TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims 1: Uwagi na temat gry (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=10)
-   -   Gwiazdowe Telenowele.. (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=3221)

Cocaine 12.10.2004 12:14

B!! CIocia Luzia!
 
O.K więc pisz i pisz bo historia jest coraz bardziej intrygująca
odc. 22
- A mnie jest nieprzyjemnie. Nie masz pojęcia jak mi przykro. Przepraszam, żartowałem. Czy mi wybaczysz Kaju?
-Nie. - burknęłam
- To w takim razie spadaj z naszego mieszkania, nie chcę cię tu więcej widzieć rozumiesz??- wykrzyczał
- Nie mogę. Gdzie będę mieszkać? W naszym mieszkaniu zrobiła się speluna...- wyszeptałam patrząc w dal.
- Nie udawaj księżniczki. Masz 5 miesięcy na decyzję. - powiedział on.
- Będziesz z nami mieszkał> - zapytałam z nadzieją.
- Nie. Będziecie mieszkać same. - powiedział mi szybko i zatrzasnął przed nosem drzwi.Upadłam na łóżko aż zatrzszeczało. Teraz jest świt. Dzowni moja komórka wygrywając melancholijne nuty Chopina.
- halo>? - mówię zaspana.
- mamusia? - pyta mnie Zuza.
- Tak, co się stało kochanie?
- Tatuś mi nie chce dać śniadania. - od razu staje mi przed oczami wizja głodnej Zuzi stojącej w szkole.
- Zaraz będę. - nie zważając na własne bezpieczeństwo i mojergo dzidziusia (7 miesiąc!) wybiegłam z torbą przewieezoną przez ramię uprzednio przebierając się w ubranie.
- A pani gdzie? - zapytał mnie portier.
-Muszę zaraz być w domu. - zbyłam go i pobiegłam dalej. W tramwaju zrobiło mi się słabo, ale zaraz było mi lepiej. Dojechałam do domu. Zobaczyłam ślady kropel krwi prowadzące do naszego mieszkania. Weszłam do niego.
- Co tu się dzieje? - zapytałam szybko i mętnie.
- Tatuś mnie kaleczy! - zawołało moje dziecko. Jak ozdrowiona wybiegłam jak na sprężynie do pokoju.
- Co jest? Co jej robisz dupku? - zapytałam szybko nie patrząc na słowa i wyrwałam ją. Kaleczył ją regularnie igłą. Ostatni cios padł w podbrzusze.
- Zostaw ją! - wrzasnęłam.
-Szukaj sobie domu idiotko! - wywrzeszczał mi w twarz. Tego było mi za wiele. Jak ozdrowiona uderzyłam go w krocze a potem "wychlastałam" mu twarz.
- Mamusiu....- wyszeptała Zuzia.
- Pakuj się córeczko. - odparłam bezmyślnie. Zaraz jednak znalazłam ofertę i wykradłam trochę kasy z kasetki. Wyszłyśmy na ulicę a potem poszłyśmy do miasta. Okazało się na miejsu że mieszkanie to....
A: zaszczuta melina
B: ładne mieszkanko
C: jeden pokój dla nas i jeden z współlokatorami.
Zong decyzję pozostawiam twojej wyobraźni

Zong 12.10.2004 14:34

"Troska czy nietroska..?"
 
Niech będzie... C. :lol: Jeszcze dzisiaj napiszę c.d. :) Narazie mnie brat wygania, ale coś napiszę (później będzie dłuższe :) )
DWIE GWIAZDY odc. 34
...Ciocia Lózia
-WIDZISZ? Różo! Ona wie jak masz na imię! Co za kochane stworzenie!
-Na pewno wyrośnie na inteligentną dziewczynkę!
-I piękną!
-Dzieci, które w wieku 9 miesięcy mówią wcale nie wyrastają na inteligentych ludzi.
-Akurat to wiesz! Jeszcze powiesz, że psychologiem zostałaś!
-TAK!
-Musimy z nią pójść do przedszkola! Nie może się marnować!
-Szwagier, zwariowałeś? Przedszkolne dziewięciomiesięczne dziecko?!! Chyba do żłobka!
-Do żłobka?? Żłobek jest dla rodziców, którzy nie mają czasu dla swoich dzieci! My mamy!
-To się nią lepiej opiekujcie! "Matko", nie widzisz, że jest głodna?
-Głodna?-stwierdziała Diana-Chyba się posikała!
-Gadasz i gadasz, a ona nie tylko głodna, ale i sie posikała!
-Diano! Chcesz, żeby nasze dziecko umarło?
-Lepiej się nie odzywaj! Umrzeć po pięciominutowym głodzie?-tymczasem Diana już karmiłą Alinkę.
-WIEM! Z niż trzeba do SB pójść! Tam sie NIE zmarnuje! Zostanie w filmie!
-Genialny pomysł! Sam kiedyś napiszę scenariusz!
-Kiedyś?? Trzeba natychmiast!
-Diano! Dziecko musi być pod opieką matki, nie reżysera!!!
-RÓŻO! Przecież Diana będzie sie nia zajmować!
-tak, ale jak będzi ena planie?
Diana na to:
A. Będę sie patrzeć.
B. Nie obchodzi mnie to. Zostawię ją pod ich opiekę.
C. Będę grać razem z nią.
Czekam na wybór Karuś :)

Cocaine 12.10.2004 18:27

Ojejtuś jasne że b! ja kocham załamujące momenty!
 
odc. 23
Mieszkam więc w jednym pokoju i z wspólokatorami. Na szczęście są to studenci z dzieckiem więc wspaniale mnie rozumieją i moją sytuację. Cieszę się że mam tak bezkonfliktowych sąsiadów. Na szczęście mam w domu komputer więc wysyłam dużo e-maili do SB że wrócę za dwa tygodnie.
**********
Musiałam wrócić do SB i szkoły jednocześnie. Teraz jest mi łatwiej bo oni podwożą mnie pod samo liceum bo uczą się obok na uczelni a Zuzię odwożą razem z Natalką do przedszkola. Wczoraj wieczorem byłam w SB. Od razu otoczył mnie wianuszek fanów.
- Ej, Kaja. - szpenął znany mi głos. To była jak zwykle Sara.
- Hej! Jak się masz? - zapytałam i odciągnęłam ją na bok.
-Są plotki że twój maz cię bije. - oświadczyła mi dumnie Sara.
- I ty się z tego cieszysz?? - zapytałam zrezygnowana/
- Nie. Jesteś bardziej ponura. Z kim zostawiłaś Zuzię? - i wówczas uświadomiłam sobie że Karol i Magda, nasi sąsiedzi mieli wyjść o 23:40 na koncert a ja miałam zaopiekować się Natalią.
- O 23 muszę być w domu. - wyjąkałam i spojrzałam na wielki zegar. Była 20. Miałam 3 godziny na działanie, więc postanowiłam załatwić to szybko. Prędko odbyłam pokaz mody, potem zaśpiewałam kilka razy na scenie byu zdobyć sobie kolejnych fanów i poszłam nagrać chorał. Po skończeniiu tego młyna była 21:59. Mam jeszcze 40 minut. Uspakajałam się. Wiedziałam że to za mało by zagraźć nową scenę w serialu i jeszcze pozować. Szybko zapozowałam zaledwie w kąpielówkach a potem zbiegłam na scenę. Nagrałam kilka ujęć i spojrzałam: za 1 minutę miałam autobus. Przebrałam się jak bądź i spojrzałam na siebie. Było mi niedobrze. nagle ktos krzyknął: Ona rodzi!!. Dopiero wtedy skapowałam się że mam bóle porodowe.
- To dopiero ósmy miesiąc! - sapałam
-Dajcie jej komórkę! - wrzasnął ktoś z tłumu.
-madzia? - zaputałam
- Tak. Rodzisz wiemy z telewizji. Pa, nie pójdziemy! - powiedziała wyraźnie rozbawiona Magda i odłożyła słuchawkę. Rodziłam długo i namiętnie. Kiedy w końcu ujrzałam to dzieciątyko, całe we krwi pierwsze co zapytałam to było pytanie:
- Co to jest??
A: chłopiec
B: dziewczynka
C: i chłopiec i dzieczyna. Bliźnięta!

Zong 12.10.2004 18:43

"Nawet nie roczna gwiazda"
 
Niech będzie C! Załamiemy ją! Więcej do opieki! A teraz:
DWIE GWIAZDY odc. 35
.. Nie obchodzi mnie to. Zostawię ją pod ich opiekę.
-DIANO! Oszlałaś???
-Gwiazda musi radzić sobie sama!
-DZIEWIĘCIOMIESIĘCZNA!!!????
-Nie pomyślałam o tym...
W tym momencie rozległ się dzwonek. Weszłą reżyserka, Klara.
-Dzień dobry, paniom i panu. Mój mąż Bob, pań reżyser, ma proźbę.
-Czemu sam nie przyszedł?
-Jest chory. A ponieważ trochę się zadłużył, chciałby z państwa córką nagrać kilka reklamówek i trzy filmy. W dwóch będzie grała cały czas, w jednym przez 1/3. On myśli, że Alince ułatwi przyszłość taki wstęp do dzielnicy showbiznesu.
-Tak...
-Myśli, że państwo zgodza sie na niższą zapłatę...
-Jaką?
-100$ za rekalmówkę, 10 000 za 1 film, a po 1 000 000 za drugi i trzeci.
- To jest NIŻSZA cena? Nie dziwię sie, że bankrutuje.
-Zgodzą się państwo?
-Ja tak, ty Johnie?
-Pod warunkiem, że będziesz jej pilnować.
-Oczywiście.
-Diano...-szepnęła Róża-Ja to uważam za niebezpieczne.
-Ależ co ty mówisz! To jej otworzy bramę showbiznesu!
-TAK...! tak!-zapewniałą Klara
-Diano... Posłuczaj mnie!
-Ile to będzie trwało?
-Reklamówki po pięć dni, film 1 miesiąc dla tego dziecka, a 2 i 3 po dwa.
-Razem pięć miesiecy, tydzień i trzy dni za 1 200 200$!
-Tak... Podpisza państwo kontrakt?
Przeczytali uważnie. Podpisali. Według Róży niesłusznie. John nadal zajmował się scenariuszami dla dziewczyn,a Diana i Róża patrzyły sie na "gwiazdę" przy pracy.
***
Minęły ponbad 3 miesiące. Alinka osiągała powoli sławę. Wróżyło jej to świtlaną przyszłość.
CDN.

Cocaine 12.10.2004 20:04

Czekam niecierpliwie!
 
odc. 24
- Ma pani bliźnięta. I chłopca i dziewczynkę. - odrzekła pilęgniarka. Zemdlałam. Nie mogłam kompeltnie tego wytrzymać. Dwójka dzieci do opieki niemowląt, dzielnica SB, Zuzia. jednen pokój + łaznieka i wspólna kuchnia. Nie ma mowy, zmieniam mieszkanie. Dzisiaj kiedy leżę i patrzę na moje kochane dzieciaczki: dziewczynkę Larę i synka Adriana myślę coraz gęściej o oddaniu jednego do adopcji.
- Kaja. - usłyszałam nieśmiały głos.
- Tak? - zapytałam nie odwracając się.
- To ja. - powiedział znany mi głos,.
- Maciek. - zgadłam.
- Tak. Wprowadź się z powrotem do domu. Magda dzwoniła że zuzia nie chce spać w tym mieszkaniu. - wyrecytował Maciek.
- Dobrze. - powiedziałam zadżumiona i zapatrzona w moje maluchy.
**********
Moje maleństwa mają trzy tygodnie, Zuzia osiem lat i czeka ją I komunia święta a ja mam zaledwie latek 20. Pamiętam każdy szczegół z mojego życia jak przez mgłę a jednak pamiętam/
- Kaju? - zapytał mnie w nocy Maciek.
-lara czy Adrian? - zapytałam wprost.
-Adrian. - odrzekł on. Bezbłędnie podeszłam do niebieskiego lóżeczka z białą kołderką i wzięłam na ręce wątłe ciałko dziecka. Ukołysałam je, nakarmiłam, przewinęłam a na koniec utuliłam w kołderki. Kiedy Lara się rozkrzyczała jak najprędzej zorbiłam z nią to samo. Zuzia spi w sąsiednim pokoju.
- Kaja....- powiedział rano przy śniadaniu Maciek.
- Uhm...- wyjąkałam zawijając kanapkę w folię.
- Masz Zuzieńko, uważaj na drodze i najpierw zjedz kanapkę a potem chipsy- krzyknął za nią jeszcze Maciek.
- To czego chciałeś? - zapytałam
- Bo wiesdz...ty masz SB na głowie, to może ja nie będę pracować a ty będziesz zarabiać....- wyszeptał.
- Zgoda. IWIęc zaczynam od dzisiaj. Wieczorem musisz nalać wody do kąpięli dla zuzi, wykąpać bliźniaki, przebrać je, poczytać im i Zuzi, sprawdzić jej lekcje, ewentualnie coś z nią poprawić i usnąć. - wyrecytowałam i zjadłam kilka kanapek na raz. Po południu byłam z Larą i Adrianem na spacerze. Już nie wzbudzam sensacjii jako mama bliźniaków, z dużym wózkiem bo nie miałam fużego brzucha i kazdy kto mnie zna pyta skąd zaadoptwoałam tak identyczne dziecko. Wróciłam wieczorem do domu. I pojechałam od razu do SB. Tam okazało się że dostałam rolę w filmie! Jeste jednak jeden warunek..muszę....
- WIĘC CO MUSI ZROBIĆ KAJA??? PROPSZE NAPISZ!!

Zong 13.10.2004 16:45

"Wypadek?"
 
...muszę pogodzić się z Maćkeim.
DWIE GWIAZDY odc. 36
-Dianuś... Ty zamęczasz to dziecko. Ona ma 11 miesięcy i pracuje, tak jakbyśmy nie mieli pieniędzy.
-Moim OBOWIĄZKIEM jest zapewnienie jej dalszego lepszego życia.
-Tak... Jak będzie maiła 10-15 lat... nie roczek!
-O Boże..!-Diany już nie było. Trwało ostatnie ujęcie ostatniego filmu. Był już skończony.
-Wspaniale! Zwłaszcza to ujęcie! Teraz tylko...
-OSZALAŁEŚ, ŚWIRZE!!! Ona przecież z wozu spadła! Nie wiadomo, czy żyje!
-Przeczytaj scenariusz. Napisane jest, że dziecko am spaść.
-JEDYNASTOMIESIECZNE???? Ona może nie żyć!-w tym momencie przyjechała karetka, którą zamówiła Róża
-POZWĘ CIE DO SĄDU!!!
-Nie będzie cie stać na odszkodowanie!
-Zobaczymy!
***
Naszczęście Alince nic się nie stało. Miala poważne uszkodzenia nogi, ale dało sie je wyleczyć.
***
W sądzie. Diana pokazała stan Alinki z tego dnia. Jednak reżyser pokazał scenariusz. Diana plotła trzy po trzy, byleby coś znaleźć jeszcze i wygrać. Przerwa.
-Przeciez on ją prawie zabił-płakała Diana
-I co z tego? PRAWIE to jak NIE zabił. Ponieważ NIE zabił, przegramy.
-Różo, błagam! Przecież pracowałaś w sądzie wymyśl coś!
-WIEM!!!
Po przerwie:
A. On nie przedstawił nam scenariusza, mam dowód-powiedziała Róża pewnym głosem
B. On się znęcał nad tym małym dzieckiem, mam dowód-powiedziała Róża pewnym głosem
C. On zrobił to ujęcie tylko dla własnych korzyści, a nie dla dobra dziecka, mam dowód...-powiedziała Róża chwiejnym głosem

Cocaine 13.10.2004 18:09

C!! Zong to będzie super ciąg dlaszy!
 
odc. 25
Aby jednak zagrac ten film musiałbym pogodzić się z Mackiem. Nie, to przerasta moje siły. Pojechałam do swhobiznesu i od razu dopadły mnie mordercze myśli. Co jest jeżeli Maciuś bije maluchyu? Albo znęca się nad Zuzią? Nagle mój telefon zaczął intensywnie piszczeć. Obejrzałam wyświetlacz i cóż widzę? SMS.
"wiem ze musisz miec moj podpis ze sie z toba pogodzilem. Przesylam faksem caluje Macius" ujrzałam . Popędziłam do mojej przyczepy i od razu zauwazyłam ze faks chrząka. Ujrzałam odpowiednie papiery i poszlam do reżysera.
- Cześć Blenda - powietałam ją.
- Elo Kaja! jak ja cię dawno nie widziałam! - entuzjastycznie przywitała mnie przyjaciółka.
- Masz pogodzenie. To kogo mam grać? - zapytałam.
- Sorks, na razie salową. - zarumieniła się Blenda/
- Nie masz lepszej roli>?- załamałam się.
- Bufetowa? Pro morte> A może jednak pacjentka? - zapytała mnie.
- Nie nie nie. Salowa też nie.
- Nie rób z siebie większej gwaizdy niż jesteś. Masz, jesteś pielęgniarką - i wcisnęła mi w rekę obrzydliwy fartuch. - Przebieraj się. - warknęła
- Co jest Blenda?
- Nic. Przebieraj się. - Poszłam do Garderoby i przebrałam się. Miałam scenę z reanimacją, potem kilka innych. zmontowali film i była już 22:58. Dochodziła 23 a ja obiecałam że o 4 najwyżej będę w domu. Wzięłam udzieał w szybkim pokazie mody Dolce & Gabbany i Chanel, a potem jeszcze pozowałam do "Twojego Sima" i pobiegłam do telefonu.
- Halo? Kaja Sing, poproszę taksówkę. - powiedziałam słuchawce i odłożyłam ją. Podjechała limuzyna wsiadłam do niej i usnęłam.
*****************
Uff ale bliźniaki są trudne. Mają już po 2 miesiące, Zuzia jest dumną drugoklasistką z najmodniejszą lalką w ręku a dzieci były cusdowne. Miały moje oczy i włosy Maćka, a rączki i posturę ....dziadziusia. Załamałam się. nagle Zuzia uderzyła się w głowę. Nim się obejrzeliśmy z jej główki płynęła ciurkiem krew.
-Maciek dzwoń po pogotowie! - wykrzyknęłam trzymając przxy jej głowie rolkę papieru.
- Już!- wrzasnął on i rzucił sie do sluchawki.
- Kochanie pospiesz się!! - krzyczałam przykładając kolejny papier.
- Już jadą! - nagle uświadomiłam sobie że nie mam jej aktu urodzenia. Przeszukałam szuflady - nie ma. Zadzwoniłam do ojca - był uchlany więc pojechałam tam.
- Dwaj akt urodzenia zuzi.
0 ie mam.
- To dawaj mój. - wykrzyknęłam
- Przechlałem w pokera.
- Ty dupku!! jak mogłeś!! - więc postanowiłam:
A: zszyć sama główkę Zuzi
B: Pojechac z nią i dac łapówki
C: napisz sama::::.....................

Zong 14.10.2004 18:44

"rozprawa!"
 
C: Posatnowiłam oddać go do zakładu i zafundować mu leczenie. Starałam się wyciągnąć z niego gdzie pzrepil akty i starałam się je odzyskać.
DWIE GWIAZDY odc. 37
...On zrobił to ujęcie tylko dla własnych korzyści, a nie dla dobra dziecka, mam dowód...-powiedziała Róża chwiejnym głosem
-AKURAT!-wrazsnął reżyser
-Oskarżony, prosze się zamknąć! Nie udzieliłam panu glosu! Pani Różo, proszę mówić.
-On... Nie pokazał nam scenariusza.
-Mówiła pani coś innego. Proszę przedstawić dowód.
-"Co ja zrobilam...? A Diana tylko uśmiecha się, ona nie wie jak jest w sądzie... Ja już jedną sprawę pzregrałam... Nie mogłam wytrzymać.... Co ja mam powiedzieć...! Co ja mam zrobić! To nie jest zwykła rozprawa! Chodzi o dobro Alinki..! O dobro ALinki!"-myślała Róża
-PANI RÓZO!!
-Róża!-szepnęła Diana
Róża jeszcze chwilę się zastanawiła. Nagle wzięła teczkę i powiedziała:
-Wysoki sądzie.... Mam dowód. Gdyby zrobił dla dobra Alinki i jej pzryszłości, pokazałby nam scenariusz, uzgadniałby z nami ewentualne udoskonalenia, a nie chowałby to jak najgłębszą tajemnicę... On złamał prawo! Wysoki sądzie! Alinak spadła na głowę. Uszkodziął sobie czaszkę i nogi. Potrzebna jest kosztowna rehabilitacja, aby wyzdrowiała. Gdyby na jej miejscu było dziecko biednych rodziców, którzy daliby dziecko aby dorobić... Ono bybyło kaleką... Oskarżony zresztą by tego nie zrobił... Chciał rozsławić siebie, film. Teraz pewnie na prawo i lewo rozgłasza, że mala Alinka nie miała kaskadera ani żadnego uchronienia, więc to było scena życia i śmierci...
-SPZRECIW! To sa tylko domysły!
-.. co jest zresztą prawdą...
-Przyjmuję sprzeciw.
-TO NIE DOMYSŁY! Proszę wprowadzić świadka,...
KOGO??? Karuś napisz propozycje!!

Cocaine 14.10.2004 19:02

Uff!!
 
- Reżysera - najbardziej prawdopodobne.
odc. 26
Postanowiłam oddać go do zakładu i zafundować mu leczenie. Starałam się wyciągnąć z niego gdzie przepił te akty i starałam się je odzyskać. W końcu wpadłam na trop. Urodziłam się 14 grudnia w charakterystyczny dla niego dzień, a więcpobiegłam do wszystkich klubów pokerowych w mieście. 14 grudnia grał w "zagraj i zmiataj" więc popędziłam tam szybko samochodem nie myśląc co wyprawiają bliźniaki same wodmu. Odzyskałam szybko akt i poleciałam do szpitala. Uff....przyjęli. Jadę do domu. Wszystko O.K. Dzowni telefon. Zmęczona przedpołudniowym pędęm podnoszę słuchakwę.
- Halo? - pytam
- Elo Kaja, - słysze zanjomy głos
- Czesć Blenda. dzisiejszy dzień odpada, nie jestem w stanie. - wyjąkałam.
- Nie odpada, chcesz być salową?? - zapytała mnie groźnym tonem
- Nie. Nie mogę bo Zuzia ma rozwaloną głowę i niańka z nią siedzi a Maciek zarabia Kasę. - wyszeptałam by nie zbudzić dzieci.
- Daj se siania i przywieź ją na zdjęcia. Dzieciaki też możesz - powiedziała głośno.
- No dobra pa. Będę koło 17. - palnełam głupio i wyszłam na korytarz. Maluchy skowytały nieszczęśliwie. Wteknęłam im w buzie smoczki, przywiozłam Zuzę ze szpitala i zabrałam się za obiad.
- Mamo....- zapytała cicho Zuzia znad mattmy.
- czego nie rozumiesz? - zapytałam wprost.
- Niczego. Dziadziuś. - powiedziała a mi wyleciał garnek z ręki.
- Dziadziusia nie ma i nie będzie. - odparłam jej i podpaliam gaz.
- Czemu>- wyciągała dalej siostra.
- Siora daj sobie spokój i siadaj nad majzą. To jest twój tata. - poprawiłam ją i zobazcyłam łzy w jej oczach.
- Zraniłaś mnie. - powiedziały drżące usta.
- Przepraszam. Jedziesz do dzielnicy showbiznesu> - zapytałam.
-Z rozwaloną głową z którą cudem wyszłam ze szpitala? - zapytała
- No, Będziesz mi potrzebna w filmie.
- JUPI!! W FILMIE!! - krzyknęła "córka" i zaczęła skakać wkoło mnie.
- Uhm. Rola śladowa ale jest. Nałóż na siebie tą sukienkę. - wskazałam na odważne ubranie dla córci. Zajechalyśmy tam....a tam okazało się że.
A: rola jest niepotrzebna
B: córka jest za mała
C: ona wcale nie jest moją córką

Zong 14.10.2004 19:11

"Pan Mike:nowa nadzieja"
 
B. A jak reżyser może być świadkiem, jak jest oskarżonym...? Coś dodam.
DWIE GWIAZDY odc. 38
..reżysera, który przebywał obok. przysięgnął, oczywiście, mówić prawdę i zaczęło sie.
-Panie Michale, pzrebywał pan obok planu.-Róża zadała pytanie
-Proszę mi mówić panie Mike.
-A więc panie Mike..?
-Tak, przebywałem.
-Co pan robił?
-Patrzyłem się na dzieło obecnego reżysera i czekałem na moich aktorów. Mieliśmy zobaczyć okolicę.
-Co pan zobaczył?
-Trwała ostatnia scena. jechał wielki wóż, strażacki. Na nim siedziało dziecko. Rozpaoznałęm w nim Alinę Bean.
-Co sie stało?
-Alina, jakby popchnięta spadła głową w dół. Pani Diana Kowalik (Bean) rzuciłą się na dziecko. Reżyser zakończył film.
-Czy stało się coś Alinie, według pana?
-Po takim upadku musiło stać jej się coś z głową. Na szczęście komarowałem scenę, nagrywając widoki.
-Nie miał pan celu nagrywając?
-Miałem. Miałem to aktorom pokazać i, powiedziałem, mieliśmy wybrać górę.
-Następna rozprawa za tydzień, o 15.00!!!-krzyknęła sędzia
-Wygramy..?-spytała Diana
-Nie wiem?
-Kłamałaś, że Alinka uderzyła się w głowę.
-Znasz mnie od 19,5 lat. Nigdy nie kłąmię, zwłaszcza pod pzrysięgą! To niestety jest prawda.
-BOŻE!
-Dianuś...
-CO JEJ SIĘ STAŁO!!!!!!!!!!!!
Przyszła Marta (pielęgniarka) i powiedziła:
A. ma udar mózgu
B. chyba nie żyje
C. ma poważną ranę, potrzebna jest taka rehabilitacje, że was na to nie stać


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 03:35.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023