TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   00Sev (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=49569)

shiyo 21.02.2009 07:34

Odp: 00Sev
 
Wspaniały odcinek <33
wyszło wam świetnie <3

Cytat:

Wracajmy do domu – zaproponowała Veripma, odrobinę zazdrosna.
Wszyscy chwycili się za ręce (łącznie z zelkam, którą wybudzono) i pyknęli do domu, gdzie zastał ich…
- Sajgon?!
hahahah <3

Cytat:

O taaaaak. Kocur! – Otworzyła oczy i zastała tam wszystkich zbitych w ciasną kupę ludzkich kończyn, gdzie na samym szczycie siedziała wołana.
- Miau! – pisnęła i kocim ruchem zsunęła się ze sterty jęczących ludzi, podchodząc do niej.
- Zaopiekuj się dziećmi.
hah lubię dzieci
mm orgia z sevem hahaha ^^

boskie jak zwykle.
\

Mikolea 21.02.2009 07:58

Odp: 00Sev
 
Bardzo fajne....
Czekam na next...:)

zelkam 21.02.2009 08:40

Odp: 00Sev
 
Łiiii! Chyba najlepszy odcinek.

kilka według mnie najlepszych cytatów:

Cytat:

Zelkam ostatkiem sił chwyciła filiżankę ze swoją moczopędną herbatką i roztrzaskała ją na ciemnej masie, o przepraszam, głowie Snape’a. opadł bezwładnie na fotel, a po jego twarzy popłynęła stróżka krwi. Bjork zasłoniła dłonią usta i odwróciła się prędko.
- Twardaaaa – Mruknęła zelkam, biorąc lagę Seva.
- Tak? Pokaaa.

Cytat:

- O losie! – Krzyknęła Veripma, biegnąc do niego i taranując niepokorną – Jak ty wyglądasz!
Biegł w jej stronę z wyciągniętymi ramionami jak zboczona babcia w filmie „Gruby i Chudszy”, z taką różnicą, że mu nic nie merdało na klatce piersiowej. Ominął ją i chwycił w swoje objęcia lagę, tuląc ją serdecznie. Zerknął z zakładkę „ostatnio używane” i cicho jęknął.
- Kto używał zaklęcia „Zatłukę, k***a” ?

Najlepsze FS jakie czytałam!

Nyks 21.02.2009 09:03

Odp: 00Sev
 
Dlaczego wcześniej nie skomentowałam? A więc Sev: jesteś moim idolem! To jest świetne, świetne, świetne, megaśmieszne i wgl za****ste! Nigdy nie czytałam lepszego FS:)
Rozwaliło mnie kilka tekstów no. "- Może byś z łaski swojej cofnął zaklęcie, Sev, i przestał się bawić moimi piersiami? Ja tutaj pracuję." albo "Karmel!!! Ciastko!!! i Czekolada!!!" albo "Veripma przerwała i z czułością pogładziła piłę łańcuchową." - Przezorny zawsze ubezpieczony :D

Jestem ciekawa czy dostąpie zaszczytu i pokażę się choć jako epizod w tym jakże wyrafinowanym FS z górnej półki :D :D

Pani_Snejp 21.02.2009 11:37

Odp: 00Sev
 
Jak ktoś chce wystąpić, to zgłaszać się do mnie z opisem postaci, a może dostąpi tego zaszczytu (czyt. może go/ją gdzieś wepchnę :P) w każdym razie, być może dzisiaj będzie nowość tym razem znów baj mi. ;)
Dzięki za oceny! :D

Pani_Snejp 21.02.2009 17:17

Odp: 00Sev
 
UWAGA! nie odpowiadam za kompletny debilizm poniższego odcinka. Zarwana noc itp. dała się we znaki. W każdym razie...

***

Plastikowa Skarpetka otworzyła drzwi od swojego starego mieszkania i weszła do środka. Przemierzyła kilka korytarzy, po czym wkroczyła do salonu.
- Ku***, ku***, ku***! – przywitała się ze swoją współlokatorką.
- Jak poszło? – usłyszała głos zza ściany.
Skarpetka przeszła do sypialni, gdzie zobaczyła męczącą się z suwakiem pisaqeczk.
- Chyba nie najlepiej. W ogóle myślę, że nieźle zamieszałam – plasticzek westchnęła – Spóźniłam się, nie przeczytałam mojej kwestii i byłam tak zdenerwowana, że gadałam coś bez sensu…Poza tym, byłam istnie STWORZONA do tej roli…

[img]http://i41.************/2411bfn.jpg[/img]

- Przespałaś się z producentem? – wtrąciła pisaqeczk.
- Nie, wcale nie!
- Chcesz, żebym ja to zrobiła?
- Nie.
- Cóż, skoda.
- pis…
- Ale mam jedno pytanie – pisaqeczka przestała walczyć z suwakiem i odłożyła na bok swój pistolet strzelający różową plazmą – Dlaczego szyjesz mi sukienki z tak trudnymi do odpięcia suwakami?...
- Dla twojego bezpieczeństwa… Wiesz, jak to jest w tych czasach…
Nastała cisza.
- Ekhem… Przypomnij mi, kto się stara o podkładanie głosu w grze porno?...

*

Tymczasem, kilkaset kilometrów dalej, gdzie śpiewały ptaszki i drzewa zielone rosły, były sobie dwie kobiety co przebiegły już 10 kilometrów…

[img]http://i40.************/2ir19jm.jpg[/img]

- KU*** MAĆ, KOCUR, JA CIĘ DORWĘ!!!!!!
- TO NIE MOJA WINA! NIE MOJA WINA! – Kocurzasta uchyliła się przed piłą łańcuchową Veripmy – CHCIAŁY OBEJRZEĆ SZKLANĄ PUŁAPKĘ, TO IM POZWOLIŁAM!
- NA ROZPIERDZIELENIA DOMU W KOSMOS TEŻ IM POZWOLIŁAŚ, BO POPROSIŁY?! I NA TO, ŻEBY… ŻEBY…
Veripma zatrzymała się, padła na tyłek i rozbeczała się. Kocur także stanęła w miejscu, zerkając na nią niepewnie.
- ÓMARNĘŁY! – dokończyła z wrzaskiem Veri, a pęd powietrza zmiótł Kocurzasta z ziemi.
Po chwili, dokładnie w sam środek łepetyny pierwszej żony Severusa, wbił się nieustraszony wałek. Veripma rozdziawiła gębę i po chwili przypomniało jej się o urazie z dzieciństwa.
- JEZU, MARYJO BOSKA, DZIECIĄTKO, WSZYSCY ŚWIĘCI, WAAAAAAAAŁEEEEEEEEEK! – zawyła, próbując wyciągnąć do z czoła bez użycia rąk, co było paskudnie trudne.
W końcu zamachnęła się, i niczym japoński Kamikadze, zaczęła walić łbem o ścianę w celu pozbycia się śmiercionośnej broni Luthiee. Wałek jęczał cicho, lecz się nie poddawał.
- Wałkuuuuś, nieeeeeeee!

[img]http://i40.************/kee0k2.jpg[/img]

Lut dogoniła je i, widząc zabójcze ruchy Veripmy, wrzasnęła głośno i zaczęła nacierać na Veri. Zona Seva zamachnęła się, próbując trafić właścicielkę wałka jej własną bronią, jednak ta zrobiła piękny, zwolniony unik rodem z Matrixa.
- OMG! – jęknęła Veri, widząc, jak wałek Luthiee powoli wychodzi z jej czoła.
- WTF?! – Luthiee wytrzeszczyła oczy.
- LOL!* - pisnął wałek, odłączając się od czoła Ver, która od razu padła nieprzytomna na piasek (gdyż goniąc Kocura doszły aż na Saharę).
W tym samym momencie nieodłączny przyjaciel Luthiee oraz ona sama zaczęły biec w swoją stronę w celu wielkiego przytulenia rodem Teletubisiów, gdy nagle Kocur zleciał prosto na Luthiee z wysokości około pięćdziesięciu metrów. Ona spadła na cztery łapy i wyszła z tego bez szwanku, czego niestety nie można było powiedzieć o Lut…

*


[img]http://i39.************/14cdx0j.jpg[/img]

- Broooonek! Walentyyyynka! – Sev wył jak szalony, patrząc na ciała swoich dzieci o porażeniach mózgowych – Nieeeeeeee! Kto mi teraz będzie czytał baaaaajkiii na dooobraaaaanoooooc?!
Niepokorna pocieszała swego męża, podczas gdy Bjork i zelkam popijały piwo kremowe z odciętych piersi Dody (ich trofeum).
- I pomyśleć, że mogłyśmy teraz siedzieć w Afryce, popijać mleko kokosowe, bawić się z Sevem… A co z tego mamy? Siedzimy tutaj, pijemy piwo kremowe, patrzymy jak Sev płacze – zelkam była wyraźnie załamana.
- Och, cicho już… - Bjork w tym czasie zamawiała blond perukę, gdyż na jej głowie nie pozostało zbyt wiele włosów – Za dziesięć minut? Gites!
- Seeeeeeeev! – niepokorna załkała mu w rękaw, oczekując na nowe ‘Moja krew’.
- niepuuuuuuś! – Severus zaś wstał, podciągnął niepokorną do góry, wykręcił w gustowny sposób z zamiarem pocałowania.
- Jaaaaaaa! – zepsuła im tą piękną chwilę Kocur, wracająca z Sahary i taszcząca na plecach nieprzytomną Veripmę, ledwo żywą Luthiee oraz połamany wałek (jeszcze dychający!).
- O… No, chyba ty – Severus puścił ze zdziwienia niepokorną na ziemię, a ta wydała z siebie ciche łup (ziemia, nie niepuś).
Kocurzasta położyła trójkę wspaniałych na ziemi i wzięła od Seva lagę z zamiarem wyleczenia ich.
- Pierdzielnietajta się oniajta w głowajta uleczajta ich albowiemiajta ja się wkurzwiajta!
Nic się nie stało.
- Aha! – Bjork wyskoczyła ze swojego fotela z zacieszem na twarzy i pognała w stronę sprzedawcy peruk.
- Z powodu promocji dnia dzisiejszego, który jest jak najbardziej dniem normalnym, dołączamy do zestawu peruk nie tylko płyn do czyszczenia, ale i magiczną świnkę morską – powiedział automatycznie owy facet, wyciągając z torby zwierze ze skrzydełkami.
Podał je Bjork.
- Podoba się? – zapytał również automatycznie.

[img]http://i43.************/2uji7mr.jpg[/img]

- Nie, skrzydełka na szelkach nie robią na mnie wrażenia – burknęła Bjork, zarzucając perukę na głowę.
- PIERDZIELNIETAJTA SIĘ ONIAJTA W GŁOWAJTA ULECZAJTA ICH ALBOWIEMAJTA JA SIĘ WKURZWIAJTA! – ryknęła Kocur i po chwili rozbłysło się oślepiające światło.

*

[img]http://i44.************/wtg1gk.jpg[/img]

- Kocur! Czy to tędy przechodziło?! – Luthiee zerwała się na równe nogi, rozglądając się dookoła i łapiąc za swój już zdrowy wałek. W jej głowie tworzyły się obrazy przedstawiające pewną mroczną dziewicę.
- Co? Czy co tędy przechodziło? – Kocurzasta na wszelki wypadek odsunęła się od niej kawałek, nadeptując na wciąż nieprzytomną Veripmę.
- Zło… Zło… Widziałam je tu w pobliżu. Sądzę, że to wampir. Rób, co chcesz, ale nie daj się temu do siebie zbliżyć! – wrzasnęła Lut i dopiero wtedy dostrzegła Kocurzastą – AAAA! – wrzasnęła najgłośniej jak dotychczas – Zło cię już dopadło! Zamieniło cię w jakiegoś różowego potwora!
- Czyżbyś przesadziła ze środkami czystości? – Kocurek zmartwiła się.
- Masz, naostrzyłam kilka kołków. Jak je zobaczysz, to dźgnij je w serce! – Luthiee sięgnęła do torby, rozrzucając jej zawartość na ziemię.
Kocur dogrzebała się do nich, po czym oświadczyła:
- To ołówki.

***

* kawał zajarzą Ci, którzy oglądają Review Territory xD

niepokorna 21.02.2009 17:36

Odp: 00Sev
 
Cytat:

- Ale mam jedno pytanie – pisaqeczka przestała walczyć z suwakiem i odłożyła na bok swój pistolet strzelający różową plazmą – Dlaczego szyjesz mi sukienki z tak trudnymi do odpięcia suwakami?...
- Dla twojego bezpieczeństwa… Wiesz, jak to jest w tych czasach…
względy bezpieczeństwa? xDD
Cytat:

Tymczasem, kilkaset kilometrów dalej, gdzie śpiewały ptaszki i drzewa zielone rosły, były sobie dwie kobiety co przebiegły już 10 kilometrów…
O losie, tak myślałam, że to bedziesz Ty i Kocur xp

Cytat:

- ÓMARNĘŁY! – dokończyła z wrzaskiem Veri, a pęd powietrza zmiótł Kocurzasta z ziemi.


Cytat:

- LOL!* - pisnął wałek, odłączając się od czoła Ver, która od razu padła nieprzytomna na piasek (gdyż goniąc Kocura doszły aż na Saharę).
łomegie to gada oO

Cytat:

Niepokorna pocieszała swego męża, podczas gdy Bjork i zelkam popijały piwo kremowe z odciętych piersi Dody (ich trofeum).
ja już im nie podpadam *__*'
biedny Sev... ja mu poczytam!


Cytat:

- Jaaaaaaa! – zepsuła im tą piękną chwilę Kocur, wracająca z Sahary i taszcząca na plecach nieprzytomną Veripmę, ledwo żywą Luthiee oraz połamany wałek (jeszcze dychający!).
przerwała nam taką romantyczną chwilę ;(

Cytat:

- Pierdzielnietajta się oniajta w głowajta uleczajta ich albowiemiajta ja się wkurzwiajta!
Nic się nie stało.
musiałam to dwa razy przeczytać *__* ^^


Cytat:

- Masz, naostrzyłam kilka kołków. Jak je zobaczysz, to dźgnij je w serce! – Luthiee sięgnęła do torby, rozrzucając jej zawartość na ziemię.
Kocur dogrzebała się do nich, po czym oświadczyła:
- To ołówki.
a to mnie zmiażdżyło xDD
nie no, świetne XD

Luthiee 21.02.2009 17:37

Odp: 00Sev
 
Cytat:

- Przespałaś się z producentem? – wtrąciła pisaqeczk.
- Nie, wcale nie!
- Chcesz, żebym ja to zrobiła?
- Nie.
Heheh.:D
Cytat:

Po chwili, dokładnie w sam środek łepetyny pierwszej żony Severusa, wbił się nieustraszony wałek. Veripma rozdziawiła gębę i po chwili przypomniało jej się o urazie z dzieciństwa.
- JEZU, MARYJO BOSKA, DZIECIĄTKO, WSZYSCY ŚWIĘCI, WAAAAAAAAŁEEEEEEEEEK! – zawyła, próbując wyciągnąć do z czoła bez użycia rąk, co było paskudnie trudne.
W końcu zamachnęła się, i niczym japoński Kamikadze, zaczęła walić łbem o ścianę w celu pozbycia się śmiercionośnej broni Luthiee. Wałek jęczał cicho, lecz się nie poddawał.
- Wałkuuuuś, nieeeeeeee!
MOJA KREW! Dobry z ciebie wałek, wałek!
Cytat:

Zona Seva zamachnęła się, próbując trafić właścicielkę wałka jej własną bronią, jednak ta zrobiła piękny, zwolniony unik rodem z Matrixa.
Tylko Lut takie cuś potrafi!
Dzieci: nie próbujcie tego w domu!:P
Cytat:

- OMG! – jęknęła Veri, widząc, jak wałek Luthiee powoli wychodzi z jej czoła.
- WTF?! – Luthiee wytrzeszczyła oczy.
- LOL!* - pisnął wałek, odłączając się od czoła Ver, która od razu padła nieprzytomna na piasek (gdyż goniąc Kocura doszły aż na Saharę).
ON MÓWI!:D Czasami go słyszałam w nocy, tylko nie byłam pewna czy to on! Rozwiałyście moje wątpliwości!:P
Cytat:

W tym samym momencie nieodłączny przyjaciel Luthiee oraz ona sama zaczęły biec w swoją stronę w celu wielkiego przytulenia rodem Teletubisiów, gdy nagle Kocur zleciał prosto na Luthiee z wysokości około pięćdziesięciu metrów. Ona spadła na cztery łapy i wyszła z tego bez szwanku, czego niestety nie można było powiedzieć o Lut…
Rzeczywistość jest czasem okrutna. ;(
Cytat:

- Jaaaaaaa! – zepsuła im tą piękną chwilę Kocur, wracająca z Sahary i taszcząca na plecach nieprzytomną Veripmę, ledwo żywą Luthiee oraz połamany wałek (jeszcze dychający!).
Jeszcze oddychał, a teraz?!
Cytat:

- Z powodu promocji dnia dzisiejszego, który jest jak najbardziej dniem normalnym, dołączamy do zestawu peruk nie tylko płyn do czyszczenia, ale i magiczną świnkę morską – powiedział automatycznie owy facet, wyciągając z torby zwierze ze skrzydełkami.
Ja też chcę świnkę za free. ;(
Cytat:

- PIERDZIELNIETAJTA SIĘ ONIAJTA W GŁOWAJTA ULECZAJTA ICH ALBOWIEMAJTA JA SIĘ WKURZWIAJTA! – ryknęła Kocur i po chwili rozbłysło się oślepiające światło.
Wiedziałam to od początku!
Cytat:

- Zło… Zło… Widziałam je tu w pobliżu. Sądzę, że to wampir. Rób, co chcesz, ale nie daj się temu do siebie zbliżyć! – wrzasnęła Lut i dopiero wtedy dostrzegła Kocurzastą – AAAA! – wrzasnęła najgłośniej jak dotychczas – Zło cię już dopadło! Zamieniło cię w jakiegoś różowego potwora!
Nadal go widzę. :( Patrzy się na mnie.
Cytat:

- Masz, naostrzyłam kilka kołków. Jak je zobaczysz, to dźgnij je w serce! – Luthiee sięgnęła do torby, rozrzucając jej zawartość na ziemię.
Kocur dogrzebała się do nich, po czym oświadczyła:
- To ołówki.
Mwahahahah!

kajucha95 21.02.2009 17:43

Odp: 00Sev
 
Ojej!Leżę!

Te teksty są wypierdzielone w kosmos:D

Czekam z niecierpliwością i cicho się modlę o jakąś maluteńką rólkę(?)

Pozdrawiam

Panna Lawenda 21.02.2009 18:18

Odp: 00Sev
 
JA TAM JA TAM!
To już wiadomo, że świetne.

Kurde Veri to jest zaczepiste ;D
Już się nie umiem doczekać następnego!
A no i jaka ładna jestem ;D


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:16.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023