No, kamerdyner jest OK, bierze zawsze $500, a jak wzywa resztę służby to na swój koszt... Ale jego wadą jest zabieranie przydatnych do czarów czarnych róż, dlatego w mojej ulubionej rodzince zrezygnowałam z jego usług.

A u mnie przestał przygotowywać posiłki! :angry:

A u mnie przygotowuje za dużo i zapomina o posprzątaniu <_< Moja Simka musi sama sprzątać albo czekać, aż muchy zaczną latać po całym mieszkaniu i kamerdyner przyjdzie o siódmej rano, żeby wreszcie się tym zająć :angry:

Ja tam zawsze co 3 dni zwalniam lokaja i zatrudniam nowego :D :D :D

Po co? Przecież i tak jest ten sam...

A mi kiedyś sprzątaczka u moich simów zamieszkała :D :lol:A dokładnie w łazience :D :lol: umyła kibelek i tam cały czas stała. Zwolniłam ją, ałam wolne i tak na zmianei nic czały czas tam stała, Trochę dziwne nie?

:P A może tej sprzątaczce bardzo się spodobała twoja łazienka Eve! :D :lol:

U mnie tez kiedys szła ze smieciami do śmietnika [na dworze] i je wysypywała tuż przed.A to dlatego ze dojscie z jednej strony do śmietnika była zastawione zywopłotem ;)

P.S Ej ludziska...temat tego postu jak sie nie myle brzmi "Śmiecie , czyli sprzątanie bezefektowe" a wy o ogrodnikach i jakis kamerdynerach gadacie <_<