![]() |
eeee jaka lampa czy lama?Jak lampa to pewnie ci chodzi o the sims światowe życie.kieruję cię więc do działu the sims.Przepraszam jeśli się pomyliłam :blush:
|
Mojich simsow zycie wyglada normalnie, tata w pracy, dzieciaki uczą się,mama ma cały dom na głowie ale dopiero jak maluchy pojda spac to dopiero siedzi wspolnie w salonie z mezem i chipsami i ogladaja tv a tak zawsze jest cos do roboty, to obiad, to pomaganie przy lekcjach,to wychowanie malca ;) to to to to .. i zycie sie toczy czasami simsy odmawiaja sobie 'kompania' bo musza np. zmienic malej/malemu pieluszke lub nakramic,pobawic itp..... a jak przychodzi sobota to dzieciaki robia co chca bo maja weekend a mama tylko obiadek i oglada tv no i zawsze nakarmi dzieciaki i wychowa ;) . w niedizele prawie zawsze jezdza do centrum na zakupy, cała rodzina .. jest fajnie.ale wiadomo... kasy ubywa... [jak to z dziecmii] i takie to zycie jest mojich simsow
|
Moja historia
Mam taką ulubioną rodzinę : Hak, w niej mieszka kobieta sama w domku jednorodzinnym, ma aspiracje : wiedza .. no i pewnego dnia ktoś do dzwi zadzwonił w tym czasie Justyna Hak brała kompiel , wybiegła szybko z wanny i poszła otworzyć dzwi, jej oczy ujrzały : Bladyna o niebieskich oczach i sniadej karnacji, takim o ktorym marzyła,zakochała sie w nim w ze zwzajemnoscia lecz on miał żonę i zdradzał ją z Justyną,lecz jej sie ten zwiazek znudził,za kilkanascie dni wprowadził się nowy dorosły facet,przystojny brunet o zielonych oczach i śniadej karnacji,był jej ideałem,mieszkał na uboczu,sam bez nikogo.. i jak przechodził koło jej domku ona była w tym czasie w ogrodzie ,podlewała kwaitki i nagle zaczeła z nim rozmawiac,byli przyjaciolmi,odwiedzał ją,dzwonił lecz ona sie w nim zauroczyła i pierwszy raz go pocałowała,odrazu jej przypadł do gustu,był piękny wieczór,w jakuzii siedzieli obydwoje lecz Adam musiał juz iść,nastepnego dnia spotkała się z nim i się w nim zakochała po uszy tak jak on w niej,przypadli sobie do gustu.Wprowadził sie do niej i jeszcze w tym sam dniu sie jej oswiatczył a nastepnego dnia był ślub.Był to skromny ślub.I teraz się przeprowadzili razem do innego wiekszego domu gdzie maja zamiar adoptowac dziecko i zyc dlugo razem i szczesliwie,napewno jakies zamieszania będą ;) .
|
Moi simowie wiodą sobie normalne, spokojne zycie.Czasem równiez znajduja się zmartwienia,przyjemnosci i przelotne romanse :) zmiana partnera i przeszkody,bo życie nie moze byc zawsze takie słodkie i miłe, czasem musi się stać coś innego i niedokońca dobrego :1smutny: .
Kłopoty i zmartwienia to podstawa zycia Ale również nie znęcam sie tak nad moimi simami , czasami pozwalam im zażyc sobie troche szaleju i słodyczy :P |
Życie moich simów jest normalne,tak normalne, że szybko może się znudzic... xP
Stara się spełniac ich pragnienia,chociaż z nagród potrzebne jest mi tylko drzewko pieniężne,czy coś takiego. |
Moja rodzinka
Moja rodzina nazywa sie Miłowscy.Eliza i jej maz pobrali sie 2 lata temu.Oboje mieszkali w Warnicku ale sie przprowadzli do Werony.Maja bardzo duzo pieniedzy poniewaz rodzice Darka sa bardzo bogaci.Mieszkaja w duzym domku.No i ich marzeniem jest miec duzo rodzinke.Obecnie maja coreczke Were i adoptowana coreczke Magdalenke.Narazie obie dziewczynki sa niemowlakami ale bede rosnac.Tata pracuje jako lekarz a mama sie nimi opiekuje.Uwielbiam ta rodzinke. :D
|
U mnie raczej normalne życie: jest sobie jakaś kobitka, wychodzi za mąż, mają kilkoro dzieci, jak dorastają to się wyprowadzają i gram dziećmi a rodziców przeważnie zostawiam w świętym spokoju :P Chociaż w jednej rodzince to było baaardzo "urocze" życie :D rodzice ciągle się bili (chciałam, żeby staruszkowie wreszcie się nie lubili i spełniały się ich obawy, żeby w końcu któreś zmarło, to drugie też, bo ma taką obawę:D) :D Stasznie zakręcone, ale skończyło się na tym, że gdy dziecko już dorosło to miało wolną chatkę, bo rodziców zabiłam :D To tak, żeby się nie nudzić :P :D
|
Very long żywot,....
Ja mam dokładnie takie życie jednej rodzinki państwa Krenczers: Założyłam rodzinkę, wprawiłam aby Rebirth i Dishy pozakochiwały się w facetach, potem zgarniałam kasę i odsyłałam ich do domu, wcześniej adoptując, lub kiedy urodziło mi się dziecko. Jest całkiem spoko. Kiedy się starzeją (mają kilka dni do emeryturki) rezygnuję z pracy i wynoszę z domu, bo już nie są pożyteczni. U mnie kobieta (Grassy) siedzi przy garach, Kochanek (Bobben) Uczy się, patrzy na telwizor, śpi, MĄŻ (Serry) uwielbia dzieci, dlatego je adoptuję, i dzieci (Rowen, Kikka) spokojnie się uczą. Jednak, często ich życie jest zaburzone bo matka w nocy robi balangi i sprowadza ludzi do domu, zakochując, a potem zrywając z nimi.
|
Normalnie, czyli- bez zmartwień.
Czasami tylko simowie biorą rozwód, kiedy mąż mnie wkurza. |
Ostatnio życie moich Simów stało się bardzo monotonne. Zakochują się, żenią, rodzą dzieci, umierają. W międzyczasie bez chwili wypoczynku doskonalą umiejętności, zdobywają szczyty karier i gromadzą finansowe środki na spadki dla młodszych pokoleń.
|
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:08. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023