![]() |
Cytat:
link do różowej sukienki Moniki- http://sims2sisters.sme.sk/index.php...=Female&page=5 |
Podoba mi się to FS. Jest ciekawe. Tylko w niektórych miejscach nie postawiłaś kropek i to trochę utrudnia czytanie. Ale i tak mi się podoba :). 10/10
________________ Jestem nowa na forum :) |
Ponieważ dopiero teraz przeczytałam całość, zastosuję moją starą skalę oceniania:
Odczucia po 1 odcinku: Chaotyczne, ale ciekawe… Brakuje opisów, właściwie w odcinku nie ma czegoś, co ja nazywam ‘równowagą’ – dialogów jest o wiele za dużo, niż innych środków, za mało przemyśleń, za szybka akcja. Odczucia po 2 odcinku: Trochę dziwny wydaje się fakt, że po kilku chwilach znajomości już trzymają się za ręce i mówią sobie o swoich problemach… Nadal dręczyła mnie ta piekielna przewaga dialogów, ale chyba powoli zaczęłam się przyzwyczajać… Cytat:
Odczucia po 3 odcinku: Coraz bardziej dziwi mnie zachowanie Moniki – no, ale może ja nie na tym świecie żyję i normalne kobiety, które ‘uciekły’ z domu nocują w apartamentach poznanych w pociągu biznesmenów… Cytat:
Odczucia po 4 odcinku: Brakuje w kilku miejscach znaków zapytania np. tutaj: Cytat:
Odczucia po 5 odcinku: Cytat:
I kilka powtórzeń np. ‘okulary’ w ostatnich linijkach tekstu. Odcinek ciekawy… Dzieje się trochę, dialogów jest co prawda nadal za dużo, ale opisów też jest coraz więcej, także wszystko jest na dobrej drodze… Ale ogólnie, FS jest dobre… W porównaniu do innych waham się między ‘całkiem niezłe’ a ‘przeciętne’ z powodu błędów stylistycznych przeszkadzających nieco w czytaniu… Ale na razie wstrzymam się do następnego odcinka, mam nadzieję, że będzie lepiej. Pozdrawiam, A. LapisEdit: proszę, nie cytujcie fragmentów :) |
No to jest 6 odcinek, mam nadzieję, że się wam spodoba. Jutro dołożę jedno zdjęcie, bo dopiero teraz zauważyłam jego brak, ale postaram się jutro je dołożyć. No to miłego czytania:
~6 odcinek~ Monika wyszła z domu. Chodziła, a właściwie można powiedzieć „kręciła” się po mieście. Była w jakimś barze, zjadła na śniadanie jakieś stare, z przed wczoraj frytki, popiła je colą i już. Ogólnie chodziła po butikach, jubilerach itp. W końcu była jeszcze młoda. Niech dziewczyna korzysta z życia, bo potem to, ach... szkoda gadać. Weszła do sklepu z ubraniami, kapeluszami i z torebkami. Szukała jakiegoś „ciuszka” na przyjazd „kochanej mamusi”. Ona ją tak naprawdę kochała, tylko nie umiała się przyznać. W ogóle nie umiał wyrażać swoich uczuć, bała się. Czego? Może odrzucenia, może tego, że druga osoba nie czuje tego co ona. Nie wiadomo. No, ale wracając do tego sklepu. Szukała czegoś bardziej eleganckiego. Chciała poważnie wyglądać na tej poważnej rozmowie z matką. [IMG]http://i3.************/vskvn4.jpg[/IMG] - Dzień dobry, szukam jakiegoś eleganckiego kompletu, może być np. w prążki- Monika uśmiechnęła się do „odważnie” ubranej dziewczyny. - To do mojej siostry. Ja się takimi śmieciami nie zajmuję- powiedziała znudzonym głosem. - Paulina! Klient!- wrzasnęła do siostry, po czym udała się w stronę przystojnego mężczyzny stojącego za kasą. [IMG]http://i3.************/vskvvq.jpg[/IMG] - To czego potrzebujesz?- zapytała z uśmiechem, mile wyglądająca dziewczyna w jej wieku. - Coś eleganckiego, ale nie tak do przesady. - Rozumiem. Przejrzyj nasz katalog, potem pomierzymy- brunetka „puściła oczko” do Moniki. [IMG]http://i3.************/vskwep.jpg[/IMG] Monika zaczęła przeglądać różne katalogi, było tam tyle świetnych kompletów, aż chciało się kupić. W końcu się zdecydowała. - I jak? Wybrałaś coś? - Tak, chyba przymierzę ten komplet. - Ok., jaki rozmiar przynieść?- zapytała dziewczyna. - Trzydzieści sześć. Pracownica przyniosła czarny komplecik w białe paseczki. Monika weszła do przebieralni. Po chwili obejrzała się w lustrze i wspólnie z młodą dziewczyną stwierdziły, że ubranie pasuje jak ulał. Potem nasza bohaterka zapłaciła za towar i wyszła ze sklepu. Kiedy przechodziła koło fryzjera pomyślała: [IMG]http://i3.************/vskyli.jpg[/IMG] - Hm... może zmienię fryzurę. Na jakąś bardziej poważniejszą. A co tam. Za chwilę już była czesana przez fryzjerkę. Powoli Monika zmieniała się w śliczną brunetkę (przed balem farbowała się na kasztanowy brąz). Po półtorej godzinie dziewczyna była już całkowicie odmieniona. [IMG]http://i3.************/vsl11s.jpg[/IMG] - No, gotowe! Narzeczonemu się na pewno spodoba- zachwalała fryzjerka. - Ciekawe jakiemu?- zapytała sama siebie Monika. Za chwilę wychodziła już od fryzjera z nową fryzurą. Od razu poprawił jej się humor. Spojrzała na zegarek. - 13.30 muszę wracać, ale wpadnę jeszcze do jubilera. Chcę kupić sobie jakieś kolczyki- myślała Monika, po czym udała się do sklepu z biżuterią. - Dzień dobry, poszukuję kolczyków. Jakie mógłby mi pan polecić? - Dzień dobry. Niech pani spojrzy te są naprawdę ładne, o albo te. - A te są po ile?- pytała Monika. Po długich poszukiwaniach, dziewczyna nareszcie znalazła to co chciała. Wracał do domu parkiem. Było tam tak miło i przyjemnie. - Widzę, że się pani czymś trapi. Ja- cyganka Bastylia chętnie ci pomogę, moje dziecko- na dziewczynę naskoczyła cyganka. - Nie, nie dziękuję, spieszę się- powiedziała wystraszona Monika. - A może ja mam ci powróżyć?- pojawiła się następna natrętna kobieta. - Mówię, że nie!!!- była już porządnie zdenerwowana. - Zobaczysz, przez to zły dzień cię nie ominie!- krzyczała cyganka. Monika idąc tak przez park, cały czas myślała o tym co powiedziała jej cyganka. Nie wiedziała czy wierzyć w jej „klątwę” czy nie. - Powróżyć pani? Widzę, że coś cię trapi- przed bohaterką stała kolejna kobiecina, chcąca jej powróżyć. Monika myślała, że może warto dać się namówić. - Dobrze. Niech pani mówi. Kobieta wyciągnęła „czarodziejską kulę” i zaczęła wróżyć. Po chwili przemówiła: - Będziesz miała koszmarny dzień, nie spotka cię dziś nic miłego, będziesz dziś bardzo zła i to na kogoś z rodziny i...- cyganka przestała mówić. - I co? Co dalej?- dopytywała zaciekawiona Monika. - Sama się przekonasz, teraz muszę już iść- cyganka „znikła” gdzieś w tłumie ludzi. Monika próbowała ją gonić, ale na próżno. Wystraszyła się jej słów. Mówiła sobie, że to tylko bezsensowne gadanie, ale nie umiała o tym zapomnieć. W końcu doszła do domu. [IMG]http://i3.************/vsl2mw.jpg[/IMG] To spakowane, to też, bilet... no właśnie gdzie jest bilet?!- w domu, Anna pakowała się do wyjazdu do Simcity. - Cholera gdzie jest ten bilet?!- zaczęła się denerwować, a jej ręce trząść. - No! Jest! O matko, muszę już iść- wybiegła z domu jak oparzona. [IMG]http://i3.************/vsl45j.jpg[/IMG] Przed domem czekała już taksówka, która miała zawieść ją na stacje kolejową. Gdy dojechała wsiadła do pociągu i pojechała. W pociągu cały czas myślała jak to będzie. Jak potoczy się ich rozmowa i w ogóle o czym chcą rozmawiać. Czy Piotr z Moniką odkryli prawdę o swoim pochodzeniu? Jak ona się u niego znalazła. Denerwowała się trochę przed przyjazdem, wiedziała, że Monika jest tam u niego. Nie, Piotr jej nie mówił, nawet nie musiał. Powiedzmy „kobieca intuicja” zadziałała. W końcu dojechała... - Monika! Jestem!- Piotr wszedł do domu. [IMG]http://i3.************/vsl4cw.jpg[/IMG] - Jestem w kuchni jakby co- krzyknęła do chłopaka. - Spóźniłeś się miałeś być 0 16.00, a jest już 17.00!- krzyknęła do chłopaka. - Monika... proszę wyjdź z tej kuchni i chodź tutaj... do salonu- powiedział poważnie. Wtedy Monika już wiedziała, że jest z matką. On nie byłby taki poważny i nie prosiłby jej, aby specjalnie przyszła do salonu, a poszedłby do kuchni zjeść w spokoju obiad, jak robił to codziennie. - Zaraz przyjdę!- powiedział do mężczyzny, po czym udała się przebrać do sypialni. Musiał poważnie wyglądać, dlatego przebrała się w wcześniej kupiony czarno- biały komplet. Po chwili zeszła do salonu. Zobaczyła w nim swoją matkę siedzącą na kanapie. Piotr siedział na fotelu. - Monisiu! Boże, dziecko kochane, nawet nie wiesz ile myśmy z ojcem się ciebie naszukali. Jak ty tu trafiłaś? [IMG]http://i3.************/vsl4ja.jpg[/IMG] - Zostaw mnie!- odpowiedziała Annie. - Ale królisiu mój, powiedz, wytłumacz mi o co chodzi? Jak ty tu trafiłaś? - Spotkaliśmy się z Moniką przypadkowo, w pociągu- powiedział Piotr. - Co? Jak? Poszłaś do...- tu się zatrzymała. - No właśnie, może mi wyjaśnisz do kogo poszłam. Do brata? Czy do obcego człowieka, przypadkowo spotkanego w pociągu? - Więc o to chodzi...- Anna zrobiła poważną minę, wzięła łyk wody ze szklanki stojącej na stole. - No to co wyjaśnisz nam to?- zapytał już zniecierpliwiony i zdenerwowany chłopak. - Dobrze. Jak chcecie znać prawdę, macie takie prawo- zaczęła nieśmiało kobieta. [IMG]http://i3.************/vsl4rn.jpg[/IMG] - Gdy byłam młoda, miałam zaledwie dwadzieścia lat to poznałam pewnego chłopaka. Zakochałam się w nim z wzajemnością. Zaszłam z nim w ciąże kiedy on...- wtedy zaczęła płakać. - Miał wypadek samochodowy. Byłam w drugim miesiącu. Trafiłam do szpitala, ciąża była zagrożona. Ale po dziewięciu miesiącach (licząc od początku ciąży oczywiście) urodziłam. Chłopca. - Czyli mnie- wtrąciła się Piotr. - Tak. Kiedy się urodziłeś zmarła moja matka, to był dla mnie kolejny cios po tym jak Paweł, czyli twój ojciec zginął w wypadku samochodowy. Kiedy skończyłeś roczek, poznałam Romana. Chodziliśmy ze sobą jeszcze rok i kiedy miałeś dwa latka poślubiłam go. Nie mówiłam ci później kim on jest, czy twoim ojcem czy tylko ojczymem. Uważałam to za zbędne, teraz tego żałuję. - No dobrze mów co dalej- popędziła matkę Monika. - Kiedy Piotruś miał dziesięć lat, Roman powiedział mi, że mnie zdradził i jego kochanka jest w ciąży. Wyprowadziłam się z Piotrusiem z domu i zamieszkaliśmy w innym mieście. Po sześciu latach, Piotr wyprowadził się i ja wróciłam do domu, do Romana. Zaopiekowałam się jego córką Moniką i powiedziałam, że jestem jej matką. Piotrek o tobie nie wiedział, tak samo ty o nim. Nie chciałam niczego komplikować. - Czyli... ty nie jesteś moją matką?!- dziewczyna wrzasnęła na Annę. - Nie... choć kocham cię lepiej niż twoja matka, która cię nie chciała! [IMG]http://i3.************/vsl55s.jpg[/IMG] - Skąd wiesz, że mnie nie chciała! Przynajmniej była by lepszą matką od ciebie!- Monika pobiegła do swojej sypialni. - Monika! Wracaj!- Piotr z Anną krzyczeli za dziewczyną. - No cóż... moja wizyta tutaj chyba dobiegła końca- kobieta posmutniała. - Nie... poczekaj- Piotr zatrzymał matkę. [IMG]http://i3.************/vsl5iq.jpg[/IMG] - Dziękuję ci, że wszystko wyjaśniłaś. Spróbuję z nią porozmawiać. A może nie wyjeżdżaj jeszcze. Zobaczysz wszystko się ułoży. - No nie wiem. Nie znasz jej. Ona sama do końca nigdy nie wie co wywinie. Zostać nie zostanę, bo w hotelu nie zamieszkam, za duże koszty, a stąd Monika mnie wyrzuci drzwiami i oknami, więc wrócę do domu- powiedziała spokojnie i wyszła. Wyjaśniła wszystko. Dla Moniki o wiele za późno. Nie umiała wybaczać ludziom, dlaczego? Nie wiadomo. Może nie nauczono ją tego w domu? - No to do widzenia, mamo. Pójdę z nią porozmawiać- pożegnał się z Anną, Piotr. - To będzie ciężka rozmowa...- westchnął Piotr i powolnym krokiem ruszył w stronę sypialni. CDN P.S. skomentujcie :) |
Bardzo fajny odcinek. :) Choć muszę przyznać, że opis zakupów troszeczkę mnie znużył, ale zaczęło być bardzo ciekawie, kiedy Monika wyszła ze sklepu.
Jak mówi F*I*L*I*P*I*N*K*A, czasem "zjadasz" literki. Do tego trochę tych nieszczęsnych powtórzeń. ;) Na siódmym zdjęciu tryb budowy. I jeszcze jedna rzecz, która mi się rzucila w oczy. Anna mówi: "(...) Po sześciu latach, Piotr wyprowadził się i ja wróciłam do domu, do Romana. Zaopiekowałam się jego córką Moniką i powiedziałam, że jestem jej matką. (...)" Skoro mówi to do Moniki, to powinna ująć to raczej tak "zaopiekowałam się tobą, Moniko", bo tak jak napisałaś, wydaje mi się nienaturalnie. Raczej w życiu matka by tak o córce nie mówiła (w twarz). To były minusy (drobne), teraz plusy. Zdjęcia są naprawdę udane, szczególnie te ze sklepu. Jesteś też bardzo pomysłowa, ta sytuacja rodzinna jest strasznie zagmatwana. :D Naprawdę świetnie to zaplanowałaś. To był jeden z najciekawszych odcinków (w ogóle jest coraz ciekawiej) i czekam z niecierpliwością na następny. :) |
"Chciała poważnie wyglądać na tej poważnej rozmowie z matką." - nie, nie, nie... xD Słownik wyr. obcych się kłania. xD
"zawieść" - to nie w tym znaczeniu. ;) "...kocham cię lepiej..." - myślę, że raczej "bardziej". "była by" - razem. Mmm, mmm. No, ciekawe, czy uda mu się ją udobruchać. I co będzie dalej... ;) |
hymmmm... bardzo ciekawe fotostory:P 9/10:P Zdjęcia b. ładne, teksty dopracowane, z drobnymi błędami:P (ale takimi do wybaczenia:P) i hym.. to tyle:P
|
Bardzo dobry i zaskakujący odcinek, gratuluję :clap2: .
Twoje FS bardzo mnie wciągnęło i podoba mi się to,że Piotr jednak nie jest jej prawdziwym bratem. Jedynie co mi się nie podoba to nowa fryzurka Moniki,ale to nie ją oceniam. Ogólnie 10/10. |
Bardzo fajne ostatnie dwa odcinki..i Monika zrobiła sie o wiele ładniejsza:) A swoją drogą to skąd masz ten komplecik (elegancki). Trochę denerwujące jest to, że czasami nie stawiasz znaków interpunkcyjnych i jak piszesz dialogi to jest wypowiedź jedej osoby od myślnika i zaraz potem znów ona mówi i znowu ta jej wypowiedź jest od myślnika:)
|
twoje fotostory nadal jest super:):)
|
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:20. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023