TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   A neverending dream (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=41351)

Tusiek 01.03.2008 08:21

Odp: A neverending dream
 
Mi też się wydaje, że Tereska to matka Muchomorka.

Fs jest b. fajne, jednak czegoś mi tu brak... może robisz za krótkie odcinki. Tak mi się wydaje. I właśnie dlatego stawiam Ci ocenę 9/10, no, może 9,5/10 ;).

Plemnik z plasteliny 01.03.2008 14:32

Odp: A neverending dream
 
jak na pierwsze FS to dobrze ci idzie... mam nadzieje, że niezrobi sie Brazylijska telenowela lub jakieś denne opowiadanko o idealnej rodzinie.

Liv 07.03.2008 21:09

Odp: A neverending dream
 
"Muchomorek" nazywał się Wiktor :S. Bez obrazy, ale nie szło tego sprawdzić? :con:
I jeszcze jedno: przypominam, że ja tych odcinków NIE robię. One już Są zrobione. Ja je tylko wstawiam, Wy czytacie, komentujecie i oceniacie. Tyle.
Dzisiaj 2 odcinki. W trakcie czytania zrozumiecie, czemu wstawiłam tym razem aż 2. Możecie komentować każdy z osobna, albo obydwa jednocześnie.

ODCINEK 10

http://img99.imageshack.us/img99/9972/37xi8.jpg
Pani Mary bez większego gadania zgodziła się.
Następnego dnia Lily znalazła się w domu pani Teresy.
- Ładny ma pani dom- pochwaliła Lil
- Dziękuję. Chodź dalej- zaprosiła ją do środka kobieta.
http://img408.imageshack.us/img408/3876/38kh6.jpg
Zaraz gdy weszły pojawiła się inna kobieta. Lily domyśliła się, że jest to córka pani Teresy.
- Ty jesteś Lily, prawda?- wysoka blondynka zapytała się Lily
- Tak, to ja.
- Miło cię poznać. Jestem Ania. Pewnie się domyśliłaś, że jestem córką pani Teresy.
- Tak.
- Oprowadzę cię po domu, co?
- OK.
I tak zaczęło się zwiedzanie.
http://img515.imageshack.us/img515/5350/39va0.jpg
- To mój pokój- powiedziała Ania
- Ładny. Nie myślałam, że macie tu tak ładnie.
- Nie wszędzie tak jest. Pokażę ci potem pewien pokój, który "odstaje" od reszty.
http://img172.imageshack.us/img172/571/40em3.jpg
- A to pokój mojej mamy.
- Trochę staromodny, ale ładny.
- Mama lubi antyki. Ja za nim nie przepadam.
- Ja też- dodała z uśmiechem Lily.
Zaraz jednak Ania zmieniła temat.
- Został nam jeszcze jeden pokój. Właśnie on najbardziej odstaje. Na pewno chcesz go zobaczyć?
- Tak.
- No to chodźmy.
I poszły w stronę "tego" pokoju.
http://img181.imageshack.us/img181/9521/41cq3.jpg
- To tu- oznajmiła Ania, gdy znalazły się w środku
- Dlaczego jest tu tak czarno?
- On tak chciał. Taki już miał charakter. Nie zmieniło się tu nic przez 10 lat.
- Wtedy wyjechał?
- Tak.
Ania była trochę zaskoczona prośbą Lil:
- Opowiedz mi o nim.
- Czemu?
- Chciałabym wiedzieć.
- Dobrze, niech ci będzie.
Kazała usiąść dziewczynce na łóżku i zaczekać na nią, szła bowiem po zdjęcia.
Gdy przyszła, zaczęła opowiadać.
- Był ode mnie 9 lat starszy. Tak jak ja był blondynem. Miał tylko niebieskie oczy. Był okropnie przystojny. Pamiętam jeszcze, że wszystkie dziewczyny z miasteczka podkochiwały się w nim. Zawsze zastanawiałam się dlaczego.
11 lat temu oznajmił nam, że wyjeżdża do Stanów.
- Umiał po angielsku?- wtrąciła Lily
- Tak. Starał się go uczyć. Wiedział, że tu, w Polsce nie ma przyszłości.
Rok później wyjechał.
- Masz jakieś jego zdjęcie?
- Tak, mam.
I podała dziewczynce fotografię.
************************************************** ********

ODCINEK 11

http://img176.imageshack.us/img176/3963/42ss8.jpg
Gdy ją zobaczyła zapytała się:
- Masz może zdjęcie tej dziewczyny?
- Mam...
I do jej rąk trafiło kolejne zdjęcie.
http://img232.imageshack.us/img232/5357/43dy1.jpg
Gdy spojrzała na fotografię zaczęła płakać. Ania spytała ją o powód.
- To...- mówiła- Mama!
- Twoja mama?
- Tak! To ona, moja mama! Kiedyś widziałam podobne. Pani która mi je pokazała, powiedziała, że tak wyglądała moja mama.
Ania zawołała swoją mamę.
- Mówisz, że to twoja mama?- zapytała ją pani Teresa
- Tak. Ja na prawdę nie kłamię! To ona!
- Mamo, to niemożliwe! Wiktor nie miał dzieci!- zawołała Ania
Pani Teresa przypatrzyła się Lily. Dopiero teraz zauważyła, że ma takie same rysy twarzy jak Tania, a kolor włosów i oczu takie jak Wiktor.
Nagle powiedziała:
- Wydaje mi się, że ona mówi prawdę.
- Ale dlaczego my nic nie wiedziałyśmy?- zapytała trochę zdenerwowana Ania
- Wiktor nam nie powiedział.
- Czyli ona...
- Tak.
Lily zapytała trochę niedowierzając:
- To pani jest... moją babcią?
- Tak, Lil.
Dziewczynka cały czas płakała. W sercu miała wielką radość. Na reszcie ma kogoś naprawdę bliskiego!
Przytuliła się do swojej babci. Trwało to może minutę, gdy się wypuściły z uścisku.
Zaraz potem skierowała wzrok na pierwszą fotografię.
- Ciociu- zapytała Anię- Kim jest ten pan?
- To właśnie Wiktor- odpowiedziała jej ciocia
- Mój tata?
- Tak.
http://img176.imageshack.us/img176/5681/44dc2.jpg
Lily postanowiła w końcu poznać swoją historię. Chciała zapytać panią Mary, ale jej nie było. Była za to jej siostra, pani Clarie. Pomyślała więc sobie, że być może ona też ją zna.
- Pani Clarie, mam pytanie: zna pani moją historię?- zapytała kobietę Lil
- Znam, tylko... Obiecałam komuś, że jej ci nie opowiem.
- Komu?
- Twojemu ojcu.
- Ja bardzo panią proszę. Muszę ją znać!
- Trudno. Ja też tak uważam. Opowiem ci ją.
I zaczęła opowiadać:
- Twoi rodzice, Wiktor i Tania byli małżeństwem. Nie mieli łatwo. W banku zaciągnęli kredyt na dużą sumę. Mieli za to kupić mieszkanie.
- W Los Angeles?
- Tak. I kupili. Jednak w pierwszą rocznicę ich ślubu twoja mama oznajmiła Wiktorowi, że jest w ciąży.
- Tata się nie cieszył?
- Nie. Był bardzo wściekły. Musieli się wyprowadzić. Twoja mama straciła pracę. Ciągle się kłócili.
- Przez niego?
- Niestety. Twój ojciec był okropnym materialistą. Wracał późno z pracy, byle tylko nie widzieć się z Tanią. Któregoś dnia spróbowała zakończyć konflikt. Tylko chciała, żeby ją przeprosił. On jednak prawie że "wyklnął" ją.
- Biedna mama...
- Następnego dnia zasłabła. Trafiła do naszego szpitala. Wtedy dopiero Wiktor ją przeprosił. Ona mu przebaczyła.
Następnego dnia miała urodzić. Było z nią gorzej niż się spodziewaliśmy. To ja zadzwoniłam wtedy po twojego ojca. Twoja mama przed śmiercią prosiła mnie, żebym cię nazwała Lily.
- Skąd ona wiedziała, że będzie miała córkę?
- Czuła to. Wiedziała, że zaraz ma umrzeć. Bardzo cię kochała. Chciała, żebyś to ty przeżyła, a nie ona.
Lily słysząc to, znów płakała.
- A co z tatą?
- Przyjechał, ale było już za późno. Zmarła. Był wściekły. Znienawidził cię. Uważał, że to przez ciebie Tania zmarła. Poprosił mnie, bym cię oddała do adopcji albo do sierocińca. Kazał ci zmienić nazwisko. Tylko w ważniejszych dokumentach inaczej się nazywasz.
- Jak?
- Lily Muchomorek. Nazwisko, którego używasz, masz po swojej mamie.
Dwa dni później Wiktor wyjechał do Polski. Potem nigdy go już nie widziałam. Podobno trafił do więzienia za długi na 5 lat.
- Czyli już wyszedł?
- Tak.
- Wie pani, nie myślałam, że on był takim draniem. Mama z nim nie miała łatwo.
- Mimo to cały czas wierzyła, że jest w nim dobro. Był łotrem, ale ona go i tak kochała.
Dziewczynkę bardzo wzruszyła postawa swojej mamy. Zapragnęła, aby żyła.
http://img232.imageshack.us/img232/4470/45jd5.jpg
Tej nocy przyśnił jej się sen.
Widziała w nim swoją mamę siedzącą na ławce w jakimś ogrodzie. Miała śnieżnobiałą sukienkę.
- Mamusiu, co ja tutaj robię?
- Masz zadanie. Musisz uratować tatę. Jest w wielkim niebezpieczeństwie.
- Tata żyje?
- Tak, córciu. A teraz idź już.
- Jak to? Mamo, jak ja mam go uratować?
Lecz ona znikła. Lily nie dostała odpowiedzi na swoje pytanie.
************************************************** ********
Czy, a jeśli tak, to w jaki sposób Lily spełni prośbę Tanii?
Odpowiedź w 13 odcinku. W 12 odcinku stanie się coś, czego, myślę, nie przwiedzicie. Zacznie się dziać...
Zapraszam do komentowania. (Aha, następny odcinek jutro, albo w przyszłym tygodniu)

Koornela 08.03.2008 17:45

Odp: A neverending dream
 
jak zwykle jest spoko maroko 10/10

björn borg 08.03.2008 17:49

Odp: A neverending dream
 
spoko B) 10/10

Liv 19.03.2008 21:04

Odp: A neverending dream
 
Odcinek 12 jest "dodanym" odcinkiem, a był napisany mniej więcej 3 tygodnie temu. Mam nadzieję, że również się spodoba. Tak jak zapowiadałam, akcja nabierze tempa.

ODCINEK 12

http://img231.imageshack.us/img231/5...am60002ey9.jpg
Następnego dnia Sara postanowiła oprowadzić Lily po wiosce.
Andrzejowice nie były duże- liczyły około 1 500 mieszkańców. Wszyscy się tu znali. Była to bardzo spokojna, cicha wioska.
Na południe od domu Sary był las. A przy lesie plac zabaw.
Tam dziewczyny wybrały się najpierw.
Było tego dnia dość gorąco (27 stopni), więc przyjaciółki wzięły ze sobą coś do picia.

Gdy dotarły na miejsce, butelki z herbatą zostawiły na stoliku.
Lily została jeszcze trochę dłużej, gdyż chciała zrobić parę łyków napoju. Jej towarzyszka natomiast poszła na huśtawki.
Po jakimś czasie jednak zaczęło ją denerwować to, że Lily tak długo pije.
- Lily- zawołała ją- Chodź już!
- Już idę!- odpowiedziała głośno druga
Dokładnie zakręciła butelkę i pobiegła do przyjaciółki.
http://img99.imageshack.us/img99/177...am60003if5.jpg
Lily, ani tym bardziej Sara nawet nie domyślały się, że ktoś je podgląda...
Gdy one bawiły się w najlepsze, jakiś mężczyzna wyskoczył zza krzaków i wsypał jakiś proszek do herbaty Lily...
http://img98.imageshack.us/img98/80/...am60004ek3.jpg
Ale po niedługim czasie Lily zachciało się pić. Nie wiedziała jednak, co zawiera jej herbata.
Zrobiła dwa łyki. Zaczęło jej się po krótkiej chwili kręcić w głowie. Ledwo trzymała się na nogach...
Parędziesiąt sekund później dziewczynka zemdlała.
W tym samym momencie mężczyzna, który jej wsypał to świństwo razem ze swoim kolegą wzięli Lily i zanieśli do auta...
http://img141.imageshack.us/img141/4...am60005xv9.jpg
"Co ona tam tak długo robi?" zaczęła zastanawiać się Sara czekając na koleżankę.
W końcu zdecydowała się pójść sprawdzić, czy coś się nie stało.
Przyszła na miejsce i...
"Lily, gdzie jesteś?!"- zaczęła ją wołać. Myślała najpierw, że ona specjalnie się schowała.
Dziewczynka przeszukała między drzewami i w krzakach. Nigdzie jej nie było.
Przyjrzała się bliżej butelce z herbatą. O dziwo herbata zmieniła kolor!
Sara zaczęła domyślać się co się stało. Jeszcze raz przeszukała okolicę. I efekt ten sam.
Zaczęła płakać. A co będzie, jeśli stało jej się coś złego?
Po chwili jednak dziewczynka czym prędzej zabrała butelki i pobiegła do domu.
http://img160.imageshack.us/img160/7376/46fd9.jpg
Przebudziła się dopiero wieczorem. Nie wiedziała, gdzie się znajduje. Była to zimna, brzydka i pusta cela- zupełnie taka jak więzienna.
Gdy całkiem doszła do siebie, zaczęła głośno wołać o pomoc. Nagle drzwi się otworzyły, a w nich ukazał się jakiś mężczyzna.
- Shut up!- zawołał głośno
- A może by tak grzeczniej?- odparła Lily
- Ty umiesz po polsku?
- No.
- A przecież podobno jesteś cudzoziemką.
- Tak, ale czy to znaczy, że nie mogę znać polskiego? A tak w ogóle co ja tu robię?!
- Zostałaś porwana. Dla okupu. Masz bogatych starych, co?
- Nie mam rodziców. Jestem z sierocińca.
- Ooooooooo... Ale na pewno będą chcieli cię odzyskać.
- Wiedzą, że tu jestem?
- Tak. Muszą zapłacić 100 000 złotych za ciebie. Inaczej...
- Inaczej co?
Przyłożył palec do szyi i pociągnął w prawo. Ona wiedziała co to znaczy.
- Boisz się, co?
- Trochę.
- Chyba nie masz czego. To oni powinni się o ciebie bardziej bać. A... Jak cię wołają?
- Lily albo Lil.
- Ja cię jeszcze inaczej przezwę: Lila. Może być?
- Dobrze, niech panu będzie. Która godzina?
- Dziesiąta.
- Jestem głodna. Mogę dostać coś do jedzenia?
- Zapytam Mistrza.
- Jakiego Mistrza?
- Mój przełożony. Kazał nam go tak przezywać. Nie znamy jego imienia, ani nazwiska. To bardzo tajemniczy i zły gość. Jeszcze w dodatku to materialista.
- To czemu dla niego pracujesz?
- Dla kasy. Dużo dostaję.
- No to idź już, bo umrę z głodu.
Poszedł. 15 minut później wrócił niosąc na tacy wodę i dwie kromki chleba.
- Mistrz pozwolił. Do rana powinnaś wytrzymać. Ale za to jutro obędziesz się bez śniadania.
- Dlaczego?
- Bo mu się tak podoba. A jak będziesz niegrzeczna, to nie będziesz jadła przez cały dzień. Powinnaś dziękować Mistrzowi za to, że pozwolił ci zjeść.
- Nie mam zamiaru. Mam dziękować za głodówkę? Nie będę i już!
- Mistrz nie lubi tak zarozumiałych bachorów. Pamiętaj: może być gorzej.
- Raczej nie.
Chwilę później skończyła jeść. Mężczyzna zabrał tacę i wyszedł.
Ona została sama. Płakała. Ile będzie musiała tu jeszcze siedzieć?
Zaczęła się też bać tego Mistrza. A co będzie, gdy będzie musiała się z nim zobaczyć twarzą w twarz?
"Chyba umrę tu ze strachu"- myślała. Chwilę później położyła się spać. Łóżko było okropnie twarde. Jednak mimo tego zasnęła.
************************************************** ********
Kiedy Lily zostanie uwolniona?
Czy spotka się z Mistrzem?
Odpowiedzi w 13 i chyba 14 odcinku (nie mam przy sobie rozkładu FS, gdzie jest to napisane, a nie jestem do końca pewna).
Komentujcie.

Koornela 20.03.2008 07:20

Odp: A neverending dream
 
fajne akcja się rozkręca a ten gangster to pewnie Wiktor Muchomorek.
10/10

Milkaa 20.03.2008 08:36

Odp: A neverending dream
 
Też tak myśle:
"To bardzo tajemniczy i zły gość. Jeszcze w dodatku to materialista."
Jestem tego pewna.
Ale jedno pytanie: czy Wiktor wie że porwał swoją córkę?
Nieeee..... już wiem może pomylił butelki i chciał to wsypać do butelki Sary?
To już zostawiam Tobie Liv;)

Koornela 20.03.2008 08:37

Odp: A neverending dream
 
a skąd on móg to wiedzieć, że jest to jego córka.

Milou 20.03.2008 12:44

Odp: A neverending dream
 
Jak zwykle....cuuuudnie! :)
Hmmm... może ten Muchomorek jest rzeczywiście tym gangsterem, ale on ma brązowe włosy, a jako gangster jakieś czarne.. Ja myślę, że ten Mistrz to właśnie Muchomorek, ale nie wiem do końca... :wacko:


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:09.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023