Kama dzięki za przypomnienie ;) Ale ja i tak mam ang wersję więc u mnie to on się inaczej nazywa ;)

fantastyczny?? :D :D hhe he :D oj te literówki :D

fantastyczny to on nie jest... ale ostatnio się zdiwiłam - bo moja gwiazda już go nie ma :blink: mam trochę ponad 20 przyjaciół dorobiłam sobie jeszcze kilka (a co jak szaleć to szaleć :lol: ) oczywiście nie obyło się bez magicznej pałeczki ;) no i w każdym razie mój fanatyk już mnie nie nawiedza... a szkoda fajne te czarne róże były :D

Ach te czarne róże ^_^ Przydawały się do czarów i dlatego lubiałam tego FANATYCZNEGO fana :P a zwłaszcza pod postacią żaby ;)

Fan z książki science-fiction :wacko: wprost zwariowany


w cudzysłowiu-mi on nie dokucza :lol: :lol:

fan jest cool :)

tyle że to nie temat o fanatycznym wielbicielu tylko o tajemniczym gościu :P

A tak soko :rolleyes:
Przepraszam za mój tak tragiczn błąd :D

może ja jestem za bardzo nerwowa ale wk**sz mnie Magi swoimi głupimi postami w stylu "przepraszam... i coś tam cos tam"... <_< ty se zwyczajnie posty nabijasz...

a teraz do rzeczy... Tajemniczy gość u mnie podniósł ostatnio stawkę - za czarowanie w dzielnicy showbiznesu musiałam zapłacić 50 simolenów... ciekawi mnie czy cos by zrobił gdyby non stop się czarowało np. na mieście... no bo w końcu mówi że musi na mne donieść.... B)

Ściągnęłam sobie z tej strony
tą waszą fasolę.

Wiem, ze niedzwiedzie wyjadające ci miod można zatrzymac stawiając przed ,,tym czyms gdzie sie go wyrabia" stoliki. Ale niewiem czy tego goscia mozna tak zatrzymac :huh: