![]() |
Kolor akwamaryny
Witam,oto moje pierwsze fotostory "Kolor akwamaryny" . Czekam na oceny :)
-- CZĘŚCI: CZ.I -poniżej CZ.II - http://forum.thesims.pl/showpost.php...7&postcount=13 CZ.III + CZ.IV -+18!! - http://forum.thesims.pl/showpost.php...7&postcount=27 -- CZ.I Wschód słońca w Danville zawsze sprawiał ,że sie uśmiechalam.Pierwsze pare dni spędzałam na dachu obserwując słońce wędrujące po niebie.Do dziś zdarza mi się ,że to robię.Spoglądam na złote promienie , przypominające mi spacery po plazy z matka.Mieszkałysmy w pieknym miasteczku portowym.Moja rodzicielka uwielbiala morze,potrafiła patrzeć na nie godzinami,uważała ,że woda daje wolność, że ten kto wsiądzie do łodzi nie będzie chciał wysiąść, będzie chciał płynąc i nigdy nie wracać.Latami odkładała pieniądze jakie zarabiła w magazynie ogrodniczym "Garden Time".Któregoś dnia otworzyła szkatułkę ,przeliczyła i wyszła.Nic mi nie powiedziała.Po 2 godzinach wróciła w ręku trzymałą kluczyki.Widziałam jak sie cieszy mimo ,że nie skakała ,nie płakała.Jej tajemniczy uśmiech był piękny.Kupiła wymarzoną łódź.Dryfowałyśmy godzinami po pięknym oceanie.Opowiadała mi o morskich stworzeniach ,roślinach , życiu,popijając czerwone wino. 14 maja 2005 słońce grzało niemiłosiernie,na skórze można było odczuć te 45 stopni.Leżałam w łóżku patrząc przez okno w suficie.Moja złotowłosa matula krzyknęła z kuchni ,że to idealny dzień na długi rejs.Widziałam ,że wszystko zepsułam.Weszła do pokoju.Podbiegła i zauważyła,jaka jestem mokra.Temperatura mojego ciała można było porównać do słońca.Wyszeptałam żeby popłynęła. -Poradzę sobię , Emma może ze mną zostać.- uśmiechnęłam się,namawiałam ją jednak wciąż nie była pewna co robić.Emma to jedyna zaufana osoba jaką miałyśmy.Miała okolo 75 lat,mieszkała obok i zawsze nam pomagała,opiekowała się mną gdy mama podróżowała ze znajomymi. Wiedziałam jak mamie brakuje podróżowania,wolności.Byłam jej kulą u nogi,kulą którą spłodził młody chłopak za czasów ,gdy ona biegała boso po trawie,paliła marihuane,tańczyła przy ogniu. http://i648.photobucket.com/albums/u...teastrid/1.png Zgodziła się,pocałowala mnie w czoło i wyszła.Patrzyłam wraz z staruszka jak odchodzi,widziałam ją po raz ostatni.Nie było jej caly weekend,a potem tydzień,miesiąc. http://i648.photobucket.com/albums/u...teastrid/2.png -To nie możliwe ,że tyle czasu płynie - zamartwiała się Emma. -A jednak.-tylko tyle byłam w stanie powiedzieć,bałam się o nią. Trzy dni później listonosz przyniósł pocztę. -Astra Vivienne?-zapytał -Tak - wtopiłam wzrok w list ,który trzymał w ręku.Docierało do mnie co zaraz się stanie.Otworzyłam koperte.Patrzylam na znaczek,imie adresata,nadawcy,datę. "Droga Astro Vivienne,Twoja matka Alma Vivienne zaginęła.Żaden radar nie może jej znaleść od paru dni,nie możliwe ,że dopłynęła gdzieś dalej.Jej łódź z niewielkimi uszkodzeniami dopłynęła do portu od wschodzniej części Danville. Wyrazy współczucia,jeszcze dziś przyjedzie do ciebie ktoś z opieki społecznej. Naczelna Straży morskiej ,Eveline Dum." Sąsiadka przytuliła mnie mocno. I tak oto zapłakana trafiłam do domu dziecka pare kilometrów od domu.Miałam ze sobą zaledwie pare rzeczy.Nie mogłam uwierzyć,że mnie zostawiła,że już nigdy jej nie ujrzę. W ośrodku było strasznie,pokoje był puste,dzieci wyrywały sobie zabawki,starsze -biły się. Wciąż wierzyłam ,że może nie utonęła,że żyje,jest na jakiejś plaży wśród akwamarynowych koralowców. 23 lipca 2005roku ,pod dom podjechało duże czarne bmw,z okna widziałam jak wysiada z niego kobieta o włosach koloru platyny,w butach na 15 cm obcasach.Chwilę póżniej Pani Danielle zawołała mnie.Miałam mętlik w głowię,co się dzieje?, śnię na jawie? zaraz się obudze obok mej kochaniej i pobiegniemy na plaże ubrane jedynie w zwiewne suknie. Szłam wolno ,marzyłam. http://i648.photobucket.com/albums/u...teastrid/3.png -Astra to Debbie McPaul ,stara się o adopcje jakiejś młodej dziewczynki.Chciała cię poznać.-Powiedziała brunetka ,lecz ja milczałam.Widziałam tylko te długie czerwone paznokcie,i policzki z botoksu. Dziś mamy 3 kwietnia 2007 roku.Mieszkam z rodzina McPaul-ów od 2 lat w Danville.Jest zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam na początku ,ale przywykłam.Deb posłała mnie do szkoły.Mama mówiła ,że edukacja to nic w porównaniu do inteligencji z jaką ludzie sie rodzą,więc nie uczęszczałam do niej.Moja macocha nie ma męża ,ani chłopaka , ma ich wielu.Chodzi na bankiety swego brata Daniella,który z nami mieszka i tam poznaje swych amantów.Co wieczór w domu sypia inny.Daniell to wysportowany Pan Dyrektor firmy sportowej PNW,nikt nigdy nie wytłumaczył mi o co do końca chodzi z tą nazwą.Wiem ,że produkują sportowe obuwie i odzież a Daniell wcale nie jest taki elegancki.Lubi wypić piwo , a nawet dwa, trzy oraz zapalić.McPaul-owie nie obdarzają mnie zbytnią miłością,dostaje dużo gotówki ,ale ciuchy mnie nie interesuja,nie wynagradzają uczucia,nigdy nie zastąpią tego kim była dla mnie mama.Siedze więc w swym dizajnerskim pokoju czytając ksiązki Janette Flitch,myśląc o tym ,że głebiny oceanu przyjeły moją matkę do swego świata,jej marznie się spełniło.Tylko czemu tak teraz? http://i648.photobucket.com/albums/u...teastrid/4.png |
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Poza tym kilka literówek i błędów stylistycznych. Za to fabuła zapowiada się bardzo interesująco, liczę na odcinki w scenerii morskiej;] |
Odp: Kolor akwamaryny
Pierwsze zdanie poprawiłam,faktycznie było dośc błedne.
Zgłoszono,nie chciałam tego opisywać bo fabuła ma opierać na innych rzeczach a nie na tym jak to wszystko się stało,kto ,kiedy i jak zgłosił zaginiecie.Co do cytatu nr 3 jak inaczej napisac ,że nie miała żadnego z nich lecz wielu? Myślałam ,że tak będzie to brzmieć dobrze. Aczkolwiek dziękuje. |
Odp: Kolor akwamaryny
Bardzo profesjonalny styl na początek :)
Rzuciły mi się w oczy braki "ogonków", przykładowo: "Patrzyłam wraz z staruszka jak odchodzi..." I jeszcze z zarzutów wymieniłabym zdjęcia. Bardzo rozmazane :( (wnioskuję, że nie możesz albo możesz i nie masz detali gry ustawionych na najwyższym poziomie) Poza tym, mas dziwny sposób stawiania przecinków. "Widziałam ,że wszystko zepsułam." Widziałam, że wszystko zepsułam. W niektórych miejscach pisane jest ciągiem, czyli między wyrazem, przecinkiem, a kolejnym wyrazem nie ma spacji. Fabuła dość oryginalna (powiew świeżości w naszym dziale ;)), i fajna zarazem :) Nie potrafię przewidzieć co będzie dalej za co duży plus. A także za "życiowe" opisy. 8/10 |
Odp: Kolor akwamaryny
sądzę, że to zdanie lepiej by brzmiało "Moja macocha nie ma męża, nie ma też stałego chłopaka, ma ich wielu."
faktycznie fotostory zapowiada się ciekawie. oprócz tego co już powiedziała Invidia Semper, chciałabym ci jeszcze powiedzieć, że spację dajemy po przecinku, a nie przed ani jednocześnie i przed i po :) pisz dalej, bo pomysł jest fajny ;) |
Odp: Kolor akwamaryny
Tak z ogonkami mam wielki problem w szkole. + Od wielu lat nie uwzględniam ich także na komputerze.Na rzecz forum zaczęłam ich używać :)
Dziwny sposób pisania przcinków? to przed ŻE ich nie stawiać? Dziekuję za komplementy,od jakiś 3 lat przymierzałam się do pisania fotostory ,pisanie to moje hobby:) |
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
|
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
I trudno, żeby przed "że" nie postawić przecinka. Trzeba po prostu wiedzieć jak je stawiać. Nie piszemy 2 postów pod rząd, używamy "edytuj". @up: wbrew pozorom to JEST ważne. Wszyscy forumowi pisarze, bez wyjątku, trzymają się tego. |
Odp: Kolor akwamaryny
nie ty,alishia.
Przepraszam za 2 posty. Co do zdjęć , osobiście wydaje mi się ,że są właśnie wyjątkowo ostre :O |
Odp: Kolor akwamaryny
Ciekawe, ciekawe...tekst jest bardzo profesjonalny, jednak torchę z tym profesjonalizmem przesadziłaś, tym bardziej, że nie jesteś jeszcze dość wprawiona. Robisz ten sam błąd, co ja na początku. Wplatasz w akcje zbyt duże fragmenty rzeczy z przeszłości, czy innych wyjasniających jakiś wspomnień, faktów...odbiegając jednocześnie od głównej akcji opowiadania.
To chyba tyle. I te spacje przy przeicnkach są jednak ważne ;) I jak wpierw obejrzałem zdjęcia, to myślałem, że akcja dzieje się conajmniej dwa wieki temu :O Pozdrawiam! |
Odp: Kolor akwamaryny
Ważna jest tu przeszłość, to jak główna bohaterka będzie porównywać sytuacje z jej teraźniejszego życia do przeszłości z matką.
Co do klimatu zdjęć , nie chce tu przepychu ,kiczu,nowoczesności.Tym bardziej ze Astra prezentuje sobą świat spokojny,sielanke,prostote. |
Odp: Kolor akwamaryny
no cóż nie będę dużo gadać pomysł fajny tekst też tylko zdjęcia trochę rozmazane
nie będę poprawiać tekstu bo nie umiem a poza tym poprawiły cię już inne osóbki :P więc pozdrawiam i kiedy następny odcinek? :D |
Odp: Kolor akwamaryny
CZ II.
-Astra,rusz te swoje chude nożyny i zejdź do mnie.Dziś mamy bankiet u Daniella,musimy pojechać kupić Ci jakąś kiecke,nie pokażesz się przecież w tych co już byłaś!-Debbie miała piskliwy donośny głos,zupełnie nie pasował do posiadaczki tak silikonowych piersi oraz pośladków. -Astraaaaaa!-krzyknęła ponownie,więc założyłam buty i zbiegłam po schodach. Do sklepu dotarłyśmy w mgnieniu oka.Ledwo spojrzałam w witryny sklepowe a Debbie już machała mi rękoma z daleka. http://i648.photobucket.com/albums/u...eastrid/11.png -Różowa czy Niebieska?A może mała czarna? -Czy to takie ważne? -Astra! Chyba sobie żartujesz,wygląd to twoja wizytówka ,jeżeli myślisz ,że pozwolę ci wystąpić w kwiecistej sukience i sandałach to się mylisz.Poza tym ,będzie tam Hugh mój nowy przyjaciel.- spojrzałam na nią - Przyjaciel - podkreśliła. Ze sklepu zamiast z jedną sukienką wyszłyśmy z pięcioma torbami ciuchów.Naprawdę nadal nie mogę zrozumieć,czemu to takie ważne.Mama mówiła ,że wizytówką człowieka jest przedewszystkim inteligencja,poczucie humoru ,a nie sukienka czy buty. Wieczorem Debbie stała przy oknie wypatrując swego przyjaciela.Miała na sobie fioletową wieczorową suknie. -Przecież jest dopiero 6.-powiedziałam,a Deb odwróciła się jak poparzona,wystraszona moją obecnością. -Jak ty wyglądasz , szybko wskakuj w sukienke a ja zrobie Ci makijaż! - zmieniła temat popychając mnie spowrotem w stronę schodów. 30 minut później wyglądałam już jak lalka z kiczowatego sklepu.Tajemniczy Hugh w końcu się pojawił ,przedstawił się i podał mi rękę.Był wyjątkowo brzydki,miał monstrualna zaczesana grzywe do tyłu i czarny zarost,jego rysy twarzy w niczym nie przypominały przystojnego kawalera , jednak mimo to moja macocha bez krępacji kleiła się do niego. Dotarliśmy do wysokiego budynku z szyldem PNW, w drzwiach powitał nas elegancko ubrany Daniell z kieliszkiem w ręku. http://i648.photobucket.com/albums/u...eastrid/22.png -Witajcie! Zapraszam,zabawa się rozkręca. Do okoła kręciło się tyle pięknych kobiet , mężczyzn.Czemu Daniell wciąz był samotny? Skończył 34 lata ,powienien mieć już żone i dwójkę dzieci.Może jest samotnikiem jak moja matka?Ona nie latała za mężczyznami.Twierdziła ,że ma już 38 lat i miłość nie jest dla niej.Wiedziałam jednak ,że chciałaby mieć obok siebie silnego mężczyzne,kogoś kto zastąpi ojca 15 latce takiej jak ja. -Astra masz chłopaka? Z tego co wiem to nie ,a wiesz mam syna w tym roku kończy 18 lat, chłopak warty uwagi. - Amant Debbie okrutnie wyrwał mnie z rozmyśleń.Chłopcy mnie nie interesowali, tym bardziej synowie takich nieprzystojnych snobów. -Pojutrze!Pojutrze mamy piątek! -krzyknęła Deb. -Tak,serdecznie zapraszam Cię kochana Debbie do teatru,grają Noc w Las Vegas , a ty Astra czekaj z niecierpliwością ,przywioze Ci mojego syna Derricka. -Super-powiedziałam patrząc w podłogę,nie wiem czy wyczuł sarkazm w mym głosie. -Astra!-Z tłumu wyłonił się Daniell sączący kolejnego drinka. -Chodź ,mamy tak mało okazji do rozmowy.- Mało? Jest w domu bardzo często,może się dotychczas wstydził? Może za dużo dziś wypił i pomylił mnie z inną Astra? Nie wiedziałam czemu chce ze mna rozmawiać ,zbliżyć się do mnie , jednak byłam wesoła bo czułam z nim wiekszą więź niż z nową matką. -Mieszkamy razem już tak długo,a ja tak mało o Tobie wiem. - powiedział wskazując mi miejsce na sofie , abym usiadła obok niego. -Ja o Tobie jeszcze mniej -powiedziałam. -Astra,czy Deb spędza z Tobą czas ? Czy karmi gotówka? -Karmi gotówką,błyszczącymi sukienkami,drogimi szminkami -Tak jak myślałem -Czemu mnie wzieła? -Czemu Cię wzieła?Eh...-westchnał - Obawiam się , że nie chodziło o instynkt macierzyński. -Kobieta po 30 ,grubo po 30 ,bez męża, dziecka,w towrzystwie mało się o niej mówi ,potrzebowała rozgłosu tak? - Daniell spojrzał na mnie zdziwiony. -Nigdy nie spotkałem tak domyślnej młodej kobiety.Może do końca tak nie jest,ale tak to wygląda. -A ty? Nie chcesz mieć rodziny? - Mój przybrany wujek skrępował się,widziałam to na jego twarzy,wziął łyka. -Napijesz się? -Nie ,nie mogę -W życiu trzeba próbować wszystkiego - i podał mi butelke z winem , wziełam łyka ,drugiego ,trzeciego. Słodko gorzki nieokreślony smak przeszywał moje ciało.Zauważyłam ,że odwrócił moją uwage od pytania które mu zadałam. -Ale Da..- przerwał mi,przytulił,poczułam ,że mam kogoś bliskiego,poczułam te męskie ciepło ,którego zawsze mi brakowało. http://i648.photobucket.com/albums/u...astrid/333.png |
Odp: Kolor akwamaryny
Tak jakoś krótko dzisiaj ;) A przecież odcinek chyba jest bardzo ważny. I zakupy załatwiłąś naprawdę w zabójczym tempie :D
I strasznie wkurzyła mnie ta ręka Daniella. Podczas robienia zdjęć radzę ustawić lepsza grafikę, nawet, jeżeliby miałoby Ci się ciąć ;) Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam! |
Odp: Kolor akwamaryny
Zakupy nie miały byc takie ważne,nie o to w tym odc chodziło.
Co do grafiki,jest ustawiona na najlepsza.Może to przez to ,że mój monitor ma dużą rozdzielczość i gra się rozciąga a gdy kopiuje zdjecia stają się takowo nieciekawe. |
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
Odcinek krótki, natomiast akacja pędzi. Odwołam się do mojego ostatniego komentarza w sprawie przecinków, bo jak widzę, mamy "powtórkę z rozrywki". A co do zdjęć, z powodu dużej rozdzielczości proponuję robić zdjęcia aparatem simowym ;] 8/10 |
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
Poza tym mam nadzieję, że nie będzie żadnego związku stary=nastolatka, nie zniosłabym tego, a bardzo polubiłam Astrę;) W następnych odcinkach widziałabym więcej szczegółów życia prywatnego Deb i Astry z przeszłości;] |
Odp: Kolor akwamaryny
1.Z aparatu simowego od wielu lat zdjecia nie zapisuja mi sie na komputerze :(
2.Akcja zwolni sie niedługo,potrzebuje tego szybkiego wprowadzenia w paru pierwszych odcinkach. 3.Tak silikon można wszczepiać do pośladków :) 4.Nie rozumiem tych przecinków : O 5.Deb i Astrę za duża przeszłość nie łączy ,tym bardziej ,że macocha nie obdarowywuje jej miłościa matczynna :) |
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
|
Odp: Kolor akwamaryny
Chciałam jakieś oryginalne imie , takie które coś znaczy. To ,że ostatnie zdanie może naprowadzać na przyszłościowe COŚ między Astrą a Daniellem nie znaczy ,że tak będzie.Brzmi to jakby główna bohaterka mówiła o cieple mężczyzny jako drugiej połowie, chodziło mi jednak o to ,iż nigdy nie miała ojca obok siebie.
|
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
(czy nie lepiej byłoby nazwać naszej bohaterki Vivienne Astra? Tzn. przestawić- imię jako nazwisko i na odwrót) Wg mnie lepiej brzmi ;) Gwałt? Nawet mi to nie przyszło do głowy :O (jeśli już coś miałoby być, to jakiś romans...) |
Odp: Kolor akwamaryny
Cytat:
|
Odp: Kolor akwamaryny
Zobaczę co da się zrobić :)
+ Myślę ,że kolejny odcinek pojawi się jutro a może nawet i dziś późnym wieczorem :) |
Odp: Kolor akwamaryny
no troszkę krótko i akcja leci dość szybko ale ładnie piszesz podoba mi się i nie martw sie ja tez nie pisze kropek i kresek :)
|
Odp: Kolor akwamaryny
Dzięki :)
Posłuchajcie,opublikowałam dopiero 2 części jednak napisanych mam o wiele więcej.Problemem są zdjęcia ,nie wychodzą mi a przede wszystkim nie mam czasu by je robić.To głupie ,że pomyślałam o tym dopiero teraz ,ale co myślicie bym przełożyła te fotostory do działu "Twórczość pisania" i publikowałą dalej bez zdjęć? Nie chcę być jedna z osób ,która porzuca fotostory zżyłam się z moją wizją historii Astry .Jednak czas,a raczej jego brak (wiecie jak to jest w3kl gim) nie pozwala mi na robinie fotografii.Oczywiścię mogę spróbować ,jednak odcinki będą pojawiać się rzadziej niż w przypadku samego opowiadania. |
Odp: Kolor akwamaryny
Jestem dopiero w II klasie, ale mogę sobie wyobrazić, co przeżywają trzecioklasiści ;) (swoją drogą też mam zawalony koniec roku, szczególnie ten tydzień- poprawy, sprawdziany i takie tam)
Ale to jest przejściowe- koniec roku za 22 dni. W wakacje pewnie będziesz miała więcej czasu na robienie zdjęć. A potem, po wystawianiu ocen będzie laba, więc też się znajdzie ta godzinka na pstryknięcie zdjęć ;) Dlatego też radziłabym nie przenosić. Co prawda wielu autorów zwleka z odcinkami (w tym ja), ale jest to do przejścia ;) A jeśli dołączysz do nich... cóż, cierpliwie poczekamy. Jednak generalnie nie widzę większych powodów (chyba, że masz jakieś większe plany wakacyjne) |
Odp: Kolor akwamaryny
Plany mam duże i poważne i bede zmuszona skończyć fotostory przed lipcem co będzie trudne.Postaram się dodawać odcinki jak najszybciej ,aby zmieścić się w czasie.Kolejny odcinek dziś a może uda mi się opublikować nawet i dwa :)
EDIT: Dodaje 2 odcinki (zdjecia z albumu simowego , oby były lepsze) +(jestem wyjątkowo niezadowolona zdjęć,a szczególnie tego z Debbie, musiałam maskować pomyłki w psp a jego masterem nie jestem więc wyszło to bardzo marnie, przepraszam,ale nie wyobrażałam sobie tgo fs bez zdjęcia ukazującego Deb .Następnym razem bardziej się postaram) -- CZ.III Zostawiłam Daniella samego na kanapie i wróciłam do Deb.Przyjżałam jej się dokładnie.Makijaż idealnie pasował do sukni jak i biżuteri.Ile to mogło być karatów 2? 6? 16? Hugh obejmował ją , posyłał zalotne spojrzenia.Był obleśny,kładł dłonie na jej pośladkach ,podszczypywał.Czyżby zapomniał ,że jest na eleganckim przyjęciu? http://i648.photobucket.com/albums/u...id/debbbbb.png Moja mama nie dawała się obmacywać,ani całować na pierwszych randkach,jeżeli wpadła komuś w oko ,musiał się nieźle napracować by skraść jej buziaka w policzek.Pamiętam jak siadałyśmy na werandzie naszego małego domku a ona patrząc w gwiazdy uczyła mnie ,że nie należy ufać mężczyzna ,że są zbędni.Że świat powinien składać się z samych kobiet ,a dzieci rodziłyby się z kwiatów wychodowanych przez kobiety.Kochała kwiaty, nasz dom zawsze był ich pełen.W ogrodzie ciężko było przebić się do ławeczki ,walczyłam z pięknymi pnącymi się w górę różami , pomidorami turlającymi się po trawie.Spędzałam tam godziny. Widziałam jak Debbie i jej amant są sobą zajęci.Podeszłam do niej i powiadomiłam ,że będę niedaleko.Szukałam miejsca ustronnego ,z dala od tych wystrojonych kobiet i eleganckich mężczyzn.Gdzie mogłam takie znaleść? Była przecież w biurowcu na 14 piętrze.Na małym stoliku stała nienaruszona butelka wina,wzięłam ją i wyszłam z Sali.Chadzałam długimi korytarzami szukając miejsca na odpoczynek od przepychu dorosłych ludzi.Otworzyłam trzecie drzwi od lewej.Wylądowałam w łaziece,pustej,ciemnej.Paliło się tylko pare świec.Usiadłam na podłodze i spojrzałam na butelke wina stojącą naprzeciwko mnie.Sięgnełam po nią,napiłam się.Z każdym razem łyk był coraz większy.Kręciło mi się lekko w głowie.W głowie miałam tak wiele myśli.Jak brakuje mi mojego domu,matki ,która była dla mnie wszystkim.Nie miałam przyjaciół ale nie o to chodziło,liczyła się tylko ona i jej mądre słowa.Uśmiechnęłam się sama do siebie.Wciąż piłam.Co będzie dalej? Do końca życia pozostane pod dachem tej pudernicy?Czy już nigdy nie odnajde bratniej duszy ,która mi zabrano?Którą zabrały mi te okrutne głebiny oceanu.Wstalam,spojrzałam w lustro.Nie poznawałam siebie,byłam małą kopią Debbie. http://i648.photobucket.com/albums/u...d/placzzzz.png Makijaż spływał ze mnie litrami.Odkręciłam kran,zmoczyłam ręce i zaczęłam przecierać twarz.Powoli zaczynałam odnajdywać w sobie moją matke, te same rysy twarzy ,oczy, włosy nie te, po ojcu.Gdzie jesteś? Teraz gdy jestem sama? Ojcze? Kim jesteś? Pewnie świetnie się teraz bawi i podrywa kobiety równie piękne co moja matula.Nie! Ona była wyjątkowa.Nie to co Deb ,kobieta do towarzystwa, dla każdego.Wino powili się kończyło , biorąc ostatniego łyka zaczęłam się śmiać.Sama do ciebie stojąc w ciemnej opustoszałej łazience.Z głownej Sali dochodziły śmiechy,głośne dyskusje,muzyka.Nagle ktoś wszedł do łazienki, Daniell. -Co ty tu robisz? -Z kąd wiedziałeś ,że tu jestem?-odpowiedziałam wciąż jeszcze się śmiejąc. -Masz dość donośny ,radosny śmiech. – powiedział podchodzą do mnie. -Chodź wracajmy do domu-wziął mnie za rękę i opiekuńczo zaprowadził do samochodu gdzie za kierownicą siedział już Hugh ,a obok Deb. -Coś ty zrobiła z oczami?-krzyknęła spoglądając w lusterko wteczne w ,którym widniała moja twarz.Nie odpowiedziałam.Byłam w innym świecie. Około 3 w nocy obudziły mnie śmiechy , nie nie , to były jęki.Coś obrzydliwego.Wyszłam z pokoju zmierzając w stronę kuchni po szklanke mleka.Mijając pokój Deb zauważyłam ,że drzwi są uchylone.Nie chciałam patrzeć lecz pokusa była silniejsza.Moja macocha i jej kochanek lizali się zwierzęco,nie można było tego nazwać namiętnością.Dotykał jej piersi,jej monstrualnych sztucznych piersi,ona ocierała się o jego owłosione ciało. http://i648.photobucket.com/albums/u...rid/sexy-1.png Nie chciałam na to dłużej patrzeć,poszłam po mleko i wróciłam do pokoju starając się zasnąć.Nie mogłam ,przed oczyma miałam obraz ,który przed chwilą widziałam.Czy tak wygląda pożadanie? Miłość? Nie,to była jedna z wielu przygód na jedną noc jakie lubiła Debbie. Ja nigdy nie tknę mężczyzny.Po co mi facet? Świetnie poradzę sobie sama,tak jak robiła to moja mamusia.Zamyśliłam się i ocknełam.Tak,wiem jaka była od czasu gdy mnie urodziła.Mówiła same złe rzeczy na mężczyzn ,ale przecież ktoś musiał mnie spłodzić.Miała wtedy 23 lata , powiedziała mi ,że nie byłam planowana.Czyli nie zrobiła tego tylko by mieć potomka.Zapaliłam mała lampkę obok łóżka i otworzyłam szufladę komody.Miałam tam parę rzeczy bliskich memu sercu , w tym parę zdjęć mamy z dzieciństwa.Na jednym z nich w słonecznej sukni ,pośród kolorowych kwiatów,uśmiechała się do fotografa ,była taka piękna,wolna od zobowiązań. http://i648.photobucket.com/albums/u...strid/mama.png Jej blond włosy opadały na chude ramiona,stopy miała gołe.Czy też taka będę? Taka czysta? Wolna od grzechu?Usiadłam na łóżku ,przeglądałam jej inne fotografie.Taka wesoła,pełna energii. Zasnęłam. Następnego dnia zeszłam na śniadanie.Nikogo nie było.Usłyszałam kroki,uśmiechnięta Debbie wpadła do pomieszczenia.Jak zawsze rozpromieniona po nocowaniu jakiegoś mężczyzny.Odpychało mnie to strasznie. -Witaj,kochana.Jak minęła Ci noc? Polubiłaś Hugh-a? – była taka miła -Dobrze,dziękuje.Ważne jest to byś to ty go lubiła , a z tego co wiem to wasza noc –podkreśliłam- całkiem nieźle,prawda? – Debbie lekko się skrępowała ,ale widziałam ,że uśmiech nie schodzi jej z twarzy. -Eee ,tak. Daniell ma trochę wolnego powiedział ,że chce spędzić z tobą trochę czasu , to miłe z jego strony.W końcu nie wiesz jak to jest mieć ojca.On ci go nie zastąpi to oczywiste,ale wiesz zawsze coś.-gwałtownie zmieniła temat,wyszczerzając swoje białe zęby i podreptała na obcasach do lodówki.Wyjęła bułkę z ziarnami. -Pojedziecie do stadniny. CZ.IV +18!!! Około 14 stałam gotowa do wyjścia z Daniellem.Stałam przy oknie wpatrując się w idealnie wystrzyżone kwiaty ogrody Deb. -Gotowa?-usłyszałam głos zza ramion.Odwróciłam się,Daniell wyglądał inaczej niż ostatniego wieczoru.Miał kraciastą koszulę wpuszczoną w spodnie.Uśmiechał się tak promiennie ,mimo ,że nie spędził nocy z cycatą blondyną. -Tak- odpowiedziałam ,gdy on objął mnie w pasie i ruszyliśmy w stronę samochodu. -Jechaliśmy długo,wpatrywałam się w widoki za oknem,Daniell palił papierosa jednego za drugim.Nigdy nie widziałam żeby tak dużo palił.Może się przy mnie stresował?Może robi tak w samochodzie a może po prostu nie przyglądałam mu się uważnie? Zaciągał się mocno, przez jego koszulę ,a następnie pierś widziałam dym wlatujący do płuc. -Mogę?- Daniell spojrzał na mnie.Ten wzrok mówił wszystko , jednak mimo to podał mi białą paczkę z tytoniem.Musnęłam ustami idealnie skręconego papierosa,podpaliłam,starałam się zaciągnąć.Dym kłębił się w mojej młodej jamie ustnej. -Jakbyś oddychała ,głeboko i mocno – poradził Zaciągnełam się ,wydmuchując dym patrzyłam jak zatacza on koła na przedniej szybie samochodu.Spodobało mi się to.Tytoń sprawiał mnie o zawroty głowy mio to paliłam dalej.Po kolejnych 5 minutach jazdy obraz za oknem zmienił się gwałtownie,było pusto,tarwa promieniała zielenią,słońce ogrzewało małe źrebaki tulące się do swoich mam.Wysiedliśmy z samochodu,dookoła były zagrody z końmi. -Pięknie – powiedziałam,wciąż zachwycając się otaczającym mnie widokiem.Wiedziałam ,że wujek mnie obserwuje.Kontem oka widziałam jego uśmiech na twarzy. -Chodź – tylko tyle powiedział i złapał mnie za rękę ,gdy wyrzucałam niedopałek. Zaprodził mnie do wielkiej stajni, nie było tam nikogo prócz pięknych zadbanych konii.Pachniało świeżym sianem,za drewnianych ścianach wisiały siodła,lassa,kapelusze kowbojskie.Z dala dostrzegłam wielkie skupisko suszonej trawy.Podbiegłam ,nagle znajdowałam się w morzu świeżego siana.Rzuciłam się w nie, chciałam płynąć,zapomnieć o wszystkim,o życiu bez miłości ,które mi towarzyszy.Wyciągnęłam ręke do Daniella,Rozumieliśmy się bez słów.Podał mi szluga ,a następnie położył się obok mnie.Nic się nie liczyło tylko dym tytoniowy pnący się w górę.Spoglądałam na mojego towarzysza,odpływał zupełnie jak ja,wiedziałąm ,żę to miejsce go wycisza,relaksuje.Nawet nie musiałam pytać.Jedną rękę miał pod głową,drugą przystawiał sobie papierosa do ust.Były takie pełne,delikatne ,różowe.Kontrasotwały z umięśnionymi rękoma.Przyglądałam mu się dalej.Koszula miała rozpięte pare pierwszych guzików ,bez problemu mogłam dostrzec jego umięśnione ciało.Zaczęłam widzieć w nim mężczyznę. http://i648.photobucket.com/albums/u...trid/siano.png -Astra? – zauwazył ,że patrzę się na niego z fascynacja jak 3 latek na latające mewy.Nie wiedziałam co odpowiedzieć ,onieśmielał mnie.Był coraz bliżej,pogładził mnie po twarzy,analizował każdy kawałek mojego ciała,od włosów po stopy tkwiące w błyszczących nowością trampkach.Pocałował mnie lekko.Spojrzałam na niego ,nie byłam przerażona,widziałam w nim kogoś bliskiego,mimo tego ,że za dużo nie rozmawialiśmy.Powoli rozpinał mi bluzkę ,byłam oszołomiona jak może od tego dojść.Całował mnie ,nie tak jak Hugh Debbie. Całował mnie jak kobiete życia , dotykał delikatnie mojego ciała.Przszły mnie dreszcze.Uniosłam ręce i skierowałam w kierunku jego ramion.Słyszałam nasze serca,bijące mocno i głośno jakby chciały wyskoczyć z naszych podnieconych ciał.Czułam się w wspaniale,pozbawialiśmy się ubrań z namiętnością.Każdy jego ruch był taki przemyślany ,gładki.Poczyłam jak moje uda są rozgrzane ,dotykał mnie i tam.Nie pozostając obojętną rownierz musnełam go po kroczu.Czułam to pierwszy raz,podniecenie na widok mężczyzny,pragnienie skosztowania go.Lecz nagle przypomniałam sobie słowa matki „Mężczyźni są zbędni , źli, wykorzystując kobiety jak chłopcy misie swoich sióstr” Za późno,zdobyłam się tego grzechu, stało się,kochałam się z 30 pare letnim mężczyzną w opustoszałej stajni wśród szkap. http://i648.photobucket.com/albums/u...rid/seks-1.png Płynęłam , byłam daleko , razem z nim, Daniellem , byłam przekonana ,że do końca życia będziemy razem.Po wszystkim,jak gdyby nigdy nic Daniell pokierował mnie do jednego z koni. -Meryl ,od 20 lat przychodze tu i obserwuję ją.Jest delikatna, aż chce się jej dotknąć.Jednak nikt nie może obdarować jej uczuciem jakiego potrzebuje.Chce więc by przeżyła swe lata jak najlepiej,chcę dać jej radośc z życia.Czesanie jej sierśći i karmienie nie wystarczy ,piękna prawda? –rozumiałam,rozumiałam co miał na myśli.Wtopiłam się w jego oczy ,gdy muskał ręką moją twarz. -- Rozumie ktoś aluzję z końcowej częśći? :)) Czekam na opinię. |
Odp: Kolor akwamaryny
no ja nie rozumiem za bardzo tej aluzji chociaż przyszła mi do głowy nie przyzwoita rzecz no i nie powinnam tego czytać ponieważ jestem jeszcze za młoda na te części :D i na tym pierwszym zdjęciu 3 odcinka ten nos Deb jest taki ,taki... OGROMNY no przynajmniej mnie się tak wydaje było kilka literówek ale fajne te odcinki ;) i mam 2 pytanka:
1co to jest szlug :) 2kiedy odcinek :D |
Odp: Kolor akwamaryny
Przeczytałam do pewnego fragmentu, większość tego opisu postanowiłam sobie odpuścić (tego już naprawdę +18), aczkolwiek wyłapałam końcową aluzję :) No i ciekawa jestem, jak ją potem zinterpretujesz w FS ;]
No dobra, stało się. Pewnie to wydarzenie zmieni stosunki między Daniellem a Astrą, ale nie mam pomysłu jak. I ciekawa jestem reakcji Deb (o ile się dowie, oczywiście). Raczej 10/10, z niecierpliwością oczekuję kolejnej części :) |
Odp: Kolor akwamaryny
Skąd, nie " z kąd", na litość boską!
"Kontem oka widziałam jego uśmiech na twarzy." Konto? oO Raczej kąt. Dużo literówek i błędów. Zainwestuj w firefoxa lub pisz w wordzie, rozumiem, że możesz mieć dysleksję, dysgrafię czy cośtam jeszcze, ale podkreślanie błędów może naprawdę pomóc. Czytanie bardzo utrudnia mi Twój sposób pisania przecinków, tekst staje się lekko nieczytelny. Ty piszesz tak: "Były takie pełne,delikatne ,różowe.Kontrasotwały z umięśnionymi rękoma." A powinno być tak: "Były takie pełne, delikatne, różowe. Kontrastowały z umięśnionymi rękoma." Od razu łatwiej się czyta ;) Zdjęcia byłyby niezłe, gdyby nie ich tragiczna jakość. Czy mogłabyś ustawiać grafikę na maxa na czas robienia zdjęć? Główna bohaterka wygląda tak, jakby nie spała po nocach. Ufff, ponarzekałam, przechodzę do fabuły ;) A fabuła bardzo mi się podoba. Mimo, że do osiemnastki brakuje mi jakieś 4,5 roku to przeczytałam ten fragment, ó. Wcześnie uświadomione dziecko jestem xD Będzie pedofilia, będzie pedofilia~ Ach, jak ja lubię zakazany owoc ^^ Tekst mi się bardzo podoba, masz wspaniały styl pisania. Oj, gdyby tylko nie liczne błędy to już bym dała 10... Na razie bez oceny liczbowej. |
Odp: Kolor akwamaryny
To jest najwyższa jakość i zdjęcia robione aparatem simowym.Już nic więcej nie zdziałam,mogą być takie lub jak były.Nie wiem ,które bardziej znośne.
Debbie celowo ma OGROMNY nos ,bo do najpiękniejszych kobiet nie należy. Co do błedów tak robię je ,ale nie mam chęci ani czasu by czytać tekst 50 razy i wyłapywać błedy,niestety. Szlug to inaczej papieros :P A następny odcinek powinien pojawić się w ciągu 3-4 dni. |
Odp: Kolor akwamaryny
Najwyższa jakość i tak rozmazane tekstury.... Wow, musisz mieć słaby komputer ;)
Może zobacz w ustawieniach jaka jest jakość tekstur, bo już sama nie wiem... Co do błędów to może po prostu sprawdzaj tekst w firefoxie. Podkreśli Ci co jest źle, klikniesz prawym przyciskiem myszy, poprawisz i będzie. I proszę Cię, popracuj nad tymi przecinkami. Jak kropka jest na początku nowego zdania zamiast na końcu to jest to naprawdę irytujące. EDIT: Swoją drogą, jako istota upierdliwa namierzyłam kolejny błąd: "Nie pozostając obojętną rownierz musnełam go po kroczu." RównieŻ i musnĘłam. |
Odp: Kolor akwamaryny
Tekst ok... Fabuła wciąga... Ale zdjęcia nie są zbyt fajne...Nie bedę się czepiać, bo moje zdjęcia też nie są dobre....
6/10 |
Odp: Kolor akwamaryny
a kiedy następny odcinek?
bo dawno żadnego nie było :) |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 04:08. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023