![]() |
Odp: Forgotten affection
No właśnie jej koleżanka umówiła ją z Radkiem.
Dzięki za komcia... |
Odp: Forgotten affection
Kiedy next??
|
Odp: Forgotten affection
A więc tadamm! Za jednym zamachem całe - co uwierz mi u mnie zdarza się rzadko. :P
Jest oczywiście parę permanentnych błędów jak 'wogóle' i 'napewno' ;] Ale da się spokojnie nie zwracać na nie uwagi ^^ Ogólnie podoba mi się. Weronika kojarzy mi się z X-men`ami, przez tego jej Magneta :P A Marta jest uderzająco podobna do dwóch sióstr z mojego FS ;] Pomysł prosty - ale fajny. Lekko się czyta. Spodobała mi się postać Radka - chyba najbardziej. Żałuję że z tym Włochem nici, ale dobrze Martę rozumiem. :( Kurcze, coś chciałam jeszcze dodać, ale już zapomniałam :) pozdrawiam |
Odp: Forgotten affection
Dzięki za komentarz:)
Następny odcinek chciałam dodać już dzisiaj, ale nie czyta mi płyty od simsów... Spróbuje jeszcze jutro odpalić... |
Odp: Forgotten affection
Sorry za post pod postem, ale teraz to już odcinek...
Miłego czytania życzę:) Część VII Rano wyruszyła punktualnie o siódmej. Na lotnisko dojechała taksówką. Podróż minęła jej dość szybko. Może dlatego, że odespała to co straciła poprzedniej nocy. Dokładnie przestudiowała mapę i wiedziała gdzie ma dojechać. W końcu dotarła na miejsce. Teraz czekała ją długa wędrówka, a po niej ostateczny cel podróży. Był już wieczór, więc rozbiła namiot, niedaleko innych. Nie było to pole namiotowe, ale zawsze lepiej w grupie. Spotkała tam miłych ludzi, którzy akurat robili grilla i zaprosili ją do siebie. Wieczorem na polanę przyszedł jakiś mężczyzna. Odrazu przykuł uwagę Marty. Wszedł do namiotu, co znaczyło, że już się tutaj rozbił. - O witam pana, panie Adamie. Wyszedł pan tak rano, że nie zdążyłam się przywitać.- powiedziała starsza pani. - Dobry wieczór pani Stasiu.- odpowiedział mężczyzna. - Zje pan z nami? - Nie jestem głodny, ale chętnie się przysiądę.- powiedział, podchodząc do znajomych. [IMG]http://i30.************/vyp86.jpg[/IMG] Wtem ujrzał Martę i obdarzył ją szerokim uśmiechem. Kobieta go odwzajemniła, lekko się rumieniąc. - To pani Marta, przyszła gdy ciebie nie było.- odezwał się pan Bronek. - Cześć, jestem Adam. - Widzisz Bronek, jakie mamy szczęście, spotykamy samych rodaków. - Tak kochanie to prawda. Adam usiadł przy Marcie. Starsi państwo pogrążyli się w rozmowie, a młodzi take zaczęli gawędzić. Nie zauważyli jak mijały kolejne minuty. - Co robisz w Stanach?- spytał mężczyzna. - Przyjechałam się odstresować. Ostatnio wiele wydarzyło się w moim życiu. A ty? - Ja też, musiałem sobie odpocząć od pracy i problemów. Przyjechałaś bez męża? Znowu obrączka ją zdradziła. - Tak, nie układa nam się, wkrótce czeka mnie rozwód. - Rozwód? To przykre... Przepraszam, że tak śmiało pytam, ale kochasz go? - Oddałam mu część życia, na zawsze pozostanie w moim sercu, ale uczucie już słabnie. - Czyli go kochasz? - Sama już nie wiem, ale napewno już z nim nie będe, nie chcę. A ty masz kogoś? - Nie. Niedawno zerwałem z dziewczyną, ale to nie było nic poważnego. Muszę się już zbierać. Rano wcześnie wychodzę... - Ja trochę później. [IMG]http://i32.************/2a6pkm1.jpg[/IMG] Kiedy wstawał dotchnął lekko jej ręki. Temperatura jego ciała w porównaniu z panującą na zewnątrz była wysoka. Przeszył ją przyjemny dreszcz. Był taki ciepły... Na pożegnanie musnął wargami jej policzek i odszedł. Poczuła, że znowu się rumieni. - Zachowuję się jak zauroczona nastolatka.- powiedziała sobie w myślach. Wchodząc do namiotu, pomachał jej jeszcze i po raz kolejny obdarował ją uśmiechem. Jaki on miał piękny uśmiech. Można się było w nim zakochać. Pan Bronek i pani Stasia już dawno spali, nawet nie zauważyła kiedy się położyli. Rano nie zastała już Adama, ale zostawił jej kartkę z napisem: " Naprawdę miło było Cię poznać. Jesteś wspaniałą kobietą! Jeśli kiedyś będziesz chciała pogadać to zadzwoń. Całuję Adam " [IMG]http://i26.************/21cdpci.jpg[/IMG] Z tyłu napisany był jeszcze numer jego telefonu. Poczuła motyle w brzuchu. Naprawdę się jej spodobał. Nadszedł czas na dalszą podróż. Pożegnała się z nowymi znajomymi i poszła dalej. Samotna wędrówka dobrze jej zrobiła. Po drodze porządnie się odprężyła. Relaks, to to czego jej było potrzeba. Zboczyła na chwilę z trasy i poszła w innym kierunku. Zobaczyła po drodze kierunkowskaz, którym bardzo się zainteresowała. Postanowiła, że gdy dotrze tam, gdzie było wskazane, zrobi sobie dłuższą przerwę. Szła już bite cztery godziny z małymi przerwami. Doszła i jej oczom ukazało się coś pięknego. Pierwszy raz widziała wodospad na żywo. Bardzo jej się spodobał. Pochodziła wokół wodospadu i chwilę odpoczęła. [IMG]http://i26.************/2u9nx51.jpg[/IMG] Postanowiła pójść kupić sobie picie i coś przegryźć. Jakiś bar i sklepik był dziesięć minut drogi od wodospadu. Po zamówieniu szarlotki i gorącej czekolady usiadła przy stoliku, by to skonsumować. Wokół niej przewijało się wielu ludzi. Kilka razy dosiadali się do niej jacyś faceci i próbowali ją poderwać, ale nikt nie był interesujący. Cały czas porównywała ich do Adama, Piotra, czy Alessandro. Już wcześniej wymyśliła podział na cztery grupy, według kolejności podanej wcześniej, dodając grupę osobników płci przeciwnej, którzy nie klasyfikują się do pierwszych trzech. Mężczyźni z pierwszych trzech grup byli czarujący i przystojni. Pierwsi byli mili, uprzejmni, czuli i spokojni. Drudzy byli draniami i pozerami, potrafiącymi owinąć sobie kobietę wokół palca, udając miłych, a później ukazując swą prawdziwą naturę. Trzeci byli podrywaczami, lecz miłymi, romantycznymi i uczuciowymi. [IMG]http://i26.************/2s83exw.jpg[/IMG] Po jakiejś godzinie spędzonej na obserwacji wróciła do wodospadu. Położyła się opodal i oczy same jej się zamknęły. Nagle usłyszała plusk. Otworzyła oczy i ujrzała obcego mężczyznę. Przestraszyła się, wtedy on się odezwał. - Nie bój się nic ci nie zrobię, tak tylko sobie usiadłem. - Aha... - Przepraszam, że cię obudziłem. Kurcze wiedziałem, że to zrobię, ale nie mogłem się powstrzymać. Z drugiej strony chciałem, żebyś się już przebudziła, bo wiesz...- mówił jak najęty. - Ile spałam? - Jakieś dziesięć minut.- rzekł i uśmiechnął się. Jego uśmiech nie był taki ładny, jak Adama. - Jestem Ben.- dodał za chwilę. - Yhm..., a ja Marta. - Dokąd idziesz? - Na pole namiotowe. - O, to dobrze się składa, bo ja też tam idę. Mogę iść z tobą? - Ok.- powiedziała mało przekonywująco, ale go to wcale nie zraziło. - Super! Rozbiję namiot obok ciebie. - Fajnie... - Idziemy już? - Gdzie się tak śpieszysz? - No lepiej się tak nie rozleniwiać jeszce kawał drogi. - No, tak... [IMG]http://i29.************/2agvyfp.jpg[/IMG] - Beeenn!- rozległ się krzyk. - Chodźmy już.- powiedział nerwowo. - Ktoś cię chyba wołał? - Nie, nic nie słysza...- przerwał, bo znowu rozległ się taki sam krzyk, choć może nieco głośniejszy i dochodzący z mniejszej odległości. Przed nimi ukazała się nieco grubsza, starsza kobieta. Była zirytowana! - Ben, ile razy mam ci powtarzać, że przyjechaliśmy tu na rodzinną podróż. Ja zamawiam ci kiełbaskę, a ty tak znikasz? To nie ładnie. Wujco Randy chciał już opowiadać swoją historię o wyprawie w góry, ale musiał zaczekać na ciebie. Czekamy i czekamy, a ciebie nie ma.- powiedziała miłym głoskiem. - Ale mamo, ja znam tę opowieść na pamięć. Chciałem jeszcze raz zobaczyć wodospad przed wyjazdem. - Mogliśmy iść tam razem, a teraz chodź, bo wszyscy się niecierpliwią. - Ale... - Do mnie, ale to już!- powiedziała, teraz już głosem furiatki. Nie wiadomo, w którym momencie, ale Marta zaczęła się głośno śmiać. Bardzo rozbawiła ją ta sytuacja. Amant próbuje poderwać dziewczynę, a tu pojawia się jego rozwścieczona matka i wyprowadza go za ucho. Chłopakowi nie udaje się, nawet pożegnać dziewczyny. Zrobiło się już późno, więc postanowiła wyruszyć dalej. Po drodzę do swej klasyfikacji dodała piątą grupę, będącą mieszanką poprzednich i odznaczającą się nowymi cechami. Jej przedstawiciele byli mili, uczuciowi, zabawni, a także byli pewnymi siebie natrętami i maminsynkami. Na rozmyślaniach czas minął, jak z bicza strzelił. Dotarła do pola namiotowego i już chciała rozbić swój domek, gdy ujrzała coś co ją rozweseliło. __________________________________________ Zapraszam do komentowania... |
Odp: Forgotten affection
Odcinek mogłabym skomentować pokrótce tak: :D.
Pośmiałam się, nie ukrywam :D Tylko trochę dziwi mnie, że wszyscy faceci tak do niej zarywali, ale w związku z tym utworzony podział jest bardzo ciekawy :D Wkradło się w tekście parę błędów, głównie braki przecinków. A ten wodospad... taki z leksza nierealistyczny wyszedł ;) Ogólnie odcinek fajny, powiedziałabym nawet, że jeden z fajniejszych ;) 10/10 |
Odp: Forgotten affection
Dzięki za komentarz:)
Nie chciałam ściągać żadnego wodospadu z neta, a ten robiłam według poradnika z forum... |
Odp: Forgotten affection
Taak, Marta musi mieć duże branie, co według mnie jest nieco sztuczne.
Jednak bardzo podoba mi się jej wątek i cały czas męczy mnie ta sytuacja z obrączką i Piotrkiem. Zastanawiam się, dlaczego jego nazwisko budzi postrach, że tak powiem ^^ No nioc, czekam niecierpliwie, aż to się wyjaśni :) pozdrawiam |
Odp: Forgotten affection
Odcinek dość fajny.... Był parę błędów stylistycznych...
Pozdrawiam |
Odp: Forgotten affection
Bardzo fajny odcinek. Tylko ten wodospad jest taki...
8/10 |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 19:10. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023