![]() |
Odp: Forgotten affection
Dzięki za komentarz...
Może ktoś jeszcze... :) |
Odp: Forgotten affection
Nie robię za korektora tylko poprawiam błędy typu: przyszlam na przyszłam ;) Nic więcej... :D
|
Odp: Forgotten affection
Fabuła prosta, ale jak już ktoś tutaj stwierdził wciągająca :)
Postanowiłam ocenić dopiero teraz chociaż czytam FS od pierwszego odcinka. W porównaniu z pierwszym styl pisania naprawdę się poprawił. Robisz jeszcze literówki ale jest ich coraz mniej :) Pewnie za sprawą Nysi ;) Jeden rażący mnie błąd to słowo "w ogóle" pisze się je oddzielnie, u Ciebie zawsze jest razem. Ale to tylko kwestia poprawy :) Zdjęcia ok :) FS oceniam na 9/10 Zobaczymy jak rozwinie się akcja :) |
Odp: Forgotten affection
Cytat:
Ale i tak jestem ciekawa dalszego ciągu.... Ogólnie jest dobrze, ale zdarzają się literówki. Zdjęcia są fajne, ale nie oddają klimatu fs. pozdr. |
Odp: Forgotten affection
Nareszcie udało mi się zasiąść do komputera na dłużej i wstawić odcinek. Tekst miałam już dawno, ale musiałam zrobić zdjęcia. Następny odcinek też już mam gotowy i wstawię go szybciej.
Część VI Początkowo nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Widok męża w objęciach innej kobiety, a może raczej obcą kobietę w objęciach ukochanego mężczyzny nie jest dość przyjemny. Kiedy weszłam do pokoju i zobaczyłam ich na moim łóżku, po prostu zaniemówiłam. No tak, mogłam się tego spodziewać, ale zawsze to jakiś cios. Teraz już wiem z kim pojawiał się na tych wszystkich imprezach i dokąd znikał po nocach. Kiedy nieco oprzytomniałam udało mi się wydusić kilka słów... [IMG]http://i41.************/wsjva1.jpg[/IMG] - Co to ma... znaczyć? - Marta?- zapytał Piotr nieco zdziwiony. - Myślałeś, że już nigdy się nie pojawię? - To nie tak... Wyjechałaś, nie wiedziałem... - Stop! Nie będziemy rozmawiać tak jakbym niczego nie zobaczyła... To koniec! - Proszę cię, zaczekaj chwilę. Pięknie wyglądasz... - Jesteś bezczelny! Naprawdę bezczelny i bezwstydny. Już dawno powinnam to zrobić, a teraz wyprowadzam się! - Zaczekaj, kochanie! - Nie, nie będę na nic czekać! Musisz sobie znaleźć nową służącą! - Ja przepraszam. Naprawdę nie chciałem cię zranić... - Żegnaj! *** - I tak właśnie kończy się moja historia. Nie wiem co mam dalej robić. Mąż wydzwania do mnie i prosi, żebym do niego wróciła, żebym dała mu jeszcze jedną szansę. Mówi, że wszystko się zmieni, że będzie tak jak na początku... - Myślę, że powinna pani odejść od męża. Rozumiem, że ma pani jakieś tam wyrzuty sumienia, spowodowane tym, że go pani opuściła i zdradziła. Chociaż to była niewinna zdrada. Z tego co pani powiedziała wynika, że pan Piotr już wcześniej panią zdradzał i oszukiwał. Muszę przyznać, że mąż naprawdę źle panią traktował. - Miałam lekkie wątpliwości, ale dzięki tej wizycie zostały rozwiane. *** - Dziękuje panu, że mnie pan wysłuchał. Zawsze lepiej jest się komuś wyżalić wprost, niż przez telefon. Weronika nie kłamała, jest pan świetnym słuchaczem.- powiedziała Marta wychodząc z gabinetu. - Do usług.- rzekł miły starszy pan. [IMG]http://i39.************/2ldd9px.jpg[/IMG] *** Niebo zrobiło się pochmurne, z północy wiał zimny wiatr do tego zaczęło się ściemniać. Obładowana torbami z zakupami weszła do pokoju i odkładając siatki usiadła na łóżku. Nie płakała, ale było po niej widać, że coś jest nie tak. Po chwili na jej twarzy pojawił się uśmiech, a później przybrała ona wyraz skupienia. Zapewne rozmyślała o swoich najbliższych planach. Nie wiedziała, czy napewno tego chce. Była już przygotowana, bo wcześniej kupiła potrzebne rzeczy. Z ciuchami, których nie weźmie nie było problemu, bo przechowa je znajomy Weroniki. Aura motelu nie sprzyjała rozmyślanią, bo był on dość obskurny. Ze ścian były pozrywane tapety. Z sufitu zwisały pajęczyny. Nie miała, jednak innego wyjścia, wszystkie tanie hotele były pozajmowane, a nie chciała wydawać pieniędzy na droższe, bo fundusze były potrzebne do zrealizowania planu. [IMG]http://i43.************/2ccqx78.jpg[/IMG] Na początek musiała dać ciuchy Radkowi. Bardzo cieszyła się z tego spotkania. Tak dawno go nie widziała. Kiedyś był on chłopakiem Weroniki, ale koniec liceum równał się końcowi ich związku. Marta zawsze go lubiła, ale nigdy mu tego nie okazywała, co było skutkiem jej nieśmiałości. Jako nastolatek był bardzo przystojny i była ciekawa, jak wygląda obecnie, czy ma rodzinę, w jakim zawodzie pracuje i wiele innych pytań. Adres dostała od przyjaciółki. Mieszkał w skromnym, małym domku. Zapukała i wkrótce w drzwiach ukazała się jakaś ciężarna kobieta. - Dzień dobry, czy zastałam Radka?- spytała Marta. - Tak, już go wołam.- odpowiedziała kobieta. Zanim zdążyła go powiadomić o jej przyjściu, on stał już w drzwiach. - To ty Marto? Strasznie się zmieniłaś!- prawie wykrzyczał. - Więc skąd wiesz, że to ja? - Domyśliłem się. Był strasznie przystojny. Bardziej, niż za czasów szkoły. Nagle z zamyślenia wyrwał ją głos Radka. - Okej, już- powiedział patrząc na kobietę.- Marto, przedstawiam ci moją żonę Monikę. Może wejdziemy do środka? - Nie chcę się narzucać, dam tylko tę walizkę i zmykam. - Ależ wejdź. Tak długo się nie widzieliśmy. - Tylko na moment. - Dobra.- rzekł, uśmiechając się. Weszli do salonu, był bardzo ładny. Kiedy usiedli, głos zabrała Monika. - Może podać coś do picia? Kawę? Herbatę? Coś zimnego? Czy coś do jedzenia? - Kochanie, wiesz, że nie możesz się przemęczać jesteś w ósmym miesiącu ciąży. Ja mogę coś przynieść. - Nie, ja naprawdę dziękuje. Jadłam na mieście, a poza tym jest już za późno. Rozmowa była bardzo interesująca. Marta dowiedziała się wielu rzeczy o Radku, ale wiele też on dowiedział się o niej. Był na stażu w nowoczesnej klinice. Właśnie stał przed wyborem specjalizacji. Zastanawiał się nad dwiema zupełnie się od siebie różniącymi, czyli pediatrią i chirurgią. Ta pierwsza go interesowała, bo uwielbiał dzieci. Sam posiadał już bliźniaków i trzecie było w drodzę. Druga, natomiast już od początku studiów go fascynowała. [IMG]http://i42.************/11gngd2.jpg[/IMG] - A co tam słychać u Weroniki? Ma kogoś? Jak jej się układa?- zapytał nagle. - Bardzo dobrze. Jest projektantką mody i świetnie jej to idzie.- odpowiedziała. - A chłopak? - Jest, nazywa się Magnet. Nagle jego żona przeraźliwie krzyknęła. - Kochanie, przecież wiesz, że to z czystej ciekawości...- nie dokończył, bo domyślił się, że chodzi o coś innego. Monika zaczynała rodzić. Pośpiesznie zawiadomił pogotowie. Nagle z pokoju wyszedł mały chłopiec, a zaraz za nim identyczny szkrab. Zaczęli dopytywać się, co dzieje się z ich mamusią. Radek spojrzał na nich zaniepokojony. Wtem odezwała się Marta. - Nie martw się, ja się nimi zajmę. - Naprawdę? Jesteś kochana! Wkrótce usłyszała dzwięk karetki, która zaparkowała pod domem. Przeniesiono tam Monikę, a zaraz za nią wsiadł jej mąż. Nie brał żadnej torby, więc chyba nie byli jeszcze przygotowani, wkońcu poród odbył się wcześniej, niż planowano. Dzieciaki nie dawały Marcie spokoju, były strasznie ciekawskie, jak to dzieci. W końcu kobiecie udało się je położyc do łóżka i zasnęły. Wtem do domu weszła starsza pani. Okazało się, że to matka Moniki, która przyszła zaopiekować się chłopcami. - Dziękuję w imieniu mojej córki i zięcia.- powiedziała do Marty. - Nie ma za co, ale teraz będę już zmykać, mam jeszcze pare rzeczy do zrobienia. - Tak, tak, może pani iść, ja się zajmę wnukami. - Do widzenia. - Do widzenia i jeszcze raz dziękuję!- rzuciła na pożegnanie staruszka. Dziewczyna musiała wracać piechotą, bo zapomniała portfela. Nadomiar złego po drodzę napotkała na bandę hultajów. - Cześć maleńka!- krzyknął jeden z nich. Marta przeszła obok nie zwracając uwagi. - Hej, hej, nieładnie tak się nie przywitać. Zaczekaj!- powiedział inny. Wtem przyszła reszta i otoczyła kobietę. Było ich na oko z pięciu. Typowi gangsterzy łyse głowy lub krótko ostrzyżone włosy. Jeden z nich wyróżniał się na tle grupy, bo był bardzo umięśniony. Pewnie był ich szefem. Znaleźli się tam też: Azjata, Murzyn i dwóch białych. [IMG]http://i41.************/wi1u35.jpg[/IMG] - Nie masz torebki, kochanie? Gdzie ją chowasz? Może pod płaszczem?- rzekł trzeci. - Rozpepnij jej tą kurteczkę, mam dziś ochotę na małe co nieco. - Już szefie, ale da mi szef spróbować, jestem dziś taki napalony! - Nie dzielę się kobietami! Wiesz o tym! - Przepraszam, wybaczy szef.- powiedział jeden z nich, odpinając guziki od płaszcza. - Zostawcie minie! Zostaw!- krzyczała Marta. - Tak łatwo nie pójdzie. - Masz mężulka? - A co cię to? - Grzeczniej prosze! Masz, czy nie? - Nie mam! - Nie? A ta obrączka? Jak się nazywasz? - Szefie mam tu jej dokumenty, były schowane w płaszczu. - I jak? - Zła wiadomość! Nazywa się Marta Toskacz. - O nie! Spadamy! - Zaczekajcie... Jak ma na imię twój mąż? - Piotr, a co? - My już pójdziemy, przepraszamy panią, polecamy się na przyszłość, tylko proszę nic nie mówić panu Piotrowi. - Zastanowię się, a teraz puszczać! - Dobrze już uciekamy! Odwrót! Była w szoku. Myślała, że coś jej zrobią, a tu taka niespodzianka. Obrączka jej pomogła, a chciała ją zdjąć. - Jednak się jeszcze do czegoś przydał.- powiedziała do siebie kładąc się do snu. Zostało jej już tylko pięć godzin snu, musiała je wykorzystać. Czekał ją ciężki dzień. [IMG]http://i41.************/2rp2qsl.jpg[/IMG] ________________________________________________ Czekam na komentarze... |
Odp: Forgotten affection
Oooo, czyżby szykowała się jakaś afera? :O
Fajnie, że po tak długim czasie w końcu pojawił się odcinek ;) Podobało mi się. Pod każdym względem :) Jakoś tak wyjątkowo krótko bo nawet niezbyt wiem, co napisać. Mam nadzieję, że wybaczysz ;) 10/10 EDIT: Czemu ona na ostatnim zdjęciu się uśmiecha? Przecież takie spotkanie to nic przyjemnego :/ @down: Zauważyłam, że przeglądasz mój "Powrót..."- byłam bardzo mile zaskoczona :) Bardzo cieszę się, że zdobywam nową czytelniczkę :) (może nawet Dastusiomaniaczkę?- wyjasnienia w AND2 ;)) |
Odp: Forgotten affection
Nic się nie stało. Odcinek dodam wkrótce, więc przekonasz się co się stanie...:)
Postanowiłam przeczytać twoje FS zaczynając od początku, czyli od "A neverending dream ". Właśnie skończyłam, a jutro zaczynam czytać "Powrót do przeszłości ". Wracając do tematu czekam na dalsze komentarze... :) Co do tego uśmiechu to zobaczyłam go dopiero wstawiając odcinek na forum (te standardowe pozy, muszę sobię jakieś ściągnąć). Można uznać, że to zdjęcie odnosi się do póżniejszej akcji, czyli tego, że okazało się, że nic jej nie zrobią, ale wtedy ich miny nie pasują:). Ale namieszałam, idę już lepiej spać. @up: Może zostanę Dastusiomaniaczką, to się jeszcze okaże( jak znam życie to pewnie tak:)) |
Odp: Forgotten affection
Nie no odcinek bardzo fajny. Nie zauważyłam większych błędów ;) Za to bardzo zachwyciłaś mnie zdjęciami. Oddają klimat tego fs, no i w ogóle są mistrzowskie :D
10/10 Pozdrawiam |
Odp: Forgotten affection
Dzięki:)
Ktoś jeszcze? |
Odp: Forgotten affection
FS czyta się lekko i przyjemnie :) Fabuła ciekawa, chociaż są momenty których nie rozumiem np. to że dała tę walizkę Radkowi. Bo nie widziała go od dawna i dostała adres od koleżanki żeby do niego pójść, a tak to wyglądało jakby byli ze sobą umówieni :) Może ja jakaś roztargniona jestem i nie zrozumiałam ;)
Zdjęcia bardzo fajne. Podobają mi się :) Oceniam 9/10 |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023