![]() |
Odp: Moda na Simsy - Historie Kluska
Cytat:
@down: nmzc. Jak nie zapomnę, to u dam. To chyba będzie najnormalniejsze imię w całej mojej dotychczasowej twórczości;) |
Kicaj, dziękuję! Teraz mój wątek jest popularnym wątkiem i ma czerwoną kopertę! :D
No dobrze, weź sobie ciężarnego faceta, ale dziecko masz nazwać Bart lub Bartek, po mnie ^^ Kurczę no. Przepraszam Was, ale usunąłem kilka zdjęć z ImageShack i jeden z odcinków jest bez fotek. Na szczęście, któryś ze starszych :P Myślę nad zmianą rodziny, bo jakieś problemy mam. Jeśli tak się stanie, następny odcinek (8) będzie już odcinkiem końcowym. :( Żeby nie było OT, wlepiam taki bonusik: http://img14.imageshack.us/img14/108...enshot2243.jpg Molly, nowa córka Joe'go. http://img31.imageshack.us/img31/530...nshot2192z.jpg Załamka Joe'go (kiedy dowiedział się o tym eksperymencie z laboratorium). A Wy, co o tym myślicie? Zmieniać rodzinę? ;) Wtedy dałbym tylko nawiązania do Joe'go, Kory'ego i Molly ;) e: No dobra, czytelnicy, postanawiam - odcinek ósmy będzie już odcinkiem finałowym. W następnej serii poznamy młodą dziewczynę z kotkiem, która... No właśnie, co? O tym przekonamy się już niebawem! :P Przypominam, że jeśli ktoś skomentuje, nie będę musiał czekać 5 dni na zakończenie losów Herbaty. Chociaż nowa Simka będzie jego sąsiadką, więc wciąż Joe będzie bohaterem nowych odcinków, wprawdzie drugoplanowym, ale będzie :) |
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
Hej nie mogę się doczekać następnej części . Zastanawia mnie fakt że jest tam mała dziewczynka O.O Ps. Meeega historia masz Super są . ^_^
|
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
Odcinek finałowy - zapraszam!
Ostrzegam, będzie długo ;) Przepraszam, jeśli mnie gdzieś nie zrozumiecie - jakoś mi dzisiaj ciężko się skoncentrować. Moda na Simsy - odcinek 8 Szczęście każdy kiedyś znajdzie Joe zaraz po wyjściu z ośrodka naukowego wybrał się do biblioteki zobaczyć, o co dokładnie chodzi z tym eksperymentem. Kiedy przeczytał informację w internetowej gazecie doznał szoku. Okazało się, że nie istnieje lek zmieniający orientację seksualną, a "profesor" jest znanym oszustem. Co się takiego stało? Joe podpisał dokumenty, według których oddaje cały swój majątek właśnie temu oszustowi, a zgodnie z jednym z paragrafów umowy nie można zerwać. Dom i wszystkie meble miały zostać odebrane dnia następnego. http://img580.imageshack.us/img580/1...enshot2192.jpg "Co ja mam zrobić?! Nie chcę być bezdomnym..." - rozmyślał zrozpaczony chłopak. Nie chciał dzwonić do Kory'ego... Na początek postanowił spakować i wywieźć meble. Nie miał pieniędzy na adwokata, a o ten dom i tak nie było się po co sądzić... Wreszcie postanowił zadzwonić do swojego partnera i wszystko mu wytłumaczyć. Oczywiście Kory zgodził się zamieszkać z Joe'm. :) http://img52.imageshack.us/img52/623...enshot2200.jpg Po przyjeździe rzucili się sobie w ramiona. "Dziękuję ci Kory... Za to... Że jesteś... Że mam na kogo liczyć w tych trudnach chwilach... Że mogę ci się wyżalić, wiedząc, że mnie pocieszysz, wesprzesz, a nawet opierniczysz, jeśli będzie trzeba... Jesteś moją najbliższą osobą... Kocham cię, Misiu..." - mówił przez łzy Joe. Chłopak kochał Kory'ego nad życie. Zresztą oboje nie widzieli świata poza sobą ;) Jednak Herbata nie wiedział o jednym... http://img833.imageshack.us/img833/7...enshot2208.jpg Przy kolacji Joe dowiedział się czegoś o swoim chłopaku... - Kotek, muszę ci coś powiedzieć. - zaczął Kory. - Wal ;) - Widzisz... - McGill nie potrafił ubrać tego w słowa. - Moja córka z poprzedniego małżeństwa zaraz tu będzie. - Że co?! - krzyknął Joe i zakrztusił się płatkami. http://img72.imageshack.us/img72/110...enshot2219.jpg http://img861.imageshack.us/img861/8...enshot2217.jpg - Jestem bi, Joe. - słowa Kory'ego brzmiały, jakby mężczyzna się czegoś obawiał. Herbata wahał się. - Dla mnie najważniejsza jest miłość, Kory. - powiedział i złapał chłopaka za rękę. A Molly skończyła zabawę na placu zabaw i była już w drodze do domu... http://img26.imageshack.us/img26/678...enshot2212.jpg http://img853.imageshack.us/img853/5...enshot2210.jpg - Musimy jej wytłumaczyć, że teraz będzie miała dwóch tatusiów... - jednogłośnie zgodzili się panowie. Wieczorem rozmawiali dość długo. Ale Molly, mimo złych ocen, była bardzo dojrzałą dziewczynką i zrozumiała ojca... a raczej ojców. http://img593.imageshack.us/img593/4...enshot2223.jpg Później para poszła spać (Molly zresztą też, jednak wcześniej zjadła kolację). W łóżku Kory opowiedział Joe'mu o swoim planie przeprowadzki do Appaloosa Plains. Dwa dni później rodzina przyjechała do swojego nowego domu. http://img815.imageshack.us/img815/4...enshot2224.jpg Kupili sobie nawet papużkę ^^ http://img843.imageshack.us/img843/7...enshot2230.jpg http://img19.imageshack.us/img19/108...enshot2243.jpg Molly w ten sam dzień miała urodziny. Tata i - jak to mawiała - "wujek tata" kupili jej upragnionego kotka. Dziewczyna kochała koty i zawsze o nim marzyła. Tymczasem Molly kupiła sobie loda :) http://img42.imageshack.us/img42/169...nshot2237e.jpg Podczas przygotowywania urodzin Joe'mu zadzwonił telefon. Chciał z nim porozmawiać detektyw Eddie Heatrow. - Panie Herbata, mam złą wiadomość. Pana były chłopak, Jack... Nie żyje. Po pańskim wyjeździe popadł w depresję. Skoczył z mostu do rzeki, był pod wpływem alkoholu. Zachłysnął się wodą i zmarł. Niestety, nic nie dało się zrobić. Znaleziono go dopiero po kilku godzinach, około siódmej rano lokalnego czasu. Joe nie wiedział co powiedzieć. Zaniemówił. Nienawidził Jacka, ale z drugiej strony spędził z nim tyle czasu - flirtowali jeszcze długo przed przyjazdem Joe'go do Bridgeport. Podziękował detektywowi i poszedł świętować urodziny Molly. http://img600.imageshack.us/img600/6...enshot2248.jpg http://img832.imageshack.us/img832/8...enshot2249.jpg http://img825.imageshack.us/img825/9...enshot2251.jpg http://img441.imageshack.us/img441/5...enshot2253.jpg (przepraszam, że tyłem :P) Cóż... Joe, Kory i Molly żyli później długo i szczęśliwe - tak, wiem, zakończnie jak z każdej bajki. Jednak chciałem w tych ośmiu odcinkach i dwóch bonusach zawrzeć małe przesłanie (chociaż do końca nie wiem, czy mi się to udało) - niezależnie od tego, jak bardzo jest do dupy, każdy człowiek kiedyś znajdzie szczęście - każdy, bez wyjątku... Koniec! Przywiązałem się do Joe'go i ciężko mi kończyć jego losy. Ale i tak jestem z siebie dumny. Wytrwałem długo i myślę, że było dość ciekawie (a to moje pierwsze w życiu takie opowiadanie). Na sam koniec chciałem podziękować wszystkim moim stałym czytelnikom - bez Was skończyłbym pewnie na 1 lub 2 odcinku :* Dziękuję też mojej przyjaciółce Kamili, która opowieści czytała z zainteresowaniem od 1 odcinka. No nie, zaraz się popłaczę xD A co do następnej serii - powstanie na 100%, ale mam taki pomysł, że nie wiem, czy nie przenieść się do Fotostory... Póki co temat pewnie będzie stał pusty, albo wrzucę jakieś bonusy, zapowiedzi lub stare rodziny - zobaczymy :) Klusek PS Tak, uwielbiam dziękować... To takie... Sentymentalne :D |
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
co? co? co? co!?!?!
|
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
Co co? :D
Że koniec? ;) |
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie!!!! Nie koniec, nie!
|
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
Wybacz ;) Ale mam kolejny pomysł. Jeśli uda mi się zrealizować, to... czegoś takiego na tym forum chyba jeszcze nie było! :D
Znaczy wiecie... Mogę dla Was znów zacząć opisywać losy Herbat... Naprawdę Was jeszcze nie znudziły? Mam parę pomysłów, ale... No, od Was wszystko zależy ;) |
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
Tak, uwielbiam twoją historię ;<
|
Odp: Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
Dziękuję :)
Ale zobaczymy, co z tego będzie, easey ;) Póki co chcę zająć się nowym pomysłem i ewentualnie rozpocząć pisanie Fotostory. A jak ono nie przypadnie Wam do gustu - wszem i wobec obiecuję, że Joe, Kory i Molly wrócą na 1 plan! :P |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:14. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023