TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims 1: Uwagi na temat gry (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=10)
-   -   Gwiazdowe Telenowele.. (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=3221)

Cocaine 07.09.2004 14:47

Nie wiem. Zapomnialam dopisac. ZOng dalej dalej!!!!!!!!
odc. 11
Około 4 nad ranem Kathy podniosła się. Spojrzała na swoje ubranie. Było zakrwawione. Poszła powolutku do domu. Marilyn otworzyła jej drzwi.
- SYLVUA! Kathy jest!- krzyknęła. Zapłakana Sylvia wybiegła z pokoju.
- Kathy, kathy jedziemy do szpitala powiedziałam im że miałaś napad, matko wzywaj karetkę!- krzyczała Sylvia przytulając Kathy. Po chwili przyjechała karetka. Kathy ułożyła się na łóżku Marilyn. Wciąż krwawiła. Dziewczyny ją przebrały. Lekarze wzięli ją na nosze i zanieśli do karetki. Sylvia odpaliła samochód i pojechasła za nimi.
- Co jej jest?- pytała po chwili wszystkich lekarzy ostro w szpitalu. Skakali dookoła łóżka na izbie przyjęć, podłączali ją do kroplówek, do monitorów. Nagle Kathy zwymiotowała. Lekarze oszaleli.
- Coś się dziej!! Zabrać ją na badania!!- rozkazał lekarz i wyszedł z sali. Pielęgniarki ją zabrały.
- Pani Sylvio. Kathy jest w ciąży. Została brutalnie okradziona ze swojego sekretu trzymanego głęboko........cnoty - wyjąkał lekarz niepewnie i odszedł z głową spuszczoną w dół. Sylvia osunęła się na krzesło. Poczekała w szpitalu kilka dni. Kathy się obudiła.
- Co mi się stało??- zapytała szybko rozglądając się.
- Karhy.....jesteś w ciąży. - wyszeptała Sylvia.
- Nie, nie jestem. Ja tylko.....ja tylko miałam wypadek - uparcie twierdziła Kathy próbując wstać.
- Nie.......to się skończyło gorzej.........- odparła smutnie Sylvia.
*********
3 miesiące później.
Mijał powoli 4 miesiąc ciąży Kathy. Występowała jako modelka, ukazując ciążę na plan pierwszy. Ciąża jest sexy!! - głosiła do ciężarnych projektując ubrania dla matek w ciąży. Sama szykowała sie powoli do narodizn/ W sowjej ciasnej sypialence ustawiła malutkie łóżeczko, stoliczek do przewijania. W łazience z trudem umieściła wanienkę. Wyszła w ko.ńcu kiedyś z domu. yła zima. napotkał ją pewien chłopak.
- Hej. - szepnął jej do ucha.
- MAciek! - wrzasnęła z podniecenia Kathy zapominając o wsyztskich swoich problemach.
- No, ja, ja. Kathy........to ja cię zg********. - odparł beznamiętnie.
- Odejdź. Odejdź. - powiedziała czując jak narasta w niej złość.
- Nie odejdę.
- To ja odejdę.
- nIe odejdziesz, zobacz!!!!!!!- wykrzyknął Maciek wyciągając karabin.........

Zong 07.09.2004 19:57

"Wypadek"
 
DWIE GWIAZDY odc. 11
... Jednak nikomu o tym nie powiedziała. Bała się, że uznają ją za wariatkę.
***
Dwa miesiące później. Diana i John byli już narzeconymi. Za dwa tygodnie miał być ich ślub. Jednak minął tydzień. Róża i Diana przechodziły na światłach. Diana swoim zwyczajem widząc zielone światło i nie słysząc żadnej syreny weszła na jezdnię. Róża, swoim zwyczjem rozglądnęła się jeszcze. Zauważyła pędzące auto. Nie weszła. Zobaczyła, że Diana weszła. Nie zdążyła jej powstrzymać. Auto nie zdążyło się zatrzymać. Przejachało prawie przez nią. Dostała wielkich obrażeń. Róża zapamiętała numer rejestracyjny auta. Ono szybko oddaliło się z miejsca wypadku, wogóle nie zatrzmując się. Róża wyjęła komórkę i zadzwoniła na pogotowie. Podpiegła do Diany i udzieliła jej pierwszej pomocy.

W szpitalu. Diana przebudziła się. Na razie przy jej łóżku była tylko Róża.
-Nie martw się, Diano. Zapamiętałam jego numer rejestracyjny. Zostanie oskarżony o przejerzanie na czerwonym świetle, przekroczenie przędkości, usiłowanie zabójstwa, a może nawet o usiłowanie zamachu na sławną osobę.
Wszedł lekarz.
-Pani Różo, pani Diana już może wyjść.
-Dobrze.
Wyszedł. Róża udała się na korytarz, by zadzwonić na policję i do Bean'ów. Wróciła po 10 minutach. Zobaczyła puste łóżko Diany. Łazienka była zamknięta. Róża podstępem ją otworzyła i zobaczyła Dianę w ubraniu usiłującą wylecieć przez okno. Na jej widok już chciała się rzucić. Róża ją jednak powstrzymała.
-Diano! Co ty wyprawiasz?
-Nie chcę żyć.
-Przecież za tydzień będziesz miała ślub, John cię kocha, rodzina Bean'ów mocno akceptuje.... Masz mnie...
-Pewnie przełożą ślub z obawy o moje zdrowie.
-Zaczekasz te kilka dni-poszły do pokoju, Diana usiadła na łóżku, a Róża na krześle.-Coś się stało. Mów co?
-
CDN.

Cocaine 07.09.2004 20:28

Zong...No cio?
odc.12
Kathy stanęła jak wryta. Maciek naładował pistolet.
-Ludzie!! Morderca!!- zaczęla wrzeszczeć dziewczyna.
-Zatkaj sie! - zaczął krzyczeć Maciek. Oddał jeden strzał w powietrze. Kathy przestraszyła się. Tak bardzo że zemdlała. To wszzystko z balkonu obserwowała Marilyn i Sylvia. Zrzuciły na głowę maćka worek pełen wody a kiedy sprawca był oszołomiony zbiegły na dół i go przewóricły. Marilyn jako silniejsza położyła go na ziemię a Sylvia wzięła Kathy na ręce. zaniosła ją do góry. Kiedy dziewczyna się przebudziła.........
***************
5 miesięcy później.
Była ciemna noc. Kathy była w dziewiątym miesiącu ciąży. Czuła lekkie kopniaki malucha.
- Już już........zaraz się napiję-powiedziała Kathy sięgając po wodę. Nagle złapał ją skurcz.
- Czy toj uż??-szpenęła do siebie. Skurcze zaczęły się powtarzać. Kathy spojrzała w kalendarz. TO DZISIAJ BYŁ TERMIN!!
- Sylvia! MArilyn1 - wysapała Kathy z fotela dmuchanego.
- Tak, Kathy co się dzieje? - zapytała Sylvia już będąc u przyjaciółki.
- Tu, boli, skurzce! Rodzę. - wysapała zdenerwowana przyszła matka. Marilyn sięgnęła po kluczyki, ubrała siebie i Sylvie oraz Kathy, wzięły ją pod ręce i zaniosy do samochodu. Dziewcyzny jechały szybko przez puste ulice. Dotarły wreszcie do szpitala.
- szybciej.....wezwijcie lekarza. mojego!- popędzała kathy wydając rozkazy. Lekarze wzięli ją na salę porodową. Poród trwał do 5 nad ranem. Po 5 :10 lekarze wyprowadzili z sali wózek na którym leżała biedna Kathy. Była spocona, włosy miała przyklejone do czoła. Była przytomna...i szczęśliwa.
- Mam córeczkę. Mam malutką Viki.

Zong 07.09.2004 21:09

"Stracone dziecko"
 
DWIE GWIAZDY odc. 12
...- Byłam w drugim miesiącu ciąży. Przez ten wypadek straciłam dziecko! Poroniłam!
-Uspokuj się, Diano.
-Łatwo ci mówić. Nikt o tym nie wiedział oprócz mnie. Nawet John.
-Diano...
-Przeżyłam straszny szok psychiczny. Gdy test ciążowy ukazał wynik pozytywny, poszłam do lekarza. On także to potwierdził. Byłam szczęśliwa. Ale to było pół miesiąca temu. Teraz nie mam po co żyć. Nie chcę żyć!!!-zaczęła płakać.
-Diano, wezwę ci psychologa.
-Nie chcę psychologa! Ja chcę moje dziecko!
-Może będziesz miała następne?
-Nie wiem...
-Uspokuj się, kochana Diano.
***
Pół miesiąca później. Ślub został odwołany na dopiero za miesiąc. Diana pod wpływem szkoku dwa odcinki serialu komediowego, który zyskał wielką sławę dzięki głównym bohaterkom "funny sisters". Przez Dianę połowa oglądaczy wyłączyła się w połowie serialu. Jednak już 3 z kolei odcinek po wypadku był już świetny. Włamywacza nie złapano.
Diana jednak była wciąż załamana. Nie umiała o tym powiedzieć Johnowi, a on musiał to wiedzieć. W końcu Róża za nią powiedziała. John lekko też załamał się. Starał sie pocieszyć Dianę, jednak i Róży i Johnowi nie udało się to. Gdy siedzieli w trójkę w pokoju wyjęła papiery i pokazała Johnowi i Róży. Przerazili się. Okazało się, że .....

Cocaine 08.09.2004 13:05

Zong.......co dalej??
odc.13
Viki była śliczna. Leżała w łóżeczku obok łózka matki. Kathy usnęła zmęczona długim porodem. W końcu jednak Viki się obudziła i musiała ją nakarmić. I nagle strzeliła jej w głowie trudna myśl- Przecież ona nie ma mieszkania!! Nie może już mieszkać z dziewczynami- dziecko. Nie może na razie występować-dziecko. Przydałby się tu Maciek. Sięgnęła po komórkę.
- Maciek??-zapytała nieśmiało.
- Czego chcesz? Mów albo cię zabiję- pogoził jej Maciek. Kathy stwierdziła że nie jest warta tego "gówniarza" i wyłączyła rozmowę. Spojrzała w łóżeczko. Śliczna malutka dziewczynka spała tam. Wyglądała jak aniołek. Minęły dwa tygodnie. Kathy znalazła mieszkanie, wynajęła je. Przenmosła się od dziewczyn ale one dalej ją codziennie odwiedzały. Kathy była szczęśliwa, brakowało jej tylko faceta. maciek odpada- stwierdziła samotnie. W końcu był dla niej jedynie nic nie wartym facetem który wyrządził jej największą w świecie krzywdę. DEopiero wtedy uświadomiła sobie co zrobiła - jej mama nie wiedzała nic o ciąży. Dziewczyna chwyciła za telefon.
- Mamo??- zapytała szybko.
- Tak córeczko>? Tak dawno cię nie słyszałam.....p-rzomarzyła się matka.
- Mam dziecko. - wykrztusiła Kathy.
- Co??- zapytała matka z niedowierzaniem.
- M a m C ó r k ę. - wyszeptała wyraźniej do słuchawki dziewczyna.
- Trudno. Papa. Pamiętaj że w domu zawsze będziesz miłym gościem - zimno powiedziała matka. Kathy usłyszała urywany sygnał w słuchawce. Załamała się. Kochała ją tylko jedna istotka- ta leżąca w łóżeczku malutka Victoria. Przewinęła ją, przebrała i wyszła z nią na spacer. Głodziła się od paru dni. Była niecierpliwa. Nawet bardzo. Nie mogła znieść tego że jej dziecko jest takie malutkie, że wymaga jeszcze tyle opieki. Kiedy siedziała na ławce i popychała nogą wózek, usiadł przy niej jakiś chłopak. Znając swoje doświadczenia Kathy udała że coś się dzieje z małą i pospiesznie oddaliła się do domu. Dopiero tam zauważyła co ma na ręce. Widniał tam układ cyfr układających się w numer telefonu. Domyśliła się że chłopak zostawił jej swój telefon. Wzięła do ręki słiuchawkę od telefonu, poczekała aż mała uśnie i wykręciła numer.
- Halo>>- zapytała.
-Halo? Modelka Kathy? - zapytał nieśmiały męski głos.
- Tak jest. Słucham pana bardzo? - wyszeptała przymilnie dziewczyna.
- Kathy ja cię kocham. - wywalił prosto z mostu chłopak. Kathy rzuciła słuchawką.
- Czemu WŁAŚNIE JA??- napisała wielkimi literami w swoim pamiętniku.

Zong 08.09.2004 16:51

"Będzie ślub czy nie..?"
 
DWIE GWIAZDY odc. 13
...po tym wypadku nie może mieć już dzieci. Diana rozpłakała się.
-Pewnie nie będzie ślubu-szpytała szeptem patrząc na Johna i wyszła do łazienki
-Ależ Diano, będzie.-odpowiedział John. Czekał chwilę i wyszedł

Kilka dni później. Róża wracając z pokoju Georga (jedno z małych dzieci) zastała w pokoju Dianę piszącą list. Odczytała "odejdę"
-Diano-powiedziała
-Nie mogę tu dłużej być.
-Zaczekaj z tym kilka dni, choć pojedzieby do SB.
Zgodziła sie. Zakończyły tego dnia komedię, która przez stan psychiczny Diany była średnio ciekawa. Jednak obejrzało ją więcej osób niż jaki kolwiek inny film Diany i Róży. Diana była tym mocno zdziwiona. Jednak nie zrezygnowała ze swojego zamiaru. Wsunęła list pod drzwi Johna. Póżniej powiedziała o treści tego listu Róży.
-"Drogi Johnie-powiedziała-Wiem, że mnie bardzo kochasz, ja ciebie też, jednak moje życie od czasu wypadku jest koszmarne. Odejdę, nie moge tu dłużej być. Kocham cię, Diana". Tak napisałam.
-John nas wzywa-powiedziała Róża
-Ja nie pójdę.-Róża poszła sama. W pokoju Johna.
-Gdzie Diana?-spytał. Róża zauważyła na jego biurku otwarty list.
-Nie chciała przyjść.
-Źle się czuje?
-Nie wiem.
Kilka dni później. Róża siedziała w kącie pokju, niezauważalna. Był wieczór, sobota. Wszedł John.
-Diano...
-Nie, nie mogę, przecież wiesz...
-Za miesiąc ślub.
Nagle Diana wybiegła do łazienki i.....

Cocaine 08.09.2004 20:25

Zong co jej sie stalo?? :unsure: :unsure:
odc.14
Kolejnego dnia przyszedł na jej adres anonim. Otworzyła dokładnie zaadresowaną kopertę. "kocham cię. i nic na to nie poradzę. Maciek". To ty! - pomyślała po przeczytaniu listu. Sięgnęła po notatnik: numer zgadzał się z podanym. Dalsze rozmyślanie uniemożliwiły jej Marilyn i Sylvia które przyszły by pomóc jej wykąpać małą.
-Hej, gdzie Viki?- zapytała Sylvia od razu.
- w pokoiku jak zwykle. - powiedziała Kathy ściągając płaszcze.
- Nie ma jej we kołsycde. ZAni w wózku. KATHY!! Ktoś porywa Viki!! - zapiszczała Marilyn zpokoju.
- MAXCIEK!! - wz\rzasnęła bez namyslu Kathy i wbiegła do pokoju.
- Tak to ja. Chciałem zabić Victorię byś się mną zajęła. Teraz zajujeszz się tym bękratem- wybąkał chłopak układając dziecko w kołysce.
- Chłopcze mam już 20 lat i dziecko. Trzeba było pomyśleć o tym zanim zabrałeś się do roboty - powiedziała Kathy i wzięła płaczącą małą na ręke. Wiesz w ogóle czym ją karmić? - zapytała.
- nie. Jest mi głupio. Wybacz mi. - wyjąkał niezdecydowanie chłopak.
- No dobrze. Nocujesz u nas?- zapytała Katrhy.
-Tak kochanie.......- odparł on. Noc była cicha. Marilyn i Sylvia poszły do swoijego mieszkania, a Kathy uśpiła małą. Maciek czekał w łóżku.
- Kochanie wybacz......-wyszeptał jej do ucha.
- Wybaczyłam ci już - odparła ona i pocałowała go w policzek/ Rano Kathy obudziła się. W łóżku nie było Maćka. Zamiasy niego leżała kartka: zrobiłem to bo nie mogłem jej znieść. Kathy rzuciła się do łóżeczka. Jej córeczka oddychała ostatnimi sapami........

Zong 08.09.2004 21:29

"A jednak...!"
 
DWIE GWIAZDY odc. 14
... zwymiotowała. "Nie jadła nic niedobrego-pomyślała Róża-może jest w ciąży? Nie, napewno nie..." Jednak Diana była wykończona. John ją podniósł i zaniósł do auta. Odwiózł ją do lekarza. On jednak kazał pójść do ginekologa. Róża i John spełnili to polecenie.
-Pani myślała, że co pani jest?-spytała Dianę (była to kobieta).
-Nie wiem...
-Czy nie myślała pani, że pani jest w ciąży?
-Nie! Ja nie mogę mieć dzieci.
-Ależ pani może-wskazała na USG-to dowodzi, że tak.
-Mogę???
-Oczywiście.
-Ale przecież lekarz oświatczył, że nie-wtrącił John
-Jaki?
-Wiem o co chodzi-powiedziała Róża-ten lekarz dostał pewnie łapówkę od jednego z naszych konkurentów, żeby załamać Dianę.
-Acha....-powiedziała Diana
***
Minęło pół miesiąca. Za miesiąc miał odbyć się ślub Diany Kowalik i Johna Bean'a.
-Nie zgadzam się-powiedziała Diana-Albo za dwa i pół, albo wcale.
-Diano, czemu?-pytał narzeczony
-Tak chcę.
-Dobrze-wyszedł.
-Różo, ubieraj się, wyjeżdzamy. Szybciej, szybciej...
-Dokąd?-zapytała gdy jechały taksówką.
-Do naszego domu i do krewnych.
W domu. Dina spakowała kilka drobiazgów. Róża wyszła do ogródka. Zobaczyła tam jej ukochane kwiaty-róże. Rozglądnęła sie. Diana stała w pokoju. Wydawało się jej znów, że widzi twarz Edyty.... Nic jednak nie zrobiła. Dziewczyny pojechały do ciotek i wujków. Róża miała uczucię, że ktoś je śledzi....
CDN.

Cocaine 09.09.2004 19:39

Zong to wcale nie jest 14 odcinek!!
odc.15
Kathy wzięła ja i zawiozła do szpitala. Udało się ją odratować za pomocą specjalnej aparatury. Wieczorem kiedy wracała ze szpitala dopadł ją telefon
-Halo?- zapytała.
- Halo? Kathy? Wiatj, jutro masz pokaz.- powiedziała agentka.
- Jutro nie mogę.
- Musisz. Nie ma wymówki "nie mogę"
-Moje dziecko leży w szpoitalu - wyjąkała Kathy.
- Zostaw je pod opieką lekarzy. Nie ma wymówek. Do jutra. - powiedziała Agentka i odłozyła słuchawkę. Kathy całą noc szykowała się. SPA, masaże domowe, basen. Na szczęscie były otwarte nocne sklepy więc kupiła kilka ciuchów i rano przebrała się. Wymalowała się tak jak należy i pojechała do dzielnicy SB.
- Jestes jednak?- zapytała nieco zwiedziona pani która organizowała sesję.
0 Jeżeli nie jestem potrzebna chętnie pojadę do szpuitala - powiedziała Załamana Kathy/
-Zostan, będziesz nam potrzbena. Stań tam z tyłu. Za tą z niefirmowym wózkie.......- zaczeła wydawać jej polecenias organkzatorka. Wieczorem Kathy pojechała do córki........jej stan był coraz gorszy.........
***************
2 lata później.
22 letnia już Kathy przestała pracować jako modelka - teraz była sławną aktorką. Ale dalej pracowała dla reklam, np. Simscady. Victoria przeżyła tę ciężko próbę i mama zapisała ją do przedszkola. Miesdzkanie wymieniła na inne, a wieczorami spotykała się z przyjaciółkami by poplotkowac. Podczas jednej z takich imprez rozdzownił jej się telfon. Przestała się śmiać i zamarła. Na wyświetlaczu pisało: Maciek. Kathy poszukała w torebce. Miała nóż i ostre nożyczki/
-Dziewczyny popilnujcie Viki.
- Dobra. - powiedziały dziwczęta i zaczęły ją zabawiać. Kathy podeszła do wejścia. Maciek miał tu podjechać. Zaraz pojawił się obskurny samochodzik. Wysiadł z niego, po czym spróbował ją pocałować.
- Spadaj - wycedziła ona przez zęby. Kiedy przytulał ją w toalecie było jej błogo. Ale po chwili wbiła ostry zimny sztylet wprost w jego żołądek.......

Zong 09.09.2004 21:11

"Ślub"
 
A który???
DWIE GWIAZDY odc. 15?
... zostały mile przyjęte przez ciotkę i zaproszone na następne dni. Nagle z jednego z samochodów wysiadł ich reżyser i wręczył im statuetki.
-To mini nagroda za "Sharonę kontra miłość"-powiedział- Ten film dostał także nominację do Oskara. Za mięsiąc zaczynamy kręcić następny film, "Minnie i Minnie".-odjechał. Z następnego auta wysiadł John.
-Gdzieście były?
-U ciotki i w domu.
-Po co?
-Do domu po nasze rzeczy, a raczej ich resztę, a u Cioci z wizytą.
-Wracamy do dmu-rozkazał.
***
Dwa miesiące i tydzień później. Za tydzień miał odbyć się ślub Diany i Johna. Wszystko było przygotowane: ślub, wesele, tort, zaproszenia wysłane, suknia Diany i strój Johna. Tego dnia Róża zauważyła u Diany lekko zoogrąglony brzuch. Wskazała na niego palceb.
-Co to, Diano?
-Wiesz.... Jestem znów w ciąży-zaczerwienila się
-Który miesiąc?
-Prawie trzeci.
***
Po slubie. Wesele. Wszyscy krewni Diany i Róży, Johna i jego rodziny oraz Paparazzi i gwiazdy. Za tydzień miał być konkurs, który film zdobędzie Oskara. John przeprowdził się do pokoju Diany i Róży, który pięciokrotnie ( ! ) zwiększono.

Nominacje Oskara. Zaraz zostaną podane wyniki.
-Trzecie miejsce....
CDN.


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 09:09.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023