![]() |
COoL
Bardzo fajna historyjka Karo_Karo =) . Ja nie mam pomysłu na moją ;( . Trudno. MOże przyjdzie natchnienie...
|
Magi - stwórz w wyobraźni rodzinę i wymyślaj jej perypetie
odc. 5
No cóż - trudno ukrywać - Daria też co niecoś zarabiała na tym swoim basenie, a teraz podczas tego przeddnia pogrzebu myślę że uroczystość spłukała nas doszczętnie, dziś rano nie dostaliśmy obiadu, a stypy w ogóle nie będzie. Tato dostal pracę ale bardzo kiepską - zamiatanie ulic - 10 $ za cały dzień. Eh..mam nadxzieję że będzue nas stać na ti żeby się dobrze ubrać...Dziś pogrzeb. Jestem ubrana w czarny kapelusz z woalką i czarną sukienkę. Podczas uroczystości w kościele wiele razy płakałam. Moja siostra,,,.,już jej nie ma wśród nas.......Zuzia wczuła się w kiepski nastrój imprezy i pochlipywała w obicie wózka. Mama płakala jak bóbr. Ale najgorsze było na cmentarzu. Ubraliśmy ją w śliczną białą sukienkę taką jak sobie zawsze marzyła a we włosy wpięliśmy jej kwiaty róży. Mama rzuciła na trumnę zanim jeszcze zjechała w wykopany w dół wielki wieniec z białych lilii i czarnych różyczek. Potem przysypywaliśmy kolejno pa garści ziemi. Kiedy zakopaliśmy ją kompletnie Zuzia ryknęła płaczem. Pomyślałam że to moze być moja wina że ona uciekła. Po powrocie do domu siedziełam i bezczynnie gapiłam się w książke. Jutro szkoła.....bycie lisealistką wcale nie jest takie łatwe i usłane różami jak sobie wyobrażałam. Kolejnego dnia w szkole: - kaja Sing! Do tablicy! - usłyszalam tuż za cuhem me nazwisko. Popatrzyłam niepewnie na tablicę - nieziemsko trudne równanie czekało na mnie bym je kochane rozwiązała. Popatrzyłam z przerażeniem na moją przyjaciółkę. - Selena smarowała wielkimi literami odpowiedź. - Nie wiem. - powiedzialam prawdom ównie - zamwsze lepiejdosatć pałę niż kłamać. - Masz jakieś usprawiedliwienie? - zapytała ironicznie matematyczka. - Tak. - Mianowicie? - zapytała. - Wczoraj byłam na pogrzebie mojej siostry w związku z czym nie jesetem przygotowana do lekcjii ani nawet nie mam odrobionej pracy domowej. - odparłam na jednym tchu. - Siadaj. Trója. za tą siostrę. Selena rozwiąż. - siadłam cięzko w ławce z trójką w dzienniczku i pomyślałam że za coś takiego mama by mnie chyab zabiła. Na przerwie: _jak mogłaś mi nie podpowiedzieć? - zapytała Selena, - Przecież to samio pisałamś w tym zeszycie. - No to co. Nie jesteś przyjaciółką. - odparła siedząc w ogrodzie szkolnym. - Ty też nie. Nie rozumiesz że jest w kopletnej rozsypce bo... - ...bo niby straciłaś siostrę? - z drwiącym uśmieszkiem zapytała mnie przyjaciółka - Tak Sel. I to jest prawda, nie kłamię. - Idź sobie kłamczucho. - piowiedziała ona i poszła do domu. Wróciłam pół gosdziny później do domu niż obiecałam, ale mama na mnie nie nakrzyczała tylko płakała. - Co się stało? - zapytałam. - Spójrz....- wyszeptała mama. Spojrzałam na ekran. Biografia Darii Sing - pasierbicy wielkiej gwiazdy. |
Coś dzisaj nie mam nastroju... :( Napiszę jutro.. Poza tym jak mam pisać jak podaałam wybór A, B, C, a wy nie wybraliście...? Nie chcecie mojej historyki? ;( WYBIERAJCIE!
|
ja STAWIAM NA b
ja stawiam na B - to będzie nieco dramatyczne!
odc. 6 - Mamo, kto to wyprodukował? - rzuciłam wściekła. - Ciszej bo obudzisz Zuzię. Podobno koleżanki z jej klasy. - odparła ze zmęczeniem moja mama. Nie miałam wiele do roboty więc wzięłam do reki plecak i powiedziałam mamie że właśnie idę na trening. Zgodziła się. PObiegłam w rzeczywistości na pocztę i obdzwoniłam wszystkie koleżanki darii. Dopiero 18 przyznała się ze to zrobiła. Pożądnie ją za to objechałam, a potem wróciłam do domu. Aby zrobić wrażenie zmęczonej po treningu biegłam po schodach i do klatki już od kiosku. Wróciłam do domu. Było w nim ciepło i przytulnie. Weszłam do pokoju i spojrzałam na nasze biurko i na jej lózko. Na jej biurku stał komputer przepasany czarną wstęgą, tak samo jej zdjęcie. A na łóżku była czarna narzuta. Usiadłam na tym krześle i zobaczyłam wtedy to zdjęcie. Zdjęcie z całą rodzinę. Dopiero teraz zobaczyłam jak ona na mnie patrzyła. W dniu ślubu naszych rodziców kiedy miała 4 latka a ja 8 patrzyła na mnie z zazdrością i radością - .że będdzie miała taką siostrę. I nagle kiedy tak wzdychałam kopnęłam niechcący szafkę i coś z niej wypadło. Nieduże pudełeczko. Najpierw kiedy je otworzyłam ujrzałam kilkanaście zdjęć. na każdym z nich moja twarz była obrysowana czerwonym markerem. Odwróciłam je tyłem. I LOVE YOU. Głosił wielki napis na każdym odwrocie fotki. Nim się obejrzałam na zdjęcia zaczęły kapać moje łzy. Obeschły dopiero wtedy kiedy ujrzałam ten cudwony mały niepozorny notatnik w paski. "Mój pamiętnik" pisało na stronie tytułowej. Wzięłam go na moje łóżko piętrowe na górze i zagłębiłam się w lekturze. Na każdej kartce pisało" Szkoda że ona mnie nie kocha. " Wiedziałam o kogo chodzi. - Kaja! - wrzasnęła wściekła moja mama. - Tak? - zapytałam szybko zatrzaskując pamiętnik i wrzucając go na szafę. - A lekcje? Nie chcę powtórki z dzisiaj. JUż 21:00. - powiedziała wsciekla mama i poszła zamykając z hukiem drzwi. Zapomniałam o lekcajch. Szybko je odrobiłam a potem położyłam się spać. W nocy obudził mnie szelest...... |
"John?"
DWIE GWIAZDY odc. 20
...wziął Alinkę na ręcę i wybiegł. -John!-krzyknęła Diana, wybiegła z pokoju. Na szczęście go dogoniła-Co ty robisz? -Wiesz.. Chciałem mieć Alinkę. -Przecież ją masz. -Dobrze, powiem wam. Po pierwsze nadal nie rozumiem jak Róża obudziłą Dianę. -Diana, mówiłam ci, że on jest, popularnym językiem mówiąc, tępy. -Różo!!!!!! Johnie, jak byś był młodą matką, masz dziecko, które urodziło się o 3 miesiące za wcześnie i byś słyszał jej płacz to nie obudziłbyś się? -Nie wiem. No a teraz. Jeśli chcę się zająć własną karierą.. -O!-na pewno ci się to przyda-szyderczo uśmiechnęła się Róża. -Różo, siotrzyczko, bądz miła dla Johna-powiedziała Diana usypiając małą, ochrzczoną już Alinkę. -.. to muszę wyjechać. -Gdzie??-jęknęła rozpaczliwie Diana-Nie zostawiaj mnie samej! Cztery miesiące po ślubie z małym dzieckiem! -Masz siostrę, która dla ciebie jest milsza niż dla mnie. A po za tym w twojej ulubionej książce "Balladynie" Kirkor zostawia Balladynę jeden dzień po ślubie. -Gdzie chcesz wyjechać? -Do USA, albo Anglii. -CO?? -Muszę. -Co chcesz tam robić? -Chcę zostać... A. Podróżnikiem B. Reżyserem C. ..nie wiem kim chcę zostać. Chcę z wami zdecydować. D. no.. tym co do filmów pisze scenariusze. Karo zobaczysz, to co wybrałaś będzie mieć duży wpłym na ciąg dalszy! A nie do tematu.. jak masz na imię? |
Zong C!! Mam na imie Ola
odc. 7
Nie mogłam znieść dłużej tych szlestów i siadłam w pierzynkach po czym przechyliłam się na bok by zobaczyć dolne łóżko mojej siostry. Cała poduszka i kołdra były we krwi. Kiedy to zobazcyłam niewiele myśląc wrzasnęłam na cały głos. - Kaja! Obudziłaś Zuzię. - powiedziała mama nosząc moją siostrę na rękach. - joanno. Spójrz. Na. Łóżko. - przesylabował mój ojciec. Zuza upadła na ziemię.cPodeszłam do niej i mocno przytuliłam. - To jej duch....doszła już do nieba....- wyszeptała moja mama i usiadła na brzegu łóżka. Kołysałam dalej siostrę. Mama uprała szybko pościel i nakryła łożko czarną satynową narzutą. Położyłam Zuzię w jej łóżeczku i ułożyłam się na piętrze mojego łóżka. Czułam się źle, było mi dziwnie, miałam złe przeczucie co do duszy mojej siostry. Kilka dni mama mówiła z rzędu że nęka ją ten sama sen: Daria we krwi stoi na środku ulicy i płacze. Dlatego też tego samego dnia po szkole poszłam na cmentarz i zapaliłam lampkę. - daria, przetań mamę nękać tym snem i powiedz albo mnie albo jej jasno i wyraźnie czego chcesz. Powiedz. - powiedziałam do nagrobka i rzuciłam na niego, zapchanego kwiatkami skromny bukiet stokrotek i czarnych margaretek. Wróciłam do domu. - Niepokoiłam się o ciebie. - powitała mnie mama szybko i zaprosiła do kuchni. - Byłam z koleżankami na mieście - skłamałam gładko. - Mizeria czy buraczki? - zapytała znad kuchenki mama. - Nic, nie chce mi się jeść. - odparłam i siadłam w pokoju nad lekcjami. Było wcześnie, Zuzia obudziła się po popołudniowym śnie i gdy tylko skończyłam lekcje zabrałam ją na plac zabaw. Wciąż miałam wrażenie że na każdej huśtawce widzę Darię, jak spada jak chodzi z rozwaloną głową. Nie byłam w stanie upilnować Zuzi, pewnie dlatego upadła ze specjalnego zamku do wspinania i obtarła kolano. Poszłam do apteki, przetarłam ranę gazikiem "Leko" i założyłam plaster i owinęłam kolano bandażem. Niestety musiałam ją zanieść do domu. 0 Cześć mamox!! - krzyknęłam szybko w domu i ułozyłam pod kocykiem siostrę by roszice jak najpóźniej się dowiedzieli. - Daria. Wiem jak ona umarła. Uciekając ze szpitala potrącił ją samochód, dlatego śniło mi się że st5ała na ulicy we krwi. - powiedziała mama i zachlipała cihco. - mamo....żal mi darii. Teraz zrozumiałam że ją kocham. Ale nie mogę znieść tego co się dzieje we mnie. Chcę stąd wyjechać. - Załatwiłam ci turnus tygodniowy w Niemczech. Powinnaś być zadowolona. Po tym tygodniu wróciłam wyjątkowo smutna. Nie wiedziałam jak powiedzieć mamie. - mamo....- wyjąkałam kiedy hustała Zuzię na huśtawce koło domu. - Tak? - zapytała nieco radośniej. - jestem w ciąży - bąknęłam. Mama zamarła. - Zostaniesz w domu, ale do urodzenia dziecka. Potem zalatwimy ci mieszkanie. Nie będziesz obarczać tym wstydem mnie. |
DWIE GWIAZDY odc. 21
.. no nie wiem kim chcę zostać. Chcę z wami zdecydować.. -A kim chcesz być? John nagle wyrwał Alinkę i pobiegł. -On jest szurnięty-szepnęła w słowach "pocieszenia" Róża Dianie i pobiegła za nim. Nie miało obciążenia (Alinki), a po ztym szybko biegała więc dogoniła Johna. Ale dogoniła go jak wchodził do jakiejś fabryki. -Poradziłeś sobie-powiedział jakiś "faciu". -Tak.. Nie było łatwo. Ile dostaję? -5 000, jak uzgodniliśmy. -10 000 lub nie daję. -CO??? -John.. John-powiedziała nadbiegająca Diana-NIE wolno ci sprzedać swojego dziecka! -Ależ nie-powiedzaił John-On nie jest Johnem-prawdziwy John wyrwał sztucznemu Alinkę. -John...? -Róża mnie uwolniła. On-wskazał na s z t u c z n e g o Johna-mnie związał. -Ale czy prawdą jest to, że chcesz wyjechać? -Tak. Chcę zostać tym.. co pisze scenariusze. -Scenarzystą, kretynie-powiedziała Róża. -Ale najpierw pójdziemy na policję.. oczywiście z nimi. I dopiero za 3 miesiące. *** Minęły 3 miesiące. John na lotnisku, z rodzina, samolot za 30 minut. ostatnie pożegnania. -Trzymaj się. ;( Lepiej nie jedz. Mam przeczucie, że coś złego sie stanie-rozpaczała Diana. - :) Diano nie rozpaczaj. Zawsze masz złe przeczucie. Tak to by John nigdy nie pojechał. A ty-Róża zwróciła się do Johna-lepiej o nas pamiętaj i pisz kartki itd... -Masz-Diana wręczyła zdjęcie i malutką rzecz Johnowi-nie zapomnisz. Minęło 20 minut. John wylatuje Ostatnie ;( , głównie Diany. CDN. |
odc. 8 (jestem ciekawa Zogula)
Mieć 16 lat i nosić w sobie dziecko to prawdziwy wstyd. Chyba nikt z was nie doznał jeszcze takiego wrażenia. Tatuś dziecka - 18 letni Marcin nie chce mnie znać. Zuzia zupełnie jakby sgtraciła do mnie zaufanie - nie odzwya się, nie chce się bawić...Mama daje mi jedzenie jakby z łaską, tata patrzy na mnie z pogardą. Jeżeli moje życie ma być takie przez te 9 miesięcy to wolę się zabić niż znosić te upokorzenia. Przeczytałam gdzieś że można za własnym sposobem usunąć ciąże, domowym, więc kiedy mama rano zostawiła mi kartkę że wzięłam Zuzę ze sobą do pracy (sprzatnie szpitala) i tata też sprząta ulice to zabrałam się do roboty. W domowej apteczce znalazłam sporo leków. Wymieszałam kilkanascie rodzajów kolorowych tabletek i poszłam do pokoju. Otworzyłam barek i wzięłam z niego wódkę. Poszłam do łazienki. Najpierw wzięłam te leki. Kiedy zaczęło mi się kręcić w głowie popiłam alkoholem. Potem usłyszałam tylko trzask butelki i zobazcyłam rozpryskujące się szkło. Wpadłam do wanny. Mama opowiadała mi dzisiaj jak się przestraszyła gdy mnie zobazcyła w wannie gdy z moich ust wydobywała się piana a ja wciąż się krztusiłam. Lekarz objechał mnie za to że prędzej mogłam umrzeć niż się pozbyć ciąży. Leżę teraz w szpitalu. To zaledwie 5 tydzień czyli początek drugiego miesiąca. nIE MOGĘ znieść myśli że nikt mmnie nie odwiedza. Leżę na dziecięcej patologii ale przenięsli mnie bo tam niebyło aparatury. Nie mam wiele do myślenia bo jeżeli prędko się z tąd nie wydostanę to rodzice mnie zanudzą i nadal się ze mną będą obchodzić jak z *****ą. Więc dzisiaj w nocy spakowałam si,ę i zjechałam windą w dół do wyjścia. Wymknęłam się oknem i jestem na wolności. Kiedy poczułam silne uderzenie w plecy. przewróciłam się w przód. Okazało się że to.....
CND |
"John po raz kolejny"
Cytat:
Pisz dalej. A może jesteś ciekawa czemu pytałam cię jak masz na imię? Dlatego że Kara kojarzy mi się z "Karolina" Jeśli jesteś ciekawa, nazywam się Basia. :) Słusznie jesteś ciekawa co się u mnie zdaży, bo pod koniec może nawet cię zamuruje. DWIE GWIAZDY odc. 22 *** W domu. Minęły dwie godziny. -Jak tu spokojnie bez tego.... Johna.-westchnęła Róża -Jak śmiesz? przecież on należy do twojej rodziny. -Wyłącznie przez twoją głupotę. -Głupotę??? -Głupia to nie jesteś, ale żeby eychodzić za mąż za takiego... -On jest kochany. Mądry. Przystojny. -Mądry? ON? -Przenajmniej stara się dokształcić. A ty? -Ja nie muszę się dokształcać... Chociaż... Popacz pod szafkę. Znajduje się tsm mnóstwo książek naukowych, podręczników i zwykłych książek, które często czytam, zwłaszcze wieczorami. -Nie zauważyłam. -Bo twoje oczy widzą tylko Johna kub Alinkę. Alinka nie jest taka jak John. Jest lepsza. -Zobaczymy co powiesz jak już zacznie mówić, chodzić. Nagle z telewizora, który dotychczas mówił cichutko, gdyż nadawali głupią telenowele a siostry czekały na film, rozległ się głos: -Przerywamy program, aby nadać ważny komunikat. Samolot-Diana gwałtownie podwyżyla głos- kursujący na lini Polska-Anglia, który wyleciał przed dwoma godzinami, rozbił się nad Morzem Północnym. Przyczyna nie jest znana. Jak wynika z przeliczeń ocalało jedynie sto kilkanaście osób, z kilkunastu tysięcy które wyleciały. Kilka jest bez większych ran, kilkadziesiąt rannych, a także kilkadziesiąt jest w bardzo ciężkim stanie.-Koniec -Mój Boże...-szepęła Róża, zawsze tak niemiła dla swojego szwagra-Przecież tym samolotem leciał John..... CDN. |
Zong!! ;( Ale trzymasz w napięciu!!
Wiem, wszystkim sie kojarzy z Karoliną ale mam na imie Ola a karolina mam na drugie. A drugie moje imię zdecydowanie mi się bardziej podoba. Pytam nieśmiało: skoro piszemy już tylko prawdopodobnie dla siebie to czy mogę pisać odpowiedzi ABC? Bo tak to nie wiem czy mam pisać nową opowieść czy nie...
*********** odc. 9 To była Lara z naszej szkoły. Lary Bouncle bał się każdy. Przeszła przez 19 ciężkich operacjii głowy których skutkiem była zdolno.ść przesuwania siłą woli przedmiotów i ludzi. - Słucham?? - zapytałam z przymróżonymi oczami. - Idziemy do naszej bandy. - odparła beztrosko i twardo ona. Jak zwykle miała na sobie czarne długie spodnie z kieszeniami po bokach i czarno - szarą bluzę. Włosy spinała zasze w długiego francuskiego warkocza. - Nie chcę. - powiedziałam szybko. - A chcesz swojego dziecka? - zapytała mnie patrząc na mnie przenikliwym spojrzeniem. - Nie. Nie chcę go. - odparłam pełnym szybkim zdaniem i popatrzyłam na nią. -więc choć ze mną - odparła ona i zabrała mnie za rękę. - Gdzie macie spotkanie?? - zapytałam. - Cicho, jest 4 nad ranem, możemy wzbudzić podejrzenia. W starej szopie za szkołą. - powiedziała Lara i chwyciła mnie mocniej za dłoń. Poszłam posłusznie za nią. Stara szopa była upiorna. Nim doszłyśmy do celu było mi zimno i miałam dreszcze. - Masz zdobycz> - zapytał Larę jakiśstarszy chłopak. -Nie. To jest moja koleżanka ze szkoły która chce ukatrupić swoją ciążę. - wyjąkała szybko Lara i wepchnęła mnie do szopy. - Sara! Melissa! Michelle! Mitchell! Zamykajcie drzwi i odchodźcie! - nie zdązyłam wybiec za nimi. Zaraz zauważyłam że ktoś z drugiej strony wbija gwoździe. Siedziałam tak do około godziny. Usnęłam. Obudziło mnie ciepło. Zdziwiona co to otworzyłam oczy i ujrzałam...... Zong ciąg dlaszy należy do ciebie! A : wielkie płomienie ognia wokół mnie B: zobaczyłam że jestem na wyspie - najwyraźniej odesłana przez Larę czy C : leżę w domu nakryta elektrycznym kocem. |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:52. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023