![]() |
Kiedy zostaje tylko nadzieja...
Jest to moje pierwsze fotostory, mam nadzieję, że sie spodoba :)
Odcinek 1. - ponizej Odcinek 2. Odcinek 3. - NOWY http://img48.imageshack.us/img48/614...kamfora6cn.png Mam na imię Charles i mam obecnie 30 lat. Chce opowiedzieć moją historię. Nie Opowiem jej tak, jak się wydarzyła. Opowiem ją tak, jak ją zapamiętałem. To był poniedziałek, rok 1988. Miałem wtedy 12 lat. Matt zaproponował, że zabierze mnie ze sobą i będę mu pomagał w porządkowaniu zaniedbanych ogrodów. Chętnie się zgodziłem. W sumie nie miałem nic lepszego do roboty. http://img48.imageshack.us/img48/107/foto14hh.png Tego dnia jednak Matt miał zadanie specjalne. Miał pojechać i uporządkować ogród Ireny Ślicznej. Wszyscy w mieście znali legendę tę. Irena Śliczna była najbogatszą obywatelką naszego Bravenstown. Kiedy opuścił ją narzeczony zachorowała psychicznie i miała bzika na punkcie muzyki. Przygarnęła też dziewczynkę, Eveline. Staruszka ciągle przebywała w swoim pokoju, nikt nigdy jej nie widział, nawet mała Eveline. Jechaliśmy długo, najpierw kamienistą drogą, potem leśną ścieżką. Mijaliśmy wiele różnych domów. Wszyscy pozdrawiali Matt`a ręką. Dobrze, że zabrałem ze sobą jakąś książkę, inaczej chybabym się zanudził. http://img48.imageshack.us/img48/9727/foto25ug.png Wreszcie dojechaliśmy na miejsce. Wysiedliśmy z auta. Przed nami stał potężny dom ukryty w istnej dżungli. Zrozumiałem, dlaczego Irena wynajęła Matt`a. On naprawdę był dobry w tym, co robił. Zadzwoniliśmy domofonem. Odezwał się glos kobiecy, wiedzieliśmy jednak, że to głos afrykańskiej służki. Weszliśmy do ogrodu. Matt kazał zostać mi na miejscu i nie odchodzić daleko. Ostrzegał: - Nie ruszaj się mały stąd, bo w tych zaroślach mogą czaić się różne bestie... http://img48.imageshack.us/img48/9189/foto34km.png Uśmiechnął się do mnie, po czym poszedł w stronę domu. Ja nie mogłem się oprzeć i poszedłem za nim ścieżką. Oglądałem ptactwo i bardzo bogatą roślinność zaniedbanego ogrodu. Wtem coś mignęło mi przed oczyma. Było mniej więcej mojego wzrostu i miało na sobie różowe ubranie. http://img48.imageshack.us/img48/8168/foto47hn.png Kiedy podeszło bliżej zrozumiałem, że to Eveline. Dyskretnie uśmiechnęła się do mnie i poszła dalej. A ja wciąż stałem jak wmurowany na ścieżce i wpatrywałem się w miejsce, gdzie przed chwilą stało cudowne zjawisko. Dopiero Matt wyrwał mnie z tego omamu. - Co się tak patrzysz, jakbyś ducha zobaczył? Chodź, idziemy stąd, dostałem kasę, napisała mi, że się rozmyśliła i ogród zostanie tak jak jest. Dziwaczka. Ja jednak chciałem zostać w tym miejscy jak najdłużej i nigdy się z niego nie poruszyć. Choć jeszcze jeden raz chciałem zobaczyć Eveline. Zrozumiałem, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Od tego się już nie uwolnię, myślałem. Następnego dnia do mojej siostry, z którą mieszkałem, jak ojciec się zabił, zadzwonił telefon. http://img157.imageshack.us/img157/9660/foto54gp.png - Słucham? - powiedziała - Tak, tak, oczywiście, jak najbardziej tak, jutro go wyślę. Dziękuje do widzenia. Poszedłem się położyć. Nasz dom był mały, więc moje legowisko było w salonie. Przysłuchiwałem się rozmowie z ciekawością. Moja siostra nigdy nie była tak uprzejma. To musiał być ktoś naprawdę ważny. Po chwili milczenia odezwała się do mnie: - Charles, coś ty znowu przeskrobał? Irena Śliczna chce, abyś jutro przyszedł do niej bawić się z Eveline. Odpicujemy Cię na eleganta, to może parę groszy wpadnie do kieszeni. http://img157.imageshack.us/img157/1667/foto65no.png Już jej nie słuchałem. Wiedziałem, że ten dzień był najszczęśliwszym w moim życiu. |
Bardzo mnie sie podoba, ocenke dam po drugim odcinku : )))) Czekam na kolejny odcinek i życze powodzenia w dalszym pisaniu.
Ps: Od stu lat... PieRwsZa! I ! , a wy nie : PPPPP PsII: Przypomiana mi to jakis film..., które niedawno oglądałam... Początek te kilka słów jest identyczne! Cytat:
|
To FS jest na podstawie filmu "Wielkie nadzieje" z Ethanem Hawke'm ;\\ Ta sama fabuła, bohater w filmie także miał 12 lat, a w dorosłym życiu został rozchwytywanym malarzem...
|
Na razie nic specjalnego sie nie działo, jak to zwykle bywa na początku. ZDjęcia są ładne tekst też dobry, jedynie to pierwsze zdanie TWojego Fs jest mi dziwnie znane, jestem pewien że gdzieś to zdanie widziałem, tylko nie wiem gdzie.
Zobaczymy co będzie dalej, pozdrawiam :) |
Narazie nic specjalnego się nie dzieje. Ani mnie to nie wciągnęło, ani nie zaciekawiło. Ortografia chyba jest w porządku, ale mam zastrzeżenia co do niektórych zdań.
Cytat:
Cytat:
No to chyba tyle. Czekam aż akcja się rozwinie. Pozdrawiam! |
Fs jest ładnie napisane, zdjęcia są bardzo dobre, tytuł mi się podoba i nie zauważyłam żadnych większych wad, które mogłabym wytknąć.
Niepokoi mnie jedynie to oparcie na filmie, o którym mówią przedmówcy- nie wiem, na ile ten pomysł jest Twój. Filmów nie oglądam, nigdzie tego zdania nie słyszałam, ale tekst rzeczywiście sprawia wrażenie trochę wzorowanego na czymś, choć mogę się mylić. Mam nadzieję, że to wyjaśnisz... Fs mnie bardzo zaiteresowało, ale wiadomo- jeszcze nie oceniam. Pozdrawiam |
Oglądałam "Wielkie nadzieje" i powiem, że nie za bardzo przypadła mi do gustu Twoja interpretacja. Jeżeli już tak bardzo spodobał Ci się ten film i postanowiłaś, że napiszesz fs na nim oparte to nie zmieniaj faktów, bo to znacznie pogorszy jakość czytania (rada na przyszłość). Do tekstu mam zastrzeżenia, nie podobają mi się Twoje opisy, których z lupą trzeba szukać. Ja bym miała tyle do napisania... ufff... chociażby opis ogrodu, on był w filmie taki piękny, zaniedbany, tajemniczy, gęsto porośnięty (...) ale cóż, rób jak chcesz, masz prawo do umieszczania opisów, które mało pobudzają wyobraźnię. Boli mnie, że z domu i ogrodu tej staruszki zrobiłaś coś tak oczywistego, a one miały niepowtarzalny klimat, jakąś tajemnicę w sobie...
Oprócz wcześniej wytkniętych błędów... Cytat:
Powodzenia, będę czytała następne odcinki ;) Edycja: Plakat, czy cokolwiek z napisem "kiedy zostanie tylko nadzieja ; Odcinek 1 szczęliwy dzień" ogromnie pomysłowy (zdjęcie *.*), grafika nie za bardzo, ale przecież nie musi być od razu w Photoshopie, nie? Jak masz Painta, robisz w Paincie i jest git. ;) Jeszcze wielka pochwała za zdjęcia, doskonała jakość, dobry rozmiar, ładnie zrobione, w pełni zapełniona powierzchnia. |
Bardzo mi się podoba..... Od dawna nic mnie tak nie wciągneło...... Odcinek trochę krótki, więc ocenie po drugim. Pisz dalej bo mnie strasznie zaciekawiło :)
|
Cytat:
Zgadzam się, początek jest wzięty z filmu, jednak dalsza akcja potoczy się trochę inaczej, na razie nie zdradzę jak. Dziękuję za wszystkie oceny:) PS Prace nad drugim odcinkiem trwają... |
Odcinek drugi - Szkolna koleżanka
Bardzo przepraszam, że tak długo zwlekałam z opublikowaniem drugiego odcinka, ale cos niedobrego dzialo sie z moimi Simsami. Jednym slowem mialam małą reinstalkę i zastanawiałam się, czy mam dlaej pisać. No, ale cóż, napisałam.
http://img152.imageshack.us/img152/372/plakat22iu.jpg Następnego dnia, to był wtorek, nie poszedłem jednak do Ireny. Siostra na początku była zła, potem jednak jej przeszło. Okazało się, że byłem chory. Nie lubiłem być chory. Dla mnie oznaczało to wielogodzinne siedzenie, a raczej leżenie, w domu. Wtedy było inaczej. Siostra gdzieś wybrała się z chłopakiem, Matt w pracy, a ja samotnie w domu. Nie mogłem się oprzeć i postanowiłem wyjść na dwór. Myślałem, że nic złego się nie stanie, jeśli trochę sobie pospaceruję po ogródku. Zamknąłem za sobą drzwi i poczułem promienie słoneczne na twarzy. Usiadłem na ławeczce i zacząłem myśleć. O Eveline oczywiście. Uświadomiłem sobie, że chyba ją kocham. Ale nie byłem pewien, bo nigdy wcześniej nie byłem zakochany. Zasnąłem. http://img70.imageshack.us/img70/6503/foto12ep.jpg Obudził mnie odgłos silnika szkolnego autobusu. Nie chodziłem do szkoły, bo nie miałem pieniędzy na książki, nie chciałem ośmieszyć się przed innymi. Z zaciekawieniem przyglądałem się młodzieży wysiadającej z pojazdu. Uszczypnąłem się. Z autobusu wysiadła Eveline. Już myślałem, żeby do niej podbiec, kiedy wspaniały czar prysł. Za nią wysiadł jakiś chłopak. http://img50.imageshack.us/img50/4329/foto27sb.jpg Objął ją i pocałował (nie wyglądało na to, że mają dopiero 12 lat...). Odeszli trzymając się za rękę. Moje marzenia legły w gruzach. Myślałem, że nie mam już po co żyć, żyć bez Eveline. Kiedy tak rozmyślałem, moja siostra wróciła do domu. - Charles, czemu nie jesteś w łóżku??? I jeszcze chodzisz po dworze?? Marsz mi do łóżka! - oberwało mi się. - Lilianne, słuchaj, czy mogłabyś zapisać mnie do szkoły? - nieśmiało zapytałem. Wiedziałem, jaka będzie odpowiedź. Miałem na nią jednak przygotowane swoje argumenty. Odpowiedź siostry nieco mnie zdziwiła. - Właśnie miałam Ci cos powiedzieć. Dostałam dzisiaj list od mamy i naszego ojczyma z Francji. Przysłali nam kasę. Przeczytaj sobie list - powiedziała do mnie podając mi kawałek zapisanego papieru. Było na nim napisane: http://img77.imageshack.us/img77/9641/foto35ya.jpg " Kochani! Jeszcze tylko rok i się zobaczymy. Mam nadzieje, że macie się dobrze. Świetnie się z bawimy z Damianem. W Paryżu jest tylu ciekawych ludzi. Damian zajmuje się malowaniem obrazów. Niech Was to nie zmyli - to najlepiej opłacana praca w tym rejonie. W związku z powyższym przesyłam Wam trochę pieniędzy. Lili, proszę przeznacz część na naukę dla Charlesa. Resztę wydajcie, na co chcecie. Będziemy Wam regularnie przysyłać pieniążki. Całujemy gorąco Janette i Damian " Z każdą literką tego listu stawałem się coraz szczęśliwszy. Cały smutek jakby zginął. - Lili, zrobisz to, o co prosiła mama? - nadal nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście. - Głupi, oczywiście, że tak. Wiesz przecież, że chcę Twojego dobra. A teraz młody do łóżka i nie wychodź mi z niego do jutra. Musisz być zdrowy, jeśli chcesz chodzić do szkoły. - siostra zawsze mnie kochała. Dla mnie zrobiłaby wszystko, o co bym ją poprosił. Zanim poszedłem do łóżka przytuliłem się do niej mocno. http://img77.imageshack.us/img77/8803/foto40tp.jpg Cieszyłem się, więc na myśl, że będę mógł codziennie widywać Eveline w szkole. Zapewne będę w klasie niżej, ale zawsze zostają jeszcze przerwy. Jednocześnie trochę się zasmuciłem. Nie będę mógł już pomagać Mattowi w porządkowaniu ogrodów, co tak bardzo lubiłem robić. Wiedziałem, że przejdą na mnie nowe obowiązki. Ale wtedy nie myślałem o niczym złym. Po prostu się cieszyłem. Minął tydzień. Książki leżały na moim posłaniu. Z niecierpliwością czekałem na szkolny autobus. Nie mogłem się doczekać, kiedy wreszcie zobaczę kolegów, koleżanki, no i Eveline. Autobus podjechał. Wsiadłem i od razu zauważyłem Eveline i jej chłopaka. http://img152.imageshack.us/img152/617/foto51dn.jpg Usiałem więc obok sympatycznie wyglądającej Chinki, a może to była Japonka? - Można się dosiąść? - grzecznie zapytałem, choć już usiadłem. - Jasne, siadaj - dziewczyna zgodziła się. - Mam na imię Jeon, a Ty? Nie spodziewałem się, że do mnie zagada. Wyglądała na zamkniętą w sobie. Myliłem się. Zaczęliśmy rozmawiać. http://img152.imageshack.us/img152/5161/foto64hb.jpg Po krótkiej chwili dowiedziałem się, że Jeon też jest nowa i przyjechała z Korei. Wynajmowała pokój i pracowała jako opiekunka do dziecka pewnych bogaczy z Francji. - A Ty, dlaczego wcześniej nie chodziłeś do szkoły? Też skądś przyjechałeś? - zagadnęła. Zamyśliłem się. Czy mogę opowiedzieć nowo poznanej dziewczynie, że nie mam kasy i mieszkam w baraku z siostrą? Postanowiłem na razie skłamać. - Rodzice nie chcieli, abym jako dziecko przemęczał się, gdyż mam astmę i musiałbym chodzić do szkoły długie kilometry. Oni pracowali w mieście, więc musiałbym sam chodzić - byłem ciekawy, czy się na to nabierze (w końcu od zawsze istniały autobusy). Uwierzyła. A mówią, że blondynki głupie. No nic, dojechaliśmy do szkoły. Siostra zapisała mnie do klasy 1 b, razem z Jeon, więc dalej ruszyliśmy razem. Okazało się, że Eveline chodzi do tej klasy dopiero od zeszłego półrocza. Po dzwonku dotarliśmy do naszej nowej klasy. Usiedliśmy niedaleko siebie i blisko nauczycielki. Miałem dziwne wrażenie, że na wstępie nowa klasa przyjęła mnie i Jeon jakbyśmy byli parą. Nie dziwiłem im się, przyszliśmy razem, siedzieliśmy niedaleko. http://img152.imageshack.us/img152/7236/foto74st.jpg - Poznajcie Charlesa i Jeon, to nowi uczniowie naszej klasy. - nauczycielka nas przedstawiła. Popatrzyłem na Eveline. Raczyła też na nas spojrzeć. Nasze oczy spotkały się. Nie wiedziałem, czy mnie pamięta. Ja ją pamiętałem. Aż za dobrze. http://img152.imageshack.us/img152/6510/foto85zk.jpg Skomentujcie ten nieszczęsny drugi odcinek ;) |
Mi się podoba, nie wazne czy jest oparte na filmie. Ważne, że mi sie podoba i wszystko jest takie fajne tajemnicze :P . Zdjecia są bardzo ładne, tekst też. Pare literówek widziałam, ale nie wiem jakie, choc wiem, że były :P .
Narazie nie oceniam, ocenię tak gdzieś po 4 odcinku. :) Pozdrawiam i czekam na 3 odcinek :* |
No cóż nic złego że twoje FS jest oparte na filmie... Mnie to nie przeszkadza. Sama chciałam oprzeć się na jakimś filmie ;) Tekst jest dobry, zauważyłam parę literówek no ale każdemu moga się zdarzyć :) Zdjęcia są bardzo ładne, fajne ujęcia... Pozdrawiam i czekam na nowy odcinek...
|
FS wspaniale się czyta, bardzo mnie wciągnęło. :)
Fajnie, lekko napisane, interesująca i wcale nie banalna fabuła (chociaż tematem jest miłość), ładne zdjęcia (choć widać te "kropeczki", zwłaszcza na plakacie, w przypadku plakatu "zawiniło" chyba zapisanie jako .jpg w Paincie ;)) Klasa realistycznie wygląda i autobus wyszedł ci naprawdę nieźle (z czym ma kłopot sporo userów), tylko podłoga mogłaby być inna, a nie taka kamienna. ;) Jeszcze przed oceną (a ocenię na pewno po 3. odcinku) muszę poszukać informacji o tym filmie, recenzji, bo ciekawi mnie jednak ta kwestia. :P Tzn. na ile fabuła jest Twoja, sposób wyrażania się bohatera itp. Ale tak czy inaczej fs bardzo mi się podoba i czyta się świetnie (szkoda, że był taki odstęp czasu, może więcej tak nie będzie). Pozdrawiam :) |
Na prawde bardzo mi się podoba ;-)
Też nie widziałam tego filmu, ale jeśli jest tak dobry jak Twoje FS to z przyjemnością go obejże ;-) Zdjęcia są świetnej jakości, autobus jest po prostu genialny! Ładnie piszesz, błędów najprawdopodobniej nie ma (przynajmniej niezauważyłam). Czekam na następny odcinek! Pozdrawiam, ..::CaRmEn::.. ;-) |
Cytat:
Cieszę się, że się Wam podoba i dziękuję za wszystkie ocenki. PS: W następnym odcinku pojawi się trochę tajemnicy ale o tym ani mru mru ... :) |
Pierwszy odcinek nie spodobał mi się za bardzo, gdyz cała fabuła była ściągnięta z filmu. Film może i był fajny, ale myślę, ze nie potrzebuje on opisywania. Zauważyłam też jedno dosyć dziwne zdanie:P
Cytat:
|
Bardzo mi sie podoba. Lekko sie czyta, ładne zdjęcia. Filmu nie znam :P Tylko nie rozumiem tego fragmentu z drugiego odcinka "A mówią, że blondynki głupie"-o co chodzi? Przecież ta jego koleżanka ma czarne włosy ;)
|
Cytat:
(tak w uproszczeniu) |
Fotosotry bardzo mi się podoba ;) Na razie nie zauważyłam, aby było na podstawie jakiegoś filmu (może nie oglądałam? :>)
Jest kilka powtórzeń, jakieś małe, nieważne literówki. No i odmiana - Matt - Matta - nie Matt'a. Nie pogarsza to jednak w żadnym stopniu jakości tego opowiadania :) Zdjęcia również są na jak najwyższym poziomie. Paruje z tej fotoopowieści emocjami i sercem :) Ogromny + Pozdrawiam, Lapis :) |
.o
Ktoś popełnił taki sam błąd, jak ja przy robieniu zdjęć. Kańciaste. Treść jest dobra i jakoś się jeszcze trzyma kupy. Parę literówek... Ładnie rozmieszczone przecinki, choć w paru miejscach są one niepotrzebne... Szkoda tylko, że nie jest to twoim własnym pomysłem. Mam nadzieję, że dodasz też coś od siebie. Pozdrawiam. |
Odcinek 3. - Co się dzieje?
Obiecuje, że odcinki będę dawała regularnie, bo o mnie zapomnicie. Simsy sie naprawiły, więc i moje zdjęcią są.
Mimo mojej niesystematyczności, zachęcam do czytania :) http://img189.imageshack.us/img189/1...atkopia6bs.jpg Na przerwie zauważyłem, że Eveline podchodzi do Jeon, o cos ją zagaduje. http://img189.imageshack.us/img189/9053/foto13kj.jpg Do końca lekcji nie miałem już czasu porozmawiać z Jeon, gdyż Eveline na każdej przerwie gdzieś ją zabierała. Na jednej przerwie to nawet zacząłem je śledzić. Zobaczyłem jednak, że to nie ma sensu i resztę przerw spędziłem z Ronaldem, moim nowym kolegą, w szkolnej stołówce. http://img189.imageshack.us/img189/2350/foto28cx.jpg - Charles, kim jest ta dziewczyna, z którą przyjechałeś? Ładna jest... - z braku tematów do rozmowy zaczęliśmy rozmowę o Jeon. - Poznałem ją dzisiaj w autobusie do szkoły. Pierwsza do mnie zagadała. Wydaje się być sympatyczna, ale czyżby Ci się podobała? Tak po pierwszym dniu? Łał... - domyśliłem się, że mam rację, kiedy Ronald oblał się rumieńcem. Zadzwonił dzwonek. Tym razem lekcja miała się odbyć w sali do sztuki, która była na piętrze. - Co to za pokoje? - zaciekawiony widokiem dwóch wolnych jeszcze kartek na drzwiach zapytałem Ronalda. W końcu chodził do tej szkoły pół roku dłużej ode mnie. http://img189.imageshack.us/img189/8610/foto37lj.jpg - W tych pokojach zamieszkają uczniowie, którzy mieszkają najdalej od szkoły. W zeszłym półroczu pokoje należały do Tamary i Antoniego. W tym jeszcze nie wiadomo. Zarówno Tamara, jak i Antoni przeprowadzili się bliżej szkoły, wiec pokoje są do wzięcia. Myślę, że jeden z nich zajmie Eveline, mieszka dosyć daleko od szkoły, choć w pięknym domu... Przypomniałem sobie pierwszy dzień, kiedy zobaczyłem Eveline. Jej dom był faktycznie dosyć sporo oddalony od szkoły. Wpadłem na genialny pomysł. - A jaka musi być minimalna odległość od szkoły, aby przypadł ci pokój w szkole? - skoro Eveline może tu zamieszkać, to JA chcę być jej sąsiadem. - Chyba przynajmniej cztery przystanki, więc jakieś 7 kilometrów. - widać było, że nie jest za bardzo tym zainteresowany. W sali sztuki były tylko potrójne ławki. http://img189.imageshack.us/img189/3279/foto42ue.jpg Kiedy zobaczyłem, że Jeon usiadła już z Eveline, więc zająłem wolną ławkę obok Ronalda i Tadeusza, młodego Szkota. Nie siedzieliśmy jednak długo, gdyż pani Derkila zaprosiła nowe osoby do sztalug, ku zaprezentowaniu ich zdolności artystycznych. Jeon wstała. Podeszła do sztalugi i wzrokiem wyłowiła mnie spośród klasy. Wstałem i podszedłem do drugiej wolnej sztalugi. - No to teraz namalujcie nam co chcecie. Najlepiej martwą naturę, ale nie od każdego wymaga się talentu plastycznego... - zakończyła nauczycielka i zaczęła objaśniać historię sztuki baroku uczniom siedzącym w ławkach. Jeon popatrzyła na mnie spanikowana. Kątem oka śledziłem co robi, sam jednak bardziej zajęty byłem malowaniem. I tak pod koniec lekcji pokazałem pani Derkilii mój rysunek, a właściwie jej portret. http://img197.imageshack.us/img197/5116/foto50ax.jpg - Ojej, Charles, ty to masz talent. - i dodała szeptem - mogę sobie ten rysunek wziąć? - na te słowa zarumieniła się. - Oczywiście proszę pani. - w końcu na co potrzebny był mi portret nauczycielki, którą widywał będę w szkole? - No a co wyczarowała nasza druga gwiazda - nauczycielka podeszła do Jeon. - Ekhem, rozumiem sztuka abstrakcji? Chyba mi nie powiesz, że to też jestem ja? http://img197.imageshack.us/img197/3162/foto68ih.jpg - Nie, oczywiście nie, pani profesor. To tylko wymysł mojej wyobraźni. - gładko, acz nerwowo wytłumaczyła się z tego Jeon. Zadzwonił dzwonek. Jeon znowu gdzieś zniknęła z Eveline. Nie zdążyłem jej nawet pożegnać, bo sztuka była naszą ostatnią lekcją. http://img197.imageshack.us/img197/6316/foto74dc.jpg Do domu wracałem piechotą z inną koleżanką - Mayce. Mayce była mojego wzrostu, miała czarne jak heban włosy i brązowe oczy. Była przepiękna. Zdziwiłem się, że nie ma przy niej kręgu adoratorów. Nie omieszkałem jej o to zapytać, gdyż Mayce była nie tylko piękna, ale także szczera i otwarta. - Och, dzisiaj odesłałam ich do domu. Wszyscy chcieli mnie odprowadzać, ale chcialam wrócić z tobą. Jesteś nowy, prawda? Wcześniej nie widziałam tu takiego przystojniaka - wyraźnie ze mną flirtowała. Zapomniałem o Eveline. Co z oczu to z serca. Kiedy dotarliśmy do mojego domu zdziwiła się, że mieszkam w TAKIM domu. Pewnie była bogata i gardziła takimi osobami jak ja. Ale to był tylko mój mylny osąd. - Jutro zaczynamy o godzinie 9.00, więc będę mogła po ciebie wpaść, co ty na to? - jej zaproszenie sprawiło, że stałem jak wmurowany w ziemię. - Czy to nie ja powinienem po ciebie przychodzić? - czułem się speszony zaistniałą sytuacją. - A po co masz nadrabiać drogi? Będę u ciebie jutro o 8.30. Do zobaczenia - powiedziała i zrobiła cos, czego się zupełnie nie spodziewałem. Pocałowała mnie. Nie tak po koleżeńsku. W usta. To już coś znaczyło... http://img197.imageshack.us/img197/482/foto81ai.jpg Wszedłem do domu. Siostrę zastałem zapłakaną w łazience, albo czymś, co od zawsze nazywaliśmy łazienką. Była totalnie rozbita. Byłem ciekawy dlaczego. Przecież dobrze układało jej się z Mattem - jej chłopakiem - tym samym Mattem, z którym tak lubiłem porządkować ogrody. Matta znałem długo, wiedziałem, że nie mógł jej skrzywdzić. Musiało stać się coś gorszego. - Lili, co się stało?! - Matt... chodzi o Matta... był tu dzisiaj...obiecaaaaaał, że zaaaaraaaz wróóóóciiiii..!.!... - jej zawodzenie było nie do zniesienia. - No, dobrze Lili, ale co z tym Mattem? Nie wrócił? Zaraz do niego pójdę... - dla mojej siostry też zrobiłbym wszystko. - Juuuuuuż nikt doooooo nieeeeegooooo nieeeee pójdzieeeeee - Lilianne coraz bardziej płakała. Czyżby Matt zginął? Nie, to nie mogła być prawda. Nie ten Matt, którego znałem, nie on... - czy... czy on... czy Matt nie żyje? - odważyłem się jednak zapytać. - Praaaaawieeeeee... policja znalazła jego wóz w przepaściiiiii... Matta tam nie byłoooooo, aleeee po stanieeeee samochoduuuuu wnioskujeeeee, żeee nieeeee miał szans przezyciaaaaaaa... http://img197.imageshack.us/img197/2038/foto96sr.jpg Z tego co zrozumiałem to Matt zaginął. Czyżby sam zepchał swoje auto w przepaść? Ale po co? I jeśli to nie on, to co ktoś miałby przeciwko niemu, żeby go zabijać. A może tylko pozorować jego śmierć? W mojej głowie kłębiło się mnóstwo pytań, na które nikt nie mógł mi odpowiedzieć. Nie teraz. Zadzwonił telefon. Odebrałem, bo moja siostra nie była w stanie sama tego zrobić. http://img197.imageshack.us/img197/1/foto103yd.jpg - Halo? - Witaj, Charles. Nie zjawiłeś się u mnie. Zraniłeś mnie. Co byś powiedział na małą herbatkę u mnie? ZARAZ. - Pani raczy mi wybaczyć, ale obawiam się, że dzisiaj nie dam rady. - Chcę cię widzieć, ZARAZ U MNIE. Zrozumiałeś, smarkaczu? - Dobrze, proszę pani. Będę u pani za pół godziny. - Do zobaczenia, kochaniutki. Rozmowa z Ireną Śliczną nie podniosła mnie szczególnie na duchu. Za to dodała kilka nowych pytań. Dlaczego Irena chce się ze mną widzieć? A może to za sprawą Eveline? |
Z tego co czytałam o filmie, to wnioskuję, że rzeczywiście tlyko początek był podobny, a reszta jest Twoim dziełem. :)
Fajnie, że dałaś już 3. odcinek. Fs nadal mnie bardzo ciekawi, stawiam bez 2 zdań 5 gwiazek. ;) Jedynie zauważyłam w tym odcinku jakieś 2-3 powtórzenia i mały "błąd": Kiedy zobaczyłem, że Jeon usiadła już z Eveline, więc zająłem wolną ławkę obok Ronalda i Tadeusza, młodego Szkota. "Kiedy" i "więc" się wykluczają, powinno zostać tylko jedno z tych wyrażeń. ;) Fotki jak zawsze bardzo ładne, czekam na kolejny odcinek. :) Pozdrawiam |
Całkiem nieźle. Tekst jest dobrej długości i przyznam, że miło się czyta. Fotografie są dość dobre...
Czekam na kolejny odcinek :) *___* |
Bardzo mi sie podoba.Ciekawy tekst, bez rażących błędów i świente zdjecia, czekam na nastepne odcinki :) Pozdro
|
Wciąga..O_O ja che jeszcze raz ale nowy odcinek :]
najabrdziej podoba mi się ze probojesz troche ,,pszerysować''historie czyli głowny bohater ładnie rysuje jest i Eveline ktora jest piękną blondynką ale Charles ma duzo koleżanek ale najbardziej podoba mi się to ,,ie Opowiem jej tak, jak się wydarzyła. Opowiem ją tak, jak ją zapamiętałem. ''To jest takie..niewiem ale mnie to pożzera..wciąga..hipnotyzuje |
wiek
Ten glowny bohater ma 30 lat ?!? Powinien mieć 21 .Jest rok 2007 on powinien miec teraz 21 lat a nie 30 chyba ze w tym fotostory jest rok 2010 :O :wacko:
|
Spójrz na datę i na regulamin,puska...
|
...
dobra ale bez przesady :/ tez zle policzone xP :O :angry:
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:43. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023