TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   Opowiadamy jak sobie gramy (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=578)
-   -   Cindy & Mandy - czyli historia nmin (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=64014)

Kicaj 02.11.2012 17:22

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Cytat:

Napisał nmin (Post 1597207)
Właśnie kolejny raz przeprowadzam Cindy i Mandy do nowego Bridgeport... Ciągłe zabawy pozami, modami i kodami sprawiły, że gra mi świruje. Chyba naprawdę muszę zacząć grać normalnie, w MF nie mam takich problemów.

Skądś to znam... Sam kod moveobjects chrzani zapis, co dopiero pozy...

Laselight 02.11.2012 17:34

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Cytat:

Napisał nmin (Post 1597207)
Właśnie kolejny raz przeprowadzam Cindy i Mandy do nowego Bridgeport... Ciągłe zabawy pozami, modami i kodami sprawiły, że gra mi świruje. Chyba naprawdę muszę zacząć grać normalnie, w MF nie mam takich problemów.

Naprawdę moveobjects chrzani grę? Ja go używam i co dziwne nie mam problemów. Chyba , że potem się psuje save. Trzeba robić kopie zapisów ;>

Dla Tristiana mam dziewczynę , zaraz wejdę do BP swatać.

Horsez 03.11.2012 12:06

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Cytat:

Napisał Meggie (Post 1597063)
Ja osobiście przyznam się bez bicia, że czytam każdy odcinek bliźniaczek, ale nie zawsze mam czas komentować. Natomiast jak już mówiłam trylion razy na forum, nienawidzę fantastyki w simsach, dlaczego każda opowieść z NZTŚ jest przeze mnie omijana i nieczytana. Wniosek? Czekam dlateog na bliźniaczki :D

widać że moja żona, popieram w 100%, skin *.* link na pw proszę:)

nmin 05.11.2012 18:53

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Ok, lecą Cindy i Mandy. Niedawno po raz drugi czy trzeci przenosiłam je do nowego Bridgeport, bo zapisy mi się psują, więc postanowiłam ograniczyć do minimum używanie moveObjects i innych kodów, a więcej grać spontanicznie. Bez póz i ustawek idzie to szybciej, więc popchnęłam akcję nieco do przodu.
Miało być mniej tekstu, wyszło jak zwykle :P


Cindy i Mandy

ODCINEK 10

Od dnia, w którym Cindy anonimowo wysłała ordynatorowi zdjęcia, a Clinton opuścił z wielkim hukiem szpital, minął prawie miesiąc. Naturalnie Mandy, jako jedyna stażystka, dostała awans. Szef pogratulował jej, chociaż minę miał nietęgą. Trudno się dziwić, że było mu głupio – dość długo obstawiał faceta, który okazał się kochankiem jego własnej żony.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1218.jpg

Tak czy siak, Mandy awansowała. Teraz jest chirurgiem.
(tak, wiem, że po Stażyście jest Lekarz, ale mądra Mandy awansowała ponownie, zanim napisałam OJSG)
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1366.jpg

Żeby było jej wygodniej podczas operacji, zaczęła wiązać włosy w luźny, niedbały kok.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1976.jpg

Cindy nie mogła być gorsza od siostry i też trochę zmieniła wygląd.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1984.jpg

Pewnego dnia cała trójka poszła na spacer do parku. Max wybierał się zaraz do pracy na popołudniową zmianę, ale miał jeszcze chwilę, więc siedział z Mandy przy fontannie i gawędził o gotowaniu. A daleko za nimi, w tle...
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1988.jpg

Cindy ukradkiem flirtowała z poznanym właśnie mężczyzną o imieniu Kai. Co tu kryć, wierność nie była jej mocną stroną. Mówiąc prościej, zdradzała Maxa na prawo i lewo.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1990.jpg

Gdy tylko taksówka wioząca Maxa do pracy zniknęła za rogiem, Cindy przyjęła kwiaty od nowego znajomego.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1991.jpg

Oczywiście nagrodziła go odpowiednio.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1995.jpg

Mandy nie widziała już tych wyczynów siostry. Wybierała się właśnie do baru „Głęboki tłuszcz” na kolację z Busterem. W ostatnim czasie spotkała się z tym mężczyzną ze trzy razy i chociaż było miło, Mandy absolutnie nie traktowała tych spotkań jak randek. Buster zachowywał się uprzejmie, dobrze im się rozmawiało, ale było w nim coś niepokojącego. Nie chodziło nawet o to, że był bardzo biedny czy dużo od niej starszy. Mandy nie umiała sprecyzować, co jej się nie podoba. Krytykując samą siebie za wrodzoną nieufność i wmawianie sobie głupot, maszerowała raźno w stronę baru.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2041.jpg

- Ech, Mandy... Zostawiłem portfel w kurtce – mruknął zażenowany Buster. Mandy oznajmiła, że nic nie szkodzi, zapłaci, ale nieco się zirytowała. Ta sytuacja zdarzyła się już drugi raz i zaczynała odnosić wrażenie, że nie jest to kwestia jego słabej pamięci.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2043.jpg

Gdy żegnali się po kolacji, mężczyzna przytulił Mandy i szepnął jej do ucha:
- A może do mnie wpadniesz?
- Dzięki, raczej nie, jestem zmęczona
– wykręciła się szybko i pobiegła na postój taksówek.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2044.jpg

Wychodziła właśnie z windy na swoim piętrze, gdy zadzwonił telefon. Odebrała i usłyszała głos Bustera:
- Chyba przede mną nie uciekasz? Taki jestem miły. Wpadnij, będzie fajnie...
Błyskawicznie wyłączyła telefon. Poczuła się naprawdę nieswojo.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2039.jpg

Weszła do mieszkania i poczuła piękne zapachy, płynące z kuchni. No tak, to musiał być Max. Facet prawie tu mieszkał, a w kuchni czuł się już całkiem swobodnie. Na pewno swobodniej niż Cindy, która ledwo odróżniała garnek od miski.
- Późno wróciłaś! Ja też właśnie przyszedłem do domu, robię pyszne żarcie, mam nadzieję, że jesteś głodna – oznajmił, nie odrywając wzroku od przewracanych zręcznie na patelni kawałków mięsa.
- Szczerze mówiąc nie jestem, byłam już na kolacji... - odpowiedziała Mandy, powodując nieświadomie, że Max z wrażenia prawie upuścił patelnię.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2046.jpg

- Gdzie byłaś? Na kolacji? Sama? Z kim? - zasypała ją pytaniami Cindy, która kręciła się akurat w pobliżu i wszystko słyszała.
- Hmm... Z Busterem.
- Z tym gołodupcem, który gra na gitarze dla napiwków? Mówiłam ci, olej go, za wysokie progi dla niego!
- Masz rację. Nie zamierzam się z nim więcej spotykać...
– odparła cicho Amanda i ruszyła do sypialni. Nie chciała rozmawiać o Busterze i o tym, jak ją rozczarował, no i była naprawdę bardzo zmęczona.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2049.jpg

- To Mandy kogoś ma? Co to za Buster? Jej chłopak? - wypytywał Max.
- Umówiła się z nim kilka razy, ale mam nadzieję, że więcej tego nie zrobi. A co, zazdrosny jesteś? - zażartowała Cindy.
- No coś ty, ja zazdrosny o Mandy? - Max udał oburzonego. Prawdę mówiąc, poczuł lekkie ukłucie na myśl, że Mandy była na kolacji z jakimś gościem. Ale to chyba nie zazdrość?
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2053.jpg

Cindy znała się na ludziach. Zdawała sobie sprawę z tego, jak Max patrzy na jej siostrę, gdy myśli, że nikt nie widzi, ale nie zamierzała odstąpić Mandy swojego chłopaka. Co tam, że w każdej chwili mogła znaleźć nowego. Max najlepiej nadawał się do stałego związku. Zaraz po kolacji zabrała się za okazywanie mu swoich uczuć, żeby nie zapomniał, która z sióstr jest jego.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2055.jpg

Rano demonstracyjnie flirtowała z Maxem na oczach siostry, by dla niej też było jasne, kto tu jest z kim. Oczywiście w głębi duszy życzyła Mandy jak najlepiej, ale najfajniejszych facetów zawsze zaklepywała dla siebie. Gdzieś na pewno znajdzie się taki, który spodoba się Mandy, a jej nie.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2067.jpg

- Wybierzesz się ze mną na jogging? - zaproponował Max.
Co to, to nie!
- Może lepiej idź z Mandy? - spytała niewinnie Cindy. Nie znosiła sportu, a młoda lekarka bardziej doceniała znaczenie ruchu dla zdrowia. Już lepiej wypchnąć Maxa razem z Mandy, niż męczyć się na jego ulubionej trasie. Przecież spocona i zziajana siostra i tak nie będzie miała szans.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2068.jpg

Mandy zgodziła się ochoczo. Do pracy wybierała się dopiero po południu. Założyli dresy i pobiegli cyplem tuż nad wodą.
- A może popływamy dla ochłody? - zapytała Mandy, gdy zrobili mały postój.
- Tutaj? - zdziwił się Max. - W tej brudnej wodzie, bez strzeżonej plaży?
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2070.jpg

- Ty mieszczuchu – zachichotała Mandy i zanim zdążył zareagować, dziewczyna zrzuciła ciuchy i w samym kostiumie kąpielowym wbiegła do wody.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2073.jpg

Długo się łamał. Trochę za długo – gdy już chciał do niej dołączyć, spojrzał na zegarek i stwierdził, że musi jechać do pracy, jeśli nie chce się spóźnić. Wyruszył taksówką. Nie zdążył nawet się ubrać :P
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2076.jpg

Tymczasem Cindy, korzystając z popołudniowej zmiany Maxa, umówiła się z Kai'em w klubie „Wodnik”. Wychodząc zauważyła straszny bałagan – przewrócony kosz i rozsypane śmieci. W chwili, w której marudząc i przeklinając pod nosem, zabrała się za stawianie śmietnika na miejsce, nadszedł jej nowy sąsiad, wracający ze spaceru z tym swoim wielkim psem.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2135.jpg

- Cześć – bąknął pod nosem. - Pomogę ci – dodał, zbierając śmieci i wrzucając do kosza.
- Och, dzięki... Ależ jesteś miły – odparła Cindy zalotnym tonem.
- Po prostu lubię porządek – prychnął. Zagwizdał na psa i poszedł sobie.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2137.jpg

Baletnica <3
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2139.jpg

- Eee tam, zajęty albo gej... – rozmyślała Cindy. Innych powodów, dla których młody mężczyzna miałby nie zwracać na nią uwagi, nie przyjmowała do wiadomości. Teraz i tak nie miała czasu na pogaduchy z sąsiadem, bo Kai już czekał. Podobał jej się ten Azjata. Flirtowali coraz śmielej. Facet wygadał się, że mieszka z dziewczyną, ale dlaczego miałoby jej to przeszkadzać? Ona też mieszkała z chłopakiem.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2105.jpg

Zjedli szybko nachos...
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2118.jpg

...i ruszyli do jacuzzi.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2123.jpg

Balowali aż do zamknięcia klubu. Ale zamknięcie klubu nie musiało oznaczać końca dobrej zabawy, prawda?
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2108.jpg

Wróciła do domu nad ranem. Maxowi i Mandy powiedziała, że była w klubie z Jessicą i Meg. Gdy tylko przespała się trochę, natychmiast umówiła się z przyjaciółkami w parku, by ustalić alibi i podzielić się ploteczkami.
- Całkiem nieźle się całuje – opowiadała, a Meg chichotała.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2159.jpg
- Tylko pamiętajcie, jakby co, byłyśmy razem – przypomniała, a Jessica pokiwała swoją pofarbowaną na platynowy blond, puściutką główką.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2163.jpg

Max uwielbia koty, więc bardzo się cieszy, gdy widzi Dextera. Oczywiście najbardziej cieszy się, gdy widzi Mandy z Dexterem.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2130.jpg

Można wtedy trochę pogadać o zwierzakach...
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2131.jpg

Pewnego dnia Mandy miała zlecenie do wykonania w ratuszu. Wybrała się tam na szybko i nie zdążyła nic zjeść przed wyjściem, więc gdy wychodziła, burczało jej w brzuchu. Postanowiła pójść do pobliskiego baru „U Walusia” i zjeść coś przed pracą.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2097.jpg

Podchodziła do płotu, otaczającego bar, gdy nagle zaszedł jej drogę Buster.
- Dlaczego nie odbierasz moich telefonów? Spotkajmy się jeszcze – prosił ją usilnie, ale nie chciała go słuchać.
- Nie mam ochoty cię widzieć, odczep się! - warknęła i próbowała minąć mężczyznę.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2098.jpg

- To jeszcze nie koniec, laluniu – mruknął pod nosem Buster, zanim ją przepuścił.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2099.jpg

Mandy stanęła oniemiała i patrzyła na samochód, którym odjechał. Czuła się jeszcze bardziej nieswojo, niż przedtem.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2101.jpg

Weszła do środka i zamówiła barowe jedzenie, ale jakoś nagle przestała być głodna.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2103.jpg

Cindy wybrała się z Maxem na randkę do parku. Nie chciała, by poczuł się zaniedbywany i zaczął ją o coś podejrzewać. Umiała oczarować mężczyznę.
(sorry za starą fryzurę, wykorzystałam zdjęcia sprzed stylizacji)
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1360.jpg

Max sprawiał wrażenie, jakby świata poza nią nie widział. Chyba przeszło mu to głupie zauroczenie Mandy. Była spokojna.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-1367.jpg

Bardzo by się zdziwiła, gdyby znała prawdę...
http://i37.photobucket.com/albums/e7...hot-1364-1.jpg

Następnego dnia Mandy wstała i podchodząc do komody, jak zwykle zerknęła na stojące na niej stare zdjęcia rodzinne.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2154.jpg

Najbardziej lubiła to, na którym była z Cindy i małym Chrisem. Spojrzała na zielone oczka brata, teraz już słabo widoczne na pożółkłym zdjęciu, i szybko stłumiła smutek.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...hot-1413-2.jpg

Tego dnia założyła sukienkę w kratkę i ulubiony, niebieski żakiecik.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2156.jpg

Na dole spotkała Maxa. Chłopak zerknął na jej ubranie i powiedział z namysłem:
- Ładny ciuszek... Hmm, pożyczałaś go może kiedyś Cindy?
- Żartujesz?
- roześmiała się Mandy. - Cindy w żakiecie? Ostatnio widziałam ją w czymś eleganckim, gdy szła na rozmowę kwalifikacyjną do spa...
- Aha, możliwe, nie znam się na babskich ubraniach
– wykręcił się.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2166.jpg

- Zatańczymy? - dodał. W pokoju unosiła się wesoła muzyka ze stojącego obok kanapy iPoda. Mandy nie miała nic przeciwko, więc zaczęli pląsać, chichocząc przy tym jak dzieci.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2168.jpg

- Wiesz, Mandy... Chyba wolę spędzać czas z tobą, niż z Cindy – wypalił nagle Max, a Mandy zatkało. Ok, gdy poznała Maxa, po cichu marzyła o tego typu wyznaniu, ale ostatnio przestała tyle o nim myśleć. Miała mnóstwo zajęć związanych z awansem, do tego zawracający jej głowę Buster. No i przede wszystkim Max był chłopakiem jej siostry, co on sobie myśli, mówiąc jej takie rzeczy?
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2171.jpg

- Max... Bardzo cię lubię, mieszkasz tu, chodzisz z moją siostrą i ze względu na to udam, że tego nie słyszałam, dobrze? - powiedziała cicho, trzymając przyjaźnie jego dłonie i uśmiechając się łagodnie.
- Masz rację... Ale nie zmieni to faktu, że tak właśnie jest – szepnął Max.
Mandy pożegnała go szybko i ruszyła do szpitala.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2172.jpg

Wieczorem Cindy była z Jessicą w „Kujonie”.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2179.jpg

Poderwała kolejnego faceta...
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2177.jpg

Jeśli Mandy myślała, że to koniec kłopotów z mężczyznami na dziś, to bardzo się pomyliła... Gdy o 1:30 w nocy opuszczała szpital, pod drzwiami stał Buster, śpiewając jakąś tandetną, rzewną serenadę.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2181.jpg

- Co tu robisz? Mówiłam, że nie chcę się z tobą spotykać! - oburzyła się. Co za tupet!
- Daj spokój, skarbie... Odprowadzę cię do domu, dobrze? - przymilał się natręt.
- Nie ma mowy! – protestowała dalej, ale jej nie słuchał.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2184.jpg

Minęła już druga w nocy, ale Joe Malarkey siedział jeszcze znudzony przed telewizorem w swoim małym mieszkanku w suterenie. Nie mógł zasnąć. To już ponad miesiąc, odkąd opuścił Appaloosa Plains, a wciąż nie przywykł do hałasów wielkiego miasta. Nawet jego ukochany dog niemiecki, Jive, kręcił się jeszcze niespokojnie po domu, popiskując gryzakiem.
- Idź spać, za późno już na spacery – zerknął na psa, odwracając wzrok od durnego serialu, i wtedy właśnie usłyszał nad głową jakieś hałasy. Jive też je usłyszał i zaczął donośnie szczekać. Ktoś krzyczał.
„Mówiłam, że masz się odczepić!”
„Po co za mną przyjechałeś?”
„WYNOŚ SIĘ!”

http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2187.jpg

Nie czekał dłużej. Wypadł z mieszkania, wołając doga. Wspiął się po stromych schodach, prowadzących z sutereny na parter, i koło windy zobaczył jedną z mieszkających na ostatnim piętrze bliźniaczek w towarzystwie obdartego faceta w średnim wieku. Gość wyraźnie narzucał się i nie pozwalał dziewczynie odejść.
- Nie słyszałeś, co ci pani powiedziała? Wynocha stąd! – powiedział stanowczo. Nie znosił takich ludzi.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2190.jpg

- Nie wtrącaj się, gówniarzu! Ktoś cię tu zapraszał? Zabieraj tego dalmatyńczyka i wyp*** - krzyczał obdartus.
- To nie jest dalmatyńczyk, tylko dog niemiecki maści „arlekin”, ale nie spodziewam się odróżniania ras po kimś, kto nie odróżnia nawet prostego słowa „nie” od „tak” - odpowiedział opanowany Joe. Nie z takimi zaczepkami radził sobie w przeszłości. - Zostaw panią, zanim pogryzie ci ostatnią parę gaci...
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2193.jpg

Pies jakby tylko czekał na te słowa. Stanął przed Busterem i warknął tak, że ten bardzo się speszył.
- Jeśli zobaczę cię tu jeszcze kiedyś, wypuszczę Jive'a, żeby się przywitał. Jive bardzo lubi gości, prawda, piesku? – oznajmił radośnie jego właściciel.
Busterowi nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. Zerknął na umięśnionego faceta, potem na ogromnego psa szczerzącego przed nim zęby, i uznał, że nie warto się kłócić. Wzruszył ramionami i nie patrząc na Mandy, wybiegł z bramy.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2195.jpg

- Wszystko w porządku? Ten facet był dziwny, mam nadzieję, że nie będzie cię już zaczepiał – spytał Joe z troską.
- Chyba nie... Bardzo ci dziękuję, dobrze, że się zjawiłeś – odparła słabo dziewczyna. - Mieszkasz tu, prawda?
- Tak, na poziomie -1. Mam na imię Joe, a Jive'a już poznałaś
– przywitał się. - Ty nie jesteś Cindy, prawda?
- Nie, Amanda, mów mi Mandy... A dlaczego pytasz?
- Bo Cindy przedstawiła mi się od razu, gdy zobaczyła mnie po raz pierwszy, i byłem dziwnie pewien, że jesteś tą drugą
– uśmiechnął się, a Mandy jęknęła w duchu na myśl o siostrze podrywającej sąsiadów.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2198.jpg

Joe poczekał, aż nowa znajoma wejdzie bezpieczna do windy, i poszedł z psem na kolejny spacer. Już i tak nie chciało mu się spać.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2199.jpg

Mandy miała już powoli dość tego długiego dnia. Marzyła o tym, żeby wziąć szybki prysznic i położyć się do łóżka.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2194.jpg

Nie dane jej jednak było się zrelaksować. Gdy tylko stanęła w drzwiach, usłyszała odgłos wymiotowania za drzwiami toalety.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2143.jpg

Po chwili wyszła zza nich przebrana w piżamę Cindy. Mandy spojrzała tylko na jej minę i już wiedziała. Nie musiała być lekarzem, żeby domyślić się prawdy.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2202.jpg

- Strułaś się czymś, prawda...? - spytała jednak.
- Cholera... OBY - mruknęła Cindy.
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2203.jpg

CDN


BONUSY ;)

Szef kuchni poleca!
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2146.jpg

O maj Gad, muszę zrobić pedicure!
http://i37.photobucket.com/albums/e7...nshot-2151.jpg

Horsez 05.11.2012 19:03

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
cudnie<3 Cindy w ciązy tylko z kim?!
Cieszę się że Mac jej to powiedział, nadal w duchu licze na jego związek z Mandy..
A ten Bustwer jest dziwny:? nie lubie go.... Więcej sióstr<3 jesteś cudna♥

Laselight 05.11.2012 19:09

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Ten Buster to jak Dariusz z Trudnych Spraw. ;) Joego chyba znam :> Mandy wolalam z dawna fryzurą l. Cindy jest głupia. Dobrze , że Max troszkę "otrzeźwiał".

nmin 05.11.2012 19:15

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Joe był w moim temacie z Simami, ale od tamtego czasu ze trzy razy go przerabiałam :P

Stephenowa 05.11.2012 19:28

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Aaaaaaaaa!!!
Uwielbiam Cię za nie!
Za tą rodzinę!
Za ich losy!
Za Twoją wyobraźnię!

A powiem Ci, że bliźniaczkom lepiej po przemianie.. :D
Zniecierpliwiona czekam na więcej! :3

iness92 05.11.2012 19:32

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Ooo, zaczyna się robić naprawdę ciekawie! :D Będzie afera! Dodawaj siostry jak najczęściej, nie mogę się już doczekać następnej części. ;)
Co do "technicznych" (o ile można to tak nazwać :P) uwag, to drażniło mnie tylko ubranie Mandy, takie hmmm, sztuczne? Chodzi mi o samą teksturę grafiki, kurczę, no nie znam się na tym, tylko dziwnię wygląda po prostu. :P

P.S. Mandy to jednak taka cicha woda, na jogging z Maxem założyła strój kąpielowy, hue hue, przeczuwała, że będzie jej potrzebny? :D

nmin 05.11.2012 19:34

Odp: Cindy & Mandy - czyli historia nmin
 
Ubranie Mandy wygląda na zdjęciach okropnie, też to zauważyłam! W grze nie było złe, więc używałam go nieświadomie, bo ma ładny fason. Mandy nie będzie go już nosiła :P


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 12:43.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023