![]() |
Odp: Teoria Spisku
Nie, po prostu kazałam jej się martwić i przybrała taką pozę. Mam nadzieję, że nie przeszkadza to za bardzo. :) Zwrócę większą uwagę przy pstrykaniu kolejnych zdjęć.
|
Odp: Teoria Spisku
Muszę powiedzieć, że całkiem niezłe... ;) Na razie jednak nie ocenię.
Podoba mi się, że nie dajesz mnóstwa bezsensownych zdjęć. Brawo! |
1
1 Schodząc z pierwszego piętra, znalazła na schodku niewielki metalowy kluczyk z wygrawerowanym numerem 101.Piwnica. Z pewnością ten, kto go zgubił będzie miał problemy. Dziewczyna podniosła znalezisko i obejrzała je ze wszystkich stron. Nie był taki jak inne. Wielkością dorównywał kluczykowi do skrzynki pocztowej, ale zakończenie wyglądało zupełnie normalnie – jak u wszystkich kluczy. Powoli wstała i zeszła na parter. Skierowała się w stronę informacji z zamiarem oddania zguby. Zanim jednak odezwała się do zajętej segregowaniem dokumentów kobiety za ladą, seria myśli przepłynęła przez jej umysł. Jakaś nieznana siła pchała ją do sprawdzenia pomieszczenia, w którym nigdy nie była. Szansa stanęła przed nią otworem właśnie teraz. Niespodziewanie pojawiła się okazja do zbadania nowego terytorium. Zatrzymała się w miejscu i spojrzała przed siebie. Starsza pani wyglądała samotnie i na pewno przydałaby się jej chwila towarzystwa. Nie w tym momencie. Kobieta zakręciła w lewo mijając po drodze szatnię i weszła w niedługi korytarz prowadzący do różnych pokoi. Kiedy znalazła się przed ostatnimi drzwiami na końcu holu, włożyła kluczyk do zamka. Mimo, iż drzwi były całkiem nowe, jak większość rzeczy po modernizacji budynku, wnętrze pomieszczenia było zaniedbane i obskurne. Powoli przekroczyła próg i wzięła pierwszy wdech. W powietrzu można było wyczuć jedynie zapach starych gazet. Zeszła po schodach i rozejrzała się. Stwierdziła, że pomieszczenie jest całkiem nieduże, albo to tylko pozory spowodowane przez stosy starych pudeł. Mnóstwo gazet, nigdy nie opublikowane artykuły, nie zatwierdzone do druku okładki, stare, archiwalne numery. Im głębiej szła, tym ciekawsze odkrywała rzeczy. Typowy składzik rupieci. Mandy przeglądała mijane pudła, czasami dowiadując się zaskakujących rzeczy. Przy okazji poznała historię czasopisma. Nigdy nie widziała poprzednich wydań, a nadrabiając zaległości mogła szybciej zmobilizować się do powrotu. Zrozumiała, że jej artykuł nigdy nie mógł zostać opublikowany. Stwierdziła to po fakcie umieszczenia kilku bardzo podobnych właśnie w tym składowisku. Różniły się tylko nazwiska edytorów i miejsca wydarzeń. Gdy znalazła się na przeciwległym krańcu pokoju i już miała odwrócić się z powrotem, kątem oka dostrzegła samotnie leżące w narożniku, zaniedbane i bardzo zakurzone pudło. Zaciekawiona podeszła i powoli otworzyła wieko zdmuchując warstwę kurzu z pokrywy. Jej oczom ukazał się obszerny plik posegregowanych kartek. Wyjęła parę i zachłannie przewertowała wzrokiem informacje, jakby obawiając się przyłapania na gorącym uczynku. Czuła, że robi coś zakazanego. Egzemplarze wyglądały schludnie, na wszystkich widniała data z lat 90 oraz podpis tego samego autora – Elizabeth Welkins. Zaintrygowana rozległymi reportażami, Mandy zamknęła pudło i umieściła na nim swoje z biurowymi przedmiotami. Chwyciła oba pakunki i ostrożnie ruszyła w kierunku drzwi. Po wyjściu przeszył ją dreszczyk emocji i podniecenia. Chciała jak najszybciej znaleźć się w domu i dokładniej rzucić okiem na znalezione materiały. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie zwykły przypadek. Ponownie skierowała się w stronę informacji, tym razem dotarłszy na miejsce. - Komuś upadł kluczyk na schodach. Mam nadzieję, że właściciel zgłosi się po zgubę. - Bardzo dziękuję. Pan Burks dopytywał się o niego od wczoraj. Z przyjemnością powiadomię go, że się znalazł – wesoły głos starszej pani rozbrzmiał zza lady. – Życzę miłego dnia, a tak poza tym – proszę się nie martwić. Przyjdzie jeszcze taki okres w pani życiu. - Czemu pani twierdzi, że się martwię? – zapytała zaskoczona Amanda. - To widać. - Do widzenia – wydusiła z siebie dziewczyna i opuściła budynek. ~*~ - Corinno, idziemy – rzekła szatynka do dziewczynki chwytając jej rękę. - Kupisz mi tę lalkę? – oczy dziecka wysoko spojrzały w górę pokazując zabawkę palcem wskazującym. - Przykro mi, ale nie. - Mamusiu, proszę – dziewczynka przytuliła się do matki. Kobieta schyliła się i zaproponowała córce kompromis. - Zróbmy tak: wejdziemy do sklepu i rozejrzymy się. Może spodoba ci się coś innego. Następnym razem jak będziemy mijać sklep, obiecuję, że kupię ci zabawkę. Zgoda? - Zgoda – z uśmiechem odparła Corinna i razem weszły do środka. |
Odp: Teoria Spisku
Cześć!
Na początku chcę Cię pochwalić za zdięcia, są świetne. Błędów sie nie dopatrzyłam, przypuszczam że ich pewnie nie ma. Posiadasz bogate słownictwo, za co duży plus. Jest jednak mały minus, a mianowicie za krótki odcinek. Ale to nic, pewnie nie masz dużo czasu, aby robić odcinki. Ważne, że je robisz :) 10/10 Pozdrawiam |
Odp: Teoria Spisku
Jak już wspomniałam na początku, odcinki będą miały długość dostosowaną do potrzeb opowieści. Czasu mam wystarczająco dużo i dopracowuję każdą partię w należytą ilość informacji. Co to byłaby za przyjemność z czytania, jeśli przedstawiłabym w odcinku ogromną porcję wiadomości? Czytelnika trzeba w sobie rozkochać, uzależnić, a wtedy będzie wracał po więcej. I o to chodzi w pisaniu - miarowo dawkować porcję.
A tak poza tym, dziękuję za ocenę, mimo iż bardziej będę je sobie cenić po kilku opublikowanych rozdziałach. :) |
Odp: Teoria Spisku
Bardzo dobrze dobierasz słowa, przez co lekko się czyta :) Jak narazie ten odcinek dużo nie wnosi, ale to początek i wierzę, że później będzie to wspaniałe FS :) Szkoda tylko, że tak mało zdjęć :(
|
Odp: Teoria Spisku
Pomysł jest świetny.
Masz fantastyczny styl pisania,"lekkie pióro",wyobraźnię.Do tego dopracowujesz zdjęcie,co się tu nieczęsto zdarza :) Gratuluję i "czekam na więcej" :D |
Odp: Teoria Spisku
Zaczne od tego że masz Orginalny pomysł i lekki styl pisania.Doskonal piszesz odczucia innych "ludzi" "simów".Zdięcia doskonałe i dopracowane.
Czekam na następny odcinek |
Odp: Teoria Spisku
Bardzo podoba mi się,bo już na początku było ciekawie.Zresztą piszesz orginalnie, co również mi się podoba.Jeśli chodzio o zdjęcia no to jestem pod wrażeniem.Wspaniała kolorystyka,jak i ujęcie chwili.Gratuluję pomysłu i z niecierpliwością czekam na następny odcinek.Pozdrawiam,Myrtle
|
Odp: Teoria Spisku
Ojej, dziękuję bardzo za zauważenie błędu. Opowiadanie piszę w Wordzie, więc czasami nawet jak napiszę wyraz poprawnie, program poprawia mi na inną wersję. Zaraz edytuję. :)
Nawiasem mówiąc, staram się pisać w miarę rozbudowane odcinki. Cenię sobie wartość, a nie ilość. Nic dziwnego, że Orzeszkowa nie zyskuje sympatii u młodych ludzi (ahhh, te jej opisy przyrody) - nikt nie lubi czytać rozbudowanych opisów natury czy drobnych rzeczy. Staram się łączyć środki tak, żeby nie wyszła mi z tego jakaś totalna zupa. Akcja rozkręca się powoli, mam w planach dużo interesujących zwrotów w fabule, ale to niestety wymaga budowy. Trzeba najpierw przygotować grunt. ;) Na początku myślałam, czy by nie dać dwóch odcinków w jednym poście, ale zrezygnowałam z tego pomysłu. To nie byłoby to samo - zbyt szybko wszystko miałoby miejsce. Innym także dziękuję za cenne uwagi. :) |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:38. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023