![]() |
|
Uwaga - ten odcinek może zawierać treści wulgarne.
Odcinek 8 Sandra z trwogą weszła do mieszkania Burnckiego. Patrzył na nią i wprost „rozbierał” wzrokiem. Uśmiechał się złośliwie.http://img243.imageshack.us/img243/6...22a9dcbjp5.jpg - Witam, moja piękna pani. Czy rodzice ucieszyli się, że ich córeczka ma celujący z mojego przedmiotu, hę? - Natychmiast przestań. - Kim teraz dla Ciebie jestem, co? Najmilszym panem nauczycielem, czy może dzisiaj będziesz znów nazywać mnie gorącym ogierkiem? Jak będzie, kochanie? - Przestań. Dobrze wiesz, że jesteś dla mnie nikim. - O, o, o! Nieładnie. - Pogroził jej palcem. - Jak ty się odzywasz, maleńka? - Wyjeżdżam. - Co? - Dobrze usłyszałeś. - Z powrotem zarzuciła na ramiona, poprzednio zdjętą bluzę. - Żegnaj. - Na wakacje wyjeżdżasz, złociutka? - Oczy groźnie mu rozbłysły. - Nie zgrywaj durnia. Dobrze wiesz, że już nie wrócę do tego zasranego miasta. Wyjeżdżam na Oksford. - Z moją oceną nie będziesz miała problemu. - Niebezpiecznie się zbliżył. - Odejdź ode mnie. - wysyczała. Podniósł szklankę i już, już miał się zamachnąć, gdy nagle ją wypuścił. Rozbiła się na podłodze, a kawałek szkła wbił się Sandrze w nogę. - Widzisz, co narobiłeś?! - z przerażeniem spojrzała na rozciętą łydkę. - To co takie piękne, nie będzie już idealne. - Stwierdził gorzko. - Zamknij się. - wycedziła. - Coś powiedziała, suko?! - Uderzył ją w twarz. Miał coś ostrego w ręku i pozostawił na jej policzku rozcięcie. http://img228.imageshack.us/img228/4...22a9e9ckj7.jpg Sandra wrzasnęła, ale nie mogła uciec, bo mocno trzymał ją za włosy. - Spier*laj stąd, *****o! - wykrzyczał i wypchnął ją za drzwi. Malwina, potężnie zaskoczona, przymrużyła oczy. Co? Co to wszystko ma znaczyć, czy on? Ale jak…Czy?... - W takim razie jest pan tak samo odpowiedzialny za to dziecko, jak moja córka. - Powiedział tata Kingi. Tamta zbladła. Mateusz zrobił krok naprzód. - Wiem o tym. I zamierzam ponieść tego wszytki konsekwencje. - Konsekwencje? Tak pan to nazywa? - Stwierdziła groźnie mama Kingi. - Eee… - Zmieszał się Mateusz. - Tak, Kingo. Genialnie. Jak można puścić się z takim człowiekiem jak on? - zaśmiała się gorzko tamta. - Biedny głupiec, niedorajda. Wyśmienicie. Wspaniała partia dla ciebie. Ten sam poziom społeczny. ZERO. http://img243.imageshack.us/img243/9...22a9fa3ws6.jpg - Chodź, kochanie. - Ojciec Kingi objął małżonkę i zwrócił się do córki. - Zastanów się nad swoim życiem. Bo to nie zmierza do niczego dobrego. Nie licz na naszą pomoc przy opiece nad dzieckiem. Jeśli chodzi o pieniądze - również. Musisz ponosić konsekwencje swojego zachowania. Nikt nie będzie cię niańczył. Ani brał na siebie części winy. Przynajmniej nie my z matką. Kinga była czerwona, a po twarzy spływały jej łzy. Nie zastanawiając się długo, Mel wybiegła z sali. Słyszała za sobą jeszcze głos dziewczyny. Mateusz milczał. W drzwiach minęła jeszcze rodziców przyjaciółki i pielęgniarkę. Jak burza przebiegła przez park, ominęła centrum handlowe i obrzeża miasta. Zatrzymała się dopiero pod wynajmowanym domem. - Dzień dobry, panienko! - przywitała się z nią sąsiadka, właścicielka domu. Miała bardzo zatroskaną twarz. - Oh, kochanie. Czyżby ona? - popatrzyła na Mel współczująco. - Co? Z Kingą wszystko dobrze…A skąd pani wie? - Co to się teraz porobiło na tym świecie…Do matki mówić po imieniu… - ględziła pod nosem. - To czemu ryczysz? - Jakiej matki? Kinga jest matką, ale nie moją. Tylko Kuby… - Boże! To do czyjeś matki chodzisz, zamiast do swojej? - O co pani chodzi? Ona urodziła! http://img181.imageshack.us/img181/3...22aa0e7wy2.jpg - I zmarła? - dopytywała sąsiadka. - W moich czasach to się często zdarzało. - Co pani mówi? Przecież powiedziałam, że wszystko w porządku! - zdenerwowała się Malwina. - To czemu płaczesz? - Nie pani sprawa. - Bo ci nie powiem, niewychowana młoda damo. W takim tempie to ty nigdy nie znajdziesz mężczyzny. - Jak to? To czemu pani ciągle narzeka, że gdzieś wychodzę z Mateuszem? Co? Zazdrości może pani?!!! - Tego już za wiele. Nikt mnie nie będzie obrażał w moim domu. - To pani zaczęła. Tak to jest na emeryturze! Nie ma co robić, to się biednych lokatorów dobija! Ale to się źle skończy, zobaczy pani!!! - krzyczała histerycznie Malwina. Kobieta popatrzyła na nią przenikliwie i zaczęła iść w stronę swojego pokoju. - Chwileczkę! Żadnej reakcji. - Miała mi pani coś powiedzieć! Sąsiadka zatrzymała się. - No, proszę bardzo! Odwróciła się w stronę Mel. - Niech pani powie! Popatrzyła na dziewczynę z jakąś dziwną pasją. - Twoja matka jest w szpitalu. Umiera. C.D.N... |
ojej :( czemu umiera? :( z niecierpliwością czekam na odcinek!!!!!!!!!!
|
bardzo mi sie podoba! genialne fotostory. tak fajnie, delikatnie wciąga :) bardzo mi się podoba, dużo się dzieje. u mnie 10/10 :) czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek! pozdrawiam :smirk:
|
Super fotorstory !!
Wasze fotostory jest świetne !! Bosskie zdjęcia i fabuła :D Nie moge sie doczekać co bedzie dalej :D Busska :*
|
Kontynuacja
UWAGA Kontynuacja FotoStory odbędzię się na stronie: http://forum.simsweb.pl/showthread.php?t=1156 Dziekuję Pozdrawiamy - Caro'tka i Madzia. |
W 8 odcinku Sandra ma super bluzkę... :)
Ogólnie fs jest ładne nie widać błędów... :) |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:49. |
|
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023