Fajny, ciekawy odcinek. Mam nadzieję, że na kolejny będziemy trochę mniej czekać, ale rozumiem cię :) . Z niecierpliwością czekam na 17 odcinek i gorąco cię pozdrawiam :*

Odcinek bardzo fajny, nie mam nic do zarzucenia (poza tym co zwykle, ale tego jest coraz mniej ;)). Bardzo ładne fotki (na obrazku 13 jest tryb budowy), niektóre teksty naprawdę super. Jestem ciekawa, co się dalej stanie i kiedy pojawi się wreszcie w komiksie Cedrig. ;)

Pozdrawiam

Tak sobie oglądałam ten odcineczek i się zastanawiam czemu panienka wleciała jako nietoperz, a musiała wychodzić o własnych nogach.
Ma pulsacyjny wampiryzm czy co???? Raz go ma a raz nie?

I przynajmiej wiem co Święty Mikołaj robi cały rok - chodzi na żebry! xP

Więc tak, wleciała jako nietoperz bo wykorzystała to, że akurat były otawrte drzwi. Gdy shcodziła nie miała pewności, że znowu będą otwarte i nie mogła by wylecieć, a do tego goniłby ją woźny. Oknem też nie mogła wylecieć bo są w nich kraty. Musiałą więc wyjśc inaczej.
A co do Mikołaja to nie pomyślałem, że ten facet tak wygląda.

Toxic zgoda - goniłby ją woźny ... Ale po co? Żeby dać jej buzi? Żeby ją sobie przyrządzić na kolację? No nie.... Jakbym zobaczyła nietoperka w budynku publicznym dążyłabym do tego by go wywalić na zewnątrz. Wystarczyło, żeby ona sobie polatała nad łbem woźnego, a sam by przed nią otworzył drzwi.

Może by chciał tego nietoperza zamknąć w jakimś pomieszczeniu, żeby mówić jak to się męczył nad zapędzeniem go tam, i żeby nikt nie mówił, że sie obija w pracy. Potem by wezwał kogoś kto by sie odpowiednio zajął nietoperzem. W końcu nie miałby pewności, że jak otworzy drzwi to wyleci, bo on myślał że to zwykłe zwierzę, a nie chciał żeby tak sobie latał po szpitalu, bo bał się, że jakiś pacjent sie go przestraszy i będzie miał kłopoty.

Toxic - jak sobie tam wolisz... Ty w końcu jesteś autorem. Działania wampirci wydają mi się nieco nielogiczne i naciągane - dlatego zwróciłam na to uwagę ;P

Wiem, że tylko zwróciłaś uwagę, a ja tylko napisałem jak ja rozumie jej działania ;)