TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   Marzenie jutra (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=58492)

Candle 03.05.2011 12:28

Odp: Marzenie jutra
 
odcinek przeczytałam wcześniej, ale zapomniałam skomentować . Rozdział zawiera wiele uczuć i przeżyć Lily. A ten cały Mistrz (wiem kto to :D) jest okropny. Choć nie chciał wyjawić prawdy, starał się być szorstki i niemiły, a wyszedł po prostu chamski .
10/10
czekam na kolejny :D

Eranor 03.05.2011 13:16

Odp: Marzenie jutra
 
Cytat:

Blondynka w średnim wieku, wpatrzona w ekran komputera wyglądała na zdziwioną, gdy pukający znalazł się w środku.
Tak miałem nie przesadzać, bo to nie forum literackie ni nic w ten deseń ale nie mogę przymknąć na to oko. Ten przecinek nie ma tam racji bytu.

Cytat:

Prędzej spodziewała się kota w butach, niż jego, czego nawet nie ukrywała.
Również zbędny. Wtrącenie jest tu raczej zbyteczne.

Cytat:

- Tak – odparła – Ale jeśli to coś ważnego, mów.
Kropka po "odparła".

Cytat:

- Nawet nie zapytasz kiedy? W ogóle nic nie powiesz? – dziwił się jej „gość” –
jw.


Cytat:

- Tak, bilet też zdążyłem sobie załatwić. Nocny we wtorek wieczorem – poinformował beznamiętnie, jakby nie zauważył co się dzieje z dziewczyną
Kropkę zjadłaś.

Cytat:

- Ale... Ale co z NAMI? Chcesz mnie tak po prostu zostawić? – jej oczy się zaszkliły, a w głosie było słychać coraz więcej żałości.
Duża litera. Ech dobra, ominąłem już jeden błąd popełniony już wcześniej. Od teraz nie będę zaznaczał każdego tylko nowe jeśli chodzi o zapis dialogów. Poszukaj na necie co do nich, łatwo znaleźć wyjaśnione w bardzo prosty i przyjemny sposób poradniki.

Resztę duperelków pominąłem.

Co do tekstu... póki co nie wywarł żadnego wrażenia. Kłótnia była trochę niemrawa, bez większego przekonania. Nic jeszcze nie wiadomo ale tak prawie zawsze jest na początku. Dodatkowo niektóre słowa i zwroty były, a przynajmniej brzmiały, dość dziwacznie. Bez rewelacji, lecz również bez tragedii (no może prócz pierwszych dwóch, czy trzech zdań).

Scheiße 03.05.2011 13:20

Odp: Marzenie jutra
 
@Eranor zauważyłeś, że to fs ma 15 odcinków?
A te "jej" piszemy z małej bo to nie jest list(!).

Eranor 03.05.2011 13:26

Odp: Marzenie jutra
 
Ok my bad. To był komentarz do pierwszego odcinka. Zapomniałem dodać.

Tak, nie jest to list, lecz jest to początek zdania dlatego powinno być wielką literą ;)

I bez nerwów wykrzyknikowych :P Easy ;)

Liv 03.05.2011 16:37

Odp: Marzenie jutra
 
Cytat:

Napisał Vipera
Co te odcinki takie krótkie, ja się pytam?

To FS to taki wyjątek jeśli chodzi o długość odcinków :D
Cytat:

Napisał Vipera
Jedna rzecz mnie zastanawia... Czemu raz jest Wiktor, a raz Viktor?

Cytat:

Napisał ja w którymś poście
Wiktor jest Polakiem, dlatego piszę zgodnie z oryginalną (polską) pisownią. Ale dla Amerykanów (bo nie tylko Tanii zdarzy się wypowiedzieć jego imię) zarezerwowałam sobie zangielszczoną wersję. Idiotyczne wytłumaczenie, tak sobie teraz myślę, ale wiadomo, że chodzi o tą samą osobę i nie będę tu nic zmieniać.

Cytat:

Napisał Vipera
Przecież ona nic nie powiedziała na ten temat, skąd on wiedział?

Domyślił się. Tania nie zaprzeczyła, więc tak było.
Więc tekstu do odcinków nie dam rady dopisać :( Co nie znaczy, że nie potrafię się rozpisać na te 5 i więcej stron - pokazałam to w "Szansie". Po prostu brak mi pomysłu na rozbudowanie tego FS jeśli chodzi o fabułę. Zresztą, koniec jest blisko.
Cytat:

Napisał Narcyz
A z tego co wiem to samo słowo 'kur**' jest przecinkiem

Ale w literaturze nie można go tak traktować ;)
Cytat:

Napisał Narcyz
Nie rozumiem też czemu dajesz tak dużo tych gwiazdek kiedy robisz cenzurę.

Staram się literować i dawać tyle gwiazdek, ile liter ma być ocenzurowanych, ale przecież mogę się pomylić czy nie zastanowić się i dać ich za dużo.
Cytat:

Napisał Narcyz
Czytałam to zdanie chyba 10 razy i wydaje mi się, że albo źle jest złożone albo coś ze mną jest nie tak xD

Ha, teraz widzę :D
Nie, w zdaniu jest błąd.
Cytat:

Napisał Eranor
Tak miałem nie przesadzać, bo to nie forum literackie ni nic w ten deseń ale nie mogę przymknąć na to oko. Ten przecinek nie ma tam racji bytu.

Wybacz, ale się nie zgodzę. To zdanie bez przecinka po prostu nie wygląda tak jak powinno.
Musiałabym zamiast "wpatrzona" dać czasownik, żeby zlikwidować przecinek.
A tak w ogóle to witam nowego czytelnika ;)
Kropki w późniejszych miejscach już są tam, gdzie być powinny :)
Stawianie przecinków jest kwestią sporną, co widać chociażby w książkach. Ostatecznie korektorzy oprócz wyuczonych zasad interpunkcji mają własne wyczucie i według jego nakazów wstawiają przecinek albo zostawiają bez ;)
Staram się jak mogę, ale musiałabym poświęcić bardzo dużo czasu na całkowite wytępienie błędów w tekście (wszystkich), a zapewne potem i tak by mi ktoś wyrzucił, że "tu i tu" brakuje przecinka" albo czegoś innego (składnia i inne zło) ;) Wam się łatwiej wyłapuje, bo widzicie ten tekst pierwszy raz na oczy i od razu się Wam rzuca, że coś jest nie tak.
Ostrzegam - mój język pisany ma to do siebie, że jak piszę z weną to jest tam wszystko począwszy od pojedynczych "wyszukanych" słów aż po całe wyrażenia bądź nawet zdania :D
Naczytałam się różnych książek i weszło mi takie słownictwo. Musiałabym chyba sobie przeprogramować mózg, żeby pisać "nieskazitelnie". Jest to niemożliwe do zrobienia jak sądzę, dlatego musicie mi to wybaczyć :P

Oczywiście wszystkim dziękuję za komentarze :)
Jeszcze trochę i wstawię bonus ; D

Narcyz 03.05.2011 18:12

Odp: Marzenie jutra
 
Liv, ale to wszystko przez Ciebie bo piszesz tak dobrze, że my musimy się przyczepiać do najmniejszych błędów :D

/Przykro mówiąc zgadzam się z Eranor, gdyż po znaku zapytania występuje pauza a zdanie kolejne nie ma nic do rzeczy z poprzednim.
Sorry, za offtop.

Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać długo na bonus jak i także na odcinek :D :)

Libby 04.05.2011 10:45

Odp: Marzenie jutra
 
Zaginęłam w akcji, ale już jestem ;). Odcinek niezły, ale wydaje mi się jakiś taki dziwny. Lily taka odważna jak dorosła osoba, ten cały Kaktus jakiś taki niedorobiony, no i Mistrz. Może po prostu Wiktor jest Mistrzem :P? No i jakoś nie wierzę w historyjkę o ojcu :P. Chyba, że mocno zmieniłaś fabułę ;). Czekam na więcej.

Searle 19.05.2011 13:06

Odp: Marzenie jutra
 
W końcu przebrnęłam przez wszystkie odcinki. Trochę mi to zajęło i już piszę co o tym FS sądzę.

Od razu może napiszę, ze Szansa była, moim zdaniem, lepsza. Lepsza pod względem fabuły, stylu pisania i na pewno bardziej miałaś na nią pomysł niż na Marzenie.

Jeśli chodzi o styl pisania: najpierw był taki dojrzały (też zarzucono Tobie, że nawet zbyt dojrzały), starłaś się pisać ładnie, ale nie zawsze to wychodziło, bo tekst się niekiedy opornie czytało.
W ostatnich odcinkach zauważyłam, że już nie zwracasz na to uwagi, bo skoro narrator używa słowa 'facet', to coś jest nie tak.
Dobrze, że czytałam już poprawiony tekst przez czytelników, ale nawet po tym
zdarzały się literówki, pozjadane ogonki i literki, ale już się nawet ostatnio nie czepiam takich błahostek.

Jest parę moich zarzutów nieścisłości:
- przede wszystkim szybko gonisz z akcją. Za wszelką cenę chciałaś doprowadzić nas do punktu, w którym Lily jest już dziewczynką i tarci na tym część opisująca życie Wiktora i Tanii, a szkoda, bo chyba jest to ciekawsze niż opowieść o skrzywdzonej przez los małej (ale jakże rezolutnej) dziewczynce. Oczywiście tym porwaniem wprowadziłaś trochę dramatyzmu i coś się zaczyna dziać - za to plus.
- nie wszyscy czytali AND i myślę, że dla nich powinnaś podać więcej szczegółów. Nie pisałaś gdzie pracował Wiktor (chyba, że coś przeoczyłam); czy przez ten czas Tania tylko śpiewała (pomijając jej późniejszą pracę w sklepie); co z rodzicami Tanii? Ja po pierwszej awanturze spakowałabym się i uciekła do rodziców.
- o co chodzi z tym domem dziecka? Jest to jakiś typowy "polski" dom dziecka, gdzie znajdują się tylko polskie dzieci? Dziwi mnie, że rodzina z Polski specjalnie przyjechała do Ameryki po to, by adoptować dziecko. Czy wszystkie dzieci uczyły się tam polskiego języka? Bo zastanawia mnie, że uczono akurat Lily (jeśli to nie był polski dom dziecka), bo nie dość, że miała typowo angielskie nazwisko, to tak bardzo zadbali o jej korzenie. Bardziej starali by się ją zamerykanizować.
- dziwi mnie też ta wycieczka do Polski. Domy dziecka raczej nie szastają pieniędzmi na takie wojaże dla swoich podopiecznych. Przecież innym dzieciom też powinni takie wyprawy zafundować, bo niby dlaczego Lily miała być taka wyjątkowa?
- pomijając jakże cudowny zbieg okoliczności z odnalezieniem rodziny Lily, to uważam, że Teresa zbyt szybko uzyskała informacje o pochodzeniu dziewczynki (czy to nie jest tajne?, a już na pewno nie nadaję się na rozmowę telefoniczną). Było chyba nawet wspomniane, że rozmawiała z pielęgniarką, która była podczas porodu (że też ta pielęgniarka pamiętała tyle szczegółów przez tyle lat). No i Teresa to już starsza kobietka i dogadała się po angielsku (mogła znać parę zwrotów, ale bez przesady).
- Mistrz - mnie również skojarzył się z Wiktorem, zwłaszcza, że wspominałaś, iż myślałaś, nad tym, czy nie zafarbować włosów Wiktorowi na blond. Aczkolwiek to może być kolega z celi Wiktora, któremu zwierzył się ze swojego życia.
- nie podoba mis ie również to, ze za wszelką cenę chcesz wczepić czytelnikowi litość dla Lily. Trochę denerwujące jest to biadolenie nad jej losem i używanie zdrobnień typu serduszko (pozdro dla Chryzi :D). To od czytelnika powinno zależeć czy ją polubi, czy też nie.

Uff!

Ogólnie: to FS nie należy do Twoich najlepszych. Oczywiście będę kontynuować czytanie, ale zasugeruję, by nie tworzyć sagi AND i pomyśleć o jakimś nowym projekcie, bo chyba kończą Ci się już pomysły na kontynuację historii Lily, a talent do pisania niewątpliwie masz i szkoda, by go nie rozwijać.
Pozdrawiam.

Liv 19.05.2011 14:19

Odp: Marzenie jutra
 
Wiem, miał być odcinek. Nie mam jeszcze zrobionych zdjęć, dodam wkrótce.
Aczkolwiek po czystkach nie ostała się fryzura Kaktusa, a że była z coolsims nie mam jej jak ściągnąć...
Muszę napisać, bo post Searle nie daje mi spokoju.

Dziękuję oczywiście wszystkim za komentarze :)

Jestem zła po przeczytaniu tego ostatniego, naprawdę. Ale do rzeczy:
Cytat:

Napisał Searle
Od razu może napiszę, ze Szansa była, moim zdaniem, lepsza.

Zgadzam się z tym.
Cytat:

Lepsza pod względem fabuły, stylu pisania i na pewno bardziej miałaś na nią pomysł niż na Marzenie.
Bo z "Marzeniem..." nie mogłam szaleć, jeśli chodzi o fabułę! W "Szansie" i reszcie miałam o tyle ułatwioną sytuację, że mogłam zrobić dosłownie WSZYSTKO. To, że podjęłam się odnowienia czegoś, bardzo mnie ograniczyło. Od razu Wam mówię: never again. Całe szczęście, że AND2 i 3 są dość zgrabnie napisane i nie kusi mnie aż tak, żeby je "zmieniać".
Zresztą "Marzenie..." to też taka moja osobista misja. Dla mnie samej to sukces, bo widzę, jak bardzo nabrałam wprawy w pisaniu i robieniu zdjęć. Tylko, niestety, z fabułą mi nie wyszło ;)
Cytat:

- nie wszyscy czytali AND
I to FS powstało głównie z myślą o nich ;]
Piałam wcześniej, że AND 2010 jest odnowiona wersją AND ze zmianami. I nie mówiłam, że są one drobne. Nie musiałam zawierać wszystkiego, co było w AND i tego nie zrobiłam.
Wszystko to o czym pisałaś, opuściłam świadomie.
W AND2 chyba wspominałam coś na temat Tanii, a jeśli nie, to mówię, że ona sama spędziła część swojego życia w domu dziecka z powodu śmierci rodziców.
Cytat:

o co chodzi z tym domem dziecka?
Tu już się czepiasz szczegółów imo.
Przybrani rodzice Sary mieszkali przez jakiś czas w Ameryce, ale postanowili wrócić do kraju (do Polski).
To był amerykański sierociniec. Nie pisałam nigdzie, że wszystkie dzieci uczyły się tam polskiego. Zresztą imiona przecież były zangielszczone... (Elisabeth i Peter - polskie dziecko powiedziałoby "Elżbieta i Piotr")
Cytat:

dziwi mnie też ta wycieczka do Polski. Domy dziecka raczej nie szastają pieniędzmi na takie wojaże dla swoich podopiecznych.
Nie pisałam gdzieś, ze Lily była wyjątkowa? ; D
Musiała na to wpłynąć bardzo pani Kelley (z AND wiadomo, że była wicedyrektorka sierocińca - tego w AND2010 nie zmieniałam, ale też nie wspominałam, bo nie uznałam tego za najważniejszej informacji), że znalazły się fundusze. Być może nawet ona sama (o czym nikt przecież nie wiedział) przyczyniła się do przyjazdu Lily. Ostatecznie są jeszcze na świecie ludzie o wyjątkowo dobrych sercach, nie?
Cytat:

- pomijając jakże cudowny zbieg okoliczności z odnalezieniem rodziny Lily...
Przeznaczenie rządzi tym FS...
Pani Kelley musiała znać panią Muchomorek. Nad szczegółami typu w jaki sposób odbyła się rozmowa już się naprawdę nie zagłębiałam...
Cytat:

- nie podoba mi sie również to, ze za wszelką cenę chcesz wczepić czytelnikowi litość dla Lily
Nie zwróciłam na to uwagi.
A zdrobnienia są już w mojej naturze, przykro mi. Opisywanie uczuć też mi podobno dobrze idzie i też, niestety, będę się tym chwalić na prawo i lewo.

A kwestię zajęcia się czymś innym niż AND przemyślę.

No, wyrzuciłam to z siebie.
Jeśli ktoś mnie ma ochotę konstruktywnie skrytykować, proszę bardzo ;]

Searle 19.05.2011 15:34

Odp: Marzenie jutra
 
Nie wszystko udało mi się zrozumieć z FS (zwłaszcza, że nie czytałam AND) dlatego też swoje wątpliwości i zastrzeżenia przedstawiłam byś mogła mi wytłumaczyć co i jak :)

Wiesz, Liv, ja jestem czepialska jeśli chodzi o takie szczegóły. FS zyskuje na realizmie jeśli wszystko (albo chociaż większość) się zgadza.
Ok, wytłumaczyłaś mi dużo. Jeśli chodzi o fabułę - spoko, rozumiem, nie mogłaś zaszaleć, ale strasznie leciałaś z akcją na początku i to mi przeszkadzało.

Przybrani rodzice Sary - ok, zgadza się, mieszkali w Ameryce, potem z dziewczynką przeprowadzili się do Polski. Teraz już wiem.

Dalej czepiam się tej nauki polskiego w sierocińcu, bo niby po co jej ten język, skoro szanse na znalezienie rodziców z Polski były niewielkie (Sarze się udało, ok, wiem), ale to może przypadek jeden na milion (Sara to też Polka?).

Ale objaśnij mi jeszcze: to pani Kelley uczyła tego polskiego? Ona miała rodzinę w Polsce, że Polski znała? Rozumiem, że mogła zasponsorować wycieczkę Lily (a mogłaś o tym wspomnieć w FS, to bym się nie czepiała :)), ale przecież, tak jak pisałam w poście powyżej, inne dzieci z sierocińca były pokrzywdzone, bo pewnie też chciałyby gdzieś polecieć. Ja tu widzę wyraźne faworyzowanie :)

Twoje opisy uczuć rzeczywiście są bardzo dobre, a nawet czasami za bardzo rozczulające, dlatego też napisałam o tym zamiarze rozczulania czytelnika nad losem Lily :)

Liv, spokojnie, swoje napisać musiałam, bo słodząc Tobie tylko bym Cię oszukała. Ja oczywiście nie jestem ekspertem i nie zawsze w tym co napiszę mam rację. Może nawet nie powinno się moich uwag brać na poważnie, bo w końcu nie napisałam tu ani jednego opowiadania i nie powinnam się w tym temacie udzielać, ale też się trochę książek naczytałam, skończyłam liceum humanistyczne i sama coś tam próbowałam pisać (te trzy elementy oczywiście nie czynią mnie znawcą literatury), ale ja mam słomiany zapał i szybko się zniechęcałam.
Jestem pełna podziwu dla Was piszących i chcę byście dążyli do perfekcjonizmu stąd moje drobne uwagi. I tak jak pisałam, nie trzeba mnie brać na poważnie i do tych uwag się stosować, ale jeśli uda mi się pomóc swoim spostrzeżeniem, by zniwelować błędy w opowiadaniu to będę nadal to robić, bo po to pytacie o opinie czytelników, by przekonać się czy FS się podoba czy też nie :)

Dobra, koniec, bo się znowu rozpisałam, a sama pewnie z tego wywodu niewiele zrozumiem :)


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 08:16.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023