TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   Opowiadamy jak sobie gramy (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=578)
-   -   Rodzinki muffinki :D (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=64924)

Kędziorek 09.03.2013 21:52

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
To się Chanda popisała :\
Jak płytkim trzeba być, by mówić teksty w stylu "Kocham go, ale chyba znajdę sobie kogoś bogatszego".. Ale mnie wkurzyła :(( Serio, mam nadzieję, że siostrzyczka jej ostro dopiecze, nie mogę się doczekać jej wizyty :)

Szkoda mi Raya, tak się stara, ale tak to jest, jak się człowiek zakochuje w takim pustaku.. Laska powinna docenić to, co ma. A Ray niech się skuma z Mariselą, byłoby cudnie ;)

Muffshelbyna 10.03.2013 10:42

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
Hej, dzięki za komentarze :) Zaczynamy...
Odcinek 5

Jeszcze przed pracą, następnego dnia rano, Ray zahaczył o kwiaciarnię i kupił dla swej dziewczyny bukiet czerwonych, pachnących róż. Zadowolony z zakupu, zajrzał do blisko znajdującej się restauracji, sprawdził menu i godziny otwarcia. Ach, otwarta od 11.00 do 23.00, najwyraźniej bardzo eksluzywna. Zadowolony, udał się do pracy, po drodze obmyślał jeszcze, w jaki sposób mógłby uszczęśliwić Chandę. Gdy w końcu doszedł do stadniny, zajął się spadającą z konia uczennicą.

http://img341.imageshack.us/img341/1...enshot9587.jpg

Po lekcji Brandie znów zawołała go do biura. Stało tam jeszcze parę innych pracowników. Szefowa wydawała pensję.
- Ray, dla ciebie zapłata za okres próbny – rzekła, dając Rayowi kopertę z pieniędzmi – możesz wracać do pracy.
Ray postanowił wyczyścić konie, najpierw jednak sprawdził, ile kasy mu dała szefowa. Okazało się, iż była to pokaźna sumka – 500 simoleonów. Chłopak naprawdę był ucieszony z sowitej (jak dla niego) pierwszej wypłaty. Zajął się czyszczeniem Indygo. Przez resztę dnia w pracy podśpiewywał wesoło.

http://img17.imageshack.us/img17/467...enshot9592.jpg

Gdy już miał wychodzić, zatrzymała go Marisela. Wcześniej nie mieli okazji pogadać, byli zajęci pracą. Dopiero teraz trafiła się odpowiednia okazja.
- I jak tam – spytała blondynka – jaką to niespodziankę szykujesz dla Chandy?
- Wedle twojej porady – roześmiał się Ray – kupiłem już jej kwiaty, potem pójdziemy do restauracji, następnie może do klubu? Ona nie lubi spędzać czasu na świeżym powietrzu – zastanowił się.
- Słyszałam dziś o jakimś wieczorku w tym drogim, eleganckim klubie na skraju miasta. Wybierzcie się tam, podobno będzie orkiestra, jakiś barek z dobrym winem i romantyczna atmosfera.
- Hmm, zastanowię się jeszcze, tak czy siak, dziękuję ci – odparł Ray i uścisnął przyjaciółkę na pożegnanie.

http://img402.imageshack.us/img402/2...enshot9597.jpg

Dzień Chandy ułożył się inaczej. Wstała, czując wibracje niewyciszonej komórki. Niezadowolona podniosła telefon do ucha.
- Halo? – spytała rozdrażniona.
- Yyyy, dzień dobry, z panią Chandą Cheng rozmawiam? – spytał jakiś facet.
- Tak, a o co chodzi?
- Rozmawiałem z panią kilka dni temu, w sprawie pracy piosenkarki. W sobotę ok. godziny 12.00 jest przesłuchanie proszę przyjść na ulicę Końcową 1819 do dużego budynku. Niech skieruje się pani do pokoju 208. Tam oceni panią komisja – mówił mężczyzna.
- Do-dobrze – Chanda aż się zająknęła. Nie mogła uwierzyć! A więc jednak odezwali się! Ubrała się w błyszczący top, legginsy i sprężystym krokiem ruszyła w kierunku klubu tanecznego, gdzie zamierzała się fantastycznie bawić. Weszła i zaczęła tańcować wśród unoszących się zewsząd baniek mydlanych. Była wręcz w euforii. Snuła wielkie plany dotyczące swej kariery.

http://img585.imageshack.us/img585/6...enshot9608.jpg

Szczęśliwa, chciała się napić jakiegoś drinka, ale przypomniała sobie, że nie ma kasy. Ze złością przeklęła Raya i poszła do jaccuzi.

http://img41.imageshack.us/img41/459...enshot9615.jpg

Siedział tam jakiś przystojny mężczyzna. Od razu się jej spodobał. Usiadła koło niego i rozpoczęła luźną pogawędkę...
Nie minęło wiele czasu, mężczyzna o imieniu Raymond przyciągnął Chandę do siebie i zaczął łapczywie całować... to było dziwne i bardzo bezpośrednie, jednak Chanda musiała odreagować stres i poddała się brunetowi.

http://img541.imageshack.us/img541/6...enshot9628.jpg

Tymczasem Ray wrócił już do domu. W szafce kuchennej znalazł jakiś wazonik i włożył w niego kwiaty. Zawołał Chandę, nigdzie jej nie było. Z tego powodu bardzo się zdnerwował. Zadzwonił.
- Chanda, proszę cię, wracaj do domu! – krzyknął, gdy tylko podniosła słuchawkę.
- Po co? – zapytała, najwyraźniej niezadowolona.
- Oj no proszę cię, chodź, chcę pogadać, mam dla ciebie niespodziankę! – prosił.
- Aj tam – żachnęła się – teraz mam gdzieś twoje niespodzianki!
- Chanda, wracaj w tej chwili – Ray zrobił się stanowczy.
- Nie! – wrzasnęła przez telefon – nie będziesz mi dyktował, co mam robić! Nie jestem mała dziewczynką! Wrócę późno!
Ray jeszcze przez chwilę, zdumiony, patrzył na wyświetlacz komórki.

http://img69.imageshack.us/img69/617...enshot9635.jpg

Nie mógł pojąć tego, jak zachowywała się Chanda. Zadzwonił natychmiast do Mariseli.
- Marisela, przyjdziesz do mnie? – spytał z nadzieją w głosie.
- Okej, coś się stało? Zaraz będę, tylko podaj adres.
- Promenada Mandarynki 1007 - rzekł Ray.
- Dobra, wezmę taksówkę i jadę – powiedziała i rozłączyli się.

http://img163.imageshack.us/img163/8...enshot9632.jpg

Ray nie wiedział, co by tu przygotować dla przyjaciółki. Zamówił pizzę, miał nadzieję, że przybędzie szybciej niż Marisela. Następnie włączył radio, akurat leciała jakaś audycja o muzyce klasycznej. Usiadł i czekał na Mariselę na kanapie. W końcu usłyszał dzwonek do drzwi i poszedł otworzyć. Przywitał się z Mari, weszli do środka. Usiedli przy stole i zaczęli rozmawiać.
- Ray, a więc tak mieszkasz? – Marisela rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Tak, a co, brzydko urządzone? – speszył się.
- Nie, po prostu bardzo surowe wnętrza, też nie mam kasy na super meble, ale mam dużo roślin i bibelotów w domu, wcale nie muszą dużo kosztować, znam nawet taki jeden fajny sklep z niedrogimi ozdobami – powiedziała.
- Oo, to świetnie, może bym jutro tam poszedł? Akurat dostałem wypłatę – zastanowił się Ray.
- Ok, to możemy pójść razem, pomogę ci trochę - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Jeżeli tylko masz czas możemy pójść po pracy.

http://img43.imageshack.us/img43/819...enshot9640.jpg

http://img827.imageshack.us/img827/2...enshot9642.jpg

Nagle rozmowę przerwał im dzwonek do drzwi. To pizzamen przyszedł. Zadowolony Ray zapłacił i wniósł pizzę do środka.
- Ray, a gdzie Chanda? Czemu razem nie poszliście? – w momencie, gdy Marisela zadała to pytanie Ray poczuł ukłucie w sercu. Położył pizzę na stole i rzucił: - Częstuj się.
Przyjaciółka obserwowała go przez cały czas posiłku. Jedli, nie gadając.

http://img706.imageshack.us/img706/5...enshot9652.jpg

- Powiedz mi! – zażądała w końcu, gdy najedli się już do syta.
- Chanda poszła sobie, nie chce przyjść, ja już jej nie obchodzę – wyrzucił z siebie jednym tchem Ray.
- Ale... – Marisela nie wiedziała co powiedzieć. Po chwili westchnęła ciężko.
- Nasza miłość usycha powoli, jak te kwiaty, które dziś kupiłem. Moje starania nie przynoszą absolutnie żadnego efektu. Nasz związek jest skończony, przegrany....
- Ale nie z twojej winy – powiedziała poważnie Marisela. – Ty nie widzisz jak Chanda się zachowuje? W ogóle jej nie obchodzą twoje uczucia. Jest samolubna. Myśli tylko o sobie. Więc ty chociaż raz zapomnij o niej i baw się świetnie bez jej towarzystwa.
- Ale kiedyś byliśmy tak w sobie zakochani... – Ray patrzył na jakiś punkt w oddali.
- Wszystko przemija. Chodź, zatańczymy – zaproponowała. Ray wstał i poprosił Mari do tańca. Wyglądali pięknie i tańczyli pięknie, choć mieli niewiele miejsca do dyspozycji.

http://img843.imageshack.us/img843/4...enshot9670.jpg

Nie musieli nic mówić, rozumieli się doskonale. Marisela przymykała oczy, wspaniale czuła się będąc w objęciach Raya. On zaś czuł się niezwykle, cudownie, tańcząc tak w rytm spokojnej muzyki i trzymając w ramionach Mariselę.

http://img163.imageshack.us/img163/9...enshot9677.jpg

http://img819.imageshack.us/img819/5...enshot9687.jpg

W końcu skończyli ten niezwykły taniec i Marisela oznajmiła:
- Muszę już iść, wiesz, jutro po pracy pójdziemy do tego sklepiku i coś kupimy. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia – odrzekł Ray patrząc ciepło na blondynkę. Podszedł do niej i przytulił ją... jednak nie było to zwykłe przytulenie. To był pełen czułości uścisk.

http://img221.imageshack.us/img221/4...enshot9689.jpg

Gdy Marisela już poszła, Ray wziął prysznic i poszedł spać do pokoju. Musiał odpocząć i wszystko sobie poukładać. Miał totalny mętlik w głowie. Nie dał jednak rady nad wszystkim się zastanawiać – i zasnął.

http://img43.imageshack.us/img43/529...enshot9692.jpg

I jak wrażenia? ;)

Słodki Pan Ciastek 10.03.2013 12:28

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
Chanda przegina! Jak ona może zachowywać się tak w stosunku do Raya?!
Ray chce dla niej jak najlepiej, ale ona tego nie zauważa.
Szybko zdradziła Raya, oj szybko. Chanda niech sobie już idzie do tego bogatego fagasa.

Na szczęście Ray ma oparcie w Mariselli. To dobra dziewczyna. Ona chyba nie myśli tylko o tym, żeby skłócić Chandę i Raya po to, aby mieć Raya tylko dla siebie (tak mi się z początku wydawało)

Czekam na next

Luflee 10.03.2013 12:48

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
No więc tak:
Chanda to wredna świnia!
Jak ona może?!
Niech spada na drzewo.
Biedny Ray :(.
Dobrze, że jest tu ktoś taki jak Marisella.

Czekam na kolejny odcinek :)

Mile 10.03.2013 13:10

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
Wiedzialam, ze z tej Chany niezle ziolko. Nie ma zadnych oporow przed gosciem, ktorego dopiero co poznala. Juz sie obsciskuje w jacuzzi.

Marisella bardzo milo sie zachowuje w stosunku do Raya, ale chyba cos do niego czuje :) jakas lekka miete.
Ray tez jest pod jej wrazeniem. No i pieknie :) oby tak dalej.

Czekam na nowy odcinek.

M3Lcik 10.03.2013 13:50

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
Chanda to PIP PIP PIP PIP...
A ogólnie bardzo mi się podoba twoja historia. Przydałoby sie jeszcze by Ray wygrał w simtotka i miał domek na poziomie:)
Czekam na kolejny odcinek

Kędziorek 10.03.2013 15:31

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
Chanda, ty zła kobieto :(( Ma takiego faceta w domu a obściskuje się z jakimś obcym gościem w jacuzzi, nie ogarniam jej po prostu..
Marisela w sam raz nadaje się na pocieszycielkę dla Raya. Oby prędko się spiknęli ze sobą :)

czekam na więcej

Muffshelbyna 11.03.2013 19:40

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
Wielkie dzięki za komentarze ;) W dzisiejszym odcinku chciałam trochę przedstawić, jak układa się dzień Raya w stadninie, naturalnie nie tylko o tym będzie. Odcinek 6 ^.^

Wieczór i noc spędzone w klubie tanecznym mocno dały się Chandzie we znaki. Przystojny brunet, z którym spędzała czas w jacuzzi, postawił jej pare drinków, i dlatego teraz Chanda, pijana i zmęczona, ledwo co kojarzyła, co się z nią dzieje. Weszła do domu i zapaliła światło. Zamrugała oczyma, westchnęła i opadła na kanapę. Przez chwilę leżała z zamkniętymi oczami, wspominając miniony wieczór. W końcu wstała i poszła do pokoju. Była tak zmęczona, że nawet nie zmyła makijażu, od razu zasnęła.

http://img18.imageshack.us/img18/921...enshot9696.jpg
***
Ray otworzył oczy. Czuł się źle, nie wiadomo dlaczego. Usiadł na łóżku, mrugając.

http://img841.imageshack.us/img841/9...enshot9699.jpg

Przypomniał sobie to wszystko, co się wczoraj zdarzyło, zachowanie Chandy, miły, może zbyt miły wieczór z Mariselą... ,, Moje życie jest beznadziejne ‘’ – pomyślał gorzko. Wstał i ubrał się, musiał przecież iść do pracy. Trochę się tego bał, nie wiedział, jak zachowa się Marisela, wczoraj tak szybko poszła. No i jak teraz ją traktować? Jak przyjaciółkę? Czy kogoś bliższego? A może w ogóle należy skończyć znajomość? Gdy jednak Ray zobaczył Mariselę, wszystkie jego wątpliwości rozwiały się. Śmiała się do niego. Podszedł do niej i zaczęli rozmawiać. Marisela opowiedziała kilka kawałów i z tego brechtali się chyba z dziesięć minut.

http://img843.imageshack.us/img843/5...enshot9704.jpg

No ale trzeba było wracać do pracy. Ray wyszczotkował konia Promyka. Uwielbiał czesać to piękne zwierzę.

http://img577.imageshack.us/img577/7...enshot9710.jpg

http://img194.imageshack.us/img194/5...enshot9711.jpg

Potem patrzył zadowolony na swego ucznia, który wraz z Promykiem próbował przeskakiwać przez przeszkody.
- Świetnie ci idzie, Beck! Świetnie! – krzyczał do chłopaka - jeszcze trochę a przeskoczysz!

http://img94.imageshack.us/img94/862...enshot9754.jpg



Następnie wyczyścił kopyta Promyka i zaprowadził go do stajni. Koń mógł sobie nieco odpocząć. Teraz trzeba było rozrzucić siano.

http://img23.imageshack.us/img23/292...enshot9715.jpg

Potem Ray spędził jeszcze czas z Indygo, dopilnował, aby koń zjadł i napił się. Chłopak obserwował z rozbawieniem, jak arab bawił się zielono – białą piłką.

http://img607.imageshack.us/img607/2...enshot9720.jpg

Przyjechało jeszcze kilkoro uczniów jeździectwa. Po odbytych lekcjach Ray poszedł zjeść obiad, gdzie spotkał się z Mariselą i pracownikiem Kanoa Parrotem. Jedli obiad, rozmawiając.

http://img560.imageshack.us/img560/1...enshot9727.jpg

- Kanoa, co tam u ciebie? – zagaił Ray.
- Niedobrze. Jazlyn cały czas się na mnie wyżywa, a jeszcze teraz mamy małe dziecko... ale zresztą, co ja wam będę opowiadał. Niedobrze i już. – mruknął
- Rozumiem, no dobrze – odpowiedział Ray i dał spokój pogawędce. Marisela też się nie odzywała. Resztę posiłku spożyli w milczeniu. Kean w końcu wstał i rzekł:
- Idę, bo mam jeszcze dziś parę lekcji.
Marisela i Ray tylko skinęli głowami. Potem gadali jeszcze przy obiedzie

http://img855.imageshack.us/img855/1...enshot9734.jpg

- To co, idziemy po pracy kupić jakieś ozdoby do ciebie do domu? – spytała Marisela.
- Jasne, chciałbym jakoś ożywić wnętrze – odpowiedział Ray – bo wiesz, jest tak nudno, i jak to wczoraj określiłaś, surowo...
- Z pewnością uda się zmienić na lepsze twój dom – uśmiechnęła się dziewczyna. Zjedli, a po posiłku poszli zajmować się końmi. Ponieważ jednak Kean oporządził niektóre, a inne były na lekcjach, mogli trochę porozmawiać.

http://img24.imageshack.us/img24/945...enshot9735.jpg

- Marisela, muszę ci to powiedzieć, wyglądasz ślicznie w tej sukience – Ray nie mógł się powstrzymać i skomplementował przyjaciółkę.
- Dziękuję, cieszę się, że ci się podoba – Mari zarumieniła się lekko – tobie też do twarzy w tej koszulce....
Uśmiechnęli się do siebie. Jednak tę miłą chwilę przerwał im krzyk:
- Co to ma znaczyć?! Ray, a więc to tak się zabawiasz?
Ray z najwyższym zdumieniem odnotował obecność...nikogo innego jak Chandy, która zła podeszła do niego i od razu zrobiła awanturę.

http://img35.imageshack.us/img35/375...enshot9744.jpg

- Chanda, kochanie, uspokój się, Marisela to tylko przyjaciółka! – próbował się jakoś bronić chlopak.
- Tak tak, wszyscy faceci tak mówią! Widzę przecież, wy wyraźnie flirtujecie! – wrzeszczała Chanda. W jej oczach było widać wściekłość, taką żadzę mordu. Ray przestraszył się, że zawalił sprawę ze związkiem...
- Droga Chando, uspokój się! Sama pewnie zabawiasz się z jakimś chłopakiem a masz pretensje do Raya! Daj spokój! A ja mogę poświadczyć, że między nami jest przyjaźń, nic więcej! – do kłótni wtrąciła się Marisela.
- A ty, lepiej się odczep, dobra? – Chanda nie wytrzymała i spoliczkowała blondynkę.

http://img20.imageshack.us/img20/363...enshot9747.jpg

http://img835.imageshack.us/img835/4...enshot9748.jpg

- Zawiodłam się na tobie, Ray! – krzyknęła jeszcze na odchodnym.
Brunet przez chwilę stał w osłupieniu, musiał to wszystko jakoś ogarnąć, przemyśleć, na razie nic do niego nie dochodziło. Usłyszał szloch Mariseli.
- I ty jeszcze możesz z nią wytrzymać? – zapytała Marisela, patrząc na Raya smutno – dała mi w twarz za nic...
- Przepraszam cię za nią, przepraszam – powiedział gorąco Ray – naprawdę, ona taka jest i ja nie mam wpływu na to, co robi...
- Nie przepraszaj... to nie twoja wina. Muszę wracać do pracy, przeczyścić stajnie – to powiedziawszy Marisela poszła w ich kierunku.

http://img849.imageshack.us/img849/9...enshot9752.jpg

Zapewne jesteście ciekawi, czemu Chanda poszła do stadniny i chciała porozmawiać z Rayem. Otóż obudziła się ona mniej więcej przed południem i poszła do łazienki. Po drodze jej uwagę zwróciły dwie rzeczy – bukiet kwiatów o czerwonych kolorze i pizza. Natychmiast zawładnęły nią wyrzuty sumienia ,,Ach, więc Ray chciał mi zrobić niespodziankę. Zamówił pizzę, kupił kwiaty... to dlatego dzwonił. A ja go odtrąciłam...’’ Pokręciła głowa, usiłowała odgonić myśli trzymające się jej kurczowo. Udała się do łazienki i zaczęła myć zęby.

http://img546.imageshack.us/img546/2...enshot9759.jpg

Myślała podczas tego zajęcia o tym, co wczoraj zrobiła. Próbowała się jakoś usprawiedliwić ,, Skoro zdradziłam Raya, to najwyraźniej on nie dawał mi tego, czego potrzebowałam. Najwyraźniej nie jest tym jedynym. Ale do Raymonda też nic nie czuję, te pocałunki były pod wpływem emocji... Co teraz robić?’’ Po umyciu zębów ubrała się i wyszła na ulicę. Nie chciała nic jeść, chciała pójść do stadniny i porozmawiać z Rayem. Nie wiedziała, co konkretnie powie, lecz czuła, że musi tam iść. Doszła tam i oto zobaczyła go gadającego z jakąś atrakcyjną blondynką.

http://img6.imageshack.us/img6/6224/screenshot9742.jpg

Natychmiast podbiegła. Nie zauważyli jej, a ona usłyszała słowa:
- Marisela, muszę ci to powiedzieć, wyglądasz ślicznie w tej sukience.
- Dziękuję, cieszę się, że ci się podoba. Tobie też do twarzy w tej koszulce...
Poczuła się głęboko zraniona, przeżyła wręcz szok. Nie spodziewała się, że to może aż tak boleć. Krzyknęła coś do Raya, on gadał o tej dziewczynie, że to tylko przyjaciółka, potem i ona się udzieliła... Pod wpływem emocji i szoku Chanda po prostu uderzyła dziewczynę. I pobiegła. Natychmiast wróciła do domu i położyła się na łóżku, szlochając. Przymknęła oczy i pogrążyła się w myślach.

http://img42.imageshack.us/img42/621...enshot9762.jpg

Tyle na dziś :)

zły chipsik wrogar 11.03.2013 19:47

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
ta Chanda jest walnięta..Niech Ray z nią zerwie i sweetnie sie z Marcela.Jak jest tak dużo odcinków zrób spis streści spytaj sie kogoś jak go zrobić

Muffshelbyna 11.03.2013 19:53

Odp: Rodzinki muffinki :D
 
Zły chipsiku wrogarze (?) nie wiem czy teraz się opłaca, póki co jest 6 odcinków... no ale pomyślę o tym ;)


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 10:24.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023