęły go konsekwencje prawne. Tylko, że... - Lei przed oczami stanął obraz sprzed paru lat.
http://img510.imageshack.us/img510/476/martwagr2.jpg
Młoda dziewczyna leżąca
na szpitalnym łóżku. Jej długie, niesforne blond włosy rozwichrzone po śnieżnobiałej poduszce. Uśmiechnięta...i martwa.
- ...Marie dwa tygodnie później zmarła na raka żołądka. - Kobieta pogrążyła się w bezkresnej rozpaczy.
Monique także nie potrafiła powstrzymać łez. Podeszła do przyjaciółki, objęła ją ramieniem, poklepała po plecach
i wyszła pozostawiając ją w teraz już niesamowicie pustym pomieszczeniu.
Nastała pora obiadowa. Monique i Ellé nie wyrabiały się z pracą. Przybywało coraz więcej klientów, a dziewczyny ledwo co mogły wyrobić się z zamówieniami.
Nastolatka nie chciała zaganiać Lei w takim stanie do pracy, ale już nie daława sobie rady. Jednak po chwili Lea stanęła tuż obok niej
i rozkazała zebrać zamówienia. Monique spełniła jej polecenie o nic nie pytając.
Z upływem czasu ludzie rozchodzili się.
-Wychodzę! - Dziewczyny usłyszały głos Ellé od strony tylnego wejścia. Monique usiadła, aby chwilę odsapnąć.
Po paru godzinach, kiedy ostatni klient opuścił lokal, Lea poradziała koleżance, aby zamknęła drzwi.
Ta wyciągnęła spod lady klucze i małą, czerwoną tabliczkę z napisem "Zamknięte" i podążyła w stronę drzwi.
http://img261.imageshack.us/img261/6039/screen58zh2.jpg
Kiedy już miała powiesić kartonik na drzwiach podszedł do niej mężczyzna.
-Mogę? - Spytał uprzejmie.
-Już zamykamy. Proszę przyjść jutro. - Odpowiedziała nie spoglądając na niego.
-Ale...
-Marco! Jak ja cię dawno nie widziałam! - Z wnętrza dobiegł radosny krzyk Lei. - Monique wpuść pana, co ci szkodzi?
Dziewczyna, nic nie rozumiejąc wpuściła człowieka i zamknęła drzwi. Był to wysoki, przystojny brunet o ciemnych oczach.
Lea i Marco usiedli na krzesłach przy barze i zaczęli rozmowę.
-Mademoiselle, może się do nas dosiądziesz? - Spytał z wyraźnym francuskim akcentem.
Monique podeszła do lady, odsunęła jedno z krzeseł i posłusznie usiadła.
-Więc to jest ta Petite, która u mnie mieszka?
Teraz dziewczyna zrozumiała wszystko. To był ten mąż szefowej. Zmieszała się.
-Tak, to ja...
-A ty gdzie mieszkasz, co?
-Ja z Carolyn mieszkamy u przyjaciół w kamienniczce przy Rue de Paris.
-Właśnie, a gdzie szefowa? - Dopytywała się Lea.
-Szefowa leży w łóżku. Ledwo co przyjechaliśmy do Francji, ona już choruje. - Zaśmiał się. - Myślę, że przyjdzie we wtore... -
Nie dokończył, ponieważ przerwał mu huk dochodzący zza drzwi na zaplecze.
Wszyscy poderwali się z krzeseł, pełni najgorszych obaw, i podążyli do pokoiku.
Za chwile jednak z ich twarzy zniknęło przerażenie, a wpełzł szczery uśmiech.
Zwykle znajdowały się tu pokładane stare kartony, butelki i szmatki. Teraz to wszystko leżało na samym środku na jednej wielkiej górze.
A na samym spodzie, rozpaczliwie próbującą się wydostać Chatte. Monique wyciągnęła ją stamtąd i wzięła na ręce.
http://img510.imageshack.us/img510/4228/screen59lz7.jpg
Pomieszczenie wypełniło się głośnym, szczerym i radosnym śmiechem.

-------*******-------
Myślę, że powinien wam się spodobać odcinek. Ja jestem z niego zadowolona.
Jeszcze warto dodać, że do końca zostało gdzieś tak 5-6 odcinków+epilog.
Wiem, że ono krótkie wychodzi, ale nie chce robić z niego telenoweli.
Mam nadzieję, że mimo to nie przestaniecie czytać:).
Czekam na Wasze opinie.

Lara_Croft 03.10.2008 13:54

Odp: Droga do Celu
 
skąd masz włosy tej blondynki? Powiedz plz.
Odcinek superowski, ale chce podkreślić, że budzik nie był czerwony :) 9,9/10


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 19:54.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023