ja pamiętam......aż za dobrze. to było jak przywieźli nam komputer, mój pierwszy w życiu. no i fajnie się grało, tylko potem nie wiedziałam jak wyłączyć.wiem, że to banalne, ale naprawdę tak było. niestety, nie wiedziałam, że istnieje takie coś jak reset i musiałam dzwonić pokoleżankę.
jak teraz to sobie przypominam to zalewam się ze śmiecju, ale wtedy.......

Ja natomiast juz wczesniej widzialam the sims w necie,ale jakos sie nie przekonalam do tego stopnia aby ja posiadac dopiero kiedy zobaczylam u znajomych te gre pomyslalam,ze jak wroce do domu sciagne sobie podstawowa czesc aby dokladnej wtajemniczyc sie w the sims,no tak sie zaczelo!!! Spodobala mi sie bardzo i z zainteresoaniem szukalam kolejnych dodatkow teraz posiadam wszystkie i jak wszyscy tutaj czekam na kolejny :)
Mysle,ze gdyby byla tylko jedna czesc simsow i nie byloby dodatkow pewnie juz gra poszla by w niepamiec.
Pozdrawiam :)

PS
Marusiu ja rowniez pamietam moje pierwsze spotkania z komputerem
choc bylo to bardzo dawno temu pamietam,ze to co bylo dla mnie czarna magia teraz jest wrecz normalne i banalne :)

dokładnie.... początki zawsze są stresujące :wink:

Ja nie miałem oporów przed kompem. 5 lat studiowałem wszystkie czasopisma komputerowe :wink: , szkolilem się na kompach kumpli :wink: i gdy wreszcie dostałem swój sprzęt od razu wziąłem się za.................... :idea: .........modyfikacje rejestru :P (z powodzeniem oczywiście :D ) :D

Pierwsze słyszę, że wyłączamy kompa resetem (no, chyba że mój jest jakiś inny :wink: )

Jerry chodzi mi o to, że jak się naciska reset to się i gra wyłącza........ i komp się restartuje..kumasz??

Może Jerry nie zna się na komputerze :wink:

chciałbym coś powiedzieć ale niemam gwaiazdy :huh: <_< :( :angry: :ph34r:

Jak nie masz gwiazdy to czemu się wypowiadasz?