TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   Niepokorne (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=51101)

Gio 01.07.2009 11:01

Odp: Niepokorne
 
Cytat:

Napisał Narcyz (Post 1062512)
Czemu tak wymagasz tych komentarzy?

Będą chcieli to napiszą a jak nie to nie napiszą..
Daj odcinek to komentarze pewnie będą nowe :D
Nie wszyscy przecież czytają to fs :P:P

W sumie to masz rację- muszę się cieszyć z tego co mam :/ Och.... trudne jest życie kaczego piora. Jak piszesz- to źle. Jak nie piszesz- też źle :(( Ale mnie przekonałaś Narcyz- dziś możecie spodziewać się kolejnego odcinka.

Narcyz 01.07.2009 11:06

Odp: Niepokorne
 
Hehe, ale czemu się tak złościsz? :P

Dziękuję bardzo :D

Gio 01.07.2009 11:08

Odp: Niepokorne
 
Cytat:

Napisał Narcyz (Post 1062521)
Hehe, ale czemu się tak złościsz? :P

Dziękuję bardzo :D

Złoszczę się, bo robisz mi offtopa ;)
A odcinek chyba jutro.

cerastes 01.07.2009 11:47

Odp: Niepokorne
 
Cytat:

Napisał Narcyz
chyba raczej nie mógłbyś pisać książek

Absolutnie nie zgadzam się z cytowanym powyżej stwierdzeniem.
Wyrokujesz chyba trochę przedwcześnie. :P Pisania można się nauczyć. Choć wiąże się to z długotrwałą praktyką, to poprzez konsekwentne ćwiczenia można wypracować bardzo dobry, a nawet doskonały styl.

Opowiadanie kompozycyjnie jest dość ładne, pisząc potrafisz zaciekawić luźnym, nie przeciążonym prozą układem akcji.
Zauważyłam już dawno, że piszesz z pasją i moim zdaniem powinieneś tę pasję konsekwentnie rozwijać. :)

Hnat 01.07.2009 12:46

Odp: Niepokorne
 
---> Narcyz
No cóż, pogratulować spostrzegawczości. Ja akurat na zdjęcia nie zwracam aż tak dużej uwagi, to nie potrafię wychwycić takich (w gruncie rzeczy przecież istotnych) szczegółów. Ale dobrze, że jest ktoś taki jak Ty.

A teraz kilka słów do Autora. Nie wiem czemu, ale ta historia troszkę trąci mi telenowelą -być może dlatego, że opowiada o takich życiowych duperelach. Wcale nie zamierzam przez to powiedzieć, że jest zła, bo w gruncie rzeczy Twoje FS mi się podoba, zwłaszcza ze względu na przemyślane opisy, stosowanie mowy pozornie zależnej i ironiczny, niekiedy wręcz groteskowy ton. Albo mi się wydaje, albo chcesz w ten sposób uniknąć wpędzenia się w patos, przynajmniej jeśli chodzi o niektóre sceny.
Jak na razie chyba najbardziej podobał mi się ten moment zdrady. Po pierwsze, ze względu na kreację Brandy, w której wyraźnie widać wspomnianą już ironię. Po drugie, jakoś dziwnie mnie ujął sposób, w jaki potraktowana została Zofia. Jakbym wręcz rozumiał ogrom jej upokorzenia. Aż dziwne, że nie strzeliła mężowi z liścia, ale to swoją drogą.
Zachęcam Cię do dalszego pisania tej telenoweli z przymrużeniem oka. Może i Twój styl jest niedoskonały, ale przecież to trening czyni mistrza.

Pozdrawiam.

Gio 01.07.2009 19:38

Odp: Niepokorne
 
Cytat:

Napisał aniołek (Post 1062555)
Absolutnie nie zgadzam się z cytowanym powyżej stwierdzeniem.
Wyrokujesz chyba trochę przedwcześnie. :P Pisania można się nauczyć. Choć wiąże się to z długotrwałą praktyką, to poprzez konsekwentne ćwiczenia można wypracować bardzo dobry, a nawet doskonały styl.

Opowiadanie kompozycyjnie jest dość ładne, pisząc potrafisz zaciekawić luźnym, nie przeciążonym prozą układem akcji.
Zauważyłam już dawno, że piszesz z pasją i moim zdaniem powinieneś tę pasję konsekwentnie rozwijać. :)

Dziękuję Ci, jednak ja naprawdę nie nadaję się do pisania długich tekstów. Szybko by mi się znudziły i kończyłbym pisanie w połowie- takie marnotrawstwo czasu tylko :D Ale krótsze opowiadania jak najbardziej- lecz teraz chęci nie mam, choć czas jest...

Gio 02.07.2009 11:03

Odp: Niepokorne
 
Cytat:

A teraz kilka słów do Autora. Nie wiem czemu, ale ta historia troszkę trąci mi telenowelą -być może dlatego, że opowiada o takich życiowych duperelach. Wcale nie zamierzam przez to powiedzieć, że jest zła, bo w gruncie rzeczy Twoje FS mi się podoba, zwłaszcza ze względu na przemyślane opisy, stosowanie mowy pozornie zależnej i ironiczny, niekiedy wręcz groteskowy ton. Albo mi się wydaje, albo chcesz w ten sposób uniknąć wpędzenia się w patos, przynajmniej jeśli chodzi o niektóre sceny.
Jak na razie chyba najbardziej podobał mi się ten moment zdrady. Po pierwsze, ze względu na kreację Brandy, w której wyraźnie widać wspomnianą już ironię. Po drugie, jakoś dziwnie mnie ujął sposób, w jaki potraktowana została Zofia. Jakbym wręcz rozumiał ogrom jej upokorzenia. Aż dziwne, że nie strzeliła mężowi z liścia, ale to swoją drogą.
Zachęcam Cię do dalszego pisania tej telenoweli z przymrużeniem oka. Może i Twój styl jest niedoskonały, ale przecież to trening czyni mistrza
Dziękuję za szczery komentarz. Wlaśnie dobrze ująłes w słowa to całe FS i jego charakter- lekko odsłaniający głupotę i ironię życia przez takie właśnie głupkawe codzienne sprawy, drwiąc jakby jednoczesnie z tego. Ciesze się, że ktoś to dostrzegł :)



A teraz:

Ile jest komentarzy? 6? Może być :D
Tak jak powiedziałem- odcinek krótszy niż pozostałe- dużo dialogów, choć to już jest koniec mojej godności pisarskiej, żeby takie coś pisać.
Ale jak to ktoś powiedział:
'Trzeba pisać nie to, co się tobie podoba, tylko to, co podoba sie innym"


Część IV

"15 lat małżeństwa"



Nastał kolejny dzień. Kolejny dzień kłopotów i nieoczekiwanych zdarzeń. Życie Błękitnej Promenady raz na zawsze zostało wstrząśnięte, zbite z prostej linii, na którą chyba długo nie powróci. Natłoczenie dziwnych wydarzeń, intryg, nawet skandali, było wcześniej nie do pomyślenia w tak spokojnej okolicy! Kiedy wreszcie nastanie spokój, kiedy życie uwolni mieszkańców malutkiej nadmorskiej mieściny od natłoku tylu zmartwień? Może już jutro, może za tydzień, rok, dwa… może wcale?

Hanna Linde wystukała numer Sióstr Nazaretanek na klawiaturze telefonu. Chwila oczekiwania, niepewności i ustalania ostatecznej wersji „telefonicznej przemowy”, jakiś głuchy szmer i w końcu tak długo oczekiwany głos jednej z sióstr zakonnych- najprawdopodobniej w podeszłym już wieku.
„ Klasztor Sióstr Nazaretanek w Krakowie. Przy telefonie siostra przełożona Leokadia, słucham!”
- Dzień dobry. Chciałabym zgłosić odnalezienie jednej z waszych podopiecznych.
„ Judytę Linde?!”

[IMG]http://i41.************/nfnrlh.jpg[/IMG]

- Skąd pani… to znaczy siostra wie, że właśnie chodzi mi o Judytę?
„ Bo tylko ona jest zdolna uciekać z zakonu”- zabrzmiał glos w telefonie- „Gdzie możemy ją odebrać?”
- Zamorze, Błękitna Promenada 310.
„ Dziękujemy serdecznie za pomoc. Już my się ta zakałą zajmiemy! Jednocześnie pragnę przypomnieć o nowej akcji charytatywnej. Pieniądze można wpłacać na konto Radia Maryja pod numer 003…”
Hania odłożyła słuchawkę. Miała zbyt mało czasu i pieniędzy, aby móc dalej słuchać wywodów siostry Leokadii. Teraz musi posprzątać dom i przygotować Judytę na „transport”.

***

Zofia siedziała na sofie znajdującej się w salonie z oczyma wlepionymi w jakiś niewidoczny punkt. Bardzo cierpiała, jednak chciała stłumić to w sobie. Co to za czas nastał, kiedy to trzeba martwić się o każda zbliżającą się sekundę, bo nigdy nie wiadomo co przyniesie.
Robert usiadł obok niej, położył rękę na jej kolanie, jednak kobieta odrzuciła ten [rzekomo] gest pojednawczy.
- Nigdy ci nie wybaczę- powiedziała przygnębiona, bez entuzjazmu, jakby była czymś zniesmaczona.
- Już ci mówiłem. Ona tylko przyszła po cukier. Właśnie jej go podawałem, kiedy to szklanka upadła na ziemię. Chciałem się schylić, a dalej to już sama wiesz…

[IMG]http://i40.************/33dxg1u.jpg[/IMG]


- Wiem co widziałam, Robert. I wiem, że już ci na mnie nie zależy, że ci nie wystarczam, że…
- Dosyć na miłość boską! Przerabialiśmy to już między sobą kilka razy! Między mną, a tamta kobietą niczego nie było i niema! Rozumiesz?! Niczego!
- Nie ufam ci. Po raz kolejny zhańbiłam się przed tą kobietą, po raz kolejny wyszłam na idiotkę. A dziecko? Co jeśli coś mu się stało? Po za tym miałam się nie denerwować, a ty doprowadzasz mnie do krytycznego szału! I jak ja ci mogę wybaczyć?!
- Gdzie się podziała Zosia sprzed 15 lat? Tą, którą poznałem?
- Tamtej Zosi już nie ma. 15 lat małżeństwa z tobą zmieniły ją od podstaw. Nauczyłam się już być niedostrzegana, hańbiona i ciągle postrzegana jako wariatka. Przy tobie. Nie chcę cię widzieć na oczy.
- Ale…
- Proszę. Musze to wszystko sobie uporządkować, przemyśleć.
- No więc…
- Natychmiast!
Mężczyzna wstał i udał się w kierunku drzwi frontowych. Jest jakaś szansa, że Zofia mu wybaczy, ale…- bał się tego przyznać- czy tak naprawdę mu na niej zależy? Teraz jedynym „katalizatorem”, który utrzymuje go w związku z Zosią jest jego jeszcze nienarodzone dziecko. Bo gdyby nie one, pewnie już dawno rozstałby się z panią Kowalską, był tego pewny.

[IMG]http://i39.************/5ttcv6.jpg[/IMG]

Gdy opuścił dom i wyszedł na ganek, zastanawiał się, co w takim razie ma teraz począć. Nie może przecież zbyt wcześnie wrócić do domu. Rozejrzał się po okolicy, w celu upatrzenia sobie dobrego miejsca, aby mógł spędzić tam spokojnie kilka godzin. W końcu jego wzrok natrafił na godny tego punkt.

***

Zofia Kowalska siedziała sama w pokoju. Znajdowała się w tak błogiej ciszy. Za oknami letni poranek, ćwierkanie ptaków, wszędzie zielono i wesoło. Jednak w jej wnętrzu wcale nie było tak spokojnie. W jej umyśle panowała prawdziwa burza myśli: „I co ona teraz zrobi?! Ale ja jestem głupia, głupia, głupia…”


***

Robert zapukał w duże drewniane drzwi. Już po chwili otwarły się one na oścież, a osoba, która się w nich pojawiła przyprawiła go o falę gorąca- która zawsze go nachodziła, gdy tylko ujrzał nową sąsiadkę. Brandy Murphy zaprosiła go ruchem ręki do środka, a kokieteryjny uśmieszek nie opuszczał jej twarzy.
- Co cię do mnie sprowadza?- usadowili się w salonie.
- Dziwna sprawa….- czuł się niezręcznie, ale wiedział ,że tak czy tak, musi tutaj zostać. Nie bez powodu przecież Brandy podała mu swój adres.
- Śmiało.
- Zofia, moja sprzątaczka…
- Ta ciężarna?
- Tak, ona. Chce doprowadzić dom do porządku po ostatniej imprezie- po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że każda wymówka jest dobra.
- Organizujesz imprezy?
- Tak, czasami. Ostatnia była właśnie dwa dni temu i jest po niej niezły bałagan, więc wolałem usunąć się z drogi Zofii, aby mogła spokojnie uprzątnąć ten chlew.
Czuł jak głos mu drży- kłamać nie potrafił, ale to w słusznej sprawie. Myślał, że coś poplątał, że Brandy za chwilę domyśli się o co chodzi. Postanowił więc powiedzieć jej to, zanim ona sama wymówi to słowo.
- Przyszedłem się z tobą kochać.

[IMG]http://i44.************/2me97xs.jpg[/IMG]

- Szczery jesteś- już był pewien, że dała mu kosza- I to w ciebie lubię.
Tego się nie spodziewał. Zbliżyła się do niego. Już wkrótce falowali wspólnym rytmem, jakby byli jednym ciałem. On zwalniał ,żeby trwało to dłużej, jednak ona nie mogąc się oprzeć, ciągle przyspieszała. Kanapa falowała z nimi- to było piękne!*

* Ostatni akapit zaciągnięty z jednego romansidła, którego to miałem okazje sobie poczytać.

Iminashi 02.07.2009 11:09

Odp: Niepokorne
 
wg mnie najlepsza część jaką napisałeś ; )

Cytat:

Napisał Giovánni (Post 1063471)
"Jednocześnie pragnę przypomnieć o nowej akcji charytatywnej. Pieniądze można wpłacać na konto Radia Maryja pod numer 003…”

hahah XD

koniec bardzo romantyczny ^^

+błąd
Cytat:

Napisał Giovánni (Post 1063471)
I to w ciebie lubię.

powinno być to w tobie lubię.

Narcyz 02.07.2009 11:17

Odp: Niepokorne
 
Cytat:

Napisał Giovánni (Post 1063471)
- Szczery jesteś- już był pewien, że dała mu kosza- I to w ciebie lubię.

Powinno być chyba i to w TOBIE lubię, a przed myślnikami powinna być spacja :D

Nie wiem czemu ale się uśmiałam troszkę hehe :P

Czemu taki krótki? :(:(

Ale zakończnie fenomenalne xD

Ale ja na miejscu Hani nie oddawałbym siostry do zakonu spowrotem przecież w końcu to jej siostra! Hania jest okrutna.! :P I nie wiem co w ogóle się stało z tą Judytą nie powinna najpierw wytrzeźwieć? :D

Charionette 02.07.2009 12:18

Odp: Niepokorne
 
Fajny odcinek. Normalnie się uśmiałam.

Cytat:

Pieniądze można wpłacać na konto Radia Maryja pod numer 003…
Haha :D Najlepszy tekst odcinka...

10/10

Czekam na następną część :)


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 15:53.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023