TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   Opowiadamy jak sobie gramy (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=578)
-   -   Opowieści Cytrynowej Wiśni (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=64031)

rudzielec 14.12.2012 11:24

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
No dobra, w końcu i ja dotarłam :P
W sumie to zgadzam się z opinią Malin, że po Miłowie kręci się jakiś sobowtór Marty, albo to jej Matka, która jest do niej bardzo podobna :>
Marta ma traumę, bo nie udało jej się znaleźć matki, ale myślę, że z pójściem na studia, zapomni trochę o ostatnich przeżyciach ;)

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń :>
btw. moja siostra ma na imię Marta xD

Cytryśnia 28.12.2012 15:07

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
Witam i przychodzę z kolejnym odciekiem! :D Dziś będzie mniej Polnagowo, ale powinno się spodobać :D I przepraszam za to, że w niektórych miejscach nie ma zdjęć, choć powinny być :| Moje niedopatrzenie :( A po za tym miałam wiele problemów z grą, a także ze zdjęciami ehhh... Dlatego też odcinek jest trochę nie do końca dopracowany :(

Rodzina Polnago odc. 4

Zaraz po tym jak Marta rozłączyła się podszedł do niej Mateusz (zaraz wam powiem kto to jest ;) )
- Kto dzwonił? – zapytał mężczyzna
- A, nikt taki, to była pomyłka.
- Pomyłka? A więc teraz do pomyłek mówi się „mamo”?
- Ehhh…. Proszę Cię, daj mi spokój. Tak, to była Iwona. Jej koleżanka widziała mnie ostatnio w Miłowie, pasuje?
- No… I co jej powiedziałaś? I dlaczego mówisz jej po imieniu?
- Ja naprawdę nie mam na to siły, później Ci wszystko wytłumaczę.

http://img832.imageshack.us/img832/710/1102kg.png

- Ciągle to mówisz, dlaczego nie chcesz mi nic powiedzieć?!
- Mateusz, ja wiem, że jestem wobec Ciebie niesprawiedliwa, ale moja sytuacja jest bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje, nic o mnie nie wiesz.
- No właśnie, a chciałbym się dowiedzieć, a myślisz, że ja nie wiem nic o skomplikowanych sytuacjach?
- Proszę Cię, przestań, ty też nie jesteś bez winy! Ja jestem z domu dziecka! Iwonie i Filipowi zawdzięczam wszystko! Nie chce jeszcze nakładać na nich dodatkowych problemów.
- Dobrze, proszę, nie denerwuj się.

http://img842.imageshack.us/img842/6767/1101t.png

Po tym słowach nastała cisza, i jeszcze przez parę godzin się do siebie nie odzywali, później jednak wszystko wróciło do normy

No dobrze, tylko o co w tym wszystkim chodzi? Otóż już wyjaśniam.
Marcie na studiach szło całkiem dobrze, starała się nie wdawać w złe towarzystwo, dla większości studentów była dziwna, nawet bardzo, więc pewna grupa chciała to zmienić. Wyciągnęli oni Martę do kilku klubów, tak poznała Mateusza – ubogiego studenta, któremu niedawno umarli rodzice. Mateuszowi Marta od razu wpadła w oko. Dziewczyna jednak niechętnie odbierała jego starania, lecz w końcu mu uległa. Mateusz zrobiłby dla Marty wszystko, lecz ta przyjechała na uczelnie z ambicjami zdania studiów, po paru tygodniach spędzonych w akademiku zrozumiała, że studia to nie jedynie ślęczenie nad książkami. I tak nauka zeszła na dalszy plan. Niestety szybko przekonała się, że życie (nawet na studiach) nie jest sielanką i szybko może się przerodzić w koszmar. Od pewnego czasu Marta źle się czuła, podejrzewała nawet, że może mieć bulimię, ale wizyta u ginekologa powiedziała co innego. Była w ciąży (z Mateuszem rzecz jasna). Ten gdy się dowiedział, powiedział Marcie, że zaopiekuje się nimi i zaproponował, aby przeprowadzili się do jego domu w Miłowie, który Mateusz odziedziczył po rodzicach, w końcu na studiach ciężko im by było bez pieniędzy, z dzieckiem.

Marta nie chciała mówić nic rodzicom, a tym bardziej prosić ich o pieniądze, których było coraz mniej, a Mateusz nie mógł znaleźć pracy. A mieszkając w jednym miasteczku ciężko było utrzymać to w tajemnicy przed Iwoną i Filipem. Pewnego wieczoru, gdy Marta poszła wyrzucić śmieci Iwona postanowiła wybrać się na długi spacer i porozmyślać o swoim życiu. Pech chciał, że kobieta przechodziła właśnie obok domu Marty i Mateusza. Gdy Iwona zobaczyła córkę stanęła jakby ujrzała przed sobą… Swoją córkę która powinna być na studiach.
- Mamo! Co ty tutaj robisz?
- Co ja tu robię? Chyba co ty tu robisz, bo ja wyszłam na spacer.
- Ahh… Mamo, no bo, ja chciałam wam zrobić niespodziankę i przyjechałam do Miłowa i zatrzymałam się tu u mojej koleżanki. I… Jutro miałam do was przyjść.

http://img402.imageshack.us/img402/8914/1106.png

- Hmmm…. W środku roku? W nocy? Nie umiesz kłamać, Marta, powiedz mi, co się dzieje! moja koleżanka widziała wtedy Ciebie?
- Tak, bo ja przyjechałam już wtedy ale… Zostałam u koleżanki.
- Proszę Cię… To nie ma sensu, prędzej czy później się chyba dowiem o co w tym wszystkim chodzi? Marta powiedz prawdę.
- Mamo, ja musiałam wrócić do Miłowa, na uczelnie już nie wrócę, jestem tu już na stałe, chciałam Wam powiedzieć, ale jakoś… No po prostu później…
- Ale o co chodzi?!
- Jestem w ciąży. – powiedziała Marta krótko.
Iwona zamarła. (jaka mina :P )

http://img607.imageshack.us/img607/3096/1103h.png

Później jeszcze o wszystko wypytywała. Marta opowiedziała wszystko matce. Ta zaproponowała, aby odwiedzili Martę i Mateusza, w końcu musieli się poznać ;).
Tak też zrobili, Iwona, Filip i Lucyna przyszli do swojej córki, przyszedłby też Feliks, ale lekarz kazał mu się oszczędzać, no cóż… Starość – nie radość.

http://img833.imageshack.us/img833/7540/1107k.png

Mistrz-Filip przyszedł w swoim ubraniu roboczym >.< taaa…. Uwielbiam go, zawsze zrobi coś nieodpowiedniego w nieodpowiedniej sytuacji.
No, ale w tym że momencie przyszła chwila której Marta bardzo się obawiała, Jej tata poznał człowieka z którym jest w ciąży, a kto wie co sobie Filip myślał i o czym rozmawiali.

http://img268.imageshack.us/img268/5665/1108o.png

- Marta, a powiedz mi, co ze ślubem? – zapytał troskliwy ojciec :rolleyes:
- Ślub? My nie wiemy za co umeblujemy pokój dziecka. – odpowiedziała ze zmartwieniem dziewczyna.
- No co ty, przecież was nie zostawimy bez pieniędzy, zawsze będziesz naszą córką.
Te słowa bardzo ucieszyły Martę, poczuła, że nie jest osamotniona.

http://img854.imageshack.us/img854/6545/1105z.png

Zmieniłam Marcie wygląd, bo tamten mnie denerwował :| oto nowa Marta :D

http://img203.imageshack.us/img203/7712/1104p.png

Ciąża dziewczyny rozwijała się spokojnie, bez żadnych kłopotów, a Mateusz dostał w tym czasie pracę. Wtedy przyszła mama poczuła, że już wszystko będzie dobrze.

http://img24.imageshack.us/img24/3839/1109g.png

A wkrótce na świat przyszła mała Karolinka, jest naprawdę słodka.

http://img819.imageshack.us/img819/9788/1110l.png

W międzyczasie Mateusz postanowił oświadczyć się wreszcie Marcie :D

http://img266.imageshack.us/img266/3683/1111my.png

A tutaj już nieco większa Karolina, musze przyznać, że jest dosyć ładna, wychodziły mi większe brzydale :|

http://img651.imageshack.us/img651/728/1112j.png

KONIEC :)


Powiem jeszcze tylko, że następny odcinek Was z pewnością mile zaskoczy :D

Mroczny Pan Skromności 28.12.2012 17:36

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
Bardzo fajny odciek :)

Cytat:

Napisała: CW
przychodzę z kolejnym odciekiem
Cytat:

Oświadczył: Pan Mroczny
Nic nie umknie mojej Skromnej Uwadze!


I fu*ktycznie dosyć niepolnagowy. Marta nie wyrosła na grzeczną dziewczynkę :P. Ciekawe, czy Karolina [cudne imię! :D] też taka będzie.
Właściwie to nie wiem, co mam pisać. Czekam na tę miłą niespodziankę w następnym odcieku :)

Cytryśnia 29.12.2012 12:13

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
MPS - skomentuje twój komentarz: uwielbiam gdy piszesz komentarze O.o Fajnie, że ci się podoba :)

może ktoś jeszcze? :(

aniak99 29.12.2012 12:50

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
No to ja skomentuje. Łaaaał, ale się dzieje. Marta wygląda teraz ładniej.:) Karolinka jest słodka i też będzie piękna po mamusi i po tatusiu. :D Czekam na następny odcinek bo:
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1624948)
[...]następny odcinek Was z pewnością mile zaskoczy :D


Luflee 29.12.2012 13:03

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
Super!
A Karolinka jest prze słodka:)
Marta wygląda o wiele lepiej po przemianie:)
Czekam na następny odcinek:)

Malin 30.12.2012 17:36

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
Ja jak zwykle ze spóźnionym zapłonem, ehhh...
Marta nam się pośpieszyła z tym zaludnianiem Miłowa :P Spodziewałam się, że skończy studia i dopiero wtedy zacznie sobie układać życie na poważnie, a tu niespodzianka. Oczywiście, jak to zwykle bywa, nie ma kasy :( Ale dobrze, że mają chociaż wsparcie rodziców Marty, zawsze to jakoś łatwiej. A Karolinka słodka!
Podobało mi się i czekam na niespodziankę ;>

Cytryśnia 30.12.2012 18:33

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
dzięki za komentarze :>
Prawdę mówiąc malinko (mogę cię tak nazywać, ładnie tak :3), to ja też miałam nadzieje, że Marta skończy studia, ale jakoś nigdy nie mogę wytrwać na tych studiach, po prostu mnie nudzą, a już mam takie duże plany co do przyszłości Marty :D I fajnie, że Karola wam się podoba ^^

Estella Sanchez 31.12.2012 17:15

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
Bardzo podoba mi się to, ze tworzysz takie fajne zdjęcia i historie tylko z maxisa <3
Jeszcze nie poznałam całej historii Marty,ale chętnie nadrobię. Karolinka jest urocza, chyba do taty podobna :)

Cytryśnia 03.01.2013 17:34

Odp: Opowieści Cytrynowej Wiśni
 
Dzień-do-bry! Ostatnio bardzo fajnie mi się grało i pisało, a więc zapraszam na kolejny odcinek :D
Estello - cieszę się, że tak Ci się podoba :) ale według mnie Karolina jest podobna do mamy :O zobacz na te policzki :)
no to zapraszam do czytania :)

Marta i Mateusz wreszcie stanęli na ślubnym kobiercu :D Co prawda ślub był dosyć skromny (tylko rodzina i przyjaciele), ale dla młodych był to najlepszy ślub na jakim byli.

http://img705.imageshack.us/img705/2444/1303h.png

Zdjęć mam mało bo oczywiście dopiero po pewnym czasie zorientowałam się, że w ogóle nie zapisuje tych zdjęć :( oh tak! Cytrynowa Wiśnia potrafi!

Pan Alojzy (chyba) był tak miły i zaczął sprzątać wszystko począwszy od talerzy do szampanów i drinków :|

http://img6.imageshack.us/img6/8830/1304.png

O tak, nie ma to jak wytrzeć się o swojego teścia :| Uwielbiam ich taniec.

http://img560.imageshack.us/img560/8428/1305j.png

Ślub był jak najbardziej udany, nawet bardzo, a co więcej brzemienny w skutki ;) Marta i Mateusz wkrótce doczekali się nowego członka rodziny którym jest Ewa :D Mateusz co prawda liczył tym razem na syna, a tutaj dwie córki do wychowania :rolleyes: przy okazji na zdjęciu widać większą już Karolinę :)

http://img26.imageshack.us/img26/4876/1306.png

Mateusz piął się po szczeblach kariery co dawało więcej pieniędzy, których potrzebowali na utrzymanie siebie i dwójki dzieci, ale większe pieniądze wiązały się z dłuższym zostawaniem w pracy.
I właśnie pewnego wieczoru gdy Mateusz musiał zostać w pracy, Karolina bawiła się w swoim pokoju do Polnagich (bo Mateusz przyjął nazwisko żony) ktoś zapukał, co lekko zdenerwowało Martę, ponieważ właśnie położyła małą Ewę spać i nie chciała, aby mała się obudziła. Przed drzwiami stała kobieta ubrana… Hmmm… Trochę dziwnie.
- Tak, o co chodzi? – zapytała Marta
- A więc, dzień dobry, pani się nazywa Marta? – zaczęła kobieta.
- No tak.
- A więc… Czy mogę wejść?
- Ym… Niech będzie, ale czego pani chce?
- Ja zaraz wszystko wyjaśnię.
A więc Marta wpuściła tajemniczą kobietę do domu.

http://img9.imageshack.us/img9/7965/1307t.png

- A więc o co chodzi? – zapytała Marta zaraz po tym jak obie usiadły na kanapie.
- To… Bardzo dziwna sprawa. Może zacznę tak: ja mam na imię Magda i…
- Może się pani streszczać? Na górze mam śpiące dziecko.
- No właśnie nie za bardzo mogę się streszczać, bardzo dziwnie mi to powiedzieć…. Ale… ty jesteś moją siostrą.
- Ym, przepraszam… Co?
- Wiem, że to może być dla Ciebie szok, ale tak jest. Ty jesteś z domu dziecka, prawda?
- Tak – powiedziała z niepewnością Marta
- Posłuchaj, niedawno był pogrzeb mojej, a właściwie naszej cioci, która uprowadziła Cię gdy byłaś jeszcze niemowlakiem. Na łożu śmierci przyznała się do tego i podała mi namiary na Ciebie.
- Co?
- Wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale ciocia nie miała dzieci, i gdy mama urodziła trzecie dziecko wpadała w szał.
- Czekaj, jakie trzecie dziecko? I dlaczego nie mogła mieć dzieci?
- To nie tak, ze nie mogła, była brzydka i zrzędliwa, dlatego żaden jej nie chciał. Aha, bo ja Ci nie mówiłam, jestem taka roztrzepana, bo ja mam, to znaczy my mamy…
- Proszę, nie mów „my”
- Oh, dobrze, dobrze, a więc ja mam jeszcze jedną siostrę, ale ona nie chce utrzymywać kontaktów z rodziną po tym co się wtedy stało, właściwie to nawet nie wiem gdzie teraz jest, najprawdopodobniej gdzieś w tych rejonach, jak chcesz możemy do niej zadzwonić, ona to wszystko potwierdzi.

http://img13.imageshack.us/img13/3285/1309q.png

Magda pokazała Marcie jej akt urodzenia, ogłoszenie o jej zaginięciu, kobieta była w szoku, ale kto by nie był? Poprosiła Magdę, aby ta zadzwoniła do swojej starszej siostry.
- Halo?- powiedział cieniutki, ale męski głos.
- A, to ty Kamil? Dasz mi mamę?
- O! Cześć ciociu! Co się stało że dzwonisz?
- Nic takiego, daj mi mamę, proszę.
- Dobrze, dobrze, już daję, a wiesz, że Bazylego wyrzucili z jego programu, bo dał za dużo bazylii do dania kogoś kto ma uczulenie na bazylię?!
- Kamil, proszę
- Dobrze, już.
Poznaje ktoś tego chłopczynę? :D

http://img33.imageshack.us/img33/9564/1201h.png

- Tak, słucham?
- Cześć, Rozalia, wiesz, to bardzo dziwna sprawa, ale znalazłam naszą siostrę!
- Magda, proszę daj sobie spokój, nie mam siły tego słuchać. Tak samo mówiłaś gdy spotkałaś tą blondynkę, a później okazało się, że ona jest mężczyzną.
- Ale teraz to jest kobieta!
- Magda, nie chcę do tego wracać, za dużo przez to nasza rodzina wycierpiała!
- Ale ty nie rozumiesz.

http://img15.imageshack.us/img15/5199/1302m.png

Dziewczyna opowiedziała siostrze całą historię, bo ta o niczym nie wiedziała, lecz Rozalia stwierdziła, że ja to nie obchodzi i się rozłączyła.

http://img829.imageshack.us/img829/2321/1313d.png

No dobrze, to może jeszcze powiem co u Rozalii :D A więc po tym, jak Kamil miał wypadek (przeżył), później okazało się, że Rozalia jednak nie jest w ciąży, wszelkie kontakty z ojcem Kamila zerwała i postanowiła, że sama go będzie wychowywać :) Gdy stał się nastolatkiem postanowiła posłać go do prywatnej szkoły, tam nie za bardzo mu się podoba niestety.

- No, a więc taka jest rozmowa z moją siostrą! Chcesz coś jeszcze wiedzieć? – zapytała Magda
- Cóż, ja jeszcze nie mogę dojść do siebie, nie mam pojęcia co powiedzieć! A co z… Naszą matką?
- Ah! No tak, nie mówiłam Ci jeszcze, przepraszam, to przez moje roztrzepanie, a więc po tym jak zaginęłaś mama się załamała i popadła w depresję, obwiniała się, że jest złą matką, nie powinna mieć dzieci itd. Kilka miesięcy później zmarła w szpitalu.
- Oh, dlaczego?
- Gdy przechodziła przez ulicę przejechał ją samochód, w szpitalu zmarła.
- A tata?
- Tata, on od nas odszedł po tym jak dowiedział się, że będzie miał kolejną córkę.
- To jest straszne!
- No cóż, tatę mało pamiętam, Rozalia więcej, on był bardzo surowy i rygorystyczny. Wiesz co, ja już muszę iść, zostawię Ci numer do mnie i Rozalii, gdybyś cos chciała to dzwoń.
- Dobrze, dziękuję.

http://img546.imageshack.us/img546/986/1314.png

Marta postanowiła nic nikomu nie mówić na razie. Zastanawiała się co na z tym wszystkim zrobić. Próbowała zająć myśli porządkami domowymi, lecz na darmo.

http://img547.imageshack.us/img547/6474/1310t.png

W międzyczasie Ewa podrosła i jest wspaniała, po prostu ją uwielbiam, dawno nie miałam takiego fajnego dziecka ^.^ Niestety nie mam jej zdjęcia z twarzy nie wiem dlaczego :|

http://img42.imageshack.us/img42/1967/1308x.png

W końcu Marta zdecydowała, że zaprosi i porozmawia z Rozalią, zobaczy co ona o tym wszystkim myśli. Ta jednak na początku się opierała, ale jednak się zgodziła.
- A więc o czym chciałaś porozmawiać? – zapytała na początek „nowa” siostra Marty
- Co ty o tym wszystkim myślisz? Bo ja nie mam pojęcia co mam zrobić.
- Żyj normalnie, jasne, możemy utrzymywać ze sobą kontakt, spotykać się, ale po co więcej?
- Wiesz, dla mnie to wszystko jest trochę inne, wreszcie dowiedziałam się kto jest moją rodziną, dowiedziałam się prawdy.
- No tak, tobie pewnie było ciężko, może opowiedz coś o sobie?
- No, a więc gdy byłam małym dzieckiem adoptowało mnie pewne bezdzietne małżeństwo, potem urodziło im się dziecko i mam siostrę, gdy dorosłam poszłam na studia, ale zaszłam w ciążę i teraz żyję tu z moim mężem i dwoma córkami.
- Oh, a więc żyje Ci się całkiem dobrze
- No tak. Powiedz mi, Magda, ona opowiadała tylko o naszej rodzinie, ale nie wiem nic o niej.
- Ah, Magda, ona żyje bardzo skromnie, jest artystką, nie ma rodziny, jest lekko szalona.
- A ty?
- Ja? A więc ja, gdy nasza mama umarła byłam już prawie dorosła i uciekłam, a w sumie odeszłam z domu, szwędałam się po świecie, poznałam Wielką Stopę Bazylego, osiedliliśmy się tu, ale dom spłonął i przeprowadziliśmy się do mniejszego domku. No i mam też syna.
- Aha, dziękuję, ze zgodziłaś się ze mną spotkać, moja rodzina jeszcze nic nie wie i muszę się odnaleźć w tej sytuacji.
- Jasne, tylko nie licz na dużo z mojej strony, bynajmniej na razie, sama mam problemy, do tego użeram się z synem, który ma głos jak piszczałka.

http://img580.imageshack.us/img580/5055/1312o.png


KONIEC

+ bonus czyli super wyczucie Rozalii, co chwila robiła mi takie miny :|

http://img705.imageshack.us/img705/2155/1311i.png

Zapraszam do komentowania :)


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 04:10.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023