![]() |
Odp: Stories by Kicaj
Jak bosko! Dzięki myrtek:D No to ku mej obronie, a jakżeby inaczej:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dzięki za tak ogromną opinie. Wszystko przyjmuję na klatę i biję się w pierś. Może faktycznie jest masa niedociągnięć, ale trudno mi było upchnąć wszystko w praktycznie dwóch odcinkach. Jedyne z czego jestem dumna, to fakt, że udało mi skończyć. (chyba pierwsza rzecz w moim życiu, którą skończyłam:D) I myrtuś, Ty mi tu nie słodź a walcz z tym cholernym pc'tem i kontynuuj MF. Ktoś tu musi zostać i pisać, skoro ja składam broń. A wierzcie mi ludzie, jej opowieść jest boska! Co do wcześniejszych odpowiedzi, bardzo dziękuję. Cieszę się, że opisałam to na tyle dobrze, że w oku niektórym zakręciła się łezka. Co do dalszej działalności na OJSG - będę podglądać i czytać Wasze historie. Piszcie, bo warto. Mnie to dużo dało (wystarczy spojrzeć na pierwszy odcinek i ostatni). Co do moich ewentualnych historii - nie mówię nie. Przy czym nie chcę na nowo zagłębiać w story, bo zajmuje to baaardzo dużo czasu, którego mam coraz mniej i odbiera całą frajdę z gry. Chyba tyle... Jeśli coś sobie przypomnę, edytuję:) |
Odp: Stories by Kicaj
Cytat:
|
Odp: Stories by Kicaj
Kicajku, kocham Cię, kocham to co napisałaś i aż mi się chce płakać, jak tak sobie pomyślę, że to już koniec. pewnie teraz sobie pomyślisz, że powiem to co reszta użytkowników, ale takie są moje odczucia:
pamiętam doskonale 1 odcinek Landerów. dodawałam wtedy na forum losy Archibaldów, o których pewnie już wszyscy zapomnieli, no ale cóż... zobaczyłam wtedy jakiś nie mówiący mi nic konkretnego nick - Kicaj i historię, historię dość przeciętną jako że to pierwszy odcinek. w tamtym momencie nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak to się skończy. spodziewałam się bardziej czegoś z stylu Eyvee (z całym szacunkiem ofc) - proste, szczęśliwe życie i jakieś niespodzianki od losu co parę odcinków, nic poza tym. o tym, jak mylne były moje przypuszczenia mogliśmy się wszyscy przekonać już nawet w kolejnym odcinku - Sutton, śmierć Joelline i cała ta reszta. na początku jakoś ta historia mnie aż tak nie zachwycała, przypomniało mi to w sumie moje wypociny - próbujesz coś przekazać, ale nie do końca wiesz jak. jednak jakoś nie przeszkadzało mi to w lekturze i dalszym zachwycaniu się pięknem twoich wampirzątek :3 jakiś czas później powstał osobny dział OJSG, o czym ja (jak zwykle) dowiedziałam się z opóźnieniem. wszystko przez koniec szkoły, testy i oceny... gdy już ogarnęłam nowo powstały dział, zaczęłam oglądać wszystkie rodzinki - Pink Panther, Eyvee, Horsez etc. wtedy w oko rzuciło mi się 'stories by Kicaj'. twój nick jakoś zapadł mi w głowie. otworzyłam historię na ''ostatniej stronie'', którą była wtedy 16 czy coś w tej okolicy. stwierdziłam, że w sumie po co czytać od początku, może się połapię! ha, jak mylne były moje przypuszczenia - Alba w ciąży, Gibon z Everem... takie samoistne WTF!? wtedy postanowiłam nadrobić zaległości i gdy przeczytałam to wszystko od początku to powiem szczerze, zachwyciłam się. piękne simy, piękna historia i piękno przekazu. jakoś później nadszedł lipco-sierpień, kiedy oznajmiłaś że mamy czekać aż do WRZEŚNIA. nogi się pode mną ugięły wtedy, bo przecież jak ja mam wytrzymać tyle czasu! jednak odcinek pojawił się wcześniej i w sumie później się trochę działo... a gdy teraz powiedziałaś, że to KONIEC, definitywny i bezpowrotny koniec, to aż chce mi się płakać. te ostatnie 3 części to istna poezja dla mnie... będę za tym tęsknić, chyba najbardziej z całego OJSG, nie będzie Alby, Evera, Sutton i Lemon... właśnie! Sutton, ach Sutton... dzięki Ci wielkie Kicajku, za to że dałaś nam tą wspaniałą simkę, kocham ją i tyle. po przeczytaniu tej części płaczę jak bóbr. to na mnie działa jak Titanic normalnie :( nie chcę żeby to był koniec i pewnie gdybym mogła to nieźle bym Cię przetrzepała za to że odchodzisz! kocham Cię, Kicusiu, chociaż tak właściwie Cię nie znam. ale kocham Cię za to, co zrobiłaś, za to, co nam dałaś i wiedz, że nigdy Cię nie zapomnę <3 mam taką skromną nadzieję, że przynajmniej raz na jakiś czas pojawisz się na forum i powiesz, że żyjesz... :) |
Re: Stories by Kicaj
haha, ja szesnastoletni chlop mialem swieczki w oczach :D
Dziekuje Ci Kicaju za to opowiadanie, jestes niesamowita |
Odp: Stories by Kicaj
Ciężar mi spadł na serce.
Wielce sławne OJSG właśnie upada. Jest mi tak smutno,ale to przejdzie. Miejmy nadzieję,że kiedyś do nas wrócisz. Miejmy. Bardzo ci dziękuję za te przyjemne czytanie,za podesłanie mi Lemon. <3 Już wiedziałam,że to będzie wielki bestseller. Proszę cię,napisz książkę ! Ja ją chętnie kupię kochana :3 Kto chce,żeby Kicuś wydał książkę (:D) łapka w górę ! ^^ |
Odp: Stories by Kicaj
Kicuś, wiesz dobrze że dla mnie jesteś Mistrzynią samą w sobie.
Jestem w wieku twojej drugiej żony, a płakałam jak dziecko.. Tu było tak magicznie, ta atmosfera.. pamiętam 1 Odcinek, a za kilka miesięcy wrócisz do tego.. i powiesz.. tak moi Landerowie.. Dziekuję ci za To co Robisz, i robiłaś. Stworzyłaś tu naprawdę niezły poziom, i za to wielkie G r a t u l a c j e Kocham cię, ale nie chce końca, nadal nie wierze.. http://media.tumblr.com/tumblr_mbjakbPIz61rvaqes.gif |
Odp: Stories by Kicaj
Historia świetna :D Czytało się płynnie i przyjemnie. Ciekawa analogia, w końcu matka Gibona, Kleo i Sutton też zginęła w pożarze... HA! Pamiętam! Nie czytałam początku historii, żeby tutaj zabłysnąć! :P Pameli oczywiście szkoda, była z Dexterem fajną parką. Everdeena mi nie szkoda, nigdy go jakoś nie lubiłam. Gibon pocierpi, ale mu przejdzie. Ale chociaż historia piękna i słynna, nie dziwię się, że zdecydowałaś się ją zakończyć. Jako właścicielka paru sag, dobrze wiem, że one się zwyczajnie nudzą... Nie mówię o forumowiczach, tylko o graczach.
No to teraz proszę jakąś nową, błyskotliwą opowiastkę! :D |
Odp: Stories by Kicaj
Aż brak mi słów...
Twoja opowieść jest fenomenalna, nie żartuję, zaciekawiła mnie bardziej niż niejedna książka. Opowieść zakończyła się cudownie. Prawie się popłakałam przy śmierci Pameli, opisałaś to z takim wkładem emocji... Bardzo będzie mi brakować tej historii. Tego czekania na kolejne posty, zastanawiania się, co zrobi Alba... Jakoś trudno mi uwierzyć, że to koniec. Że już nigdy nie dodasz odcinka, że Alba, Pamela, Gibon, Lemon to przeszłość. To tylko postacie, o których już nigdy nie dowiem się nic więcej. Chciałabym napisać obszerny komentarz z pochwałami, ale po przeczytaniu tego posta mój zasób słów jest wielkości orzeszka. |
Odp: Stories by Kicaj
Nie mogąc zasnąć chciałam przeczytać coś krótkiego. Żeby odreagować dzisiejszy dzień. Trafiłam na twoje opowiadanie. Patrzę, 37 stron, więc obiecuje sobie, że przeczytam kilka rozdziałów i dokończę o bardziej odpowiedniej porze. Z obietnicy nic nie zostało, bo opowiadanie wciągnęło mnie całkowicie. Przeczytałam całe, zarwałam noc i najprawdopodobniej na egzaminie będę kompletnie nieprzytomna, ale nie żałuje. Stworzyłaś niesamowitą historię. Przy ostatnim odcinku łezka zakręciła mi się w oku. Chciałam napisać coś jeszcze, ale nie umiem dobrać słów.
Chylę czoła za wytrwałość. Angi. |
Odp: Stories by Kicaj
Witam ponownie po przerwie;)
Długo zastanawiałam się czy coś wstawić, rozpoczynać etc. i w końcu nadszedł ten dzień, że się zdecydowałam. Wiele miałam pomysłów - całkiem nowe opowiadania, reaktywacja starego... Nieliczni wiedzą, bo ich tym zanudzałam. Padło na to co Wam dziś zaprezentuję, na razie jako krótki prolog. Odcinki nie będą pojawiały się zbyt często, ale jednak. Także zapraszam serdecznie do czytania, mam nadzieję, że się spodoba. Dla Meggie - w dniu urodzin. Wszystkiego naj;) Prolog Wiatr świszczał przedzierając się przez szpary w murze i przy mocniejszych podmuchach przeistaczał się w ponury gwizd. Zatęchłe pomieszczenie otaczał mrok, a jedynym źródłem światła była na w pół wypalona świeca. Pośrodku pokoju stał wysoki mężczyzna ubrany w ciemną szatę, przed jego obliczem klęczał starzec. Prowadzili między sobą rozmowę, przy czym mówili tak szybko, że nawet najbliżej stojący nich strażnik rozumiał co drugie słowo. - Ostatnia z twoich przepowiedni okazała się bujdą. Jak niby mam ci tym razem uwierzyć? – wycedził przez zęby Hiram i spojrzał wyniośle w stronę skulonej postaci. Starzec wyprostował się i uniósł pooraną zmarszczkami twarz ku rozmówcy. - Tym razem jestem pewien – odparł, otworzywszy szeroko oczy, w których źrenice zwęziły się prawie całkowicie, a tęczówki przybrały kolor kości słoniowej. http://i.imgur.com/j8uHhdb.png – Dotknij mnie, pokażę ci. – Wyciągnął dłoń i rozprostował kościste palce. – Potem sam zdecydujesz – dodał. Wampir musnął opuszkami papierowej skóry jasnowidza i natychmiast w jego umyśle zaczęły wyświetlać się obrazy, które zmroziły mu krew w żyłach. Z przestrachem wycofał rękę i głosem zdradzającym zdenerwowanie, wydyszał: - To nie może być prawda... http://i.imgur.com/u4XCzi9.png |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:03. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023