![]() |
Vincent and Marco & Fantastic Four
EDIT: Pozwoliłam sobie na zrobienie tu małego porządku, żeby wszystko miało ręce i nogi ;)
VINCENT & MARCO: Było pięknie. - Odcinek poniżej. Wolna chata. OMG! ... MARCO?! Cudowny dzień na plaży. FANTASTYCZNA CZWÓRKA: Część pierwsza: Nowi aktorzy. Część druga: Na planie zdjęciowym. Część trzecia: What the f...?! FANATYCZNI W PUDLE KOLEJNE DYRDYMAŁY: Fantastyczni na plaży (cz.1) WYWIAD Z... ...Marco WITAMY WSZYSTKICH :D Obie z Viperą postanowiłyśmy założyć ten temat abyście mogli wszyscy podziwiać tu nasze bonusy dotyczące Vincenta i Marco B) Z racji, żeby było sprawiedliwie zrobiłyśmy osobny dział poświęcony naszym jakże uroczym chłopcom :D Będą to krótkie, śmieszne historyjki. Postaramy się wspólnymi siłami zamieszczać je tu co jakiś czas, żeby temat nie umarł śmiercią naturalną :D A więc do rzeczy :D [IMG]http://i29.************/dfg9qx.jpg[/IMG] Było piękne, sierpniowe popołudnie. Słońce powoli zaczynało swoją wędrówkę za horyzont, a księżyc szykował się, do nocnego oświetlania nieba. Ludzie tłoczyli się przed drzwiami do biedronki, no bo przecież trzeba pamiętać, że produkty z biedronki polecają się zawsze i do wszystkiego. Chociaż w Tesco znajdzie się najlepszy boczek na grilla. Apteki także oblegane przez szaleńców, którzy rzucają się ze swoimi dorodnymi oponkami nad jezioro, gdzie komary tylko czekają, żeby wbić się w nich. Skrusz ją, pij ją, liż ją, ssij ją – tak, każdy już wie, co bzyczy w głowie, napalonej komarzycy perwertki. Opuchnięci i na dodatek poparzeni szaleńcy, wracają do domu, po drodze wstępując do apteki. Kiedy wykupią już wszystkie preparaty owadobójcze (naiwniacy) i kremy na poparzenia, zaczyna boleć ich głowa – bo przecież nikt nie powiedział, że myślenie nie boli – a więc sięgają po ibuprom max. Rozżalona Goździkowa strajkuje przed blokiem, bo to przecież etopiryna zawsze była najlepsza. - Znowu?! – krzyknął zdesperowany brunet, kiedy wybranka jego serca, wręczyła mu miskę pełną prania i kartkę na zakupy – Przecież tydzień temu… [IMG]http://i31.************/33bpcee.jpg[/IMG] - Tak, bo przez tydzień nic nie jadłeś i chodziłeś nago. Wynocha do pralni! – drzwi z hukiem zamknęły się, kiedy zasmucony Marco przekroczył próg. Zawsze kiedy ciekawie zaplanował sobie dzień, jego mała, słodka Mei, musiała wymyślać mu zajęcia. [IMG]http://i32.************/2cmu7aq.jpg[/IMG] Tego pięknego poranka, jak zwykle wstał w świetnym humorze. Miał pojechać na plażę, żeby opalić swoją boską klatę i przy okazji podtopić Dante’go – koleś zaczął dorabiać sobie jako ratownik, myśląc, że w ten sposób laski zaczną na niego lecieć – a później szykował się „wywiad z wampirem” z wampirem w barze. Niestety wszystkie jego plany zniknęły tak szybko, jak się pojawiły, kiedy w jego dłoniach, znalazła się niebieska miska z praniem. [IMG]http://i28.************/33kcb2w.jpg[/IMG] - Uf i znowu będę musiał do niego zadzwonić i przesunąć wypad do baru – mruknął rozżalony, wsiadając do samochodu. * W tym samym czasie, długowłosa piękność podniosła się z łóżka i sięgnęła po niebieską, przewiewną sukienkę. Włożyła ją szybko przez głowę i ze złośliwym uśmieszkiem, spojrzała na swojego, półnagiego mężczyznę. Leżał na prawym boku, ręką podpierając sobie głowę, a na jego bladej twarzy, pojawiło się zdziwienie pomieszane z rozczarowaniem. [IMG]http://i25.************/sytg8i.jpg[/IMG] Kochanie, nie ładnie tak nakręcać, a potem odchodzić – powiedział swoim cudownym, melodyjnym głosem – Wracaj tu szybko. - Zapomnij. Umówiłam się na zakupy, a ty miałeś zrobić pranie – odpowiedziała Czerwonowłosa, wchodząc do łazienki – Pralka się zepsuła, zapomniałeś? - Ale… ja też jestem umówiony – wymamrotał idąc za nią. - Ty zawsze jesteś umówiony. Nie będę wiecznie wszystkiego robić sama – dziewczyna wręczyła mu miskę z praniem i zatrzasnęła mu przed nosem, drzwi od łazienki. [IMG]http://i28.************/32zt3bt.jpg[/IMG] Wampir westchnął głośno, następnie ubrał się i zabierając pranie ze sobą, wyszedł z domu. Włożył wszystko na tylne siedzenie swojego czarnego BMW i usiadł za kierownicą. - A zapowiadał się taki fajny dzień – mruknął pod nosem, przekręcając klucz w stacyjce – Muszę zadzwonić do niego i powiedzieć, że się spóźnię. Yh, znowu! [IMG]http://i29.************/2ym6k1t.jpg[/IMG] Z piskiem opon wyjechał z garażu, a następnie wciskając gaz, aż wskazówka niebezpiecznie skoczyła, ruszył do miasta. * Dochodziła szesnasta piętnaście, kiedy czarne BMW z przyciemnianymi szybami, zatrzymało się pod miejską pralnią. Wysoki, przystojny mężczyzna o rozwianych, brązowych włosach, wyszedł z samochodu i rozejrzał się wokoło. [IMG]http://i25.************/14cba6v.jpg[/IMG] Widząc grupkę kobiet rozmawiających pod drzwiami, skrzywił się lekko. Zdjął okulary słoneczne i ruszył pewnie przed siebie. - Oh to Vincent! – usłyszał głos jednej z zebranych, kiedy pchnął drzwi. - Aaaaaa! Jaki on boski! - Tak, zabójczy! Takiemu, to oddałabym się gdziekolwiek by chciał! - No wiesz! Co ty mówisz, zboczona! - Wybacz, on tak na mnie działa – wymruczała, wachlując się dłonią. [IMG]http://i28.************/24ovlty.jpg[/IMG] - Bo ci zaraz sutki staną! Vincent uśmiechnął się krzywo, a następnie przekroczył próg i udał się do pralki, na rogu jasnego pomieszczenia. We wnętrzu jak zwykle było chłodno, gdyż włączano klimatyzację. Po środku pralni znajdował się mały barek, przy którym klienci mogli napić się czegoś zimnego, kiedy czekali na swoje pranie. Nie żeby wampir musiał schładzać sobie organizm, ale dobrym drinkiem nigdy nie pogardził. Otworzył pralkę, postawił na niej kosz i zabrał się za zapełnianie bębna ubraniami. [IMG]http://i25.************/2llekrd.jpg[/IMG] Czynność ta zajęła mu tylko chwilkę, więc szybko mógł włączyć piekielną maszynę i poczytać „niusy” na swój temat, w babskich gazetkach. Rozsiadł się na jednym z plastikowych krzeseł, a następnie przeciągnął, planując wybrać sobie magazyn. W tym samym czasie drzwi otworzyły się i do pralni wszedł Marco - z miną pt. „ Jeśli zaraz nie wypiję browca, to rozpuszczę się, jak lodzik na patyku” – a za nim tłumek piszczących dziewczyn. Mężczyzna otarł strużkę potu z czoła, kierując się w stronę wolnej pralki. Na widok rozbawionego wampira, uśmiechnął się od ucha do ucha i czym prędzej zajął krzesło obok niego. - No nie, ty też? – krzyknął wpatrując się w pustą, zieloną miskę. - Jak widać. Tyle, że ja nie miałem różowej bielizny - zaśmiał się Vincent, wskazując palcem pranie kolegi. - Bielizna to jeszcze nic, stary – mruknął Marco – Dostałem listę zakupów. - Nie! – krzyknął zaszokowany wampir – I co? Brunet rozglądnął się w terenie, a następnie nachylił i dał koledze znak, aby zrobił to samo. - Musiałem… musiałem kupić alwaysy – wyszeptał z nadzieją, że nikt tego nie słyszał. - Kupiłeś podpaski?! – krzyknął Vincent na całą pralnię. Wszystkie męskie głowy, spojrzały w jego stronę. Marco poczuł, że na twarzy pojawiają mu się rumieńce, chociaż właściwie nie był pewny, czy to ze wstydu, czy też ze złości. - Dzięki, stary. Mogłeś jeszcze wziąć megafon – syknął wstając z krzesła. Otworzył jedną z pralek i załadował do niej pranie, a następnie stanął z boku i podrapał się po głowie. [IMG]http://i29.************/2w36p9e.jpg[/IMG] - Wybacz. Byłem w ciężkim szoku, współczuje ci – Vincent w mgnieniu oka stanął obok, klepiąc kolegę na pocieszenie po ramieniu – Do środkowego płyn do płukania. - Ah, dzięki. Zazwyczaj Mei robi pranie. - Szkoda gadać. Mam ochotę na browca – mruknął wampir – Też chcesz? - Pewnie, jest tak gorąco, że majty się palą na tyłku! – Marco wlał płyn do pralki, a następnie włączył i usiadł na krześle. Chwilę później obaj siedzieli wygodnie i sączyli zimne piwo, wyżalając się wzajemnie. [IMG]http://i27.************/x5cjeq.jpg[/IMG] - …no po prostu wkurzyłem się wczoraj – mówił Vincent – Dzwoniła do mnie jakaś baba i próbowała mnie przekonać, żebym zagrał w reklamie szamponu do włosów, bo Ronaldo wyszła wysypka na tyłku – wypił łyk piwa i kontynuował dalej – Ale w czym mu to przeszkadza? Przecież dupy szamponem nie będzie smarować! Banda idiotów… - Może ma busz na tyłku. Vincent spojrzał na niego tak, jakby nagle zmienił się w Paris Hilton i zaczął śpiewać „Ode do radości”, potrząsając pomponami, w stroju cheerleader’ki. Po chwili jednak obaj wybuchnęli głośnym, niepohamowanym śmiechem.- Nie wiem coś brał, ale też to chce – powiedział wampir, próbując powstrzymać atak. - Dante ma niezły towar w piwnicy. - Ładnie! Żeby się nie podzielić z kumplem… - Mówiłeś, że Sanae ma jechać do rodziców za tydzień, to wpadnę do ciebie. - Luz, a teraz mów co z tym telefonem wczorajszym. - Rany, musiałeś mi przypomnieć?! – Marco odstawił pustą puszkę na stolik i złapał się za głowę – Słuchaj stary… zaproponowali mi rolę w nowej wersji „Romea i Julii”. - Ty w geterkach? – zapytał Vincent, a zaraz potem obaj znowu zaczęli się głośno śmiać – A myślałem, że nic już nie może być gorszego, od strajkującej Goździkowej. - Boś nie widział Dante’go na plaży, w gaciach w panterkę. Koleś myśli, że złapie jakąś panienkę na tę swoją wklęsłą klatę i chude nóżki. - Może by go tak nakręcić i wrzucić na youtube? [IMG]http://i31.************/2q0rmmx.jpg[/IMG] - Żeby widzowie nam oślepli? – obruszył się Marco – Starczy, że ja go musze widzieć na planie FS. Po chwili usłyszeli dźwięk wyłączającej się pralki i Vincent wstał, aby wyciągnąć pranie. Postawił miskę na podłogę i zaczął wkładać do środka ubrania. W pewnym momencie natknął się na koronkowe stringi Sanae. Spojrzał na nie ze zdziwieniem, a następnie na chichoczącego Marco. - No, no… to chyba jakiś znak. [IMG]http://i32.************/jrb8ck.jpg[/IMG] - Myślisz? - Myślę, że będziesz mieć wieczór pełen wrażeń – powiedział brunet, klepiąc kolegę po plecach – Ta bielizna coś sugeruje. Nieźle. - No to współczuje stary – powiedział Vincent, stawiając miskę na pralce. [IMG]http://i28.************/10opswj.jpg[/IMG] - Dlaczego? – zapytał zdziwiony Marco. - Bo podpaski też coś sugerują! KONIEC :D tekst autorstwa Vipery zdjęcia wykonał rudzielec zapraszamy wszystkich fanów naszych chłopców do fanclubu --> Marco and Vincent <-- :D |
Odp: Vincent and Marco
rudzielcu! jestes bogiem zdjęć! booooooskie!
Tytulu w sumie nie dalam, ale moze byc i ten:P 1 fota wymiata! |
Odp: Vincent and Marco
Świetne. Padłam z wrażenia na widok tych 2 przystojniaków w 1 bonusie. Cudowny pomysł :)
|
Odp: Vincent and Marco
O MÓJ BOŻE! To jest genialne! Obśmiałam sie jak głupia. Więcej takich bonusów proszę! :D
|
Odp: Vincent and Marco
Hahah :D Nie no cudowne to jest... Super pomysł miałyście.. innymi słowy fajnie pomyślane takie jakby "co nasi ulubieni bohaterowie robią w czasie wolnym ? - pranie" heheh :D Super, ciekawe co bd następne.. ;]
Edit : JA nic nie mówię ale kiedy pisałam tego posta nie było ani jednego komenta a teraz są 3... piszemy w tym samym czasie haha :D |
Odp: Vincent and Marco
No to chyba muszę się szybko zabrac, za nowego bonusa:D Jak mnie wena dorwie, to spłodze coś śmiesznego, a nasza bogini zdjęć machnie fotosy:D hihi
|
Odp: Vincent and Marco
BOOOOSKIE!
10/10 :D! Spodobało mi się od razu! Przynajmniej nie jest jakimś głupim horrorem o rozpaczających laskach xD ED: a będą dalsze odcinki? :< |
Odp: Vincent and Marco
Co do odcinków to proszę się kierować do Vipery :D to ona jest boginią śmiesznych tekstów :D
|
Odp: Vincent and Marco
Postaram się coś spłodzić w najbliższym czasie. Chwilowo jednak, męczę odcinek Melodii :P
|
Odp: Vincent and Marco
Z niecierpliwością czekałam na ten bonus :P.
Naprawdę świetnie Wam wyszedł :D. Najbardziej rozwalająca byla końcówka. Biedny Marco :D. Jak tak się licytowali, kto do nich dzwonił, to myślałam, że Vincent wspomni o telefonie od twórców kolejnej części Zmierzchu. :P Niestety się nie doczekałam, ale i tak było nieźle :). Czekam na kolejne pomysły i bonusy ;). Vipera chyba już zdążyłaś zapomnieć o Lerii... Nieładnie! :P |
Odp: Vincent and Marco
To jest świetne!
Naprawdę bardzo mi się podoba. :-) Musicie koniecznie to kontynuować ! :) |
Odp: Vincent and Marco
czadowe XD czekam na kolejny bonus
|
Odp: Vincent and Marco
Hm... Nie, żebym się nie cieszył, ale uważam, że to już lekka przesada. W takim razie po co został stworzony fanclub? Przecież tam też można by było umieszczać takie bonusy (fakt, że byłoby to mniej wygodne...). Mogłyście się też umówić, że bonus były raz w "Melodii...", raz w "Belle Rose". Zakładanie nowego tematu uważam za rzecz zbędną.
Co do samego bonusu, to tekst był dość śmieszny (bo nie mogę jeszcze powiedzieć, że mnie rozśmieszyłyście). Zdjęcia całkiem fajne (na pewno dobrej jakości). Na razie nie jestem ani na tak, ani na nie. Jeśli kolejne bonusy będą tak dobre, to może wybaczę wam założenie nowego tematu :P |
Odp: Vincent and Marco
ojj tam chrupku nie denerwuj się juz tak : D
a co do bonusu to mnie się podoba, rejestracja Vincenta jest najlepsza :D zuo! |
Odp: Vincent and Marco
Haha, no nie ! To fs jest świetne .:D
10 / 10 |
Odp: Vincent and Marco
chrupku chciałyśmy dodawać bonusy w fanklubie ale się nie da, gdyż sprawdzałam i wyskakuje mi uwaga typu "bb code jest niedozwolony".
Żadna z nas nie chce robić drugiej konkurencji, w postaci komentarzy pod swoim FS, więc założyłyśmy osobny temat. Myślę, że wszystko teraz jasne :) |
Odp: Vincent and Marco
@up: wystarczyło wykasować znaczniki [ center ] i [ /center ] (bez spacji, ofc), wtedy by działało :|
|
Odp: Vincent and Marco
ale zdjęcia nie wchodzą musiałabym wklejać same linki do każdego po kolei, bo nie da rady, żeby się wyświetlały.
|
Odp: Vincent and Marco
666 BEAST WYMIATA!!!
Dwa najlepsze ciacha w jednym miejscu! To zbyt piękne. Czekam na kolejny bonus. P.S. Nie wiem czy dobrze zauważyłam ale obaj panowie mają takie same fryzury prawda? Są super! |
Odp: Vincent and Marco
Super!!!!
Po prostu nie wiem aż co napisać. Czekam na dalej obyście coś wymyśliły szybko. |
Odp: Vincent and Marco
nadzieja mają bardzo bardzo podobne fryzury ale różnią się kilkoma kosmykami włosów :) sprawdzałam :D
|
Odp: Vincent and Marco
jesteście niemożliwe i kocham was za to :D
|
Odp: Vincent and Marco
Nie, no, całkiem fajnie. Ale ja się nie zachwycam szczególnie żadnym z panów, więc maniakalną fanką nie będę (jak te przed pralnią, co z reszta niepotrzebne dla mnie).
Zdjęcia super. Tekst nawet śmieszny, ale denerwowało mnie takie (nie wiem, jak to określić) naciągane określenia typu: Cytat:
Cytat:
Biedronka, Always z dużej litery :) |
Odp: Vincent and Marco
Skończyłam dzisiaj tekst, teraz tylko poczekać, aż Bogini zdjęć, zrobi jakieś boskie foty :D
Searle, dobrze, że sugeruje :P To było zamierzone. |
Odp: Vincent and Marco
Jeszcze dzisiaj zabieram się za foty bogini tekstów :D
Searle na temat Vincenta i Sanae się nie wypowiadam bo zginę :D |
Odp: Vincent and Marco
Kurcze. Pluje sobie w brode, ze nie weszlam tu wczesniej ;D
Chlopcy sa swietni, szkoda, ze zajeci xD Teksty - mega. Padlam jak przeczytalam "bo ci sutki stana" ;P |
Odp: Vincent and Marco
Okej ludki moje słodkie :D:D:D Przedstawiamy państwu kolejny odcinek przygód naszych słodkich chłopców :P
Żeby nie przedłużać... :D [img]http://i31.************/34tcsc7.jpg[/img] Drzwi zamknęły się z hukiem, kiedy ostatnia osoba weszła do mieszkania. Głośna muzyka dudniła w całym bloku, a kolorowe światła migotały przez otwarte okna. Grubo ponad dwadzieścia osób, przewijało się przez pokoje, tańcząc, rozmawiając i śmiejąc się do rozpuku. Puste butelki walały się po podłodze, a gdzieniegdzie można było zauważyć, stróżkę piwa, spływającą po meblach. Tak, tych samych czyściutkich, pięknych meblach kuchennych, które poprzedniego dnia, dokładnie wyszorowała Sanae i, na których później wraz z Vincentem prób… znaczy, sprawdzali ich wytrzymałość. No, bo przecież dobrze wiedzieć, co się kupuje, prawda? Ekhm… Drzwi od lodówki, otwierały się i zamykały nieustannie. Alkohol lał się litrami, a w powietrzu unosił się zapach fajki wodnej, oraz dym z papierosów. - Stary, boski towar! – powiedział Vincent, rozkładając się wygodnie, na skórzanej sofie w salonie – Trzeba przyznać, że ten fajfus Dante, kisi niezłe dragi. [img]http://i27.************/28smw6d.jpg[/img] - Pewnie jego tatuś skminił, bo Dante to przecież taka cipcia jest – Marco wypuścił dym z ust, kładąc nogi na stolik – Myślę, że nawet nie odważył się spróbować. - Toż to grzech! – Vincent wolną ręką chwycił dwie butelki piwa, stojące na szafce obok sofy i podał jedną koledze – Trzymaj stary. - Dzięki. Super, że Mei poleciała z Sanae do Paryża, na ten weekend – powiedział Marco – Przynajmniej było gdzie impreze zrobić. Ostatnio tylko zdjęcia do FS, bo zauroczone fanki, co chwilę domagają się next i nawet nie ma kiedy odpocząć. [img]http://i29.************/2945f10.jpg[/img] - Też właśnie podobał mi się ten pomysł – odpowiedział Vinc, wypuszczając kółeczka dymu z ust – Obkupią się, wrócą sobie w poniedziałek, całe szczęśliwe… a my za ten czas wytrzeźwiejemy i ogarniemy chatę. Dziewuszki o niczym nie będą wiedzieć. Żyć, nie umierać! - No, nie wiem czy do ciebie pasuje stwierdzenie, że żyjesz - zauważył brunet, pociągając z butelki. - Serce pracuje bez zarzutu. Możesz pomacać, jeśli nie wierzysz. - Dobra, wierzę stary. [img]http://i27.************/1y4mbq.jpg[/img] W tym samym momencie, dosiadły się do nich dwie, młode dziewczyny z drinkami w rękach. - Vincent, świetna impreza – zamruczała jedna do ucha wampira – Może zatańczysz ze mną, przystojniaku? Pokażę ci moje kocie ruchy. - Przykro mi, nie lubię kotów – powiedział wampir, pociągając łyk piwa z butelki. – Ale lubię węże. Jeśli zmienisz się w niego i odpełzniesz do domu, to będę zachwycony – uśmiechnął się wrednie, puszczając dziewczynie oczko. [img]http://i31.************/qq9usp.jpg[/img] Ona jednak fuknęła na niego nerwowo, a następnie podniosła się z kanapy i obrażona, ruszyła w stronę drzwi. - Co zacieszasz, jak mysz do sera – mruknął, do siedzącego obok kolegi. - Ale z ciebie wredny ch*j – Marco nie mógł zahamować ataku śmiechu. Po chwili jednak skarcony wzrokiem wampira, ogarnął się i szturchnął go łokciem. - Wiesz stary, nie da się ukryć – powiedział Vincent, wstając z kanapy. – Skoczę się po coś do szamy, a ty machnij jeszcze po skręcie. Kiedy zniknął w tłumie rozbawionych ludzi, Marco odwrócił głowę i spojrzał znudzony na klejącą się do niego dziewczynę. - Fajnie, że nie ma tu, tej twojej lali – powiedziała, bawiąc się jego czarnymi włosami. - Tak, masz rację. - Oczywiście. Tera można się zabawić – zamruczała, przygryzając dolną wargę. - Zgadzam się. Dziewczyna odbierając to jako zachętę, przytuliła się do niego mocniej i zaczęła całować po szyi. Marco otrząsnął się z narkotykowego amoku i spojrzał na nią jak na odpadek radioaktywny, który zaczął wydzielać przykre zapachy. - Jesteś taka słodka. [img]http://i28.************/246jaky.jpg[/img] - Oh, naprawdę? – ucieszyła się blondynka. - Tak, cholernie. Czuję, że zaraz dostanę cukrzycy…– kiedy spojrzał jej w twarz, jego oczy błysnęły złośliwie, a jej uśmiech momentalnie zbladł – Kleisz się jak rozmokła landryna. - Palant! – krzyknęła, zeskakując z kanapy. Poprawiła swoją różową sukienkę, a następnie odwróciła się i ruszyła w głąb tłumu, mijając rozbawionego Vincenta. Wampir usiadł ponownie, na zajmowanym wcześniej miejscu i podał koledze szklankę drinka, drugą ręką rzucając paczkę chipsów na stolik. - I to niby ja jestem wrednym ch*jem? – zaśmiał się - Skręciłeś? - Mam dwa w kieszeni – odpowiedział – Trzymaj. - Świetnie, a teraz zrelaksujmy się, wciągając te cudowne opary. - Taaa, delektujmy się nieobecnością naszych kobiet. [img]http://i25.************/6s9ds3.jpg[/img] Rozsiedli się wygodnie na szerokiej, skórzanej kanapie i zanurzyli się w uzależniającej chmurze, która unosiła się na wysokości ich głów. Popijali drinki, zajadali się chipsami i śmiali się jak dwa głupki, opowiadając sobie swoje wizje. - Te, Marco…ten koleś przy oknie, ma różowe leginsy w zebre – mruknął Vincent, wpatrując się w ciemnowłosego skejta, obściskującego się z jakaś dziewczyną - Stary, ale obciach. - No co ty. Zobacz tamtego, co idzie do kuchni - wskazał palcem – Myślałem że body, to noszą tylko kobiety. No i te pomarańczowe getry do tego… żenada! Spojrzeli na siebie i obaj wybuchnęli głośnym śmiechem. - O popatrz Vinc, tamta laska wygląda jak Sanae! – powiedział Marco, wydychając szary dymek – I na dodatek jest wkurzona. Chyba nie wszystkim podoba się nasza impreza. Ale co tam, towar jest świetny. [img]http://i26.************/33bipgh.jpg[/img] - Rzeczywiście. Ale dziwi mnie… dlaczego obok stoi Mei? Kobieta podobna do Sanae, ruszyła pewnym krokiem w stronę sofy, popychając przy tym jednego z gości. Jej oczy ziały furią, a mina wskazywała na to, ze zaraz rzuci się na któregoś z miłośników używek i to wcale nie będzie przyjemne. Za nią dreptał sobowtór Mei, z miną, która również nie wróżyła nic dobrego. Kiedy zatrzymały się jakieś pół metra od mężczyzn, siedzący na fotelu obok chłopak, uciekł z przerażeniem w stronę kuchni. - Hej! Śliczna, wyglądasz całkiem, jak moja cudowna tygrysica – mruknął Vincent, odstawiając pustą szklankę na stolik. -Ej, laska – nagle zza ich pleców rozległ się głoś jednego z gości, a zaraz potem ktoś złapał czerwonowłosą za pośladek. – Może zatańczymy? Zirytowana dziewczyna odwróciła się, chwyciła delikwenta za koszulkę i szarpnęła. - Dotknij mnie jeszcze raz pokrako, a połamię ci to, co przed chwilą zastępowało ci mózg - warknęła, obrzucając go morderczym spojrzeniem. - Rany, przepraszam – wybełkotał wystraszony chłopak. - Ale wypas, nawet mówi jak moja tygrysica! – zawołał Vincent. - Bo to jest twoja tygrysica – odezwał się sobowtór Li Mei, sięgając po skręta, którego Marco trzymał w ręku – Co to jest?! [img]http://i26.************/24vsho6.jpg[/img] - O rany, Mei! – wykrzyknął brunet, wstając na równe nogi – Kochanie… to nie jest tak, jak myślisz. - No ja mam nadzieje, bo nie chciałbyś, aby było tak, jak myślę – warknęła czarnowłosa piękność, łamiąc skręta na pół – Ledwo wyjedziemy z Sanae, a wy już burdel otwieracie? - Ale Mei, moja słodka Mei, to nie tak… ja… - A co to do cholery jest?! – krzyknęła kobieta, wskazując mizdrzącą się parę, na przedpokoju. [img]http://i28.************/ezfho8.jpg[/img] - Spuść mi się na dywan, a będziesz bezdzietny! – wrzasnęła Sanae w stronę pary. Oni słysząc to, ogarnęli się pośpiesznie i wybiegli z mieszkania. - No, to masz przesrane Marco – mruknął Vincent, spoglądając na kolegę z żalem w oczach. - Koniec imprezy! – krzyknęła Mei, odwracając się w stronę tłumu. -Wynocha! – dodała Sanae [img]http://i32.************/2chuhcz.jpg[/img] - Raczej ty bardziej, to twoje mieszkanie – zaśmiał się brunet, uderzając kumpla łokciem. - Ale to ty masz szminkę na szyi, Romeo – wampir wysłał mu całusa, a następnie skulił na kanapie i zaczął głośno śmiać. [img]http://i28.************/261gkkm.jpg[/img] - Eeeee… - Marco widząc podejrzany wzrok Mei, pospiesznie zakrył szyję dłonią i uśmiechnął się niewinnie do swojej ukochanej. [img]http://i31.************/2cgzk1d.jpg[/img] - Kochanie, jak ty pięknie dziś wyglądasz. KONIEC :D A TU TAKI MAŁY BONUSIK ODE MNIE POD TYTUŁEM "Co się dzieje kiedy pali się za dużo trawki" :D [img]http://i32.************/1o6hed.jpg[/img] [img]http://i32.************/52yhkh.jpg[/img] [img]http://i30.************/25f5cp2.jpg[/img] [img]http://i30.************/birm14.jpg[/img] [img]http://i25.************/ww10ci.jpg[/img] [img]http://i31.************/am4o7m.jpg[/img] [img]http://i32.************/hrfwx5.jpg[/img] [img]http://i31.************/wueyx5.jpg[/img] [img]http://i30.************/30vdh6x.jpg[/img] To by było na tyle :) tekst made by Vipera zdjęcia made by rudzielec mamy nadzieję, że się podobało :D |
Odp: Vincent and Marco
Zaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajeebisteeee!!!!! Kocham cie za te foty:*
|
Odp: Vincent and Marco
Heh :redface: a ja Cię kocham za te śmieszne teksty ;* ;)
|
Odp: Vincent and Marco
Yeee :D
Bonusik w klubie :D |
Odp: Vincent and Marco
jak zwykle odlot ;) Zdjęcia wspaniałe, tekst super
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Dobre :D! To się chłopcy zdziwili, jak dziewczyny wcześniej wróciły :P. Najbardziej chyba podobał mi się tekst o połamaniu czegoś, co zastępowało kolesiowi mózg. Choć raczej użyłabym określenia, że mu utnie ;).
|
Odp: Vincent and Marco
Haha :D Kocham was za to dziewczyny. :) Te ich wybryki mnie rozbrajają :D A i rozumiem ,że zauroczone fanki to my ;> ? hahaha kiedy to przeczytałam zaraz o sobie pomyślałam*
*Przed sekundą napisałam : przeczytałam zaraz o sobie pomyślałam o sobie... |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Tylko nie wiem czy TO się da połamać...:D |
Odp: Vincent and Marco
po prostu odpadłam haha czadowe :D
|
Odp: Vincent and Marco
No nie, zakochałam sie ;D
Tylko nie wiem, czy w chłopcach, czy w tych tekstach. Jeśli w obu, to sie chyba uzależniłam od tego tematu ;D SUUUUUUUUUUUUUUUUUUPER |
Odp: Vincent and Marco
skręty dorysowane, czyż nie? :D
ale tak to jest świeeetnie! Czekam na następny odc. xD |
Odp: Vincent and Marco
@up: dorysowane gdyż mój fotoszopik nie chciał ze mną współpracować :|
samej mnie się to nie podoba, ale nie miałam wyjścia :) pensivelane jeśli się uzależniłaś to zapraszamy razem z Viperą do czytania FS w którym występują nasze chłopaczki :D bo to są tylko mini bonusy ;) EDIT: yeah, trzysetny post :D |
Odp: Vincent and Marco
Tylko jedno słowo: BOOOSKIE!!!
[No po prostu brak mi słów, no...] |
Odp: Vincent and Marco
Super!!!Ale dziewczyny macie pomysły.
|
Odp: Vincent and Marco
Ten temat powinien być opatrzony znakiem +18 :D
Chłopaki robią się coraz bardziej okropni :P. A dlaczego Sanae ma jakieś inne włosy? No i nie byłabym sobą, gdybym nie zauważyła błędów: Cytat:
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Okej, będę nadrabiać z chęcią :D
KOOOCHAM ICH <3 |
Odp: Vincent and Marco
@up: bardzo miło mi to słyszeć ;)
|
Odp: Vincent and Marco
A kiedy się mogę spodziewać moich (:D) kochanych przystojniaków w następnym bonusie ? :D (matko kochana jak mi wali przez was dziewczyny..)
|
Odp: Vincent and Marco
Jeśli o mnie chodzi, to nie prędko. Moja wena szwankuje, a na pierwszym miejscu stawiam Melodię i moje wyimaginowane kochanie :D
Edit: Yeeee 600 post :D |
Odp: Vincent and Marco
O nie :P
To moze jakies zdjecia, czy cos (mowie do Ciebie mistrzu rudzielcu :D ) |
Odp: Vincent and Marco
@UP: oki dajmy Viperce odpocząć ^^
mogę tu walnąć kilka fot naszych przystojniaków... ;) to może podrzućcie jakiś pomysł, a ja go zrealizuję w miarę możliwości :D |
Odp: Vincent and Marco
Może że Vincent i Marco muszą sprzątac po całej imprezce? Albo są zmuszeni pójść hmm... na piknik z ukochanymi? XD
|
Odp: Vincent and Marco
Niech bedzie intymnie :D
|
Odp: Vincent and Marco
Na siłowni :D Z masą lasek :P
Wybaczcie, ale nie mam weny nawet na FS, a co dopiero :( |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Oooo! Ja też popieram! :DDD
|
Odp: Vincent and Marco
Nom, popieram :D
Ale wiem też, że obojętnie na jaki temat bonusik zostałby zrobiony, i tak byłby genialny. :) |
Odp: Vincent and Marco
na placu zabaw jak się bawią!
|
Odp: Vincent and Marco
Hehe :D Ja popieram sprzątanie po imprezie pod okiem dziewczyn :D
|
Odp: Vincent and Marco
dobra, przegłosowaliście fotki na siłowni z masą lasek :rolleyes:
Jutro będą ! :D resztę pomysłów zachowamy na inne bonusy :D EDIT muszę was zmartwić troszkę, chwilowo fot nie będzie, chyba, że wyrobię się w piątek to je dodam, bo mam na głowie drugie FS które niedawno zaczęłam tworzyć ;) |
Odp: Vincent and Marco
Nie no dziewczyny szalejecie !! :D
Super są te bonusy .... Yeah!! xD Pozdro :)) |
Odp: Vincent and Marco
Przeczytałem :P
Tekst tak jak wcześniej - śmieszny, ale nie aż tak, żebym padł (regularne wchodzenie na mistrzów zrobiło swoje :P) Zdjęcia - skręty są nierealistyczne, chyba były robione w paincie (skąd ja to znam?). Poza tym ramki nie pasują do bonusów (przynajmniej takie :D) |
Odp: Vincent and Marco
Super.Bardzo śmieszne, Mina Li Mei jak zobaczyła o się dzieje wymiata
|
Odp: Vincent and Marco
Bez wstępnej gadki, którą znacie na pamięć: Kiedy następny?
Tak, uwielbiam to :-) |
Odp: Vincent and Marco
pisząc ogólnie to nie mam pojęcia kiedy będzie następny odcinek :|
jak na razie jesteśmy pochłonięte swoimi oddzielnymi FS :) jeśli jednak chcecie, to mogę zrobić kilka fotek naszym chłopcom i wstawić tutaj, by coś się ruszyło :) |
Odp: Vincent and Marco
rudzielcu, pamiętaj o naszej rozmowie i przyciśnij Vipere :D
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
rudzielcu, nasze meny na siłowni! albooo na plaży!
Tylko musisz podtrenować Vinca, bo to niestety skin bez mięśni :P |
Odp: Vincent and Marco
Vinc jest boski i bez tego :P
|
Odp: Vincent and Marco
ja chce fotki
Mam pomysł a może wszyscy wymyślimy odcinek? :D |
Odp: Vincent and Marco
a co z niespodzianką wtedy? :P
|
Odp: Vincent and Marco
no oni by zrobili fotki,a my odcinek :D
|
Odp: Vincent and Marco
Dobra! zaraz zabieram się za robienie fotek :D niech wam będzie :D
EDIT: mój 400 post! :D i na dodatek w tym temacie, tak samo jak 300 :D |
Odp: Vincent and Marco
Macie te foty :D
[img]http://i34.************/vowie9.jpg[/img] [img]http://i35.************/2roqpfb.jpg[/img] [img]http://i34.************/xckk1v.jpg[/img] [img]http://i38.************/ih7fol.jpg[/img] a to... zresztą sami zobaczcie :D:D:D [img]http://i37.************/1y205c.jpg[/img] chwilowo to tyle :D |
Odp: Vincent and Marco
Cudowni! Yeee!
Bogini zdjęć |
Odp: Vincent and Marco
a tam bogini zdjęć :P najlepsze jak robiłam foty Vincusiowi z Marco, a tu nagle wyskoczyło to hasło nad głową Vincenta :D myślałam że padne ze śmiechu :D
|
Odp: Vincent and Marco
Padłam.
"Sanae to najgorętszy towar w pokoju" żeby nikt nie przeoczył =P Ubustwiam Cię za zdjęcia nr: 1,2,4 i 5 =D |
Odp: Vincent and Marco
O mój Boże.Cudne te zdjęcia
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
zapamiętam to sobie xD Violet dziękuję ;) |
Odp: Vincent and Marco
Trzecie też jest boskie, ale nie przebije 1 i 2 :D
|
Odp: Vincent and Marco
Albo mi sie wydaje, albo jedna z kobitek macającyh Vinca, to przerobiona Sanae :P
|
Odp: Vincent and Marco
bubel niech ci będzie :D
Vipera nie zgadłaś, jest bardzo podobna do Sanae ale to nie ona, nic nie tykałam w twojej rudowłosej ślicznotce ^^ (no, teraz już czarnowłosej :D) |
Odp: Vincent and Marco
Haha, drugie the best (już mogłaś wykorzystać w nim ten mój "wizerunek" :P)
Pierwsze też całkiem niezłe, trzecie takie sobie, a ostatnie niezbyt (zgadnij, dlaczego? :D) |
Odp: Vincent and Marco
Boskie :D A ostatnia fota wymiata ,zwłaszcza z tym napisem haha :D
|
Odp: Vincent and Marco
Twój napis Rudzielcu na zdjęciu masakruje wszystko :D. Foty są naprawdę świetne :). Ach, Marco i Vincuś :D.
|
Odp: Vincent and Marco
A kiedy bonus "Fantastyczna Czwórka"? :D
|
Odp: Vincent and Marco
chrupek wiem dlaczego ostatnie ci się nie podoba, nie ciężko zgadnąć :D
a o przedostatnim nic nie powiedziałeś :D Gold_Chocolate akurat w ostatnim zdjęciu chciałam zwrócić uwagę na ten napis w rogu :D Libby dziękuję :D chociaż nie taki ten napis miał cel xD bubel-96 nie wiem... najpierw muszę wkleić odcinek mojego romansidła :D potem odcinek Vorga :D i wtedy wezmę się za bonus ^^ krótko mówiąc, pewnie wszystko będzie w tym tygodniu :D |
Odp: Vincent and Marco
trzymam Cie za słowo! :D I pamiętaj, że dzisiaj niedziela, czyli masz dwie i pół godziny :D
|
Odp: Vincent and Marco
Bubelku! :D ja mam na myśli nowy tydzień, tylko jakoś mi się tak napisało xD
Edit: o widzę w tagach fantastyczną czwórkę :D wiecie co, ten bonus to będzie odpał roku xD |
Odp: Vincent and Marco
Nasz odpał roku :P
Powiedziałaś na ten tydzień, kłamczucho :D |
Odp: Vincent and Marco
Ta fantastyczna czwórka mnie rozwaliła :P (Mogłaby być "fanatyczna", wtedy bym umarł ze śmiechu :D)
Czekam najpierw na odcinek (TO MA BYĆ DZISIAJ! B)), a potem na odpał roku (tylko ,żebym ja tam był |
Odp: Vincent and Marco
Ja właśnie przeczytałam fanatyczna czwórka. Ogólnie pierwszy odcinek był lepszy niż drugi, a ze zdjęć to najbardziej mi się podobało czwarte.
|
Odp: Vincent and Marco
A ja bym wolałabym by, zamiast tych wdzięczących się lasek, pojawiła się Sanae i Mei :P
|
Odp: Vincent and Marco
To kiedy w końcu będzie Fanta(s)tyczna Czwórka? :D
|
Odp: Vincent and Marco
Och, Ach :D Wiadomo, co myślę, ale lepsze było pierwsze ;)
|
Odp: Vincent and Marco
boziu uchowaj :O skąd tu się wzięło tyle tagów?????????????????????????????
czy wam już całkiem rzuciło się na mózgowniczki? :D apropos już sie zabieram do tworzenia bonusa! |
Odp: Vincent and Marco
Boskie :D
"Wolna Chata" - wymiata ^^ Jeszcze! Jeszcze! :P |
Odp: Vincent and Marco
@up: to "jeszcze" będzie niedługo! :D
Mam do was pytaneczko związane z nowy odcinkiem bonsua :D Podzielić go na części, czy wystawić dopiero jak skończę? :D Bo tak to było by trzy części, a pierwszą już prawie napisałam, tylko foty pstryknąć! :D czekam na propozycje! :D TYLKO SZYBKO! :D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
Dla mnie możesz w częściach, bo ja już nie mogę się doczekać :D
|
Odp: Vincent and Marco
to ja dodałem "gwoździarkę" :D
Może być w częściach, chyba, ze będziesz się czaić ze wstawianiem :D:D |
Odp: Vincent and Marco
Możesz w częściach :D
|
Odp: Vincent and Marco
dobra, to idę pstrykac foty :D
chrupek ty gwoździarkę, a kto dodał: - odpał roku - sexi simy - shiza stulecia - fantastyczna czwórka ?????????????????????? :D:D:D:D:D PRZYZNAĆ SIĘ I TO JUŻ BO BĘDĘ ZŁA... :D @down: tak jest dzisiaj, do piętnastej powinien być B) |
Odp: Vincent and Marco
ja tylko gwoździarkę, przysięgam :P
czyli bonus w częściach i dzisiaj? :rolleyes: |
Odp: Vincent and Marco
Dobra przyznaję się ja dodałam shizę stulecia i odpał roku.
|
Odp: Vincent and Marco
Miley nie trzeba było usuwać tych tagów :D
Okej, macie część pierwszą! nie ma tu jakiegoś ostrego przypału, bo największą polewkę przygotowałam na sam koniec czyli część trzecią... :D zapraszam do czytania! :D FANTASTYCZNA CZWÓRKA Część pierwsza: Nowi aktorzy. - Wyjeżdżam. - Co takiego?! Jakim prawem?! - Wampirzym – zaśmiał się Vincent – Muszę odpocząć kobieto! Nie miałem wolnego od osiemnastego lutego, ciągle tylko zdjęcia do FS, zdjęcia do funklubu, zdjęcia do bonusowego FS, zdjęcia do bonusów w Melodii... ja też mam oczy! A od pstrykania mi w nie ciągle tym cholernym aparatem, muszę nosić okulary! - Nic nie poradzę, wiedziałeś co podpisywałeś, czytałeś umowę Vinc! - dziewczyna była tak wściekła, że mało nie zgniotła w rękach słuchawki. [img]http://i34.************/2zjdq4m.jpg[/img] - No czytałem. I dlatego wyjeżdżam! - Nie możesz, nie pozwalam! Musisz dokończyć zdjecia na planie do nowego bonusowego odcinka i wtedy jedź sobie nawet do Honolulu paść krowy na łąkach! - Ale z ciebie sadystka. Myślisz, że nie mam nic innego do roboty, tylko siedzenie na planie FS? - Tak! Ja płacę, więc wymagam! [img]http://i38.************/2a64fba.jpg[/img] - Więc odlicz mi to od comiesięcznej wypłaty bejbe! Pozdrowienia z Honolulu he he... - Vincent! - bip... bip... bip... - Zabiję go jak wróci! - Vipera złapała za aparat telefoniczny, rzuciła go na ziemię i zaczęła po nim skakać z nieokreśloną wściekłością [img]http://i38.************/311tnpf.jpg[/img] – Naśle na niego wojsko! Albo stado gwałcących bobrów! Przejadę mu po twarzy kosiarką! Nabiję go na pal! Najlepiej wszystko naraz! *** - O nie, nie ma mowy! A zdjęcia? - Permettre belle (przepraszam piękna), ale umówiłem się już z Vincem. - Ja ci dam Vinca! I nie belluj mi tu! Myślisz, że komplementami zaskarbisz sobie moją przychylność?! [img]http://i36.************/rr14zk.jpg[/img] - No... coś w tym rodzaju – Marco zaśmiał się do słuchawki. - Więc wiedz, że mam w dupie twoje słodkie słówka! Jestem wściekła i rozszarpię cie na strzępy, jeśli w ciągu pół godziny nie zjawisz się na planie! - Aż tak? - Dokładnie! - Jak nie pojadę z Vincem to on rozszarpie mnie, bo już zakupił bilety, więc... [img]http://i33.************/9i4752.jpg[/img] - A dokąd to, tak w ogóle się wybieracie?! - przerwała mu dziewczyna. - Daleeeeko... he he... - Marco! - Nie mogę powiedzieć, to tajemnica. Jak na spowiedzi. - Już masz prze.***ane! - Pa maleńka, to zobaczenia za tydzień. - Do rozszarpania! - ruda rzuciła słuchawką. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. A raczej głośne, natarczywe walenie. - Idę, idę! - wrzasnęła i podbiegła do skrzydła. Nacisnęła na klamkę. W ganku stała wściekła Vipera. Tak wściekła, że aż buchał z niej ogień. [img]http://i34.************/y0ap1.jpg[/img] - Co ci się stało? Palisz się! - Vinc zrobił sobie wakacje! Wyobrażasz sobie?! - mówiła wchodząc do mieszkania. - No wiem... bo Marco z nim pojechał. Właśnie mi to oznajmił! - Co?! Więc poszatkuję ich obu! Ale najpierw wybiję im zęby, założę im metalowe gacie i naleje do nich kwasu! A potem wrzucę do jeziora z piraniami! - Przystopuj! Wiem, że masz niezliczone pomysły na tortury, ale to potem. Musimy coś wymyślić, za dwie godziny mamy zdjęcia na planie, a nie mamy aktorów! [img]http://i34.************/28k7tiw.jpg[/img] - Dobra. Więc proponuję Rudzielcu, zrobić bonusa bez nich! Nie potrzebujemy tych cholernych ciastków, którzy nawiasem mówiąc złamali nam serce, bo pojechali sami zamiast zabrać nas ze sobą, możemy zrobić ten odcinek z innymi aktorami! - Okej Viperko, tylko z kim? - Dzwonię do Libby! Już ona pokaże tym zaufanym "plejbojom" kto tu rządzi! - Myślisz, że będzie mieć czas? - Dla nas zawsze go znajdzie! Powiedz jej tylko, że w bonusie ma występować Dante, którego będzie musiała torturować, to od razu się zgodzi! - Dobra, to dzwoń do niej! Czas nas goni! *** - Halo?... tak, przy telefonie. - Chrupek! Nie udawaj Libby, tylko daj ją, bo nie mam nastroju do żartów! [img]http://i38.************/2hcq91x.jpg[/img] - Joł króliczku, nie stresuj się! Już ją wołam he he... Po chwili.... - Co się stało Vipero? - Vinc i Marco wyjechali sobie na wakacje, a za dwie godziny mamy zdjęcia na planie nowego bonusa! - Cóż to za bonus? Nie mam chwilowo czasu, bo pracuję nad nowym prototypem gwoździarki, a Chrupek mi pomaga... chwilę nam zejdzie z przetestowaniem jej. - Bonus będzie dotyczył torturowania Dantego, no ale jak nie znajdziesz czasu... [img]http://i34.************/2ymcehc.jpg[/img] - Dobra, zgadzam się! Pod warunkiem, że będę mogła przetestować gwoździarkę na nim! - Nie ma sprawy! - Ja też chcę wziąść udział w tym bonusie! - w oddali słychać głos Chrupka. - Powiedz mu, że może przyjechać z tobą, najwyżej będzie trzymał gwoździe! - Dobra! Więc, do zobaczenia za dwie godziny na planie Vipero! *** Vincent, Libby, Vipera made by Vipera :D reszta stuff'u - rudzielec :D |
Odp: Vincent and Marco
O M G !
To jest boskie! Wykorzystałaś mój pomysł z bobrami :D I najlepsze... króliczek! :P Skoro to jeszcze nic, to czekam na więcej :D:D PS. Nie zgadzam się na trzymanie gwoździ! :P Edit: Pierwszy! |
Odp: Vincent and Marco
He he dobre, a z chrupka niezły przystojniak xD
|
Odp: Vincent and Marco
Niezłe. Najlepszy jest ten tekst z kwasem. Biedny Dante. Mogłyby tą gwoździarkę wypożyczyć i użyć ją na Vincie i Marco.
|
Odp: Vincent and Marco
Yeeeeeeeeeeee! Zajedwabiste! Cudne!
aleee teraz ja powinnam zrobić jakiś bonus, bo ty zrobiłaś wszystko tym razem :( |
Odp: Vincent and Marco
Vipera to wykorzystaj mój pomysł.:P
|
Odp: Vincent and Marco
Viperko to napisz druga czesc ^^dam ci znac co ma w niej byc :) a ja za ten czas skoncze sobie Vorga :D jesli ci pasuje cos takiego oczywiscie ;)
|
Odp: Vincent and Marco
Ale jak wrócą z tego Honolulu to wykorzystajcie mój pomysł z gwoździarką.
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cudny ten bonus, tak swoją drogą. A to dopiero pierwsza część... * zaciera łapki* |
Odp: Vincent and Marco
Jakie barbarzyńsko. No dobra trochę przesadziłam. Przynajmniej jakiegoś bejsbola, albo posłać Vorg'a by ich postraszył.
|
Odp: Vincent and Marco
O Boziu, popłakałam się ze śmiechu!:P Serio mówię (piszę)
Z tego powinno się zrobić film:D Świetne |
Odp: Vincent and Marco
No tak... :D druga część będzie jeszcze lepsza :D
o trzeciej nie wspominając :D Dziękujemy za komentarze! ;) |
Odp: Vincent and Marco
WWWWWWWWWWOOOOOOOOWWWWWW
świetne,tego się nie spodziewałam.!;D Całość świetnie wykonana. czekam na więcej!;P |
Odp: Vincent and Marco
BOSKIE :D Wiedziałam , że przez te wasze nocne shizy to bd odjazd ale , że taki... :D Czekam na next :D
|
Odp: Vincent and Marco
Ładne zdjęcia a bonus świetny :P.
Zastanawiam się tylko, co Chrupek robi w moim domu... No dobra, niby pomaga przy prototypie gwoździarki :P... Kompozycja odcinka bardzo mi się podoba :D. Chłopaki się na Was wypięli. No nieźle :P. Nasłać mnie na nich i byłby od razu spokój :D. Zauważyłam, że wykorzystałaś parę tekstów z fanklubu. Fajnie się wkomponowały :P. Foty Vinca i Marco są cudne :D. Taa, Libby tylko usłyszy o możliwości torturowania kogoś i już znajduje czas :D. Tia :). Ciekawa jestem, co wymyśliłaś na kolejne części bonusu :D. Nie każ nam długo czekać.:P Pasanie krów w Honolulu -> ahahaha :D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
Drugi bonus będzie powalający, gdyż piszę go straszliwa żmijka (tutaj sadystyczny smiech), a więc prosze uzbroić się w pampersy, najlepiej te ultra chłonne (czy jakies tam, najlepsze - nie znam sie :D). Postaram się, aby wszyscy pospadali z krzeseł z ataku chichrawy :D
|
Odp: Vincent and Marco
Atak chichrawy ? :D no to się doczekać nie mogę :D:D
|
Odp: Vincent and Marco
Drugi odcinek pisze nasza Viperka bo ja zabrałam się za kończenie odcinka Vorga B)
Zaraz idę pstrykać foty bo udało mi się już skończyć Fajnie, że wam się podobało, teksty specjalnie są z funklubu, żeby było śmieszniej :D A ten tekst z pasieniem krów w Honolulu, przypomniał mi się jeszcze z czasów dzieciństwa :D mój brat zawsze go używał ha ha :D Dobra to teraz przyznać się... Kto dodał tagi: - fantastyczna czwórka - sexi simy ????? :D Resztę winowajców już wykryłam. ZNAJDĘ TEGO KTO TO DODAŁ CHOĆBYM MIAŁA JECHAĆ DO HONOLULU! więc niech się przyzna po dobroci bo... :D |
Odp: Vincent and Marco
Właśnie, dlaczego mieszkam z Libby, a nie z moich futrzastym, jadowitym Króliczkiem? :P
Ja nie dodałem, chociaż chciałem :D:D |
Odp: Vincent and Marco
@up, bo króliczek jest agresywny, a napewno nikt by nie chciał, żeby uszkodził zboczuszka :D
|
Odp: Vincent and Marco
sexi simy ja dodałam(wstydzi się)Bonósik super...
|
Odp: Vincent and Marco
Super Wam to wyszło, tak... realistycznie i życiowo :)
Chrupek jaki kozak :P Libby jest śliczna :) Nie wygląda na taką, co by Dante'go w kółko torturowała :P Pisz szybciej Viperko, bo nie mogę się doczekać kolejnej części :) |
Odp: Vincent and Marco
Nie mieszkasz z Libby...
tylko pomagasz jej w budowaniu prototypu gwoździarki! teraz już rozumiesz chrupciu? :D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
no właśnie piszcie bo nie mogę się doczekać jak ja wyglądam.Na wszystkich zdjęciach jesteście wkurzeni :D
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
rudzielcu, myślałem, ze ją kupimy w sklepie :D |
Odp: Vincent and Marco
P-A-D-Ł-A-M :P
I nie mogę stać :) Widzę że Vipera ma niezliczoną energię do tortur :P Libby i Chrupek mają zajęcie :P A widzę że gwiazdy mają dość! :D |
Odp: Vincent and Marco
bubelku Marco i Vinc wrócą w części trzeciej ;)
tam będzie rzeźnia na kółkach :D chrupku nie! takich gwoździarek nie sprzedają w sklepach :D to specjalna gwoździareczka do tortur :D |
Odp: Vincent and Marco
Trzeci part będzie tragedią dla chłopaków :P Przeżyją? :D
|
Odp: Vincent and Marco
ja się obawiam że nie przeżyją
|
Odp: Vincent and Marco
hehe :P Biedne fanki fs`ów :P Biedne my! :D
|
Odp: Vincent and Marco
Biedne będziemy.A ich pogrzeb to dopiero będzie hicior :D
|
Odp: Vincent and Marco
Bonusy genialne. :D Jak zwykle zresztą. ; DDD
Nieuleczalnie uzależniłam się od Marca i Vincenta. :rolleyes: :rolleyes: xDDD Te teksty powalają. :D Jeeescze *wije się po podłodze Oo* ;) pzdr, Smooth . |
Odp: Vincent and Marco
Ej wiecie co, ten ostatni bonus jest najlepszy ze wszystkich :D
|
Odp: Vincent and Marco
jezu zostawiam was siostry na chwile same a tu co?!
rozpiska na temat płyt DVD! oj dzisiaj będzie lanie linijką po gołych tyłkach przez siostrę Viperę :D Cytat:
ale od razu ostrzegam... NIE MA NIC ZA DARMO! ja wam dam za darmo! a kto mi nowe plecy kupi? tak mnie bolą od tych godzin spędzonych przed kompem, żeby napstrykać wam fajnych fotek, a wy chcecie DVD za darmoche?! :D Cytat:
chcesz, mogę je jeszcze bardziej zmniejszyć... także cisza! :D Cytat:
SmoothCriminale od nich nie sposób się nie uzależnić :D fajnie, że się podoba! ;) Auroella poczekaj na dalszy ciąg bo to dopiero pierwsza część :D |
Odp: Vincent and Marco
Ujawniam się, podobne jak Smooth xp
Zarejestrowałam się tu dla tego wątku, bo jako gość przebywam tu już dobre kilka miesięcy ^^ Potem oczekiwanie na maila, który nie przyszedł (musiałam zmieniać -.-) i wreszcie możliwość napisania postu. Uno: Wczoraj, jak zobaczyłam bonus, ledwie usadowiłam się w fotelu z kanapką i butelką wody mineralnej (śmierć Cisowiance!), a już zdążyłam swoim śmiechem przywołać całą rodzinkę. Po przeczytaniu kilku waszych wypowiedzi w funclubie, + dokończeniu bonusa, mój biedny braciszek musiał zbierać mnie z podłogi xp Dos: Wielki szacun dla was, za tortury xpp Nie spodziewałam się, żeby ktoś mnie przebił (swego czasu pół innego forum się mnie bało xd) Gwoździarka wymiata ^^ Tres: Chłopaki są booscy ^^ Szczególnie Vicuś ^^ Chociaż Marco też niczego sobie ;p Podsumowując - kolejna uzależniona fanka ^^ Czekam na kolejną część ^^ |
Odp: Vincent and Marco
Ojoj, mój seksiasty Vincuś robi furorę :D Miło mi :D
|
Odp: Vincent and Marco
Vincuś jest tutaj od tego żeby nas przyprawiać o palpitacje, mdlenie na widok jego klaty, zatapianie się w jego oczach... :rolleyes: :) XDD
Ej... Ale Marco też jest sexy. Lubię łobuziaków. B) :d Wgl teraz na forum wpadam tylko do działu FS... xD |
Odp: Vincent and Marco
a pamiętacie ossev? to tez był hicior
Mi się bardziej Marco podoba bo ma fajne tatuaże |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
A teraz wypowiedź zapewne dzięki której was trochę zszokuje - wyobraziłam sobie wspólną sesję Vincenta i Marco w... dość nietypowej sytuacji :O Chcę te obrazy wywalić ze swojej głowy.... xddd :P Ja juz się nie wypowiadam, a szczególnie po tym, co stanęło mi przed oczami. XD |
Odp: Vincent and Marco
Albo weźcie tego Dantego postraszcie gwoździarką.< a gdyby tak mojego kolegę z klasy postraszyć gwoździarką> Libby pożyczysz mi gwoździarkę.
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Mnie już nic nie zszokuje po porannej niespodziewance :D Króliczku, czyżbyś jeszcze się nie wyrobiła z napisaniem? :D |
Odp: Vincent and Marco
Ależ oczywiście, że się wyrobiłam. Wysłałam rudzielcowy bonus na maila :D
|
Odp: Vincent and Marco
O zamiast Dantego to weźcie mojego kolegę z klasy zróbcie i niech w sesji weźmie udział wraz Vorgiem, który trzyma gwoździarkę i Kosiarzem z króliczkiem.
Ciekawe kto dodał tag: super hiper zajefane :d. :| |
Odp: Vincent and Marco
ja dodałam tage super hiper zajefane
|
Odp: Vincent and Marco
O, zapomniałabym, fantastyczną czwórkę dodałam ja xD
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
rudzielec jest offline bo siedzi na meczu :D
i pisze z telefonu :P zabiore sie za bonusa jak wroce do domu B) widzialam komentarze, ale nie mam sily czytac, jednak jak wroce to wam wszystkim pojade po premii :D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
O... Widzę, że Vipera dała komunikat o Bonusie... :rolleyes: Jak czytam te tagi to co chwilę wybucham śmiechem... xd |
Odp: Vincent and Marco
Libby, tak, to miał być komplement ^^ Pamiętam, jaki przebieg wydarzeń opowiadania kiedyś wymyśliłam ^^ Oj, nacierpiała się bohaterka, nacierpiała
Smooth, na początku nie skojarzyłam, ale po odpowiedzi chrupka... Zgon na miejscu, przyczyna: zatrzymanie ataku serca z powodu rozległego ataku głupawki ^^ Która ostatnimi czasy strasznie często mi się zdarza : D |
Odp: Vincent and Marco
Vincent i Marco w jednym temacie. :D
Do tego Libby,chrupek i gwoździarka... To chyba jakiś nowy przepis na sukces. ;) Świerzo ujawniona fanka z niecierpliwością czeka na JESZCZEEEEEEEE. ^^ |
Odp: Vincent and Marco
FANTASTYCZNA CZWÓRKA Część druga: Na planie zdjęciowym. Zbliżało się południe. Słońce zalało całe miasto, niemiłosiernie smażąc ciała ludzi wychodzących z domów. Otyły, wąsaty mężczyzna włączył ogrodowe spryskiwacze, wachlując się przy tym najnowszym numerem „Świata fotostory”. Idąca po drugiej stronie ulicy dziewczyna, zerknęła w jego stronę, marszcząc brwi z niezadowolenia. Czuła, że majtki zaraz roztopią jej się na tyłku i chyba dostanie udaru słonecznego. - Że też akurat dzisiaj zapomniałam okularów i czapki – prychnęła, ocierając krople potu z czoła. – Cholerny Vincent! Już ja mu pokażę! Zakichana pijawa! Mężczyzna w tym czasie usadowił się wygodnie na drewnianym leżaku, który wygiął się niebezpiecznie i przekartkował gazetę, zaczytując się w najlepsze. Mijając jego ogrodzenie, Vipera zerknęła na okładkę, chcąc sprawdzić, czy na pewno ma ostatni numer. Widząc duże zdjęcie Vincenta i Marco, oraz widniejący pod spodem jaskrawy, czerwony napis „ Najgorętsze przystojniaki roku 2010 – mega plakaty”, poczuła, że ogarnia ją furia. W mgnieniu oka znalazła się przy płocie i opierając się o niego rękami, spojrzała na wąsacza. [img]http://i35.************/2b5ik7.jpg[/img] - Potrzebuje pan te plakaty? – zapytała, starając się, aby jej głos zabrzmiał sympatycznie. Mężczyzna zerknął na okładkę i wzruszył ramionami. Po chwili wyrwał ze środka gazety kilka stron i wstał z leżaka. - Oh, dziękuję panu bardzo – podziękowała dziewczyna, posyłając mu jeden z najpiękniejszych uśmiechów. Wzięła plakaty i chowając je do torby, ruszyła dalej przed siebie. Nie chciała się przecież spóźnić na plan zdjęciowy. W tym samym czasie krótkowłosa, lekko zirytowana pani fotograf biegała po zaludnionym pomieszczeniu i wymachiwała groźnie drewnianą łyżką kuchenną. Zatrzymała się przed czerwonoskórym mężczyzną i mrużąc gniewnie oczy, przywaliła mu swoim strasznym narzędziem. - Co ty ku*wa robisz ?! – krzyknęła – Stół szwedzki?! Zostaw tego biednego stażystę i zajmij się charakteryzacją! - Śmiesz mówić najstraszniejszemu z demonów, co ma robić? – zapytał Vorg nachylając się nad rudowłosą, która teraz wydawała się malutka w porównaniu z nim. Rudzielec przymknęła oczy, czując jak brew skacze jej z nerwów. Po chwili podniosła powieki i uśmiechnęła się łagodnie, trzepocząc rzęsami, na co demon skrzywił się w zaskoczeniu. - Ależ skądże kochany – zakręciła sobie loczek na palcu – Liczę do dziesięciu! Jak zaraz nie zajmiesz się swoimi obowiązkami, to nie ręczę za siebie! – wrzasnęła, okładając go łyżką po ramieniu. - Dobra, dobra… zluzuj - mruknął Vorg, ruszając w stronę pokoju stylistów. [img]http://i35.************/14o6yf.jpg[/img] - Boże, z kim ja musze pracować! Cholerny Marco, obedrę go ze skóry jak się zjawi! – mamrotała pod nosem, wracając do swojej roboty. – I ja się pytam, gdzie do jasnej ciasnej jest Vipera! W momencie kiedy wypowiedziała to zdanie, drzwi otworzyły się z hukiem, a wszystkie głowy zwróciły się w stronę wejścia. Do pomieszczenia wmaszerowała wytrącona z równowagi Vipera. Jej włosy w furii unosiły się wokół głowy, porwane przez krwistoczerwoną morderczą aurę. - Jesteś wreszcie! – wykrzyknęła pani fotograf – A gdzie kosiarz? No i Libby z Chrupkiem? - Taaa… najpierw zrobię coś, a potem zadzwonię do nich – wymamrotała, kierując się w stronę swojego gabinetu. Rudzielec podrapała się po głowie ze zdziwieniem, a następnie wzruszyła ramionami i wymachując łyżką podreptała ustawiać ozdoby na planie. … Vipera zamknęła drzwi swojego gabinetu na klucz i z sadystycznym uśmieszkiem wymalowanym na twarzy, wyciągnęła z torby dwa plakaty. Wzięła ten z wizerunkiem Vincenta, a następnie przywiesiła go do tarczy wiszącej na ścianie. Potarła dłonie chichocząc cicho, a następnie chwyciła za telefon i wykręciła numer. - Tak? – usłyszała cudowny, melodyjny głos po drugiej stronie słuchawki, z wrażenia aż sobie usiadła. - Co robisz teraz, kiedy masz być tutaj? - zapytała, marszcząc brwi. - Jak to co robię? Zbieram dusze. Znalazłem parę na Sycylii. - Otwieraj portal i widzę cię tutaj w raz, dwa… - Trzy – odwróciła się, upuszczając słuchawkę na podłogę. – No już nie marudź. Jestem. - Eeem… tego… no… cieszę się, że zjawiłeś się tak szybko – wymamrotała, patrząc na niego jak na najpiękniejszy z obrazów. – Więc … ten… może udasz się do przebieralni i tego… przygotujesz się. - Oczywiście – odpowiedział, wpatrując się w nią swoimi pięknymi, czarnymi oczami. – Piękna róża, dla pięknej pani – dodał, podając jej bordowy kwiat, na widok którego zalała się rumieńcem. [img]http://i34.************/264t43n.jpg[/img] Zachichotał, nacisnął klamkę i zniknął za drzwiami. - Oh, cudowny – wyszeptała Vipera, podziwiając kwiat. - Oczywiście, że cudowny, a jak! – krzyknęła róża. - OMG! W tej chwili drzwi otworzyły się ponownie i do pomieszczenia wpadła Rudzielec. - Libby i Chrupek dotarli, a więc nie musisz dzwonić. Co z kosiarzem? I dlaczego masz taką… Emm… rozmarzoną minę? – zapytała – A w ogóle to, jak to się stało, że plakat Vinca wisi na tablicy do rzutek?! - Chcesz zagrać? – zapytała długowłosa. – Mam też plakat Marco. - Może później, teraz musimy zająć się zdjęciami. Chodź. * - Bardzo cię bolało? – zapytał Dante podchodząc do Libby, omawiającej z Chrupkiem wygląd nowej generacji gwoździarki z laserem. - Co? – warknęła znudzona, patrząc na jego wyblakłą twarz. - No jak spadłaś z nieba, aniołku – wymruczał, chcąc dotknąć jej lśniących, brązowych włosów. - Wal się, dupku! – wrzasnęła, pociągając mu z liścia, na co aż zatoczył się na ścianę. [img]http://i36.************/33z89kz.jpg[/img] - Rany, ona mnie kocha … - bąknął, dotykając swojego zaczerwienionego policzka, a wirujące mu nad głową gwiazdki, przeplatane z serduszkami, zalśniły mocniej. - Co za patafian – prychnęła Libby, odwracając się ponownie do Chrupka, który już leżał na podłodze i ostro zacieszał z minionej sytuacji. – Ty też chcesz z liścia? - Hahaha! Wybacz, ale to było dobre! - Co tu się stało? – zapytała rudowłosa, podchodząc do reszty ekipy wraz z Viperą – Dlaczego Chrupek leży na podłodze, gniotąc moją ozdobną trawę?! I czemu Dante mamrocze pod nosem, trzymając się za policzek z rozmarzoną miną? Czy coś przegapiłam? I do jasnej cholery GDZIE JEST KOSIARZ?! - Spokojnie Rudzielcu, bo ci żyłka na czole wyskoczy – powiedziała długowłosa, klepiąc koleżankę po ramieniu. – Kosiarz poszedł się przebrać. - Ah, no dobrze. W takim razie wy też idźcie się przygotować – rozkazała pani fotograf, machając groźnie drewnianą łyżką. Chrupek podniósł się z podłogi, otrzepał spodnie i wyszczerzył żeby w szerokim uśmiechu, zerkając na Libby. [img]http://i37.************/9veelx.jpg[/img] - Kiedy ślub, piekielna gwoździarko? – zapytał, ściszając głos. – Haha! Muszę kupić sobie jakiś seksowny garniak na tę okazję. - Lepiej uciekaj, bo jak cię dorwę, to będziesz błagać o litość – syknęła, piorunując go spojrzeniem. - Aaa… to ja już wole Buke ! – zerwał się z miejsca i rzucił w stronę męskiej przebieralni, z której po chwili wyszedł czarnowłosy mężczyzna w jeansach i seksownej, czarnej koszuli. Spojrzał na uciekającego chłopaka i uśmiechając się kpiąco, włożył ręce do kieszeni i ruszył przed siebie. - Kto to? – zapytała Rudzielec, oniemiała wpatrując się w przybysza. - Leizar, oczywiście - odpowiedziała Vipera. – Niezłe ciacho, nie? - Noo... - Witam piękne panie – powiedział swoim seksiastym, melodyjnym głosem, kłaniając się. [img]http://i35.************/j7w1es.jpg[/img] – Pewien czerwonoskóry osobnik robił małe zamieszanie w przebieralni, próbując posiekać stylistkę i fryzjera. - Jak to?! – zapytała zaszokowana rudowłosa. - Musze tam iść! - Spokojnie, moja droga. Unieszkodliwiłem go na chwilę – uśmiechnął się kosiarz, odganiając z czoła czarne kosmyki, na co Vipera westchnęła cicho. – Powinnaś lepiej dobierać obsadę. Na co tu w ogóle jakieś demoniczne kozie racice? - Obaj jesteście mi potrzebni – mruknęła Rudzielec, uderzając łyżką o wnętrze lewej dłoni – Marco i Vincent wyjechali bez ustalenia tego z nami. Brakuje nam obsady. - Cholerne skunksokrzaki! – prychnęła Vipera. – Wydłubie Vincowi te cudowne oczęta, zmasakruję tę piękną twarz, skopię ten zabójczo seksowny tyłek i…. - Nie denerwuj się, słońce – zamruczał Leizar, chwytając ją za rękę. – Złość piękności szkodzi. - A tam, brednie – machnęła lekceważąco ręką, jednak widząc skojarzenie kosiarza, zrobiło jej się gorąco. – Em… może porozmawiamy w jakimś mniej zatłoczonym miejscu? - Oczywiście. Po zdjęciach jestem wolny. - Oh! W tym momencie do kółeczka wzajemnej adoracji podeszła Libby, ciągnąc Chrupka za koszulkę, po jasnej podłodze. Kiedy zatrzymała się przed zdziwioną publicznością, chłopak skoczył na równe nogi i z naburmuszoną miną otrzepał ubranie z kurzu. - Jak mogłaś! – rzucił oskarżycielsko w stronę szatynki. – A już prawie dała mi swój numer! - Prawie robi wielką różnicę – mruknęła, odrzucając na plecy kosmyk włosów. - Masz już pięć innych numerów, po co ci kolejne? Babiarz… - To na pocieszenie – powiedział pośpiesznie, krzyżując ręce na klatce piersiowej i robiąc obrażoną minę. – Mój króliczek mi uciekł. [img]http://i35.************/29pvnev.jpg[/img] - Ja ci dam króliczka tyyy – krzyknęła Vipera, chcąc podwinąć rękawy, których nie miała. - Spokojnie Viperko, pobijecie się po zdjęciach - między nimi stanęła Rudzielec, aby powstrzymać rozlew krwi. – Kosiarzu, przyprowadź proszę Vorga, zaraz zaczynamy. Libby, obudź Dantego z miłosnego amoku i niech idzie się szybko przygotować. Niech chociaż zapudrują mu tą czerwoną dłoń na policzku – skrzywiła się, widząc jak blondyn mamrocze coś pod nosem, śliniąc się przy tym paskudnie – Ohyda! Najlepiej przywal mu łopatą, albo czymś, żeby się nie ubrudzić. - Mogę przetestować na nim naszą nową gwoździarkę – zaproponowała Libby, uśmiechając się szeroko. [img]http://i36.************/2rnag50.jpg[/img] - Nie teraz kochana, później. Żmijko, odłóż tą różę, bo w końcu ci zwiędnie i przynieś lustrzankę. - Właśnie, przestań mnie tak ściskać, bo zaraz wypuszczę kolejny pąk ! – wrzasnął rozżalony kwiat. - Omg! - No, a ty Chrupku… - zaczęła rudowłosa – Chrupku? Gdzie on znowu zwiał?! … - Chyba śnisz, ty wyblakły chłoptasiu. Ja tu jestem najseksowniejszy z was wszystkich - warknął Vorg, opierając dumnie ręce na biodrach. - Nie chciałbym być niemiły, ale wyglądasz jak skrzyżowanie transwestyty z jeleniem w masce – rzucił Chrupek, odgarniając z czoła jasne włosy. – To oczywiste, ze ja tu jestem naj… [img]http://i33.************/ifbqe9.jpg[/img] - …gorszy – dodał demon. – A ty co? - Co ja? Nie będę się wdawać w tą bezsensowną dyskusję – mruknął Leizar, polerując ostrze swojej kosy. - Macie pięć sekund na przyprowadzenie tutaj swoich szanownych czterech liter, bo jak was dorwę, too… - wrzasnęła rudowłosa na całe gardło – Nie wiem co wam zrobię, ale coś na pewno! - Ups, chyba nam się oberwie - jęknął Chrupek. ********* Ciąg dalszy w części trzeciej.... :rolleyes: tekst made by Vipera zdjęcia made by rudzielec :D:D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
Ranyyyy, rudzielcu... fota z kosiarzem jest taka piękna, ze zaraz się rozpuszczę przed kompem! oooohhhh
Z resztą, wszystkie są piękne! |
Odp: Vincent and Marco
Libby wygląda bombowo z gwoździarką ^^
Ale ręka odbita na policzku Dantego - zgon ^^ Mwahahahah xdd Mają chłopaki za swoje - stali się obiektem rzutek xdd Jestem ciekawa, za które miejsce było najwięcej punktów ^^' Skrzyżowanie transwestyty z jeleniem w masce - mocny tekst, przyda mi się ^^ Dzięki za całkowite rozbudzenie i porcyjkę śmiechu z rana. Cudownie, cudownie, cudownie - czekam na część trzecią ^^ Aki. |
Odp: Vincent and Marco
Fajne :D!
Chrupka trzeba było nie ostrzegać, tylko od razu mu przyłożyć :D. Dante... BLE! Brrrr.... Powinnam mu przyłożyć po "Rany, ona mnie kocha..." Cały plan Wam zaślini... Odcisk dłoni na policzku wymiata :D. Ciąganie Chrupka po podłodze też daje radę :P. Leizar - ciasteczko :D. Umówcie mnie z nim :D. I to jego zachowanie. Prawie wyobraziłam sobie jego głos, jak podsumował rozmowę Vorga z Chrupkiem :D. Mrrr... Chrupek jako babiarz - takie typy są najgorsze i najbardziej wkurzające... :P Zdjęcie z gwoździarką jest piękne :D! |
Odp: Vincent and Marco
Boskie :D:D Nieźle się chłopcom obrywa cały czas :D:D Tekst jak Libby ciągnie Chrupka po podłodze mnie zabił (wyobraziłam to sobie i padłam..:D) Cudo.! Czekam na next :)
|
Odp: Vincent and Marco
A w ogóle to, jak to się stało, że plakat Vinca wisi na tablicy do rzutek?!
- Chcesz zagrać? – zapytała długowłosa. – Mam też plakat Marco. ten tekst mnie rozwalił xD |
Odp: Vincent and Marco
olciakitty, stało się tak, że Vipera go tam przywiesiła.
Dzięki dziewczyny :D |
Odp: Vincent and Marco
Viperka nie rozpływaj się :D
jesli chcesz zrobię ci fotę Leizara taką na pulpita :D z jednej strony Vincuś a z drugiej Leizar plus fotki oddzielnie :D he he za niedługo zacznę zamówienia przyjmować :D akinimo chyba nie ciężko się domyślić gdzie chciała trafić Vipera... :D Libby a jakbyś się uśmiała gdybyś zobaczyła swoją simkę podczas robienia jej zdjeć... :D wszędzie chodziła z tą gwoździarką i zacieszała he he :D najlepszy był motyw jak się Dante rozwył bo na niego naplułaś xD myślałam że umrę ze śmiechu jak robiłam te zdjęcia :D Czekoladko wiadome że boskie, w końcu mistrzyni pisała ^^ olciakitty ja to nie rozumiem dlaczego nie chciałam zagrać z Viperą :D osobiście chętnie bym postrzelała sobie do chłopców... :D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Dobrze było, ale chyba chciałaś się odgryźć za tego króliczka :D Na miejscu Libby brzydziłbym się dotknąć Dantego :P |
Odp: Vincent and Marco
Te teksty poprostu wbijają w podłoże! :D:D
Foty cudowne... Zwłaszcza trzecia. ;) Dziewczyny, kłaniam się w pas! ^^ Leizar jest boski, mam nadzieje, że dołączy do obsady na stałe. :P Zdjęcie, na którym daje Viperze różę... Na jej miejscu tez bym sie rozpłynęła. ;) Libby - postrach z gwoździarką. :P Dyskusja Chrupka z Vorgiem na temat tego kto jest najseksowniejszy i hasło o transwestycie mnie zastrzeliły. xD Chcę więceeej! :D |
Odp: Vincent and Marco
Yeeee! Tak rudzielcu, to ja prosim fotoski z moimi cudnymi !
Chyba się zakochałam we własnym simie ;| hahaha, dobra odwala mi:D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
łał!!To mnie po prostu rozwala.Mina smutnego chrupka mnie rozwaliła :D
|
Odp: Vincent and Marco
Coraz bardziej to mi się podoba - takie kulisy Waszych FSów :)
Teksty coraz lepsze i śmieszniejsze :) Vorg nawet się załapał - super :D Proponowałabym jeszcze Lena :) |
Odp: Vincent and Marco
Nie wiem co powiedzieć ?!
Teraz się uśmiałam, a jeśli mówisz że cz. III będzię bardziej śmieszna to muszę się przygotować. Położyć poduszki koło fotela, żebym się nie obiła jak przy cz.II bo normalnie spadłam z krzesła Łohoho ... nie mogę się doczekać cz. III :D Edit: A to że mam fotel na kółkach, który się kręci to miałam karuzele wraz z parkiem rozrywki :P :P I mam nadzieję, że w cz. III też :D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
O ludzie! To jest boskie! Uśmiałam się po pachy, a nawet jeszcze bardziej. Powalające.
I nie wiem co więcej napisać, bo chyba to wystarczy. Ujęłam to w krótkich słowach, ale jest gites. :D Jezu, trzymajcie mnie! CAła jeszcze się trzęsę ze śmiechu! |
Odp: Vincent and Marco
widzę że temat bije rekordy popularności... :D cieszę się dziewczyny że lubicie naszych chłopców :D
chrupcio ciekawe co byś zrobił gdyby Vorg miał zły dzień i za takie hasło odgryzł by ci głowę? :D ermine będzie więcej będzie, cierpliwości :D Viperko to mają być w całkowitym negliżu, w częściowym negliżu czy bez negliżu? :D:D:D:D Libby to się powtórzy, więc tym razem będę trzaskać foty jak paparazzi ha ha xD Violet mina chrupcia powala, mnie samej się podobała :D Searle ja mam plana, więc bądź cieprliwa a zobaczysz Lena :D Paulasia12 mistrzyni tekstów wymiotła nas naszym scenariuszem :D nie wiem czy uda mi się ją pobić, jak chociaż wyszczerzą wam sie ząbki to będę się cieszyć :D zumzool przykleimy cię do fotela, może być? :D |
Odp: Vincent and Marco
Nie za dużo i nie za mało rudzielcu :D
Klaty muszą być, to wiadomo ! a reszta, to już jak uważasz ;) |
Odp: Vincent and Marco
Edit: "mistrzyni tekstów wymiotła nas naszym scenariuszem" :D :D
Chodzi o Viperkę tak Rudzielcu ? xDD |
Odp: Vincent and Marco
Że co o mnie ?:D
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
rudzielcu, trzaskaj trzaskaj foty, bo już się nie moge doczekać kolejnego BONUSA <-- jak widać, piszę na temat! żeby nie było, że zaś jakiś desperat się czepia :/
|
Odp: Vincent and Marco
łał ale z tymi fotkami będzie wtedy wypasiony bonus
|
Odp: Vincent and Marco
Dziewczyny, szalejecie z tymi bonusami. :D Mnie się podoba, no bo jak mogło by być inaczej? ;) Hahaha! Leżę i kwiczę!! xDDD Ten bonus jest jednym z najlepszych. xD :D
|
Odp: Vincent and Marco
kiedy można spodziewać się kolejnej części?
|
Odp: Vincent and Marco
odcinek będzie jak wróci Libby, obiecałam jej, że dopiero wtedy dodam, więc pewnie w sobotę
|
Odp: Vincent and Marco
no to co tu taka cisza? Kiedy ta Libby wróci?
|
Odp: Vincent and Marco
No dobra! a więc ogłaszam wszem i wobec, że odcinek Fantastycznej Czwórki już dzisiaj! dodam, że może być późno wieczorem, gdyż będzie dużo zdjęć, a zrobienie ich zajmie mi trochę czasu! więc jeśli ktoś nie doczeka się dzisiaj (wiem, że niektórzy mają jutro szkołę!) to niech się nie martwi bo na pewno wkleję i będziecie go mogli przeczytać jak wrócicie z budy :D |
Odp: Vincent and Marco
No ok... ufff... jest dosyć późno ale musicie mi wybaczyć gdyż niedawno dopiero skończyłam pstrykać fotki, co zajęło mi sporo czasu. Zanim dodam tu kolejną część, chciałabym wam zakomunikować, że od teraz będę robić bonusy sama bo jak wiecie Vipera nie udziela się już na forum. Także biorąc pod uwagę, że mam trzy tematy w dziale FS, częstotliwość pojawiania się kolejnych odcinków nie będzie już taka intensywna. Mam jednak nadzieję, że nadal będziecie czytać i nie zapomnicie o tym "krótkoodcinkowym" FS :P
Zanim wlepię ostatnią część chciałabym jeszcze dodać, że dedykuję ten odcinek Viperze :) No dobra... lecimy z koksem! FANTASTYCZNA CZWÓRKA Część trzecia (ostatnia): What the f...?! Czas płynął... Rudzielec wyszła na taras, żeby odebrać pilny telefon, tymczasem pozostała w środku reszta zabrała się za przygotowanie do zdjęć. No tak... - Stań tu, a nie tam, zasłonisz tą swoją ogromną głową całe światło! - warknęła Vipera do trzymającego się za policzek Dantego. - Oj no... ale ja chcę stać obok swojego aniołka – wystękał blondyn. - Co?! - Libby aż kipiała złością – Poczekaj no ty... [IMG]http://i52.************/15re5mv.jpg[/IMG] - już wyjmowała gwoździarkę, kiedy nagle ktoś pchnął ją z tyłu z całej siły w stronę blondyna. Dziewczyna by się nie przewrócić wpadła mu w ramiona, na co Lambert uśmiechnął się uszczęśliwiony, śliniąc się przy tym jak bernardyn. Szatynka spojrzała na niego i z niesmakiem odepchnęła go wprost na krzesło stojące trzy metry dalej. Ze wściekłością odwróciła się za siebie, szukając osoby która zaraz miała zginąć z jej rąk. W oczach miała ogień, a jej brwi ułożyły się w taki sposób, że tylko debil nie umiałby wyczytać z nich słowa „zabiję cię”. - Ty! - spojrzała na zachodzącego się ze śmiechu Chrupka. [IMG]http://i51.************/16i9ttv.jpg[/IMG] – Zniszczę cię! - wyjęła gwoździarkę i zaczęła biec w kierunku chłopaka, który rzucił się do ucieczki. Vipera złapała się za głowę, czując nadchodzący przypływ emocji zwanej potocznie „wku*wienie”. - Raz... dwa... trzy... - zaczęła liczyć by się uspokoić. Kiedy jednak Chrupek i Libby nadal nabijali kilometry, nie mając zamiaru się zatrzymać, nie wytrzymała i z wyskakującą na czole żyłką wstała ze swojego reżyserskiego krzesła... - Ku*wa! Mam dzisiaj zły dzień, więc jeśli zaraz się nie uspokoicie to wyciągnę z szafy swoją przenośną piłę motorową i zrobię z was gulasz! - Ma piłę motorową? - Vorg wyszeptał ze zdziwieniem do Leizara. [IMG]http://i56.************/2iitkx5.jpg[/IMG] - Stary... ona ma w szafie cały arsenał. Piła, karabin maszynowy, obrotowa siekiera... - Obrotowa siekiera? - demon wytrzeszczył oczy ze zdziwienia. - No tak. Żebyś ty widział jaki to ma zasięg rażenia... Chyba z dziesięć metrów! - Co tam gadacie?! - warknęła Vipera. - Nic piękna pani – odezwał się Leizar – Stoimy sobie grzecznie – dodał pięknym melodyjnym głosem, na co długowłosa zaczerwieniła się delikatnie. - No dobrze... - westchnęła – Nie mam do was głowy dzisiaj, więc poczekamy na Rudzielca a tymczasem chwila przerwy – dodała, po czym skierowała się do biura. Drzwi zatrzasnęły się za nią z takim hukiem, że ze ściany spadły wszystkie obrazki. Libby zatrzymała się widząc, że w stronę Chrupka biegnie Vorg i porozglądała się po pokoju. Wykonała w głowie szybkie obliczenia i zmieniła obiekt zainteresowań (czyt. tortur :D) na stojącego w kącie blondyna. [IMG]http://i53.************/71ky1j.jpg[/IMG] Zatarła ręce, uśmiechając się przy tym wrednie i ruszyła w kierunku Dantego. - Leeeeizaaaar!!!!! - drzwi od gabinetu otworzyły się nagle, a zza nich wysunęła się głowa wściekłej Vipery – Do mnie... NATYCHMIAST!!!! Kosiarz przełknął ślinę i ruszył w kierunku biura z lekko zakłopotanym uśmieszkiem na twarzy. Libby odczekała aż brunet zniknie za skrzydłem drzwiowym i przystąpiła do działania. - Cześć bejbe – powiedziała do stojącego spokojnie blondyna. - Aniołek... - w oczach chłopaka rozbłysły serduszka. - Zabawimy się? - spytała uwodzącym głosem. - Z tobą zawsze – uśmiechnął się. - No to czadowo – szatynka wyszczerzyła zęby i wyjęła zza pleców gwoździarkę na co mina Dantego z wesołej zmieniła się w... przerażoną. [IMG]http://i54.************/sdn1ox.jpg[/IMG] – To w które miejsce wbić ci gwoździa najpierw? ********* - No i co teraz? Dalej będziesz twierdził, że jesteś najprzystojniejszy? - Chrupek złapał za kosę Leizara stojącą w charakteryzatorni. - Ty tleniony ludzki tworze, jak śmiesz podważać moje zdanie? - Vorg zacisnął pięści. - Mam broń! - krzyknął chłopak – I nie zawaham się jej użyć! Więc nie zbliżaj się i oddaj mi tytuł mrocznego przystojniaka roku! [IMG]http://i53.************/2ypakx1.jpg[/IMG] - Nie ma mowy tytuł jest mój na wieki! - demon rzucił się na Chrupka. Obydwoje zaczęli się tłuc i przewracać wszystko co znajdowało się w pomieszczeniu, zostawiając za sobą siwy dym. Tymczasem w biurze... - Jeszcze buziak tu i tu... i jeszcze tam – wskazywała palcem Vipera, pokazując Leizarowi gdzie ma ją całować. [IMG]http://i54.************/3324fpt.jpg[/IMG] - Oj śliczna pani, wycałuje wszędzie gdzie zechcesz, a nawet tam gdzie nie zechcesz – brunet mówił melodyjnym ciepłym głosem. - Przepraszam za te krzyki na korytarzu, ale muszę zachować pozory twardej laski. W końcu ja też tu rządzę! - Nie przejmuj się piękna, wszystko zrozumiałem – mówiąc to, złapał ją za pośladek – Muszę dodać, że moja laska też już stwardniała więc chętnie przejdę do kolejnego punktu. - Och! No jak nie ma wyjścia – Vipera złapała się szyi kosiarza, po czym wskoczyła na kanapę i zaczęła się z nim gorąco całować. ********* - Bardzo dobrze – zacierała ręce Rudzielec – Ciekawe co zrobią Vincuś i Marco jak się dowiedzą, że wredna ruda wiedźma odcięła im dostęp do pieniędzy z konta. Otworzyła drzwi by wejść na plan zdjęciowy i... - Uwaga!!! Krótkowłosa w ostatniej chwili schyliła głowę przed lecącym w jej kierunku gwoździem, który wbił się w ścianę z hukiem. Wyprostowała się, pooglądała za siebie i odetchnęła z ulgą. Lecz kiedy spojrzała na to co działo się w studiu, ciśnienie podniosło jej się tak bardzo, że jeszcze chwila a para zaczęłaby wychodzić jej uszami. - Dobrze, że jesteś Rudzielcu, przyniosłam ci ten tekst do piosenki o który prosiłaś – powiedziała zadowolona szatynka. [IMG]http://i54.************/ifsv2g.jpg[/IMG] - Tekst? Ah tak. Piosenka o Fantastycznej Czwórce... dzięki Bubelku – powiedziała biorąc kartkę do ręki – Możesz mi wytłumaczyć przy okazji co się tutaj dzieje? - spytała spoglądając przed siebie – Dlaczego Chrupek napieprza się z Vorgiem demolując mi studio, a Libby biega z gwoździarką za Lambertem robiąc mi ze ścian ser szwajcarski?! I gdzie jest do cholery Vipera?! - Na ostatnie pytanie znam odpowiedź – uśmiechnęła się dziewczyna wskazując palcem biuro – Jest tam z Leizarem i chyba dobrze się bawią hi hi. Na czole Rudzielca wyskoczyła wielka czerwona żyła a z uszu zaczęło jej się kurzyć jak z parowozu. Spojrzała na kłębiący się dym w którym znajdował się Chrupek i Vorg, [IMG]http://i54.************/nl3c4o.jpg[/IMG] potem na biegającą z gwoździarką Libby i wrzeszczącego z bólu Dantego, [IMG]http://i54.************/a0e0c9.jpg[/IMG] po czym wydarła się na całe gardło: - Ku*wa!!! Uspokoić się w tej chwili albo wszystkich wywalę z roboty!!! Cała czwórka zatrzymała się i spojrzała na buchającą wściekłością dziewczynę. - Idę do biura... jak wrócę ma być porządek! Bo jak nie to naślę na was kogoś gorszego od kataklizmu... SIEBIE!!! - krzycząc to ruszyła do gabinetu. - A moja wypłata? - odezwał się cicho Chrupek zatrzymując idącą jak tajfun szefową. - Oj Chrupciu... dostaniesz pieniążki... - odpowiedziała poklepując go z uśmiechem po ramieniu. - Naprawdę? - ucieszył się chłopak. [IMG]http://i54.************/300f7m0.jpg[/IMG] - Oczywiście. Jak nie zjem cię za ten bajzel na jutrzejsze śniadanie!!! - warknęła ruda i chwyciła za klamkę. Weszła do biura z siłą huraganu, zatrzaskując za sobą drzwi. Vipera wraz z Leizarem poderwali się z kanapy poprawiając swoje ciuchy. - Koniec miętoszenia! Do roboty Kosiarzu się bierz a nie za podrywanie szefowej cholera! - Miałaś rację śliczna pani, ta twoja koleżanka pieprzy jak niezdrowa dupa – odezwał się brunet. - Coś ty powiedział?! [IMG]http://i51.************/2ivfsd1.jpg[/IMG] - Nic takiego – uśmiechnął się – Już wracam do pracy – dodał, po czym wyszedł z pokoju. - Już ci się Vincuś znudził? - wyszczerzyła zęby Rudzielec. - A kto mi zabroni mieć dwóch? - odpowiedziała długowłosa pytaniem na pytanie, również wrednie się uśmiechając. - Ależ nikt, to nawet wskazane! Apropo naszych gwiazd, właśnie zablokowałam im konto z kasą, jak myślisz, w jakim czasie się tu zjawią? - Godzina to maximum – zatarła ręce Vipera - Tez tak myślę – odpowiedziała Rudzielec wygodnie rozkładając się na krześle. Nagle rozległo się pukanie. - Proszę! - odpowiedziały chórem szefowe. Zza drzwi wychyliła się głowa uśmiechniętej szatynki. [IMG]http://i55.************/2eovh2p.jpg[/IMG] - Porządek zrobiony – powiedziała wesoło. - Szybko się uwinęli – zdziwiła się ruda - Dzięki za informacje Bubelku! - Pewnie przestraszyli się krzyków „zuej wiedźmy” - zachichotała długowłosa. - Żmijko, teraz ty pieprzysz jak niezdrowa dupa! - odrzekła dziewczyna – No dobra, koniec tego dobrego, zaczynamy zdjęcia! *********** Już są! Właśnie przybyli! Nie spotkasz ich pod monopolowym z piwem w dłoni! (ewentualnie pod budką z zapiekankami) Zabiją śmiechem również i ciebie! (a jak nie to zapewne czymś innym) Jeśli trzeba przerobią kota sąsiadki na kotlety wieprzowe! (wieprzowina z kota? Wtf?!) [IMG]http://i53.************/2lmrinb.jpg[/IMG] Panie i Panowie, przed wami Fanatyczna... to znaczy Fantastyczna Czwórka! [IMG]http://i51.************/2n7i9h2.jpg[/IMG] [IMG]http://i51.************/25u5fut.jpg[/IMG] [IMG]http://i51.************/241m2he.jpg[/IMG] [IMG]http://i56.************/68shon.jpg[/IMG] Oraz ich obiekt tortur... (:D) [IMG]http://i53.************/3484nbd.jpg[/IMG] Fantastyczna Czwórka już się zbliża, Już puka do forumowych drzwi, Fani biegną ją przywitać, Ze strachu Dante drży. O szczęście tylko przez Czwórkę pojęte, Oni sami odwiedzają mnie! O Czwórko wspomóż łaską, Bym godnie oddał Waszą cześć. Pragnęlibyśmy Was tak wielbić, Do końca naszych dni, Przyjm wiarę naszą do ducha drużyny Do końca Dantego chwil!!! - Tam jest Libby, tam jest Libby! - piszczała Bubelek – Jezu jaka ona dzielna! Sama pomiędzy tyloma wygłodniałymi facetami! Podziwiam ją! [IMG]http://i51.************/2zp5af4.jpg[/IMG] - No fakt... - westchnęła Vipera – A naszych chłopaków jednak nie ma. - Tęskni mi się za Marco – Rudzielec zrobiła smutną minę Nagle drzwi otworzyły się z hukiem. Do środka wpadł Vincent a zaraz za nim Takeda. - O niebiosa... co za ciacha! - odezwała się Libby odrywając się od zdjęć. - No nie... - jęknął z niezadowoleniem Chrupek – już po mojej forsie... a chciałem sobie zrobić nowy tatuaż. - Po co ci kolejny bazgroł? - spytał Vorg – Wyglądasz wystarczająco kolorowo. - Zamknij się grotołazie. Równie dobrze mogę powiedzieć, że tobie tez forsa nie potrzebna, właściwie co ty byś z nią zrobił? - A kto ci powiedział, że ja mam obiecane pieniądze? - demon wykrzywił złośliwie brwi. - Więc co takiego? - zdziwił się chłopak. Ognisto-skóry wyjął umowę i pokazał ją Chrupkowi. - Co takiego?! Beyonce na jeden wieczór?! A ja tu się męczę za marne simoleony?! [IMG]http://i55.************/35a3m7q.jpg[/IMG] - Nie mówi się Beyonce, tylko Beyoncé , zaakcentuj to ładnie tym znaczkiem na końcu – śmiał się Vorg. - Rzucam tę robotę – westchnął – To za dużo na moje słabe nerwy! - Ja też rzucam! - odezwała się Libby – Zabieram się z tą dwójką na spacerek! - dodała wciskając się między Vincenta i Marco – To lepsze niż forsa. Bubelku idziesz ze mną? [IMG]http://i52.************/1zn21kg.jpg[/IMG] - Jasne! - odezwała się szatynka podskakując wesoło – Ale potem dasz mi autograf! - A może by się tak nas ktoś zapytał o zdanie? - warknął wampir. [IMG]http://i54.************/2rh5hmx.jpg[/IMG] - Jak chcesz pieniądze, to sobie teraz na nie zapracuj! - syknęła Vipera – Wynocha na spacer z Libby albo w ciągu pięciu sekund wypiszę ci wymówienie! - A ja? - wyszeptał cicho Marco robiąc maślane oczy. [IMG]http://i51.************/28rdumu.jpg[/IMG] - Mam powtórzyć zdanie Żmijki?! - wrzasnęła Rudzielec. - Okej, okej, zrozumiałem – odrzekł brunet – Spokojnie maleńka! - Jesteście wielkie dziewczyny! - ucieszyła się Libby. - A co ze mną? - zapytał Dante? [IMG]http://i54.************/2m5djly.jpg[/IMG] - Nadal chcesz bawić się z gwoździarką? - szatynka uśmiechnęła się złowieszczo, na co blondyn wyparował ze studia z przerażeniem – Tak myślałam he he... - No to nic tu po mnie piękne panie – ukłonił się Leizar – Wracam do swojej pracy. - Kiedy się spotkamy słodziaczku? - Vipera spojrzała w jego ciemne oczy. - Zdzwonimy się o śliczna – puścił do niej oczko na co dziewczyna westchnęła cicho. [IMG]http://i51.************/k0gbus.jpg[/IMG] Już miał zniknąć kiedy zorientował się że nie może, gdyż o czymś zapomniał. - Coś się stało? - spytała Rudzielec spoglądając na zakłopotanego Kosiarza. - Hmm... jakby to określić... widział ktoś gdzieś może moją kosę? [IMG]http://i56.************/2yjr993.jpg[/IMG] KONIEC Vincent, Vipera i Leizar made by Viperka ;) Pieśń na cześć Fantastycznej Czwórki made by bubel-96 :P Tekst, foty oraz reszta pierdółek made by Rudzielec :D Dziękuję wszystkim za uwagę B) (mam nadzieję, że pięć godzin przy robieniu fot nie poszło na marne) :D |
Odp: Vincent and Marco
Foty były w porządku, ale
Mam focha za Beyoncé!!! To miało być torturowanie Dantego a nie mnie o_O I już bym napisał "świetny, wspaniały, cudowny, itd." ale w tej sytuacji... Odcinek był średni. Ocena 8/10 (a miało być nieskończoność) i wybacz za brak emot, ale mam focha o_O |
Odp: Vincent and Marco
Czuję pewien niedosyt :P.
Dziewczyny, co Wy tam za burdel macie na tym planie?! Ogólny chaos :D! Rudzielec tylko się wydziera naokoło i pieprzy jak niezdrowa dupa a Vipera obściskuje się po kątach :P. Teraz się nie dziwię, że chłopaki się na Was wypięli :D. Dante nadal łazi z tym śladem dłoni na policzku :D. Jakoś słabo go torturowałam... Umarłam, jak zobaczyłam bluzkę Bubelka :D, zwłaszcza tył. Rozwalił mnie tekst, że Chrupek jest już wystarczająco kolorowy :P. Vinc i Marco wrócili - trzeba było im od razu odciąć dopływ kasy :P. Foch :(! Nawet nie chcieli pójść ze mną na głupi spacer! Musiałyście im grozić. Powinni sami błagać o spacer, i nie tylko! Poszli, ale za kasę... Chyba ich też będę musiała potraktować gwoździarką :P. "To w które miejsce wbić Ci gwoździa najpierw?" - dobre :D Wpadłam w oko jedynie Dantemu a tego to tylko rozgnieść jak karalucha! Za jakie grzechy?! Pokarałyście mnie takim insektem :P. Vipera ma większy arsenał ode mnie :(. Chcę zdjęcie Fantastycznej Czwórki w komplecie w dużym formacie na tapetę :P! Trochę mnie mało w sumie(większość jest o Was) i wyszłam na oszołoma :P, ale odcinek wyszedł fajnie ;). |
Odp: Vincent and Marco
YEAH! Fan(t)a(s)tyczna Czwórka!
Ich zdjęcie w komplecie wymiata. ^^ Wow, to Vipera TEŻ ma piłę? :P Niach, niach, konieczne powinna zademonstrować jej uzycie. :D Dobrze, że tu weszłam. ^^ Za 2 godziny mam lekcje, więc zacznę je w dobrym humorze. :D PS Gdzie można kupic taka COOL koszulke z napisem: "Jestem fanką Libby?!" :D A najlepiej: "Jestem obsesyjną fanka Fanatycznej Czwórki!" |
Odp: Vincent and Marco
chrupek ale nikt Cię nie torturował ;O
A z Beyonce to miał być żart no... Libby ja też czuje niedosyt, nie wyszedł mi ten odcinek, za bardzo się śpieszyłam, bo minęło dużo czasu od kiedy cokolwiek tu dodawałam... postaram się jakoś to zrekompensować ;) ermine koszulkę sama zrobiłam :D jak chcesz, mogę taką zrobić jaką byś chciała :D |
Odp: Vincent and Marco
No to mnie powaliłaś. Odcinek świetny, mega odlowtow, jak zawsze. :D
Znów obsmiałam się jak głupia. ;) |
Odp: Vincent and Marco
haahaaahaha! Spadłam z krzesła xD
Leizar słodziaczek :P Ej, ta piosenka jest z kościoła tylko słowa pozmieniane :D :) Tak kojarzę ;) Zwałowe i supeerowe ;D |
Odp: Vincent and Marco
zumzool, Paulasia12 cieszę się, że się wam podobało :D
a piosenkę wymyślał nasz Bubelek więc do niego pytania skąd jest :D chociaż ja osobiście słyszałam jeszcze jedną wersję tego utworu :D no i będzie jeszcze jeden odcinek Fanatycznej Czwórki, muszę potorturować kilka osób xD |
Odp: Vincent and Marco
Super! Świetny jest ten odcinek. Masa świetnych zdjęć i śmieszny tekst :)
Bardzo fajny debiut Bubelka :) Proponuję założyć fanclub Libby :) Oczywiście członkowie muszą posiadać takie wypasione koszulki :P Wracając do FS - nie rozumem dlaczego Marco i Vincent zostali tak łagodnie potraktowani i w sumie to nawet czekała na nich nagroda - spacer z Libby i Bubelką :) |
Odp: Vincent and Marco
Jeszcze jeden? O, o, życie jest piękne! xD
Odcinek mnie zabił i już nie ożyję, tyle mogę powiedzieć. :D Tekst, zdjęcia. Zdjęcia. I piosenka. :D Jeszcze dodam, że w chwili obecnej wyję ze śmiechu i nie zanosi się, żebym szybko przestała. To jest genialne. xDDDD |
Odp: Vincent and Marco
Jesteście wielkie.! :D Boooskie :D Padam a Marco takie słodkie minki a Vincuś... :D A Libby z gwoździarką.! Teksty o niej mnie zabiły :D:D I super , że będzie jeszcze jeden odcinek.. :D
|
Odp: Vincent and Marco
Padłam. Nie reanimować.
Trzeba założyć temat w fanklubie, kto powinien być najmroczniejszym ciachem ^^ Ładną mnie zrobiłaś :D Dzięki Ale za mnie lizus xDDD Jak przeczytam komentarze to dokończę :D Edit: hm.. moja bluzka jest boska. Dopiero teraz to zauważyłam! :D |
Odp: Vincent and Marco
Mwahahahah xdd
Nie, hymn Fanstastycznej Czwórki wymiata xdd Masakra xdd Hah, dzięki, znów się śmieję ^^ Zdążyłam się już dzisiaj porządnie wkurzyć, niemal rozpłakać, zamilknąć, obrazić się, a teraz znów zaciesz ; D Ale Marco i Vincuś powinni poważniej zostać ukarani za takie zniknięcie |
Odp: Vincent and Marco
Searle Bubelek faktycznie zadebiutował nieźle :D
A Fanklub Libby to nie głupi pomysł, w końcu Chrupek też go ma :D:D:D Panna Lu mam nadzieję, że już przeszła śmiechawa :D Czekoladko no jak podoba Ci się mina Marco to mogę Ci jeszcze podesłać z nim fotę :D (o ile nie będzie Cię trzeba reanimować po tych z Colinem xD) Bubelek jesteś ładna to tu też musiałaś być ładna :D podoba Ci się bluzka mówisz? w następnej części będziesz mieć jeszcze ładniejszą :D akinimo Marco i Vincuś będą porządnie ukarani... w tej kolejnej części podzielą los Dantego xD więcej nie zdradzę... mwahahahahahah... |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
"-Przepraszam za te krzyki na korytarzu, ale muszę zachować pozory twardej laski. W końcu ja też tu rządzę!
- Nie przejmuj się piękna, wszystko zrozumiałem – mówiąc to, złapał ją za pośladek – Muszę dodać, że moja laska też już stwardniała więc chętnie przejdę do kolejnego punktu." Tym dialogiem masz u mnie wielkiego plusa! |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Chryzantem Złocisty wiedziałam, że ten moment najbardziej ci się spodoba :D EDIT: ja to w ogóle uwielbiam zboczone tematy... :D chętnie zrobiłabym FS o zboczonej tematyce, ale to by się nie nadawało na forum, chyba, ze zostałby utworzony taki dział gdzie mogą wchodzić tylko po osiemnastym roku życia :P jedno takie opowiadanko mam napisane, koleżanka jak przeczytała to się nakręciła xD |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Po fotach z Colinem trzeba było tylko reanimować moją reke która ucierpiała jak spadałam z krzesła xD. Ale dla Marco się mogę poświęcić :D I jeszcze drugą ręką pocierpieć :D
|
Odp: Vincent and Marco
Nowa czytelniczka! To jest świetne!
I Marco, i Vincent, i Leeeizarr. Dlaczego na prawdę nie ma takich mężczyzn?! Vipera wróciła, więc dalej będzie tworzyć FS z Tobą, rudzielcu? |
Odp: Vincent and Marco
@up: raczej tak :)
jeśli tylko zechce ^^ (a z tego co pamiętam to chce :P) czekoladko no to ci podeślę fotę Marco, ale tym razem będzie na wpół grzeczna więc rączka cię boleć nie będzie :D Libby chciałam napisać coś bardziej zbereźnego ale, że temat nie jest od osiemnastu to musiałam się ograniczyć do tych kilku słów :D |
Odp: Vincent and Marco
Wróciłam, chwilowo na parę dni, ale wróciłam ;)
Postanowiłam nie prowadzić żadnego własnego FS na tym forum, ale biorąc pod uwagę, że ten temat jest wspólny z rudzielcem - będę nadal pisać bonusy. Tak więc możecie się spodziewać, że jeszcze zmolestuję waszą psychikę ;) Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
no hejo kiedy można się spodziewać bonusa?
|
Odp: Vincent and Marco
Jak mnie wena najdzie, co spróbuję coś naskrobać... może w weekend.
|
Odp: Vincent and Marco
jesteście szalone XD
|
Odp: Vincent and Marco
Ranyy! Wałek mam z przeprowadzką, nie wiem kiedy coś naskrobię. W każdym razie postaram się jak najszybciej.
|
Odp: Vincent and Marco
Okej ludu!!! :D Viperka przysiadła do bonusika i jest! :D
Zapraszamy do czytania :D OMG! ... MARCO?! - Zwalniam cię! – W słuchawce jego nowiutkiego, szarego Sonny Ericssona rozległ się zdenerwowany głos pracodawczyni. - Ale, dlaczego?! – zapytał zaszokowany. – Przecież… przecież wróciłem, no i ładnie przeprosiłem. Nie Kochasz mnie już? - Oczywiście, że cię kocham, moja ty słodka małpiatko, ale… - przerwała na moment, jakby zastanawiała się nad odpowiedzią. – Zmieniłam plany. Od dzisiaj będziesz grał tylko w bonusie. - Nie możesz mi tego zrobić! – wykrzyknął załamany Vincent. – Co z moimi fankami?! Dla Melodii odrzucałem wszystkie propozycje filmowe z całego świata! - Właśnie dlatego nie zwolniłam cię z prac nad bonusem – zaśmiała się głośno, niczym mały chochlik, który właśnie spłatał świetnego figla. – Muszę kończyć, kaczuszko. Zaraz wychodzę na randkę z Leizim, całuski! ~ bip ~ bip ~ bip Wściekły, a jednocześnie załamany wampir odrzucił telefon na popielatą sofę. Podszedł do dużego okna przysłoniętego długą, wzorzystą zasłoną i oparł się o zimną ścianę. Vipera ostatnimi czasy zrobiła się wyjątkowo wredna – pomyślał, spoglądając na ludzi kroczących chodnikiem. – Książki jej się zachciało, phi. - Cholera! – warknął, uderzając pięścią w mur, z którego momentalnie posypała się pomarańczowa farba. – Fundusze spadną! Chyba muszę się napić… Chwycił kluczyki do samochodu leżące na szafce obok telewizora i jednym susem znalazł się przy drzwiach. Wyszedł na zewnątrz i delektując się cudownym zapachem świerków w okryciu nocy, wsiadł do swojego czarnego BMW. Wdepnął gaz i z piskiem opon wyjechał na główną ulicę, kierując się w stronę centrum miasta. *** - Co takiego? – wykrzyknął Marco do słuchawki telefonu. – Jeszcze dwa dni?! Co wy tak długo robicie w tym SPA? - Wszystko, kochanie… Wszystko! – zachichotała Mei. – Nie wkurzaj się. Poleń się póki masz okazję, bo jak wrócę to czeka nas wielkie sprzątanie! - Znowu? Przecież dopiero co sprzątałem… - ogarnął wzrokiem butelki po piwie walające się na stoliku i obok kanapy, oraz opakowania po chińszczyźnie na wynos, które przygniatały puste paczki po chipsach. – No dobra. To ja też gdzieś wyskoczę. - Tak, zrelaksuj się mój łobuzie, jak wrócę to wynagrodzę ci twą tęsknotę – zamruczała. - Mmmmm… no to bawcie się tam dobrze w tym SPA – bąknął rozmarzony. Z szerokim uśmiechem na swoich seksownych ustach, wsunął komórkę do kieszeni i wyszedł z pokoju. Narzucił na plecy ciemną bluzę, a następnie wyszedł z mieszkania z zamiarem odwiedzenia swojego ulubionego klubu w centrum miasta. Wsiadł do samochodu zaparkowanego pod blokiem, zapiął pasy – gdyż jego kochana Mei zawsze na niego krzyczała – i ruszył przed siebie główną ulicą. *** Blady wampir odrzucił nieprzytomnego, młodego mężczyznę na trawę w parku, zlizując z warg pozostałości po kolacji. Po wieczornej dawce świeżej, ciepłej krwi poczuł, że wszystkie negatywne emocje odpływają od niego tak szybko, jak się pojawiły. Przeciągnął się ze złośliwym uśmiechem na ustach i odwrócił, kierując w stronę zaparkowanego nieopodal BMW. Musiał zniknąć stamtąd jak najszybciej, zanim jego ofiara ocknie się z potwornym bólem głowy. Rozsiadł się wygodnie na siedzeniu kierowcy i wyjechał z wąskiej uliczki, w poszukiwaniu wolnego miejsca parkingowego pod klubem „Mroczna Krypta”. Wysiadł z samochodu, zamknął dokładnie drzwi i odgarniając czekoladowe włosy, ruszył żwawo w stronę wejścia. Na jego widok bramkarz odsunął się szybko i witając, przepuścił do środka. Kiedy przekroczył próg swojego ulubionego miejsca rozrywki, poczuł, że zakręciło mu się lekko w głowie, co nie zdarza się często. Otrząsnął się jednak szybko, ruszając przed siebie do baru. Usiadł na jednym z wysokich krzeseł, oparł się o ciemny blat i skinął ręką na barmana. - To co zwykle – rzucił, rozglądając się wokoło. Po chwili, jego doskonały wzrok wyłapał znajomy kształt balansujący na parkiecie, pośrodku szalejącego tłumu. Skrzywił się ze zdziwieniem, poczekał aż dostanie swojego drinka i ze szklanką w reku udał się w tamtym kierunku. Przystanął na boku i upijając łyk, przyglądał się ciekawemu zjawisku. Jego kumpel Marco tańczył wariacko pomiędzy wrzeszczącymi w zachwycie kobietami. Wywijał, kręcił tyłkiem, a jego koszulka już dawno spoczęła w objęciach rozmarzonej nastolatki. Strzepnął włosy na bok, dalej pląsając dziko, a na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech. Vincent dopił zawartość szklanki, odstawił ją na szafkę i z miną szalonego naukowca, wyszedł na parkiet. W głowie zaczynało szumieć mu coraz bardziej, obraz stawał się ostrzejszy z każdą minutą, jednak nie przeszkadzało mu to dołączyć do przyjaciela. Kiedy zajął miejsce obok niego, tłum rozbrykał się jeszcze bardziej, co niezwykle ich nakręciło. Szatyn chwycił za rękę dziewczynę stojącą przy dj-u i przyciągnął do siebie, porywając do tańca. Marco zdębiał chwilowo patrząc co wyprawia wampir, jednak szybko otrząsnął się z szoku i wziął z niego przykład. *** - Hej stary, co się dzieje? – zapytał brunet, kiedy w końcu usiedli, aby trochę odsapnąć. - Nic. Czuję się świetnie – Vincent uśmiechnął się szeroko, oślepiając kolegę bielą swoich idealnie prostych zębów. – Zaje*isty wieczór. - Nie sądziłem, że taki imprezowy jesteś – zaśmiał się Marco, upijając łyk trzeciej butelki piwa. – Kobiety mają wrócić dopiero za dwa dni. Można jeszcze skminić jakąś imprezę. - Tak, kusząca propozycja – mruknął, odstawiając drinka na stolik. W pewnym momencie zauważył klauna w wielkich, różowych butach przechodzącego obok baru. Zdumiony przetarł oczy, jeszcze raz spoglądając w tamtym kierunku. – Mamy cyrk w mieście? - Co? – zapytał Marco, nieco zbity z tropu. – Dlaczego? - Widziałem klauna. Ty nie? – Widząc niewyraźną minę bruneta, szatyn machnął lekceważąco głową i oparł się wygodnie o siedzenie. – Musiałem wyssać dzisiaj jakiegoś ćpuna. - Co?! Ssałeś ćpuna?! – wykrzyknął Marco, w ostatniej chwili ratując butelkę przed upadkiem na ziemię. – Vinc! - Poje*ało cie?! – warknął wampir. – Z krwi, zboczeńcu… z krwi! Sorry, nie gustuję w fujarkach – prychnął zażenowany, odgarniając czekoladowy kosmyk z oczu. Czuł falę gorąca rozlewającą się po jego ciele i nieprzyjemny szum w uszach. Nagle wszystko dookoła nabrało intensywnych barw, a ludzie zmieniali swoje kształty jak w kreskówkach. - Skoczę po drinka – oznajmił Marco, podnosząc się z siedzenia. – Pijesz jeszcze? - Pewnie. Krwawą mi przynieś – odpowiedział rozochocony wampir, wyciągając z kieszeni pudełko papierosów. Wyjął jednego, odpalił i zaciągnął się, aby po chwili zapełnić powietrze małymi kółeczkami z dymu. Odwrócił głowę, podziwiając grupkę różowych króliczków, przeciskających się między nogami sąsiedniego stolika. Rozbawiony, zaśmiał się pod nosem. Jego mina jednak szybko zbledła, kiedy z drugiego końca sali, puściła mu oczko niewiarygodnie brzydka czarownica, ze srebrnym zębem na przedzie. Wstrzymał oddech, odwracając pośpiesznie wzrok, aby zatrzymać cały alkohol w żołądku. Po chwili odetchnął z ulgą, kiedy na horyzoncie pojawił się Marco. Złodziej usiadł na ciemnej sofie i postawił na stole dwie szklanki oraz butelki z piwem. Uśmiechnął się diabelsko, a następnie zamieszał swojego drinka, o barwie wściekłej zieleni. - Stary, co to jest? – zapytał Vincent, wskazując palcem na swoje naczynie. – Chciałem krwawą, a nie jakieś...cukierkowe coś. No i po co mi ta fioletowa parasolka z misiem? Czyś ty na głowę upadł? - To jest Krwawa, daltonisto – warknął brunet, przyglądając się uważnie swojemu kumplowi. – I nie ma tu żadnej parasolki. Chyba rzeczywiście dorwałeś jakiegoś ćpuna. Nawet po dragach od Dantego, tak ci nie świrowało. - Najwidoczniej – Szatyn upił trochę swojego drinka, a następnie starł z czoła krople potu. – Wiesz co, stary? Ładnie ci z tymi czerwonymi włosami. - Co?! Weź ty już przystopuj, Vinc. - Nigdy wcześniej nie widziałem, że masz takie długie rzęsy – zauważył wampir, nachylając się nad stolikiem. – Niezłe ciacho z ciebie. - Vincent, ja cię proszę – Marco rozejrzał się dookoła z nadzieją, że nikt się na nich nie patrzy i nie przysłuchuje tej idiotycznej rozmowie. – Nie wygłupiaj się i najlepiej już nic nie pij. Może przynieść ci wody? Albo… rany, nie wiem co piją naćpane wampiry! - Wyluzuj, misiu – zamruczał. – Czuję się świetnie. Ba! Dawno się tak nie czułem. Idę potańczyć! - Vincent! – syknął Marco, jednak było już za późno. Wampir zniknął w tłumie rozszalałych nastolatek, z których każda chciała mieć go dla siebie. - Cholerny krwiopijca! – mruknął pod nosem, kierując się w stronę parkietu. Przecisnął się przez grupkę młodzieży i stanął jak wryty, widząc namiętny, przesycony erotyzmem taniec Vincenta i jakiejś ciemnowłosej niewiasty. Jego ciemna koszulka opięła się na jego twardym ciele, ukazując idealnie umięśniony tors i ramiona. Dziewczyna wsunęła swoje szczupłe dłonie pod ubranie wampira i przylgnęła do niego, z gracją ruszając biodrami. Szatyn zamruczał dziko, na co Marco miał ochotę dać mu w pysk. - Je*any babiarz! – warknął, wkraczając do akcji. Przepchnął się przez piszczące nastolatki i naprężając wszystkie mięśnie, złapał kolegę za rękę i mocno szarpnął. Szatyn z głośnym sykiem odwrócił się w jego stronę, puszczając zdezorientowaną kobietę. Przysunął się do niego i zmierzył go swoim lodowatym, morderczym spojrzeniem. - Nie widzisz, że jestem zajęty? – zapytał spokojnie. - Nie podoba mi się to, co wyrabiasz. Jesteś naćpany! - Nie jestem naćpany, słonko – zamruczał. – Zazdrosny? - Czyś ty… - Może chcesz pójść w jakieś ustronne miejsce? Mei się o niczym nie dowie… - Vincent, ku*wa! Mówiłeś, że fujarki cię nie kręcą – warknął Marco, odciągając wampira od gumowych uszu. – Chodźmy do domu. - Gdzie tylko zechcesz! – wyśpiewał szatyn, kierując się w stronę drzwi. – Bo nie kręcą, ale dla ciebie zrobię wyjątek. - Boże! Musiałeś wyssać największego ćpuna w mieście?! - Oj tam, oj tam. Nie dramatyzuj. Kiedy znaleźli się przed budynkiem, Marco zatrzymał się przy budce telefonicznej i spojrzał na swojego kolegę. Na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech, gdy z kieszeni wyciągnął butelkę wody. Vincent rozejrzał się dookoła, a następnie z pytająca miną ruszył w stronę bruneta. Wtedy ten zamachnął się i oblał wampira lodowatym płynem, na co drugi zatoczył się na maskę swojego samochodu. - Co ty robisz do cholery? – zapytał zdezorientowany wycierając oczy z nadmiaru wody. - Ochładzam twoje emocje – mruknął Marco. – Nadal uważasz, że jestem przystojny? - No pewnie misiu, taki z ciebie ciastuś, że chętnie bym cię schrupał na kolację. Może chcesz żebym zamienił cię w wampira? Uciekniemy przed naszymi kobietami daleko stąd i będziemy żyć wiecznie upajając się swoją miłością – Vinc przycisnął się kolegi, uśmiechając do niego zalotnie. - Ku*wa – warknął brunet. – Muszę szybko wymyślić plan B. - Co tam mruczysz tygrysie? - Nic takiego. Wsiadaj do auta, jedziemy do ciebie. - Cieszę się skarbie, że jednak zmieniłeś zdanie – wampir otworzył drzwi samochodu i lekko się zataczając, wgramolił swe ciało do środka. Marco usiadł za kierownicą i ruszył spod klubu z piskiem opon. *** - Dobra, kładź się do łóżka, ty masz już dosyć – brunet popchał szatyna na materac i skierował się do wyjścia. - Dokąd to kociaczku? - Vincent uniósł głowę, spoglądając w stronę kolegi. - Jadę do domu. A ty lepiej się prześpij. - Nie zostawiaj mnie samego bąbelku, jest mi tak źle – jęknął ze łzami w oczach. - Vipera mnie zwolniła... każe mi grać w samych bonusach! Chyba się rozpłaczę – dodał i zaczął wyć jak małe dziecko, proszące się o zmianę pieluchy. Marco westchnął, po czym wrócił się i usiadł obok ryczącego wampira. - No i co ja ci na to poradzę? - zapytał. Szatyn przysunął się do kumpla i złapał go za rękę. - Przytul mnie, nie bądź żyła. Chętnie bym się zanurzył w tych barczystych, silnych ramionach – położył dłoń na kolanie bruneta i zaczął szczerzyć zęby. - Vincent! Tobie całkiem poprzestawiało się w głowie, zabieraj te łapy! - Masz takie długie rzęsy, kręcą mnie nieprzeciętnie. - Zaraz zarobisz – warknął Takeda. - Dopiero beczałeś jak dzidzia a teraz się do mnie dobierasz?! - Musiałem cię jakoś zatrzymać misiu – pogładził wkurzonego kumpla po czuprynie i przykleił się do niego jak mucha do lepu. - No to teraz plan C – westchnął Marco. – Może jak cię upiję, to szybciej zaśniesz. - Nie będę pił sam – Vinc zamrugał zalotnie rzęsami. - Musisz się napić ze mną promyczku – wydął usta, chcąc pocałować kolegę. Ten widząc co się święci, położył dłoń na czole wampira i pchnął go wprost na materac. - No pewnie. Jeszcze czego - Wstał, podszedł do barku i wyciągnął ostatnią butelkę whisky. Po drodze zabrał dwie szklanki, po czym postawił wszystko na stoliku ulokowanym tuż obok łóżka i usiadł koło naćpanego kolegi. - Polewaj skarbie – uśmiechnął się szatyn i z zadowoleniem przysunął się do bruneta. Kilkanaście godzin później... - O matko! - wrzasnęła Sanae wchodząc do sypialni. Wypuściła z rąk torby i przetarła z niedowierzaniem oczy. Policzyła do trzech i krzyknęła z całą siłą jaka miała w płucach: - Vincent, co tu się dzieje do cholery?! Nie ma mnie kilka dni, a ty już zmieniasz orientację seksualną?! Wampir zerwał się z łóżka jak poparzony, budząc przy okazji swojego kumpla, który spał koło niego w najlepsze. - Co... Vincent?! - Marco zeskoczył z materaca. - Chyba za dużo wczoraj wypiliśmy – wampir wyszczerzył zęby w szerokim, zakłopotanym uśmiechu. - Już nigdy więcej, nie ugryzę ćpuna. KONIEC ... ?! ps. jakby ktoś pytał, to potem się okazało, że tylko się nachlali (żebyście nie myśleli czasem, że coś się wydarzyło xD) tekst made by Vipera and rudzielec :P zdjęcia made by rudzielec ;) |
Odp: Vincent and Marco
Ranyyy, obśmiałam się jak wariatka!
Dupciu, pieknie! :D |
Odp: Vincent and Marco
O nie! Kolejny, który uwielbia pląsać bez koszulki :D!
Nieźle sobie chłopcy poczynali, choć muszę przyznać, że Vinc nie pasuje mi w wersji gejowskiej :P. To było straszne :D! No i Sanae powinna mu dać popalić za to obściskiwanie z jakąś nastolatką :P. |
Odp: Vincent and Marco
O mój Boże!
Vinc gejem xDDD A tak na serio to się nieźle obśmiałam ;] Świetny pomysł. Biedny Vincent, nie wiem jak można go tak bezczelnie wywalić z roboty :P Marco miał chyba najbardziej przechlapane :P btw, na jednym zdjęciu koło samochodu przed kolacją Vinca to nie chrupek był? :D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
tam był chrupek!!!haha Vincent zmienił orientacje.a co z tą wiedźmą?ona tam była naprawdę czy nie?Nigdy tak się nie śmiałam
|
Odp: Vincent and Marco
Hahahahah, chyba najlepszy ze wszystkich. Przepraszam ale nie wiem co napisać, nie dam rady hahaha.
|
Odp: Vincent and Marco
Boskie! :D Vincent mnie rozwalił hahaha :D Nie no.. cudowne :D Nie moge po prostu hahahah :D
|
Odp: Vincent and Marco
Yeeee :D
Zjechałam koncówke, ale dupcia ładnie poprawiła :D Miło mi, że sie tekst podoba:P |
Odp: Vincent and Marco
* Krztusi się herbatką*
To zły pomysł, pić herbatkę przy bonusie. :D W każdym razie to było przegenialne. Przegenialny tekst, przegenialne zdjęcia, a Lu spadła z krzesła po raz kolejny. |
Odp: Vincent and Marco
Cieszymy się, że podoba wam się nasze dzieło :P
(no głównie Vipery, ja tylko dopisałam końcówkę ;)) Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziękujemy za komentarze! B) ps.Vipero i dlaczego nazywasz mnie dupcią? :D (no i jest mi miło, że zakończenie się podoba :)) |
Odp: Vincent and Marco
Trochę jak na tym filmie. Jak ugryźć 10 milionów 2. Tam też panowie obudzili się razem w łóżku. Na golasa. Swoją drogą, ciekawe co się stało z "honorowym krwiodawcą" :P Ale do rzeczy - to było niezłe. Szkoda, że na swoje wypociny w ogóle nie mam pomysłu. Mam za to z pół tuzina innych koncepcji, każda na inne FS. Z czego ze dwie są chyba naprawdę niezłe... No dobra, koniec offtopa. Świetny tekst, świetne zdjęcia. 10/10.
|
Odp: Vincent and Marco
Uśmiałam się i spadłam z krzesła, zupełnie jak Panna Lu. Czekam na następne BR oraz bonusik.
|
Odp: Vincent and Marco
Dziewczyny szacun czytałam to opowiadanie jest świetne. Vinc dawał w pióra :D Teskt opwowiadania współgra ze zdjęciami. Kawał dobrej roboty. Zazdroszę Wam talentu. Czekam na dalszy rózwój wydarzeń:D Podzrawiam :*:*
|
Odp: Vincent and Marco
Vipera, Ty się chyba za dużo yaoi naczytałaś :D
Niezły pomysł. Zachowanie Vinca mnie rozwaliło. I te jego teksty Sanae i Mei dadzą im popalić :) |
Odp: Vincent and Marco
mega śmiechowe :D ja myślałam że coś się wydażyło między marco a vincem heh
|
Odp: Vincent and Marco
zawładniecie całym forum :D
Boskie ... 8D |
Odp: Vincent and Marco
HahaHa Boskie ! Ja was dziewczyny ubóstwiam ! Jam powiesić sobie wasze avatar nad moim Łożu :D
|
Odp: Vincent and Marco
Tak, tak wiemy, że jesteśmy zaje*biste :D
|
Odp: Vincent and Marco
Vipera, dasz mi adres twoje poprzedniego avatara i czy mogę go sobie ustawić ?
|
Odp: Vincent and Marco
hehe wtedy będę myśleć że są dwie żmijki :DA ja sobie wczoraj wydrukowałam zdjęcie Marco i powiesiłam nad biurkiem B)
ps: Oczywiście to z gołym tyłkiem :D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Czy można wiedzieć kiedy kolejny bonus czy tam odcinek?
|
Odp: Vincent and Marco
kiedy kolejny bonusik? :D
|
Odp: Vincent and Marco
raczej po zakończeniu czwartego zadania w "czterech żywiołach", teraz trzeba się skupić by napisać coś dobrego do konkursu ;)
|
Odp: Vincent and Marco
"- Boże! Musiałeś wyssać największego ćpuna w mieście?!
- Oj tam, oj tam. Nie dramatyzuj." Hahahaha moje ukochane: "Oj tam, oj tam." użyte przez Vinca! Ale z niego słodziak kiedy podrywa Marco. ;p Sam sex i landrynki. ;) Clown, czarownica, cukierkowe drinki... Ja nie wiem co ćpała ta ludzka istota, która wykorzystał Vinc, aby zaspokoić swe pragnienie... ale chcę to samo!:D |
Odp: Vincent and Marco
Uwielbiam obu panów! Czekam na następne FotoStory.
|
Odp: Vincent and Marco
WITAMY PO CHWILOWEJ PRZERWIE! I ruszamy z koksem :D Na początek Vincuś i Marco w nowym epizodzie :P Cudowny dzień na plaży. - Nie, nie, nie! – Krzyk zdesperowanego Vincenta słychać było w całym mieszkaniu. – Nie! Stanowczo odmawiam! - Nie bądź pindzia – powiedział rozbawiony Marco, goniąc kumpla dookoła stołu kuchennego. – Zabawimy się! - To jest zabawa?! – wrzasnął zirytowany. – To tortury! Jakieś cholerne sadomaso! - Daj spokój, wiem, że to lubisz! – Marco zaskoczył wampira i szybkim susem przycisnął go ręką do ściany. – Po prostu się boisz. http://i927.photobucket.com/albums/a...2-42-37-37.jpg - Nie chcę! - Chcesz, ale jeszcze o tym nie wiesz. – Brunet uśmiechnął się złośliwie. – Idziemy! - Nie, nie, nie, nieeeeeeeeeeeeeeee! * Pięć minut później, w samochodzie Marco. - Kupiłem duży materac, bardzo wygodny – zaświergotał Marco. – Zmieścimy się razem! Naburmuszony Vincent siedzący na tylnym siedzeniu, spojrzał za okno, krzywiąc się paskudnie. Nie lubił, kiedy kumpel zmuszał go do takich rzeczy, wszystko bolało go na samą myśl. Czuł, że będzie to dla niego największa trauma w życiu… No, nie licząc wyssania ćpuna. http://i927.photobucket.com/albums/a...1-22-34-04.jpg - Mówiłem ci, że nie chcę – warknął, krzyżując ręce na klacie. - Daj spokój, musisz się czasem odprężyć, to ci dobrze zrobi. - Ale ja tego nienawidzę! - Vincuś… - Ja nie chcę na plażeeeeee! Po niedługim czasie pojazd z piskiem opon zatrzymał się na parkingu niedaleko plaży. Był piękny, letni dzień. Wszędzie dookoła roiło się od rozradowanych ludzi i biegających dzieci, rzucających w siebie muszelkami. Marco wysiadł z samochodu i wciągając przez nos morskie powietrze, przeciągnął się w najlepsze. Chwilę później otworzył tylne drzwi i rzucił kumplowi gruby, czarny koc, którym miał się okryć. Zdenerwowany Vincent chwycił materiał i mamrocząc pod nosem setną torturę, owinął się szczelnie. Brunet wyciągnął z bagażnika napompowany już materac i dwie torby treningowe napełnione po brzegi plażowymi manatkami. - Hej! – krzyknął wampir. – Skąd masz moją torbę? - Z twojego pokoju. Wziąłem też twoje klapki, kąpielówki, mleczko do opalania… - wyrecytował dumny z siebie. - Dlaczego to zrobiłeś?! - Bo wiedziałem, że sam się nie spakujesz, a chyba nie chcesz kąpać się w tych jeansach od D&G i bluzie Diora? No i myślę, że twój super zegarek chyba nie jest wodoodporny… Z czego to on był? - Wrrr… - Wrrr? Nie znam takiej marki – zamyślił się chłopak. - Dawaj mi tą torbę i lepiej szukaj wolnych leżaków – powiedział wampir, ruszając w stronę przebieralni, aby ubrać kąpielówki. - Ależ ja już wcześniej zamówiłem dla nas leżaki. Ba! Na dodatek miejsca dla vip’ów! Kosztowały więcej, ale myślę, że Rudzielec się nie obrazi za jedną fakturę więcej na firmę. * Vincent siedział na jednym z wygodnych leżaków ustawionym w cieniu, dodatkowo owinięty grubym ręcznikiem. Czuł się jak krewetka na patelni, a jednocześnie domyślał się, że niedługo właśnie tak będzie wyglądać. Co prawda mógł jakiś czas przebywać na słońcu bez większych problemów, jednak nie trwało to długo. http://i927.photobucket.com/albums/a...0-17-11-09.jpg Oparł się wygodnie o kolorowe poduszki, obdarzył pluskającego się kumpla nienawistnym spojrzeniem. Nagle ogarnęła go senność. Przetarł zmęczone słońcem oczy, ziewając przeciągle. „Marco pewnie jeszcze popływa, to ja się zdrzemnę. Cholerne słońce. „ – pomyślał, wtulając twarz w ciemny koc. Po niedługiej chwili odpłynął. - Vinc… Vinc? Marco podszedł do swojego leżaka, wycierając mokre włosy jego ulubionym bordowym ręcznikiem, który dostał na urodziny od Vorga. Zdziwiony brakiem odpowiedzi ze strony swojego bladego kumpla, nachylił się nad nim, zaglądając pod koc. Gdy zauważył, że ten śpi, usiadł na swoim miejscu i westchnął znudzony. Miał nadzieję, że wypad na plażę uda im się, nie sądził, że słońce tego dnia będzie aż tak mocne. Odwrócił głowę, spoglądając na pieniące się fale uderzające o brzeg. Nagle wpadł na świetny pomysł. Uśmiechnął się do siebie złośliwie, a następnie zerknął na wampira, pocierając dłonie. Błyskawicznie podniósł się z leżaka, przerzucił sobie Vincenta przez ramię i śmiejąc się jak mały psychopata, pocwałował do wody, gdzie wrzucił śpiącego kumpla. http://i927.photobucket.com/albums/a...0-33-55-01.jpg Na reakcję nie musiał czekać długo. Szatyn wyskoczył z głębin jak poparzony, zrzucając z siebie okrycie wierzchnie. - Co ty robisz, kretynie! – wrzasnął ocierając sobie wodę z twarzy. Jakaś kobieta pływająca obok, aż westchnęła widząc błękitne kropelki spływające z gracją po jego umięśnionym brzuchu. - Nie mogłem się oprzeć pokusie. – Marco chwycił się za przeponę i zaczął głośno śmiać, czym jeszcze bardziej rozwścieczył kolegę. Vincent zerwał się z miejsca, próbując skoczyć ma bruneta, kiedy nagle poczuł ból w pięcie. Zgiął nogę w kolanie, a gdy jego wzrok skierował się na stopę, wybałuszył oczy. - O kur… Do jego skóry przyczepił się mały krab i wcale nie wyglądało na to, aby miał zamiar szybko się odczepić. Podskakując wściekle, wampir ściągnął z siebie żyjątko, którym postanowił rzucić w zdziwionego Marco. Ten widząc co planuje jego towarzysz, rzucił się ostro do ucieczki przez gorące piaski. http://i927.photobucket.com/albums/a...0-43-45-05.jpg Niestety zapomniał, że pomimo słońca, Vincent jest szybszy od niego i już po chwili całą plażą zatrząsł wysoki okrzyk bólu. * - No już… rozejm? – zapytał Marco, masując sobie obolały pośladek. – Dasz mi się w spokoju poopalać? - Chwilowo dam ci odpocząć, ale za te poparzenia na mojej skórze jeszcze mi zapłacisz – mruknął wampir, smarując kremem zaczerwienione miejsca. - Oj tam, nic ci nie będzie. - Ciesz się, że jestem taki stary. Brunet wyciągnął ze swojej torby mleczko do opalania i przystąpił do dokładnego wmasowywania go w swoje ręce. Po chwili był już prawie cały wysmarowany, jednak miał niewielki problem z plecami. Westchnął zrezygnowany, odstawiając tubkę z powrotem do bagażu. - Może pomóc? – zapytał grzecznie wampir. – Szkoda żebyś sobie oparzył plecy. - Coś ty… To będzie wyglądać pedalsko! - A myślisz, że wrzucanie faceta do wody nie wyglądało pedalsko? - No okey, ale staraj się smarować gdy nikt nie patrzy. - Luzik. Marco położył się wygodnie na leżaku i podkładając pod głowę zgięte ręce, zamknął oczy. W tym samym czasie wampir wynurzył się nieco ze swojego krycia ochronnego i wycisnął na dłoń dużą ilość kremu do opalania. Z głuchym plaskiem wklepał wszystko w skórę kumpla, a następnie zaczął energicznie smarować. Po chwili ciche chrapanie dało mu do zrozumienia, że Marco śpi. http://i927.photobucket.com/albums/a...0-53-16-59.jpg Kiedy skończył swoją robotę, wytarł resztę tłustej mazi w koc i wstał, przeciągając się. Nagle do jego głowy wpadł chytry plan. Pośpiesznie nachylił się nad śpiącym i chichotając pod nosem, napisał mu krótkie zdanie na plecach, a następnie wysunął leżak bardziej na słońce. Wieczorem chłopcy spakowali się z zamiarem powrotu do domu. Vincent cały obolały mógł w końcu zdjąć z siebie gruby koc i wrzucić go na tylne siedzenie. Zadowolony odgarnął dłonią włosy i z uśmiechem na jego szczupłej, bladej twarzy patrzył, jak Marco składał ręcznik. Za nim stało dwóch młodych chłopaków z telefonami komórkowymi w rękach. Wampir mógłby nawet przysiąc, że jeden z nich oblizał sobie wargi, wpatrując się w plecy bruneta. - No to co, jedziemy? – zapytał kierowca, upychając ręcznik do torby. - Tak, jestem umówiony z Leizarem na partyjkę pokera za godzinę. - No to pakują tą chudą dupę na przednie siedzenie. - Wypraszam sobie! Mam bardzo kształtne pośladki. - Nie będę sprawdzać. Gdy włożyli wszystko co bagażnika, rozdzwoniła się komórka Marco. Zdziwiony wyciągnął ją z kieszeni i widząc nieznany numer odebrał. - Słucham? - Hej miśku, jesteś zainteresowany bliższą znajomością z napalonym brunetem? http://i927.photobucket.com/albums/a...1-39-24-46.jpg - Wal się niewyżyty pedale! – wrzasnął do słuchawki. - To po ch*ja piszesz sobie numer telefonu na plecach? Bałwan! - Co takiego?! – zapytał zdenerwowany chłopak, jednak jego rozmówca już się wyłączył. Vincent natomiast opierał się o maskę samochodu i wręcz płakał ze śmiechu. - A ze mną flirtować nie chciałeś, powinienem się obrazić – powiedział przez łzy. Brunet podszedł do swojego samochodu, podciągnął koszulkę i obejrzał się w przedniej szybie. Widząc na swoich plecach nieopalony napis „Lubię chłopców” oraz swój numer telefonu, zaczął się gotować. Odwrócił się, spoglądając na swojego bladego kumpla z istnym mordem w oczach. - Zabiję cię! - hahahaha! - Zabiję cię ty cholerna pijawooooo! – Po tych słowach zerwał się z miejsca i popędził za uciekającym Vincentem. http://i927.photobucket.com/albums/a...1-49-33-02.jpg - Już się nie bulwersuj, chciałem ci sprawić przyjemność. Podobno seks z facetem… - Vinceeeeeeeeeeeeeeeeeeent! ************************************** tekst made by Vipera fotosy by rudzielec |
Odp: Vincent and Marco
no nie wierze w to co widze :D :D jak fajnie, ze pojawilo sie cos nowego... Po dlugiej nieobecnosci naprawde zaskoczylyscie mnie tym nowym bonusem - i to tak bardzo pozytywnie.... podobalo mi siee!
Vincent i Marco tak dobrze do siebie pasuja i sie uzupelniaja... XDD Niezle te ich numerki :P XD moj ulubiony fragment :D Cytat:
czekam na wieecej >D |
Odp: Vincent and Marco
Dobre :D. Wiedziałam, że Marco będzie miał niespodziankę na plecach :D.
Na niektórych fotach Marco wygląda jak Prison Break przez tę koszulkę, która momentami wydaje się być wielkim tatuażem :D. Hmmm... jak można się przejrzeć w przedniej szybie? Że też Vinc się nie ugotował pod tym kocem :P. Zwłaszcza, że czarny przyciąga słońce :P. A kiedy będzie F4 :P? |
Odp: Vincent and Marco
O tak tego mi brakowało! :D. Nasze ciacha znowu w akcji ^^. Laski to jest boskie! :) Szczególnie podobało mi się jak Vincuś marudził, że nie chce iść na plażę :D:D. I końcówka jest po prostu świetna :D. Czekan na F4. :D
|
Odp: Vincent and Marco
O! Zdążyłam niemal zapomnieć o naszych idolach.
Podejrzewam, że aby zobaczyć ich znowu, będziemy musieli znów poczekać...:/ A szkoda, bo co najmniej tygodniowa dawka Vincenta i Marco (regularna- zaznaczam) byłaby bardzo zdrowa:D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
I oczywiście dziękuję za uznanie (tekst) A teraz ja również czekam na F4! Leizaaaar ^3^ |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
ale jak chcesz to kombinuj coś z nowym odcinkiem, to na następny tydzień sie wstawi :P Cytat:
Cytat:
Cytat:
a mam jeszcze na głowie dwa FS i muszę zrobić zdjęcia do trzeciego, nowego :P sądzę że w tym tygodniu to skończę, ale nie obiecuje :) ach i nawet nie zwróciliście uwagi na foty, kto tam jest :D na jednym zdjęciu jest nawet Violet ale dobrze jej nie widać :P |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Czemu Dante chodzi sobie swobodnie po plaży :P? Na 3, czy 4 zdjęciu głowa Vinca wygląda jak przedłużenie włosów/kucyk opalającej się simki :P. Zostaw nowe FS, bo F4 nigdy nie wstawisz :P. Skup się na jednym :). |
Odp: Vincent and Marco
|
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
czemu Dante chodzi sobie po plaży? a ja wiem :rolleyes: ja bym zadała to pytanie inaczej: Czemu Dante rzuca piłką z Chrupciem? :D:D:D Nowego FS na razie nie tykam, mimo, że prolog mam już napisany tylko dwie foty zrobić i wkleić ;) Wstawię dopiero jak ze dwa odcinki do przodu napisze :) Chce żeby F4 było wypasione na maxa więc aktualnie teraz tylko na tym się skupiam :P Poza tym nie mam jeszcze tyle komentarzy ile chciałam pod BR, a pod Vorgiem czekam na obiecane dwa które miały być :P Cytat:
EDIT @down: Cytat:
mam nadzieję że ci się spodoba :P na razie nie mogłam jej pokazać z bliska :D |
Odp: Vincent and Marco
A już myślałam że jestem taka ładna :(
Edit: http://i927.photobucket.com/albums/a...0-33-55-01.jpg ta w czarnym-różowym kostiumie? :D |
Odp: Vincent and Marco
Dobra... Rozwaliłyście mnie! Uśmiałam się jak... jak nie wiem co :)
|
Fanatyczna czwórka xD
Nio dobrze... :D
Wiem, że jest parę osób, które z niecierpliwością czekało na ten bonus, więc to im go dedykuję ;) Bo to dzięki nim powstał, to oni dali mi wenę do napisania tego szurniętego tekstu :D:D:D Mam nadzieję, że wam się spodoba i choć raz się uśmiechniecie czytając go :) Przejdźmy więc do rzeczy! Zaczynamy rzeź xD [IMG]http://i53.************/2nm15pk.jpg[/IMG] http://i927.photobucket.com/albums/a...onus/Libby.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...us/Chrupek.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...nus/Leizar.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/Vorg.jpg FANATYCZNI W PUDLE Czy to koniec Fantastycznej Czwórki? Jak donoszą lokalne gazety, Libby, Chrupek, Leizar oraz Vorg wylądowali w więzieniu! Dlaczego? Czy zna ktoś odpowiedź na to pytanie? Przenieśmy się na plac przed więzieniem, gdzie zgromadziły się tłumy. Na miejscu jest już nasz wysłannik, który spróbuje porozmawiać z panią magister Violet vel Sweet Chocolate, najbardziej plastikową i cukierkową laleczką w tym mieście. Słynna pani adwokat, właśnie przyjechała na miejsce, by spotkać się z oskarżonymi. - Panno Violet, czy może nam pani powiedzieć coś więcej na temat oskarżenia jakie padło w stronę pani klientów? - spytał mężczyzna podbiegając do wysiadającej z pojazdu, seksownie ubranej kobiety. - A co ja jestem? Informacja?! Nie mogę ujawniać takich rzeczy, od tego zależą dalsze losy moich klientów – odrzuciła artystycznie swe długie czarne włosy do tyłu – Ale powiem panu co się stało. Tylko nikomu ani słowa! - krzyknęła tak głośno, że wszyscy zgromadzeni spojrzeli wprost na nią - Fantastyczni urządzili sobie wczoraj libację alkoholową i zniszczyli te auta, budynki i przy okazji opalili wam kilka tyłków. A teraz pan wybaczy ale muszę iść! Lakier na moich paznokciach nie zniesie dłużej otaczającego mnie stresu - poprawiła dekolt w bluzce i ruszyła przed siebie, stukając obcasami. Kiedy ludzie usłyszeli o tym, kto zniszczył ich piękne miasto, na ulicy zapanował chaos. - To może chociaż numer telefonu! - krzyknął zdesperowany reporter. Violet zatrzymała się i westchnęła. Sięgnęła do torebki z której po chwili wyciągnęła różową szminkę. Z małej kieszonki wyjęła chusteczkę i rozkładając ją na plecach jakiegoś człowieka, którego zatrzymała, łapiąc go za bluzę, nakreśliła numer komórki. Na koniec pomalowała swe usta wściekle cukierkową pomadką i odcisnęła kontur swych warg tuż obok cyferek, po czym podrzuciła pożądany obiekt w powietrze. Niesiona podmuchem wiatru chusteczka, wzbiła się delikatnie do góry, lecz gdy zaczęła opadać, rzuciło się na nią kilku mężczyzn, którzy koniecznie chcieli mieć numer do pani adwokat. Violet w tym czasie z zadowoleniem ruszyła po schodach, kręcąc przy tym swą zgrabną pupą... Tymczasem w areszcie... - Zabije cię, przysięgam niech tyko wyjdę na wolność! - Libby darła się w niebogłosy, do stojącego przed nią Chrupka – Zabrali moją gwoździarkę, mojego najdroższego skarba! Nie rozstawałam się z nią odkąd pierwszy raz wbiłam nią gwoździa w tyłek Dantego! - Maleńka nie denerwuj się tak, wszystko będzie dobrze, odzyskasz swoje kochanie i będziesz nadal mogła torturować wszystkich buraków w tym mieście – uśmiechnął się blondyn, pokazując rząd swoich białych, prostych zębów. - Oby! Bo jeśli nie to przerobie cię na mielone, a potem z tego mielonego przemiele cie jeszcze raz i będę mielić cię tak póki mi nerwa nie odejdzie!! Chrupek schował się za Vorga, po czym zaczął pchać demona wprost na Libby. - Ty z nią gadaj, masz więcej cierpliwości – odrzekł – Ja się boję nieobliczalnych kobiet. - Ja?! - wzburzył się ognisto-skóry, odwracając się w stronę swojego rozmówcy – To przez ciebie siedzimy w pudle, zapomniałeś już? - Jak to przeze mnie? To nie ja wywołałem pożar w centrum miasta, tylko ty kozi bobku! Co z ciebie za postrach, nie umiesz mi nawet tyłka skopać. - Co takiego?! - Ej przestańcie się kłócić moje drogie dzieci – wtrącił się w rozmowę Kosiarz – Wielki Leizi was z tego wyciągnie! - dodał. Rozłożył swe dłonie i wyciągnął je w górę. Wszyscy spojrzeli na niego z nadzieją, że zaraz opuszczą więzienie. Czarnowłosy wypowiedział jakieś dziwne zaklęcie, na którym mało co nie połamał sobie języka, po czym zaczął czekać na efekty... Pół godziny później. - Jak możesz spać w takiej chwili?! - Libby potrząsnęła blondynem, który zasnął na siedząco w oczekiwaniu na cud jaki miał wywołać Kosiarz. - Co? Jak? Czy już jestem w domu? - Chrupek poderwał się na równe nogi. Jednak widząc, że nadal jest w więzieniu, z powrotem walnął się na skrzypiące wyro. - Leizar spuść już te ręce, trzymanie ich tak przez kolejne pół godziny spowoduje tylko, że przestanie w nich krążyć krew i zdrętwieją ci jak kołki – prosiła szatynka. - Już ich nie czuję cholera, dlatego nie mogę ich ruszyć... na dodatek moje zaklęcia tutaj nie działają, jesteśmy w potrzasku! - Nie panikuj ziomuś – odrzekł Vorg – Pewnie zaraz zjawi się tu twoja ukochana i wyciągnie cie stąd – dodał rozkładając się wygodnie koło Chrupka. - Zróbcie miejsce liderce! - Libby wcisnęła się między kolegów z drużyny – Nie będę tak przecież stała, szkoda nóg! - Ej a ja?! - odezwał się Kosiarz – Może mi ktoś pomoże, ja naprawdę nie czuje rąk! - Ha ha i co teraz ci łyso? A ostatnio się ze mnie nabijałeś, że jestem frajerem – zaśmiał się blondyn. - Cholera, gdzie jest Violet? Miała tu być pół godziny temu, pewnie znowu wróciła się do domu, bo odprysnął jej lakier na paznokciu – westchnęła szatynka – Chce już stąd wyjść! Bo zaraz kogoś zabije gołymi rękami... Chrupek i Vorg odsunęli się od dziewczyny i posadzili koło niej Leizara, który nadal trzymał wzniesione w powietrze ręce. - On i tak już się do niczego nie przyda – demon zrobił maślane oczka – Popatrz nawet rękami nie może ruszyć. - To nie jest śmieszne! - warknął Kosiarz. - Oj tam, nie dramatyzuj – powiedział blondyn – Kiedyś ci przejdzie, albo ręce same odpadną i po kłopocie. Nagle drzwi do pomieszczenia otworzyły się. Do środka weszła Violet, pod światło, na świeżo pomalowane paznokcie. - Cholerny lakier! - krzyknęła – Odprysnął mi i musiałam się wrócić do domu, wybaczcie – dodała spoglądając na siedzącą w celi czwórkę. - Tak myślałam... - wycedziła przez zęby Libby – Wyciąg nas stąd bo jeszcze pięć minut i zabije któregoś! Nie wytrzymam bez swojej gwoździarki ani sekundy dłużej niż te pięć minut! - podeszła do krat i zaczęła tak nerwowo nimi potrząsać, że z sufitu do którego były przymocowane, posypał się tynk. - Wściekła się! - wrzasnął Chrupek z przerażeniem w oczach i rzucił się na ręce Vorgowi – Ratuj mnie, ja nie chce umierać, jestem zbyt przystojny! - Złaź ze mnie, do jasnej anielki bo... W tym momencie w potężnych drzwiach, przez które wcześniej weszła Violet, pojawił się strażnik z zakutym w kajdanki więźniem. - Ruszaj się ruszaj, nie mam całego dnia! – ponaglał skazańca. Otworzył drzwi od celi obok, rozpiął mu kajdanki, po czym wepchnął chłopaka do środka i zatrzasnął za nim kraty. Kiedy Libby zobaczyła bruneta, wręcz oniemiała z zachwytu. - Matko jaki piękny... - westchnęła – Niech mnie ktoś zamknie w celi razem z nim, to mogę tutaj siedzieć do końca życia – dziewczyna nie mogła odkleić wzroku od czarnowłosego mężczyzny. - To całkiem dobry pomysł, jakby na to nie patrzeć – powiedział Vorg – Bynajmniej nie zrobi nam krzywdy he he... - Jak masz na imię kochanie? Przedstaw się liderce Fantastycznej Czwórki skarbie – dziewczyna zdawała się nie zwracać uwagi na nic dookoła. Stała wpatrzona w chłopaka jak w obrazek. - Colin jestem – odrzekł trochę zmieszany – Witam cię śliczna pani – ujął ją za dłoń przez kraty i pocałował delikatnie. - Boże rozpływam się... - westchnęła po raz kolejny. - Siusiu mi się chce, może ktoś mi pomóc? - wtrącił się Leizar. - Słuchajcie, z takimi zarzutami jakie wam postawiono będzie bardzo ciężko wyciągnąć was z pierdla – powiedziała Violet otwierając książkę z kodeksem karnym – Zniszczenie dwudziestu samochodów, spalenie trzech wieżowców oraz opalenie tyłków kilkuset osobom – wymieniała - Hmm... to nie kwalifikuje się do wyjścia za kaucją. Ludzie na zewnątrz, chcą was zlinczować, a tutaj jesteście chociaż bezpieczni – dodała, po czym schowała papiery, wyciągnęła pilnik i zaczęła piłować sobie paznokcie. - Mnie to nie przeszkadza, zostaję tutaj z Colinem... - odrzekła Libby nie przestając wpatrywać się w chłopaka. - Sikać mi się chce... - jęknął znowu Kosiarz. - Co takiego?! Mam chować swoją piękną twarz w więzieniu?! Violet wyciągnij mnie stąd to się umówimy – zaproponował Chrupek. - Zapomnij. Mam zajęte terminy aż do końca roku. - Cooo? Przecież mamy dopiero sierpień! - Nic ci nie poradzę Chrupciu skarbie, mogę cię zapisać na piątego stycznia jeśli chcesz. - Dobra! Ale wyciągniesz mnie stąd prawda? - No do tego czasu na pewno – uśmiechnęła się. - Mam tu siedzieć do piątego stycznia?! A co z moją piękną twarzą? Miałem być na okładce Forbsa we wrześniu, jako najpiękniejszy i najinteligentniejszy super bohater! - Chce mi się szczać! - krzyknął Leizar - Co się z wami dzieje, pogięło was, czy straciliście słuch?! - Przecież słyszymy, mówisz to już trzeci raz – odburknął Vorg – Ale na to, że będę ci trzymał podczas sikania to nie licz. - Nie chcę, żebyś mi trzymał, chcę tylko żeby ktoś mi pomógł i pociągnął moje ręce w dół, bo już ich nie czuje! Demon podszedł do Kosiarza i złapał go za dłonie. Odliczył od trzech do jednego, po czym szarpnął mocno w dół. Efekt był taki, że brunet znalazł się na podłodze, lecz jego ręce były nadal wyciągnięte w powietrze. - Jak widzisz stary... chciałbym ci pomóc ale nie mogę, zesztywniały jakby były z gipsu. Jedyne co tu teraz pomoże to szybkie cięcie. - Nieeeee! Żadne cięcie szalony upiorze, nie pozwalam! - Leizar zerwał się z ziemi jak poparzony. Nagle go oświeciło, a nad głową wyskoczyła mu ogromna żarówka, która rozjaśniła całe pomieszczenie – Wiem! Wypowiedziałem nie to zaklęcie... - Cieszymy się niezmiernie, że odkryłeś dlaczego nie możesz opuścić rąk, ale weź tą cholerną żarówkę bo oślepia moje boskie spojrzenie! - oburzył się Chrupek – Jak mam zagrać w reklamie oprawek do okularów Vision Express skoro nic nie będę widział? - Ten to jak coś palnie... - wymamrotał pod nosem Vorg – Leizi a ile działa zaklęcie, które wypowiedziałeś? - Z tego co pamiętam jakieś cztery godziny. O nie... jak ja mam się teraz odlać? - spojrzał pytającym wzrokiem na demona. - Nie licz na mnie, już ci mówiłem, że ci nie potrzymam, musisz wytrzymać stary, nie masz wyjścia. - Wypiłem półtoralitrową colę, godzinę temu, za chwilę będzie za późno, a ty mi karzesz wytrzymać?! - Zamknijcie się do cholery! - warknęła Libby – Nie widzicie, że utrudniacie mi wpatrywanie się w mojego pięknego sąsiada z celi obok? - Dobrze więc, to ja idę, bo za piętnaście minut mam spotkanie z Edłardem ze Zmierzchu. Ma mi udzielić wywiadu na temat: „Jak to jest być tragicznym wytworem ludzkiej wyobraźni i mieć żonę która cały czas wciąga powietrze ustami” - powiedziała Violet i skierowała się do wyjścia. - Violuś kochanie, wyciągnij Chrupeczka z celi, wiem że potrafisz – chłopak wsadził głowę między kraty i zrobił maślane oczy. Dziewczyna spojrzała w jego stronę i uśmiechnęła się szeroko. - Wiesz, że cię uwielbiam „plejboju” ale od tego wywiadu zależy moja kariera dziennikarska i muszę iść. Miłego pobytu życzę! - pomachała przyjaźnie dłonią, po czym odwróciła się na pięcie i udała do wyjścia. - Nieeeeeeeee....!!!!!! - krzyknął Chrupek z nadzieją, że dziewczyna się odwróci. Jednak ona szybko zniknęła za drzwiami które zatrzasnęły się z hukiem – Zostawiła mnie tutaj... nie przeżyję tego! - dodał i zaczął wyciągać głowę spomiędzy krat. Nagle z przerażeniem odkrył coś gorszego niż opuszczenie go przez Violet. Jego blond czaszka zakleszczyła się pomiędzy prętami i nie mógł wykonać żadnego ruchu. - Ha ha ha ha! - zaśmiał się głośno Leizar – Zawsze ci mówiłem, że jesteś frajerem! Vorg oparł się o ścianę i zaczął skręcać ze śmiechu. - Nie mogę z was... - powiedział kiedy złapał oddech – Jeden siedzi na pryczy z grabami wyciągniętymi w powietrze, a drugi stoi z głową wepchniętą między pręty... szkoda, że nie mam aparatu, bo to zdjęcie trafiłoby na okładkę nie jednej gazety w mieście. - Bardzo śmieszne – odburknął Chrupek – Zobaczysz, że zaraz i tobie się coś stanie. - Niby co Chrupciu? - Na przykład ziemia się pod tobą zapadnie i wciągnie cię do środka, ty niewdzięczna kreaturo. Oddałem ci tytuł Mrocznego Przystojniaka Roku, to teraz się odwdzięcz i wyciągnij mnie stąd! - Zapomniałeś, że ostatecznie tytuł został u ciebie, bo się rozmyśliłem? - spytał demon - Oddam ci go ale odkleszcz moją piękną głowę spomiędzy tych krat! - prosił blondyn – Jestem zbyt przystojny, żeby się tak potwornie męczyć! - A ja jestem zbyt brzydki, żeby tego słuchać – powiedział ognisto-skóry. - Libby! - Chrupek zawołał szatynkę – Powiedz coś temu matołowi, niech mi pomoże bo drętwieje mi kark i zaczynają boleć mnie nogi! Nie mogę mieć odcisków, jeśli mam zareklamować nową parę Reeboków! - Nasza liderka jest zauroczona amantem z celi obok, więc myślę, że teraz to nawet trzęsienie ziemi nie oderwie jej od obiektu westchnień – Vorg podrapał się po głowie i rozłożył wygodnie obok Kosiarza - Nareszcie chwila spokoju... - dodał. - Co się stało, że się tutaj znalazłeś ciastuchu? - szatynka spytała Colina. - Ach no wiesz, wrobili mnie. Jestem niewinny! - odpowiedział. - Jak my wszyscy tutaj – Leizar odburknął przez zaciśnięte zęby. - A tak właściwie dlaczego wy tu jesteście? - zapytał zaciekawiony chłopak. Wszyscy z wyjątkiem Chrupka, który ugrzęzł między kratami, zaczęli patrzeć na siebie, szukając winnego. - Ten kolorowy w masce podpalił kilka budynków, to jego wina! - krzyknął blondyn. - Cooo?! - Vorg poderwał się z podłogi – Już ja ci dam „jego wina”... A w gębę byś nie chciał? Kto zaczął się ze mną kłócić i gadać, że jestem cienki jak dupa grzechotnika? - Wybacz, że wjechałem ci na ambicje, ale było to moim celem ha ha. - Niech no ja cię... - demon złapał Chrupka za ręce i pociągnął do tyłu, na co chłopak zaczął drzeć się jak opętany. - Uspokójcie się świrusy! - rozdzieliła ich Libby – Ja opowiem Colinowi jak to było – dodała szczerząc białe zęby do bruneta – Wczoraj wieczorem urządziliśmy sobie wypad na miasto. Ci dwaj – mówiła wskazując palcem na Chrupka i Leizara – Łagodnie mówiąc, za dużo wypili, więc zadzwoniłam do Vorga, żeby mi pomógł odstawić ich na chatę. - Eeeee, wypraszam sobie! Dlaczego pokazujesz na mnie palcem? - oburzył się blondyn – Myślisz, że jak mam głowę między kratami to nic nie widzę? - Nie przerywaj mi! - warknęła szatynka. Chrupek aż podskoczył przestraszony, przez co jeszcze bardziej zakleszczył się między prętami. - Cholera – jęknął – Teraz zostanę tu na wieki. - Dobrze ci tak frajerze! - krzyknął Leizar – To za karę, nie wolno nabijać się z Kosiarza! - A co mi zrobisz wielki Kosiarzu? Może mnie połaskoczesz? Ha ha ha. - Ciszaaaaa! - wrzasnęła Libby – Bo jak ja się wścieknę, to będziecie biedni – kiedy wszystkie głosy ucichły, dziewczyna zaczęła kontynuować swoja wypowiedź – Więc jak już wspomniałam, zadzwoniłam do Vorga. Wypierał się, że nie ma czasu bo gra z Lucyferem w pokera, no ale w ostateczności przyjechał, jak go postraszyłam. - Och tak... ta to zawsze ma w zanadrzu jakiś przekonujący argument – westchnął demon. - Tymczasem Chrupek i Leizi zdążyli już zdemolować połowę baru. Nawet ja nie mogłam ich powstrzymać, rozszaleli się po nadmiernej ilości piwa tak bardzo, że zaczęli biegać w samych majtkach. Wystraszyli ludzi, a właściciel lokalu, który najpierw biegał za nimi z karabinem maszynowym, zrezygnował ze strzelania do nich, bo stwierdził, że i tak nie da sobie rady sam. - Aha ha ha! Wiesz Chrupciu, te serduszka na twoich majtkach wyglądały oszałamiająco! - wtrącił się Kosiarz, zachodząc się ze śmiechu. - Bardzo śmieszne – odburknął blondyn – Za to twoje gacie w czaszki wyglądały jak koszulka Punishera. - Kontynuując... Kiedy zjawił się Vorg, zaczął rozdzielać tych dwóch delikwentów. Kiedy zagroził jednak, że zrobi im kuku, Chrupek wydarł się, że nie odważy się, bo jest za cienki i wybiegł na ulicę – mówiła Libby – Rozwścieczony demon, ruszył za nim w pościg, podkładając ogień pod trzy budynki, gdyż nie mógł trafić w Chrupka. No a jakiś czas później trafiliśmy tutaj. - I to wszystko wina tego stukniętego kolorowego upiora! – podsumował blondyn. - Tym razem opalę ci tyłek i trafię czy tego chcesz czy nie, bo niestety dla ciebie, nie możesz się ruszyć – Vorg skierował się w stronę kumpla z drużyny, kiedy nagle pod oknem rozległ się krzyk rozwścieczonych ludzi. Wszyscy spojrzeli na siebie, z pytającymi minami. Libby chciała nawet coś powiedzieć, lecz w tym samym momencie gdy otworzyła usta, rozległo się potężne dudnienie w ścianę. Leizar wstał i podszedł do okna. Kiedy zobaczył co dzieje się na zewnątrz, przełknął ślinę i odwrócił się w stronę pozostałych. - Co się dzieje? - spytał demon. - Zlinczują nas... Tam jest chyba z pięćset osób. Próbują przebić ścianę, żeby dostać się do środka! - Co takiego?! - przestraszyła się Libby – Musimy uciekać, jestem zbyt młoda by umierać! - Ej, a ja?! Chyba nie zostawicie mnie z głową między kratami?! - darł się Chrupek. - Powinienem cię zlinczować za te wszystkie teksty wymierzone w stronę mojej osoby, ale uwolnię cię – odrzekł Vorg – W zamian za to wisisz mi trzydzieści browarów! - Dobra, dam ci nawet czterdzieści, tylko się pośpiesz! Demon wysunął ostre pazury i przeciął kraty tuż nad głową blondyna. Po chwili podbiegł do Kosiarza i szarpnął z całej siły, jego sztywne ręce w dół na co ten wrzasnął tak głośno, że nawet Libby podskoczyła wystraszona. - To bolało! Do stu trupich czaszek, nie mogłeś być delikatniejszy?! - Nie dramatyzuj, ciesz się, że twoje kończyny wróciły na swoje miejsce! - Faktycznie – Leizar spojrzał na swe ręce – Dzięki stary! - Kup mi browar, to mi podziękujesz. A teraz zmywamy się! - ponownie wysunął pazury i zaczął ciąć nimi kraty na drobne kawałeczki. - Mogliśmy wyjść stąd już dawno temu... - westchnęła Libby patrząc na to co robi demon. - Może i tak, ale nie miałbym wtedy takiego ubawu – odpowiedział ognisto-skóry. - Śliczna może zostawisz mi numer telefonu? - spytał w międzyczasie Colin. - Ach tak! Faktycznie bym zapomniała – uśmiechnęła się, po czym szybko wyskrobała cyferki w cegle, kawałkiem patyka, który znalazła na podłodze. - Gotowe! - krzyknął po chwili Vorg. Cała czwórka wydostała się z celi i ruszyła do stalowych drzwi, z którymi demon również sobie poradził. Lecz za tymi drzwiami były kolejne, a przejście ich nie było już takie proste. - Zabiją nas! - wrzasnął zdesperowany Chrupek, spoglądając w stronę kruszącej się ściany budynku. - Poczekajcie, wywalę ścianę zaklęciem! - Kosiarz ponownie uniósł dłonie do góry. - Jak znowu wypowiesz nie to co trzeba, to idziesz na pierwszy ogień do zlinczowania! - warknęła Libby. - Spokojnie! Tym razem się uda – Leizar zaczął coś mamrotać pod nosem. W tym czasie mur z cegieł zaczął pękać pod naporem uderzających w niego ludzi. - Mamo ratuj mnie! - wydarł się blondyn – Ty jedna zawsze powtarzałaś mi, że jestem zbyt przystojny, by się tak potwornie męczyć! Nagle ściana stojąca na drodze Czwórki posypała się w tym samym czasie, co ta tuż za nimi. Widząc wściekłych, biegnących w ich stronę ludzi, Fanatyczni zaczęli uciekać długim korytarzem. Szatynka która miała na nogach buty z piętnasto centymetrowym obcasem, goniła z wściekłością wymalowaną na twarzy. - Obiecuję wam! - krzyknęła – Że jeśli to przeżyję, to wszyscy trzej posmakujecie gwoździ z mojej kochanej gwoździarki! DI ENDZIOR? :P tekst i zdjęcia made by rudzielec :) dedykowane Libby, Viperze, Violet (Sweet_Chocolate),Chrupkowi (Rageman) oraz Czekoladce (Gold_Chocolate) ;) |
Odp: Vincent and Marco
To jest najbardziej porąbany tekst, jaki czytałem w życiu! Chcę więcej! Po prostu nie wiem co powiedzieć. Jestem zachwycony. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że na polskim, obniżyliby Ci ocenę za słownictwo potoczne, albo inną bzdurę, chociaż u mnie byłaby 6+!
Dlaczego oni nie zabrali ze sobą Colina jak uciekali? |
Odp: Vincent and Marco
mocne... :D
hahahaha, rozbroilo mnie to ; D |
Odp: Vincent and Marco
Dzięki, ciesze się, że komuś się spodobało jednak :D:D:D
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Uhuhuhu ale ze mnie seks B)
łihihihi Biedny chrupek chyba nie boli go głowa? Nigdy w życiu się tak nie uśmiałam :D |
Odp: Vincent and Marco
Hahaha :D, ej, ja chcę więcej :D!
Zakrztusiłam się na widok foty z wiadomości i informacji lecących na pasku typu: Dante nosi damską bieliznę :P. Hm, znów chciałaś ze mnie zrobić jakąś niewyżytą, której nikt nie chce :P. Na szczęście Colin uratował sytuację, prosząc o numer telefonu ;). Cały czas się zastanawiałam, czemu go nie wzięli ze sobą. Skoro Vorg się mnie boi, no i Chrupek też, jak widać, to czemu nie mogłam rozdzielić Chrupka i Leizara podczas bójki? Wystarczyłoby użyć odpowiedniej groźby :P. Ten tekst mnie jakoś rozłożył: "- Och tak... ta to zawsze ma w zanadrzu jakiś przekonujący argument – westchnął demon." Zakleszczony Chrupek wygląda rozkosznie, choć widać, że się rusza ;). Na tej focie Leizi ze ściśniętymi nogami, naprawdę wygląda, jakby ledwie wytrzymywał: http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/F-28.jpg . Za to tu jakby już sobie ulżył: http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/F-34.jpg . Zabijało też to, że Vorg nie chciał biedakowi pomóc przy załatwieniu tej potrzeby. Skojarzyło mi się to z pewnym filmem :D. Czemu nic nie rozwaliłam w mieście :P? A gdzie plaża :P? Hm, ten królik chyba nie trzyma siekiery, tylko raczej piłę lub tasak :D. A tam na początku o Violet to chyba miałaś na myśli panią mecenas a nie magister :P? Od kiedy Fantastyczna Czwórka boi się zwykłych śmiertelników :P? |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
jak chcesz to ci wyślę tą simke :P i Chrupcia nie boli głowa, on jest na to zbyt przystojny :D Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
dzięki za komentarze :) i jeszcze taki mały bonusik :D Violet na - wspomnianej w pasku wiadomości - okładce Cosmopolitanu :D http://i927.photobucket.com/albums/a...25dc8ebdda.jpg I jeszcze coś takiego :D powstało przy pstrykaniu fotek do bonusa :D:D:D http://i927.photobucket.com/albums/a...1-22-44-86.jpg |
Odp: Vincent and Marco
Łał, trochę mnie nie ma, a tu takie akcje. Bardzo mi się podobało, zarówno tekst, jak i zdjęcia. Jakichś specjalnych błędów nie wychwyciłam, być może dlatego, że skoncentrowałam się na akcji. Ciekawe, czy będzie coś dalej...
BTW to, co powiedział Brutus na temat ewentualnego "obniżenia oceny za mowę potoczną" (przez polonistkę), przypomniało mi pewien stary występ Macieja Stuhra: http://www.youtube.com/watch?v=DWwOqwJpsfM |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ostatnia fotka F4 jest masakryczna :D. A tak w ogóle to jak mogli mi zabrać gwoździarkę :P?! |
Odp: Vincent and Marco
Genialne!
Oh mój Leizar, jaki on słodki! ^__________^ Bardzo mi się podobało, w niektórych momentach prawie poplułam ekran ze smiechu. |
Odp: Vincent and Marco
fajna okladka ;> no i jeszcze zapomnialam dopisac. na tej fotce ten pasek wiadomosci mnie rozwala XDDD
|
Odp: Vincent and Marco
Przez Ciebie moja matka mnie odeśle do psychiatryka bo sie do monitora śmieje jak debil :D Rozwaliło mnie to na łopatki xD No i Coiln <3333333.
Chrupek jest rozbrajający :D nie mogę sie doczekać następnego ; D A i ten - świetnie dopracowałaś zdjęcia :D |
Odp: Vincent and Marco
Taak wyślij mi mnie b)
Okładka wymiata B) |
Odp: Vincent and Marco
ta fota w twoim ostatnim poście mnie rozwaliła [moja ręka :O]
ze skromnych bonusików [wątek niedokończony xD] zrobiłaś najlepsze fs w historii forum! [głównie dzięki mojej skromnej osobie :D] Niektóre teksty bohaterów były naprawdę niezłe, jedyne co bym zmienił to uczyniłbym mnie bardziej Mrocznym ]:-> oceny liczbowej nie napiszę bo jest ograniczona ilość znaków w jednym poście xD RZONDAM WJENCEI!!! Edit: 555-ty post :P Aha, i proponuję zmianę nazwy tematu xD Np. na "Fantastyczna Czwórka". Bo Vinca i Marco to tu raczej nie ma :P Edit jeszcze jeden: albo chociaż "Vincent and Marco & Fantastic Four" i na zmianę V&M i F4 |
Odp: Vincent and Marco
Super po prostu. Chrupek i Leizi najlepsi :) No i pojawił się Colin (dobrze, że Alii nie było :) ). Libby bardziej podobała mi się w mniej drapieżnym wydaniu.
Super połączenie zdjęć z gry ze zdjęciami realnymi. Violet jest śliczna^^ :) |
Odp: Vincent and Marco
Dobra... Nie wiem co powiedzieć. To jest za dobre, żeby określić to kilkoma słowami. Śmiałam się tak, że mama w pokoju obok myślała, że dostałam głupawy, albo jeszcze gorzej (w mojej rodzinie zdarzały się przypadki chorób psychicznych). Zdjęcia extra, tekst mega śmieszny i rzeczywiście porąbany... No i Leizar... Rozwaliła mnie część z rękami... Nacierpiał się biedak ;)
|
Odp: Vincent and Marco
Świetne :)
uśmiałam się, mało głupawki nie dostałam :P. WIĘCEJ,WIĘCEJ :D bez oceny liczbowej, bo brakuje :P |
Odp: Vincent and Marco
:D :D :D
Ciesze się, że podobał wam się wymysł mojej chorej wyobraźni :P Dziękuję za bardzo pozytywne komentarze, które nastroiły mnie dzisiaj bardzo pozytywnie :D (aż się powtarzam haha :P) całkiem zapomniałam o tym temacie :| :D Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
jeszcze raz serdecznie dziękuję za wszystkie komenty, naprawdę jest mi aż ciepło na sercu <333 :redface: może znowu wezmę się za pisanie :) |
Odp: Vincent and Marco
Rudzielcu, chyba nie muszę pisać, że jest genialnie :P O tym sama dobrze wiesz. Dużo humoru (kto nie padł po info., iż Dante nosi damską bieliznę? :P) i nasza fanatyczna czwórka to sukces murowany :]. Nie mogłam z zaklinowanego Chrupka i zakochanej Libby :P. Jaka łagodna się (w stosunku do Collina) zrobiła :), aż o gwoździarce zapomniała :D
Cóż mogę powiedzieć? Czekam na następny. Do roboty! :D |
Odp: Vincent and Marco
Bubelku: właśnie aż za łagodna :P!
Kiedy następny odcinek :>? |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
z odcinkiem postaram się wyrobić w tym tygodniu, ale nie obiecuję ;) Libby będzie tam pełno Ciebie, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :D na pewno spodoba ci się trzecie ciacho, którego imienia nie zdradzę :P Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Weeeeź, taki smak robisz, ty zUa!
yah, dużo libby ( tak sobie przypomniałam, jak waliłam, że ma być dużo Vincusia :D) Hmm... mam nadzieję, że ja też tam bd :D :P :) Nie mogę się doczekać :P |
Odp: Vincent and Marco
Osz w mordę :O to jest...no nawet nie wiem jakie...brak mi słów :D
Normalne jak to czytam to za każdym razem leżę na podłodze :P Dziewczyny jak wy to robicie? :) |
Odp: Vincent and Marco
Za tekst "Libby, maleńka" to bym go zabiła :P. Pierwsza reakcja na Juriego mi się bardzo podoba :D. Potem chyba znów zaczynasz robić ze mnie ciepłe kluchy :P.
Znów nie chcesz zdradzić imienia i każesz nam czekać :(. Biorąc pod uwagę sceny, które miały być z Colinem, to on chyba powinien być zazdrosny o blondasa, skoro tak go wprowadzasz. Ciekawa jestem, jak to tam sobie wykombinowałaś :P. Dużo mnie, yay :D. Spinaj poślady i do roboty :D! |
Odp: Vincent and Marco
mhmy, o ty nie dobra :P jak mogłaś wstawić taki fajny fragment bez reszty odcinka ;D
czekam, czekam :) fajnie, ze Juri się pojawił. zapowiada się ciekawie... :D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Przecież ja tam jestem jedyną normalną postacią :D smaku tylko narobiłaś... btw, witaj wśród żywych bubelku ;D |
Odp: Vincent and Marco
@up., dzięki :]
Kto dodał tag: "bubelek! :d"? :P |
Odp: Vincent and Marco
" Śliczna może zostawisz mi numer telefonu? - spytał w międzyczasie Colin."
A i zapomniałam dodać...Co z Alią ?? :O przecież to zdrada jest :D |
Odp: Vincent and Marco
Kurcze... Nie mogę doczekać się całości :D
Zapowiada się bardzo, bardzo... nie mogę znaleźć słowa :( Czekamy ;) |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
a naprawdę Colin jest chyba wolny :P |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Super.!
Najbardziej się uśmiałam przy tekście kiedy Chrupek wsadził głowę między kratami Czekam na nowy odc., znowu się uśmieje :D |
Odp: Vincent and Marco
Eja, no miało być za tydzień! Nieodzywająca się wcześniej Cam (która od baaardzo długiego czasu sobie tu zagląda) się niecierpliwi :((
Edit: Setny post - w dowód uznania dla tego tematu i ich szanownych autorek pozostawiony tutaj :D |
Odp: Vincent and Marco
Nie komentuję, bo dowcip jest tu hermetyczny a to dopiero mój drugi dzionek na forum. Niemniej jednak interesuje mnie oryginalna wersja fotostory, bo jak widzę to tylko bonus. Zapodacie link do takowej, bo nie mogę znaleźć?
@down: Dzięki ziomek za linka. |
Odp: Vincent and Marco
@up: Belle Rose [FS Rudzielca] --> http://forum.thesims.pl/showthread.php?t=56095
FS Vipery niestety już nie ma |
Odp: Vincent and Marco
Rudzia, ale nam narobiłaś chrapkę na następny odcinek :)
Czyli nowym bohaterem będzie Juri? A kiedy doczekam się Lena? Osobiście nie mam nic przeciwko, by było dużo Libby :) |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Kiedy w końcu ten odcinek? |
Odp: Vincent and Marco
Widzę, że nazbierało się tu strasznie dużo komentarzy :D
No dobrze moi drodzy czytacze, więc odcinek Fantastycznej Czwórki, nie wcześniej niż na następny tydzień. Wybaczcie to opóźnienie, ale no niestety, nie jestem maszyną do pisania (chociaż czasami chciałabym) no i muszę zrobić sporo zdjęć, co zajmie mi trochę czasu :) Chciałam skończyć odcinek Belle Rose i go wstawić, najpóźniej do poniedziałku będzie kolejna część BR, potem ostro zabieram się za F-4, obiecuję wam na milion procent, że będzie na następny tydzień :) tymczasem mogę was pocieszyć choć na chwileczkę, kolejnym spoilerem ;) Cytat:
Searle, Lena obiecuję w następnej części ;) |
Odp: Vincent and Marco
Macie meeeega teksty, czytam od dłuższego czasu i uśmiech mi z twarzy nie schodzi. Najlepsza gwoździarka :P
Jescze raz: super, śmieje się i przestać nie mogę :) |
Odp: Vincent and Marco
Leizar <3
Jeśli jeszcze chcesz ze mną współpracować, to mogę kiedyś coś naskrobać ;) |
Odp: Vincent and Marco
@up: nie zastanawiaj się tylko skrobaj kochana, w końcu to nasz wspólny temat :)
Cytat:
@down: mwahahahah :D no przecież potem zażądał trzech skrzynek :D oj spokojnie będziesz miała wynagrodzony ten zakład :D no a Vorga bez maski ujrzysz, ale tylko jako simka, na zdjęciach go nie pokażę :D |
Odp: Vincent and Marco
Połowę tego spoilera widziałam wcześniej :P.
Słabo mnie cenią... Vorg powinien teraz oberwać z gwoździarki :P. Zawsze chciałam zobaczyć Vorga bez maski :D. Tak poza tym to on powinien dopłacić za macanie po tyłku a nie jeszcze jemu płacą. Nie za dużo przyjemności :P? No i nie doczekam się kolejnego odcinka :P! EDIT: Co do trzech skrzynek -> mało! :D No ja myślę, że jakoś wynagrodzisz mi ten zakład :P. Ja chcę Vorga bez maski :P! Właśnie zauważyłam Twoją sygnę xD :D:D:D |
Odp: Vincent and Marco
Nie mogę doczekać się następnego odcinka, ale myślałam, że za macanie Libby dostanie z gwoździarki.
|
Szaleńcy powracają! xD
Jak niektórzy przeczytali - miało być jutro, z tym, że do jutra ja już nie doczekam :D
chociaż to za chwilę w sumie :P (na swoim zegarku mam 23:50 :D) przejdźmy do rzeczy ekhem... więc mam dla was nowy odcinek Fantastycznej Czwórki, nie wiem, czy jest tak dobry jak poprzedni, włożyłam w niego trochę czasu i serca, mam nadzieję, że jednak się wam spodoba ;) Dodam jeszcze, że odcinek ten jest dedykowany Libby :D jak przeczyta, będzie wiedzieć dlaczego xD no i oczywiście wszystkim czytającym również go dedykuję ;) Polecam poczekać aż załadują się zdjęcia, trochę ich wgrałam, więc proszę o cierpliwość :D Nie przeciągając.... „- Spartanie! Nadszedł sądny dzień. Zapamiętajcie sobie moje słowa! TO JEST SPARTA!!! A Sparta zawsze wygrywa! Sparta jest najlepsza! Tylko Sparta ma kartę debetową w banku Millenium z nieograniczonym limitem! I jedynie Sparta, ma poparcie Piekielnej Gwoździarki! Dlatego strzeżcie się oszołomy... SPARTA NADCHODZI!!!” - Stary, co ty oglądasz? - Leizar stanął nad gapiącym się w ekran plazmowego telewizora, Vorgiem. - Hę? - Pytałem co to jest? - To? - spytał demon – To jest SPARTA!!! http://i927.photobucket.com/albums/a...Beznazwy-1.png(część pierwsza) Piękna, złocista plaża. Dziś zgromadziły się na niej tłumy ludzi. Nawet liderka Fantastycznej Czwórki postanowiła sobie zrobić wolne od codziennego ratowania świata i przybyła tu, by się zrelaksować... - Ach, jak cudownie! - zachwycała się Libby – W końcu miejsce odpowiednie dla nas – odwróciła głowę w stronę Colina, który leżał obok niej na piasku – Jak sądzisz słonko? - Jasne śliczna – przytaknął – No i tobie należy się dzień wolnego, szefowo – dodał uśmiechając się promiennie. - Nareszcie mogę się zrelaksować. Trójka tych świrusów z którymi współpracuje, dała mi ostatnio ostro popalić. Wyobraź sobie, że ledwo wyszliśmy cało z poprzednich kłopotów, a już wpakowali mnie w następne! Na szczęście udało mi się uratować sytuację. - A co takiego znów zrobili? - Nafurali się jakiegoś zielska, potem mieli odpały. Kompletnie im odbiło, podpalili ratusz, w którym, przebywał akurat prezydent miasta! Dobrze, że w ostatniej chwili zareagowałam, bo znowu trafilibyśmy do więzienia. - No właśnie we wczorajszych wiadomościach mówili o tym, że nie wiedzą kim jest sprawca podpalenia i, że dziękują Fantastycznej Czwórce za uratowanie prezydenta. - Tak, udało się wybrnąć z kłopotów – westchnęła Libby – A teraz rozkoszujmy się chwilą bez tych oszołomów, tylko my i plaża – spojrzała na Colina. W oczach zamigotały jej serduszka. Wygodnie ułożyła się obok swego towarzysza, po czym z zadowoleniem oddała się pełnemu słońcu. - Jazdaaaa!!!!! - rozległ się nagle krzyk jakiegoś faceta. Dziewczyna uniosła głowę i otworzyła prawą powiekę by zobaczyć co się dzieje. Zbladła, kiedy ujrzała Chrupka wraz z Kosiarzem i Vorgiem, wskakujących „na bombę” do wody. - Czemu mnie tak pokarało? - wycedziła przez zaciśnięte zęby. - Mówiłaś coś? - spytał Colin. - Trójka dewastatorów przybyła na plażę – odpowiedziała z niesmakiem – Mam nadzieję, że mnie nie widzieli, bo nie mam siły się z nimi dzisiaj naciągać. - Libby, maleńka! - wrzasnął nagle Chrupek, po czym zaczął przedzierać się przez wodę w jej kierunku. - O nie... - westchnęła szatynka – Idziemy stąd, jak najszybciej! – złapała za ręcznik i podniosła się z piasku. Odwróciła się za siebie i wlazła wprost w ramiona przechodzącego chłopaka – Cholera! Uważaj jak ła... - Sorry, przyszedłem tylko przywitać się z kumplem – odrzekł zmieszany blondyn. - Nie no... Nic się nie stało – Libby szeroko się uśmiechnęła, widząc umięśnionego przystojniaka. - Siemasz Juri! - Colin podał rękę koledze. - Znacie się? - spytała zdziwiona dziewczyna. - Znajomy z planu – powiedział brunet. „Chyba jestem w niebie... albo mi się to śni”, pomyślała szatynka. „Dwa ciastki w jednym miejscu...”. Ledwo się rozmarzyła, a poczuła jak ktoś brutalnie przywraca ją do rzeczywistości, łapiąc za jej pośladek. Odskoczyła jak poparzona i spojrzała na szczerzącego się Chrupka. - Zabiję cię za to! - warknęła ze wściekłością i schyliła się do plecaka po gwoździarkę. Colin starł z czoła pot, który nagle znalazł się na jego czole. Nagle czyli po spojrzeniu na wypiętą pupę liderki. Wtem znowu ktoś złapał Libby za tyłek. Dziewczyna podskoczyła po raz kolejny, po czym odwróciła się w stronę swej przyszłej ofiary, której zamierzała wpakować całą serię gwoździ. - To tylko ja! - Vorg uśmiechnął się, pokazując jej szereg długich kłów. - Do stu gwoździarek! - szatynka odsunęła się do tyłu, zaskoczona – Ty nie masz maski! - Ha ha, no i widzisz, nie taki diabeł straszny jak go malują - zażartował demon. - Straszny, czy nie, ale się przestraszyłam! I co to za macanie mnie po tyłku? Sama słyszałam, jak mówiłeś, że nie gustujesz w ziemskich laskach! - Wybacz, ale nie mogłem przegrać zakładu – dodał i odwrócił się w stronę Chrupka – No dobra blondasie, ty i Kosiarz stawiacie mi piwo! - Piwo za mój tyłek?! - oburzyła się dziewczyna – Aż tak słabo mnie cenicie?! - Hmm... - Vorg obejrzał szatynkę dokładnie – No w sumie za takie kształty to mógłbym zażądać co najmniej trzech skrzynek. - Co takiego?! - wtrącił się Leizar – Umawialiśmy się na jednego browara! - Chcę trzy skrzynki, albo przywrócę ci zaklęcie z więzienia, a potem zakopię po kolana do piachu i spuszczę majtki w dół! - Czy możecie sobie stąd pójść, zanim wścieknę się tak, że będziecie wspominać pobyt na plaży, do końca swoich dni?! - warknęła Libby, robiąc złowieszczą minę – Chcę mieć chociaż jeden dzień spokoju! Demon spojrzał na rozwścieczoną szatynkę. Jej twarz zrobiła się czerwona ze złości, a lewa brew zaczęła drgać nerwowo. - Dobra ludziki, idziemy! - krzyknął, po czym złapał obydwu towarzyszów i pociągnął ich w kierunku wody – Nie chcemy się przecież narażać naszej liderce, prawda? - Ej, może by tak delikatniej?! - darł się Chrupek – Za dwa dni gram w reklamie szamponu, moja czupryna musi być nieskazitelna! - Ha ha, a żebyś ołysiał do tego czasu frajerze! - wrzasnął Leizar wyrywając się Vorgowi – I mnie też zostaw demonku, zerwałeś warunki zakładu! Dziewczyna spojrzała na oddalających się kumpli. Czuła, że za szybko odpuścili. - Nie powiem, mają nieźle zryte pod kopułkami – zaśmiał się Colin. - No mają. Ale teraz, kiedy zostaliśmy tylko we trójkę... - szatynka uśmiechnęła się, zalotnie trzepocząc rzęsami - To może zapoznasz mnie ze swym blondwłosym kolegą? ****************** - Chruuuupciuuu...! - z najsłodszego miejsca na plaży, rozległ się słodki głos, słodkiej dziewczyny. Magister Violet właśnie przybyła. Ma dziś w zamiarze pomiziać się z jakimś superbohaterem. Kiedy zobaczyła Chrupka, w obcisłych kąpielówkach, nie miała wątpliwości, że nadszedł jego czas. - Taaak..? - zapytał chłopak, wychodząc z wody. - Chodź do Violet kochanie, nie daj się prosić – ściągnęła przeciwsłoneczne okulary i rozłożyła szeroko ręce, dreptając w miejscu. - Przykro mi, ale dzisiaj z naszej randki nici, tygrysico – odpowiedział niskim basowym głosem. Podszedł do niej, objął ją i przyciągnął mocno do siebie – Wiesz, że muszę zbrązowić swoje boskie ciało, bo będę grał w reklamie nowego balsamu. Nie mogę tu siedzieć z tobą moja piękna. - Och...– westchnęła – Pozwól mi chociaż natrzeć twoją boską klatę olejkiem! - Zgadzam się bąbelku – uśmiechnął się zadowolony, po czym rozłożył się wygodnie na ręczniku. Tymczasem gdzieś w oddali... - Tak! - Leizar potarł rękami, robiąc złowieszczą minę – To jest bardzo dobry pomysł... Wręcz iście szatański plan! - Oj przestań, żaden Spartanin nie zgodzi się, na sesję w różowych strojach „czirliderek”- powiedział Vorg. - Co takiego? Oj no, ja nie o tym! Mówię o twoim pomyśle, który przed chwilą zarzuciłeś! - Aaa... Chodzi ci o... - Milcz demonie! Nie zrealizujemy tego, jak będziesz o tym gadał na cały regulator! - Leizi, jak na razie, to ty, rozdzierasz sobie gardło – ognisto-skóry spojrzał na swego rozmówcę z miną cierpiętnika. - Ekhem... wybacz. - Ej, frajerzy! - rozległ się głos nadbiegającego Chrupka – Spójrzcie jaką piękną mam klatę – stanął przed kolegami, prężąc muskuły – Żaden z was, nie może się ze mną równać kołeczki! - Hmm... - zamyślił się Kosiarz – Do Marco to ci jeszcze daleko. - Mwahahah, do Marco? Jemu daleko nawet do mnie! - Vorg wykonał taki sam gest jak Chrupek, pokazując reszcie swoje mięśnie. Leizar stanął naprzeciwko kumpli i podrapał się po głowie. - No fakt, ten piekielny demon, ma wię... Ej chwila! Co to ma być, wybory miss mięśniaków?! Spadajcie, ja jestem w stu procentach hetero! Jak chcecie oceniać swoje wątłe ciała, to pokażcie je jakimś dziewczynom! - Śmiesz wątpić w to, że moja boska klata jest mało boska?! - oburzył się blondyn – Popatrz na siebie ty suchcielu! - Bijcie się! - krzyknął Vorg – Z lewego, z prawego! Raz i dwa, jak Pudzian, Nejmana! Wydobądźcie swe miecze i pokażcie na co stać prawdziwych Spartan! Kosiarz i Chrupek spojrzeli najpierw na siebie, a potem na demona, wybałuszając oczy jak pięciozłotówki. - Eeee... Wielkie sorry. Za dużo telewizji... - Dobra ziom, zapomnij – odrzekł blondyn – Wymyśliliście już jakiś plan przeciwko Piekielnej Gwoździarce? - No jasne! Swoją drogą, ciekawe jaka będzie jej reakcja... muahahahahahaha...! - Leizar roześmiał się jak szalony naukowiec. - Ekhem... ja jednak nie jestem pewien czy to dobry pomysł – odezwał się cicho Vorg. - Nawet mnie nie denerwuj! Teraz już nie ma odwrotu. Wykręcimy jej taki numer, że do końca życia będzie się to za nią ciągnąć we wspomnieniach, jak smród ze stęchłych skarpetek! - Ciesz się, że ona tego nie słyszała – Chrupek wyszczerzył zęby – Gdyby doszło to do jej uszu, to jestem pewien, że musielibyśmy cię odwiedzać na cmentarzu, haha! - Módl się lepiej, żeby wypaliło frajerze, bo jeśli się nie uda, to ty na pewno stracisz wszystkie zęby! - O nie, moje piękne, śnieżnobiałe zęby za górę simoleonów! - blondyn przysłonił usta dłońmi – Jutro mam grać w reklamie Blendamed! - Ehh... a ja wam mówię, że ona i tak się dowie, dlatego wolałbym uniknąć problemów... - wtrącił się demon. - Czym się przejmujesz? - zapytał Kosiarz – Najwyżej ten frajer straci zęby! - Tylko nie frajer! Tylko nie frajer... frajerze! - Frajer, frajera, frajerem pogania! - odezwał się nagle głos z oddali. Cała trójka odwróciła się za siebie, a ich oczom ukazał się zadowolony Vincent. Na nosie miał czarne okulary, a jego głowę przysłaniała czapeczka z daszkiem. - Co ty tu robisz stary pierniku? - zapytał Leizar – Miałeś być na Karaibach! - Oj tam, oj tam, nie dramatyzuj istoto z epoki kamienia łupanego! Byłem tam tyle razy, że już mi się odechciało, za to tutaj, nie miałem okazji się pobyczyć. - A kim jest ta młoda niewiasta, którą chowasz za plecami? - spytał zaciekawiony Chrupek. Dziewczyna wyłoniła się zza pleców wampira i wyszczerzyła zęby. - Się macie frajerzy! - krzyknęła z uśmiechem przyklejonym do twarzy. - Bubelek?! - krzyknęli chórem „fantastyczni”. - No tak, to ja. Vinc, został zmuszo... - Ekhem! - To znaczy zabrał mnie na wycieczkę dookoła świata. Fajnie co nie? Nagle komórka wampira rozdzwoniła się jak oszalała. Szatyn sięgnął do kieszeni i spojrzał na ekran telefonu. Jego mina z uśmiechniętej, zmieniła się w przerażoną. - Taa... ak...? - odebrał nerwowo. - Mam cię na muszce ty cholerny krwiopijco! Nie uciekniesz przede mną! - Eeee... - Przestań stękać, bo rozszarpię cię na strzępy! Pamiętasz jaka była umowa?! Spróbuj tylko jej nie dotrzymać to ukręcę ci wo.. Vincent rozłączył się w pośpiechu, jakby nie chciał poznać zakończenia zdania. Jego twarz jeszcze bardziej pobladła, a usta ułożyły się w zakłopotanym uśmiechu. Wszyscy zgromadzeni zaczęli mu się przyglądać z niemałym zaciekawieniem. Jedynie Bubelkowi uśmiech nie schodził z twarzy. - Wygląda na to, że jednak Vipera cię poznała! Coś słaby masz ten kamuflaż, hihi - zaśmiała się wesoło. - Dobra więc... jedziemy dalej! - odrzekł wampir i chwycił dziewczynę za rękę – Mamy do odwiedzenia jeszcze Honolulu, Paryż i kilka innych miejsc! - dodał i spojrzał na godzinę w komórce - Jak ten czas szybko leci! Do zobaczenia! - krzyknął ciągnąć Bubelka za sobą. - Ej, nie tak szybko, nie mam takiego pędu w nogach, jak ty! ************************ Liderka Fantastycznej Czwórki, z zadowoleniem rozkoszowała się towarzystwem dwóch ciastków. - No i wyobraź sobie – powiedziała do Juriego – Że ten „plejboj” zakleszczył się między szczeblami! - Poważnie? - zdziwił się blondyn – Jak on to zrobił? Skoro wsadził tam głowę, to i powinien ją stamtąd wyciągnąć. - Stary, byłem tego świadkiem! - wtrącił się Colin – Może głowa mu się rozrosła w tym czasie? - Taa... na pewno przybyło mu milion szarych komórek i jego mózg powiększył swój rozmiar – Libby uśmiechnęła się wrednie. Jeszcze dobrze nie skończyła mówić, kiedy rozległ się dzwonek w jej komórce. - Wybaczcie chłopcy, ale jak nie odbiorę, to będzie źle – uśmiechnęła się zalotnie, po czym wcisnęła przycisk „akceptuj rozmowę”. - Słucham cię Rudziu, co się dzieje? - Marco! - Że co? - Wiem, że ta pijawa jest gdzieś na plaży! Jeśli go spotkasz, przekaż mu, że ma się u mnie zjawić, bo inaczej obetnę mu ja... - Ok, ok przekażę, tylko nie krzycz tak głośno! - przerwała jej zdanie Libby – Wybacz kochana, ale muszę kończyć, mam tu misję do spełnienia, papa! - liderka Fanatycznych rozłączyła się i wrzuciła telefon do plecaka. Colin i Juri, spojrzeli na dziewczynę z lekkim zdziwieniem. - Nigdy nie słyszałem, żeby Ruda się tak darła – powiedział brunet. - Ja też – przytaknął mu blondyn – Może to i lepiej, bynajmniej mój słuch pozostał nienaruszony. - Ha ha, no tak, zapomniałam, że wy z nią pracujecie – zaśmiała się szatynka. Nagle ktoś, biegnący z zawrotną prędkością, potknął się o jej nogi i przewrócił w prost na nią, przykrywając ją całym ciałem. - Jasna cholera! - krzyknęła wściekła – Czy tym ludziom dzisiaj całkiem popie*doliło się w głowach?! Patrz jak leziesz ofiaro losu! - dodała próbując zepchnąć z siebie niezidentyfikowaną postać. - Wybacz Libby, biegłem tak szybko, że cię nie zauważyłem. Rozłożyłaś się jak młoda łania, na dodatek twoja jasna skóra komponuje się z piaskiem, a słońce tak mi świeci po ryju, że nie widziałem, by ktoś siedział w tym miejscu. Dziewczyna spojrzała na osobę leżącą wprost na niej. - Marco! Och... no ok wybaczam – uśmiechnęła się czując jego napięte mięśnie – Właściwie to... nawet nie mam nic przeciwko, jeśli ci tak wygodnie to leż! - dodała klepiąc go po pośladku. - Eheheh... chętnie ale nie mam zbyt dużo czasu, muszę się gdzieś schować. - No stary, stawaj, stawaj, nie podrywaj mi tu dziewczyny! - wtrącił się Colin – Zjawiasz się nie wiadomo skąd i od razu wskakujesz wprost na nią! - Pardonne (wybacz), to nie było celowe – Marco podniósł się z piasku – A może... jednak było? - dodał odwracając się w stronę Libby i puszczając jej oczko. - Coś mówiłeś? - E tam, nic ważnego stary! Dobra, jakby Ruda o mnie pytała, to nie widzieliście mnie! - Zabiję cię!!! - nagle z oddali rozległ się, rozwścieczony, kobiecy głos. - Cholera, to chyba mój koniec – Marco przełknął ślinę – A skoro mam zginąć, to muszę się nacieszyć przed śmiercią – złapał Libby, przechylił ją w tył i pocałował ogniście w usta – Żegnaj piękna – dodał – Nigdy nie zapomnę twych warg. - Takeda!!! Nie ruszaj się, mam cie na muszce!!! - krzyknęła nadbiegająca Ruda, z karabinem w ręku. - Po głębszym przemyśleniu, stwierdzam, że jednak nie chce umierać, jestem za młody i zbyt piękny! – odpowiedział, po czym rzucił się do ucieczki. Liderka Fanatycznych stała z otwartą buzią i podobnie jak Colin i Juri spoglądała z niedowierzaniem na całe zdarzenie dziejące się na jej oczach. W pewnym momencie rozległ się czyjś krzyk... - THIS!!! IS!!! SPAAARTAAAAA!!!!! Wszyscy odwrócili się za siebie (oprócz Rudej, która z szaleńczą prędkością pobiegła za swoją ofiarą, nie zwracając na nic uwagi). Niebo pociemniało, a nad plażą zaczął unosić się kołtun dymu. Za jakimś mężczyzną ubranym w spartańską zbroję, biegła niezidentyfikowana ilość podobnie odzianych osobników, którzy wydzierali się w niebogłosy, przeganiając ludzi. Szatynka nie mogąc znieść tego, iż ciągle coś zakłóca jej pobyt na plaży, wściekła się nie na żarty. Postanowiła raz na zawsze zrobić porządek... - Zatrzymać się! - warknęła do przerośniętych facetów. - Odsuń się niewiasto – krzyknął król Leonidas – Idziemy na rzeź! - Rzeź to będzie zaraz, jeśli w końcu nie będę miała spokoju!! - wyjęła zza pleców najnowszy model turbo gwoździarki, rozmiarami przypominającej bazuke – Wystrzelone gwoździe rozpędzają się do prędkości ponad dźwiękowej, dodatkowo obracają się w powietrzu wokół własnej osi... Prześwidrują wasze tarcze na wylot! - Żaden Spartanin nie podda się bez walki! - Tak? Więc posmakujcie stali z mojej boskiej maszyny! - nacisnęła na spust, po czym z miną terrorystki – sadystki i śmiechem psychopatki, zaczęła wystrzelać gwoździe ze swej zabójczej machiny, wprost w swoje ofiary. Zaskoczeni Spartanie szybko zareagowali, zasłaniając się tarczami, lecz kiedy opadł kurz i siwy dym, okazało się, że została ich tylko garstka. Widząc, że nie mają większych szans, zabrali swoich przedziurawionych kumpli i w ciągu kilku sekund wynieśli się z plaży. - No!! I to ja rozumiem! - krzyknęła z zadowoleniem Libby, zdmuchując dymek z działka. - Uwaga! - usłyszała nagle. Odwróciła się za siebie, mając ochotę znowu kogoś zabić, kiedy zobaczyła lecącą wprost na nią piłkę do siatkówki. Dostała tak mocno, że przewróciła się na piasek i straciła na chwilę kontakt z otoczeniem. Kiedy otworzyła oczy, nad jej głową krążyły maleńkie gwiazdki, a w nich pojawiły się wszystkie ciastki o których rozmarzała, w ciągu ostatnich kilku dni. Gdy jednak w jednej z nich, pojawiła się twarz Dantego, dziewczyna momentalnie poderwała się do pozycji siedzącej, robiąc skrzywioną minę. - Bardzo bolało? - spytał kuczący przy niej chłopak. Zwróciła wzrok w stronę skąd wydobywał się przepiękny, niski melodyjny głos. Jej oczom ukazał się nieziemski przystojniak, o ciemniej karnacji i boskich oczach w kolorze błękitu, w których można było się dosłownie utopić. - Wybacz, to moja wina. Nie zdążyłem odbić tej piłki, zamyśliłem się, gdy ujrzałem twoją śliczną buzię. - Że... że... eee... - głos liderki zaczął zmieniać się w jakieś dziwne sylaby. Chłopak zaśmiał się po czym wstał i wyciągnął rękę do brunetki. - Ian jestem, miło mi. A ty to... - Libby – powiedziała łapiąc go za dłoń i podnosząc z piasku – Tak eee... to moje imię. - Wiem jak masz na imię – wypowiedział to w tak seksowny sposób, że ugięły się pod nią nogi. - My się chyba nie znamy... - No masz rację, nie znamy się, ale tyle razy widziałem cie w telewizji, że musiałem cię poznać. Chyba się nie gniewasz? - spojrzał na nią wzrokiem pełnym namiętności. - Och... - złapała się za głowę – Ten guz to nic, szybko zniknie. - Jeśli chcesz, możemy podejść do baru, poproszę o lód i przy okazji postawię Ci jakiegoś dobrego drinka – uśmiechnął się do niej, pokazując jej rząd pięknych śnieżnobiałych zębów. Poczuła, że nie oprze się takiemu facetowi. - Yyy... Ja... Jestem tu z... - porozglądała się dookoła, szukając Colina i Juriego, którzy nagle gdzieś zniknęli – Och nieważne, chodźmy. ciąg dalszy nastąpi... ;p |
Odp: Vincent and Marco
Długie :D:D:D! Zdążyłaś :P.
Zabieram się za czytanie :D! EDIT: Umarłam, nie reanimować :D! Uśmiałam się, jak już dawno nie :). Chciałaś mnie zabić :P? Choróbsko zaczyna mnie rozkładać, więc momentami mało nie zadusiłam się ze śmiechu :P. Pewnie o połowie rzeczy zapomnę tu wspomnieć... Po pierwsze dziękuję za dedykację :*! Nie wiem, jak mogłam zapomnieć, że będą Spartanie i ser szwajcarski :P. Dlatego też, jak zaczęłam czytać, to nie wyrabiałam :D. Wszystko mi się podoba. Choć może nie do końca... Co to ja jestem? Wszyscy mnie macają :P! I od kiedy to Ty wrzeszczysz na mnie a nie ja na Ciebie :P?! Co zrobiłaś z Jurim?! W pierwszym momencie się oburzyłam. Choć na kilku końcowych fotach wygląda całkiem całkiem ;). Wzrok w postaci migających serduszek mnie zabił :D! A tekst o śnie i niebie, że 2 ciastka w jednym miejscu i dopasowana do tego fota, to już w ogóle :D! Od kiedy Marco robi sobie ze mnie materac :P? Jak się chłopaki oburzyły :D. Świetne miny w postaci emotek, szczególnie miny Vorga :D. Zielony cień chyba nie bardzo mi pasuje... Co do Iana... Na pierwszym zdjęciu wygląda jak... żaba. Tak to chyba dobre określenie :P. Dziękuję za Spartan. Scena była boska. Zastanawia mnie tylko, jak garstka ocalałych zdołała w kilka sekund ewakuować tyle ciał :D. Choć jak mówiłaś, że w końcu będę miała fotę ze wszystkimi ciachami, jaką zawsze chciałam, to myślałam, że to będzie coś innego :P. No i gdzie zmyli się Colin z Jurim? Chyba nie współpracują z trójką dewastatorów :P? Co to za knucie przeciw mnie :P? Nie będzie litości dla gnid przebrzydłych :P! Podobało mi się ciągnięcie Bubelka przez Vinca :D. Vince jakoś tak śmiesznie wygląda w tym przebraniu :D. Szczególnie powaliła mnie na kolana fotka po oberwaniu piłką. Jednak się pomyliłaś. Brakuje ciach: Juriego i Vince'a :P. Ewentualnie jeszcze Sirotha ;). Ale że nawet Sheppard tam jest :D:D:D. I to jeszcze taki ładny :P. Jason i Gerry to wiadomo :D. No, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam ;). Jutro to sprawdzę :). PS. Jakieś długie mi to wyszło o_O... |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
i nie ma za co, dedykacja się należała, w końcu było dużo Ciebie :P Cytat:
wszyscy Cię macają? ale kto to są ci wszyscy? xD Cytat:
Cytat:
Cytat:
ja się zaczęłam śmiać jak głupia, kiedy przeczytałam tekst o złowieszczo śmiejącym się Kosiarzu, a potem to samo przeczytałam na fotce poniżej xD Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
niestety nigdzie jej nie umknie, wycieczka dookoła świata trwa! xDD musisz się zapytać Bubelka kiedy wróci, jak było :D Cytat:
Cytat:
ale to napiszesz jutro (w sumie to już dzisiaj :D) dzięki za obszerny komentarz :D |
Odp: Vincent and Marco
Pociesza mnie fakt, że nie byłem pomysłodawcą tego podłego planu :P
Świetnie Ci to wyszło. Zwłaszcza fotki :D. Nie wiem, co jeszcze mam napisać... Wstawiaj szybko drugą część, bo będzie SPARTA :D:D |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Przypomniało mi się, że miałam Cię jeszcze obsztorcować za zniszczenie pięknej wizji z ciachami (po oberwaniu piłką) przez wsadzenie tam Dantego! :P Fuj! |
Odp: Vincent and Marco
Rudzia, fotki są bossskie :D Okropnie mi się podobają.
Pomysł na fabułę też super. Biedna Libby, jak ona znosi tych dewastantów? :) Liczyłam na zdjęcie Vorga z przodu, ale się nie doczekałam :( Iana od razu poznałam :) Ciekawe, czy pojawi się też Klaus;) Jedna uwaga dla Libby: W szpilkach na plażę? No co Ty? :P |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Cytat:
ale mam wene, więc może dzisiaj chociaż zacznę pisać :P Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
no w końcu o nim też myślałaś, w ciągu ostatnich kilku dni, a dokładnie jakie nowe tortury na nim wypróbować xD Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Odp: Vincent and Marco
Wczoraj jak czytałam odcinek, to dzwonek miusiał nie być zalinkowany, bo niemożliwe, żebym go przeoczyła :P. A dzwonek fajny :D.
|
Odp: Vincent and Marco
Jak przeczytałam początek to oplułam monitor bo właśnie piłam herbatę :D
Nie mogę zrozumieć skąd bierzesz te wszystkie pomysły... Normalnie chyba najlepsze FS, które stworzyłaś :D Foty mnie rozwaliły. Szczególnie ta ze Spartą na początku :P Ciekawa jestem jakiż to plan wymyślili...ale już mi szkoda Libby, bo wiem, że "do końca życia będzie się to za nią ciągnąć we wspomnieniach" O_o No co by tu jeszcze napisać...jak czytałam to miałam mnóstwo pomysłów na komentarz...ale skleroza mnie dopadła :(( No więc czekam na ciąg dalszy |
Odp: Vincent and Marco
Ruda, możesz czuć sie zaszczycona. Weszłam na forum tylko po to, aby przeczytać i skomentować xD
Boskie! Szkoda, że tak mało mojego Leizarka, ale ogólnie super ;) I powiedz mi, dlaczego ja tak gnębie Vincusia?! :o Zdjęcia wymiatają! |
Odp: Vincent and Marco
Rudziu, pierwsza część (?) powaliła mnie z krzesła.Wiesz, że z podłogi też się fajnie czyta ? xDD Jestem fanką gwożdziarki i Ian'a *o*
On jest przecudoownyyy....O sory się rozmarzyłam. Ale jestem zarąbiście stuknięta skoro się bujam w simie. :D Powaliły mnie zdjęcia. A najbardziej te z dopiskiem w żóltym kolorze. Złowieszcza mina ♥ Chciałabym się tu pojawić, było by ciekawie :> Ale wstawiaj częściej te odcinki, chcę czytać Fs z podłogi ! :) |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
i ciesze się, że dzwonek się podoba xD Cytat:
haha herbata na monitorze? :D kiedyś też tak miałam :D Cytat:
Cytat:
ale Libby na pewno zapamięta to zdarzenie na długo xD Cytat:
Cytat:
Cytat:
dzięki za komenta kochana! ^^ Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
dzięki za komentarze! liczę na więcej, bo widziałam dzisiaj ile ludzi czytało! :> przede mną się nie ukryjecie :D |
Odp: Vincent and Marco
świetne to ; DD .
nic więcej nie napiszę bo mnie zamurowało ; DD . w pozytywnym tego słowa znaczeniu >D . fotki są świetne i wgl. skąd ty bierzesz te historyjki ? ; )) . czekam na więcej ciasteczek i stanowczo domagam się w następnym odcinku baaardzo dużo GWOŹDZIARKI !!! >D . czekam na następny odcinek ; )) . |
Odp: Vincent and Marco
"- Chruuuupciuuu...! - z najsłodszego miejsca na plaży, rozległ się słodki głos, słodkiej dziewczyny. Magister Violet właśnie przybyła."
Aww :3 Cud miód i orzeszki |
Odp: Vincent and Marco
hahahaha ! :D no nie mogę,boskie! :D Rozwaliła mnie scena z Marco :D. No i.. tyle ciastek w jednym miejscu- raj :D. No i świetne zdjęcia! Fajnie je obrobiłaś,tak inaczej :D
Uwielbiam to po prostu :D brawo <3. |
Odp: Vincent and Marco
Przeczytałam to po raz trzeci i dalej baaaaaardzo mi się podoba. Miałam skomentować wcześniej, ale ponieważ byłam u babci i internet bardzo wolno mi chodził zdjęcia nie chciały się załadować.
Pomysł świetny, a zdjęcia po prostu cudne! To zdjęcie Libby z serduszkami na oczach i Leizara ze złowieszczą miną powalają :D W ogóle to polubiłam Libby, ta jej gwoździarka... coś czuję,że chłopaki nieźle oberwą ;) Pasują Vincowi te okulary, tylko Bubelek mi się nie podoba. Te ubrania... nie xD Na czwatym zdjęciu od końca Ian wygląda nieziemsko :O Te zdziwione oczy (zwłaszcza na tym zdjęciu http://i927.photobucket.com/albums/a...3/bonus/24.png) mnie rozbrajają :) Violet wygląda cudnieeeee! http://i927.photobucket.com/albums/a...3/bonus/13.png- Ta jej złość mnie przeraża ;) No nie wiem, co jeszcze mogę dodać... To jest po prostu, no słowami tego nie opiszę :) |
Odp: Vincent and Marco
Pozwolę sobie przedstawić NOWY BLOG O FANTASTYCZNEJ CZWÓRCE :D
Na stronce będzie można znaleźć kolejne przygody Fantastycznych (choć myślę, że Rudzielec nie zrezygnuje z procederu wstawiania ich też tutaj :P) oraz wiele innych ciekawych rzeczy ;) Pomysł z inicjatywy Rudzielczyni :D Zrealizowany przez Chrupka i Rudzielczyni (w końcu to ona pisze odcinki xD) |
Odp: Vincent and Marco
Nie gram w TS2 ale gdy przeczytałam Belle Rose (zarwałam przez te FS noc i w pray chodziłąm niewyspana,ale warto było) zakochałąm się w Marco:D Takze z uwagą sledze wszystkie bonusy i powiem jedno :stwórz mi takiego faceta w realu :D
|
Odp: Vincent and Marco
@up: haha, jakby się dało stworzyć takiego faceta w realu, to uwierz, że już dawno miałabym go przy sobie xD
dziękuję wszystkim za komentarze :) nazbierało się ich dosyć sporo z czego bardzo się cieszę ^^ niestety siła wyższa, czyli psująca się gra, zmusiła mnie do niewstawienia świątecznego odcinka F4, który zaplanowałam dodać jeszcze 23 grudnia przed wigilią z czego jestem cholernie niezadowolona :( w związku z tym mam do was pytanie: co chcielibyście w następnej kolejności? drugą część z pobytu na plaży, czy może zaległy odcinek świąteczny? byłabym wdzięczna gdybyście mi napisali, żebym wiedziała z czym mam się przygotowac w najbliższym czasie ;) |
Odp: Vincent and Marco
Hmm... świąteczny byłby na pewno baaaaardzo ciekawy ^^ Jestem właśnie za tym drugim :3
|
Odp: Vincent and Marco
Ten, w którym mam być ja ^^
|
Odp: Vincent and Marco
A ja chcę drugą część odcinka na plaży. Bardzo mi się ten odcinek podobał :)
|
Odp: Vincent and Marco
Rudzielcu,dzisiaj udało Ci się zdobyć kolejną fankę! Po ogarnięciu tego tematu mogę stwierdzić z całą stanowczością, że jestem bezwzględnie i bezwarunkowo zakochana w Vincencie! <333 OMG, jest po prostu fantastyczny! Bonusy z nim biją wszystko na głowę, jest po prostu mega! :D Mój ulubiony odcinek to ten pierwszy - "Było pięknie", prawie popłakałam się ze śmiechu! Marco & Vinc - diabelski duecik, wyglądem kompletnie od siebie różni, ale charakterki jakże podobne... Widać, że są ze sobą zżyci i jeden bez drugiego żyć nie może, choć pewnie żaden by się do tego nie przyznał :P Kompletnie rozwalił mnie Vinc na haju - no cóż, ryzyko bycia wampirem, nigdy nie wiadomo, kto się trafi na kolację :P tylko że aż takiego pociągu do facetów to się nie spodziewałam :D Jest obłędny, taki zabawny, po prostu - UROCZY! A jego zdjęcie w czapce na plaży ja chcę na swoim pulpicie!!! <333 Co do samych opowiadań, powiem tylko tyle - I want mooore! Cytat:
Dzięki Ci Rudzielcu za dostarczenie mi świetnej rozrywki. Niech Cię wena w tworzeniu nie opuszcza ;) Pozdrawiam! (btw. w jakim jeszcze FS występuje Vinc?) |
Odp: Vincent and Marco
noeemi bardzo mi miło, że udało mi się zdobyć kolejną fankę :D
jeśli jednak chodzi o Vincenta jest to sim stworzony przez Viperę, więc jej się należą większe uznania niż mi :P co do FS w jakim jeszcze występował Vincent, to aktualnie nie ma go na forum i pewnie już się nie pojawi (nad czym sama ubolewam :(), a tytuł FS w którym pełnił niegdyś główną rolę to "Melodia Strachu". Kurcze co do odcinka to teraz mam dylemat :P najwyżej zobaczę z którym wcześniej się uporam, ten wstawię ^^ |
Odp: Vincent and Marco
Nie bojaj Ruda, ja już skrobie bonus ;)
Cytat:
Chyba się kiedyś zastanowię nad wrzuceniem Melodii jeszcze raz... Ps. Zastanowiłam sie xD |
Odp: Vincent and Marco
Cytat:
Dziewczyny, to, co robicie (bo o ile dobrze kojarzę to były też duety "pisarsko - zdjęciowe" :P), jest naprawdę świetne! Stworzyłyście rewelacyjne, bardzo charakterystyczne, żywe postaci. Bonusy dostarczają masę zabawy, są przystępnie napisane, tak lekko, z ogromnym poczuciem humoru, w dodatku okraszone świetnymi fotkami. Nie stwierdziłam takiego hmmm, "pisania na siłę", byle wstawić tu jakąś historyjkę. Macie fajne pomysły, nie zanudzacie i to się ceni. Pisząc o postaciach mam tu na myśli również kompletnie rozwalającą Fantastyczną Czwórkę (a zdjęcie w "wiadomościach" po prostu miażdży xD). Każdy ma jakąś rolę, każdy ma swoje miejsce. Pomysł, to jest najważniejsze w kreowaniu postaci, a Wy go macie ponad przeciętną. No dobra, nie słodzę już Wam więcej, tylko czekam (nie)cierpliwie na kolejne odcinki :) Cytat:
Pozdrawiam! |
Odp: Vincent and Marco
No dobra, wczoraj sie nie udało wstawić, to może dzisiaj moja kochana przeglądarka nie spłata mi figla :/
Tak się ostatnio złożyło, że kolejny odcinek Fantastycznej Czwórki, idzie mi jak krew z nosa, więc postanowiłam zapoczątkować serię wywiadów z bohaterami FS :3 Na pierwszy ogień idzie Marco :D Zapraszam do czytania :P PS. Zdjęcia były robione dosyć dawno, zanim skończyłam pisać wywiad, więc nie wszystkie mogą się zgadzać ;) Ruda: Jak to dobrze, że jednak dotarłeś. Już myślałam, że nie uraczysz nas swoją obecnością zanim skończy się FS. A fani wręcz domagali się tego wywiadu! http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/1-1.jpg Marco: Od kiedy jesteśmy na „Ty”? W każdym razie, dobrze wiesz, że jestem bardzo zajętym simem, jak nie foto story, to jakieś bonusy, albo Vincent wyciąga mnie na dziwne wycieczki dookoła świata. Ogólnie mówiąc, mam ciężkie życie. R: Od kiedy jesteśmy na „Ty”? Poczekaj no, niech skończy się wywiad, to ci pokażę od kiedy... M: Ehehe... to był żart Rudziuchna. Możemy kontynuować? R: http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/2-1.jpg M: Od Vipery? A ja już myślałem, że o mnie zapomniała! Więc, to co dzieje się w bonusach to swoją drogą, ale poza planem, naprawdę jesteśmy kumplami. Chodzimy razem na piwko, jeździmy na imprezy... R: ...Palicie towar od Dantego... M: Ekhem! Może omińmy tę kwestię. Co do Vinca natomiast, to spędzamy ze sobą sporo wolnego czasu. R: Swoją drogą, słyszałam plotki, że bardzo blisko ze sobą jesteście. Od odcinka opublikowanego dziesiątego stycznia, dwa lata temu, niektórzy mają wrażenie, że łączy was coś więcej niż przyjaźń... M: Co takiego?! Nie, nie, nie, jesteśmy przyjaciółmi, ale nic więcej! Vinc podobnie jak ja woli kobiety. Ostatnio go nawet widziałem z jakąś... Nie pamiętam imienia... Nawet podobna do ciebie była. A potem była kolejna podobna do Vipery... Zdecydowanie za dużo się ich ostatnio przewija... http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/3-1.jpg R:No dobra, nie wnikajmy w szczegóły i wracajmy do wywiadu! Jeśli już jesteśmy w temacie twojej przyjaźni z Vincentem, to mam jeszcze jedno pytanie. Tym razem zadała nam je jedna z twoich fanek, podpisująca się jako Malin. M: Spoko, no to słucham. R:Więc Malin pyta: „Jak NAPRAWDĘ skończyła się noc, kiedy Vincent wyssał ćpuna?” M: Ludzie, no co wy! Nie możecie dać już temu spokój, to było dawno! R: Zgodziłeś się na wywiad, to teraz udzielaj odpowiedzi! M: Żebym zginął?! Vinc mnie poćwiartuje! http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/4-1.jpg R:Zaraz ja cię poćwiartuje, jak nie odpowiesz... M: R: I tylko tyle? M: A coś ty myślała? To, że leżeliśmy w jednym łóżku, nie znaczy że coś między nami zaszło! Po prostu nie miałem siły... ekhem... Doczołgać się na kanapę. R: Ale Sanae zastała was w samej bieliźnie. Więc jak to możliwe, że nie miałeś siły na doczołganie się do kanapy, ale żeby się rozebrać, to już miałeś siłę.... http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/5-1.jpg M: Nie pamiętam? R: Pamiętasz. Ale nie chcesz powiedzieć... M: No dobra, więc moja odpowiedź brzmi: Pamiętam, ale nie powiem. Może jakiś inny zestaw pytań? R: Jak odpowiesz na to pytanie, to dam ci spokój i zamkniemy temat Vincenta. M: A jak nie odpowiem? http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/6-1.jpg R: To w tym miesiącu, weźmiesz bardzo cienką kasę za zdjęcia... M: Ale ja mam ogromne potrzeby! Nie bądź sadystką skarbie! R: Nie mów do mnie tak, bo urwę ci... M: No dobra, graliśmy w rozbieranego pokera z Lambertem. Szliśmy po równo no i Dante przegrał ostatnie rozdanie, a że zwiał bo nie chciał się pozbyć majtek, to już nie moja wina... R: Musieliście się ostro nafurać tego zielska, skoro zachciało wam się grać w coś takiego, między samymi facetami... Na dodatek z tym tlenionym... M: Dobra, dosyć tego, już i tak mam przewalone u Vinca! R: No ok, umowa, to umowa. Mam tu jeszcze kilka pytań od Liderki Fantastycznych, więc może dla odmiany teraz jedno z nich. Libby pyta: „Jak wyglądają twoje relacje z chłopakami z gangu poza planem?” http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/7-1.jpg M: Nareszcie jakieś normalne pytanie... Więc co do chłopaków z Belle Rose, to utrzymuję z nimi kontakt. Są całkiem w porządku, Colin to fajny kumpel, podobnie jak Juri i Seth. Ostatnio nawet widziałem się z Sophie! Od kiedy zakończyła swoją rolę w FS, wyjechała na trochę. Nie podoba mi się jednak, że Jensen zabrał mi większość fanek... Dobrze, że mój brat nie zrobił takiej furory, bo chyba nie miałbym dla kogo grać! R: Och, nie narzekaj, nie jest tak źle, są dziewczyny, które nadal cię uwielbiają. A wracając do wywiadu, czytelnicy pytają, co się stanie w ostatnim odcinku. Myślisz, że możemy im zdradzić co nieco? M: Myślę, że raczej nie. Wytrzymają jeszcze chwile zanim poznają zakończenie. Apropo chłopaków z gangu, słyszałaś plotkę, że Juri kręci z Liderką Fantastycznych? http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/8-1.jpg R: Co takiego?! M: Colin mi mówił, że widział ich razem. Swoją drogą słyszałem, że on i Alia spiknęli się ostatnio na małe... R: Nie zbaczaj z tematu!! M: No ok, ok, już jestem grzeczny... R: M: Chyba zapomniałaś, że dawno przestaliśmy się traktować jak pracodawca i podwładny, kochanie... R: Chcesz żebym cię zabiła, zanim skończy się wywiad? M: Nie zrobisz tego. Jestem dla ciebie zbyt cenny! http://i927.photobucket.com/albums/a.../bonus/9-1.jpg R: To, że jesteśmy na ty, nie oznacza, że możesz nazywać mnie swoim kochaniem! M: Kiedyś ci to nie przeszkadzało... R:Ale to leci na żywo, przed milionami ludzi, a ja mam ograniczony czas antenowy i nie chcę, żeby ktokolwiek słyszał, jak gadasz mi „kochanie”!!! M: Za późno. Poszło w eter! R: Marco!!! M: No dobra, dobra, już się tak nie bulwersuj Ruda. R: Ehh ty playboyu... M: Więc tak sobie myślałem, że przydałyby mi się małe wakacje. Dwa lata grania w tym FS to stanowczo za długo. Odpocznę sobie z dala od wścibskich dziennikarzy, fotoreporterów i innych poszukiwaczy taniej sensacji. A potem... R: Co ty bredzisz?! Zapomniałeś już, że czekają cię zdjęcia do nowego FS?! M: Jak zwykle nie dałaś mi dokończyć. W łóżku też jesteś taka narwana? R: Przysięgam, że zaraz cię zabiję... http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/10-1.jpg M: Wybacz no, nie mogłem się powstrzymać. R: A chcesz, żebym cię zabiła i też ci potem powiedziała „Wybacz, nie mogłam się powstrzymać?” M: Ok, zrozumiałem aluzję R: Wdech, wydech... Ok, więc wróćmy do wywiadu, po raz enty... Mam tu kolejne pytanie od Liderki Fantastycznych. M: Dajesz mała. R: M: Jeśli o Li Mei chodzi, to długa historia. Na początku nie umiałem z nią pracować, jak wiesz, bo doprowadzała mnie do białej gorączki. To ciągłe zrzędzenie... Jak sobie przypomnę to mnie szlag trafia. No ale, później coś między nami zaiskrzyło, zacząłem zauważać, że to fajna dziewczyna. Tak jesteśmy razem, ale do tej pory trzymaliśmy to w tajemnicy. http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/11-1.jpg R: Poważnie? Myślałam, że wy jednak nie razem... M: No jak widzisz, jednak jesteśmy. R: Dobrze wam wyszło to ukrywanie. Myślałam, że to na palcu to dla podpuchy… No dobrze, to może odejdźmy trochę od FS. Mam tu ostatnie pytanie od Libby. Najdziwniejsze miejsce, w którym się... Co jej po głowie chodzi, nie ma jeszcze dwudziestej trzeciej! M: Ha ha, no co chcesz, nie czai się dziewczyna! Swoją drogą, ma niezłe pośladki, miałem okazję sprawdzić. R: Marco!!! M: Ach, no tak, odpowiedź na pytanie. Szczerze mówiąc to nie przypominam sobie żadnego dziwnego miejsca, ale fajnie jest na plaży, przy dobrym winie, polecam ci wypróbować Rudziuchna! R: Dla twojej informacji, nie mam z kim... M: Poważnie? Myślałem, że ty i... http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/12-1.jpg R: Że niby kto?! M: No ty i ten nowy... Cerdic, czy jak mu tam. R: Oszalałeś?! M: Wiesz, on tak kręci się koło ciebie, zagaduje, całuje w rączki. Byłem pewien, że wy coś razem... R: Kręci się, bo się boi, że go z roboty wywalę! Jego poprzednik wyleciał z hukiem za drzwi, po tym jak klepnął mnie w tyłek i nazwał swoim kochaniem! M: R: http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/13-1.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/14-1.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/15-1.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/16-1.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/17-1.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/18-1.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/19-1.jpg http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/20-1.jpg R: Witamy po chwilowej przerwie! M: Cholera, mój biedny tyłek... R: Nie narzekaj, tylko siadaj na kanapę, zanim znowu się wkurzę... M: Jesteś sadystką, wiesz o tym? R: Dziękuję za komplement A teraz wracajmy do wywiadu! M: Czemu mnie tak pokarało... R: Mam tu jeszcze kilka pytań od Vipery, więc przejdźmy do rzeczy. „Twoja pierwsza myśl po przebudzeniu rano?” http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/21-1.jpg M: Niezłe masz walnięcie Ruda. R: Skup się, Marco!!! M: Ach, pytanie... Pierwsza myśl... Kubek gorącej kawy z odrobiną mleka. Zawsze po przebudzeniu, to pierwsze o czym myślę. R: Bez kawy, nie ma dnia. M: Czytasz mi w myślach. R: No chociaż w tym się zgadzamy. Ok, kolejne pytanie. "Twoje bandyckie życie przeminęło z wiatrem, jak się z tym czujesz?" M: Przeminęło z wiatrem? Był kiedyś taki film, swoją drogą trochę zbliżony fabułą do Belle Rose. Z tego co pamiętam to chyba nie skończył się szczęśliwie, ale to było dawno, więc mogę się mylić. http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/22-1.jpg R: Ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie odbiegał od tematu…? M: Wybacz no, czasami nie mogę się powstrzymać. R: Wiesz, to tak jak ja, czasami tak mnie swędzi pięść, że jak ktoś mnie zdenerwuje, to nie potrafię się powstrzymać, żeby mu nie przywalić… M: Czy ty Ruda nie masz czasem PMS? Jaka nerwowa dzisiaj jesteś… R:Nie! Nie wytrzymam tego dłużej! M: Och no przestań, to nie było złośliwie! http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/23-1.jpg R: Mam cię dość! Wynocha ze studia bo za chwilę będziesz martwy! M: Rudzieńka no… To może chociaż jeszcze jedno pytanie na koniec? R: Nie! M: No przecież ładnie proszę… R: http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/24-1.jpg M: Po tym pytaniu sobie pójdę i będziesz mogła przechodzić swój PMS w spokoju! R: M: No ok, obiecuję odpowiedzieć na wszystko o co zapytasz. R: Dobrze więc… Nie przeciągajmy. Ostatnie pytanie. M: No to czekam. R: Chrupek chciał się ciebie o coś zapytać. M: Poważnie? Miło wiedzieć, że również jest moim fanem! R: Czy ja wiem… Raczej bym tego tak nie nazwała. http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/25-1.jpg M: Możesz jaśniej? R: Bo wiesz… On zadał bardzo specyficzne pytanie… M: Specyficzne? To znaczy? R: No tak. Zapytał: "Za co kochasz Chrupka?" M: Co takiego?! http://i927.photobucket.com/albums/a...bonus/26-1.jpg KONIEC! :D |
Odp: Vincent and Marco
Rozpłakałem się :D Serio mówię xDD
Oczywiście na widok reklamy :P Sam wywiad był też bardzo fajny, dobrze, że dałaś tu nasze pytania :D Poza tym, zawsze miło coś poczytać sobie w czasie oczekiwania na WIESZ CO xDD |
Odp: Vincent and Marco
Hahahhahahahahhahahahahhahahahahahhahahahahahahahh ahahahahahahah :D
Śmieję się do monitora i nie mogę przestać! :D "Siedzę na koniu" ahahahhaha :D To jest świetne! :D Bardzo ciekawy i zabawny wywiad :) |
Odp: Vincent and Marco
Ja osobiście z tej reklamy, grzeję do tej pory xD
No ale wiesz Chrupku, miałeś występować w reklamie pasty do zębów, więc jedna reklama zaliczona xD Lepiej sobie przypomnij w jakich reklamach grałeś, bo się w nich wszystkich zobaczysz :D Dzięki za komenty! ;) |
Odp: Vincent and Marco
hahahaha dobre xD
Ej co to za rozgłaszanie plotek na mój temat :P? Marco dostanie w łeb! I dementuję pogłoski, że miał okazję cokolwiek sprawdzać :D. Czekam na więcej :D! I na kolejne reklamy :P! PS. Ale widok Dantego boli! Moje oczy! |
Odp: Vincent and Marco
Kocham cię za fote "po reklamie" <3 mega :D
Tak mi się przypomniało, że muszę skończyć w końcu randkowy bonus. Będzie ci się chciało w ogole robić do niego foty? xD |
Odp: Vincent and Marco
@up: Jeśli o foty chodzi, to nie ma problemu, tylko muszę się kuźwa w końcu z tą grą uporać :P
@Libby: Widocznie nie byłaś świadoma, kiedy Marco miał okazję Cię zmacać :D Dzięki za komentarze! :) |
Odp: Vincent and Marco
Ja jestem świadoma wszystkiego, to on ma urojenia albo bardzo realistyczne sny :P.
W ogóle to on ma mega problemy z koncentracją na jednej rzeczy :P. Zamiast się skupić na wywiadzie, to rozgłasza plotki na temat mnie i Juriego... Więc jednak chłopcy nie są tak zgraną paczką jak w BR... Swoją drogą fajny bulwers Marco, że mu Colin fanki podbiera :D. |
Odp: Vincent and Marco
Marco! :D Jak ja go uwielbiam, achhhh! Mały, uroczy podrywacz xD Ale coś strasznie się zmieszał przy moim pytaniu, ahahah, i dlatego coś nie bardzo mu wierzę w tę jego pokrętną odpowiedź xD Cały wywiad jest BOSKI, przeuroczy, przezabawny, świetnie skonstruowany + do tego rewelacyjne fotki, no mega! :D Cytat:
Cytat:
Reklama Chrupka to po prostu MISTRZOSTWO! Ryłam z tego, jak obłąkana i dalej, jak patrzę na ostatnie zdjęcie to mam polew masakryczny xD No a Vorg dający buziaczka Leizarowi i Dante jako usterka to już miazga! Omg, jesteś genialna! <3 I want mooooooooore! <333 :D |
Odp: Vincent and Marco
Świetne, przynajmniej mogłam się pośmiać :D Szczególnie reklama mnie rozwaliła i ten moment "Siedzę na koniu" xD A potem to pytanie i mina Marco, bezcenne. Rudziu, ale nie denerwuj się tak, bo jak go zabijesz to niestety nie będziesz go mogła potem męczyć :P Powinnaś od Libby pożyczyć gwoździarkę :D
|
Odp: Vincent and Marco
Miałam miły powrót na forum po wakacjach, dzięki temu wywiadowi ;p Reklama rozwalająca, ale jak zobaczyłam tego konia, to myślałam, że mnie szlag trafi. Niemniej jednak reklamy z Chrupkiem mogłabym oglądać z prawie taką samą przyjemnością, jak podczas oglądania serialu. A wiadomo, ze zazwyczaj reklamy ludzi denerwują ;p Zdjęcie ''Po reklamie'' rozbraja :D Leizi jaki zadowolony XD
Ostatnie pytanie rozwaliło mnie prawie tak samo jak mina Marco na zdjęciu. Ruda, jesteś okrutna :D Ale nie powiem, chciałabym usłyszeć odpowiedź:D;) Poza tym współczuję Marco xD Chyba umiesz nieźle dowalić, biorąć pod uwagę fakt iż takiego gościa jak on rozbolał tyłek :D Ogólnie rzecz biorąc... Wywiad bardzo udany. Dobrze było dowiedzieć się co nieco ;) Pozdrawiam :) |
Odp: Vincent and Marco
Wywiad bardzo mi się podoba - świetny miałaś z tym pomysł.
Reklama wymiata po prostu! Chrupek rządzi! :) No i jaka Ty śliczna jesteś, rudzia, jak się złościsz :P |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:32. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023