![]() |
Odp: Belle Rose
No dobra, masz tego komenta. Jestem zły na siebie, bo miał być foch i chciałem się wcale nie odzywać, ale nie będę taki wredny.
Kurcze, przez te kilka miesięcy, podczas których czekałem na odcinek, byłem święcie przekonany, że wszystko, dosłownie wszystko się wyjaśni, a tymczasem okazało się inaczej... Tłumaczyłaś się, że chciałaś sobie zostawić otwarte drzwi do kontynuacji, ale moim zdaniem poszłaś po prostu na łatwiznę. Bo mogłaś rozwiązać całą akcję, a potem po prostu ujawnić ewentualnie jakieś nieznane fakty z przeszłości, wprowadzić jakieś nowe postacie i pisać dalej. Naprawdę byłem przygotowany na jakieś "I żyli długo i szczęśliwie". Od pół roku trułaś, że zbliża się koniec i rzeczywiście na koniec się przygotowałem, a nie na coś takiego. Byłem wściekły jak to przeczytałem, masz szczęście, że wtedy nie skomentowałem, bo byłaby masakra :P Teraz już mi przeszło, dlatego postanowiłem potraktować to "zakończenie" jako zwyczajny odcinek, jeden z wielu. Szczerze mówiąc, bez sensu wydaje mi się, że nazwałaś to zakończeniem. Mogłaś nie owijać w bawełnę i walić prosto z mostu, że nic nie skończy się tak pięknie... Chrisa to już nawet ja teraz nie rozumiem. Po prostu porąbany jakiś człowiek. Co on chce od Mei i Marco? Jego psychika jest jeszcze bardziej zryta niż moja. Co do śmierci Dantego, to też nie jestem zadowolony, bo mogło bardziej go boleć :) No dobra, to chyba wszystko. Nie będę więcej pisał, bo może zrobić się nieprzyjemnie. Aha, oczywiście odcinek jest napisany świetnie i ciekawie jak zwykle, tylko jego konwencja nie pasuje do zakończenia... I to jedyna rzecz, jaką mam ci do zarzucenia. @Down: Tak, tak, ja sobie będę kombinował co dalej i wykombinuję, a tymczasem ona zrobi kontynuację! I moje życie legnie w gruzach! :P |
Odp: Belle Rose
Tak sobie czytam te Wasze komentarze i muszę się wtrącić. W sumie Was rozumiem... ale chyba słyszeliście o otwartych zakończeniach... czyli to też jest(!) zakończenie. Takie zazwyczaj są najlepsze, choć osobiście też ich nie znoszę :P. Moja ulubiona książka także miała właśnie otwarte zakończenie...
Myślę, że dobrze, że odcinek jest taki, jaki jest. ;) Skłania do przemyśleń i każdy może sobie sam pokombinować co dalej. |
Odp: Belle Rose
A jednak ja również uważam, że w tym przypadku lepsze byłoby wyjaśnienie. Po prostu nie wydaje mi się to najlepiej pasującym rozwiązaniem w tej historii :)
Nie ma co jednak zastanawiać się, co byłoby lepsze. Ostatni odcinek to ostatni odcinek ;) |
Odp: Belle Rose
Moje obietnice są do bani xD Szybko zebrałam się na ten komentarz, nie ma co ;p
Po przeczytaniu czuję niedosyt (nie czytałam innych komentarzy, więc sorki, jeśli coś już wyjaśnionego się powtórzy). Końcówka wkurzyła mnie, jak mało co. Jak można było taką opowieść - albo nawet powieść - zostawić bez zakończenia? Bez rozwiązania wszystkich nieścisłości? Te buciki... Na początku naszła mnie taka myśl: ''o co chodzi?'', ale po chwili było jasne, ze Mei musi być w ciąży. Inaczej tego nie da się wytłumaczyć. Za zabicie Juri'ego - foch forever. Jak mogłaś??? :P :O Co ta Alia zrobiła sobie z włosami? :P Widzę, że ktoś tu zmienił image ;p Nie rozumiem, o co chodziło Maxowi, kiedy rozmawiał z tym gościem, ale kij xD Jakoś nie mogę się otrząsnąć i w końcu dopuścić do siebie tej myśli - to naprawdę ostatni odcinek. Niedosyt - tego nie lubię :( |
Odp: Belle Rose
Cytat:
wiecie, tak swoją drogą, po przeczytaniu komentarzy z tej strony, jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nie ma ich więcej, niektórzy po prostu strzelili focha, za takie zakończenie xD kontynuacja na pewniaka będzie ;) niestety, albo stety, nie mogę właśnie dlatego wyjaśnić wielu waszych wątpliwości :P więc na koniec chciałam jeszcze dodać, że niespodzianką miały być przygody Marco i spółki z lat przed BR, jeśli ktoś chciałby o tym poczytać to całkiem możliwe, że już niedługo będzie mieć okazję, bo mam napisane do przodu trzy odcinki i prolog ;) ale wpierw czekam na jeszcze jednego kometa, od pewnej osoby, która powiedziała, że skomentuje, a potem lecimy z nową serią ;) |
Odp: Belle Rose
Achhh ... no rycze :( Tu Juri umiera, tu nagle rodzice. Chris porywa Mei. Pomieszane ale smutne.
Chris nie ma serca, rozumu. No z nim to tylko do psychiatryka jak nie gorzej!! Urwałabym mu łeb, zatłukła. Oj, moja zemsta byłaby niesamowita. Myśle, że dużo czytelniczek/czytelników pomogłoby mi w tym z chęcią Dobrze, że wreszcie zakończył się żywot Dantego. Przynajmniej o jednego gnoja mniej! Faktycznie dużo rzeczy zostało niewyjasnionych, ale jeśli będzie kontynuacja to zwracam honor więc nie bedę strzalać focha:P Malutkie buciki :| wooo, Mei znowu w ciąży:O Teraz to już istny hardcore :D Rudzielcu, Rudzielcu! Kocham cię za to fotostory :D Życzę weny do drugiej serii i pozdrawiam :) |
Odp: Belle Rose
Już jestem!
Przepraszam, że to tak dłuuugo trwało. Nie mogłam się po prostu zebrać. Ale już (ba! dopiero!) przeczytałam i komentuję: Rudzia, to chyba jakieś jaja są! Gdzie to zakończenie? WTF? Hę? :P Ja tu sobie smaka narobiłam, jak mi napisałaś, że jest ostami odcinek, a moim zdaniem wcale ostatniego odcinka nie ma, tylko jakiś przedostatni, a nawet jeden z wielu ostatnich :P Ale w sumie może nawet lepiej, że to rozwiązałaś w ten sposób, bo wtedy nasza przygoda z BR się nie skończy :) No to teraz przechodzę do fabuły: Łeee, nie było tortur na Dante Szkoda, że drań nie cierpiał przed śmiercią, a może nawet nie miał świadomości, że umiera, a kulkę sprzedał mu jego rodzony brat. Nie spodziewałabym się po Maxie, że zastrzeli swojego brata bez cienia zawahania. I jeszcze te pozy Maxa z założonym rękami sprawiają, że wygląda jak zarozumiały dupek :P |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023