![]() |
Odp: Spójrz mi w oczy...
Całkiem fajnie. Potrafisz zaciekawić, ale czuję jakiś niedosyt - czegoś mi brakuje. Może akcja dzieje się za szybko?
Zdjęcia powinny być większe. Bardzo fajnie, że nie używasz nadmiaru dodatków z neta i simy nie są sztuczne. Patrząc na te zdjęcia zachciało mi się zagrać w '2', bo od premiery trójeczki tylko raz grałam. Błędów jako takich nie ma. Coś jest nie tak ze stylistyką. Szyk niektórych zdań mi nie odpowiada, ale można na to przymknąć oko :) Znalazłam tylko to: może dla tego, że najczęściej była wtedy skazana na podpieranie ściany - dlatego |
Hej! Przepraszam najmocniej za takie opóźnienie... Może się już nie będę tłumaczyć, bo to wybitnie interesujące nie jest ;) Być może jeszcze dzisiaj wstawię odcinek, a jeśli nie, to w tym tygodniu :D
Jeszcze raz przepraszam za przerwę w pisaniu. Uwaga uwaga, oto wklejam nowy odcinek :) Tym razem wydaje mi się, że zdjęć jest za mało, ale w poprzednim było za dużo, więc równowaga Wszechświata nie została zachwiana, co nie? ;) Rozdział 3 - I wtedy on powiedział, że mieszka na Norweskiej. - W tych małych, zielonych bloczkach? - Najwyraźniej. – Aleksandra spojrzała na swojego naleśnika z dżemem truskawkowym i wbiła w niego widelec, jakby chciała pozbawić życia swoją świeżoupolowaną ofiarę. Znajdowała się w słonecznej jadalni wypełnionej egzotycznymi ozdobami przywiezionymi przez kogoś z zagranicy. Przed nią siedziała Iza, dziewczyna o gęstych brwiach z błękitną bluzą od dresu pasującą kolorem do jej oczu. Była to niegdyś zaufana sąsiadka i koleżanka z klasy, a po kłótni z Kariną prawie-przyjaciółka. - Mój niezawodny szósty zmysł podpowiada mi, że ty i Łukasz… że z tego będzie jeszcze wielka love. Bo ten Kuba to… http://img220.imageshack.us/img220/1...451c75c31f.jpg Padał deszcz. Aleksandra lubiła taką pogodę – wszyscy wtedy zamykali się w swoich pokojach lub wpatrywali tępo w telewizor, a ona mogła pobyć wreszcie sam na sam ze sobą. Wolnym krokiem spacerowała po pustym parku. Poszła dalej niż zwykle – uświadomiła sobie, że chociaż mieszka tutaj już całkiem długi czas, była w tamtej części zaledwie kilka razy. Drewniane ławki pomalowane zieloną farbą odpryskującą w kilku miejscach były całe mokre. Między drzewami ciągnął się staw, który możnaby pomylić z wolnopłynącą rzeką. Dziewczyna zauważyła wydeptaną ścieżkę między drzewami. Z czystej ciekawości zeszła na nią, żeby zobaczyć, dokąd prowadzi. Była zawiła. W końcu Aleksandra dotarła do niezwykłego miejsca. Jeden z końców stawu obrastały krzewy i wysoka trawa. W punkcie, w którym ich nie było, leżały porozrzucane deski. Ułożone były tak, jakby kiedyś leżały na stosie, ale przewróciły się. Alka stała i wpatrywała się w nieruchomą wodę… http://img4.imageshack.us/img4/1599/...451e75c34e.jpg Następnego dnia w szkole pani Midlecka, nauczycielka chemii i wychowawczyni klasy Aleksandry, bardziej znana jako „dziesiątka” ze względu na numer sali w której zazwyczaj uczyła, zapytała na początku lekcji swoich uczniów: - Kto pali? Cisza. - Wszystkich nikotynowców na tej sali proszę o powstanie. Żadnego ruchu. - Wiecie o co mi chodzi. Dyrekcja zainteresowała się smrodem w toalecie obok dwudziestki trójki. Ole doskonale wiedziała, że Karina ostatnio zaczęła palić jak smok, ale nie odezwała się. Co prawda śmierdziało od niej na kilometr, ale nauczyciele albo nie zauważali tego, albo nie chcieli zauważać. - Na matematyce wasze plecaki zostaną przeszukane – powiedziała krótko chemiczka i ignorując jęk klasy przeszła do lekcji. Matematyka. Zamykając za sobą drzwi Aleksandra spostrzegła, że jedno miejsce jest puste. Usiadła, wyjęła z torby książki, a z zeszytu wyrwała kartkę. Nagryzmoliła na niej pospiesznie kilka słów, zgniotła w kulkę i rzuciła nią w kolano Izy. Wiesz może, czemu Kariny nie ma? Dostała szybką odpowiedź. No nie żartuj, że się nie domyślasz. Nie trzeba być Holmes'em, żeby na to wpaść, co nie? ;) Celne podanie po ziemi. No wieź, taka głupia nie jestem :) Tylko jak udało się jej wyrwać? Oczekiwanie, aż nauczycielka na chwilę spojrzy gdzieś w bok… Podobno BARDZO ROZBOLAŁA JĄ GŁOWA. Hahaha, cud, że się nabrali. - Dziewczyny, nie możecie chociaż na chwilę się opanować? Iza gwałtownie poderwała się i z odrobiną strachu spojrzała na stojącą przy niej nauczycielkę. „Nie weźmie, nie weźmie, nie weźmie!” – modliła się w duchu. - Schowaj to – powiedziała tylko matematyczka i stanęła pod tablicą. - A teraz długo wyczekiwany przez was wszystkich moment. Opróżnijcie torby, a ich zawartość połóżcie na ławce. Aleksandra bez stresu sięgnęła do plecaka. Wyjęła książki, zeszyty, piórnik, zestaw markerów w przeźroczystym pudełku, blok techniczny, pędzle i farby na plastykę, worek ze strojem na w-f… W plecaku zostało jeszcze tylko kilka luzem wrzuconych długopisów, mnóstwo liścików przesyłanych na lekcjach i… Ręka Oli zatrzymała się w połowie ruchu. „Skąd to się tutaj wzięło?” – krzyczała w myślach dziewczyna. Matematyczka zatrzymała się obok niej. Spojrzała do plecaka Aleksandry, sięgnęła i wyjęła niewielkie, białe pudełeczko z napisem „palenie poważnie szkodzi tobie i osobom w twoim otoczeniu”. http://img89.imageshack.us/img89/460...451875c3a8.jpg Wieczorem tego samego dnia drzwi do pokoju Alki były zamknięte na klucz. W salonie jej siostra rozmawiała przez telefon. - Nie, nie i jeszcze raz nie! Ile razy mam ci powtarzać, że ona nie pali? Nie pali! Rozumiesz? No i co z tego, że ją wzięli do dyrektorki? Ja wiem swoje! – chwila ciszy – Mam pomysł. Przestań plotkować i nie wierz od razu we wszystko, co mówią ludzie! – Sabina nie czekając na odpowiedź odłożyła słuchawkę. Dzwonek do drzwi. Blondynka otworzyła. - Ja do Alki – słychać wysoki, męski głos. To tyle na dziś. Jak zwykle proszę o krytykę (a coś mi mówi, że tym razem jej nie zabraknie :/ )! Na zakończenie jeszcze dodam, że z całych sił dziękuję imageshack'owi za darmowy hosting :D |
Odp: Spójrz mi w oczy...
Była w kawiarni i spacerowała w parku w tym samym czasie (jeszcze w deszczu)? Ojciec Pio 2?
Cytat:
Nauczyciele raczej nie używają kolokwializmów (przynajmniej w gimnazjum i podstawówce, bo w wyższych szkoąłch to różnie bywa... (pozdraiwam nauczyciela chemii!) Hm, a co tam jest kołotej klasy? Poza tym, żaqden debil nie będzie palił w miejscu gdzie jest w zasięgu wzroku nauczycieli. Jak się idzie na fajkę, to albo za szkołę, ucieka się poza teren szkoły albo do kibla. Cytat:
Olce podrzucili. Lol, trzeba bardziej pilnować swoich plecaków. A sposoby dyrekcji są nieskuteczne :) Za krótko jak na mój gust. Pisz pisz opisy, w końcu najdziesz na swój tor :) Póki co są one za bardzo "pospolite", ale od czegoś zaczynać trzeba ;) 7,5/10 |
Odp: Spójrz mi w oczy...
Odcinek ciekawy, ale krótki. Parę błędzików się wkradło, ale mniejsza z tym... I to pewnie Karina podrzuciła Oli papierosy? Świnia z niej. Ogólnie to odcinek mi się podobał :) Czekam na kolejny ;)
8/10 |
Odp: Spójrz mi w oczy...
Dzięki za komentarze i oceny ;)
Liv: Na spacerze była później, być może i następnego dnia ;) Ale jak tak teraz patrzę, tyo faktycznie mogło to tak zabrzmieć... Nie mam pojęcia, co mi strzeliło z tym "smrodem w toalecie obok dwudziestki trójki"! Można założyć, że zdarzył się jakiś wyjątkowy nauczyciel :P W mojej szkole palą właśnie w kiblu, dlatego tak napisałam. Taka sytuacja wydaje mi się najbliższa (aczkolwiek nie aż tak bliska, jak palaczom). No, krótko, bo krótko, ale dwa razy dłużej niż ostatnio :) Więc czysto teoretycznie następny odcinek powinien mieć 4 strony w tym cudnym, Windows'owym edytorze. Kacpersky: Cieszę się, że się w jakimś stopniu podobał ;D Nie mam pojęcia, kiedy będzie następny odcinek, ale mam nadzieję, że nie będzie trzeba czekać... ile to było? OMG, może coś krzywo spojrzałam, ale wyszło mi, że 3 miesiące :/ |
Odp: Spójrz mi w oczy...
Przeczytałam dopiero teraz, ale bardzo mi się podoba. Ogólnie fabuła taka swojska, bo nam z grubsza znana. Rozumiem, że Ola to taka poczciwa dziewczyna- nie pali, nie chcę całować się z obcymi na imprezie i pytała czy rodzice wiedzą o imprezie. I bardzo fajnie, biedna Ola. Lubię jak głównym bohaterom źle się dzieje (nie zrozum mnie źle) bo wtedy od razu historia ciekawsza.
10/10 Czekam ze zniecierpliwieniem na następny odcinek ;) |
Odp: Spójrz mi w oczy...
@up: Wow! Toż to moje pierwsze 10/10. Dzięki Ci wielkie ;)
I jeszcze raz. I jeszcze raz! Wydaje mi się, że głównym bohaterom MUSI się źle dziać, bo jak by było u nich wszystko w porządku, to o czym by tu pisać? :D Edit: Wiem, że tu jesteś, Rudzielcu! Nie ukryjesz się przede mną, muahahaha... ;) |
Odp: Spójrz mi w oczy...
@up: no jestem jestem :P
FS ogarnięte :) powiem ci (a raczej napiszę), że akcja dzieje się dla mnie trochę za szybko, tak jak doradziła Liv - opisy, opisy i jeszcze raz opisy! ;) co do fabuły, to mimo, iż prosta, to ciekawa, podobało mi się to rzucanie kartkami w klasie :P Cytat:
próbowałaś może robić zdjęcia Frapsem? TUTAJ jest do niego poradnik ;) Cytat:
masz nowego czytelnika :) |
Odp: Spójrz mi w oczy...
No witaj, nowa czytelniczko :)
Zdjęcia Frapsem... taak, czytałam to. Niestety jeśli odpalę Simsy, to w tle nawet notatnik nie może być włączony, mój komputer po prostu nie wytrzyma takiego obciążenia :( A z tą Lidią... chyba nigdy jej nie wykorzystam :) W pierwszym pomyśle to mało być fantasy z domieszką science fiction, ale dopiero po wstawieniu prologu skapnęłam się, jaki to był debilizm :O Więc ta kobieta po prostu gdzieśtam sobie jest ;) Za szybko. Tak... Chyba muszę sobie zrobić na ręce tatuaż, który będzie mi o tym przypominał :D Kiedy następny odcinek? Myślę, że max za tydzień (ew. 3 miesiące!). |
Odp: Spójrz mi w oczy...
Fajne to twoje FS. Takie zwyczajne, ale bardzo mi się podoba.
Dziwnie rozwiązałaś ten problem z papierosami. U nas pół szkoły pali i śmierdzi na kilometr a nikt nie robi z tego afery a tam od razu przeszukiwanie plecaków. Przeszukiwanie powinno być bez ostrzeżenia. Masz nowego czytelnika! Czekam na kolejny odcinek. |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023