TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   Amarantowa róża (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=61292)

Aperlaxive 24.09.2011 08:47

Odp: Amarantowa róża
 
"up Już niedługo :)

Aperlaxive 17.12.2011 12:11

Odp: Amarantowa róża
 
Na sam początek pragnę was przeprosić. Taki odstęp między odcinkami to przesada, wiem. Pochłonęły mnie 4 żywioły, szkoła i takie inne duperele. Ale wróciłam. Wróciłam i przedstawiam wam 5 rozdział. Tylko wybaczcie mi to jedno zdjęcie, ale przez reinstalacje muszę tworzyć wszystko od nowa i z 1000 zdjęć zeszłoby jeszcze z 2 miesiące

UWAGA! Wygląd postaci może się szczegółowo różnić od poprzedniego!

Amarantowa róża
Rozdział 5:
Dobre wieści

Biegła przez mroczny korytarz, a on ją doganiał. Był już naprawdę blisko, o dwa kroki od niej. Nagle coś błysnęło w jego dłoni.
- Nie! – wrzasnęła.
Chciała uciec, ale nagle zobaczyła ścianę. To była ślepa uliczka. Zbliżał się do niej, powoli.
- Błagam!
Nie posłuchał. Już podsuwał nóż do jej szyi, gdy stało się coś nieoczekiwanego. Z rozkrwawioną wargą biegła teraz w kierunku drzwi.
- Nie uciekniesz mi!
Ale co to? Dzwoni telefon?
Nagle otworzyła oczy. Była w swoim łóżku, leżała na delikatnym materacu i miękkiej pościeli. Na jej stoliku nocnym, obok lampki dzwonił telefon. Odebrała.
- Dzień dobry. – głos w słuchawce brzmiał znajomo – Tu Emma Davies. Mam dla pani istotną informacje. Znalazłam tę kobietę…

***


Scarlett sama nie wiedziała jak się tu znalazła. Była to mała, cicha i jakże obskurna uliczka, na której wałęsało się wiele podejrzanych typków. Na szczęście dziewczyna szybko znalazła panią detektyw. Stała ona pod szarą i niewyróżniającą się kamienicą, z której zaniedbanie biło na promień metra, ale która z pewnością kiedyś była ładna. Świadczą o tym poszarzałe, zdobne obramowania okien oraz duże masywne drzwi z mahoniu. Najbardziej zaskakujący był jednak niewielki sokół wyrzeźbiony na dachu.
- Dzień dobry. – Emma Davies przywitała ją dość chłodno – To tutaj… Pierwsze drzwi po prawej.
Scarlett poruszyła ciężkie drzwi i ujrzała schody. Kiedy wchodziła na schody usłyszała szept ze środka swego ciała:
- Nie idź tu…
Ale było już za późno. Scarlett zastukała rzeźbioną kołatką, a drzwi prawie natychmiast się otworzyły. Ujrzała w nich starszą siwą kobietę z przerzedzonymi włosami.
- Witaj Scarlett!
Osoba, która wypowiedziała to zdanie uśmiechnęła się szeroko.
- Wejdź…
Osiemnastolatka posłusznie weszła do środka. Była tu niezwykle ciepło i przytulnie. Nieznajoma zaprosiła dziewczynę do kuchni i podała jej herbatę.
- Wiedziałam, że przyjdziesz – dodała cicho.
- Widziałam panią na pogrzebie – Scarlett zaczęła się tłumaczyć – I ja chciałabym zapytać… Kim pani jest?
Uśmiech zniknął z twarzy starszej pani:
- Powinnam była się przedstawić. Jestem Mary Hudson. Jestem siostrą twojej mamy.
- Niech pani nie kłamie! Moja matka nie miała nikogo poza mną!
Kobieta przymknęła oczy.
- Nie powiedziała Ci o mnie, bo mnie nienawidziła.
- Moja matka nie byłaby do tego zdolna! Bo niby, czemu miałaby do pani żywić urazę?
- To długa historia…
- Chcę ją poznać tu i teraz.

http://img714.imageshack.us/img714/9...enshot27dq.jpg

- Twoja matka i ja byłyśmy młode. A Steve… On był taki przystojny… Ale wybrał mnie. MNIE a nie ją! Ona nie mogła się z tym pogodzić. Pewnego dnia doprowadziła do naszej kłótni. Zerwaliśmy. A Katy wykorzystała okazję. Wzięli ślub. Ale nie znienawidziłam jej, bo wiedziałam, że się zemszczę. Nasz ojciec zostawił testament, w którym była zapisana tajemnica ich domu. Nie chciałam dopuścić by ją poznali. I wtedy, gdy był ten wypadek, chciałam go zatrzymać. On jechał ja wyszłam na drogę, nie zauważył mnie. Resztę już znasz… Po tym wypadku twoja matka mnie znienawidziła. A ja naprawdę nie chciałam.
Scarlett wnętrzności zaczęły się skręcać. Nie mogła wydusić słowa. Kobieta chyba także źle się czuła, bo wachlowała się ręką.
- Ale co to za tajemnica? – wydusiła w końcu
- Twoi rodzice jej nigdy nie poznali. Ale ty powinnaś.
Nagle krzesło się przewróciło, a kobieta upadła. Jej serce prawdopodobnie nie wytrzymało napięcia…

hellraiser 18.12.2011 09:43

Odp: Amarantowa róża
 
Najpierw błędy, które wyhaczyłem. Źle postawione przecinki pozwolę sobie ominąć:
Cytat:

- Dzień dobry. – głos w słuchawce brzmiał znajomo.
Cytat:

- Dzień dobry. – Emma Davies przywitała ją dość chłodno.
Czarnych, pogrubionych kropek nie powinno być, zaś kropki czerwone powinnaś w miejscach zaznaczonych postawić.

Cytat:

Świadczą o tym poszarzałe, zdobne obramowania okien oraz duże, masywne drzwi z mahoniu.
- zdobione
- brak pogrubionego przecinka

Cytat:

Najbardziej zaskakujący był jednak niewielki sokół wyrzeźbiony na dachu.
Rzeźba niby może zaskakiwać, ale mimo wszystko nie pasuje mi to tutaj.

Cytat:

Scarlett poruszyła ciężkie drzwi i ujrzała schody. Kiedy wchodziła na schody, usłyszała szept ze środka swego ciała:
- Nie idź tu…
- powtórzenie. Zamiast tego mogłaś napisać coś takiego: '[..]ujrzała schody. Kiedy po nich wchodziła[..]
- ten 'szept ze środka swego ciała' jakoś też mi tu nie pasuje
- Nie idź tam. Ewentualnie 'nie wchodź tu'.
- zjadłaś pogrubiony przecinek

Cytat:

- Widziałam panią na pogrzebie – Scarlett zaczęła się tłumaczyć.
Cytat:

- Ale co to za tajemnica? – wydusiła w końcu.
Brak pogrubionej kropki.

Ogółem odcinek ok, tajemniczy nieco. W porównaniu z poprzednimi odcinkami widać poprawę, dialogi są lepsze, widać jakieś opisy.
Odcinek urwałaś w dobrym momencie, ciekawi mnie, co będzie dalej. Sam odcinek mógłby być nieco dłuższy. Ilości zdjęć się nie czepiam.
Cóż, pozostaje mi czekać na następny odcinek ;p

Saphira 20.12.2011 10:59

Odp: Amarantowa róża
 
Jest lepiej niż poprzednio i - muszę przyznać - wciągnęło mnie. A zamiast tego sformułowania " usłyszała szept ze środka swego ciała " mogłaś napisać np." usłyszała tajemniczy szept z głębi swego ciała " . Ale ogólnie, mimo, iż w tym krótkim odcinku zmieściło się dość dużo błędów, widać , że chciałaś , by wyszło lepiej, po za tym akcja jest dość wciągająca ...Czekam na ciąg dalszy ! 6/10 :)

Aperlaxive 28.12.2011 14:45

Odp: Amarantowa róża
 
Vigero ; Mari777 dziękuję Wam za komentarze;) Starałam się:D

Ktoś jeszcze?

Searle 09.01.2012 15:44

Odp: Amarantowa róża
 
Krótko, za szybko i chyba znowu na odwal, co? Ja czuję w każdym razie niedosyt.

Co prawda zaciekawiło mnie to.

Fallen 04.02.2012 19:14

Odp: Amarantowa róża
 
Ciekawe, fajne, interesujące. Tyle. :)
Nie mogę się doczekać następnego odcinka! xD
A można wiedzieć, kiedy się pojawi?

Aperlaxive 04.02.2012 19:26

Odp: Amarantowa róża
 
Odcinek planuję około 17 lutego:)

Aperlaxive 03.03.2012 21:49

Odp: Amarantowa róża
 
Bez zbędnych gadek:

Amarantowa Róża
Rozdział 6:
Wyznanie


- Nie rozumiem… - szepnęła Scarlett do swojej przyjaciółki Lisy.
Obydwie kobiety stały na szpitalnym korytarzu i czekały aż lekarka wyjdzie na zewnątrz.
[IMG]http://i43.************/fc8duc.jpg[/IMG]
Czas dłużył się niemiłosiernie. W końcu drzwi się otworzyły.
- I co z nią?
- Nie będę owijała w bawełnę. Jest źle. Cieszmy się, że to nie był zawał, bo prawdopodobnie by go nie przeżyła.
- Mogę tam wejść?
- Bardzo mi przykro, ale na razie to niemożliwe. Proszę spróbować w przyszłym czasie.
Kobieta odeszła, a Scarlett ukryła ręce w dłoniach. Ból rozsadzał jej czaszkę, pozbawiając jakichkolwiek myśli.
- Lisa, to przeze mnie. Ja wszystko psuję.



***

Zadzwonił dzwonek do drzwi. Odsunęła stertę starych, zakurzonych i zniszczonych gazet oraz książek. Szukała tych z czasów jej dziadka, liczyła, że odnajdzie jakąkolwiek informacje lub wzmiankę o jej domu. Chciała odgadnąć tajemnicę. Tą, o której mówiła jej ciotka. Niestety, bezskutecznie.
[IMG]http://i44.************/2qbc121.jpg[/IMG]
Dziewczyna podeszła do drzwi. Osoba, którą ujrzała zaskoczyła ją:
- Lucas?
- Cześć Scarlett! Pomyślałem, że e… przyjdę do Ciebie. Ale ty chyba jesteś zajęta?
- Nie, po prostu sprzątam…
- Hmm… Bo ja… Mogę Ci pomóc.
- Byłabym bardzo wdzięczna.
Usiedli. Chłopak zaczął dzielnie przedzierać się przez kupki książek. Co jakiś czas spoglądał na Scarlett z dziwnym zainteresowaniem. Ona jednak nie zwracała na to zbytniej uwagi. W pewnym momencie dziewczyna uczuła na swej dłoni jego dotyk. Pośpiesznie cofnęła rękę, ale mimowolnie uśmiechnęła się. On, natomiast zmieszał się bardzo. Przez dłuższą chwilę rozmyślał, aż w końcu wydukał:
- Przepraszam
- Nie nic, się nie stało. To pewnie odruchowo.
Zaczęli się śmiać. Jednak jakoś dziwnie. Wyczuwało się między nimi barierę, pewną sztuczność. Kiedy wrócili do pracy starali się unikać kontaktu wzrokowego. W pewnym momencie jednak ich spojrzenia skrzyżowały się. Wtedy Lucas nie wytrzymał:
- Słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć.
- Co? – dziewczyna nie kryła przerażenia.
- Scarlett, ja Cię kocham!

cdn.

Fallen 04.03.2012 08:45

Odp: Amarantowa róża
 
O jeju, to takie słodkie! <3 :D Jestem ciekawa, czy Scarlett odwzajemni jego uczucie.
Tak długo czekałam na ten odcinek, aż w końcu się doczekałam! Ha! :P
Fotostory jest bardzo tajemnicze, co mi się podoba. Nie mogę się doczekać wyjaśnień tematu domu. :)
Ja nie znalazłam błędów, bo byłam wciągnięta czytaniem haha :D Podoba mi się Twój styl pisania.
Pozdrawiam :)


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:25.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023