![]() |
Odp: Vincent and Marco
Vincent i Marco w jednym temacie. :D
Do tego Libby,chrupek i gwoździarka... To chyba jakiś nowy przepis na sukces. ;) Świerzo ujawniona fanka z niecierpliwością czeka na JESZCZEEEEEEEE. ^^ |
Odp: Vincent and Marco
FANTASTYCZNA CZWÓRKA Część druga: Na planie zdjęciowym. Zbliżało się południe. Słońce zalało całe miasto, niemiłosiernie smażąc ciała ludzi wychodzących z domów. Otyły, wąsaty mężczyzna włączył ogrodowe spryskiwacze, wachlując się przy tym najnowszym numerem „Świata fotostory”. Idąca po drugiej stronie ulicy dziewczyna, zerknęła w jego stronę, marszcząc brwi z niezadowolenia. Czuła, że majtki zaraz roztopią jej się na tyłku i chyba dostanie udaru słonecznego. - Że też akurat dzisiaj zapomniałam okularów i czapki – prychnęła, ocierając krople potu z czoła. – Cholerny Vincent! Już ja mu pokażę! Zakichana pijawa! Mężczyzna w tym czasie usadowił się wygodnie na drewnianym leżaku, który wygiął się niebezpiecznie i przekartkował gazetę, zaczytując się w najlepsze. Mijając jego ogrodzenie, Vipera zerknęła na okładkę, chcąc sprawdzić, czy na pewno ma ostatni numer. Widząc duże zdjęcie Vincenta i Marco, oraz widniejący pod spodem jaskrawy, czerwony napis „ Najgorętsze przystojniaki roku 2010 – mega plakaty”, poczuła, że ogarnia ją furia. W mgnieniu oka znalazła się przy płocie i opierając się o niego rękami, spojrzała na wąsacza. [img]http://i35.************/2b5ik7.jpg[/img] - Potrzebuje pan te plakaty? – zapytała, starając się, aby jej głos zabrzmiał sympatycznie. Mężczyzna zerknął na okładkę i wzruszył ramionami. Po chwili wyrwał ze środka gazety kilka stron i wstał z leżaka. - Oh, dziękuję panu bardzo – podziękowała dziewczyna, posyłając mu jeden z najpiękniejszych uśmiechów. Wzięła plakaty i chowając je do torby, ruszyła dalej przed siebie. Nie chciała się przecież spóźnić na plan zdjęciowy. W tym samym czasie krótkowłosa, lekko zirytowana pani fotograf biegała po zaludnionym pomieszczeniu i wymachiwała groźnie drewnianą łyżką kuchenną. Zatrzymała się przed czerwonoskórym mężczyzną i mrużąc gniewnie oczy, przywaliła mu swoim strasznym narzędziem. - Co ty ku*wa robisz ?! – krzyknęła – Stół szwedzki?! Zostaw tego biednego stażystę i zajmij się charakteryzacją! - Śmiesz mówić najstraszniejszemu z demonów, co ma robić? – zapytał Vorg nachylając się nad rudowłosą, która teraz wydawała się malutka w porównaniu z nim. Rudzielec przymknęła oczy, czując jak brew skacze jej z nerwów. Po chwili podniosła powieki i uśmiechnęła się łagodnie, trzepocząc rzęsami, na co demon skrzywił się w zaskoczeniu. - Ależ skądże kochany – zakręciła sobie loczek na palcu – Liczę do dziesięciu! Jak zaraz nie zajmiesz się swoimi obowiązkami, to nie ręczę za siebie! – wrzasnęła, okładając go łyżką po ramieniu. - Dobra, dobra… zluzuj - mruknął Vorg, ruszając w stronę pokoju stylistów. [img]http://i35.************/14o6yf.jpg[/img] - Boże, z kim ja musze pracować! Cholerny Marco, obedrę go ze skóry jak się zjawi! – mamrotała pod nosem, wracając do swojej roboty. – I ja się pytam, gdzie do jasnej ciasnej jest Vipera! W momencie kiedy wypowiedziała to zdanie, drzwi otworzyły się z hukiem, a wszystkie głowy zwróciły się w stronę wejścia. Do pomieszczenia wmaszerowała wytrącona z równowagi Vipera. Jej włosy w furii unosiły się wokół głowy, porwane przez krwistoczerwoną morderczą aurę. - Jesteś wreszcie! – wykrzyknęła pani fotograf – A gdzie kosiarz? No i Libby z Chrupkiem? - Taaa… najpierw zrobię coś, a potem zadzwonię do nich – wymamrotała, kierując się w stronę swojego gabinetu. Rudzielec podrapała się po głowie ze zdziwieniem, a następnie wzruszyła ramionami i wymachując łyżką podreptała ustawiać ozdoby na planie. … Vipera zamknęła drzwi swojego gabinetu na klucz i z sadystycznym uśmieszkiem wymalowanym na twarzy, wyciągnęła z torby dwa plakaty. Wzięła ten z wizerunkiem Vincenta, a następnie przywiesiła go do tarczy wiszącej na ścianie. Potarła dłonie chichocząc cicho, a następnie chwyciła za telefon i wykręciła numer. - Tak? – usłyszała cudowny, melodyjny głos po drugiej stronie słuchawki, z wrażenia aż sobie usiadła. - Co robisz teraz, kiedy masz być tutaj? - zapytała, marszcząc brwi. - Jak to co robię? Zbieram dusze. Znalazłem parę na Sycylii. - Otwieraj portal i widzę cię tutaj w raz, dwa… - Trzy – odwróciła się, upuszczając słuchawkę na podłogę. – No już nie marudź. Jestem. - Eeem… tego… no… cieszę się, że zjawiłeś się tak szybko – wymamrotała, patrząc na niego jak na najpiękniejszy z obrazów. – Więc … ten… może udasz się do przebieralni i tego… przygotujesz się. - Oczywiście – odpowiedział, wpatrując się w nią swoimi pięknymi, czarnymi oczami. – Piękna róża, dla pięknej pani – dodał, podając jej bordowy kwiat, na widok którego zalała się rumieńcem. [img]http://i34.************/264t43n.jpg[/img] Zachichotał, nacisnął klamkę i zniknął za drzwiami. - Oh, cudowny – wyszeptała Vipera, podziwiając kwiat. - Oczywiście, że cudowny, a jak! – krzyknęła róża. - OMG! W tej chwili drzwi otworzyły się ponownie i do pomieszczenia wpadła Rudzielec. - Libby i Chrupek dotarli, a więc nie musisz dzwonić. Co z kosiarzem? I dlaczego masz taką… Emm… rozmarzoną minę? – zapytała – A w ogóle to, jak to się stało, że plakat Vinca wisi na tablicy do rzutek?! - Chcesz zagrać? – zapytała długowłosa. – Mam też plakat Marco. - Może później, teraz musimy zająć się zdjęciami. Chodź. * - Bardzo cię bolało? – zapytał Dante podchodząc do Libby, omawiającej z Chrupkiem wygląd nowej generacji gwoździarki z laserem. - Co? – warknęła znudzona, patrząc na jego wyblakłą twarz. - No jak spadłaś z nieba, aniołku – wymruczał, chcąc dotknąć jej lśniących, brązowych włosów. - Wal się, dupku! – wrzasnęła, pociągając mu z liścia, na co aż zatoczył się na ścianę. [img]http://i36.************/33z89kz.jpg[/img] - Rany, ona mnie kocha … - bąknął, dotykając swojego zaczerwienionego policzka, a wirujące mu nad głową gwiazdki, przeplatane z serduszkami, zalśniły mocniej. - Co za patafian – prychnęła Libby, odwracając się ponownie do Chrupka, który już leżał na podłodze i ostro zacieszał z minionej sytuacji. – Ty też chcesz z liścia? - Hahaha! Wybacz, ale to było dobre! - Co tu się stało? – zapytała rudowłosa, podchodząc do reszty ekipy wraz z Viperą – Dlaczego Chrupek leży na podłodze, gniotąc moją ozdobną trawę?! I czemu Dante mamrocze pod nosem, trzymając się za policzek z rozmarzoną miną? Czy coś przegapiłam? I do jasnej cholery GDZIE JEST KOSIARZ?! - Spokojnie Rudzielcu, bo ci żyłka na czole wyskoczy – powiedziała długowłosa, klepiąc koleżankę po ramieniu. – Kosiarz poszedł się przebrać. - Ah, no dobrze. W takim razie wy też idźcie się przygotować – rozkazała pani fotograf, machając groźnie drewnianą łyżką. Chrupek podniósł się z podłogi, otrzepał spodnie i wyszczerzył żeby w szerokim uśmiechu, zerkając na Libby. [img]http://i37.************/9veelx.jpg[/img] - Kiedy ślub, piekielna gwoździarko? – zapytał, ściszając głos. – Haha! Muszę kupić sobie jakiś seksowny garniak na tę okazję. - Lepiej uciekaj, bo jak cię dorwę, to będziesz błagać o litość – syknęła, piorunując go spojrzeniem. - Aaa… to ja już wole Buke ! – zerwał się z miejsca i rzucił w stronę męskiej przebieralni, z której po chwili wyszedł czarnowłosy mężczyzna w jeansach i seksownej, czarnej koszuli. Spojrzał na uciekającego chłopaka i uśmiechając się kpiąco, włożył ręce do kieszeni i ruszył przed siebie. - Kto to? – zapytała Rudzielec, oniemiała wpatrując się w przybysza. - Leizar, oczywiście - odpowiedziała Vipera. – Niezłe ciacho, nie? - Noo... - Witam piękne panie – powiedział swoim seksiastym, melodyjnym głosem, kłaniając się. [img]http://i35.************/j7w1es.jpg[/img] – Pewien czerwonoskóry osobnik robił małe zamieszanie w przebieralni, próbując posiekać stylistkę i fryzjera. - Jak to?! – zapytała zaszokowana rudowłosa. - Musze tam iść! - Spokojnie, moja droga. Unieszkodliwiłem go na chwilę – uśmiechnął się kosiarz, odganiając z czoła czarne kosmyki, na co Vipera westchnęła cicho. – Powinnaś lepiej dobierać obsadę. Na co tu w ogóle jakieś demoniczne kozie racice? - Obaj jesteście mi potrzebni – mruknęła Rudzielec, uderzając łyżką o wnętrze lewej dłoni – Marco i Vincent wyjechali bez ustalenia tego z nami. Brakuje nam obsady. - Cholerne skunksokrzaki! – prychnęła Vipera. – Wydłubie Vincowi te cudowne oczęta, zmasakruję tę piękną twarz, skopię ten zabójczo seksowny tyłek i…. - Nie denerwuj się, słońce – zamruczał Leizar, chwytając ją za rękę. – Złość piękności szkodzi. - A tam, brednie – machnęła lekceważąco ręką, jednak widząc skojarzenie kosiarza, zrobiło jej się gorąco. – Em… może porozmawiamy w jakimś mniej zatłoczonym miejscu? - Oczywiście. Po zdjęciach jestem wolny. - Oh! W tym momencie do kółeczka wzajemnej adoracji podeszła Libby, ciągnąc Chrupka za koszulkę, po jasnej podłodze. Kiedy zatrzymała się przed zdziwioną publicznością, chłopak skoczył na równe nogi i z naburmuszoną miną otrzepał ubranie z kurzu. - Jak mogłaś! – rzucił oskarżycielsko w stronę szatynki. – A już prawie dała mi swój numer! - Prawie robi wielką różnicę – mruknęła, odrzucając na plecy kosmyk włosów. - Masz już pięć innych numerów, po co ci kolejne? Babiarz… - To na pocieszenie – powiedział pośpiesznie, krzyżując ręce na klatce piersiowej i robiąc obrażoną minę. – Mój króliczek mi uciekł. [img]http://i35.************/29pvnev.jpg[/img] - Ja ci dam króliczka tyyy – krzyknęła Vipera, chcąc podwinąć rękawy, których nie miała. - Spokojnie Viperko, pobijecie się po zdjęciach - między nimi stanęła Rudzielec, aby powstrzymać rozlew krwi. – Kosiarzu, przyprowadź proszę Vorga, zaraz zaczynamy. Libby, obudź Dantego z miłosnego amoku i niech idzie się szybko przygotować. Niech chociaż zapudrują mu tą czerwoną dłoń na policzku – skrzywiła się, widząc jak blondyn mamrocze coś pod nosem, śliniąc się przy tym paskudnie – Ohyda! Najlepiej przywal mu łopatą, albo czymś, żeby się nie ubrudzić. - Mogę przetestować na nim naszą nową gwoździarkę – zaproponowała Libby, uśmiechając się szeroko. [img]http://i36.************/2rnag50.jpg[/img] - Nie teraz kochana, później. Żmijko, odłóż tą różę, bo w końcu ci zwiędnie i przynieś lustrzankę. - Właśnie, przestań mnie tak ściskać, bo zaraz wypuszczę kolejny pąk ! – wrzasnął rozżalony kwiat. - Omg! - No, a ty Chrupku… - zaczęła rudowłosa – Chrupku? Gdzie on znowu zwiał?! … - Chyba śnisz, ty wyblakły chłoptasiu. Ja tu jestem najseksowniejszy z was wszystkich - warknął Vorg, opierając dumnie ręce na biodrach. - Nie chciałbym być niemiły, ale wyglądasz jak skrzyżowanie transwestyty z jeleniem w masce – rzucił Chrupek, odgarniając z czoła jasne włosy. – To oczywiste, ze ja tu jestem naj… [img]http://i33.************/ifbqe9.jpg[/img] - …gorszy – dodał demon. – A ty co? - Co ja? Nie będę się wdawać w tą bezsensowną dyskusję – mruknął Leizar, polerując ostrze swojej kosy. - Macie pięć sekund na przyprowadzenie tutaj swoich szanownych czterech liter, bo jak was dorwę, too… - wrzasnęła rudowłosa na całe gardło – Nie wiem co wam zrobię, ale coś na pewno! - Ups, chyba nam się oberwie - jęknął Chrupek. ********* Ciąg dalszy w części trzeciej.... :rolleyes: tekst made by Vipera zdjęcia made by rudzielec :D:D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
Ranyyyy, rudzielcu... fota z kosiarzem jest taka piękna, ze zaraz się rozpuszczę przed kompem! oooohhhh
Z resztą, wszystkie są piękne! |
Odp: Vincent and Marco
Libby wygląda bombowo z gwoździarką ^^
Ale ręka odbita na policzku Dantego - zgon ^^ Mwahahahah xdd Mają chłopaki za swoje - stali się obiektem rzutek xdd Jestem ciekawa, za które miejsce było najwięcej punktów ^^' Skrzyżowanie transwestyty z jeleniem w masce - mocny tekst, przyda mi się ^^ Dzięki za całkowite rozbudzenie i porcyjkę śmiechu z rana. Cudownie, cudownie, cudownie - czekam na część trzecią ^^ Aki. |
Odp: Vincent and Marco
Fajne :D!
Chrupka trzeba było nie ostrzegać, tylko od razu mu przyłożyć :D. Dante... BLE! Brrrr.... Powinnam mu przyłożyć po "Rany, ona mnie kocha..." Cały plan Wam zaślini... Odcisk dłoni na policzku wymiata :D. Ciąganie Chrupka po podłodze też daje radę :P. Leizar - ciasteczko :D. Umówcie mnie z nim :D. I to jego zachowanie. Prawie wyobraziłam sobie jego głos, jak podsumował rozmowę Vorga z Chrupkiem :D. Mrrr... Chrupek jako babiarz - takie typy są najgorsze i najbardziej wkurzające... :P Zdjęcie z gwoździarką jest piękne :D! |
Odp: Vincent and Marco
Boskie :D:D Nieźle się chłopcom obrywa cały czas :D:D Tekst jak Libby ciągnie Chrupka po podłodze mnie zabił (wyobraziłam to sobie i padłam..:D) Cudo.! Czekam na next :)
|
Odp: Vincent and Marco
A w ogóle to, jak to się stało, że plakat Vinca wisi na tablicy do rzutek?!
- Chcesz zagrać? – zapytała długowłosa. – Mam też plakat Marco. ten tekst mnie rozwalił xD |
Odp: Vincent and Marco
olciakitty, stało się tak, że Vipera go tam przywiesiła.
Dzięki dziewczyny :D |
Odp: Vincent and Marco
Viperka nie rozpływaj się :D
jesli chcesz zrobię ci fotę Leizara taką na pulpita :D z jednej strony Vincuś a z drugiej Leizar plus fotki oddzielnie :D he he za niedługo zacznę zamówienia przyjmować :D akinimo chyba nie ciężko się domyślić gdzie chciała trafić Vipera... :D Libby a jakbyś się uśmiała gdybyś zobaczyła swoją simkę podczas robienia jej zdjeć... :D wszędzie chodziła z tą gwoździarką i zacieszała he he :D najlepszy był motyw jak się Dante rozwył bo na niego naplułaś xD myślałam że umrę ze śmiechu jak robiłam te zdjęcia :D Czekoladko wiadome że boskie, w końcu mistrzyni pisała ^^ olciakitty ja to nie rozumiem dlaczego nie chciałam zagrać z Viperą :D osobiście chętnie bym postrzelała sobie do chłopców... :D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Dobrze było, ale chyba chciałaś się odgryźć za tego króliczka :D Na miejscu Libby brzydziłbym się dotknąć Dantego :P |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:51. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023