![]() |
Simstory by Sqiera
http://i.imgur.com/QenEX4q.jpg
SPIS TREŚCI SEZON I | SEZON II Odcinek 1 | Odcinek 16 Odcinek 2 | Odcinek 17 Odcinek 3 | Odcinek 18 Odcinek 4 | Odcinek 19 Odcinek 5 | Odcinek 20 <---- NEW Odcinek 6 | Odcinek 7 | Odcinek 8 | Odcinek 9 | Odcinek 10 | Odcinek 11 | Odcinek 12 | Odcinek 13 | Odcinek 14 | Odcinek 15 | BONUSY sesja glamour | Sesja 2 | witajcie. po długich przemyśleniach postanowiłam dodać tu również coś od siebie. Nie będzie to nic super świetnego, na miarę historii niektórych użytkowników tego forum (których jestem niezmienną fanką), to będzie po prostu Och jak ja sobie gram w simsy, więc kto ciekaw zapraszam do czytania. Zaczynam :) Odc.1. Przedstawiam wam Milę Kunis (nie mam głowy do wymyślania nazwisk więc sobie zapożyczyłam). http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/1800x600.jpg Jest to dwudziestokilkuletnia dziewczyna która postanowiła wyprowadzić się od rodziców i żyć na własny rachunek.Postanowiła przeprowadzić się do Lucky Palms, gdzie zamieszkiwała mały domek. Niestety na nic większego nie było jej stać, nie znalazła sobie jeszcze żadnej pracy a oszczędności topniały w oka mgnieniu. Mimo wszystko była pełna energii, starała się cieszyć życiem, nie narzekać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/2800x600.jpg Ten dzień dla Mili nie należał do udanych. Kolejna rozmowa o pracę i kolejne rozczarowanie. Jak tak dalej pójdzie to będzie musiała się spakować i wrócić do swojego rodzinnego domu. -"A może nie będzie tak źle" - pomyślała. Starała się odpędzić od siebie to straszliwe widmo powrotu. Bała się przyznać do porażki przed rodzicami, oraz nie chciała dawać tej satysfakcji Sam, swojej "ukochanej" siostrzyczce. W sumie cieszyła się, że ten dzień właśnie dobiega końca. Nie miała apetytu na nic, w Tv również nie leciało nic ciekawego. Zresztą byłą chyba zbyt dobita żeby mieć ochotę na cokolwiek, że jedynym, chyba rozsądnym wyjściem było wsunięcie się pod ukochaną, cieplutką kołderkę i pójście spać. - Jutro na pewno będzie lepiej, musi - powiedziała do siebie, po czym położyła się do łóżka i zasnęła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/3800x600.jpg Następnego dnia Mila obudziła się wyjątkowo późno. Musiała odespać frustracje i zmęczenie z dnia poprzedniego. Szybko wzięła prysznic, zjadła śniadanie i stwierdziła, że dziś jest zbyt piękna pogoda aby siedzieć w domu i wybrała się na spacer. Zwiedzając okolicę zauważyła, że przed jednym domem, który jeszcze do niedawna był do wynajęcia, zniknęła tabliczka z tą informacją. A to oznaczało, że Lucky Palms ma nowego mieszkańca, który akurat wyszedł po pocztę do skrzynki.Mila poobserwowała go chwilkę po czym postanowiła grzecznie przywitać nowego sąsiada. Mieszkała co prawda dwie przecznice dalej ale to w tym momencie nie było istotne :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/4800x480.jpgtak tak, dobrze poznajecie, Robercik będzie tu występował - Witaj. My się chyba jeszcze nie znamy. Jesteś tu nowy? - zapytała Mila - Tak, przeprowadziłem się tutaj kilka dni temu. Robert Moore - odpowiedział. Na dźwięk tego nazwiska żołądek Mili omal nie przewrócił się na drugą stronę. "Co za dziwny zbieg okoliczności"- pomyślała - "widocznie dużo simów nosi to nazwisko". -Czy wszystko w porządku? - zapytał Rob wyrywając Milę z zamyśleń -TAK, tak - odpowiedziała nieco głośniej. - " weź się w garść, bo cię weźmie za kompletną wariatkę" -powtarzała sobie w myślach. - W takim razie skoro wszystko ok, to może wejdziesz do środka i zobaczysz jak mieszkam. - zaproponował mężczyzna - Tak, oczywiście. - zgodziła się dziewczyna. http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/5800x480.jpg Dom okazał się dosyć sporym budynkiem. Tak przynajmniej wyglądał na pierwszy rzut oka. Mila miała nawet ochotę go zwiedzić, jednak spostrzegła, że domownik zniknął gdzieś za rogiem. Postanowiła pójść za nim i tak dotarła do kuchni gdzie Robert rozpoczął przygotowywać posiłek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/6800x480.jpg - Skoro już mnie odwiedziłaś to może zjesz ze mną? - Zapytał Robert. Mila nic nie odpowiedziała, tylko stała i się wpatrywała w nowopoznanego mężczyznę. - "Boże, ten facet to jakiś unikat. Nie dość, że zabójczo przystojny to jeszcze w dodatku umie gotować. Ciekawe co jeszcze potrafi... a może ... " - rozmyślała . http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/7800x480.jpg - Halo, jest tam kto ? - z zamyśleń wyrwał ją głos Roberta, -Co? - zapytała zdezorientowana - - Czy wszystko aby na pewno ok? Pytałem czy zjesz ze mną ... ? - Nie dzięki. - grzecznie odmówiła i opuściła głowę w dół, nie chciała żeby Robert zobaczył jej zarumienione policzki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/8800x480.jpg Stali tak chwilę w tej niezręcznej ciszy. Milę dopadła myśl, że jeśli szybko czegoś nie wymyśli to już raczej nie będzie miała szans na spotkanie z tym mężczyzną. Bo w końcu kto by chciał się umówić z tak nudną dziewczyną, która w dodatku odpływa gdzieś myślami co jakiś czas. "Wiem, że to głupie, ale ... " - pomyślała, po czym przyłożyła dwa palce do ust i pokazała język i po prostu zaczęła się wygłupiać tak jak to zawsze wygłupiała się w dzieciństwie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...s/9800x480.jpg "Matko, już po mnie. Się wydurniłam niepotrzebnie" - pomyślała Mila patrząc na Roberta, któremu nawet kącik ust nie drgnął. Robert faktycznie spojrzał na Milę unosząc jedną brew ze zdziwienia, Faktycznie tego się nie spodziewał, jednak po chwili podłapał o co chodzi i sam przyłączył się do zabawy. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../10800x480.jpg Mili ulżyło. Okazało się, że nowy sąsiad posiada również poczucie humoru. Robertowi również pasowało nowe towarzystwo. Czuł że wreszcie znalazł pokrewną duszę. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../11800x480.jpg[IMG]http://i23.photobucket.com/albums/b3.../12800x480.jpg Stali tak i rozmawiali o wszystkim. Mila wyraźnie się już rozluźniła, cieszyła się że Robert nie okazał się jakimś nadętym, pozbawionym humoru gościem. No i poza tym nie przeszkadzały mu jej małe wpadki. Rozmawiając ze sobą nawet nie zauważyli jak szybko upłynął im czas. - Muszę już iść - powiedziała Mila spoglądając na zegarek. - Trochę się tu u ciebie zasiedziałam. - Nie ma problemu, jak dla mnie możesz tu wpadać kiedy tylko będziesz chciała. Zawsze będziesz mile widziana - odparł Rob, po czym odprowadził nowo poznaną znajomą do drzwi. - Dzięki - odrzekła Mila - To w takim razie do zobaczenia Robercie. -Do zobaczenia Milo - pożegnał ją Robert, po czym wyszła z budynku. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../13800x480.jpg "To był chyba naprawdę fajny dzień, pierwszy od wielu dni. Może wreszcie los się do mnie uśmiechnie" - pomyślała po czym odjechała w stronę swojego domku. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../14800x480.jpg specjalne podziękowania dla myrtka za udostępnienie mi Roberta :) no, to tyle. Teraz czekam na publiczny lincz :D |
Odp: Simstory by skierka
Zapowiada się nieźle ;) Eh , Robert już w trzecim OJSG się pojawił. Mila nawet ładna.
Ja w LP nie umiem grać. Trochę pograłam i odrazu przeprowadziłam do innego miasta |
Odp: Simstory by skierka
Świetnie się zapowiada :P
@up: simka bardzo ładna... :D |
Odp: Simstory by skierka
Przyjemna historyjka :)
Simka ładna, tylko ma nieco za duże oczy i dziwnie jasne czoło :P Nie ma za co. Rob <3 :D E: a przy okazji fajnie, że Rob nie umiera i wszędzie się gdzieś wciśnie :D |
Odp: Simstory by skierka
Historia całkiem, całkiem, mam nadzieję, że nie będzie monotonna i trochę im namieszasz ^^
Simka jest troszeczkę dziwna... ma chyba za duże oczy :P |
Odp: Simstory by skierka
tak, wiem że ma ma za duże oczy ale mi się taka podoba,
a czoło wiem, że się świeci :) zwalmy to na: a) bardzo wysokie temperatury; b) nieudany make-up w salonie kosmetycznym :P niestety przez jakiś czas jeszcze pomęczę tym świecącym czołem, zdjęcia robiłam już jakiś czas temu więc ich zmienić raczej nie da rady :D |
Odp: Simstory by skierka
Mila jest prześliczna, przeurocza i przecudowna<3 Będę tu zaglądać.
|
Odp: Simstory by skierka
O ooooo ooooooooo! Znowu sex bomba sie pojawil w OJSG ;d myrtkowe simy beda niedlugo wszedzie xD haha, simka ladna, oczy oczami, ale jest urodziwa ;] Tez mam rodzinke w LP i dobrze mi sie tam gra ^^
Czekam na ciag dalszy rodzinki. |
Odp: Simstory by skierka
hehe ... swego czasu było tak z twoim Tonym eyvee :P a poza tym dobre geny przecież nie mogą pójść na zmarnowanie :D
|
Odp: Simstory by skierka
Czyżby moda na wstawianie Roba w OJSG ? :D
Mila nawet ładna ;) Czekam na next ! :3 |
Odp: Simstory by Sqiera
Witajcie. Dziś przybywam z kolejnym i megadługim (jak na moje możliwości) odcinkiem. a ponieważ w tygodniu pracuję i nie mam czasu na pogranie i pisanie, więc ten odcinek będzie musiał wam wystarczyć na dłużej
mam nadzieję, że się wam spodoba i że nie uśniecie gdzieś tam po drodze. Miłego czytania Odcinek 2 "Wspomnień czar" Od pamiętnego spotkania Mili z Robertem minęło kilka dni. Dziewczyna była zadowolona, że wreszcie znalazła kogoś z kimś będzie mogła się spotkać, porozmawiać, a z czasem... kto wie... Jednak oprócz tych szczęśliwych myśli co do owego osobnika, Mila musiała skupić się na bardziej przyziemnych sprawach ... tak, Mila w dalszym ciągu biegała na rozmowy kwalifikacyjne i jak się potem okazywało, bez żadnych rezultatów. Nadal nie znalazła pracy. Gdy wróciła do domu z kolejnej nieudanej rozmowy, była tak zła, że nie mogła usiedzieć na miejscu, postanowiła odreagować. Przebrała się w strój do ćwiczeń i wybiegła z domu. Biegła przed siebie, nie miała żadnej wytyczonej trasy. Jej głowa była zaprzątnięta podłymi wizjami. - "Jak tak dalej pójdzie to pójdę mieszkać pod most! Muszę szybko coś wymyślić, bo inaczej będzie żegnaj domku, żegnaj ciepełko, witaj Appaloosa Plains... " - rozmyślała biegnąc. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-18800x480.jpg Dziewczyna wróciła do domu przed wieczorem, wzięła szybki prysznic i postanowiła wyjść na miasto - w końcu była sobota.Gdy już była gotowa do wyjścia, coś jej dało o sobie znak - tak to był żołądek i domagał się jedzenia. Mila zajrzała do lodówki, jednak zbyt dużego wyboru nie miała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-19800x480.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...-20800x480.jpg Ale zdolny kucharz podobno wymyśli coś z niczego, więc zebrała to co było w lodówce i przygotowała sobie całkiem smaczny posiłek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-21800x480.jpg Zjadła pospiesznie kolację po czym wyszła z domu. Jej miejscem docelowym nie został żaden z miejskich klubów do których zaczynały tłoczyć się kolejne grupy simów, którzy chcieli odpocząć od pracy, szkoły, lub poprostu zabawić się. Mila postanowiła udać się na plażę. Mimo iż zrobiło się całkiem ciemno, dziewczynie zupełnie to nie przeszkadzało. Postanowiła położyć się na jednym z leżaków. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-22800x480.jpg Obserwowała okolicę, kolorowe światła reflektorów jednego z klubów, jednak wcale nie żałowała, że jej tam nie ma. Cieszyła się tą ciszą, samotnością, żadnych sparowanych, dzieci płaczących, ani żadnych grup pijących wino w krzakach. Było jej tak przyjemnie, że przymrużyła oczy i zaczęła się relaksować. Właśnie tylko Mila, cisza, plaża ... - Siemka! -usłyszała jakiś męski głos jednak nie zareagowała, nawet nie otworzyła oczu. - Dobry wieczór, Mila. - odezwał się ponownie jakiś męski głos. Teraz na dźwięk swojego imienia Mila musiała otworzyć oczy i sprzawdzić skąd wydobył się ten dźwięk. Zobaczyła mężczyznę zmierzającego w jej kierunku, przy tym wesoło machającego do niej. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-23800x480.jpg Milę zamurowało. Nie była pewna czy dobrze widzi, bo kogo jak kogo ale jego tutaj się nie spodziewała. Gdy mężczyzna zbliżył się do niej, stało się jasne, że to nie kto inny jak Alex, Alex Moore, syn swoich bogatych rodziców, najpopularniejszy uczeń w liceum i były facet Mili! http://i23.photobucket.com/albums/b3...-24800x480.jpg - No hej mała, kopę lat! - powiedział Alex. - W życiu bym się ciebie tutaj nie spodziewał. - Cześć Alex. W sumie to mogłabym to samo powiedzieć o tobie - chciała się odgryźć Mila. - Uuu, widzę, że dzisiaj coś nie masz humoru. A ja w sumie się cieszę - odrzekł. - Jestem niezmiernie ciekawa z czego - odparła Mila. - Cieszę się, że cię widzę, naprawdę - odrzekł. - Nawet nie wiesz jak miło zobaczyć w końcu jakąś znajomą twarz. Mila jakoś nie bardzo mogła uwierzyć w jego słowa. Wciąż miała w pamięci to co się stało w przeszłości ... ************************************************** ************************************************** ************************************************** Alex Moore mieszkał w Appaloosa Plains wraz ze swoimi rodzicami w dosyć okazałej posiadłości. Jego rodzice założyli "sieć" (o ile można to tak nazwać) rancz w miasteczku i okolicy. Oprócz tego urządzali wyścigi konne, no i oczywiście poza tym ojciec Alexa - Mark posiadał udziały w kilku dobrze prosperujących firmach w mieście. A oto właśnie ta rodzinka: mama Alexa - Matylda, Alex, oraz jego ojciec Mark. http://i23.photobucket.com/albums/b3...558700x514.jpg Skoro jest Alex, to nie może zabraknąć również jego ówczesnej dziewczyny - Mili http://i23.photobucket.com/albums/b3...559700x514.jpg Zaczęli być ze sobą w drugiej klasie liceum. Oczywiście dużo dziewczyn nie mogło zrozumieć jak taki przystojny, świetny koleś, może spotykać z tak pospolitą dziewczyną.Mila była zwykłą, niewyróżniającą się nastolatką, muszącą dzielić pokój z siostrzyczką. Może biedni nie byli ale na nadmiar gotówki też nie mogli narzekać- ot taka zwyczajna rodzina jakich wiele. Alex jednak nie patrzył na te puste gadanie. Dla niego nie miało znaczenie jaki kto ma status materialny, on po prostu lubił ludzi za szczerość, bycie sobą. I taka właśnie była Mila w jego oczach. http://i23.photobucket.com/albums/b3...563700x515.jpg Para często spotykała się u Alexa w domu gdyż tylko tam mogli liczyć na ciszę i spokój. Rodzice Alexa również bardzo polubili Milę. A sam Alex starał się być dla Mili najlepszym facetem jakiego mogła sobie wymarzyć: Często obdarowywał ją kwiatami http://i23.photobucket.com/albums/b3...4700x420-2.jpg Zabierał do kina, gdzie po seansie długo jeszcze stali przed wejściem i omawiali właśnie obejrzany film. http://i23.photobucket.com/albums/b3...566700x420.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...567700x420.jpg Pewnego dnia umówili się ze sobą na molo. Była piękna pogoda, słońce świeciło dość mocno a na niebie nie można było dostrzec ani jednej chmurki. Mila z Alexem stali i wpatrywali się w niebo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...568700x420.jpg - Alex, jak myślisz - zaczęła Mila - Czy my będziemy ze sobą w przyszłości? - Ależ ja nie mam żadnych wątpliwości, wiem że będziemy. no chyba że chcesz mi coś powiedzieć? - odrzekł. - Nie, jasne że nie. Takie po prostu mnie myśli naszły - odpowiedziała Mila. - No to już nie myśl tyle i chodź tu do mnie - powiedział Alex, po czym przyciągnął do siebie swoją wybrankę i mocno przytulił. http://i23.photobucket.com/albums/b3...569700x420.jpg Mila postanowiła ładnie się odwdzięczyć i go pocałowała z zaskoczenia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...570700x420.jpg Na jednym pocałunku się nie skończyło. http://i23.photobucket.com/albums/b3...574700x420.jpg - Kochanie, a może byśmy tak ... - zaczęła Mila. - A chcesz, znaczy czy jesteś na to gotowa bo jaknietojaniebędenaciskał. - Te ostatnie słowa Alex wypowiedział tak szybko, że musiała minąć chwila, zanim Mila zrozumiała co powiedział. - Wiesz... gdybym nie chciała to bym nie zapytała przecież ... - odparła Mila - No chyba, że ty się boisz? - zaczęła kokietować. :) - Phi... no wiesz co ... ja... boję ... no żart jakiś. Oczywiście, że się nie boję - zarzekł się Alex - A wiesz, że dzisiaj moich starych nie ma ... - zaczął mówić. Dwadzieścia minut później byli już u Alexa w pokoju. Stali naprzeciw siebie i wpatrywali się w siebie nawzajem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...575700x420.jpg Chwilę później Alex przyciągnął swoją dziewczynę do siebie i zaczęli się całować. http://i23.photobucket.com/albums/b3...576700x420.jpg A później to sprawy potoczyły się już bardzo szybko :p. http://i23.photobucket.com/albums/b3...7700x420-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...8700x420-1.jpg Kilka dni później Alex postanowił urządzić imprezkę z okazji zakończenia roku szkolnego, a ponieważ rodzice nie pozwolili mu zrobić mega domówki (w obawie przed dużymi stratami), Alex musiał się zadowolić nieco mniejszą imprezką w "Wodopoju". Na imprezę oczywiście pojechał z Milą, oczywiście limuzyną :D http://i23.photobucket.com/albums/b3...581700x420.jpg Alex wszedł do baru i zamówił dla wszystkich po drinku, po chwili każdy sączył przepyszny napój z domieszką alko. http://i23.photobucket.com/albums/b3...583700x420.jpg Nawet na imprezie Alex nie spuszczał z Mili wzroku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...584700x420.jpg Jednak przypomniał sobie, że musi wykonać jeden telefon. W tym celu poszedł na górę. Po chwili dopadł go Cruz. - Ty stary, mam nadzieję, że pamiętasz o naszym zakładzie? - zapytał Cruz. - No jasne! Jak mógłbym zapomnieć. http://i23.photobucket.com/albums/b3...586700x420.jpg - I pewnie pamiętasz, że twój czas się dziś kończy? Stary , przegrałeś zakład i dzisiaj czeka wykonanie kary - musisz pocałować Lucy Kanon i wiedz, że się nie wymigasz w żaden sposób. - Heh, no dobra, niech ci będzie... ale stary , może się jakoś dogadamy? No sam spójrz - i wskazał na ową dziewczynę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...589700x420.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...590700x420.jpg - Wiesz, generalne to ja nic do niej nie mam , ale... no zobacz jak się ona dziś ubrała... i ten kapelusz - mówił Alex, jednak jego słowa zostały przerwane przez kumpla -Alex, wierzę w ciebie. Dasz radę.- powiedział Cruz. Podał Alexowi drinka, który zniknął w oka mgnieniu. Chłopcy wykonali jeszcze gest jedności i Alex przystąpił do wykonania zakładu http://i23.photobucket.com/albums/b3...591700x420.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...592700x420.jpg Alex podszedł do Lucy i zaczęli rozmawiać. Z początku drętwo im to wychodziło, ale po chwili whisky zaczęła dawać o sobie znać, więc i w Alexa wstąpiło więcej odwagi i zaczął po prostu czarować dziewczynę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...594700x420.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...596700x420.jpg "Hmm.... po tym whisky to ona jest nawet nawet" - pomyślał, po czym stwierdził, że wewnątrz zrobiło się jakoś tak bardzo gorąco. Zaproponował przyjaciółce wyjście na zewnątrz a ona przystała na to. Gdy schodzili dojrzał gdzie jest Mila - nawet nie zauważyła co się dzieje, tak pochłonięta była grą na automacie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...595700x420.jpg Na świeżym powietrzu było o wiele chłodniej, ale wcale to nie pomogło Alexowi. Warunki przegranego zakładu trzeba było spełnić. Alex dalej czarował dziewczynę, aż w końcu ja pocałował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...600700x420.jpg Chwilę później napatoczyła się Mila która zastała ich w czułym uścisku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...601700x420.jpg Wkurzona tym co zobaczyła odepchnęła tą dziewczynę od Alexa, ale właściwie tylko po to aby sama mogła się z nim rozliczyć. http://i23.photobucket.com/albums/b3...603700x420.jpg -Ty kretynie!!! -wrzeszczała - Wystarczy ciebie na chwilę spuścić z oczu a ty już od razu inne panny rwiesz! Co ty sobie myślałeś? - Mila, to nie tak jak myślisz, naprawdę - starał się przekonać dziewczynę. - O nie, nie pozwolę, żebyś robił ze mnie idiotkę, nie próbuj mnie nawet przekonywać! http://i23.photobucket.com/albums/b3...610700x420.jpg - Wiesz co, jesteś taki sam jak cała reszta!! - kontynuowała http://i23.photobucket.com/albums/b3...612700x420.jpg - Ale kogo masz na myśli? - zapytał - Och nie denerwuj mnie lepiej , albo nie, mnie się już nie da bardziej zdenerwować - krzyczała Mila. - Przecież to jasne, że mam na myśli was FACETÓW !! I wiesz co ci jeszcze powiem? Z nami koniec. Mam dość ciebie i tych ciągłych twoich akcji! Znajdź sobie inną naiwną. - zakończyła swoją wypowiedź Mila Alexowi zrobiło się naprawdę głupio. Zrobił trochę obrażoną minę. Chciał coś dodać na swoją obronę ale Mili już nie było - pobiegła w stronę swojego domu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...613700x420.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...614700x420.jpg Mila ciężko przeżyła to rozstanie. Możliwe, że byłaby w stane wybaczyć Alexowi, gdyby nie ciągłę docinki ze strony kolegów z klasy i szkoły. Oliwy do ognia dolewał fakt, że sama Lucy postanowiła wykorzystać tą sytuację i zaczęła dręczyć zarówno Milę jak i Alexa. A już najgorsze było to gdy ta głupia laska twierdziła iż jest z Alexem w ciąży. Gdy Mila dowiedziała się o tym od obcych ludzi, to było dla niej za dużo. Twierdziła że nie może żyć tak dalej ... Na szczęście jej rodzina w porę zareagowała i pomogła wyjść Mili z tej trudnej sytuacji. Od tamtych wydarzeń minęło kilka ładnych lat ... ************************************************** ************************************************** ************************************************** - Wiesz co Alex, już późno. Muszę wracać do domu - odezwała się Mila. - To może ciebie odprowadzę? - zaproponował mężczyzna. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-25800x480.jpg - Dzięki, ale nie - odparła. - Mila, proszę cię. Domyślam się , że ciągle jesteś na mnie zła za tamto. Chciałem ci tylko wspomnieć, że to przez cały czas ja mówiłem prawdę ale ty wolałaś wierzyć innym. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-29800x480.jpg - Zresztą, było, minęło. Mnie osobiście też bolało nasze rozstanie, ale czas leci dalej, trzeba iść do przodu, więc nie bocz się już tak na mnie i pozwól się odprowadzić. - ponownie zaproponował Alex. "Faktycznie, Alex okazał się jedyną osobą, która w tej całej sytuacji miała racje" - pomyślała. - No dobrze, niech ci będzie - Mila zgodziła się, po czym posłała Alexowi jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów. On nie pozostał jej dłużny :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...-33800x480.jpg aha, odcinek jako prezent z okazji mojego setnego postu :P |
Odp: Simstory by skierka
Ani mi się waż ich swatać!
Ty nam tu nadzieję Robertem robisz, phi! :(( Fajna historyjka, bardzo przyjemnie się ją czyta - bez zbędnych opisów (i kto to mówi :D), nudnych sytuacji i wymuszonych wątków. Ze strony technicznej też dobrze, tylko zdarzyło Ci się kilka powtórzeń, czasem nawet w jednym zdaniu. Nie wiem, czy to ja jestem tak głupia czy źle to napisałaś: Kto był w ciąży? Mila czy ta czarnula z kowbojskim kapeluszem? :| No, tak czy siak mam nadzieję, że Mila wybierze jedynego (!) odpowiedniego dla niej mężczyznę! :P |
Odp: Simstory by skierka
poprawiłam. mam nadzieję, że teraz jasne jest o kim mowa z tą ciążą. :D
|
Odp: Simstory by skierka
Pierwsze zdjęcie na plaży jest świetne :D Zastanawiam się kogo wybierze, a może jeszcze trzeci dojedzie? :P Obaj są fajni i nie wiem któremu kibicować :C
Czekam na kolejny odcinek! |
Odp: Simstory by skierka
@up: No jak to komu! :> to chyba logiczne :D
Niech ta Mila lepiej zabierze się za tego Roba, bo kolejka jest długa :P Ps. Czy Lucky Palms jest warte swojej ceny? |
Odp: Simstory by skierka
Myrtek, ale wiesz tu były chłopak, tak romantycznie. Dla Roba można zawsze stworzyć drugą simkę. O! I najlepiej nazwać ją dogza. :D No skierko liczę na ciebie :P
|
Odp: Simstory by skierka
Alex i Robert są rodziną?
Ja chcę ją z Alexem! Nie, żeby mi Robercik nie pasował, ale Alex to świeża krew na forum :D |
Odp: Simstory by skierka
No ciekawe, ciekawe. Czekam na dalszą część z niecierpliwością.
|
Odp: Simstory by skierka
Noz kurde mole co za jeden sie pojawil :O! Gdzie Robercik? Mam nadzieje, ze Alex nie zamota jej w glowie, bo cos czuje nie bedzie za wesolo....Robert ratuj nasza piekna ! <3
Czekaaam na neeexior odcinek ;p |
Odp: Simstory by skierka
Chcę się włączyć bardzo mi się podoba ta rodzinka a właściwie Mila jest piękna. Jej perypetie są bardzo intrygujące i myślę, że Robert jest dla niej idealnym kandydatem do serca ale może Skierka stwierdzi inaczej, w każdym razie czekam na nowy odcinek :)
|
Odp: Simstory by skierka
dobrze, jedyne co wam będę mogła zdradzić to to , że Mila na pewno zostanie panią Moore :P :D :P
a tak przy okazji bo ktoś pytał: zbieżność nazwisk przypadkowa. Szczerze powiedziawszy to Aleks powstał dłuuugo przed historią myrtkową o Alice a ja nie lubię zmieniać nazwisk imion itd więc dlatego to nazwisko się powtórzyło. |
Odp: Simstory by skierka
Cytat:
Kiedy następna część? :) |
Odp: Simstory by skierka
Nom. Pierwsze koty za płoty i powiem szczerze, że jestem trochę zawiedziona. No bo serio, gdzie Gibon z Ever'em?:(
Co do historii - prosta, przyjemna, miła dla oka i świetna na wieczory takie jak dzisiejszy. Od strony technicznej - parę zbędnych przecinków i powtórzeń. Strzeż się szczególnie "się". Poza tym zdjęcia fajne, obróbka ok, no i co mi więcej mówić. Pisz, pisz, i pisz raz jeszcze. Będę wpadać. Ps. Jeszcze jeden Moore w akcji i zakatrupię! Nie możesz nam tak mieszać w głowie:( |
Odp: Simstory by skierka
dobra, szczerze wam powiem, że mam pewną koncepcję, której nie zdradzę. A tak na poważnie to sama nie wiem co będzie dalej. Idę na żywca, a przy okazji cykam foty i tak oto będzie tworzyć się historia...
A utworzyć jakąś historię ze zrobionych już wcześniej zdjęć, nie mając żadnej koncepcji to niezbyt łatwa sztuka, przynajmniej dla mnie. Kicajku nie martw się, gdzieś tam kiedyś tam się w końcu pojawią ;P a więcej panów Moore nie przewiduję :P |
Odp: Simstory by skierka
Mila jest cudddddoooowwwnnnaaa<3 jest cudowna!!! historia też lekka, ale odcinek z mom wyczuciem lekko przydługi, chociaż może to moje zmęczenie, cudnaaa jeszcze raz:)
|
Odp: Simstory by skierka
Precz, Alexie, już cię tu nie ma ! :D
Mila jest śliczna, przekonałam się do niej :) Bardzo spodobało mi się to przeniesienie do przeszłości, fajny pomysł :P Miło się czyta, czekam na next. |
Odp: Simstory by skierka
Hej.
Dziś nie będzie nowego odcinka, ale mam dla was za to co innego. Mam nadzieję, że wam się spodoba i po części zrekompensuje czekanie. Co do mojego pisania to chciałam was od razu przeprosić za wszelkie powtórzenia, błędy interpunkcyjne itp., ale pisanie tekstów niestety nie jest moją mocną stroną. Nawet na zajęciach z dziennikarstwa pan powiedział mi, żebym się nie brała za pisanie bo po-prostu nie umiem tego robić i już.... Więc co ja tu robię w ogóle?? Dlatego mam dzisiaj dla was coś specjalnego (powiem wam, że gdy to przygotowywałam gęba śmiała mi się od ucha do ucha). A ja idę poszukać swojej weny, bo chyba mi gdzieś uciekła :P So zapraszam na małą sesję zdjęciową :D http://i23.photobucket.com/albums/b3...8800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...1800x448-2.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...7800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...4800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...2800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...3800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...5800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...0800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...1800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...6800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...2800x448-1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...3800x448-1.jpg Tak więc przedstawię jeszcze raz głównych bohaterów :)[ Alex Moore http://i23.photobucket.com/albums/b3...6800x448-1.jpg Robert Moore http://i23.photobucket.com/albums/b3...4800x448-1.jpg Mila Kunis http://i23.photobucket.com/albums/b3...7800x600-1.jpg Którego z nich wybierze? http://i23.photobucket.com/albums/b3...8800x448-1.jpg + bonus: poza kadrem małe poprawki :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...559800x448.jpg "..." http://i23.photobucket.com/albums/b3...4800x448-1.jpg mam nadzieje, że się wam podobało. :D I że choć trochę przekonałam was do Alexa (bo nie wiem czemu się tak do niego uprzedziliście :P ) |
Odp: Simstory by skierka
Przepiękna sesja, bardzo mi się podobało i też jestem za Alexem:)
|
Odp: Simstory by skierka
a ja za Robertem, jest cudny<33 przecudowny, grzywcia muaaah *.*
|
Odp: Simstory by skierka
Fajna sesja zdjęciowa, ale czekam na odcinek. Mam nadzieję, że Mila wybierze Alexa. Robert szczerze mówiąc już mi trochę zbrzydł, zresztą miał już tyle żon, że powinno mu już wystarczyć ;)
ps. nie wiem czy to ja jestem inna (pewnie tak) ale po zmianie fryzur w ogóle tych facetów nie poznałam :D |
Odp: Simstory by skierka
Koninko, pjona! :D
Sesja super - bardzo dobre oświetlenie Ładnie wystroiłaś simów i udekorowałaś tło. Mila jest ładna, Alex również, no a Robciowi grzyweczka sprzyja :D |
Odp: Simstory by skierka
Cytat:
Być może je naprawdę wykorzystam w późniejszej grze :) A co do odcinka to wypatrujcie go dziś. Do wieczora na pewno się tutaj coś pokaże ;) |
Odp: Simstory by skierka
Sesja mega! :D bardzo mi się podoba, historia również :)
|
Odp: Simstory by skierka
Widzę, że zabardzo do Aleksa was nie przekonałam :P
A co do dalszych planów odnośnie historii to sprawa się rypła :P Oprócz tego mam jeszcze jeden odcinek któy był w miarę planowany - potem to już czysta improwizacja. Stwierdziłam że nie będę używać zdjęć zrobionych jakiś czas temu, skoro teraz mogą być lepsze bo jest w końcu dodatek :) Także wszystkie moje plany poszły w kosmos i na obecną chwilę sama nie wiem co będzie dalej :D A tymczasem zapraszam na kolejną część niezwykle nudnej historyjki :D Odcinek 3 Mila cały czas zastanawiała się czy aby napewno dobrze robi. W końcu jakby nie patrzeć jest to w jakiś sposób powrót do przeszłości, od której w końcu chciała się uwolnić. To dlatego też wyprowadziła się z Appaloosa Plains. - To co idziemy na piechotę? - zapytała nieco zrezygnowana Mila. - Wiesz, może jednak pojedziemy moim samochodem - zaproponował Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-35800x480.jpg -No dobrze, w takim razie jedźmy. Droga z plaży do do domu Mili nie była zbyt długa, więc po kilku minutach znaleźli się już pod domem. - No to dzięki. Miło, że mnie odwiozłeś - powiedziała Mila i chciała otworzyć drzwi aby wysiąść. Zanim to jednak zrobiła, Alex złapał ją za rękę i zatrzymał. - Ej, poczekaj chwilę. nie zaprosisz mnie nawet do środka? - zapytał. - Ale po co? Nie wiem czy to jest dobry pomysł - odpowiedziała. - Nie mam złych intencji, chciałbym poprostu z tobą porozmawiać, tyle - odpowiedział Alex. - No dobrze, chodź - powiedziała Mila po chwili zastnowiena. Oboje wysiedli z samochodu i przeszli pod drzwi wejściowe. - No... malutki ten twój domek . -odrzekł Alex. Mila postanowiła zostawić to bez komentarza. Przekręciła zamek w drzwiach i weszli do środka. Chciała zapalić światło lecz po naciśnięciu przełącznika nic się nie stało. - Cholera, znowu nie ma prądu -zaklnęła Mila. - Spokojnie, przecież nic się nie dzieje - odrzekł Alex. Rozejrzał się kątem oka po pomieszczeniu. - A więc tak wygląda twoje gniazdko? Jest trochę małe - stwierdził. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-37800x480.jpg - Dla mnie jest wystarczające - odpowiedziała mu. - To co może usiądziemy? Herbaty niestety ci nie zaproponuję. Czajnik też jest na prąd. - rzekła z przekąsem. - No dobrze, to usiądźmy - zgodził się Alex. Siedzieli tak obok siebie w milczeniu. Mila jednak spostrzegła, że jej towarzyszowi niezbyt się coś podoba. - Możesz mi powiedzieć, o co ci chodzi? - zapytała w końcu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-38800x480.jpg - Wiem, że to nie twoje standardy, ale na nic innego w tej chwili mnie nie stać - powiedziała nie czekając na odpowiedź Alexa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-39800x480.jpg - Wiesz, nigdy nikomu nie robiłem przytyków do tego jak kto mieszka i sama o tym wiesz - odezwał się w końcu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-40800x480.jpg - Ale dziwi mnie jednak fakt, że ty tu mieszkasz. I że jeszcze tu mieszkasz ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...-42800x480.jpg Mila nic nie odpowiedziała, nie dokońca rozumiała o co mu chodzi. - Czy możesz mi powiedzieć do czego zmierzasz? - zapytała w końcu. - Wiesz... właściwie to tak sobie pomyślałem ... ale to głupie ... -zaczął mówić. - No jak już zacząłeś to skończ, jestem ciekawa. - Mila próbowała dociec na jaki pomysł wpadł Alex. - Bo ja tak sobie pomyślałem ... Bo ja mieszkam w dużym domu... i mogłabyś zamieszkać u mnie :) - powiedział Alex po czym się uśmiechnął. -Obiecuję ze swojej strony nie robić nic co mogłoby się tobie nie spodobać. Nie będziemy wchodzić sobie w drogę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-44800x480.jpg Trzeby było przyznać, że Milę trochę zaskoczyła ta propozycja. Nic się nie odezwała. Siedzieli tak w milczeniu jakiś czas. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-43800x480.jpg Mila w końcu postanowiła się odezwać. - I że co, że niby mam zostawić ten mój malutki, słodziutki, kochany domek? http://i23.photobucket.com/albums/b3...-45800x480.jpg - Wiesz, zrobisz jak zechcesz. Moja propozycja jest aktualna. Nie będę ukrywał, że kobieca ręka by się przydała - odpowiedział jej. - Jeśli myślisz, że będę po tobie sprzątać to się grubo mylisz -odparła Mila. - Oo.. włączyli prąd! Pooglądajmy coś - zmienił temat Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-46800x480.jpg - O nie, znowu jakiś program o nieszczęśliwej miłości - rzekł Alex. - No rzeczywiście, ekspert się odezwał ten co zawsze robi wszystko bezbłędnie - odparła Mila. - Ale daj spokój, jak można to oglądać - bronił się. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-49800x480.jpg - Ale ja za to kocham takie programy, szczególnie te historie które się dobrze kończą - odpowiedziała Mila, ze szczególnym naciskiem na ostatnie dwa słowa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-50800x480.jpg - Hmm... możliwe, niektóre zapowiedzi wydają się nawet interesujące - przytaknął. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-51800x480.jpg Mila spojrzała na Alexa, lecz ten był tak wpatrzony w ekran, że wcale tego nie zauważył. W końcu się jednak skapnął, że Mila go obserwuje. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-52800x480.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...one800x480.jpg - Mila, czy ty się czegoś boisz? - Alex zapytał z nienacka. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-55800x480.jpg - Daj mi spokój. Idę do łazienki, zaraz wracam. - odpowiedziała mu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-56800x480.jpg W łazience Mila stała przed lustrem i się zastanawiała nad propozycją Alexa. Nie wiedziała, czy to w ogóle ma jakiś sens. Bała się, że gdyby się już wprowadziła to wszystko by powróciło, a tak bardzo tego nie chciała. Bała się kolejnych rozczarowań, a nie mogła mieć pewności, że ich nie będzie. A najbardziej ze wszystkich wątpliwości, obawiała się, że powróci znowu to uczucie jakim darzyła Alexa w liceum. "Nie, to głupie. Przecież minęło tyle czasu, a my wtedy byliśmy gówniarzami. Co tak naprawdę można wiedzieć w tym wieku o prawdziwym uczuciu." http://i23.photobucket.com/albums/b3...-58800x480.jpg Postanowiła dłużej nie dręczyć się tymi myślami. I tak zbyt długo tu siedzi, a tam w jej saloniku przecież czeka na nią Alex. Gdy wyszła, była zdumiona gdyż ujżała Alexa czytającego książkę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-68800x480.jpg - O już jesteś. - zaczął - Tak długo cię nie było, że zacząłem czytać książkę. Wiesz mamy w szpitalu jeden ciężki przypadek i musiałem przeczytać jeden artykuł na ten temat, żeby wiedzieć więcej - dokończył mówić. - W szpitalu? - zapytała nieco zdziwiona dziewczyna. - Tak, nie mówiłem ci? Jestem lekarzem - odpowiedział z dumą. - Czyli, że nie przejąłeś rodzinnego interesu? - Od zawsze chciałem studiować medycynę. To jest to co naprawdę lubię, a poza tym mogę pomagać ludziom. - rzekł, chowając książkę do plecaka. Mila była zaskoczona i to pozytywnie. Nigdy nie pomyślała, że Alex zostanie lekarzem. Jednak nie wiedziała wszystkiego o swoim dawnym chłopaku. Nie rozmyślając już dalej spowrotem przysiadła się do Alexa. - No i jak, przemyslałaś sprawę? Wprowadzisz się do mnie? - zapytał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-69800x480.jpg - A basen masz? - zapytała Mila, chciała zbić trochę z tematu, a nie wiedząc czemu uznała, że brak basenu mógłby być rozsądnym argumentem żeby się nie przeprowadzać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-70800x480.jpg - No oczywiście, że mam. Tak więc nie będziesz musiała chodzić na ten miejski, przyrządy do ćwiczeń też są. Wiem, że zawsze dbałaś o swoją sylwetkę i widzę, że się to nie zmieniło - powiedział to spoglądając ukradkiem na jej nogi. - A tymczasem muszę już uciekać niestety, jutro mam ranny dyżur - powiedział wstając z kanapy. Mila wyciągnęła rękę na pożegnanie, lecz Alex postanowił ją przytulić, tak po przyjacielsku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-64800x480.jpg - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię znowu spotkałem. - Szepnął jej do ucha. Mila nic nie odpowiedziała, uśmiechnęła się tylko. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-65800x480.jpg W nocy przyśnił jej się Alex, jak znowu byli nastolatkami ... znowu przyśniło jej się to co się wtedy wydarzyło. http://i23.photobucket.com/albums/b3...dc3800x554.jpg *********************** kolejny odcinek jeszcze w ten weekend :) a teraz czekam na wasze komentarze :) |
Odp: Simstory by skierka
Alex wydaje się fajny, nawet bardzo. Nie mam pojęcia z kim będzie Mila, na razie powstrzymam się od własnych refleksji :P
Historia nie jest nudna! Jest ciekawa, czekam na kolejną część! :D |
Odp: Simstory by skierka
Mila jest bardzo ładna.Ciekawa historia będę zaglądała.:)
Czekam na dalszą część. |
Odp: Simstory by skierka
A więc historia mnie wciągnęła.
Zmień im fryzurki, zmień! :D Jak dla mnie mogliby ciągle wyglądać jak na tej sesji... :rolleyes: |
Odp: Simstory by skierka
Powiem krótko, kibicuję Alexowi :D
|
Odp: Simstory by skierka
Od razu mówiłam, że Alex jest super i jest lekarzem a to znaczy, że jest ambitny, pracowity i ofiarny a nie jakieś ciepłe kluchy. Czekam na następny odcinek :)
|
Odp: Simstory by skierka
O tak, tak, ci lekarze są ambitni, pracowici i ofiarni... Hmm.... Skierka, nie chciałabyś odstąpić Alexa, bo miałabym pannę na wydaniu? :D
|
Odp: Simstory by skierka
hmm.... powiem ci, że Alex już leci do jednego opowiadania. Ale jeśli ci to nie przeszkadza i nadal będziesz go chciała to ja się zgadzam :)
pod warunkiem, że nie zrobisz z niego świra, mordercy, zboczeńca lub kogoś tym podobnego :P |
Odp: Simstory by skierka
Powiem tak - NIGDY nie wiem, co chcę zrobić, co do niejednego Sima zmieniłam już zdanie tuż przed zrobieniem odcinka :P W sumie na razie mam plany co do Mandy, ale jeśli postanowię namieszać jej w życiu jeszcze bardziej
|
Odp: Simstory by skierka
Zgodnie z zapowiedzią, wstawiam kolejny odcinek.
Dziś będzie trochę dla fanów tego drugiego :) Zapraszam. Odcinek 4 Następnego dnia Mila zbudziła się dosyć późno. Poprzedniego dnia wydarzyło się tak dużo, że miała nadzieję iż sen pomoże jej i rano będzie wiedzieć co ma robić. Tak się jednak nie stało. Miała jeszcze większy mętlik w głowie. A gdy głowę zaprzątały jej myśli, zazwyczaj brała się za porządki. Niestety zbyt wiele do roboty nie miała przy tak małym metrażu. W międzyczasie między jednymi pracami a drugimi zadzwonił telefon. Spojrzała na wyświetlacz: dzwonił Robert. Po krótkiej wymianie zdań, zaprosił ją na małe wieczorne przyjęcie. Mila z początku chciała odmówić jednak po chwili namysłu doszła do wniosku, że przyda jej się trochę rozrywki. Pobiegła do komody aby znaleźć coś w czym będzie wyglądać najlepiej. Niestety meble płatały jej figle. "Kruca fuks" - pomyślała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-75800x480.jpg Szuflada nagle się otworzyła a Mila z impetem upadła na tyłek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-76800x480.jpg Gdy Mila wreszcie zbierała się z podłogi uderzyła jeszcze głową w szufladę. - Mam przeczucie, że to nie będzie dobry dzień - powiedziała do siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-77800x480.jpg Gdy się wreszcie pozbierała na dobre, zaczęła przygotowania.Musiała przecież uprasować strój, zrobić makijaż i fryzurę. .. oraz zamaskować powstającego na czole siniaka. Godzinkę później była już gotowa do wyjścia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-78800x480.jpg Na party udała się oczywiście swoim bolidem :D http://i23.photobucket.com/albums/b3...-79800x480.jpg Robert czekał na swoich gości przed domem. Mila od razu go dostrzegła, więc postanowiła grzecznie przywitać gospodarza i podziękować za zaproszenie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-81800x480.jpg Rob ucieszył się z przybycia Mili i zaprosił ją do środka. W korytarzu minęła się z jakimś dziadkiem któremu (jak widać)chyba wpadła w oko. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-83800x480.jpg Mila musiała jednak poczekać na gospodarza. Znalazła miejsce gdzie stała perkusja, więc postanowiła trochę pograć, a przy okazji może wyrzuci z siebie część frustracji. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-85800x480.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...-84800x480.jpg Muzyka rozbrzmiewała w całym domu. Po chwili zjawił się również Rob. Sądząc po minie chyba podobała mu się gra Mili. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-86800x480.jpg Za to temu gościowi chyba nie bardzo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-87800x480.jpg Gdy przestała grać Roberta już nie było w pomieszczeniu, więc stwierdziła, że go poszuka. Odnalazła go w kuchni. - O już skończyłaś. -zaczął mówić - A ja niestety musiałem wyjść przygotować coś dla gości. - To w takim razie pomogę ci - zaproponowała dziewczyna. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-92800x480.jpg - Wiesz co Robert... nie obraź się, ale z tego to ty raczej jedzenia nie zrobisz. - powiedziała Mila. - Kurczę... chciałem sobie wszystko wcześniej przygotować... nie myślałem, że tak szybko się to zepsuje - powiedział lekko zawstydzony Robert. - Nie przejmuj się i lepiej zamów pizzę - odparła dziewczyna. *** Kilka godzin później Robert pożegnał ostatniego zaproszonego gościa. - Skoro wszyscy wyszli to ja już też się będę zbierać - zaczęła. - Nie idź proszę, miałem nadzieję, że wreszcie będziemy mogli ze sobą porozmawiać - zaproponował. - Wiesz... ale jest już późno, a ja nie lubię wracać sama po nocy - próbowała się jakoś wymigać. - To ja cię mogę odprowadzić. Albo mam lepszy pomysł - przenocujesz u mnie, mam pokój gościnny - proponował dalej Rob. - "To chyba nie najlepszy pomysł" - pomyślała. - No dobra, niech ci będzie. Zostało ci coś jeszcze tej pizzy, jestem straszliwie głodna. - Niestety, wszystko poszło. Ale za to mogę coś przygotować. - wystąpił z propozycją Rob uśmiechając się przy tym jak najlepiej potrafił. -Tym to może lepiej ja się zajmę - oznajmiła mu i ruszyła w stronę lodówki. Gdy ją otworzyła z przykrością stwierdziła że lodówka Roba bardzo przypominaa jej własną - tzn. prawie nic w niej nie było. Pogrzebała w niej i jednak znalazła kilka rzeczy z których może coś powstać. - Możesz mi powiedzieć co to będzie? - dopytywał Rob. - To danie możesz nazwać "Czysta Improwizacja" :)- rzekła, po czym uśmiechnęła się zalotnie. - A czy możesz to na chwilkę zostawić? Chciałem ci coś powiedzieć - rzekł mężczyzna. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-88800x480.jpg Mila stała nieco osłupiała. Co on takiego chce mi powiedzieć, mam nadzieję, że nie ... nie, to stanowczo za szybko .Myśli Mili wariowały. Rob zbliżył się do niej. Złapał ją za rękę i szepnął do ucha. - Dzięki, że przyszłas. I ten koncert na perkusji. Świetnie! Zobisz placki? - Mila poczuła lekki zawód po tych słowach, jednak starała sie tego nie okazać. "placki???" . Może jeszcze nie darzyła go jakimś specjalnym uczuciem, ale jak każda kobieta - lubiła słuchać komplementów. A on tu wyskoczył z jakimiś plackami. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-91800x480.jpg - Wiesz... twoja muzyka moim zdaniem była wporządku, tylko Donovanowi Steelowi coś nie bardzo. Szybko się ulotnił. - kontynuował. - Hehe ... co z tego.Pizzy i tak nie zostawił - zakpiła Mila. - Ale przecież on nie je pizzy - zaśmiał się Robert. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-90800x480.jpg - A co jest wegetarianinem? -zapytała. - A może ma uczulenie na mąkę ? -Nie, jest wampirem - sprostował Robert. - Że czym...? - Mila naskoczyła na Roberta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-89800x480.jpg Roberta zaskoczyło trochę, że Mila jeszcze się z żadnym nie zetknęła, w końcu trochę ich mieszka w tym mieście, większość nieszkodliwa dla społeczności. Mężczyzna postanowił nie drążyć dalej tego tematu. Postanowił zostawić Milę w kuchni i poszedł wziąć prysznic. Mila zresztą nawet była zadowolona, że Rob się ulotnił. Kiedy coś pichciła nie lubiła publiki. Nawet jeżeli miałoby być to najzwyklejsze danie, ona zawsze wkładała w nie całą siebie i nie chciała, żeby w tym czasie ktoś jej przeszkadzał. Pół godziny później Mila nalewała potrawę do miseczek. Rob chyba wyczuł zapach gdyż zjawił się niemal błyskawicznie. Wprawił Milę w osłupienie gdyż ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...-93800x480.jpg (nie pytajcie mnie czemu, ja w niego naprawdę nie ingerowałam. Jego dobra wola :D ) ... przyszedł w samych slipkach :D. Mila starała się nie patrzeć, jednak oczy same uciekały wprost na jego klatę. - Smacznego - powiedział Robert, po czym zanużył łyżkę w cieczy. Jedli w milczeniu, gdy Robert w końcu zadał pytanie. - To co to był za mężczyzna, ten z którym rozmawiałaś na plaży? - A ty skąd wiesz ...? -zaciekawiło to dziewczynę. - Powiedzmy, że mam swoje źródła :) - powiedział to i uśmiechnął się filuternie. - Więc powiedzmy, że nie chcę rozmawiać na ten temat! - oburzyła się. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-94800x480.jpg - Naprawdę, nie chcę o tym myśleć, a co dopiero rozmawiać. Zrozum mnie - rzekła już nieco łagodniejszym głosem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-95800x480.jpg - Wiesz... odkąd tu przyszłaś, zauważyłem, że coś cię gnębi. A ja nie lubię jak widzę, że ktoś ma jakiś problem i nie mogę mu pomóc. Jakby mnie coś dręczyło, napewno bym tobie o tym powiedział. - oświadczył Rob. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-96800x480.jpg Mila poczuła się trochę zażenowana, jednak nie chciała o tym rozmawiać. Nie teraz kiedy wszystko zostało w jakiś tam sposób odgrzebane. - Wiesz co, zmęczona jestem. Pozmywam i chciałabym się już położyć - zmieniła temat Mila. - Ne ma mowy - zaprotestował Rob - Ja pozmywam. :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...-97800x480.jpg ( a oto dowód :D ) Mila zaniosła naczynia do zlewu, które Robert pozmywał. Gdy wychodziła z kuchni zauważyła, że Rob wziął sobie jeszcze dokładkę. Postanowiła jednak dalej mu nietowarzyszyć tylko położyć się spać. Przebrała się w damską piżamę i rozczesywała włosy, przy okazji zastanawiała się co ma dalej zobić. Spojrzała przez okno na niebo, widać już było piewsze promienie słońca. Spojrzała również na ogród Roberta i zobaczyła niecodzienny widok. Otóż Robert wcale nie położył się spać, tylko postanowił zażyć kąpieli w basenie - i to nago! http://i23.photobucket.com/albums/b3...100800x480.jpg Do głowy wpadła jej pewna myśl. Zakradła się do ogrodu cichaczem, poczekała aż on zanurkuję i porwała jego ubrania. http://i23.photobucket.com/albums/b3...101800x480.jpg Dopiero po chwili dała mu znać, że nie jest sam w tym ogrodzie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...102800x480.jpg - Hej Robciu, chyba coś zgubiłeś - zachichotała. Robert jednak nie poczuł się zażenowany ani trochę. Co więcej, popłynął na drugą stronę basenu, gdzie rósł krzaczek, wsadził tam łapkę i wyciągnął z niego ukryty tam ręcznik. Owinął się w niego i podszedł do Mili. - Przeczuwałem to, więc się na wszelki wypadek zabezpieczyłem - powiedział dumnie wyprężając klatę :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...103800x480.jpg to zdjęcie mnie rozczula, zawsze (dziewczyny, możecie piszczeć) Oboje zadowoleni i uśmiechnięci weszli do domu. Było wcześnie rano więc czas było zjeść śniadanie. Właściwie to na śniadanie była tak naprawdę kawa, gdyż Mila nie je śniadania przed joggingiem. Pijąc kawę powspominali jeszcze niedawny incydent z ogrodu. Ale niestety, to co dobre, szybko się kończy. Mila przebrała się w strój sportowy, pożegnała z Robem i wybiegła na ulicę. Po kilkukilometrowej przebieżce postnanowiła zrobić sobie odpoczynek, wypadło to akurat przed czyimś domem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...105800x480.jpg Niestety wybrała chyba najgorszą dla niej w tym momencie opcję. Przystanek zrobiła sobie przed domem Alexa... http://i23.photobucket.com/albums/b3...108800x480.jpg ... Który zresztą ją dojrzał, bo zaczął do niej machać. -Hej Mila! Czyżby na poranny jogging? - zagaił dziewczynę. - Ja to już właściwie biegnę do domu - odpowiedziała. - A więc to jest ta twoja chata tak? - zaciekawiła się. http://i23.photobucket.com/albums/b3...109800x480.jpg - Wiesz, jak chcesz to wejdźmy do środka a wszystko Ci pokażę. - zaproponował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...110800x480.jpg Mila jednak postanowiła się wycofać. Nie żegnając się, pobiegła w stronę swojego domu. Biegła tak szybko, że Alex zgubił ją w połowie drogi. Mila wreszcie dotarła do swojego domu, wpadła z impetem i szybko zamknęła za sobą drzwi. "Dziewczyno, co ty najlepszego wyrabiasz" - rzekła sama do siebie http://i23.photobucket.com/albums/b3...114800x480.jpg CDN. To narazie tyle, zapraszam do komentowania :D |
Odp: Simstory by skierka
Kocham to skierka, kocham kocham. Mega mnie wciągnęło. Mila jest śmieszna.. sama nie wiem , ale kochana<3
A Robert piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii iiiiiiiiiiiii(piszcze:D) 12-pak pierwsza klasa, daj mi takiego.:) |
Odp: Simstory by skierka
PISZCZY!
Robert! Robert! Robert! Robert! Robert! Robert! Robert! Robert! <3<3<3 Mila wreszcie nie ma tej kropki na czole, huahuahua. Super no, chociaż parę jej zachowań wydaje mi się co najmniej dziwne.. Nic to, czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg!! <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
No pięknie. Najpierw Rober łazi w slipach po domu a potem totalny negliż w basenie. Mrau.
To ma Mila orzech do zgryzienia. Moore czy też Moore... hmmm... Da radę. Mila ma strasznie wielkie oczy. Dziwnie mi z tym jej wytrzeszczem, jeśli mam być szczera. Ps. nadal ani trochę Gibona czy Evera;( :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Widzę, że Robert idzie na całego :D Czego to facet nie zrobi, żeby zdobyć kobietę.. I czyżby Mila uciekła, bo bała się, że Alex również zaskoczy ją w slipkach, kiedy zwiedzałaby jego dom? ;) Cóż, stara miłość nie rdzewieje, kto wie do czego mogłoby wtedy dojść :D Ciekawe kogo w końcu wybierze, nie mogę się doczekać
|
Odp: Simstory by Sqiera
Kicajku cierpliwości :) pierwsza wzmianka już niedługo :)
|
Odp: Simstory by Sqiera
ja powiem tylko tyle ROBERT W TYM RECZNIKU <3 <3 <3 !!! boshe czemu ja takich widokow nie mam Q.Q.....to nie fair. A ja tam i tak chce, by Mila byla z Robertem ^.^ Dawaj kolejne zdjecia, bo chce wiedziec :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Świetny odcinek. :)
Najlepsze jest zdjęcie w ręczniku, hihi. :D Lud żąda więcej zdjęć półnagiego Roberta. |
Odp: Simstory by Sqiera
Och, Rob jak Damon z vampire diaries :D
Nie to, żebym kogoś faworyzowała, ale Alex to taka ciepła klucha 8) A ta cała Mila to strrasznie głupia dziewczyna! Gdybym ja miała do czynienia z takim ciachem, to zamiast użalać się nad swoim losem, działałabym! Niech się na Roba rzuci, a jak! Niech pokaże pazur! :D Jej oczu...wytrzeszcz :O |
Odp: Simstory by Sqiera
szczerze to nie oglądałam pamiętników :) ale gołe klaty kojarzą mi się z innym wampirzym filmem :)
Co do oczu Mili to wytrzymajcie to zmniejszyłam jej trochę te oczy, ale na efekt będziecie musieli jeszcze trochę poczekać. Być może będą wydawać się większe przez makijaż :) No a tak wogóle to chcecie kolejną część? |
Odp: Simstory by Sqiera
Po tylu komentarzach powinnaś znać odpowiedź.
;) I niech Mila dojrzeje, bo zachowuje się jak niedoświadczona nastolatka :o |
Odp: Simstory by Sqiera
I wstawiam kolejny odcinek, wiem wiem, będzie on trochę dziwny ale powstawał w czasie kiedy nie było mojej weny także sorry :P
Odcinek 5 Tego dnia Mila wstała wyjątkowo wcześniej. Słońce jeszcze nie budziło się ze snu a Mila już przemierzała nieznane tereny swojego miasta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...162800x448.jpg Nie miała zbyt wiele czasu na bieganie. O 8 miała umówione kolejne spotkanie, jeszcze przecież musiała wziąć prysznic i stosownie się ubrać. Aby jednak wrócić do domu najkrótszą trasą musiała przebiec obok domu Alexa. A może wstąpię na chwilę, przecież chyba nic złego nie zrobi - pomyślała i od razu przypomniała sobie swoją ostatnią ucieczkę. Była to spowodowane tym, że dziewczyna bała się wykazać jakąkolwiek nić sympati co do Alexa a on mógłby to wykorzystać. A przecież chciała zmienić swoje życie. Zadzwoniła dzwonkiem i nie minęła sekunda a Alex już ją witał w progu swoich drzwi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...165800x448.jpg -Przepraszam, że cię nachodzę o tak wczesnej porze, ale przebiegałam obok, zobaczyłam, że świeci się światło i pomyślałam, że wstąpię - powiedziała. - Spoko, nie ma sprawy. - zaprosił ją do środka. - Przepraszam za strój ale nie wszyscy biegają o świcie po mieście, nie byłem przygotowany - zażartował. Mila odpowiedziała lekkim uśmieszkiem. - Właściwie to ja chciałam tylko zobaczyć twój dom- odrzekła. Starała się aby jej słowa zabrzmiały obojętnie. - Mogę się rozejrzeć? - zapytała. -Jasne! Mila nieśmiało wkroczyła do jego domu. Była bardzo ciekawa jak pomieszkuje sobie jej przyjaciel z dzieciństwa. Rozejrzała się po dość dużym i przestronnym salonie. Bardzo jej się on spodobał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...171800x448.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...172800x448.jpg Poszła na górę i jej uwagę przyciągnął pewien przedmiot - tajemnicza kula. Usiadła na krzesełku i wzięła ową rzecz w ręcę. W tym momencie kula zaczęła sama się unosić wydając przy tym jakieś dźwięki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...179800x448.jpg "Dzisiejszy dzień to ryzyko. Chcesz ryzykować?" - usłyszała Mila która się przeraziłą i szybko odłożyła to na miejsce. Z jednego z pokoi nadszedł Alex zaciekawiony dziwnym krzykiem koleżanki. - Co się stało? - zapytał widząc przerażoną Milę siedzącą na krześle. - Ttto ... to coś ... - powiedziała wskazując palcem na przedmiot. - Aaa... dotykałaś mojej magicznej kuli? - rzekł po czym usiadł po drugiej stronie i wziął owy przedmiot w ręcę. Kula ponownie uniosła się w powietrze i zaczęła wydawać dziwne dźwięki. - Nie przejmuj się - odparł. "I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje… " - rozległy się słowa, po których kula normalnie opadła. -Widzisz?? To tylko zabawka - rzekł wyraźnie rozbawiony. Jeszcze nigdy nie widział Mili tak przerażonej i bladej. - Spokojnie, to tekst przepowiedni z Harryego Poterra ... nie czytałaś?? Mila nie odpowiedziała tylko czym prędzej uciekła na dół od tego przedmiotu. Tam dopiero zatrzymała aby złapać nieco świeżego powietrza. Po chwili przydszedł do niej Alex. - No i jak ci się podoba? Zapewniam cię, że będziesz się tutaj czuła jak w domu - stwierdził. http://i23.photobucket.com/albums/b3...174800x448.jpg - Z pewnością twoja kula mi w tym pomoże. - Zwątpiła Mila łapiąc kolejny głeboki oddech. - Hmm... Sama nie wiem. Muszę się zastanowić poważnie nad twoją propozycją - oznajmiła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...173800x448.jpg - No jak chcesz. Moja propozycja jest cały czas jak najbardziej aktualna. Miło by było mieć do kogo się odezwać czasem. Smutno tak mieszkać samemu. - powiedział Alex. Hmm, jakbym ja nic o tym nie wiedziała - pomyślała z Ironią. - Przepraszam cię ale już muszę iść. Pogadamy kiedyś na ten temat - powiedziała do Alexa po czym wyszła z jego domu. Swoje kroki skierowała nigdzie indziej jak do mieszkania Roberta. Nie wiedziała czemu ale czuła, że musi się z nim spotkać. Oczywiście na umówione spotkanie w sprawie pracy nie poszła. Stała przed drzwiami dzwoniąc co chwilę dzwonkiem, jednak bez jakiejkolwiek reakcji. Sięgnęła w końcu za telefon i wykręciła numer do przyjaciela. Z rozmowy dowiedziała się że Robert zmienił miejsce zamieszkania i podał jej nowy adres. Niedługo potem Mila stała już przed nowym domem Roberta. Mężczyzna od razu zauważył Milę i wyszedł się przywitać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...185800x448.jpg Po czym zaprosił swoją przyjaciółkę do środka. Zaprowadził do salonu i poprosił aby się rozgościła, po czym gdzieś zniknął. Dziewczyna nie chciała tak siedzieć bezczynnie i postanowiła pozwiedzać jego nową posiadłość. Poszła do jednego z pokoi, który okazał się pokojem dla dziecka. Widząc te słodkie mebelki, łóżeczko rozczuliła się. Przypomniała sobie swoje własne dzieciństwo, swój własny pokoik, który niestety musiała dzielić z siostrą. Do teraźniejszości przywróciło ją wołanie Roberta, który nie wiedział gdzie się zapodziała Mila. Postanowiła go zawołać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...195800x448.jpg Robert ucieszony szedł do owego pokoju niczego się nie spodziewając. Przekroczył próg pokoju i stało sie to :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...196800x448.jpg Jednym słowem dostał cios poduszką Szybko pochwycił drugą i zaczęła się bitwa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...197800x448.jpg -Dobra dobra, może już wystarczy? - zaproponował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...198800x448.jpg - Ty to tak zawsze? Kiedy jest jakaś fajna zabawa, to ty zawsze wszystko psujesz! Wogóle nie umiesz się bawić! - wykrzyczała lekko rozchisteryzowana Mila. - Wy wszystko potraficie psuć! http://i23.photobucket.com/albums/b3...199800x448.jpg Robert popatrzył przez chwilę na dziewczynę i nic się nie odzywając wyszedł z pomieszczenia. Zrobiło mu się przykro, nie wiedział o co chodziło przyjaciółce. Jego zdaniem przecież nie zrobił nic złego. Dziewczyno, co ty wyprawiasz. Opanuj się. Jesteś zła ale nie możesz obwiniać za to innych . Trwała jeszcze chwila jak Mila została w tym pokoju. W końcu postanowiła poszukać Roba. Znalazła go w korytarzu na dole. - Rob ... przepraszam. Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje. - odezwała się http://i23.photobucket.com/albums/b3...204800x448.jpg - Właśnie widzę, że jesteś dziś wyjątkowo jakaś spięta - odrzekł. - Możesz mi powiedzieć co cię trapi? http://i23.photobucket.com/albums/b3...206800x600.jpg - Naprawdę przepraszam, mam ostatnio ciężki okres - zaczęła się tłumaczyć - Kiedyś ci opowiem. Narazie to nie jest dobry czas ... - Ale może gdybyś to komuś powiedziała byłoby ci o wiele łatwiej - zaproponował. - Nie wszyscy lubią jak się na nich krzyczy bez powodu. - oznajmił. - Och Rob, wiem i jeszcze raz przepraszam. Wybaczysz mi? - zapytała robiąc niewinną minę. Robert nic nie odpowiedział. Popatrzył na Milę, ale serce mu zmiękło i przytulił do siebie dziewczynę w przyjacielskim uścisku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...209800x448.jpg Trwali tak chwilę w tym uścisku, aż wreszcie odezwał się Rob. - Wiesz, że zawsze będę twoim przyjacielem. Z nikim mi się tak nie rozmawia jak z tobą. - gdy to mówił Mila sie tylko uśmiechała - Jednak musisz czasem hamować emocje. Nie chcesz mówić co się stało: to trudno , ale nie miej do kogoś pretensji bez powodu. Nie każdy ma taką anielską cierpliwość jak ja - mówiąc to wskazał na siebie palcem i się uśmiechnął. :) Mila przytaknęła, dobrze wiedziała że Robert ma rację. Nie może być taka wybuchowa, napewno nie dla niego. - Ale żebyś mi nie zarzucała więcej braku poczucia humoru, zabieram Cię na festyn. - zaproponował - I się nie wymigasz - zagroził uśmiechając się. - Ok. *** O godzinie 17 Mila wystrojona czekała już na swojego towarzysza. http://i23.photobucket.com/albums/b3...211800x448.jpg Robert spóźnił się dosłownie z minutę, może dwie. Po chwili dołączył do swojej przyjaciółki. - To od czego zaczynamy? - zapytał rozglądając się dookoła. - Zobacz, za chwilę są zawody w jedzeniu hot dogów, może spróbujemy? - zapytał ochoczo Rob. Mila już chciała odmówić, ale przypomniała sobie swój wybuch u Roberta. Nie chciała już mu robić przykrości. I tak był aż nadto wyrozumiały. Ktoś inny wziął by ją za wariatkę, zadzwonił po pogotowie lub policję, a w najlepszym wypadku wygonił z domu szczując psami. Chcąc niechcąc zgodziła sie i chwilę potem przystąpili do konkursu. Mila na to spotkanie założyła jeden ze swoich najlepszych strojów i nie chciała się pobrudzić przez tą zabawę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...212800x448.jpg W końcu organizatorzy ogłosili start. http://i23.photobucket.com/albums/b3...214800x448.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...215800x448.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...216800x448.jpg No i zgadnijcie kto wygrał? Oczywiście Robert :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...219800x448.jpg Po konkursie Mila podeszła do Roberta, aby mu pogratulować wygranej i podziękować za to, że ją namówił. Bawiła się prześwietnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...222800x448.jpg Nagle zrobiło się jakoś tak intymnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...225800x448.jpg Po czym Robert nagle uciekł. http://i23.photobucket.com/albums/b3...228800x448.jpg ************************ |
Odp: Simstory by Sqiera
I czemu on uciekł?! Miało być tak pięknie...
Alex ma świetny dom, ale ta kula i tekst z Pottera i mnie przeraziły. xD Nikogo nie zabijesz, prawda? Czekam na kolejną część. Angi. |
Odp: Simstory by Sqiera
przecież Alex wyraźnie powiedział, że jest to cytat, więc nie zabije nikogo :P przynajmniej narazie ;D
A czemu uciekł, dowiecie się w następnym odcinku :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Tekst z Pottera dobrany świetnie :D Ale Alex nie jest chyba czarodziejem?
Robert ma dziecko? Czyj jest ten pokoik? |
Odp: Simstory by Sqiera
Noooooooo nieeeeee :<
Co on do cholery wyprawia? Zamiast pójść z nią w jakieś ustronne miejsce, mówi jej, że zawsze będzie dla niego [tylko] przyjaciółką :| A Mila zamiast iść na przesluchanie do pracy, woli spotkać się z Robem :D Zdjęcie, na którym Mila wybucha genialne - ta mina (i grający biust) :D Odcinek fajny, tylko Robert jakoś tak podenerwowany jest... I ten pokoik dziecka... Kula z cytatami super, świetny pomysł! Odcinek fajny, tylko Robert jakoś tak podenerwowany jest... I ten pokoik dziecka O nie... ON NIE JEST GEJEM, PRAWDA?! |
Odp: Simstory by Sqiera
widzę, że sprawa pokoiku dla dziecka bardzo was męczy :) a odpowiedź jest taka banalna :D :P
|
Odp: Simstory by Sqiera
Banalna? Albo ma dziecko, albo po prostu kupiłaś mu nowy dom i nie chciało Ci się go przemeblować :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
no widzisz, zgadłaś :) przecież napisane jest że Robercik zmienił adres :D i nie zdążył jeszcze przemeblować po swojemu. ot tyle.... A co do reszty wątpliwości musicie niestety poczekać do następnego odcinka :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
No i czemu ona się do niego nie wprowadzi? Chyba woli luksus niż życie w małej klitce?
Ona to ma śliną wolę. Mi, by się nigdy nie chciało wstać rano i biegać, ogólnie to robie wszystko, by dłużej spać. A co do Roberta, to on ją w końcu chce czy nie? Bo jak nie ruszy tyłka to ona sobie pójdzie do Alexa. Czekam na więcej! |
Odp: Simstory by Sqiera
jej cóż za napięcie.. ten pokiik, kula..i festyn wiesz jak mnie zaciekawić :-)
Czekam na więcej Milii i Robercika, i daj jego zdjęcie w ręczniku, proszę:P |
Odp: Simstory by Sqiera
@Horsez widzę że ci mało Roberta w ręczniku, a ja nie wiem czy mogę aż tak rozpowszechniać jego wizerunek (w końcu to nie ja go stworzyłam) :) ale możliwe, że niedługo powstanie kolejna sesja zdjęciowa :) mam nawet pomysł i wtedy możliwe, że się napatrzysz :)
Wstawiam kolejną część mojej historii, która jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego odcinka :) mam nadzieję, że wam się spodoba i że wszystko przekazałam tak jak chciałam. Coraz mniej podoba mi się to co piszę ... Ale cóż ... Tak czy siak ciekawa jestem waszej opinii. P.S. i wreszcie coś dla Kicajka, niech się już nie gniewa na mnie :D :D Odcinek 6 Milę mocno zdziwiło zachowanie Roberta. Nie spodziewała się takiej reakcji po przyjacielskim uścisku, a przecież chyba takie uściski nie są zabronione. W końcu byli przyjaciółmi. Postanowiła kupić sobie loda i przysiadła na ławce, aby go zjeść i się zastanowić nad rozwiązaniem tej sytuacji. http://i23.photobucket.com/albums/b3...233800x448.jpg Nie znalazła jednak żadnego racjonalnego wytłumaczenia tej sytuacji. Dlatego też doszła do wniosku, że musi tą sprawę wyjaśnić jak najszybciej, czym prędzej wybiegła z parku i pojechała prosto do domu Roberta. Dochodząc do drzwi zauważyła go przez okno. Widać było że coś go trapi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...234800x448.jpg Owszem trapiło go. Zaczął zdawać sobie sprawę, że zaczyna czuć do tej dziewczyny coś więcej niż przyjaźń. Bał się tego okazać ponieważ nie chciał być wyśmiany. W końcu Mila to nie byle jaka dziewczyna, może mieć każdego. Ileż w końcu może znaczyć dla niej taki zwykły Robert Moore - przeciętniak jakich wiele. Pewnie gdyby się nie znali , na ulicy przeszłaby obok nie zwracając na niego wogóle uwagi. Z zamyśleń wyrwał go dzwonek do drzwi. Przestraszył się, że to jakiś złodziej (bo któż mógłby to być o tej godzinie), ale po chwili do niego doszło, że złodzieje przecież nie dzwonią do drzwi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...235800x448.jpg Zauważył Milę i jak gdyby nigdy nic, z uśmiechem poszedł otworzyć i wpuścić gościa do środka. - Co tu robisz tak późno w nocy? Nie powinnaś już spać? - zagadał ale wiedział, że to bezsensowne pytanie. A dlaczego? Bo zdawał sobie sprawę, że zachował się idiotycznie i że wcześniej czy później będzie musiał się jakoś wytłumaczyć. Mila nic nie odpowiedziała tylko spojrzała na niego wymownie i weszła do mieszkania. http://i23.photobucket.com/albums/b3...236800x448.jpg Stanęli w korytarzu i spojrzeli na siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...238800x448.jpg Mila złapała Roberta i zapytała. - No to słucham. Możesz mi powiedzieć co się stało? Czemu uciekłeś? - Nie wiem za bardzo co mam ci odpowiedzieć. - odparł cicho Rob. - Coś czuję, że nie tylko ja mam jakieś tajemnice - powiedziała łapiąc go za rękę, po czym dodała już nieco zciszonym głosem - Ale ja chyba wiem o co chodzi. Robert nieco się zestresował tymi słowami. Nie był pewien czy to co mówi Mila to prawda, no i czy chodzi jej o to samo co jemu. Postanowił się wycofać z tej rozmowy udając, że musi coś pilnie sprawdzić w necie. Ruszył korytarzem w kierunku pokoju z komputerem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...241800x448.jpg - Rob, czy mogę cię prosić? - zawołała go. Po chwili przyszedł. Mila ni stąd ni z owąd pocałowała go. http://i23.photobucket.com/albums/b3...242800x448.jpg Mężczyzna był bardzo zaskoczony. Ta sytuacja przerosła jego najśmielsze oczekiwania, nie spodziewał się wogóle. Był szczęśliwy, bo to oznaczało, że i Mila zaczęła go darzyć jakimś ponadprzyjacielskim ... Przynajmniej tak mu się wtedy wydawało. Mila również była w szoku. Nie spodziewała się, że to zrobi. Działała pod wpływem chwili, jednak stało się coś czego się nie spodziewała ... Całując Roberta przed oczami stanął jej Alex. Miała nadzieję, że to już minęło. W końcu to były czasy szkolne, a wtedy człowiek był młody i głupi. Teraz w końcu spotkała człowieka dobrego, z którym mogłaby się związać, do którego poniekąd coś czuje. Nie była w stanie zidentyfikować co do niego czuje, ale napewno coś czuła... To właśnie teraz te stare uczucia powróciły i okazują się być silniejsze. - Czy coś się stało? - zapytał skonsternowany Rob. - Nie... nic. Muszę iść. Muszę coś załatwić- rzekła Mila po czym wybiegła z domu Roba. http://i23.photobucket.com/albums/b3...246800x448.jpg Pobiegła prosto do domu Alexa. Wiedziała, że jeszcze go nie ma ponieważ miał nocną zmianę. Postanowiła, że poczeka na niego przed domem. Ponieważ czas jej się dłużył, pozbierała plony z jego grządek (przyda jej się do jedzenia :P) http://i23.photobucket.com/albums/b3...247800x448.jpg Gdy tak zbierała coś rudego mignęło jej przez chwilę ze strony ulicy. Wychyliła głowę zza krzaczka i zobaczyła JEGO. Nie spodziewała się że wogóle go tu spotka. Postanowiła szybko podbiec do niego, się przedstawić i zapoznać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...249800x448.jpg Była bardzo podekscytowana tym przypadkowym spotkaniem, że na chwilę zapomniała o wszystkim. Gość okazał się bardzo sympatycznym facetem. Pochwalił nowy ubiór Mili i zaprosił do swojego salonu, gdyż jak powiedział ," właśnie w Lucky Palms zawsze czuł się najlepiej i tutaj otworzył swoje aterlier, by mieć jeszcze lepsze natchnienie do tworzenia." Byłabym wam nie przedstawiła: Oto światowej sławy projektant mody - Gibon Everdeen (Kicajku chyba nie przekręciłam co? zawsze miałam problem z tym nazwiskiem). http://i23.photobucket.com/albums/b3...250800x448.jpg Spotkanie to było jednak krótkie gdyż, sławny projektant spieszył się do swojej pracowni. Gdy odszedł Mila jeszcze chwilę stała oczarowana spotkaniem z mistrzem. Jednak dostrzegła nadjeżdżający samochód i szybko oprzytomniałą i przypomniała sobie po co tu jest. Czuła jak z powrotem wzbiera w niej złość. Alex wysiadł z samochodu i kierował się ku drzwiom, gdy dostrzegł Milę. - Cześć kochana! - przywitał się.- Co cię do mnie sprowadza? - Dlaczego ty mi zawsze to robisz! - wykrzyczała. - Znowu to samo! Gdy już miałam nadzieję, że o tobie zapomniałam, że ciebie nie ma, ty się znowu pojawiasz! Wszystko mi psujesz! Alex był w szoku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...266800x448.jpg - Chciałam sobie ułożyć życie z kimś innym i co? Nie mogę. - rzekła już nieco łagodniejszym tonem. - - Aale o co chodzi? - zapytał nadal nie wychodząc z szoku. - Ja poprostu chciałam być szczęśliwa. - Teraz to już powiedziała całkiem cicho, ze łzami w oczach . Alex kompletnie nie wiedział co robić. Nie miał pomysły skąd u niej taki wybuch emocji - no i co on do cholery znowu zrobił. Jednak coś się musiało stać. Wiedział to gdyż Mila rzadko płakała, a jak już to musiał być naprawdę jakiś ważny powód. Nie patrząc na jej opór przytulił ją do siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...270800x448.jpg - Nie wiem co takiego znowu zrobiłem, ale przepraszam.- Odparł spokojnie. - Jesteś i to wystarczy - odpowiedziała. Na te słowa oderwali się od siebie. - Czyli mam się wyprowadzić?- zapytał. - To i tak nic nie da - powiedziała wycierając łzę z policzka. Alex nie wiedział jak ma to zinterpretować, ale chyba w końcu zrozumiał o co jej chodziło. Stali tak na przeciw siebie, Alex wpatrywał się w dziewczynę, lecz ona nie miała odwagi spojrzeć mu w oczy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...274800x448.jpg Postanowił sprawdzić czy to o czym mówiła Mila to prawda (co przynajmniej mu się tak wydawało), więc ją pocałował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...278800x448.jpg Mila na początku nawet się uśmiechnęła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...277800x448.jpg Jednak późniejszej reakcji Alex się nie spodziewał. - Co ty wogóle wyprawiasz co? Jakim prawem wogóle mnie dotykasz i Całujesz?- wykrzyczała mu to. http://i23.photobucket.com/albums/b3...279800x448.jpg - Przecież sama mówiłaś ... - zaczął Alex. - No co takiego powiedziałam? - zapytała podniesionym głosem. - No jak zapytałem czy mam się wyprowadzić a ty odpowiedziałaś ... - Zrozumiałeś to co chciałeś. Daj mi spokój! I daj mi wreszcie żyć! - krzyknęła. - Dobra, dam ci! Ale zastanów się czego chcesz, bo nikt za tobą nie może nadążyć - odkrzyczał jej. - Zachowujesz się jak jakaś nienormalna! http://i23.photobucket.com/albums/b3...280800x448.jpg Mili już zabrakło kontrargumentów. Postanowiła się wycofać z tej dyskusji nim padnie o jedno słowo za dużo. Poniekąd Alex miał rację, Mila sama nie wiedziała czego chce. - Wiesz co... Pieprz się!- Odkrzyknęła, złapała taxi i odjechała do domu. To był dla Mili ciężki czas, ciężkie 1,5 dnia. W tej chwili marzyła tylko o tym aby zasnąć. Zanim to jednak zrobiła wzięła długi gorący prysznic, jakby miała nadzieję, że woda wypłucze jej myśli. Tak się jednak nie stało i z owymi myślami położyła się spać. Jednak nie dane jej było zapomnieć nawet na czas snu. Alex śnił jej się całą noc. http://i23.photobucket.com/albums/b3...150800x480.jpg Rano wstała z bardzo bolącą głową. Wzięła tabletkę i zajrzała do lodówki. należałoby przecież coś zjeść - stwierdziła spoglądając do jej wnętrza. Po chwili przypomniała sobie, że w torbie ma warzywa z Alexa ogródka. Może i są trochę poróżnieni ale warzywa przecież nie są niczemu winne - i tak przygotowała sobie sałatkę. Gdy ją jadła zadzwonił telefon. http://i23.photobucket.com/albums/b3...153800x480.jpg To pan Klauss - właściciel domku. Mila odebrała aby dowiedzieć się o co chodzi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...154800x480.jpg Niestety nie były to dobre wieści. Pan Klauss sprzedaje domek i Mila musi się wyprowadzić do końca miesiąca, a zbliżał się on nieubłaganie. CDN ... +BONUS A oto złodziej który naprawdę dzwonił dzwonkiem do drzwi, w dodatku do drzwi Roberta :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...525800x448.jpg ***************** jak zawsze, czekam na wasze komentarze :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Przeciętniak? Przeciętniak?! Czy on do reszty zgłupiał?! xD
Z tym złodziejem to też umarłam. Czemu u mnie nigdy nie dzwonią do drzwi...? Mam nadzieję, że Mila w końcu zacznie się zachowywać normalniej. I do kogo ona się przeprowadzi? I kogo wybierze? Ehh... Kiedy nowy odcinek? :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Coś mi się wydaję, że myrtek da Ci po łapkach za tego "przeciętnego":D
Coraz bardziej gmatwasz biednej Mili życie. Tu jeden Moore, tam drugi, ehhh.. Niech mi odda jednego i będzie miała spokój;) Jak fajnie widzieć, że moje simy gdzieś żyją i mają się dobrze:D Gibon jakiś taki odmieniony i cerę ma gładszą. Służy my Twoja karta graficzna:D Jestem ukontentowana;) |
Odp: Simstory by Sqiera
@up problem w tym, że ona chyba nie wie za bardzo którego ma oddać :D
A co do myrtka to jeśli da mi za mocno po tych łapkach to już nic nie napisze :P i co wtedy ...? :D |
Odp: Simstory by Sqiera
uhm ahm ehm...robert...przeciętny? ._.
Czy on Ci wygląda na przeciętnego? http://forum.thesims.pl/showpost.php...3&postcount=10 Mila to chyba najgłubsza dziewczyna świata :D Nie to, żebym faworyzowała, ale Robertos rządzi B) Ona jest taka niezdecydowana, że gdybym była jednym z panów Moore, to bym ją olała. :P Ona robi ich w konia! Gibuś naprawdę prezentuje się u Ciebie bardzo korzystnie. Seksi rudzielec! :D Dziś sama treść odcinka (a bardziej sposób pisania) nieco gorszy, widać, że zabrakło tak potrzebnej weny. Wszystko si gmatwa, ale mam nadzieję, że podejmie właściwą decyzję. :P |
Odp: Simstory by Sqiera
właśnie, mój Pan boska klata to nie żaden przeciętniak, wypraszam sobie.
a ja bym chciała żeby Mila i Alex jakiś ślub czy coś.. razem, razem.. |
Odp: Simstory by Sqiera
kochana, czytam twoje OJSG regularnie i jak zwykle nie wiem co napisać ;d wszyscy zawsze mnie wyprzedzą i zanim zdążę przeczytać to wszystko zostaje wypowiedziane :D
ale żeby nie było, czytam, czytam i czekam na ciąg dalszy! a jeśli chodzi o Robercika to... aww. :3 |
Odp: Simstory by Sqiera
Oj, mieszasz jej w życiu :D Rob ma dziecko! :D Tak myśle :C Lubie twój sposób pisania i czekam na dalszy odcinek!
|
Odp: Simstory by Sqiera
To się porobiło... Ciekawe, gdzie pójdzie Mila, mam cichą nadzieję, że do Roba ^^
Fajny odcinek, podobał mi się :) Czekam na next! |
Odp: Simstory by Sqiera
Biedna :( Ten facet mógł zadzwonić wcześniej! Niech idzie do Roba! Jakoś nie lubię Alexa, jest taki za bardzo do przodu.
|
Odp: Simstory by Sqiera
jej... jak ja nie lubię tej gry!!!!
cos mi sie pochrzanilo z zapisami, gra ogólnie godzinami sie zapisuje,exportuje ale bez efektu, tak więc czeka mnie reinstalacja :/ jestem zla!!! na szczęście przed wgrywaniem CPR exportowałam wszystkich wazniejszych simów więc historia powinna ruszyć jak już dojdę do ładu. A i mam pytanie: czy ktoś ma exportowane ustawienia z nrassa? |
Odp: Simstory by Sqiera
Skierko, dlaczego? :c dlaczego kolejną fajną historię szlag trafia. (wiem, że wrócą ale i tak) dlaczego np. moje simsy żyją i działają bez problemu, a tutaj, u Eyvee i w wielu innych takie coś?
+ wypróbuj tego sposobu (http://anulaa89.blogspot.com/2012/04...nstalacji.html), u mnie poskutkowało, a spróbować nie zaszkodzi :D |
Odp: Simstory by Sqiera
ogónie, to gra mi działała, nie wywalała do pulpitu ani nie wyskaliwały błędy ... ona mi się poprostu nie chciała zapisywać :]
generalnie to jestem w trakcie reinstaacji, wywalilam wszystkie zapisy. zamierzam stworzyć otoczenie od nowa i ich powprowadzać. pierwszy raz miałam coś takiego ... |
Odp: Simstory by Sqiera
Dlatego nie używam modów! ;)
To dzięki nim Moonlight Falls było pod znakiem zapytania! Życzę powodzenia w zmaganiacg z grą! I wracaj do nas szybko! :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Hm...Co do histori FENOMENALNA :d
Uwielbiam ją czytać.Ona ma być z Robem,on jest taki kochany a nie :P |
Odp: Simstory by Sqiera
Lepiej dajcie do ściągnięcia Alexa czy jak mu tam bo ma ciekawe rysy twarzy i będzie doskonałym materiałem genetycznym w moim rodzie.
|
Odp: Simstory by Sqiera
Uwielbiam tą historię. Mila - przepiękna. Ja jestem jednak za Alexem i mam nadzieję, że będą razem :P
Po chwili przeczytałam o problemach z grą. Przykro mi :( Obyś tylko się z tym wszystkim uporała, bo ja chcę następne odcinki, po prostu ci tego nie daruję, jeśli ich w najbliższym czasie tutaj nie zobaczę :(( |
Odp: Simstory by Sqiera
hej.
wszystkich zainteresowanych chciałam poinformować, że wracam!!!! :D yes yes yes :) wypatrujcie odcinka dzisiaj wieczorem :) a to na osłodę czekania :P Wasi Ulubieńcy :D http://i23.photobucket.com/albums/b3...658640x526.jpg |
Odp: Simstory by Sqiera
Oooo taak! :D Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Czekam z niecierpliwością ;)
|
Odp: Simstory by Sqiera
oo super, że dziś będzie odcinek. a fotka świetna. czekam na kolejną część ;)
|
Odp: Simstory by Sqiera
Jak śmiecie twierdzić, że Rob to nie najseksowniejszyfacetktóryjakojedynymożebyćuznanyz abogaseksu? :D
Piękne simy! Szczególnie Mila po zabiegu zmniejszenia oczu! :P Czekam!!! :) |
Odp: Simstory by Sqiera
@myrtek - ten link w twoim komentarzu pod ostatnim odcinkiem, to normalnie cios poniżej pasa był :)
A co do Mili to owszem, poddałam ją małej korekcie ale niestety nie jestem w stanie powiedzieć od którego odcinka będzie ona widoczna ;P Cieszę się że gra naprawiona więc mogę pisać dalej. Cieszę się również, że moja historia się komuś naprawdę spodobała (bo wasze komentarze są szczere, prawda ? ) :P Narazie są to jeszcze zdjęcia z "zapasu" czyli gry przed reinstalacją. Tak więc bardzo możliwe, że będziecie dostrzegać małe zmiany w wystroju wnętrz. Ja zdaję sobie z tego sprawę, ale nie będę się cofać żeby poprawić zdjęcia. Dziś mam mega długi i mega nudny odcinek, taki odcinek light :) Czasami potrzebne są takie odcinki. Jak wam się chce czytać to zapraszam. A i coś special for Kicaj :D again Odcinek 7. Od ostatnich wydarzeń minął tydzień z kawałkiem. Mila w tym czasie nie kontaktowała się zarówno z Robertem, jak i z Alexem. Nie wiedziała co ma im powiedzieć. Robertowi wstydziła się pokazać na oczy.Mimo, że odważyła się go pocałować, tak naprawdę nadal nie potrafiła zidentyfikować swoich uczuć. Jakby nie patrzeć to wystawiła jego własne. I jeszcze to, że od tamtej pory się nie odezwała. Pewnie nie chce jej teraz znać. Z Alexem natomiast było zupełnie na odwrót. Co do niego była pewna, że nie chce z nim być, ale jednak coś do niego ciągnęło. Tutaj też występowało jakieś uczucie, jednak tłumaczyła sobie, że są one z sentymentu do szkolnych lat. - "Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz?" - Zadała sobie to pytanie pewnego wieczoru. - "Nonsens, przecież miłość jest tylko jedna." - sama sobie odpowiedziała. Dodatkowo miała jeszcze jeden problem na karku. Za chwilę kończył się miesiąc i powinna zdać klucze, a ona nadal nie miała gdzie zamieszkać. Niestety przez ten cały okres nie znalazła niczego w podobnej cenie. Tego dnia pogoda nad zwykle słonecznym Lucky Palms, była okropna. Od samego rana było ponuro. niebo pokryły ciemne chmury i chyba zapowiadało się na deszcz. Mila niechętnie wstała z łóżka. To był ostatni dzień w tym domu, to dzisiaj miała zdać klucze. Gdy wstała podeszła do okna aby spojrzeć na pogodę. Deszcz już zaczynał kropić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...286800x448.jpg Rozpoczęła pakowanie swoich rzeczy do plecaka, spokojnie się zmieściły. Jej ubrania właściwie to były jedyne rzeczy w tym domu, które do niej należały. Z braku jakiejkolwiek alternatywy zaczęła dzwonić do koleżanek w sprawie noclegu. Niestety bez skutku, jej koleżanki wymyślały chwilami naprawdę przedziwne wymówki. Swoją drogą miała ich naprawdę niewiele, więc numery w książce telefonicznej szybko się skończyły. Odwiedziła również ratusz, aby sprawdzić czy czasem nie ma jakiś nowych lokali,których niestety nie było. Wróciła do domu, aby zjeść swój ostatni posiłek i zabrać swoje rzeczy. Reszta dnia upłynęła jej na szukaniu jakiegokolwiek rozwiązania, jednak bezskutecznie. Czas mijał nieubłaganie aż w końcu zjawił się po klucze właściciel mieszkania. Porozmawiali chwilę, a chwilę później Mila stała już na chodniku z plecakiem, bez dachu nad głową i bez pomysłu co dalej. W takim razie została mi już tylko jedna opcja - pomyślała po czym wyszła z domu. Jak się można było domyśleć, udała się do Alexa. On w końcu jako jedyny zaproponował jej pomoc. Bała się tylko czy nie wynikną z tego jakieś inne konsekwencje, ale za bardzo nie miała wyboru - jeśli jego propozycja będzie dalej aktualna, musi z niej skorzystać. Niektórzy mogliby zapytać: dlaczego nie zwróciła się do Roberta? Ano wyjaśnienie jest proste: Mila wstydziła się siebie, swojego życia, bo w sumie to on o niej praktycznie nic nie wiedział. Nigdy nie zaprosiła go do siebie do domu, ponieważ wstydziła się tego że mieszka w klitce i ogólnie, że sobie nie radzi. Zawsze spotykali się albo na mieście albo u niego. Nie chciała, żeby Robert zobaczył jak jest naprawdę, chciała żeby myślał o niej jak najlepiej. Poza tym jeszcze zbyt krótko się spotykali, żeby mogła go obciążać swoimi problemami, no a przede wszystkim cały czas za krótko go znała. Miała nadzieję, że kiedyś będzie mogła mu wszystko wyjaśnić, a on jak zwykle ze swoją czułością, przytuli ją do siebie i zrozumie dlaczego tak postąpiła i jej przebaczy. Deszcz który rano wydawał się na przelotny, niestety został na dłużej i przybrał na sile. Dziewczyna w końcu dotarła pod dom Alexa, jednak wahała się czy aby na pewno dobrze robi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...287800x448.jpg Moknącą na deszczu dziewczynę z okna zauważył Alex i czym prędzej wybiegł do znajomej. Był zdziwiony jej wizytą. http://i23.photobucket.com/albums/b3...288800x448.jpg - Hej, a ty co tutaj robisz? - zadał pytanie. Mila jednak nie odpowiedziała, nie wiedziała jak. http://i23.photobucket.com/albums/b3...290800x448.jpg - Kogo jak kogo, ale ciebie to się akurat nie spodziewałem - odrzekł. -Czy możesz mi powiedzieć co tutaj robisz? - ponowił pytanie. - Alex ... nie mam gdzie mieszkać - wydusiła w końcu. - Czy pomożesz mi? http://i23.photobucket.com/albums/b3...291800x448.jpg Alex nie wiedział co odpowiedzieć. Jednak okazał trochę dobrego serca i zaprosił ją do środka. Zaprowadził ją do kuchni, gdzie zaczął przygotowywać coś gorącego do picia, żeby dziewczyna mogła się choć trochę rozgrzać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...292800x448.jpg - No to opowiadaj - rzekł do niej podając jej kubek kakao. - Szkoda gadać - odpowiedziała smutno. - Chyba nie chcesz wiedzieć. - Skoro zapytałem to chyba jednak chcę - odparł przysiadając się do niej ze swoją porcją napoju. - Więc... ? - ponowił pytanie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...295800x448.jpg - No dobrze. Jak już wiesz, nie mam gdzie mieszkać. Właściciel wymówił mi mieszkanie a ja nie znalazłam żadnego innego - i zaczęła mówić jak to od dłuższego czasu nie mogła znaleźć pracy, o topniejących oszczędnościach. - Wiem, że nie spodziewałeś się mnie tutaj, nie po tym co ostatnio ... - Dobrze, już spokojnie. - przerwał jej -Powiedzmy, że już zapomniałem. Poza tym, sam się zaoferowałem i nie zamierzam tego odwoływać. A teraz chodź i pokażę ci twój pokój - zaproponował, po czym zaprowadził Milę na górę do jednego z pomieszczeń. Dziewczynę zaskoczyło to, że Alex tak szybko się zgodził na jej zamieszkanie u niego. http://i23.photobucket.com/albums/b3...298800x448.jpg - Oczywiście możesz tu zmienić co chcesz, ja nie będę ingerował. - odparł. - Nie, jest spoko. Nawet mi się podoba. - odrzekła dziewczyna. - W takim razie rozgość się, a ja idę zrobić kolację - powiedział Alex zanim wyszedł z pokoju. Mila spojrzała przez okno. Aura wcale się nie poprawiła (nie wiedziałam, że Lucky Palms będzie aż takie ponure ). Dziewczyna rozpakowała swój plecak i pochowała do szafy swoje ubrania. Postanowiła się również przebrać z przemoczonej od deszczu tuniki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...305800x448.jpg Miała zamiar nie wychodzić z pokoju do końca dnia, ale piękne zapachy roznoszące się po domu uświadomiły jej, że jest głodna. Zwabiona tym aromatem, weszła do kuchni, gdzie Alex właśnie nakrywał do stołu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...308800x448.jpg - O dobrze że jesteś. Właśnie miałem cię wołać, przygotowałem kolację - oznajmił dziewczynie. Mila pierwsza usiadła do stołu. Po chwili przyłączył się do niej Alex i zaczęli kosztować. Dziewczyna ukradkiem spoglądała na mężczyznę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...312800x448.jpg Tak nachalnie mu się przyglądała, że w końcu biedak zaczął się krztusić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...313800x448.jpg - Heh, kłaczek - zażartował, po czym oboje parsknęli śmiechem. Reszta kolacji upłynęła im w wyjątkowo miłej atmosferze, przy pogawędce i żartach. Po skończonym posiłku rozeszli się każde do swoich pokoi. Następnego dnia spotkali się w kuchni dopiero ok południa. Gdy Mila weszła do kuchni Alex właśnie przygotowywał dość późne śniadanie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...338800x448.jpg - No pięknie, ja już jestem gotowa a ty cały czas w piżamie. - Spokojnie mała, nie panikuj. Lepiej popatrz i powiedz czy też tak potrafisz - popisywał się przed nią. Mila jednak stała niewzruszona, co więcej wydawała się znudzona. http://i23.photobucket.com/albums/b3...340800x448.jpg Gdy w końcu Alex skończył swoje popisy mogli wreszcie zasiąść do śniadania. http://i23.photobucket.com/albums/b3...342800x448.jpg - Jeśli się nie pospieszysz, pójdę na ten festiwal sama i zobaczysz, że wyrwę takie ciacho, że ci oko zbieleje. - powiedziała zanim złapała pierwszego kęsa. - O nie, co to to nie. Wystarczy, że ja tu jestem - zaprotestował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...344800x448.jpg - Przecież wiem, że żartujesz, prawda? -zapytała i od razu pomyślała o Robercie. Może nawet lepiej, że Alex nie wie, że się z kimś spotyka, choć w chwili obecnej nie wiadomo było czy to jest w ogóle nadal aktualne - Poza tym, bez obaw. Są jeszcze przecież inne miejsca - odpowiedziała zaczepnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...347800x448.jpg *** - Więc jakie masz plany na dziś? - Zapytała gdy wychodzili z domu. - Najpierw jedziemy na festiwal. Muszę wejść do tego domu strachu. A potem pomyślałem, że odwiedzimy naszych nowych sąsiadów. Nie znają jeszcze nikogo tutaj, poza tym to dość specyficzna para - odpowiedział. - Specyficzna? -zapytała wyraźnie zaciekawiona. - Sama się przekonasz - odrzekł zostawiając dziewczynę w niewiedzy. Po jakimś czasie dotarli wreszcie na festiwal. Ponieważ była jesień to dzień szybko się skończył i zapadł zmrok. Pierwszym punktem jaki sobie obrali był Dom Strachów. Alex wszedł pierwszy. - Ja naprawdę nie wiem co w tym takiego strasznego - stwierdził po wyjściu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...351800x448.jpg - Weź przestań. Za nic w świecie nigdy więcej tam nie wejdę - powiedziała z kolei Mila . http://i23.photobucket.com/albums/b3...352800x448.jpg Gdy tak dochodziła do siebie Alex postanowił zerwać dla niej kwiat tak na pocieszenie i poprawę humoru. http://i23.photobucket.com/albums/b3...353800x448.jpg Idąc zauważył jakąś zakochaną parę. - Ach, jak ja bym tak chciał być teraz na ich miejscu i móc tak z Milą swobodnie flirtować - pomyślał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...354800x448.jpg Gdy wrócił miał taki zamiar. Znalazł Milę przy dyniach, jednak zaczęło padać i dziewczyna zarządziła, że skoro mają odwiedzić jeszcze sąsiadów, to ona musi wrócić do domu i się przebrać. Po wejściu do domu Alex postanowił nie czekać i przejść od razu do ofensywy. Najpierw sprawił jej jakiś komplement po czym postanowił ją pocałować. http://i23.photobucket.com/albums/b3...357800x448.jpg Jednak Mili niezbyt się to spodobało. Odepchnęła go i przypomniała mu o warunkach, na jakich ona tu mieszka, które z resztą on sam zaproponował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...362800x448.jpg - Ranisz moje serce - odpowiedział. - Na wskroś. http://i23.photobucket.com/albums/b3...365800x448.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...364800x448.jpg - Oj przestań błaznować. Idę się ogarnąć - oznajmiła Mila. *** Godzinę później byli pod drzwiami owych sąsiadów. Drzwi otworzył jeden z mieszkańców tego domu, który ucieszył się na widok gości. Oto (choć chyba jego akurat przedstawiać nie trzeba) Everdean Everdeen. http://i23.photobucket.com/albums/b3...482800x448.jpg Przywitał się z Alexem i zaprosił ich do środka. http://i23.photobucket.com/albums/b3...483800x448.jpg Mila po wejściu do środka skierowała się tam gdzie Ever ich zaprowadził czyli do kuchni. Mila oniemiała na widok tego kogo tam zastała. Widać było że się cieszyła z tej wizyty. http://i23.photobucket.com/albums/b3...486800x448.jpg Stało tam jej guru, ten który dyktuje warunki w świecie mody, ten którego porady Mila bierze sobie głęboko do serca wybierając każdy swój strój. Przysiadła na stołku barowym i obserwowała kulinarne wyczyny mistrza. - Ja bym tam dodała trochę pieprzu, wtrąciła się. W podzięce za uwagę usłyszała tylko "Dzięki" . http://i23.photobucket.com/albums/b3...491800x448.jpg A Ever z Alexem omawiali wizytę w domu strachu. Ever oczywiście też musiał tam zajrzeć. Był ciekaw jakie wyobrażenie o takim jak on mają śmiertelnicy (takiego określenia używał na ludzi). - No mówię ci, kompletna porażka. Jedyny moment kiedy się zaśmiałem to był jak Mila wyszła z tego domu. Zaśmiałem, bo o żadnym strachu nie było mowy - rzekł Alex. - Ja tam poszedłem z czystej ciekawości. Widać, że oni nie wiedzą co to prawdziwy strach - odparł ten drugi. - Ja w ogóle nie wiem co w tym takiego fajnego. Strata czasu - skwitował Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...490800x448.jpg -Słuchaj Alex... - zaczął Ever. - A pamiętasz o naszej umowie? Wiesz tej z tą krwią - skończył mówić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...489800x448.jpg -Jaaasne, nie masz się co martwić. Jak będzie jakaś niepotrzebna to od razu pomyślę o tobie - odpowiedział Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...488800x448.jpg Ponieważ on był lekarzem, a Ever wampirem, ich umowa polegała na tym, że Alex dawał prawie przeterminowaną krew z banku krwi swojemu przyjacielowi wampirowi. Oczywiście wszystko odbywało się cichaczem. W zamian za to Ever musiał obiecać, że nie tknie żadnego człowieka. Mężczyźni skończyli ten temat, aby nie usłyszał ktoś przypadkiem niepowołany i zaproponował aby poszli pograć w piłkarzyki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...494800x448.jpg Tymczasem w kuchni Gibon skończył przygotowywać posiłek. Poprosił Milę aby zobaczyła czy wszystko wykonał dobrze. Dziewczyna stwierdziła, że skoro wygląda i pachnie dobrze to i musi smakować. Po tych słowach projektant zaprosił nową koleżankę na posiłek. Spytała tylko czy jego partner nie zje z nimi, ale Gibon jej wyjaśnił, że Ever woli inne rzeczy. Posiłek o dziwo zjedli w milczeniu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...495800x462.jpg Gdy wstawali od stołu Gibon nie mógł się oprzeć i nie zrobić zdjęcia Mili. Jednak jego wzrok spoczął na Everdeanie, który właśnie wszedł do kuchni po swój posiłek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...498800x448.jpg W końcu Mila nie wytrzymała i musiała poprosić Gibona o autograf, który z chęcią jej wypisał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...502800x448.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...503800x448.jpg - Tylko nie sprzedawaj go na allegro - zażartował Gibon - No coś ty, oprawię w ramkę i powieszę na ścianie - dodała Mila. http://i23.photobucket.com/albums/b3...508800x448.jpg Nawet nie zauważyli kiedy nadeszli Alex z Everdeanem. - Jak myślisz, czy oni nas obgadują? - zapytał Alex. - Nie mam pojęcia ...- odpowiedział Ever. http://i23.photobucket.com/albums/b3...509800x448.jpg (ich miny zabójcze) Potem Mila z Gibonem zaczęli się wygłupiać http://i23.photobucket.com/albums/b3...510800x448.jpg A jeszcze później Mila opowiedziała kawał o blondynce, po którym oboje się zaśmiewali. http://i23.photobucket.com/albums/b3...512800x448.jpg - ... Sorry za nią, naprawdę nie wiem skąd ona te teksty bierze. - tłumaczył się Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...514800x448.jpg - Naprawdę nie ma sprawy. Grunt, że oni się dogadują. Cieszę się, że Gibon będzie miał wreszcie jakiś normalnych znajomych - odpowiedział Ever. http://i23.photobucket.com/albums/b3...516800x448.jpg Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i czas był wracać do do domu. Oboje jednak wracali w dobrych humorach. http://i23.photobucket.com/albums/b3...517800x448.jpg ********************* + BONUS Mama dzwoni ... Co by tu ściemnić? :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...330800x448.jpg ************************************* i jak zwykle czekam na wasze opinie |
Odp: Simstory by Sqiera
Świetny odcinek, fajnie wplotłaś Everdeenów w swoją historię, stęskniłam się za nimi. Widzę, że Alex nie daje za wygraną, oj, Mila będzie miała ciężkie życie mieszkając z nim pod jednym dachem ;) Szczególnie jeśli ostatecznie zechce być z Robem. A właśnie, ciekawe jak zareaguje na wieść, że jego luba miesza z innym :P
Btw. dziewczę powinno się trochę dowartościować. PS. Podoba mi się tapeta w pokoju Mili :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Przecudowny odcinek, jak każdy zresztą. Mówię w zupełności szczerzę że Milę, pokochałam♥ i to prawda fajnie że jest wplota Everdeenów, też tęskniłam. :)
|
Odp: Simstory by Sqiera
ja też uwielbiam Everdeenów, a Gibona to już w szczególności (odkąd szczenięciem był :D ), jednak tak się do nich nie przywiązujcie zbytnio.
Napewno gdzieśtam kiedyśtam się przewiną, ale w przyszłym odcinku wracam już do naszych głównych bohaterów. :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Jak tak patrzę na Everów, to i mnie kręci się łezka w oku. Przy czym u Ciebie są chociaż razem:D
Przejdźmy do rzeczy. Biedna Mila, nie może znaleźć lokum i pracy, tylko zdana jest na łaskę eksia:( Mam nadzieję, że wreszcie los się do niej uśmiechnie:) No i Roba trochę mi żal. Osobiście uważam, że to z nim powinna być Mila:D Fajnie, że znów dodałaś odcinek. Czekam na next:) |
Odp: Simstory by Sqiera
Miałam to dodać do jutrzejszego odcinka ale nie mogłam się powstrzymać :)
coś dla wszystkich fanów (których jest zdecydowana większość) Roberta :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...-13640x358.jpg Pan "Boska Klata" chciał was wszystkich serdecznie pozdrowić :D @E: i tak jak mówiłam, wstawiam kolejny odcinek ... a kiedy będą następne to nie mam pojęcia. brakuje mi motywacji. Ale zapraszam :) Odcinek 8 Od przeprowadzki do domu Alexa minęło kilkanaście dni. Mieszkanie z nim jakoś zaczęło się układać. Swobodnie ze sobą rozmawiali tak jakby między nimi nie było żadnej przeszłości. Pewnej nocy Mila długo myślała za to o Robercie. Stwierdziła, że skoro z Alexem jakoś się układa i potrafi z nim normalnie rozmawiać, to i może z Robertem tak będzie. Postanowiła uporządkować swoje sprawy, no i przede wszystkim chciała wszystko wyjaśnić. Dlatego też postanowiła nie czekać do wieczora, tylko odwiedzić Roba z samego rana (dosłownie). Szybko się ubrała, nie strojąc się zbytnio i wyszła. Gdy stała pod drzwiami było jeszcze ciemno. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/1640x480.jpg Przyszła tak rano, ponieważ wiedziała że o takiej porze Robert raczej nie pozbędzie się jej żadną wymówką. Liczyła się również z tym, że może nie chcieć z nią rozmawiać. Mimo tego postanowiła jednak zaryzykować i zadzwoniła dzwonkiem do drzwi. Po chwili otworzył ów mężczyzna, z lekko potarganymi włosami, który bardzo się zdziwił widząc kto go odwiedził. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/2640x480.jpg - No proszę, kogo ja widzę - odezwał się niec zdziwiony, gdy wreszcie doszedł do siebie. - Mogę wejść - spytała. - Chciałam z tobą porozmawiać. Robert po chwili namysłu zdecydował się zaprosić znajomą do środka. - No to w takim razie słucham, co masz mi takiego do powiedzenia. - odrzekł. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/3640x358.jpg - Robert, ja ciebie przepraszam. Nawet nie wiesz jak mi jest przykro.- zaczęła się tłumaczyć. - Naprawdę ja nie chciałam, żeby się tak stało. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/4640x358.jpg - Możesz jaśniej, bo narazie to nie mam pojęcia dlaczego się przestałaś do mnie odzywać - skwitował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/5640x358.jpg - Ja ci to wszystko wyjaśnię, naprawdę. Tylko daj mi szanse. - No to słucham - odparł. - Więc ... - i Mila zaczęła mu tłumaczyć, że nie mogła się ostatnio z nim spotkać bo miała problemy mieszkaniowe na karku, i że właściwie przez ten czas myślała tylko o tym. - Przecież mogłaś przyjść do mnie, pomógłbym ci - odparł. - Tak wiem, ale nie chciałam żebyś pomyślał o mnie źle - odpowiedziała i zaczęła tłumaczyć mu, że chciała żeby miał o niej jak najlepsze zdanie, nie chciała zaprzątać mu głowy swoimi problemami... - A teraz gdzie mieszkasz? - zapytał. - No właśnie ... - nie bardzo wiedziała jak o tym powiedzieć - Pamiętasz tego gościa z plaży, co mnie o niego pytałeś? To jest mój... znajomy ze szkolnych lat. I zaproponował pomoc. Nie miałam za bardzo pomysłu więc zwróciłam się do niego. - skończyła, powiedziała mu wszystko ... no może poza jednym wyjątkiem: tym że Alex to jej były... i że się z nim całowała. Robertowi niezbyt się spodobało, że dziewczyna będzie mieszkała w jednym domu z innym facetem niż on. -A możesz mi powiedzieć czego właściwie ode mnie oczekujesz? - zapytał w końcu. - Robert... ja chciałam żebyś mi wybaczył ... i w pewien sposób zrozumiał mnie - zaczęła. - Ale zrozumiem jak nie będziesz mnie chciał więcej widzieć... Wiem nawaliłam, ale cieszę się, że ci mogłam wyjaśnić, a teraz może lepiej już pójdę - Chciała się odwrócić, lecz Rob złapał ją za rękę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/6640x358.jpg - Zaczekaj. Gdzie się spieszysz? - odrzekł. - Ja po prostu byłam pewna, że masz mnie dosyć. - stwierdziła. - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że znowu cię widzę. - po czym zbliżył się do Mili. Dla niego nie było innej możliwości jak przebaczenie, za bardzo ją lubił. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/7640x358.jpg Tak, Robert bardzo ucieszył się z wizyty dziewczyny. Wyraźnie było widać, że miał do niej słabość. Ta dziewczyna miała w sobie coś, czego nie widział nigdy w żadnej innej. Nie mógł dać jej tak sobie odejść, musiał ją zatrzymać ... Zresztą on już chyba zapomniał o wszystkim. Teraz trzymał ją za rękę i to on decydował co dalej. Zbliżył się do niej, chciał ją pocałować... Jednak złapał ją i objął, bardzo mocno. Tak bardzo mu tego brakowało, tak bardzo pragnął przytulić się do tej dziewczyny... http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/8640x358.jpg Mila była wdzięczna Robertowi, że potrafił jej wybaczyć. Cieszyła się również z tego, że wreszcie mu wszystko powiedziała ... no prawie wszystko. Postanowiła mu nie mówić narazie całej prawdy o Alexie, bo to mogłoby być za wiele. Jeszcze zdąży mu wyjaśnić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/9640x358.jpg - To może pójdziemy się czegoś napić? Muszę jakoś to wszystko przetrawić- zaproponował Robert po czym udali się do jego domowego barku, gdzie przygotował po drinku. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../10640x480.jpg W międzyczasie Rob wykonał jeszcze telefon do pracy, że wypadło mu coś pilnego i go w tym dniu nie będzie. Po wypiciu drinków postanowili obejrzeć w tv film. Niby nie było w tym nic niezwykłego ale Rob cieszył się, że może z nią wykonywać nawet tak pozorną czynność jaką jest oglądanie telewizji. Cieszył się po prostu z jej obecności. Gdy Mila z zaciekawieniem śledziła przebieg akcji, Robert przez cały czas ją obserwował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...433640x358.jpg Ale gdy Mila w końcu spojrzała w stronę Roba, ten szybko zmienił kierunek patrzenia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...432640x358.jpg Po chwili sytuacja się już rozluźniła i Mila przytuliła się do Roberta. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../13640x358.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3.../14640x358.jpg Po pewnym czasie jednak znudziło im się oglądanie telewizji. Milę rozbolała głowa i udała się do sypialni Roberta aby się położyć na chwilę. Rob po chwili dołączył do swojej przyjaciółki i znowu zaczęli rozmawiać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...414640x480.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...413640x480.jpg - Wiesz ... - zaczął - jakoś nie mogę uwierzyć, że nie chciałaś mi powiedzieć o swoich kłopotach, przecież bym ci pomógł. Od czego są w końcu przyjaciele - stwierdził. - Tak wiem, ale ty i tak wiele dla mnie robisz. Same te nasze spotkania i to, że mogę z tobą tak normalnie porozmawiać. Nie mam tutaj takiej drugiej osoby - odrzekła Mila. Po tych słowach Robert z jednej strony się ucieszył, ale z drugiej trochę zasmucił. Postanowił pójść o krok dalej i przytulił ją do siebie, niekoniecznie już w przyjacielskim uścisku. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../16640x480.jpg Rozmawiali ze sobą jeszcze długo aż obojga dopadła senność i usnęli. http://i23.photobucket.com/albums/b3...407640x480.jpg (uwielbiam to foto - niby takie zwykłe, a jednak ma coś w sobie) *** Spali tak około dwóch godzin. Pierwsza przebudziła się Mila, spoglądając na okno spostrzegła, że powoli zapada już zmrok. Nie budząc Roberta postanowiła udać się do domu. Gdy ubrana już w swój płaszcz stała przed domem Roba usłyszała głos - to Robert, również ubrany wołał ją aby zaczekała. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../21640x358.jpg ( a oto moja zimowa stylizacja Robercika :D) - Nie ładnie tak wychodzić bez pożegnania - odrzekł gdy dotarł do niej, po czym objął ją mocno i pocałował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...428640x358.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...427640x358.jpg Mila była w szoku. Jednak szybko doszła do siebie, podziękowała za to, że mógł jej poświęcić dzień i pożegnała mężczyznę, dając buziaka w policzek. http://i23.photobucket.com/albums/b3.../23640x358.jpg ********* Wracając do domu rozmyślała o Robercie, a właściwie o tym pocałunku. Tak, Rob wreszcie odważył się ją pocałować i nie było to zwykłe muśnięcie, lecz prawdziwy, namiętny pocałunek... Powoli docierało do niej, że ich relacje zaczynają wychodzić poza przyjacielskie spotkania. Gdy weszła do domu spostrzegła Alexa, który najwyraźniej wypróbowywał jakieś nowe nowe przepisy drinków. http://i23.photobucket.com/albums/b3...436640x358.jpg Postanowiła przysiąść się do niego na chwilę. Mimo tak miło spędzonego czasu u Roberta, czuła się zmęczona. Poza tym dręczyło ją to, że nie powiedziała mu całej prawdy o Alexie. - Widzę, że coś cię trapi, a ja mam lek na wszystkie smutki - rzekł Alex i po chwili zrobił przepyszne drinki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...440640x358.jpg Mili chyba właśnie tego było potrzeba. Szybko wypiła swojego drinka i zamyśliła się. - Coś się dzieje? Nie chcę być wścibski, ale możesz powiedzieć - zaproponował. - Zrób mi drinka - zażądała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...447640x358.jpg - No dobrze, czy może być taki sam? - zapytał, przechodząc na drugą stronę baru. - Zrób taki jaki najlepiej potrafisz... - zaczęła kokietować. http://i23.photobucket.com/albums/b3...449640x358.jpg - ... a wiem, że wiele potrafisz - dokończyła składając na ustach Alexa delikatny pocałunek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...450640x358.jpg Chłopak był kompletnie zaskoczony, ale wykonał dla Mili drinka. Jego zdaniem ona nie potrzebowała już alkoholu, gdyż ten poprzedni szybko zaczął na nią działać. W tym czasie Mila włączyła muzykę. Gdy zobaczyła, że drinki są już zrobione, szybko podbiegła do baru, wypiła oba, po czym wyciągnęła Alexa na parkiet. http://i23.photobucket.com/albums/b3...458640x358.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...457640x358.jpg Gdy po chwili w radiu puszczono wolniejszy kawałek, zmniejszyli trochę tempo tańca, a ich ciała zbliżyły się do siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...459640x358.jpg Jednak to był dzień Mili i to ona prowadziła w tym tańcu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...460640x358.jpg Trochę pijana Mila jednak szybko się znudziła tańcem, i stwierdziła, że porobią sobie fotki z budce (tak tak, Alex ma budkę do robienia fotek, zresztą Alex ma dużo rzeczy :D) http://i23.photobucket.com/albums/b3...461640x358.jpg Podczas robienia jednego ze zdjęć, przez przypadek pocałowali się. Mili, do której alkohol zaczął docierać niezbyt to przeszkadzało. Nawet więcej - gdy wyszli postanowiła pocałować Alexa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...462640x358.jpg Alex zrozumiał to jako znak, że dziewczyna jest jednak nim zainteresowana. Przywarł dziewczynę do ściany i teraz to on postanowił ją pocałować. Najpierw zaczął delikatnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...464640x480.jpg Po chwili jednak sytuacja zaostrzyła sie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...465640x480.jpg Mila postanowiła przerwać tą sytuację ale tylko na chwilkę. - Chodź za mną. - zażądała od Alexa, po czym wybiegła z pomieszczenia prosto do swojego pokoju zdejmując po drodze rzeczy.jAlex już wiedział co się wydarzy, ale skoro Mila tego chciała - to znaczyło wyraźnie, że to coś musi znaczyć, a on nie będzie się temu opierał. Po chwili mężczyzna dotarł do jej pokoju i Mila nie czekając, zaczęła go całować. http://i23.photobucket.com/albums/b3...467640x358.jpg Tej nocy to ona przejęła inicjatywę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...468640x358.jpg Po chwili Alex ostrożnie położył ją na łóżku, zaczął całować ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...469640x480.jpg ... A potem to już się domyślcie, co się stało :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...472640x358.jpg Gdy już było po wszystkim zmęczeni spojrzeli na siebie, po czym zasnęli. ********** + BONUS http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/bonusik1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...8/bonusik2.jpg ****** za wszelkie obraźliwe treści: przepraszam :D żyjecie?? ciekawa jestem waszych opinii :D |
Odp: Simstory by Sqiera
CO O-NA WY-PRA-WIA?? :O
Zatkało mnie kompletnie po tej akcji z Alexem. Lubiłam go, ale teraz dużo stracił w moich oczach, tak wykorzystać pijaną eks, no doprawdy.. Mila z kolei powinna przygody z alkoholem zakończyć na oglądaniu etykietki butelki, skoro robi później TAKIE rzeczy, jestem zbulwersowana ;) Naprawdę komplikujesz jej życie, chcę, ba, MUSZĘ widzieć,co będzie dalej. Swoją drogą Alexowi dostanie się chyba niezły opieprz.. A z Roberta niezły romantyk, zmieniam front, Mila ma być z nim :) |
Odp: Simstory by Sqiera
i kill you ! :((
Mam focha na Milę. Ona łamie serce Robowi,jak ona tak może ! :< Alexa też nie nawidzę Kradziej ludzkich serc >3 Ale bonus jest świetny,jak niewiadomo co ! XD A,jeszcze jedno : spójrz na te oczy,one są złowrogie ! :D http://i.imgur.com/4NsoW.jpg?1?8663 |
Odp: Simstory by Sqiera
@up: czy mam się bać ?? Spodziewałam się większej "burzy" :D
nikt nie powiedział, że będzie łatwo :) ale dzięki temu przynajmniej nie jest nudno ;P |
Odp: Simstory by Sqiera
Teraz też jestem za Robem! :D Chociaż może w kolejnych odcinkach coś się zmieni? ;) Uwielbiam twoją historię i zawsze kiedy wchodzę na forum sprawdzam czy nie dodałaś czegoś nowego! :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Sqierko,jak chcesz większą burzę niezadowolenia,to mogę ci ją sprawić :D
Masz natychmiastowo dać następny odcinek,albo foch bez odwołania xD |
Odp: Simstory by Sqiera
spokojnie, na wszystko przyjdzie czas :D ale postaram się, żeby było ciekawie :P
|
Odp: Simstory by Sqiera
no to Mila namieszała.. ciekawe jak z tego wszystkiego wybrnie. Kiedy planujesz bachorki? :D (haha nie mogłam się oprzeć :))
|
Odp: Simstory by Sqiera
No ładnie przespała się ze swoim byłym, ale takie jest życie, krew nie woda
zobaczymy co będzie dalej oby nie zaciążyła :D |
Odp: Simstory by Sqiera
CZY JĄ POGIĘŁO?
Ma takiego wspaniałego Roba, A IDZIE DO ŁÓŻKA ze swoim byłym? O nieeneinienenennieienieenieniei. Rob jej tego nie wybaczy ; c |
Odp: Simstory by Sqiera
Sqiera , masz u mnie ogromny szacuneczek, Brawo!!
jestem z Ciebie dumna, że tak piszesz. Ale Mila? kurde co ona robi przecież..Robert jest taki cudowny♥ a jego zimowa stylówa.. boże jest cudowny<3 i kocha ją to widać. I to łóżko z Alexem. WTF?! |
Odp: Simstory by Sqiera
@Dogza czyżbyś się czegoś domyślała ... ?? :P
jeśli macie jakieś refleksje,hipotezy to ja jestem bardzo ciekawa :) chętnie poczytam :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Już pamiętam, czemu nie skomentowałam wcześniej, mianowicie brakowało mi słów, taka zła byłam na Milę. -.-
Kurdę kurdę kurdę, ma takie ciacho jak Robert w zasięgu ręki, a zamiast tego upija się i przesypia z eksem? No kuuurde. Jak Rob się dowie to będzie zły, smutny i w ogóle, ale żal jest mi też tego drugiego, bo w sumie Mila pewnie oprzytomnieje... :< Weeeź, chora wyobraźnia. :( Ale chcę więcej. |
Odp: Simstory by Sqiera
@ all: spodziewałam się, a właściwie to wiedziałam że ostatni odcinek wywoła w was różne emocje. szczerze wam powiem, że ja się bardzo cieszyłam jak go pisałam (wiem wiem, jestem dziwna) :) obiecuję, że na sielankę przyjdzie jeszcze czas (kiedyś) i bachorki też będą (kiedyś :D).
Miał być jutro, ale wklejam go już dziś. Kolejny odcinek tak już pod Mikołajki. Odcinek 9 Mila po dość wyczerpującym wieczorze przebudziła się bardzo wczesnym rankiem. Pierwsze co do niej dotarło po otwarciu oczu to ogromny ból głowy, oraz suchość w gardle. Tak, miała wielkiego kaca. - Już nigdy więcej alkoholu - rzekła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...475640x358.jpg Dopiero po chwili zaczęła docierać do niej rzeczywistość poprzedniego wieczoru. - O zgrozo! To nie może być prawda. - Powiedziała sama do siebie, po tym jak dotarło do niej to co się stało. - Co ja najlepszego wyprawiam - dodała. Zwlekła się z łóżka i przeciągając się podeszła do okna zobaczyć jaka jest pogoda. Na dworze panował jeszcze mrok. http://i23.photobucket.com/albums/b3...476640x358.jpg Postanowiła poszukać Alexa, choć właściwie wiedziała gdzie on może być. Musiała z nim porozmawiać na temat ostatniego wydarzenia. Wstyd jej było przed samą sobą, nie umiała racjonalnie wytłumaczyć dlaczego pozwoliła aby między nimi doszło do jakiegokolwiek zbliżenia. Przecież chciała się oderwać od niego, zapomnieć o nim ... Zeszła do piwnicy i zobaczyła go przy ogromnym kamieniu, z którego próbował coś wyrzeźbić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...554640x358.jpg "No tak, nic się nie zmienił" - pomyślała. Alex zawsze jak miał jakąś zagwozdkę, z którą nie mógł sobie poradzić, zamykał się sam w swoim warsztacie i naprawiał coś, albo rzeźbił (przynajmniej próbował). To fakt, chłopak za bardzo nie wiedział co myśleć. Czuł się jednak trochę winny, jakby nie patrzeć spędził upojną noc z kobietą, która wcześniej cały czas go odtrącała. I w dodatku wykorzystał to, że była pijana. http://i23.photobucket.com/albums/b3...555640x358.jpg Podeszła do niego i złapała za ramię. - Alex Co ty tutaj robisz? http://i23.photobucket.com/albums/b3...556640x358.jpg - A nic ... a ty czemu nie śpisz, jest późno - odpowiedział. - Mogłabym tobie zadać to samo pytanie - rzekła. - Alex musimy porozmawiać o ... no wiesz o czym. O tym co się wczoraj stało. Chłopak zaprzestał wykonywanej czynności, był ciekaw co ta dziewczyna ma mu do powiedzenia. - Wiesz... wczoraj zdarzyło się coś co nie powinno. Wypiłam trochę za dużo i nie wiem co we mnie wstąpiło... - kontynuowała. - I pewnie przyszłaś mnie prosić abym puścił to w niepamięć, prawda? - wtrącił się jej w słowo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...557640x358.jpg - S... skąd wiesz ? - Biorąc pod uwagę twoje ostatnie zachowanie, to już chyba nic mnie nie zdziwi. Najpierw mnie całujesz, potem każesz się odczepić, a jeszcze później zaciągasz do łóżka. A teraz jeszcze ta twoja prośba - skwitował. - Ja już naprawdę nie mam siły się domyślać, chciałbym żebyś się określiła, ale ty widać ... lubisz się bawić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...558640x358.jpg - Alex, skoro już sam do tego doszedłeś to ... tak masz rację, zapomnijmy o naszym wczorajszym wieczorze. - odrzekła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...561640x358.jpg - Uznajmy że nie było sprawy, ok? I nie mów o tym nikomu. - zwróciła się z prośbą do Alexa. - A co już kolejnego nabierasz na te swoje gierki? - skwitował i nie czekając na jej odpowiedź wyszedł. Mili nie spodobały się słowa Alexa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...566640x358.jpg Postanowiła nie brać w ogóle do siebie to co on jej powiedział. Przecież nic takiego się nie stało - tak przynajmniej sobie to tłumaczyła. W końcu tylko przespała się z facetem ... tak, to nie jest nic ważnego, o czym musiałaby się tłumaczyć Robertowi. Zresztą to był po prostu taki wypadek przy pracy, ot tyle. W dodatku była pijana i nie bardzo panowała nad tym co robi. Doszła do wniosku, że najlepiej będzie jak wszyscy - to znaczy ona i Alex, o tym zapomną. Od tamtej sytuacji minęło kilka tygodni. Nie odzywali się do siebie z Alexem przez jakiś czas w ogóle, lub jeśli sytuacja tego wymagała, udzielali tylko zdawkowych odpowiedzi. Oczywiście przez ten cały czas Mila spotykała się z Robertem. W dalszym jednak ciągu albo u niego, albo gdzieś na mieście. Tego dnia również była umówiona z Robertem. Jak zawsze planowała, że wyjdą gdzieś do kina lub clubu, jednak Rob pozostał nieugięty i koniecznie chciał zobaczyć obecne lokum dziewczyny. Mila obawiała się trochę wpuszczać Roba pod dach Alexa, no ale w końcu zgodziła się. Gdy przyszedł czekała już na niego przed domem. - Co ty tu robisz? Zimno jest, możesz się przeziębić- zagadnął. - Potrafię jeszcze znaleźć dzwonek do drzwi :) - zażartował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...579640x358.jpg Dziewczynie nie było zbytnio do śmiechu. Co tu dużo mówić, denerwowała się tą wizytą. Można nawet powiedzieć, że miała większe nerwy niż jak w szkole średniej, kiedy to Alex miał przyjechać po nią przed studniówką i musiał odbyć miłą rozmowę z jej ojcem... Tak, wtedy się tak nie denerwowała. - Wolałam poczekać na ciebie tutaj, wiesz... w domu jest Alex i może nie być zachwycony, że kogoś przyprowadzam. I może być trochę ... zgryźliwy - odrzekła. Dla Roba było trochę niedorzeczne to co mówi jego przyjaciółka. http://i23.photobucket.com/albums/b3...580640x358.jpg - Spokojnie, wątpisz w mój urok osobisty? Dam sobie radę. - odparł. - Poza tym ja przecież chyba nie jestem taki straszny. - dodał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...581640x358.jpg Gdy weszli do domu, nie było widać żywej duszy. W salonie było pusto, tylko w wieży grała muzyka, którą wcześniej włączyła Mila. Rob nie patrząc na protesty dziewczyny, porwał ją od razu do tańca. http://i23.photobucket.com/albums/b3...635640x358.jpg - Nie wiedziałam, że tak świetnie tańczysz - odezwała się w trakcie. - Ja to jestem kompletne beztalencie w tej kwestii. - Jeszcze nie wiesz o mnie wielu rzeczy. - Odparł z uśmiechem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...637640x358.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...640640x358.jpg Ach jak on na nią patrzy :) Oboje bardzo dobrze się bawili w swoim towarzystwie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...641640x358.jpg Po skończonej piosence Mila chciała podejść do wieży aby poszukać jakiegoś fajnego utworu. Jednak nie zdążyła gdyż podbiegł do niej Rob. http://i23.photobucket.com/albums/b3...588640x358.jpg - Chciałem ci powiedzieć, że ty też również świetnie tańczysz. Tworzylibyśmy zgrany duet - zaczął kokietować. - Przestań. Wiele brakuje mi do zawodowego tancerza. - odparła z uśmiechem. - Wiesz, jeśli zechcesz mogę cię nauczyć parę sztuczek - odrzekł i uśmiechnął się szelmowsko. Mila nic nie odpowiedziała tylko odwzajemniła uśmiech. http://i23.photobucket.com/albums/b3...587640x358.jpg Flirtowali tak ze sobą posyłając sobie co chwilę uśmiechy, jednak w pewnym momencie mina Mili nieco zrzedła. - O cho, nadciągają kłopoty - pomyślała, gdyż do salonu wszedł Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...592640x358.jpg Brunet krótko mówiąc nie był zachwycony wizytą gościa. Jednak się nie mylił, Mila kogoś miała. Widząc spojrzenie dziewczyny na tego faceta, upewnił się tylko w swoich domysłach. Postanowił podejść do tej dwójki, aby poznać nowego osobnika. http://i23.photobucket.com/albums/b3...593640x358.jpg - O widzę, że mamy gościa. Alex jestem -odezwał się, wyciagając dłoń do nowopoznanego. - Robert - odpowiedział blondyn podając niepewnie mu rękę. - A więc to ty jesteś tym nowym kolegą Mili - zaczął Alex. - Wreszcie wiem dzięki komu Mila znika na całe dnie. - chciał żeby zabrzmiało to neco zgryźliwie. - Tak, to ja jestem tym szczęściarzem - odparł Rob w swoim spokojnym tonie posyłając jeden ze swoich uśmiechów w stronę dziewczyny. -Mila dużo mi opowiadała o tobie -Alex dalej próbował sprowokować Roberta. - Hmm... to ciekawe. Mi również o tobie opowiadała i jak widać to co mówiła to prawda- odgryzł się Rob. - Może i mówiła o mnie dużo rzeczy, ale z pewnością pominęła kilka interesujących faktów - Alex nie dawał za wygraną. Poczuł lekką satysfakcję widząc niepewną minę Roberta. - Czyżby? - zaciekawił się nieco blondyn, choć starał się, żeby zabrzmiało to bardziej jako ironia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...601640x358.jpg Tak, tak właśnie wyglądało pierwsze spotkanie owych panów. Słodzili sobie aż miło, miód leciał po podłodze a wazelina wychodziła uszami :P <---- komentarz autora Mili nie spodobał się obrót wydarzeń. Domyślała się, że nie usiądą sobie spokojnie przy herbatce i pogadają ale nie pomyślała wcześniej, że tak może się skończyć pierwsze poznanie owych panów. Dlatego też postanowiła nie czekać na to co się za chwilę zdarzy i zabrała Roberta do siebie. Wiedziała, że jeszcze chwila i mogłoby paść o jedno słowo za dużo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...605640x358.jpg - No dobrze, to teraz mi mów o co chodzi tak naprawdę . - Odezwał się Robert, gdy już byli w pokoju Mili. - To raczej nie jest normalne, żeby tak się zachowywać bez powodu, tym bardziej, że on mnie nie zna. Usiedli na podłodze, bo tam im było najwygodniej. http://i23.photobucket.com/albums/b3...610640x358.jpg - Nie przejmuj się nim - odparła. - On poprostu ma taki charakter. Ciężki typ. - Mimo wszystko wolałbym wiedzieć - próbował dociec Rob. - A to takie tam nasze sprawy, stare i mało ważne - rzekła. - Jakie ty masz świetne włosy, uwielbiam je - zagadnęła niespodziewanie Mila dotykając włosów Roba. http://i23.photobucket.com/albums/b3...613640x358.jpg - Nie zmieniaj tematu. To jak to jest w końcu? - ponowił pytanie. Mila bardzo chciała uniknąć odpowiedzi. Wstała z podłogi i podeszła do okna. Po chwili podszedł do niej i objął ją w talii. - Myślę, że jesteśmy już na takim etapie, że możesz mi zaufać i powiedzieć. - szepnął do ucha. http://i23.photobucket.com/albums/b3...615640x358.jpg - Chodzi o to, że Alex ... - chciała mu powiedzieć, ale nie mogła się przemóc - Alex to mój były facet - wydusiła w końcu. - Słucham? - zapytał Rob z niedowierzaniem. - I ty mi o tym teraz mówisz? - No właśnie dlatego nie chciałam ci mówić, bo właśnie tak byś zareagował. - Bo to jest chyba jakiś kiepski żart. Spotykasz się ze mną, jednocześnie mieszkając z byłym!? - Bo nie chciałam ci się wpychać na siłę do twojego życia, a on sam wyszedł z propozycją. Wiesz że miałam problemy lokalowe. - powiedziała już nieco poirytowana - Poza tym zaznaczam, że Alex to jest mój były, a nie obecny. Gdyby było inaczej, nie byłoby ciebie tu teraz. Tymi słowami Robert upewnił się, że nie jest jej obojętny i postanowił ją przytulić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...616640x358.jpg Te słowa znaczyły dla niego bardzo dużo. Poniekąd zrozumiał to jako wyznanie miłości. W końcu nie spotykałaby się z nim przez ten cały okres gdyby było inaczej. Postanowił wynagrodzić jej to pocałunkiem ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...612640x358.jpg Który przerodził się w bardziej namiętny ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...617640x358.jpg ... i jeszcze bardziej namiętny:D http://i23.photobucket.com/albums/b3...618640x358.jpg Trwali w tych pocałunkach tak długo, że Robert pomyślał, że to dobry moment na następny krok. Zaniósł Milę na łóżko i dalej chciał ją całować. http://i23.photobucket.com/albums/b3...619640x358.jpg Mila jednak przeczuwała do czego on zmierza. Nie chciała jeszcze tego kontaktu, nie była gotowa. - Rob proszę, jeszcze nie czas.- rzekła. Robert zrozumiał od razu i zaprzestał działania. Dziewczynie było trochę żal chłopaka ale nie chciała robić niczego wbrew sobie. Poza tym poprostu nie mogła tego zrobić, nie mogła pozwolić aby znowu straciła kontorlę nad sobą. Tak w pamięci cały czas miała pewien wieczór spędzony z Alexem. Stwierdziła, że jest zmęczona i chce jej się spać. W końcu oboje zasnęli. Gdy już świtało, Rob się przebudził i zaczął obserwować śpiącą Milę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...627640x358.jpg usunęłam firankę bo mi widok zasłaniała. powiedzmy że sama spadła :p Według niego wyglądała słodko jak śpi. Nie potrafił się na nią gniewać, również za to co się stało wieczorem (a właściwie za to co się nie stało). Stwierdził, że na wszystko przyjdzie czas. Nie dawało mu spokoju również to, że Mila nie powiedziała mu całej prawdy o Alexie. Gdyby wiedział, że byli kiedyś ze sobą, w życiu nie pozwoliłby jej tu z nim zamieszkać. Niby dostał zapewnienie, że ją z nim nic nie łączy, że tylko razem mieszkają, ale nie wierzył dokońca tym zapewnieniom. Za dużo było tych myśli, poza tym tamten facet ewidentnie czegoś chce ... ale czego. Nie dał się zwodzić zapewnieniom Mili, że wszystko jest ok i postanowił mieć Alexa na oku. Nie ufał mu i miał zamiar go sprawdzić tak na wszelki wypadek. Wyszedł na taras aby zaczerpnąć trochę mroźnego, jeszcze jesiennego powietrza. Wyraźnie dawało się wyczuć, że to już ostatni taki słoneczny dzień, a może nawet i poranek. Prognozy zapowiadały opady śniegu - w końcu zaczynał się grudzień. Stał na tym tarasie i rozmyślał. Mimo mrozu jaki panował na dworze, nie czuł, że jest mu zimno. Nawet mu to nie przeszkadzało. W pewnym momencie poczuł czyjeś ręce oplatające jego tors. - Przepraszam Robbie ;) - szepnęła mu do ucha Mila. Nawet nie słyszał jej przyjścia, tak pochłonięty był swoimi myślami. http://i23.photobucket.com/albums/b3...630640x358.jpg - Ale za co? - zapytał w końcu zaskoczony. - Za wszystko, za mnie, za wiesz co - odpowiedziała. - Już zapomniałem - skłamał. - Jak ty do mnie powiedziałaś? - zapytał po chwili chcąc zmienić temat. Porozmawiali chwilę po czym Robert orzekł, że musi już iść. Dał ukochanej całusa i wyszedł, mówiąc, że niestety nie może zostać dłużej. *** W ciągu dnia próbowała umówić się na spotkanie, jednak Rob wymigiwał się obowiązkami w pracy, których ostatnio wyraźnie zaniedbał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...645640x358.jpg Stwierdziła, że nie będzie siedzieć bezczynnie i zaczęła grabić liście. Po chwili do pomocy przyłączyła się "sprzątaczka" Alexa :P. Musieli się sprężać gdyż nadciągała potężna śnieżyca. http://i23.photobucket.com/albums/b3...644640x358.jpg Tymczasem nastał wieczór i Alex skończył swój dyżur w szpitalu. Prognozy pogodowe się sprawdziły i w ciągu kilku zaledwie godzin napadało tyle śniegu, że pługi nie nadążały odgarniać ulic. Alex nie skierował się jednak prosto do domu, lecz do mało uczęszczanego miejsca, gdzie umówił się na spotkanie z pewną nieznajomą. Gdy dotarł na miejsce ona już czekała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...651640x358.jpg - Już myślałem, że nie przyjdziesz przez tą pogodę - odezwał się pierwszy Alex. - Żartujesz? Jak mogłabym przegapić taką okazję, Alexie - odezwała się dziewoja, zanim dała mu całusa w policzek na przywitanie. Tak, z pewnością nie było to ich pierwsze spotkanie w życiu. Ponieważ było zimno, a i śniegu już sporo napadało , oboje zmarzli. Alex wpadł na pomysł aby zaprosić swoją koleżankę do domu, do którego pojechali oczywiście jego autem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...658640x358.jpg Gdy w końcu dotarli do ciepłego domu Alexa, dziewczyna weszła do środka i oniemiała. - No no, widzę, że się tu nieźle urządziłeś - powiedziała. Bardzo spodobał jej się wystrój salonu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...661640x358.jpg - Dzięki, to co może usiądziemy? Pogadamy, jak za starych, dobrych czasów - zaproponował , po czym przeszli na kanapę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...662640x358.jpg - A jej nie ma? - zapytała w końcu czarnowłosa. - Pewnie znowu spotkała się z tym swoim ... - nie mógł dokończyć, jakoś to słowo nie chciało przejść mu przez gardło. - I co myślisz, że jak mnie tu zobaczy to twój plan zadziała? - Mam taką nadzieję. Wiesz ... przez zazdrość do miłości ... jakoś tak to szło - odezwał się żartobliwie. - Raczej przez żołądek do serca, ale zrozumiałam o co ci chodzi - odpowiedziała rozweselona dziewczyna. Śmiali, żartowali i rozmawiali ze sobą w najlepsze. Nawet nie usłyszeli, że ktoś wszedł do domu. To Mila wróciła ze spaceru. Była nieco zdziwiona gdy usłyszała jakiś damski głos dobiegający z salonu. Chciała pójść się przywitać i zapoznać (miała chęć zachować się tak, jak Alex przy poznaniu Roba, ale uznała, że nie zniży się do jego poziomu). W każdym razie udała się do salonu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...664640x358.jpg "O nie! A ona co tutaj robi ?!" - zadała sobie to pytanie w myślach. Chciała się wycofać lecz było już za późno. Oboje zauważyli jej obecność w salonie. **** + BONUSO - zagadka. Jak myślicie: kto to może być?? http://i23.photobucket.com/albums/b3...666640x358.jpg choć myślę, że to nie będzie trudne :P do czytających ten odcinek pierwszy raz: uprasza się o pomyśleniu nad rozwiązaniem zagadki przed przeczytaniem poniższych komentarzy :D (taak, jest spoiler) |
Odp: Simstory by Sqiera
Robbie? ;) Boże, Boże, Boże, jak ja lubię twoją historię.. To już podchodzi pod fanatyzm z mojej strony, poważnie :D Mila serio ma nerwy ze stali, przespała się ze swoim eks i że niby to nic nie znaczy? "Wypadek przy pracy", rozwaliło mnie to ;) Z drugiej strony Alex jeszcze trochę a nazwałby ją prostytutką, no wiecie państwo.. Tak jakby był niewiniątkiem. I tylko Robbie żyje w tej błogiej nieświadomości, ciekawe jak długo jeszcze :)
Ta babka? Może to ta cała Lucy po operacji wybielania skory (coś a la Michael Jackson) :D Czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
@up co do zagadki to zziiiiiiimno :)
zgadujcie dalej :) a co do reszty .... to dowiecie się w odpowiednim momencie :) |
Odp: Simstory by Sqiera
ablhahahahaahahaha!!! :D
Mówiłam, że Alex to ciula! (mogę takich słów używać na forum? :o) Robercie, och ROBERRRCIE! Robertollo, Robertos, Rob Ertos! :D Zmiana fryzury wpłynęła na jego wygląd zadziwiająco korzystnie! Jestem z niego taka dumna!
|
Odp: Simstory by Sqiera
co do przecinków przed "że", "ale" itd. to naprawdę się bardzo starałam, ale zawsze czegoś nie dopatrze.
Wychodzi mi pisanie po nocach :) E: ktoś tu edytował tagi :P :P |
Odp: Simstory by Sqiera
Milę naprawdę ciągnie do Roberta ale ma słabość do Alexa, możemy jej to wybaczyć, a co do tej dziewczyny to może jakaś była Alexa, nie wiem i chce wzbudzić zazdrość u Mili ale czy to mu się uda, wątpię.
no nic poczekam na nowy odcinek :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Wiem co to za dziewczyna. To ta nastolatka , z którą Alex zdradził Milę.
Dawno nie komentowałam , nadrobić czas. Jestem za Robem , wiadomo. W ciekawych okolicznościach się poznali. Tylko zdaje mi się , że rodzinka się powiększy. Mila zrobiła fajną minę na 9 zdjęciu. |
Odp: Simstory by Sqiera
no dobrze, ponieważ i tak nie wytrzymam to wam powiem. Zresztą i tak wszystko wyjdzie w następnym odcinku.
Ta dziewczyna ma na imię Sam. już wiecie?? i uprzedzam następne pytanie: tak, była o niej wzmianka, ale nie powiem w którym miejscu. Reszty się domyślcie :D (kurczę, miałam nie spoilerować ) |
Odp: Simstory by Sqiera
Ahahaha już wiem, już wiem, znalazłam :D
Ale serio, próbuje wzbudzić jej zazdrość poprzez jej własna siostrę? Bez względu na to, jak bardzo się (nie)lubią, to trochę cios poniżej pasa ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
ciekawe, który cios byłby cięższy: gdyby przyprowadził Sam, czy właśnie ową Lucy (tą przez którą tak cierpiała)
a może właśnie uderzył w czuły punkt?? tego nie wiecie :D i brawa dla myrtka. Była najbliżej odpowiedzi nie znając podpowiedzi. :) moim zdaniem one są do siebie podobne, więc skąd ta Lucy ?? |
Odp: Simstory by Sqiera
To jej siostra? i chce zrobić jej takie coś? oj nie ładnie, chyba że podkochuje się w Alexie i to jest jej metoda na niego. :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
@Sqiera Sądzę, że przyprowadzenie Lucy byłoby równoznaczne z wykopaniem sobie grobu :D Szczególnie, że Mila by się pewnie najchętniej po tym wyprowadziła..
A Lucy stąd, że wzięłam pierwszą lepsza damską postać, z którą Mila miała na pieńku, a o której pamiętałam ;) Serio, zupełnie zapomniałam, że ona ma siostrę :) @mile Myślę, że to raczej Alex próbuje wykorzystać Sam do wzbudzenia zazdrości w swojej eks, a Sam się zgodziła, żeby zrobić na złość "ukochanej" siostrzyczce ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Hmm..co by tu napisać. Niech pomyślę,hemm.. :D
Akcja trzyma się napięcia,jestem już ciekawa,co się stanie dalej. A co najbardziej mnie ciekawi ? Kogo Mila wybierze ? Robbiego czy Alexa ? :) Ciekawość zżera,i to bardzo.. i to bardzo.. i to bardzo... :P Odcinek całkiem spoko. Ujdzie,nie wkurzę się. http://i.imgur.com/psvX8.jpg?1?9570 |
Odp: Simstory by Sqiera
O czyli moje przypuszczenie o dziecku jest możliwe? :D
Jak można uciąć w takim momencie?! Szybko do grania w simsy! :P Mila niech się bierze za Roba, bo Alex do niej nie pasuje! |
Odp: Simstory by Sqiera
Zaczęłam cię czytać od wczoraj. I od razu mam lepszy humor. :D
Jeśli Mila byłaby z Alexem, to bym cię zamordowała, ale to nieistotne, kochana . ;p Tagi twojego tematu wymiatają. <3 A ja zgadzam się z myrtką, ( :D ) która uważa swoje dzieło za najpiękniejsze w świecie. <3 Odcinek fajny, tylko szkoda, że do niczego nie doszło. Huehuehue Czekam na więcej Roba! To znaczy na next! |
Odp: Simstory by Sqiera
Kurczę, u Ciebie więcej tematów o Robie niż w moim własnym! :D
ihihihih Shierka - ale ze mnie szerlkoczka :P |
Odp: Simstory by Sqiera
@up: hehe ... dobrze powiedziane ;)
chyba będę musiała coś z tym fantem zrobić :) Rob jest boski ! to fakt, ale Alex też nie jest zły! Uwielbiam ich obu i nie wiem teraz co zrobić :| krótko mówiąc mam dylemat ... E: a za tagi też dziękuję :) mi się też podobają ... a właśnie, to komu mam za nie podziękować...?? @down w sumie mogłabym, tego jeszcze tutaj nie było :D :D :D ale nie... to jest niegodne i niezgodne z moimi przekonaniami :P taki Och Karol 3 by wtedy powstał. a mi ten film się niezbyt podobał :) |
Odp: Simstory by Sqiera
A może zrobić taki eksperyment: ale to wymaga miłości z każdej ze stron, niech zamieszkają we trójkę, ona będzie najszczęśliwsza na świecie, a oni muszą się zaprzyjaźnić i zaakceptować i tyle, to takie proste :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
milie - jak w Och Karol 2 . :) ( tej pierwszej wersji nie oglądałam. )
|
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
Myślę, że Alex ma bardzo mało w sobie uczuć do naszej bohaterki. Pewnie chcę ją upokorzyć po latach. Lech ja tego nie wiem :( Ale w sumie to, gdy parę odcinków wcześniej zabrał ją na festiwal coś tam mruczał pod nosem o niej :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Odcinek fenemonalny, fenomenalny..
Ciesze się że Mila powiedziała Robiemu prawdę, ale ja bym powiedziała całą prawdę a ona pominęła istotne szczegóły.. Szkoda mi trochę Alexa, wiem że nie chce żeby był z Milą ale on ją kocha.. kurde.. to jest cudne, trzyma w napieciu, Dawaj odcinek! |
Odp: Simstory by Sqiera
Dzisiaj znowu nudnawy odcinek. Muszę ostudzić trochę wasze emocje ;)
Ale mimo wszystko zapraszam. P.S. z góry przepraszam za wszelakie błędy :) Odcinek 10 - O Mila, wróciłaś! - Odezwał się pierwszy Alex zaskoczonym głosem, gdy ją spostrzegł. Dopiero wtedy i obca dziewczyna odwróciła głowę. - Mila skarbie, kopę lat - w końcu się odezwała. - Usiądź z nami - poprosiła, wskazując wolne miejsce na kanapie, sama natomiast usadawiając się na kolanach Alexa. Mila nie wierzyła własnym oczom. Każdego mogła się spodziewać w tym domu, ale Sam? Co ona tu robiła. W myślach Mili tłoczyły się różne słowa, których lepiej abym nie przytaczała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...665800x448.jpg - Możesz mi powiedzieć, co tutaj robisz? - Zapytała Mila zwracając się do siostry. - Zaprosiłem Sam, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? -odezwał się Alex. - Ty się lepiej nie odzywaj! - warknęła na Alexa. - Wszystkiego bym się po tobie spodziewała, ale to ... - Przecież mogę się spotykać z kim zechcę, prawda? - odrzekł jak gdyby nigdy nic. - I akurat wybrałeś sobie moją siostrę? Alex postanowił nie kontynuować tej dyskusji i wyszedł zostawiając siostry same. - Widzę, że niespodzianka się udała - zapiała z zachwytu Sam. - Pewnie dziwi cię moja obecność - kontynuowała swoje zgryźliwości. - Otóż wyobraź sobie, że nasz tatuś dostał bardzo atrakcyjną propozycję pracy i postanowiliśmy się przenieść, również po to aby być też bliżej ciebie, skarbie - wyjaśniła. - Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałam? - zdziwiła się Mila. - Może gdybyś nie była tak zajęta swoim przerośniętym ego i sprawdzała czasem maile, to byś nie żyła w takiej niewiedzy - odparła czarnowłosa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...667800x448.jpg Faktycznie w ostatnim czasie Mila w ogóle nie sprawdzała swojej skrzynki elektronicznej. - Powiedz mi, jak to jest mieszkać z byłym facetem co? - zaciekawiła się siostra blondwłosej. - Do czego zmierzasz? - No wiesz... po tej całej historii, widzę, że ciebie nic to nie nauczyło. - skwitowała czarnula. Zawsze byłaś głupiutka i chyba w tej kwestii nic się nie zmieniło - rzekła czarnula. - Nic mnie z Alexem nie łączy, jeśli o to ci chodzi. - Odparła Mila obrzucając siostrę morderczym spojrzeniem. - To super. Jest wolny, czyli mogę się koło niego zakręcić? - Wiesz, na tylu mężczyzn na tym świecie, ty akurat musiałaś sobie wybrać Alexa? - rzekła zdziwiona Mila. - Z resztą sama mówiłaś, że nie jest w twoim typie. - Wiesz co, w sumie to masz rację. Jest w sumie taki jeden ... jak mu było na imię? - Sam zaczęła ironizować w swoim teatralnym stylu. - Rupert ...?? Nie... Robert, tak ... Robert Moore. Swoją drogą zadziwiająca zbieżność nazwisk. - zaśmiała się sama do siebie. Mili wszystko przewróciło się w żołądku. Skąd ona zna Roberta? Pewnie Alex jej powiedział. - Słuchaj, przychodzisz tu jak gdyby nigdy nic i od razu pakujesz swoje brudne buciory w nie swoje sprawy. Oczep się ode mnie. - krzyknęła nieco głośniej Mila, próbując odeprzeć atak. http://i23.photobucket.com/albums/b3...677800x448.jpg - Jak chcesz ... ale zastanów się nad sobą siostrzyczko, bo dwóch srok za ogon ciągnąć nie można ... - - odrzekła z przekąsem Sam. http://i23.photobucket.com/albums/b3...668800x448.jpg - Stało się coś? - to pytanie zostało zadane przez nadchodzącego Alexa, który widocznie usłyszał głośną dyskusję sióstr. Mila już miała ochotę coś odpysknąć Sam, ale przyszedł do nich, proponując swojemu gościowi poczęstunek. Sam zostawiła Milę i podeszła do niego. - Przykro mi Alex, ale będę się zbierać, co poniektórzy nie są zadowoleni z mojej obecności. Nie będę psuć im powietrza. - odrzekła. - Ale dzięki, że mnie zaprosiłeś. Było naprawdę miło - odrzekła, żegnając się z nim czulej. - Daj znać, czy się udało - to już szepnęła mu do ucha. Mężczyzna odpowiedział porozumiewawczym spojrzeniem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...679800x448.jpg Sam jeszcze dobrze nie wyszła z domu, jak Mila naskoczyła na Alexa. - Nie musiałeś jej tu zapraszać. - warknęła. - To wolny kraj i można się spotykać z kim się chce. - odparł. - Poza tym, ty nie pytałaś mnie o zdanie, jak zapraszałaś tutaj tego osiłka. Taa ...a ciekawe, kto ostatnio spędza więcej czasu na siłowni - pomyślała. - Swoją drogą, mógłby się tu więcej nie pokazywać. -kontynuował Alex. - Nie będziesz mi mówił z kim mam się spotykać. Poza tym nie zmieniaj tematu, mówimy teraz o tobie i Sam. - nie dawała się zbić z tropu. - Wiesz co, ty jesteś o mnie po prostu zazdrosna. - odrzekł wyraźnie zadowolony. http://i23.photobucket.com/albums/b3...686800x448.jpg Dziewczynę dotknęło. - Nonsens - odrzekła po czym poszła do swojego pokoju. *** Długo zastanawiała się nad tą sytuacją. Wspomniała sobie słowa Alexa, lecz uznała, że są one niedorzeczne. Nie mogła być o niego zazdrosna, przecież ma faceta. Zaczęła analizować cały ten wieczór, gdy weszła do domu i nie wiedziała jeszcze, że to była Sam. Poczuła wtedy jakieś ukłucie, nie wiedziała jednak, czy to naprawdę było spowodowane zazdrością o niego, czy tym, że postanowił spotkać się akurat z jej siostrą. Przez myśl przeszło jej również, to że mogła być to świadoma prowokacja z ich strony. Alex już nie raz pokazywał na co go stać. Z jednej strony było to urocze, bo jakby nie patrzeć w jakiś tam sposób zabiegał o nią. Z drugiej zaś strony bardzo ją to męczyło, bo czasami Alex zachował się tak, że aż wstyd było patrzeć. Wystarczy tylko wspomnieć jego pierwsze spotkanie z Robertem... Mila aż się wzdrygła na tą myśl. Nie mogła się jednak dowiedzieć o co chodziło, od Alexa. Zaraz zaczęłyby się kolejne docinki, pytania, a skoro zaczął milczeć na ten temat, to było tym lepiej dla Mili. Nadszedł więc czas na wizytę u rodziców i rozprawienia się z Sam. Następnego dnia późnym popołudniem udała się pod adres podany w mailu. Miała spore obawy przed tym spotkaniem. W końcu zobaczy swoją rodzinę po sporym okresie rozłąki. Przez ten czas nie zagarnęła się zbytnio, aby chociaż zatelefonować. Po prostu ostatnio miała inne problemy na głowie. Poza tym jej siostrzyczka pewnie zadbała o to, aby wyrobić sobie u rodziców jak najlepszą opinię, jednocześnie oczerniając Milę. Tak, Sam była do tego zdolna. Prawda wyglądała tak, że Sam zazdrościła Mili urody (choć sama też nią nie grzeszyła), talentu no i jej ówczesnego chłopaka. Może nie chodziło jej konkretnie o Alexa, ale bardziej o sam fakt posiadania przy sobie takiego faceta. Rodzice nigdy nie mieli problemów z wychowaniem Mili. Dziewczyna zawsze dobrze się uczyła, pomagała w domu, nie robiąc przy tym żadnych problemów. I to chyba Sam wkurzało najbardziej to, że to Mila zawsze była tą lepszą, Dlatego chyba Sam całą uwagę w domu rodzinnym skupiała na sobie. Ciągle coś broiła, biła się i zadawała się z podejrzanym towarzystwem. Oj tak, z Sam zawsze było niezłe ziółko. Aż dziwne, że po tym wszystkim teraz pracuje w policji. Mila stała właśnie przed drzwiami domu, w którym mieliby mieszkać jej rodzice. Zastanawiała się czy zadzwonić. W końcu ich ostatnie spotkanie nie odbyło się w najlepszej atmosferze. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-23800x448.jpg Rodzice dziewczyn nie byli zachwyceni wyprowadzką Mili. Mieli nadzieję, że ich ukochana córka zostanie z nimi, mimo historii jaka się wydarzyła. Nie rozumieli zbytnio argumentów dziewczyny, że się dusi w tym mieście, że potrzebuje nowego otoczenia i nowych ludzi. Na tych w Appaloosa nie mogła już patrzeć. Poza tym, ci ludzie mieli w pamięci całą tą historię i zdarzały się momenty, że ktoś wytykał ją palcami i wyśmiewał. Tak więc Mila podjęła decyzję o wyprowadzce, wbrew woli rodziców. W końcu zdecydowała się nacisnąć dzwonek. Na reakcję nie musiała długo czekać, drzwi po chwili otworzyła matka Mili. - A pani do kogo? - padło pytanie zadane przez kobietę. - Mamo, nie wygłupiaj się. To ja, Mila - odezwała się dziewczyna. - Tak się zastanawiam, czy mam taką córkę. Moje dziecko na pewno, by się do mnie odezwało. - orzekła kobieta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-26800x448.jpg - No dobrze, skoro już jesteś, to może wejdziesz do środka - zaproponowała po chwili matka Mili. - Nie będziemy tak tutaj stać i marznąć. Gdy weszły do środka Rebbeca uważnie zaczęła przyglądać się córce. - Mamo, czy mam coś na nosie? - zapytała Mila która nie wiedziała o co chodzi. - Długo się nie widziałyśmy. Chcę się napatrzeć, bo nie wiem kiedy znowu cię zobaczę - w głosie jej matki było słychać lekką nutę sarkazmu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-30800x448.jpg - Mamo, wiem, że nawaliłam i przepraszam cię za to. Obiecuję, że się poprawię - odrzekła blond włosa. - No dobrze. Chodź tu do mnie, niech cię uściskam. - powiedziała już całkiem łagodnie Rebbeca, po czym uściskała córkę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-32800x448.jpg - Mamo, mamy gościa? - dobiegł głos nadchodzącej Sam, która lekko mówiąc nie była zadowolona z wizyty siostry i z tego, że ich matka tak łatwo uległa przeprosinom. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-33800x448.jpg Chwilę później nadszedł również ojciec dziewczyn - Peter, który był tak zafascynowany wizytą drugiej córki, że wyciągnął telefon i zaczął robić jej zdjęcia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-28800x448.jpg - Rozumiem, że zostaniesz z nami na kolacji? - zaproponował Mili. - Może nie jestem Masterchefem, ale przygotowałem coś smacznego. - Jeśli oczywiście chcecie, zostanę - odpowiedziała. Rodzice byli zachwyceni, Sam już mniej. Matka dziewczyn zaprosiła Milę do salonu, gdzie czekała już owa kolacja. Rzeczywiście Peter nie był zbyt lotnym kucharzem, poszedł na łatwiznę przygotowując sałatkę :P, ale to i tak miło, że próbuje, a nie zawala wszystko na matkę. - To smacznego dziewczynki - rzekła Rebbeca podchodząc do stołu ze swoją porcją. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-40800x448.jpg - Jak miło. Wreszcie cała rodzina razem. - rozczuliła się mamuśka nad swoim talerzem. - To opowiadaj, co tam u ciebie się dzieje. Musisz wszystko nam powiedzieć - odezwała się do Mili. - U mnie... w sumie nic ciekawego - odpowiedziała Mila. - Nie pochwaliła ci się jeszcze MAMO? - wtrąciła się Sam. - A czym się miała pochwalić?- zapytał Peter który właśnie wszedł do salonu. Mila rzuciła porozumiewawcze spojrzenie w stronę siostry, ale ona się w ogóle tym nie przejęła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-41800x448.jpg - Ty to zawsze się musisz odezwać w najlepszym momencie, co? - nie wytrzymała i odezwała się w końcu do czarnowłosej. - Naprawdę nigdy nie możesz się powstrzymać! - Wasza córka mieszka w jednym domu z Alexem. - Sam nie mogła się powstrzymać i właściwie to zwracała się głównie do ojca. Dobrze wiedziała, że właśnie z Peterem Mila najlepiej się dogadywała. - No to pochwal się, co to za mężczyzna, może go do nas zaprosisz? - odezwała się spokojnie Rebbeca, zwracając do blondwłosej córki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-43800x448.jpg - Mamo, przecież wy go znacie. Ona mieszka z Alexem Moore, tak tym Moore o którym myślicie! - odezwała się znowu niepytana Sam . Reakcja matki była natychmiastowa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-45800x448.jpg - Przepraszam, muszę wyjść na chwilę. - Odezwała się Rebbeca po czym wstała od stołu. Nie dawała poznać córce że ruszyła ją ta wiadomość. Dopiero gdy zniknęła za rogiem zaczęła się martwić. "Co to dziecko wyprawia. Dość już się przez niego nacierpiała" - kłębiły się myśli w głowie jej matki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-46800x448.jpg Reszta kolacji upłynęła w ciszy. Dużo już było powiedziane tego wieczoru. Gdy się reszta domowników rozpierzchła po mieszkaniu, Peter postanowił porozmawiać z Milą na wcześniej wypowiedziany temat. - Powiedz mi, czy prawda to, co powiedziała Sam? -zapytał w końcu. - Tak tato, ale zapewniam Cię, że my tylko razem mieszkamy. Wiesz, jako współlokatorzy. Nic mnie więcej z nim nie łączy. - To dobrze, wiesz po tym wszystkim co się stało ... - Tato, jest ok. -Zapewniła go jeszcze raz. Nie wspomniała o przygodzie z Alexem, nie chciała ich martwić, zresztą było to niepotrzebne. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-53800x448.jpg Rozmawiali tak jeszcze jakiś czas. Dziewczyna z ojcem zawsze miała dobry kontakt. Często pomagała mu w różnych pracach takich jak koszenie trawy, naprawianie auta itp. Sam nigdy jakoś nie interesowała się tymi tematami, zawsze ważniejsi byli koledzy i koleżanki. Miło im się rozmawiało, jednak zrobiło się bardzo późno i ojciec zaproponował Mili podwózkę do domu, aby nie musiała się włóczyć nocą po mieście. W tym samym czasie Alex spał sobie w najlepsze, gdy zadzwonił do niego telefon. Zaspany zwlekł się z łóżka i spojrzał na wyświetlacz. Było już dosyć późno na jakiekolwiek telefony. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-62800x448.jpg - Kto to może dzwonić o tej godzinie? - zastanawiał się, po czym odebrał telefon. Dzwonili ze szpitala. Zdążył się tylko dowiedzieć, że w jakimś mieście było trzęsienie ziemi i potrzebni są tam lekarze, gdyż jest wielu rannych. Alex jako dobry lekarz i obiecujący chirurg został poproszony, aby tam pojechać i pomóc ludziom. Oczywiście nie zawahał się ani chwili. W pośpiechu zaczął pakować najpotrzebniejsze mu rzeczy i wyszedł z domu. Przed wejściem spotkał się z właśnie wracającą z wizyty u rodziców Milą. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-64800x448.jpg - Wyjeżdżasz gdzieś? - zapytała zdziwiona, bo nie spodziewała się go zastać o tej godzinie. Wytłumaczył jej o zaistniałej sytuacji, że musi wyjechać i nie wie kiedy wróci. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-65800x448.jpg - Tylko uważaj na siebie, proszę. - odrzekła dziewczyna i przytuliła go. Mężczyźnie bardzo spodobał się ten gest. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-69800x448.jpg - Postaram się, ale obiecaj, że będziesz na mnie czekać - odpowiedział. - Alex, lubię cię, ale nie wyobrażaj sobie zbyt wiele, ok? - sprostowała od razu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-71800x448.jpg - No dobrze, już dobrze. W takim razie jadę - i wsiadł do swojego auta. Zanim ruszył, spojrzał jeszcze w stronę dziewczyny. Miał nadzieję, że może ten wyjazd przyczyni się do tego, że ona zatęskni, a gdy już wróci to rzuci mu się ona na szyję i wyzna mu to, co tak bardzo chciał od niej usłyszeć. Popatrzył na nią jeszcze chwilę i odjechał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-74800x448.jpg + Bonus Nie mówiłam wam. Mila zaczęła zarabiać. Spróbowała swoich sił w malarstwie, w którym talent odziedziczyła po matce. Oto jej pierwsze dzieło które sprzedała za prawie 1400 Simoleonów. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-58640x480.jpg ************************* zapraszam do komentowania :) |
Odp: Simstory by Sqiera
WRESZCIE ! :)
Tyle na ten odcinek czekałam,boże ! ;) Nienawidzę już z samego początku Sam. Niech mi tylko Robcia tknie,a jej kick out dam ! :D A właśnie,co do Robcia.. gdzie nasz kochany bóg seksu Rob Ertos ? :( :D Czekam na nexta i jestem happy :) I liczę na to,że w następnym odcinku będzie Robbie >33 P.S - We love History by Sqiera :D http://i.imgur.com/9oSBr.jpg?1?2534 |
Odp: Simstory by Sqiera
Ale małpa z tej Sam, no wytargać tylko taką za uszy. Zazdrośnica. Alex też zaczyna mnie wkurzać. Co on chce osiągnąć w ten sposób? Jak tak dalej pójdzie to Mila go znienawidzi. Naprawdę wredny z niego typek..
@up Zgadzam się, łapy precz od Roberta :P Co do obrazu, to za każdym razem kiedy go widzę zastanawiam się, co autor miał na myśli ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Nie wiem o co tym rodzicom chodzi, co ta matka tak się przejęła, że mieszka z Aleksem, przecież on kiedyś tylko pocałował się z jakąś dziewczyną i to wszystko, mogą być w przyjaźni. Sam jest bardzo ładna i trochę dziwna, mogłaby sobie znaleźć jakiegoś chłopca, a nie odbijać facetów siostrze, ale może siostrzana rywalizacja czyni z niej tą złą. Mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy. Mila powinna dać sobie spokój i nie reagować na zaczepki siostry i wtedy może Sam też przestanie. Alex jak to facet pokręconymi metodami chce zdobyć serce dziewczyny, widzi jakiego niedoścignionego ma rywala.
ok czekam na next. :) |
Odp: Simstory by Sqiera
@up. sprostuję co do rodziców. otóż jej matka, jak każda matka, pragnie chronić swoje dziecko przed wszelkim złem. Przejęła się, bo już raz, z powodu Alexa o mało nie doszło do tragedii. Wiem... może i pocałował tylko jakąś obcą, ale od tego pocałunku ruszyła cała ta lawina z wyśmiewaniem itd (odc.2) i Rebbeca po prostu boi się, że znowu coś się może stać, choćby tylko przez sam fakt mieszkania z nim...
mam nadzieję, że w miarę jasno napisałam o co mi chodzi ;p |
Odp: Simstory by Sqiera
Rozumiem to jest jasne, może rzeczywiscie jak to matka i się martwi :)
Dawaj następny :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Odcinek bardzo fajny.
Rodzice Mili bardo uprzejmi, a Sam to... Czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
Yyy może mi się coś pomieszało, ale jeśli nie to tylko ja zauważyłem, że Robert i Alex mają to samo nazwisko Moore. Wiem, że zdarzają się takie wypadki, ale w tym przypadku to podejrzane. Przynajmniej dla mnie :)
Zazdrośnica Sam!!! Po co ona robi to siostrze! Rozumiem zazdrość, ale czy ta zazdrość musi prowadzić do takich rzeczy. Mam nadzieję, że kiedyś Sam powie Mili dlaczego to robi :( (Uczepliwy) facet z tego Alexa. Czekam na więcej :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Sam mnie denerwuje! Skoro była przez tyle lat "tą gorszą", to niech postara się to zmienić, a nie dolewać oliwy do ognia...
Odcinek fajny, czekam na następny :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Słodki Panie Ciastku - sprawa nazwiska została już dawno przeze mnie wyjaśniona ;)
|
Odp: Simstory by Sqiera
Ooo przepraszam ja taki (nie ogar). Musicie mi to wybaczyć.
|
Odp: Simstory by Sqiera
Tak szczerze mówiąc... nie rozumiem toku rozumowania Alexa...
Na oczach Mili bezczelnie flirtuje z jej własną siostrą, a robi to dla miłości. Ok, ok - rozumiem. Facet chce w niej wzbudzić zazdrość, ale żeby jakiś krótki czas później próbuje się do niej przymiziać? Sqierko, za dużo m jak miłość. :P Zgadzam się z powyższymi komentarzami, więc nie będę powielać ich treści. Mila jest bardzo podobna do matki. Ciekawe, czy siostry znajdą wreszcie wspólny język i się pogodzą. Łóżko Alexa wymiata! Do niego tylko kobiety zapraszać! :D A Rob Eros? :< Im więcej go, tym dłuższy i ciekawy komentarz. Mam nadzieję, że wyjaśnisz (choć i tak to oczywiste) jego reakcje, gdy Mila podeszła do niego na balkonie. ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
świetne Ojsg długo trzyma w niepewności super,czekam na więcej
|
Odp: Simstory by Sqiera
Jest to mój ostatni odcinek w tym roku. Jeśli nie będzie końca świata, nowe odcinki ukażą się w styczniu.
Po świętach mam remoncik, potem sylwester ... a to się wiąże z brakiem czasu na simsy. Ale wy będziecie czekać na Ciąg dalszy, prawda? Dlatego na wstępie też, chciałam wam życzyć Wesołych Świąt, tych prezentów co nie miara i Sylwestra gitarrrra :D Życzenia na początku odcinka, bo później mogły by być ... a zresztą zobaczycie sami. Zapraszam na kolejny nudny odcinek mojego story :) Odcinek 11 Od wyjazdu Alexa minęły 3 tygodnie. Przez ten czas nie odezwał się do Mili ani razu. Dziewczyna martwiła się, że coś mogło mu się stać. Często łapała się na tym, że chciała do niego zadzwonić, zapytać co u niego i kiedy wraca ... ale po chwili rezygnowała z tego pomysłu. Doszła do wniosku, że gdyby chciał, to sam by zadzwonił. Pewnego dnia jednak nie wytrzymała i wykręciła jego numer, ale w słuchawce usłyszała tylko głuchy dźwięk. "Pewnie telefon mu się rozładował. Naładuje, zobaczy, że dzwoniłam i na pewno się odezwie" - tak sobie argumentowała w myślach. Z wielką uwagą również śledziła w telewizji każdy serwis informacyjny. Rzadko mówili o sytuacji w Sunset, a jeśli były już jakieś wzmianki, Mila szczególnie wsłuchiwała się, tak jakby bała się, że coś powiedzą akurat o Alexie. Całe szczęście nic na ten temat nie było, a to, że nie dawał znaku życia, tłumaczyła sobie to po prostu tym, że jest tak zapracowany i nie ma czasu zadzwonić. Oczywiście to wszystko robiła, gdy Roba nie było przy niej. Sama nie wie czemu, tak często myślała o Alexie. Możliwe, że były to odruchy troski o niego, może przywiązania. W końcu znają się trochę lat i w jakiś tam sposób go lubi, mimo jego nieokiełznanego charakteru. Takie myśli najczęściej dopadały ją, gdy była sama w domu. Co innego gdy spotykała się z Robertem. Wtedy całkowicie zapominała o Alexie, albo przynajmniej Rob tak bardzo się starał, żeby o nim nie myślała. Tak, Robert postanowił odizolować swoją ukochaną od byłego faceta. Starał się spędzać z nią jak najwięcej czasu, praktycznie poświęcając jej każdą wolną, swoją chwilę. Miał podejrzenia co do Alexa i spodziewał się nieczystych zagrywek z jego strony. Zresztą, samo jego zachowanie wiele mówiło , nikt normalny tak nie postępuje bez powodu. Widział, że ten facet ewidentnie coś do niej ma. Rob Najchętniej to zabrałby ją do siebie, ale Mila cały czas go odwodziła od tego pomysłu. Mówiła mu, że jest odporna na sztuczki Alexa i że da sobie radę. Rob chcąc nie chcąc, w końcu dawał za wygraną w tej kwestii. Podczas nieobecności Alexa, spotykali się bardzo często. Robert często przesiadywał u Mili, uwielbiał spędzać z nią czas. Nawet gdy milczeli, to cieszył się, że może milczeć w jej towarzystwie. No i nie było rywala na horyzoncie, więc bez obaw mógł ją odwiedzać. Im dłużej trwała ich znajomość, tym bardziej zaczął się angażować w to wszystko. Jednak cały czas nie był pewien uczuć Mili wobec niego. Bo owszem, spotykali się, dochodziło między nimi do pocałunków, ale nigdy nie powiedziała mu, co tak naprawdę czuje. W sumie to on również cały czas wzbraniał się przed tym wyznaniem... ********* Tego dnia przyszedł do Mili w południe, gdyż mieli spędzić ze sobą urocze popołudnie i wieczór, zaczynając od obiadu. W tym dniu w kuchni rządził Robert. Chciał zrobić przyjemność dziewczynie, przygotowując coś specjalnie dla niej. Mila bardzo chciała mu pomóc, jednak ją wygonił z kuchni, mówiąc, że zawoła ją, gdy już będzie gotowe. Tego dnia przygotowywał hamburgery (ambitnie :P). http://i23.photobucket.com/albums/b3...-21800x448.jpg I robimy kotleciki. Oczywiście mięso pochodzi z ekologicznej hodowli. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-22800x448.jpg Zdawał sobie jednak sprawę, że nie mogą to być jakieś tam zwykłe hamburgery, jak z popularnej restauracji z klownem ;P W końcu Mila nie tknęłaby takiej kanapki ociekającej tłuszczem. Wiedział, że dziewczyna zwraca uwagę na te rzeczy. Dlatego też włożył sporo pracy w to, aby przygotować niby z pozoru zwykłe hamburgery, a jednak niezwykłe Gdy już skończył, zaprosił swą lubą na obiad. Postarał się jak mógł. Dziewczynie obiad musiał przypaść do gustu, bo nawet poprosiła o dokładkę. Chyba jej smakowało-pomyślał. Po obiedzie Robert od razu chciał wyjść z domu. Była ładna pogoda, śnieg nie padał... po porostu idealne warunki na spacer. Z początku było to trudne, gdyż dziewczyna stwierdziła, że " teraz to ona się raczej toczy, niż chodzi". Rob tylko się zaśmiał słysząc jej słowa, ale zrozumiał ją - w końcu poprosiła o dokładkę, a to znaczyło, że musiał naprawdę dobrze ugotować. Zlitował się więc nad nią i już jej nie ponaglał. Tak więc mieli miły, poobiedni odpoczynek, taki jak większość ludzi mający dzień wolny, czyli oglądali telewizję. W końcu Robertowi udało się jednak zmobilizować Milę do wyjścia. Pomimo zapadającego zmroku udali się do miasta. Miał być miły poobiedni spacer, ale Mila uznała, że po takim obżarstwie, zwykła przechadzka to za mało i miała inny pomysł. Rob zgodził się w ciemno i podążył za nią. Ich głównym celem było oczywiście lodowisko. Do blondynki w międzyczasie, oczywiście musiał zadzwonić telefon, który był tak natarczywy, że w końcu go odebrała. - Halo.... Jaka randka? ... Słucham...?? http://i23.photobucket.com/albums/b3...-23800x448.jpg - Tato, przestałbyś się wygłupiać! - rzekła do słuchawki. Robert stał obok i się zaśmiewał z prowadzonej, telefonicznej rozmowy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-24800x448.jpg Mila była tak oburzona żarcikiem ojca, że wyłączyła dźwięki w telefonie. "A niech sobie dzwonią, mam to gdzieś"-rzekła chowając telefon do kieszeni. W końcu dotarli na lodowisko. Mila poczuła się jak mała dziewczynka: nie czekając na Roberta, pędem pobiegła po łyżwy i wkroczyła na taflę. Chyba niezbyt wiele pamiętała z tych jazd z dzieciństwa, gdyż po chwili zaczęła tracić równowagę. Robercik stał tylko i się przyglądał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-25800x448.jpg - No chodź! Jest super! - zachęcała dziewczyna. Była tak zafascynowana, że nawet nie zwróciła uwagi na dzwoniący w tym czasie jej telefon komórkowy. No tak, przecież go wyciszyła, aby nikt jej nie przeszkadzał. W końcu Rob uległ jej prośbom, założył swoje łyżwy i przyłączył się do niej. I telemark :D http://i23.photobucket.com/albums/b3...-29800x448.jpg Robertowi niestety nie szło najlepiej na lodowisku, właściwie to było jego pierwsze doświadczenie z tym sportem. Mila zauważyła, że sobie nie radzi i zaproponowała, aby pojeździli razem trzymając się za ręce, wtedy będzie im łatwiej utrzymać równowagę. Rob był trochę niepewny, lecz postanowił jej zaufać. Na początku niezbyt dobrze im szło. Szatyn był tak skupiony, że cały czas patrzył pod swoje nogi, aby się nie przewrócić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-37800x448.jpg Z czasem, jazda wychodziła im coraz lepiej. Robert powoli nabierał pewności w jeździe, coraz rzadziej spoglądał na swoje stopy i nawet zaczął się uśmiechać do Mili. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-38800x448.jpg W pewnym momencie poczuł się już tak pewnie jako łyżwiarz, że postanowił pocałować dziewczynę w trakcie jazdy. Ich usta zaczęły się zbliżać ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...-39800x448.jpg ... lecz nagle oboje stracili równowagę ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...-40800x448.jpg " I am superman" Hahaha. Nie mogłam się powstrzymać < == od autora. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-41800x448.jpg ... i oboje runęli na taflę lodowiska. - Żyjesz?? - Zapytała z troską. - Yhym ... - tylko to usłyszała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-43800x448.jpg W końcu pozbierali się i próbowali jeszcze swoich sił jako łyżwiarze. Dziewczynie jednak humor, tak jakby zgasł. Robert spojrzał na Milę, widać było po niej, że coś zaprząta jej głowę. Domyślał się gdzie mogą wędrować jej myśli, jednak doszedł do wniosku, że nie pozwoli, aby sie zadręczała jakimś chłystkiem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-45800x448.jpg - Chodź za mną - zaproponował Rob, który już zdejmował swoje łyżwy. - Ale gdzie i po co? - Zapytała zdezorientowana, jednak nie uzyskała odpowiedzi. Nie miała wyboru, więc opuściła lodowisko i podążyła za Robbie'm :D :D :D A Robert, który był tego dnia w bardzo dobrym humorze, zabrał swoją lubą na plac zabaw. Dziewczyna była nieco zdziwiona miejscem, do którego przyszli. Nie posądzała jednak Roberta o taki wybór. Zawsze był taki stonowany, zachowawczy i przede wszystkim taki dojrzały, a on tu nagle zabiera ją na plac zabaw. Na początku zgodnie stwierdzili, ze muszą odpocząć po szaleństwach na lodowisku i przycupnęli na huśtawkach. Robert zaczął rozbawiać swoją towarzyszkę, zabawnymi anegdotami z pracy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-56800x600.jpg Mila słuchała tych historii, jednak myślami cały czas była gdzie indziej. Tak, cały czas myślała o Alexie, zastanawiała się czy daje sobie tam radę, czy może myśli o niej i ... czy w ogóle żyje. Nie dawało jej spokoju to, że wcale się z nią nie skontaktował. Robert chcąc zwrócić jej uwagę, w pewnym momencie wskoczył na huśtawkę. Po chwili jednak zdał sobie sprawę, że to na nic, ponieważ dziewczyna nawet nie zwróciła na to uwagi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-47800x448.jpg Postanowił więc działać z zaskoczenia, zeskoczył z huśtawki, podbiegł do niej i ją pocałował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-49800x600.jpg A chwilę później chciał ją wyciągnąć na zjeżdżalnię. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-48800x448.jpg - Będzie super, zobaczysz. - Odrzekł do niej i już wspinał się po drabince. Po chwili był już na szczycie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-54800x600.jpg Mila jednak nie podzielała jego entuzjazmu, tego dnia była jakaś nerwowa. Dobrze, że chociaż Rob jest w pozytywnym nastroju - pomyślała i przycupnęła na dole, na zjeżdżalni. Po chwili zjechał do niej Robert. - Halo, co jest? -Zapytał, czule obejmując ją od tyłu. - Gdzie się podział twój dobry humor? - Przecież cały czas tu jest - zapewniła go, posyłając mu promienny uśmiech. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-52800x600.jpg - Widzę, że coś jest nie tak. Powiesz mi czy ...? - Zmarzłam przeraźliwie - odpowiedziała szybko. Nie usatysfakcjonowała go ta odpowiedź, Mila nie umiała kłamać. Ale skoro powiedziała, że jest jej zimno, to mężczyzna chciał ująć jej dłonie, by móc je rozgrzać, chociaż tyle ... http://i23.photobucket.com/albums/b3...-53800x600.jpg Dziewczyna jednak zarządziła, aby już wracali. Pomimo iż temperatura była dodatnia, powietrze było przenikliwie zimne i wilgotne. Przy wyjściu z parku zatrzymali się na chwilę, gdyż dziewczyna zauważyła w Robercie pewien niepokój. - Robert, na prawdę wszystko jest w porządku. Nie martw się o mnie - chciała go jeszcze raz zapewnić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-57800x600.jpg - Ale ja chciałbym bardzo wiedzieć, co ci leży na sercu, w głowie i nie tylko - odrzekł jej spokojnie. Nie chciał być trzymany z boku, tym bardziej, że skoro się jednak spotykali, chciał mieć wgląd do jej problemów. - Przecież wszystko wiesz. Wszystko jest ok, chodźmy do domu. - Zaproponowała, dając jednocześnie do zrozumienia, aby nie kontynuowali tej dyskusji. Gdy wrócili, byli bardzo zmarznięci. Aby się rozgrzać Mila zaproponowała wizytę w przydomowej saunie. Robercik z wielką ochotą przystał na tą propozycję (:D). Nie miał nawet zamiaru się sprzeciwiać. Oboje wskoczyli w stroje kąpielowe i udali się do sauny. Para była tak gorąca, że z fryzur naszych głównych bohaterów, nic nie zostało. Zarówno fryzura Mili jak i Roberta zmieniły się pod wpływem buchającego, parnego powietrza. - Co się stało z twoimi włosami? Są takie "puchate" :P - Zaśmiał się Rob. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-61800x448.jpg - Ty się ze mnie nie nabijaj, tylko spójrz na swoją fryzurę - odegrała się. - Jak dla mnie, to możesz mieć nawet afro na głowie, a i tak będziesz mi się podobać. - Gdy to powiedział, przyciągnął ją do siebie i złożył na jej ustach namiętny pocałunek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...-63800x448.jpg Dziewczynie zrobiło się miło i ... dziwnie. Bardzo możliwe, że to właśnie od tej sauny: siedzieli tam zbyt długo, a gorące powietrze musiało mieć jakiś wpływ, ponieważ dziewczynę wyraźnie zemdliło. Opuściła pospiesznie swojego towarzysza i udała się do toalety, w wiadomym celu. "To na pewno przez tą saunę, gorąco zawsze źle na mnie wpływało". Będąc tam, od razu wzięła jeszcze szybki prysznic i ubrała się, po czym zeszła na dół. Robert czekał na nią w salonie, w międzyczasie wciągnął jeansy i poprawił nieco swoje włosy, jednak w dalszym ciągu prezentował swoją klatę. Po chwili zauważył idącą Milę. - Wszystko gra? - zapytał, gdyż się zmartwił tym nagłym wybiegnięciem dziewczyny. - Oczywiście, trochę źle się poczułam. To na pewno przez tą saunę- uspokoiła go dziewczyna. - Ale na pewno? Coś zbladłaś - zmartwił się. - Tak, na pewno - utwierdziła go w przekonaniu, czule obejmując jego twarz. Nawet nie zauważyli przybycia pewnego jegomościa. Tak, to Alex, który wrócił, ze swojej pomocniczej misji. http://i23.photobucket.com/albums/b3...135800x448.jpg Nie muszę chyba dodawać, że to co zobaczył po przekroczeniu progu domu, wprawiło go w osłupienie. Nie tego się spodziewał. Miał nadzieję, że jednak dziewczynie przejdzie ta jej sympatia do tego typa i co tu dużo mówić, zatęskni za brunetem. Uczucie pierwszego szoku jednak szybko minęło i zostało zastąpione wzbierającym się gniewem. Szczerze zaczynał nienawidzić tego kolesia. I jeszcze, jak on miał czelność tu przebywać, w jego własnym domu. Postanowił nie czekać, aż łaskawie zauważą jego obecność i przerwać tą sielankę. - No proszę, jaki miły obrazek - odezwał się w końcu, zaznaczając swoją obecność. - Możesz mi powiedzieć, co on tutaj robi? -zwrócił się do Mili. - A ty? Dlaczego nie zadzwoniłeś, że wracasz? - Owszem dzwoniłem, tylko ty oczywiście nie raczyłaś odebrać. Albo tak byłaś zajęta. - odrzekł z sarkazmem. - Była zajęta, bo była ze mną - tu już wtrącił się Robert. - Słuchaj koleś. Mówiłem już, że nie życzę sobie twojej obecności tutaj - naskoczył na Roberta. - Poza tym, nie z tobą teraz rozmawiam. Mówiłem ci, - ponownie zwrócił się do dziewczyny- że nie chciałbym go widzieć w swoim domu. Miał pretensję do niej, że podczas jego nieobecności sprowadza sobie jakiś gachów. http://i23.photobucket.com/albums/b3...136800x448.jpg Robert tylko złożył swoje ręce na piersi i uważnie słuchał, co za fanaberie wygadywał tamten. http://i23.photobucket.com/albums/b3...137800x448.jpg W końcu nie wytrzymał i się odezwał. -Słuchaj. To, że udzieliłeś Mili schronienia, nie upoważnia cię do tego, aby mieć ją na wyłączność i nie będziesz nikomu mówił, co ma robić! A ja będę spotykał sie z Milą, gdzie zechcę, kiedy zechcę, jeśli tylko ona będzie miała na to ochotę. A tobie nic do tego! http://i23.photobucket.com/albums/b3...140800x448.jpg - Na twoim miejscu nie byłbym tego taki pewien. http://i23.photobucket.com/albums/b3...143800x448.jpg - I radzę ci, abyś powstrzymał swoje zapędy i wbił sobie to do głowy, raz na zawsze: Mila nie jest dla ciebie . http://i23.photobucket.com/albums/b3...145800x448.jpg Sytuacja robiła się naprawdę nieciekawa, więc Mila próbowała uspokoić panów, stając pomiędzy nimi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...146800x448.jpg - Dobra już wystarczy tych waszych uprzejmości! Jeden i drugi, macie się uspokoić - rozkazała gniewnym głosem. Robert był gotów przystać na jej prośbę. Był w niej tak szaleńczo zakochany, że był w stanie zrobić dla niej wszystko, nawet pogodzić się z tym ... Alexem. Niechętnie, lecz pierwszy wyciągnął do niego rękę. Mila zadowolona, odsunęła się na bok, gdyż uznała sytuację za opanowaną. Alex był nieco zaskoczony, nie wiedział jednak czy to szczery gest ze strony szatyna, czy jakiś kolejny chwyt. Poza tym cały czas był zły na niego. Postanowił wykorzystać tą, jakże dobrą dla niego sytuację i wymierzył Robertowi cios prosto w policzek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...148800x448.jpg Mila wpadła w krzyk, Robert upadł na ziemię, a Alex czuł narastającą satysfakcję z tego, co właśnie zrobił. Tak , wreszcie pokazał mu co potrafi. - No, może to cię nauczy trochę rozumu i nie wpieprzania się w nie swoje sprawy, zrozumiałeś? - odezwał się trochę władczo, trochę szyderczo ... w każdym razie czuł się teraz silniejszy od Roba. - Czy ty kompletnie oszalałeś? - wydarła się na niego Mila, która co tu dużo mówić, tego po Alexie się nie spodziewała. - Co ty wogóle wyrabiasz! - Ja mu tylko pokazuję, gdzie jest jego miejsce - odrzekł z pełną satysfakcją. - To może, teraz ja ci pokażę twoje miejsce na ziemi - odezwał się Rob, który już podźwignął się z podłogi, podszedł do Alexa i złapał go za koszulkę, podnosząc go lekko do góry.- Już ci mówiłem, ostrzegałem, ale ty dalej ciągniesz te swoje niedorzeczne monologi. - Mówiłem ci już, masz ją zostawić w spokoju - wysyczał Alex. - Nie bądź bezczelny. Za kogo ty się wogóle uważasz. - Na pewno za kogoś lepszego od ciebie! - odpowiedział brunet. Rob już nie wytrzymał i poprostu mu przyłożył kilka ciosów. http://i23.photobucket.com/albums/b3...149800x448.jpg Po chwili jednak otrzeźwiał i puścił go. Alex w pośpiechu zebrał się z podłogi i ruszył do wyjścia. - Jeszcze się policzymy.- orzekł w pośpiechu, po czym wybiegł z domu. Rob chciał ruszyć w pogoń za nim, jednak skutecznie został powstrzymany przez dziewczynę. - Daj spokój, nie warto - powiedziała do niego. http://i23.photobucket.com/albums/b3...154800x448.jpg ****** Alex wybiegł z domu tak jak stał, bez żadnego wierzchniego odzienia. Był tak wzburzony, że nawet nie wiedział dokąd idzie, szedł po prostu przed siebie. Jego myśli błądziły wokół ostatnich wydarzeń. Był zły, bo nie tego się spodziewał.Naprawdę myślał, że jego nieobecność coś zmieni. Miał nadzieję, że wtedy ona zrozumie ... zazdrością nic nie ugrał, zresztą sam potem przyznał, że kiepski to był pomysł z przyprowadzeniem Sam i tym całym udawaniem. A potem trafił się ten wyjazd... po którym miał nadzieję, że ona zatęskni za nim. Czyli wszystko przepadło, stracił ją. Nie mógł sobie też wybaczyć, że tak się zachował - w końcu przemocą niczego się nie ugra, tak zawsze ona uważała. A on tymczasem dał się sprowokować w taki głupi sposób. No, ale nie wytrzymał, nie mógł patrzeć jak tamten jest obok niej, jak ją dotyka... musiał zareagować. Coś mu po prostu kazało tak postąpić. Nie mniej jednak teraz było mu wstyd... Aura jaka panowała na dworze tej nocy była dość zmienna. Jeszcze nie dawno była odwilż, śnieg topniał, a na ulicy tworzyły się kałuże. Teraz za to czuć było, że mróz znów ściska, a w dodatku zaczął padać śnieg, a na ulicy utworzyła się tzw. "szklanka". Alex nawet nie odczuwał tej temperatury, był tak wzburzony. Właśnie przechodził prze kolejne skrzyżowanie, w ogóle nie zwracając uwagi na otoczenie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...131800x448.jpg Z myśli wyrwało go trąbienie jakiegoś samochodu, a potem wydarzenia potoczyły się już błyskawicznie... http://i23.photobucket.com/albums/b3...110800x600.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...111800x600.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...113800x600.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...114800x600.jpg ********* jak zawsze, ciekawa jestem waszych opinii ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
:O?!?!?!?!?!?!?
O ja p.... Kobieto, zaskakujesz mnie serio. Wielu rzeczy mogłam się spodzewiać ale TO? No dobra, wdech i wydech. Uff.. Po pierwsze, dlaczego Mia nie jest szczera z Robem. Byłoby fajnie gdyby się w końcu zdecydowała o co jej chodzi. I czemu nie chce się do niego przeprowadzić? Nie ogarniam jej.. Rob mnie urzekł tym placem zabaw. To było naprawdę urocze;) Nie lubię facetów, którzy biją się o dziewczynę. Zastanawiam się, czy w ogóle przyszło im do głowy, co Mia ma do powiedzenia.. Chociaż pod tym względem Rob bije Alexa na głowę, bardziej się nią przejmuje.. I teraz się zastanawiam, czy Alex umrze, czy będzie ciężko ranny i Mia się przejmie i czy wtedy postanowi z nim być, a może jednak nie.. Kurczę tyle niewiadomych, jak mogłaś przerwać w takim momencie?! Też pytanie, czy chcemy next. Naprawdę, w tej chwili czuję, że czekanie na następny odcinek mnie dobije.. Orzeszku włoski, teraz rozumiem dlaczego życzenia były na początku;) Też Ci życzę Wesołych Świąt, smacznego karpia, worka mandarynek (mandarynki są dooobre:D) i szalonego Sylwestra :) |
Odp: Simstory by Sqiera
ROB ! :(
Jaka szuja z tego Alexa,pobił kochanego Robcia.. i dobrze mu tak,że go potrącono :P Nie,żartuję. Mila jest w poważnej sytuacji. Ciekawe,jak zareaguje na to,że go potrącono,skoro kocha ich obu,a Rob Ertos będzie miał złamane serce ? :( Ciekawi mnie i to bardzo... ;) Akcja nabiera napięcia,emocji multum... I LIKE IT :D I foty nie będzie z reakcją,wina imgura. :(( |
Odp: Simstory by Sqiera
Jak Alex umrze to cię kopnę.
Chociaż wolę Mile i Roba razem, to Alex też jest spoko. :) Czekam na next. :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Chcę się przyłączyć do pochwał, piękne zdjęcia i świetnie wykorzystane pozy, bardzo mi się podobały te na huśtawce i zjeżdżalni, nie widziałam takich, poza tym sytuacja bardzo romantyczna, ale i tak zawsze będę za Aleksem. Podoba mi się od początku. Zakochany jest w Mili i robi takie dziwne rzeczy, ta bójka z Robem powinna dać jej do zrozumienia, że Alexowi bardzo zależy na niej, zresztą widać, że ona też do niego coś czuje. Chociaż stanęła po stronie Roberta.
Dziwnie się poczuła? po hamburgerach? Chyba nie były z ekologicznej farmy :D Coś czuję, że z tego będzie coś więcej. Plizzzz nie zabijaj Alexa i nie rób z niego kaleki. :(( Ja chcę, żeby byli razem. :P Przyłączam się do życzeń. Wszystkiego najlepszego i dużo wypoczynku no i oczywiście prezentów :D pa pa pozdrowionka cmok :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Alex się wykrawi. Ma niewielkie szanse na przeżycie. Krwotok tętniczy:( Szkoda mi go. Widzę, że chciałby wrócić do Mili i jest zazdrosny o Roba. Aż się z nim bił.
Obydwu uwielbiam, więc mi to obojętne czy będzie z Alexem czy z Robertem. Robertowi w drugiej fryzurze najlepiej, choć w codziennej też wygląda bosko. Nie ma jeszcze fanklubu Roberta?! Dziwne. Tylko tyle mam do powiedzenia. |
Odp: Simstory by Sqiera
Oj ta nieuwaga na ulicach.
A jak to Mila przyjmie? Rob się uciesz :( ? Nie no jak można się z czegoś takiego cieszyć :( W końcu w 1% na 100% to była jego wina. Oj, ach te OJSG..... W dobrym sensie........ Czekam na więcej :( |
Odp: Simstory by Sqiera
kurcze, a ja byłam święcie przekonana, że nikt Alexa nie lubi :D
akcja jest właściwie na zakręcie... będę miała dużo czasu żeby zdecydować, co dalej :) a co do fanclubu Roba, to tak: powinien powstać już baaaardzo dawno temu :D myrtku, co ty na to? P.S. jak robiłam ostatnie zdjęcia, to się nawet lekko wzruszyłam :> |
Odp: Simstory by Sqiera
Długo mnie nie było, miałam trochę do nadrobienia. ;)
Akcję rozegrałaś cudownie, jestem zachwycona. Chociaż.. szkoda, że przerwałaś akurat teraz! Czekam na więcej. :3 |
Odp: Simstory by Sqiera
Przefantastyczny odcinek! :D
O nie! Niech tylko Alex przeżyje :c Świetne zdjęcia i bardzo przyjemnie się czyta. Ooo czemu mam tak długo czekać na kolejny odcinek :( Wesołych Świąt Sqierko :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Mnie najbardziej szokuje fakt, że w Twoim temacie jest więcej tagów o Robercie oraz chcą stworzyć jego fanclub. :P
Ten Alex to chyba ze stali, skoro przez uderzenie w niego, auto zaliczyło wywrotkę. :P Wypadek jest dla mnie szokiem, po prostu nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Oby Alex wyszedł z tego, bo gdy Mila popadnie w żałobę, zniechęci się do Roba, a ma do tego zapędy. Dlaczego tak uważam? Nasza blondie czuje coś do obu, choć nie wiadomo co dokładnie. Rob Eros (:D) ją kręci, darzy go jakimś uczuciem. On potrafi jej zapewnić bezpieczeństwo i bycie wiernym oraz kochanym. Jeśli chodzi o naszego murzynka, to sama nie wiem co napisać. Mila zapewne czuje coś wciąż do niego. Mimo, że wyskoczył w ostatnim odcinku z jej siostrą i kilkoma innymi poczynaniami, wciąż coś ją do niego ciągnie. Mam smutne wrażenie, że w Twojej historyjce głównie liczy się właśnie wątek 'miłosny' Alexa i Mili. Rob jest za to typem postaci tragicznej - jest szczery i kochający, pragnie szczęścia swojego i dziewczyny, którą darzy uczuciem. Chce być z nią za wszelką cenę, bo ona jest jakby jego duszą. Niestety jednak, przegrana jego jest nieunikniona. Mimo wszystkich przeciwności tych dwoje będzie ze sobą, bo ponoć stara miłość nie rdzewieje, nie da o sobie zapomnieć... Czy tylko ja mam takie wrażenie? Jak tak patrzę na ciałko boga zmysłowości (:P), to stwierdzam, że powinien pójść na siłkę, bo trochę mu kilogramów przybyło. Może przygotowania do świąt są przyczyną? Tak czy owak, powinien zdobyć kartę premium na siłowni. :P Świetny odcinek, choć naprawdę krótki. Ach, obym nie zapomniała: Źle odmieniasz imiona angielskie. Po samogłosce wstawiamy apostrof, lecz gdy jest spółgłoska, odmieniamy normalnie, np: ~ Bryanowi ~ Jace'owi (Mam nadzieję, że to było u Ciebie, bo czytam tyle historyjek i mogłam się pomylić.) :P |
Odp: Simstory by Sqiera
co do tagów to też jestem w szoku. szkoda tylko, że nie ma żadnego dla Alexa :(
myrtku, co do Roba (jak i również Alexa) to byłam ciekawa kiedy ktokolwiek to zauważy. Prawda wygląda tak, że obojgu przybyło kilogramów ... od ćwiczeń właśnie :O serio! wierz mi, sama byłam w szoku jak ich zobaczyłam po tych ćwiczeniach :) (no chyba, że się najadają jak nie patrze :P ) co do wątku: to mam pewien plan. co prawda zrodziła mi się zupełnie inna myśl, w dodatku przekreślająca całkowicie moją koncepcję, ale sądzę, że wykorzystam ją do innej historii.... I mam nadzieję, że jakkolwiek nie poprowadzę swojej historii, będziesz mnie czytać, jak będzie trzeba, również ganić, ale że nie odwrócisz się ode mnie. Zawsze czekam na twój komentarz, nawet ten krytyczny :) A co do odmian imion: Bardzo możliwe, że się gdzieś machnęłam, ale staram się tego pilnować. Nic za to nie piszesz odnośnie techniki pisania tekstu, przecinków i teraz nie wiem jak mam to rozumieć... mam nadzieję, że się poprawiłam. A odcinek wydawał mi się długi :P... albo mi się wydawał, albo tak dobrze ci się go czytało :P |
Odp: Simstory by Sqiera
Boże nie było mnie chwile, dwa odcinki do nadrobiena.. Ale jakie odcinki Sqiera jesteś mistrzynią<3 uwielbiam to czytać, szczerze nie chce żeby Alex umierał.. nie.., chce żeby zrozumiał i kierował się szczęściem Mili. Mila jest śliczna, następny odcinek proszę:)
|
Odp: Simstory by Sqiera
1. Kwestia dialogów -> Link
2. Miejscami interpunkcja nie taka, ale podejrzewam, że po przeczytaniu wyłapiesz te drobne niedociągnięcia. 3. Widzę ogromny progres! Długie opisy, w które można się wczytać i te zdjęcia:O Zmieniałaś grafikę w międzyczasie?:> Poza tym coraz mniej powtórzeń i już nie trafiają się (jak w poprzednich odcinkach) nielogiczne, o błędnym szyku zdania. Także bardzo na plus. 4. Co do samej fabuły. Z początku trochę nie dowierzałam, że taki miłosny trójkąt wypali, ale tu także mnie zaskoczyłaś. Dzieję się i to dużo! No i ja uwielbiam mordercze konflikty wewnętrzna bohaterów, więc no no:D 5. Czekam na next, tym razem mam nadzieję tak nie zaniedbać tematu:) |
Odp: Simstory by Sqiera
O ja. Właśnie tu wpadłam, przeczytałam wszystkie odcinki i jestem w takim mega szoku ;o T OJSG jest genialne. Dałabym trochę krótsze opisy, pod koniec przestałam te dłuższe czytać :D Po pierwsze tworzysz niesamowicie pięknych simów, po drugie GRAFIKA <3 Piękna, cudowna, wspaniała i co tam jeszcze można powiedzieć :D Po trzecie świetny pomysł na historię, przeciągasz to w czasie i trzymasz w niepewności.
Jestem bardzo ciekawa, co dalej :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Grafika w trakcie prowadzenia historii uległa zmianie, bo podkręciłam ją na max :) dodatkowo odnoszę wrażenie że dodatek też zrobił swoje, ale to może moje tylko wrażenie :P
|
Odp: Simstory by Sqiera
Już długo nie wiem co u Roba,Mili i Alexa.Mila nie odbiera ode mnie telefonów.Co za niewychowana dziewczyna.Czekam,czekam bo co mi zostało :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Aaa.
No pewnie, że tu zaglądałam, powiem więcej - JA NADAL CZEKAM NA NOWY ODCINEK, AGR. Sqiero, oficjalnie mówię, że uwielbiam Twoją rodzinkę, losy Mili bardzo mi się podobają.. A Alexa możesz uśmiercić, łehehe. :D:D CZEKAM no na więcej. <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
zazdorscze ci że masz grafike na maks i ci działa gra bez utrudnień czekam na next odcinek
|
Odp: Simstory by Sqiera
Historia ciekawa, trza skomentować :D Ech, to zachowanie Mili mnie niekiedy dobija. Najpierw całuje jednego, potem idzie do łóżka z drugim (co z tego, że po pijaku - było nie pić!). By nie było, całej historii nie krytykuję, jest naprawdę ciekawa i wywołuje emocje, aż chce się więcej. Zwłaszcza teraz, jak nie wiemy, co będzie z Alexem... Dobra, już nic oryginalnego nie napiszę, pozostaje mi czekać na ciąg dalszy ;)
|
Odp: Simstory by Sqiera
Ok, skonczylam wreszcie czytac ;d powiem tyle - jak pozowlisz mojemu Alexowi zginac to cie trzepne :P Robert, Alex, Robert, Alex kurcze ciezko ciezko....ale tutaj jestem za Alexem, chociaz Robert tez do Mili pasuje arghhh xD Nie wiem.....dawaj kolejny odcinek, bo chce wiedziec co dalej ;)
|
Odp: Simstory by Sqiera
Witajcie.
Wreszcie zebrałam się i mam dla was świeżutki, pachnący jeszcze nowością odcinek :) Zanim on nastąpi, małe sprostowanie: Alex nie jest murzynkiem, tylko miał być bardziej takim ciemnym Latynosem :D, ale... jakikolwiek, by nie był i tak jest super. I z góry przepraszam za wszelakie błędy :D Odcinek 12 Niedługo po wyjściu Alexa... -No i gdzie on mógł pójść- zastanawiała się na głos, próbując przeanalizować tą całą sytuację. - Przecież jest dorosły - zbagatelizował słowa Mili. Jego zdaniem nie stało się nic wielkiego.- Z resztą, czy to ważne? http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5dab1001.jpg -Ważne, bo boję się, że może zrobić coś głupiego i to po części jest również twoja zasługa - zarzuciła mu. - Sam mnie sprowokował. Poza tym, to on mnie pierwszy uderzył. - Z nim się też policzę. Niech tylko wróci. - oznajmiła złowieszczym głosem. - Ale pamiętaj, że to on zaczął - zaznaczył Robert. - To ciebie nie tłumaczy, nie musiałeś być taki agresywny. Jestem zła na ciebie! - oświadczyła. - Naprawdę, wybrałeś sobie najgorszy z możliwych sposobów do rozwiązywania sporu. - Tak wiem. Masz rację. Przepraszam - odrzekł już pokorniejszym tonem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps704ea5db.jpg ************* Tymczasem gdzieś na obrzeżach miasta doszło do wypadku. Pogoda tej nocy była na tyle zróżnicowana , że warunki na drodze były bardzo złe. Wcześniejsze kałuże zamarzły powodując gołoledź, a dodatkowo zaczął prószyć śnieg, skutecznie przykrywając najbardziej niebezpieczne miejsca. Pewien kierowca, wracając od swojej dziewczyny zapewne nie spodziewał się tego, co za chwilę się stanie. Niestety, samochód wypadł z jezdni. Kierowca starał się poprowadzić auto tak, aby nie stało się nic złego. Niestety, droga była tak śliska, że auto toczyło się własnym torem. Jedyne co mógł ów mężczyzna zrobić to zatrąbić, aby ostrzec tego idącego ... Niestety, wszystko działo się tak szybko... Z daleka można było dostrzec auto, które dachowało i leżącego, krwawiącego człowieka. Jednak zbyt późna pora, nie pozwalała na jakąkolwiek reakcję ze strony mieszkańców mieszkających w pobliżu. Zapewne, wszyscy już spali i nikt nic nie słyszał. Kierowca, któremu o dziwo, nic się nie stało, wyczołgał się z dachowanego samochodu i resztką sił podszedł do człowieka, którego potrącił. Ten widok go przeraził. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse88c7e9b.jpg Był w kompletnym amoku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps16cdebc7.jpg - Boże, zabiłem człowieka! - powtarzał sam do siebie jak mantrę. Z tej bezsilności zaczął płakać. Nie wiedział kompletnie co ma robić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4213ef5f.jpg Pierwszą jego myślą była ucieczka. - "A co, jeśli w domu czeka na niego żona, dziecko... Nie , nie mogę tak..." - pomyślał i trzęsącymi rękoma wykręcił numer służb medycznych. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps9c09481c.jpg - Halo, był wypadek, potrącony mężczyzna ... chyba nie żyje - powiedział spanikowany do słuchawki.Z trudem również podał lokalizację wypadku, nie wiedział za bardzo, gdzie się znajduje. Jednak dzięki pomocy dyspozytora udało się ustalić miejsce wypadku. Mężczyźnie udzielono jeszcze informacji, jak ma się zachować do momentu przyjazdu karetki. Kierowca był w takim amoku, że nawet nie sprawdził pulsu. Na szczęście pomoc była już w drodze. Po rozłączeniu się, podszedł do poszkodowanego i przyłożył ręce do szyi, by upewnić się co do jego stanu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps2418ef86.jpg - ... on żyje - szepnął sam do siebie. W sprawcę wypadku jakby wstapiła dodatkowa dawka energii, od razu przypomniało mu się szkolenie z pierwszej pomocy i przystąpił do masażu serca. Wykonywał go dotąd, dopóki nie usłyszał syreny nadjeżdżającej karetki. Wtedy postanowił uciec z miejsca zdarzenia... ****************************** W tym samym czasie w domu, Mila cały czas miała pretensje do Roberta. Mężczyzna próbował udobruchać dziewczynę. Mimo, że humor już jej się poprawił, to czuł, że i tak nie jest przekonana do końca. - Przepraszam, że tak naskoczyłem na niego. Nie wytrzymałem, po prostu. Nie chciałem, żeby tak wyszło. - przeprosił jeszcze raz, gdy parę godzin siedzieli na kanapie już pogodzeni ze sobą. Dziewczyna naprawdę miała żal do niego.- Wybaczysz mi? -dręczyło go poczucie winy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps75eaea43.jpg - Owszem, ale, pod warunkiem że następnym razem pohamujesz swoje emocje. - Mili ewidentnie przeszła już złość na Roberta. - Lepiej pokaż ten policzek, może trzeba opatrzyć - zatroszczyła się o mężczyznę. Rob nie psrzeciwiał się, bardzo mu się podobała ta perspektywa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0c864255.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0c2acc0d.jpg Jednak ta urocza sielanka została przerwana przez dzwoniący telefon. Mila odeszła na bok, aby odebrać, a Rob włączył w tym czasie telewizor, aby poszukać jakiegoś fajnego filmu. Blond włosa spojrzała na wyświetlacz, nie znała tego numeru. Zastanawiała się czy odebrać, bo w końcu to nie była pora na pogaduszki, lecz w końcu odebrała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psfd42de4e.jpg -Halo - rzekła nieco beznamiętnym głosem do słuchawki. - Mila? Tu Coop, Fitch Cooper, pamiętasz mnie? Pracuję razem z Alexem - odezwał się głos w słuchawce. Mili serce podeszło do gardła. - Czemu dzwonisz do mnie i to tak późno? - zapytała. - Chodzi o Alexa... - Dziewczynie zaszkliły się oczy, gdyż przeczuwała, że nie będą to dobre wieści. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1704d9db.jpg Jednak nie przerywała rozmówcy, słuchała dalej co ma jej do przekazania. -... halo, jesteś tam? - dopytywał głos w słuchawce. - T...tak - wydusiła po chwili. - Alex miał wypadek i jest w szpitalu! - Jaki wypadek?! - krzyknęła do słuchawki. Zrobiła to na tyle głośno , że zwróciła na siebie uwagę Roberta. Teraz to i on zaczął się martwić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7f3c1846.jpg - Potrącił go samochód - dziewczyna zamarła. Czuła, że nogi się pod nią ugięły, a powietrze przez chwilę przestało docierać do mózgu. "Jaki samochód? Gdzie... Kiedy? Dlaczego?" myśli zaczęły jej wariować. Po chwili jednak otrząsnęła się. - Ale ... żyje? - zapytała przez łzy. - Tak, ale nie jest najlepiej - usłyszała odpowiedź. Niestety, nie była w stanie dalej rozmawiać, całkiem się rozkleiła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps670d636b.jpg Robert widząc w jakim stanie jest dziewczyna, podszedł do niej i ją przytulił. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa8432069.jpg - Rozumiem, że chodzi o Alexa? - zapytał po chwili. Dziewczyna pokiwała głową, nie była w stanie wydobyć głosu. Rob był zły, że tamten znowu coś odwalił i , że Mila znowu się nim przejmuje, ale nie mógł patrzeć na łzy dziewczyny. Mimo wszystko chciał jej pomóc, nie mógł patrzeć jak cierpi, mimo iż cierpi właśnie z powodu tak nielubianego przez siebie człowieka. Zaproponował, że zawiezie ją do szpitala. Mila była wdzięczna Robertowi za jego wyrozumiałość i wsparcie. ****** Nie minęło więcej niż pół godziny, gdy Mila z Robertem znaleźli się już na szpitalnym korytarzu. Dziewczyna była zdezorientowana. Robert próbował ją jakoś pocieszyć, lecz na niezbyt wiele się mu to udawało. To oczekiwanie na jakąkolwiek informację, było nie do wytrzymania. Ta niewiedza ją dobijała. Cooper miał na nia czekać, by powiedzieć coś więcej, jednak i jego nigdzie nie było widać. W końcu na korytarzu coś się poruszyło. Pojawiła się grupa kilku sanitariuszy i lekarzy wiozących kogoś na łóżku prosto z sali operacyjnej. Dziewczyna zdążyła tylko dostrzec Coopa - Coop, co z Alexem? - zapytała. - Nie teraz. - odrzekł mężczyzna i szybko zniknął za drzwiami sali wraz z owymi lekarzami. Dziewczyna stała koło drzwi sali i wpatrywała się w nie z nadzieją, że może coś usłyszy lub zobaczy. Robert tylko obserwował ukochaną. Tak bardzo chciał, żeby przestała o tym myśleć, choć na chwilę. Jednak nie miał odwagi, aby do niej podejść. Rozumiał, że w tej chwili żaden jego gest może nie być odebrany pozytywnie. W końcu właściwie przez niego doszło do tej całej sytuacji. Mógł się nie unosić honorem i ... ale dlaczego, to on miał ustąpić. - chwilowo przemknęło mu przez myśl, lecz po chwili zdał sobie sprawę, że teraz to już nie ma żadnego znaczenia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse7f2413a.jpg Mila bardzo się zamartwiała. Nie mogła sobie wybaczyć, że doszło do takiej sytuacji. Owszem, nie miała wpływu na przebieg akcji, jednak mimo to dręczyły ją wyrzuty sumienia. Zaczęły do niej docierać również konsekwencje tej całej sytuacji... Nie tylko te fizyczne, ale również i te psychiczne. Robert w końcu nie wytrzymał i podszedł do dręczącej się myślami Mili. - Hej, wszystko będzie dobrze - odezwał się do niej. - A jeżeli on nie przeżyje? Nigdy sobie nie wybaczę tego - odpowiedziała mu słowami pełnymi żalu. -Wyjdzie z tego, zobaczysz - pocieszał dziewczynę jak umiał... Żal mu było patrzeć na jej łzy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps432a206b.jpg - Zupełnie nie wiem, co robić, nie mam siły się nad tym zastanawiać ... - Staraj się o tym nie myśleć przez chwilę i pamiętaj, że ja jestem obok.- Odrzekł i zamknął jej usta czułym pocałunkiem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7f874664.jpg Mila była bardzo wdzięczna Robertowi, że pomimo niesnaski jaka wyszła, jest z nią i ją wspiera. - Dziękuję, że jesteś przy mnie- odezwała się po chwili. - Przecież jesteś dla mnie najważniejsza - odpowiedział przytulając ją do siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa3ae1091.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps02389dd5.jpg W końcu pojawił się Coop, który zaprosił Milę do swojego gabinetu. Dziewczyna pełna obaw, podążyła za nim, zostawiając Roberta samego w poczekalni. Gdy weszli do gabinetu, Fitch wskazał Mili miejsce, sam przeszedł na drugą stronę biórka i usiadł na przeciwko dziewczyny. - Co z nim? Co się stało? - zapytała zdezorientowana dziewczyna. - Jak już wiesz... Alex miał wypadek. Potrącił go samochód - zaczął spokojnie tłumaczyć. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps943adfac.jpg - Mógłbys przejść do rzeczy? Bo o tym, że miał wypadek to już wiem! - zapytała pretensjonalnie wstając z krzesła. Nerwy nie pozwalały jej usiedzieć na miejscu. Chodziła nerwowym krokiem po pomieszczeniu, jakby to właśnie miałoby być sposobem na rozładowanie tych emocji. - Mila, usiądź - zaproponował Coop. - Nie usiądę. Chcę wiedzieć co z nim jest! - zażądała natychmiast. - No dobrze. Alex stracił dużo krwi, przeszedł operację... Musieliśmy zatamować krwawienie z jamy brzusznej ... -Co mu grozi? - przerwała mu. - Ta doba jest decydująca. Jak już powiedziałem, Alex przeszedł operację... - dziewczyna nie doczekała odpowiedzi, gdyż upadła na podłogę. Coop szybko zerwał się z krzesła, podniósł dziewczynę i położył na kozetce. Zachowując zimną krew i wiedzę lekarską, zaczął ją cucić. Po dłuższej chwili Mila ocknęła się jednak i usiadła. - Może lepiej nie wstawaj - usłyszała, ze strony Coopera. -Przepraszam, zrobiło mi się strasznie słabo... i niedobrze. - stwierdziła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psdad84b5a.jpg - Właśnie zauważyłem, że coś źle wyglądasz ... - skwitował. - Myślę, że powinnaś się zbadać. - Nie ja tu teraz jestem najważniejsza. Czy mogę go zobaczyć? - spytała, wstając z miejsca. - Chyba, to nie jest najlepszy pomysł. - Coop, ty nie rozumiesz... ja muszę go zobaczyć! - zażądała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps9d18bb54.jpg - No dobrze, ale tylko na chwilę. Nie powinienem tego robić. - odrzekł, po czym zabrał dziewczynę do sali, w której leżał Alex. Dał jej tylko kilka minut, sam jednak postanowił zostać na korytarzu. Gdy Mila weszła do środka, przeraził ją widok jaki zastała. Nie spodziewała się, że będzie on tak straszny. W sali leżał Alex, podpięty do różnych aparatur. Widać też było, że ma przetaczaną krew. Mili ponownie zrobiło się słabo, lecz tym razem nie zemdlała. - Coś ty najlepszego narobił - szepnęła, chyba bardziej do siebie niż do Alexa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0c98fabe.jpg Teraz, gdy tak stała przy jego łóżku, widząc jego poranioną twarz, zabandażowane ręce, zdała sobie sprawę, że nie może tak dłużej. Cały czas bała się, że go straci, a tego chyba, by nie przeżyła... Tak, Milą zaczęły targać silne emocje, z którymi już sama nie umiała sobie poradzić. Z tej bezsilności łzy ponownie napłynęły jej do oczu. Podeszła do łóżka, cały czas wycierając to jedno , to drugie oko... - Proszę wróć - odezwała się znowu, jakby miała nadzieję, że usłyszy i obudzi się z narkozy. Zdobyła się na gest, którego pewnie sama, by się nie spodziewała. Podeszła do łóżka i pocałowała mężczyznę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc939d6bd.jpg Jednak nie dane jej było długo cieszyć się tą chwilą. Usłyszała pukanie do drzwi - to Coop dał znak, aby już kończyła wizytę. Robert, tymczasem czekał na Milę na korytarzu. Widać było po nim, że zaczął się przejmować. Docierała do niego powaga tej całej sytuacji. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3420eff6.jpg W końcu ujrzał Milę wychodzącą z sali i od razu do niej podszedł. Gdyby zrobił to chwilę później, musiałby zbierać Milę z podłogi. Dziewczynie pod wpływem tych wszystkich nerwów, ponownie zrobiło się słabo, na szczęście pojawiło się silne ramię Roberta, na którym mogła się wesprzeć. - Chodź, zawiozę cię do domu. Musisz odpocząć. - Postanowił i wyszli ze szpitala, cały czas podtrzymując dziewczynę pod ramię. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps63310346.jpg Mila całą drogę zastanawiała się nad tym wszystkim. Jej głowa zaczęła wysyłać sprzeczne sygnały, ale jedno stało się dla niej jasne. Poczuła jak to jest móc strracić kogoś dla siebie bliskiego. Nie mogła dopuścić do tej sytuacji. Czuła... wiedziała, że musi być przy nim, że teraz jest mu niebywale potrzebna... poczuła, że go chyba... kocha? Nie wiedziała jeszcze czy to było to ale, wiedziała, że to uczucie jest już na tyle silne , że nie potrafi sie mu sprzeciwić. Cały czas pozostawała sprawa Roberta. Spotykała się z nim, był dla niej niebywale dobry, czuły, delikatny... możnaby wymieniać tego bardzo wiele. Niejedna dziewczyna marzy o takim facecie. Jednak ona sama nie była do końca przekonana, czy to jest to czego szuka. Owszem, bardzo go lubiła, uwielbiała spędzać z nim czas. No i przede wszystkim czuła się przy nim bezpiecznie, ale zrozumiała, że to jednak Alex jest tym, na którym bardziej jej zależy. Poczuła to teraz , gdy właśnie mogła go stracić na zawsze. Nie chciała więcej ryzykować, chciała przy nim być. Pozostał teraz tylko jeden problem - jak o tym powiedzieć Robertowi - pomyślała, oglądając się za nim, gdy ten już odprowadził ją pod drzwi i wracał do swojego auta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps88e57950.jpg CDN ************************ + BONUS Go go Power Rangers!!! :D http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0c1d325f.jpg |
Odp: Simstory by Sqiera
Dobrze, że Alex żyje. Mam nadzieję, że Alex szybko wyzdrowieje. Mila jednak woli Alexa. No cóż, nie lubię go, denerwuję mnie, nie to co Rob (:D)
W sumie to ona sama nie wie czego chcę. Najpierw daje nadzieję jednemu, przesypia się z innym i idzie do tamtego. Mam nadzieję, że się opamięta a nie podda chwili. |
Odp: Simstory by Sqiera
W sumie to ona ciągle lubiła Alexa.
Rob jest o wiele lepszym facetem dla niej czemu Alex, czemu? Czekam na więcej :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Wiem, ze ta doba jest decydujaca, dlatego zwracam sie do tego, kto decyduje o tej dobie:
- Sqiera nie uśmiercaj go!!! plizzz, ja go jednak kocham, wlasnie sobie to uświadomilam. :) |
Odp: Simstory by Sqiera
hurraaa Alex żyje bo jest sweet..bardziej sweet niż Rob [nie zabijaj mnie myrtku]czekam na wiecej
|
Odp: Simstory by Sqiera
Patrzę - kolejny odcinek. Przeglądam szybko zdjęcia, robię tak zawsze, zanim biorę się za czytanie. I wiesz jaka była moja pierwsza myśl?
Kiedy Robert wreszcie ją przeleci?! :P Tak na wstępie, o. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jeśli chodzi o dialogi, to kazanie sprawi Ci Kicaj, to jej działka, a ja się dopiero uczę. B) Cytat:
Cytat:
~Przymiotniki z 'nie' piszemy łącznie. Cytat:
Cytat:
To były głównie te 'grzeszki', które najbardziej rzuciły mi się w oczy. Miałaś gdzieś jeszcze dość głupi błąd interpunkcyjny, ale teraz nie pamiętam gdzie to jest. :P Jak coś mi się przypomni, to edytuję. Stawiasz przecinki w naprawdę zbędnych miejscach, ale zdarza Ci się zapominać o tym przed 'że'. :P Wyrazy bliskoznaczne również nie są Twoją mocną stroną, ale mimo tego da się czytać. Historia oczywiście świetne, mimo że jestem nieco zawiedziona, ale od początku było to do przewidzenia. Szkoda mi Roba, ostatnimi czasy nikt nie chce się nim zaopiekować. :( A tam, znajdzie sobie jakąś dupę i po krzyku. :D Jeśli Milka zaciąży, obiecuję, że zawsze będę miała pod ręką coś ostrego.:redface: Bardzo bym Cię prosiła o podesłanie albo polecenie jakiejś strony z pozami, bo te, które używasz są świetne! Zależy mi jeszcze o ranie na policzku Roba, kałuży krwi i szpitalnym secie + bandażach, bo ja swoje kiedyś tam straciłam. :) @down: dzięki i już poprawiłam. :) A co do seta, to go miałam i średnio się sprawował. Simy wykrzywiały się kładąc się na łóżku. |
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
a przy okazji szpitalny set jest z http://www.modthesims.info/download.php?t=419577 Co do odcinka.. Szkoda mi Alexa. Niech wraca do zdrowia. Nie zasłużył na potrącenie. Szkoda też, że Robert zejdzie na drugi plan. Lubię go, ale mógł się nie bić z Alexem. |
Odp: Simstory by Sqiera
generalnie to chciałam was przeprosić za przecinki :D
ogólnie to nie jestem zadowolona z tego odcinka. Być może byłby bardziej dopracowany tekstowo, ale była dość duża przerwa i koniecznie chciałam coś wstawić :p myrtku, przecinki w głupich miejscach są efektem zastosowania się do www.przecinki.pl. Oczywiście do i tak nie wszystkich propozycji, bo byłby tu jeden wielki las :p tak więc przepraszam ;) ale za baty dziękuję... być może właśnie potrzebowałam takiego kopa, żeby wziąć się porządnie do pracy :) Cytat:
Co do historii, to się nie wypowiem ;p @down: Fitch Cooper - imię i nazwisko zapożyczone z serialu "Nurse Jackie". Co poniektórzy, mogą być zaskoczeni widząc jego pierwowzór :D |
Odp: Simstory by Sqiera
No to ja już nie wiem, co myśleć..
Nie, wiem. Nadal wolę Roba. Kurdę no, bo on tak się nią zajmuje, opiekuje, kocha ją, a ta chce go rzucić dla jakiejś starej miłości!? Nie-e. Widać jestem niewrażliwą bestią, bo po prawie umarciu (tak tak, wiem..) Alexa nie poczułam do niego ani grama sympatii, co więcej, uważam go za głupiego i lekkomyślnego, skoro sam sobie tak biega po nocy na oblodzonych ulicach. Phi! No dobrze, ale czekam na więcej.. P.S Coop! :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
Ja tam jednak dalej trzymam cię za słowo, które napisałaś na początku twojej historii, że Mila będzie z Robem. I, żaden Alex im w tym nie przeszkodzi!! O nie! |
Odp: Simstory by Sqiera
Bardzo dobrze, ze dodalaś szybko odcinek, bo byla za dluga przerwa. :)
Odcinek piękny i wzruszajacy, jak patrzylam na zdjecia Alexa, tak mi sie go szkoda zrobilo i jak sobie pomyslalam, ze ty mozesz go w kazdej chwili usmiercic, zeby Mila byla razem z Robem, to mi sie bardzo smutno zrobilo. Alex idealnie pasuje do Mili i mam nadzieje, ze beda mieli dzidziusia :) Przecinkami sie nie przejmuj, to nie ma znaczenia jak chodzi o czyjes zycie :) @down tak? podobało ci się? :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
A by nie było offa, to Mila wyładniała i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Hęę?! Zamierza wybrać Alexa?
Cóż.. moje uczucia co do tego są trochę mieszane. Stara miłość nie rdzewieje jak to mówią, ale naprawdę szkoda mi Roba, stał się takim kozłem ofiarnym:( Czyżby Mila zaciążyła z Alexem?:O Nie no, teraz to by nawet wypadało, żeby byli razem.. Chociaż znając Milę, pewnie jeszcze ze trzy razy zmieni zdanie;) Czekam na kolejne odcinki |
Odp: Simstory by Sqiera
Świetny odcinek! Pełen emocji, genialny!
Dlaczego niby bulwers w związku z Robertem? A gdzie to jest powiedziane, że ona MUSI być z Robertem, to jest historia Sqiery i tylko jej :) Poza tym już się wypowiadałam, w którymś OJSG, że takie wypracowania na temat jakże wielkich błędów są w dziale OJSG co najmniej nie na miejscu, zapraszam do działu fotostory, żeby pobawić się z korektora. Sqiera na chwilę obecną to moje ulubione OJSG z tych, które teraz czytam :) Gratuluję pomysłowości i czekam niecierpliwie, co dalej :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Robi się coraz ciekawiej ;) Zgadzam się z Meggie, że Mila niekoniecznie musi być z Robertem. I nie uważam wcale, że Robert zaraz musi być postacią tragiczną - śmiem przypuszczać, że nawet jeśli Mila go rzuci, znajdzie się niejedna "pocieszycielka" :D
Nawet mogłabym jedną taką podesłać :rolleyes: Ale będzie, co ma być, a nam, czytelnikom, pozostaje tylko czekać na ciąg dalszy. |
Odp: Simstory by Sqiera
Ufff ufff ufff mam nadzieje, ze z Alexem wszystko w porzadku :O Moze i jest dziwny, ale Mila tez nie jest lepsza, nieladnie, ze tu z jednym, a na boku z drugim....no ale srece nie sluga. Mam nadzieje, ze Robert dobrze przyjmie to do wiadomosci....a moze odwrotnie? Ciekawie :>....
Ja chce next odcinek ^.^ |
Odp: Simstory by Sqiera
Jednak bardziej lubię Alexa. xD
Tak jakoś nagle on a nie Rob. ;p Niech będzie z Milą. :D Najlepiej będzie jak się chajtną w Vegas i do widzenia. xD Czekam na next. |
Odp: Simstory by Sqiera
dopiero zobaczyłam odcinek, i rozkleiłam się
Szkoda mi Alexa, z drugiej strony Rob i Mia są słodcy:< Mam nadzieje że nic mu nie bedzie.. c u d o w n a jesteś, ale to już wiesz:) pisz, pisz jak najwiecej:) |
Odp: Simstory by Sqiera
Wow, ale namieszałaś! Biedny Alex, ciekawe, co z nim i z Milą... w sumie ona jest trochę dziwna, nie potrafi się zdeklarować :P Chociaż, gdybym ja miała do wyboru takie dwa ciach to też pewnie nie umiałabym się zdecydować :D
Czekam na więcej! |
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
Cytat:
Ale niech Mila spojrzy w jego oczy. Są pełne romantyzmu,delikatności,i troskliwości ! Nie powinna marnować takiej okazji ! :C Rob ertos jest jedynym takim facetem na świecie,że chciałabym sama,żeby mój chłopak taki był ! D: Przecież jak patrze na jego oczy,to po prostu się w nim na amen zakochuję ! < 3333 A jeszcze jego kaloryferek.. ah,lubię takie widoczki ! :D I właśnie,pomarzyć o takim facecie...ah,jak się rozpisałam xD http://i.imgur.com/bxbdP.jpg?1 I ogółem ten odcinek przeczytałam z taką ciupciuteńką złością. Mila musi się poważnie zastanowić. Alex ją zdradził,i ją skłamał,a ona mu taki czyn wybacza ? No ale cóż,life is brutal end full of zasadzkas. :C |
Odp: Simstory by Sqiera
@Green Tea, przypominam ci tylko, że obaj noszą to samo nazwisko ;p ot taki psikus :D
Witajcie. Nie, nie będzie dziś odcinka, ale jestem w trakcie pisania :D Dziś mam dla was coś fajnego (tak myślę) :D Przygotowałam małą sesję, aby umilić wam, oraz zrekompensować jakoś to czekanie na nowy odcinek. Sesja absolutnie nie jest nawiązaniem do fabuły :D musiałam to napisać, aby uciąć wszelkie spekulacje :D Tak więc zapraszam :) Ciekawe czy odgadniecie, co było inspiracją :D http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc66549ac.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps049e2f6c.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps08e9370f.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psea76a40f.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps13ac7b00.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4929a3bc.jpg Taak... uroczyście przyznaję się, że patrzę kiedy śpisz... tzn. śpicie :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps17d2bf6c.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps561b2276.jpg A na deser... Postanowiłam się pobawić i... poznajecie tego pana?? http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps56d9f747.jpg Taak, to Alex jako vampajer :D i jeszcze jedno zdjęcie :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7dcfb0be.jpg Dziękuję za uwagę :P |
Odp: Simstory by Sqiera
/Jaką piękną, romantyczną sukienkę ma ta dziewczyna to jest Mila? śliczna faceci jak to wiadomo, extra szałowi, bardzo exkluzywna sesja. Ty masz jak zwykle najlepsze pozy. :) :D
czyzby aleks mial sie odrodzic jako vampir? to tylko skojarzenie po oczach:) ale bystra nie? :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Dirty Dancing co nie? (ależ jestem odkrywcza:D)
Sesja jest cudna, świetne pozy:) Kiecka rzeczywiście niezła Nadnaturalność tylko dodała Aleksowi uroku Czekam na odcinek;) |
Odp: Simstory by Sqiera
no ja generalnie wymiękłam jak zobaczyłam Alexa w tej wersji :D
ale podkreślam, sesja nie ma nic wspólnego z historią :D A owa pani, to oczywiście Mila :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Oj Siekiero... No powiem tak, chyba średnio Ci się chciało pisać odcinek 12, nie? Ze wszystkich dialogów ze trzy zostały zapisane poprawnie, trafiło Ci się dać spację przed znakiem interpunkcyjnym i to "powietrze docierające do mózgu"... No wiesz co? A ja tu większą wiarę miałam w Ciebie:(:D
Koniec z %%, bo rzutują na Twoją twórczość. Co do samej historii, no cóż, łatwego to to życia ta Mila nie ma. Ale osobiście jestem za Alexem, w tej chwili. Rob się strasznie do niej klei Popraw się cholero, bo będę ciskać gromy;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Fajna sesja.
Alex Wampirem... Czekam na odcinek P.S. Super pozy :D |
Odp: Simstory by Sqiera
fajna sesja Alex jako wampir przypomina mi xardasa przez te oczy
|
Odp: Simstory by Sqiera
@up a tam Xardasa, przecież Xardas miał białe oczy, zresztą... zrobiłam go kiedyś w dwójce, patrz tutaj o.
Ad rem, sesja mi się podoba. Dirty Dancing to fajny film, chociaż... głównie dlatego, że podoba mi się w nim muzyka i taniec, ot :P Serio, kusi mnie żeby zaproponować moją Amelię na pocieszycielkę dla Roba (jeśli Mila wybierze Alexa ofc) :D Czekam na ciąg dalszy... |
Odp: Simstory by Sqiera
Świetne zdjęcia, Mila jest cudowną kobietą, a o Robercie śnie już nocami ^^:P
|
Odp: Simstory by Sqiera
Witajcie.
Wreszcie przybywam z kolejnym odcinkiem, który mam nadzieję, że się wam wszystkim spodoba. Na wstępie oczywiście chciałam podziękować za wszystkie komentarze :) a przy okazji od razu przeprosić za błędy ;p W każdym razie zapraszam Odcinek 13 Od wypadku minęło kilka dni. Nasz poszkodowany przez ten czas poddany był śpiączce farmakologicznej. Jednak jego stan dość szybko się poprawiał, co pozwoliło na wybudzenie go. Gdy otworzył oczy, poraził go blask wiszących lamp w sufitu i jasność sali. Nie wiedział gdzie jest, co tu robi i dlaczego się tu znalazł. Próbował sobie przypomnieć, co się dokładnie stało, ale pamiętał tylko dwa światła, których obraz urwał się nagle, a chwilę po tym już tylko ciemny obraz. Następnym jego wspomnieniem były jakieś przytłumione głosy, a kolejnym to już to, co zobaczył po otwarciu oczu. Nie miał kompletnego pojęcia co się z nim działo przez ten czas. Gdy lekarze orzekli, że jego stan jest już na tyle dobry, aby z nim porozmawiać, Alex został poinformowany o okolicznościach, dzięki którym znalazł sie w szpitalu. Może i nie pamiętał samego momentu wypadku, ale wiedział doskonale dlaczego znalazł się wtedy na powietrzu. Cały czas miał w głowie wszystko to, co zdarzyło się przed tym samochodowym incydentem. Świetnie pamiętał, co w ogóle było przyczyną jego wyjścia z domu tamtego wieczora. Przypomniało mu się wszystko i poczuł się znów tak samo... uświadomił sobie, że przegrał tą bitwę... Widział jak Mila jest zapatrzona w tego mężczyznę i postanowił już więcej się nie wtrącać... mimo tego, że nie wyobrażał sobie jej w ramionach innego. Ale, skoro tamten miał jej dać szczęście, to Alex już nie chciał już ingerować między nich. *************************** Dni spędzone w szpitalu ciągnęły się niemiłosiernie. Choć od wypadku minęły tygodnie, można było odnieść wrażenie, że czas płata figla i był on o wiele wydłużony. Przez cały ten okres dziewczyna odwiedzała Alexa tak często, jak tylko mogła. Przynosiła mu domowe specjały, przygotowywane przez siebie, gdyż szpitalne jedzenie nie było zbyt apetyczne. Alex był bardzo wdzięczny Mili za to, że tak się poświęcała dla niego, kosztem swojego prywatnego życia. Równie dobrze mogłaby gruchać sobie z tym swoim Robertem, nie myśląc w ogóle o Alexie leżącym na szpitalnym łożu. Psychicznie czuł się wyrzuty. Można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że te wizyty sprawiały mu psychiczny ból. W końcu nie mógł liczyć na jakieś większe uczucie z jej strony, tak przynajmniej myślał. Tego dnia również miała do niego przyjść. Na zegarze dochodziła godzina 14.00. - Pewnie za chwilę przyjdzie - rzekł sam do siebie. Nie mylił się, kilka minut po pełnej godzinie, drzwi otworzyły się i ujrzał w nich dziewczynę o blond włosach. Zawsze jest punktualna - przemknęło mu przez myśl. - Jak się dzisiaj czujesz? - zapytała, gdy po wejściu do sali, usiadła na krześle stojącym obok łóżka. - Chyba dobrze. Wciąż boli mnie głowa, ale grunt, że ręce są całe. Mam nadzieję, że szybko będę mógł wrócić do zawodu - odpowiedział jej mężczyzna. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3bb42fd1.jpg Mila zaczęła wypakowywać z torby przygotowany przez siebie posiłek. Chciała, żeby Alex zjadł, póki jest gorący. - Słuchaj ... - zaczął mówić. - Naprawdę jestem ci wdzięczny, że tak często mnie odwiedzasz, ale już ze mną lepiej i ... naprawdę nie musisz. - Skończył swoją myśl. - Chyba na serio boli cię głowa - powiedziała wstając z miejsca. - Poprawię ci poduszkę - odrzekła. Mila starała się, aby było mu jak najwygodniej. Poprawiając tak, zawiesiła chwilowo wzrok na Alexa wciąż owiniętych bandażami dłoniach, śladach po szwach oraz głowie, wciąż poobijanej po wypadku. Z powrotem miała nagły przypływ jakiejś czułości oraz poczucia winy. Nie umiała kompletnie wytłumaczyć tego, co działo się w jej mózgu. Sama nie wiedziała dlaczego, ale w pewnej chwili pocałowała go. Nie był to pocałunek jakim darzy zwykle zakochana kobieta mężczyznę, lecz taki bardziej matczyny, z poczucia troski... Alex również był zaskoczony tym gestem. Nie wiedział jak ma to odebrać, bo w końcu nie spodziewał jakiegokolwiek gestu z jej strony. Już miał się odezwać, ale do sali wszedł Cooper. - Cześć gołąbeczki. - Powitał ich wesoło. - No to jak się dzisiaj czujemy? - zapytał, zwracając się do chorego, biorąc do ręki jego kartę. - Coop, jak długo jeszcze będę tu siedzieć? - Alex zignorował pytanie przyjaciela. - Drogi kolego. Zadajesz takie głupie pytania, jakbyś sam nie był lekarzem - odparł Coop. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps750d1215.jpg - Przecież wiesz, że musimy być absolutnie pewni, czy po wyjściu nic ci nie będzie. Dobrym znakiem jest to, że nie narzekasz na ból, złym, że jeszcze zadajesz głupie pytania. - Zażartował Coop. - Przestań. I tak wiem, że nie mówicie mi wszystkiego. Znam te lekarskie sztuczki - odezwał się Alex. - No dobrze, to ci powiem... Operacja przebiegła bez komplikacji, ale są pewne powikłania. Chodzi o to, że... - Alex zrobił bardzo przejętą minę. Bał się tego, co za chwilę może usłyszeć. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps19e504f5.jpg - ... Chodzi o to, że... w sumie powinienem przewidzieć, że możesz stracić resztki rozumu... - Coop, obiecuję, że jak tylko stanę na nogi, to ci porządnie dokopię. - Zagroził Alex, który myślał, że przyjaciel ma mu coś naprawdę ważnego do przekazania. - Dobra dobra, nie stękaj już jak jakaś starsza pani. Przecież wiedziałbyś, gdyby było coś nie tak. Sam widzisz, że rany się ładnie goją, twoja świadomość też nieco lepsza. Trochę rehabilitacji i wrócisz do nas. Miałeś naprawdę wiele szczęścia. Mogło to się skończyć dla ciebie o wiele gorzej. - Podsumował Coop, po czym zostawił tę dwójkę samych. ************************** Pomiędzy kolejnymi wizytami Mila miała dużo czasu na rozmyślanie. Zastanawiała się nad tą całą sytuacją. Nie wiedziała co ma zrobić w tej chwili. Jej uczucia były rozdarte na pół... Spotkania z Robertem stały się o wiele rzadsze. Praktycznie ich wcale nie było, gdyż albo nie miała czasu, bo była w szpitalu albo była po prostu zmęczona. Robert poniekąd to rozumiał i dlatego nie miał do niej o to pretensji. W jego domysłach, dziewczynie było po prostu głupio, że z jego winy wyniknęła ta sytuacja i chciała się jakoś zrehabilitować. Mila bardzo często zauważała u siebie te objawy przemęczenia, ale w końcu miała ostatnio nerwowy okres i właśnie tak tłumaczyła swoje słabsze samopoczucie. Miała wybrać się do lekarza, tak jak polecał jej Coop, ale zwyczajnie nie miała na to czasu. Były to jednak chwilowe objawy jej niedyspozycji. Częściej za to dopadała ją rozterka, a może nawet i mała depresja. Mimo tego starała się żyć normalnie, wykonywać zwykłe domowe obowiązki. W końcu została sama w tym domu i nie mogła pozwolić, żeby zarósł brudem. Poza tym Alex nie może zobaczyć, że coś ją dręczy. Musi teraz być silna. Nie zawsze jednak umiała nad tym zapanować i łapało ją to w najmniej pożądanych momentach. Czuła się wtedy bezsilna. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps32b5a0f0.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4698ddc5.jpg Któregoś dnia doszła do wniosku, że dłużej nie wytrzyma, musi wyjść z domu i z kimś porozmawiać. Założyła kurtkę i udała się do osoby, która wydała jej się do tego celu najodpowiedniejszą... - Mila? A co ty tu robisz? - zapytał zdziwiony Gibon. - Masz chwilę? - zapytała dziewczyna. Mężczyzna otworzył szerzej drzwi, aby zaprosić dziewczynę do środka. Mila dopiero teraz spostrzegła, że był w wierzchnim ubraniu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps92e6565f.jpg - Pewnie gdzieś wychodziłeś, a ja przyszłam nie w porę. - Odrzekła dziewczyna, która już chciała zbierać się do wyjścia, lecz została powstrzymana przez Gibona. - Właściwie, to przed chwilą wróciłem, więc spokojnie możemy pogadać - oznajmił pogodnie Gibuś. :D <3 <- od Kicaj - Masz coś do picia? Jest problem - oznajmiła przyjacielowi. - Herbata, kawa... - Zaczął wymieniać. - A masz coś mocniejszego? - Przerwała mu wpół słowa. - Chodź za mną. - Nakazał mężczyzna i zaprowadził przyjaciółkę do salonu, w kórym stał w miarę dobrze zaopatrzony bar. Mila nie czekała na przyzwolenie i od razu poszła zrobić drinki. Gibon przysiadł na barowym krześle i obserwował dziewczynę, z jaką łatwością przygotowuje wcale nie taki prosty drink. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc31ba30f.jpg Gibon bacznie obserwował swoją przyjaciółkę. Na prawdę, nietrudno było zauważyć, że coś zadręcza jej umysł. Dziewczyna w końcu skończyła przygotowywać owe napoje i przysiadła się do przyjaciela. Gibon od razu złapał jeden z kieliszków. Mila również już miała w ręce jeden, lecz doszła do wniosku, że nie będzie jednak pić. Natomiast znowu dopadła ją zaduma. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4b56cd5f.jpg Gibon odsunął tacę z kieliszkami na bok i podszedł do dziewczyny. - Hej, co jest? - zapytał. - Gibon... jestem w czarnej dupie - odpowiedziała mu dość dosadnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps38074695.jpg - Widzę, że coś nie gra. Jesteś taka... nieobecna - podsumował. - Kompletnie nie wiem co mam robić. - No to może powiesz coś więcej? - Gibon probował jakoś zachęcić dziewczynę do zwierzeń. - Chodzi o Alexa ... i o Roberta. Ja już się pogubiłam. Lubię ich obu, bardzo. Nie chciałabym stracić żadnego z nich, ale wiem, że to jest nieuniknione. - Gibon tylko słuchał, a Mila dalej kontynuowała. - Myślałam, że to z Robertem będę szczęśliwa. Byłam niemal pewna, że go kocham, ale teraz, gdy Alex miał wypadek i zdałam sobie sprawę, że mogę go stracić na zawsze, zrozumiałam ... że to jego kocham... wiem jestem beznadziejna. - Rzeczywiście trudna sytuacja - skwitował Gibon. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps44f88045.jpg - Powiedz... co ja mam zrobić? - zapytała dziewczyna z rozpaczą w głosie. - Mila... wydaje mi się, że ty już podjęłaś decyzję... Niemniej sytuacja jest nieciekawa - odpowiedział. - Ta sytuacja chyba mnie przerasta... - stwierdziła. - Wiesz... gdyby Everdeanowi groziło jakieś niebezpieczeństwo, oddałbym za niego nawet swoje życie. To się chyba nazywa miłość. A teraz musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, w stosunku, do którego z nich, ty byłabyś w stanie to zrobić. - Gibon skończył spokojnie swoją wypowiedź. Mila wydawała się już spokojniejsza. Wzięła sobie do serca to, co przekazał jej przyjaciel. Pożegnali się już w lepszych nastrojach. :) Było późno, a Mila musiała jeszcze przygotować dom na przybycie Alexa, który następnego dnia miał zostać wypisany ze szpitala. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps58a4081d.jpg Następnego dnia Mila wstała bardzo wcześnie. Po przebudzeniu założyła luźne dresy i wzięła się za porządki. Chciała zdążyć ze wszystkim, przed przybyciem Alexa do domu. Gdy już wszystko zrobiła, poszła wziąć odprężającą kąpiel, a potem to wiadomo.... makijaż i te sprawy. W szpitalu miała być o 12, tak mówił Cooper. Punktualnie w południe przekroczyła próg szpitalnych drzwi. W holu czekał na nią Coop, który miał jej pomóc w załatwieniu tych wszystkich formalności związanych z wypisem. Gdy w końcu uporała się z tymi wszystkimi papierkami, udała się do sali Alexa. Mężczyzna był wyraźnie zadowolony, że wreszcie może opuścić to pomieszczenie. Wszak w końcu to było jego miejsce pracy, jednak dopiero teraz zrozumiał, dlaczego pacjenci tak narzekają. - Przywiozłam ci ubranie - odezwała się do Alexa. - Dzięki. Po chwili do sali wpadł Coop z wózkiem inwalidzkim. - A co to jest przepraszam? - zapytał Alex wskazując na pojazd. - Widzę, że twoja głowa jeszcze nie pracuje, tak jak powinna. Otóż mój drogi, to jest wózek I-N-W-A-L-I-D-Z-K-I. - Zażartował Fitch, dokładnie literując ostatnie słowo. - Przecież wiem. Po co go przyprowadziłeś? Właściwie to mogę wyjść na własnych nogach - stwierdził Alex. - Takie mamy procedury - oznajmił Fitch. - Poza tym, zdaje mi się, że z jedną twoją nogą jest nie najlepiej - dodał po chwili. Alex postanowił nie odzywać się już w tym temacie. - Mila - teraz Coop zwrócił się do dziewczyny. - Tutaj masz wszystkie dokumenty, wyniki badań i takie tam - powiedział, przekazując przy tym teczkę z tymi wszystkimi papierami. Przy okazji zaczął udzielać wskazówek na temat tego, jak Alex teraz powinien się odżywiać oraz na jakich ćwiczeniach powinien się skupić najbardziej. - Tylko pilnuj, żeby ćwiczył solidnie. Nie może zaniedbać ćwiczeń - odrzekł. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb0bb5943.jpg - Pamiętaj również, o lekach: musi przyjmować regularnie, to wtedy szybciej wróci do całkowitego zdrowia. - Mila uważnie słuchała wskazówek lekarza. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd8987617.jpg - A i byłbym zapomniał... weź się nad nim poznęcaj trochę. Niech nie myśli, że w domu będzie miał lekko. Wiesz... jego umysł będzie nam jeszcze potrzebny. - Zażartował ponownie Fitch. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps827b9ef5.jpg - Ej, ja tu cały czas jestem! - odezwał się Alex, który do tej pory siedział cicho i tylko obserwował. - Dobra, nie spinaj się tak. Chciałem sprawdzić twoją czujność. Jest w tobie jednak jakaś nadzieja - odparł z wesołością w głosie Cooper. W końcu po tych poradach, podziękowaniach pozostałej opiece medycznej, mogli udać się do domu. - Wreszcie! Czekałem na ten moment - rzekł Alex, po przeroczeniu progu. - Chodź do kuchni. Pewnie jesteś głodny. Przygotowałam coś smacznego. - Zachęciła Mila. Alex powolnym, sprawiającym trochę bólu krokiem udał się do pomieszczenia i usiadł przy stole, a Mila zaczęła już odgrzewać posiłek. Zastanawiał się, jak to teraz będzie wyglądać... bo to raczej byłby dziwny układ: Mila,zajmująca się nim z taką troską, a jednocześnie spotykająca się z Robertem. Według niego, wkrótce pewnie się wyprowadzi. Dziwiło go, że jeszcze tego nie zrobiła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa1a80b3c.jpg ************ Kolejne dni właściwie wyglądały tak samo. Rano śniadanie, potem Mila zajmowała się domowymi sprawami, a Alex odpoczywał. Po obiedzie przychodził czas na codzienne masaż i ćwiczenia, które były wykonywane w ramach rehabilitacji. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps842e3321.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps76aa7c50.jpg Mila, jak widać, ostro zagrzewała Alexa do tego, aby się nie poddawał i ćwiczył. - Jak jesteś taka mądra, to może się przyłączysz? Ostatnio trochę ci się przytyło, pączusiu. - Odgryzł się żartobliwie któregoś dnia Alex. - Nie bądź już taki dowcipny i ćwiczymy dalej! - Nie dała zbić się z tropu i dalej maltretowała Alexa, komendami wydawanymi odnośnie treningu. Wieczorem Mila, jednak mimo wszystko stanęła przed lustrem, aby zbadać, czy rzeczywiście z jej figurą jest coś nie tak. - Chyba on żartował... naprawdę przytyłam? - Zastanawiała się sama przed sobą. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps67cfe84b.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psfc86ec8f.jpg Tymczasem Alex siedział w salonie. Kalkulował w głowie to co dzieje sie wokół niego. Oczywiście myślał o Mili i zastanawiał się, jak to w końcu z nią jest. W ostatnim czasie nie spotykała się z tamtym, cały swój czas poświęcała właśnie jemu. A może jednak się rozstali - pomyślał. Postanowił, że podejmie jeszcze jedną, ostatnią próbę. Zawołał dziewczynę do salonu. - Coś się stało? - zapytała, gdy już była na miejscu. - Mila, jestem ci strasznie wdzięczny, za to wszystko co dla mnie robisz. Za opiekę, za to, że pilnujesz moich ćwiczeń... - zaczął mówić, łapiąc ją za rękę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf4994dc6.jpg - Ale przestań się wygłupiać. Każdy by tak zrobił. - Broniła się dziewczyna, która czuła, że policzki jej purpurowieją. - Nie prawda, nie każdy i dlatego jestem tym bardziej ci wdzięczny. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psac9c8c99.jpg - Alex, wiesz przecież, że ... pomogłabym ci, niezależnie od mojej sytuacji. - Tłumaczyła się. - Tak wiem. Dlatego przygotowałem coś dla ciebie - odpowiedział jej z uśmiechem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps6933b2d4.jpg - Alex, co ty kombinujesz? - zapytała, gdy Alex zaczął czegoś szukać między poduszkami kanapy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd769cd9f.jpg Teraz albo nigdy - powiedział do siebie w myśli. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps62c2a8ec.jpg Klęcząc, skierował się teraz w stronę dziewczyny, trzymając ów tajemniczy pakunek w dłoniach. Mila tylko obserwowała, nie wiedziała do czego on zmierza. - Jestem ci wdzięczny za to, że byłaś przy mnie w najgorszym momencie i cały czas mnie wspierasz. Chciałbym, żeby tak było zawsze. Ja ze swojej strony mogę obiecać ci, że będę się starał już nigdy cię nie zawieść... Mila ... czy wyjdziesz za mnie? - zapytał w końcu, otwierając pudełeczko... http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps59f5ef85.jpg ***************** CDN oczywiście czekam na wasze opinie :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Facet ma nerwy, w życiu bym się tego nie spodziewała:O Ciekawe, czy Mila się zgodzi, bądź co bądź nie rozstała się jeszcze z Robem, więc wobec niego byłoby to trochę nie fair..
Wygląda na to, że tamta noc pozostawiła po sobie coś więcej niż tylko wspomnienia:) Alex naprawdę dowalił z tym pączusiem:D Polubiłam tego lekarza, jest świetny;) czekam na więcej:) |
Odp: Simstory by Sqiera
O-Ś-W-I-A-D-C-Z-Y-N-Y. Robert ją zostawił na parę dni i tyle zdążyło się wydarzyć... :D
Czy Mila się zgodzi? Tego ja nie wiem :) Czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
WOW! Tego ostatniego to się nie spodziewałam o.O Naprawdę, aż mi się buzia otworzyła xD Ale powinien trochę poczekać, bo przecież oni nawet nie byli razem. Może Mila się zgodzi mimo tego, że jest jeszcze z Robem. Ale jeśli już, to myślę, że bedzie to dość pochopna decyzja, której będzie żałowała i zerwie zaręczyny. Czy Mila jest w ciąży?! BO przecież Alex, tak sam od siebie by chyba nie powiedział, że przytyła. Musiał coś zauważyć.
Ja również polubiłam tego lekarza :D |
Odp: Simstory by Sqiera
SKIERKO!
No że nie przesadzasz, ja Cię przepraszam?! On ją przyparł do muru, pewnie jej miękkie serduszko zlituje się nad kaleką i się zgodzi.. A biedny Rob zostanie sam! :< Przyyyykro mi. :( Oh, że też przerwałaś w tym momencie.. Zła Ty. Chcę więcej, proooszę! P.S. Coooooooop. <3 Jeżeli w weekend czegoś nie dodam (z nim!) pozwalam się zaszlachtować. :* |
Odp: Simstory by Sqiera
Mila bd miała dziecko? Szkoda, że Mila tak zaniedbała Roba. To naprawdę cudowny facet, wolałabym żeby była z nim no ale cóż :) Oświadczył się jej? Nie spodziewałam się tego. Dobrze, że żyje i trzyma się dobrze.
|
Odp: Simstory by Sqiera
Wow. Ostro zaszalałaś. :D Ciekawa jestem co wykombinujesz. Będzie dzidziuś? :3
Czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
TAK JEST! Bardzo dobrze, ma przyjąć !!! TAK! :D
Achh, cudowny odcinek <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
Wow no po prostu wow! Co za odcinek, wzruszyłam się na końcu :)
Ale ten Alex ma piękne brązowe oczy i w ogóle jest bardzo przystojny :) Mila naprawdę się poświęcała dla niego, przynosiła mu jedzenie i bardzo dbała. To musi być miłość! Dobrze, że Alex się zdecydował oświadczyć, trzeba kuć żelazo póki gorące. Mam nadzieję, że go nie odrzuci. Piękna z nich para. No i będzie dzidziuś! Już nie mogę się doczekać jak będzie wyglądał :) To będzie jego dziecko prawda? Z Robem nie współżyła chyba jeszcze. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek, nie zmuszaj nas tak długo czekać! |
Odp: Simstory by Sqiera
......Nie wiem,co napisać. :D
Zmieniłam moje spojrzenie na Alexa. Już go lubię. xD Te przytycie Mili to na 100% ciąża. Ale może się sytuacja zmienić,że to tylko... przytycie. :P Gibon zasługuje również na uwagę,ponieważ przyszedł do Mili i pocieszył ją z denka ;) No,ale Rob.. szkoda mi się go zrobiło. So http://utnij.co/BwAW/ No ale cóż,życie. Mam nadzieję,iż Mila przyjmie oświadczyny Alexa. Także,co w sprawie Roba.. Szukamy dla niego pocieszycielki ! :D Moja Julka Savage do dyspozycji ! :D Czekam na następną część ! <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
jako pocieszycielke polecam klare z mojego tematu :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Gibuś! <3 :D
No powiem tak, Alex trochę się pospieszył jak dla mnie. Taki krzyk rozpaczy chyba. Nie wiem, czy wyjdzie mu to na dobre. Ciekawam czy Mila się zgodzi. Z jednej strony w tej chwili nie myśli racjonalnie (hormony), z drugiej niby go kocha etc. ale czy to nie jest wywołane żalem i poczuciem winy? Nom i jeszcze myślę tak sobie... co na to wszystko Rob? Zaczynam się utożsamiać z Milą. Jest tak bezgranicznie niezdecydowana, jak ja w markecie w dziale ze słodyczami:D No ale dwa takie ciacha... co jej się dziwić:D Czekam na next B) |
Odp: Simstory by Sqiera
cudny odcinek, co dalej co dalej się pytam?! :) dawaj szybko!!!
|
Odp: Simstory by Sqiera
Nie ma co, dobry moment, żeby przerwać :P Jak Rob zostanie sam, to ja zgłaszam moją Amelię jako pocieszycielkę :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Witam.
Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze :) Po długim okresie waszego oczekiwania, wreszcie przybywam z kolejnym odcinkiem. Mam nadzieję, że się wam spodoba :) Zapraszam. Odcinek 14 Mila była w ogromnym szoku. Oto klęczał przed nią mężczyzna, trzymając pierścionek w dłoniach i proponował małżeństwo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps477f4cc5.jpg Zastanawiała się czy przyjąć jego ofertę. Miała niemałe wątpliwości, bo w końcu jest to decyzja na całe życie. Chociaż z drugiej strony, czy to właśnie nie było spełnieniem jej marzeń? Nie wiedziała co postanowić, a może to był właśnie znak od losu i niepotrzebnie się zastanawiała? Poza tym ten cały wypadek uzmysłowił jej, że to na Alexie jej zależy, ale mimo wszystko nie spodziewała się takiej deklaracji z jego strony. - Mila. - Z zamyśleń wyrwał ją głos Alexa. Popatrzyła na na niego, a potem na pierścionek, który cały aż błyszczał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps24c42b18.jpg - Tak - odpowiedziała tak cicho, że właściwie nie było nic słychać. - To znaczy TAK. - Tym razem jej słowa zabrzmiały już wystarczająco głośno i wyraźnie. Alex był teraz pewien, że podjął słuszną decyzję. Po chwili wsunął pierścień na serdeczny palec dziewczyny. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps60537c73.jpg Mila wciąż nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Co rusz spoglądając na pierścionek oraz na Alexa, powoli uzmysławiała sobie powagę całego zdarzenia, które przed chwilą miało miejsce. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0dd52d7d.jpg - No przytulisz się wreszcie do narzeczonego? - zapytał rozpościerając ramiona. Dziewczyna nie czekała długo i od razu padła w czuły uścisk mężczyzny. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5e85982f.jpg ********************* Od zaręczyn minęło kilka dni i wszystko wydawało się być jak powinno, jednak jedna sprawa nadal pozostawała niewyjaśniona. Alex wciąż nie wiedział na jakim etapie znajduje się znajomość Mili i Roberta oraz czy jest kontynuowana. Mężczyzna uważnie obserwował narzeczoną, jednak nie zauważył jakichkolwiek prób kontaktu z Robem. Najprościej by było gdyby zapytał ją o to osobiście, ale nie chciał wywoływać niepotrzebnych dyskusji, dlatego też postanowił sam załatwić sprawę i na własną rękę wszystko wyjaśnić. Pewnego ranka wstał skoro świt. Starał sie zachowywać jak najciszej, gdyż Mila jeszcze spała. Poza tym nie chciał, aby dowiedziała się o jego zamiarach. Szybko się ubrał i przypomniało mu się, że musi wykonać jeden telefon. Po chwili wyciągnął komórkę i wybrał numer. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0d05db71.jpg - Cześć, musimy się spotkać. O ósmej w parku - rzekł do telefonu, po czym rozłączył się i wyszedł pobiegać. Gdy wrócił z joggingu, miał jeszcze czas aby wziąć krótki prysznic. Starał się nie robić hałasu, gdyż nie chciał obudzić Mili, no i rzecz jasna tłumaczyć się dlaczego wychodzi o tak wczesnej porze. Gdy był już gotowy, wsiadł do auta i wyruszył w drogę. Po 10 minutach był już na miejscu. Z samochodu dostrzegł, że jego rozmówca już go oczekuje. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps057a51b5.jpg Alex zaparkował auto na pobliskim parkingu i udał się we wcześniej umówione miejsce. Gdy szedł w kierunku parku, został dostrzeżony przez tego drugiego. Nim padły pierwsze słowa, obaj panowie zmierzyli się wzrokiem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd4b300bd.jpg - Mam nadzieję, że nie czekasz zbyt długo - odezwał się chłodno do Roba. - Nie ważne. Mógłbyś przejść od razu do sedna? Nie rozumiem w ogóle, po co jest to spotkanie - odrzekł równie ozięble Rob. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps520f8eb7.jpg - No dobrze. Chciałbym żebyś zostawił Milę raz na zawsze w spokoju. Nie widywał się z nią, nie pisał, nie dzwonił. Ogólnie nie ma cię, ok? - Zaczął Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps85772762.jpg - Widzę, że mamy powtórkę z rozrywki. Sorry, ale nie będę tego słuchał. Jak już mówiłem, ty masz w tej sprawie gówno do gadania - odpowiedział Rob z satysfakcją w głosie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps490134ab.jpg Alexa bardzo irytował ten człowiek. Widział, że nie da za wygraną. Miał ochotę mu przywalić za zbyt dużą pewność siebie, ale nie da się ponieść emocjom po raz drugi. Nie teraz, gdy to on jest górą. - Wiesz, normalnie byłoby mi wszystko jedno, ale teraz gdy Mila jest moją narzeczoną - zaczął Alex. - Słucham? - Ta wiadomość bardzo zainteresowała Roberta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps30f17ccb.jpg - Dobrze słyszysz! Oświadczyłem się Mili, a ona mnie przyjęła. - Pochwalił się brunet. - O czym ty mówisz? - zapytał ten drugi. - To są jakieś brednie. Nie sądzę żeby się zgodziła. Nie z tobą! - dodał z niesmakiem. - No widzisz, a jednak. Musisz się z tym pogodzić, że to jednak mnie wybrała – powiedział z satysfakcją, akcentując przedostatnie słowo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf15c4c12.jpg - Bredzisz! - krzyknął. - Chcesz mnie sprowokować, ale ci się to nie uda - dopowiedział siląc się na spokojniejszy ton. - Człowieku, czy ty nie rozumiesz co się do ciebie mówi? Mila zostanie moją żoną i byłoby lepiej, gdybyś przyjął to do wiadomości i dał jej spokój! - odezwał się mocno poirytowany. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps2c667922.jpg Robert zamilkł. Nie takiej informacji się spodziewał. Był zły, że dowiedział sie tego wszystkiego akurat od osoby, z którą nie chciał mieć nic do czynienia. Alex zauważył na twarzy rywala konsternacje. Stwierdziwszy, że przekazał tamtemu wszystko co chciał, uznał dyskusję za zakończoną. - Cieszę się, że sobie wszystko wyjaśniliśmy - odezwał się po chwili Alex do Roba i odszedł bez pożegnania. To nie może być prawda, nie wierzę w to. Jak to możliwe? Rob zadawał sobie w głowie to jedno pytanie. W dalszym ciągu nie mógł uwierzyć w słowa Alexa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psbc9fa0fe.jpg ********** Gdy Alex wrócił do domu Mila już nie spała. Zastał ją w łazience podczas wykonywania przyziemnych rzeczy, jakimi są porządki. - Mila słuchaj. - Zaczął. - Tak pomyślałem, że może powinniśmy zaprosić twoich rodziców na jakąś kolację i poinformować ich o naszych zamiarach? - Miało to zabrzmieć prosto i beztrosko, ale nie udało mu się ukryć wahania przy ostatnim słowie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps6d45fcd0.jpg - Nie sądzę, aby to był dobry moment - skwitowała Mila. - Ale wiesz, ja już ich zaprosiłem - odrzekł niepewnie. - Mogłeś chociaż wcześniej uprzedzić - wytknęła mu pretensjonalnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8759d5b6.jpg - No... to właśnie uprzedzam. - Starał się odpowiedzieć najłagodniej jak tylko potrafił. Świetnie się zaczyna - pomyślała Mila. Tymczasem nastał wieczór. Mila postanowiła wykorzystać swoje umiejętności kucharskie i przygotować coś specjalnego. W końcu mieli przyjść jej rodzice, a Mila niestety znała ich zdanie na temat związku z Alexem. Miała nadzieję, że jakoś przełkną tę informację razem ze smacznym posiłkiem. Wymagało to jednak trochę poświęcenia z jej strony, więc kilka godzin spędziła w kuchni. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psfd788384.jpg Gdy kończyła przygotowywanie uroczystej kolacji, zadzwonił dzwonek do drzwi. Alex od razu ruszył by otworzyć. Był bardzo ciekaw, jak będzie przebiegał ten wieczór. Dobrze wiedział, że musi się postarać, aby przekonać do siebie rodziców narzeczonej. - Dobry wieczór. - Powitał kobietę. Chciał również, jak przystało na eleganckiego mężczyznę pocałować ją w dłoń, jednak kobieta wycofała ją zdegustowana, zdobywając się jedynie na delikatne skinienie głową. Alex odpowiedział jej tylko uśmiechem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps29112f3d.jpg Zaprosił państwa Kunis do salonu. Rebecca cały czas utrzymywała dystans, jednak z Peterem szybko znalazł wspólny język. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps145b52d9.jpg - No dobrze Alex. Miło, że nas zaprosiłeś, ale niestety nie będę mogła dłużej zostać. Mam spotkanie, którego niestety nie mogłam przełożyć, ale za to zostanie mój mąż - oznajmiła matka dziewczyny, która poszła pożegnać się również z córką i opuściła dom. Chwilę po tym Mila zaprosiła mężczyzn na kolację. - Wygląda smakowicie córeczko - zagadał Peter, gdy już usiedli przy stole. - Mam nadzieję, że będzie ci smakowało, bo naprawdę się starałam. - Zachęciła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps60b84416.jpg - Ja zawsze wiedziałem, że masz talent do gotowania. - Ojciec Mili dalej strzelał komplementami. - Tak, to prawda. Mila ma rękę do gotowania - wtrącił się Alex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa7865db7.jpg - Musisz mieć bardzo dobrze, mając taką dziewczynę pod jednym dachem? - zapytał niezobowiązująco ojciec dziewczyny. - No oczywiście! - odparł Alex z entuzjazmem. - W końcu taka dziewczyna to skarb! - powiedział spoglądając w stronę dziewczyny. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps26fa0ae3.jpg Po skończonej kolacji Mila zaproponowała, aby przeszli do salonu. Ona sama miała posprzątać ze stołu i chwilę później dołączyć do nich. Peter jednak zatrzymał się i uważnie zaczął obserwować Alexa. Według niego coś było nie tak. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8e193317.jpg - No dobrze... - zaczął. - Żarty żartami, a teraz mi powiedzcie co tu jest grane? - zapytał Alexa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps6cf5f11e.jpg Mila postanowiła się nie odzywać. Ruszyła w stronę stołu po resztę naczyń, gdy Alex złapał ją nagle i przysunął do siebie. - Bo widzi pan. My z Milą jesteśmy razem - zaczął wyjaśniać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps049dab2d.jpg - No to nie mogliście tak od razu? - To nie jest właściwie jedyna wiadomość jaką mamy panu do przekazania. - Kontynuował Alex. - No więc słucham w takim razie - odparł zaciekawiony Peter. - Właściwie to najpierw powinienem pana zapytać o zdanie, ale po prostu nie mogłem już wytrzymać i – zawahał się - oświadczyłem się pańskiej córce, a ona te oświadczyny przyjęła. - Alex zaczął się kajać przed przyszłym teściem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps25bd658d.jpg - W związku z tym chciałem prosić pana o rękę pańskiej córki. Co pan na to? - Alex skończył wreszcie się produkować. Peter nieźle się ubawił widząc tego młodego mężczyznę, tak płaszczącego się przed nim. - Hmm... no cóż. Faktycznie powinieneś przyjść do mnie - zagroził złowrogo ojciec Mili - ale sam pamiętam czasy swojej młodości. Poza tym, omińmy te konwenanse. Skoro Mila się zgodziła, to nie wypada mi się sprzeciwiać - odparł już całkiem na luzie. - Witaj w rodzinie! http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps53ae1173.jpg Po chwili Peter podszedł do swojej córki. Mila zrobiła niepewna minę, bo nie była pewna co ojciec może jej przekazać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pseb35b690.jpg - Córeczko, mam nadzieję, że dokonujesz właściwego wyboru. Życzę ci szczęścia - powiedział do niej szeptem trzymając ją w ojcowskim uścisku. - Dziękuję tato. Nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne - odpowiedziała mu również szeptem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps988ca1a1.jpg Reszta wieczoru upłynęła już w miłej i mniej spiętej atmosferze. Alex poczęstował ojca Mili drinkiem, który sam wymyślił. Próbowali namówić Milę do wzniesienia toastu, ale ona nie miała ochoty na alkohol. ******** Następnego dnia Alex wstał bardzo niechętnie. Wizyta gościa poprzedniego wieczoru trochę się przeciągnęła i nie miał zbyt wiele czasu na sen. Owszem, ojciec Mili mógł sobie pozwolić na dzień wolny w każdej chwili, jednak Alexowi do pracy nie wypadało się spóźniać. Zachowując się jak najciszej, wyszedł z sypialni, a jedyną rzeczą o jakiej teraz myślał była kawa. Dopiero po jej spożyciu czuł, że jest w stanie jakoś funkcjonować tego dnia. Szybko doprowadził się do stanu używalności i wyszedł do pracy. Mila za to nie musiała zrywać się z samego rana. Owszem, powinna jako przyszła pani domu, jednak na szczęście Alex nie wymagał tego od niej. Sam nie lubił wstawać rano jeśli nie musiał. Gdy otworzyła oczy było już po dziesiątej. Nie miała ochoty wstawać, ale szybko przypomniała sobie, że w tym dniu miała umówioną wizytę u lekarza. W ostatnim czasie zbyt wiele razy odczuwała jakieś dziwne objawy, aż wreszcie posłuchała rady Coopa i postanowiła się przebadać. Wizytę miała umówioną na godzinę czternastą, ale jak to w przychodniach - zawsze były kolejki, więc Mila była tam już po trzynastej. Czekała chwilę wiercąc się na krześle, w końcu lekarz poprosił ją do siebie. Dziewczyna z lekką nutą strachu i niepewności ruszyła do gabinetu. - No dobrze. Panno Kunis, już wiem co jest przyczyną tych wszystkich osłabień - orzekł lekarz, gdy już po wykonaniu badania, siedział za biurkiem i spoglądał na wyniki. - Panie doktorze, czy to coś poważnego? - zapytała zaniepokojona. - Nic bardziej mylnego. Właśnie zaczyna się u pani piąty miesiąc ciąży. - Poinformował ją. - Ciąży? Ale jak to? - Nie dowierzała tym słowom. - No cóż, chyba nie muszę pani mówić, skąd się biorą dzieci - odrzekł nieco rozbawiony. - Dziwi mnie to, że się wcześniej pani do mnie nie zgłosiła. No ale dobrze. Ciąża przebiega prawidłowo, płód jest zdrowy. Niestety nie jestem w stanie określić płci, ale to najmniejszy problem. Proszę teraz o siebie dbać, nie przemęczać się, nie stresować, a wtedy wszystko zakończy się pomyślnie. - Poinstruował ją lekarz. Przepisał jej jeszcze jakieś witaminy i w końcu opuściła gabinet. Ciągle jednak nie mogła wyjść z szoku po tym co usłyszała. Właściwie, to miała jakieś podejrzenia, ale ominęły ją typowe objawy ciąży takie jak wymioty, czy nagłe zachcianki. No, ale teraz nie było już żadnych wątpliwości. Ona i Alex spodziewają się potomka. Aby trochę ochłonąć, postanowiła, że do domu wróci na piechotę. Pogoda tego dnia wyjątkowo sprzyjała spacerom. Była tak pochłonięta myślami, że nie zwracała uwagi na to co się dzieje wokół niej. A tymczasem ktoś dostrzegł ją z daleka. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps40e8a13a.jpg Robert właśnie wracał z pracy samochodem, gdy ujrzał znajomą mu postać. Postanowił się zatrzymać. - Cześć Mila - odezwał się zza uchylonej szyby samochodu. - Robert? - Chyba powinniśmy pogadać - rzekł. - Może wsiądziesz i pojedziemy w jakieś spokojne miejsce, w którym będziemy mogli porozmawiać. - Zaproponował jej. Mila nie wiedziała co zrobić. Najchętniej rozpłynęłaby się w powietrzu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5f369530.jpg Jednak doszła do wniosku, że powinna być wobec niego szczera. Chociaż tyle mu się należy po tym wszystkim. Nie mogła uciekać przed nim w nieskończoność i zdecydowała się z nim porozmawiać. Wsiadła do samochodu i Robert ruszył. Jednak podczas tej przejażdżki nie odezwał się ani słowem, zresztą podobnie jak Mila. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8b2dd328.jpg Z początku pomyślała, że pojadą do jego domu, ale po chwili jazdy, już wiedziała w jakim kierunku się udają. Ich miejscem docelowym okazała się restauracyjka "Kwitnący kaktus". Oboje uwielbiali tu przebywać, gdyż oprócz przewspaniałej kuchni, z tarasu tego miejsca rozpościerał się przepiękny widok na całe miasto. Nie weszli jednak do środka, tylko pozostali na zewnątrz. - Pamiętasz? To nasze ulubione miejsce – mówił nie patrząc na nią. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc057da40.jpg - Tak, pamiętam – odparła speszona. - Ty wiesz, że ja dla ciebie zrobiłbym wszystko, prawda? - Mówiąc to zbliżył się do niej, jednak Mila nie była w stanie spojrzeć mu w oczy. Nie mogła tego uczynić i wyjawić, że to już koniec. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps39a3f28e.jpg - Robert... Ja...- jąkała się próbując zdobyć na odwagę. - Wiem, że się zaręczyłaś – szepnął. - Skąd wiesz? - Czy to ważne? Mila, nie wychodź za niego, proszę - powiedział błagalnym głosem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5354b2b1.jpg - Ale Robert, ja nie mogę. - Próbowałą ponownie wyjaśnić, ale znów przerwał jej w pół zdania. - Wiesz ile dla mnie znaczysz. Ja nie potrafię bez ciebie normalnie funkcjonować, więc proszę, nie wychodź za niego. - Mówiąc to zbliżył swe usta do ust Mili, czule przy tym obejmując. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps854abb8c.jpg Dziewczyna jednak przeczuła jego zamiar i wyswobodziła się z uścisku. - Robert, nie możemy być razem - oznajmiła mu stanowczo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8e17058f.jpg - Ja rozumiem. Przyjęłaś oświadczyny, ale przecież nie jest jeszcze za późno - odparł. - No właśnie... Nie wiem jak mam ci to powiedzieć. - Najlepiej wprost. - Zachęcał dziewczynę do wyjawienia powodu jej smutku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps94aa1589.jpg - Bo ja jestem z Alexem w ciąży. - W końcu zdobyła się na odwagę. Roberta przez krótką chwilę zamroczyło. Spodziewał się różnych odpowiedzi, ale nie tego. - Jak to jesteś w ciąży? - zapytał, choć odpowiedź na to pytanie była oczywista. Nastała cisza, która trwała między nimi kilka dobrych chwil. - Nie rozumiem. Kiedy? Dlaczego? - Nie dowierzał w dalszym ciągu. - Robert, przepraszam Cię. - Mila chciała załagodzić (o ile się to dało) jakoś tę sytuację. - Ty już lepiej przestań mnie przepraszać - odezwał się gniewnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc4e9bc57.jpg - Rob, naprawdę jest mi przykro. - Zaczęła, a do oczu napłynęły jej łzy. - Już lepiej nic nie mów. Jaki ja byłem naiwny. Darzyłem cię naprawdę szczerym uczuciem, a teraz wychodzi na to, że pomiędzy naszymi spotkaniami, sypiałaś ze swoim ex. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps96e74232.jpg - Ale nieważne. Jesteś w ciąży, będziecie mieli dziecko. Dla mnie już wszystko jest jasne. - Spojrzał na nią bez wyrazu. - Robert – zaczęła. - Wyjaśniłaś mi wszystko, to jest nasze ostatnie spotkanie. Nie będę cię więcej nachodził - uciął i opuścił to miejsce, zostawiając ją samą. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps965da3dd.jpg Mila przez moment chciała pobiec za nim, by go zatrzymać i spróbować normalnie porozmawiać, lecz w tym momencie poczuła ogromny ból... http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb31faf1b.jpg ______________ Jak zwykle czekam na wasze opinie :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Wiedziałam, że się zgodzi! Yay! Aczkolwiek taki Rob smutny:( No ale niech mi się Mila tak ciągle nie rozmyśla, bo dzieciak przy ojcu powinien być, a co!
Alex przyjemniaczek przy tatusiu, no no, ładna ściema:D Bardzo ładne zdjęcia, dopasowane pozy. Do tekstu się nie przyczepię ;) A tak ogółem to faktycznie się zastanawiam, kiedy ta Mila weźmie się ogarnie życiowo i zacznie podejmować dzielne, stanowcze decyzje. Bo na początku zagubiona, to u tego mieszkała, to z tamtym. Tu flirt, tam co innego... no i taka zagubiona do tej pory. Może to dziecko da jej siłę, czy coś? No nie wiem, czekam na ciąg dalszy;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Ten odcinek jest po prostu świetny, inaczej nie potrafię go opisać <3
Fajnie, że Mila przyjęła oświadczyny Alexa, ale strasznie szkoda mi Roberta, szczególnie po tej bombie, którą go uraczyła.. A tak mu na niej zależało, aż mi się smutno zrobiło:( Coś czuję, że Alex będzie musiał się sporo namęczyć zanim przekona do siebie Rebeccę, dobrze, że ma Petera po swojej stronie, to już połowa sukcesu;) I ciekawe, jak chłopczyna zareaguje na wieść o przyszłym potomku, zaskoczenie byłoby chyba mocnym niedopowiedzeniem:D Cytat:
Ach, chcę więcej, nie mogę się doczekać:) |
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
Jedno trzeba przyznać - u Ciebie nigdy nie jest nudno :D A zatem Robert idzie w odstawkę... No, szkoda mi go, mam nadzieję, że tym razem on sobie czegoś nie zrobi. Mila, Mila, ech, ta Mila... Tak to jest, niestety, jak się brnie w niewyjaśnione sytuacje. Swoją drogą, jak się przespała z Aleksem, to coś czułam, że zajdzie :rolleyes: Ech... Skoro stało się to, co się stało, to życzę szczęścia narzeczonym, natomiast Robertowi - pocieszycielki :P Przypominam, że moja oferta z Amelią nadal jest aktualna... Choć oczywiście zrobisz, jak uważasz :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Ze swojej strony, chcę dodać, że bardzo sie ciesze! Gratulacje narzeczonym i przyszłym rodzicom, to jest najwieksze szczescie jakie moze spotkac czlowieka, milosc i przyszle rodzicielstwo :) Od poczatku bylam po ich stronie i zyczylam powodzenia.
Nie martwcie sie tak o Roba, on da sobie rade, moze i troche pocierpi, ale zaraz mu przejdzie. Zreszta nie widzialam u niego zbytniego zaangazowania, za bardzo nie zabiegal o nia. Co innego Aleks, on kombinowal na wszystkie strony aby Mila zwrocila na niego uwage. :) Ciekawa jestem dwoch rzeczy, dzidziusia oczywiscie, swoja droga w piatym miesiacu lekarz powinien juz rozpoznac plec i wielkiego slubu :) Bardzo podoba mi sie ojciec Mili, nie tylko z charakteru :D Czy moglabym go pobrac do zlych celow? :D Czekam Sqierko na następny odcinek ;) i blagam cie nie rob jej krzywdy. ps Ty masz zawsze najlepsze pozy. :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Mila przyjęła oświadczyny ! <333333
Jeszcze bardziej lubię Alexa.. no ale Rob.. :( BIEDACZEK ! *rozpłakała się* Tak jak pisałam wcześniej, forumowicze, spamujmy Sqierce skrzynkę z simkami-pocieszycielkami dla Roba ! :D Nie można tak tego biedaczka zostawić ! :c I się tak zdenerwował,i Jezu,Jezu,szkoda mi go *Wybucha ponownie płaczem* Dajcie mi chusteczkę,bo z tych emocji to się aż rozpłakałam :D Czekam na następną część ! :) EDIT : Ach,i muszę dać minę po przeczytaniu odcinka. Taki już u mnie zwyczaj :D No i od razu kandydatka na pocieszycielkę hehe :D http://i.imgur.com/LW2j0Ct.jpg?1?5074 |
Odp: Simstory by Sqiera
Nie sądziłem, że Mila tak szybko się zgodzi. Myślałem też, że sama powie Robertowi o zaręczynach... i, że będzie miała po oświadczynach i po kolacji z rodzicami wyrzuty sumienia.
Wolałbym zostać przy tym, aby Alex przyjaźnił się z Milą, a Rob chodził, no ale wtedy znowu Alex będzie smutny :( Jak nie jeden to drugi... Czekam na nexta... |
Odp: Simstory by Sqiera
Każdy się cieszy z przyjętych oświadczyn, ale nie ja :( Nie lubię Alexa. Tak mi się wydaje, że on teraz zgrywa kogoś kim nie jest i będzie taki, dopóki nie ożeni się z Milą. Bo jak się z nią ożeni to ona w taki łatwy sposób nie będzie mogła go zostawić, dlatego teraz jest taki milusi. No cóż... zobaczy się.
No własnie, niech ona nie zacznie rodzić, bo przecież jest o wiele, wiele za wcześnie. A co jeśli, ojcem dziecka by był Rob? To przecież też możliwe. |
Odp: Simstory by Sqiera
Przepraszam, że poprzedniego odcinka nie skomentowałam, ale jakoś tak wyszło... :P
Skoro jest już następny, to o poprzednim tylko nadmienię. Wreszcie się zdecydowała. Bardzo to miłe z jej strony, że misternie mu pomagała i zawsze była przy nim. To właśnie jest miłość! Jeśli zaś chodzi o nowy to... wow. Jak Kicaj wspomniała, nie mam jak się do tekstu przyczepić. Nie wyłapałam żadnych błędów, więc gratulacje! Przyjemnie się czytało. :) Och... widać, jak Alex i Mila są w sobie zakochani. Tyle przeszli... Oczywiście, żal mi Roba. :( Mimo że murzynek z lasencją się do siebie coraz bardziej zbliżali, a bóg eros pozostawał w tyle, ciągle miałam nadzieję, że w końcu będzie z nią. Jednak w tym odcinku nie spodobał mi się i to bardzo. Rozumiem, że ją kocha i jak każdy walczy do końca, lecz jego zachowanie zakrawało nieco o jakiś fanatyzm. :| Wydał mi się jakiś szalony i uzależniony od niej. Chciałby ją mieć tylko i wyłącznie na własność, a coś takiego nie jest już dobre. Sądzę, że nie miałby żadnych oporów, by umyślnie skrzywdzić Alexa. Trafiłam? Albo wykorzystasz to? :D W piątym miesiącu ciąży, brzuszek jest już widoczny. ;) Może to tylko skurcze? W końcu w ostatnim czasie w jej życiu działo się naprawdę wiele i niestety aż za dużo. Jeszcze pytanko, pilnie proszę! :< Świetna rozdzielczość zdjęć! Co zrobiłaś (masz ew. ustawione), że są takie hm... pociągłe? Fotki przez tak ładnie się prezentują, a nie jakieś kwadratowe cuś. :P Zaś co do tych Waszych pocieszycielek. |
Odp: Simstory by Sqiera
@up Alice ? :D Alice come back ? :D <33333333333333333333
Żeby nie było off topa. :D xDD http://i.imgur.com/uK23SMd.jpg?1?5840 |
Odp: Simstory by Sqiera
AAA! Zgodziła się! :D Cieszę się ich szczęściem, ale jednak szkoda mi Roba. Takie ciacho jak on ze złamanym sercem, ech, jakie to życie jest nieprzewidywalne!
Co do ciąży, to jestem ciekawa czy to dziecko jest na pewno Alexa? ;> Mam nadzięję, że ten ból brzucha na końcu odcinka to nic groźnego, oby! |
Odp: Simstory by Sqiera
No nieeeeeeeeeee.
SKIERKO. KHII. Czemu mi to robisz? Ja wiem, Alex ciacho, ale no... Ale no Rob... :( :( :( Ładnie wszystko opisałaś, ładne zdjęcia porobiłaś, o ciąży i tak wiedziałam.. Niemniej, biedny Rob. :( Nie mam, co Ci więcej napisać. :( |
Odp: Simstory by Sqiera
Czy ona mówiła Robertowi, że jej przykro, bo nie mogą być razem, gdyż ona jest w ciąży z tym drugim? Bo jeśli dobrze rozumiem, to gdyby nie była w ciąży to by się z Robertem całowała itp. ? Odcinek spoko. ;)
|
Odp: Simstory by Sqiera
Coś tak przeczuwałam, że się zgodzi na jego zaręczyny. No cóż bardziej zależało mi na Mili i Robie ale... skoro jest w ciąży no i go oczywiście kocha (prawda?)
Piąty miesiąc a ona nic nie zauważyła? Rozumiem ten wypadek i to wszystko ale to jest raczej do zauważenia, 5 miesiąc to już połowa ciąży! A brzuch już dawno powinien być widoczny. Biedny Rob. Lubię Mile ale wobec niego zachowała się nie fair. Tu z nim była, dawała nadzieję a przespała się z tamtym i tyle. Czekam na next. |
Odp: Simstory by Sqiera
nareszcie nowy odcinek....ciesze się ze Alex i mila [prawdopodobnie]będą razem bo to dziecko może być Roba na końcu Rob niezle zjechał mile :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Obiecałam komentarz i obietnicy dotrzymuje:)
Fajnie że Mila jest z Alexem, ale Robert:( Mam nadzieje, że te bóle pod koniec to nic poważnego. Czekam na dalsze losy:D |
Odp: Simstory by Sqiera
Witajcie.
Wreszcie przybywam z kolejnym odcinkiem. Ostrzegam! Będzie nudnie :p Czekam na wasze opinie :) Odcinek 15 Dziewczyna patrzyła na szybko oddalającą się sylwetkę Roberta. Chciała pobiec za nim, lecz niestety, po raz pierwszy odczuła skutek bycia w ciąży - złapał ją silny skurcz. Lekarz ostrzegał ją przed zbyt dużymi wysiłkami, silnymi emocjami, oraz stresującymi sytuacjami. W każdym razie, to co przed kilkoma chwilami się wydarzyło, z pewnością można było zaliczyć do którejś z tych grup. Przysiadła na pobliskiej ławce i postanowiła poczekać, aż ból trochę zelży. Gdy poczuła się pewniej, zamówiła taksówkę i udała się w stronę domu. W trakcie jazdy myślami ponownie wróciła do niedawnych wydarzeń. Dotarło do niej, że będzie brakować jej rozmów, wspólnych spacerów, a nawet niewinnych gestów ze strony Roberta. Przy nim nie czuła strachu, zapewniał poczucie bezpieczeństwa, spokoju. Żal jej było tego mężczyzny, bo straciła naprawdę bliską jej osobę, ale w obecnej sytuacji czuła, że nie mogła postąpić inaczej. Mimo iż Alex bywa nieprzewidywalny i, bądź co bądź czeka ją niepewne życie, ale skoro tak postanowiła, to niech tak będzie. Poza tym, pod sercem nosi jego dziecko, które powinno dorastać w pełnej, kochającej się rodzinie… W końcu dotarła na miejsce. Myśli nie dawały jej spokoju. Skołowana chciała znaleźć sposób, aby choć na chwilę oderwać się od tego, co działo się w jej głowie. Sięgnęła po pierwszą z brzegu książkę, jednak szybko doszła do wniosku, że to nie ma sensu, gdyż w ogóle nie może się skoncentrować na czytanym tekście. Zamknęła ją i odłożyła na miejsce. Poszła przebrać się w wygodne dresy, włączyła muzykę i zaczęła ćwiczyć. Nie mogła sobie pozwolić na forsujący wysiłek do jakiego była przyzwyczajona, lecz takie lekkie ćwiczenia były jak najbardziej wskazane. Przez chwilę zawahała się, czy to nie odbije się negatywnie na dziecku, ale w końcu odrobina ruchu nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Poza tym podczas wizyty lekarskiej zapytała o to. Doktor wyjaśniła jakie ćwiczenia nie powinny źle wpłynąć na ciążę. W końcu ciąża to nie choroba, pomyślała. Starała się być ostrożna w obawie, że może to jednak źle wpłynąć, ale nic takiego nie miało miejsca. Mila była całkowicie pochłonięta. Próbowała na siłę odpędzić wszystkie frustrujące myśli i ten smutek, bo najprawdopodobniej było to ostatnie spotkanie z Robertem. Wydawało jej się, że ruch to jest doskonały na to środek aby zapomnieć. Pomogła jej też dość głośna muzyka, która swoim natężeniem, nie pozwalała na to, aby umysł wędrował gdziekolwiek, a skupiał się tylko na niej (na muzyce). Tymczasem Alex wrócił z pracy. Pierwsze co zarejestrował jego umysł po przekroczeniu progu drzwi, to głośna muzyka rozbrzmiewająca z salonu. Zaciekawiony poszedł dalej i zauważył Milę, która wykonywała pajacyki w rytm muzyki. Ta dziewczyna mnie osłabia. Przecież ja wtedy tylko żartowałem, pomyślał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psce725a16.jpg Podszedł do niej zachodząc ją od tyłu. - Chyba nie wzięłaś na poważnie moich słów? - Zapytał, dając tym samym znak o swojej obecności. - Musisz się tak skradać? Przestraszyłeś mnie- odezwała się pretensjonalnie, po tym jak zdążył ją wystraszyć. - Wiesz, ja z tym pączusiem, to tylko żartowałem. Nie myślałem, że weźmiesz to na poważnie - tłumaczył. - To w trosce o mojego narzeczonego - zaczęła go kokieteryjnie i wymijająco, gdyż nie chciała tłumaczyć prawdziwego powodu. - Doprawdy? - udał niedowierzanie, a tak naprawdę ta cała sytuacja tylko go śmieszyła. - No nie patrz tak na mnie. - Lekko speszona spuściła wzrok. - Chciałem tylko powiedzieć, że naprawdę nie musisz się tak męczyć. Nawet jakbyś się roztyła, to i tak będziesz mi się podobać. - Mila na te słowa ponownie spojrzała na narzeczonego z optymizmem. - Mówisz serio? Bo wiesz, zakładając, że będziemy mieli dzieci, to bardzo możliwe. - chciała się upewnić, czy on naprawdę tak myśli czy tylko udaje. - Marzy mi się... ty i słodka gromadka dzieciaków – odparł zamyślony. - No to możesz powoli zacząć się przyzwyczajać - wyrwała go z tych przyszłościowych myśli. - Jak to? - zapytał. - Zostaniesz ojcem! Właśnie to chciałam ci powiedzieć. - Naprawdę? Cudownie! - ucieszył się. - Czyli mam 9 miesięcy, żeby jakoś się do tego przygotować. - Podsumował rozradowany. Dziewczyna zamilkła na chwilę, gdyż nie do końca wiedziała jak ma go powiadomić, że ten czas będzie nieco krótszy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps64a03e65.jpg - Yyy... tak dokładniej to 4 miesiące. - Dodała po chwili, wprowadzając Alexa w niemałe osłupienie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa8f949f2.jpg Mężczyzna nie mógł wyjść z szoku, po tym co usłyszał przed chwilą. Chciał tylko zażartować, rozluźnić jakoś atmosferę, a tymczasem dowiedział się, że wkrótce zostanie ojcem. Powoli zaczął do niego docierać ogrom tego faktu, że praktycznie to już "za chwilę". Oczami wyobraźni widział siebie, jako dumnego tatusia chadzającego z wózkiem na spacery, a to jak razem gra z potomkiem w piłkę lub po prostu, gdy pomaga odrabiać lekcje. Nie mógł się już doczekać. **** Mijały tygodnie, brzuszek Mili wyraźnie się zaokrąglał. Alex bardzo wczuł się w rolę przyszłego ojca. Najchętniej nie rozstawałby się ze swoją przyszłą rodzinką, ale wiadomo, ktoś musi chodzić do pracy, aby zapewnić odpowiedni byt. Dlatego codziennie zanim wyszedł, czule żegnał się z narzeczoną... http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse9c0390e.jpg (wścibska pomoc domowa :> ) ... oraz z jeszcze nienarodzonym dzieckiem ;p - Tylko bądź grzeczny i nie wychodź beze mnie - żartował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3dc26fd3.jpg Mila za to wolne chwile spędzała na czytaniu, http://i23.photobucket.com/albums/b3...psabe66678.jpg Bądź też malowaniu obrazów. Musiała wykorzystać dobrze ten czas, bo gdy dziecko się urodzi, nie będzie miała go zbyt wiele dla siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps071f636d.jpg Po pracy Alex starał się pomagać narzeczonej w wykonywaniu codziennych obowiązków. Jako że skurcze pojawiały się co jakiś czas, lekarz podczas kolejnej wizyty, kategorycznie zabronił jej cokolwiek robić. Miała wypoczywać i cieszyć się z uroków ciąży. Dlatego też po wspólnych posiłkach, to Alex sprzątał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4431776a.jpg Często również robił pranie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps24827f8d.jpg Tak naprawdę, ograniczało się to do włożenia brudnych rzeczy do maszyny, ale jak widać, dla zatrudnionej sprzątaczki, nawet to już było zbyt wiele. Aby umilić choć trochę narzeczonej czas, zabierał ją do miasta. Pewnego dnia wybrał się z nią do parku, w którym akurat trwał festiwal. Z głośników rozbrzmiewała wesoła muzyka, więc brunet postanowił to wykorzystać i zaprosił swą lubą do tańca. - A co byś powiedziała gdybyśmy sformalizowali ten nasz związek? - wypalił w trakcie tańca. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0975e440.jpg - Myślałam nad tym, aby ślub wziąć już po porodzie - wyjaśniła. - Ale dlaczego? Po co czekać? - Pewnie marzy ci się weselisko na 300 osób - wywnioskowała. - No, a jakżeby inaczej? I myślę, że dla dziecka byłoby lepiej, gdybyśmy się pobrali przed porodem. - zachęcał w dalszym ciągu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps49c6c7c0.jpg - Alex, ja nie dam rady z tak dużą imprezą. Pamiętaj, że jestem w ciąży! - powiedziała, udając lekkie oburzenie. - No dobrze... Skromna impreza w rodzinnym gronie, może być? - starał się pójść na ustępstwo. - Najchętniej, to nie zapraszałabym nikogo, ale skoro tak się przy tym upierasz, to ostatecznie skromny ślub z uroczystą kolacją może być - zgodziła się. - Ale mogę to sobie odbić na kawalerskim? - zapytał z nadzieją w głosie, lecz spojrzenie narzeczonej wiele mówiło. Mila już chciała zaprotestować, lecz w tym momencie rozdzwoniły się telefony komórkowe. Tak, to przyszłe babcie postanowiły zatroszczyć się i zapytać czy wszystko w porządku i czy nie potrzebują żadnej pomocy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps94c0ccd3.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps2b0d7ada.jpg Z coraz większym trudem przychodziło odmawiać Mili. Była bardzo zaskoczona brakiem negatywnej reakcji ze strony własnej matki na wieść o zaręczynach, ciąży i ślubie. Widać, jej ojciec musiał rzeczywiście popracować nad Rebeccą, skoro nie dość, że nie miała pretensji, to jeszcze dodatkowo oferowała swoją pomoc. Mila była wdzięczna jej za ten gest, ale ale uparła się, że sama sobie da radę. Również matka Alexa często dzwoniła. Martwiła się, czy jej jedyny syn na pewno poradzi sobie z tą nową (dla niego) sytuacją. Być może była przewrażliwiona, ale dobrze znała swoje dziecko i wiedziała, że przez wrodzony brak roztropności, mógłby zrobić jakąś głupotę. On oczywiście zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą, ale matka, jak to każda matka, zawsze będzie się martwić. Chciała, żeby jej syn stał się wreszcie w pełni odpowiedzialnym mężczyzną, podejmującym świadome decyzje i umiejącym odpowiednio zadbać o swoją nową rodzinę. Alex również miał nadzieję, że sobie poradzi. Nie był tego pewien (bo przecież czy można być?), ale przynajmniej starał się jej tego nie okazywać. ****** Od rozmowy w parku minęło kilka ładnych tygodni, lecz przyszedł wreszcie „ten” czas i Alex miał zamiar zrealizować swój plan co do wieczoru kawalerskiego. Aby pozbyć się Mili, wykupił jej całodzienny pobyt w Spa. Miała tam spędzić czas na przeróżnego rodzaju masażach. oraz innych zabiegach upiększających i relaksacyjnych. Ciąża stała się już bardzo widoczna i w sumie do rozwiązania pozostało już niewiele czasu, dlatego zadbał o to, aby nie musiała się denerwować, znosić hałasu, czy też uszczypliwych uwag, ze strony pijanego towarzystwa. Obawiając się, że może jednak zmienić zdanie, chciał się upewnić, odprowadził ukochaną do taksówki, która już czekała pod domem od kilku minut. Zanim wsiadła do auta, pożegnała się z narzeczonym, życząc mu udanej zabawy i oczywiście tego, aby nie zaszalał zbytnio. Widząc jego rozmarzony wzrok na samą myśl o wieczorze, sprowadziła go do parteru, wymuszając na nim obietnicę bycia grzecznym, bo w przeciwnym wypadku nie miała zamiaru się nigdzie wybierać. Alex szybko sprostował, że żadne ekscesy nie wchodzą w grę i po prostu wypije trochę alkoholu z kumplami, może obejrzą mecz… Mila, trochę się uspokoiła. Nadal patrząc na niego podejrzliwie, uległa i ostatecznie zgodziła się pojechać. Zanim wsiadła do samochodu, dała całusa narzeczonemu. Mężczyzna dla pewności, poczekał aż ona odjedzie. Wrócił do domu, dopiero gdy auto zniknęło za horyzontem. Poszedł wziąć prysznic, a następnie obdzwonił wszystkich swoich najlepszych przyjaciół. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb4743a2b.jpg Wstępnie umówili się na szesnastą w domu Alexa. Tam miał się odbyć mały before, przed wyjściem do klubu (o czym Alex miał się dopiero dowiedzieć). Początkowym planem był faktycznie wieczór w towarzystwie kumpli, spędzony głównie na gadaniu i piciu. Panowie zjawili się punktualnie, każdy przynosząc przy tym po butelce jakiegoś konkretniejszego trunku. Również bar Alexa został dobrze zaopatrzony na tą okazję. Pierwszymi z gości byli oczywiście ojcowie - zarówno Alexa jak i Mili. Brunet uważał iż byłoby wielkim nietaktem, niezaproszenie ojca narzeczonej, tym bardziej, że miał z nim tak dobry kontakt. Panowie od razu wdali się w dyskusję. Po chwili zaczęli wspominać swoje szkolne lata, gdyż jak się okazało, obaj byli z tego samego rocznika. Mark właśnie przypomniał sobie, jaki to żart wywinął swojemu koledze za młodu. Peter, który zawsze miał jakąś ripostę, tym razem poczuł się trochę zażenowany. Nie sądził, że po tylu latach, ktoś nadal będzie to pamiętał. Marka jak widać, nadal to bawiło, mimo upływających lat. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psfd08962f.jpg Alex postanowił zostawić obu panów samych i sam zajął się barem Po chwili dołączył Cooper, który od razu zauważył Alexa i przysiadł się do niego. - Stary, czego się napijesz? - zapytał brunet zza baru. - Nie wiem, zrób coś naprawdę dobrego. Może to poprawi mi humor. - Alex zajął się sporządzaniem wyjątkowej mieszanki dla przyjaciela, który nie był w zbyt imprezowym nastroju. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps168e9f1d.jpg - I powiedz, jak to jest? - zapytał nagle Coop. - Ale konkretnie, o co pytasz? - No wiesz, mam na myśli narzeczeństwo, wspólne życie… W dodatku wkrótce zostaniesz tatą… - Coop, widzę, że coś cię gryzie - zagadnął wesoło Alex. - Cóż, nie będę ukrywał, że też bym tak chciał -zaczął użalać się nad sobą - No to stary, zamiast smęcić, czas wziąć się do roboty! - rzekł klepiąc go po ramieniu. - Masz, to ci poprawi nastrój - odrzekł, podając przyjacielowi wysokoprocentowy napój. - Pozwól "zięciu", że i spróbuję coś ty tu naprodukował - niespodziewanie odezwał się Peter, który chyba z prędkością pantery, znalazł się nagle przy barze. - Ależ oczywiście - zaśmiał się Alex, stawiając tacę z gotowymi drinkami. Sam jednak zaczął przygotowywać kolejne, gdyż reszta towarzystwa już przybyła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1beb0c7e.jpg Po chwili dołączyli do nich również państwo Everdeen. Coop poczuł się trochę nieswojo w towarzystwie nowoprzybyłych gości. Gibon od razu to zauważył. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps41ec8a73.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf88642ad.jpg Impreza zaczęła się rozkręcać, a alkohol płynący w żyłach, powoli dawał o sobie znać. Alex co i rusz donosił kolejne porcje alkoholu. Kątem oka obserwował ojca, którego mina wskazywała, że coś go gryzie. Domyślał się, że to w związku z jego osobą, dlatego brunet starał się unikać kontaktu z nim. Szklanice zostały opróżnione w błyskawicznym tempie, więc Alex ruszył do baru po kolejne porcje i w tym momencie zaczepił go własny ojciec. - No i jak, wszystko w porządku? - zapytał Mark. - A to coś miało by nie być w porządku? - Alex, nie stawiaj mnie na pozycji wroga. My z mamą się martwimy o ciebie… o was, czy dacie sobie radę po prostu. - Myślę, że niepotrzebnie - odrzekł z lekką nutą sarkazmu. Alex kochał swoich rodziców, ale nie znosił, gdy ktoś wtrącał się w jego życie, a jego rodzice robili to nagminnie. Dlatego też postanowił wyjechać na praktykę lekarską do zupełnie innego miasta, ale pech chciał, że jego rodzice wkrótce również się przeprowadzili w to samo miejsce, co on. - Tato, myślę, że to nie jest miejsce i czas na takie rozmowy, napij się drinka, rozluźnij… ok.? - próbował zbyć ojca. Mark już chciał odpowiedzieć, ale w tej chwili dołączył do nich Coop. - Alex, kto to jest? - zapytał wskazując dyskretnie na ludzi grających w piłkarzyki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps51eeda6d.jpg - To jest Ever ze swym partnerem - Gibonem, oraz ojciec Mili - odpowiedział spokojnie. - No, a ten jeden... Nie wydaje ci się on jakiś dziwny? - Coop zaniepokoił się towarzystwem, jakie zaprosił Alex na imprezę. - Nie, dlaczego? - Źle mu z oczu patrzy - podsumował Fitch. Postanowił, że będzie się trzymał od tego typa z daleka. - Fitch, zawsze byłeś taki energiczny, chętny do poznawania nowych osób, gdzie twoja tolerancja? - skwitował Alex. Mark tylko przysłuchiwał się rozmowie kumpli. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps72479a6c.jpg - Jest nadal, ale jemu to bym akurat nie ufał. - Wyraził swoje zdanie na temat Evera. Alex jednak zbagatelizował słowa Coopa, bo według niego nie było w tej znajomości nic złego. Owszem mieli między sobą pewien układ, ale to była tylko ich sprawa i nikt nie musiał o tym wiedzieć. W pewnym momencie pod dom Alexa zajechała limuzyna. Brunet nie do końca wiedział co jest grane. Jego kumple siłą go zaciągnęli do auta, po czym sami wsiedli i wyruszyli w trasę. Alex był zdezorientowany. Nie do końca wiedział co się dzieje. - Chłopaki, o co chodzi? - zapytał w końcu. - Nie gadaj, tylko pij - odrzekł Coop, podając mu butelkę z kolejnymi procentami. Nie wyglądało to na zwykłego drinka, raczej konkretniejszy alkohol. Alex, chcąc nie chcąc, wypił to co mu podał przyjaciel i od razu poczuł jak owy płyn przyjemnie rozchodzi się po jego ciele. - Musimy godnie pożegnać kolejnego kawalera, który - co tu dużo mówić - jest już stracony - zażartował przyjaciel lekarza. - No nie przesadzajmy. - Alexie drogi - zaczął wspierając się na jego ramieniu - Małżeństwo jest jak tornado: dużo ssania i dmuchania, ale kiedy się skończy, zostajesz bez domu i samochodu. - Co ty pi****** - oburzył się lekko Alex. - Chyba za dużo już wypiłeś - rzekł, próbując zabrać mu butelkę. - Ja bym prędzej użył sformułowania, że małżeństwo jest jak przystań: spotykają się tu dwa okręty po rejsie po morzu życia - wtrącił Gibon. - Tia? No, to ładne jest - podsumował Coop. - To wypijmy za te okręty - zaproponował wznosząc butelkę do góry. - A tak właściwie to dokąd jedziemy? - zapytał w końcu główny zainteresowany. - Wszystkiego się dowiesz - odpowiedział Ever dość tajemniczo. Po niedługim czasie dotarli na miejsce. Limuzyna zatrzymała się przed jednym z klubów, w którym miała nastąpić kontynuacja imprezy. Wesoła ekipa weszła do środka, a tam już czekały na nich dwie panie, wynajęte specjalnie na tą okazję. Gdy zobaczyły przyszłego pana młodego, od razu przystąpiły do swoje pracy. Z głośników zabrzmiała odpowiednia muzyka, a one rozpoczęły swój taniec. Alex był nieco zdezorientowany, ale chętnie przywitał się z paniami :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8ba1ace9.jpg - Widzę, że niespodzianka się podoba - zagadał uszczypliwie Coop. -Yhym - to była jedyna odpowiedź, na jaką Alex mógł się zdobyć w tej chwili - Wiesz, tak pomyślałem, że za mundurem, nie tylko panny sznurem :D - zażartował Coop. - No to ci się udało - dopiero teraz spostrzegł, że jego przyjaciel jest w jakimś dziwnym przebraniu. - Co ty masz na sobie? - zapytał. - A co ty myślałeś? Dla ciebie też przygotowaliśmy coś specjalnego. - poinformował go, po czym zaprowadził do małej kanciapy, by ten mógł się przebrać. Gdy wrócili po chwili, zabawa rozkręciła się już na dobre. Nagle podbiegł do niego Ever, trzymający w ręce ogromnego szampana. - No kochany, trzeba oblać twoje ostatnie chwile wolności - zapowiedział. Alex nawet nie zdążył zaprotestować, bo już strumienie tego złotego płynu leciały wprost na niego. Mimo tego iż cały był mokry, i tak dobrze się bawił. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf3188430.jpg Chłopaki tak się rozkręcili, że zaczęli korzystać z możliwości klubu. Gibon postanowił spróbować swoich sił jako DJ. Chyba nieźle mu to wychodziło, bo zebrał nawet niemałą publikę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3811dbfb.jpg Coop za to chciał sprawdzić się w ujeżdżaniu byka. Po wesołej minie widać, że był w swoim żywiole. Oczywiście, mimo wypitego alkoholu, upadku nie zaliczył. ani pawia http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps44cc73d4.jpg Alex tymczasem zakotwiczył się przy barze. Po chwili podeszły do niego obie "mundurowe" aby odpowiednio uhonorować przyszłego pana młodego. Zaczęły wykonywać taniec, który z pewnością nie był w pakiecie. Dłonie obu kobiet zaczęły błądzić po ciele Alexa. Chciał się wycofać z tej zabawy, jednak został przyblokowany. Blondynka powoli zaczęła rozpinać jego koszulę, natomiast druga zdjęła jego kapelusz. Rzucając swoją czapkę w kąt, założyła jego okrycie na swoją głowę i jednocześnie ruszała biodrami w takt muzyki, uwodząc pana młodego. Alex powoli zaczął poddawać się tej grze. Obie kobiety tak nim manipulowały, że nim spostrzegło, został w samej bieliźnie. Po chwili zrozumiał, że to nie była prywatna inicjatywa dziewczyn, tylko również zaplanowany gest. Rzucił porozumiewawcze spojrzenie w stronę Coopa, ale ten wyraźnie to zignorował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps74fd2528.jpg Niestety, do końca wieczoru Alex nie odzyskał już ubrań. Chłopaki mieli niezły ubaw widząc Alexa wracającego do domu w samych bokserkach. Zdecydowanie tego wieczoru nie zapomni do końca życia. Na szczęście, gdy wreszcie dotarł do miejsca zamieszkania i wszedł do sypialni, Mila już spała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psefcfa3df.jpg Wziął szybki prysznic i zmęczony położył się spać. Następnego dnia Mila postanowiła nie budzić go zbyt wcześnie. Sama jednak wstała z samego rana. Poprzedni dzień w SPA naprawdę jej pomógł. Już dawno nie czuła się taka zrelaksowana oraz wyspana. Jednak w ciąży ciężko było o spokojny sen, przynajmniej w jej przypadku. Wykonała poranną toaletę, przebrała się i zeszła do salonu. Sądząc po pustych flaszkach jakie zostały w salonie, impreza musiała być udana. Powoli zaczęła zbierać walające się po podłodze puste butelki, brudne naczynia zaniosła do zmywarki i odkurzyła. Dźwięk działającej maszyny musiał zbudzić Alexa, gdyż po chwili znalazł się na dole, szukając źródła tego głośnego dźwięku. - Możesz mi powiedzieć co wyprawiasz? - zapytał z pretensją w głosie. - Sprzątam po waszych wczorajszych ekscesach - odpowiedziała mu nieco doniośle. - Zostaw to! - nakazał, zabierając z jej ręki rurę od odkurzacza. - Przecież wiesz, że ci nie wolno, lekarz ci zabronił. Przyjdzie pokojówka to ogarnie ten bałagan. - Ale Alex - nie skończyła, bo ten przerwał jej w pół słowa. - Nie Alexuj mi tu. Mam pomysł. - Co znów kombinujesz? - Chodź za mną - i zaprowadził narzeczoną na górę. Posadził ją na łóżku, a sam podszedł do komody, z której wyciągnął niemały pakunek, następnie podał go narzeczonej. - Proszę, załóż to - ponownie nakazał. - Nie będziemy tu siedzieć, wychodzimy! - oznajmił. Mila otworzyła pudełko, w którym znajdowała się biała sukienka. Zgodnie z poleceniem ubrała ją, wykonała staranny makijaż, uczesała i zeszła na dół. Alexowi również trochę zajęła poranna toaleta, oraz doprowadzenie się do ładu. Jednak nie trwało to na tyle długo jak w przypadku Mili. Gdy dziewczyna zeszła, on już na nią czekał, w garniturze, w fryzurze innej niż zwykle. - Przepraszam za ten fason, ale naprawdę ciężko jest znaleźć cokolwiek możliwego do noszenia, dla kobiety w ciąży - zaczął się tłumaczyć. - Alex, jest w porządku. Dziękuję - powiedziała i pocałowała go w policzek. Tego dnia była piękna pogoda, wiosna trwała już w najlepsze. Aura panująca na zewnątrz również zachęcała do częstszych wyjść z domu. Dlatego też Alex postanowił umilić narzeczonej czas, zabierając ją do miasta i zapewniając jej rozrywkę. Mila była zachwycona, bo była przekonana, że nieczęsto zdarza się, aby facet sam potrafi wpaść na taki pomysł. Pierwszym punktem w planie było kino, a następnym, kolacja w miłej knajpce. Przy blasku zapalonej przez obsługę świecy i cichutkiej muzyczce grającej z radia, w oczekiwaniu na kolację, rozprawiali na temat właśnie obejrzanego filmu. Mili od razu przypomniały się te ich beztroskie wypady z czasów szkolnych. Alex znowu był tamtym spontanicznym chłopakiem. W tym momencie poczuła pewność, że jednak dokonała właściwego wyboru. Po kolacji już mieli wracać do domu, ale ponieważ na zewnątrz było tak przyjemnie, Alex zaproponował jeszcze spacer, na który dziewczyna przystała z ochotą. Szli tak przed siebie, trzymając się za ręce niczym para nastolatków, aż dotarli w końcu do plaży. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps79483a21.jpg - Pamiętasz? - zagadnął - To tutaj pierwszy raz spotkaliśmy się "po latach". - Faktycznie - stwierdziła. - Kto by wtedy pomyślał, że znowu będziemy razem. - Podeszli bliżej plaży. - Ja już wtedy wiedziałem - rzekł ujmując jej dłonie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4c5fe71c.jpg - Doprawdy? - Oczywiście! Moim zdaniem, to nie był przypadek, że ponownie się spotkaliśmy - kokietował dalej. - Jak nie przypadek, to co takiego? - To był znak – odparł tajemniczo. - Tak, ty i te twoje znaki - zaśmiała się. - Chociaż może rzeczywiście jesteśmy sobie pisani - zastanowiła się na głos. - Ale jednego jestem pewna - dodała. - Mianowicie? - zapytał skonsternowany. - Może potrzebne nam było to rozstanie, aby zrozumieć - przerwała, ujmując w swoje dłonie twarz ukochanego - zrozumieć, że Cię kocham! - wyznała mu wreszcie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps571c99c0.jpg Do tego momentu Alex nie przerywał ukochanej, ale gdy wypowiedziała te dwa magiczne słowa, nie wytrzymał i złożył na jej ustach namiętny, gorący pocałunek. - Słuchaj - zaczął, gdy w końcu przerwali te czułości. - Długo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, że nie potrzebujemy tego hucznego ślubu ani wystawnego wesela. Pobierzmy się! Tu i teraz! http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb589088e.jpg Mila była kompletnie zaskoczona, z resztą nie po raz pierwszy tego dnia. Bardzo pragnęła wziąć z nim ślub, ale myślała, że będzie to zaplanowane wydarzenie. Wiedziała jak ważne dla Alexa było to, aby na uroczystości byli chociażby ich rodzice. Skoro jednak sam wyszedł z taką propozycją, to był to znak, że dogłębnie przemyślał sprawę. - Ale Alex…- nie dokończyła, bo przerwał jej wpół słowa. - To jest nasza chwila i niech tak zostanie - szepnął jej do ucha, wyjmując z kieszeni pudełeczko z obrączkami. Mila obserwowała ukochanego, nie mogąc cały czas uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Tyle razy widziała tą scenę w telewizji, wyobrażając sobie swój własny ślub. Zawsze miała tyle scenariuszy i wiedziała, jak się zachowa gdy przyjdzie ten moment, lecz gdy wreszcie nastąpił, nie była w stanie wydobyć ani słowa. Tymczasem on wziął jedną z obrączek i wkładając ją na palec serdeczny narzeczonej, spojrzał jej głęboko w oczy i powiedział: - Mila. Czuję, że jesteś kobietą mego życia. Przyjmij tę obrączkę na znak mojej wielkiej miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psbc01bcab.jpg Blond włosa czuła jak spłonęła rumieńcem, ale po chwili wzięła drugą obrączkę i wsunęła ją na jego palec, również powtarzając podobną regułkę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psecce59d5.jpg Oboje szczęśliwi oddali się czułym pocałunkom, pierwszym już jako mąż i żona. W międzyczasie zapadł całkowity zmrok. Młoda Para miło spędzała ze sobą czas, jednak chłód nocy dał się Mili we znaki. Mąż (:D) chciał ją poratować marynarką, ale ona i tak już była zbyt zmęczona. Chciała wrócić do domu i jak najszybciej położyć się spać. *** W nocy Mila nie mogła dobrze spać, co chwilę miała dziwne sny, a w dodatku znowu pojawiły się bóle. Niestety nie były one chwilowe, lecz trwały już od dłuższego czasu i w dodatku nasilały się. Mila w końcu obudziła się. Chciała wyjść pochodzić - zawsze to dawało jakąś ulgę. Niestety przy próbie wstania, nastąpił kolejny silny skurcz. - Alex. - próbowała go obudzić. - Alex, chyba się zaczęło. - Masz rację, nasze małżeństwo - wymamrotał przez sen nie w pełni świadom tego, co się dzieje. - Alex! Ja rodzę! - wykrzyczała w końcu. ******* KONIEC SEZONU I + BONUS kilka fotek z małej ślubnej sesji http://i23.photobucket.com/albums/b3...psdea6a313.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps585289b7.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3e525c90.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps48b0daa3.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4d40c6c2.jpg i mały El Niño, o imieniu Jayden :) http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8e2e57d4.jpg I teraz problem, ponieważ nie wiem czy kontynuować historię, czy dać sobie już spokój... Chcecie czytać dalsze losy mojej rodzinki? |
Odp: Simstory by Sqiera
Uuu... jak romantycznie. <3 Fajnie, że jej się z Alexem układa. Słodki dzieciaczek. :D Cudna sceneria do ślubu.
|
Odp: Simstory by Sqiera
Wreszcie odcinek,hell yeah. :D
Ślub na plaży - PRZEPIĘKNY,sesja zdjęciowa również. <333333 Oczywiście reakcja Alexa na ciążę Mili bezcenna,a dziewczyna przeuroczo wyglądała w ciążowym brzuszku *o*Ech,i te małżeństwo...ach,jak cudownie razem wyglądają *-* ; *** Oczywiście,że kontynuuj dalej historyjkę,chcę zobaczyć,jak maluch będzie rósł :D Na pewno będzie takim seksem po ojcu :D <3333 Dawaj NASTĘPNĄ część :3 A propo,co z Robciem ? :( To już koniec z Rob Ertosem ? :'c |
Odp: Simstory by Sqiera
Skierko!
Kontynuuj koniecznie! Ta historia jest wspaniała, nawet wybaczę Ci to, że Mila jest z Alexem! <3 Niesamowicie romantyczny był ten ich spacer, od wspomnienia o białej sukni byłam pewna, że się pobiorą. :D Oooooh, szybko wracaj z 2 sezonem. <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
Zakochałam się w sesji zdęciowej <3
Odcinek bardzo romantyczny, ślub na plaży - MEGA! Co do kończenia historii, to według mnie nie powinnaś tego robić, fajnie się ją czyta, bohaterowie są sympatyczni i jest ona jedną z fajniejszych historii na forum. Tak więc CHCĘ WIĘCEJ!:D |
Odp: Simstory by Sqiera
Świetny odcinek, cieszę się, że obyło się bez komplikacji..
Wieczór kawalerski hahhah :D Coop to ma pomysły.. a Alex ma fajne gatki w owieczki :P Spodobał mi się taki spontaniczny ślub, nie ma szans żeby Mila się ze swoim mężusiem kiedykolwiek nudziła :) Szczerze to jestem ciekawa na jakiego faceta wyrośnie mały Jayden.. Nie spodziewałam się, że historię mogłabyś zakończyć na ich ślubie :O Ale nowa historia czy stara i tak będę zaglądać :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Cudowny, wzruszający odcinek, pięknie wszystko opisałaś. W czasie czytania wczułam sie w tą romantyczną atmosferę. Alex jest wspaniały. Idealny partner dla Mili, nie mogła lepiej trafić. :) Mila jak zwykle ma rozterki, ale to taki typ. Ciągle wszystko rozwleka i analizuje, zupełnie niepotrzebnie. W końcu znajduje właściwe wnioski. :) Nareszcie wyznała miłość Aleksowi.
Pięknie wygląda w ciąży. Genialnie zrobiłaś ten kameralny ślub, to do nich najbardziej pasowało. Podziwiam jak zrobiłaś wieczór kawalerski, te laski w mundurach :D - mistrzostwo świata! :) Na jednym ze zdjęć Alex ma takie słodkie oczy. :) Bardzo mi się podoba ten sim. Ładnie go chłopaki załatwili, został w samych gatkach he he he, szkoda, że Mila tego nie widziała. :) Ojciec Mili dalej mi się podoba, kolejna prośba ... Sqierka zauważyłam obraz Keanu ... mrau :D Odcinek świetny, przeczytałam go jednym tchem i po co te obawy. Malusi Jayden bardzo słodki. Wyrośnie na ślicznego chłopca. :) Sesja urocza, Aleks tak czule obejmuje brzuszek Mili. Bardzo dobre pozy. :) Sorki, że tak chaotycznie, ale to moje pierwsze wrażenia. I jeszcze jedno, nie możesz tego zakończyć! Z niecierpliwością czekam na kolejną serię. :P |
Odp: Simstory by Sqiera
Sesja na ślubie świetna ;)
W żadnym wypadku jeszcze nie kończ jeszcze tej rodziny!!!! A gdzie Rob???? Odpuścił :( Mila tak szybko o nim zapomniała :( Czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
Co ja mogę powiedzieć, no... chcę ciągu dalszego!
Rob odegrał tu sporą rolę, nie chcę, żeby go tak zostawiać. Niech może zainteresuje się jakąś koleżanką Mili, jeśli dziewczyna ma... zresztą, ja wiem... No i chcę zobaczyć, co dalej u Mili i Alexa. Będą kolejne dzieciaki? :D Fajny odcinek. |
Odp: Simstory by Sqiera
Witajcie
Chciałam wszystkim bardzo podziękować za nominacje, oraz za głosy w FA. Wielkim zaskoczeniem było samo pojawienie się nominacji mej osoby, a gdy zdobyłam jeszcze kilka głosów w obu sondach to już w ogóle. Z każdego cieszyłam się ogromnie i za każdy bardzo dziękuję! A przy okazji… Dla wszystkich moich czytelników mam małą niespodziankę… http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7b80d4d5.jpg cieszycie się, prawda? |
Odp: Simstory by Sqiera
Czyli jednak będzie następny sezon.
"Plakat" naprawdę fajny, tylko okropne oświetlenie. Rozumiem, jaki efekt/klimat miałaś na myśli, ale mimo tego i tak zbyt ciemno. Zwracaj większą uwagę na oświetlenie, bo to naprawdę ważne. Taka rada. ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Oooo na sam widok już chciałbym poczytać :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Jak ty śmiesz kusić nas zdjęciem?!
Mi się wydaje, czy w tyle stoi Rob i Sam? Czyli jednak będziesz pisać dalej :) Pozdrawiam :) |
Odp: Simstory by Sqiera
CIESZYMY SIĘ! :D Dawaj szybciutko tu następny odcinek! :)
|
Odp: Simstory by Sqiera
Skiereczko, każdy głos Ci się należał. <3
A co do Twojej historii, to ja na prawdę już nie mogę się doczekać!!! <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
yes, yes, yes, bedzie nowa czesc, bedzie nowa czesc :)
no to siup i czekamy na nexcik :) :D ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Czy ja tam w oddali widzę wampirka? ;)
Nie mogę się doczekać drugiego sezonu :) Wstaw szybko odcinek, czekam |
Odp: Simstory by Sqiera
Zdjęcie naprawdę jest fajne. Myślę, że II sezon będzie bardzo ciekawy. Dawaj tu szybko pierwszy odcinek ;)
|
Odp: Simstory by Sqiera
więc tak skomentuje:ciesze się z sezonu II.Mam nadzieje że 2 sezon nie będzie sie dział kilkanaście lat po pierwszym...ale jak na plakacie tu i w temacie ''reklamy''widać młodą Mile i Alexa to chyba nie będzie tak.Czekam z niecierpliwościa do wieczora
|
Odp: Simstory by Sqiera
Witam.
W końcu, po długim okresie oczekiwania przybywam z nowym odcinkiem drugiej już serii. Mam nadzieję, że to co wymyśliłam przypadnie wam do gustu i nie będziecie czuć się zawiedzeni. Jeszcze w dodatku gdy już chciałam wstawić odcinek, komputer zaczął robić mi psikusy… A i przepraszam za sporą ilość tekstu na początku :p Tak więc, aby nie przedłużać… Zapraszam :) Odcinek 16 Poród zakończył się szczęśliwe. Obyło się bez komplikacji i wkrótce na świat przyszedł malutki chłopczyk. Alex nie posiadał się ze szczęścia, bo oto właśnie spełniało się jego marzenie. Podobno prawdziwy mężczyzna w swoim życiu powinien zrobić 3 rzeczy: zasadzić drzewo, zbudować dom i spłodzić syna. Dom już miał, dziecko też, w dodatku syna, co oznaczało przedłużenie męskiego rodu. Drzewo też posadzi - tak postanowił. Ponieważ nie uczestniczył czynnie podczas tego całego zamieszania, niecierpliwie wyczekiwał momentu, w którym mógł wreszcie ujrzeć swojego pierworodnego. Był również ciekaw jak to wszystko zniosła to jego żona, która osobiście wyprosiła go z porodówki. Nie wiedziała co ją bardziej wkurzało - sam fakt, że rodzi, czy obecność jej męża. Tak więc Alex cały ten czas przeczekał na szpitalnym korytarzu. Wkrótce jednak cały "zabieg" dobiegł końca, a szczęśliwą mamę przeniesiono na zwykłą salę, gdzie mąż mógł już jej towarzyszyć. Noworodek został zabrany na standardowe badania, ale wkrótce miał zostać przyniesiony do świeżo upieczonej mamuśki. Alex nie mógł się doczekać, gdy wreszcie zobaczy swojego syna. Nerwy udzielały mu się tak bardzo iż nie mógł usiedzieć na miejscu. - Ile to może trwać? - zapytał zniecierpliwiony krążąc po sali. - Oj daj spokój, to rutynowe badania. Chyba dobrze, że jest po taką opieką - uspokajała męża mimo własnego zmęczenia. Alex nie odpowiedział, tylko dalej chodził z jednego do drugiego końca sali. Wkrótce drzwi się uchyliły i pojawiła się pielęgniarka z maleństwem. Podeszła do Mili przekazując jej niemowlę. Świeżo upieczona mama z czułością i niebywałą troską odebrała synka z rąk pielęgniarki. Alex usiadł przy łóżku żony. Tak bardzo czekał na tę chwilę, ale gdy nadeszła, zabrakło mu słów. Nie potrafił również ukryć wzruszenia. - Jayden - rzekł cicho i prawie niezrozumiale, gdyż suchość w gardle nie pozwalała wydobyć ani krzty głosu. - Co? - Tak, będzie miał na imię Jayden - powtórzył cały czas wpatrując się w pociechę. *** Kilka dni później cała rodzinka znalazła się już w domu. Mila była wyczerpana ciążą, porodem i całą tą sytuacją. Rzeczywistość zaczęła ją przytłaczać. Mimo iż kochała swojego synka i starała się jak najlepiej, aby nic mu nie brakowało, to zmęczenie dawało jej się we znaki. Nieprzespane noce, ciągłe karmienie i przewijanie, stało się uciążliwe. Z jednej strony cieszyła się z tego, że wreszcie ma to o czym marzyła. Kochała zarówno swojego męża jak i syna, ale z drugiej strony często dopadały ją wątpliwości - czy podoła ona roli kochającej żony i troskliwej matki? Alex widział ile ją to wszystko kosztuje. Zdawał sobie sprawę z faktu, iż opieka nad tak małym dzieckiem to poważne zadanie. Dlatego dalej starał się pomagać żonie jak tylko potrafił. Widział, że mimo starań jest jej ciężko, dlatego w jego głowie zrodził się pewien pomysł. - Kochanie, pakujemy się! - powiedział któregoś dnia po powrocie z pracy. Jayden wtedy spał, więc dziewczyna miała chwilkę dla siebie, aby odsapnąć. Alex zastał ją w salonie czytającą jakąś powieść. - Słucham? - zapytała odkładając książkę na stolik. - Jutro wyjeżdżamy! - zawtórował wesoło Alex. - Ale jak? Przecież jest Jayden… - zaczęła mieć wątpliwości. - Nic się nie martw - uspokoił ją. - Rozmawiałem z Johnsonem i nie widzi przeciwwskazań, aby młody mógł jechać. Wszystko sprawdziłem, więc bez obaw - wyjaśnił jej. Mila zrozumiała, że nie wskóra zbyt wiele. Oto jej mąż po raz kolejny wyskoczył z jakimś szalonym pomysłem. Nie miała ochoty nigdzie wyjeżdżać, choć z drugiej strony perspektywa zmiany otoczenia nieco ją kusiła. Z małymi obiekcjami, ale ostatecznie zgodziła się na tę podróż. *** Następnego dnia oboje wstali bardzo wcześnie. Mila musiała przygotować rzeczy konieczne do podróży, spakować siebie, męża, oraz zapakować cały niezbędnik przy opiece nad dzieckiem. Gdy już wreszcie się z tym uporała, przygotowała śniadanie i posiłek na czas podróży. Śniadanie zjedli w pośpiechu, gdyż Alex chciał jak najszybciej wyruszyć. Podczas gdy zapinała dziecko w fotelik samochodowy, Alex mocował się z walizkami, które próbował jakoś ulokować w bagażniku - To dokąd jedziemy? - zapytała z ciekawości. - Nie byłbym sobą, gdybym ci to powiedział, więc… nie powiem - odparł wesoło. - Możesz mi powiedzieć, czy naprawdę potrzebujesz aż tyle rzeczy? - zapytał, gdy po kolejnej kombinacji, jedna walizka wciąż się nie mieściła. - No cóż. Nie chciałeś zdradzić dokąd jedziemy, więc musiałam się przygotować na każdą ewentualność - odgryzła mu się złośliwie. Alex zrozumiał aluzję i postanowił nie drążyć tematu. Gdy wreszcie udało mu się zapakować całość do auta, poczuł ulgę. Wszedł jeszcze na chwilę do domu, sprawdzić czy wszystko jest wyłączone z kontaktu. Gdy już się upewnił, ustawił alarm antywłamaniowy i wreszcie mógł opuścić dom. Przekręcając klucz w zamku, myślami już był w miejscu, do którego miał zamiar zabrać swoją rodzinkę. Mila wraz z Jaydenem czekali już na niego w samochodzie gotowi do drogi. Idąc w stronę auta zatrzymał się na chwilę. Spojrzał na żonę troskliwie zajmującą się synkiem i po raz kolejny rozczulił się. Uwielbiał patrzeć na tę dwójkę, był dumny z faktu, że jednak cos osiągnął i że wreszcie ma po co oraz dla kogo żyć. Szybko jednak otrząsnął się, czas uciekał, a mieli przecież wyjechać i dołączył do rodzinki. Po uprzednim upewnieniu się czy wszystko w porządku, odpalił auto i ruszyli w drogę. Podróż trwała kilka godzin, podczas których oczywistą sprawą były przerwy na nakarmienie i przewinięcie malca oraz krótki odpoczynek przed dalszą jazdą. Poza tymi małymi przystankami młody nie kaprysił, całą podróż właściwie przespał. Mila starała się śledzić trasę podróży, jednak w którymś momencie i ją znużył widok ciągle powtarzających się pól, lasów, i wiosek. Przebudziła się, gdy byli u kresu swojej podróży. - Gdzie jesteśmy? - zapytała przeciągając się leniwie. - Oto moja niespodzianka - rzekł Alex, wyraźnie dumny ze swojego pomysłu. - Dojeżdżamy na miejsce - oznajmił po krótkiej chwili. Mila rozejrzała się dookoła i dopiero teraz spostrzegła gdzie się znajdują. Dosyć starodawne budowle, roztaczające się dookoła pola uprawne drzew cytrusowych i innej winnej roślinności mogły oznaczać, że właśnie zbliżają się do jednego z najstarszych i najpiękniejszych miejsc. Dziewczyna od zawsze pragnęła odwiedzić to miasto. Jednym i chyba najważniejszym powodem było to, że różniło się ono od innych sposobem życia, bycia mieszkańców.. Nie było tego miejskiego zgiełku, szybkiego trybu życia… Tutaj czas jakby stanął w miejscu. Trzeba również wziąć pod uwagę świetnie zachowaną starą architekturę, w której była utrzymana całą okolica. Miejscowa społeczność również była pozytywem. Życzliwie nastawieni do siebie i przyjezdnych mieszkańcy, byli wizytówką tego miejsca. Mila spojrzała przez przednią szybę samochodu i ujrzała, że na szczycie góry po której właśnie toczył się samochód, znajduje się miasteczko otoczone murami obronnymi. Teraz już nie miała wątpliwości dokąd się udają - bez wątpienia była to Monte Vista. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps57502bf0.jpg Gdy tak jechali, Mila ujrzała po drodze Koloseum. Poprosiła Alexa, aby zatrzymał się na chwilę. Bardzo chciała zobaczyć obiekt, o którym tyle czytała. Widząc zdjęcia w kolorowych magazynach, skrycie marzyła, aby móc zobaczyć go z bliska, a teraz ma go na wyciągnięcie ręki i nie mogła tak po prostu go ominąć. Alex zgasił samochód na parkingu i wysiedli z auta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8adfd9b8.jpg - Zrób mi zdjęcie! - zażądała po chwili i już pobiegła, aby odpowiednio się ustawić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf36f8683.jpg Alex wyjął aparat i spełnił prośbę małżonki. - Może na razie starczy. Obiecuję, że tu wrócimy, a tymczasem jedźmy - ponaglał ją. Mila jeszcze chwilę popatrzyła na ten piękny obiekt, po czym wsiedli do samochodu i odjechali. Kilka minut później znaleźli się pod jednym z domów. Jak wyjaśnił Alex, wynajął go na cały tydzień, tylko dla nich. Miała to być też forma podróży poślubnej, tylko trochę przesuniętej w czasie. Podczas gdy Alex zaczął wypakowywać bagaże z auta, Mila wyjęła synka z samochodu i weszła do budynku. Wszyscy byli tak zmęczeni podróżą, że sił wystarczyło jej tylko na nakarmienie, wykąpanie i utulenie do snu Jaydena. Potem wyczerpani postanowili odpocząć zanurzając się w aksamitnej, sypialnianej pościeli. Nastrój zrobił się nieco intymny i Alex miał ochotę na małe "co nie co", lecz żona szybko sprowadziła go na ziemię mówiąc, że jest zbyt zmęczona podróżą i jak najszybciej chce pójść spać. ***** Dni na wyjeździe właściwie wyglądały tak samo. Alex myślał, że może zmieni się coś podczas tego wyjazdu. Liczył na to, iż podczas pobytu w obcym miejscu, z dala od tych przyziemnych spraw, bardziej zbliżą się do siebie. Miał nadzieję, iż mimo obowiązku rodzicielskiego jaki na nich spadł, będą jeszcze w stanie odnaleźć między sobą to spontaniczne uczucie. Niestety musiał ustąpić swojemu własnemu pierworodnemu, któremu Mila poświęcała praktycznie cały swój czas, a gdy go wreszcie trochę znalazła, sama chciała odpocząć. Rozumiała Alexa, ale według niej, musiał i on zrozumieć, że czas beztroskiego życia minął i teraz mają obowiązek zadbania przede wszystkim o Jaydena. Dlatego Alex musiał się pocieszyć samotnymi wyprawami najczęściej na ryby, oczywiście nie licząc wspólnych rodzinnych spacerów. Nie myślał, że jak dziecko przyjdzie na świat, ich relacje ulegną tak radykalnej zmianie. Czas w Monte Viście mimo, że płynął wolno i spokojnie, to nie odczuli tego, gdyż nim się obejrzeli nadszedł ostatni dzień wyjazdu. Mila właśnie układała małego do snu. Na szczęście Jayden nie wymagał jeszcze aż takiego zaangażowania, gdyż jako noworodek tylko jadł, spał i robił kupę. Alex znowu gdzieś wyszedł, więc dziewczyna miała czas aby wreszcie dokończyć książkę, którą zaczęła czytać jakiś czas temu. Tymczasem Alex spacerował pośród starych budynków głęboko nad czymś rozmyślając. Zastanawiał się, co może zrobić, aby uczucie które ich połączyło znowu przybrało na sile. Nie oszukujmy się, również chodziło mu o powinność małżeńską, bo również ta kwestia została mocno zaniedbana. Mijając kolejne budynki zauważył pewną parę. Trafił akurat na moment, w którym kobieta została obdarowana kwiatami przez swojego absztyfikanta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf3fcaa9e.jpg - Właśnie! Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem? - W głowie Alexa zaświtała pewna myśl. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps474df6a8.jpg Natychmiast skierował się do domu, wykonując po drodze jeden telefon. Gdy wszedł do środka, zastał żonę pochłaniającą z ogromną uwagą treść książki. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps30fdca28.jpg - Kochanie - zaczął - a może byśmy tak gdzieś wyskoczyli? - próbował zachęcić robiąc przy tym maślane oczy. - Alex, nie zapominaj, że jest z nami Jayden. Nie będziemy go teraz budzić, bo chcesz iść na spacer - odpowiedziała nie odrywając wzroku od książki. - Ale ja mam na myśli nas…- Delikatnie wyjął książkę z rąk żony i odłożył ją na bok. - Mamy taki ładny dzień. Poza tym to nasz ostatni dzień tutaj, nie marnujmy go na siedzenie w czterech ścianach - zachęcał dalej. - Alex, wiesz, że chciałabym i to bardzo, ale nie możemy myśleć tak jak byśmy byli sami. Nie zapominaj, że mamy dziecko! -przypomniała mu, wstając z krzesła i chcąc wyjść z pomieszczenia. - O wszystkim pomyślałem - zatrzymał ją i czule objął jej twarz. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps26d0a0d7.jpg Mila poddała się urokowi męża. - Tak? No to ciekawa jestem, jak chcesz to zrobić? - zapytała zaczepnie. - Za chwilę przyjdzie pewna pani - oznajmił. - Żeby nie było, sprawdziłem czy ma odpowiednie kwalifikacje… - Mila spojrzała na męża nieco podejrzliwie, lecz ten kontynuował dalej - Wiesz.. nie wziąłbym byle kogo do opieki nad naszym synem! - Dobrnął do końca, posyłając żonie zniewalający uśmiech. - No nie wiem, czy to dobry pomysł - miała małe wątpliwości. - No na pewno lepszy, od zabrania tutaj którejś z naszych matek - zażartował, bo oczami wyobraźni zobaczył co mogłoby się dziać, gdyby któraś przyjechała wraz z nimi do opieki na wnuczkiem, "aby oni mogli pobyć trochę sami". To zdecydowanie byłby zły pomysł, i w gruncie rzeczy dziękował sobie, że nie wpadł na niego. - W sumie to nie byłoby głupie… - zastanowiła się na głos. - Żartujesz chyba? - oburzył się nieco. - Ostatnią rzeczą o jakiej teraz marzę, to wczasy z którąś z naszych matek, o ile można to w ogóle nazwać wczasami… - ironizował. - Oj zamknij się już - uciszyła go, zamykając mu usta namiętnym pocałunkiem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse41edd81.jpg - Ja chciałam się z tobą tylko troszeczkę podroczyć - wyjaśniła, gdy oderwali się od siebie. - Ach tak. No to teraz ja się z tobą troszkę po droczę - odezwał się do niej trochę władczo ale i również uwodzicielsko, wciąż nie wypuszczając jej z objęć. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps93b0a8e4.jpg Chciał ponownie pocałować żonę, lecz w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Punktualnie, zgodnie ze zleceniem zjawiła się opiekunka do dziecka. Chcąc nie chcąc, musieli przerwać swoje małżeńskie flirty. Alex podszedł do drzwi aby zaprosić ową panią do środka. Dziewczyna od razu przeszła do rzeczy, poprosiła o wskazanie pokoju w którym znajduje się niemowlę, oraz spytała o specjalne wymagania co do niego. Na szczęście Jayden był dzieckiem bezproblemowym, więc udzielenie wskazówek skończyło się na wskazaniu podstawowych środków do pielęgnacji, oraz pojemnika z kaszką. Gdy już wszystko zostało uzgodnione, Alex nie przedłużając, zabrał wreszcie żonę z domu. Spokojnym krokiem przemierzali kolejne wąskie uliczki miasta. Cisza panująca na ulicach wskazywała na to, że w tym czasie musiała odbywać się siesta. Nawet na deptaku w centrum miasteczka było wyjątkowo cicho. Gdzieniegdzie kręcili się jacyś ludzie, ale byli to najprawdopodobniej turyści, którym popołudniowa przerwa była zbędna i również postanowili wyruszyć z domu. Państwo Moore zatrzymali się na placu. Nagrzana kostka brukowa dodatkowo potęgowałą uczucie gorąca, mimo i tak upalnej temperatury więc Mila chcąc się choć trochę schłodzić, podeszła do fontanny, aby zanurzyć ręce w zimnej wodzie. - Nie boisz się, że wpadniesz do tej wody? - zapytał Alex stając tuż za nią. - Chyba się nie odważysz. - Przeczuwając zamiar swojego męża gwałtownie wstała. - A chcesz się przekonać? - drążył dalej przysuwając się jeszcze bliżej niej. Złapał ją w swoje ramiona i niosąc na rękach, powoli przemieszczał się coraz bliżej fontanny. Dziewczyna mu nie wierzyła, jednak po chwili zdała sobie sprawę, że jej własny mąż naprawdę ma zamiar zamoczyć ją w fontannie. Początkowa mała panika, została zastąpiona coraz to głośniejszymi argumentami, aby tego nie robił, ale on pozostał niewzruszony. - Alex proszę! Zrobię wszystko co zechcesz - powiedziała błagalnym tonem. - Wszystko? - Mężczyzna zatrzymał się na chwilę. - No skoro tak, to na początek… pocałuj mnie - zażądał wskazując palcem na policzek. - Wariat - orzekła gdy już uczyniła jego prośbę, a on postawił ją na ziemi. - Może i wariat, ale za to jaki kochany - szepnął jej do ucha wciąż ją obejmując. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psfc8cf5d2.jpg Po chwili szaleństwa, kontynuowali zwiedzanie miasta. Dotarli do starej świątyni, którą postanowili zwiedzić od środka. Spędzili tam dosyć dużo czasu, podziwiając bogato ozdobione wnętrze. Gdy w końcu stamtąd wyszli, Mila zaproponowała, aby odpoczęli na ławce, która znajdowała się obok budynku. Chciała tez zaczerpnąć świeżego powietrza po zaduchu jaki panował wewnątrz. - Wiesz, bardzo ci dziękuję, że mnie jednak namówiłeś. To był świetny pomysł - zwróciła się do mężczyzny. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps249170f2.jpg - Ja mam często świetne pomysły, tylko nie zawsze to dostrzegasz - podkreślił delikatnie. - Już nie mów tak. Sam ten wyjazd był wielką niespodzianką, za którą ci dziękuję. - Starała się go udobruchać. - Czyli jednak jesteś zadowolona - orzekł z satysfakcją. - Chyba musiałabym być idiotką gdybym nie była - uśmiechnęła się, a na potwierdzenie słów, złożyła soczysty pocałunek na ustach męża. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb13c5e3d.jpg - No i to mi się bardzo podoba - podsumował między jednym pocałunkiem a drugim. - A może jeszcze masz na coś ochotę? - zapytał z nadzieją w głosie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4ed54d05.jpg - Wiesz… w sumie to zgłodniałam - stwierdziła Mila. Alex nie do końca właśnie to miał na myśli. - No dobrze, ale jest siesta i nic teraz nie zamówimy - odpowiedział trochę zrezygnowany. - Może jednak znajdzie się jakieś miejsce, gdzie można coś zjeść o tej porze - odparła i pociągnęła za sobą Alexa. Mężczyzna nie wiedział dokąd prowadzi go wybranka. Nie szli jednak zbyt długo i po chwili znaleźli się na miejscu. - Tutaj możemy coś zjeść. - Mila, ale tu nie ma żadnego kucharza, kelnera… no nikogo - zwątpił. - Oj Alex, czy ty myślisz, że tylko ty umiesz zaskakiwać? To jest miejsce w którym klient sam może skomponować menu i co więcej, sam może przygotować posiłek - odparła. - Ty zostaw wszystko mnie - powiedziała, wskazując miejsce w którym miał usiąść. Alex postanowił nie protestować i zaczekać na to, co wymyśli jego żona. Tymczasem Mila przyszykowała sobie wszystkie produkty i przystąpiła do działania. Wykorzystując fakt, że znajduje się tam stary piec, chciała przygotować pizzę według pewnego oryginalnego, włoskiego przepisu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps227ad62c.jpg Alex nie mógł wytrzymać i podszedł bliżej sprawdzić, co też jego żonka wyczynia. - Możesz zdradzić co tam pichcisz? - zapytał z ciekawości. - Za kilka chwil sam się przekonasz - odpowiedziała mu niezbyt konkretnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf98174af.jpg - No wiesz, ja nigdy nie wątpiłem w twój talent kulinarny, ale wolałbym wiedzieć. - Kotku, niestety, ale nie udzielę ci tej informacji - nie wyjaśniła mu wiele. - Lepiej usiądź na miejsce, za chwilę będzie gotowe. - Alex posłusznie powrócił do stołu. Nie trzeba było długo czekać jak Mila wyjęła z pieca gorącą pizzę, pokroiła ją i zaniosła po porcji do stołu. Alex niepewnie spojrzał na to co miał na talerzu, lecz widząc jej minę wiedział, że nie ma wyboru i musi zjeść to co przygotowała. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps76b78c6d.jpg Jego obiekcje mogły wziąć się stąd, że było to jej pierwsze doświadczenie z taką potrawą. Dziewczyna nie czekała na męża i ugryzła kawałek, z resztą jadła go z apetytem. - Cóż… widzę, że mogę zaryzykować i spróbować tego twojego eksperymentu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps270fa49c.jpg - Jeśli nie chcesz, nie musisz jeść, ale kolacji w domu nie będzie - zagroziła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps53a30d54.jpg - Dobrze, już nic nie mówię. - Zatopił zęby w swojej porcji. Musiał przyznać, że jak na pierwszy raz, naprawdę mu smakowało. Nie wiedział co za przepis zdobyła jego żona, ale był pod wrażeniem, że udało się jej przygotować to tak smakowicie. Czas im płynął na swobodnych rozmowach i żartach. Przy smacznym posiłku i lampce wina wspominali wspólnie spędzone chwile. Alex świadomie unikał pewnych kwestii z przeszłości. Postanowił poruszyć tylko te, które przeżył z nią sam na sam. O innych nawet nie myślał mówić. Nie chciał się przyznać nikomu do tego, ale cały czas miał wątpliwości. Mimo iż już ułożył sobie życie z Milą. Zastanawiał się czy ona nadal myśli o Robercie. Nie, to raczej nie możliwe. Inaczej nie zgodziłaby się być ze mną, skarcił się w myślach. I choć wyjaśnienie tego powinno być jasne, u niego często budziły się te wątpliwości. Dziewczyna zauważyła, że jej męża coś zaczęło dręczyć. - Czy wszystko w porządku? - zapytała. - Tak, oczywiście - odpowiedział wyrwany z zamyśleń. - Coś zamilkłeś… O czym tak rozmyślasz? - Zastanawiam się… Gdzie mógłbym cię jeszcze zabrać - opowiedział wymijająco. - I chcesz mi powiedzieć, że tylko dlatego zawiesiłeś się na dłuższą chwilę? - dociekała dalej. - Ależ oczywiście! - potwierdził. - W końcu to ja zorganizowałem to wyjście, więc muszę zadbać o to, abyś jak najlepiej wspominała ten dzień - brnął w to dalej - więc dlatego nie ma co siedzieć i gadać, lepiej już chodźmy - zaproponował i poderwał się z krzesła. Po opuszczeniu knajpki udali się do kolejnego miejsca, którego nie mieli okazji zwiedzić - czyli zamku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb5ff163c.jpg Gdy opuszczali twierdzę, powoli zaczynało się ściemniać. Mila chciała już wracać, gdyż dosyć długo byli poza domem i po prostu stęskniła się za swym dzieckiem. Alex jednak zaproponował jeszcze jedno miejsce, w które mogliby się udać. Dziewczyna z trudem, ale zgodziła się, zaznaczając, by nie trwało to zbyt długo. Aby nie tracić czasu złapał żonę za rękę i ruszyli. Zastanawiała się dokąd mogli iść, gdyż wszystkie warte obejrzenia budynki omijali, kierując się ku bramie wjazdowej. Gdy przeszli przez nią i stanęli na skraju ich oczom ukazała się przepiękna panorama. Słońce powoli chowało się za pobliskim wzgórzem, co dawało dodatkowy urok temu miejscu. Kątem oka Alex zauważył, że jego pomysł przypadł Mili do gustu. Stała jak oczarowana, podziwiając ten przepiękny obraz. Podszedł do niej i czule obejmując powiedział: - Wiedziałem, że ci się spodoba. - Tutaj jest przepięknie! - odrzekła zachwycona. - Jesteś wspaniały! - pochwaliła, a w podzięce pocałowała męża w policzek. - Ja się tak staram i tylko tyle? - Rozczarował się nieco i nie czekając na reakcję żony pocałował ją gorąco i namiętnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc26fd0be.jpg Oczywiście na namiętnych pocałunkach nie skończyło się tego wieczoru. Młode małżeństwo po powrocie do domu, odprawieniu opiekunki i ułożeniu małego spać, wreszcie mogło oddać się miłosnym uniesieniom, których nie było końca tej nocy. Właściwie na tym mogłabym zakończyć opowieść o losach moich bohaterów, ale… ******** Od pamiętnego wyjazdu minął niemal rok. Na zegarze właśnie wybiła godzina osiemnasta, gdy Mila stojąc przy kuchence, po raz trzeci odgrzewała obiad dla spóźniającego się męża. Miała dość tego, że kolejny raz nie wraca z pracy na czas. Tymczasem mężczyzna wrócił do domu niezauważony. Swoje pierwsze kroki skierował do pokoju dziecięcego. Chciał się przywitać ze swoim pierworodnym. - No jak tam mały, byłeś grzeczny? - mówił do malca, choć tak naprawdę chyba do siebie - Oczywiście, że byłeś. W końcu masz to po mnie. - No proszę, do własnego domu zakradasz się jak złodziej - odezwała się Mila, która przypadkiem natknęła się na Alexa w dziecięcym pokoju. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psebafcfa0.jpg - O co ci chodzi? Chciałem się przywitać z synem. Chyba mam do tego prawo! - zasugerował dość oschle. - Oczywiście, że masz. Mogłeś tylko dać znać, że już wróciłeś - odparła pretensjonalnie. - Nie będziemy tutaj o tym rozmawiać - odparł układając Jaydena do łóżeczka i wyprowadzając Milę na korytarz. - Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi? - zapytał w końcu nieco podwyższonym głosem. - Przecież wiesz o co. Ostatnio często się spóźniasz, a jeśli już się zjawisz, nawet nie raczysz dać znać - zarzuciła mu. - No wybacz, ale KTOŚ w tym domu musi zarabiać, żeby ten drugi KTOŚ mógł nic nie robić. - odparł uszczypliwie. - Ach tak, teraz mi będziesz wyrzucał, że to przeze mnie musisz siedzieć cały dzień w szpitalu, tak? - Mila, spójrzmy prawdzie w oczy, ty nie masz za wiele do roboty. Opiekujesz się dzieckiem i nic więcej. Nawet nie potrafisz zadbać o siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps49b662ae.jpg - O co ci teraz chodzi? - Nie do końca rozumiała do czego on zmierza. - Spójrz na siebie. Chodzisz w jakiś za dużych, brzydkich ubraniach. W dodatku wciąż nie wyzbyłaś się tych kilogramów po ciąży - zarzucił jej. - Ale Alex … - spojrzała na niego pytająco. - Nie patrz tak na mnie. Zawsze dbałaś o figurę. Rozumiem, że od razu po ciąży jest ciężko, ale minął już rok! … - kontynuował dalej swoją tyradę. - Nie mogę uwierzyć, że mi mówisz takie rzeczy!- Poczuła się zraniona. - Zmieniłeś się. Przed ślubem byłeś inny. - Ty też się zmieniłaś! - dodał podniesionym głosem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps76ae9865.jpg Milę cała ta dyskusja całkiem wytrąciła z równowagi. nie spodziewała się usłyszeć takich słów od kogoś kogo kocha. Stali tak chwilę w milczeniu patrząc na siebie. Na twarzy Alexa pozostawał cały czas ten sam grymas niezadowolenia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps6c3c424e.jpg Przez moment miała nadzieję, że on tak specjalnie i chwilę później przeprosi ją za swoje słowa, ale nic na to nie wskazywało. Mężczyzna patrzył na nią przez chwilę, po czym jak gdyby nigdy nic odszedł. Dziewczynie było smutno. W tym wszystkim, zapomniała o Jaydenie i o tym, że ich podniesione głosy mogły go obudzić. Weszła do jego pokoiku, aby sprawdzić czy wszystko w porządku. Stanęła przy łóżeczku i patrzyła na jego słodki niewinny sen. Ten widok jeszcze bardziej nasilił emocje jakie tłumiła w sobie. W końcu Jayden był owocem ich miłości, która ich połączyła. Poza tym, kiedy Alex się jej oświadczał jeszcze nie wiedział o dziecku, czyli musiał ją kochać, skoro się na to zdobył. Było jej tym bardziej było jej smutno, że pomimo tych wielu słów i gestów z jego strony, teraz jest taki oschły i obojętny. Miała nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys, który wkrótce minie. Jednak tych emocji nagromadziło się tak dużo, że z tej bezsilności po prostu zaczęła płakać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf2f06a47.jpg Ciąg dalszy nastąpi… **** Jak zawsze czekam na wasze opinie ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Oja oja oja oja nowy odcineczek ! <3333
Oczywiście podróż poślubna do Monte Vista była przepiękna, Mila wyglądała z Aleksem uroczo ! *o* Pokój Jaydena jest prześwietny, jeśli go sama robiłaś to szacun wielki dla ciebie ! :333 Nie spodobała mi się trochę kłótnia pomiędzy nimi, ale Alex miał nieco racji. Mila chyba wie, że Alex ją kocha i chce dla niej jak najlepiej, a ona to nieco źle odebrała jego słowa o jej stanie. Niech się Mila trochę weźmie w garść, da syna mężowi i trochę a to poćwiczy, a to pokupuje nowych ubrań a nie, bo Mila nie wygląda uroczo w takich ubraniach :c Czekam na nexta Sqiera ;) |
Odp: Simstory by Sqiera
skomentuje:podróz zrobiona przeepicko ta realistycznośc...oll yea..tylko sie zastanawiam...co robi Rob
|
Odp: Simstory by Sqiera
Skiereczko... <3
Nie uwierzysz, ale praaaawie przekonałaś mnie do Alexa tym wyjazdem. Prawie, bo śmierdział mi ten popęd seksualny. I oczywiście dobrze, że pozostałam czujna, bo skoro już po roku mu się odechciało związku z Milą, to od początku miałam rację! :D Victoria! A tak na prawdę, to szkoda mi młodej, mam nadzieję, że jakoś się to ułoży - nawet, jeżeli będzie to oznaczało porzucenie Alexa i powrót do Roba... :rolleyes: jestem pewna, że jeszcze będzie ją chciał! :D Co jeszcze, zdjęcia świetne... No, cieszę się, że wróciłaś. :* |
Odp: Simstory by Sqiera
Bardzo pieknie i plynnie opisana podroz, urocze zdjecia i jak zwykle ty masz najlepsze pozy :)
Dobrze, ze sie zgodzila wyjechac, bo omineloby ja tyle cudownych widokow i pozniej wspanialych wspomnien. Trzeba korzystac z takich okazji, tym bardziej ze proponuje je tak uroczy facet jak Aleks. Jak on sie staral zeby zadowolic Milę, serce na dloni :) Ona troche oporna ale i ona wciagnela sie w ta atmosfere. Niestety sielanka sie skonczyla i trzeba wrocic do szarej rzeczywistosci. Zaskoczylas mnie tym, ze Aleks tak sie zmienil. Wyrzuca zonie ze nie dba o siebie? Nie, chyba sie przeslyszalam, nie Aleks. A jednak. Czyzby go chwycila we wladze kariera? A moze ma żal, ze tylko on zarabia na dom? Skąpy sie zrobil? Nie, on robil na mnie wrazenie bardzo hojnego, byl z natury szczery i oddany. A teraz tak sie zmienil? Pamieta o tym, ze maja dziecko? Najlepiej jest jezeli matka do co najmniej 1-go roku zycia opiekuje sie dzieckiem. No tak rok minal, moze o to mu chodzi? Nie każ mi czekać i daj bardzo szybko nastepny odcinek :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Aż rok?! Alex naprawdę się zmienił, tylko zwraca uwagę na jej wygląd. Co do podróży: Cudneeeee miasto! Zakochałam się w nim. Piękne krajobrazy... Mila wypiękniała :D A podczas podrózy miała cudny makijaż, świetnie współgrał z tym światłem na dworze.
czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
O matko, jaki tekst bez fot:O Pojechałaś po bandzie:p
Ogółem fajnie, miło, przyjemnie.. miasto jest przepiękne! Szkoda, że pożałowałaś zdjęć, bo prezentuje się świetnie. No i aż miło popatrzeć na nasze gołąbeczki:D Szkoda, że już psujesz ich sielankę, nooo:( No ale z drugiej trony zaczyna się akcja! Btw. oczekuję fot młodego! Po takich rodzicach szkrab na bank będzie uroczy;) |
Odp: Simstory by Sqiera
Ja nigdy nie lubiłam Alexa. Wiedziałam, że on tylko zgrywa takiego milusia, a na naprawdę to taki ogr :) Bezduszny człowiek.
Powinien ją kochać niezależnie od tego, jak wygląda. Prawda? Jeśli tak strasznie chciał, aby się zmieniła itd., to mógł jej to powiedzieć w inny sposób. Niech zostanie z dzieckiem 2 dni w domu, to zobaczy jaka to harówa. Jeśli się okaże, że te spóźnienia są dlatego, bo ma kochankę, to go osobiście pokroję. Niech Mila zostawi tego psychola i wróci do Roba, bo on ją przynajmniej kocha taką jaką jest. Czekam na więcej <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
Alex w roli męża to jedno wielkie ROZCZAROWANIE, ot co.
Okej, fundnął rodzince wycieczkę i myśli, że świeci, no proszę.. Czy ten gościu nie zdaje sobie sprawy z tego, ile czasu i energii poświęca kobieta przy wychowaniu rocznego dziecka i ogarnięciu takiej chałupy? Podczas gdy on siedzi w szpitalu, gdzie mu płacą, Mila robi za opiekunkę, sprzątaczkę, kucharkę, jeśli mają ogród to jeszcze za ogrodniczkę.. I nikt jej nie płaci, przypominam. Bycie gospodynią to nie jest takie hop-siup i Alex powinien to zrozumieć. I te jego teksty, że powinna zadbać o siebie.. No halo, to on kochał ją czy jej wygląd? Powinna schudnąć? Proszę pana, kochanego ciałka nigdy za wiele, ogarnij się chłopie. Jego uczucie wypaliło się szybciej niż się spodziewałam, a tak o nią walczył.. Wygląda na to, że wygrana z Robem przyszła mu za łatwo, skoro nie potrafi docenić to, co ma. Serio, nie spodziewałam się, że dasz im kryzys już w pierwszym odcinku ;) czekam na więcej |
Odp: Simstory by Sqiera
W końcu odcinek! :D
Nie jestem zawiedziona, podróż trafiona, Monte Vista to piękne miasto! Jacy oni zakochani w sobie bez opamiętania <3 Co tu się dzieję po roku?! Nie powinien jej tego zarzucać, raczej wspierać! Nie jest łatwo dbać o siebie po roku, mając dziecko. Szczerze nie lubiłam go, wolałam Roba ale myślałam, że jakoś to z nimi będzie. Ale to cham! |
Odp: Simstory by Sqiera
Tyle czekania, ale warto było! Super odcinek, świetne zdjęcia!
Ale Alex... Tak go lubiłam :( I muszę przyznać, że świetne "sprawozdanie" z podróży, bardzo mi się podobało:) I mam nadzieję, że Alex się ocknie! |
Odp: Simstory by Sqiera
Rozwaliłaś mnie ilością tekstu na początku ;) Ale do rzeczy.
Mały słodki. Już chcę go wiedzieć jak pełza po podłodze :D Podróż prześwietna. Przekonałem się do Alexa wtedy. No co taki szarmancki, dbał o wszystko, romantyczny no, ale po podróży to już przesada. O byle gówno zrobił taką intrygę. Mila jest bardzo ładna. Twarzyczka no i te bardzo ładne włosy. Figurę ma w sam raz. Pod koniec odcinka zacząłem się zastanawiać, gdzie ten opiekuńczy i spontaniczny Rob :O Czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
No co za edzio pedzio! A taki fajny sie wydawal, teraz niech Rob przyjedzie i zabierze nasza sliczna bidulke ze soba xD - tak na serio!
Miasto super, sliczne i ma ten klimat <3 Takiego czegos sie nie spodziewalam O.O zong...mam nadzieje, ze ulozy jej sie jakos :( |
Odp: Simstory by Sqiera
Po pierwsze cudowne zdjęcia i jakość! Normalnie zapierają dech w piersiach!:D
Ech... wszystko co dobre, szybko się kończy. Alex tak walczył o Milę, zupełnie go nie rozumiem, dlaczego takm się zmienił. Może ma kogoś? A może jednak przeznaczeniem dziewczyny jest inny Pan Moore? Czeeeekam na następną część! |
Odp: Simstory by Sqiera
Witam.
Na początku chciałam przeprosić za takie długie przerwy między odcinkami, ale wiąże się to z brakiem czasu oraz weny. W każdym razie zebrałam się do kupy i naskrobałam dla was kolejny odcinek. Zapraszam :) Odcinek 17 Do końca dnia nie odezwali się do siebie ani słowem. Mila ułożywszy dziecko do snu, sama pogrążyła się w lekturze nowej powieści, a Alex cały wieczór spędził odpoczywając przed telewizorem. W milczeniu poszli spać. Mila przebudziła się o świcie. Nie wiedziała która dokładnie jest godzina, ale po świetle panującym na zewnątrz wywnioskowała, że było jeszcze na tyle wcześnie, aby złapać Alexa przed pójściem do pracy. Znalazła go w kuchni, gdy przygotowywał kawę w ekspresie. - Dlaczego mnie nie obudziłeś? - zapytała stając w progu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps9c20d8d9.jpg -Nie chciałem przerywać ci snu - odpowiedział szorstko. - Alex, nie musisz być dla mnie taki niemiły - próbowała jakoś załagodzić tę sytuację. - Kawy? - zaproponował ignorując jej słowa. Nie czekając na jej reakcję, postawił tacę z gorącym napojem na blacie, a sam wziąwszy w dłoń kubek, usiadł przy stole. Dziewczynę bolało w dalszym ciągu oschłe zachowanie męża, ale postanowiła odrzucić wydarzenia z ubiegłego wieczoru na bok i przerwać tą sztywną atmosferę. - Słuchaj - zaczęła niepewnie. - Przepraszam, nie powinnam tak wyskakiwać wczoraj - przeprosiła. Alex nie odpowiedział nic, w dalszym ciągu popijając czarny płyn. - Uznajmy, że nie było tej całej sytuacji, dobrze? - wyszła z inicjatywą. Alex miał ochotę dalej udawać niewzruszonego, ale gdy poczuł dotyk jej dłoni na swoich ramionach, zrobiło mu się przyjemnie i postanowił jej nie przerywać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1074b6b6.jpg - Masz rację. Miałem wczoraj ciężki dyżur i… no nie chciałem żeby tak wyszło - odezwał się wreszcie po chwili, odstawiając pusty już kubek na stół. - Nie powinniśmy się kłócić i … przepraszam za to co wczoraj powiedziałem - odparł ze skruchą, choć ciężko przeszło mu to przez gardło. - Cieszę się, że to powiedziałeś - odrzekła, zbliżając się do niego aby złożyć na jego ustach soczysty pocałunek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1cbc7406.jpg - A co to było? - zapytał zaskoczony. - To tak na zgodę, a co nie podoba się? - udała lekko obrażoną. - Ależ oczywiście, że się podoba - odrzekł uradowany wstając z miejsca. - Szkoda tylko, że tak rzadko mogę tego doświadczać. - Co masz na myśli? - Nic, tylko to, że ostatnio nie mamy dla siebie w ogóle czasu - stwierdził - Byłoby go więcej, gdybyś wracał wcześniej ze szpitala- zarzuciła mu. - Jestem lekarzem, czasami musze zostać i pomóc kolegom przy ciężkim przypadku - próbował ją przekonać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0c4ca4bf.jpg - Tak, bo koledzy zawsze są najważniejsi. - W dalszym ciągu udawała niewzruszoną. - Sama wiesz, że często to nie zależy ode mnie - tłumaczył dalej, chcąc pieszczotliwie objąć żonę. - Gdybym mógł, to spędzałbym z wami jak najwięcej czasu i pomagał ci. - Ciężko mi uwierzyć w to co mówisz. Wczoraj twierdziłeś coś zupełnie innego. - Mimo tego, że była już przekonana, postanowiła sprawdzić jego wiarygodność, cały czas pozostając obojętną na jego gest. - Zrozumiałem, że nie powinienem tak mówić. Przecież wiem ile czasu poświęcasz opiekując się młodym i jestem ci za to bardzo wdzięczny - dodał po chwili. Widać było, że dziewczynie ulżyło kiedy usłyszała te słowa i już bez oporów poddała się czułym uściskom męża. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps44a18138.jpg Alex uważnie obserwował małżonkę. Z jej zmienionego tonu wywnioskował, że sytuacja została opanowana. - Mam nadzieję, że wrócisz dzisiaj wcześniej do domu? - zapytała nagle. Alex spojrzał na nią pytająco. - No chyba nie zapomniałeś, że twój syn ma dzisiaj urodziny - przypomniała mu. - Nie, skąd. Jak mógłbym zapomnieć - odparł drapiąc się po głowie. - O, jak już późno - rzekł spoglądając na zegarek. - Muszę biec do pracy - oświadczył. Praktycznie wyszedł już z mieszkania, gdy nagle zatrzymał się i wrócił po chwili do kuchni. - Zapomniałeś czegoś? - spytała dziewczyna sprzątając ze stołu. - Yyy… tak. - Nie mówiąc nic więcej, z zaskoczenia pocałował swoją żonę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psea45bb19.jpg - Teraz już jestem naprawdę spóźniony - stwierdził po chwili i wybiegł zostawiając żonę samą w kuchni. Mila była zaskoczona, ale i zadowolona. Wyglądało na to, że wreszcie coś do niego dotarło i miała nadzieję, że wszystko zmierza tylko ku lepszemu. Długo nie było jej jednak dane cieszyć się z tej chwili, gdyż usłyszała znajomy jej już niemowlęcy krzyk. Jayden już się obudził i domagał uwagi. Wszystkie codzienne sprawy z jakimi zazwyczaj się zmagała, tego dnia sprawiały jej niebywałą łatwość. Po porannej sytuacji w kuchni czuła jakby dostała skrzydeł, w każdym razie poczuła energię i chęć do działania. Po przewinieniu i nakarmieniu syna, ubrała go i zapakowała w wózek, po czym wyszli na dwór zażyć świeżego, ciepłego, wiosennego powietrza. Przechodząc obok małego parku, postanowiła spędzić w nim trochę czasu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pscb41fb96.jpg Lubiła tu przychodzić, głównie ze względu na rzadko spotykaną roślinność jaka się w nim znajdowała. Zatrzymała się i wyjęła Jaydena z wózka. Chciała nacieszyć się tym co ma najcenniejszego, w miejscu, które powoli stawało się jej ulubionym. Do kompletu brakowało tylko Alexa, no ale nie mógł zaniedbywać swoich obowiązków w pracy, bo bądź co bądź, ale póki co był jedynym żywicielem rodziny. Mila w duchu przyznała mu racje, za to co powiedział poprzedniego dnia, przynajmniej jeśli chodziło o kwestię pracy. Jeszcze mocniej przytuliła do siebie syna, który wpatrywał się w swoją mamusie małymi oczętami tak, jakby rozumiał co się wokół niego dzieje. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psfc65ea35.jpg Popatrzyła w te szczere, niewinne oczka i rozczuliła się. Wspomniała chwile z początku macierzyństwa, kiedy to miała obawy czy da sobie radę w opiece nad nim. Wtedy miała ogromne wątpliwości, lecz teraz była pewna, że nie oddałaby tego stanu za nic w świecie. Kochała tego małego mężczyznę, chyba nawet bardziej niż Alexa (o ile można te dwie miłości porównywać ze sobą). - Choćby nie wiem co się działo, ty będziesz dla mnie zawsze najważniejszy - rzekła przytulając go mocno do siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc9e39dc4.jpg Pobyli jeszcze chwilę w tym miejscu, aż przypomniała sobie o zakupach, które musiała wykonać. W planach miała kupno tortu, oraz przygotowanie małej niespodzianki, która miała się odbyć, gdy najmłodszy członek rodziny już pójdzie spać. W cukierni zakupiła upragnioną słodkość, a przechodząc obok straganów, postanowiła nabyć jeszcze kilka niezbędnych warzyw do przygotowania posiłku. Zastanawiała się dobrych kilka chwil nad tym, co kupić. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps865c7f7b.jpg Gdy w końcu dokonała wyboru, zapłaciła za zakupy i ruszyła z synkiem w stronę domu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf29075f2.jpg ******** W tym samym czasie w szpitalu, Alex kończył poranny zabieg. Harmonogram prac tego dnia miał zaplanowany co do minuty, jednak udało mu się znaleźć chwilę, aby zrobić sobie małą przerwę na kawę. Już miał łapać za klamkę drzwi prowadzących do pokoju lekarskiego, gdy usłyszał: - Hej Alex! - To Coop, który chciał, by ten poczekał na niego. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf88d585d.jpg - Ładnie to tak? Chciałeś to na kawę czmychnąć beze mnie - zażartował gdy dołączył do bruneta. - Nie, po prostu cię nie zauważyłem, to wszystko - wyjaśnił szorstko Alex. - Coś nie w humorze dzisiaj jesteś - zauważył Fitch. - Takie tam, sprawy rodzinne - usłyszał ogólnikową odpowiedź. Po Alexie widać było, że nie chciał drążyć tego tematu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse314edc9.jpg - Dobra, co jest grane? - zapytał wprost i na poważnie Fitch. - Chyba jestem złym mężem - odpowiedział zrezygnowanym głosem. Coop nie przerywał mu, w oczekiwaniu na dalsze wyjaśnienia. - Wczoraj powiedziałem Mili o kilka słów za dużo… Ja się chyba do tego nie nadaję - wywnioskował. - Alex, co ty chrzanisz. Chodź, napijemy się kawy i mi opowiesz co cię trapi - zachęcił Coop przyjaciela. Do wyboru mieli wyborną kawę w szpitalnym bufecie, albo napój ze zwykłego zaparzacza w pokoju lekarskim. Bez wątpienia kawa z porządnego ekspresu pani Jadzi zachęcała, ale stanęło jednak na zwykłej, parzonej po turecku. Poza tym Alex nie chciał ryzykować, że ktoś może podsłuchać ich rozmowę, a pani Jadzia mimo iż stara, to słuch miała całkiem dobry. No i niestety miała też zbyt rozwiązły język, za którego pomocą wieści szpitalne rozchodziły się z prędkością światła, a to w tej chwili było najmniej potrzebne. - No dobrze, to teraz powiedz, co się stało? - Zapytał Fitch, gdy weszli do środka. Alex za bardzo nie wiedział jak ma zacząć. Głupio mu było tak żalić się przyjacielowi - przecież tak robią tylko kobiety, pomyślał. Spojrzał na kumpla i spotykając jego dociekliwy wzrok, już wiedział, że ten tak łatwo mu nie odpuści. - No wczoraj trochę przegiąłem - zaczął się zwierzać. - To znaczy? - Całkiem bez sensu wypomniałem Mili, że nic nie robi… A przecież wiem, że sama opieka nad Jaydenem, to już jest dużo z jej strony - wyrzucił z siebie. - Czy to wszystko co jej powiedziałeś? - No nie wszystko… "Zasugerowałem" jej jeszcze, że powinna schudnąć - wymamrotał zawstydzony. - Ale wcale nie miałem tego na myśli - dodał szybko, jakby to miało być usprawiedliwienie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps732faf90.jpg - Zasugerowałeś? Już to widzę. Stary… rzeczywiście przesadziłeś. Kobiecie się takich rzeczy nie mówi. - poradził mu Coop. - Spec od kobiet się znalazł - odgryzł się przyjacielowi. - Teraz to i ja o tym wiem. - Ale mam nadzieję, że jakoś załagodziłeś sytuację? - zapytał Coop, puszczając uwagę kumpla mimo uszu. - Tak, to znaczy wydaje mi się, że już jest lepiej - odpowiedział przyjacielowi, prześwietlając w głowie całą poranną sytuację. - No to dobrze. Mila to mądra i kochająca dziewczyna, nie zapominaj o tym, bo jeszcze ci ją ktoś sprzątnie sprzed nosa. - Pogroził palcem Fitch. - No to mi już raczej nie grozi - odparł rozglądając się po pomieszczeniu. Jego pozostali koledzy z pracy jak zwykle byli zajęci różnymi sprawami. Uwagę jego przykuła kobieta, której wcześniej nie widział. Stała do nich tyłem, przeglądając zdjęcie rentgenowskie. - A to, kto to jest? - zapytał Alex przyjaciela wskazując na nieznajomą mu osobę. - To jest nasza nowa koleżanka - wyjaśnił. - Myślałem, że wiedziałeś o tym. - Niby skąd? Od rana jestem na sali operacyjnej, na nic nie mam czasu - zamarudził Alex nadal obserwując nową panią doktor. Po chwili i ona się odwróciła, a jej wzrok padł na owych dwóch panów. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1ac3b1db.jpg Nie czekając długo, postanowiła do nich podejść. - Doktor Alex Moore jak mniemam? - zwróciła się do bruneta. - Nazywam się Audrey White - przedstawiła się nie czekając na jego reakcję. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0ba89508.jpg - Słyszałam, że jest pan chirurgiem, czy mogłabym zająć panu chwilkę? - przeszła od razu do rzeczy. - Chciałabym zasięgnąć rady odnośnie jednego z moich pacjentów. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps19b9f6c8.jpg - Oczywiście. W czym mam pomóc? - zapytał trochę zdezorientowany. - Przyszedł do mnie młody pacjent i narzeka na ból ręki, tylko, że ja nie mogę znaleźć przyczyny jego dolegliwości - pokrótce przedstawiła swój problem. - Hmm… - Alex nic nie odpowiadając, analizował zdjęcia rentgenowskie umieszczone na podświetlanej tablicy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb5e36ab1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psdcfd1f4c.jpg - Pani doktor, pacjent jakiś czas temu musiał złamać rękę, ale nie zgłosił się do lekarza, w wyniku czego kości się źle zrosły. Potrzebna będzie operacja, musimy połamać kość i złożyć je od nowa - wyjaśnił jej po chwili. - Dlaczego ja na to nie wpadłam? - zastanawiała się łapiąc za głowę. - Jest pan geniuszem! - komplementowała chirurga. -Nie przesadzajmy - poczuł, że się rumieni, ale spodobały mu się słowa z ust praktycznie nieznajomej, nowej koleżanki z pracy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb959c4da.jpg - Powinnam się wziąć w garść jeśli chcę tu popracować. Pierwszy dzień i taka wpadka - obwiniała siebie. - Ja pierwszego dnia przez przypadek chciałem wyciąć komuś serce. - rzekł Alex spokojnym tonem. - Naprawdę? - zapytała niedowierzając. Alex starał się zachować powagę, lecz nie wytrzymał widząc przejętą minę Audrey i roześmiał się. - Widzę, że z doktora też niezły żartowniś - rzekła już nieco bardziej wyluzowana. - Powinna pani zacząć się przyzwyczajać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd02becff.jpg Porozmawiali jeszcze chwilę, ale doktor White oznajmiła, że musi już wracać do pracy i oddaliła się. Alex odprowadził ją wzrokiem, nie zdając sobie nawet sprawy, że niespodziewanie tuż obok niego pojawił się Coop. - No proszę, pierwsze lody z panią doktor macie już przełamane - zaczepił Alexa. - Nie strój sobie żartów, dobrze? - odparł zbulwersowany. - Chyba nie powiesz mi, że się nie dogadaliście - dociekał Fitch. - Poprosiła mnie o konsultacje, to wszystko - sprostował sytuację Alex. - Akurat, widziałem jak ci się oczy zaświeciły - nabijał się dalej Coop. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd076accf.jpg - No co chcesz jeszcze wiedzieć? Wszystko ci powiedziałem - odpowiedział mu lekko poirytowany. - Alex, znamy się nie od dziś. Gdybyś nie był żonaty, uznałbym, że wpadła ci w oko. - Wiesz co, zajmij się może swoimi sprawami. - Ha, czyli jednak? - Jak słusznie zauważyłeś, jestem żonaty. - rzekł do przyjaciela, wskazując obrączkę, którą miał na palcu. - Rozumiesz w ogóle pojęcie tego słowa? - To nie znaczy, że nie zwracasz uwagi na inne babeczki. - Tak, owszem, szczególnie na te czekoladowe w bufecie pani Jadzi. - Ha ha, bardzo śmieszne. Widzę, że dowcip ci się wyostrzył. - Uczę się od mistrza - uciął złośliwie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps17d959d5.jpg Czasu na przerwę zostało już niezbyt wiele dlatego mężczyźni pospiesznie wypili kawę dyskutując na typowo zawodowe sprawy, po czym każdy z nich wrócił do swoich zajęć. ************ Mila gdy wróciła ze spaceru i zakupów, od razu wzięła się do pracy. Miała w sobie tyle pozytywnej energii, że nie przeszkadzało jej wykonywanie nawet tych prozaicznych zajęć. Tego dnia wszystko musiało być dopracowane. Zrobiła pranie, wysprzątała całe mieszkanie, a na dodatek zmieniła pościel, aby im się lepiej spało. (:D) http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa0878d05.jpg Na szczęście Jayden tego dnia nie grymasił i dał spokojnie popracować swojej mamusi. Gdy Mila skończyła porządki, zeszła do kuchni aby zająć się kolacją. W międzyczasie wykonała telefon do męża. - Mila, nie mogę rozmawiać, stało się coś? - usłyszała zatroskany głos męża w słuchawce. - Chciałam się upewnić, czy wrócisz na czas. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb37f2fff.jpg - Aaa… urodziny Jaydena, tak pamiętam - Jestem dziś strasznie zabiegany. - Odnoszę wrażenie, że jednak zapomniałeś - wytknęła mu. - No, ale sobie przypomniałem przecież. - Słuchaj, nawet nie myśl o tym, że ciebie nie będzie. Masz być na osiemnastą w domu i żadnej dyskusji - oznajmiła stanowczo. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psfe9a6543.jpg Nie dała mu dojść do słowa, rozłączając się i wróciła do przygotowywania posiłku. Gdy kilka godzin później, wszystko było już praktycznie gotowe, miała wreszcie czas aby odpocząć. Zajrzała do Jaydena, ale ten jeszcze nie obudził się z poobiedniej drzemki. Aby dobrze wykorzystać czas wolny stwierdziła, że zrobi coś co ją odpręża, czyli poćwiczy malowanie. Przygotowała sobie sztalugę i płótno, ale po farby musiała udać się do piwnicy. Zmierzając ku kredensowi, w którym znajdowały się mieszanki barw, przeszła obok ogromnego lustra. Przystanęła na chwilę, aby lepiej się przyjrzeć swojemu odbiciu. W głowie cały czas, dźwięczały w głowie słowa męża z poprzedniego dnia. Starała się o tym nie myśleć, ale mimo wszystko one nadal gdzieś tam były. A może Alex ma rację? zastanowiła się na głos. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5c96e45b.jpg Doszła do wniosku, że nie ma co gdybać tylko trzeba działać. Pobiegła do sypialni i zaczęła wyciągać z szafy kolejne stroje jakimi dysponowała jej garderoba. Przebierając w stosie ubrań, w końcu wybrała coś odpowiedniego. Miała nadzieję, że Alexowi również się spodoba. Starannie wykonała również makijaż oraz poprawiła włosy. Gdy już była całkiem gotowa, sprawdziła jeszcze w lusterku, czy aby na pewno wszystko jest w porządku. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps52606dc9.jpg Dochodził wieczór więc zeszła na dół, przygotowała tort w salonie i postanowiła tam poczekać na przybycie męża. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps49c98048.jpg ******* Za oknem zapadał zmrok, a Alex w dalszym ciągu ślęczał nad dokumentacją. Nazbierało mu się zaległości z kilku ostatnich dni i, chcąc nie chcąc musiał się tym wreszcie zająć. Wypełniając kolejne arkusze kompletnie stracił rachubę czasu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps54c1781b.jpg Skupiony na tym co pisze, nie zauważył gdy do pomieszczenia weszła pewna osoba. - Pan doktor jeszcze tutaj? Wydaje mi się, że skończył pan dyżur kilka godzin temu - zagadała nieco speszona jego obecnością. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psface99db.jpg - Tak, ale niestety papierkowa robota nie może czekać - odpowiedział jej nie odrywając oczu od komputera. - Hmm… to może w takim razie pomogę? - zaproponowała. - Muszę się jakoś zrewanżować w podzięce za tą konsultację. - Właściwie to już kończę, ale dziękuję, na przyszłość zapamiętam. - zwrócił się do niej. - No cóż, miałam nadzieję, że mogę się na coś przydać panu doktorowi - nie dawała za wygraną. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd8e895e5.jpg - Właściwie to mówmy sobie po imieniu - zaproponował wstając z krzesła. - Alex jestem - wyciągnął do niej rękę, uśmiechając się życzliwie. - Audrey - odwzajemniła uścisk. - To może jakiś mały bruderszaft po pracy? - Właściwie to miałem… - próbował się wymigać, lecz gdy spojrzał na zegarek, uświadomił sobie, że jest już i tak spóźniony o kilka dobrych godzin. - … A właściwie, to czemu nie - przystał na propozycję nowej koleżanki. - W takim razie widzimy się za 10 minut przy głównym wyjściu - zaproponowała i poszła się przebrać z pracowniczego stroju. Jak się można było domyślać, Alex zapomniał o tym, że tego dnia miał wcześniej wyjść z pracy, a gdy już się wreszcie zorientował, wiedział co go będzie czekało po powrocie do domu, dlatego ostatecznie przystał na propozycję Audrey. Liczył na to, że gdy w końcu wróci, Mila już będzie spała. Alexowi przebranie się ze szpitalnego fartucha zajęło dosłownie chwilę, więc na umówione miejsce przybył przed czasem. Po chwili dołączyła do niego pani doktor. - To dokąd się wybieramy? - zapytał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps633fc85b.jpg - Znam miejsce gdzie robią fantastyczne drinki - zaproponowała. - Hmm, brzmi obiecująco - Alex zgodził się w ciemno. - Sam się pan do… to znaczy, sam się przekonasz - szybko się poprawiła. - Udam, że tego nie słyszałem, bo inaczej musiałabyś wypić karniaka - powiedział i oboje zaczęli się śmiać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psbe58222b.jpg **** Mila nie doczekała się powrotu męża, dlatego nie przedłużając, poszła po Jaydena. Gdy zeszła z synkiem na rękach na dół, zapaliła świeczkę na torcie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb126bc95.jpg Dziewczynie było przykro, że jej własny mąż tak zlekceważył pierwsze urodziny ich wspólnego dziecka. Postanowiła nie zadręczać się tym dłużej. W końcu jej pierworodny miał dziś urodziny i tylko to w tej chwili się liczyła. Spojrzała na palącą się świeczkę na torcie, spojrzała na syna po czym zdmuchnęła ją, wymyślając przy tym życzenie. W taki sposób Jayden skończył pierwszy rok swojego życia. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psbded5bf5.jpg oczywiście uroczy zez :> CDN… *********** Bonus: A oto Jayden :D Teraz będzie seria zdjęć młodego :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps20e13fec.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps9247f3d4.jpg Hello http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps477fa0bd.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps31851df8.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps2456d1f1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb079e6c2.jpg I hmm… Ciekawe do kogo on może być podobny xD Do mamy? http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1b430fca.jpg Czy może jednak do taty…? http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps006abf75.jpg CDN **** oczywiście czekam na wasze komentarze :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Jayden oczy zdecydowanie ma po mamusi :) Uroczy chłopiec <3
Jak to jest, że Alex wcześniej nakrzyczał na Milę, a następnego ranka to ONA wyciąga do niego rękę na zgodę, coś mi tu nie halo.. Dziewczyna łatwo dała się przebłagać, widać, że jej zależy, nie to co Alex. Powiedział jej parę słodkich słówek, a później zapomina o urodzinach swojego syna! :O No tego jeszcze nie grali. Facet zaczyna poważnie działać mi na nerwy. I jeszcze ta doktorka, grrr.. :(( Nie dość, że jawnie i bezczelnie wyrywa Alexa, to jeszcze robi to na tyle subtelnie, żeby ten tępak się nie połapał. A on to łyka! No proszę was.. I zamiast przyjść na urodziny Jaydena, choćby mega spóźniony, to woli iść się poszlajać po barach z tamtą pannicą. Co z niego za ojciec?! I on serio wierzy, że Mila mu odpuści jak wróci do domu w środku nocy? No po prostu nie mogę się doczekać, aż żonka da mu popalić, no czekam z utęsknieniem na tę scenę ;) Kurczę, ale się wyżyłam dzisiaj na tym Alexie, ale w sumie to sobie zasłużył :P czekam na więcej :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Zgadzam sie z przedmowca malutki ma oczka po mamusi i jest uroczy. Powiem szczerze, ze myslalm o bardziej ciemnej cerze. Jest przeslodki.
Mila, dobrze robi od razu godzac sie z Aleksem, milosc w zwiazku polega na kompromisie, nie mozna za dlugo chowac urazy, bo urosnie do gory lodowej. potem juz tylko popiol. Alex tez pieknie sie z nia pogodzil. Po rozmowie z Kupem, mozna wywnioskowac, ze mial wyrzuty sumienia, przynajmniej do czasu az zobaczyl ta piekna pania dohtor. Dla mnie jedna z lepszych lasek jakie ostatnio widzialam na ojsg. Wszystko bylo pieknie do momentu kiedy przyszla do niego i niewinnie chciala mu pomoc, coz za dobre serduszko. Tak sie nie robi, na pewno wiedziala, ze jest zonaty. Takie rzeczy sie wie od razu. Zaklad pracy to jak tygiel, wszystko tetni. kazdy o kazdym wszystko wie. Wiec wiadomo o co jej chodzi. Aleks jak mogles to zrobic zonie i wlasnemu dzieciakowi. Tak tez sie nie robi. Mam nadzieje, ze pobaluje i wroci skruszony. Mam nadzieje, ze nie zdradzi mlodej zony. Ale Sqierko dalas czadu, czemu go wodzisz na pokuszenie :) ja go tak kocham Czekam oczywiscie jak sie rozwinie sytuacja :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Skiero, robisz mi mętlik w głowie.
W poprzednim odcinku Alex jest najpierw dobry, potem zły, gorszy, a dzisiaj najpierw wydaje mi się, że jednak nie jest taki paskudny... i oczywiście na koniec otrząsam się ze wszystkich nadziei. Niech mi on tylko spróbuje zdradzić Milę z tą wysokoczołą lekarką, ja mu dam... Zabić! Mały Jayden jest przesłodki, oczka ma po mamusi, na szczęście. :D Czekam na więcej. <33 |
Odp: Simstory by Sqiera
O proszę, czyżby pomiędzy nową panią doktor a Alexem miało zaiskrzyć?
Szykuje się jakiś mały skok w bok? Ech, Alex zupełnie nie docenia tego, co ma... wcześniej tak walczył o swoją żonę, a teraz? Mogę się założyć, że jeszcze będzie tego wszystkiego żałował. Biedna Mila, współczuję jej tego małżeństwa. Pewnie jest zdezorientowana, Alex co rusz to ma inny humor i nie wiadomo czego się można po szanownym panie doktorku spodziewać!;/ Oby tylko Rob pojawił się w odpowiednim momencie. :D Jayden jest słoooodki! <3 Oby nie odziedziczył charakterku po tatusiu... ;P |
Odp: Simstory by Sqiera
Alex, co ty do jasnej ciasnej wyprawiasz ?
Nie podoba mi się bardzo jego zachowanie. Pierw stara się załagodzić sytuację z Milą, bo oczywiście musiał się na niej wyżyć po złym dniu w pracy, później okłamuje żonę, że wróci o osiemnastej, a gdy Mila się martwi, ten miętoli się z jakąś lasencją z pracy i idzie z nią na drinka. Tylko niech go Mila złapie, to pożałuje bawieniem się uczuć żony i w końcu skończy się to rozwodem ! -.- Mam nadzieję, że odwiedzi Milę któregoś dnia Rob, wyżali się mu i zostaną TYM RAZEM szczęśliwą parą :) Jayden wyrósł na naprawdę ślicznego chłopca, mam nadzieję, że nie będzie taki jak ojciec, tylko mądry po mamusi. Mila również jest śliczna, i szkoda mi bidulki. :( Niech swojego "wspaniałego" mężulka zostawi w tej chacie, a sama się przeprowadzi do ładniejszego domku, pozostawiając wszelakie przykre sytuacje. ;) Odcinek miło się czytało, po za tymi momentami miętolenia się Alexa z Au coś tam. =.= |
Odp: Simstory by Sqiera
Jayden to klon mamy. :>
Tak, tak... wróciłam! ^^ Poprzedni odcinek, z racji ilości tekstu, nieco ciężko się czytało, lecz nie znaczy to, że był nudny, o nie!~ Było tam kilka literówek, chyba tylko na początku i gdzieś przy końcu. Nie będę Ci tu jednak tego zaznaczać, bo znów zostanę posądzona przez kogoś o czepialstwo. ;) Gdy przeczytałam wzmiankę o Robercie wiedziałam, że coś się zaraz stanie! Co do ich kłótni - kup Mili bejsbola, bo jej się przyda. ;D Wczorajszy odcinek rządzi! Hm... Wielki doktorzyna się znalazł, pf... co jak co, ale Mrs. White tą swoją buźką nawet w połowie nie dorównuje żonce. Myślę, że Alex wda się w romans, naprawdę! A teraz zareklamuje Roberta, bo czuję, że znowu namiesza: + nigdy nie obraziłby Mili w tak bezczelny sposób + punktualny + wierny + zawsze kochający + zrobiłby dla niej wszystko + szanujący ukochaną + nie zachowuje się egoistycznie + ROB EROS, BÓG SEKSU, NO HELOŁ! :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
|
Odp: Simstory by Sqiera
Alex zachował się jak ostatni idiota! No za chwilę po tych drinkach będzie się za przeproszeniem bzykać z jakąś dziunią! Mógł po prostu powiedzieć "Sorry, dziuniu, ale wracam do mojej pięknej żony". Zgadzam się z Myrtkiem. Niech się rozwiodą, a Mila z Robertem będzie szczęśliwa, będzie gromadka dzieci, wnuków i będzie happy end.
czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
Znów mam coś do Alexa...
Nawet na urodziny synka debil nie poszedł :( Mila i Jaden.... Mila sobie radzi i dobrze :D Jaden dorasta.. A Alexy jak to Alex pracuje i kłóci się z żoną. Widzę, że doszła jakaś nowa pani, której imienia nie pamiętam :O Alex poszedł z nią gdzieś.... Czekam na next |
Odp: Simstory by Sqiera
Jayden to czysta mamusia, te oczka <3
Wiedziałam, że te poranne przeprosiny to jakaś wielka pomyłka. Już na pierwszym zdjęciu, przeczytaniu ich pierwszego fragmentu wiedziałam że coś się święci. Urodziny jego syna, a ten poszedł na drinka z tą Srajt. Po tych drinkach wskoczy jej do łóżka i biedna Mila... Niech go kopnie w dupę, i opamięta się! Rob by tak nigdy nie zrobił! <33 |
Odp: Simstory by Sqiera
Oł maj gad, przecież ta pani doktor nawet ładna nie jest. Głupi czy ślepy?!
Frajer... A tak go lubiłam, zawsze byłam za nim, a nie za Robem, co żeś narobiła ;( Ale Jayden cudowny, śliczne dziecko i według mnie rysy ma po mamusi :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Przeczytałam całe opowiadanie od samego początku i bardzo mi się ono spodobało :)
Mila sprawia wrażenie rozchwianej, niezdecydowanej osoby, jednak i tak ją polubiłam. W pojedynku Rob vs. Alex byłam za Alexem - nie wiem czemu, po prostu polubiłam go - ale teraz widać, że wcale nie jest on takim idealnym mężem. Coś mi się wydaje, że może zdradzić Milę z tą nową pracownicą szpitala, przecież widać, że ona go podrywa. Te pochwały ,,jest pan geniuszem!'' naprawdę dużo mówią... aż dziwne, że Alex nie wyczuł jej intencji. Mam nadzieję, że się chłopak opamięta, bo, szczerze mówiąc, to strasznie mnie zawiódł. Za nic miał pierwsze urodziny swego syna, za nic miał czekającą Milę... poszedł sobie normalnie z nowo poznaną koleżanką z pracy, w późnych godzinach wieczornych na miasto :O I jeszcze ,,to dokąd się wybieramy?'' Relaksować to powinien się ze swoją żoną... Żal mi Mili, teraz sądzę, że lepiej by się jej układało z Robem. Pewnie nasz przystojniak wkroczy niedługo do akcji :D Jayden jest słodki, ma piękne oczka i ogólnie uroczy z niego dzieciak <33 Czeekam na więcej :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Cytat:
A Mia piękna, ja nie widzę, że przytyła czy coś. Ten ród męski to taki nieogarnięty. Takie rzeczy mówić! I do tego olał urodziny własnego syna, no niedobrze Alex, tracisz w moich oczach... Jayden jak najbardziej przeuroczy. Bardzo podobny do taty, ale oczy to ma chyba po mamie. Czuję, że niejedno serce złamie w przyszłości. Byle był troszkę bardziej ogarnięty niż tatuś:] Ja to Mili życzę cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości. No i lepiej niech się weźmie za siebie, bo jeszcze ofiarę losu z niej zrobią co to tyko u męża na garnuszku siedzi. |
Odp: Simstory by Sqiera
Moje komentarze raczej już nie znaczą tyle co kiedyś (a w dziale z trójką to chyba w ogóle mało kto mnie kojarzy :P), ale skoro już przeczytałam całość, to pozwolę sobie skomentować Twoje OJSG ;).
Pod względem technicznym szału nie ma. Wkrada Ci się trochę błędów... Do tego jesteś bardzo głodna, bo lubisz zjadać wyrazy :P a czasem piszesz je podwójnie. Jednak nie przeszkadza to aż tak strasznie w ogólnym odbiorze historii. Właśnie jeśli chodzi o samą akcję, to całkiem ciekawie ją prowadzisz i to na plus ;). Choć myślę, że to niezdecydowanie Mili było w pewien sposób męczące. Niezdecydowanie swoją drogą, ale po co dawała nadzieję obu facetom :P? A tak to wyszło, że trochę tu, trochę tam i jakby w zależności od humoru szła do danego chłopaka ;). Właściwie cały czas kibicowałam Robowi, dlatego szkoda mi biedaka... Choć momentami robiłaś jakby z niego takie trochę ciepłe kluchy :P. Brakowało mi w nim czasem męskości. Na wszystko się zgadzał. Zabrakło stanowczości. Alex jak na trójkę też jest całkiem zdatnym simem, ale jednak Rob bardziej mi odpowiadał pod względem wizualnym (brawo Myrtku :D!). Nie wiem, jaki jest Rob w historii Myrtka, bo jeszcze tam nie dotarłam, ale myślę, że jeszcze dotrę ;). Prędzej, czy później :P. Może nie będę się rozpisywać o wszystkich odcinkach, które tu były, bo by wyszło tego za dużo, ale chciałam zwrócić uwagę na jeden fragment, który w pewien sposób mnie zaintrygował ;). Mianowicie chodzi mi o rozmowę ojców młodej pary na wieczorze kawalerskim. Bodajże ojciec Alexa opowiedział Peterowi o żarcie, który zrobił w czasach szkolnych koledze. Czyżby tym kolegą był właśnie Peter? Bo napisałaś, że nie sądził, że ktoś jeszcze o tym pamięta :P. Jeśli tak, to dziwne, że się nie poznali... No, dobra, mogli się mocno zmienić z wyglądu, ale nazwiska raczej się kojarzy ;). Tym bardziej, że prawdopodobnie znali się wcześniej, gdy ich dzieci w szkole były parą. Peter to nie kobieta i chyba nie zmienił nazwiska po ślubie :D. Co do ostatnich odcinków to Alex szybko przestał być "idealnym" mężusiem :P. A tak mu niby zależało... I jak on mógł wypomnieć Mili, że o siebie nie dba? Takiego to tylko zlinczować :P. Ciekawe, czy sam nadal tak śmiga na siłownię jak kiedyś :P. No i Alex to kretyn! Taki zakochany a ogląda się za Audrey (jakby jeszcze było za czym :D)? Bo mam przeczucie, że jednak jej ulegnie. Sam sobie kręci bicz na swoją głowę... I co to w ogóle za wyjaśnienie, że już i tak się spóźnił? Czy on nie zna przysłowia, że lepiej późno niż wcale :P? Wyślij go z powrotem do szkoły :P. Generalnie zastanawiam się, czy Mila trafi jeszcze na Roberta :D. W ogóle co się z nim działo przez ten rok? No i mogłabyś znaleźć jakąś dziewoję Coopowi :D, bo się marnuje :P. PS. Udało Ci się dobrnąć do końca komentarza ;)? |
Odp: Simstory by Sqiera
Witam.
Jak zwykle na początku, chciałabym was bardzo przeprosić za to, że musicie tak długo czekać :P Przy okazji bardzo dziękuję za komentarze. Naprawdę dodajecie mi skrzydeł, i wiem, że to co pisze nie idzie na marne. Jak zwykle też z góry przepraszam za wszystkie błędy. Pisząc każdy odcinek staram się, aby tych błędów było jak najmniej, ale jak widać z różnym skutkiem. Ja na samym początku prowadzenia historii, chyba wspominałam, że nie umiem pisać i w sumie nadal jestem tego zdania, niemniej jednak dziękuję wam, że dzielnie przedzieracie się przez moje wypociny. Bez was moja pisanina nie miałaby sensu. Dzięki! :D Zapewne też zauważycie małe zmiany w aranżacji niektórych wnętrz, ale to wynik mojego znudzenia w pewne niedzielne popołudnie. Mam nadzieję, że tam gdzie zostały one zastosowane, przypadną wam do gustu, przy czym nie oczekujcie całkowitej zmiany domu. Są to tylko małe, kosmetyczne zmiany :P Ode mnie to tyle, a teraz zapraszam na kolejny odcinek Odcinek 18 Pół godziny później byli już pod lokalem zarekomendowanym przez Audrey. Przez całą drogę buzie im się nie zamykały. Okazało się, że mają wiele wspólnych pasji. Między innymi słuchali jednakowej muzyki, lubili te same gatunki filmów, łączyła ich również medycyna oraz chęć niesienia pomocy innym. Będąc w trakcie ożywionej dyskusji o tym, który kawałek pewnej grupy rockowej jest najlepszy, nie zauważyli, gdy taksówka zajechała pod wskazany wcześniej adres. Alex zachował się jak dżentelmen, najpierw otwierając jej drzwi z taksówki, następnie przepuszczając ją w drzwiach lokalu. - No to czego się napijesz? - spytał po wejściu do środka. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psccc2572d.jpg - Hmm… Niech będzie Simopolitan - stwierdziła po krótkim namyśle. Alex posłusznie udał się do baru, gdzie zamówił dwa drinki - dla siebie i nowej koleżanki. Dziewczyna przez cały czas przyglądała się młodemu chirurgowi, który co tu dużo mówić, bardzo jej imponował, zarówno wizualnie jak i osobowością. Intrygował ją również jego niecodzienny wygląd, gdyż nie zadawała się jeszcze z mężczyzną o ciemniejszym kolorze skóry. - Proszę, oto pani zamówienie - zażartował przynosząc jej drinka. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psabaf2933.jpg Przez chwilę sączyli napoje w milczeniu, gdy wreszcie Alex odezwał się do niej. - To powiedz, jak ten twój pacjent od ręki? - Z początku nie chciał nic powiedzieć, ale gdy wyjaśniłam mu jakie mogą być następstwa tego czynu, przyznał się - wyjaśniła. - Mam nadzieję, że to nauczy go rozumu. - To na pewno. Minę miał nietęgą, gdy usłyszał co go czeka - No cóż, za głupotę się płaci, nie raz nawet podwójnie! - skwitował. - O tak, to prawda! - przytaknęła mu. - A jak wrażenia po pierwszym dniu pracy? - zapytał po chwili. - Było trochę nerwowo, ale na szczęście dałam radę. W dużej mierze dzięki tobie - odparła zalotnie. - Bez przesady. W końcu jesteśmy kolegami z pracy i musimy sobie pomagać. - Szkoda, że nie wszyscy myślą tak jak ty. - Co masz na myśli? - zapytał zaciekawiony. - No na przykład ten dr Cooper. W ogóle jakoś nieprzyjaźnie na mnie patrzył. - poskarżyła się na przyjaciela bruneta. - Coop? No coś ty. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps30babf34.jpg - Wy się chyba znacie o wiele dłużej, prawda? - dopytywała. - Tak, razem studiowaliśmy medycynę, potem trafiliśmy do tego samego szpitala i tak ta znajomość trwa do dziś - wyjaśniał, przekrzykując głośno grającą muzykę. - Dobrze jest mieć kogoś na kim tak można polegać. Ja niestety nie znam tu nikogo. - W jej tonie można było wyczuć nutkę zawodu. - No jak to? Przecież znasz już chociażby mnie. Poznam cię bliżej z Coopem i resztą załogi - odrzekł zachęcająco. W międzyczasie oboje dopili swoje drinki, więc Alex odniósł puste szkło do baru. - To miłe z twojej strony, że tak chcesz zadbać o moje lepsze relacje ze współpracownikami. - Na jej twarz powrócił promienny uśmiech. - Może przestalibyśmy mówić o pracy. Przyszliśmy tu po to, aby się odprężyć. - Tak, w sumie to masz racje - zgodził się z nią. - To może opowiesz mi coś więcej o sobie? - zapytała przybliżając się do niego. - Hmm, tylko nie bardzo wiem, co mógłbym ci powiedzieć. Moje życie jest nudne jak flaki z olejem. - Niemożliwe, żeby taki wspaniały, przystojny lekarz jak ty, miał nudne życie - odparła kokieteryjnie. Nie wiadomo nawet, w którym momencie znalazła się bardzo blisko niego. Wpatrując się w jego uroczą twarz, próbowała go objąć. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps82d0d886.jpg Alexowi jakby zapaliła się czerwona lampka. Przeczuwając zamiar dziewczyny, gwałtownie odsunął się od niej. Zbiło ją to nieco z tropu. - Czy zrobiłam coś nie tak? - zapytała zaskoczona taką reakcją. - Wydaje mi się, że tak - odparł niepewnie. - Jesteśmy tu na stopie tylko i wyłącznie koleżeńskiej - podkreślił. - Nie mam zamiaru wdawać się w jakiekolwiek flirty i romanse - zadeklarował wyraźnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps97cb611b.jpg Dziewczynie nie do końca się to spodobało, lecz nie dała tego po sobie poznać. - No wiesz, chyba trochę za bardzo przeceniłeś swoje możliwości - oburzyła się. - Przepraszam jeśli cię uraziłem - starał się udobruchać koleżankę - ale wolałbym, abyśmy takie rzeczy wyjaśnili sobie na początku znajomości. - Wiesz, ja też wolę, aby była jasność sytuacji - sprostowała. - Nie mogłabym się w końcu tak rzucać na żonatego mężczyznę - odparła wskazując obrączkę na jego palcu. - Haha, no tak - zaśmiał się głupio. - Jeszcze raz przepraszam, zinterpretowałem to nieco inaczej. Jestem idiotą. - Zrzućmy to na zmęczenie po ciężkim dyżurze. Odebrałeś sprzeczne sygnały, to możliwe gdy organizm jest przemęczony. - Chyba masz rację. Nie chciałbym mieć żadnych problemów. Mila by mnie zabiła - tłumaczył próbując obrócić całą sytuację w żart. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps03738a68.jpg Audrey ulżyło. Udało jej się odwrócić jego uwagę, a nawet wpędzić w poczucie winy. Teraz już spokojniejsza powróciła do nieco zdystansowanej rozmowy. Wiedziała już na co może sobie pozwolić, a na co nie. - To może opowiesz mi coś więcej o Cooperze? - zmieniła temat. - Jest wolny czy może ma kogoś? - dopytywała. - Z tego co wiem, to jest wolny. Jesteś zainteresowana? - zaciekawił się Alex. - Możliwe - odparła tajemniczo. Rozmowa lekarzy teraz całkowicie zeszła na temat przyjaciela bruneta. W międzyczasie wypili jeszcze kilka drinków, ale zmęczenie i późna pora dały o sobie znać. Nowi znajomi pożegnali się przed klubem i każde udało się w swoją stronę. Alex co prawda chciał odprowadzić koleżankę (jak na prawdziwego mężczyznę przystało), lecz ona zrezygnowała z tej propozycji. Doszła do wniosku, że jego żona pewnie odchodzi od zmysłów i lepiej by było, gdyby już dłużej się jej nie narażał i wrócił prosto do domu. Alex zgodził się z koleżanką, zamówił dwie taksówki, które przyjechały po chwili i tak oto się rozstali, odjeżdżając każde w swoją stronę. *** Alex szedł nieco chwiejnym krokiem, ale w końcu dotarł na miejsce. Humor mu dopisywał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3cd5c858.jpg Nucąc pod nosem Welcome to the Jungle - Guns N'Roses, przekroczył próg mieszkania. Wszystkie światła były pogaszone, co wskazywało na to, że wszyscy domownicy już śpią. Suchość w ustach nie pozwoliłaby mu spokojnie zasnąć, więc zanim udał się do łóżka, zahaczył jeszcze o kuchnię, w celu zaspokojenia pragnienia. Wszedł do kuchni, po drodze zapalając światło i udał się do lodówki po schłodzony napój. - A tobie to się dyżur przedłużył, czy może uciekłeś z nocnej zmiany?- do jego uszu dotarło owe pytanie. O mało się nie przewrócił, odwracając gwałtownie. Przetarł oczy i zobaczył, że przy stole siedzi jego własna żona. - Mila? A czemu nie śpisz? - zatroszczył się. - Ty wiesz która jest godzina? - wybełkotał zmieszany starając się zabrzmieć jak najbardziej poważnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps583a5084.jpg - Czemu nie śpię? Bo czekam na ciebie! - krzyknęła z wyrzutem. - Ale jest już bardzo późno - stwierdził spokojnie. - No właśnie, a ty zdaje się, że obiecałeś wrócić na czas! - Tak wiem, przepraszam. - Nawet nie wiesz, jak twojemu synowi musiało być smutno, że jego własny ojciec o nim zapomniał - mówiła dalej, nie reagując w ogóle na jego skruchę i przeprosiny. - Przepraszam jeszcze raz. Nawaliłem, ale postaram się jakoś to naprawić - starał się ją udobruchać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5ef0ad01.jpg - Nie wiem jak chcesz to zrobić. Pierwsze urodziny obchodzi się tylko raz. A poza tym, jak mogłeś w ogóle zapomnieć o Jaydenie?! - Mila ponownie wybuchła gniewem. Wiele rzeczy tolerowała, ale to już była według niej przesada. - Najpierw operacja mi się przedłużyła, potem musiałem uzupełnić dokumentację i straciłem rachubę czasu. - Starał się wytłumaczyć mając nadzieję, że uda mu się przekonać małżonkę. - I pewnie dlatego czuć od ciebie alkohol i dym papierosowy? - nie dawała za wygraną. - Oj, bo później wyskoczyliśmy z Cooperem na szklaneczkę whisky. Naprawdę chciałem wrócić, ale obiecał, że tylko jedna… no i jakoś tak nam zeszło - tłumaczył skruszony. Mila nic nie odpowiedziała cały czas zastanawiając się czy i w którym miejscu, jej mąż mówi prawdę. Zamilkli oboje. - Czyli już nie gniewasz się na mnie? - zapytał niepewnie przełamując ciszę. - Jak ja lubię, gdy jesteś taka zła - rzekł ochoczo, zauważając przy okazji jej nieco zmieniony wygląd. Podziałało to dodatkowo na niego, teraz podobała mu się jeszcze bardziej i miał nadzieję, że całość sytuacji zostanie sfinalizowana w łóżku. Chciał ją pocałować, jako jeden z pierwszych elementów gry wstępnej, lecz został przyblokowany przez Milę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psdfff281b.jpg - Jesteś pijany! - krzyknęła, brzydząc się wonią alkoholu wydobywającą się z jego ust. - Oj tylko troszeczkę. No chodź tu do mnie - próbował objąć ją w biodrach i przyciągnąć do siebie, lecz udało jej się wyswobodzić z uścisku. - Nic z tego! Nie myśl, że to załatwia sprawę - ostudziła jego zapał. - Teraz pójdziesz spać, a rano wrócimy do tej rozmowy. - rozkazała stanowczym głosem. Alex postanowił nie protestować. Zdawał sobie sprawę, że jest na niego wściekła i jakiekolwiek próby sprzeciwu, mogłyby spotkać się z jeszcze większym gniewem. Mila popatrzyła na swojego podpitego męża z pogardą, po czym wyszła, zostawiając go samego. Mężczyzna po krótkiej chwili poszedł wziąć prysznic i również udał się do sypialni. Przysiadł na skraju, wpatrując się w swoją małżonkę leżącą po drugiej stronie łóżka. Milczał przez dłuższą chwilę próbując poskładać swoje myśli, a gdy wreszcie zebrał się na odwagę, zaczął ponownie przepraszać. Podczas tego monologu jej ciało ani drgnęło, co wskazywało na to, że zasnęła W końcu sam wszedł pod kołdrę i odpłynął w krainę marzeń sennych. Następnego ranka zbudził go ogromny ból głowy. Nie tylko wiązało się to ze sporą ilością wypitego alkoholu w dniu poprzednim, ale również z wyrzutami sumienia. Spojrzał obok siebie, lecz nie ujrzał tam swojej małżonki. Po cichu miał nadzieję, że ulotni się do pracy zanim ona wstanie, a cała sprawa rozejdzie się po kościach. Powoli i niechętnie zwlókł się z łóżka. Leniwym krokiem udał się w stronę łazienki, aby choć trochę zmyć z siebie oznaki zmęczenia. Myjąc zęby zastanawiał się, jak mógłby przyczynić się, aby choć trochę polepszyć swoją sytuację, ale nic nie wpadło mu do głowy. Po porannej toalecie ubrał się, i praktycznie gotowy do wyjścia, udał się do kuchni, aby jak zawsze przed pracą, napić się porannej kawy. Już schodząc po schodach wyczuł zapach świeżo przygotowanej potrawy. Trochę obawiał się spotkania ze swoją żoną. Zazwyczaj gdy wstawał do pracy ona jeszcze spała, więc po samym tym fakcie można było już wywnioskować, że jej nie przeszło. Wchodząc do kuchni, zauważył ją przygotowującą posiłek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3a847032.jpg - Siadaj, robię dla ciebie śniadanie - odezwała się nie odrywając wzroku od patelni. - Nie musiałaś wstawać tak wcześnie. - Nie uważasz, że musimy porozmawiać? - ucięła krótko. Alex pokręcił nosem przeczuwając co się święci. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps74fd5c9c.jpg Po chwili Mila nakryła do stołu, przysiadła się do męża i zaczęła jeść. - A ty czemu tak siedzisz? Zaraz ci wystygnie - odezwała się znad talerza. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps165d3429.jpg - Ja chyba nie jestem głodny - odparł. - To dziwne. Po takim upojeniu alkoholowym, organizm jest wypustoszały i domaga się pożywienia - zwróciła uwagę. - Przynajmniej ty tak zawsze miałeś. Już miał na końcu języka jakąś ripostę, ale napotykając jej nie znoszące sprzeciwu spojrzenie chwycił za widelec i zaczął pałaszować. Jedli w milczeniu. Alex chciał się odezwać, ale za bardzo nie wiedział co ma powiedzieć i się nie narazić. - Jak twoje samopoczucie? - spytała nagle. - Mogło być lepiej. - Pewnie główka cię boli, hmm? - zapytała uszczypliwie. - Wcale nie jest tak tragicznie - zaśmiał się. - Sama zobacz, tryskam energią - próbował jakoś rozładować tę atmosferę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps870657dd.jpg - A dzisiaj o której wrócisz do domu? - zapytała znienacka współmałżonka. - Eee… mam dużo pracy - odrzekł niepewnie. - Nie podobają mi się te twoje późne powroty - zaprotestowała. - Mówiłem ci, że nie mam na to wpływu. Czasami po prostu muszę zostać dłużej i tyle. - Tylko, że to 'czasami' ostatnio zdarza się częściej. - Rozmawialiśmy już na ten temat i nie chciałbym już do tego wracać - uciął temat. Po dziewczynie widać było, że nie podobała jej się ta odpowiedź. Mila przez cały czas obserwowała swojego męża, zastanawiając się jak ma do niego dotrzeć, aby w końcu zrozumiał. Alex w pośpiechu zjadł swoją porcję. Wstając od stołu napotkał jej przenikliwy wzrok. - Możesz mi powiedzieć o co ci znowu chodzi? - nie wytrzymał. - Czyli nic nie zrozumiałeś? - odparła wstając od stołu. - Tak przeczuwałem, że o coś ci chodzi - próbował grać na zwłokę. - To śniadanie nie było bez powodu. - Wkurza mnie to, że wcale nie liczysz się z nami - zarzuciła mu. - Jak to się nie liczę? Przecież ja dla was tyle pracuję! - próbował odeprzeć jej atak. - Tak? Tylko niedługo twój syn zapomni o tym, że ma w ogóle ojca! http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps371728b9.jpg - Spokojnie, nie zapomni - zapewnił ją. - Już wczoraj pokazałeś jak o nim pamiętasz - dodała zgryźliwie. - Oj, ile będziesz mi to wypominać? - Dopóki wreszcie nie zrozumiesz, co powinno być dla ciebie najważniejsze! Może powinieneś się nad tym zastanowić. - No przecież to chyba jest jasne. - To okaż to wreszcie. Za chwilę twój syn zacznie mówić, i chyba nie chcesz, żeby mówił do ciebie na per pan. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7e95f9c5.jpg Do Alexa chyba wreszcie dotarło. Faktycznie nie chciał tego. Zanim młody się urodził, obiecał sobie, że będzie przykładnym ojcem, a tymczasem nie spędzał z nim zbyt wiele czasu. - Masz rację - zgodził się z nią po chwili. - Postaram się uporządkować sprawy w pracy jak najszybciej i poświęcać wam więcej czasu. Mam nadzieję, że wybaczysz mi to zaniedbanie - rzekł błagalnym tonem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd476ca74.jpg Mila kochała swojego męża i nie potrafiła się długo na niego gniewać. Miała nadzieję, że ta rozmowa przyniesie pożądany skutek, a Alex nie rzuca słów na wiatr. - Bardzo bym chciała ci uwierzyć - wyszeptała spuszczając głowę. - Zrobię wszystko co w mojej mocy, a przynajmniej się postaram. - Zapewnił ją mocno przytulając do siebie. Mila odwzajemniła ten gest. Uwielbiała gdy ją tak przytulał. Miała wtedy poczucie bezpieczeństwa i pewności, że przynajmniej w tym momencie postępował szczerze, co dawało nadzieję, na polepszenie sytuacji i relacji między nimi. Być może to było dość naiwne z jej strony, ale bardzo chciała wierzyć, że te słowa i gesty są prawdziwe. Nawet nie wiedziała, w którym momencie po jej policzku spłynęła łza. - Czy wszystko w porządku? - zaniepokoił się, spoglądając na wzruszoną Milę . - Tak. Przepraszam… - dopowiedziała lekko uśmiechając się. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc53cba9c.jpg - Czy mogę cię zostawić i wyjść do pracy? - zapytał zatroskany. - Tak, już lepiej - zapewniła go. - Idź, bo się spóźnisz! - powiedziała wypychając go prawie siłą w kierunku wyjścia. Dał żonie całusa na pożegnanie i wyszedł. Obserwowała go przez okno, jak wsiada do taksówki i odjeżdża, zastanawiając się nad tym wszystkim. Moment po tym jak auto zniknęło za zakrętem, usłyszała z pierwszego piętra donośny płacz najmłodszego członka rodziny. Jayden po przebudzeniu nie znosił samotności, co z resztą widać. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps18751cd1.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3094ad7e.jpg Mila szybko przygotowała jego ulubioną kaszkę i pospieszyła do syna. Gdy mały zobaczył swoją mamę z butelką w ręce, natychmiast zamilkł. Nie wiadomo czy bardziej cieszył się z obecności rodzicielki, czy z tego co ona mu przyniosła. W każdym razie odniosło to pozytywny skutek, gdyż Jayden wreszcie zamilkł. Mila wyjęła syna z łóżeczka i po posadzeniu go na podłodze wręczyła mu upragnioną przez niego butelkę z ulubionym płynnym pokarmem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8551b42a.jpg Po posiłku nadszedł czas na naukę załatwiania potrzeb do nocnika. Mały był zapatrzony w swoją mamę jak w obrazek. Nie wszystko rozumiał co do niego mówi, ale uwielbiał słuchać jej głosu. :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8ded775f.jpg Potem przyszła pora na zabawę Jaydena. "Proszę państwa, to jest klocek…" http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4fd4794d.jpg "Niestety niejadalny… ale nie dla mnie" http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps2aaab12c.jpg Mały frustrat. Może wygląd odziedziczył po mamusi, ale charakterek z pewnością ma po ojcu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7d06b68f.jpg Po południu, gdy Jayden wreszcie zasnął, Mila miała chwilę by odetchnąć. Zazwyczaj ten czas poświęcała lekturze książki lub malowaniu, lecz tym razem chciała zrobić coś innego. Związała włosy, przebrała się w sportowy dres i postanowiła skorzystać z maszyn, które do tej pory znała tylko z wycierania osadzającego się na nich kurzu. Z początku tylko przysiadła na jednej z nich. Zastanawiała się czy jest sens zaczynać te ćwiczenia. - Nie ma na co czekać Mila - rzekła sama do siebie wpatrując się w tą maszynę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd6615cf3.jpg - Kiedyś dawałaś radę to teraz nie dasz? Nie ma co się nad sobą użalać - podsumowała własne wątpliwości i przystąpiła do ćwiczeń. Z początku szło jej ciężko, gdyż w końcu miała długą przerwę, ale wierzyła, że przy regularnym ćwiczeniu, szybko wróci do formy… no i dawnej figury. Dlatego też dawała z siebie wszystko podczas wykonywania tych czynności. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps2d8bb366.jpg ***** Tymczasem w szpitalu był dzień jak co dzień. Seria zaplanowanych zabiegów, a w międzyczasie pilna konsultacja przy nagłym przypadku. Było późne popołudnie, gdy Alex znalazł czas na chwilę przerwy i wreszcie mógł odpocząć. Udał się do słynnego już bufetu pani Jadzi, bo wiedział, że ma tam szansę na coś smacznego do zjedzenia, oprócz przepysznej pachnącej kawy. Wchodząc do środka zauważył swojego przyjaciela siedzącego przy jednym ze stolików. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps688ceb9e.jpg - No proszę. Ja tu ciężko pracuję, a mój najlepszy kolega najwyraźniej się nudzi. - Korzystam z chwili przerwy, podobnie jak ty - odparł Coop chowając gazetę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse70b7a6f.jpg - Widzę, że pani Jadzi nie ma, a ja czuję jak żołądek już mi przyrasta do kręgosłupa. - No niestety, nie masz co liczyć na kawę ani nic do jedzenia. Alex zaklął pod nosem. - Słuchaj, a może po pracy wyskoczylibyśmy na jakiegoś drinka? - wyszedł z propozycją Coop. - Nie ma mowy - Alex od razu odmówił. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps44276bee.jpg - Ale dlaczego? Coś się stało? - Po prostu ostatnio nadszarpnąłem nieco zaufania Mili. Wolałbym się nie narażać jeszcze bardziej - wyjaśnił. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps263ba825.jpg - Jeżeli tak wygląda każde małżeństwo to ja nie chcę się żenić - podsumował Coop. - Po prostu nie trafiłeś jeszcze na tą jedyną i tak bredzisz. Jeszcze przekonasz się, że małżeństwo ma też swoje plusy - Alex próbował zarekomendować tę instytucję. - Tak? Ciekawe jakie? Co, czekający obiad na stole i okazyjny stosunek małżeński? - zakpił. - Zaraz, a kto mi mówił ostatnio, że mam świetną żonę i żebym uważał? - No i ja się z tym zgadzam, ale… Stary, przecież ty siedzisz pod pantoflem, nie widzisz tego?- Coop zwrócił mu uwagę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psdd8f976c.jpg - No chyba jednak trochę przesadzasz - nie zgodził się z nim Alex. - Ja przesadzam? Proponuję ci tylko wyskoczenie na jedno, małe whisky po ciężkim dniu pracy. Przecież nie namawiam cię na całonocny clubbing. - Ale tylko na jednego? - upewnił się Alex. - Obiecuję. - Ale uprzedzam, że na nic więcej mnie nie namówisz - brunet przestrzegł przyjaciela. - Ale gdzież bym śmiał - podniósł ręce w obronnym geście. - No ok, to jesteśmy umówieni - rzekł Alex, po czym wstał i wyszedł z bufetu. Mężczyźni wkrótce skończyli pracę i udali się do jednego z pubów w mieście. Podeszli do baru i zamówili po piwie. Alex przyjechał samochodem, jednak nie chciał ryzykować utratą prawa jazdy zamawiając mocniejszy trunek. Coop proponował coś mocniejszego mówiąc, że przecież może wrócić taksówką, lecz Alex nie chciał zostawiać auta kolejną noc na szpitalnym parkingu. Poza tym, gdy wróci samochodem, w oczach Mili będzie wyglądał bardziej wiarygodnie. Cooper rozejrzał się po lokalu. Nie było w nim zbyt wielu simów. Jakaś para siedziała przy stoliku w kącie szczebiocząc do siebie, inna grupka usadowiła się na wygodnych kanapach prowadząc głośną konwersację między sobą, a jakaś dziewczyna próbowała swoich sił na karaoke. Coop odwrócił się w jej stronę, aby się lepiej przyjrzeć jej wykonowi. Alex tymczasem trzymając swoją butelkę chmielowej cieczy w ręku, w ogóle nie zwracał na nic uwagi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa5aedb6e.jpg - Zobacz jaka laska - rzekł z zachwytem Coop, ale po braku odpowiedzi ze strony przyjaciela, porzucił swój obiekt obserwacji i powrócił do niego. - No dobra… widzę, że chcesz pogadać - odezwał się do ciemnoskórego. - Wcale nie chcę - zaprzeczał Alex. - Przecież ty mnie w ogóle nie słuchasz, a myślami jesteś zupełnie gdzie indziej. Mów co przeskrobałeś. - W skrócie… to olałem urodziny Jaydena - odrzekł brunet z poczuciem winy w głosie. - A mogę się dowiedzieć co było powodem? - dopytywał Coop. Alex podrapał się po głowie, bo wiedział, że Fitch nie pochwali jego czynu, który z resztą już i tak odchorował. - Byłem na drinku…- zawiesił się - … z Audrey - dodał po chwili. - Tak czułem, że wpadła ci w oko - zaśmiał się Coop. - Nie nabijaj się ze mnie, dobrze? - Alexowi nie było do śmiechu. Podczas gdy cały czas ta sytuacja go trapiła, jego przyjaciel stroił sobie z tego żarty. - Alex, znając ciebie to już wybrnąłeś z tego problemu, nieprawdaż? - podsumował po chwili Fitch. - No właśnie nie jestem tego do końca taki pewien - zwątpił Alex. - To znaczy? - Nie widziałem jej jeszcze tak stanowczej jak ostatnio. Udało mi się załagodzić sytuację, lecz nie wiem czy mi uwierzyła. - No to rzeczywiście masz problem - podsumował przyjaciel. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8605c5de.jpg - A przyznałeś się jej z kim byłeś na tym drinku? - po chwili dopytał Coop. - No właśnie… powiedziałem jej, że byłem z tobą - odrzekł spoglądając przepraszająco na przyjaciela. - Jeszcze trochę i zrobisz ze mnie alkoholika - zaśmiał się Coop. - Spokojnie, jakoś jej to wytłumaczę. Mężczyźni dalej toczyli ze sobą rozmowę, nie zdając sobie sprawy, że z daleka ktoś uważnie im się przygląda… http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8cf5142d.jpg ************** CDN BONUS "Tato, no spójrz na mnie" http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa6620340.jpg |
Odp: Simstory by Sqiera
Aleks uratowal honor, przynajmniej na razie. Bardzo mi sie spodobalo, jak po mesku ustalil reguly znajomosci z pania doktor. Niech tak trzyma.
Jednak nie podobalo mi sie to, ze jak juz zszedl na rozmowe o zonie to nie wyszedl od razu tylko dalej z nia pil i podchmielony wrocil do domu. Na szczescie nie odwiozl jej do domu. :D Mila go swietnie przywitala, tego sie nie spodziewal. Nawet nie mrugnal okiem jak klamal o Kupie, faceci maja do tego dryg. Wymyslaja plynnie i blyskawicznie. Wcale sie nie dziwie, ze Mila byla wsciekla nie dosc, ze nie dojechal na urodziny dzidziusia to jeszcze wrocil pijany. Gdybym to ja byla na jej miejscu, troche bym to brutalniej zalatwila, a nie zwykla pogawedka :) Chociaz z drugiej strony, jakie znaczenia maja pierwsze urodziny dla takiego maluszka i tak nic nie pamieta. Musi go baaaardzo kochac, ze z samego rana robi sniadanko dla meza na kacu. Ale takie sa wlasnie kobiety, zapomni o wlasnej wygodzie, zeby rodzina byla zespolona. Na szczescie ma charakter zeby mu wygarnac, ze dzieciak niedlugo zapomni jak wyglada. Jednak kariera chirurga to nie sa przelewki i bedzie sie musiala z tym pogodzic, ze bedzie rzadko bywal w domu. To jest prestiz i poswiecenie. Cale szczescie, ze sie pogodzili jednak, bardzo ladnie razem wygladaja. Ten caly Kup mnie wkurza, widzi jaka jest sytuacja w domu Aleksa, a jednak namawia go na ponowne wyjscie do knajpy. Nie ma innego kumpla? I co to za tajemnicza postac ich obserwuje? Mam nadzieje, ze nie ma zlych zamiarow. A i malutki Jayden uroczy i kochany. No Sqierka piekny i uroczy odcinek jestem jak zwykle pod wrazeniem :) Czekam z niecierpliwoscia na next :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Audrey jest cwana... Sprzeczne sygnały, taaa... I my mamy w to uwierzyć? Dobrze, że chociaż Alex się opanował i wyznaczył jej jakieś granice, choć i tak mam mu za złe, że olał urodziny syna... Nie podaruję mu tego.
Spodobało mi się, że Mila jasno postawiła sprawę i była nieugięta. Tak trzymać :P! Biedny Coop... Zrobią z niego alkoholika :P. Znajdź mu w końcu kobietę, bo się chłop marnuje :P! Tylko nie Audrey! Kogoś innego. Gdzie Robert ja się pytam? Jego mi tu brakuje. Powinien się pojawić i zatrząść spokojnym światem Alexa :P. Mam nadzieję, że to właśnie on widział chłopaków w klubie :). |
Odp: Simstory by Sqiera
Ten koleś na końcu to na 95% Rob.pewnie mści się za to że Alex pod#######ył mu mile.czekam na Next
|
Odp: Simstory by Sqiera
Alex przez jego nocne imprezowanie i chlanie, traci moją sympatię.
Pierw okłamuje Milę, że był z Coopem na whisky, przeprasza za nieobecność na urodzinach jego syna, bo miętolił się z jakąś Audrey i obiecuje, że wróci z pracy PUNKTUALNIE. A zamiast z pracy wrócić, i powitać żonę i dziecko, on gdzieś się szlaja po klubach z przyjacielem. Coś mi się wydaje, że za niedługo spotka go zdziwienie, kiedy Mila złoży papiery rozwodowe. A tu proszę, proszę, nie Rob, tylko Ever ! <'3 I myślę, że on porozmawia o tym z Gibonem, a Gibs (XD) pójdzie do Mili, i jej wszystko wyjaśni, czemu jej mąż "tak długo pracuje w szpitalu". I chce, by Rob się pojawił ! :c Bo tęsknię mocno :c |
Odp: Simstory by Sqiera
Bardzo fajny odcinek :)
Cieszę się, że Alex nie dał wejść Audrey (swoją drogą, śliczne imię) na głowę. Dobrze, że ustalił pewne reguły. To go trochę uratowało w moich oczach xD ale i tak uważam, że jego ogólne zachowanie nie jest prawidłowe. Kto to słyszał, by zamiast urodzin swojego dziecka szlajać się po klubach z KOLEŻANKĄ z pracy?! Coraz gorszy się ten Alex robi. W dodatku na drugi dzień nie ma oporów, by znów się rozerwać, tym razem z kumplem. Gdyby był porządnym facetem, nie uległby namowom Coopa i wrócił grzecznie do domu. Ach, brak mi na niego słów. Mila, jak widać, naprawdę go kocha i stara się tworzyć tę rodzinę, scalić ją. Musi jeszcze mocniej potrząchnąć Alexa, żeby bardziej się przejmował dzieckiem. Dobrze, że Mila ma mocny charakter i jest stanowcza. Jayden jest słodziutki. A to ostatnie zdjęcie takie rozczulające <3 No i co tu jeszcze napisać... ciekawa jestem obserwującej ich postaci. Czyżby to był Ever? Czekam na next :) Z niecierpliwością :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Ta cała Audrey mi się nie podoba :\ Wie, że Alex ma żonę, a mimo to bezczelnie się do niego przystawia. A później jeszcze udaje wielce pokrzywdzoną, bo przecież ona by nigdy nie zarywała do żonatego.. A-ha, ta, jasne..
Tyle dobrego, że Alex się jej nie dał i pozostał wierny żonie. To chyba jego pierwsza i jedyna rozsądna decyzja po ich powrocie z Monte Visty. Widzę, że Mila nie daje sobie w kaszę dmuchać, i bardzo dobrze. Chociaż przez fakt, że tak bardzo go kocha, będzie mu wybaczać coraz więcej i częściej. Widać, że życie w rozbitej rodzinie jej się nie uśmiecha. Jayden jest urooczy <3 Nie rozumiem jak można olać urodziny takiego dzieciaka.. I te jego miny, boskie po prostu :D Chociaż nie wiem czy to przez skina czy przez coś, ale jak zobaczyłam TO zdjęcie, to na pierwszy rzut oka pomyślałam, że dzieciak ma.. brodę :D Alex robi z Coopa alkoholika, biedaczek :D Ale fajnie mieć kumpla, z którym o wszystkim można pogadać i który może dać mniej lub bardziej mądre rady ;) Ciekawe, co za facet ich obserwuje.. Sądząc po skórze to jakiś wampir. Hmm.. Everdean? (moje pierwsze lepsze skojarzenie ;)) czekam na więcej :) |
Odp: Simstory by Sqiera
TO BYŁ ROBERT! proszę, żeby to był Robert...
Skiero, kocham Cię, Twoją historię, jesteś fenomenalna! A co do odcinka. Alex sobie grabi. Na prawdę, czemu tak ciężko mu odmówić?! Coop też mnie zawodzi. Tak demoralizować przyjaciela, ech... :< Mila śliczna jak zwykle. Chociaż powinna trochę bardziej pomęczyć Alexa. Coś czuję, że 'dzisiejszego' wieczoru znów będzie awantura... A Audrey nie lubię. Nie i tyle. :< I ma wysokie czoło. Czekam Skiereczko na więcej. <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
Czołem, jak widzę trochę się działo u Moore'ów podczas mojej nieobecności :rolleyes: Mila mi zaimponowała, a co do Alexa... No podpisuję się pod wypowiedzią kedziorka w całości, szczególnie pod tym:
Cytat:
Cóż, pozostaje mi czekać na ciąg dalszy o ile znajdę czas, coby pobuszować po forum :rolleyes: |
Odp: Simstory by Sqiera
Hej.
Chyba po raz pierwszy zdarzyło się, że to ja musiałam czekać z odcinkiem na to, aby móc go w ogóle wstawić. Zazwyczaj, to forum czekało na mnie. Tak, odcinek chciałam wstawić tydzień temu, jako że miałam takie swoje małe święto, czyli "półrocznicę" xD. Tydzień temu minęło pół roku, od czasu kiedy wstawiłam swój pierwszy odcinek. Jak ten czas leci… Już tak długo zamęczam was Moore'ami, i innymi bohaterami, a końca historii nie widać :P W każdym razie wreszcie mogę zaprosić was na kolejny odcinek. Z góry przepraszam za błędy i liczę na komentarze :D Odcinek 19 Alex dostrzegł obserwującą ich od dłuższego czasu postać. Z takiej odległości, niezbyt mógł rozpoznać kim jest ów gość, niemniej jednak zaniepokoił go fakt, że ktoś tak nachalnie się mu przygląda. Owy tajemniczy mężczyzna postanowił nie pozostawać dłużej w cieniu i ruszył w kierunku dwójki przyjaciół. Coop, który cały czas gadał jak najęty, zauważył, że Alex stał się jakby nieobecny. Chciał zwrócić swoją uwagę machając do przyjaciela, lecz ten jak zaczarowany, cały czas wpatrywał się w jeden punkt. Odwracając się, w końcu namierzył osobnika, na którym Alex tak skupił swoją uwagę. Nie do końca jednak rozumiał, dlaczego przyjaciel tak nagle zamilkł. - Witaj Alex - przywitał się Ever, gdy znalazł się przy nich. - Dawno się nie widzieliśmy. - Cześć Ever - powitał niechętnie wampira. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps97df8bdb.jpg - No no, nie ładnie tak olewać starych znajomych - pokręcił nosem Ev. - Ty się tu rozbijasz po klubach, podczas gdy mamy pewne niedokończone sprawy - zaczął łagodnie. - Nie mamy żadnych wspólnych spraw - przerwał mu Alex odwracając się do niego tyłem. - Mylisz się - wyrwało się Everowi nieco podniesionym tonem. - Jest jedna, bardzo ważna. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb9f7379b.jpg Alex miał dość Evera. Gdyby mógł to najchętniej by się go pozbył, lecz nie wydawało się to takie proste. - Co to za sprawa? - zirytował się brunet. - Rzekłbym, że niecierpiąca zwłoki. - rzekł Everdean dokładnie podkreślając ostatnie dwa słowa. Coop, który cały czas przysłuchiwał się tej rozmowie, niewiele z niej zrozumiał. Tego "człowieka" widział zaledwie raz na wieczorze kawalerskim Alexa i już wtedy nie wzbudził jego zaufania. - No więc słucham, o czym chciałeś rozmawiać? - ponowił pytanie brunet dając do zrozumienia, że chce jak najszybciej zakończyć tę dyskusję. Ever już chciał się odezwać, lecz zwrócił uwagę na Fitcha, którego obecność nie była wskazana przy tej rozmowie. Coop, który cały czas im towarzyszył, nie wtrącał się, ale zdążył się już zorientować, że jego osoba przeszkadza przybyszowi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps322dbb8c.jpg - Ja nie mam nic do ukrycia. - Alex dalej obstawał przy tym, aby ten wreszcie wydusił o co mu chodzi. - Skoro tak chcesz... - Może lepiej już pójdę - wtrącił się nieco zmieszany całą sytuacją Coop. - Do zobaczenia w pracy - pożegnał się i opuścił ich. - Zostaliśmy sami, więc czego chcesz? - rzekł zwracając się z nieukrywaną niechęcią do wampira. - Dawno nie dostałem od ciebie prezentu - pożalił się wampir siląc na łagodny ton. - Mówiłem ci, że na obecną chwilę nie mogę ci nic załatwić - usłyszał w odpowiedzi. - Myślę, że kłamiesz - odparł sucho Everdean. - Zbyt długo się ociągasz Alex, a ja zaczynam się powoli niecierpliwić. - Na twarz Evera zawitał jadowity uśmieszek. - Ja wiem, że mieliśmy umowę, ale zrozum... - Próbował wytłumaczyć Alex tą niefrasobliwość, lecz wampir nie przejął się tym wcale. - Słuchaj, nie interesują mnie twoje problemy w pracy. Zawarliśmy układ, pamiętasz? - Ever był nieugięty i bardzo stanowczy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps03886e7c.jpg - Tak oczywiście, ale... - To w takim razie znasz również cenę, jaką możesz zapłacić za zerwanie umowy - przerwał mu Ever uśmiechając się szyderczo. Alexa zbiło to z tropu. - No chyba nie mówisz poważnie? - przestraszył się Alex. - Czy ja wyglądam na kogoś kto by żartował? - wyrwało się Everowi nieco głośniej. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps47b94c10.jpg Alex poczuł jak wszystkie jego wnętrzności przewróciły się na drugą stronę. - Słuchaj, ja wiem jak się umawialiśmy, ale nie możesz za to obwiniać innych. Winny jestem tylko ja. - Alex, w przeciwieństwie do ciebie, ja trzymam się wcześniej ustalonych reguł. - Wzrok Evera był przenikliwy. Alexowi zrobiło się bardzo gorąco. Miał nadzieję, że jego "wspólnik" nie mówi poważnie. - W każdym razie zastanów się na czym ci tak naprawdę zależy - odezwał się wampir poważnym tonem. - A, i racz odbierać telefony. Odezwę się - rzucił na odchodne, zostawiając Alexa samego. Brunet poczuł się zagubiony. Nie spodziewał się, że kiedykolwiek może dojść do takiej sytuacji. I jeszcze to, że "ma zastanowić się na czym mu tak naprawdę zależy". Ostatnio dość często słyszał wspomniane zdanie. Tylko, że odpowiedź była mu doskonale znana. Nie chciał krzywdy ani Mili, ani tym bardziej Jaydena, lecz nie miał pojęcia co o tym wszystkim myśleć, ani co dalej robić, aby jakoś wyplątać się z tej sytuacji. Po wyjściu Everdeana, pozostał jeszcze chwilę wewnątrz lokalu, jednak straciwszy całkowitą ochotę na wypicie czegokolwiek, zebrał się do domu. Gdy wrócił nie było późno, lecz w środku panowała zaskakująca cisza. Rozejrzał się po pomieszczeniach, lecz w żadnym nie zastał swojej współmałżonki. Wziął z lodówki puszkę coca-coli i zasiadł przed telewizorem w celu obejrzenia czegokolwiek i zresetowania się choć na chwilę. Po dłuższym przeskakiwaniu z kanału na kanał nie znalazł nic ciekawego i uznał, że najwyższa pora położyć się spać. Może chociaż podczas snu nie będzie myślał o tym wszystkim. Wszedł po schodach na górę i udał się do sypialni. Nie spodziewał się, że zastanie go tam taki oto słodki widok. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse14a6b69.jpg Na ich wspólnym małżeńskim łożu, smacznie sobie spały dwie osoby, na których najbardziej mu w tej chwili zależało. Nie chciał ich wyrywać z objęć Morfeusza, dlatego zanim wyszedł z pomieszczenia, przykrył ich jeszcze kocem, aby nie zmarzli. Sam jednak przebrał się w swoją piżamę (xDD), i chcąc nie chcąc, tę noc był zmuszony spędzić na kanapie w salonie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psbe5dc36f.jpg Od pamiętnej rozmowy z klubie minął jakiś czas. Alex często myślał o tym, co powiedział mu Ever. Bał się, że to co mu zasugerował może okazać się prawdą, a tego bardzo by nie chciał. W ostatnim czasie stał się melancholijny, apatyczny i niechętny do rozmów. Można powiedzieć, że odciął się (przynajmniej duchem) od reszty domowników, udzielając tylko zdawkowych odpowiedzi, gdy było to niezbędne. Początkowo Mila zajęta wychowywaniem syna, nie zwracała uwagi na stan w jakim znajdował się jej mąż, lecz z czasem i ją zaczęła zastanawiać taka nagła zmiana. Chciała go zmobilizować do tego, aby wreszcie wyznał co mu zatruwa myśli. Korzystając z tego, że Alex doczekał się wreszcie wolnego w pracy, Mila zostawiła go śpiącego w łóżku, a sama poszła przygotować śniadanie. Nieraz dobry posiłek miękczy serca i ludzie stają się bardziej otwarci. Alex obudził się pół godziny później. Gdy schodził do kuchni, jego uszu dobiegł odgłos smażonej na kuchence potrawy, oraz wesolutkiego szczebiotania najmłodszego członka rodziny. Wszedł do kuchni i spojrzał na swoją latorośl, która smacznie zajadała posiłek przygotowany przez Milę. To nic, że większość lądowała wszędzie, tylko nie w buzi malca, ale i tak wyglądało to słodko. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd8991a7f.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps3ce16c7a.jpg (no niewiniątko :p ) Jego wzrok następnie przeniósł się na Milę, która nucąc pod nosem jakąś melodię, przygotowywała dla nich śniadanie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1ac17f9a.jpg Początkowo nie zauważyła w ogóle jego osoby. Spostrzegła go dopiero, gdy musiała się odwrócić i udać do lodówki po brakujący składnik. Zdziwiła ją jego obecność, gdyż myślała, że będzie chciał odespać te wszystkie długie i męczące dyżury. Chciała się odezwać w tym temacie, lecz najmłodszy członek rodziny wpadł w jedną ze swoich furii, zwracając na siebie uwagę obojga rodziców. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psdd6914b0.jpg Mila spojrzała na utaplanego w kaszce syna z politowaniem i już chciała zostawić wykonywaną czynność, aby uspokoić malca, jednak Alex był szybszy i wziął go na ręce. Mila spojrzała na męża z wdzięcznością, bo dzięki temu mogła spokojnie dokończyć przygotowywanie posiłku. Gdy wreszcie był gotowy, nakryła do stołu w międzyczasie zapraszając męża. Alex odłożył uspokojonego już syna z powrotem do krzesełka dla dzieci i przysiadł się do żony. Mila zauważyła, że jej towarzysz zamiast zacząć jeść, siedział zamyślony wpatrując się w jeden punkt. Przysunęła się do niego bliżej i delikatnie złapała go za rękę. - Coś ci jest? - spytała zatroskana. - Nie, wszystko jest w porządku - odparł, starając się zabrzmieć jak najbardziej przekonująco. Nie chciał na nią spojrzeć, w obawie, że jeszcze chwila i wszystko wyśpiewa, a nie chciał jej niepotrzebnie niepokoić. - Na pewno? Czy ty się dobrze czujesz? - dopytywała głaszcząc go po policzku. Teraz nie miał wyboru. Jej śliczne, zielone oczy patrzyły na niego z taką troską. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps6b3fd868.jpg - Nic mi nie jest - odtrącił jej dłoń, odwracając się w drugą stronę aby uciąć z nią jakikolwiek kontakt wzrokowy. Milę uraził ten gest, co z resztą dało się wyczuć. Alexowi było głupio, że tak zareagował, dlatego po chwili ponownie spojrzał w jej oczy. - Przepraszam - zaczął łagodnie. - Ostatnio mam zbyt dużo stresów w pracy, nie chciałem być niegrzeczny - starał się wyjaśnić spokojnie. Wiedział co Mila myśli na temat jego długich dyżurów i dlatego chciał uniknąć kolejnej małej sprzeczki. - Zjedzmy wreszcie to śniadanie. Umieram z głodu - oznajmił ochoczo zmieniając temat. Mila nie mówiąc nic, usiadła naprzeciw niego i przyciągając do siebie swoją porcję zaczęła ją konsumować. Mila miała w sobie jedną zaletę, która była rzadko spotykana, szczególnie u kobiet. Jeśli widziała, że ktoś nie chce rozmawiać na dany temat, odpuszczała. Nie należała do wścibskich osób, które za wszelką cenę musiały dowiedzieć się w czym problem. Potrafiła być wyrozumiała w stosunku do drugiej osoby, bo wiedziała, że jeśli ktoś będzie chciał jej się zwierzyć, i tak to zrobi, jeśli nadejdzie odpowiednia chwila. - Ty wiesz, że jesteś urocza? - zagadnął uśmiechając się do niej zalotnie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5bb2e984.jpg - Doprawdy? - udała nutkę niedowierzania. - Oczywiście! I jeszcze to śniadanie z samego rana. Naprawdę, nie mógłbym mieć lepszej żony - komplementował dalej. - Już nie czaruj tak, tylko jedz, bo za chwilę wystygnie. Oboje powrócili do jedzenia śniadania. Nawet Jayden się uspokoił. Spoglądał na swoich rodziców uśmiechając się wesoło. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps620338dc.jpg Po skończonym posiłku Mila posprzątała ze stołu i zajęła się swoimi stałymi obowiązkami. Mały Jayden stęsknionym wzrokiem spoglądał w stronę mamy, czekając na moment kiedy ta wyjmie go wreszcie z krzesełka. W końcu udało mu się zwrócić jej uwagę i Mila zabrała go z kuchni. Ponieważ malec dorastał, nadszedł czas na naukę chodzenia i mówienia. Mila naprawdę miała do niego podejście. Młody z uwagą słuchał jej słów, aby za chwilę samemu próbować je powtórzyć. Już mu się udało nawet powiedzieć słówko "mama". Alex w tym czasie próbował znaleźć jakieś zajęcie, aby móc choć na chwilę się oderwać ,lecz z marnym skutkiem. Jak można się domyślić, owa rozmowa z wampirem skutecznie zatruwała mu głowę. W domu nie mógł sobie znaleźć miejsca. Próbował pomajsterkować, a to coś ulepszyć… zaczął nawet rzeźbić, bo często to właśnie skutecznie go zajmowało i odprężało, lecz tym razem i to nie przyniosło pożądanego sutku. Zrezygnowany udał się do salonu, w którym jego żona akurat przebywała z ich latoroślą. Usiadł na brzegu kanapy i obserwując tę dwójkę ponownie się zamyślił. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1292f28d.jpg Mila bawiąc się z synkiem, kątem oka spoglądała na współmałżonka. Miała nadzieję, że to co zaprzątało mu głowę, jest jakimś chwilowym problemem. Widząc jak on się zadręcza, doszła do wniosku, że musi być to coś poważniejszego. - Alex, czy aby na pewno wszystko w porządku? - zapytała , wstając z podłogi i spoglądając mu prosto w oczy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd129110e.jpg - Przecież mówiłem ci, że tak - skłamał. - A może ty jesteś chory? - Co ci przyszło do głowy? - odrzekł mocno poirytowany. Dla Alexa pytanie Mili wydało się niedorzeczne. - Widzę, że nad czymś nieustannie myślisz. - próbowała do niego jakoś dotrzeć.- Ja po prostu martwię się o ciebie - rzekła czule dotykając jego dłoni. - Całkiem niepotrzebnie! - wybuchł w taki sposób, że Mila chcąca się do niego przytulić, musiała się cofnąć o kilka kroków. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps35f838cb.jpg Alex był tak rozdrażniony, że wszystko go denerwowało, nawet taki niewinny gest. - Czy ty nie rozumiesz, że może chcę ci pomóc? - odrzekła poirytowana. - Ale ja nie potrzebuję twojej pomocy - odburknął odrzucając jej szczere chęci. - Nieraz wystarczy zwykła rozmowa. - Mila nie dawała za wygraną. To trwało zbyt długo, postanowiła złamać swoją zasadę i za wszelką cenę chciała dowiedzieć się o co chodzi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa9099a27.jpg - Naprawdę nie ma o czym mówić - Alex pozostawał nieugięty i nadal milczał w tej sprawie. Spokojnie mógł wymyślić jakieś kłamstwo, ale był tym wszystkim tam zmęczony, że postanowił po prostu unikać tematu tyle ile się da. - Co powiesz na mały rodzinny spacer? Tak dawno nie spędzaliśmy ze sobą czasu - zmienił temat wychodząc z propozycją. Mila przystała na jego propozycję chwilowo zostawiając w spokoju ten temat, ale w duchu przysięgła sobie, że nie spocznie i zacznie go baczniej obserwować. Po przygotowaniu kilku niezbędnych dla Jaydena rzeczy, rodzinka była gotowa do drogi. Początkowo szli w zupełnym milczeniu, które co jakiś czas było przerwane wesołym szczebiotaniem malca. Przypadkiem przechodzili obok domu Roberta. Mila przystanęła tam na chwilę. Na sam widok tego budynku, wróciły miłe wspomnienia związane z człowiekiem, który tu mieszkał. Naprawdę brakowało jej tego ciepła, którym potrafił ją otaczać. Był dla niej kimś ważnym, osobą, która potrafiła wesprzeć w trudnej chwili. Zdarzały się momenty, że zastanawiała się nad tym gdzie jest i co właśnie robi, oraz czy też o niej myśli. Być może nie powinna o tym w ogóle myśleć, bo w końcu sama dokonała takiego, a nie innego wyboru, lecz to nie zmieniało faktu, iż nie mogła go, ot tak, bez powodu wymazać z pamięci. Na samą myśl zakręciła jej się łza w oku, ale starała się to skutecznie ukryć przed Alexem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psae981c8b.jpg Zastanowiło ją też to, że nikt w nim nie mieszka. Po obejściu można było spostrzec, że dom nadal stał pusty, a nigdzie nie było tabliczki wskazującej, że dom jest na sprzedaż. - Mila, idziemy dalej? - zapytał Alex wyrywając ją z zadumy. - Tak, oczywiście. - Odrzekła wracając do siebie, po czym dołączyła do swoich mężczyzn i ruszyli dalej. Oboje starali się nie milczeć w trakcie drogi, i szli prowadząc ze sobą swobodną rozmowę. W końcu dotarli na miejsce. Mały Jayden na widok zabawek i innych atrakcji oczywiście się ucieszył. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps37aa3973.jpg Mila wyciągnęła młodego z wózka i po krótkim rozpatrzeniu udała się z nim na karuzelę. Jayden, jak to małe dziecko był zachwycony. Byle światełka i muzyczka wprawiała go w ogromną radość. Na początku Mila podtrzymywała malca, ale on chciał koniecznie sam odbyć przejażdżkę na małym, elektrycznym urządzeniu. Alex stał z boku i się im tylko przyglądał. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps51745b0c.jpg Po jakimś czasie Mila powiadomiła synka, że nadszedł czas aby zakończyć. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps36905d3b.jpg Malec, wyjątkowo bez oporów dał się zdjąć z urządzenia. Alex chyba spodziewał się kolejnego ataku ze strony syna :P http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7155901e.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psce465a88.jpg Ponieważ temperatura była dość wysoka, a dodatkowo słońce na bezchmurnym niebie piekło niesamowicie, udali się do cienia. Jayden jako małe dziecko, nie powinien tyle przebywać bezpośrednio "na słońcu". Znaleźli miejsce pod jakimś drzewem, którego cień dawał przyjemnie uczucie chłodu. Tam dalszych zabaw nie było końca. Alex obserwował tę wesołą dwójkę, sam jednak nie biorąc czynnego udziału. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps56547255.jpg Mila, nieco zirytowana, posadziła małego na ziemi i podeszła do Alexa. - Czy myślisz, że sama twoja obecność wystarczy? Wypadałoby się zaangażować trochę bardziej! - Tylko jak chyba nie potrafię -zwątpił. - Nie umiem tak jak ty, podejść do niego i zajmować się nim z taką czułością. - Mówisz tak, chociaż nawet nie spróbowałeś - zarzuciła mu. - No chyba, że ty się wstydzisz zajmować dzieckiem, bo jak to twierdzą niektórzy, jest to powód do ujmy, albo co więcej, zajęcie tylko dla kobiet - dogryzła mu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psff3e5cf9.jpg Alex nie chciał się sprzeczać i postanowił zaryzykować, aby udowodnić żonie, że to jednak on ma rację i jest tak jak on mówił. Podszedł do Jaydena i wziął go na ręce. Mały od razu wyciągnął swoje malutkie rączki w jego stronę, tak jakby w geście przytulenia. Alexa bardzo pozytywnie zaskoczył gest ze strony tego małego człowieczka. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse8328b0a.jpg Potem już bez większych oporów zaczął się z nim najnormalniej bawić. Nie zdawał sobie sprawy, że taka zwyczajna zabawa z dzieckiem może przynieść mu tyle frajdy. Zaczął odkrywać prawdziwe, pozytywne uroki z bycia ojcem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps9cc494c5.jpg Mila z czułością obserwowała ten piękny obrazek. Cieszyła się, że udało jej się choć trochę zmobilizować do działania. Spojrzała na swoją obrączkę, która tylko uświadomiła jej tylko, jak dobrą decyzję podjęła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4c1f4eed.jpg Chłopcy bawili się w najlepsze. Mały był zachwycony podrzucaniem, łaskotaniem, nawet spodobało mu się wiszenie do góry nogami. Alex zauważył rozmarzone spojrzenie małżonki, dlatego też postanowił ją zachęcić do wspólnej zabawy z malcem. Nie musiał jej długo przekonywać, bo po chwili dołączyła do nich. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4437b2ca.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps65dddf09.jpg W parku spędzili dobrych kilka godzin. W końcu uznali, że najwyższa pora wracać do domu. Zbliżała się pora obiadowa, a jeszcze należało wcześniej przygotować posiłek. Mila wpadła na pomysł, aby w drodze powrotnej zajrzeli jeszcze do jej rodziców, którzy mieszkali praktycznie obok tego właśnie placu zabaw. Gdy docierali do ich domu, Rebecca akurat wyciągała pocztę ze skrzynki. Była dość mocno zdziwiona widokiem całej rodzinki Moore'ów. Ale ucieszyła się też, że mogła ich wreszcie zobaczyć takich uśmiechniętych, no i z wnuczkiem, który bardzo urósł od momentu, gdy widziała go po raz ostatni. - Witaj mamo! - krzyknęła wesoło Mila na powitanie. - Cześć! - odpowiedziała córce, która doszła do niej. - A co wy tu robicie? - zapytała zdziwiona. - Byliśmy w parku i pomyśleliśmy, że może zajrzymy na chwilkę - Tylko dlaczego na tak krótko? - zatroskała się matka Mili. - No tak jakoś wyszło. - Nie, nie ma mowy. Nie pamiętam kiedy nas odwiedziliście, więc tak prędko was nie wypuścimy. I nie chcę słyszeć żadnej odmowy - zagroziła Rebecca. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psbc4c8425.jpg Mila, chcąc nie chcąc, przystała na propozycję matki. Jednak nie weszły do środka. Chciały poczekać na Petera, który lada moment miał wrócić z pracy. Przy okazji opowiadały sobie niewybredne żarty. Mili szczególnie spodobał się ten dotyczący jej siostry, o tym jak pewnego dnia nie zadzwonił jej budzik, i półprzytomna zamiast pojechać do pracy w mundurze, pojawiła się na komendzie w piżamie. Obie kobiety niemal pękały ze śmiechu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse385c487.jpg - No to jej koledzy powinni być zadowoleni - zaśmiała się Mila. - Pewnie byli. Tylko nie mów jej, że ci o tym powiedziałam - zastrzegła od razu Rebecca. - Oczywiście mamo - udała, że grzecznie posłuchała mamy. W jej głowie zrodził się pomysł wykorzystania tej informacji, wówczas gdy zajdzie taka potrzeba. Alex nie podsłuchując toczącej się rozmowy, wraz z Jaydenem podszedł do swojego teścia, który właśnie wrócił z pracy. Peter stanął jak wryty, bo również był mocno zdziwiony swoimi gośćmi. - No proszę, kogo to moje piękne oczy widzą! - przywitał się wesoło Peter patrząc na Jaydena. - Tak pomyśleliśmy o odwiedzinach, no chyba, że przeszkadzamy, tato - zawahał się. Mimo ponad rocznego małżeńskiego stażu, Alexowi nadal ciężko przechodziło przez gardło to słowo w stosunku do ojca Mili. - Daj spokój. Muszę się przyjrzeć mojemu wnukowi. Bardzo się zmienił - odrzekł wpatrując się w te małe, zielone oczka. Jayden, wtulając się w swojego ojca, dość nieufnie patrzył na "pana" stojącego naprzeciwko. - Oj tak, rośnie jak na drożdżach. - Dlaczego tak rzadko nas odwiedzacie? - zapytał z żalem w głosie Peter. - Brak czasu. Ja ciągle pracuję, a jak wracam do domu to marzę tylko o odpoczynku - Alex tłumaczył się teściowi. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps95d54869.jpg - Nie powinieneś tyle pracować. Syn ci rośnie i powinieneś poświęcić mu dużo czasu. W końcu dla niego to ty będziesz wzorem do naśladowania - pouczył go teściu. - Może jednak wejdziemy do środka? Nie będziemy tak stać na ulicy - zaproponował. I zwrócili się do pań, które zdążyły już trochę poplotkować. - Mogłabym go wziąć na ręce? - zapytała Rebecca Alexa, lecz nim zdążył odpowiedzieć, ta już przechwyciła malca z jego rąk. - Kochanie, a może zajęlibyśmy się naszym wnukiem, a młodym dali troszkę swobody? - Peter zwrócił się swojej żony. - Tato, no wiesz? - oburzyła się nieco zawstydzona Mila. - Córko, no chyba nie powiesz mi, że nie przydałaby wam się chwila samotności? - spytał puszczając oko w stronę zięcia. Mila poczuła, że się rumieni, lecz starała się tego nie okazać. Koniec końców stanęło na propozycji Petera, który na odchodne kazał młodym "dobrze wykorzystać ten czas". ;) - To co robimy? - spytała Mila, nie mając pomysłu gdzie mogliby pójść. - W parku odbywa się festiwal wiosny, może tam zajrzymy? - zaproponował jej małżonek i oboje udali się w tamtym kierunku. Mimo porozstawianych straganów, wesoło brzmiącej muzyki grającej z głośników, na nadmiar ludzi nie można było narzekać. Mila, wykorzystując fakt, że przy całuśnej budce nie ma nikogo, stanęła tam i udając pracownicę, postanowiła zachęcić męża. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps545a1ce8.jpg - No ciekawe, czy któryś się odważy cię pocałować! - odrzekł krzyżując ręce na klatce piersiowej, widząc jej bojową pozę. - I słusznie, bo gotowa jestem zaatakować w razie zagrożenia. Mam nawet broń - odparła pokazując swoje długie i zadbane paznokcie. - No to nie zabrzmiało zachęcająco - pokręcił nosem. - Myślę, że jest jakiś jeden odważny mężczyzna, który nie przestraszy się takiej broni i jednak zaryzykuje - zaczęła kokietować. - No tak, to bardzo możliwe, lecz nie wiem czy tu się taki znajdzie. - A może ty spróbujesz? - zapytała łagodniej puszczając oko. - Nie wiem czy sprostam tym wymaganiom. - Nie wyglądasz mi na tchórza, ale widać mogłam się pomylić - sprowokowała go. - To ja jednak zaryzykuję. - Podszedł do niej, ujmując łagodnie jej twarz w swoją dłoń i przyciągając do siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4e1e0d10.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc4f53bfd.jpg - No to chyba zbyt… - Cii, nie przerywaj - szepnął między pocałunkami. Obejmował jej twarz i nie pozwolił oderwać się od siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb9428cf5.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5e0d672e.jpg Po dłuższej chwili Alex przestał i odszedł kilka kroków. Mila zaskoczona takim zachowaniem, opadła na budkę i podpierając się na łokciach, spoglądała na niego tęsknym wzrokiem. Najchętniej nie przerywałaby tej chwili. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps71e3b0a1.jpg Chcąc nie chcąc, musiała opuścić "stanowisko pracy", gdyż przyszła właściwa osoba, pracująca w tym miejscu, w dodatku niezadowolona z faktu, że ktoś pod jej nieobecność stroił sobie żarty. Młodzi małżonkowie postanowili przejść się dalej, aby sprawdzić inne atrakcje festiwalu. Gdy Mila była zajęta oglądaniem kramików, Alex dostał wiadomość tekstową, którego treść niezbyt go nie ucieszyła. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb813e390.jpg Postanowił jednak, krótko mówiąc, olać gościa, który mu go napisał. Chowając telefon do kieszeni w spodniach, zaproponował Mili, aby poszli dalej. Dotarli do pewnego urządzenia, która miała tajemniczą nazwę "Machina miłości". Spojrzeli na nią oboje, nie do końca wiedząc jak się ją obsługuje. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps697e9960.jpg Alex chciał spróbować i sprawdzić, ile procent szans da im ta maszyna w związku z dzisiejszym dniem (chyba wiadomo o co mu chodziło). Mila początkowo podeszła do tego pomysłu sceptycznie, ale w końcu to tylko maszyna i co ona tam wie, więc zgodziła się, lecz bez większego entuzjazmu. Oboje położyli swoje dłonie na panelu sterującym i pociągnęli go do siebie. W oczekiwaniu na wynik, spoglądali na kolorowe światła migające na maszynie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps853d983c.jpg Mineła chwila i na tablicy w końcu wyświetlił się wynik - oczywiście jak najwyższy! http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps77f2e234.jpg chyba nie muszę pisać, kto ucieszył się bardziej :P - No widzisz kochanie, aura dzisiaj nam sprzyja! - rzekł ochoczo obejmując ją w pasie i przyciągnął do siebie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps91ca4bc0.jpg - Przecież musimy wrócić po Jaydena - przypomniała mu. - Myślę, że twoi rodzice nie obrażą się, jeśli Jayden zostanie u nich troszkę dłużej - zamruczał jej do ucha. - Może, aby nie tracić czasu, wróćmy szybko do domu? - zaproponował, cały czas delikatnie głaszcząc jej policzek. Mila nie chciała dłużej wykorzystywać dobroci swoich rodziców, lecz z drugiej strony, taka sytuacja mogła się prędko nie powtórzyć. Teraz to ona przywarła do niego całując namiętnie, dając jednak do zrozumienia, że się zgadza i biegiem ruszyli w stronę domu. W drodze od drzwi domu do sypialni, przez cały czas skradali sobie całusy. Dłonie Alexa błądziły po jej ciele, marząc o tym, aby ona wreszcie pozbyła się tych fatałaszków, utrudniających mu kontakt z nią. Oboje z impetem otworzyli drzwi i wpadli do sypialni, nieprzerwanie się całując. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps862e7c74.jpg - Poczekaj chwilę. - Wydobyła z siebie, cudem odrywając się od jego ust i zniknęła za drzwiami. Alex przez chwilę zastanawiał się o co może chodzić, lecz postanowił nie pytać i poczekać na dalszy rozwój sytuacji. Podszedł do okna, słońce praktycznie schowało się już za wzgórzem. Zamyślony nawet nie zauważył przybycia żony. - Czy pan czeka na kogoś? - odrzekła wyzywającym głosem. Alex zaskoczony, szybko się odwrócił i zobaczył swoją żonę w dość zachęcającym stroju. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps81c5bc36.jpg Zbliżył się do niej i przywierając ją do ściany, bez słowa pocałował. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4380d4b6.jpg Z początku były to delikatne pocałunki, lecz z czasem stawały się one odważniejsze i bardziej łapczywe. Czuł jak od tych wszystkich namiętności robi mu się gorąco. W międzyczasie pozbył się bluzy i podkoszulka. Rzucając ubrania w kąt, wrócił do Mili i ich zaczętej gry wstępnej. Wziąwszy żonę na ręce, położył ją na łóżku, aby chwilę później znaleźć się obok niej i kontynuować pieszczoty. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps36c3e950.jpg Wszystko zmierzałoby w jak najlepszym kierunku, gdyby nie dźwięk wydobywający się z kieszeni Alexa. Melodyjka z telefonu stawała się tak irytująca, że Alex wyjął telefon i już miał go cisnąć gdzieś, wyrzucić jak najdalej aby tylko przestał dzwonić. I pewnie by to zrobił, gdyby nie to, że kątem oka spojrzał na numer jaki się wyświetlił… Na wyświetlaczu pojawił się numer Everdeana… CDN… Bonus Chłopcyw przerwie między ujęciami postanowili trochę sobie pożartować. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps39ea74be.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psd926184f.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0d51474f.jpg http://i23.photobucket.com/albums/b3...psaf483974.jpg |
Odp: Simstory by Sqiera
Fajny odcinek ;)
Ever grozi Alexowi, no proszę, wesoło nie jest. Ciekawa jestem, jak Alex poradzi sobie z tą sprawą. Może znajdzie jakiś sposób na dogadanie się z wampirem. Rodzinka razem wygląda uroczo, takie pozytywne były te zabawy w parku :) Tatuś się przekonał do zabawy z maluchem - i dobrze, powinien więcej czasu poświęcać na dziecko. A Jayden jest taki słodki :) I pięknie wygląda na fotkach z rodzicami :) Alex ma fajnych teściów, nie ma co :D Sami proponują popilnowanie wnuka, nie robią z tego problemu. I bardzo dobrze, bo dzięki temu małżeństwo mogło się odstresować i poświęcić sobie więcej czasu :) No, niesamowicie jestem ciekawa, co z tym Everem, jaki teraz będzie jego ruch. Na next czekam :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Fajny odcinek. Choć Ever mnie zdrażnił. Grozi Mili i Jaydenowi? To będzie miał ze mną do czynienia...
Jaki z Alexa uroczy tatuś... Wkręcił się w te zabawy w parku... i oby zostało mu tak na dłużej. Mały potrzebuje ojca. Nie no, Mila ma fajnych rodziców :D. Cieszę się, że między młodymi znów rozpaliło się dawne uczucie :D. Swoją drogą planujesz jakieś rodzeństwo dla Jaydena :P? I jestem niepocieszona! Gdzie Rob? Chata stoi pusta... Ja muszę wiedzieć, co się z nim dzieje :P! |
Odp: Simstory by Sqiera
Zaskoczyłaś mnie totalnie, baaardzo długi odcinek i wiele zdjęć. Tak jak lubię. :)
Jak sama pisałaś to miała być pół rocznica i to ci się udało. :) Z ogromną przyjemnością czytałam ten odcinek. Dopracowałaś go ze szczególną starannością, dobór słów i opis sytuacji bardzo na mnie podziałał. Jakbym tam była. Wczułam się w akcję, to twoje krygowanie jest zupełnie bez sensu, bo piszesz w fantastyczny sposób, potrafisz wciągnąć w opowieść i czytelnik jest szczęśliwy. Dostał to co chciał, a to tylko kolejny odcinek. Zawsze może liczyć na więcej. :) Ja mogę liczyć na więcej. Co do treści to mnie zmartwiłaś, nie spodziewałam się, że Ever ma takie pokrętne sprawy z naszym słodkim chłopcem. Sądząc po tym, że to wampiur to chyba chce wyciągnąć od Alexa krew ha ha ha prosto z sali operacyjnej, jeszcze ciepłą. Słodki widoczek zobaczył Alex jak wrócił do domu. W ogóle ty masz zawsze najlepsze pozy i z tym dzieciaczkiem teraz też. Te na placu zabaw rewelacyjne. Czemu Alex nie chciał jej powiedzieć co go martwi? Jeżeli grozi jej niebezpieczeństwo to powinna wiedzieć pierwsza, chyba że on w tym pokrętnym pojmowaniu myśli, że sam wszystko załatwi i będzie dobrze. Oby się nie przeliczył. Dlaczego ten Ever im przeszkodził w takiej pięknej scenie? Już tak pięknie szło. Ech... Czekam na więcej. Buziaczki ;) e: no i te zdjecia z bonusu super, zwlaszcza te z zebiskami Evera |
Odp: Simstory by Sqiera
Hej.
Nie, dzisiaj nie będzie odcinka. Ja właściwie chciałam ogłosić tylko krótki komunikat, że zawieszam temat na czas nieokreślony. Nie jestem w stanie powiedzieć kiedy pojawi się następny odcinek. Dlatego ogłaszam przerwę aż do odwołania. Pozdrawiam. :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Oooch, przerwa :c No niestety, trzeba będzie na odcinek poczekać ;> Mam nadzieję, że szybko do nas powrócisz, Herba daje doping ! :D
|
Odp: Simstory by Sqiera
Będziemy tęsknić Skierko. :3
Obyś szybko powróciła! :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Wchodząc tutaj miałam iskierkę nadziei, że to nowy odcinek.
Niestety nie. Bardzo się zmartwiłam, że chcesz zawiesić opowieść. Szkoda. Obyś szybko wróciła. :) Pozdrowionka. cmok :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Wiedziałam, że to Ever! :D No, przynajmniej tak podejrzewałam :P
Ciekawe, jaka to umowa ich łączy.. Hmm.. Może Alex obiecał Everowi krew ze szpitala, a w zamian Ev nie atakuje ludzi, a przynajmniej ludzi bliskich Alexowi. Mam nadzieję, że gościu nie zaatakuje Mili i Jaydena, bo inaczej mu skopię ten wampirzy zadek :(( Wypad do parku dobrze im zrobił, ależ się zrobił z Alexa czuły tatuś ;) Oczywiście pominę to, jak wcześnie potraktował Milę. Jeśli nie chce, b się o niego troszczyła, to niech sam się wysili i nie da po sobie poznać, że coś go gnębi. Szkoda, że zawieszasz ojsg, widzę, że to już jakaś epidemia się powoli robi :P tak czy siak, czekam na następny odcinek :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Trzy godziny czytałam Twoją opowieść, ale NARESZCIE dotarłam do końca :P
Jestem z siebie taka dumna, że mam ochotę zatańczyć :D (choć zdaję sobie sprawę, że łatwe to w łóżku, na leżąco nie będzie xD) Tak jak napisałam Kędziorowi (mam nadzieję, że się nie pogniewasz za tą ksywę :P), postanowiłam się zrekompensować za wasze długie komenty pod moimi wypocinami, które uwielbiam i zabrałam się za czytanie :) No ale do rzeczy :3 Mili była niezłą kokietą :P Miała obok siebie dwóch fajnych facetów i ciągle nie mogła sie zdecydować którego wybierze. Ja sama na początku nie wiedziałam którego z nich wolę bardziej, ale jak zobaczyłam ten wypadek który miał Alex to autentycznie pobladłam O.O Byłam wręcz pewna, że go uśmierciłaś! Nie podarowałabym Ci tego! :P I tak oto doszłam do wniosku, że Mila MUSI być z Alexem i guzik mnie obchodzi co myśli reszta :P A potem kiedy zobaczyłam jak Mila oświadcza Robertowi, że jest w ciąży, zrobiło mi się go potwornie żal i przestałam być taka pewna z kim powinna być dziewczyna :P I z takim przekonaniem dotarłam do końca historii :D Drugi sezon bardzo mnie zaskoczył, a mianowicie to, jaki obrót przybrały sprawy. No ale jak to w małżeństwie, nigdy nie jest przecież idealnie ;) Mam nadzieję, że Alex udobrucha jakoś tego wampira i wszystko wróci do normy. Ale mam jeszcze jedno pytanie: GDZIE U LICHA JEST ROBERT?! :P przecież nie rozpłynął się w powietrzu, mam nadzieję, że NIEDŁUGO SIĘ TO WYJAŚNI :D Cytat:
I koszulka Gibona w 13-stym odcinku! <3333333 Świetnie wychodzi Ci ta historia i chętnie będę czytać dalsze losy Twoich simów, więc spinaj się tam i do roboty, bo czekam na kolejny odcinek :P Teraz czas na epopeję Mile ;D Ale to już przeczytam jutro ;] |
Odp: Simstory by Sqiera
Witajcie! :D
Yep, tak! Dobrze widzicie, to znowu ja! :D Nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta o tym temacie, ale korzystając z fali wielkich powrotów, po długiej przerwie wreszcie ja też zebrałam się i powracam z nowym, kolejnym odcinkiem mojej historii. Mam nadzieję, że stęskniliście się za moimi bohaterami? Bo ja bardzo :D A, jeszcze jedna informacja. Dużo osób zastanawia się, co się dzieje z Robertem. Pragnę was uspokoić, że Robert żyje, jest cały i zdrowy ;) Nie przedłużając, zapraszam na kolejną część. Odcinek jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego, więc jeśli ktoś nie pamięta, to proponuję odświeżyć sobie pamięć ;) Odcinek 20 Młode małżeństwo miało wreszcie czas, aby pobyć sam na sam i zbliżyć się do siebie. W obliczu ostatnich wydarzeń, Mila widziała nadzieję na poprawę ich wzajemnych stosunków. Jednak nie długo było im dane cieszyć się tą intymną chwilą, gdyż rozbrzmiewający telefon Alexa, skutecznie rozpraszał ich oboje, a jej męża to już w szczególności. Widząc kto dzwoni, Alexowi przeszła ochota na cokolwiek. Odsunął się od żony i usiadł na skraju łóżka. Jego zapał do igraszek zniknął momentalnie, a myśli już powędrowały gdzie indziej. - Czy coś się stało? - zapytała Mila patrząc na swojego posmutniałego męża. - Nic - odpowiedział, siedząc do niej tyłem. Nie chciał się odwracać do niej, tak jakby się bał, że spoglądając na jej zatroskaną twarz, mógłby przez przypadek coś powiedzieć. - Czy to ja coś źle zrobiłam? - zapytała niepewnie, kładąc delikatnie swą dłoń na jego plecach. - Nie dotykaj mnie - orzekł sucho otrząsając się spod dotyku jej rąk. Siedząc w zamyśleniu patrzył na trzymany w dłoni wciąż dzwoniący telefon. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps1ae28891.jpg Rozmówca nie dawał za wygraną, co chwilę ponawiając połączenie. Alex spojrzał w końcu na telefon, na którym było kilkanaście nieodebranych połączeń. - Odbierz, to chyba ważne - zachęcała go Mila siadając na łóżku. Alex nie spojrzał na nią, tylko zastygł w bezruchu, patrząc tępo na telefon. Długo zwlekał, lecz w końcu zdecydował się nacisnąć zieloną słuchawkę i dowiedzieć się co ten ktoś ma do powiedzenia. - Słucham - odezwał się zimnym głosem do telefonu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps28ba2e79.jpg - No wreszcie - w odpowiedzi usłyszał zniecierpliwionego Evera. - Czego chcesz? - Za piętnaście minut na molo. Masz być. To ważne - odrzekł krótko i rzeczowo wampir. - Al… - próbował wtrącić się Alex, lecz ten drugi przerwał mu wpół słowa. - Chyba wyraziłem się jasno - uciął i się rozłączył. Mila przez cały czas obserwowała męża, który po owym telefonie wyglądał na podenerwowanego. Chciała jakoś dopytać o co chodzi, Tymczasem Alex wstał i zaczął się ubierać. Mila niewiele z tego rozumiała. - Coś się stało? - zapytała niepewnie widząc, że mimo tej pory i sytuacji jaka między nimi zaczęła się rozgrywać, Alex chce się upłynnić. - Musze wyjść - zakomunikował jej wkładając bluzę. Mila szybko zeskoczyła z łóżka i podbiegła do mężczyzny, próbując go zatrzymać. - Nie idź nigdzie, proszę. - Muszę. - Alex… http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps29f5f9b8.jpg Odwrócił się przodem do niej i złapał za ramiona. Mila spojrzała na niego błagalnym wzrokiem - Martwię się o ciebie - odrzekła smutno. - Spokojnie, nic się nie dzieje - na jego twarzy zagościł wymuszony uśmiech. - Naprawdę musisz iść? - pytała wciąż jak dziecko. Nie chciała żeby gdziekolwiek wychodził. - Tak, ale spokojnie, wszystko jest pod kontrolą - zapewnił ją, dając całusa na pożegnanie. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps19163b87.jpg - Mam nadzieję, że będziesz na siebie uważał - poradziła mu, jakby czuła, że coś jest nie tak. Zastanawiała się, dlaczego Alex nie chce jej nic powiedzieć. Nie pytała z czystej ciekawości, tylko naprawdę zaczęła się o niego bać. Może gdyby wiedziała nieco więcej, mogłaby mu jakoś pomóc. - Oczywiście, że będę - rzucił jej zanim zniknął za drzwiami. Mila przysiadła na łóżku. Mocno zastanawiało ją zachowanie męża. I jeszcze ten dziwny telefon, po którym Alex stał się tak bardzo oziębły. Zdecydowanie coś musiało się stać. Ponieważ z przyjemnego wieczoru z mężem nici, ubrała się szybko i pojechała odebrać syna. Jej matka była zdziwiona wizytą córki. Obstawiała, że zjawią się po niego dopiero rano. Widząc niepokój na twarzy Mili próbowała dopytać co się stało, lecz ta zręcznie wymigiwała się od odpowiedzi. Sama niewiele wiedziała, a tak właściwie to nic. Nie chciała siać niepokoju wśród swoich bliskich. Szybko zabrała syna i wróciła do domu. Zrobiła mu kolację, którą zjadł ze smakiem, umyła, przebrała i utuliła do snu. - Przynajmniej niech on śpi spokojnie - pomyślała stojąc nad łóżeczkiem i patrząc jak Jayden ostatkiem sił, próbuje jeszcze pobawić się maskotką. Dlatego chwilę trwało zanim młody usnął. Po krótkiej walce z samym sobą i własnym zmęczeniem, poddał się i przytulił głowę do poduszki. Mila sama jednak nie poszła się położyć, tylko zeszła do salonu, gdzie postanowiła poczekać na powrót męża. Chciała aby wreszcie powiedział jej, co jest grane. Tymczasem Alex był w drodze na spotkanie ze swoim rozmówcą. Zastanawiało go, czego tak nagle chciał od niego wampir. Obawiał się, że wpadł na jakiś kolejny 'genialny' pomysł w związku z jego osobą. Miał nadzieję, że to nie będzie nic ponad jego możliwości. Wiedział, że Ever jest zdolny do wszystkiego Zostawił auto na parkingu i dalej ruszył piechotą do miejsca, w którym mieli się spotkać. Już z daleka zauważył sylwetkę wampira. Myślał, czy by się nie wycofać, ale pomyślał, że im wcześniej wyjaśnią sobie pewne sprawy, tym szybciej będzie mógł się go pozbyć ze swojego życia. Tak przynajmniej mu się wtedy wydawało. Ever stał do niego tyłem obserwując wodę, na której pod wpływem lekkiego wiatru, tworzyły się małe fale. Panowała kompletna cisza, było słychać tylko szum wody odbijającej się od bali pomostu. Alex podszedł do niego bliżej. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps8196b1aa.jpg Stanął kilka metrów za nim i zaczął mu się przyglądać. Nie trudno było zauważyć, że Ever ma jakąś sprawę. Widać było, że coś kalkuluje i wnikliwie obmyśla. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps0511c85f.jpg - Długo kazałeś na siebie czekać - odezwał się znienacka wampir w dalszym ciągu stojąc do niego tyłem. Alexa zaskoczyło to i zastanowiło. Skąd Ever wiedział, że to akurat on? - Rozpoznałem cię po krokach - odpowiedział wampir uprzedzając pytanie bruneta. - No dobra, mów co chcesz - zażądał zniecierpliwiony Alex. - Po co ten pośpiech? - ironizował wampir. - Spójrz jak jest przyjemnie. - Wskazał na otoczenie dookoła nich. - Cisza, spokój… czy to nie jest to, czego teraz pragniesz? - zapytał sugestywnie. - Czy ty robisz sobie ze mnie żarty? Chyba nie po to wyciągnąłeś mnie z objęć żony, aby rozmawiać o pogodzie? - rzucił pretensjonalnie w stronę Evera. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc612653e.jpg - Przykro mi, że zepsułem ci uroczy wieczór - odrzekł arogancko Ev. - Mógłbyś przejść do rzeczy? - przerwał wywód wampira. - No dobrze… Alex stał i w skupieniu czekał na to, co ten drugi mu powie. Nie spotkał się na jakieś pogaduszki. Chciał konkretnie wiedzieć, o co temu drugiemu chodzi. - Wymyśliłem sposób, dzięki któremu mógłbyś częściowo odkupić swoje winy - odezwał się tajemniczo wampir. - Moje winy? - zapytał kpiącym tonem Alex. - No chyba nie myślałeś, że puszczę ci płazem twoją niesubordynację wobec mnie? - Słuchaj, chciałbym żebyś odczepił się ode mnie i od mojej rodziny - wysyczał przez zęby Alex. - Ostatecznie mógłbym to zrobić… - zaczął przeciągle. - Ale…? - Ale inni nie będą mieć żadnych oporów. - Co masz na myśli? - zapytał niepewnym głosem. - Po prostu, przypadkiem mogę wspomnieć komuś niepowołanemu o moim problemie… a wtedy sam wiesz… - Spojrzał centralnie w oczy Alexa. - My, w przeciwieństwie do gatunku ludzkiego, jesteśmy bardzo solidarni. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psae9744fb.jpg Alex nie wierzył, że wampir może posunąć się aż tak daleko. Próbował znaleźć w jego oczach choć cień fałszu, lecz nic takiego nie dostrzegł. Jego przenikliwe spojrzenie dodatkowo potwierdzało fakt, że mówił on całkowicie poważnie. - No dobrze, więc słucham - rzekł Alex, zakładając ręce na klatce piersiowej. - Przede wszystkim powinieneś zmienić nieco swój ton - zauważył Everdean. - Tego nie możesz ode mnie wymagać - rzekł oschle. Nie spotkało się to z zadowoleniem Evera, ale chwilowo postanowił ustąpić. - Może udajmy się w takie jedno miejsce - zaproponował nagle. - Gdzie ty chcesz iść? - Alex zrobił wielkie oczy. Myślał, że tą sprawę załatwią tutaj, a tymczasem wampir chciał go gdzieś zaprowadzić. - Chcę coś ci pokazać - odpowiedział tajemniczo powoli ruszając się z miejsca. - Domyślam się, że nie mam wyjścia? - zapytał biorąc głęboki oddech. - Dobrze się domyślasz - odrzekł wampir z satysfakcją. Opuścili molo. Ever całą drogę szedł kilka metrów przed Alexem. Brunet nie wiedział dokąd idą. Nie chciał się odzywać, był ciekawy co wymyślił wampir. W końcu doszli do jakiegoś budynku w centrum miasta. - Wejdźmy do środka - zaproponował łagodnie Everdean. - Zaraz… Ja tu czegoś nie rozumiem - Alex zastanawiał się dlaczego przyszli akurat tutaj. - Chyba nie myślałeś, że jestem już takim gburem, że stronię od takich miejsc? - zdziwił się wampir chcąc wejść do budynku. Zatrzymał się na chwilę, by spojrzeć na Alexa, a raczej wzrokiem nakazać mu, aby ten podążył za nim. - Ja po prostu się zastanawiam, do czego zmierzasz. - Brunet nadal próbował dowiedzieć się czegoś konkretnego. - Zaraz dowiesz się wszystkiego - odpowiedział i nie czekając minął drzwi miejscowego klubu. Alex podążył za nim. Weszli do środka. Wewnątrz nie było dużo ludzi. - Pijesz coś? - zapytał wampir, gdy przechodzili obok baru. - Nie, przyjechałem samochodem… Możesz mi powiedzieć, po co właściwie tu przyszliśmy? - zapytał mocno podirytowany brunet. Ta cała sytuacja powoli zaczynała go denerwować. - Spokojnie, nie gorączkuj się tak. Może usiądziemy? - zaproponował wampir wskazując kanapy pod ścianą. Alex spojrzał na niego nieufnie, ale zgodził się i usiadł. Obok niego wygodnie usadowił się Ever i zaczął obserwować to, co działo się na sali. Po chwili zorientował się, że Alex gapi się na niego z jakąś dziwną miną. - O co ci chodzi? - zapytał zdziwiony. - Czekam aż mi wreszcie wszystko wyjaśnisz. - Coś ty taki niecierpliwy? - zapytał. Cała sytuacja i widok zdenerwowanego lekarza, zaczynała go powoli bawić. - Aaa… rozumiem, gorąca żonka czeka w domu. - Nie nabijaj się ze mnie, dobrze? - odparł wrogo Alex. - No już dobrze - uspokoił go Ev.- Rozejrzyj się i powiedz co widzisz - rzekł, spoglądając wnikliwie na bruneta. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pscd4a651d.jpg Alex niepewnie, spojrzał najpierw w lewo, potem w prawo, a następnie powrócił wzrokiem do Evera. - No i? -ponaglił go wampir. - Nic nie widzę. Kilkoro ludzi stoi przy barze, kilka osób tańczy... Ale nie rozumiem po co ty mnie o to pytasz - dociekał w dalszym ciągu brunet. - No właśnie. Wspominałem już, że mam pewien pomysł - zaczął tajemniczo. Alex nie przerywał mu, tylko patrzył na niego w oczekiwaniu na dalsze wyjaśnienia. - Otóż… Tak sobie pomyślałem, moglibyśmy wspólnie otworzyć klub - wyjawił wreszcie Everdean. - Klub? - zapytał zdziwiony. - Tak, dobrze słyszysz. - No dobrze, ale do czego ci jestem potrzebny? - pytał dalej mężczyzna. - Alex, potrzebny mi kapitał, który ty możesz mi zapewnić - wyjaśnił pokrótce. - Ale.. - Wiem, że masz ukryte środki pieniężne - odezwał się bezpardonowo i spojrzał na niego z poważną miną. - Wiesz… ja już musze iść - oznajmił poirytowany, nagle wstając z miejsca. Wkurzyło go, że Ever sprawdzał go za jego plecami. - Nigdzie nie pójdziesz - odezwał się gromko Ever, również wstając z sofy i zagradzając mu drogę. - My chyba nie skończyliśmy naszej rozmowy. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psda92656c.jpg Alexowi nie w smak było zachowanie wampira. - Ja już skończyłem - odparł sucho. - Alex, mam ci przypomnieć, po raz kolejny z resztą, że nie powinieneś ze mną tak igrać? Brunet nie odezwał się ani słowem, tylko łypał na niego spode łba. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psbc199460.jpg Za to wampir spojrzał na niego z wyższością. Na twarzy Alexa widać było wahanie, a to z kolei oznaczało, że prędzej czy później, zrozumie, że nie ma wyjścia i będzie musiał się zgodzić. - Ale jak ty to sobie wyobrażasz? - brunet odezwał się po chwili uniesionym głosem. - Normalnie - wzruszył ramionami ten drugi. - Dajesz kasę, a ja opiekuję się naszym biznesem. To będzie mój wkład - wyjaśnił pokrótce i spojrzał na niego przenikliwe. Alex zmarszczył czoło, gdy to usłyszał. Dla niego ten pomysł był absurdalny. - Nie spodziewałem się, że wpadniesz na coś tak idiotycznego - skwitował próbując go wyminąć, aby wyjść, ale Ev skutecznie go zablokował. - Słuchaj, widzę, że ty wolisz prowadzić swoje ryzykowne życie. Ja proponuję ci czysty interes, no i bezpieczeństwo twoich najbliższych - odezwał się poirytowany biernością i brakiem (według niego) zdrowego rozsądku Alexa. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4b47810c.jpg - Nie widzisz, że twój pomysł jest bez sensu? - rzekł podniesionym głosem Alex. - Spójrz, tutaj nie ma praktycznie nikogo - odparł wskazując pustą salę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psc7e61600.jpg - O klientów się nie martw. To już mój problem w tym, aby ich pozyskać. Ty masz tylko dać szmal - wskazał Alexowi rolę w tym całym przedsięwzięciu. Alex był tak zły na wampira, że, nawet nie zwrócił uwagi na to, iż ktoś dobija się do niego na telefon. - Nie odbierzesz? - zapytał spokojnie Ev, którego zmysły były bardziej wyczulone na dźwięki i bez problemu usłyszał dzwonek z komórki Alexa. Brunet po chwili zorientował się, że faktycznie ktoś do niego dzwoni. Cholera, to Mila - zaklął w myślach zastanawiając się czy odebrać, ale w końcu nacisnął zieloną słuchawkę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps7a0787f2.jpg - Tak? - odezwał się do telefonu. - Wszystko w porządku…. Nic się nie dzieje, kładź się spać - uspokajał Milę. - Tak, niedługo wrócę. Też cię kocham - dodał cicho na pożegnanie. Nie lubił spoufalać się w miejscach publicznych, a tym bardziej przy kimś znajomym. Ever stał z boku i udając, że zainteresował się czymś na ścianie, przysłuchiwał się tej rozmowie. - I co, nadal nie chcesz wejść w ten interes? - zapytał arogancko nawet nie patrząc na swojego rozmówcę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps571eb0a5.jpg Po minie Alexa było widać, że ma wątpliwości. Everdean go prześwietlił na wylot i ma w dodatku koronny argument, przemawiający za tym, że powinien przystać na jego propozycję. - Nie musisz odpowiadać teraz, ale radzę ci, abyś lepiej się nad tym zastanowił - odezwał się groźnie wampir, nie czekając na to, aż Alex cokolwiek odpowie. - Wkrótce odezwę się i lepiej, żebym nie usłyszał od ciebie złej wiadomości - pogroził mu i odszedł zostawiając Alexa samego. ************************************************ Kolejne dni upłynęły w ciszy. Alex przez ten czas nie dostał żadnej informacji od Evera. Nie oznaczało to jednak, że przestał myśleć o jego propozycji. Z jednej strony chciał, aby wampir odczepił się od niego, ale zdawał sobie sprawę, że tak łatwo nie pozbędzie się go ze swojego życia. Poza tym, nie mógł narazić swoich najbliższych. Z drugiej strony korcił go ten biznes. To było coś nowego w jego życiu, zmiana, która odciągnęłaby go od codzienności. Rozmyślania spędzały mu sen z powiek. Myślał o tym dzień i noc, jednocześnie starając się, aby nikt niczego nie zauważył. Po powrotach z pracy zajmował się Jaydenem, był miły dla Mili, nawet starał się żartować. Jednak nie udało mu się do końca uśpić czujności żony. W trakcie jednych z takich dni, kiedy to czuły tatuś zajmował się synkiem, Mila przygotowywała dla nich obiad. Gdy wyszła go zawołać, akurat zastała go w salonie, rozmawiającego przez telefon. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps955d7d62.jpg - … Ile? Super! - ucieszył się do słuchawki, ale po chwili zorientował się, że jest obserwowany. - Przepraszam, nie mogę teraz rozmawiać. Zadzwonię później. - Usłyszała koniec rozmowy prowadzonej przez Alexa. - Alex, chodź na obiad - odezwała się w końcu. - Już idę - odpowiedział jej, wziął młodego i poszedł za nią do kuchni. Posiłek upłynął im w miłej atmosferze. Mila sprzątnęła naczynia ze stołu i włożyła do zmywarki. - Czas na poobiednią drzemkę - rzekła podchodząc do krzesełka, w którym siedział Jayden i wzięła go na ręce. - Pomachaj tatusiowi przed snem - rzekła pieszczotliwie do malca, który swoją malutką rączką wykonał nieporadny ruch w stronę Alexa. - Idę go utulać - oznajmiła mężowi i wyszła z kuchni. Alex miał chwilę spokoju. Postanowił wykorzystać nieobecność żony i dalej sprawdzać swoje możliwości finansowe. Usiadł przy biurku w gabinecie i odpalił komputer. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps10b267f4.jpg Po kolei zaczął sprawdzać swoje konta bankowe, o których istnieniu Mila nie miała pojęcia. Głupio czuł się mając przed nią tą tajemnicę, ale nie musiała ona wiedzieć o wszystkim. - O, tutaj jesteś - odparła Mila wchodząc do gabinetu. - A ja ciebie wszędzie szukałam. Co robisz? - A tak sprawdzam różne wiadomości - rzekł Alex szybko zamykając pootwierane strony internetowe. - Mogę zobaczyć? - zapytała i nachyliła się aby spojrzeć na ekran. Dojrzała jedną witrynę, której nie zdążył zamknąć. - A co to, bierzemy kredyt? - zaciekawiła się widząc stronę banku. Alex nie wiedział jak wybrnąć z tej sytuacji. - Tak rozglądam się… bo… myślałem, czy by Jaydenowi nie założyć lokaty - to była pierwsza myśl jaka wpadła mu do głowy. Mila odeszła od komputera i oparła się o brzeg biurka. - Właściwie, to jest bardzo dobry pomysł - poparła Alexa. - Miałby zapewnioną jakąś przyszłość i mógłby zrealizować swoje marzenia - mówiła zastanawiając się na głos. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps73d61888.jpg Alex spojrzał na nią ze zdziwieniem. Palnął tak od niechcenia i od razu trafił. - No widzisz, bo ja myślę o wszystkim - uśmiechnął się do niej zawadiacko. - No tak, oczywiście - podłapała. Odeszła od biurka i stanęła za nim. - Przecież ty cały czas dbasz o nas - rzekła pieszczotliwie, robiąc mu lekki masaż barku. Taki niewinny gest z jej strony, a wzmocnił w nim poczucie, że nie może tak zlekceważyć swojej rodziny i z większą rozwagą bardziej musi podejść do propozycji wampira. Tym bardziej, gdy ona do niego odnosiła się z taką troską. Alexowi zrobiło się bardzo przyjemnie od dotyku jej rąk, dlatego zamknął oczy i oddawał się tej uroczej chwili. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb111a7d9.jpg Za to Mila wykorzystując ten moment rzuciła okiem na ekran, aby doczytać co tak naprawdę sprawdzał, ale otwarta była tylko główna strona banku, bez większych konkretnych informacji. Trochę się zawiodła, bo liczyła na jakąś wskazówkę, dzięki której może dotrze do prawdy. Po krótkiej chwili przestała rozmasowywać jego barki i podeszła do okna. - Co jest? - zapytał odwracając się na krześle i podążając za nią wzrokiem. - Martwię się - odrzekła mu cicho. - Czym? - Naszą przyszłością. Nie wiem czemu, ale mam jakiś niepokój, że coś się stanie - wyznała mu spoglądając przez okno. Alex wstał i podszedł do niej. - Przecież wszystko jest dobrze - odparł czule, obejmując ją od tyłu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps5995838a.jpg - Nie jest - odparła smutno. - I ja to czuję. - Niepotrzebnie się zamartwiasz. Naprawdę wszystko jest w porządku - próbował ją jakoś przekonać do tego. Rzeczywiście, przy niej zbyt wiele razy okazywał, że coś go gnębi, mimo że w ostatnim czasie naprawdę starał się być bez zarzutów. - Alex… - zaczęła po chwili. - Obiecaj mi, że nie zostawisz nas - zwróciła się do niego głosem pełnym niepokoju. Zamurowało go. Chyba nie znał do końca swojej żony. - Obiecuję - odrzekł po chwili, całując ją w policzek. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps069dead7.jpg ***************************** Cała sytuacja zaczęła odbijać się na jego pracy. Całe szczęście, podczas wykonywania zabiegów potrafił skupić swoją uwagę na pacjencie i nie bujał w obłokach. Za to, gdy tylko zdarzała mu się chwila przerwy, nie potrafił myśleć o niczym innym. - Ja chyba zwariuję - westchnął podczas jednej z takich przerw, gdy w pokoju lekarskim przygotowywał sobie kawę. Ekspres nalał ciemnej cieczy do naczynia i Alex wziął kubek w rękę, lecz jego roztargnienie w tym momencie było tak wielkie, że po chwili naczynie wraz z zawartością wylądowały na podłodze. - Cholera! - zaklął schylając się, aby posprzątać swój bałagan. W tym samym momencie do pokoju weszła Audrey. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps173b1078.jpg Od razu podbiegła do niego, aby mu pomóc. - No panie doktorze, refleks chyba się panu pogorszył - zaśmiała się zbierając resztki potłuczonego szkła z podłogi. - Stało się coś? - Aj tam, nieważne - odparł. - Alex, zostaw to, bo się jeszcze pokaleczysz. Ja to zrobię - wzięła z blatu ręcznik papierowy i wytarła nim podłogę - Dzięki - odparł zakłopotany Alex. Dziewczyna szybko i sprawnie pościerała, a brudne ręczniki wraz ze szkłem wyrzuciła do kosza. Brunet tylko stał i obserwował jak jego koleżanka szybko uwinęła się z problemem. - No dobra, co jest grane? - zapytała, gdy ponownie stanęła przed nim. - Nic, takie tam…. rutyna - odparł. Nie znał jej na tyle, aby zwierzać się z problemów… o których nie miał pojęcia nikt poza nim. - Przecież widzę, że coś jest nie tak - odezwała się wnikliwie wpatrując w jego twarz. Nie lubiła niejasnych sytuacji. Poza tym, do tego akurat lekarza odnosiła się z wyjątkowo dużą sympatią. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb389b680.jpg - Audrey, każdy ma swoje problemy, prawda? - zaczął mówić. - Przejdzie mi - odparł, uśmiechając się lekko. - Alex, bardzo cię lubię i naprawdę martwię się o ciebie - odrzekła z troską, łapiąc go za ramiona. Przy okazji miała dobry pretekst, by móc go dotknąć. Ten dystans między nimi nieco się zmniejszył. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psb5aabb64.jpg - Nie będę cię zanudzać problemami życia codziennego. - Ale może ja chcę być zanudzana - odezwała się łagodnie. Starała się zabrzmieć jak najbardziej przekonująco. - Chcę żebyś wiedział, że w razie czego możesz na mnie liczyć - spojrzała na niego pogodnym wzrokiem, próbując go podnieść na duchu. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psf3bc6542.jpg Alex jednak nie przejawiał w ogóle chęci do zwierzeń, tym bardziej wobec niej. Lepiej żeby widziała w nim pogodnego lekarza niż uzewnętrzniającego się, przy nadarzającej się okazji faceta. Dziewczynie nie podobało się, że Alex jest tak negatywnie do niej nastawiony. Pomyślała, że gdyby otworzył się przed nią, ich stosunki uległyby ociepleniu, a to już by był dla niej duży plus. Wiedziała, że wtedy w klubie zbyt się pospieszyła i być może właśnie dlatego on teraz jest dla niej taki niedostępny. Próbowała jeszcze jakoś wpłynąć na niego swoją osobą, ale bez rezultatu. Alex zaparł się i nic nie chciał powiedzieć. - No dobrze, jak chcesz. - odparła przerywając ciszę i zmieniając temat. - W ogóle to ja miałabym do ciebie pytanie… a właściwie prośbę - dodała ściszając głos. Instynktownie rozejrzała się jeszcze po pomieszczeniu, w obawie, czy ktoś czasem nie stoi gdzieś w kącie i podsłuchuje. - Słucham, co to za sprawa? - spojrzał na nią zaciekawiony. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse05be85d.jpg - Nie bój się tak - odparła widząc jego poważną minę. - To nic strasznego. Po prostu tak sobie pomyślałam… - Nie wiedziała jak go o to zapytać. Trochę to głupie z jej strony, że w tej sprawie zwraca się do Alexa, ale nie robiła też tego bez powodu. Alex ubawił się widząc Audrey męczącą się z tym co chce powiedzieć. - Dobra, do rzeczy - odparł śmiejąc się. - Ech, no dobrze. Chciałam cię zapytać o Coopa. - A coś z nim nie tak? - zapytał, unosząc jedną brew ze zdziwienia. Audrey zrozumiała, że nic nie jest jasne z tego co mówi, dlatego postanowiła nie obwijać w bawełnę i powiedzieć wprost. - Niee… - zachichotała. - Tak tylko pomyślałam, że mógłbyś mi cos powiedzieć więcej na jego temat - zaproponowała wesoło. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps4e45187f.jpg - Myślałem, ze zapytasz o jakieś konkrety. - Mógłbyś mi powiedzieć, co lubi robić w wolnym czasie na przykład - sprecyzowała bardziej swoje pytanie. - Co lubi robić Coop… - zamyślił się na chwilę, łapiąc się za podbródek. - Z pewnością lubi oglądać filmy akcji - odpowiedział niemal natychmiast. - Tak! Kino to jest bardzo dobry i niezobowiązujący pomysł - zapiała z zachwytu. - A co jeszcze? - pytała dalej. Chciała mieć jakąś alternatywę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps77e2cc77.jpg - No nie wiem, na spacer możecie pójść - zaczął. - A poza tym, dlaczego ja mam ci mówić o takich rzeczach? - zirytował się lekko. - Przepraszam, masz rację, nie powinnam - postanowiła spasować i nie ciągnąć dalej tej dyskusji. Alex nie odpowiedział nic tylko poszedł usiąść na kanapie. Drugiej kawy nie chciał sobie robić, zbyt mało kubków było w szpitalu. Audrey szybko zauważyła, że ponownie myślami odpłynął gdzieś w przestworza. Przysiadła na drugiej kanapie i zaczęła go obserwować. http://i23.photobucket.com/albums/b3...pse1c4a9fa.jpg - Coś nie tak? - odezwał się w końcu ściągnięty przez nią wzrokiem. - No właśnie, to chyba ja powinnam się zapytać - rzekła nie ruszając się z miejsca. Dziewczyna wnikliwie spoglądała na doktora, oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi. - No, nie bardzo wiem co mam ci powiedzieć - odrzekł bez entuzjazmu. - Najlepiej wszystko od początku - odparła wesoło przesiadając się na tą samą kanapę, na której siedział on.- Tak więc słucham - ponowiła swoją propozycję bycia powiernikiem. - Naprawdę cię to interesuje? - zapytał zrezygnowany. Miał nadzieję, że może jednak znudzi się i nie będzie drążyć tego tematu. - Tak! - Audrey oświadczyła z satysfakcją, jeszcze wygodniej usadawiając się na kanapie. - Nie myśl, że tak łatwo mnie się pozbędziesz - pogroziła mu palcem przed nosem. Alex spojrzał na nią i widział, że ona nie odpuści. Wziął głęboki oddech i wreszcie się odezwał. - Powiedz mi, jak to jest, że wy wszystko musicie wiedzieć? - zaczął ogólnikowo. Audrey zaśmiała się na jego słowa. - My? - zachichotała z wrażenia. - A o co teraz konkretnie pytasz? - dociekała bardziej. Nic jej nie mówiły wyrzuty jakie miał Alex wobec płci pięknej. - Chodzi mi o to, że nie mogę mieć żadnych tajemnic, nic dla siebie. Mila wszystko chciałaby wiedzieć - zaczął tłumaczyć. Dziewczyna siedziała i wpatrywała się w swojego rozmówcę. http://i23.photobucket.com/albums/b3...ps97a053aa.jpg - A masz coś do ukrycia? - spytała filuternie spoglądając na niego. - Tak ogólnie mówię - chciał się wybronić z jej ostrzału. - No to muszę cię zmartwić, ale większość kobiet tak ma. Alex zamyślił się ponownie, co nie uszło uwadze Audrey. Zdała sobie sprawę, że chyba nie to chciał usłyszeć. Delikatnie, niemal bezszelestnie przysunęła się do niego, czego mężczyzna nawet nie zauważył i wpatrywała się w niego z przejęciem. http://i23.photobucket.com/albums/b3...psffb3f4de.jpg - Zapomniałam dodać, że większość tak ma, ale ja do niej nie należę - odparła zniżonym głosem, tuż nad jego uchem. Alex dopiero wtedy oprzytomniał i spostrzegł, że jest ona bliżej niż jeszcze chwilę temu. - Tak? - zapytał unosząc jedną brew ze zdziwienia. - Tak! - oznajmiła pewnym głosem. - Jak chcesz, sam możesz się o tym przekonać - dodała ciszej uśmiechając się do niego. - Zobaczymy jak to przełoży się na twoje zachowanie w pracy - odparł niewinnie. Dobrze wiedział o co jej chodzi, ale nie mógł dać jej powodu, aby pozostała w tym myśleniu. Rozsiadł się wygodniej na kanapie i obserwował jej twarz, po której było widać pewne niezadowolenie. - No już, rozchmurz się - odezwał się wesoło łapiąc ją za ramię i przyciągając do siebie w przyjacielskim uścisku. Na ten moment natrafił Coop, który akurat wszedł do pokoju lekarskiego… http://i23.photobucket.com/albums/b3...psa44783ad.jpg CDN…. ********************** Jak zwykle liczę, na wasze opinie. Nie tylko od moich stałych komentatorów, ale i również tych, którzy zazwyczaj siedzą cichą. Kto wie, być może dostanę takiego kopa, że kolejny odcinek pojawi się szybciej niż myślicie. :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Dziwi mnie, że Mila zamiast ubrać się i pojechać za Alexem, pojechała po syna T___T
No cóż, Ever podstawił go pod ścianą i Alex chyba nie ma wyjścia jak się zgodzić. Jak dla mnie to on za dużo myśli, ja na jego miejscu już dawno zgodziłabym się na propozycję wampira, bo jest bardzo obiecująca! ;) No i łatwo się nam chłopak wykręcił, przed żoną, nie ma co... Nie lubię Audrey, za dużo węszy! :(( Jakoś nie przekonuje mnie ten jej słodki uśmiech i dobra wola... No ale nic, zobaczymy jak rozwinie się akcja, po tym jak pojawił się Coop, dlatego czekam na następną część :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Nic tak bardziej mnie nie odpręża jak czytanie nowego odcinka u Sqiery! :) Everdean ma naprawdę głowę do pomysłów, skoro chce pieniądze od Alexa i za nie kupi jakiś lokal rozrywkowy :P Jest również mistrzem w poczuciu czasu. Ciekawi mnie to, czy Ev. dzwonił tak specjalnie, żeby zepsuć Alexowi wieczór? A może ma jakiegoś szpiega? Herba kryminalista :D Ale co do męża Mili, osobowości płci pięknej. Ja bym się tam bez wahania zgodziła dać Everowi pieniądze i niech sobie ma ten lokal, zamiast tak rozmyślać nad takim dobrym pomysłem :P I ja wiedziałam, że będzie zdradzać Milę z tą jego "koleżaneczką", Audrey. Nie mogę na nią patrzyć, ona nie wie, co robi. Co za cham. On daje się uwieść takiej lalusi, która na pewno go okłamuje? O nie nie nie, Herba i my, czytelnicy położymy temu kres! Zrobimy nad jej domem zmasowany atak :D Mam nadzieję, że Cooperek (taka sobie ksywa dla Fitcha <3) powie to Mili, bo tak być nie może, że żona jego kolegi miętoli się z jakąś czupakabrą tu :D I dobrze, że powiedziałaś Sqierko, że nasz kochany Rob Eros żyje, jest cały i zdrowy! < 3 Jak go spotkasz, to prześlij mu całuski od szalonej, Herbowej fanki :D I brakowało mi tu też kochanego berbecia Haydena :( Mam nadzieję, że następnym razem się pojawi! ;) I to chyba tyle, co miałam do napisania. Czekam na następną część, i coś do tej koleżaneczki Alexa :D :
Audrey, nie żyjesz. ]:-> |
Odp: Simstory by Sqiera
No nie wierzę własnym oczom :D! Nowy odcinek :)!
Po pierwsze! To mikroskopijne info o Robie jest dla mnie zupełnie niesatysfakcjonujące! Liczę na to, że jeszcze się tu pojawi :P. Ba! Musi :D! Te gołąbki to coś sobie pogruchać nie mogą... Ciągle coś... Ten Ever mnie irytuje strasznie. Nie ma co... Nieźle to sobie wykombinował... Daj mi kasę a ja sobie będę prowadził klub jak swój, a najlepiej to zapomnij, że masz jakikolwiek udział w nim. Już pomijam, że Alex ma rodzinę na utrzymaniu i tym powinien się zająć, a nie sponsorować zachcianki jakiegoś wampira :P. Czy ja już mówiłam, że Audrey mnie wkurza? Kiedyś na pewno :D! Twierdzi, że nie należy do kobiet, które muszą wszystko wiedzieć. A to wcześniej to niby co było? Gdyby jej Alex powiedział, czym się martwi, to byłby największym idiotą na świecie. Mili o niczym nie powiedział, a przy obcej babie prawie się złamał. Weź ją zrzuć ze schodów, czy coś :D! Jeszcze Coop ich nakrył... Może jeden będzie mądry i coś powie Alexowi :P. Ach! Wkradło Ci się trochę błędów, ale jakoś najbardziej utkwiło mi to w pamięci: "Rzeczywiście, przy niej zbyt wiele razy okazywał, że coś ją gnębi, mimo że w ostatnim czasie naprawdę starał się być bez zarzutów." - chyba chciałaś napisać "go" :P. |
Odp: Simstory by Sqiera
Witam po przerwie ;)
Jeśli chodzi o odcinek, to nie byłabym sobą gdybym głośno i wyraźnie nie wyszczególniła caps lockiem jednej istotnej kwestii... mianowicie... EVER!! Niesamowite jak przystojnie u Ciebie wygląda wampirek;) No i jaka gangsta z niego się zrobiła, zaczynam się powoli bać:O A co do Mili i Alexa.. no wiesz co? Jak mogłaś przerwać w tak intrygującym momencie naszej parze? No i że ten Alex polazł. Chłopak nie bardzo ogarnia co dobre;] Jak wszyscy zapewne zastanawiam się, co ta Audrey knuje. Swoją drogą, strasznie upierdliwa z niej baba, brr... Ale przynajmniej fryzurę ma już dobrą;) Fajne foty, ładne simy, historia się kręci. Pisz dalej i wrzucaj:) |
Odp: Simstory by Sqiera
O nie! mam nadzieje że Coop nie powie Mili że ten przyjacielski Uścisk to zdrada! a odcinek fajny myślałem że raczej Ever powie że jak nie dostanie krwi to zabije Mile i Jaydena.po za tym odcinek fajny
|
Odp: Simstory by Sqiera
Nowy odcinek, fajnie! :D
Przerwać im w takiej chwili... naprawdę? :c W końcu znaleźli dla siebie jakiś czas a tu telefon. Wampir przystojny, nie powiem. Ale wkurzający. Z tą kasą to przesada... Wampir bd miał w większości ten klub, zyski a Alex ma płacić. Niech pomyśli o rodzinie, bo przetraci całą kasę i co będzie? Nie dziwie się, że Mila spytała o ten bank jak zobaczyła otwartą stronę... Też bym tak zrobiła, nie wiadomo jak to teraz jest. Niech już ta Audrey się odczepi. Znowu coś namiesza, Coop to zobaczył, może powie Mili! Dawaj tu w końcu Roba :D |
Odp: Simstory by Sqiera
Ja pierniczę. Poważnie? Jak on w ogóle może okłamywać swoją ukochaną, tulić się do jakiejś femidziundzi!? Boże, akcja rodem z trudnych spraw. :D Ale niech ta frajerka spada z ich życia. Ta frajerka tzn. Audrey. Zołza jedna. Ale z Evera groźny typ. Już zapomniałam jak było u Kicaja, ale chyba też był takim... złym wampirem. Na miejscu Mili bym się nie cackała z mym ukochanym mężem, tylko wzięła dziecko, milion dolców i nawiała. :D Pewnie Rob powróci w którymś odcinku... Smutno bez niego. :( Czekam na next. :)
|
Odp: Simstory by Sqiera
Alex powinien się nauczyć, że jak zaczyna się u nich czas na igraszki, to powinien od razu wyłączyć telefon :P
A tak, to cały nastrój prysł, jak bańka mydlana.. I to jego: "Nie dotykaj mnie". Brrr... Powiało chłodem ;/ Że też Mila ma do niego tyle cierpliwości. A Ever jest bezczelny po prostu :(( No żeby tak wykorzystywać Alexa finansowo? Bez jaj... Z drugiej strony, Alex nawet nie ma nad czym się zastanawiać. Albo straci trochę kasy (chyba, że inwestycja się powiedzie i Ever go nie okantuje), albo straci żonę i dziecko. Wybór prosty moim zdaniem. Współczuję Mili i jej synkowi. Przez głupotę Alexa oboje są w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Ciekawe, co będzie dalej :) |
Odp: Simstory by Sqiera
Ever. To. Szuja.
Serio, musiałam jakoś nieuważnie czytać, bo ominęłam moment kiedy wyjaśniałaś, co takiego zrobił Alex, że ma u niego dług. Biedna Mila, ile ona ma się wycierpieć w tym małżeństwie, żeby w końcu było dobrze? Co rusz jakieś problemy! :< Kolejna osoba, która mnie drażni - Audrey. Co tej babie siedzi w głowie?! Przecież Alex daje jej wyraźnie do zrozumienia, że nie chce z nią TAKIEJ relacji! Jeszcze Coop to zobaczył... Aaach, co to będzie! I też z chęcią zobaczyłabym znowu Roberta w akcji... pojawi się jeszcze? :rolleyes: Jak zwykle super, czekam na więcej! <3 |
Odp: Simstory by Sqiera
zapomniałem napisać że miałem taką teorie że po odcinku 14-dalej [jakoś w tym okresie czasu] Rob się powiesił :D ale skoro Sqiera mówi że żyje no to się nie powiesił [albo się powiesił ale go odratowali :D]
|
Odp: Simstory by Sqiera
Sqierka, bardzo się cieszę, że wreszcie wstawiłaś odcinek! I to taki długi :D Powiem szczerze, że zawsze z przyjemnością czytałam perypetie Twoich bohaterów. Alex bardzo mi się podoba -> jak zwykle zresztą :D, nawet wydaje mi się, ze wygląda lepiej, jakbyś go podrasowała, to samo tyczy się Mili, jest o wiele piękniejsza. :) Ta simka bardzo mi się podoba być może dlatego stworzyłam sobie Rudą Ritę na podobieństwo twojej Mili. Wiem, że nieudolnie ale taki miałam pomysł, a teraz mam taką prośbę do ciebie, zrób dla mnie simkę taką ostrzejszą o bardziej czerwonych włosach dla takiego jednego :D Masz dużo czasu bo u mnie gra dalej nie działa.
Co do odcinka, to byłam zdziwiona zachowaniem Alexa, który facet by odszedł od takiej sexy girl. :D Juz bardziej by rzucił telefon w kąt i dalej zajmował się Mila. :D Widocznie ona już go nie kręci albo tak bardzo boi się o ich życie, że traci chęci na zabawę i stres go zżera. W każdym razie zostawia Milę bez żadnego wytłumaczenia, wcale się nie dziwie, ze ona jest podejrzliwa, ja bym się w pięć sekund wk...ła i dała mu taki popis, że zaraz by mi wszystko wyśpiewał. Ona jest za łagodna dla niego. Motyw z klubem i wyciąganie kasy od Alexa bardzo mnie zdziwił, bo cały czas myślałam o krwi jakiej chciał Ever na początku. Ale widocznie wampir ma taki kaprys i chce się zabawić kosztem Alexa. Oby nie załatwił go na goło i wesoło, bo nie będą mieli co jeść z Mila i słodkim maluszkiem. Dzieciaczek jest taki kochany. W szpitalu oczywiście Audrey się pojawia, ona to jest niezła manipulantka pod pozorem niewinnych pytań o Coopa, dalej chce się wkręcić w laski przystojnego doktora. Pod pozorem przyjaźni może go uwieść, faceci są czasami tacy naiwni i idą jak muchy na lep, nawet nie wiedzą, że już są w rękach jakiejś cwaniary. Podejrzewam, że Alex jej w końcu ulegnie, czego na serio bym nie chciała, on ma być dla Mili. :) Trochę jak zwykle namieszałaś w życiu mojej ulubionej rodzinki, ale jest fajnie i czekam na następny oczywiście. :D Pozdrowionka Mile cmok |
Odp: Simstory by Sqiera
Dokładnie:
Cytat:
Ten wampir mnie intryguje.... i czym on szantażuje Alexa... (mam nadzieję, że czegoś nie pominąłem albo że czegoś źle nie zrozumiałem ;) ) Audrey.... hm... w sumie może być, ale ciągle mam wrażenie, że chce Alexa... Czekam na next |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023