TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   Gra o Miłość (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=65738)

Gio 13.09.2013 12:14

Gra o Miłość
 


Hej :D

No więc, co to dużo pisać - musiałem coś zrobić. Wiem, że to nie jest najwyższych lotów, ale takie właśnie miało być. Po prostu właśnie się wyżywam artystycznie :P No, to tyle słowem wstępu, mam nadzieję że indżojczniecie :D

ODCINEK 1


Poranek był zimny. Victoria wyszła z rezydencji na malowniczym wzgórzu i żwirowym gankiem udała się w kierunku bramy, gdzie czekała na nią taksówka. Delikatne powiewy wiatru muskały jej twarz, a drzewa rzucały długie, niewyraźne cienie. Żelazna brama zaskrzypiała i brunetka wsiadła do samochodu.



- Do katedry Świętej Pamięci Kevina – wymamrotała kobieta, kuląc się z zimna na tylnym siedzeniu.
- Tak jest, proszę pani – odpowiedział taksówkarz i wcisnął pedał gazu.


Przez całą drogę między posiadłością Morrisonów na wzgórzach Calalli Hills, aż do samej katedry w centrum Axmaqview mężczyzna za kierownicą obserwował piękną pasażerkę w wstecznym lusterku. Zdawało mu się, że pamięta tą delikatną twarz. Pamięta to spojrzenie i niewinne ruchy warg. Zdawało mu się, że kiedyś, kiedyś…



Samochód się zatrzymał. Kierowca ostentacyjnie uderzył o kierownicę.
- Zdaje się, że brakło paliwa… - wybełkotał niepewnie.
- Nic się nie stało – odpowiedziała Victoria grzebiąc w torebce – Już niedaleko, dojdę na nogach.
- Nie pozwolę iść pani w tak chłodny poranek. Wyjdę na stację po paliwo i za chwilę wrócę.

Mężczyzna przez chwilę miał nadzieję, że kobieta zaproponuje wspólne podepchnięcie samochodu do najbliższej stacji, jednak pomysł ten wydał mu się żenujący. Ile by oddał, żeby spędzić z nią jeszcze choć jedną chwilę… Przez moment siedział w milczeniu, zastanawiając się, czy odebrać od pasażerki banknot. W końcu wpadł mu do głowy pomysł.

- Proszę pozwolić się odprowadzić – oznajmił, patrząc kobiecie w oczy. To był ich pierwszy kontakt wzrokowy od niepamiętnych czasów. Miał cichą nadzieję, że w tej chwili ona rozpozna i jego.
- Dziękuję, ale chyba sobie poradzę.

Victoria nie czekając, aż mężczyzna weźmie od niej banknot, położyła go na siedzeniu i wyszła, zatrzaskując za sobą drzwi. Fala zimna uderzyła ją jak atakujący tygrys w dzikiej dżungli, jednak stawiła mu opór. Wtuliła się w swój płaszcz i mimo, iż bezlitosny wiatr wciąż rozwiewał jej kosmyki włosów, stawiała kolejne kroki na wyboistym chodniku. Cholerna taksówka! Że też musiało zabraknąć paliwa, akurat gdy ona ją zamówiła! Zdawało jej się, że przez całe życie musiała iść pod wiatr, stawiać czoło przeciwnością i martwić się o rozstępy. Lecz wiedziała również, że na końcu i tak wygra. To ona była Victorią Morrison. Tą Victorią, którą podziwiały wszystkie kobiety w mieście. Victorią, która nie ugięła się po stracie męża i samotnie wychowała trójkę dzieci! Victorią, która odwiedziła już wszystkich psychiatrów w mieście, ale ukojenie przyniósł jej dopiero fachowiec od chirurgii plastycznej.



Idąc więc pod wiatr Victoria podniosła głowę dumna sama z siebie. Szła dumnie i płakała. Płakała, bo choć była najlepsza, była również nieszczęśliwa.

Gdy brunetka oddaliła się kilkaset metrów taksówkarz odpalił samochód. Jego sprytny plan nic nie dał. Zabrakło mu odwagi. Nie dał rady unieść ciężaru przeszłości. Kochał tę kobietę i chciał z nią być. Zdawało się jednak, że ona nawet go nie pamiętała. Silnik delikatnie zarumotał i samochód zaczął toczyć się do przodu. W przyszłość, która choć wydawała się tak niepewna, czerpała nadzieję z przeszłości...

CDN.

Caesum 13.09.2013 13:47

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

obserwował piękną pasażerkę w wstecznym lusterku.
We wstecznym lusterku.
Cytat:

odpowiedziała Victoria, grzebiąc w torebce
Zgubiony przecinek.
Cytat:

Zdawało mu się, że pamięta delikatną twarz. Pamięta to spojrzenie i niewinne ruchy warg.
Pozbyłbym się jednego z dwóch.
Cytat:

stawiać czoło przeciwnością i martwić się o rozstępy
Przeciwnościom.
---

Cytat:

Zdawało mu się, że pamięta tą delikatną twarz.
No czy taka delikatna to ja nie wiem. Za to z pewnością wygląda na pomarszczoną. :D Nie wiem, czy to wina samej gry, czy raczej tylko skinu, ale na niektórych zdjęciach wygląda na jakieś 50/60 lat. Chyba, że to było zamierzone. :D Mężczyzna za to wygląda bardzo dobrze. Aż dziw, że jest z trójki.

Pierwsze i czwarte zdjęcie bardzo ładne, reszta już trochę mniej. Ogólnie nie podoba mi się w nich to, że wyglądają, jakbyś nie mógł się zdecydować na styl. Podobnie też w ostatnim zdjęciu nie podoba mi się to, że chociaż wg opisu jest mróz, na samym zdjęciu dominuje żółty i pomarańczowy, które dają wrażenie gorąca(a poza tym nie są zbyt twarzowe).

W tekście przyczepiłbym się jedynie tej ogromnej ilości przerw między akapitami. Po co? Tekst wcale dzięki temu większy nie jest, a moim zdaniem jedynie przeszkadza to w czytaniu. Do tego moim zdaniem starasz się nadmiernie upiększyć tekst i chociaż przeważnie jest to na plus, potrafią pojawić się takie ciekawostki jak:
Cytat:

Fala zimna uderzyła ją jak atakujący tygrys w dzikiej dżungli, jednak stawiła mu opór.
Gdzie porównanie jest moim zdaniem nietrafione, ponieważ tygrys raczej kojarzy się z ciepłymi krajami.

Lub:
Cytat:

Gdy brunetka oddaliła się kilkaset metrów taksówkarz odpalił samochód.
Gdzie to kilkaset metrów brzmi zupełnie, jakby taksówkarz mierzył odległość między Victorią a samochodem.

Poza tym nie jest źle, choć stanowczo za mało tekstu, żeby wyrobić sobie zdanie. Z pewnością interesuje mnie co będzie dalej. Z tekstu wiemy jedynie, że poszła do katedry, a to daje różne możliwości(Ślub? Pogrzeb? Cotygodniowa msza?). Czekam na następny odcinek. :D

Liv 13.09.2013 14:20

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Hej :D
Cześć Dżon :D Witamy na starych śmieciach :D
Wgl widząc, że FS o takim chwytliwym, uroczym tytule jest Twoje, wybuchnęłam śmiechem xDD A wcześniej krzyknęłam chyba "No nieeeeeeeeeeee!!!" :D
Cytat:

mężczyzna za kierownicą obserwował piękną pasażerkę w wstecznym lusterku.
Ale we wstecznym lusterku ma być widać drogę za pojazdem, a nie pasażerki :D Jakim cudem on zdał na prawko?! xD
Cytat:

Wtuliła się w swój płaszcz i mimo, iż bezlitosny wiatr wciąż rozwiewał jej kosmyki włosów
A cóż tam najlepszego wyprawia ten przecinek? :O
Cytat:

stawiać czoło przeciwnością
Ohohoho! :O
Cytat:

i martwić się o rozstępy
No co? W pewnym wieku staje się to zmartwieniem każdej kobiety.. :D
Cytat:

Gdy brunetka oddaliła się kilkaset metrów, taksówkarz odpalił samochód.
A miało być tak pięknie! Po kim jak po kim, ale po Tobie oczekuję bezbłędności! Tyle tego napisałeś, że znasz się na rzeczy i mógłbyś tutaj czarować :P
Cale forum uwielbia Twoją twórczość i nie ma się co dziwić, bo ja się z nimi zgadzam! Od zawsze lubiłam Twoje FS, uważałam je za jedne z lepszych na tym forum i martwiłam się, bo były poważną konkurencją dla moich opowiastek.
Trochę czasu minęło, ale niewiele się pod tym względem zmieniło :P
Tekst świetny, długość odpowiednia, zdjęcia cieszą oczy (poza tym ostatnim, bo przesadziłeś z nasyceniem :P), zapowiada się interesująco :)
Brzmi fajnie, ale szkoda, że zakończy się jak zawsze - niedługo zaczynamy rok akademicki i nie będzie czasu na pisanie. Ja swoje FS i tak czy siak zakończę, bo ja to ja, ale z Twojego powodu to serio jest mi przykro ;( W głowie genialne pomysły, ale nigdy do końca niezrealizowane :(
No ale dobra, chciałeś się wyżyć, to się wyżywaj. Będę się starała lojalnie Cię wspierać komentarzami mimo wszystko :P

rudzielec 13.09.2013 14:36

Odp: Gra o Miłość
 
To może ja również coś dodam od siebie, bo widzę, że ostatnio jakiś wysyp FS...
Fajnie Gio, że wróciłeś z czymś nowym, ale (nie gniewaj się na mnie za to, co za chwilę napisze), nie mogę oprzeć się wrażeniu, że znowu tego nie skończysz. Georgie Roberts nie skończyłeś, Lovely Universe też puściłeś z torbami :(
Chętnie bym poczytała coś od Ciebie, ale gdzieś tam w głowie siedzi mi to, że poprzednie dzieła zostały porzucone, choć sobie na to nie zasłużyły.
Dlatego powiem tak... Jeśli nie walniesz tym FS w ciągu najbliższych trzech miesięcy, obiecuję wszystko przeczytać i zostawić Ci bardzo długi komentarz. Póki co, będę obserwować jak Ci idzie, a Ty pisz i wstawiaj, oby wena Cię nie opuściła :3

Searle 13.09.2013 14:55

Odp: Gra o Miłość
 
Gio, nareszcie coś wstawiłeś! Bardzo się cieszę i zarazem smucę, bo trochę mało tekstu. Nie mniej jednak zaciekawiłeś mnie i będę czytać dalej :)

redmoon 13.09.2013 15:14

Odp: Gra o Miłość
 
No, na start - za dużo zdjęć, za mało tekstu. To równie dobrze mógłby być komiks. Jeśli to poprawisz - będę z chęcią czytać.

Gio 13.09.2013 15:31

Odp: Gra o Miłość
 
Kurczę, ale fajnie, że już tyle komentarzy :D Zapomniałem jakie to wspaniałe uczucie :D

Błędy no są, bo całość nie jest pisana w jakimś szczególnym skupieniu. Oczywiście mógłbym rozbudować opisy i zrobić wszystko bardziej literackie, ale to FS będzie nieco w innym stylu od tego, co pisałem poprzednio. Odrobina kiczu plus jakaś zawiła intryga = moje nowe FS :D

Co do ostatniego zdjęcia to faktycznie, przesadziłem :D Pod wieczór je podmienię.

Caesum

Cytat:

No czy taka delikatna to ja nie wiem. Za to z pewnością wygląda na pomarszczoną. Nie wiem, czy to wina samej gry, czy raczej tylko skinu, ale na niektórych zdjęciach wygląda na jakieś 50/60 lat. Chyba, że to było zamierzone. Mężczyzna za to wygląda bardzo dobrze. Aż dziw, że jest z trójki.
Z wiekiem to akurat trafiłeś :D Ona nie jest już taka młoda ;) Co do kontrastu to jest to celowe - ona z tych wyższych sfera, ładna, jasna buzia :D On - ciemna, pomarszczona, niewyraźna i zarobiona twarzucha :P A co do delikatności - jakbyś się zakochał w 80-letniej babci do dla Ciebie jej twarz też byłaby delikatna :)

Cytat:

W tekście przyczepiłbym się jedynie tej ogromnej ilości przerw między akapitami. Po co?
Nie chodziło mi o to, żeby go wizualnie wydłużyć, tylko żeby było przejrzyście. Ja osobiście nie lubią takich wielkich klocków z tekstem i tego się będę trzymał :D

Cytat:

Gdzie porównanie jest moim zdaniem nietrafione, ponieważ tygrys raczej kojarzy się z ciepłymi krajami.
Nie traktujcie tego zbyt poważnie. To porównanie właśnie miało podpadać pod dość nielogiczne i przesadzone :P Widocznie - jeszcze za mało :D

Cytat:

Gdzie to kilkaset metrów brzmi zupełnie, jakby taksówkarz mierzył odległość między Victorią a samochodem.
No nie wiem, ale chyba każdy normalny człowiek z jakimś minimum percepcji przestrzeni jest w stanie stwierdzić ile to jest kilkaset metrów ;)

Liv

Cytat:

Wgl widząc, że FS o takim chwytliwym, uroczym tytule jest Twoje, wybuchnęłam śmiechem xDD A wcześniej krzyknęłam chyba "No nieeeeeeeeeeee!!!"
Właśnie takie były moje oczekiwania :D

Cytat:

Od zawsze lubiłam Twoje FS, uważałam je za jedne z lepszych na tym forum i martwiłam się, bo były poważną konkurencją dla moich opowiastek.
W tym dziale chyba nie ma takiego czegoś jak konkurencja. Jak ktoś czyta, to czyta dużo, niezależnie od tego ile by tego było :D

Cytat:

Brzmi fajnie, ale szkoda, że zakończy się jak zawsze - niedługo zaczynamy rok akademicki i nie będzie czasu na pisanie. Ja swoje FS i tak czy siak zakończę, bo ja to ja, ale z Twojego powodu to serio jest mi przykro ;( W głowie genialne pomysły, ale nigdy do końca niezrealizowane
Hah, to mi też jest przykro :D Taki słomiany zapał, ale co zrobić :D Tym razem chce się postarać, specjalnie nie narzuciłem sobie jakiegoś wysokiego stylu tylko taką luźniejszą opowiastkę, co bym mógł sobie tak dla zabawy popisać ;)

ruda

Cytat:

Dlatego powiem tak... Jeśli nie walniesz tym FS w ciągu najbliższych trzech miesięcy, obiecuję wszystko przeczytać i zostawić Ci bardzo długi komentarz.
Trzy miesiące powiadasz... nawet jeżeli skończę to FS to pewnie nie będzie tyle trwało :P Ale trzymam za słowo ;)

Searle

Dzięki za miłe słowo! :)

redmoon

Cytat:

No, na start - za dużo zdjęć, za mało tekstu. To równie dobrze mógłby być komiks. Jeśli to poprawisz - będę z chęcią czytać.
A to już zależy jak ktoś pojmuje termin FOTOstory :D Ale w sumie to mi na rękę - mniej zdjęć, mniej roboty ;)

Edit: Stwierdziłem, że muszę to jednak Wam napisać :D FS planuję zrobić w takim stylu, że odcinki będą krótkie, wypuszczane seriami dzień po dniu. Nie wiem na ile mi to wyjdzie , mam już napisane xx odcinków ;) - uznałbym to za pierwszą serię i jeżeli by się podobało, to można by pomyśleć co dalej :P

Diana 13.09.2013 18:10

Odp: Gra o Miłość
 
Bardzo fajne :3
Podejrzewam, że ten taksówkarz to może zmarły mąż Victorii? Nie wiem :P
Zaciekawiło mnie to FS. Czekam na kolejną część :)

Mroczny Pan Skromności 13.09.2013 18:31

Odp: Gra o Miłość
 
Dawaj mi Tuckerów, a nie :D

Tekst chyba był poprawiany, bo nie widziałem tylu błędów, albo po prostu się na nich nie skupiłem :D Wcześniej czytałem Twoje FS, ale jakoś nie pamiętam, żebym kiedykolwiek je komentował, za co przepraszam. Zdaje się, że wiadomo, co będzie dalej, no chyba, że wymyśliłeś coś niekonwencjonalnego. Jeśli nie, to i tak jestem spokojny, że się nie zanudzę.
Mam jednak podobne obawy, co Livka. Weź wreszcie coś dokończ (kto to mówi :P) bo takie świetne historie nie powinny być przerywane i to w momencie, kiedy czytelnik jest już w pewnym stopniu przywiązany do bohaterów ;)
Z ocenką liczbową się wstrzymam, ale zapewne będzie ona najwyższa :)

Gio 14.09.2013 11:01

Odp: Gra o Miłość
 
Diana, Mroczny Pan Skromności - Dziękuję za motywujące komentarze :D Są one dla mnie baaaardzo ważne. mam nadzieję, że akcja nie jest jednak tak bardzo przewidywalna ;)

No a teraz.... ekhm...


ODCINEK 2


Katedra w centrum Axmaqview była wspaniałą budowlą, z wieloma kolumnami, witrażami i rzędem ławek, pośród których biegł czerwony dywan prowadząc wprost do ołtarza. Victoria weszła do świątyni głównym wejściem, a odgłos skrzypiącej bramy rozniósł się po całym budynku głuchym echem. Kobieta postawiła kilka kroków przed siebie i przykucnęła, jednocześnie rozglądając się dookoła. W jednym z konfesjonałów paliło się nikłe światło. A zatem przyszedł...


Podeszła do konfesjonału i przykucnęła. W środku znajdował się mężczyzna, jednak jego twarzy nie było dokładnie widać.

- Spóźniłaś się – usłyszała niski, chrapiący głos.
- Wiem, to przez taksówkę…
- Przejdźmy do rzeczy. – mężczyzna jej przerwał. – Za pół godziny rozpoczyna się nabożeństwo.


- Oczywiście, ojcze – Victoria pochyliła głowę ze skruchą. Mimo tego, że pastor siedział do niej bokiem, miała wrażenie, że cały czas uważnie ją obserwuje. – Sprawy zaczęły się komplikować. Ktoś się dowiedział o Jacku.
- Co masz na myśli…?
- Wczoraj wieczorem dostałam bukiet kwiatów, a do niego był dołączony list. „Znam wszystkie twoje grzechy, powiem wszystkim.” – zacytowała słowa z kartki. – Oczywiście natychmiast ją wyrzuciłam. Co dziwniejsze, kwiaty do jakich była dołączona to białe róże… Zupełnie jak…
- … jak na pogrzebie twojego męża – mężczyzna dokończył za nią zdanie. – Jeśli chodzi o mnie, mogę ci zagwarantować, że dochowałem tajemnicy. A w tym jestem bardzo dobry.
- Ojcze, musisz mi pomóc coś zrobić, nim ten psychopata wszystko powie! – Victoria podniosła głos, jednak natychmiast go ściszyła przypominając sobie, gdzie jest.
- Nikt inny oprócz ciebie nie wie jakich masz najgorszych wrogów, którzy mogliby wróżyć tobie bliski koniec. Ja się wycofuje. Nie chcę brać w tym udziału. Pochowałem twojego męża, a jego nawet nie było w trumnie. Nawet nie jesteśmy pewni, czy nie żyje. To wystarczający powód, za który będę musiał długo pokutować.


- Byłeś mi to dłużny, ojcze… - Victoria podniosła wzrok i zlustrowała nim mężczyznę. – Nie tylko ty znasz moje grzechy, ale i ja całkiem dobrze orientuję się w twoich. Jack był mężczyzną, który nie zasługiwał by dalej być moim mężem.
- Więc wynajęłaś mordercę.
- Moja sprawa co zrobiłam. A twoją powinnością było zamknąć ten związek. Zrobiłeś to, więc obydwoje siedzimy w tym gównie. Albo mi pomożesz odnaleźć autora listu, albo taki sam wyślę tobie.

Kobieta wstała i szybkim krokiem wyszła ze świątyni. Słońce było już wysoko nad horyzontem i zrobiło się nieco cieplej. Wszystkie wspomnienia z przeszłości wróciły do niej niczym bumerang.

To było 15 lat temu… Wynajęła seryjnego zabójcę, by zabił jej męża. Ciało zostało dokładnie ukryte i przez te wszystkie lata nie zostało znalezione. Pastor Smith zgodził się przeprowadzić fałszywy pogrzeb w zamian za dochowanie jego tajemnicy, o której wiedziała jedynie Victoria. Tajemnicy, która mogłaby zagrozić wszystkiemu, co ojciec Smith zbudował przez wiele lat swego życia.

Diana 14.09.2013 17:49

Odp: Gra o Miłość
 
Łał, trzyma w napięciu :O
Ten odcinek nawet lepszy niż poprzedni! Nie spodziewałabym się tego po Victorii :O :D
Pospieszyłeś się z kolejną częścią :P
Ale to dobrze, wolę krótkie a często dodawane odcinki, niż długie pojawiające się raz na sto lat. :D
Co do błędów to tylko dwie rzeczy wychwyciłam, ale może było tego więcej:

Cytat:

- Ojcze, musisz mi pomóc coś zrobić, nim ten psychopata wszystko powie! – Victoria podniosła głos, jednak natychmiast go ściszyłam przypominając sobie, gdzie jest.
Niepotrzebne m.

Cytat:

Ja się wycofuje
Powinno być ę.

Czekam na kolejną część, coraz bardziej mi się to podoba. :3

WhiteSugar 14.09.2013 21:46

Odp: Gra o Miłość
 
Hm, na początku nie miałam pojęcia, jak to skomentować, ale bardzo mi się podoba. Wiadomo, parę błędów jest, ale kurde, walić te błędy (!) skoro opowiadanie jest świetne :D Trochę mi się to kojarzy z serialem "Gotowe na Wszystko" nie wiem czemu o.O Ale pozytywne skojarzenie.
Czytałam pare fotostory, ale to mi się spodobało od razu (może dlatego, że dopiero je zaczynasz, a innych nie chce mi się czytać od początku, żeby je zrozumieć:))
Oby tak dalej, nie zmarnuj tego FS!

Caesum 15.09.2013 12:41

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Gio (Post 1757587)
Z wiekiem to akurat trafiłeś :D Ona nie jest już taka młoda ;) Co do kontrastu to jest to celowe - ona z tych wyższych sfera, ładna, jasna buzia :D On - ciemna, pomarszczona, niewyraźna i zarobiona twarzucha :P A co do delikatności - jakbyś się zakochał w 80-letniej babci do dla Ciebie jej twarz też byłaby delikatna :)

A no to w takim razie nie mam uwag. Po prostu z opisu wydało mi się, że kobieta jest młoda, a że zdjęcia z TS3 to automatycznie uznałem, że pewnie tylko jakiś bug/styl graficzny gry. :D

Cytat:

Napisał Gio (Post 1757587)
Nie traktujcie tego zbyt poważnie. To porównanie właśnie miało podpadać pod dość nielogiczne i przesadzone :P Widocznie - jeszcze za mało :D

A, no to już rozumiem. Może dobrze by było podpiąć to pod wrażenia bohaterki? Wtedy sprzeczność porównań jest w pełni uzasadniona. :D


Cytat:

Napisał Gio (Post 1757587)
No nie wiem, ale chyba każdy normalny człowiek z jakimś minimum percepcji przestrzeni jest w stanie stwierdzić ile to jest kilkaset metrów ;)

Ja tam się czepiam tylko ze względów estetycznych. ;)

Cytat:

Napisał Gio (Post 1757587)
A to już zależy jak ktoś pojmuje termin FOTOstory :D Ale w sumie to mi na rękę - mniej zdjęć, mniej roboty ;)

Edit: Stwierdziłem, że muszę to jednak Wam napisać :D FS planuję zrobić w takim stylu, że odcinki będą krótkie, wypuszczane seriami dzień po dniu. Nie wiem na ile mi to wyjdzie , mam już napisane xx odcinków ;) - uznałbym to za pierwszą serię i jeżeli by się podobało, to można by pomyśleć co dalej :P

No to jest ciekawy pomysł, ale moim zdaniem ilość tekstu na odcinek jest stanowczo za mała! Przeczytałem drugi odcinek i chociaż dużo rzeczy się dowiedziałem, wszystko stało się tak szybko i zwięźle, że nie zdążyłem się zagłębić w klimat FS. :( Obecnie długość jednego odcinka pasuje bardziej do prologu. Skoro masz już napisane x odcinków, może sklej po dwa w jedno, żeby tekstu było po prostu więcej? Nie wiem jak inni, ale osobiście wolę, gdy odcinki pojawiają się rzadziej, ale są odpowiedniej długości, niż gdy często, ale jako zajawka tego, czym mogłoby być.

Czekam na następny odcinek, ale proszę, więcej tekstu! :(

Yuki 15.09.2013 12:41

Odp: Gra o Miłość
 
Wspomniane wcześniej już było, że proporcjonalnie ilość tekstu i zdjęć nie jest najlepsza. Zdecydowanie za dużo zdjęć, niekiedy przedstawiają tą są sytuację tylko kamera ustawiona jest pod innym kątem. Na przykład konfesjonał. Rozumiem, że na razie pewnie się rozkręcasz, a odcinki z dwoma, trzema zdjęciami byłyby nużące, ale mówię to tylko na przyszłość. Jednak muszę przyznać, że zdjęcia są śliczne, tutaj absolutnie nie mogę nic zarzucić.

W pierwszej części bardzo ubodło mnie to przeskakiwanie z osoby na osobę. Krótkie akapity, jeszcze przerwy między nimi. Nie wiedziałam do końca na kim się skupić, ponieważ i mężczyzna i kobieta zostali przedstawieni jako równi sobie, a we wprowadzeniu najbardziej polecane jest skupienie się na jednej osobie, albo przynajmniej nie przeskakiwać jak szaleniec z uczuć jednej do drugiej. To nie stwarza odpowiedniej więzi z bohaterem i wybija z rytmu. Może lepiej by było część sytuacji opisać z perspektywy kobiety, a część z mężczyzny, jednak jako dwa następujące po sobie fragmenty? Urozmaiciło by to tekst i odjęło trochę tego chaosu.

Opisy. Zarówno zachowań bohaterów jak i przyrody, obiektów, budynków. Nie powiem, aby powalały, są dość przeciętne, brakuje im finezji. Ale to pewnie przez moje wybredne gusta, jednak przeszkadza mi jednozdaniowy opis katedry o której można by napisać osobne opowiadanie. Szczególnie, że to fotostory na razie utrzymuje się w tajemniczych klimatach, więc wskazane byłoby rozbudowanie opisów, dodałoby to objętościowo tekstu i wzbogaciło całość.

Jeszcze jedna kwestia - uczucia, które wydają się omijać bohaterkę szerokim łukiem. Rozumiem, że jest twardą kobietą, niewzruszoną i hartowaną przez wiele lat (15?), ale nie rozumiem w takim razie dlaczego zaczęła nagle płakać po wyjściu z taksówki, a przy konfesjonale, poruszając kwestię dla niej dość znaczącą, która zagrażała jej życiu, nie odczuła nic, oprócz znużenia i frustracji. O co chodzi? Skup się na tym, bo osobiście uważam, że brakuje ekspresji temu fotostory.

Oczywiście nie chcę się skupiać tylko na tych złych cechach, ponieważ nie o to chodzi, żeby komuś pokazać jaki to on jest beznadziejny, bo ten tekst zdecydowanie taki nie jest, tylko staram się wytknąć błędy, które możesz poprawić i w przyszłości wykorzystać do lepszego pisania. Ubezpieczam się, bo bywają tacy, co się obrażają. Także generalnie czytało się przyjemni, lekko, szybko. Zabrakło paru elementów, o które możesz potem wzbogacić tekst, ale nadrabiasz pięknymi zdjęciami. Dwa pierwsze - mistrzostwo. Również pierwsze zdjęcie pastora jest niesamowite.
Pisz dalej, może skusze się żeby poczytać.

cerastes 15.09.2013 14:05

Odp: Gra o Miłość
 
Tylko się pojawiasz i natychmiast pociągasz za sobą tłum. Mnie też nie udało się przejść obojętnie obok Twojego tekstu. :)
Pomimo tego, co można zarzucić Twojej twórczości pisanej, jest ona zawsze uwielbiana. Można chyba "powiedzieć", że Twój talent do pisania, równa się z talentem do uwodzenia. :P
Choć wszystkie Twoje fotostory łączy wspólny mianownik: zagadka/wątek kryminalny i specyficzny humor - fabuła jest zawsze świeża i nieszablonowa.
Bohaterowie - jak zwykle u Ciebie - w pewien sposób czarują czytelnika i natychmiast się ich lubi.
Co do ilości tekstu i zdjęć to uważam, że jest to wola autora. Sugerowanie właściwych proporcji w tym dziale (FS), zawsze mnie drażni. Poza tym, Twoje zdjęcia są świetne i tyle wyrażają... :P W ten sposób tworzysz kompletne dzieło. :D

Gio 15.09.2013 14:56

Odp: Gra o Miłość
 
Diana

Cytat:

Łał, trzyma w napięciu
Dzięki :D Mam nadzieję, że będzie takich więcej :)

Cytat:

Ale to dobrze, wolę krótkie a często dodawane odcinki, niż długie pojawiające się raz na sto lat.
High five! No i dzięki za poświęcony temu czas :D

WhiteSugar

Cytat:

Trochę mi się to kojarzy z serialem "Gotowe na Wszystko" nie wiem czemu o.O
Może przed ten list? :D Oczywiście nie sugerowałem się w żaden sposób serialem, ale wiadomo, jak się obejrzało 8 sezonów to tak to jakoś tkwi w podświadomości :D

Dzięki za komentarz i postaram się tego nie zmarnować :D

Caesum

Cytat:

Skoro masz już napisane x odcinków, może sklej po dwa w jedno, żeby tekstu było po prostu więcej?
Ale wtedy nikomu nie chciało by się tego czytac, tym bardziej, że założyłem sobie inną formę "wystawiania" tego FS niż to było przyjęte do tej pory. Nie wiem czy to się sprawdzi, ale chcę spróbować. Zawsze mogę przejść na tryb bardziej normalny - dłuższe odcinki nieco rzadziej. Nie oczekuję od nikogo komentowania każdego odcinka z osobna jeżeliby wychodziły one codziennie lub co dwa dni. Jeżeli ktoś woli większą ilość tekstu przyswoić sobie na raz, niech przeczyta pod rząd 3 odc ;) A kto woli czytać małymi częściami - no to jak znalazł takie FS :)

Twoje uwagi są dla mnie bardzo cenne, ale pozwól mi trochę poeksperymentować. Ja w tym dziale utworzyłem już naprawdę dużo tematów i każdy wie, jak to się skończyło :D Może wreszcie trafię na odpowiednią dla mnie formę? Oczywiście musi być też ona odpowiednia dla Was, bo inaczej to by było bez sensu. Pożyjemy, zobaczymy :D Dzięki za komentarz.

Yuki

Cytat:

Rozumiem, że na razie pewnie się rozkręcasz, a odcinki z dwoma, trzema zdjęciami byłyby nużące, ale mówię to tylko na przyszłość
Ale pod jakim względem nużące? Że ich jest za mało, albo są podobne? No co ja poradzę, jak w jednym odcinku mieści mi się tylko jedna scena :D A co do długości to jak napisałem już wyżej do Caesuma - póki co zadecydowałem zostać przy aktualnej formie częstych, ale krótkich odcinków. Jeżeli coś zmieni, to wszystkich poinformuję :D

Cytat:

Może lepiej by było część sytuacji opisać z perspektywy kobiety, a część z mężczyzny, jednak jako dwa następujące po sobie fragmenty? Urozmaiciło by to tekst i odjęło trochę tego chaosu.
Faktycznie, masz rację, jak na sam początek trochę zbyt chaotycznie. Ale nie chciałem marnować czasu czytelnika, no to od razu przeszedłem do rzeczy i za jednym razem załatwiłem dwóch bohaterów :D

Cytat:

Opisy. Zarówno zachowań bohaterów jak i przyrody, obiektów, budynków. Nie powiem, aby powalały, są dość przeciętne, brakuje im finezji.
Wiem, są oszczędne. I to bardzo. :D Ale takie miałby byc. Nie chodzi o to, że nie umiem skonstruować normalnego, opisowego akapitu, tylko najzwyczajniej nie miało tutaj takich być. Jest napisane wszystko co potrzebne do ogarnięcia fabuły i nic poza tym. :)

Cytat:

Jeszcze jedna kwestia - uczucia, które wydają się omijać bohaterkę szerokim łukiem.
Ahahha, dobrze to ujęłaś :D Do tego faktycznie przyłożę większą wagę ;)

Dzięki za wyczerpujący komentarz :)

Senoy

Aniołek, prawda? :D

Dzięki za taki bardzo miły komentarz :) Uwielbiam wątki kryminalne i wepchnę to wszędzie :D Podobnie jak zawiłe historie miłosne (moje dotychczasowe nie były tak zawiłe, bo żadne FS nie przetrwało próby czasu :D) ale tutaj ma się to zmienić :D

Cytat:

W ten sposób tworzysz kompletne dzieło.
Ojej :) Chyba sobie to wydrukuję i przykleja do ekranu :D Dzięki za komentarz!

Nowy odcinek wstawię dziś wieczorem lub jutro po południu :)

redmoon 15.09.2013 15:09

Odp: Gra o Miłość
 
Nooo, proporcje zdjęcia-tekst są poprawione. A historia trzyma w napięciu, już chcę następą część. Fajnie, że dajesz kótkie odcinki ze sporą częstopliwością. To jest zdecydowanie lepszy system niż jeden długi raz na tydzień albo nawet dwa tygodnie. Nie mam talentu do oceniania, ale jak na razie dam 8,5/10

Yuki 15.09.2013 15:26

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Gio (Post 1758277)
Ale pod jakim względem nużące?

Krótkie, ale monotonne. Wyczerpujące przez swą jednostajność, ponieważ opisuje jedno wydarzenie.

Cytat:

Faktycznie, masz rację, jak na sam początek trochę zbyt chaotycznie. Ale nie chciałem marnować czasu czytelnika, no to od razu przeszedłem do rzeczy i za jednym razem załatwiłem dwóch bohaterów
W pisaniu nie ma czegoś takiego jak marnowanie czasu czytelnika. A właściwie... może inaczej. Musisz tak napisać swoją powieść, żeby czytelnik chciał ten czas zmarnować akurat na twoim opowiadaniu. I nie tylko zadowalając się pustą fabułą, ale również pełnowymiarowymi opisami, bez których fabuła zostaje goła i za szybko płynie.

Cytat:

Wiem, są oszczędne. I to bardzo. :D Ale takie miałby byc. Nie chodzi o to, że nie umiem skonstruować normalnego, opisowego akapitu, tylko najzwyczajniej nie miało tutaj takich być. Jest napisane wszystko co potrzebne do ogarnięcia fabuły i nic poza tym.
Wybacz, jeśli to był cel zamierzony, tym bardziej działa to na niekorzyść. Wspomniałam wcześniej - goła fabuła nieodziana w powalające opisy jest niczym. Czytałeś kiedyś książkę, która składała się tylko z opisów czynności i dialogów? Bo ja nie. Zresztą nie chodzi tylko o ogarnięcie fabuły, ale o rozkoszowanie się słowem.

cerastes 15.09.2013 15:58

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Yuki
Musisz tak napisać swoją powieść, żeby czytelnik chciał ten czas zmarnować akurat na twoim opowiadaniu. I nie tylko zadowalając się pustą fabułą, ale również pełnowymiarowymi opisami, bez których fabuła zostaje goła i za szybko płynie.

Cytat:

Napisał Yuki
Wybacz, jeśli to był cel zamierzony, tym bardziej działa to na niekorzyść. Wspomniałam wcześniej - goła fabuła nieodziana w powalające opisy jest niczym. Czytałeś kiedyś książkę, która składała się tylko z opisów czynności i dialogów? Bo ja nie. Zresztą nie chodzi tylko o ogarnięcie fabuły, ale o rozkoszowanie się słowem.

Sugestie celne tylko czy takie wymagania/kryteria oceny, należy narzucić na Forum TheSims w dziale Fotostory ? :P Tu nie tworzy się belles lettres, lecz pisze się dla zabawy. :)

Caesum 15.09.2013 17:14

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Gio (Post 1758277)
Ale wtedy nikomu nie chciało by się tego czytac, tym bardziej, że założyłem sobie inną formę "wystawiania" tego FS niż to było przyjęte do tej pory.

O przepraszam, Piękna i Bestia ma całkiem długie odcinki, a nie pamiętam, by ktoś na to narzekał. W przypadku Maskarady, która ma około 5/6 stron na odcinek, czy Alice Waters, której ostatni odcinek rozrósł się do 10 stron też nic takiego nie zauważyłem. :D

No nic, moim zdaniem twój tekst dałoby się z pewnością wydłużyć i to nie poprzez dodanie nowych wątków, ale głębsze opisanie już obecnych. Daję ci jednak carte blanche(jak to brzmi!), zobaczymy jak będzie z następnymi odcinkami. :)

Cytat:

Napisał Senoy (Post 1758291)
Sugestie celne tylko czy takie wymagania/kryteria oceny, należy narzucić na Forum TheSims w dziale Fotostory ? :P Tu nie tworzy się belles lettres, lecz pisze się dla zabawy. :)

I komentuje również dla zabawy, ale także po to, by wskazać słabe punkty fotostory. Pisać dla zabawy można i w zaciszu własnego domu, ale jeśli tekst się publikuje, to w moim pojmowaniu najpewniej chce się dostać o nim opinię. Yuki się wypowiedziała i osobiście się z nią zgadzam. Dobra fabuła to z pewnością początek, ale trzeba również pamiętać o stylu i odpowiedniej długości tekstu. Oczywiście, jeżeli komuś się nie podoba, może nie czytać, ale czy na tym właśnie polega komentowanie w dziale FS? Tym bardziej, jeżeli komentarze są związane wyłącznie z kwestią stylistyczną?

Bez przesady, komentarze są wyłącznie opiniami, nikt nie stara się tu narzucać własnego porządku, a jedynie pisze swoje zdanie.

Yuki 15.09.2013 17:15

Odp: Gra o Miłość
 
To nie są moje wymagania ani kryteria. Narzucone również nie będą. Tekst zostawiłam bez oceny, ponieważ uważam to za zbędne w obliczu podania tylko sugestii dotyczących fotostory.
Sądzę jednak, że jak już ktoś coś pisze, to każda rada bywa pomocna, a im ich więcej, tym pisarzyna bogatszy w wiedzę. Nie chodzi mi o pogrążenie kogokolwiek, nie piszę, że tekst jest zły. To postronne uwagi od kogoś, kto może nie zna się profesjonalnie na pisaniu, ale jest wybrednym czytelnikiem. Czy to źle?

Gio 15.09.2013 18:57

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Caesum
O przepraszam, Piękna i Bestia ma całkiem długie odcinki, a nie pamiętam, by ktoś na to narzekał. W przypadku Maskarady, która ma około 5/6 stron na odcinek, czy Alice Waters, której ostatni odcinek rozrósł się do 10 stron też nic takiego nie zauważyłem.

Ja temu nie zaprzeczyłem, napisałem tylko, że chcę spróbować napisać moje FS w innej niż dotychczas formie, w której długie odcinki byłyby zbyt męczące, zakładając tak częste ich publikowanie.

Oczywiście zgadzam się z Tobą i z Yuki, że tekst musi mieć ręce i nogi, ale nie każdy tekst jest skierowany do wszystkich. Jeżeli ktoś chce długich opisów i sceny rozwleczonej na 3 strony - proszę bardzo, tego jest tutaj dużo. Piszę coś innego, niektórym się to podoba, innym nie. Każdego własna sprawa, co wybierze.

Każdy komentarz jest cenny i starannie go czytam, z niektórymi uwagami się zgadzam, a z innymi nie. Uważam, że faktycznie powinien poświęcić więcej miejsca na uczucia bohaterów, ale z drugiej strony nie będzie to na pewno kosztem zbyt długiego odcinka. Podam taki przykład: czy ktokolwiek oglądałby modę na sukces, gdyby każdy codzienny odcinek trwał 2 godziny? No nie sądzę. :) Ale odcinki są krótkie i częste i wbrew pozorom serial ma swoich wiernych fanów (choć tam nawet i fabuła leży). A tak dla kontrastu, Gra o Tron? (cóż za podobieństwo, przypadek? :P). Serial działa zupełnie w innym systemie no i dobrze.

To że na forum wytworzył się system długich odcinków co dłuższy czas wcale nie oznacza, że to stanowi jakiś kanon doskonałości :| Wystarczy cofnąć się parę stron w dziale i przejrzeć sobie FSy z tamtego okresu - co poniektórzy pewnie dostaną szoku ;)
Oczywiście szanuje uwagi każdego, każdy ma prawo do własnej opinii. Póki co chcę to poprowadzić na własny sposób, zobaczyć, czy się sprawdzi. Przecież nie piszę epopei narodowej, w każdej chwili mogę zmienić formę, a jak się wysilę to i pewnie dałoby się to wsadzić w trzynastozgłoskowiec :D Ale po co? :)

Poza tym, tak na przyszłość, bardziej proszę o zrozumiałe czytanie tego co ja piszę poza tekstem właściwym - przecież to samo co teraz napisałem było napisane już kilka razy.

Yuki 15.09.2013 21:17

Odp: Gra o Miłość
 
Ależ mi nie chodzi o to, żeby od razu eseje na kilkanaście stron pisać. Po prostu w języku polskim przyjęte są pewne normy, od których generalnie się nie odchodzi i, wbrew pozorom, wcale one nie ograniczają i nie zmuszają pisarzy do szablonowego tworzenia. Z góry się wie, że urwane zdania, krótkie opisy, poskąpienie uczuć i powierzchowne przedstawienie postaci nie jest na poziomie nawet przeciętnym.
Oczywiście żebyśmy nie zrozumieli się źle. Przed chwilą nie wymieniłam cech Twojego opowiadania, tylko generalnie wymieniłam najczęściej popełniane błędy.

Caesum 15.09.2013 22:09

Odp: Gra o Miłość
 
Gio - i właśnie dlatego napisałem, że osobiście daję ci wolną rękę. :) Moje zdanie znasz - i to jest ważne. Czy z niego skorzystasz to już inna sprawa. Masz swoją wizję i bardzo dobrze, że trzymasz się jej bez względu na komentarze. Gdybym ja się sugerował wszystkimi komentarzami moje fotostory z wiktoriańskiej Anglii przeniosłoby się do Polski czasów teraźniejszych, więc naprawdę trzeba mieć wzrok i słuch wybiórczy.

Oczywiście dalej będę tu zaglądać i komentować, bo chcę zobaczyć, czy twoja wizja wypali. Chyba, że mi zabronią, wtedy nie będę słuchał przestanę. :P

Yuki 15.09.2013 22:31

Odp: Gra o Miłość
 
Myślę, że Caesum podsumował to wszystko bardzo dosadnie. Absolutnie nie chcę nic narzucać. Zresztą fs fajne, to nie ma co brać nuektórych uwag do siebie :-P

Gio 16.09.2013 10:42

Odp: Gra o Miłość
 
Tak, faktycznie Caesum wszystko mądrze podsumował, zatem nie mam już nic do dodania i zapraszam na kolejny odcinek realizowany zgodnie z moim szatańskim planem :P

ODCINEK 3

Pastor Smith po przeprowadzonym nabożeństwie udał się na plebanie, gdzie miał zamiar spędzić resztę dnia. Poranna rozmowa z Victorią Morrison wyprowadziła go z równowagi i nie mógł myśleć o niczym innym. Myślał o tej kobiecie jak o demonie, który bez pukania wtargnął do jego życia i co jakiś czas dawał znaki swojej obecności.


Pojawiła się w jego życiu 17 lat temu, z dzieckiem na rękach. Płakała, mówiła, że nie wie, dokąd ma pójść. Dopiero co objął duszpasterstwo w parafii w Axmaqview, więc w ogóle jej nie znał. Zaproponował, że przekaże dziecko siostrom zakonnym, a ona w tym czasie będzie mogła stanąć na nogi, a gdy już to zrobi – odebrać swoje dziecko i zacząć nowe życie. Jednak zdarzył się wypadek, którego ojciec Smith nigdy sobie nie wybaczy. Myślał, że Victoria wyjechała z miasta i nikt nigdy o tym się nie dowie, jednak im dłużej urzędował w parafii, tym więcej wiedział o ludziach tutaj mieszkających. Okazało się, że Victoria jest żoną lokalnego przedsiębiorcy i miliardera – Jacka Morrisa. Dwa lata zajęło mu odważenie się na powiedzenie jej prawdy. Chciał się również dowiedzieć, dlaczego go okłamała i dlaczego oddała mu dziecko. Gdy Victoria dowiedziała się o wypadku zagroziła, że powie wszystkim, co zrobił z jej dzieckiem. Mimo, iż sama miała wiele na sumieniu, obciążyła także i jego samego. On, uległszy jej szantażowi, zgodził się przeprowadzić fałszywy pogrzeb jej męża, którego prawdopodobnie zabiła – szczegółów nigdy nie poznał. W zamian, ona miała dochować jego tajemnicy. Mimo, iż wina nie całkiem leżała po jego stronie i przy odrobinie szczęścia mógł się wybronić, wiedział, że z tą kobietą nie należy zadzierać. Była zbyt mocna i miała wokół siebie zbyt wielu ludzi i dużo pieniędzy, którymi mogła posłużyć się w dowolny sposób. Był pewien, że jeżeli wypowie jej wojnę, to ta kobieta zada mu śmiertelny cios.

A teraz, gdy myślał, że już to wszystkie jest zanim, pojawiła się znowu. Umówili się na spotkanie. Okazała się, że ktoś oprócz nich wie o wszystkich zdarzeniach sprzed wielu lat. Zna ich wspólne tajemnice… tylko kto? Jeżeli ktoś zna grzechy Victorii, oznacza to, że i sam pastor jest w niebezpieczeństwie. Ojciec Smith sam przed sobą nie chciał tego przyznać, ale prawda była taka, że ta sprawa bezpośrednio dotyczy również i jego.


Mężczyzna przykucnął w swoim skromnym pokoju i skierował wzrok na krzyż wiszący na ścianie. Przeżegnał się i opuścił głowę. Dlaczego musi płacić za nieswoje grzechy?


Gdy Victoria Morrison opuściła katedrę, postanowiła na pieszo udać się do domu. Nie chciała kolejnej niedokończonej podróży taksówką i nachalnego taksówkarza. Poza tym był to dobry powód, żeby w samotności spędzić kilka minut i maszerując przez miasto poukładać sobie wszystko w głowie. A było tego dużo. Tak… 15 lat temu może i postąpiła niewłaściwie. Ale broniła siebie. Broniła rodziny przed zagrożeniem, jakim był dla niej jej mąż. A 17 lat temu… chroniła siebie, a także dziecko, które dopiero się narodziło, a już miało się stać ofiarą ojca. W życiu popełniła wiele błędów. Za wszystkie bardzo żałowała. Nie czuła się jednak winna. Wiedziała, ze zrobiła wszystko co w jej mocy, by je naprawić. By ludzie, których kochała byli szczęśliwi. Przejęła na siebie ciężar popełnionych przez siebie win i musi z tym żyć. Wiedziała, że da radę, jednak perspektywa następnych wielu lat złudzeń, że wszystko jest w porządku nie budziła w niej entuzjazmu. Lecz czy miała jakikolwiek wybór?

cerastes 16.09.2013 14:47

Odp: Gra o Miłość
 
Rozmyślania pastora intrygująco odsłaniają stare tajemnice choć jeszcze niewiele wiadomo. Zresztą, nie spodziewałam się, że już tak na początku fabuły wszystko się wyjaśni, wszak byłoby to naiwne podejście autora. :P Akcję i napięcie trzeba odpowiednio wystopniować i jak na razie wychodzi to dobrze, krótko i konkretnie.

Podoba mi się również wizualna kreacja postaci. Pastor - taki łysiejący dziadek i Victoria, której twarz jest nieco beznamiętna, zimna, na której ślady zostawiły życiowe niepowodzenia. Każda z tych postaci, przedstawia się jak aktor idealnie dobrany do swojej roli. :)

W Twoim pisaniu jest to "coś", co nigdy czytelnika nie zawodzi i nie nudzi. Można się tylko wkurzyć kiedy zaczynasz i nie kończysz. :D

Diana 16.09.2013 17:17

Odp: Gra o Miłość
 
Fajnie, że w tej części dużo się wyjaśniło. Ciekawe, kim takim był ten mąż Victorii, że musiała się przed nim bronić? :O
Odcinek jak zwykle mi się podoba :3
A co do błędów:
Cytat:

Okazała się, że ktoś oprócz nich
Powinno być o :P

WhiteSugar 16.09.2013 20:13

Odp: Gra o Miłość
 
Powiem szczerze, że od mojego ostatniego komentarza strasznie czekałam na następny odcinek! :D
Bardzo mi się podoba, na serio, obejrzałam również 8 sezonów i to nie raz (jak maniaczka) i ciągle czuję ten klimat "Gotowych" - ten list, sprawa z mężem, dzieckiem, pastor itp., mimo że nie odwoływałeś się do tego.
Odcinek króciutki, ale i tak jest świetny. Parę błędów mogłabym wytknąć, bardziej językowych i stylistycznych, ale mało :)
Super! Będę czekać na następne odcinki, papa :3

Yuki 16.09.2013 20:20

Odp: Gra o Miłość
 
Cóż, jeśli chodzi o aspekty techniczne tekstu oraz poprawność językową, to lepiej wypowiadać się nie będę, bo może to być niekiedy dość kontrowersyjne na tym forum. Także skupię się na fabule, jednak muszę wtrącić, że nadal opisy uczuć nie oddają tego, co czułby przeciętny człowiek w sytuacjach, w jakich znaleźli się Twoi bohaterowie.
Jednak pod względem fabularnym rzeczywiście opko jest całkiem ciekawe. Wzbudzasz ciekawość, co jest generalnie jedną z najważniejszych rzeczy. Za wiele się nie wyjaśniło, może wyklarowała się cała sytuacja, ale tak, jak się spodziewałam, dlatego czekam na ciąg dalszy. Intrygujesz, a tego często w fs brakuje.

Gio 17.09.2013 18:25

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Senoy
Podoba mi się również wizualna kreacja postaci. Pastor - taki łysiejący dziadek i Victoria, której twarz jest nieco beznamiętna, zimna, na której ślady zostawiły życiowe niepowodzenia. Każda z tych postaci, przedstawia się jak aktor idealnie dobrany do swojej roli.

Dzięki. Właśnie pierwszy raz chyba przyłożyłem się do postaci i trochę nad nimi posiedziałem i jak widać wyszło to na dobre :D

Diana - dzięki za komentarz! :D Mam nadzieję, że dalej będziesz wierną czytelniczką :D

Cytat:

Napisał WhiteSugar
Bardzo mi się podoba, na serio, obejrzałam również 8 sezonów i to nie raz (jak maniaczka) i ciągle czuję ten klimat "Gotowych" - ten list, sprawa z mężem, dzieckiem, pastor itp., mimo że nie odwoływałeś się do tego.

No, tak jak wcześniej Ci napisałem, to musi siedzieć w podświadomości ;)
Dzięki za komcia :P

Cytat:

Napisał Yuki
Cóż, jeśli chodzi o aspekty techniczne tekstu oraz poprawność językową, to lepiej wypowiadać się nie będę, bo może to być niekiedy dość kontrowersyjne na tym forum.

Przecież kulturalne wymienienie błędów nie jest niczym złym :D Cieszę się, że póki co fabuła nie zawodzi, no mam nadzieję, że dalej też tak będzie ;) Dzięki za komentarz.

A teraz czas na odcinek - trochę dłuższy tym razem ;)

ODCINEK 4

Victoria Morrison wyjrzała przez okno. Cały czas w pamięci miała bukiet róż, jaki dostała wczorajszego wieczora. „Znam wszystkie twoje grzechy, powiem wszystkim.” – przez głowę przebiegło jej kilka wyrazów zapisanych drukowanym pismem na kartce. Kto mógł je wysłać? Kto mógł poznać jej wszystkie tajemnice? Może wcale ich nie zna? Może to jedynie głupi żart jednego z jej nieprzyjaciół? Tych miała całkiem sporo – była jedną z najbogatszych kobiet w całym stanie i posiadaczką finansowego imperium jakim był MorCorp. Z drugiej jednak strony – kwiaty to białe róże. Kwiaty, które były na fałszywym pogrzebie Jacka. Ktoś musiał powiązać te dwie rzeczy, które z jej perspektywy były nierozerwalne – jej kłamstwa i sposób w jaki zakończyła swój związek z Jackiem Morrisem.


Jej przemyślenia przerwało pukanie do drzwi.

- Kolacja gotowa – służąca wystawiła głowę w szparze w drzwiach. – Dzisiaj mamy pieczoną kaczkę. – dodała z zadowoleniem na twarzy.
- Zaraz zejdę.

Gdy drzwi się zamknęły Victoria oparła się o parapet. Kaczka… jeżeliby miało to w ogóle jakieś znaczenie. Najchętniej położyłaby się spać, ale wiedziała, że wtedy jej dzieci zorientowałyby się, że coś jest nie tak. Nie mogła im tego zrobić. Wzięła głęboki wdech i wyszła z pokoju, po czym udała się schodami na dół.

Jadalnia była rozświetlona i panowała w niej wesoła atmosfera. Powietrze było ciężkie, przesycone zapachem pieczonego mięsa. Kobieta wymieniła ze wszystkimi spojrzenia i usiadła przy stole, przy którym były już dwie córki i syn.

- I jak smakuje? – Victoria uśmiechnęła się do wszystkich. – Wygląda apetycznie.
- Bo naprawdę takie jest. – Ben, syn Victorii podniósł się znad talerza, przeżuwając duży kęs.
- A wam jak smakuje?


- Ja i Emily jesteśmy na diecie – Alya spojrzała na siostrę, a potem na matkę – 1500 kalorii dziennie. Wyczerpałyśmy limit w południe.
- I tak nie unikniecie rozstępów na starość – Victoria uśmiechnęła się i pozwoliła, aby służąca nałożyła jej porcję na talerz. – Gdy ja byłam młoda mężczyźni zdawali się doceniać naturalne kształty.
- Do dzisiaj tak jest. – Ben ponownie uniósł się znad talerza. – Byle nie oponki. Oponki nie są naturalnym kształtem.


Wszyscy się zaśmiali. Wtedy po całym domu rozniósł się harmonijny dźwięk dzwonka do drzwi. Służąca, stojąca przy stole natychmiast ruszyła z miejsca mamrocząc coś pod nosem, coś, co miało być wyrazem niezadowolenia wizytami o tej porze.

- Spodziewacie się kogoś? – Victoria rozejrzała się po dzieciach. Oni przecząco pokiwali głowami. Chwilę później w drzwiach ukazała się służąca, lekko zdyszana wędrówką po schodach.
- Ktoś chce się z panią widzieć. – wymamrotała z brazylijskim akcentem.
Victoria niespiesznie odeszła od stołu i udała się w kierunku drzwi wejściowych. W hallu panował półmrok, a drzwi wejściowe były otwarte. W pierwszej chwili brunetka nikogo nie dostrzegła i poszła zamknąć drzwi. Gdy tylko to zrobiła usłyszała za sobą odgłos kroków i natychmiast się odwróciła.
- Pan… co pan tutaj robi? – wydyszała, trzymając rękę na pulsującej klatce piersiowej. – Nieźle mnie pan wystraszył.


Z zaciemnionego kąta wyłoniła się sylwetka, którą natychmiast rozpoznała.

- Jestem Andrew Grayson. – mężczyzna ukłonił się i podszedł jeszcze bliżej. – Zapewne mnie pani nie pamięta?
Victoria lekko wstrząśnięta tym co usłyszała spuściła głowę, wzięła głęboki oddech by po chwili nie dać po sobie znać, że nazwisko, które do niej dotarło było jej tak znajome… Oczywiście pamiętała tę twarz, taksówkarz z dzisiejszego poranka. Ale to nazwisko…
- Coś się stało? Ja przyszedłem tylko oddać resztę – mężczyzna sięgnął do kieszeni, a gdy ją wyłożył trzymał w garści kilka monet.- Zostawiła pani cały banknot dziś rano na siedzeniu taksówki…
- Naprawdę nie trzeba było. Niepotrzebnie się pan fatygował.


- Ale skoro już tu jestem, proszę to wziąć – ujął dłoń Victorii i przesypał do niej kilka monet, po czym zacisnął jej pięść. – To dla mnie bardzo ważne.
Na chwilę patrzyli na siebie, lecz mężczyzna w końcu wyszedł bez pożegnania, zostawiając kobietę samą w drzwiach.
Szedł powoli gankiem, czując na plecach jej spojrzenie. Jego wydłużony cień powoli prześlizgał się przed nim, a tuż obok niego towarzyszył mu cień Victorii cały czas stojącej w drzwiach, zapewne zbyt wstrząśniętej by się poruszyć. Gdy dotknął jej dłoni, była taka ciepła, tak delikatna, drgała… i potem gdy spojrzał w jej oczy. Te oczy, które towarzyszyły mu przez pół życia, te oczy które patrzyły na niego gdy on zamykał swoje. Postawił pierwszy krok i wiedział, co zrobi dalej.


Diana 17.09.2013 19:01

Odp: Gra o Miłość
 
Ciekawa jestem, co dalej się stanie :3
No krótkie to było, nie mam nad czym się rozpisywać. :D
Błędów nie wyłapałam :P

Caesum 17.09.2013 19:07

Odp: Gra o Miłość
 
Poprzedni odcinek nie był zbyt ciekawy(chociaż bardzo ładny miał pokoik ten ksiądz!), ale ten znacznie lepiej się czytało. :) Zastanawia mnie, jakie będą następne kroki Andrew i co takiego zrobi Victoria. Poznała go, ale czy uznała za dobry znak - oto jest pytanie.

W poprzednim odcinku nie mam chyba czego się przyczepić, za to w tym mam kilka zastrzeżeń. Po pierwsze na samym początku powtarza się "wszystkie". Poza tym w zdaniu "kobieta wymieniła ze wszystkimi spojrzenia i usiadła przy stole, przy którym były już dwie córki i syn" powtarza się "przy". Ja wiem, że twoje FS jest innego typu, ale te błędy akurat można łatwo i szybko naprawić, a jakość tekstu znacznie się wtedy poprawia.

Liv 18.09.2013 09:45

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Ja się wycofuje.
Wycofuję.
Cytat:

- Moja sprawa, co zrobiłam.
Cytat:

To było 15 lat temu… Wynajęła seryjnego zabójcę, by zabił jej męża.
Pytanie zasadnicze po przeczytaniu tego odcinka - po co?
Cytat:

Mimo, sama miała wiele na sumieniu
Ah, Dżon, Dżon!

Po trzecim odcinku nareszcie zaczęłam rozumiec, co się święci. I już chciałabym wiedzieć coś więcej! :D Lecę więc do 4. części...
Cytat:

Ben, syn Victorii, podniósł się znad talerza, przeżuwając duży kęs.
Cytat:

- I tak nie unikniecie rozstępów na starość – Victoria uśmiechnęła się
Co Ty masz z tymi rozstępami?! xD
Cytat:

Gdy ja byłam młoda, mężczyźni zdawali się doceniać naturalne kształty.
Cytat:

- Jestem Andrew Grayson.
Ooo, czyżby pan taksówkarz znał jej tajemnicę? :O

Zawiało tajemniczością :D Może to dobrze,że wstawiasz odcinki z dnia na dzień, bo nie będziemy musieli się męczyć z naszymi wątpliwościami i przypuszczeniami :D
Podobają mi się takie krótkie, acz treściwe odcinki. I to, jak budujesz napięcie! Czuje się zawsze jakiś niedosyt :D Mogę wiedzieć, ile przewidujesz odcinków w tym FS?
Jakby jeszcze nie te wytracające z równowagi przecinki, dla mnie byłoby świetnie :D Co ofc nie oznacza, że w całym FS nie ma być ani jednego, dłuższego opisu! Chciałbym zobaczyć taką "zabawę słowami" w Twoim wykonaniu ;)
Co do bohaterów jeszcze, bo teraz mi się przypomniało, Victoria wydaje się być z psychologicznego punktu widzenia naprawdę ciekawą postacią :D Tyle w niej niejasności, wątpliwości, może niezdecydowania, a jednak wie, że musi żyć dalej. Wgl dla mnie ciekawe jest też to, że wszystkie jej dzieci wydają się być w tym samym wieku ; o Oprócz tego zastanawiające jest, że są to nastolatki, a jej mąż został zamordowany 15 lat temu (chociaż bodajże w 2. odcinku też to nie było dla mnie takie oczywiste xD), więc samą siebie skazała na samotne macierzyństwo. Musiała więc mieć bardzo poważny powód, żeby się czegoś takiego dopuścić. No i ciekawe, co z tym dzieckiem 17 lat temu... Hm, może nie było ono z "prawego łoża" i mąż zmusił ją, żeby je oddała? Ej, ale to może mieć sens! :D Bo skoro taksówkarz nadal ją kochał, to znaczy, że w przeszłości coś musiało być między nimi! :D (albo była to jego nieodwzajemniona miłość, a V. tak naprawdę zadawała się np. z jego bratem - no skoro nazwisko znajome...) O rety, jestem genialna! :D A potem i tak się okaże, że nie mam racji xD
No ale z drugiej strony, czy to nie byłoby zbyt proste? :D Ja jestem znana z banalnej i przewidywalnej fabuły, ale Ty musisz mieć wokół siebie aurę tajemniczości i być sprytniejszy od czytelników. No to ciekawa jestem, jak bardzo jestem daleko od prawdy! :D
Słówko o zdjęciach - nie mam czego się przyczepić! :D Są odpowiednio ponure, ale równocześnie dobrze oświetlone. I już nie szalejesz z obróbką - całe szczęscie!

10/10, bo jaką inną ocenę miałbym Ci wystawić skoro niczego poważnie nie skopałeś?!

Searle 18.09.2013 11:55

Odp: Gra o Miłość
 
Fotostory rozkręca się pełną parą. I bardzo mi się podoba.

Trochę denerwuje mnie, że tak często wstawiasz odcinki, bo ja na forum nie bywam już codziennie (mimo, że się staram) i chciałabym komentować na świeżo po każdym odcinku. No ale trudno.

Mnie bardzo ciekawi co się stało z tym dzieckiem? Co takiego księżulek zrobił? A może ono żyje? I teraz po latach powróci (a może to ono szantażuje swoją matkę?).

No i kim dla Victorii jest Andrew? Dlaczego go nie poznaje?

Cytat:

Napisał Liv (Post 1759083)
Co Ty masz z tymi rozstępami?! xD

To samo miałam zapytać :)

cerastes 18.09.2013 12:16

Odp: Gra o Miłość
 
Andrew Grayson wpadł mi już w oko w pierwszym odcinku. :P Bardzo starannie i dobrze zrobiony sim. Ma ciekawą fizjonomię, jest taki nieszablonowy, dlatego pomyślałam, że pojawia się tu nie jako postać drugoplanowa, a ten "taksówkowy" epizod, nie jest zdarzeniem jednorazowym. Spodziewałam się, że wróci i jest ! :D Nie będę zgadywać co się dalej z nim wydarzy, ale na pewno będę śledzić dalszy scenariusz jego działań.
Chcę podkreślić, że podoba mi się sposób w jaki wprowadzasz bohaterów do fabuły. Robisz to nieschematycznie z zagadką w tle. To dobry sposób na budowanie zaciekawienia. Na plus jest również to, że czytając wyczuwa się emocje - uczucia, wątpliwości i rozterki bohaterów. Wychodzi Ci to bardzo płynnie i naturalnie. ;)

Gio 18.09.2013 13:09

Odp: Gra o Miłość
 
Diana - dzięki za komentarz :)

Caesum - również dziękuję za komentarz. Co do błędów - faktycznie, większośc jest przez moją nieuwagę. Każdy odcinek czytam dwa razy, raz po napisaniu a drugi raz podczas robienia zdjęć, ale jak widać mam wbudowany ignorant błędów, bo po prostu ich nie wyłapuję :P

Livcia! :)

Cytat:

Co Ty masz z tymi rozstępami?! xD
Cytat:

Napisał Searle
To samo miałam zapytać

A nie wiem, tak jakoś mi kiedyś ktoś napisał, że rozstępy to przypadłośc starszych kobiet, więc może jedynie chcę podkreślić wiek Victorii? :) No bo ze zdjęć to całkiem nieźle się babka trzyma :D

Cytat:

Może to dobrze,że wstawiasz odcinki z dnia na dzień, bo nie będziemy musieli się męczyć z naszymi wątpliwościami i przypuszczeniami
A to zależy, no bo w sumie mogę to tak rozciągnąc, że nie będzie nic wiadomo po pierdylionie odcinków ;)

Cytat:

Mogę wiedzieć, ile przewidujesz odcinków w tym FS?
Mogę zdradzić ile mam napisane. Póki co mam prawie 40, ale jeszcze nie zakończyłem wszystkich wątków. No i cały czas obmyślam zakończenie i muszę kombinować i jeszcze raz kombinować! :D Oczywiście to nie oznacza, że tyle odcinków będzie, albo, że przez najbliższe 40 dni będę dodawał odcinki, bo na pewno nie. Po pierwsze - studia, a po drugie zdjęcia robię w miarę na bieżąco (jak wejdę w simsy to tak pyknę sobie na raz na 3 odcinki :D, co bym nie miał dużo roboty :D). No i niewykluczone, że potem mogę zacząć łączyć odcinki, jeżeliby taka forma się nie przyjęła ;)

Cytat:

Wgl dla mnie ciekawe jest też to, że wszystkie jej dzieci wydają się być w tym samym wieku ; o
A skąd to wiesz? :D Sama mi przecież pisałaś, że wygląd jest bardzo dyskusyjną sprawą :D

Cytat:

Hm, może nie było ono z "prawego łoża" i mąż zmusił ją, żeby je oddała? Ej, ale to może mieć sens! Bo skoro taksówkarz nadal ją kochał, to znaczy, że w przeszłości coś musiało być między nimi! (albo była to jego nieodwzajemniona miłość, a V. tak naprawdę zadawała się np. z jego bratem - no skoro nazwisko znajome...) O rety, jestem genialna! A potem i tak się okaże, że nie mam racji xD
No to się zobaczy, czy masz rację, czy nie :D Może tak, może po części, może wcale, ale mogę obiecać, że to będzie nieco bardziej skomplikowane :D Oczywiście za bardzo też skomplikowane być nie może, bo to w końcu czytasz dla rozrywki, a nie, żeby mózg wytężać :D

Cytat:

Ja jestem znana z banalnej i przewidywalnej fabuły, ale Ty musisz mieć wokół siebie aurę tajemniczości i być sprytniejszy od czytelników.
A czy ja wiem? Rozwód w ostatnim odcinku (lub nie, nie wiadomo!) nie jest czymś przewidywalnym. No chyba, że teraz ześlesz na nich tornado i wszyscy zginą bo i się nie będzie chciało tego kontynuować - to byłoby przewidywalne :D

Cytat:

10/10, bo jaką inną ocenę miałbym Ci wystawić skoro niczego poważnie nie skopałeś?!
:O!

Wieeeeeelkie dzięki! :D

Searle

jeśli chodzi o rozstępy to patrz wyżej ;)

Cytat:

Trochę denerwuje mnie, że tak często wstawiasz odcinki, bo ja na forum nie bywam już codziennie (mimo, że się staram) i chciałabym komentować na świeżo po każdym odcinku. No ale trudno.
Tak, wiem, komentowanie na bieżąco jest fajne :D Ale od nikogo tego nie wymagam ;)

Dzięki za komentarz :)

Senoy

Cytat:

Bardzo starannie i dobrze zrobiony sim. Ma ciekawą fizjonomię, jest taki nieszablonowy, dlatego pomyślałam, że pojawia się tu nie jako postać drugoplanowa, a ten "taksówkowy" epizod, nie jest zdarzeniem jednorazowym.
Prawda jest taka, że miałem go już w grze od jakiegoś czasu (to nawet nie jest sim zrobiony przeze mnie, tylko wytworzył się w trybie naturalnym, z matki i ojca w mojej ulubionej rodzince w SV :D - ja go tylko trochę podrasowałem ;) ) i ta postać była napisana trochę dla niego, pod tego konkretnego sima. Tak w ogóle zauważył że mod na suwaki bardzo dobrze działa na simową genetykę :P

Cytat:

Chcę podkreślić, że podoba mi się sposób w jaki wprowadzasz bohaterów do fabuły. Robisz to nieschematycznie z zagadką w tle.
Zawsze nie cierpię jak w serialach bohaterowie pojawiają się znikąd i są na siłę wciskani w linię fabularną. No ok, może się tam niby odnaleźc ktoś zaginiony itp. ale to musi być osoba z krwi i kości, z konkretnymi powiązaniami no i przeszłością :D

Cytat:

Na plus jest również to, że czytając wyczuwa się emocje - uczucia, wątpliwości i rozterki bohaterów
Widzę, że ile czytelników to tyle opinii na ten temat :D
Dzięki za komentarz!

A teraz chciałbym Wam pokazać logo, co żem zrobił trochę na poczekaniu, ale oddało dokładnie to co chciałem:


Nowy odcinek dziś pod wieczór! :)

Agor-ia 18.09.2013 13:24

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Gio (Post 1759098)
A nie wiem, tak jakoś mi kiedyś ktoś napisał, że rozstępy to przypadłośc starszych kobiet, więc może jedynie chcę podkreślić wiek Victorii? :) No bo ze zdjęć to całkiem nieźle się babka trzyma :D

To teraz ktoś Ci napisze, że to totalna bzdura :P

Jakoś nie mogę się zebrać, żeby przeczytać dokładnie od deski do deski, tak rzuciłam okiem, foty pooglądałam... Może to dlatego, że czytam teraz książkę, a nie bardzo umiem czytać kilka rzeczy na raz, nawet jeśli tą drugą ma być tylko forumowe fs :P Ale wygląda nieźle, jak będzie więcej odcinków to hurtowo je przelecę :D

Yuki 18.09.2013 18:53

Odp: Gra o Miłość
 
Jejku, jejku! Ledwo zbieram się za ten odcinek, a tu już niedługo ma być następny!
W takim wypadku nie wiem czy się cieszyć, czy nie, ponieważ mogę nie nadążać :P

Jednak jeśli z taką częstotliwością będziesz dodawał równie wciągające odcinki, to ja nie mam nic przeciwko ^ ^ .

Na początku nie byłam przekonana, zawsze podchodzę sceptycznie do nowo czytanych opowiadań, ale musze stwierdzić, że masz już stałego czytelnika. Pomimo niektórych potknięć językowych i technicznych. Historia mówi sama za siebie.

Gio 18.09.2013 19:27

Odp: Gra o Miłość
 
@up: no widzisz jak to jest :D W każdym bądź razie czekam na twój komentarz :)

ODCINEK 5

Sobotnie popołudnie było jednym z najcieplejszych od wielu dni i zdawało się, że jest to już ostatnie tchnienie lata. Ludzie masowo wyszli na ulice i do parków, chcąc skorzystać z uroków słonecznej pogody. Nie inaczej było z Victorią Morrison, która w popołudniowym spacerze miała więcej interesu, niż rozkoszowanie się wysoką temperaturą.
Niespiesznie szła w kierunku parku z okularami słonecznymi na nosie. Nie spoglądała na zegarek – wiedziała, że może się trochę spóźnić nawet na umówione spotkanie, tym bardziej że Ojciec Smith też nie należał do osób zbytnio punktualnych.


Gdy tylko dotarła do parku zajęła pierwszą wolną ławkę i rozejrzała się dookoła nie zdejmując okularów. Czuła się w nich anonimowa i wydawało jej się, że może bezkarnie obserwować wszystkich dookoła. Spoglądała na uśmiechy na twarzach, na pary siedzące na trawie, na rodziców bawiących się ze swoimi pociechami. Spoglądała i marzyła. Marzyła, by być kimś z tamtych wesołych ludzi, których życie zdawało się znacznie prostsze od jej własnego.

- Victoria? – usłyszała za sobą głos i natychmiast się obróciła. Stał przed nią pastor Smith z uśmiechem na twarzy. – Mogę? – wskazał palcem ławkę.
- Oczywiście. – kobieta posunęła się i zdjęła okulary. – Dlaczego chciałeś się ze mną spotkać?
Wielebny wziął głęboki wdech, a uśmiech zszedł z jego twarzy.
- Chciałem po prostu zapytać się, jak idą sprawy. Jakieś nowe poszlaki co do tajemniczego listu?
- Myślałam, że nie chcesz się do tego mieszać. – Victoria była zbyt przejęta sama sobą, by zmusić się na zwroty grzecznościowe. Od pewnego czasu postawa Ojca Smitha budziła w niej wręcz wściekłość. Jego niezdecydowanie i manipulowanie faktami. Na pewno nie był on osobą, na której mogła polegać.


- Zmieniłem zdanie, gdy uświadomiłem sobie, że oboje siedzimy już w tym zbyt głęboko. Chcę zostać rozliczony ze swoich grzechów przed Bogiem, a nie przed jakimś wariatem, po którym nie wiadomo czego oczekiwać. – mężczyzna spojrzał Victorii prosto w oczy. – Na wszystkie świętości, Victorio! Jeśli podejrzewasz kto to może być, lepiej ustal to nim będzie za późno. Myślałem nad tym całą noc i jestem niemal pewien, że nikt kogo ja znam nie ma prawa wiedzieć o naszych tajemnicach. Poza tym list został dostarczony do ciebie…
- I oczywiście mi przyjdzie tę sprawę rozwiązać? – kobieta z powrotem założyła okulary i wstała. – Piętnaście lat temu wyrównałeś swoje rachunki, ale zdaje się, że teraz znów będziesz moim dłużnikiem. Mam tylko nadzieję, że w imieniu Boga odpuścisz mi wszystkie grzechy.
- I tak spłoniemy w piekle… - pastor opuścił głowę. Victoria jeszcze przez chwilę stała w miejscu, po czym powolnym krokiem udała się w głąb parku zostawiając go samego.


Ojciec Smith jeszcze długo siedział na ławce, nieruchomo wpatrując się w chodnik. Zastanawiał się, jak wybrnąć z tej sytuacji. Czuł się bezsilny, ale co najgorsze – czuł się również winny. Zmotywował Victorię żeby… żeby zrobiła coś złego. Widział to na jej twarzy, znał jej sposoby walki. Powinien ją wtedy zatrzymać i powiedzieć, żeby jeszcze poczekała… ale poczekała na co? Aż wszystko wyjdzie na jaw? Aż zostaną publicznie upokorzeni, on zostanie wykluczony z Kościoła i pewnie na długie lata trafi za kraty? Gdy kilkanaście lat temu wstąpił to seminarium jego wiara była głęboka. Kochał Boga i ufał, że tak będzie zawsze. Wiedział, że On pomoże mu przejść przez wszystko. Spojrzał na krzyżyk bezwiednie zwisający z jego szyi. Połyskiwał w słońcu rzucając na jego twarz białe refleksy. Chciał zawierzyć wszystko Bogu, jednak nie potrafił i nie mógł tego zrobić. Był złym człowiekiem, a Bóg na pewno go opuścił.

***

Victoria postanowiła nie wracać od razu do domu. Udała się do małej kawiarni na skraju parku, gdzie zamówiła kawę i ciastko. Usiadła przy oknie i oparła głowę na ręce. Ojciec Smith miał rację, powinna coś zrobić. On popełnił tylko jeden błąd, w dodatku nieumyślnie. Ona popełniała je ciągle, z premedytacją, próbując zatuszować te poprzednie i tworząc błędne koło pociągała wielebnego na dno za sobą. Wiedziała, że był dobrym człowiekiem, jednak z jakiegoś powodu nie potrafiła mu zaufać. Nie potrafił być zimny, tak jak ona. W każdej chwili mógł ugiąć się pod ciężarem swoich win. Wielokrotnie się zastanawiała, czy nie lepiej byłoby… wykluczyć go z gry. Czuła jednak, że to byłoby dopełnieniem jej win. Po czymś takim i ona sama pewnie upadłaby na samo dno.


Wyciągnęła telefon komórkowy z torebki i wybrała numer z kontaktów. Trzymając słuchawkę przy uchu nie wiedziała, czy robi dobrze. Zdawała sobie sprawę z konsekwencji, jakie może pociągnąć ten telefon, jednak było to najlepsze wyjście.

- Victoria? - równomierny sygnał nagle się zakończył i usłyszała męski głos.
- Tak, to ja.
- Nie spodziewałem się, że jeszcze zadzwonisz. Ile to minęło? Piętnaście lat?
- Nie wysilaj się na grzeczność. Mam do ciebie robotę. To pilne.
- Widzę, że Viki wraca do gry! Dziś wieczorem u ciebie?
- Tylko się nie spóźnij. – kobieta nie czekając na odpowiedź zakończyła połącznie.
Ta rozmowa mimo, iż trwała jedynie kilkanaście sekund, przyprawiła ją o gęsią skórkę. Czuła, jak serce jej przyspieszyło. Poczuła to samo, co piętnaście lat temu i zdała sobie sprawę z własnego okrucieństwa.


@Kędziorek: Za duże zdjęcie

Agor-ia 18.09.2013 19:40

Odp: Gra o Miłość
 
Zerknęłam...rzuciło mi się w oczy to "z własnej okrutności". Jakoś mi to brzmi kulawo, nie powinno być "z własnego okrucieństwa"? A może to ja już zgłupiałam :P

Diana 19.09.2013 11:52

Odp: Gra o Miłość
 
Fajnie, fajnie :3
Zapowiada się jakaś akcja w kolejnej części. :D
Co do loga czy jak to tam nazwać - całkiem nieźle wyszło, tylko te odblaski na literach średnie jak dla mnie. :P

cerastes 19.09.2013 16:56

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Gio
...(to nawet nie jest sim zrobiony przeze mnie, tylko wytworzył się w trybie naturalnym, z matki i ojca w mojej ulubionej rodzince w SV :D - ja go tylko trochę podrasowałem ;))...

Zaskoczyłeś mnie, bo nie spodziewałam się, że to dzieło simowej natury. :P Myślałam, że może ściągałeś go z jakiejś strony, więc i ja to zrobię. Chętnie pograłabym sobie tym simem. :D

Co do bieżącego odcinka... Wszystkich pogrążyłeś w wątpliwościach. :P Pastor w moralno-emocjonalnej klatce; dla niego sytuacja wydaje się być trudniejsza niż dla Victorii, która po trudnym spotkaniu, poszła sobie do kawiarni na kawę i ciastko. Co prawda dla niej sytuacja również jest niełatwa, ale przeżywa to inaczej. Zresztą, od początku opowiadania celem było przedstawienie jej jako kobiety silnej, która zawsze wygrywa i taką cały czas wydaje się być.
Krótka, ale intrygująca końcowa scena z telefonem. Choć na razie fabuła kręci się wokół prostych scen, odcinek fajnie i mocno podtrzymuje napięcie. ;)

Yuki 19.09.2013 17:49

Odp: Gra o Miłość
 
Co mi się podoba - jest więcej tekstu. Lepiej się czyta takie partie, bo więcej dobroci serwujesz naraz :). Zresztą wygląda to bardziej estetycznie i profesjonalnie.

Akcja się rozkręca, zaintrygowałes mnie końcówką. Zdjęcia jak zawsze są piękne, szczególnie podoba mi się trzecie.

Gio 19.09.2013 18:26

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Agor-ia
Zerknęłam...rzuciło mi się w oczy to "z własnej okrutności". Jakoś mi to brzmi kulawo, nie powinno być "z własnego okrucieństwa"? A może to ja już zgłupiałam

Tak, masz rację. Błąd już poprawiony :)

Diana - dzięki za komentarz. Tak jak napisałem - logo było robione trochę na szybko, jak będę miał więcej czasu to te denerwujące miejsca jakoś pocieniuję, albo coś :D

Senoy

Cytat:

Zaskoczyłeś mnie, bo nie spodziewałam się, że to dzieło simowej natury. Myślałam, że może ściągałeś go z jakiejś strony, więc i ja to zrobię. Chętnie pograłabym sobie tym simem.
Jeśli chcesz, to mogę go spakować. Ale ostrzegam, że jest dość naładowany dodatkami z neta :D

Cytat:

Pastor w moralno-emocjonalnej klatce
Jak dobrze udało Ci się to ująć! :D
Dzięki za komentarz :)

Yuki - no tak, odcinki zgodnie z Waszymi sugestiami są nieco dłuższe :) Cieszę się, że się podoba i dzięki za komentarz! :)

Do wszystkich - Niestety masz też smutną wiadomość. Jestem w trakcie reinstalki. Simy mi tak zmuliły, że mało brakowało, a przy robieniu zdjęć do ostatniego odcinka bym wyrzucił lapka przez okno :D Co dziwniejsze stało się to z dnia na dzień no i inne, dużo bardziej wymagające gry chodzą normalnie... :| Więc postanowiłam zreinstalować, ale podstawę mam tylko na originie, a pobieranie idzie jak krew z nosa, pisze mi, że zostało jeszcze 17h do końca :P Ale mam nadzieję, że jutro już zrobię co trzeba, tym bardziej, że sobotę mam zajętą więc odcinka i tak nie wstawię. Chyba, że zrobię taką przerwę do niedzieli właśnie i wszyscy będą sobie mogli wszystko nadrobić :D

cerastes 19.09.2013 19:02

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Gio
Jeśli chcesz, to mogę go spakować. Ale ostrzegam, że jest dość naładowany dodatkami z neta :D

Chcę :D, jeśli to będzie w pliku sim3pack. ;)

Diana 19.09.2013 20:11

Odp: Gra o Miłość
 
Ojejku. :<
Mam nadzieję, że uda Ci się z tą reinstalką, bo to jedno z moich ulubionych FS na forum. :3
U mnie też szwankuje ostatnio TS3, więc życzę powodzenia :P

Gio 21.09.2013 19:22

Odp: Gra o Miłość
 
Tak więc uporałem się już z simsami (okazało się, że jeden z modów nie był kompatybilny z najnowszą aktualizacją i tak wszystko przymulał) więc pora na odcinek :D Senoy - sima spakuję jak tylko będę miał wolniejszą chwilę. Teraz po tej zabawie z simami nie mam już na nic sił :D

ODCINEK 6

Wieczór po upalnym dniu z powrotem przypomniał o nadciągającej zimie. Zachodzące słońce rzuciło na trawiaste wzgórza żółte światło, a gęsta mgła osiadła w dolinach. Victoria Morrison lubiła obserwować ten niezwykły teatr przyrody. Stojąc na tarasie swej rezydencji, oparta o barierkę z zapartym tchem śledziła zachód słońca i grę barw na niebie. Było to tak naturalne, tak niewinne i piękne. Czasami nawet czuła, że jest częścią tego niezwykłego spektaklu. Jest częścią harmonii, którą chciała osiągnąć przez całe swoje życie. Lecz im bardziej przybywało jej lat, tym bardziej zdawała sobie sprawę, że świat, w którym przyszło jej żyć zdaje się dążyć do całkowitego rozkładu. A może to jedynie jej prywatne odczucie, osobiste przeczucie nieuchronnej katastrofy jaka wisiała nad jej życiem.

- Mamo? – Emily wyrwała ją z zamyślenia. – My wychodzimy. Wrócimy późno, nie czekaj na nas.
Victoria zlustrowała wzrokiem córki ubrane w niezwykle skąpy strój.
- Wychodzicie tak ubrane? – wykrzyknęła, udając złość – Zmarzniecie!
- Dobrze wiesz, że nie. – Anya podeszła do matki i przytuliła ją na pożegnanie. – Obiecujemy nie wypić za dużo.
- Na wszystkie świętości. – zaśmiała się Emily kładąc rękę na piersi.
- A gdzie wasz brat? Nie jedzie z wami na imprezę?
- Nie, powiedział, że dziś zostaje w domu. Ma do zrobienia jakiś projekt, czy coś w tym rodzaju.
- Zamówiłyście taksówkę, czy przejdziecie się na pieszo? – Victoria potarła dłońmi swoje ramiona, dając znak, że robi się coraz zimniej.
- Teraz się przejdziemy, a z powrotem z kimś się zabierzemy. – siostry uśmiechnęły się i zeszły z tarasu.
- W takim razie miłej zabawy! – Victoria obdarowała córki szczerym uśmiechem.

Po chwili brunetka znów została na tarasie całkiem sama. W międzyczasie słońce już całkowicie zaszło za horyzont i teraz niebo przybrało bardziej stonowane barwy. Wzięła głęboki wdech, chcąc ostatni raz zaczerpnąć świeżego powietrza i zamierzała udać się do domu, gdy nagle powstrzymał ją odgłos kroków na żwirowym podejściu pod dom. Odwróciła się i dostrzegła mężczyznę idącego w jej kierunku. Gdy tylko ten zauważył, że kobieta go obserwuje, pomachał do nie jej ręką i coś krzyknął, jednak jego głos rozmył się pośród drzew i opadającej mgły.

Victoria poczekała aż przybysz podejdzie bliżej i wtedy go rozpoznała. Musiała przyznać, że trzymał się świetnie. Ostatni raz widziała go 15 lat temu i był dokładnie taki sam, jak go zapamiętała. Nienagannie ubrany i z kilkudniowym zarostem.

- Myślałam, że już nie przyjdziesz. – rzuciła w jego kierunku, gdy mężczyzna zbliżył się na wystarczającą odległość, by nie musiała krzyczeć.
- Jak zwykle przewidywalna – mężczyzna z uśmiechem wszedł po schodach trzymając się balustrady i stanął naprzeciw Victorii. – Tyle lat minęło… - ujął jej dłoń i powoli pocałował. Gdy skończył i wyprostował sylwetkę, cały czas trzymał jej rękę w uścisku. – Nie zaprosisz mnie do środka?
- Czuj się jak u siebie. – Victoria ręką wskazała drzwi wejściowe, podczas gdy druga ręka cały czas tkwiła w czułym uścisku.


- … i wtedy on wyszedł! Jak Boga kocham, myślałam ,że się posikam ze śmiechu! – dokończyła swą opowieść Anya, nie mogąc powstrzymać chichotania.

Na dworze zrobiło się już ciemno, a ona wraz ze swoją siostrą powoli zmierzały w kierunku dyskoteki. Zdawało im się, że wcale nie chcą tam dojść. Bardzo dobrze czuły się w swoim towarzystwie i śmiało mogły powiedzieć, że nie były tylko siostrami – przede wszystkim były także przyjaciółkami.

- Kurczę, mama miała rację, powinnyśmy wziąć jakieś kurtki. – Emily zadygotała z zimna pocierając ręce, na których pojawiła się gęsia skórka.
- Nie przesadzaj. Na dyskotece tak się zgrzejemy, że zapomnimy o kurtkach i najpewniej gdzieś je zgubimy. – brunetka poklepała siostrę po plecach. – Z resztą, zostało nam kilka minut drogi.

W tym samym czasie przejechała obok nich taksówka, która niespodziewanie zaczęła zwalniać, aż w końcu stanęła na skraju chodnika.


- Myślisz, że to jakiś gwałciciel? – Emily zbliżyła się do siostry i objęła ją za ramię.
- Nie bądź dziwna, tutaj takie rzeczy się nie zdarzają.

Gdy przechodziły obok stojącego samochodu szyba od ich strony się otworzyła i ukazała się w nich twarz mężczyzny.

- Potrzebujecie podwózki? – kierowca pochyliła się na siedzenie pasażera, by mógł je lepiej zobaczyć.
- Nie, idziemy na dyskotekę, już niedaleko. – Anya wyjaśniła i chciała postawić kolejny krok, gdy powstrzymała ją odpowiedź nieznajomego.
- Do AxmaqClub? Tak się składa, że też tam jadę. Wskakujcie śmiało. – mężczyzna odblokował drzwi. Siostry przez chwilę się zastanawiały, jednak ostatecznie wsiadły do samochodu. Mężczyzna zamknął szybę i dodał gazu, a na jego twarzy pojawił się niemal niezauważalny grymas zadowolenia. Poszło łatwiej, niż się spodziewał…

Yuki 21.09.2013 19:44

Odp: Gra o Miłość
 
Jakie one głupie! Wsiadać do auta nieznajomego! :P

No dobra, zdecydowanie jakość opisów się poprawiła - są dłuższe, można się wczuć w świat i poczuć bohaterów. Nad dialogami musisz jeszcze popracować, ale widać poprawę.

Co do fabuły, to całkiem fajnie się rozkręca, jestem ciekawa co dalej wymysliłeś. Szczególnie po takim zakończeniu... hihi.
Pisz, pisz!

cerastes 22.09.2013 14:14

Odp: Gra o Miłość
 
Treść stanowiąca wprowadzenie do odcinka, ładnie ubrana w metafory, np. ta bardzo mi się podoba:

Cytat:

Victoria Morrison lubiła obserwować ten niezwykły teatr przyrody.
Ten romantyczny nastrój w jakim przedstawiasz Victorię, ukazuje jej wrażliwość, o którą w początkowych odcinkach trudno ją podejrzewać. :P

W dalszej części dwa ciekawe wątki: tajemniczy przybysz i taksówkarz z jakimś ukrytym zamiarem. Choć cel spotkania z kimś po tak długim czasie (15 lat) wydaje się większą zagadką, mnie bardziej intryguje drugi wątek (Andrew Grayson). ;)

Ps.
Cytat:

Napisał Gio
Senoy - sima spakuję jak tylko będę miał wolniejszą chwilę. Teraz po tej zabawie z simami nie mam już na nic sił :D

Dobrze. :D

WhiteSugar 22.09.2013 20:10

Odp: Gra o Miłość
 
Patrz, to już 6 odcinek! :O Wybacz, że wcześniej nie skomentowałam. Uwielbiam Victorię - na zewnątrz silną, ale w głębi wystraszoną i wrażliwą kobietę.
Podoba mi się bardzo to, że w każdym nowym odcinku coś się wyjaśnia a nagle potem pojawia się kolejna tajemnicza rzecz, w tym przypadku ten oto pan w czapeczce.
Nie chce oceniać za błędy, zdania, dialogi, bo sama jakąś wielką pisarką nie jestem, aczkolwiek fabuła jest świetna i baaardzo mnie wciągnęła :)

Gio 23.09.2013 10:04

Odp: Gra o Miłość
 
ANDREW GRAYSON - DO POBRANIA!
Rozmiar: 24,8MB | Format: .sims3pack

Link: http://przeklej.net/down/93911908788...dbada3eb6.html




Yuki

Cytat:

Jakie one głupie! Wsiadać do auta nieznajomego!
Gdyby nie było głupoty zapewne nic w tym FS by się nie zdarzyło :D Ludzkie błędy napędzają ciekawe historie ;)

Dzięki za komentarz :)

Senoy

Cytat:

W dalszej części dwa ciekawe wątki: tajemniczy przybysz i taksówkarz z jakimś ukrytym zamiarem. Choć cel spotkania z kimś po tak długim czasie (15 lat) wydaje się większą zagadką, mnie bardziej intryguje drugi wątek (Andrew Grayson).
Coś Ty się tak przylepiła tego Graysona? :P Aż tak Ci się podoba? :P
Jakby co, to jest on powyżej ^^ , tylko sprawdź, czy tam jest wszystko spakowane, bo nie jestem pewien. Chyba tak, bo plik waży 25MB :P

WhiteSugar

Dzięki bardzo za komentarz :D Właśnie o to mi chodzi, żeby żaden odcinek nie przynudzał, tylko każdy dawał coś nowego do fabuł ;)

Dziś wieczorem nowy odcinek :) Szkoda, że tylko 3 komentarze są, no ale teraz się zrobiła mocna konkurencja na forum :D

cerastes 23.09.2013 12:26

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Napisał Gio
Coś Ty się tak przylepiła tego Graysona? :P Aż tak Ci się podoba? :P
Jakby co, to jest on powyżej ^^ , tylko sprawdź, czy tam jest wszystko spakowane, bo nie jestem pewien. Chyba tak, bo plik waży 25MB :P

Dziękuję za linka.

Caesum 23.09.2013 13:07

Odp: Gra o Miłość
 
Cytat:

Caesum - również dziękuję za komentarz. Co do błędów - faktycznie, większośc jest przez moją nieuwagę. Każdy odcinek czytam dwa razy, raz po napisaniu a drugi raz podczas robienia zdjęć, ale jak widać mam wbudowany ignorant błędów, bo po prostu ich nie wyłapuję
A no to witaj w klubie. U mnie też jest ciężko z wyłapywaniem błędów - staram się, ale coś nie bardzo wychodzi. Dopiero gdy ktoś inny przeczyta, nagle znajduje się ich cała masa. :D

Narzekałem na długość odcinków, ale teraz jest moim zdaniem dobrze. Nie wiem, albo ja się przyzwyczaiłem, albo ty powiększasz odcinki, albo jedno i drugie. :D Złapałem tylko dwa błędy w trzecim odcinku:
Cytat:

Po czymś takim i ona sama pewnie upadłaby na samo dno.
Powtórzenie.
Cytat:

- Nie wysilaj się na grzeczność. Mam do ciebie robotę. To pilne.
Dla ciebie.

W szóstym za to zauważyłem trochę więcej:
Cytat:

Victoria zlustrowała wzrokiem córki ubrane w niezwykle skąpy strój.
Obie są ubrane w ten jeden strój?
Cytat:

pomachał do nie jej ręką i coś krzyknął
Pomachał do niej jej reką? :O
Cytat:

- Na wszystkie świętości. – zaśmiała się Emily kładąc rękę na piersi.
Tutaj jest coś, o czym osobiście dowiedziałem się dopiero wczoraj od Yukie. Pierwsza kropka nie jest w ogóle potrzebna, ponieważ zdanie kończy didaskalia. To się tyczy wszystkich tego typu zdań.

Charakter Victorii jest dla mnie zagadką. Z jednej strony jest silną kobietą, która woli nosić ciężar własnych grzechów w samotności, a z drugiej jest bardzo uczuciowa, potrafi mieć nagłe wybuchy złości/strachu.

Już wiem kogo mi przypomina Andrew! Martina Freemana, jeśli ma to w ogóle jakiś sens. :P

Dziewczyny może i nie są głupie, za to stanowczo zbyt ufne! Zrozumiałbym, gdyby taksówkarz zaproponował podwiezienie za kasę, a im nie chciałoby się iść dalej na piechotę, jednakże nieznany im człowiek proponuje darmową przejażdżkę na sam koniec dnia, kiedy pewnie już zobaczył tylu ludzi i tak mu zbrzydło siedzenie w aucie, że kolejną osobę najchętniej by zabił(O! No to już wiem co dalej!). Doprawdy, same się o to prosiły!

Zastanawia mnie również kim jest ta postać, z którą Victoria się spotkała. Najwyraźniej bardzo go lubi.

Diana 23.09.2013 16:53

Odp: Gra o Miłość
 
Na drugim zdjęciu Victoria wygląda jakby miała wąsy xD :D
Ale te jej córki są głupie, wsiadły do obcego samochodu, LOL :D
Ten koleś je porwie i będzie szantażował Victorię..? :3

Cytat:

Jak Boga kocham, myślałam ,że się posikam ze śmiechu!
Przecinek powinien być przy poprzednim wyrazie, z resztą wiesz, o co chodzi. :P

Gio 23.09.2013 18:17

Odp: Gra o Miłość
 
Caesum

Cytat:

Tutaj jest coś, o czym osobiście dowiedziałem się dopiero wczoraj od Yukie. Pierwsza kropka nie jest w ogóle potrzebna, ponieważ zdanie kończy didaskalia. To się tyczy wszystkich tego typu zdań.
Postaram się zapamiętać :)

Cytat:

Zrozumiałbym, gdyby taksówkarz zaproponował podwiezienie za kasę, a im nie chciałoby się iść dalej na piechotę, jednakże nieznany im człowiek proponuje darmową przejażdżkę na sam koniec dnia, kiedy pewnie już zobaczył tylu ludzi i tak mu zbrzydło siedzenie w aucie, że kolejną osobę najchętniej by zabił(O! No to już wiem co dalej!). Doprawdy, same się o to prosiły!
No ale widział takie gołe panienki, no to gdzie one niby miały iść, jak nie na dyskotekę? :P A on przecież akurat 'przypadkiem' też tam jechał :D Co do tego, czy wiesz, czy nie wiesz - proponuję poniższą lekturę :P

Cytat:

Zastanawia mnie również kim jest ta postać, z którą Victoria się spotkała. Najwyraźniej bardzo go lubi.
To też za chwilę stanie Ci się jasne :D Dzięki za komentarz!

Diana - dzięki za komentarz :) Doceniam to, że komentujesz każdy z osobna :D

A teraz kolejna porcja tej forumonoweli :P


ODCINEK 7


Victoria wskazała ręką kanapę, a sama zajęła miejsca na swoim ulubionym fotelu.
- Nie zaproponujesz mi drinka? – mężczyzna podciągnął spodnie by móc wygodnie usiąść. Cały czas utrzymywał z kobietą kontakt wzrokowy.
- Do przyjemności przejdziemy później. Najpierw interesy. – Victoria uśmiechnęła się uwodzicielsko. – Nadal pracujesz w swoim fachu?


- Masz na myśli…?
- Tak, ten drugi fach. Przecież nie pytałabym cię o coś, co jest oczywiste. A twoja domniemana praca biurowa w jakiejś zapyziałej korporacji taką właśnie jest.
Mężczyzna wybuchnął śmiechem.
- Muszę ci powiedzieć, że oba zajęcia idą mi wyjątkowo dobrze. W, jak to ujęłaś, zapyziałej korporacji dostałem awans, a jeśli chodzi o drugie źródło dochodu, to za awans potraktowałem twój telefon dziś popołudniu.
- Przejdźmy więc do rzeczy, Aiden. – Victoria wypowiedziała jego imię pierwszy raz od spotkania, specjalnie je akcentując. – Dostałam list. Oczywiście, od razu go wyrzuciłam.
- Dlaczego?
- Mam zbyt duże doświadczenie z wiadomościami tego typu. Wystarczy, że tylko ja go widziałam. Było tam napisane: „Znam wszystkie twoje grzechy, powiem wszystkim”.
- Czyżby nasz przekochany księżulek Smith? Bo kto inny mógłby się posługiwać religijną terminologią?
- Rozmawiałam z nim i zdaje się być bardziej przejęty niż ja. Ktokolwiek to jest, na pewno ma duże poczucie humoru. – uśmiech niezauważalnie zszedł z twarzy Victorii. – I twoim zadaniem jest dorwać tego drania.


- Jak niby mam to zrobić, moja pani? – Aiden Duke wygodniej usadowił się na kanapie.
- Jest taki jeden typ. Pojawił się wczoraj, znikąd. Andrew Grayson. Wydaje się być taksówkarzem, ale każdy ogarnięty człowiek zorientuje się, że coś kręci.
- Grayson? Czy to nie przypadkiem tak samo jak…?
- Tak. Nie wiem kim do cholery on jest, ale zanim go zlikwidujesz masz się dowiedzieć co łączy go z Robertem Graysonem. Nie chcę popełnić żadnego błędu. Pieniądze dostaniesz po wykonanej robocie.
- Wiesz, mogę trochę opuścić cenę, jeśli… - brunet wstał i usiadł na skraju fotela, który zajmowała Victoria. Pogładził ręką jej włosy. – Pamiętasz, jak to był ostatnim razem?
- Piętnaście lat nic cię nie zmieniło, Duke. –na twarzy kobiety z powrotem zawitał uśmiech. Podniosła się z fotela i ujęła jego twarz w dłonie.

Victoria nie kochała Aidena Duke’a. Nie czuła do niego nawet sympatii. Był uwodzicielski, a woń jego perfum zdążyła się już rozejść po całym salonie. Jednak to nie był mężczyzna dla niej. Był od niej młodszy, ale przede wszystkim – robiła z nim interesy. Zbyt poważne interesy. Zapewne nie będzie stawiać oporów, gdy ten za chwilę rzuci ją na łóżko i powoli zacznie zdejmować kolejne części stroju. Nawet nie da po sobie poznać, że nie pasuje jej taki stan rzeczy. Wytrzyma to, co musi, i w zamian dostanie porządnie wykonane zlecenie. Aiden był w niej zadurzony – zdawała sobie z tego sprawę. Telefonem do niego rozdrapała stare rany, a dawne uczucia powróciły. Da mu więc namiastkę tego, czego pragnie, a on da jej to, czego ona potrzebuje.

***

Żółta taksówka zatrzymała się przed klubem rozświetlonym kolorowymi światłami.
- Jesteśmy na miejscu. – Andrew Grayson przekręcił kluczyk gasząc silnik. – Do której zostajecie? – spojrzał na dwie pasażerki skulone na tylnym siedzeniu.
- Nie wiemy, zależy jak pójdzie zabawa. – Emily uśmiechnęła się, jednocześnie otwierając drzwi.
- Dzięki za podwózkę. – dodała Anya.
Mężczyźnie nie podobało się to, że traktowały go z tak dużym dystansem. Nie ufały mu. Z resztą, dlaczego niby miały mu ufać? Dopiero go poznały. On za to znał je doskonale. Ale to w niczym mu nie przeszkadzało. Miał przecież jeszcze cały wieczór.
-Jeśli chcecie, mogłybyście zabrać się ze mną z powrotem. Włączę ogrzewanie. – zachichotał, starając się być autentyczny.
- Zobaczymy. – kobiety zbyły go szybkim pożegnaniem i wyszły z samochodu.

On wyszedł chwilę za nimi. Stał na parkingu i obserwował, jak dwie siostry wchodzą do klubu witając się ze znajomymi. Zapalił papierosa. Miał jeszcze cały wieczór…

Searle 24.09.2013 12:57

Odp: Gra o Miłość
 
Odc. 5

W sumie z tej rozmowy w parku niewiele wyniknęło. Mogli to przecież na szybko obgadać przez telefon :)

Cytat:

- Chciałem po prostu zapytać się, jak idą sprawy.
- bez 'się'

Cytat:

Gdy kilkanaście lat temu wstąpił to seminarium
- do

Odc. 6

Od razu pomyślałam, że gościem Victorii jest mężczyzna, któremu zleciła zabicie męża.

I mam pomysł kim może być Andrew: czy to nie jest przypadkiem ojciec dziecka Victorii, które oddała pod opiekę księdza?

Cytat:

kierowca pochyliła się na siedzenie pasażera,
Odc. 7

Nie, jednak Andrew nie był kochankiem Victorii - chyba, że zmienił imię, ale prędzej to brat tego Roberta, z którym podejrzewam, że miała romans.

Nie spodziewałam się po tej kobiecie, że ulegnie Aidenowi.

Cytat:

a sama zajęła miejsca na swoim ulubionym fotelu.
- miejsce

Cytat:

Pamiętasz, jak to był ostatnim razem?
- było

Pisałeś, że czytasz dwa razy tekst, zanim wstawisz na forum. Po ilości błędów radzę, byś czytał go trzy razy :)

Zdjęcia z 5 i 6 odcinka jakieś takie "napromieniowane" są i brzydko to wygląda.

WhiteSugar 24.09.2013 15:39

Odp: Gra o Miłość
 
O proszę bardzo, wątek miłosno-erotyczny :D Całkiem szybko ;>
A teraz poważniej, bardzo byłam ciekawa jak wyglądał "pan w czapeczce" i się nie zawiodłam. No i oczywiście następna tajemnica odnośnie ich związku 15 lat temu oraz ta o panu Graysonie :)
Bardzo fajnie.

Diana 24.09.2013 18:40

Odp: Gra o Miłość
 
O, jednak ich nie porwał. :D
Chociaż może później... :P
Taksówkarz będzie chyba miał problemy, haha. :D
Sorry za takie krótkie komentarze, ja nigdy nie wiem, co konkretnego napisać. :P

Merszyt 12.12.2013 15:18

Odp: Gra o Miłość
 
Akcja coraz bardziej się rozkręca :D
Już myślałem, że je porwie, a tu nic. Podwiózł je. Ogólnie to możnaby powiedzieć, że jest to nieprzewidywalne wydarzenie :P
Uwielbiam twój styl pisania *.* Uwielbiam tę harmonię opisów i dialogu! Tylko czekać do następnego odcinka i w tym czasie pisać własne :)
Pozdrawiam serdecznie i czekam!


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 20:38.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023