TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   Spooky House (+16) (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=55452)

Lexi 18.04.2010 12:37

Spooky House (+16)
 
Tak więc, zachwyciliście mnie swoimi opowiadaniami i postanowiłam sama spróbować swoich sił. Fs będzie robione na bieżąco dlatego jeszcze sama nie wiem jak potoczą się losy bohaterów. Z góry przepraszam za wielkość zdjęć, chciałam, aby były dobrej jakość, a nie pomyślałam o ich wielkości. Obiecuję, że w pierwszym odcinku będą już odpowiedniej wielkości. Zapraszam do czytania i komentowania! ;)

Prolog

Małe miasteczko na obrzeżach lasy Clinton Wood było ciche i spokojne. Miało nazwę Spooky Hills. Niektórzy uważali, że jest nawiedzone, inni iż rzeczy, które mają tutaj miejsce da się logicznie wytłumaczyć.
Pozwólcie, że opowiem wam historię pewnego kilkunastowiecznego, starego domu, który mieścił się na krańcach miasta. Kiedyś duma i chluba Spooky Hills, teraz stary i opuszczony, ale czy tak do końca? Sto dwadzieścia pięć lat temu mieszkała tutaj rodzina z dwojgiem dzieci. Małżeństwo miało około trzydzieści pięć lat, a ich dwójka dzieci, chłopiec – dziesięć, dziewczynka – cztery. Byli to najmilsi i najserdeczniejsi ludzie w całym miasteczku.
Pewnego dnia, rodzice wyszli na przyjęcie, a dzieci zostały w domu pod opieką niani. Dochodziła godzina dziewiąta wieczorem, za oknem padał ciężki deszcz dudniąc w okna rezydencji.
http://www.fototube.pl/pix/img3/org/...12d9818ab3.jpg
Niania siedziała w ich rodzinnej bibliotece przeglądając stare albumy ze zdjęciami przodków rodziny, córka państwa Sterring spała smacznie w kojcu, w swoim malutkim pokoiku, a jej brat czytał książkę napisaną przez swojego dziadka. Nagle rozległo się pukanie do drzwi, ciche i nieśmiałe. Niania odłożyła album na stolik i poszła otworzyć.
-Zgubiłam się…-usłyszała cichutki głosik małej, rudowłosej dziewczynki. Po jej bladych policzkach spływały krople deszczu, a błyszczące oczka spoglądały na kobietę. W prawej ręce trzymała misia, który był niewiele niższy od niej samej.
-Nie martw się, zaprowadzę cię do domu-uśmiechnęła się ciepło niania i gestem zaprosiła dziewczynkę do środka. –Powiedz mi, jak się nazywasz?
Rudowłosa utkwiła swój wzrok w czubkach zabłoconych butów, a jej usta lekko drgnęły.
-Anabell O’Shea-odpowiedziała prawie niesłyszalnie, tak jakby się bała, że ktoś zaraz zrobi jej krzywdę.
-Dziwne…-mruknęła kobieta podchodząc do telefonu. –Nie przypominam sobie, aby mieszkał ktoś o takim nazwisku-zaczęła wykręcać numer do centrali, aby dowiedzieć się, gdzie ów rodzina mieszka i zaprowadzić tam obłąkaną.
http://www.fototube.pl/pix/img10/org...a413427835.jpg
W słuchawce odpowiadała cisza, tylko dudniące krople deszczu dawały znać o tym, że czas nie stanął w miejscu. Dalej nikt nie odbierał. Niania już miała odłożyć słuchawkę, gdy wtem…
-Centrala, słucham?-w słuchawce odezwał się piskliwy głos mężczyzny. Słychać było, że jest trochę znużony i podenerwowany.
-Dobry wieczór. Nazywam się Cindy Rossi, chciałabym prosić o numer i adres niejakiej rodziny O’Shea.
-Hmmm…proszę poczekać, zaraz sprawdzę-dało się słychać szelest przekładanych kartek i drobne przeklnięcia mężczyzny. –Przykro mi, ale rodzina o tym nazwisku nie mieszka w Spooky Hills.
-O. Cóż, dziękuję za fatygę i życzę dobrej nocy. Dobranoc.
-Nawzajem, dobranoc-Cindy odłożyła słuchawkę i westchnęła cicho.
-Na pewno nie…-zaczęła odwracając się, ale urwała kiedy zauważyła iż dziewczynka zniknęła. –Anabell?-zawołała wychodząc z biblioteki. Cisza. –Anabell?-ponowiła próbę i skierowała się w stronę schodów. Nagle dostrzegła, że drzwi od sypialni córki państwa Sterring są uchylone. Popchnęła je leciutko, zawiasy zgrzytnęły, a na jej twarz padły promienie lampki nocnej. Serce gwałtownie przyśpieszyło, ręce drżały, nogi miała jak z waty, a w uszach huczała krew. Otworzyła szeroko usta, tak jakby miała zacząć krzyczeć, wrzeszczeć, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Po ścianie spływała jeszcze świeża krew, a na podłodze leżały zmasakrowane zwłoki dziewczynki. Lewe oko było przedziurawione na wylot, a prawe pozbawione oka. Jej ludzki umysł nie był w stanie pojąć co się tutaj stało i kogo w ogóle wpuściła do domu. Kiedy odzyskała czucie w nogach, szybko pobiegła do pokoju chłopca. Adrenalina w jej ciele osiągnęła maksimum. Pod każdym naciskiem buta skrzypiała podłoga. Deszcz nie przestawał padać, do tego zerwał się silny wiatr, który wyginał drzewa w przeróżne strony. Wpadła jak strzała do pokoju syna Sterringów i o mało co nie przewróciła się. To był szok.
http://www.fototube.pl/pix/img4/org/...e1b5314d6d.jpg
Ciało chłopca, tak samo potraktowane jak dziewczynki. Na dodatek jego twarz była poraniona i wykrzywiona w dziwny sposób. Jej wzrok przykuła ściana pod którą leżał: „Spoczywaj w pokoju…” –tak brzmiał napis. Zanim otrząsnęła się z tego, drzwi za jej plecami zamknęły się skrzypiąc przy tym jak w starym, nawiedzonym domu. Niemal podskoczyła z wrażenia odwracając się. Ujrzała tą samą, małą dziewczynkę z misiem. Ale teraz na jej ustach gościła krew, a oczy nie iskrzyły się błękitem. Białka miała zupełnie czarne, a źrenice przeraźliwie żółte. Prawie jak demon. Tak, tylko to jedno słowo przychodziło jej teraz na myśl.
http://www.fototube.pl/pix/img8/org/...b51e25a6f7.jpg
-Pobaw się ze mną…-odezwała się rudowłosa tym samym cichutkim głosikiem robiąc kroczek do przodu.
-Proszę, zostaw mnie! Litości!-krzyczała kobieta podbiegając do okna i próbując je otworzyć. Nic z tego, nawet nie drgnęło.
-Proszę, pobaw się ze mną…-odezwała się ponownie powoli zmierzając w stronę niani. W jej prawej dłoni błysnęło coś srebrnego. To nóż, cały we krwi, która skapywała na wykładzinę pokoju.
-Odejdź potworze!-wykrzyczała rozhisteryzowana i wybiła szybę łokciem. Kawałki szkła wbiły się w jej skórę rozcinając ją. Wyskoczyła z piętra lądując na nogach. Nagle poczuła duży ból w kostce i przewróciła się. Skręciła ją, teraz jest skazana na dalsze losy demona w ciele dziewczynki.
-Teraz się pobawimy-tuż obok niej pojawiła się rudowłosa. Kąciki jej ust uniosły się lekko w górę. Chwilę później słychać było tylko „plask” i przeraźliwy krzyk. Ostrze noża natrafiło na coś twardszego, a wtedy rozległ się dźwięk łamanych kości. Cisza przerywana tylko odgłosem spadających kropli. Nawet wiatr ustał.
Zmasakrowane zwłoki znaleziono nazajutrz rano, kiedy państwo Sterring wrócili z przyjęcia. Kobieta na widok zwłok własnych dzieci popełniła samobójstwo topiąc się w jeziorze, a mężczyznę znaleziono dwa dni później w salonie powieszonego na grubym sznurze. Legendy głoszą, że co noc po dziesiątej w nocy słychać okropne krzyki i piski ze starej rezydencji. Inni twierdzą, że widzieli widma byłych właścicieli i niani krzątających się po domu.
Powiem wam jedno. Historia jest prawdziwa, sama obserwowałam poczynania demona, który opętał dziewczynkę. Od tamtego dnia dom należał już tylko do nas. Ze względu na te wydarzenia, ludzie omijali go szerokim łukiem, a my byliśmy spokojni wiedząc, że nasz sekret jest bezpieczny.
http://www.fototube.pl/pix/img3/org/...3fa7ac793f.jpg
Nazywam się Vanille, nie pamiętam swojego nazwiska. Posługuje się fałszywym-Tepes. Jestem wampirem, który mieszka tutaj równo sto dwadzieścia pięć lat.

Bezimienna 18.04.2010 13:15

Odp: Spooky House (+16)
 
nie wiem jak innym, ale mi sie podoba :)
(może dlatego że są tam wampiry? xD)
podczas czytania miałam deja vu (czy jakos tam)nie wiem co wiecej napisać, po prostu mi się podoba i tyle :)

dam jednak 8,5/10 bo zdjecia są faktycznie małe, i było chyba parę błędów.

PZDR~Caro

Mroczny Pan Skromności 18.04.2010 13:27

Odp: Spooky House (+16)
 
Całkiem nieźle! Twoja historia mnie wciągnęła, bardzo podobają mi się zdjęcia (szczególnie drugie od końca). Co do błędów, to nie spotkałem żadnych poważniejszych, ale w kilku miejscach brakuje spacji. I jeszcze to:
Cytat:

Małe miasteczko na obrzeżach lasy Clinton Wood było ciche i spokojne. Miało nazwę Spooky Hills.
Według mnie lepiej brzmiało by:
Cytat:

Małe misteczko na obrzeżach Clinton Wood, Spooky Hills, było ciche i spokojne.
Ocena 9,5/10. Tak trzymaj! chrumek

Charionette 18.04.2010 19:18

Odp: Spooky House (+16)
 
Zapowiada się bardzo interesująco :D
Będę czytać.

Lexi 18.04.2010 20:17

Odp: Spooky House (+16)
 
Cytat:

Napisał Carolina (Post 1236839)
podczas czytania miałam deja vu (czy jakos tam)nie wiem co wiecej napisać, po prostu mi się podoba i tyle :)

Pomysł zrodził się sam w mojej głowie, wówczas byłam zainspirowana Piłą, którą obejrzałam z koleżanką. Trochę długo zwlekałam z publikacją prologu, ale w końcu się przełamałam ;)

Dziękuję za tak pozytywne komentarze ;) mam nadzieję, że pierwszy odcinek zadowoli was i spełni wasze oczekiwania. Myślę, że jutro lub najpóźniej we wtorek powinien być. jest już napisany i brakuje tylko zdjęć. Mam nadzieję, że przyciągnę tutaj trochę więcej czytelników.

Wacia 18.04.2010 20:58

Odp: Spooky House (+16)
 
Przeczytałam uważnie cały prolog i oto co zauważyłam.
Co do ciebie jako autorki. Masz to coś, wyczucie, ten pieprzyk. Dobrze oddajesz emocje- przy czym zachowujesz duży obiektywizm.
Gładko przechodzisz od zdania do zdania. Chciałabym jak najszybciej poznać wszystkie sekrety, które pewnie wpleciesz w to opowiadanie.

Co do fabuły.
Panuje nastrój oczekiwania i napięcia, trochę dramatyczny, momentami groteskowy. Zmusiłaś mnie do poczucia, że ktoś lub COŚ stoi za moimi plecami i śledzi ten tekst razem ze mną. Rozmiar zdjęć nie gra tak dużej roli, bardziej skupiam się na detalach postaci, przejrzystości, sytuacji.

Moje zastrzeżenia...
Nie wiem jak wyglądać będzie pierwszy odcinek, ale ciekawie byłoby poznać charaktery bohaterów, nawet jeśli są one w opowiadaniu tylko przez moment. Czytelnik czuje wtedy więź z postaciami i autorem. To moja jedyna rada, skupiaj się bardziej na poznawaniu bohaterów, o których piszesz... zastanów się jaka byłaby ich reakcja na konkretne wydarzenie.

Zanudziłam cię już wystarczająco, Lexi! Czekam w napięciu na kolejny odcinek.

Searle 19.04.2010 09:14

Odp: Spooky House (+16)
 
Bardzo udany prolog. Potrafi na prawdę zaciekawić czytelnika.
Podoba mi się, że prolog jest opowiedziany przez główną bohaterkę (o czym dowiadujemy się dopiero na końcu). To pierwszy FS-horror, więc na pewno będę śledziła.
Zdjęcia bardzo fajne, wręcz przerażająca (ta dziewczynka- brrr).

Błędy:

Cytat:

Małe miasteczko na obrzeżach lasy Clinton Wood było ciche i spokojne
lasu

Cytat:

W prawej ręce trzymała misia, który był niewiele niższy od niej samej.
Może lepiej: niewiele mniejszy?

Cytat:

zaczęła wykręcać numer do centrali, aby dowiedzieć się, gdzie ów rodzina mieszka i zaprowadzić tam obłąkaną.
A nie: zabłąkaną?

Cytat:

a w uszach huczała krew.
Złe stwierdzenie. Może lepiej: przepływająca krew?

Cytat:

Niemal podskoczyła z wrażenia odwracając się.
Z wrażenia? Czy nie lepiej: ze strachu lub przerażenia?

FS podoba mi się. Czekam na pierwszy odcinek :)

Wacia 19.04.2010 12:58

Odp: Spooky House (+16)
 
Searle, wybacz, że się wtrącę, ale stwierdzenie krew huczała jest jak najbardziej poprawne. I mi się tak swoją drogą bardzo podoba, jest smaczne!

Lexi 19.04.2010 19:17

Odp: Spooky House (+16)
 
Cytat:

Napisał Searle (Post 1237056)
Złe stwierdzenie. Może lepiej: przepływająca krew?

Tak jak napisała Wacia, jest takie stwierdzenie używane w książkach np. Zmierzch, Intruz itd, itp, ale mogłaś nie wiedzieć więc nie brnę w to dalej, zostawmy to narazie.

Jak obiecałam, pierwszy odcinek, mam nadzieję, że spełni wasze oczekiwania. Co do epilogu, to tylko małe nawiązanie do historii domu i przygód głównej bohaterki. Zapraszam! ;)

http://www.fototube.pl/pix/img2/org/...18de4539fc.jpg
-Szach mat-powiedziałam z triumfalnym uśmiechem na ustach przestawiając pionek na dużej, drewnianej szachownicy. Srebrzysto włosy chłopak siedzący naprzeciwko wbił we mnie swoje krwiste oczy, a na jego ustach zawitał lekki uśmieszek.
Secil-tak go nazywano. Demon, wygnany z piekła. Przybywszy na ziemię zabawiał się ludźmi jak marionetkami wchodząc w ich ciała. Jeden z moich współlokatorów tego starego domu. Drugim utrapieniem był Jazon. Znaleźliśmy go w lesie półmartwego. Chłopak miał szczęście, ponieważ ściągnął na siebie zainteresowanie Secila, który zmienił go w upadłego anioła.
http://www.fototube.pl/pix/img8/org/...18de4539fc.jpg
Usiadłam wygodnie na kanapie patrząc się w kwadratowe pudełko zwane „telewizorem” lub potocznie „TV”. Nie wiem co ludzi w tym widząc, dla mnie to było nudne, ale w tej zaplutej dziurze nie było innej rozrywki oprócz tego, grania w szachy, czytanie książek lub rozmowy między sobą. Ostatecznie wstałam i ruszyłam powolnym krokiem w stronę drzwi wyjściowych.
-Wychodzisz?-usłyszałam za swoimi plecami lekko piskliwy głos Jazona. Chłopak powoli schodził z drewnianych schodów, które z każdym krokiem niemiłosiernie skrzypiały. W pewnym momencie stanął krzyżując ręce na piersi. Obserwowałam go kątem oka.
http://www.fototube.pl/pix/img9/org/...18de4539fc.jpg
-Tak-rzuciłam oschle zarzucając na siebie ubranie wierzchnie.
-Przy okazji wejdź do sklepu i kup mi chipsy-uśmiechnął się szeroko nie zmieniając swojej pozycji. Zmierzyłam go ostrym wzrokiem. Nie lubiłam, gdy tak się uśmiechał, był wtedy taki ludzki nie licząc jego drapieżnych oczu. Ludzie…-pomyślałam, a moją twarz wykrzywił grymas lekkiego obrzydzenia. Jak ja ich nienawidziłam, ich i mojego ludzkiego życia. Naszczęście to już przeszłość.
-Sam idź, ale nie wystrasz sprzedawcy i klientów aniołku-kocham sarkazm i często da się go słyszeć w moim głosie. Jazon już miał odpowiedzieć, ale ja byłam szybsza. Z nadludzką szybkością opuściłam dom i w ułamku sekundy znalazłam się za furtką. Lekki wiatr bawił się moimi czarnymi jak noc włosami. Nie było mi zimno mimo niskiej temperatury, ale musiałam zachować pozory. Szkarłatne oczy zerkały to w prawo to w lewo w poszukiwaniu jakiejś żywej istoty. Pusto. Ruszyłam z ogromną prędkością w stronę lasu mijając kolejne drzewa z niespotykaną gracją i przeskakując przewalone przez wiatr drzewa. Języki powietrza muskały moją mleczną twarz, a włosy latały na wszystkie strony jakby tańczyły jakiś dziki taniec. Zatrzymałam się przed samym wyjściem z gęstwiny. Teraz już normalnym krokiem skierowałam się w stronę zniszczonego parku. Mało kto odwiedzał to miejsce, a ja chciałam pobyć sama. Czasem trzeba odłączyć się od towarzystwa i wszystko przemyśleć. Nałożyłam na głowę kaptur od bluzy i szłam ścieżką, którą pokrywały pożółkłe liście drzew. Poprawka, nikt tu nie przychodził, może zdarzały się wyjątki lecz bardzo rzadko. Wtem słychać było śmiechy i głośną rozmowę. Czyżby ktoś tu jeszcze był? Mój doskonały wzrok dostrzegł trzy sylwetki mężczyzn. Uderzyła mnie fala obrzydzenia na ich widok.
-SinRet!-krzyknął kobiecy głos, a zza pomniku wybiegła zgrabna szatynka. Wyglądała tak sztucznie, że miałam ochotę puścić pawia. Wymuskana pudrami, cieniami i Bóg wie jeszcze czym. Litości, pojemnik na plastik jest trochę dalej. Mężczyzna o blond włosach odwrócił się, widać było, że jest zaskoczony widokiem dziewczyny.
-A wy gdzie idziecie?-zapytała piskliwym głosikiem patrząc się podejrzliwie na całą trójkę.
-Na balety-odpowiedział jeden z nich, a SinRet posłał mu karcące spojrzenie.
-Zamknij się-fuknął i spojrzał na stojący przed nimi plastik.
-Świetnie! Po prostu cudownie! Zamiast zajmować się swoją ciężarną dziewczyną, ty chodzisz sobie na imprezy i dyskoteki. Nawet mnie nie zabierzesz ze sobą!-krzyknęła szatynka, krew zaczęła jej szybciej pulsować w żyłach, a na policzkach pojawiły się rumieńce wściekłości.
http://www.fototube.pl/pix/img6/org/...4d1be90241.jpg
-I tak byś nie poszła. Nigdy nie chcesz tam, gdzie woli większość. Zresztą, nie mam ochoty poznawać tych głupich dup-burknął blondyn dalej brnąc w kłótnię. Machnął tylko do kumpli, aby poszli bez niego. Czuł, że zapowiada się na większą kłótnię. Wcześniej to była tylko cisza przed burzą. Na potwierdzenie tego zerwał się silny wiatr, a w oddali widać było błysk. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć…zagrzmiało. To tylko kwestia czasu zanim spadnie deszcz.
-Wcale nie! W ogóle ci na mnie nie zależy i na dziecku też nie!
-To wszystko przez ciebie, sama do tego doprowadziłaś! Brałaś pigułki kiedy chciałaś lub w ogóle zapominałaś o nich! Myślisz, że cię nie opuszczę, bo nosisz moje dziecko? Gdybym był taki jak wszyscy to bym cię dawno opuścił, a ty jeszcze bardziej mnie do tego zmuszasz ciągłymi kłótniami!-ten docinek chyba uderzył w czuły punkt dziewczyny. Po jej czerwonych policzkach pociekły łzy.
-Ty pie****y ch**u! Nienawidzę cię!-wykrzyczała przez łzy. Natomiast SinRet dalej miał na twarzy kamienną maskę. Stał tak jeszcze prze chwilę, by po sekundzie odwrócić się i odejść od swojej kobiety.
-To koniec-rzucił ze spokojem nawet nie odwracając się. Szatynka bez słowa pobiegła w drugą stronę, a jej szloch roznosił się po całym parku. Słyszałam go nawet kilometr za parkiem, ale postanowiłam to zignorować. Wzrokiem powróciłam do blondyna. Usiadł na ławce z pochyloną głowę, twarz ukrył w dłoniach. Znów błysnęło. Raz, dwa, trzy, cztery…zagrzmiało. Zaraz zacznie padać. Już miałam stąd iść, ale coś mi podpowiadało, aby do niego zagadać. Na samą myśl o tym, że mam z własnej woli z nim rozmawiać napawała mnie niesmakiem. W ostateczności ruszyłam wolnym krokiem w jego stronę.
http://www.fototube.pl/pix/img10/org...d479f9102d.jpg
-Nieciekawa sytuacja-zaczęłam. SinRet podniósł wzrok na mnie i w odpowiedzi pokręcił przecząco głową. Nie był zbyt rozmowny, więc będzie trudno. Usiadłam obok niego i spojrzałam w czarne chmury.
-Nie przejmuj się. Sama sobie jest winna, a ty nie jesteś do niczego zobowiązany. Skoro się tak zachowuje to nie jest ciebie warta-aż drgnęłam na dźwięk własnych słów. Zaczynałam przerażać samą siebie. Blondyn wyprostował się i przyjrzał się uważnie mojej twarzy, a potem całości.
-Może masz rację-zaczął i zatrzymał wzrok na moich oczach. –Czerwone?
No ładnie, znowu muszę walnąć tą gadkę co zwykle.
-Mmm…tak. Widzisz miałam mały wypadek w młodości, nie chcę o tym mówić-skłamałam, co jak co, ale w tym byłam świetna. Nikt nigdy nie wiedział kiedy mówię prawdę, a kiedy nie. Poczułam na swoich dłoniach krople deszczu i wtedy lunął niespodziewanie całkiem nas dekoncentrując.
-Tam jest kapliczka, przeczekajmy zanim się nie uspokoi-powiedziałam podnosząc się i biegnąc ludzkim tempem w skazaną przez siebie stronę.
Drewniane drzwi były ciężkie i lekko spróchniałe. Kiedy weszłam do środka, w moje nozdrza uderzył zapach starego drewna, który nie był przyjemny. Okna wypełniały kolorowe witraże, a na ścianach zawieszone były świece. Pomimo okien w kaplicy panował pół mrok.
http://www.fototube.pl/pix/img9/org/...d479f9102d.jpg
-Powiedz mi, co tutaj robiłaś sama?-zaczął chłopak siadając na jednej z ław. Zajęłam miejsce przy ołtarzyku i podkuliłam nogi obejmując je rękami.
-Przychodzę tu, kiedy chcę pobyć sama-odpowiedziałam beznamiętnym głosem spoglądając gdzieś w bok. Dawno nikt nie odwiedzał tego miejsca. Wszystko pokrywał kurz, a w powietrzu unosiły się jego drobinki. Cóż, w jej domu było nie lepiej. Ściany i podłogę pokrywała zaschnięta krew, a tapety były pozrywane w niektórych miejscach.
-Jak ci na imię?-podjął dalszą rozmowę, a w jego oczach wychwyciłam iskrę zaciekawienia.
-Vanille-rzuciłam oschle spoglądając na witraż kapliczki.
-Miło mi, ja jestem…
-SinRet-przerwałam mu w połowie zdania i wlepiłam swój wzrok w niego ciekawa reakcji. Tak jak przewidziałam, zdziwiło go to trochę, ale nie zraziło. –Wybacz, podsłuchałam całą rozmowę, zresztą nie trudno było jej nie słyszeć. Skakaliście sobie do gardeł, myślałam, że zaraz zaczniecie się bić-po mojej wypowiedzi zapadła niezręczna cisza. Słychać było tylko deszcz bębniący o dach budynku i o jego szyby.
-Nie uderzyłbym kobiety, chyba, że ona by zachowała się jak ostatnia dzi**a i próbowała uderzyć mnie-odezwał się przerzucając swój wzrok na kolorową szybę.

P.S Kolejny odcinek myślę, że powinien pojawić się w sobotę lub niedzielę. Mam trochę dużo nauki i ciężko jest mi znaleźć trochę czasu. Pierwszy odcinek może być z deczka nudny, ale akcja napewno się rozkręci ;)

Bezimienna 20.04.2010 13:57

Odp: Spooky House (+16)
 
nieźle :) ale jak ta dziewczyna może siedzieć tak przy oknie, przecież jest wampirem, albo ja coś źle zrozumiałam :)
błędzik:
Cytat:

Naszczęście to już przeszłość.
na_szczęście
więcej chyba nie było błędów :)
bardzo mi się podoba :)..........
fajne fajne fajne :)i czekam na next :)

Mroczny Pan Skromności 20.04.2010 16:21

Odp: Spooky House (+16)
 
No więc:
Cytat:

Nie wiem co ludzi w tym widząc, dla mnie to było nudne, ale w tej zaplutej dziurze nie było innej rozrywki oprócz tego, grania w szachy, czytanie książek lub rozmowy między sobą.
Powinno być 'widzą' i 'czytania'
Cytat:

Wtem słychać było śmiechy i głośną rozmowę.
Dziwnie to brzmi. Może lepiej byłoby: 'Wtem usłyszałam śmiechy i głośną rozmowę'
Cytat:

Wyglądała tak sztucznie, że miałam ochotę puścić pawia. (...) Litości, pojemnik na plastik jest trochę dalej.
Nieźle się uśmiałem, jak to przeczytałem. Super tekst!
Cytat:

Na samą myśl o tym, że mam z własnej woli z nim rozmawiać napawała mnie niesmakiem.
Źle sformułowane. Lepiej byłoby: 'Już sama myśl o tym, że miałabym z własnej woli z nim rozmawiać, napawała mnie niesmakiem'
Albo: 'Na samą myśl o tym, że miałabym z własnej woli z nim rozmawiać, poczułam zniesmaczenie'
Cytat:

biegnąc ludzkim tempem w skazaną przez siebie stronę.
Raczej: 'biegnąc ludzkim tempem we wskazaną przez siebie stronę'
Cytat:

Cóż, w jej domu było nie lepiej.
W tym zdaniu zmieniłaś narrację na trzecioosobową.
I to, co powiedziała Carolina.

Zdjęcia nawet mi się podobają, tekst, oprócz błędów, jest spoko. Ten SinRet (dziwne imię) wydaje się być ciekawą postacią, ciekawe, co wniesie do życia głównej bohaterki.
Moja ocena: 8,5/10
pozdr, chrumek

Lexi 20.04.2010 17:06

Odp: Spooky House (+16)
 
Caro, ona jest wampirem, ale światło słoneczne nie zabija jej ;) Znaczy, może zabić, ale o tym dowiemy się później.

Co do błędów stylistycznych to jakoś mam taki nawyk do ich robienia co zauważyła moja polonistka tzw zdarza mi się, staram się jak mogę. Szczerze mówiąc nie ma takiego imienia SinRet, ale mój chłopak używał takiego nicku w grze i mi się spodobał, a dokładniej chciał mieć SinReth, ale zapomniał o "h". Reszta ciekawostek na później ;)

Searle 20.04.2010 18:45

Odp: Spooky House (+16)
 
Cytat:

Tak jak napisała Wacia, jest takie stwierdzenie używane w książkach np. Zmierzch, Intruz itd, itp, ale mogłaś nie wiedzieć więc nie brnę w to dalej, zostawmy to narazie.
To prawda, nie wiedziałam, ale ja jestem starej daty i nie znam za bardzo "nowinek literackich" :)

A teraz, co do odcinka.
Nie był nudnawy - wiadomo, że nie można się spodziewać nie wiadomo jakiej akcji na samym początku. Akcję zaserwowałaś nam w prologu, więc teraz powinno być coś spokojnego.

Też na początku pomyślałam, dlaczego światło dzienne nie wpływa niszczycielko na te wampiry, ale przypomniał mi się właśnie Zmierzch :)

Wyłapałam trochę więcej błędów, niż poprzednicy (bo ja lubię się tego czepiać:)):

Cytat:

Srebrzysto włosy chłopak
Srebrzystowłosy chyba razem lub ewentualnie z myślnikiem.

Cytat:

Usiadłam wygodnie na kanapie patrząc się w kwadratowe pudełko
[...]patrząc w kwadratowe pudełko - bez się

Cytat:

Nie wiem co ludzi w tym widząc[...],czytanie książek lub rozmowy między sobą
[..] co ludzie widzą i resztę poprawił chrumek.

Cytat:

zapytała piskliwym głosikiem patrząc się podejrzliwie na całą trójkę
[...]patrząc podejrzliwie - bez się

Cytat:

Stał tak jeszcze prze chwilę
Zjadłaś literkę :)

Cytat:

Usiadł na ławce z pochyloną głowę
[...]głową - literówka.

Cytat:

Pomimo okien w kaplicy panował pół mrok.
Półmrok lub ewentualnie z myślnikiem.

I zwracaj większą uwagę na interpunkcję - szczególnie na przecinki, bo raz ich brakuje, a raz jest ich za dużo w zdaniu :)

Odcinek podobał mi się. Czekam na następny do weekendu :)

Volturia 20.04.2010 21:31

Odp: Spooky House (+16)
 
Hm... Zwroty używane przez S.Meyer w cyklu o kruchej jak porcelana dziewczynie i książce 'Intruz' mówisz?
Czyli można powiedzieć, że inspiracją są ogólnie wampiry, które bardzo spodobały ci się po przeczytaniu książek Meyer i postanowiłaś spróbować swoich sił...
Też tak przez znikomy moment miałam, ale dobrze, że mi przeszło.

Miałam nadzieję, że to nie będzie o wampirach, jednak w pewnym momencie natknęłam się na ten wyraz. Pierwsza myśl - ło Jezu, znowu wampiry i kolejna zresztą była taka sama...
Fotostory przypomina mi trochę pewne inne FS Ayi, które niestety postanowiła usunąć ( i wkurzyć tym samym mnie oraz Liv ;p ). Było ono o wampirzycy - dokładnie tak.
Niestety oceniam tutaj w tym momencie mniej obiektywnie, pamiętając i mając w myślach 'The Damned', które było pisane naprawdę bardzo dobrze + zdjęcia były dopracowane i ogólnie fantastyczne... Mogę powiedzieć, że nieco porównuję. Co nie pomoże mi w pozytywnej ocenie FS, jednakże(!)..
Prolog mnie nieco zniechęcił, jakoś tak... odrzucił mnie chyba język bo dawało się odczuć dziwną sztuczność i nie przemawiał on do mnie w zupełności, jednak pierwszy odcinek wypadł całkiem w porządku.
Było parę zwrotów które mi się podobały, parę opisów itd.
Zdjęcia są takie średnie, ale niektóre wyszły całkiem dobrze.
Odpycha mnie na razie tematyka 'Wampiry' bo po Zmierzchomanii mam alergie jak mi sie zdaje xp ale chętnie wpadnę tu ze względu na nawet ciekawy początek...
Anyway język nie jest zły (chociaż tylko momentami do mnie dociera) i na pewno dobrze by było momentami nad nim popracować, ale jak na początek jest nieźle.
6,5/10
Pozdrawiam, VOLT.

Vipera 21.04.2010 15:13

Odp: Spooky House (+16)
 
Miałam skomentować wczoraj, ale że ostatnio moje sprzęty domowe mnie nie lubią...komentuję dzisiaj.
Tak więc... parę błędów było, ale nie chce mi się ich szukać (może nawet zostały wypisane wyżej). Ogólnie prolog bardzo mnie zaciekawił, przeczytałam pierwszy odcinek, no i nadal mi się podoba. Wampiry uwielbiam, więc jeśli tylko będzie ciekawie, to masz kolejną czytelniczkę;)

Mroczny Pan Skromności 21.04.2010 17:18

Odp: Spooky House (+16)
 
No rzeczywiście, było trochę więcej błędów, niż początkowo widziałem. A szkoda, bo ja tak lubię wytykać błędy! No cóż, poczekam do następnego odcinka. No właśnie, kiedy on będzie? Bo już od dawna nikt nie wstawia, nie mam co czytać.
pozdr. chrumek

Lexi 23.04.2010 19:41

Odp: Spooky House (+16)
 
Dziękuję za tak liczne komentarze i zainteresowanie aczkolwiek chciałabym więcej, ale nie można być wybrednym ;D Doszłam do wniosku dzięki waszym poprawianiom błędów, że zanim opublikuję opowiadanie, muszę je uważnie przeczytać ^^

Volturia-Pewnie nie lubisz wampirów z powodu mody na "Zmierzch", rozumiem cię bo ja sama bym tego nie przeczytała, gdyby nie koleżanki z klasy. Szczerze, to jakoś nie była bardzo zachwycona tą książką. Wolę "Intruza" Meyer, jest 100 razy lepszy, przeczytałam 2 razy i jeszcze pewnie wrócę do niego ;) Mam cichą nadzieję, że jakoś wciągnie cię moje opowiadanie i wszystkich innych też ;)
Zapraszam na kolejny odcinek!

Od spotkania SinRet’a minęło już kilka dni, najgorsze jest to, że Jazon widział nas jak wychodziliśmy razem z kapliczki.
http://www.fototube.pl/pix/img1/org/...ac048428a9.jpg
-Nie powinna się z nim więcej spotykać-zaczął Secil, gdy tylko dowiedział się o tym. Skrzyżował ręce na piersi i spojrzał na mnie jednym z tych swoich karcących spojrzeń. Tak jakby miał do czynienia z małym dzieckiem, które przez przypadek zrzuciło wazon lub zjadło klocka lego i prawie się udławiło.
-Daj spokój, spotkałam go przez przypadek i zamieniłam tylko kilka słów. To jeszcze nie powód by…
-Dziedzictwo czystej krwi-przerwał demon przybierając poważny wyraz twarzy. Wiem już do czego zmierzał. Nie lubię rozmawiać na ten temat, ale teraz będzie to konieczne. Chyba…-Nie dowiedzą się.
-Ależ i owszem-na jego twarzy wymalował się tym razem zawadiacki uśmieszek. Oh, jak ja tego nie lubię! Niech tylko piśnie chociaż słówko, obiecuję, że skręcę mu kark.
-Co to jest dziedzictwo czystej krwi?-do pokoju wszedł niespodziewanie Jazon stając koło Secila, wyczekując odpowiedzi na swoje pytanie. Cisza. Mierzyłam srebrnowłosego najbardziej złowieszczym wzrokiem na jaki mogłam się zdobyć. Po długich minutach ciszy wstałam i wyszłam z domu trzaskając przy tym drzwiami. Nie miałam ochoty słuchać jego wykładów na temat wampirów i tego całego dziedzictwa. To co, że jest starszy o 241 lat. Ja tu jestem wampirem i lepiej się na tym znam, poza tym jestem…Dźwięk piszczących opon, klakson, ból, ciemność…


-Mei Ren, kim ja jestem?-zapytała czarnowłosa dziewczyna patrząc na swoje odbicie w lustrze. Jej skóra była taka jasna, wręcz mleczna i gładka jak aksamit. Włosy, czarne jak noc oplatająca cały ten świat. Grzywka wpadająca do oczu spięta była zgrabną spineczką.
http://www.fototube.pl/pix/img8/org/...8ec2809fc5.jpg
-Królową Wampirów-odpowiedziała kobieta opierająca się o ścianę komnaty. W ciemnościach trudno było dostrzec jej rysy twarzy.
-To mój obowiązek?-westchnęła cicho nawet nie czekając na odpowiedź kobiety. –Czuję, że nie jestem jeszcze na to gotowa, a oni nie będą dłużej czekać. Nowonarodzony wampir…


-Vanille? Vanille, wszystko w porządku?-z ciemności wyrwał mnie znajomy głos. Piękny, lekko chrapliwy baryton. Powoli otworzyłam oczy i zamrugałam kilkakrotnie, aby złapać ostrość.
-Co? Gdzie ja jestem?-szepnęłam cichutko próbując podnieść się z łóżka.
-Nie! Nie wstawaj-silne ręce blondyna od razu powstrzymały mnie, ale przecież nic mi nie było. Zresztą, nawet nie wiem co się stało.
-Tak strasznie cię przepraszam. Stuknąłem cię lekko samochodem. Tak nagle pojawiłaś się na ulicy z nikąd. Nie dzwoniłem po pogotowie, bo chyba nic poważnego się nie stało, a ja…-tutaj urwał patrząc na ziemię. Zamknął oczy próbując poskładać słowa w całość. –Bałem się, że…eh…nieważne.
http://www.fototube.pl/pix/img1/org/...8ec2809fc5.jpg
-Oh, nic się nie stało, to znaczy trochę mnie boli noga i głowa-skłamałam, musiałam jakoś zachować pozory. Kiedy SinRet wyszedł, przyjrzałam się trochę uważniej pomieszczeniu. Dominował tu kolor orzechowy i śmietankowy. Hmmm…prawie jak lody. Całą ścianę zajmowała szafa szeregowa wykonana z ciemnego drewna. Na ścianach wisiały obrazy przedstawiające różne postacie. I ten przyjemny zapach męskich perfum. Czy to Hugo Boss? Mój ulubiony, gdybym miała chłopaka to właśnie te perfumy bym mu kupiła. Ciekawe jak wyglądała reszta domu. Moje rozmyślania przerwał wchodzący do pokoju chłopak.
-Jak ci się podoba?-zapytał z uśmiechem siadając koło mnie na łóżku i podając szklankę z wodą.
-Bardzo ładny pokój, znaczy ładnie urządzony. Tylko tak się zastanawiam. Jestem dla ciebie prawie obca, a mimo to zabierasz mnie do swojego domu. A gdybym była złodziejką, mordercą lub jakąś psychopatką?-zmieniłam temat, aby usłyszeć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Mam nadzieję, że nie zniechęciłam go. Przez kilka sekund wpatrywał się w pościel, ale wreszcie pojawił się na jego twarzy lekki uśmiech.
-Wiesz, wydajesz się być bardzo miłą osobą. Od razu jak cię poznałem to…sam nie wiem. Poczułem, że mogę ci ufać. Sam nie wiem skąd to uczucie. Istnieje coś takiego jak intuicja męska?-zaśmiał się na dźwięk swoich ostatnich słów. Zaraz uświadomiłam sobie, że ja też do niego dołączyłam. Może Secil miał rację? Może powinnam go unikać? Chyba zaczął negatywnie na mnie wpływać. A może to dobrze? Sama nie wiem.
-Chyba powinnam już pójść. Ściemniło się i pewnie wszyscy martwią się o mnie-próbowałam wybrnąć z tej niezręcznej dla mnie sytuacji. Ostrożnie wstałam z łóżka i skierowałam się ku wyjściu z domu. Przedpokój był również pięknie urządzony co sypialnia. Tylko, że tutaj dominowały wyłącznie jasne kolory, a właściwie jasne drewno.
-Zaczekaj, odprowadzę cię-usłyszałam za sobą głos SinReta. Był już w trakcie zakładania kurtki, ale powstrzymałam go gestem ręki.
-Nie dzięki, poradzę sobie-już miałam wychodzić, ale w ostatniej chwili stanęłam i odwróciłam się przodem do niego. –Dziękuję, że zaopiekowałeś się mną, doceniam to-posłałam mu serdeczny uśmiech i wyszłam z domu nie czekając na reakcję chłopaka.


http://www.fototube.pl/pix/img10/org...e6f9c0c698.jpg
-Siostro Adelo, jesteśmy tutaj bezpieczni?-zapytała szatynka cichym i pełnym strachu głosem.
-Bóg nas obroni dzieci-odpowiedziała siostra zakonna obejmując dziewczynki, aby dodać im otuchy. Ciężki deszcz bębnił o dach i szyby kościoła. Oprócz tego, nic nie przerywało tej ciszy. Jednak uczniowie nadal drżeli i oczekiwali w przerażeniu najgorszego.
-Zdrowaś Mario, łaski pełna Pan z tobą…-odmawiała po cichu różaniec uczennica szkoły wyższej razem z dwoma uczniami.
Nagle za drzwiami kościoła dało się słyszeć przerażające syczenie i warczenie.
-Wiem, że tam jesteście robaki. Otwórzcie to może potraktujemy was łagodniej-odezwał się po drugiej stronie zmutowany, męski głos od którego włos jeżył się na karku.
Zapadła złowroga cisza. W kościele słychać było tylko przyśpieszone oddechy uczniów i siostry zakonnej. Bach! Ktoś z nadludzką siłą uderzył w drzwi budynku. Bach! Tym razem mocniej i energicznej. Rozległ się niesamowity huk, do środka wpadła horda wygłodniałych wampirów, a na samym końcu wszedł wysoko bestia. Jego oczy wzbudzały strach, z pleców wyrastały duże, czarne skrzydła jak u nietoperza.
http://www.fototube.pl/pix/img7/org/...e6f9c0c698.jpg
-Wasz obiad-warknął demon wskazując wampirom grupę uczniów. Tamci wrzeszczeli, rzucali się do ucieczki lub błagali o litość. Na próżno.
-Siostra Adela-mruknął jeden z krwiopijców rzucając się na zakonnicę i oblizując sine wargi.
-Jason?-rozpoznała swojego ucznia, który od jakiegoś czasu nie pokazywał się w szkole.


-Vanille, stało się coś? Wyglądasz tak, jakbyś się czymś martwiła-zagadał Secil z którego istnienia wcześniej nie zdawałam sobie sprawy. Potem doszło do mnie, że mówił coś, a ja nie reagowałam.
http://www.fototube.pl/pix/img10/org...ddafe2e186.jpg
-Co? Ah, nie, nie. Tylko jakoś tak…rozmyślam-odpowiedziałam bez namysłu, aby znów spoglądać na gwieździste niebo. W głębi duszy czułam, że coś się święci.

Volturia 23.04.2010 20:32

Odp: Spooky House (+16)
 
Nawet podobał mi się ten odcinek.
Ten motyw z kościołem i 'obiadem' był zapewne zaczerpnięty z kochanej rodziny Volturii, czyż nie? ;)
Tak, mocno drażni mnie ta wampirza moda, a szkoda, bo ogółem od dziecka bardzo lubie ten temat..
Hm... Ostatnie zdanie mnie zaciekawiło i widzę, że to nie będzie się ciągnęło, tylko akcja będzie miała miejsce cały czas- to bardzo dobrze.
Ogółem jeszcze nasz blondyn wzbudził moją sympatię tak samo jak motyw klocka lego :P

Ogólnie czekam na więcej, odc: 9/10
Pozdrawiam, VOLT

Mroczny Pan Skromności 24.04.2010 06:28

Odp: Spooky House (+16)
 
Pewnie się dziwisz, czemu tak wcześnie piszę. Mój "kochany" brat wyjechał na wycieczkę, szkoda, że wróci wieczorem, ale przynajmniej nacieszę się kompem do powrotu siostry ;). Dobra, na temat: zdjęciom się nie przyjrzałem, bo mi się nie chciało. Spodobał mi się tekst, chociaż jest trochę dziwny. Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu! Nie chciało mi się wypatrywać błędów. Moja ocena 9/10
pozdr. chrumek

Charionette 24.04.2010 07:55

Odp: Spooky House (+16)
 
Podtrzymuję opinie przedmówców: bardzo fajny odcinek ;)
Ogólnie kilka słów jest nie takich, nie zawsze danie jest poprawne językowo, brakuje przecinków, ale i tak mi się podoba :D
Zdjęcia ujdą :) Myślę, że gdyby były skontrastowane dodały by charakteru temu FS

Cytat:

Napisał Lexi
gwieździste

gwiaździste, bo na niebie świecą gwiazdy a nie gwiezdy ;)

Pozdrawiam

Searle 24.04.2010 09:04

Odp: Spooky House (+16)
 
Fajny odcinek, aczkolwiek skaczesz od sceny do sceny. Wolałabym, abyś zatrzymała się przy jednej dłużej i więcej ją opisała.

Akcja w kościele - już wiem dlaczego FS jest od 16 lat :)

Proszę, abyś robiła odstęp przed i po myślniku w wypowiedziach.

Błędy:
Cytat:

-Nie powinna się z nim więcej spotykać
Nie powinnaś

Cytat:

i spojrzał na mnie jednym z tych swoich karcących spojrzeń. Tak jakby miał do czynienia z małym dzieckiem,
Może lepiej po przecinku: [...] swoich karcących spojrzeń, tak, jakby miał do czynienia[...]

Cytat:

na ulicy z nikąd.
'znikąd' chyba razem

Cytat:

a na samym końcu wszedł wysoko bestia.
weszła wysoka bestia

Cytat:

zagadał Secil z którego istnienia wcześniej nie zdawałam sobie sprawy.
Sesil, z którego 'obecności' wcześniej[...]

Coraz bardziej ciekawe. Powoli ujawniasz nam przeszłość gł. bohaterki. I jestem ciekawa czy między nią a blondynem pojawi się jakieś uczucie ;)

Lexi 24.04.2010 13:13

Odp: Spooky House (+16)
 
Dziękuję, że utwierdzacie mnie w przekonaniu iż fs wam się podoba ;) Co do błędów, nikt nie jest idealny odcinki piszę w wordzie.

Volturia-Nie, scena w kościele nie jest zainspirowana rodem Volturi. Dopiero po przeczytaniu twojej wypowiedzi przypomniała mi się scena z turystami w zamku wampirów. Jeśli chodzi o inspirację całego fs to jest to anime "Dance in the Vampire Bound.

Charionette-jeśli chodzi o zdjęcia to trochę poeksperymentuje w Photoshopie ;)

Searle-od 16, bo pojawiają się sceny przemocy itd. ale nie aż takie, abym dała od 18 lat, zresztą nie chciałam, żeby było od 18, taki mój kaprys ;P Jeśli chodzi o scenki to ta druga, to oczywiście wspomnienia Vanille z przeszłości, które ujawnia nam podczas wypadku. Krótkie, bo chciałam wprowadzić więcej tajemniczości. Poza tym, zapytacie pewnie czemu we wspomnieniach jest nastolatką, a wampiry są nieśmiertelne i się nie starzeją. Odpowiedź jest prosta tak jak ze światłem. Dowiecie się tego wkrótce ;) A scena z kościołem musiała być, aby wprowadzić więcej akcji i posklejać elementy mojej "wizji".

Lexi 28.04.2010 21:52

Odp: Spooky House (+16)
 
Tak więc zapraszam na kolejny odcinek. Myślę, że się wam spodoba ;)


http://www.fototube.pl/pix/img4/org/...9295a51a13.jpg
-Wczorajszej nocy w kościele św. Weroniki przy prywatnym liceum Nazaretanek odnaleziono pięć ciał uczniów i jedno siostry zakonnej. Pozostałych uczniów wciąż nie odnaleziono. Policja przypuszcza atak dzikiego zwierzęcia stwierdzając to po śladach zębów i szponów na ciele - komunikowała prezenterka telewizyjna. Phi…dzikie zwierzę. To tak jak powiedzieć licealiście, że Święty Mikołaj istnieje.
-Myślisz, że klany zaczęły cię szukać? - koło mnie na starej i zniszczonej kanapie usiadł Secil.
-Wątpię. Raczej od razu by tu przyszli i nie wychylali się. Im chodzi o dyskrecję-odpowiedziałam nawet na niego nie spoglądając. Zdaje się, że…
http://www.fototube.pl/pix/img8/org/...9295a51a13.jpg
-Powiecie mi wreszcie o co chodzi?! - do pokoju wpadł Jazon z miną obrażonego dziecka. Czy on zawsze musi taki być? Oboje z demonem spojrzeliśmy na siebie rzucając pytające spojrzenia. Skinęłam głową, jeśli tak bardzo chce wiedzieć to niech się dowie.
-Kilkanaście lat temu w zamku Tepes w Transylwanii… - zaczął srebrnowłosy, a ja korzystając z okazji wyszłam z domu zarzucając tylko bluzę z miśkiem. Teraz nikt nie był bezpieczny i to wszystko moja wina. Muszę rozwiązać tą tajemniczą zagadkę i nie tylko.
Kiedy przerwałam swoje rozmyślania, zdałam sobie sprawę, iż znajduje się w samym środku Clinton Wood. Teraz tylko…
http://www.fototube.pl/pix/img6/org/...9295a51a13.jpg
-Hime-sama!*- na dźwięk tego głosu drgnęłam nerwowo. Zapatrzona w korę drzewa stałam bez ruchu jak posąg. To niemożliwe, czyżby…?
-Mei Ren? - po kilku sekundach odwróciłam się dostrzegając za sobą smukłą sylwetkę kobiety o bladej cerze. Jej włosy były czarne z domieszką szarego. Obserwowała mnie swoimi ciemnymi oczami. Każdy ruch.
-Nareszcie cię znalazłam, po tylu latach. Królewskie klany też cię szukają. Ciebie i… - urwała, gdy tylko usłyszałyśmy głośny trzask za plecami.
-Przez las będzie krócej! No świetnie, po prostu fantastycznie! Czemu ja zawsze muszę cię słuchać! – usłyszałam lekko piskliwy kobiecy głos. Zdaje mi się, że gdzieś go już słyszałam.
-Oh przestań! Zaraz dojdziemy – odezwał się drugi, ale nieco grubszy głos. Też należał do kobiety. Wtedy naszym oczom ukazały się dwie sylwetki. Jedna miała ciemne blond włosy i czekoladowe oczy. Była mniej opalona od swojej koleżanki. Drugą niestety znałam, ale nie osobiście. Była dziewczyna SinRet’a. Na nasz widok od razu stanęły jak wyryte. Dostrzegłam w oczach szatynki to wściekłe spojrzenie, które zatrzymało się na mnie. Zacisnęła ręce w pięści tak mocno, że pobielały jej kłykcie. O co jej chodzi?
http://www.fototube.pl/pix/img6/org/...7e5ae15ce9.jpg
-Ty! To ciebie widziałam wczoraj z moim chłopakiem! Niósł cię na rękach do swojego domu! Myślisz, że nie domyślam się co tam robiliście?! Zadarłaś z niewłaściwą osobą, ty su*o! - wrzeszczała jak opętana, po chwili podeszła do mnie i sprzedała liścia.
-Ał, moja ręką. Coś ty mi zrobiła ku**o?! – znów zaczęła się wydzierać trzymając się przy tym za dłoń. Ups, zapomniałam ją ostrzec, że moja skóra jest twarda, nawet dobrze naostrzone narzędzie jej nie przetnie. Peszek.
-Agnes, proszę uspokój się – zaingerowała jej koleżaneczka robiąc kilka kroków w jej stronę. Dobrze, że Mei Ren nie zainterweniowała na to uderzenie, chociaż sądząc po wyrazie jej twarzy, aż paliła się, aby zabić plastyczek. Ale przecież nie odbierze mi tej satysfakcji. Może wziąć sobie tą blondie.
-Posłuchaj podróbeczko Barbie, to ty zadarłaś z niewłaściwą osobą – zanim zdążyła odpowiedzieć, palcem wskazującym wydłubałam jej oko i zrobiłam małą dziurę. Słyszałam jak jej serce bije coraz szybciej pompując krew. Do tego ten metaliczny zapach, jak dawno nie miałam okazji zabić człowieka i wyssać krwi.
http://www.fototube.pl/pix/img2/org/...c902b59323.jpg
Agnes złapała się za krwawiącą dziurę i krzyczała wniebogłosy z bólu i pewnie złości. Spojrzałam na blondynkę kątem oka. Stała jak sparaliżowana ze strachem w oczach zakrywając usta dłońmi.
-Mei Ren – to był znak dla kobiety, że zabawa dobiega końca. Jej dłonie przeobraziły się w wielkie szpony drapieżnika. Z niezwykłą szybkością odcięła koleżance szatynki głowę. Bezwładne ciało przez chwilę stało, aby zaraz upaść, a w powietrze wystrzeliła fontanna krwi. Tak się dzieje, gdy zostanie przecięta aorta. Ostro i zdecydowanie przebiłam ciało Agnes na wylot, a w ręce trzymałam jeszcze bijące serce. Bez najmniejszych skrupułów zgniotłam je i wyjęłam rękę. Czemu to zrobiłam? Z nienawiści? Nic mi nie zrobiła oprócz kilku przekleństw, którymi mnie obarczyła. Czyżbym była zazdrosna o SinRet’a? Nie, na pewno nie. Rządza mordu powróciła.
-Idziemy – rzuciłam do dziewczyny i ruszyłam wolnym krokiem przed siebie.


-Mówisz, że Avalon zaczął działać i przemienił część uczniów w wampiry? – zaczęłam spokojnym głosem patrząc na miasto otulone czarnym płaszczem nocy. Sytuacja prezentowała się gorzej niż sądziłam na początku. Jako królowa wampirów musiałam na powrót zająć należyte mi miejsce inaczej sprawy skompilują się bardziej. Nie przyszło mi łatwo opuścić nasz stary dom na obrzeżach Spooky Hills.
http://www.fototube.pl/pix/img1/org/...c902b59323.jpg
-Zgadza się. Hime-sama, znaleźliśmy twojego zaufanego sługę po tylu latach jego zniknięcia – odezwała się Mei Ren stojąc w najciemniejszym kącie pokoju. Na wzmiankę o zaufanym słudze drgnęłam nerwowo. Znaleźli łowcę? Niemożliwe, tak dawno go nie widziałam. Jego twarz pamiętam jak przez mgłę, zaginął będąc jeszcze nastolatkiem. Wybraniec, który miał mnie bronić przed innymi wampirami, które pragnęły mojej śmierci. Ile ma teraz lat? Dziewiętnaście? Dwadzieścia? -Niczego nie pamiętał ze swojej przeszłości. Dopiero zaczyna przypominać sobie pewne rzeczy, ale część nadal pozostaje dla niego zagadką. To tylko kwestia czasu – rozległo się ciche pukanie do drzwi, spojrzałam w ów kierunku czekając , aż intruz wejdzie.
-To on – usłyszawszy słowa dziewczyny stanęłam jak zaklęta. Nurtowało mnie wciąż jedno pytanie. Jak wygląda? Widziałam go już?
Drzwi powoli otworzyły się, a do środka weszła wysoka postać. Miał jasne włosy niczym promyki słońca, a w świetle księżyca wpadającego przez okna widziałam jego błyszczące, orzechowe oczy. Nie ukrywałam swojego zdziwienia.
http://www.fototube.pl/pix/img3/org/...a309bd0a7d.jpg
-SinRet? – ledwo słyszalnie szepnęłam robiąc kilka kroków w jego stronę. To chyba sen, ale koszmar.


*Hime to po japońsku księżniczka, a ponieważ Vani nie jest tak stara na jaką wygląda, to nazywają ją księżniczką mimo iż prawdziwy tytuł to królowa. Natomiast przyrostek –sama to grzecznościowy zwrot do ludzi ważnych lub darzonych dużym szacunkiem. W Japonii istnieje dużo zwrotów grzecznościowych dla różnych osób jak koleżanki, koledzy, osoby starsze itd.

Vipera 28.04.2010 23:08

Odp: Spooky House (+16)
 
Krótko! stanowczo za krótko!
No ale była krew, więc wybaczam. Następnym razem widzę tutaj piękny, długi odcinek. Nie ma, że boli :P
Hime-sama? ah kolejny plus. W ogóle to twoje FS przypomina mi jedno anime...hmmm...
No cóż. Czekam na next ;)

Mroczny Pan Skromności 29.04.2010 05:45

Odp: Spooky House (+16)
 
Mi długość (a nawet krótkość) nie przeszkadza. Świetny odcinek, nie spodziewałem się, że SinRet jest jakoś związany z wampirami. Tylko ta scena, w której zostają zabite Agnes i jej koleżanka. Tak to brzmi dziwnie, spotkała, zabiła i poszła dalej. Jest spoko, moja ocena: 9,8/10.

Pani_Snejp 29.04.2010 07:25

Odp: Spooky House (+16)
 
No, no, widzę, że ktoś tutaj oglądał Dance in Vampire Bund... ;)

Searle 29.04.2010 09:21

Odp: Spooky House (+16)
 
Nieźle zaskakująca końcówka :o
Faktycznie jest nieco mało tekstu, ale ilość zdjęć jest odpowiednia.
Mnie również nie przypadała do gustu scena zabicia Agnes i jej przyjaciółki. Po prostu myślałam, że Vanille jest "dobrą" wampirzycą.

Cytat:

odnaleziono pięć ciał uczniów
'odnaleziono ciała pięciorga uczniów' - chyba nieco lepiej brzmi

Więcej błędów nie wyłapałam.

Lexi 29.04.2010 17:24

Odp: Spooky House (+16)
 
Wiem, że krótkie ale następne będzie dłuższe i akcja się rozkręci. Wiem, że może to było złe, ale Agnes była robiona na podobieństwo byłej mojego chłopaka i czułam taką satysfakcję zabijając ją xD

Pani Snejp-O tak, boskie anime, jest moją inspiracją dlatego powtórzą się niektóre scenki, wybaczcie. Nie mogę się oprzeć pokusie ;P

Searle-Dobrą? Hmmm...może stanowczą i surową co okaże później. Dobra jest w pewnym sensie ;)

Chrumek-Wampiry raczej nie czują skrupułów po zabiciu kogoś, chyba że to nowo narodzeni lub "wegetarianie", a Vanille jaka jest taka jest ;P

Vipera-Oglądałam dużo anime o wampirach między innymi Dance in the Vampire Bund o czym wspomniała Pani Snejp, może o to ci chodziło? Ewentualnie Vampire Knight lub Vampire Princess Miyu, ale one już nie są inspiracją ;P

Volturia 29.04.2010 21:35

Odp: Spooky House (+16)
 
To on? Ciekawy przebieg wydarzeń i.. zbieg okoliczności? ;)
Bardzo mi się spodobał ów krótki odcinek, ale chyba bym wolała, by plastik zginął z ręki blondyna :) No to teraz... on wszystkiego się o niej dowie, jeśli nie wiedział < i milczał> wcześniej.
Czekam na nast. część.

Pozdrawiam, VOLT

balloon 29.04.2010 21:39

Odp: Spooky House (+16)
 
Bardzo mi się spodobało twoje fotostory, będę czytać do końca :D
Żal mi podróbki barbie (:))

Lexi 30.05.2010 13:04

Odp: Spooky House (+16)
 
Wybaczcie, że tak długo to trwało, ale maj był dla mnie bardzo zakręconym miesiącem w tym roku ;) Wszystko jest taaakie kolorowe. O nie, ja nic nie brałam, to coś innego, ale pewnie sami się domyślicie ;P Ogólnie opowiadanie napisałam dawno, ale nie miałam czasu zrobić zdjęć. Tak więc, nie zanudzam was i zapraszam do czytania.

Nie mogę uwierzyć w to co widzę. Czemu go wcześniej nie poznałam? To robiło się coraz bardziej zakręcone.
- Hime-sama – odezwał się po chwili blondyn – Wybacz za to co było wcześniej. Nie zdawałem sobie wcześniej sprawy…
- Spokojnie – przerwałam mu i posłałam przyjacielski uśmiech widząc zakłopotanie na jego twarzy. Odwróciłam się przodem do wielkiego okna wpatrując się na tętniące życiem miasto. Tęskniłam za małym Spooky Hills, ale cóż Clash było dużo większą metropolią i to tu miałam rządzić i pilnować wampirów dopóki sytuacja się nie ustatkuje. Potem wrócę do mojego zamku, a może nawet do naszego Spooky House?
http://img180.imageshack.us/img180/2281/fs1u.jpg
Poczułam na swoich ramionach ciepło, zalała mnie fala gorąca, która rozchodziła się po całym ciele. Czułam, że płonę pod każdym dotykiem SinRet’a. Czułam jak jego ciepłe i miękkie usta dotykają mojej szyi całując ją delikatnie. Romans między królową, a sługą był tematem tabu. Mimo tego pragnęłam, aby ta chwila trwała dłużej, chciałam o wiele więcej. Obróciłam się przodem do niego i zamknęłam oczy kiedy wpił się swoimi ustami w moje. Zalała mnie kolejna fala, ale pożądania i namiętności. Teraz już nic się nie liczyło, czas stanął w miejscu. Tylko dwa ciała, jak Mars i Wenus splecione razem w wirze pożądania i namiętności.

- Tak nie może być! – odezwał się wysoki mężczyzna tubalnym głosem, najwyraźniej bardzo zdenerwowany.
- Absurd. Powinna zostać ukarana i to surowo – zabrał głos tym razem nieco niższy mężczyzna paląc papierosa. Targały nim wewnętrznie emocje, ale starał się tego nie okazywać.
- Czas wysłać Leeję na zwiad – w ostatnim fotelu siedział dobrze zbudowany brunet z kieliszkiem czerwonego wina w dłoni. Zachowywał stoicki spokój co mogło denerwować pozostałych, ale nie zwracali na to najmniejszej uwagi – Leeja!
http://img256.imageshack.us/img256/9397/fs3q.jpg
- Hai! – do pomieszczenia weszła niska, kruczoczarna japonka. Jej długie włosy były luźno spięte w kucyk. Z daleka wyglądała na miłą i bezbronną. Jej delikatna cera była dokładnie taka jak u porcelanowej laleczki.
- Zabij niejakiego SinRet’a naszej ukochanej hime-sama – odrzekł spokojnie brunet, najwyraźniej nie przejmując się całą sytuacją.
Leeja ukłoniła się nisko i wyszła z ciemnego pomieszczenia w którym znajdowali się przywódcy klanów czystej krwi.

„[…] Otom się, widzę, znajdował na skłonie
Owej bolesnej, piekielnej doliny,
Co nieskończonych echa jęków chłonie.
Loch był bezdenny, mgławy, czarnosiny;
Źrenice moje, wysłane na zwiady,
Niczego dobyć nie mogły z głębiny […].”
- Dante Alighieri „Boska Komedia” – rzuciłam ozdobną książkę na stolik nocny i spojrzałam na twarz SinRet’a.
http://img229.imageshack.us/img229/7232/fs2v.jpg
- Nie śpisz? – usłyszałam po chwili jego aksamitny głos. Otworzył oczy i spojrzał na mnie przeciągając się.
- Wampiry nie śpią głuptasie – uśmiechnęłam się lekko gładząc go po policzku.
- Wybacz, nie zdążyłem się przyzwyczaić – założył ręce za głowę i spojrzał w sufit. Coś go dręczyło, ale jakoś nie mogłam odgadnąć co. Może jeszcze się nie przyzwyczaił do tego wszystkiego.
- Pojdę się przejść – wstał z łóżka, włożył na siebie ubranie i wyszedł z pokoju.

Słońce chyliło się ku zachodowi rzucając swoje promienie na błękitną taflę wody. Blondyn szedł wzdłuż brzegu trzymając ręce w kieszeniach. Wyglądał na bardzo skupionego, co jakiś czas zerkał przed siebie, aby nie wpaść na nic.
http://img191.imageshack.us/img191/8854/fs4.jpg
- Co cię tak martwi? – usłyszał za sobą kobiecy głos. Odwrócił się i zobaczył niską japonkę o długich, kruczoczarnych włosach.
- Nie twoja sprawa – mruknął i na powrót stanął tyłem do niej.
- SinRet. Nie martw się tym, po prostu nie pasujesz do królowej – na te słowa zatrzymał się i stał tak jak oparzony. W głowie kłębiło mu się tysiące myśli.
- Skąd wiesz? –zapytał zerkając na nią przez ramię. Uśmiechnęła się lekko i w mgnieniu znalazła przed nim. Zamrugał lekko zdziwiony.
-Jestem Leeja. Pewnie mnie nie kojarzysz, bo straciłeś wspomnienia. Odgrywałam dużą rolę w twoim życiu.
-To czemu mi…
- Nie mogę. Sam musisz sobie to przypomnieć – przerwała mu odwracając się przodem do morze i wpatrując w zachód słońca.
- Czemu tak uważasz?
Spojrzała na niego i przechyliła lekko głowę w bok.
http://img688.imageshack.us/img688/5011/fs5g.jpg
- Ona jest jak Cleome, a ty jak motyl
- Cleome?
- To rodzaj kwiatu. Znasz tą historię? Płatki tego kwiatu wyglądają jak skrzydła motyla, a kiedy porwie je wiatr, wyglądają jak motyle. Pewnego razu motyl zakochał się w kwiecie Cleome. Zalecał się całymi nocami i dniami. Niestety, kwiat to tylko kwiat, nie odpowiadał na jego zaloty. W końcu motyl opadł z sił i spadł na ziemię, martwy – mówiła to beznamiętnym tonem, a blondyn patrzył na nią lekko zakłopotany.
- Chyba już pójdę – odezwał się po chwili i ruszył w kierunku wielkiego drapacza chmur.
- Idź i ciesz się, póki jeszcze możesz SinRet… - mruknęła pod nosem Leeja i zniknęła wraz z pędzącym w nieznane wiatrem.

- Wreszcie jesteś. Gdzie się podziewałeś?! – krzyknęłam zła widząc jak do mojej komnaty wchodzi chłopak.
- Mówiłem już, na spacerze – odpowiedział lekko zaskoczony. Nie dziwie mu się. Musiałam zmienić swoje uczesanie na bardziej skromniejsze, tak samo ubranie.
- Muszę iść na spotkanie wielkich wampirzych klanów. Co dziesięć lat odbywa się między klanami czystej krwi.
- Czystej krwi?
Westchnęłam cicho i nabrałam powietrza do płuc. Szykowała się naprawdę długa historia.
-Może nie uwierzysz, ale kiedyś byłam człowiekiem. To było bardzo dawno temu i nie wszystko dokładnie pamiętam. Wiem tylko, że moja matka chciała, abym przeżyła. Oddała się w ręce trzech najpotężniejszych klanów, a ja trafiłam do rodziny Tepes jako „maskotka”. Lider klanu postanowił, że stanę się następną dziedziczką. Pewnie zapytasz dlaczego akurat ja, a nie następca. Odpowiedź jest prosta. Nie było nikogo innego oprócz mnie, a mój tak zwany „ojciec” nie chciał oddawać rodziny w ręce kogoś innego. Czysta krew to po prostu krew prawdziwego wampira, który nie zrodził się z człowieka. Podano mi taką i dlatego otrzymałam tak wielką siłę – mówiłam z lekkim smutkiem w głosie. Doskonale pamiętałam te chwile.
- Wielką siłę? Opowiesz mi coś więcej o tym? – zapytał z wielką ciekawością w głosie przysuwając się bliżej mnie.
- My wampiry opanowaliśmy tak zwaną drugą formę. Możemy się przeobrażać w znacznie silniejsze stworzenia. Może kiedyś sam to zobaczysz – odpowiedziałam patrzą mu prosto w orzechowe oczy. Były takie piękne i błyszczące.
W tej chwili SinRet musnął delikatnie moje usta i położył ręce na talii. Rozum kazał mi przestać, ale ciało dalej chciało brnąć w ten wir rozkoszy i pogłębić pocałunek. Zupełnie jak kiedyś, gdy blondyn nie zaginął. Jako młody szesnastolatek pokochał mnie, a ja jego. Zakazana miłość. Teraz już nic nas nie rozdzieli.
-Vanille? – przerwał na chwilę pieszczenie moich ust i spojrzał głęboko w szkarłatne oczy –Kocham cię i zawsze będę.

Searle 31.05.2010 11:07

Odp: Spooky House (+16)
 
Bardzo mi się podoba, że użyłaś cytatu z 'Nie-boskiej komedii', opowiedziałaś nam historię motyla i kwiatu i na domiar tego umieściłaś zdjęcie, które nie pochodzi z gry. Bardzo fajnie.

Co do FS:rozumiem, że zakazana miłość będzie zagrożona? Będą próbowali pozbyć się SinReta.

Moje uwagi:
Cytat:

Uśmiechnęła się lekko i w mgnieniu znalazła przed nim.
w mgnieniu oka

Cytat:

przerwała mu odwracając się przodem do morze
do morza

Cytat:

Nie dziwie mu się.
dziwię

rudzielec 31.05.2010 12:20

Odp: Spooky House (+16)
 
Bardzo fajne, czytałam wcześniejsze części i jakoś tak mnie zaciekawiło :)
Na pewno będę tu zaglądać.
Co do samego opowiadania jest kilka błędów (na prawdę drobnych) które już omówiła moja poprzedniczka :P
Pierwsze i trzecie zdjęcie jest trochę niedokładne, bo ręce i nogi zatapiają się w pościeli, unikaj na przyszłość takich ujęć :)


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:17.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023