![]() |
Odp: Fontanna życzeń...
Flash, ale to nie jest temat do oceniania mojego nicka, a fs
a tandetny jest twój avek ^_^ |
Odp: Fontanna życzeń...
ok sorry ale naprawdę nie podobała mi się twoja poprzednia ksywka
Lorette lepiej brzmi :) a mi sie taki avek podoba chociaż nie lubie różowego zaraz postaram się zmienić na coś lepszego :) |
Odp: Fontanna życzeń...
Kocham twoje fotostory
|
Odp: Fontanna życzeń...
shizeR weź nie nabijaj postów ok?-to po 1
a po 2- fajne FS było na początku a ja dostała się do tej szkoły itp... Zrobiło się jeszcze ciekawsze czekam na więcej :) |
Odp: Fontanna życzeń...
Wczoraj czytałam, ale nie miałam czasu na komentarz :>
Więc. Ta baba z ..ym... biologii? jest naprawdę upiorna ;D A odcinek fajny. Fajny. Bardzo fajny : ) 9/10, za błędy >np. hamska< |
Odp: Fontanna życzeń...
Ale zakończenie tego odcinka... em, znowu wielbiciel Karoli od pierwszego wejrzenia? Mam nadzieję, że to jakaś podpucha, część szatańskiego planu szkolnej bandy, by spłatać Karo niemiłego psikusa xD
|
Odp: Fontanna życzeń...
http://img55.imageshack.us/img55/9243/wstepmc3.jpg
Odcinek 16 - PRZEDOSTATNI! http://img204.imageshack.us/img204/3...c16zdj1qo8.jpg Nie mogłam powstrzymać myśli, że Kamil nie myśli tego naprawdę... Nie mam pojęcia czemu. Szliśmy tak chodnikiem. - Słuchaj... w sobotę jest impreza. Mój kumpel organizuje. Może poszłabyś ze mną...? Zatkało mnie. Ja z nim na impreze? - Ale... ja przecież nie mam zaproszenia... - Ale ja mam, a powiedział, żebym przyszedł z jakąś la... osobą towarzyszącą, czy coś... No wiesz.... Im więcej osób, tym lepiej, nie? Spojrzałam na niego. - Kiedy to? - W sobotę, o 20 się zaczyna. Uśmiechnęłam się. - Okej... Tylko... - Ja po ciebie przyjade, nie martw się - odwzajemnił uśmiech. Stanęliśmy przed moim domem. - To... do zobaczenia jutro w szkole... Pa! - powiedział. - No, narazie - uśmiechnęłam się po raz ostatni. *** - Stary słuchaj, udało się! Zgodziła się - cieszył się Kamil- Super... Ona jest już twoja, mówię ci! - Noo wiem! I mam co do tego plany... *** Byłam taka szczęśliwa, że Kamil mnie zaprosił na tą impreze. Tylko... nie mam się za bardzo w co ubrać. Poszłam do miasta. Kupiłam sobie kilka ładnych rzeczy. Następnego dnia był piątek, który zleciał bardzo szybko. W końcu nastała sobota. Wstałam rano. Już nie mogłam się doczekać godziny dwudziestej! Normalnie chodziłam po ścianach. Siedziałam w kuchni i jadłam z mamą obiad.http://img378.imageshack.us/img378/5...c16zdj2ql6.jpg - Dzisiaj wieczorem przyjeżdża babcia, wiesz? Przełknęłam ziemniaka, którego właśnie gryzłam. - Ale mnie wieczorem nie będzie... - A to z jakiego powodu...? - Noo... Kamil zaprosił mnie na impreze i... - Czemu mi nic nie powiedziałaś? Babcia przyjeżdża specjalnie dla ciebie! Jadłam dalej. Tak jakbym nie słyszała. - Karola! Nie pójdziesz... - A właśnie, że pójdę! Babcie, mam często... - Dziecko... Nie denerwuj mnie! Nigdzie nie idziesz! I koniec! - PÓJDĘ I TYLE, NIEWIELE MNIE OBCHODZI CO TY SOBIE MYŚLISZ, ROZUMIESZ?! NIEWIELE MNIE TO WSZYSTKO OBCHODZI... - Nie krzycz! Wstałam od stołu i poszłam do ogródka. Ohh... Gdyby była tu fontanna... Fontanna życzeń.. Nagle, jak we śnie... na środku ogródka stanęła fontanna. Podeszłam do niej. - Ah, jakie to głupie! Zachowuje się jak dzieciak! Chlapnęłam wodą i weszłam spowrotem do domu. Poszłam do swojego pokoju. Pójdę na tą głupią impreze i koniec! Nikt mi nie zabroni... Zaczęłam się szykować, by było już po 17. Ubrałam się w spódniczke i bluzkę, które sobie kupiłam. http://img204.imageshack.us/img204/4...c16zdj3bq4.jpg Zaczęłam się malować, zanim się obejrzałam była już 19. Włączyłam jeszcze na chwile gadu-gadu. Dostałam wiadomość od nieznajomego. 18:36:51 2169751 Cześć, tu Monika. Słyszałam, że Kamil zaprosił cię na impreze. Dobrze ci radzę, lepiej nie idź, oni planują coś na ciebie... monia. Zatkało mnie. Ja tam pójdę i koniec! Umówiłam się już przecież... W końcu nadeszła upragniona godzina ZERO. - Wychodzę! - oznajmiłam mojej mamie. - Karola... masz wrócić przed północą! - Bo co? Bo zamienię się w kopciuszka? Będe koło 2... Mama bezradnie opuściła tylko ręce. - Baw się dobrze... - powiedziała, jakby sama do siebie. Wsiadłam do jasnej hondy. - Oł... Nieźle wyglądasz! - powiedział na mój widok Kamil. Samochodem jechaliśmy chwilę. Kamil zgrabnie zaparkował pod domem swojego kumpla. - Będzie troche wiary ze szkoły... - powiedział i objął mnie w pasie. Kamil zapukał do drzwi, a że długo nikt nie otwierał to weszliśmy sami. Domek był dosyć spory. A w środku umeblowany dosyć nowocześnie. W środku było pełno ludzi. Szłam cały czas trzymając się ręki Kamila. W końcu weszliśmy do kuchni, gdzie stało pięć osób. - To jest Karola... - przedstawił mnie. Chłopak w zielonej bluzce uśmiechnął się. - Em, miło mi... - podał ręke. Em, to była jego ksywa, jak się później dowiedziałam - Kamil mi sporo o tobie opowiadał. Spojrzałam się na Kamila. On znowu złapał mnie w pasie. I poszliśmy tańczyć, akurat leciała wolna piosenka, więc wszyscy zaczęli się obracać w parach. http://img204.imageshack.us/img204/4...c16zdj4nm6.jpg Kamil przytulił mnie. Czułam się przy nim taka... bezpieczna. Po dwóch godzinach natknęłam się na Berte i Wike. - O... siema, Karola - powiedziała Wika. - Hej - odparła szorsto Berta. Przywitałam się z nimi. Po czym poszłyśmy we trzy do kuchni. Napić się czegoś. Byłyśmy akurat same. Berta wzięła trzy szklanki. Nalała do nich połowe czystej, połowe soku pomarańczowego. - Karola, podasz lód? - Jasne... Odwróciłam się, żeby wziąść lód. Gdy podałam im go, one zaczęły chichotać. Dodały lodu. Każda z nas wzięła po jednej szklance. Napiłam się. Później wypiłam jeszcze takich trzy. Poszłam na parkiet. Zaczęłam wywijać. Pamiętam tylko tyle, że później tańczyłam z jakimś chłopakiem. Obejmował mnie. Później poszliśmy na ubocze i zaczęliśmy się całować. Zachciało mi się do toalety. - Poczekaj chwilę... zaraz wrócę, idę do wc... Nie martw się, wróce nieźle rozpalona... - powiedziałam, zresztą ja nie wiedziałam co mówię. - Kocie... po co masz iść tam sama? Pójdę z tobą... Wzięłam go za ręke i poszliśmy razem. Gdy już tam byliśmy, załatwiłam się na jego oczach, oczywiście. Wyciągnął z kieszeni foliową torebke. - Chcesz trochę...? - spytał. - No jasne... Nie wiedziałam co to. Przekonałam się dopiero po spróbowaniu. Zioło. Wtedy już totalnie film mi się urwał... Nie wiedziałam co robię, nawet nie pamiętałam... |
Odp: Fontanna życzeń...
czytej
powinno być czystej. Ogólnie fajnie, ale ta Karolina. To taka nasti. A jej matka nic nie zrobiła? Ona zaczęla jej pyskować, a ta matka taka dobra dla niej. 7/10 |
Odp: Fontanna życzeń...
Lara, no wiesz... każda matka inaczej wychowuje ^^
Chciałam to właśnie pokazać, jaka Ashley jest... że się zmieniła odkąd wróciła z NY xP A, że mogę ukazać ją tylko jako matke... to tak wyszło, ale chyba zauważyłaś wcześniej, że ona nic sobie nie robi z tego, że Karolina podnosi na nią głos? xD a czytej już poprawiłam xP |
Odp: Fontanna życzeń...
ale szkoda że to już przedostatni odcinek ha hahaha
|
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:25. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023