![]() |
Odp: 00Sev
Wspaniały odcinek <33
wyszło wam świetnie <3 Cytat:
Cytat:
mm orgia z sevem hahaha ^^ boskie jak zwykle. \ |
Odp: 00Sev
Bardzo fajne....
Czekam na next...:) |
Odp: 00Sev
Łiiii! Chyba najlepszy odcinek.
kilka według mnie najlepszych cytatów: Cytat:
Cytat:
Najlepsze FS jakie czytałam! |
Odp: 00Sev
Dlaczego wcześniej nie skomentowałam? A więc Sev: jesteś moim idolem! To jest świetne, świetne, świetne, megaśmieszne i wgl za****ste! Nigdy nie czytałam lepszego FS:)
Rozwaliło mnie kilka tekstów no. "- Może byś z łaski swojej cofnął zaklęcie, Sev, i przestał się bawić moimi piersiami? Ja tutaj pracuję." albo "Karmel!!! Ciastko!!! i Czekolada!!!" albo "Veripma przerwała i z czułością pogładziła piłę łańcuchową." - Przezorny zawsze ubezpieczony :D Jestem ciekawa czy dostąpie zaszczytu i pokażę się choć jako epizod w tym jakże wyrafinowanym FS z górnej półki :D :D |
Odp: 00Sev
Jak ktoś chce wystąpić, to zgłaszać się do mnie z opisem postaci, a może dostąpi tego zaszczytu (czyt. może go/ją gdzieś wepchnę :P) w każdym razie, być może dzisiaj będzie nowość tym razem znów baj mi. ;)
Dzięki za oceny! :D |
Odp: 00Sev
UWAGA! nie odpowiadam za kompletny debilizm poniższego odcinka. Zarwana noc itp. dała się we znaki. W każdym razie...
*** Plastikowa Skarpetka otworzyła drzwi od swojego starego mieszkania i weszła do środka. Przemierzyła kilka korytarzy, po czym wkroczyła do salonu. - Ku***, ku***, ku***! – przywitała się ze swoją współlokatorką. - Jak poszło? – usłyszała głos zza ściany. Skarpetka przeszła do sypialni, gdzie zobaczyła męczącą się z suwakiem pisaqeczk. - Chyba nie najlepiej. W ogóle myślę, że nieźle zamieszałam – plasticzek westchnęła – Spóźniłam się, nie przeczytałam mojej kwestii i byłam tak zdenerwowana, że gadałam coś bez sensu…Poza tym, byłam istnie STWORZONA do tej roli… [img]http://i41.************/2411bfn.jpg[/img] - Przespałaś się z producentem? – wtrąciła pisaqeczk. - Nie, wcale nie! - Chcesz, żebym ja to zrobiła? - Nie. - Cóż, skoda. - pis… - Ale mam jedno pytanie – pisaqeczka przestała walczyć z suwakiem i odłożyła na bok swój pistolet strzelający różową plazmą – Dlaczego szyjesz mi sukienki z tak trudnymi do odpięcia suwakami?... - Dla twojego bezpieczeństwa… Wiesz, jak to jest w tych czasach… Nastała cisza. - Ekhem… Przypomnij mi, kto się stara o podkładanie głosu w grze porno?... * Tymczasem, kilkaset kilometrów dalej, gdzie śpiewały ptaszki i drzewa zielone rosły, były sobie dwie kobiety co przebiegły już 10 kilometrów… [img]http://i40.************/2ir19jm.jpg[/img] - KU*** MAĆ, KOCUR, JA CIĘ DORWĘ!!!!!! - TO NIE MOJA WINA! NIE MOJA WINA! – Kocurzasta uchyliła się przed piłą łańcuchową Veripmy – CHCIAŁY OBEJRZEĆ SZKLANĄ PUŁAPKĘ, TO IM POZWOLIŁAM! - NA ROZPIERDZIELENIA DOMU W KOSMOS TEŻ IM POZWOLIŁAŚ, BO POPROSIŁY?! I NA TO, ŻEBY… ŻEBY… Veripma zatrzymała się, padła na tyłek i rozbeczała się. Kocur także stanęła w miejscu, zerkając na nią niepewnie. - ÓMARNĘŁY! – dokończyła z wrzaskiem Veri, a pęd powietrza zmiótł Kocurzasta z ziemi. Po chwili, dokładnie w sam środek łepetyny pierwszej żony Severusa, wbił się nieustraszony wałek. Veripma rozdziawiła gębę i po chwili przypomniało jej się o urazie z dzieciństwa. - JEZU, MARYJO BOSKA, DZIECIĄTKO, WSZYSCY ŚWIĘCI, WAAAAAAAAŁEEEEEEEEEK! – zawyła, próbując wyciągnąć do z czoła bez użycia rąk, co było paskudnie trudne. W końcu zamachnęła się, i niczym japoński Kamikadze, zaczęła walić łbem o ścianę w celu pozbycia się śmiercionośnej broni Luthiee. Wałek jęczał cicho, lecz się nie poddawał. - Wałkuuuuś, nieeeeeeee! [img]http://i40.************/kee0k2.jpg[/img] Lut dogoniła je i, widząc zabójcze ruchy Veripmy, wrzasnęła głośno i zaczęła nacierać na Veri. Zona Seva zamachnęła się, próbując trafić właścicielkę wałka jej własną bronią, jednak ta zrobiła piękny, zwolniony unik rodem z Matrixa. - OMG! – jęknęła Veri, widząc, jak wałek Luthiee powoli wychodzi z jej czoła. - WTF?! – Luthiee wytrzeszczyła oczy. - LOL!* - pisnął wałek, odłączając się od czoła Ver, która od razu padła nieprzytomna na piasek (gdyż goniąc Kocura doszły aż na Saharę). W tym samym momencie nieodłączny przyjaciel Luthiee oraz ona sama zaczęły biec w swoją stronę w celu wielkiego przytulenia rodem Teletubisiów, gdy nagle Kocur zleciał prosto na Luthiee z wysokości około pięćdziesięciu metrów. Ona spadła na cztery łapy i wyszła z tego bez szwanku, czego niestety nie można było powiedzieć o Lut… * [img]http://i39.************/14cdx0j.jpg[/img] - Broooonek! Walentyyyynka! – Sev wył jak szalony, patrząc na ciała swoich dzieci o porażeniach mózgowych – Nieeeeeeee! Kto mi teraz będzie czytał baaaaajkiii na dooobraaaaanoooooc?! Niepokorna pocieszała swego męża, podczas gdy Bjork i zelkam popijały piwo kremowe z odciętych piersi Dody (ich trofeum). - I pomyśleć, że mogłyśmy teraz siedzieć w Afryce, popijać mleko kokosowe, bawić się z Sevem… A co z tego mamy? Siedzimy tutaj, pijemy piwo kremowe, patrzymy jak Sev płacze – zelkam była wyraźnie załamana. - Och, cicho już… - Bjork w tym czasie zamawiała blond perukę, gdyż na jej głowie nie pozostało zbyt wiele włosów – Za dziesięć minut? Gites! - Seeeeeeeev! – niepokorna załkała mu w rękaw, oczekując na nowe ‘Moja krew’. - niepuuuuuuś! – Severus zaś wstał, podciągnął niepokorną do góry, wykręcił w gustowny sposób z zamiarem pocałowania. - Jaaaaaaa! – zepsuła im tą piękną chwilę Kocur, wracająca z Sahary i taszcząca na plecach nieprzytomną Veripmę, ledwo żywą Luthiee oraz połamany wałek (jeszcze dychający!). - O… No, chyba ty – Severus puścił ze zdziwienia niepokorną na ziemię, a ta wydała z siebie ciche łup (ziemia, nie niepuś). Kocurzasta położyła trójkę wspaniałych na ziemi i wzięła od Seva lagę z zamiarem wyleczenia ich. - Pierdzielnietajta się oniajta w głowajta uleczajta ich albowiemiajta ja się wkurzwiajta! Nic się nie stało. - Aha! – Bjork wyskoczyła ze swojego fotela z zacieszem na twarzy i pognała w stronę sprzedawcy peruk. - Z powodu promocji dnia dzisiejszego, który jest jak najbardziej dniem normalnym, dołączamy do zestawu peruk nie tylko płyn do czyszczenia, ale i magiczną świnkę morską – powiedział automatycznie owy facet, wyciągając z torby zwierze ze skrzydełkami. Podał je Bjork. - Podoba się? – zapytał również automatycznie. [img]http://i43.************/2uji7mr.jpg[/img] - Nie, skrzydełka na szelkach nie robią na mnie wrażenia – burknęła Bjork, zarzucając perukę na głowę. - PIERDZIELNIETAJTA SIĘ ONIAJTA W GŁOWAJTA ULECZAJTA ICH ALBOWIEMAJTA JA SIĘ WKURZWIAJTA! – ryknęła Kocur i po chwili rozbłysło się oślepiające światło. * [img]http://i44.************/wtg1gk.jpg[/img] - Kocur! Czy to tędy przechodziło?! – Luthiee zerwała się na równe nogi, rozglądając się dookoła i łapiąc za swój już zdrowy wałek. W jej głowie tworzyły się obrazy przedstawiające pewną mroczną dziewicę. - Co? Czy co tędy przechodziło? – Kocurzasta na wszelki wypadek odsunęła się od niej kawałek, nadeptując na wciąż nieprzytomną Veripmę. - Zło… Zło… Widziałam je tu w pobliżu. Sądzę, że to wampir. Rób, co chcesz, ale nie daj się temu do siebie zbliżyć! – wrzasnęła Lut i dopiero wtedy dostrzegła Kocurzastą – AAAA! – wrzasnęła najgłośniej jak dotychczas – Zło cię już dopadło! Zamieniło cię w jakiegoś różowego potwora! - Czyżbyś przesadziła ze środkami czystości? – Kocurek zmartwiła się. - Masz, naostrzyłam kilka kołków. Jak je zobaczysz, to dźgnij je w serce! – Luthiee sięgnęła do torby, rozrzucając jej zawartość na ziemię. Kocur dogrzebała się do nich, po czym oświadczyła: - To ołówki. *** * kawał zajarzą Ci, którzy oglądają Review Territory xD |
Odp: 00Sev
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
biedny Sev... ja mu poczytam! Cytat:
Cytat:
Cytat:
nie no, świetne XD |
Odp: 00Sev
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dzieci: nie próbujcie tego w domu!:P Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Odp: 00Sev
Ojej!Leżę!
Te teksty są wypierdzielone w kosmos:D Czekam z niecierpliwością i cicho się modlę o jakąś maluteńką rólkę(?) Pozdrawiam |
Odp: 00Sev
JA TAM JA TAM!
To już wiadomo, że świetne. Kurde Veri to jest zaczepiste ;D Już się nie umiem doczekać następnego! A no i jaka ładna jestem ;D |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:16. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023