TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   I Love You I'll Kill You (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=64756)

rudzielec 01.02.2013 16:16

I Love You I'll Kill You (+18)
 
TREŚCI TYLKO DLA OSÓB OD 18 LAT - WCHODZISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. JEŚLI NIE MASZ 18 LAT BĄDŹ NIE CHCESZ ICH OGLĄDAĆ, WYJDŹ Z TEMATU!

Pewnie większość userów, która to zobaczy, będzie w lekkim szoku, ale ja nie potrafię żyć i funkcjonować bez pisania :P
Lubię historie z OJSG, ale szczerze mówiąc, to nie dla mnie, nie czuję się jakoś mega spełniona kiedy moją jedyną simową rozrywką jest utrudnianie życia moim simom ;)
Wolę wyzwania, takie jak Belle Rose, którego napisanie zajęło mi ponad dwa lata. Były chwile kryzysu, kiedy nie mogłam patrzeć na to FS, ale zaparłam się jak osioł i jak obiecałam, tak zrobiłam - doprowadziłam historię do końca. Może nie był to koniec idealny, bo większości zadziałał na nerwy, no ale nie każdemu mogę dogodzić (Chrupku, nie doszukuj się tu żadnych podtekstów xD).
Co do Passe, to teraz wiem, że bardzo źle zrobiłam, że je wypuściłam na forum, podobnie ma się sprawa z Miracle, ale dzięki temu zdałam sobie sprawę, że zanim się za coś zabiorę, muszę mieć na to kompletny pomysł, a w tych dwóch przypadkach tak nie było :(
Jednak jeśli chodzi o to, co mam wam tu zamiar pokazać, to wszystko jest dla mnie jasne i klarowne jak przy Belle Rose, więc jeśli ktoś się zdecyduje czytać, to może być pewny, że ujrzy zakończenie :)

Co do FS, to będzie to trochę jakby "fanfiction" pewnej gry, jeśli można tak to nazwać, więc imiona i nazwy różnych miejsc są już z góry ustalone ;)
A teraz (po przydługawym wstępie xD) zapraszam do czytania :>




http://imageshack.com/a/img713/9991/d60z.png

http://imageshack.com/a/img853/2937/5tf4.png http://imageshack.com/a/img809/6968/a3er.png http://imageshack.com/a/img36/1734/f8er.png http://imageshack.com/a/img196/2205/xlq8.png http://imageshack.com/a/img440/5332/gsrn.png http://imageshack.com/a/img163/9017/uqij.png http://imageshack.com/a/img600/8049/kqox.png http://imageshack.com/a/img716/3321/bdlr.png http://imageshack.com/a/img546/5901/o9o7.png http://imageshack.com/a/img28/5711/dg1l.png http://imageshack.com/a/img21/7573/7ap3.png http://imageshack.com/a/img191/6282/hyor.png http://imageshack.com/a/img189/6502/a516.png http://imageshack.com/a/img33/1570/44p2.png http://imageshack.com/a/img577/9458/uaqo.png http://imageshack.com/a/img822/5900/9k5s.png http://imageshack.com/a/img6/9920/g4u0.png http://imageshack.com/a/img607/1817/u7ll.png http://imageshack.com/a/img542/1419/9ijm.png http://imageshack.com/a/img401/1299/c0xw.png

__________________________________________________

PROLOG

Tamtego wieczoru jej myśli błądziły gdzieś pomiędzy nim, a ostatnio stoczoną walką. Nienawidziła go. Były takie dni, kiedy życzyła mu śmierci, lecz wszystkie te życzenia szybko zamieniały się w chęć pojednania. Tak naprawdę, nie miała pojęcia co do niego czuła…. A może po prostu nie chciała wiedzieć. Wszystko co siedziało jej w głowie, mieszało się czasami jak w umyśle szaleńca. Nie dopuszczała do siebie myśli, że mogłaby go kochać, uczucie nie wchodziło tutaj w grę. Nie takie uczucie. Nie mogła darzyć miłością kogoś, kto stał po przeciwnej stronie… Po stronie zła.


Matka nie wybaczyłaby jej tego nigdy. Zresztą jak księżniczka Edeni mogłaby się związać z kimś, kto próbował zabić jej najbliższych? Coś takiego nigdy nie mogło mieć miejsca. Położyła wachlarze na dywanie i rozpuściła włosy, które w jednej chwili, rozsypały się po ramionach. Przeczesała dłońmi kruczoczarne pasma i westchnęła cicho. Była wymęczona, ale wiedziała, że pomoże jej to zasnąć, dlatego toczyła boje codziennie, by wieczorami do jej okien nie zaglądała bezsenność. Mimo wszystko lubiła swoje treningi, gdyż dzięki nim zdobywała doświadczenie i mogła odstresować się po ciężkim dniu. Ściągnęła maskę przysłaniającą jej twarz, wsparła łokcie na kolanach i uniosła głowę, spoglądając w kierunku otwartych na taras drzwi. Wstała z lekkim grymasem bólu na twarzy i ruszyła, by zaczerpnąć świeżego powietrza.
Na zewnątrz było ciepło i przyjemnie. Oparła dłonie na murze rozglądając się dookoła.


Uwielbiała patrzeć na zachodzące słońce i piękną krainę, którą kiedyś, będzie dane jej rządzić. Gdy jej włosami bawił się wiatr, ona znów pogrążyła się w myślach. Marzyła o tym, by znaleźć się w jego ramionach... Jedynie Bogowie wiedzieli, jak bardzo pragnęła i jednocześnie nienawidziła tego faceta, a jej nienawiść urosła tylko dlatego, że tak naprawdę, nigdy nie powinna go pragnąć.

Alcioo :33 01.02.2013 16:22

Odp: I love you, i kill you.
 
Ooo... :O Ale się zapowiada ^^ Nie wiem co napisać...
Ostatnie zdjęcie mnie rozwaliło. Ach.. Ta moja głowa. Widzi co chce :)

Czekam i byle szybko pojawiła się kolejna część... !

Desire 01.02.2013 16:28

Odp: I love you, i kill you.
 
Strasznie ciekawie się zapowiada.
Bardzo ładna postać.
Nie wiem co jeszcze napisać. Bardzo ciekawi mnie Twój nowy pomysł na FS.

Czekam na więcej i na 100% będe czytała :)

Charionette 01.02.2013 16:36

Odp: I love you, i kill you.
 
Uuuu nowe fs rudzi, jak fajnie :D
Tym razem czytam od początku, więc zostawię po sobie komentarz (Belle Rose też czytałam, ale zaczęłam tak na serio, gdy ty kończyłaś więc komentarz byłby meega długi :P)
Zapowiada się bardzo ciekawie, taki romans w świecie wojny. Jak dla mnie bomba.
I ostatnie zdjęcie mnie powaliło :D jak ona te długie włosy spięła w tak mały kok czy co to tam jest xDDD A poza tym świetny efekt rozwianych włosów, cudo :D
Także ten no... będę tu zaglądać i czytać ;) Być może napiszę jeszcze jakiś komentarz

Laselight 01.02.2013 16:42

Odp: I love you, i kill you.
 
Nie mam w zwyczaju czytać FS, ale weszłam z ciekawości.

Przede wszystkim bardzo mi się spodobały zdjęcia. Chyba nie z simow ale mimo tego śliczne<3

Prolog jest świetnie napisany. Z chęcią go przeczytałam.
Ciekawy wstęp do historii.

Gold_Chocolate 01.02.2013 16:46

Odp: I love you, i kill you.
 
No to ten, obiecałam mój ten niezbędny komentarz tutaj :)
Świetnie się zapowiada bo jest i miłość i nienawiść, więc jest miejsce na moje rozkminy psychologiczne co do jej myśli. Także wiem, że będzie się działo,a to bardzo lubię.
Zdjęcia są bardzo fajne, takie zupełnie inne niż wszystkie, no i ten efekt rozwianych włosów jest boski *_*
I generalnie to czekam na pierwszy odcinek :D
<3

Słodki Pan Ciastek 01.02.2013 16:57

Odp: I love you, i kill you.
 
No to może jeszcze ja??? :D

Chyba pierwszy raz jestem na FS :) Ale mi się spodobało...
Ostatnie zdjęcie...super

Będę czytał... się wciągnąłem.

Malfurion 01.02.2013 17:02

Odp: I love you, i kill you.
 
Hmmmm.... nie powiem, ze to tytul przyciagnal moja uwage :D (chyba wiesz dlaczego :D :P)
Moze byc ciekawe :) Fajne zdjecia. Nie przepadam za FS, ale moze wpadne za jakis czas jak cos nowego napiszesz ;D

rudzielec 01.02.2013 17:12

Odp: I love you, i kill you.
 
o matko ile komentarzy! :O
dzięki wam wszystkim, nie spodziewałam się, naprawdę!
postaram się dodać pierwszy odcinek jak najszybciej będę mogła :3

@Don wiem dlaczego, wiem :D

Cytryśnia 01.02.2013 17:24

Odp: I love you, i kill you.
 
To może jeszcze ja :P

Weszłam z ciekawości, bo szczerze powiedziawszy fotostory wasze mnie jakoś odpychały :P Jednak sądzę, że tutaj będę zaglądać :) Świetne zdjęcia, i tekst, i dziewczyna musi mieć dobry szampon :)

Mroczny Pan Skromności 01.02.2013 17:24

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisała za późno: Ruda Jędzunia
Chrupku, nie doszukuj się tu żadnych podtekstów
Mogłaś uprzedzić żebym się nie doszukiwał, zanim napisałaś to zdanie :D

Cóż, już spojler na fejsbuku mnie zaintrygował, a teraz czuję się jeszcze bardziej zaciekawiony :D I tyle mogę napisać, po prostu czekam na odcinek :)

Bohaterka ma fajne włosy :)
Na głowie

Malfurion 01.02.2013 17:25

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał rudzielec (Post 1649067)
@Don wiem dlaczego, wiem :D

Az sobie obejrze, wiesz? :D

Kiedy mozemy sie spodziewac pierwszego odcinka?

Księżniczka Mordoru 01.02.2013 17:29

Odp: I love you, i kill you.
 
Muszę przyznać, że spodobało mi się. Ma "to coś". Zdjęcia są wręcz... perfekcyjne! Liczę, że dalej będzie równie świetnie. Czekam na pierwszy odcinek!

Panna_Demoniczna 01.02.2013 18:12

Odp: I love you, i kill you.
 
Przepięknie Zdjęcia ! aż miło się je ogląda :) ;)
ogólnie wspaniały tekst napisany Rudzielecu masz talent do pisania opowiadań
Ogólnie jestem ciekawa co będzie dalej:)

rudzielec 01.02.2013 18:56

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1649069)
dziewczyna musi mieć dobry szampon :)

ma, ma :D
Cytat:

Napisał Mroczny Mrok z Mroku (Post 1649070)
Mogłaś uprzedzić żebym się nie doszukiwał, zanim napisałaś to zdanie :D

dlatego nie uprzedziłam xD

Cytat:

Napisał Genesis (Post 1649071)
Az sobie obejrze, wiesz? :D

ja mam w zakładkach xD

Cytat:

Napisał Genesis (Post 1649071)
Kiedy mozemy sie spodziewac pierwszego odcinka?

postaram się wyrobić jak najszybciej, pewnie w poniedziałek wstawię odcinek :>

bardzo dziękuję za komentarze, nie spodziewałam się, że będzie ich tak dużo! :3

Chwalisława 01.02.2013 19:41

Odp: I love you, i kill you.
 
Wow! Ja też nie mam zwyczaju wchodzić na FS, ale tak jakoś mnie natknęło i nie żałuję. Prolog jest świetny :D Wielkie brawa za wykonanie zdjęć, bo nie każdy tak potrafi :)
Zapowiada się meega ciekawie, więc będę tu zaglądać.

Shiver 01.02.2013 19:57

Odp: I love you, i kill you.
 
Nie zaglądam raczej do tego działu i nie czytałem nigdy żadnego fotostory (od jakiegoś czasu próbuję zabrać się za Belle Rose, ale bezskutecznie niestety ;) ), ale muszę powiedzieć, że prolog spodobał mi się bardzo :). Cały tekst skojarzył mi się, w ogóle z pewną piosenką... Zdjęcia piękne, urzekły mnie :3.
Czekam na pierwszą część :).

Vipera 01.02.2013 22:29

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Tamtego wieczoru[,] jej myśli błądziły gdzieś pomiędzy nim, a ostatnią walką jaką stoczyła.
Pierwszego przecinka nie powinno być.
Stoczoną walką będzie lepiej.

Cytat:

Wszystko co siedziało jej w głowie, mieszało się czasami[,] jak w umyśle szaleńca.
Przecinek jak wyżej.
"...czasami mieszało się jak...", chociaż nie wiem czy "czasem" nie brzmiałoby lepiej.

Cytat:

Wszystko co siedziało jej w głowie, mieszało się czasami, jak w umyśle szaleńca. Nie dopuszczała do siebie myśli, że mogłaby go kochać, uczucie nie wchodziło tutaj w grę. Nie takie uczucie. Nie mogła darzyć miłością kogoś, kto stał po przeciwnej stronie… Po stronie zła.
Matka nie wybaczyłaby jej tego nigdy. Zresztą jak księżniczka Edeni mogłaby się związać z kimś, kto próbował zabić jej najbliższych? Coś takiego nigdy nie mogło mieć miejsca.
[quote]Położyła wachlarze na dywanie i rozpuściła włosy[[,]] które w jednej chwili, rozsypały się po ramionach.[quote]
Zbędny

Cytat:

Lubiła swoje treningi mimo wszystko, gdyż dzięki nim zdobywała doświadczenie i [mogła się odstresować] po ciężkim dniu.
O jeny!
"mimo wszystko" na przód.
"Mogła odstresować się"

Cytat:

Wstała i z lekkim grymasem bólu na twarzy ruszyła, by zaczerpnąć świeżego powietrza.
Na zewnątrz było ciepło i przyjemnie. Oparła dłonie na murze i porozglądała się dookoła.
Uwielbiała patrzeć na zachodzące słońce i piękną krainę, którą kiedyś, będzie dane jej rządzić.
Przecinek po "kiedyś" zbędny.

Od "A" nie zaczyna się zdania, więc radzę przecinek wstawić zamiast kropki.


Dawno nic twojego nie czytałam, już prawie zapomniałam jak piszesz :P
Póki co nie bardzo jest o czym pisać, gdyż prolog jest mini mini, ale chętnie dowiem się kim jest ów zły facet, no i ciekawa jestem jaka gra kryje się za zdjęciami!

Ładne włosy na drugiej focie ;) Czekam na next.

Libby 02.02.2013 12:41

Odp: I love you, i kill you.
 
Dawno nie było niczego nowego w tym dziale... Dobrze, że coś się ruszy...
Nowe FS zapowiada się całkiem nieźle. Ładne zdjęcia. Ciekawa jestem, w czym robiłaś.
Co do technicznych rzeczy jeszcze to lepiej by brzmiało "rozejrzała się", niż "porozglądała się".
No, zobaczymy, kim jest ten tajemniczy i nieosiągalny obiekt westchnień...
Co do zaś głównej bohaterki to jej postawa bardzo mi kogoś przypomina...

Kenny McCormick 02.02.2013 13:47

Odp: I love you, i kill you.
 
No przeczytałem i bardzo ładnie :3
Mam nadzieje że i z simów będą focie, ale jeśli nie, to wiedź, że wybaczę :3
Będę czytał, żono Sedes :*

rudzielec 02.02.2013 22:35

Odp: I love you, i kill you.
 
ciesze się, że przypadło do gustu, tylu osobom to, co piszę :3
nie spodziewałam się, że dostanę tyle komentów, ba! nawet nie liczyłam na sześć! :P


Cytat:

Napisał Vipera (Post 1649353)
Póki co nie bardzo jest o czym pisać, gdyż prolog jest mini mini, ale chętnie dowiem się kim jest ów zły facet, no i ciekawa jestem jaka gra kryje się za zdjęciami!

ów zły facet to bardzo zły facet, nie odpowiedni dla kobiety pokroju księżniczki, do tego dobrej i muszącej bronić swojego domu, jakim jest Edenia..

co do gry natomiast to jest to Mortal Kombat, która jest dostępna jedynie na konsole, na PC tej gry nie produkują (bynajmniej nie najnowszej części którą ja się tutaj bawię), natomiast jak robię zdjęcia i skąd mam postacie, to pozostawię jako moją słodką tajemnice :>

Cytat:

Napisał Libby (Post 1649564)
No, zobaczymy, kim jest ten tajemniczy i nieosiągalny obiekt westchnień...

co do obiektu westchnień, to od strony wyglądu, czy imienia nic zdradzić nie mogę, mogę zaś powiedzieć, że nie jest to tak do końca nieosiągalny facet, po prostu ich drogi nie zabardzo się krzyżują, że się tak wyrażę :3
Cytat:

Napisał Libby (Post 1649564)
Co do zaś głównej bohaterki to jej postawa bardzo mi kogoś przypomina...

ciekawi mnie kogo :>
Cytat:

Napisał Kenny McCormick (Post 1649581)
Mam nadzieje że i z simów będą focie, ale jeśli nie, to wiedź, że wybaczę :3

z simów będą focie, bo w końcu to forum o simsach, będą również postacie, ale raczej z rolami "trzecioplanowymi" :P
największa zabawa będzie przy robieniu zdjęć, no ale ja tam uwielbiam grzebać w photoshopie, więc to dla mnie czysta przyjemność ;)


dzięki jeszcze raz za komentarze, mam nadzieję, że pierwszy odcinek zaciekawi was również jak prolog :3

neville 03.02.2013 14:13

Odp: I love you, i kill you.
 
MORTAL KOMBAT <33333


podoba mi się, że zaczęłaś z wątkiem Kitany, ale mam nadzieję, że szybko przejdziesz do Mileena&Scorpion :D

no i plus za super zdjęcia! :)

Piwusia 04.02.2013 06:54

Odp: I love you, i kill you.
 
Z reguły nie czytam fotostory, ale Twoje zapowiada się naprawdę fajnie.Zachęciłaś mnie też do przeczytania innej Twojej historii pod tytułem "Belle Rose." Postać, którą wykreowałaś i tak perfekcyjnie ujęłaś na zdjęciach to Kitana z "Mortal Kombat", mam rację?

rudzielec 04.02.2013 16:54

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał neville (Post 1650449)
[...]ale mam nadzieję, że szybko przejdziesz do Mileena&Scorpion :D

ahaha! xD coś tam będzie :P

Cytat:

Napisał eris234 (Post 1651257)
Z reguły nie czytam fotostory, ale Twoje zapowiada się naprawdę fajnie.Zachęciłaś mnie też do przeczytania innej Twojej historii pod tytułem "Belle Rose." Postać, którą wykreowałaś i tak perfekcyjnie ujęłaś na zdjęciach to Kitana z "Mortal Kombat", mam rację?

fajnie, że moje historie zachęcają do czytania i strasznie mi miło, że ktoś pamięta jeszcze Belle Rose ;)
tak na zdjęciach jest Kitana :3

No, a teraz, tak jak pisałam, zapraszam na pierwszy odcinek mojej pokręconej historii :P
Dodam jeszcze na wstępie, że niektóre foty schrzanił mi photobucket, przez to są takie ciemne :| Przy następnym odcinku, będę o tym pamiętać ;)

ODCINEK 1

Edeńskie wodospady znajdujące się na skraju lasu, wyglądały wieczorami niezwykle bajecznie. Szczególnie gdy księżyc świecił w swej pełnej krasie, odbijając się w tafli wody jak w ogromnym lustrze, a spienione u podnóża bałwany mieniły się z daleka jak drogocenne kamienie. Niestety był to widok tylko dla nielicznych. Mało kto zapuszczał się w to miejsce o tak późnej porze, gdyż ludzie drżeli o swe życie, które ostatnimi czasy było zagrożone bardziej niż zwykle. Jedynie ktoś, kto nie odczuwał strachu, lub był potencjalnym mordercą , nie bał się tutaj przebywać nocą…
- Masz to, o co cię prosiłem? – Zza drzewa wyłonił się zamaskowany ninja w czarno żółtym kostiumie. W jego niskim, chrypiącym głosie nie dało się odczuć ani krzty strachu.
- Czyżbyś we mnie wątpił? – Z oddali rozległ się drwiący, kobiecy głos, który również nie wykazywał żadnych oznak podenerwowania.
- Skończ ironizować. Lepiej daj mi to, po co tu przyszedłem. – Mężczyzna zrobił kilka kroków i zatrzymał się w pół drogi, tuż przed wodospadem.
Dziewczyna ruszyła przed siebie wolnym, seksownym krokiem, niosąc w ręce małą buteleczkę z niebieską cieczą. Zatrzymała się przed swoim rozmówcą i spojrzała na niego swymi pomarańczowymi tęczówkami.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps26cdf279.png

- Coś ty taki niecierpliwy? – spytała wyciągając dłoń. – Najpierw zapłata, potem eliksir… – Zmrużyła oczy, nieprzerwanie wpatrując się w groźne oblicze wojownika, które w świetle księżyca wyglądało jeszcze bardziej ponuro.
- To za mało, byś mogła dostać to, co chcesz Mileena. – Wyrwał jej z dłoni buteleczkę. – Quan Chi* potrzebuje tego znacznie więcej. Jeśli dostarczysz mi trzy razy tyle, wtedy pomyślimy o zapłacie… - Jego oczy zmrużyły się złowieszczo.
- Nie tak się umawialiśmy Scorpion! – warknęła wściekle.
- Nie do mnie żale. – Ninja odwrócił się i ruszył w kierunku lasu.
- Nie ignoruj mnie, ty przeklęty gnojku! – Dziewczyna miała ochotę rzucić się na niego, lecz zdawała sobie sprawę, że nie ma żadnych szans, a ten wyskok jedynie pogorszy jej beznadziejną sytuację.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps85c67e12.png

Wojownik zaśmiał się tylko, nie zwalniając kroku.
- Bądź tu przy następnej pełni i przynieś resztę eliksiru, bo inaczej nigdy nie zdejmiesz tej maski… - Po tych słowach zniknął między drzewami. Mileena była wściekła, ale była również gotowa zrobić wszystko, by tylko pozbyć się swego przekleństwa...

*******

Kiedy poczuła na swej szyi ciepło jego warg, przez jej ciało przeszła potężna fala gorąca. Coś niesamowitego i niebezpiecznego zarazem, ale również coś, na co z utęsknieniem czekała. Nie ważne jaką cenę miałaby zapłacić za to co się teraz działo, wiedziała, że chce tego tu i teraz i nie miała zamiaru się hamować.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps79b78056.png

Jego dłonie błądziły po jej ciele, a usta wpijały się w rozgrzaną skórę z niemałą zachłannością. Starała się zapamiętać każdy pocałunek jaki pozostawiał na jej skórze, każdy dotyk rąk, jakby bała się, że ta chwila pryśnie jak bańka mydlana.
- Jedynie Bogowie wiedzą jak bardzo cię pragnę… - wymruczał jej do ucha namiętnym głosem, po czym chwycił ją mocno w pasie i pchnął na łóżko.
Jęknęła cicho, opadając na materac, a jej długie, kruczoczarne włosy rozsypały się po satynowej pościeli.
- Daj mi to, o czym Bogowie mogą jedynie pomarzyć… - wypowiedziała jednym tchem, rozkoszując się pieszczotami…
- Księżniczko Kitano, jest już dosyć późno, a królowa nie lubi kiedy każe się jej czekać – usłyszała nagle znajomy głos.
Otworzyła oczy i zobaczyła jak ogromne story rozsuwają się, wpuszczając do środka poranne promienie słońca. Szybko zakryła twarz dłonią, zdając sobie sprawę, że to, co przed chwilką czuła i widziała, było tylko snem. Kolejnym z niedokończonych snów, jakich doznawała w ostatnich dwóch latach swojego długiego życia.
- Która godzina Madi? – spytała, podnosząc się z łóżka.
- Późna. Za piętnaście minut zjawi się delegacja z Lin Kuei, a każda z nas wie, ile czasu potrzeba by uczesać włosy księżniczki. – Służąca spojrzała na Kitanę, groźnym wzrokiem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pseba9a2f7.png

- Może nie będzie jednak tak źle? - Dziewczyna podeszła do ogromnej szafy i otworzyła ją szeroko. – Jak myślisz Madi, co włożyć na spotkanie z tymi… - Zamyśliła się na chwilę. – Kim oni właściwie są dla mojej matki?
- To nowi sojusznicy w obronie Edenii, księżniczko. Królowa zgodziła spotkać się z nimi, gdyż sami zaoferowali pomoc. – Drobna mulatka chwyciła za szczotkę z grubego włosia, leżącą na komodzie.
- Och nie, tylko nie ta wiesz, że wolałam tą, którą dostałam w prezencie… - Kitana wyjęła ciuchy i z grymasem na twarzy spojrzała na służącą.
- Tamta szczotka jeszcze się nie znalazła, poza tym nie mamy zbyt wiele czasu. – Madi przysunęła puf. – Gdyby księżniczka tyle nie spała…
- Och, no już dobrze, nie złość się – przerwała jej czarnowłosa i usiadła na pufie. – Miejmy to szybko za sobą.

********

- Nareszcie jesteś dziecko. Już myślałam, że będę musiała przyjmować tych ludzi sama. – Kobieta w długich białych włosach przywitała swą córkę z kamienną twarzą.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psba12186b.png

- Wybacz matko, zwyczajnie zaspałam. – Dziewczyna odpowiedziała głosem pełnym skruchy.
- No tak, mogłam się domyślić. Niepotrzebnie tracisz swój czas na codzienne treningi , które do niczego nie są ci potrzebne. Pałac jest strzeżony i…
- Tak strzeżony, że o mało co nie zginęłaby moja przyjaciółka i ojciec. – Księżniczka przerwała wypowiedź matki. – Już o tym rozmawiałyśmy i wydawało mi się, że doszłyśmy do porozumienia.
- No dobrze, już dobrze… - westchnęła kobieta. – A teraz zakryj twarz kochanie, ci ludzie nie przybyli tu, by podziwiać twoją urodę, tylko w interesach.
Czarnowłosa przytaknęła i włożyła na twarz maskę. Po chwili zjawił się służący, który oznajmił, że delegacja już przybyła i za zgodą królowej, wpuścił dwóch wojowników do sali tronowej. Obydwaj ruszyli pewnym krokiem i zatrzymali się tuż przed jej tronem.
- Jesteśmy dozgonnie wdzięczni, że znalazł się dla nas czas – odezwał się jeden z nich, po czym wraz ze swym kompanem, ukłonili się z należytym honorem.
- Dla wszystkich, którzy chcą przyczynić się dla dobra Edenii, zawsze znajdzie się czas. Przedstawcie się i powiedzcie, co was tu sprowadza. Nigdy wcześniej, nikt z Lin Kuei nie oferował mi pomocy – odpowiedziała kobieta.
- Nazywam się Sub Zero, a to mój przyjaciel Smoke. Dowiedzieliśmy się, że gdzieś w Edenii ukrywa się zabójca mojego brata. Wiemy już, że jest to ten sam mężczyzna, który napadł na króla.
- Skąd ta pewność? – Nagle rozległ się głos, lekko wzburzonej Kitany.
Sub Zero spojrzał w jej stronę lekko zaskoczony, lecz nie dał tego po sobie poznać.
- Wieści szybko się rozchodzą księżniczko. – Skinął lekko głową, po czym zatrzymał swój wzrok na jej oczach. – Nasz klan ściga tego wojownika od bardzo dawna, dlatego na bieżąco śledzimy jego poczynania.
Dziewczyna odwróciła głowę i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. Właśnie dostała kolejny powód by nienawidzić miłość swego życia, a to jeszcze bardziej ją zdenerwowało. Mimo wszystko, nie mogła pokazywać rozgoryczenia całemu światu, dlatego wzięła głęboki oddech i uspokoiła nerwy.
- Królowo Sindel – odezwał się Smoke. – Bylibyśmy bardzo wdzięczni, jeśli moglibyśmy tu zostać i odszukać mordercę. Jesteśmy pewni, że jest gdzieś w Edenii, a łaskawość i przychylność królowej, ułatwiłyby jego schwytanie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psd3299be6.png

Kobieta skierowała wzrok na swą córkę, a potem przeniosła go na Sub Zera, którego oczy wodziły w stronę Kitany, kiedy tylko miały do tego okazję.
- Rozumiem, że chcesz pomścić swego brata, a twój przyjaciel przybył tu z tobą, by ci pomóc? – spytała wojownika w niebieskim stroju.
- Tak – odpowiedział krótko i spuścił głowę.
- Dobrze więc. Możecie zostać i macie moje przyzwolenie.

*********

- Mam rozumieć, że ten cały Sub Zero i jego przyjaciel, szukają Hanzo za to, że zabił jego brata?
- Tak Jade*. Niestety. – Kitana spuściła głowę i westchnęła.
- Powinnaś go sobie dawno odpuścić, kochana. I nie mówię tego ze względu na to, że mało co nie zginęłam z jego rąk. On po prostu nie jest już tym samym człowiekiem, którym był kiedyś.
- Doskonale wiem, że masz rację… Niestety, moje serce na samą myśl o nim bije jak oszalałe i nie mogę nic z tym zrobić. Szczególnie gdy przypomnę sobie te wszystkie chwile spędzone razem, kiedy służył na zamku…
- Pamiętam, jak musiałam cię kryć przed królową, kiedy się z nim spotykałaś.
- A ja pamiętam chwilę, kiedy przedstawiłam go matce. Na początku była w szoku, ale potem przyzwoliła na nasz związek… To były magiczne dni.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps1bbbe5f7.png

- Więc lepiej przypomnij sobie jeszcze ten dzień, kiedy nagle wszystko się skończyło – powiedziała Jade. – Kiedy zniknął… A gdy wrócił, to tylko po to, by zabić twego ojca i kilka innych osób, które napotkał po drodze, w tym mnie. Wyglądał wtedy jak opętany, gdyby nie Ermac*, to nie dałabym mu rady.
- Nie musisz mi o tym przypominać – odparła Kitana.
- Jak widać, jednak muszę, bo znowu chodzisz z głową w chmurach. Najlepszym lekarstwem, by zapomnieć o bolącej przeszłości, będzie znalezienie sobie, kojącej rany miłości.
- Zwariowałaś? Nie mam czasu na amory.
- Oj masz, tylko boisz się spróbować. Skoro miłość sama puka do drzwi twego serca, to może najlepszym rozwiązaniem będzie jej po prostu ulec?
- O czym ty mówisz? – Dziewczynę zdenerwowały słowa przyjaciółki. – Wracajmy lepiej do treningu, bo zaczynasz gadać od rzeczy! – Wstała i chwyciła za wachlarze, lecz kiedy się odwróciła, wzdrygnęła lekko zaskoczona.
- Och… Nie jesteś na zwiadach? – spytała, spoglądając na wojownika.
- Właśnie z nich wróciłem, księżniczko.
- A gdzie… Twój przyjaciel? – zaczęła rozglądać się dookoła.
- Chwilowo musiał wrócić do Lin Kuei. Ale za niedługo znów do mnie dołączy.
- Sub Zero, prawda? – spytała ciemnoskóra dziewczyna.
- Tak, to ja – przytaknął.
- Jestem Jade, przyjaciółka Kitany. Razem trenujemy – przedstawiła się, wyciągając rękę.
- Bardzo miło mi poznać. - Uścisnął jej dłoń, po czym skinął głową. – Może mógłbym jakoś pomóc? To znaczy w treningach… Nie od dziś wiadomo, że wojownicy Lin Kuei , są najlepsi w sztukach walk.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps48351942.png

- Doprawdy? – Księżniczka skrzyżowała ręce na piersiach. – A ja myślałam, że to czyste przechwałki, by podnieść status waszego klanu.
- Nie przejmuj się jej słowami, ona nie może żyć, bez sarkazmu – zażartowała Jade.
- Wredota! – warknęła Kitana.
- Przestań się puszyć jak nadęta sowa i zgódź się na propozycję Sub Zera. Od niego nauczysz się więcej niż ode mnie. Skorzystaj z okazji, póki tu jest i ma chęć cię czegoś nauczyć.
Dziewczyna spojrzała na wojownika, który w milczeniu czekał na odpowiedź. Wyglądał na przyjaźnie nastawionego, ale ona zbytnio nie ufała facetom.
- Mogę ci zadać pytanie? – zwróciła się do niego.
- Oczywiście.
- Jeśli jesteś tutaj po to, by złapać mordercę swego brata… To czy znajdziesz w ogóle czas, by mnie trenować?
- Złapanie mordercy to mój priorytet – odpowiedział. – Ale będzie dla mnie ogromnym zaszczytem uczyć sztuk walki, samej księżniczki Edenii, dlatego chętnie poświęcę na to swój wolny czas. – Spojrzał w oczy czarnowłosej w taki sposób, że poczuła jak policzki płoną jej z czerwoności.
Szybko odwróciła głowę i spojrzała na przyjaciółkę.
- Jade, chciałabym, żebyś była przy tych treningach. Znajdziesz chwilę czasu?
- Oczywiście, że tak – odrzekła przyjaciółka.
- No więc, Sub Zero… - Kitana zrobiła kilka kroków, po czym zatrzymała się i skinęła na niego głową.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psd71c837a.png

Ninja ruszył za nią i stanął naprzeciwko.
- Sprawdźmy więc, co potrafią te zgrabne rączki.

************


*Quan Chi - napiszę tylko, że to czarnoksiężnik, póki co więcej wam wiedzieć nie trzeba :P
*Jade - to śmieszne imię, po "polskiemu" czyta się Dżejd ;)
*Ermac - taki tam jeden, na razie nie zawracajcie sobie nim głowy xD

Alcioo :33 04.02.2013 17:02

Odp: I love you, i kill you.
 
Mamo *.* Masz talent ! Świetne zdjęcia, a co dopiero tekst! Nie mogłem się oderwać, a gdy nie było już co czytać myślałem, że rozwalę monitor. Zauważyłem, że Mileena jest bardzo wysoka. Świetny odcinek i czekam na więcej! Byle szybko!!!!!!

Laselight 04.02.2013 17:05

Odp: I love you, i kill you.
 
Przeczytałam! Bardzo mi się spodobał odcinek. Tekst jest pięknie napisany, nie zanudziłam się przy czytaniu.
Naprawdę się zaciekawiłam i będę dalej czytać.

Cytryśnia 04.02.2013 17:14

Odp: I love you, i kill you.
 
Och, jesteś genialna :D Ale zarazem okropna, bo nie powiedziałaś co ma pod maską ;_; Będę tu na pewno zaglądać :) Zdjęcia są świetne, mimo, że to forum o simsach :P
Już czekam na następną część

rudzielec 04.02.2013 17:33

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Altair (Post 1651515)
Mamo *.* Masz talent ! Świetne zdjęcia, a co dopiero tekst! Nie mogłem się oderwać, a gdy nie było już co czytać myślałem, że rozwalę monitor. Zauważyłem, że Mileena jest bardzo wysoka. Świetny odcinek i czekam na więcej! Byle szybko!!!!!!

postaram się, by odcinek był w tym tygodniu, póki wena mnie nie opuszcza :P
a co do Mileeny, to troszkę ją podwyższyłam, w rzeczywistości jest niższa, tylko w kadrze mi się mało mieściła :P

Cytat:

Napisał Laselight (Post 1651523)
Przeczytałam! Bardzo mi się spodobał odcinek. Tekst jest pięknie napisany, nie zanudziłam się przy czytaniu.
Naprawdę się zaciekawiłam i będę dalej czytać.

ciesze się, że będziesz czytać córko :3

Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1651538)
Och, jesteś genialna :D Ale zarazem okropna, bo nie powiedziałaś co ma pod maską ;_; Będę tu na pewno zaglądać :) Zdjęcia są świetne, mimo, że to forum o simsach :P
Już czekam na następną część

ale pod czyją maskę chciałabyś pozaglądać? :P
Bo dużo postaci je tu ma :P
postaram się, żeby były foty z simsów, ale jeśli będą to jeszcze nie w następnym odcinku ;)

dziękuję za komentarze :)

Kenny McCormick 04.02.2013 18:01

Odp: I love you, i kill you.
 
Żono Sedes, jestem dumny :*
bardzo ładnie :3 ohy i ahy, a eraz wejdź na gg! :D

Boli mnie tylko to, że jest tam 0 piratów, czemu mama ksieżniczki (królowa?) nie jest piratką? ma być wontek z piratami! :3

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps1bbbe5f7.png
myślałem, że na tym zdjęciu one coś ćwiczę B) Zielona trzyma sie rury, i wygląda, jakb y sie na niej kręciła, a niebieska, jakby lewitowała :D

EDIT: mogą być też żółwie ninja :D

Lexi 04.02.2013 19:38

Odp: I love you, i kill you.
 
Nowe fs nie moge uwierzyc :D Weszcie bede miala co czytac i skad zaczerpnac aspiracje i wene ^^ Narazie jest nudno, ale wierze, ze w nastepnym odcinku akcja nabierze tepa. Super, ze postanowilas przedstawic MK w wersji simowej, czekam na next :)

Shiver 04.02.2013 20:12

Odp: I love you, i kill you.
 
Odcinek bardzo ciekawy. Przeszkadzają mi tylko te imiona/nazwy wyrwane z kontekstu (ale jakby nie patrzeć wzorujesz się na czymś innym, więc nie mam żalu ;) ). Bardzo jestem ciekawy jak będą wyglądały simowe fotki. Czekam na więcej :).

Gold_Chocolate 04.02.2013 20:34

Odp: I love you, i kill you.
 
Żeby ona miała więcej takich snów... :D
Podoba mi się. Jest przyjaciółka, która daje dobre rady, jest wszystko ^^.
Wiem, że niektórzy nie lubią jak jest spokojnie, ale dobrze, że ten odcinek tłumaczy wszystko po kolei bo ja mam tendencje do gubienia się w akcji :D
Wyjątkowo podoba mi się to, że to takie inne. Wojowniczki, inny świat i tak dalej. Założę się, że akcja się ciekawie rozwinie, więc czekam z niecierpliwością co dalej :D

Libby 04.02.2013 23:10

Odp: I love you, i kill you.
 
Na razie za wiele się nie dzieje. Po prostu poznajemy kolejne postaci.
Wkradło Ci się trochę błędów i gramatycznych, i literówek.
Jade wydaje się całkiem ciekawą osóbką.
A co do Ermaca to właśnie on z pewnych względów interesuje mnie najbardziej :P.

Mroczny Pan Skromności 05.02.2013 08:16

Odp: I love you, i kill you.
 
Nie ukrywam, że postawiłaś przede mną spore wyzwanie, bo to FS to absolutnie nie moje klimaty :D. Niemniej, póki co jestem zachwycony Twoim "nowym" stylem :P
Akcja na razie nie przyniosła nic nowego, z tego powodu jeszcze się o niej nie wypowiem. Pozostaje mi czekać na kolejną część.
Twoje zdjęcia zawsze mi się podobały, w tej kwestii nic się nie zmieniło :D
I to tyle ode mnie. Żeby lepiej Ci się pisało, posyłam Natchnioną Biedronkę:
http://i1262.photobucket.com/albums/.../biedronka.png

Malin 05.02.2013 13:49

Odp: I love you, i kill you.
 
Rudek, udało mi się w końcu kliknąć "odpowiedz", chociaż do tej pory nie mam pojęcia, co napisać. Możesz wierzyć albo nie, przeczytałam już dawno, ale jakiś dobry i składny komentarz jakoś nie chce mi przyjść do głowy. Wybacz, ostatnio nie mam głowy do pisania epopei, z myśleniem i wysłowieniem się u mnie ciężko, ale nie mogę dłużej odwlekać, bo nie chcę, byś pomyślała, że zapomniałam, czy olewam.

1 punkt dostajesz już na wstępie za samo słowo "fanfiction". To słowo działa na mnie jak magnes, bo uwielbiam te wszystkie alternatywne zakończenia, "co by było, gdyby...". Wyobraźnia niektórych jest niesamowita, a znając Ciebie, wymyśliłaś coś naprawdę specjalnego. Fajnie, że poznam jedną z "wersji życia" postaci, które zdążyłaś już przedstawić na konfie, i które nie są już dla mnie obce. Ciekawi mnie zwłaszcza postać Mileeny, która mimo wszystko jest mi bliska przez swą niedoskonałość. Będzie ciekawie to poczytać.

1 punkt dostajesz za pomysł na zdjęcia. Zupełna nowość na forum, gdzie do tej pory przedstawione fotki pochodziły wyłącznie z serii The Sims. To, co nam serwujesz, to nowość i odświeżenie. Szalenie interesujące, zwłaszcza, że wszystko robisz sama. Efekt powala. Właściwie gdybym nie wiedziała, o co kaman, to pewnie bym się zachwycała, że to wszystko można zrobić w simsach ; )

1 punkt daję za obróbkę zdjęć. Zdążyłam się już przekonać o Twoich zdolnościach w PS, tutaj również to wychodzi. Wszystko wygląda świetnie.

1 punkt za trudną historię miłosną. Ostatnimi czasy siedzę w tym temacie po uszy. No, może nie zupełnie w "takim", bo dotyczy tej samej płci, no ale tak. Miłość. A zwłaszcza utwierdzenie się w przekonaniu, że jej nie ma. Nie wiem, czy u Ciebie w finale będzie happy-end, czy angst, ale chętnie się o tym przekonam.

1 punkt za zapewnienia, iż nie porzucisz tego tematu ; ) Pokochałam "Vorga", zaczynałam się wciągać w "Miracle", jarałam się odświeżonym Colinem w "Passe"... no i dupcia blada. Szczerze, nienawidzę, gdy ktoś coś zaczyna i nie kończy. Tak się nie robi. Zniechęcam się i po jakimś czasie olewam. Będę Ci przypominać o tym temacie, jeśli przerwy będą zbyt długie ;> Tym razem będę upierdliwa do granic możliwości, możesz być pewna.

1 punkt za tytuł. Mocny i robiący wrażenie. Przyciąga uwagę i tak właściwie nie wiadomo, czego się po nim spodziewać - czy więcej miłości, czy więcej nienawiści. Intryguje na pewno.

1 punkt daję za lekkość treści. Świetnie radzisz sobie z pisaniem, to jest coś, w czym jesteś bardzo mocna i ciężko Ci dorównać. Konstruujesz dobre dialogi, barwne opisy, używasz potocznych słów, które brzmią bardzo naturalnie. Uwielbiam czytać Twoje teksty, nigdy się przy nich nie nudzę.

1 punkt wędruje za sam pomysł, by zrobić FS na podstawie Mortala. Kompletnie się tego nie spodziewałam po fragmencie, który wypuściłaś na fb.

1 punkt dostajesz za:
Cytat:

Przestań się puszyć jak nadęta sowa
wiedziałam, że włączysz do tego FS jakiś element, który kocham ^^

1 punkt za to, że to wszystko razem wzięte wygląda idealnie i zapowiada się kolejne świetne FS na miarę "Belle Rose".

Razem wychodzi 10 jak nic. Czekam na następny odcinek z niecierpliwością. Mam nadzieję, że wena do komentowania mi powróci, a Ciebie w pisaniu nie opuści.
Pozdrawiam :*

Mile 06.02.2013 16:27

Odp: I love you, i kill you.
 
Przeczytałam kilka opowiesci w tym dziale i jestem zachwycona, jak bardzo duzo tutaj jest zdolnych ludzi, kiedy pierwszy raz tutaj weszlam to spodziewalam sie po nazwie, ze tu beda fotostory czyli a'la komiksy. Zobaczylam, ze to prawie same opisy, jednak nie zniechecilam sie, jak mowilam przeczytalam kilka. Nie moglam wtedy komentowac, pozniej przeszlam do ojsg i tam zostalam wierna czytelniczka, uwielbiam zdjecia z gry :) Dopiero teraz po jakims czasie, zobaczylam nowy ciekawy tytul i postanowilam czytac od poczatku.
Chce cie bardzo pochwalic, czytalam wstep i pierwszy odcinek z przyjemnoscia. Podoba mi sie ta historia i ciekawa jestem jak ja dalej rozwiniesz, motyw milosci do wroga jest intrygujacy. :) Polaczenie gry z inna gra, jeszcze dodaje smaczku.
Zdjecia piekne, zwlaszcza to z jej rozwianymi wlosami, poczulam ten wiatr.
Ksiezniczka niezla laska, chociaz jak dla mnie jest zbyt mocno zbudowana. Troche brakuje mi w niej eterycznosci, ale pewnie tutaj taka ma byc bo to wojowniczka. :)
Ktos tu wczesniej napisal, ze piszesz potocznym jezykiem, takim jakim mowimy na co dzień. To jest caly sekret, dlatego tak przyjemnie sie czyta. Duza ilosc pozytywnych komentarzy też o tym swiadczy.

Czekam z niecierpliwoscia na nowa czesc. Jak potocza sie losy pieknej ksiezniczki? Moze motyw z jej nowym trenerem sie rozwinie :D

Searle 06.02.2013 16:55

Odp: I love you, i kill you.
 
Rudzia, cieszę się, że wstawiasz tu swoje kolejne FS i jeszcze bardziej cieszę się, że dotyczy Mortal Kombat :) Ty to masz pomysły! :)

Oczywiście już się wciągnęłam, a to dopiero początek. Zdjęcia to po prostu rewelacja.
A może jakiś mały romansik miedzy Kitaną i Sub Zero ? :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
Zupełna nowość na forum, gdzie do tej pory przedstawione fotki pochodziły wyłącznie z serii The Sims.

Polecam FS pt. Amnesia The Dark Descent na tym forum :)

rudzielec 06.02.2013 19:12

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Kenny McCormick (Post 1651576)
Żono Sedes, jestem dumny :*
bardzo ładnie :3 ohy i ahy, a eraz wejdź na gg! :D

Boli mnie tylko to, że jest tam 0 piratów, czemu mama ksieżniczki (królowa?) nie jest piratką? ma być wontek z piratami! :3

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps1bbbe5f7.png
myślałem, że na tym zdjęciu one coś ćwiczę B) Zielona trzyma sie rury, i wygląda, jakb y sie na niej kręciła, a niebieska, jakby lewitowała :D

EDIT: mogą być też żółwie ninja :D

Kenny, Ty weź mnie nie dobijaj, sedesy wystarczą :D

Cytat:

Napisał Lexi (Post 1651680)
Nowe fs nie moge uwierzyc :D Weszcie bede miala co czytac i skad zaczerpnac aspiracje i wene ^^ Narazie jest nudno, ale wierze, ze w nastepnym odcinku akcja nabierze tepa. Super, ze postanowilas przedstawic MK w wersji simowej, czekam na next :)

miło mi, że będziesz czytać :3
w następnym odcinku akcja istotnie nabierze tępa, także serdecznie zapraszam :)

Cytat:

Napisał Qwerty (Post 1651714)
Odcinek bardzo ciekawy. Przeszkadzają mi tylko te imiona/nazwy wyrwane z kontekstu (ale jakby nie patrzeć wzorujesz się na czymś innym, więc nie mam żalu ;) ). Bardzo jestem ciekawy jak będą wyglądały simowe fotki. Czekam na więcej :).

na simowe fotki będzie trzeba jeszcze chwile poczekać :<
ale obiecuję, że warto!
w następnym odcinku zrobi się już trochę luźniej, więc myślę, że będzie się lepiej czytało :)

Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1651752)
Żeby ona miała więcej takich snów... :D

kto wie… :rolleyes:
Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1651752)
Podoba mi się. Jest przyjaciółka, która daje dobre rady, jest wszystko ^^.

no jest i będzie miała niemałą rolę ;)
Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1651752)
Wiem, że niektórzy nie lubią jak jest spokojnie, ale dobrze, że ten odcinek tłumaczy wszystko po kolei bo ja mam tendencje do gubienia się w akcji :D

no wstęp musi być :P bynajmniej według mnie, wszystko musi mieć swój początek i koniec, dlatego na początku musi być nudno ;)

Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1651752)
Wyjątkowo podoba mi się to, że to takie inne. Wojowniczki, inny świat i tak dalej. Założę się, że akcja się ciekawie rozwinie, więc czekam z niecierpliwością co dalej :D

super, że się podoba, trochę ryzykowałam wstawiając to na forum, ale teraz się ciesze ;)

Cytat:

Napisał Libby (Post 1651853)
Na razie za wiele się nie dzieje. Po prostu poznajemy kolejne postaci.

no jak to na początku, w BR też tak było :3
Cytat:

Napisał Libby (Post 1651853)
Wkradło Ci się trochę błędów i gramatycznych, i literówek.

samo życie :P nigdy chyba nikomu się nie udało wstawić idealnego tekstu, zawsze się coś znajdzie ;)
Cytat:

Napisał Libby (Post 1651853)
Jade wydaje się całkiem ciekawą osóbką.

znając życie, Jade Ci się spodoba :>
Cytat:

Napisał Libby (Post 1651853)
A co do Ermaca to właśnie on z pewnych względów interesuje mnie najbardziej :P.

nawet wiem z jakich xd

Cytat:

Napisał Mroczny Pan Skromności (Post 1651935)
Nie ukrywam, że postawiłaś przede mną spore wyzwanie, bo to FS to absolutnie nie moje klimaty :D. Niemniej, póki co jestem zachwycony Twoim "nowym" stylem :P

jak się rozkręci, to może bardziej przypadnie Ci do gustu :P
Cytat:

Napisał Mroczny Pan Skromności (Post 1651935)
Akcja na razie nie przyniosła nic nowego, z tego powodu jeszcze się o niej nie wypowiem. Pozostaje mi czekać na kolejną część.

no to czekaj, już niedługo ;)
Cytat:

Napisał Mroczny Pan Skromności (Post 1651935)
Twoje zdjęcia zawsze mi się podobały, w tej kwestii nic się nie zmieniło :D

bardzo miło mi to czytać :3
Cytat:

Napisał Mroczny Pan Skromności (Post 1651935)
I to tyle ode mnie. Żeby lepiej Ci się pisało, posyłam Natchnioną Biedronkę:
http://i1262.photobucket.com/albums/.../biedronka.png

ahaha xd ale śliczna <3 dziękuję! :3

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
Rudek, udało mi się w końcu kliknąć "odpowiedz", chociaż do tej pory nie mam pojęcia, co napisać. Możesz wierzyć albo nie, przeczytałam już dawno, ale jakiś dobry i składny komentarz jakoś nie chce mi przyjść do głowy. Wybacz, ostatnio nie mam głowy do pisania epopei, z myśleniem i wysłowieniem się u mnie ciężko, ale nie mogę dłużej odwlekać, bo nie chcę, byś pomyślała, że zapomniałam, czy olewam.

nawet przez myśl mi nie przeszło, że mnie olewasz, każdy może mieć przecież złe dni i brak weny na komentarz ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt dostajesz już na wstępie za samo słowo "fanfiction". To słowo działa na mnie jak magnes, bo uwielbiam te wszystkie alternatywne zakończenia, "co by było, gdyby...". Wyobraźnia niektórych jest niesamowita, a znając Ciebie, wymyśliłaś coś naprawdę specjalnego. Fajnie, że poznam jedną z "wersji życia" postaci, które zdążyłaś już przedstawić na konfie, i które nie są już dla mnie obce. Ciekawi mnie zwłaszcza postać Mileeny, która mimo wszystko jest mi bliska przez swą niedoskonałość. Będzie ciekawie to poczytać.

no mam cichą nadzieję, że wyjdzie mi to tak jak sobie zaplanowałam, choć czasami mam wrażenie, że przeceniasz moje możliwości :P
długo się zastanawiałam nad opublikowaniem tutaj czegoś takiego, bo wytłumaczenie czytelnikom historii i pochodzenia niektórych postaci nie jest takie proste, a mimo że to swego rodzaju "fanfiction", chciałam zachować niektóre historie w oryginale ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt dostajesz za pomysł na zdjęcia. Zupełna nowość na forum, gdzie do tej pory przedstawione fotki pochodziły wyłącznie z serii The Sims. To, co nam serwujesz, to nowość i odświeżenie. Szalenie interesujące, zwłaszcza, że wszystko robisz sama. Efekt powala. Właściwie gdybym nie wiedziała, o co kaman, to pewnie bym się zachwycała, że to wszystko można zrobić w simsach ; )

no zdjęcia to taki mój mały fetysz i lubię kiedy są dopracowane :)
faktycznie wszystko robię sama, ustawiam postacie, plansze, ale lubię to robić, więc to dla mnie czysta przyjemność ;)
próbowałam odwzorować postacie w simsach, ale to karkołomne i strasznie trudne, bynajmniej dla mnie, dlatego zdecydowałam się na opcję z fotkami z innej gry :3
Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt daję za obróbkę zdjęć. Zdążyłam się już przekonać o Twoich zdolnościach w PS, tutaj również to wychodzi. Wszystko wygląda świetnie.

dziękuję! :3
Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt za trudną historię miłosną. Ostatnimi czasy siedzę w tym temacie po uszy. No, może nie zupełnie w "takim", bo dotyczy tej samej płci, no ale tak. Miłość. A zwłaszcza utwierdzenie się w przekonaniu, że jej nie ma. Nie wiem, czy u Ciebie w finale będzie happy-end, czy angst, ale chętnie się o tym przekonam.

co do końca, to jeszcze się nie zdecydowałam, ale postaram się, żeby nie było takiego oburzenia jak przy BR :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt za zapewnienia, iż nie porzucisz tego tematu ; ) Pokochałam "Vorga", zaczynałam się wciągać w "Miracle", jarałam się odświeżonym Colinem w "Passe"... no i dupcia blada. Szczerze, nienawidzę, gdy ktoś coś zaczyna i nie kończy. Tak się nie robi. Zniechęcam się i po jakimś czasie olewam. Będę Ci przypominać o tym temacie, jeśli przerwy będą zbyt długie ;> Tym razem będę upierdliwa do granic możliwości, możesz być pewna.

wiem, że źle zrobiłam z tymi FS, ale chyba musiałam się sama przekonać, że to był błąd. To na pewno skończę i możesz być upierdliwa, jeśli przerwy będą za długie :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt za tytuł. Mocny i robiący wrażenie. Przyciąga uwagę i tak właściwie nie wiadomo, czego się po nim spodziewać - czy więcej miłości, czy więcej nienawiści. Intryguje na pewno.

no jeśli o tytuł chodzi, to zainspirowała mnie do niego piosenka, z teledysku Genesisa, ale doskonale pasuje do tego co chcę tu pokazać :>

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt daję za lekkość treści. Świetnie radzisz sobie z pisaniem, to jest coś, w czym jesteś bardzo mocna i ciężko Ci dorównać. Konstruujesz dobre dialogi, barwne opisy, używasz potocznych słów, które brzmią bardzo naturalnie. Uwielbiam czytać Twoje teksty, nigdy się przy nich nie nudzę.

ojeeej :3 czuję się bardzo podbudowana! :3

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt wędruje za sam pomysł, by zrobić FS na podstawie Mortala. Kompletnie się tego nie spodziewałam po fragmencie, który wypuściłaś na fb.

czyli element zaskoczenia się udał :D

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt dostajesz za:
Cytat:

Przestań się puszyć jak nadęta sowa
wiedziałam, że włączysz do tego FS jakiś element, który kocham ^^

będzie więcej o sowach, więc się szykuj :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
1 punkt za to, że to wszystko razem wzięte wygląda idealnie i zapowiada się kolejne świetne FS na miarę "Belle Rose".

mam nadzieję, że będzie równie dobre, postaram się, żeby tak było :)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1651995)
Razem wychodzi 10 jak nic. Czekam na następny odcinek z niecierpliwością. Mam nadzieję, że wena do komentowania mi powróci, a Ciebie w pisaniu nie opuści.
Pozdrawiam :*

no ja również mam nadzieję, co do weny ;) buziaki :*

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652491)
Przeczytałam kilka opowiesci w tym dziale i jestem zachwycona, jak bardzo duzo tutaj jest zdolnych ludzi, kiedy pierwszy raz tutaj weszlam to spodziewalam sie po nazwie, ze tu beda fotostory czyli a'la komiksy. Zobaczylam, ze to prawie same opisy, jednak nie zniechecilam sie, jak mowilam przeczytalam kilka. Nie moglam wtedy komentowac, pozniej przeszlam do ojsg i tam zostalam wierna czytelniczka, uwielbiam zdjecia z gry :) Dopiero teraz po jakims czasie, zobaczylam nowy ciekawy tytul i postanowilam czytac od poczatku.
Chce cie bardzo pochwalic, czytalam wstep i pierwszy odcinek z przyjemnoscia. Podoba mi sie ta historia i ciekawa jestem jak ja dalej rozwiniesz, motyw milosci do wroga jest intrygujacy. :) Polaczenie gry z inna gra, jeszcze dodaje smaczku.

jest mi strasznie miło, że zachęciłam Cię do czytania mojego Foto Story :)
fakt, jest tu sporo ciekawych opowieści, ale kiedy powstał dział OJSG, to miejsce umarło śmiercią naturalną :<
a mnie się osobiście serce kraja, bo kocham czytać i pisać FSy, dlatego nie mogę opuścić tego działu ;)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652491)
Zdjecia piekne, zwlaszcza to z jej rozwianymi wlosami, poczulam ten wiatr.
Ksiezniczka niezla laska, chociaz jak dla mnie jest zbyt mocno zbudowana. Troche brakuje mi w niej eterycznosci, ale pewnie tutaj taka ma byc bo to wojowniczka. :)

dziękuję, staram się z tymi fotami jak tylko mogę :)
no tak, księżniczka jest wojowniczką, dlatego wygląda właśnie tak a nie inaczej :3
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652491)
Ktos tu wczesniej napisal, ze piszesz potocznym jezykiem, takim jakim mowimy na co dzień. To jest caly sekret, dlatego tak przyjemnie sie czyta. Duza ilosc pozytywnych komentarzy też o tym swiadczy.

język którym pisze, nie jest jakiś powalający, tzn. bardziej mam na myśli styl, ale chyba w tym cały sekret, żeby czytało się lekko, dlatego staram się jak mogę :)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652491)
Czekam z niecierpliwoscia na nowa czesc. Jak potocza sie losy pieknej ksiezniczki? Moze motyw z jej nowym trenerem sie rozwinie :D

może :rolleyes:

Cytat:

Napisał Searle (Post 1652498)
Rudzia, cieszę się, że wstawiasz tu swoje kolejne FS i jeszcze bardziej cieszę się, że dotyczy Mortal Kombat :) Ty to masz pomysły! :)

no teraz to i ja się cieszę, że się odważyłam w końcu! :)
kolejna fanka Mortala? :P

Cytat:

Napisał Searle (Post 1652498)
Oczywiście już się wciągnęłam, a to dopiero początek. Zdjęcia to po prostu rewelacja.
A może jakiś mały romansik miedzy Kitaną i Sub Zero ? :P

no ok, możliwe, że coś się szykuje :P


jeju, nareszcie nadrobiłam! jak się człowiek zapuści to potem są tego efekty :P
co do następnego odcinka, to dziś wieczorkiem, lub jutro, zależy czy się wyrobię ze zdjęciami do 22-giej ;)

dziękuję Wam bardzo gorąco, za te wszystkie komentarze, naprawdę wiele dla mnie znaczą :)

Libby edit: nie cytujemy ze zdjęciami :P

Lira 07.02.2013 09:47

Odp: I love you, i kill you.
 
Szczerze? Nie mam pojęcia o jakiej grze mowa, a postacie, oceniając wygląd, mi się nie podobają i nie przepadam za takimi sentymentalnymi tekstami, nie mam więc pojęcia, co mnie tu przyciąga, ale w istocie tak właśnie jest :P
Prawdopodobnie zachęca mnie fakt, że nie jest łatwo znaleźć w tym dziale umiejętnie i logicznie ułożone zdania, a Twoje, nawet mimo sentymentalnego (tylko to określenie obecnie przychodzi mi na myśl) stylu, wzbudza podziw :)
Poza tym czuję, iż niektórzy bohaterzy mogą mi się spodobać :D (zdecydowanie nie z wyglądu!)
Mam nadzieję, że taka fanka z rozdwojeniem jaźni też się liczy :D, bo zamierzam czytać, naprawdę jestem ciekawa co dalej, mimo moich zastrzeżeń:).

rudzielec 07.02.2013 11:28

Odp: I love you, i kill you.
 
@Liro, miło mi, że będziesz czytać mimo wszystko! :3
Ja doskonale rozumiem, że nie wszystko wszystkim się może podobać, dlatego fanka z rozdwojeniem jaźni, jak to określiłaś, również się liczy :P

No a teraz czas na kolejny odcinek :3
Chyba trochę za dużo zdjęć, no ale jakoś ogarniecie xd


ODCINEK 2

Jedno z kolejnych, spokojnych popołudni. Obłoki leniwie przesuwały się po niebie, a słonko pieściło skórę ciepłymi promieniami. Kitana odłożyła swoje wachlarze, gdyż tym razem nie były jej potrzebne i ruszyła w stronę ogrodu, gdzie już piąty dzień trenowała z Sub Zerem. Dzisiaj Jade nie mogła przyjść jak zawsze, dlatego czarnowłosa trochę się denerwowała. Niby wszystko było ok, ale wciąż odczuwała dziwną niechęć, do zostawania sam na sam z jakimkolwiek mężczyzną. Jedynym wyjątkiem był jej ojciec, który praktycznie nie wstawał już z łóżka, jemu jednemu tak do końca ufała. Po tym co zrobił jej Hanzo, nie potrafiła zaufać żadnemu nowo poznanemu facetowi, w każdym widziała coś złego, coś co zwyczajnie ją odpychało. Wciąż kochała tego drania, ale za zaszczepienie w niej strachu i obawy, nienawidziła go coraz bardziej.
Pogrążona w myślach, weszła przez bramę i ruszyła w kierunku Sub Zera, który już na nią czekał. Zawsze przychodził wcześniej i wyczekiwał aż ona się zjawi. Ilekroć go spotykała, wydawał jej się być nieobecny... Kiedy jednak się zjawiała, od razu stawał się innym człowiekiem. Tym razem również tak było, gdy tylko usłyszał jej kroki, momentalnie się ożywił.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps6cb3ab22.png

- Wybacz mi moje spóźnienie, ale zasiedziałam się u ojca – powiedziała przepraszającym tonem.
- Mi księżniczka nie musi się tłumaczyć – odrzekł spokojnie, stając tuż przed nią. – Mam rozumieć, że dzisiaj przyjaciółka się nie zjawi?
- Tak, dziś jej nie będzie.
- Więc możemy rozpocząć trening?
- Oczywiście – przytaknęła.
- Zacznijmy w takim razie od tego, co trenowaliśmy wczoraj – mówił stając obok niej.
Wojownik najpierw przypomniał czarnowłosej układ ciosów, a potem przyglądał się jak powtarza wszystko po kolei. Przez chwilę patrzył jak sobie radzi, lecz kiedy w jednej chwili ręka dziewczyny przesunęła się w niewłaściwym kierunku, zatrzymał ją i pokazał jej układ jeszcze raz.
- Nie dam rady – westchnęła, kiedy kolejny raz z rzędu wykonała cios nieprawidłowo. – Cieszy mnie, że tak dobrze oceniasz moje umiejętności, ale to jest dla mnie za trudne – spojrzała na niego zrezygnowanym wzrokiem.
- Styl tygrysa nie jest łatwy, ale bardzo skuteczny. Musi się księżniczka bardziej zrelaksować , gdyż do ćwiczeń jest potrzebna odpowiednia energia – tłumaczył Sub Zero. – Jeśli mogę… - Przysunął się tuż obok niej i wyciągnął dłonie, by ją objąć.
Serce zaczęło jej walić ze strachu, ale postanowiła się przemóc.
- Rób co musisz – odrzekła z lekką obawą w głosie.
Wojownik stanął tuż za nią i delikatnie obejmując, chwycił ją za ręce.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psedd173cb.png

- Najważniejszym zadaniem rąk jest tak zwane "zamykanie bramy", przy ścisłej współpracy nóg, umożliwiających zbliżenie się do przeciwnika. – Przesunął jej dłonie delikatnie do tyłu. Kiedy to zrobił zrozumiała, jaki jest opanowany, spokojny i że tak naprawdę nic jej przy nim nie grozi. - Wraz z wydechem należy naprężyć ciało, barki powinny być twarde, a odcinek krzyżowy silny… - Zabrał ręce, po czym położył je na ramionach czarnowłosej, by maksymalnie wyprostować jej postawę. - Moc jest skumulowana pod pachami. W czasie wykonywania techniki, energia Chi przepływa nieprzerwanie przez ciało, nie wyczerpując swych zapasów. – Zjechał rękami po plecach, zatrzymując się na pasie dziewczyny. Kiedy to zrobił, na jej ciele pojawiła się gęsia skórka. Nie spodziewała się, że kiedykolwiek zareaguje w ten sposób na innego mężczyznę. Wzięła głęboki oddech, by się uspokoić i właśnie wtedy jego dłonie znów znalazły się na jej przedramionach. – A teraz zdecydowany ruch w przód – dodał i przesunął jej ręce w wyznaczonym kierunku. Tym razem udało jej się wykonać poprawny cios, na co zareagowała nieskrywaną radością.
- Udało się! – Odwróciła się w jego stronę. Jej oczy wydawały się być takie szczęśliwe, że nie musiał widzieć jej uśmiechu, by odgadnąć jak bardzo się cieszy.
- Jak widać księżniczka potrafi – odparł. - Wystarczy chwila skupienia i…

http://i927.photobucket.com/albums/a...psef51f526.png

- Proszę cię Sub Zero – przerwała mu wypowiedź. – Mów mi Kitana.

******

Kiedy Mileena przeglądała się w lustrze, czuła się jak bogini, lecz kiedy zdejmowała maskę, jej odczucia stawały się całkowicie odwrotne. Nienawidziła swojej twarzy i brzydziła się swego odbicia.
- Dlaczego nie mogę wyglądać normalnie? Dlaczego?! – ryknęła ze wściekłością, spychając wszystko ze stołu.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps5e207089.png

- Znów użalasz się nad swoim losem? – usłyszała nagle głos z oddali.
Odwróciła się za siebie i zmrużyła oczy.
- I powiedziała to niewolnica Quan Chi… Czego chcesz Scarlett?!
- Tego samego co ty… - odpowiedziała dziewczyna, po czym ruszyła wolnym krokiem w stronę Mileeny. – A dokładniej mówiąc, niebieskiego eliksiru, który dałaś Scorpionowi.
- Do czego niby potrzebny ci jest eliksir wskrzeszenia?! – zapytała z nerwami szatynka, zaciągając na twarz maskę.
- Jak sama nazwa mówi, do wskrzeszenia kogoś. - Czerwonowłosa* stanęła naprzeciwko Mileeny, spoglądając jej prosto w oczy. – Więc jeśli masz go jeszcze trochę…
- Czy ja wyglądam jak panienka na posyłki?! - Dziewczyna warknęła wściekła, po czym chwyciła rozmówczynię za szyję i podniosła ją lekko do góry. - Zaraz pokaże ci kim jestem, kiedy wbije moje zęby w twój kark!
- Ale… Zaczekaj… - Scarlett próbowała się wyswobodzić, lecz szybko zdała sobie sprawę, że ma na to małe szanse. Nie miała pojęcia, że jej przeciwniczka jest taka silna, wręcz przeciwnie, szła tu z nastawieniem, że uda jej się zmusić Mileenę do oddania jej eliksiru.
- Nie będziesz mi rozkazywać wątła istoto!
- Zróbmy… Wymianę… Tylko mnie… Puść!
Zaciekawiona szatynka poluzowała uścisk dłoni, a czerwonowłosa wojowniczka upadła na beton z tępym hukiem.
- Mogłabyś być delikatniejsza… - powiedziała masując się po karku.
- Co masz mi do zaproponowania…? – Dziewczyna zignorowała odpowiedź rozmówczyni i nachyliła się tuż nad nią, wbijając w nią swój przeszywający wzrok.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psd2e75df5.png

- Za jedną buteleczkę eliksiru wskrzeszenia przyniosę ci to, co sprawi, że pozbędziesz się tych… kłów.
Mileena przyglądała się przez chwilę Scarlett, jakby obmyślała plan zemsty.
- Tylko jedną buteleczkę? – zapytała podejrzliwie.
- Nie potrzebuję więcej… - odparła czerwonowłosa.
- W takim razie układ stoi. – Szatynka podniosła się z przysiadu i od razu ruszyła w stronę wyjścia. – Dostaniesz ten eliksir jeszcze tej nocy, więc lepiej przyszykuj moją zapłatę.

*****

Dzisiejsza noc była wyjątkowo chłodna. Sub Zero i Smoke, przeczesywali lasy niedaleko wodospadu, gdyż wielu ludzi mówiło, że krąży tutaj morderca. Wojownicy byli wręcz pewni, że gdzieś tu ukrywa się opętany przez demony Hanzo, który zabija niewinnych, by mścić się za masowy mord na swoim klanie. Niestety, od kilku godzin szukali go bezskutecznie. Ruszyli więc w stronę ujścia rzeki i wolnym krokiem zaczęli zmierzać w stronę pałacu.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps944178ea.png

- Przeklęty Hasashi – warknął Sub Zero. – On musi gdzieś tu być, nie mógł się przecież rozpłynąć w powietrzu.
- Pamiętaj przyjacielu, że nie jest już zwykłym śmiertelnikiem – odparł Smoke. – Od dwóch lat ma nad nami przewagę, nie bez powodu.
- Doskonale pamiętam. Martwi mnie natomiast co innego.
- Co takiego?
- Kilka dni temu słyszałem, jak Jade, podczas rozmowy z Kitaną, wymówiła jego imię. Nie przysłuchiwałem się o czym rozmawiają, lecz Kitana nie wyglądała na zadowoloną…
- Niby czemu miałyby rozmawiać o Hasashim?
- Nie wiem, ale obiecuję ci, że się dowiem.
Smoke spojrzał na przyjaciela, który w ciągu kilku sekund pogrążył się w myślach.
- To dlatego ją trenujesz? Chcesz zdobyć jej zaufanie i wyciągnąć potrzebne informacje?
- Między innymi… - Sub Zero porozglądał się dookoła, gdyż wydawało mu się, że coś usłyszał.
- A jaki jest… Drugi powód…?
Nagle coś przemknęło między krzakami. Obydwaj wojownicy zatrzymali się i przykucnęli w najbliższych zaroślach. Tajemnicza postać również się zatrzymała, nerwowo rozglądając się dookoła. Po chwili jednak zaczęła biec, kierując się w stronę Edeńskiego pałacu. Ninja mieli już ruszyć za nią, kiedy zauważyli, że w pobliżu jest ktoś jeszcze. Co dziwne, osobnik ten nawet nie starał się uciekać, po prostu stał między drzewami i przyglądał się wzniesionej na wzgórzu budowli, oświetlonej przez blask księżyca.
- Musimy się rozdzielić – powiedział Sub Zero.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps16d88a53.png

- Biorę tego – odparł Smoke.- Biegnij za tym drugim – dodał, po czym wyskoczył z krzaków i rzucił się w pogoń za postacią, która widząc zagrożenie, również zaczęła uciekać.
Gdy przyjaciel zniknął w gęstym lesie, wojownik w niebieskim stroju, ruszył w kierunku pałacu.

********

Dzisiejsza noc nie tylko była chłodna, lecz również bezsenna. Kitana nie mogąc zmrużyć oka, postanowiła zejść do piwnicy umiejscowionej w podziemiach i zabrać sobie butelkę dobrego wina, które zadziałałoby na nią uspokajająco i ukołysało ją do snu. Zarzuciła na siebie cienki szlafrok i skierowała się długim korytarzem, w kierunku schodów prowadzących na parter. Kiedy z zadowoleniem udało jej się przemknąć do piwnicy, zapaliła lampę i zaczęła rozglądać się za czerwono krwistym trunkiem. Wyciągnęła rękę po butelkę, lecz nagle poczuła, że ktoś łapie ją za włosy i mocno ciągnie do tyłu. Przewróciła się na ziemię, rozcinając nogę na szkle leżącym tuż pod jej stopami. Przez chwilę szamotała się, próbując wstać, co sprawiło, że odłamki zaczęły wbijać jej się w kolana, ale zdawała sobie sprawę, że nie może dać za wygraną. Rękami chwyciła się beczek stojących w pobliżu i mocno zaparła, lecz czuła, że jeśli szybko czegoś nie zrobi, to straci nie tylko włosy ale i głowę. Ból w kolanach stawał się nie do zniesienia, a postać, która skutecznie go zadawała, nie miała zamiaru odpuścić. Kitana ostatkami sił, spojrzała w lewą stronę i ku swemu szczęściu, dostrzegła łom, który leżał tuż obok. Zacisnęła mocno zęby i puściła jedną z beczek, by sięgnąć, po metalowe narzędzie, kiedy nagle ktoś puścił jej włosy. Szybko złapała za łom, jednak gdy próbowała wstać, poczuła mocne szarpnięcie za cienki szlafrok, który miała na sobie. Próbując się wyrwać rozdarła go na pół, a późniejszy kopniak w plecy był tak silny, że drewniana paleta na której wylądowała, połamała się pod jej ciężarem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps059228e7.png

Nie miała pojęcia, kim jest postać, która próbuje się jej pozbyć, ale wiedziała, że jeśli czegoś nie zrobi, to przypłaci to życiem. Musiała się obronić, przecież tyle ćwiczyła!
- Nie pozwolę, by ktokolwiek zniszczył mój plan! – Usłyszała za sobą rozwścieczony, kobiecy głos.
Wtedy zrozumiała z kim ma do czynienia. Po raz kolejny podjęła próbę podniesienia się, gdy nagle nad jej głową, rozległ się świst metalowej broni. Musiała spróbować ratować swoje życie. Złapała więc za uszczerbioną deskę i szybko odwróciła się na plecy, wbijając ją w udo swojej przeciwniczki, która nie spodziewała się ataku.
- A ja nie pozwolę się zabić Mileena! – krzyknęła w kierunku dziewczyny, która z ogromną wściekłością, próbowała pozbyć się przedmiotu tkwiącego w jej nodze.
- Zamorduję cię, ty przeklęta zdziro… - Szatynka złapała za deskę i szarpnęła z całej siły, po czym rzuciła nią w kierunku Kitany. Długowłosa przewróciła się na bok, unikając ciosu, lecz dopiero teraz zwróciła uwagę, że kiedy spadła na paletę, rozcięła sobie łydkę, która potwornie krwawiła. Próbowała wstać, ale ból w plecach był tak wielki, że całkowicie ją unieruchomił. Kiedy jednak Mileena ruszyła w jej kierunku, zza beczki wyskoczył ktoś jeszcze i rzucił się na nią, powalając ją na ziemię.
- Nie ruszaj się, albo poczujesz jak to jest, kiedy zamarzają wszystkie wnętrzności…
- Sub Zero… - Czarnowłosa podniosła głowę i ujrzała jak jedna z jego rąk, zrobiła się jasno niebieska, a w dłoni wytworzyła się niewielka, błękitna kula.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse33818b1.png

Słyszała wprawdzie, że klan Lin Kuei, ma w swoich szeregach wojownika umiejącego władać lodem, lecz nigdy nie dowierzała, że coś takiego jest możliwe.
- Jesteś cała? – zapytał spoglądając w stronę księżniczki.
- No w jednym kawałku, więc chyba nie jest tak źle - Wysiliła się na uśmiech.
- I tak ją zabije, jeśli nie teraz to znajdzie się inna okazja… - Mileena spojrzała na Sub Zera, oczami pełnymi nienawiści.
- Jedyną osobą, która może tu kogoś zabić, jestem ja, a ty możesz zostać moją ofiarą – odparł, po czym przyłożył dłoń do jej brzucha i zaczął ją zamrażać. Warstwy lodu w zastraszającym tempie nakładały się na siebie, przytwierdzając szatynkę do podłogi. Dziewczyna próbowała się uwolnić, lecz z każdą chwilą jej szanse malały coraz bardziej.
- Wypuść mnie! – krzyczała wściekła. – Zapłacisz mi za to, masz moje słowo!
Sub Zero zignorował słowa Mileeny i ruszył w kierunku Kitany, która wyraźnie słabła z każdą chwilą. Odrzucił deski, wziął ją na ręce i szybkim krokiem skierował się w stronę wyjścia.
- Dziękuję za uratowanie mi życia – powiedziała cicho.
- Nie masz mi za co dziękować - odparł.
- Och, daj spokój… Oczywiście, że mam.
- Co robiłaś w piwnicy o tej godzinie? Na dodatek w takim… Stroju…

http://i927.photobucket.com/albums/a...psb7ffbd75.png

- Nie mogłam spać… Chciałam napić się wina… - Głos dziewczyny stawał się coraz cichszy.- Miałam na sobie szlafrok… Ale ona go podarła… - Jej policzki zrobiły się czerwone.
- Dobrze już, nie wysilaj się, oszczędzaj siły i nic nie mów.
- Pewnie wyglądam strasznie… Żałuję, że chwila w której pierwszy raz ujrzałeś moją twarz, jest taka…
- Kitana, nic nie mów.
- Kobiety lubią mówić… Mężczyźni wolą milczeć…
- Chętnie bym z tobą porozmawiał, ale jesteś w takim stanie, że natychmiast potrzebna jest ci pomoc.
- Och nic mi nie jest… Jestem tylko trochę obolała… - Jej oczy zaczęły się zamykać. Po chwili całkowicie straciła przytomność.

***********

*niech mnie w końcu ktoś oświeci jak to się pisze, bo nie wiem :P

Malin 07.02.2013 14:09

Odp: I love you, i kill you.
 
Oooo, Mileena :D Już teraz wiem, że to będzie moja ulubiona postać. Mam tylko nadzieję, że nie masz zamiaru odmieniać jej charakteru gdzieś przy końcu ;> Ona musi być zła. Albo umrzeć. Innej opcji nie ma. No, ale na razie się jeszcze tym nie martwię. Teraz ciekawi mnie, kiedy dopnie swego i uda jej się pozbyć tego koszmarnego uzębienia.
Świetnie czytało mi się scenę między szamotaniną Mileeny i Kitany, wręcz mogłam ją sobie wyobrazić, a przez chwilę nawet widziałam prawdziwą walkę, jak w grze xD Bardzo mi się podoba jej motyw w tym FS, strasznie mnie ciekawi, jak rozwiniesz ten wątek.
Chemia między Sub Zero a Kitaną jest niesamowita, daje się ją wyczuć podczas czytania. Te spojrzenia, dreszcze przy dotyku... Drugi odcinek i już jej życie ratuje! :D Superbohater! Fajnie mieć takiego obrońcę ;> Czuję mega romans w powietrzu. No i mam nadzieję, że następnym razem nie zamrozi mojej Mileeny :|
Zaczyna się powoli rozkręcać, było trochę akcji i ciekawych motywów. Chciałabym poznać tego opętanego Hanzo. No i mocno intryguje mnie ten eliksir wskrzeszenia... Weny życzę! I czekam na dalszy ciąg :)

edit:
czerwonowłosa - dobrze napisałaś! ;d

Laselight 07.02.2013 14:30

Odp: I love you, i kill you.
 
Nie mam weny na komentowanie, ale spróbuję napisać coś z sensem.

Zacznę może od Mileeny, która jest bardzo ciekawą postacią. Ciekawi mnie dlaczego chciała coś zrobić Kitanie.

Co do Sub Zera i Kitany. Czuję, że będzie romansik. Bardzo pasują do siebie. Do tego Sub ją uratował.

I dobrze napisałaś czerwonowłosa.

e. zadowolisz się takim krótkim komentarzem (bez skojarzeń) ?

Cytryśnia 07.02.2013 17:23

Odp: I love you, i kill you.
 
Ostatnio fotostory bardzo ożywa :P O_o

Widzę, że akcja się rozkręca ^.^ We wcześniejszym komentarzu chodziło mi o maskę Mileeny :3 Bardzo mnie ona zaciekawiła, ona i jej uzębienie :D
W pewnym momencie czytało mi się bardzo przyjemnie, a rzadko takie momenty mi się zdarzają :) Cieszę się, że tak często dodajesz odcinki.... Nie mam weny na pisanie komentarzy, więc.... Czekam na dalszą część :)

Aha, ja jakoś nie za bardzo widzę Kitany i Sub Zero :/

Mile 07.02.2013 17:37

Odp: I love you, i kill you.
 
Coraz bardziej mi sie podoba ta opowieść. Cieszę się, że tu zajrzałam. :)
Kitana pięknie się uczy pod okiem Sub Zero. Widzę, że iskrzy miedzy nimi. Nie wiem czy to najlepsza partia dla księżniczki, w końcu to tylko wojownik i jeszcze nie wiadomo, czy on pochodzi ze szlacheckiego rodu. Może być mały mezaliansik. :)
Całe szczęście był na miejscu w tak niebezpiecznej sytuacji i Kitanę uratował. Nie wiem do końca czy zabił jej agresorkę, czy tylko na chwilę zamroził. Oby już z nią skończył. Nie podoba mi się ta cala Mileena i nie mowie o jej kontrowersyjnej urodzie. :D

Zdjęć nie jest za dużo, mogę powiedzieć, że dla mnie za mało, są świetne, bardzo podoba mi się ta kolorystyka. Szczególnie fiolety Mileeny i odcienie niebieskiego a właściwie turkusu na zdjęciach gdy wojownicy są w mundurach ( to chyba są ich oficjalne mundury :) nie znam się ) przy pięknym wodospadzie.

Czekam na nową część. :) Rozpisuj się, wychodzi ci to doskonale. :) pozdrowionka.

rudzielec 07.02.2013 18:22

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1652794)
Oooo, Mileena :D Już teraz wiem, że to będzie moja ulubiona postać. Mam tylko nadzieję, że nie masz zamiaru odmieniać jej charakteru gdzieś przy końcu ;> Ona musi być zła. Albo umrzeć. Innej opcji nie ma. No, ale na razie się jeszcze tym nie martwię.

Mileena ma bardzo dużo fanów, tzn. nie chodzi mi o forum, ale o taką ogólną Mortalową społeczność ;) jest bardzo ciekawą postacią, która pojawia się w Mortal Kombat od drugiej części gry, która wyszła w 1993 roku, czyli będzie to już 20 lat :P ale to zleciało! TUTAJ możesz sobie poczytać o Mileenie :3
a co do losów Mileeny z FS, to możesz być spokojna, do końca pozostanie sobą ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1652794)
Teraz ciekawi mnie, kiedy dopnie swego i uda jej się pozbyć tego koszmarnego uzębienia.

prawdopodobnie już niedługo, znając Mileenę i jej charakterek :>

Cytat:

Napisał Malin (Post 1652794)
Świetnie czytało mi się scenę między szamotaniną Mileeny i Kitany, wręcz mogłam ją sobie wyobrazić, a przez chwilę nawet widziałam prawdziwą walkę, jak w grze xD Bardzo mi się podoba jej motyw w tym FS, strasznie mnie ciekawi, jak rozwiniesz ten wątek.

starałam się opisać scenę tak, jak ją sobie wyobrażałam, zdradzę jeszcze, że to nie pierwsze starcie pomiędzy dziewczynami :3

Cytat:

Napisał Malin (Post 1652794)
Chemia między Sub Zero a Kitaną jest niesamowita, daje się ją wyczuć podczas czytania. Te spojrzenia, dreszcze przy dotyku... Drugi odcinek i już jej życie ratuje! :D Superbohater! Fajnie mieć takiego obrońcę ;> Czuję mega romans w powietrzu. No i mam nadzieję, że następnym razem nie zamrozi mojej Mileeny :|

no chemia jest, musi być :D tylko problem jest jeden, Kitana ma "pecha" do facetów z ciężkimi charakterami, najpierw owy Hanzo, który namieszał jej nie tylko w głowie, ale i w życiu, a teraz Sub Zero, który jest dosłownie oziębły jeśli chodzi o okazywanie jakichkolwiek uczuć :P
co do ratowania życia... chciałam coś napisać, ale się powstrzymam, bo w następnym odcinku wyniknie z tego całkiem ciekawa sytuacja :P
a co do zamrażania, to powinnaś się cieszyć, że Sub nie zabił Mileeny xDD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1652794)
Zaczyna się powoli rozkręcać, było trochę akcji i ciekawych motywów. Chciałabym poznać tego opętanego Hanzo. No i mocno intryguje mnie ten eliksir wskrzeszenia... Weny życzę! I czekam na dalszy ciąg :)

nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo mnie korci, żeby napisać chociaż jedną maleńką wskazówkę na temat tego kim jest Hanzo :P
no ale za niedługo wszystko stanie się jasne :>
bałam się trochę, że ktoś odgadnie po tym odcinku, któż to jest, więc jeśli ktoś odgadnie, to niech zostawi to dla siebie proszę! :D
a co do eliksiru, to również wyjdzie z tego niezłe zamieszanie, ale to w kolejnych odcinkach :3

Cytat:

Napisał Malin (Post 1652794)
edit:
czerwonowłosa - dobrze napisałaś! ;d

cieszę się, bo nie byłam pewna :P

Cytat:

Napisał Laselight (Post 1652805)
Zacznę może od Mileeny, która jest bardzo ciekawą postacią. Ciekawi mnie dlaczego chciała coś zrobić Kitanie.

Mileena bardzo by chciała zamienić się z Kitaną miejscami, że się tak wyrażę :>
Cytat:

Napisał Laselight (Post 1652805)
Co do Sub Zera i Kitany. Czuję, że będzie romansik. Bardzo pasują do siebie. Do tego Sub ją uratował.

a chciałabyś taki romansik czy nie? :P

Cytat:

Napisał Laselight (Post 1652805)
e. zadowolisz się takim krótkim komentarzem (bez skojarzeń) ?

no pewnie, wystarczy :3

Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1652894)
Ostatnio fotostory bardzo ożywa :P O_o

tez to zauważyłam xD

Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1652894)
Widzę, że akcja się rozkręca ^.^ We wcześniejszym komentarzu chodziło mi o maskę Mileeny :3 Bardzo mnie ona zaciekawiła, ona i jej uzębienie :D

no ząbki ma piękne, nieprawdaż? :D
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1652894)
W pewnym momencie czytało mi się bardzo przyjemnie, a rzadko takie momenty mi się zdarzają :) Cieszę się, że tak często dodajesz odcinki.... Nie mam weny na pisanie komentarzy, więc.... Czekam na dalszą część :)

bardzo mi miło czytać coś takiego :)
komentarz nie musi być długi, ale fajnie jest go dostać, bo wtedy wiem, że ktoś czyta ;)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652901)
Coraz bardziej mi sie podoba ta opowieść. Cieszę się, że tu zajrzałam. :)
Kitana pięknie się uczy pod okiem Sub Zero. Widzę, że iskrzy miedzy nimi. Nie wiem czy to najlepsza partia dla księżniczki, w końcu to tylko wojownik i jeszcze nie wiadomo, czy on pochodzi ze szlacheckiego rodu. Może być mały mezaliansik. :)

och no może być, ale zauważ, że na jej wcześniejszy związek z "szalonym Hanzo", który skończył się nieszczęśliwie, jej matka przyzwoliła ;)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652901)
Całe szczęście był na miejscu w tak niebezpiecznej sytuacji i Kitanę uratował. Nie wiem do końca czy zabił jej agresorkę, czy tylko na chwilę zamroził. Oby już z nią skończył. Nie podoba mi się ta cala Mileena i nie mowie o jej kontrowersyjnej urodzie. :D

hehe, nie, Sub Zero nie zabił Mileeny, to mogę zdradzić :P
Mileena będzie bardzo mieszać, więc póki co musi być ;)

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652901)
Zdjęć nie jest za dużo, mogę powiedzieć, że dla mnie za mało, są świetne, bardzo podoba mi się ta kolorystyka. Szczególnie fiolety Mileeny i odcienie niebieskiego a właściwie turkusu na zdjęciach gdy wojownicy są w mundurach ( to chyba są ich oficjalne mundury :) nie znam się ) przy pięknym wodospadzie.

z tymi mundurami, to dobrze zgadłaś, można je tak w sumie nazwać ;)
cieszę się, że zdjęć nie za dużo i kolorystyka odpowiednia, chociaz do końca zadowolona nie jestem, bo photobucket trochę psuje mi kolory na fotach :(
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1652901)
Czekam na nową część. :) Rozpisuj się, wychodzi ci to doskonale. :) pozdrowionka.

kolejna część już niedługo, dziękuję i również pozdrawiam :)

śliczne dzięki dziewczyny za komenty :)

Desire 07.02.2013 19:43

Odp: I love you, i kill you.
 
Widzę, że nie tylko ja nie mam weny na komentarze, ale postaram się coś napisać. :)
Mileena ma śliczne ząbki :P
Wyczuwam chemie pomiędzy Kitana, a Sub Zero.
Ciekawe jak wygląda wybawca Kitany bez maski.
Coraz bardziej ciekawi mnie to FS. Fotki są świetne.

Czekam na kolejny odcinek i również życzę weny. :)

Libby 07.02.2013 21:03

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał rudzielec (Post 1652590)
nawet wiem z jakich xd

Skąd wiesz :P?


Czerwonowłosa - dobrze napisałaś.
Jeśli chodzi o odcinek to coś zaczyna się dziać...
Najbardziej uderzyło mnie to:

Cytat:

Napisał rudzielec (Post 1652769)
Odwróciła się za siebie i zmrużyła oczy.

Albo odwróciła się, albo spojrzała za siebie :P. To tak prawie tak jakby cofnęła się do tyłu :P.

Sub Zero bohaterem... Od początku węszyłam jakiś romansik między nim a Kitaną. W końcu treningi męsko - damskie bywają niebezpieczne.
Mileena też jest ciekawą postacią :P.
Ciekawe, czy Hanzo ma coś wspólnego z Ermac'iem :P.
Ciekawi mnie, czy w Twoim FS pojawi się Kano...
Spadam, ostatnio jestem nie do życia... :/

Gold_Chocolate 08.02.2013 19:09

Odp: I love you, i kill you.
 
no więc ostrzegam na wstępie, że to nie będzie zbyt rozwinięty komentarz :(
Zaczęło się coś dziać,a ta ostatnia scena była naprawdę świetna.
No i uratował ją <3 i taki fajny dialog na końcu, lubię to ^^
Fajnie się rozwijają te wszystkie relacje między nimi, widzę, że tu i tam zaczynają się intrygi, a to zawsze jest fajne. Oczekuję dalszego rozwijania się relacji, bo wiesz. ^^
Super,super,super :D I zdjęcia są cudowne :)

Meona 09.02.2013 08:16

Odp: I love you, i kill you.
 
Zapowiada się całkiem nieźle, jestem ciekawa jak dalej będą wyglądały losy Mileeny. Spodobała mi się ta postać.:P Czekam na jakiś romans, bo jestem pewna, że się pojawi. Mam nadzieję, że szybko dodasz następny odcinek.

rudzielec 09.02.2013 12:22

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1652970)
Mileena ma śliczne ząbki :P

no tak, Mileena ogólnie jest śliczna :D
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1652970)
Wyczuwam chemie pomiędzy Kitana, a Sub Zero.

no chemia jest :3 coś się dziać musi, ale cały czas różowo nie będzie, jak to u mnie zresztą bywa :P
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1652970)
Ciekawe jak wygląda wybawca Kitany bez maski.

jesteś pierwszą która zapytała :>
odpowiem, że o wyglądzie Suba będziecie się mogli przekonać w czwartym odcinku ;)
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1652970)
Czekam na kolejny odcinek i również życzę weny. :)

dziękuję! :3


Cytat:

Napisał Libby (Post 1653044)
Skąd wiesz :P?

bo kiedyś pisałam coś na temat Ermaca w BR :D
Cytat:

Napisał Libby (Post 1653044)
Albo odwróciła się, albo spojrzała za siebie :P. To tak prawie tak jakby cofnęła się do tyłu :P.

poprawię :P
Cytat:

Napisał Libby (Post 1653044)
Sub Zero bohaterem... Od początku węszyłam jakiś romansik między nim a Kitaną. W końcu treningi męsko - damskie bywają niebezpieczne.

no co Ty nie powiesz? :>
Cytat:

Napisał Libby (Post 1653044)
Mileena też jest ciekawą postacią :P.

everybody loves Mileena! :D
Cytat:

Napisał Libby (Post 1653044)
Ciekawe, czy Hanzo ma coś wspólnego z Ermac'iem :P.

już snujesz domysły? :D
Cytat:

Napisał Libby (Post 1653044)
Ciekawi mnie, czy w Twoim FS pojawi się Kano...

nie wiem szczerze mówiąc, zależy jak pociągnę FS :P

Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1653536)
Zaczęło się coś dziać,a ta ostatnia scena była naprawdę świetna.
No i uratował ją <3 i taki fajny dialog na końcu, lubię to ^^
Fajnie się rozwijają te wszystkie relacje między nimi, widzę, że tu i tam zaczynają się intrygi, a to zawsze jest fajne. Oczekuję dalszego rozwijania się relacji, bo wiesz. ^^

ten dialog i tak był jeszcze taki lekki, w porównaniu do tego co będzie się działo później :D
intrygi zawsze są na czasie xD
i wiem, dlaczego oczekujesz dalszego rozwoju relacji, pamiętam! :P

Cytat:

Napisał Meona (Post 1653716)
Zapowiada się całkiem nieźle, jestem ciekawa jak dalej będą wyglądały losy Mileeny. Spodobała mi się ta postać.:P Czekam na jakiś romans, bo jestem pewna, że się pojawi. Mam nadzieję, że szybko dodasz następny odcinek.

tak jak napisałam wyżej, everybody loves Mileena xD
romans będzie, mogę również zdradzić, że bardzo ognisty, choć słowo "ogień" mi tu kompletnie nie pasuje :P
odcinek może będzie wieczorem, postaram się wyrobić z fotkami ;)


dziękuję za komentarze dziewczyny :)

Kenny McCormick 09.02.2013 15:06

Odp: I love you, i kill you.
 
PRzeczytałem i bardzo zdolną żonkę mam :*
czekam na kolejny odcinek, panienko :3
i szkoda mi tej Mileeny :C

rudzielec 10.02.2013 17:10

Odp: I love you, i kill you.
 
@up: ale to nie Mileena oberwała :P

Ok, więc zapraszam na kolejny odcinek :3
ps. wybaczcie ale już nie miałam siły obrabiać niektórych zdjęć, bo tak mnie łeb nawala, że umieram T____T


ODCINEK 3

Kiedy Jade dowiedziała się, co się stało jej przyjaciółce, natychmiast postanowiła ją odwiedzić. Było dość wcześnie, kiedy ruszyła w kierunku pałacu, a słońce dopiero pojawiało się na horyzoncie. W normalnych okolicznościach pewnie poszłaby przez miasto ale, że okropnie się martwiła, postanowiła pójść na skróty, przez las. Pewnym krokiem zeszła z kamienistej uliczki na udeptaną ścieżkę, chcąc jak najszybciej znaleźć się u celu. Gdy zbliżała się do pałacu, z krzaków nieopodal dobiegły ją jakieś dziwne szmery. Zatrzymała się lecz nie podeszła bliżej. Zastanawiała się kto mógł się zapuścić w to miejsce o takiej porze, kiedy nagle usłyszała ciche kasłanie. Postanowiła zaryzykować i zrobiła kilka kroków w kierunku zarośli. Przez chwilę przeszło jej przez myśl, że to czyste szaleństwo, lecz mimo wszystko odsłoniła liście. Jej oczom ukazał się widok jakiego mało się spodziewała.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2f99a2bb.png

- Na Bogów… - Weszła między krzaki i nachyliła się nad rannym mężczyzną. – Smoke? To ty? – Z niedowierzaniem spoglądała na wojownika, który wyglądał, jakby miał zaraz wyzionąć ducha. Przytaknął tylko i zaczął kaszleć krwią. Dziewczyna porozglądała się dookoła, lecz w takim miejscu jak to, nie mogła mu wiele pomóc. - Trzymaj się proszę, sprowadzę pomoc! – dodała i biegiem ruszyła w kierunku pałacu.

*********

Gdy Kitana otworzyła powieki, czekał ją niespodziewany widok. Koło jej łóżka czuwał Sub Zero, który nie zmrużył oka od czasu kiedy zasnęła. Patrzyła na niego z lekkim niedowierzaniem, bo nie wiedziała czasem czy jej się to nie śni. Ostatnim mężczyzną, który przebywał w tym pokoju, był nie kto inny jak Hanzo i było to bardzo dawno temu.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps403e6eb5.png

Przetarła oczy i uśmiechnęła się lekko. Spojrzał na nią pozornie spokojnym wzrokiem, po czym podszedł bliżej.
- Jak się czujesz? - W jego głosie nie dało się odczuć najmniejszego zmęczenia.
- Dosyć dobrze… - odpowiedziała cicho. - Poza bólem pleców i rozciętą łydką, wszystko jest raczej w porządku.
- Cieszę się – odetchnął z ulgą. Widać było, że zeszło z niego całe napięcie.
- Aż tak bardzo się martwiłeś..? – Jej głos ściszył się do minimum. Tak naprawdę to nie miała pojęcia, dlaczego wypowiedziała te słowa. Jedno było jednak pewne, brakowało jej dotyku męskich rąk, które mogłyby się nią zaopiekować i otulić, kiedy będzie jej źle.
- Kitana… - zaczął.
- Przepraszam, to było niepoważne pytanie… - Nie pozwoliła mu dokończyć. – Uznajmy, że go nie było.
Zmieszał się, kiedy wypowiedziała te słowa. Nie mógł zaprzeczyć, że mu się nie podobała, nie wiedział jednak, czy to wszystko wynikało ze zwykłej sympatii, czy może z czegoś więcej.
- Nie masz za co przepraszać. – Spuścił głowę i na chwilę zamknął oczy. Czuł jak czarnowłosa mu się przygląda.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psbb677947.png

- Coś się stało? – Usłyszał nagle jej pytający głos.
- Królowa przydzieliła mnie do pilnowania cię, więc będziesz musiała mnie znosić, dopóki nie złapiemy Mileeny – odpowiedział podnosząc głowę.
- Jak… Ale… - Słowa na chwilę utknęły jej w gardle. W tej sekundzie nasunęło jej się kilkanaście pytań na które chciałaby poznać odpowiedź, ale nie wiedziała, od czego ma zacząć.
- Mileena uciekła – odparł, jakby wyczuł co się z nią dzieje. – To moja wina, dlatego zadeklarowałem się pilnować cię, dopóki nie uda się jej pojmać.
- A co z zabójcą twego brata…? Miałeś go przecież odnaleźć i…
- Są ważniejsze rzeczy niż zemsta. – Spojrzał jej w oczy. – Ona w tym przypadku może poczekać.
Spuściła wzrok. Z jednej strony się cieszyła, lecz z drugiej obawiała. Jeśli miał być taki oschły przez cały czas, to nie wróżyła sobie z nim nawet przyjaźni.
- Sub Zero… Nie chciałabym, żebyś siedział tu ze mną na siłę… Nie wierzę, że Mileena uciekła przez ciebie, przecież skutecznie ją unieruchomiłeś, widziałam to na własne oczy.
- Wydostała się, więc to moja wina. I jeśli chodzi o…
Nagle jego słowa przerwało pukanie do drzwi, po którym do środka wpadła Jade. Wyglądała na nieźle wystraszoną.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psed3a736b.png

- Przepraszam, że tak z marszu, ale kiedy szłam do pałacu, znalazłam twojego przyjaciela – zwróciła się do Sub Zera.
- Co takiego?
- Szłam przez las i usłyszałam coś podejrzanego, więc sprawdziłam, musisz mu pomóc, bo jest w bardzo ciężkim stanie i…
- Spokojnie Jade. Gdzie on jest, co się stało?
- Szłam ścieżką prowadzącą do pałacu, przez las, niedaleko stąd znalazłam Smoke’a. Wygląda jakby napadło go kilkunastu wojowników, jest bardzo mocno pobity, do tego pluje krwią…
- Zostań tu z Kitaną, znajdę go. – Sub Zero spojrzał jeszcze w stronę księżniczki – Obiecuję, że dokończymy naszą rozmowę – dodał, po czym natychmiast wybiegł z komnaty.

**********

- Widzę, że miałaś ciężką przeprawę… - Scarlett spojrzała na Mileenę, która rzuciła na ziemię brudny kostium.
- Przyniosłaś moją zapłatę? – Szatynka odwróciła się w stronę czerwonowłosej dziewczyny.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps68d82eb1.png

- Nie było prosto ukraść coś takiego, ale udało się.- Podniosła rękę, w której trzymała podłużną fiolkę z cielistą substancją. – Wiesz, że czekam na ciebie już kilka godzin? Byłam prawie pewna, że się rozmyśliłaś.
- Napotkałam po drodze kilka drobnych przeszkód, ale udało się. – Mileena podeszła do stołu, na którym stała buteleczka niebieskiego eliksiru, po czym podała ją Scarlett. – Miło robi się z tobą interesy…

**********

- Kto normalny, na Bogów, wstaje tak wcześnie rano? – Ciemnowłosy chłopak przeciągnął się leniwie, po czym podniósł się z łóżka.
- Zapomniałeś chyba, że ty nie jesteś normalny Ermac. I nie po to królowa pozwoliła ci zamieszkać na terenie Edenii, żebyś mógł się wylegiwać do południa. Powinieneś ćwiczyć kontrolę nad swoimi mocami, a nie spać pół dnia. – Szaman spojrzał w stronę wojownika, który powolnymi ruchami wciągał na siebie ciuchy.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps11655e65.png

- Mógłbyś czasami bardziej wyluzować Nightwolf. Królowa to spoko babka, na pewno by się nie pogniewała, gdybym pospał godzinkę dłużej.
- Czy to na pewno ty, pomogłeś uratować przyjaciółkę księżniczki? – Mężczyzna z dezaprobatą pokręcił głową.
- Oczywiście, że ja. Nie mogłem przecież dopuścić do tego, żeby ten szaleniec ją zamordował. – Ermac podszedł do lustra i zaczął owijać głowę cienkim skórzanym szalem.
- Jak widać zostały ci jeszcze resztki świeżego umysłu. – Szaman odpalił fajkę. – Ale do tej pory nie potrafię pojąć jak ty to zrobiłeś, że zdołałeś przeżyć.
- Dziękuję ci, że we mnie wierzysz. – Chłopak odparł z sarkazmem.
- Czasami zachowujesz się jak niedojrzały smarkacz, dlatego to takie trudne do pojęcia.
- Ale bić się potrafię. – Ermac usiadł obok Nightwolfa i szturchnął go pięścią lekko w ramię.
- Jedynie Bogowie wiedzą, dlaczego muszę się z tobą tak męczyć.
- Bogowie wiedzą również, że jestem stworzony, by oczarowywać edeńskie dziewczyny swą urodą.
- No i wiedzą, że zachowujesz się czasami jakbyś miał nierówno pod sufitem. – Szaman spojrzał na siedzącego obok chłopaka, który nagle zaczął się śmiać. – Zbyt długo z tobą już przebywam – westchnął.
- Posługiwanie się moim językiem to nic złego! Czasami trzeba wrzucić na luz. – Ermac podrapał się po głowie, po czym wstał i podszedł do okna. – No i proszę. Niespodziewani goście, o tak wczesnej porze – dodał, przyglądając się postaciom zmierzającym w kierunku chaty.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psa307d076.png

Zaciekawiony Nightwolf podniósł się z siedziska i również stanął przy szybie.
- Co to za dwaj? – spytał zaciekawiony wojownik.
- Lin Kuei – odparł szaman. – Od kilku dni przebywają na terenie Edenii, gdyż szukają tego samego człowieka, którego miałeś okazję odesłać z kwitkiem.
- Tego świra szuka już sporo osób. Czym zalazł za skórę Lin Kuei?
- Zabił starszego brata Sub Zera. Od tego czasu on i jego przyjaciel szukają go po wszystkich królestwach.
- Widzę, że obeznany jesteś w tym temacie. – Ermac szturchnął mężczyznę, pięścią w ramię.
- Chodź, musimy im pomóc. – Nightwolf klepnął chłopaka i wraz z nim ruszył wojownikom naprzeciw.

*********

- Możesz mi wytłumaczyć tą całą sytuację z Sub Zerem? – Jade spojrzała na swoją przyjaciółkę z niezadowoleniem.
- Przecież wszystko już powiedziałam. – Kitana westchnęła głęboko.
- Bynajmniej nie mam na myśli tego, że uratował cię przed Mileeną, choć jestem mu za to bardzo wdzięczna.
- Ale co ja mam ci powiedzieć? Jedyne co wiem to, że był tu, kiedy się obudziłam, więc pewnie czuwał przy moim łóżku od jakiegoś czasu.
- Nie uważasz, że to trochę dziwne? – Ciemnoskóra dziewczyna spytała podejrzliwie.
- Dziwne jest dla mnie to, że Mileena uciekła. Wręcz niezrozumiałe. Widziałam na własne oczy, jak grubą warstwą lodu przyblokował ją do ziemi, ona nie miała dostępu do żadnej broni, bo pod ręką nic nie leżało.
- Wygląda więc na to, że ktoś jej pomógł… - Jade zamyśliła się na chwilę. – Warstwą lodu? Żartujesz sobie ze mnie?
- Mówię prawdę. Przymroził ją w pasie, do betonu. – Kitana spojrzała na przyjaciółkę. - Nigdy czegoś takiego nie widziałam, zawsze wydawało mi się, że to jakieś bzdury… Ale co niby ma być dziwnego w tym, że Sub tu siedział? Co masz na myśli?
- Czy ty jesteś kompletnie ślepa? Najpierw zaproponował ci pomoc w treningach, teraz został twoim osobistym ochroniarzem i jeszcze czuwał przy twoim łóżku.
- No wiesz co? Nie jestem ślepa, ale nie wydaje mi się, żeby to wszystko coś znaczyło. Na treningach, koncentruje się na tym, by mnie czegoś nauczyć, nie poderwać. Zresztą byłaś i widziałaś, więc nie rozumiem twoich aluzji.
- Żaden normalny, podkreślam, normalny facet, nie będzie podrywał dziewczyny przy jej przyjaciółce.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps77eb2b8d.png

- Och Jade… Ty i te twoje mądrości – westchnęła księżniczka.
- Co się działo wczoraj na treningu?
- Poza tym, że uczyłam się piekielnie trudnego ciosu stylu tygrysa, to nic szczególnego.
- Którego ciosu? – spytała zaciekawiona dziewczyna.
- Nie znam nazw, nie jest mi to do niczego potrzebne.
- To chociaż opisz co musiałaś zrobić.
- Ale czemu to takie ważne?
- Och no, nie marudź tylko opowiedz przyjaciółce, która ładnie cię prosi! – Jade uśmiechnęła się, podpierając podbródek na dłoni.
- No dobrze. Więc najważniejsze w tym uderzeniu były dłonie, bo to na nich skupiał się cios. Do tego wszystkiego musiałam być rozluźniona i przyjąć odpowiednią postawę, co łatwe nie było. Sub Zero pomógł mi się ustawić i… - Kitana przerwała i spojrzała na dziewczynę, która była wyraźnie zadowolona z ostatniego zdania.
- Dotknął cię? – spytała podekscytowana.
- Och…. No tak, kiedy stanął za mną, położył swoje dłonie na moich ramionach, a potem zjechał nimi wzdłuż moich pleców i objął mnie w pasie… To wszystko.
- I ty uparcie twierdzisz, że on cię nie podrywa… Przecież widać, że daje ci wyraźne sygnały!
- Jade, on nie daje mi żadnych sygnałów, tylko pomaga w treningach. Rozmowa z nim, to jak kucie w grubym lodzie, ciężko się przebić – westchnęła. – Nawet moje porównania idealnie do niego pasują. Nie doszukuj się w jednym geście nie wiadomo czego.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc28dc29c.png

Zanim się zjawiłaś, spytałam go czy się martwił… Nie wiem czemu mi to przyszło do głowy, bo tylko się skompromitowałam.
- Czemu miałabyś się skompromitować?
- Bo spojrzał na mnie jakoś dziwnie, więc zanim zdążył powiedzieć coś sensownego, ucięłam rozmowę.
- Czyli nawet nie dałaś mu się wytłumaczyć. – Ciemnoskóra dziewczyna spojrzała wymownym wzrokiem na przyjaciółkę.
- Co znowu?
- Jesteś niepoważna. Nie wiesz co, by ci odpowiedział, a boisz się to usłyszeć. Jak dla mnie to nadal tkwisz w związku którego nie ma i masz nadzieję, że ten dupek wróci do ciebie z podkulonym ogonem. Przestań się łudzić i pozwól ponieść się chwili, zobacz jak to jest, kiedy Hanzo Hasashi nie zaśmieca twojej głowy. Wymaż go w końcu ze swojej pamięci, bo nie zasłużył sobie niczym, na to, by ciągle w niej trwać.

***********

- No stary, on nie wygląda najlepiej. Dobrze, że dotarliście tu w porę, bo mogło skończyć się to dla niego bardzo krucho. – Ermac zwrócił się do Sub Zera.
- Będzie musiał tu zostać kilka dni, zanim dojdzie do siebie – dodał Nightwolf. – Postaram się mu pomóc, lecz na to potrzeba trochę czasu.
- Dobrze – przytaknął wojownik. – Dziękuję za pomoc. Jeśli tylko będę mógł, to się odwdzięczę.
- A tak właściwie to, co się stało? – spytał zaciekawiony Ermac.
- Nie wiem. Nie pytałem go o to, wolałem oszczędzać jego siły.
Ermac spojrzał na wpół przytomnego Smoke’a i pokręcił głową z niezadowoleniem.
- Zdarcie wojownikowi maski z twarzy, to poważna ujma na honorze. Mam wrażenie, że ten kto mu to zrobił, doskonale o tym wiedział.
- Coś sugerujesz? – Sub Zero zainteresował się słowami rozmówcy.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps9e41d9f6.png

- Po ciosach jakie na siebie przyjął można wywnioskować, że raczej nie miał do czynienia z żadnym klanem, wygląda mi to na robotę jednej osoby. Twój przyjaciel przyjął ciosy na twarz i klatkę piersiową, a ja znam tylko jednego świra, który bije w ten sposób.
Nagle jednak Smoke ożywił się i skinął ręką na swego przyjaciela. Sub Zero od razu podszedł do łóżka, przykucnął przy nim i spojrzał na jego twarz.
- Oszczędzaj siły, porozmawiamy kiedy wydobrzejesz.
- Nie… - odezwał się siwowłosy wojownik. – Musisz mnie wysłuchać…
- Dobrze więc… Mów.
- Ta postać za którą pobiegłem… - Zakasłał dosyć mocno, lecz po chwili, postanowił kontynuować wypowiedź. – To był on – dodał.
- Masz na myśli zabójcę mego brata?
- Tak, ale… Gdyby chciał, to na pewno by mnie zabił.
- Co sugerujesz? – Sub Zero był coraz bardziej zaciekawiony tym, co mówi jego przyjaciel.
- Kazał przekazać ci wiadomość… Powiedział, że czeka na ciebie. Chce stoczyć z tobą walkę i… - Kolejny raz kaszel przerwał wypowiedź Smoke’a.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps7818cc87.png

- Poczekajmy z tym do jutra. Nie jesteś na siłach nawet żeby mówić.
- Powiedział, że Hanzo Hasashi umarł dawno temu… Teraz żyje tylko Scorpion.

*******

Laselight 10.02.2013 17:32

Odp: I love you, i kill you.
 
Szkoda mi Smoke'a. Dlaczego napadli akurat jego?

Jade jest naprawdę spostrzegawcza. Na pewno Sub sie zakochal w Kitanie, a ona nie zauwazyla. Ale dobrze, ze chociaz przyjaciolka wie.

A na fotach juz jest ts2 czy dalej mk. nie zauwazam roznicy.

Malin 10.02.2013 18:19

Odp: I love you, i kill you.
 
Nosz jak to Scorpion odważył się znieważyć i skrzywdzić mojego Smoke'a? :(( Nie wybaczę mu tego! Mam nadzieję, że Sub spuści mu niedługo łomot, a Smoke poprawi :(( I trzymam kciuki, by szybko powrócił do zdrowia. Twarz ma idealną, no ale to już przecież wiesz xD I wiesz również, ze jestem w nim do szaleństwa zakochana xD
Kitana oczywiście nie dostrzega sygnałów ze strony Sub Zera, chociaż widzą je chyba wszyscy, a zwłaszcza Jade :P Szkoda, że tak szybko mu przerwała, ciekawe, co by odpowiedział na jej pytanie. Swoją drogą, interesujące jest to, czy on jeszcze celowo to robi chcąc wzbudzić jej zaufanie i wyciągnąć informacje, czy to już nieświadomy flirt i początek głębszego uczucia? ;>
Rozmowa Ermaca z Nightwolfem świetna, taka na luzie, beztroska i zabawna. Jakby gdzieś wokół nie czaiła się groza, a oni byli zwykłymi chłopcami, a nie wojownikami. To takie niepodobne do wyglądu Ermaca xD
A Mileena - czyżby w następnym odcinku już dopięła swego? Jestem strasznie ciekawa, co będzie dalej.


Super jest to FS, ja już chcę ciąg dalszy!

Cytryśnia 10.02.2013 18:40

Odp: I love you, i kill you.
 
ahh, fajny odcinek :D Ale nadal uparcie twierdzę, że Kitana nie pasuje do Suba :P Jade jest bardzo ładna, ma piękny strój :) Za to Kitana ma jak dla mnie dziwną skórę :| taka.... Plamiasta? i żółta :P Nie wiem co jeszcze mogę napisać (jak zwykle :rolleyes:) Więc czekam na następny odcinek ^^

rudzielec 11.02.2013 15:07

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Laselight (Post 1654368)
Szkoda mi Smoke'a. Dlaczego napadli akurat jego?

Smoke pobiegł za kimś kogo widział w lesie, w poprzednim odcinku, na jego nieszczęście był to Scorpion, który chętnie zarżnąłby go jak świnie, zresztą jak wszystkich którzy mu przeszkadzają :P
Cytat:

Napisał Laselight (Post 1654368)
Jade jest naprawdę spostrzegawcza. Na pewno Sub sie zakochal w Kitanie, a ona nie zauwazyla. Ale dobrze, ze chociaz przyjaciolka wie.

Jade jest dobrą przyjaciółką i bardzo spostrzegawczą osobą, dlatego Kitana dość poważnie przemyśli sobie jej słowa :>
Cytat:

Napisał Laselight (Post 1654368)
A na fotach juz jest ts2 czy dalej mk. nie zauwazam roznicy.

jeszcze nie ma ts 2 :(

Cytat:

Napisał Malin (Post 1654383)
Nosz jak to Scorpion odważył się znieważyć i skrzywdzić mojego Smoke'a? :(( Nie wybaczę mu tego! Mam nadzieję, że Sub spuści mu niedługo łomot, a Smoke poprawi :((

jeśli chodzi o Scorpiona, to nie jest takie proste :P
jego jedynym celem jest teraz zemsta na niewinnych ludziach, za rzekome zabójstwo jego całego klanu przez klan Sub Zera
tego który był według niego głównym sprawcą rzezi, już zabił, ale nie omieszka zabić również innych członków Lin Kuei, którymi jest Sub i Smoke...
jako opętany przez demony mściciel chce jednak najpierw dorwać Suba, dlatego siadł na jego najczulszy punkt, czyli Smoke'a, bo chce wkurzyć wojownika :P
szykuje się natomiast mała dywersja ze strony Suba, który zaczyna mieć coraz to bliższe kontakty z byłą ukochaną Scorpa :D oczywiście wojownik nie jest świadom kim dla jego wroga jest (była) Kitana :>
ciekawie zapowiada się natomiast to, że kiedy Scorpion się kiedyś dowie o relacjach Sub - Kitana, to będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, że się tak wyrażę :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1654383)
I trzymam kciuki, by szybko powrócił do zdrowia. Twarz ma idealną, no ale to już przecież wiesz xD I wiesz również, ze jestem w nim do szaleństwa zakochana xD

wróci, wróci :> o Twojej szaleńczej miłości również wiem xDD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1654383)
Kitana oczywiście nie dostrzega sygnałów ze strony Sub Zera, chociaż widzą je chyba wszyscy, a zwłaszcza Jade :P

Kitana zapewne widzi, tylko, że ciągle liczy na jakiś ruch ze strony Hanzo, dlatego niedopuszcza do siebie myśli, że coś jest na rzeczy :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1654383)
Szkoda, że tak szybko mu przerwała, ciekawe, co by odpowiedział na jej pytanie.

no to by było dość ciekawe :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1654383)
Swoją drogą, interesujące jest to, czy on jeszcze celowo to robi chcąc wzbudzić jej zaufanie i wyciągnąć informacje, czy to już nieświadomy flirt i początek głębszego uczucia? ;>

chyba pamiętasz jego rozmowę ze Smoke'iem? :> przyjaciel zna go dosyć dobrze, więc wie, że to tylko tłumaczenia Suba :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1654383)
Rozmowa Ermaca z Nightwolfem świetna, taka na luzie, beztroska i zabawna. Jakby gdzieś wokół nie czaiła się groza, a oni byli zwykłymi chłopcami, a nie wojownikami. To takie niepodobne do wyglądu Ermaca xD

ahaha :D Ermac jest najmłodszym nindżasem w całej grze, więc zrobiłam z niego młodzika i tutaj :P
takiej wyluzowanej postaci brakowało mi w tym FS, więc zrobiłam z niego takiego cwaniaczka, który ma odpowiedź na wszystko :D a Nightwolf musi go niestety znosić, gdyż pomaga mu opanowywać moce jakie ma ten wojownik :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1654383)
A Mileena - czyżby w następnym odcinku już dopięła swego? Jestem strasznie ciekawa, co będzie dalej.

powiem tylko tyle: szykuj się na... wiesz co xD

Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1654397)
ahh, fajny odcinek :D Ale nadal uparcie twierdzę, że Kitana nie pasuje do Suba :P

to kogo widziałabyś przy jej boku? :>
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1654397)
Jade jest bardzo ładna, ma piękny strój :) Za to Kitana ma jak dla mnie dziwną skórę :| taka.... Plamiasta? i żółta :P

noo skóra Kitany jest taka dziwna, no ale nie ja klonowałam te postacie z gry ;)
ktoś zrobił krzywdę Kitanie, bo na grze wygląda bajecznie i ślicznie, a Jade nie jest taka ładna xDD


dziekuję za komenty dziewczyny :3
i liczę na więcej, bo coś ostatnio się tu zastój zrobił mały... :>

Mile 11.02.2013 19:25

Odp: I love you, i kill you.
 
Też chce skomentowac, bardzo mi sie podoba, ze prowadzisz ta cala historie z roznych stron widzenia bohaterow, to dodaje dynamizmu. Podobaja mi sie postacie, kazda jest indywidualnoscia.

Moim zdaniem przyjaciolka Kitany za szybko wyciaga wnioski, jeden trening jeszcze o niczym nie przesądza. To, ze ja uratowal tylko swiadczy o jego heroizmie i byl we wlasciwym miejscu o wlasciwym czasie. Chociaz z drugiej strony, caly czas przy niej siedzial gdy spala, na pewno nie musial, tutaj bardziej widze jego zaangazowanie. Ciesze sie bardzo, bo wydaje mi sie, ze do siebie pasuja. :D
Kiedy zobacze jego twarz?

Biedny smoke mam nadzieje, ze szybko wyjdzie z tego. Potem razem rusza sie zemscic :)

Czekam na nexta :)

rudzielec 14.02.2013 16:32

Odp: I love you, i kill you.
 
@mile, dziękuję Ci za komentarz :)
Cieszy mnie bardzo, że uważasz iż Kitana i Sub do siebie pasują :P
Jade jest dosyć spostrzegawcza, szkoda tylko, że nie widzi co się dzieje wokół niej :>
Jeśli o twarz Suba chodzi, to w następnej części :3



Chciałam wstawić odcinek na walentynki, ale teraz na pewno tego nie zrobię. Po prostu nie rozumiem jednej rzeczy. Jak komuś się nie podoba, to ja nie zmuszam do czytania, ale jeśli tak jest, to po co komentować? Robić autorowi nadzieję, że zobaczy komentarze, a ja wchodzę i widzę raptem cztery. Napiszę wprost. Nie lubię takich sytuacji, zresztą chyba każdy nie lubi, kiedy ktoś wchodzi mu w temat, czyta i wychodzi. Dwa zdania na temat odcinka by mnie zadowoliły, nie wymagam tu poematów na pół monitora :|
Jest mi jedynie cholernie przykro, że ja się produkuję (nie oszukacie mnie, widzę ile ludzi czyta), a nie mam z tego nawet dwuzdaniowego komenta.
Chciałabym zobaczyć tu chociaż jeszcze dwa komentarze, bo inaczej odcinka nie wstawię.
Wiem, że to najbardziej ugodzi tych, którzy czytają i komentują, ale widocznie nie mam wyjścia.
No to chyba tyle ode mnie.

Desire 14.02.2013 16:47

Odp: I love you, i kill you.
 
To może i ja coś napisze. :)

Biedny Smoke. Scorpionowi należy się łomot.
Szkoda, że rozmowa Kitany z jej wybawcą nie doszła do pełnego skutku.
Jade doskonale widzi, że księżniczka i Sub mają się ku sobie.
Kitana się tego wypiera, ale wydaje mi się, że Sub Zero nie jest jej obojętny.
Dobrze, że jest tu taka luźna postać jak Ermac. :)

Czekam na więcej.

Fallen 14.02.2013 18:11

Odp: I love you, i kill you.
 
Miałam skomentować kiedy indziej, ale będzie to drugi komentarz i wstawisz odcinek, więc napiszę teraz (z góry przepraszam, że tak krótko, ale coś nie mam weny :D).
Nie czytałam tego wcześniej, zawsze mi coś wypadało i nareszcie znalazłam odrobię wolnego czasu. :)
Na wstępie: cudne zdjęcia, chciałabym wiedzieć, jak je robisz, ale wyczytałam wcześniej, że to tajemnicza tajemnica, więc nawet nie pytam. :)
Ja również jestem zdania, że Kitana i Sub do siebie pasują, byłabym szczęśliwa, gdyby byli razem :3
Jade jest jak anioł stróż, ale momentami przesadza - za szybko wyciąga wnioski. Jak na razie jest jedną z najmniej lubianych postaci przeze mnie. :D
Mileena... Cóż, nie jestem jak na razie jej wielką fanką, ale coś czuję, że to się zmieni. :P Jestem strasznie ciekawa, co będzie z nią dalej.
Biedny Smoke :(( Jest świetny, mam nadzieję, że szybko wydobrzeje.

Czekam na dalszą część, wciągnęłam się. :) Ahhh, no i na fotki w simsach, bo jestem ciekawa, jak to będzie wyglądać. :3

rudzielec 14.02.2013 20:15

Odp: I love you, i kill you.
 
Aż tak szybkiej reakcji się nie spodziewałam, szczerze mówiąc, jestem bardzo mile zaskoczona :)
Dziękuję dziewczyny za te dwa komentarze, a teraz kolejny odcinek, jak obiecałam.



ODCINEK 4

- Jak się czuje Smoke? – Kitana podeszła do stojącego na tarasie Sub Zera, który spoglądał w zamyśleniu na malowniczą okolicę.
Kiedy usłyszał jej słowa, odwrócił głowę w jej stronę.
- Dobrze. Minął już tydzień, więc zdążył wrócić do siebie. Jest na placu z Ermaciem – odpowiedział spokojnie. – Mogę zapytać, czemu masz na sobie strój do ćwiczeń?

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps9a1e0d43.png

- Chciałabym wznowić treningi… - spojrzała mu w oczy. Nie wiedziała czemu, ale uwielbiała niebieski kolor jego tęczówek.
- Nie uważasz, że wciąż jest za wcześnie? Rana na twojej nodze, nie zagoiła się w pełni. – Po dłuższej chwili odwrócił głowę, patrząc gdzieś w dal.
- Nie jestem małą dziewczynką… Niejedno już wytrzymałam – spojrzała w tym samym kierunku co on. – Poza tym nie chce siedzieć zamknięta w czterech ścianach, przez to wszystko nie najlepiej się czuję. Muszę coś ze sobą zrobić, bo oszaleję.
- Nie wiem czy treningi to dobry pomysł, szczególnie, że miałaś tydzień przerwy. Radziłbym zacząć od czegoś lekkiego, żebyś nie przedobrzyła już na początku.
Po jego słowach nastąpiła cisza. Przez chwilę obydwoje, rozglądali się po okolicy w zupełnym milczeniu. Cała ta niezręczność, która wisiała w powietrzu, potwornie ją drażniła. Wprawdzie Jade doradziła jej, żeby zostawiła sprawy własnemu biegowi, ale ona nie chciała czekać. Chciała poznać jego reakcję, na wszystkie pytania które miała ochotę mu zadać, ale wiedziała, że musi użyć małego podstępu. Niestety, nie miała pewności czy zadziała.
- Idę poćwiczyć – powiedziała krótko, po czym ruszyła w kierunku schodów.
Teraz w grę wchodziły dwie opcje, pierwszą z nich było, że ją zatrzyma, drugą, że pozwoli jej odejść. Stawiała na to drugie, choć gdzieś w podświadomości bardzo chciała, by było inaczej.
- Zaczekaj. – Usłyszała za plecami. – Nie powinnaś się forsować.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps8c8527e7.png

Zatrzymała się. Jej serce zaczęło bić szybciej niż zwykle, jakby chciało pokazać, że się cieszy. Głęboko w duchu, ona również się cieszyła. Teraz tylko musiała zachować spokój i powagę, nie mogła pozwolić sobie na żaden błąd. Odwróciła się w jego stronę i spojrzała mu prosto w oczy.
- Nie próbuj odwracać wzroku, bo znowu pomyślę, że stchórzyłeś – wyrecytowała jednym tchem.
Zauważyła, że jest lekko zaskoczony tymi słowami, ale o to jej przecież chodziło. - Wybacz, ale mam dosyć tej sytuacji… Męczą mnie już te rozmowy, które zawsze kończą się tak samo – mówiła. – Polubiłam cię, ale nie mogę do ciebie dotrzeć, bo tak naprawdę ukrywasz się ze wszystkim co czujesz. Nie wiem czy pamiętasz, ale obiecałeś, że dokończymy naszą rozmowę sprzed tygodnia, a jak na razie ciągle tego unikasz. Kiedy masz zamiar to zrobić? Jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać, to mi to zwyczajnie powiedz, nie musisz zmieniać tematu. – Patrzyła na niego jeszcze przez chwilę, lecz Sub Zero nie odpowiadał. Zaskoczyła go tym wszystkim tak bardzo, że w jego głowie zrobił się totalny mętlik. Kitana odniosła jednak inne wrażenie. Uznając, że nie doczeka się odpowiedzi, odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku schodów.
Nagle poczuła, jego rękę na swoim ramieniu.
- Nie odchodź… - usłyszała za plecami.
- Jeśli nie chcesz, żebym sobie poszła, to może zacznij ze mną normalnie rozmawiać. – Stała nieruchomo, nie mając zamiaru nawet drgnąć, jeśli to on czegoś nie zrobi. Była z siebie zadowolona, bo myślała, że nie odważy się, by powiedzieć mu wszystko co chciała, ale bała się, że to wszystko źle się skończy.
- Kitana, spróbuj mnie zrozumieć. – Obszedł ją dookoła i stanął tuż przed jej twarzą. – Nie jestem taki otwarty jak ty. Mnie i mojego brata wychował klan, ciebie kochająca matka.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse34030a2.png

- Ale co to ma do rzeczy? Próbuję z tobą rozmawiać, a ty nawet nie starasz się nic z tym zrobić.
- Postaraj się zrozumieć chociaż jedną rzecz. – Położył dłonie na jej ramionach. - Samo to, że mówię do ciebie po imieniu jest dla mnie czymś niecodziennym, bo kto prócz twoich najbliższych się tak do ciebie zwraca? - Spuścił głowę. – Nie powinienem wykraczać w naszych relacjach, po za pewne granice, dlatego staram się ich trzymać.
Chwyciła go dłonią za maskę i nakierowała jego twarz tak, by z powrotem na nią patrzył.
- Nie lubię kiedy to robisz… Odwracasz wzrok, a to doprowadza mnie do szału. Dlatego patrz teraz na mnie i posłuchaj co mam ci do powiedzenia.
- Dobrze… - przytaknął, wpatrując się swymi niebieskimi tęczówkami w jej buzię.
- Moja matka doskonale wie, jak odnoszę się do innych ludzi, bo sama to we mnie zaszczepiła. Do obcych mam dystans, a tych których lubię, traktuję jak równych sobie i nie patrzę na to czy mają tytuł szlachecki, czy są zwykłymi ludźmi. Dlatego prosiłabym cię, żebyś również traktował mnie jak równą sobie… Oczywiście, jeśli darzysz mnie jakąkolwiek sympatią… - Była bardzo ciekawa co jej odpowie. Z jednej strony się bała, ale z drugiej chciała to mieć już za sobą.
- Tak się składa że… - Głos Sub Zera zawiesił się na chwilę. - Darzę cię ogromną sympatią, dlatego bardzo chętnie spełnię twoją prośbę. Ale nie oczekuj ode mnie, że przestawię się w godzinę, bo nie mam pojęcia czy tak potrafię. Po prostu daj mi czas.
Kiedy Kitana usłyszała jego słowa, poczuła dziwną radość w sercu. Od bardzo dawna nie czuła czegoś takiego. Może Jade miała rację, może powinna wymazać Hanzo z pamięci i spróbować ułożyć sobie życie z kimś innym?
- Nawet nie wiesz jak wielką radość sprawiłeś mi tymi słowami. – Zdjęła z twarzy maskę i uśmiechnęła się do niego. – Ale jest jeszcze jedna rzecz, którą chciałabym sprawdzić.
- Cóż to takiego? – zapytał z zaciekawieniem.
- Czy reszta twojej twarzy, jest równie ujmująca, jak te niebieskie oczy… - Przysunęła się do niego bardzo blisko, na co zareagował kilkoma krokami w tył. Nie był pewien czy to dobry pomysł, prawdę mówiąc miał dużo wątpliwości w tej kwestii. Ona jednak nie dawała za wygraną i kiedy znalazł się tuż pod ścianą, przywarła do niego całym ciałem, co jeszcze bardziej go zaskoczyło.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps07d1e0b5.png

Nie spodziewał się takiego scenariusza nawet w najśmielszych oczekiwaniach. – Proszę cię, pokaż mi swą twarz… - mówiła, kładąc dłonie na jego ramionach. Przesunęła je wyżej, po czym zdjęła mu z głowy kaptur. – Nie chce mi się wierzyć, że wyglądasz aż tak źle. – Jej aksamitny, pełen ciepła głos sprawiał, że wojownik miał ochotę zrobić dla niej wszystko.
Była tak blisko niego... Ich ciała dzieliły tylko ubrania, a jemu robiło się coraz bardziej gorąco. Dawno już zapomniał jakie to uczucie, mieć przy sobie jakąkolwiek kobietę. Od czasu, kiedy zginął jego brat, jedyne co go interesowało to zemsta.
- Kitana, ja…
- Nie „kitanuj” mi tutaj, tylko ściągaj maskę… - Przejechała dłońmi po jego klatce piersiowej. Miała ochotę zedrzeć mu ją z twarzy , ale postanowiła dać mu szansę, by sam ją zdjął.
Sub Zero wpatrywał się przez chwilę w oczy księżniczki. Bał się tego momentu i jej reakcji, ale wiedział, że ona mu nie odpuści. Na dodatek cała ta sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Chwycił więc za maskę i pociągnął ją do góry zdecydowanym ruchem. Kiedy dziewczyna go ujrzała, na chwilę zaparło jej dech w piersiach.

************

- Co takiego?! – Wrzask Scorpiona rozległ się echem po całej jaskini.
- Dałam jej ten eliksir… - Scarlett odparła roztrzęsionym głosem.
- Kto ci pozwolił? Pytam kto?! – Wojownik złapał dziewczynę za szyję i przycisnął ją mocno do ściany.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse6ff53e0.png

- Myślałam, że jedna fiolka wystarczy Quan Chi…
- Myślenie cię nie boli? Mogłaś najpierw zapytać zanim cokolwiek zrobiłaś!
- Puść mnie, nie przed tobą będę się tłumaczyć! – krzyknęła z nerwami.
Scorpion puścił Scarlett, lecz tylko po to, by przyłożyć jej w twarz. Kiedy dostała, zatoczyła się z powrotem pod ścianę.
- Nie będziesz się przed nikim tłumaczyć! – ryknął wściekle, po czym złapał ją za włosy i rzucił na ziemię.
Próbowała wstać, lecz kiedy poczuła kopniaka w brzuch, zaczęła zwijać się z bólu. Gdy usłyszała świst miecza, nie miała wątpliwości, co się zaraz stanie.
- Nie zabijaj mnie, błagam cię… – spojrzała na wojownika z przerażeniem. Jego oczy zapłonęły złowieszczo. – Zdobędę więcej tego eliksiru wskrzeszenia, ale oszczędź mnie! Zrobię wszystko co zechcesz!
- Nie biorę jeńców… - Przycisnął stopę do klatki piersiowej dziewczyny, skutecznie ją unieruchamiając.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps876c644d.png

- Scorpion nie, ja nie chce umierać! – krzyczała, próbując się wydostać.
Docisnął nogę mocniej i zamachnął się zdecydowanym ruchem. Odcięta głowa potoczyła się po ziemi, plamiąc krwią wszystko dookoła.
Spojrzał na martwe ciało leżące na betonie i schował miecz.
- Sam sobie przyniosę ten eliksir… - mruknął pod nosem, po czym kopnął zwłoki i powolnym krokiem oddalił się z jaskini.

*****************

- No proszę… Miałam pod nosem takiego faceta, a nawet o tym nie wiedziałam. – Nie odsunęła się od niego nawet na milimetr.
To, co zobaczyła, spodobało jej się tak bardzo, że zapragnęła zrobić coś szalonego.
- Mam rozumieć, że zobaczyłaś już wszystko co chciałaś..? - Dopiero kiedy wypowiedział to zdanie, zdał sobie sprawę, że w takiej chwili to najbardziej nieodpowiednie pytanie jakie tylko mógł zadać.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps0b8f5c8e.png

Uśmiechnęła się tajemniczo. Była taki moment, że odniósł wrażenie, iż miała ochotę zedrzeć z niego wszystkie ciuchy, lecz postanowił nie zaczynać nawet tego tematu. Przygryzła lekko dolną wargę, przysuwając się do jego ust na milimetry. Żeby jednak to zrobić, musiała stanąć na palcach. Patrzyli na siebie w milczeniu, czując jak atmosfera wokół staje się coraz bardziej napięta.
- Powiedz mi… - wyszeptała cicho. – Czy kiedykolwiek, w ciągu tych dwóch tygodni, miałeś ochotę mnie pocałować? Czy tylko mi, od kilku dni chodzi to po głowie…
- Nie tylko tobie… – odpowiedział, po czym gwałtownie wpił się w jej wargi.
Chciał całować ją bez końca, tak bardzo smakowały mu jej usta. Objął ją mocno w pasie, przyciskając do siebie i coraz łapczywiej konsumował każdy kolejny pocałunek jaki odwzajemniała. Podobało jej się to tak bardzo, że zapragnęła zobaczyć go w swoim łóżku. Wiedziała, że nie powinna, bo znali się raptem dwa tygodnie, ale ten długi okres, kiedy nie miała faceta, sprawił, że nie potrafiła dłużej wytrzymać. Instynkt brał górę nad rozsądkiem, a ona nie miała zamiaru tego hamować.
- Chodźmy do mnie… - szepnęła odrywając się od jego ust.
Kiedy to usłyszał, poczuł jak miękną mu kolana. Księżniczka Edenii chciała go w swoim łóżku, teraz w tej chwili. Nie był pewien czy powinien posuwać się tak daleko, na tym etapie znajomości, ale jego instynkt również zaczął nad nim panować.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps7acd92f4.png

- Jesteś pewna, że tego chcesz? – Sam był równie mocno nakręcony jak ona, ale wiedział, że musi zachować resztki zdrowego rozsądku jaki mu pozostał.
- Chcę tego jak niczego innego… - Przejechała dłonią po jego włosach. - Proszę cię, chodźmy do mnie…

****************

Mileena od zawsze chciała być na miejscu Kitany, ale z taką twarzą niewiele była w stanie zrobić. Mimo że była teraz piękna, a jej ciało nieznacznie się zmieniło, nadal nie mogła zabić księżniczki, by zająć jej miejsce. Eliksir który dostała od Scarlett, nie do końca dał jej to, czego chciała, ale w znacznym stopniu pomógł zrobić krok w przód. Jednakże było go zbyt mało, by jej twarz, mogła wyglądać, jak twarz Kitany. Musiała zdobyć sporą ilość cudownego środka i znaleźć sposób, by dostać się do pałacu, który strzeżony jest teraz dwa razy lepiej niż wcześniej. Z racji, że była sprytna i przebiegła, szybko wpadła na pomysł, jak wykorzysta swoją urodę.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps37237612.png

Teraz nikt nie mógł jej rozpoznać, co dawało jej ogromną przewagę. Mogła zostać kim chce, dlatego postanowiła połączyć przyjemne z pożytecznym i uwieść kogoś, kto był blisko księżniczki, by móc do niej dotrzeć i ją zabić.
Plotki w Edenii szybko się rozchodziły, ludzie od tygodnia mówili o heroicznym wyczynie Sub Zera, który uratował księżniczkę, ale szeptali również o wspólnych treningach tej dwójki, która wyraźnie miała się ku sobie. Nie od dziś wiadomo również, że wojownik o nadludzkich zdolnościach, przybył wraz ze swym najlepszym przyjacielem, który tak jak on może swobodnie poruszać się po pałacu. Dlatego Mileena postanowiła wykorzystać ten fakt i uwieść Smoke’a, który wydawał się być bardzo w jej guście. Uprzejmy, spokojny mężczyzna, podatny na kobiece wdzięki, jakich jej nie brakowało. Tak na pierwszy rzut oka, mogła go określić.
Kiedy w końcu weszła na plac i sama go zobaczyła, wiedziała, że musi go uwieźć, choć miałby to być jedynie przelotny romans. Spojrzała na siedzącego obok wojownika. Ermac był typem faceta, który lubił uwodzić kobiety, ale jej to wcale nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, jemu również chętnie by uległa. Postanowiła się zabawić, na tyle ile mogła. Ruszyła seksownym krokiem wzdłuż placu, zwracając na siebie uwagę mężczyzn…
- Musisz uderzyć w ten sposób. – Smoke wygiął rękę i wyprowadził cios. – Jak będziesz walił prosto, to… - Kiedy zobaczył dziewczynę idącą nieopodal, zastygł w bezruchu.
Ermac spojrzał w tym samym kierunku, co siwowłosy wojownik i zagwizdał z zachwytem.
- Gorąca sztuka. Krew sama gotuje się na jej widok.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psfc4e8f82.png

- Tym razem muszę przyznać ci rację… Choć jej chód przypomina mi kogoś – odparł Smoke.
- Zapewne Mileenę. Z tym, że ona nigdy nie pojawi się na tym placu, poza tym chyba nikt nie chciałby żeby go pocałowała. Widziałem ją bez maski i mówię ci stary… Żaden mocny trunek, nawet w dużych ilościach, nie sprawi, że stanie się piękniejsza.
- No to raczej nie jest Mileena, buzia tej dziewczyny jest…
- Czy nie możesz po prostu powiedzieć, że ci się podoba? – Ermac spojrzał na rozmówcę wymownym wzrokiem. – Przecież to nie grzech, Bogowie nie ześlą na ciebie plagi, bo spojrzałeś na tyłek tej ślicznotki.
- Daj spokój. Nie mam zamiaru wplątywać się w żadne znajomości. – Smoke usiadł na murze.
- Stary, czy ty się słyszysz? Albo chociaż słyszysz co ja mówię?
- Uprzedziłem tylko twoją kolejną wypowiedź. Nie przybyłem do Edenii z zamiarem romansowania, tylko z powodu przyjaciela, któremu walnięty szaleniec zabił brata.
- Źle z tobą kolego. – Wojownik pokręcił głową z niezadowoleniem.
- To znaczy?
- Twój przyjaciel pewnie już dawno dobrał się do Kitany, a ty tu siedzisz jak męczennik, próbując pokazywać mi styl walki, który kompletnie nie jest w moim guście. Idź za tym kształtnym tyłkiem i zagadaj, do jego właścicielki, w gębę nie oberwiesz, jeśli zamienisz z nią dwa zdania.
- Jasnowidz się znalazł – westchnął Smoke. – Skąd ta pewność, że Sub Zera w ogóle interesuje księżniczka? Poza tym, kiedyś będziemy musieli stąd odejść, dlatego wolę uniknąć niepotrzebnych emocji.
- Po pierwsze, twój przyjaciel leci na nią od kiedy tu jesteście. Przecież wszystko na to wskazuje, te treningi, a teraz osobista ochrona jej królewskiego tyłeczka. Po drugie, Mileena się ukrywa. Złapanie jej nie będzie łatwe, no i po trzecie, również nie będzie łatwo dorwać Scorpiona. Szczególnie z tym ostatnim będzie problem, bo Hasashi rośnie w siłę, o czym miałeś okazję się osobiście przekonać. Potrzebne ci są jeszcze jakieś argumenty?

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps05122965.png

- W sumie to masz rację. Zauważyłem jak Sub Zero patrzy na księżniczkę. Co do reszty też się nie mylisz. Mileena zniknęła, a Scorpion oprał mnie jak dzieciaka.
- No to bierz tyłek w troki i idź do tej ślicznotki, zanim sobie pójdzie! – Ermac pchnął Smoke’a, który ruszył w stronę dziewczyny. Kiedy wojownik przysiadł się do szatynki, chłopak wstał i udał się w stronę swojej chaty.

Libby 14.02.2013 20:32

Odp: I love you, i kill you.
 
No i dotarłam do odcinka trzeciego... Nadal przecinki biegają po tekście ;).
A co do fabuły... Kitana ma klapki na oczach, czyli norma... Chociaż Jade widzi, co się dzieje.
Zastanawiam się, czy Sub Zero nie jest pewien, czy lubi Kitanę, czy to coś więcej z tego względu, że nikogo nie lubi / nie kocha... No może oprócz Smoke'a ;). Swoją drogą fajny z niego ochroniarz.
Ciekawa jestem twarzy Ermaca. No i szkoda Smoke'a.

Luflee 14.02.2013 21:14

Odp: I love you, i kill you.
 
No to teraz ja:)
Szczerze nie tak wyobrażałam sobie ładniejszą Mileenę.
Jak ta świnia (Scorpion) mogła zabić Scarlett?!
I tak jak Libby jestem ciekawa twarzy Ermaca.
Czekam na kolejny odcinek

Malin 14.02.2013 21:25

Odp: I love you, i kill you.
 
*____________*

O mamo, ale odlot!!! Smoke, Sub, Mileena! Nawet nie wiem, od czego zacząć!
Ogromnie się cieszę, że mój pupilek już doszedł do zdrowia, co więcej, chyba się przełamał i szykuje się romans, na który czekam niecierpliwie :D Mileena wyszła Ci po prostu BAJECZNIE, nie mogę uwierzyć, że zrobiłaś z niej takie cudo! *.* Razem z Dymkiem stworzą BOSKĄ parę! <333 Mam nadzieję, ze będzie gorąco... W końcu "Where there is Smoke, there is fire!" xD
Sub Zero - co za towar! Nie dziwię się, że Kitanie zaparło dech w piersiach, bo mnie również, zwłaszcza na tym zbliżeniu twarzy :D wreszcie się dziewczyna odważyła i postawiła wszystko na jedną kartę; jak widać, opłaciło się! I to zaproszenie do pokoju, LOL, aż mi się banan na twarzy pojawił xD Ciekawe, czy spożytkują ten czas, czy ktoś im przerwie :>
Nie spodziewałam się, że tak szybko uśmiercisz Scarlett, no ale z drugiej strony czego się spodziewać po psychopacie w osobie Hanzo Hasashi o_O Kurczę, lubię tę postać w grze, ale rola, jaką tu odgrywa, strasznie mnie odrzuca ;> Mam nadzieję, że się do niego nie zrażę.
Muszę Ci jeszcze napisać, ze dzisiejszy odcinek to skarbnica istnych perełek. Moje ulubione:
Cytat:

- Nie odchodź… - usłyszała za plecami.
Pod te walentynki pasuje, jak ulał... szkoda, że mnie doprowadza do łez ;>
Cytat:

- Nie „kitanuj” mi tutaj, tylko ściągaj maskę…
Na temat tego ściągania to już pisałam co nieco xD
Cytat:

- Gorąca sztuka. Krew sama gotuje się na jej widok.
Jakie to podobne do Twojego Ermaca xD Uwielbiam jego teksty xD
Cytat:

Widziałem ją bez maski i mówię ci stary… Żaden mocny trunek, nawet w dużych ilościach, nie sprawi, że stanie się piękniejsza.
Poległam! xDDDDD
Cytat:

Twój przyjaciel pewnie już dawno dobrał się do Kitany, a ty tu siedzisz jak męczennik, próbując pokazywać mi styl walki, który kompletnie nie jest w moim guście.
Tu też! xDDDD Chyba zacznę robić ranking najlepszych tekstów Ermaca xDD MIAZGA!

Rudzia, miałaś rację, poprawił mi się nastrój! Jestem zachwycona Subem, zakochana w twarzy Mileeny, WCIĄŻ zakochana w Smoke'u... Ten odcinek jest po prostu MEGA! I want more!

>

Laselight 15.02.2013 02:16

Odp: I love you, i kill you.
 
"Nie kitanizuj mi tu" rządzi ;33

Sub zero bez maski wygląda bardzo realistycznie. Jego znajomość z Kitaną poszła dobrze. Az za dobrze. Bardzo mnie ucieszył ten fakt, ale nie spodziewałam się, że aż do łóżka. Szkoda, że nie opisałaś sceny w sypialni. : )

Cieszę się, że Smoke wyzdrowiał. :33
Mileena po przenianie wygląda pięknie.

Desire 15.02.2013 09:13

Odp: I love you, i kill you.
 
Dzieje się dzieje.. :p
Szkoda mi Scarlett.
Znajomość Kitany i Sub Zero ruszyła mocno do przodu.
Szczerze nie spodziewałam się, że Kitana zaprosi go do sypialni.
Twarz Sub Zero jest bardzo realistyczna i ładna.
Dobrze, że Smoke już wyzdrowiał.
Oby nie dał się uwieść Mileenie, która wygląda teraz bardzo ładnie.
I teksty Ermaca są niezawodne.

rudzielec 15.02.2013 09:14

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Libby (Post 1656170)
No i dotarłam do odcinka trzeciego... Nadal przecinki biegają po tekście ;).

jak to u mnie bywa xd
Cytat:

Napisał Libby (Post 1656170)
A co do fabuły... Kitana ma klapki na oczach, czyli norma... Chociaż Jade widzi, co się dzieje.

zabiłaś mnie tym :D
Cytat:

Napisał Libby (Post 1656170)
Zastanawiam się, czy Sub Zero nie jest pewien, czy lubi Kitanę, czy to coś więcej z tego względu, że nikogo nie lubi / nie kocha... No może oprócz Smoke'a ;). Swoją drogą fajny z niego ochroniarz.

nie nie, Sub to taki cichy chłopiec, dlatego sprawia takie wrażenie :P
Cytat:

Napisał Libby (Post 1656170)
Ciekawa jestem twarzy Ermaca. No i szkoda Smoke'a.

na twarz Ermaca tutaj, będzie trzeba jeszcze chwile poczekać, a Smoke wydobrzeje ;)

Cytat:

Napisał moncia12 (Post 1656191)
No to teraz ja:)
Szczerze nie tak wyobrażałam sobie ładniejszą Mileenę.

to znaczy, ze chyba ładniejszej się nie dało :D
Cytat:

Napisał moncia12 (Post 1656191)
Jak ta świnia (Scorpion) mogła zabić Scarlett?!

oj no mógł i zrobił to zupełnie bezkarnie :(
Cytat:

Napisał moncia12 (Post 1656191)
I tak jak Libby jestem ciekawa twarzy Ermaca.
Czekam na kolejny odcinek

tak jak napisałam, jeszcze chwile trzeba będzie poczekać, ale myślę, że warto :3

Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
*____________*

ahahaha xDD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
O mamo, ale odlot!!! Smoke, Sub, Mileena! Nawet nie wiem, od czego zacząć!

najlepiej od początku xDD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
Ogromnie się cieszę, że mój pupilek już doszedł do zdrowia, co więcej, chyba się przełamał i szykuje się romans, na który czekam niecierpliwie :D

no przełamał się, a romans się szykuje, o czym mogę tu jawnie napisać :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
Mileena wyszła Ci po prostu BAJECZNIE, nie mogę uwierzyć, że zrobiłaś z niej takie cudo! *.* Razem z Dymkiem stworzą BOSKĄ parę! <333 Mam nadzieję, ze będzie gorąco... W końcu "Where there is Smoke, there is fire!" xD

ROFTL xDD ale masz rację, tam gdzie Smoke, tam jest ogień :D
Mileena natomiast nie tylko jest śliczna, ale i przebiegła, chce wykorzystać swoją urodę, żeby się trochę zabawić :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
Sub Zero - co za towar! Nie dziwię się, że Kitanie zaparło dech w piersiach, bo mnie również, zwłaszcza na tym zbliżeniu twarzy :D

haha :D no niezły z niego towar, import pierwsza klasa :D Kitana musi idzieć co bierze xDD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
wreszcie się dziewczyna odważyła i postawiła wszystko na jedną kartę; jak widać, opłaciło się! I to zaproszenie do pokoju, LOL, aż mi się banan na twarzy pojawił xD Ciekawe, czy spożytkują ten czas, czy ktoś im przerwie :>

musiała się odważyć, za bardzo to w niej siedziało :P
to co się będzie działo w pokoju, to już inna sprawa xDD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
Nie spodziewałam się, że tak szybko uśmiercisz Scarlett, no ale z drugiej strony czego się spodziewać po psychopacie w osobie Hanzo Hasashi o_O Kurczę, lubię tę postać w grze, ale rola, jaką tu odgrywa, strasznie mnie odrzuca ;> Mam nadzieję, że się do niego nie zrażę.

Scorpion to specyficzny charakter. Taki zagadkowy :> Nie zawsze można mieć pewność co zrobi, dlatego myślę, że jeszcze Cię nieraz pozytywnie zaskoczy :)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
Chyba zacznę robić ranking najlepszych tekstów Ermaca xDD MIAZGA!

ahahaha xD czekam na ten ranking z niecierpliwością :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1656201)
Rudzia, miałaś rację, poprawił mi się nastrój! Jestem zachwycona Subem, zakochana w twarzy Mileeny, WCIĄŻ zakochana w Smoke'u... Ten odcinek jest po prostu MEGA! I want more!

dziękuję! <3 cóż więcej mogę napisać, no może dodam jeszcze, że oby następny odcinek był jeszcze lepszy :P

Cytat:

Napisał Laselight (Post 1656385)
"Nie kitanizuj mi tu" rządzi ;33

nie "kitanuj" :D chyba za późna godzina na komentowanie :D

Cytat:

Napisał Laselight (Post 1656385)
Sub zero bez maski wygląda bardzo realistycznie. Jego znajomość z Kitaną poszła dobrze. Az za dobrze. Bardzo mnie ucieszył ten fakt, ale nie spodziewałam się, że aż do łóżka. Szkoda, że nie opisałaś sceny w sypialni. : )

no wiesz, oboje się nakręcili, a taki długi post nie wpływa dobrze na nikogo xDD
scena w sypialni będzie, ale w następnym odcinku :>
Cytat:

Napisał Laselight (Post 1656385)
Cieszę się, że Smoke wyzdrowiał. :33
Mileena po przenianie wygląda pięknie.

Mileena musi wyglądać pięknie :D
A Smoke, jak Smoke, twarda sztuka więc się wylizał :P

dziękuję za komentarze dziewczyny! :3

Cytryśnia 15.02.2013 13:22

Odp: I love you, i kill you.
 
AaAaaaa... Nie wiem co mam napisać, chciałam wszystko, ale nie wiem od czego zacząć.

Odcinek chyba jak dotąd najlepszy, błędów nie będę ci już wytykać :D
Poprzednio pytałaś mnie z kim widziałabym Kitanę, a więc zacznę od tego, że wydawało mi się, ze Sub Zero jest.... Stary i do tego brzydki.... Ale gdy zobaczyłam jego twarz.... O matko on pasuje do Kitany :D
To zdjęcie Mileeny... Piękne *___________* w ogóle wypiękniała :D
Gdy czytałam wątek ze śmiercią Scarlet byłam trochę zdezorientowana, bo tak nagle.... Umiera :| Ale nic, czekam na ciąg dalszy :D

Mile 15.02.2013 15:16

Odp: I love you, i kill you.
 
Powiem tak, wlasciwie napisze, bo nie moge mówić, moja szczeka gdzies na podlodze lezy, jak zobaczylam Suba, jest przystojny i piekny w dodatku :)
troche ma spierzchniete usta na pierwszym zdjeciu, az chcialoby mu sie pomoc :D
Kogoś mi przypomina i pewnie będę tu zaglądać żeby mu się dokladnie przyjrzeć. :)

Co do Meeleny to ona mi sie zupelnie nie podoba, niech wypije jeszcze jeden eliksir na zmianę twarzy, bo ta jej nie wyszła. Dla mnie jest zbyt dziecinna, wygląda na 15-letnia mieszankę Azjaty z Europejka lub odwrotnie. Chodzi mi o to, że cialo ma dorosłej kobiety a twarz dziecka.
Ona sobie wyobraża co by z jednym jak i z drugim robiła a ja tego nie widzę, niestety. Mam nadzieję, że Smoke będzie rozważny i nie da się, on też przy niej jest zbyt męski.

W każdym razie czekam na nowa czesc i Suba :)

Shiver 15.02.2013 15:34

Odp: I love you, i kill you.
 
Opuściłem aż trzy odcinki, ale już nadrabiam ;).
BARDZO mi się podoba. Akcja się rozkręca. Rozmowa (i nie tylko rozmowa :P) Suba i Kitany jest świetnie opisana. Wgl. jego wygląd niesamowicie mnie zaskoczył, wyobrażałem sobie go kompletnie inaczej bez maski. Czekam na ciąg dalszy. I na fotki z simsów też, bo strasznie jestem ciekawy jak to przedstawisz :).

Gold_Chocolate 16.02.2013 12:26

Odp: I love you, i kill you.
 
Nadrobiłam, nadrobiłam :D
A więc odcinek 4 dużo bardziej mi się podobał od 3, a że 3 był super no to oceny 4 można się domyślić. :)
Bardzo lubię to, jak to wszystko stanowi jedną całość, wszystko się ze sobą łączy, nie wiem no super jest. Sub jest boski *_* i niech romansuje z Kitaną, niech romansuje bardzo dobrze ^^
Bardzo spodobała mi się postać Jade. Ma takie dobre trzeźwe myślenie, które bardzo sobie cenię.
Mileena jest ciekawa. Jest takim doskonałym przykładem na to co bycie nieszczęśliwym może zrobić z człowiekiem.
Czekam na następne, bo to cudo coraz fajniej się rozwija :)

rudzielec 16.02.2013 14:03

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1656465)
Poprzednio pytałaś mnie z kim widziałabym Kitanę, a więc zacznę od tego, że wydawało mi się, ze Sub Zero jest.... Stary i do tego brzydki.... Ale gdy zobaczyłam jego twarz.... O matko on pasuje do Kitany :D

hahaha :D no to się cieszę, że jednak pasuje xD
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1656465)
To zdjęcie Mileeny... Piękne *___________* w ogóle wypiękniała :D

ach no musiała wypięknieć, żeby spełnić swoje plany :3
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1656465)
Gdy czytałam wątek ze śmiercią Scarlet byłam trochę zdezorientowana, bo tak nagle.... Umiera :| Ale nic, czekam na ciąg dalszy :D

no wiesz, nie zawsze się uda idealnie przejść z wątku na wątek ;)
a chciałam wsadzić jej śmierć gdzieś pomiędzy tę rozmowę Suba z Kitaną, żeby był jakiś przerywnik pomiędzy tą ich długą rozmową :D

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1656483)
Powiem tak, wlasciwie napisze, bo nie moge mówić, moja szczeka gdzies na podlodze lezy, jak zobaczylam Suba, jest przystojny i piekny w dodatku :)
troche ma spierzchniete usta na pierwszym zdjeciu, az chcialoby mu sie pomoc :D
Kogoś mi przypomina i pewnie będę tu zaglądać żeby mu się dokladnie przyjrzeć. :)

fajnie, że Sub przypadł Ci do gustu, zresztą o to mi w końcu chodziło, żeby się spodobał :3
sama chętnie bym mu te usta nawilżyła xD
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1656483)
Co do Meeleny to ona mi sie zupelnie nie podoba, niech wypije jeszcze jeden eliksir na zmianę twarzy, bo ta jej nie wyszła. Dla mnie jest zbyt dziecinna, wygląda na 15-letnia mieszankę Azjaty z Europejka lub odwrotnie. Chodzi mi o to, że cialo ma dorosłej kobiety a twarz dziecka.

rozumiem o co Ci chodzi :) szkoda, że nie do końca wytłumaczyłam charakter postaci tej prawdziwej Mileeny, która właśnie, ma bardzo dziecięcy charakter, mimo swojej kobiecej budowy ciała, chciałam to jakoś podkreślić, myślę, że mi się udało :3
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1656483)
Ona sobie wyobraża co by z jednym jak i z drugim robiła a ja tego nie widzę, niestety. Mam nadzieję, że Smoke będzie rozważny i nie da się, on też przy niej jest zbyt męski.

Mileena ma swoje sposoby na wszystko, nie piszę więcej, żeby za dużo nie zdradzać :>

Cytat:

Napisał Qwerty (Post 1656485)
Opuściłem aż trzy odcinki, ale już nadrabiam ;).
BARDZO mi się podoba. Akcja się rozkręca. Rozmowa (i nie tylko rozmowa :P) Suba i Kitany jest świetnie opisana. Wgl. jego wygląd niesamowicie mnie zaskoczył, wyobrażałem sobie go kompletnie inaczej bez maski. Czekam na ciąg dalszy. I na fotki z simsów też, bo strasznie jestem ciekawy jak to przedstawisz :).

widzę, że wszystkich zaskoczył wygląd Suba :P
co do fotek z simsów to już niedługo ;)

Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1656850)
Bardzo lubię to, jak to wszystko stanowi jedną całość, wszystko się ze sobą łączy, nie wiem no super jest. Sub jest boski *_* i niech romansuje z Kitaną, niech romansuje bardzo dobrze ^^

cieszy mnie, że Ci się podoba :> i Sub i FS :P
no przecież romansuje chłopak, romansuje :D
Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1656850)
Bardzo spodobała mi się postać Jade. Ma takie dobre trzeźwe myślenie, które bardzo sobie cenię.

takie trzeźwe jak Alia? :D nie no Jade do Alii nie ma co porównywać, ale jest jeszcze coś co je łączy ;)
Cytat:

Napisał Gold_Chocolate (Post 1656850)
Mileena jest ciekawa. Jest takim doskonałym przykładem na to co bycie nieszczęśliwym może zrobić z człowiekiem.

to nie tylko bycie nieszczęśliwym, ale rządnym władzy ;)



dziękuję za komentarze, następny odcinek w poniedziałek lub najpóźniej we wtorek :)

Kędziorek 16.02.2013 18:15

Odp: I love you, i kill you.
 
A mnie najbardziej ze wszystkich bohaterów intryguje Hanzo. Napisałaś w którymś odcinku, że został opętany przez demony i zaczęło mnie ciekawić w jakim stopniu. Czy są to demony, które przejęły całkowitą kontrolę nad jego ciałem i umysłem i posługują się nim jak marionetką czy też takie, które spotęgowały jego nienawiść, drzemiącą w nim od czasu mordu na jego klanie i które ukazały jego prawdziwą naturę. No i skoro jest opętany, to czy przyjdzie taki dzień, kiedyś tam, w dalekiej przyszłości, że się "odpęta" :) Ach, naprawdę uwielbiam takie postacie..

Jeśli chodzi o Sub Zera to gościu jest po prostu cudny, nic dodać, nic ująć. Jak zobaczyłam jego twarz, to pomyślałam tylko: "Boże, co za przystojniak" :D I z charakteru też mi się podoba, rycerz na białym koniu, pozornie oziębły ale w rzeczywistości gorący. Z Kitaną stworzą dobrana parę. Choć kolorowo chyba raczej nie będzie ale to dobrze, przynajmniej nie będzie nudno :)

I dobrze, że pojawiła się tu taka postać jak Ermac. Jego teksty powalają mnie na łopatki :D Lubię go, rozluźnia atmosferę swoimi tekstami przez co jest dla czytelnika lekkim wytchnieniem. Poza tym uwielbiam typków z humorem, no i facet tak jak ja lubi sobie pospać :)

Ta cała Mileena mi nie podchodzi, obawiam się jednak, że Smoke da się jej uwieść.. Choć wciąż mam nadzieję, że się opamięta ;) Facet zamiast za panienki powinien wziąć się za ostry trening skoro Scorpion tak mu skopał tyłek..

Pamiętam jak parę miesięcy temu prawie zarwałam nockę czytając Vorga i nie doczekałam się zakończenia :( Ale skoro obiecałaś, że tę historię doprowadzisz do końca to chyba spokojnie mogę dać się wciągnąć :)

Libby 17.02.2013 22:13

Odp: I love you, i kill you.
 
Kitana i Sub... Zaczynają się nieźle rozkręcać, ale to dobrze ;). Oby tak dalej. Sub jest do schrupania... Kogoś mi przypomina, ale jeszcze nie wiem kogo... Niech sobie Kitana już głowy Hanzo nie zawraca, jak tu taki facet na podorędziu.
Szkoda mi Scarlett, ale pewnie głównie dlatego, że po prostu bardzo lubię to imię.
Mam nadzieję, że Smoke się opamięta, bo wolę nie myśleć, co by musiał sobie zrobić, gdyby się dowiedział, że dał się uwieść Mileenie :P.
Ermac to fajny facet. Ma własne zdanie na każdy temat i dobry tekst na każdą sytuację.

rudzielec 18.02.2013 20:10

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1657015)
A mnie najbardziej ze wszystkich bohaterów intryguje Hanzo. Napisałaś w którymś odcinku, że został opętany przez demony i zaczęło mnie ciekawić w jakim stopniu. Czy są to demony, które przejęły całkowitą kontrolę nad jego ciałem i umysłem i posługują się nim jak marionetką czy też takie, które spotęgowały jego nienawiść, drzemiącą w nim od czasu mordu na jego klanie i które ukazały jego prawdziwą naturę. No i skoro jest opętany, to czy przyjdzie taki dzień, kiedyś tam, w dalekiej przyszłości, że się "odpęta" :) Ach, naprawdę uwielbiam takie postacie..

a to ciekawe, że nikt wcześniej o to nie zapytał xD
póki co nie odpowiem, ale z czasem wszystko się wyjaśni ;)

ok, a teraz żeby nie przedłużać - kolejny odcinek!




ODCINEK 5

Gdy wpadli do sypialni Kitany, oboje zaczęli zachowywać się jak dzikie zwierzęta, zdzierając z siebie wszystkie ciuchy.
- Nic nam nie może przeszkodzić… - jęknęła cicho, rozkoszując się pieszczotami i wymacała dłonią klucz w drzwiach o które była oparta. Przekręciła zamek, po czym chwyciła Suba za ramiona, wbijając paznokcie w jego skórę.
To, co w tej chwili czuła, można było równać z wulkanem bliskim wybuchu. Kiedy ją dotykał i całował, miała wrażenie, że Bogowie przychylili jej nieba.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2158a7bf.png

Jego ręce były delikatne i zdecydowane zarazem, a usta łapczywie kąsały jej ciało, jakby nie mogły nasycić się jego smakiem. Sam nie mówił zbyt dużo. Wolał wsłuchiwać się w rozkoszne dźwięki jakie z siebie wydawała i sprawiać jej coraz to większą przyjemność. Ich usta spotykały się między pieszczotami, by na powrót zbłądzić gdzieś na ciele kochanka. Kochali się długo i namiętnie, a gdy przyszło uniesienie, obydwoje odpłynęli. Opadając zdyszani na miękką pościel poczuli ogromną ulgę, a wszystko co w nich buzowało, uspokoiło się właśnie teraz. W tej chwili Kitana całkowicie zapomniała o Hanzo, który od wielu miesięcy zaprzątał jej głowę. To był dla niej ogromny sukces, gdyż nigdy wcześniej nie potrafiła tak po prostu zapomnieć.
- Jesteś wspaniała… - Objął ją w pasie, przycisnął do siebie i pocałował w ramię.
- A ty nieziemski… - Złapała go za dłoń i zamruczała cicho.
Lewy kącik jego ust, uniósł się zawadiacko ku górze. Wpił usta w jej szyję, delikatnie pieszcząc rozgrzaną skórę.
- Nadal płoniesz… - powiedział, muskając wargami jej ciało.
- Och, to przez ciebie. Jest mi tak gorąco, że mam ochotę wskoczyć do lodowatej wody… - Odwróciła się na plecy i lekko uśmiechnęła. Nigdy się nie spodziewała, że ten wieczór, zakończy w taki sposób, ale była bardzo zadowolona, że jednak tak się stało. Nagle poczuła przyjemny chłód na brzuchu. Zaskoczona spojrzała na rękę Sub Zera, która delikatnie chłodziła jej ciało.
- Jak ty to robisz? – zapytała z zaciekawieniem.
- Ciężko to wytłumaczyć… Potrafię to od bardzo dawna, nauczył mnie tego brat. – Jego dłoń powolnym ruchem przemieszczała się w kierunku jej klatki piersiowej, co sprawiło, że na ciele dziewczyny pojawiła się gęsia skórka.
- Próbujesz mnie ochłodzić, czy rozgrzać…? – spojrzała na niego z wredną miną.
- Więc umiem jedno i drugie? – spytał z ironią w głosie. – Słyszałem już na swój temat wiele opinii, ale nie coś takiego…
- Na przykład..?
- Na przykład, że rozmowa ze mną jest jak kucie w grubym lodzie – uśmiechnął się zawadiacko.
- Co za papla! Nie spodziewałam się, że Jade wygada ci co mówiłam.
- Ale miałaś rację. Rozmowa ze mną nie należy do najłatwiejszych. – Położył się na plecy i westchnął przeciągle.
- No jakoś teraz tego nie widzę... – Odwróciła się w jego kierunku i przejechała palcem wzdłuż jego klatki piersiowej.
- Teraz… - Spojrzał na jej dłoń, która bardzo powoli kierowała się w stronę jego podbrzusza. – Teraz to jest całkiem inna sytuacja .
- To znaczy, że poza łóżkiem, masz zamiar nadal rozmawiać ze mną jakbyśmy się nie znali…?
- Tego nie powiedziałem. Po prostu… - Wziął głęboki oddech, na co Kitana zaśmiała się cicho.
Chwycił ją za rękę, po czym pchnął na plecy i już po chwili leżał na niej. Spojrzeli na siebie i zaczęli całować się namiętnie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psaf97c903.png

- Tego mi było trzeba… - wyszeptała, kiedy zjechał ustami na jej szyję.
Wsunęła dłoń w jego gęste, białe włosy i poddała się pieszczotom. Nagle jednak ich sielankę przerwało pukanie do drzwi. Obydwoje oderwali się od siebie i spojrzeli w ich kierunku.
- Kto tam? – spytała dziewczyna, spoglądając lekko przestraszonym wzorkiem w stronę Suba.
- To ja, Jade. Wiem, że jest późno, ale chciałam o coś zapytać. Możesz otworzyć? Nie chciałabym krzyczeć przez drzwi.
- Już idę! – Zeskoczyła z łóżka i zarzuciła na siebie cienką koszulkę na szelkach. Chciała dać swemu kochankowi sygnał, by się schował, ale zanim to zrobiła, zniknął jej z oczu. Uśmiechnęła się do siebie, po czym podeszła do drzwi i otworzyła je, wpuszczając przyjaciółkę do środka.
- No nareszcie. Nie widziałaś czasem Smoke’a lub Sub Zera?
- Nie… A coś się stało?
- W sumie to nic takiego, ale potrzeba mi któregoś z nich. Nieopodal placu kręci się… - Jade przerwała na chwilę, widząc część niebieskiego stroju leżącą na ziemi.
Kitana spojrzała w tym samym kierunku co ciemnoskóra dziewczyna. Jej twarz zalała się rumieńcem.
- Kto się kręci? – zapytała.
- Widziałam jakichś… Dziwnych wojowników. – Przytkała usta dłonią, domyślając się, co jest grane.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps987f4692.png

- Dwie godziny temu, Smoke był na placu. Jeśli go nie znajdziesz, może poproś Ermaca o pomoc? – Księżniczka zaczęła dawać przyjaciółce znaki, by już poszła.
- Dobrze, poszukam go. Więc widzimy się jutro. – Kąciki ust Jade uniosły się u górze.
Kiedy drzwi zamknęły się za nią, czarnowłosa przekręciła klucz zamykając je od środka i odwróciła się za siebie. Podskoczyła zaskoczona widokiem Sub Zera, który stał tuż przed nią.
- Szaleństwo. Czy wszyscy ninja tak robią? – wędrowała wzrokiem po jego ciele. – I do tego… Tak wyglądają… - Jej spojrzenie zatrzymało się tuż na jego podbrzuszu.
- Nie zaglądam im do spodni, jeśli to miałaś na myśli. – Posłał jej kolejny wredny uśmieszek.
Jej policzki zapłonęły czerwienią. Odwróciła gwałtownie wzrok, lecz nagle do jej głowy wdarło się wspomnienie pierwszych wieczorów z Hanzo. Na jej twarz wkradł się lekki lęk i smutek, a czerwień z policzków zniknęła równie szybko jak się pojawiła.
- Co się stało? Powiedziałem, lub zrobiłem coś nie tak? – Podszedł do niej i ujął jej twarz w dłonie.
- To nic takiego, po prostu… Przypomniały mi się bardzo stare czasy – uśmiechnęła się sztucznie, po czym przysunęła się do jego ust. – Nie mówmy o tym teraz dobrze? – Pocałowała go namiętnie i zjechała wargami na jego szyję. Nie chciała psuć tej chwili, choć zdawała sobie sprawę, że kiedyś będzie musiała powiedzieć o tym, kim jest jej były facet.
- Dobrze… - westchnął cicho, wsuwając dłonie pod jej koszulę. Chciał znać odpowiedź na jej nagłą zmianę humoru, ale wiedział, że siłą tego z niej nie wyciągnie.
- Zostań dzisiaj ze mną… - szepnęła, czując jak na nowo zaczyna w niej buzować. – Chcę się z tobą kochać, aż do wschodu słońca.
- Chyba przeceniasz moje możliwości… – zamruczał, przyciskając czoło do jej czoła.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse6962173.png

- To rozkaz wojowniku… A rozkazów trzeba słuchać… – Zjechała dłońmi na jego klatkę piersiową.
Chwycił ją za ręce i przesunął na swoje ramiona, po czym złapał ją za pośladki i uniósł do góry. Oplotła jego biodra nogami, przywierając do niego całym ciałem. Sub Zero powolnym krokiem ruszył w kierunku łóżka, rozkoszując się zapachem jej ciała.
- Skoro taki jest rozkaz…

************
Mileena miała sporo pomysłów, które co rusz owocowały w jej głowie. Wiedziała, że do uwiedzenia kogoś takiego jak Smoke, będzie potrzebowała nie tylko sprytu, ale czegoś co pomoże jej w szybkim pogłębieniu ich relacji. Wprawdzie nie była pewna, czy to podziała, ale z drugiej strony, nie miała nic do stracenia. Zanim weszła na plac, wypiła więc kilka kropel magicznego płynu, który ukradła kiedyś pewnej starej wiedźmie…
- Co taki wojownik jak ty, robi w tej spokojnej krainie? – Zbadała go wzrokiem od stóp, po sam czubek głowy. – Przecież tutaj nigdy nic się nie dzieje… - Jej dłoń, jakby całkiem przez przypadek, zahaczyła o jego kolano. – A ty mi wyglądasz na kogoś, kto nie lubi siedzieć bezczynnie.
- Nie jestem stąd. Ja i mój przyjaciel przybyliśmy tutaj z misją… - Jego oczy spojrzały w kierunku ręki, którą go dotknęła.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psad248fef.png

Tak naprawdę nie miał pojęcia co się z nim działo i po części nie był zachwycony tym faktem. Nigdy nie zdarzało mu się myśleć o zaciągnięciu do łóżka kobiety, po zamienieniu z nią raptem kilku zdań, a na tą miał tak wielką ochotę, że z coraz większą trudnością udawało mu się obok niej siedzieć.
- A jakaż to misja…? – Nachyliła się w jego kierunku i położyła dłoń na jego udzie, zaciskając ją delikatnie.
Zauważyła, że cudowny płyn od wiedźmy zaczął działać, gdyż Smoke zachowywał się inaczej niż na początku rozmowy. Nie był już tak rozluźniony i wesoły, tylko potwornie spięty. No ale magiczny środek nie mógł zdziałać za nią wszystkiego, pewnymi sprawami musiała zająć się sama, co jej bardzo odpowiadało.
- To coś, o czym nie powinienem mówić… - wziął głęboki oddech i odwrócił głowę.
- Rozumiem… – powiedziała spoglądając na niebo. – Robi się dość późno, więc muszę się zbierać… – zabrała rękę i wstała.
- Taka śliczna dziewczyna nie powinna chodzić sama po nocach. – Wstał tuż za nią. – Może cię odprowadzę? To chyba bezpieczniejsze niż jakbyś miała iść sama. – Sam nie wiedział czemu jej to zaproponował. Był pewien, że powinien oddalić się od niej jak najszybciej, ale ciężko mu było ją tak po prostu puścić.
- Jesteś bardzo miły – uśmiechnęła się do niego. – Nie spodziewałam się, że zechcesz mi towarzyszyć aż pod same drzwi.
- Zawsze chętnie służę pomocą. – Skłonił się lekko, po czym wystawił dłoń w jej stronę. – To jak, idziemy?

http://i927.photobucket.com/albums/a...psa4c55ba5.png


*************

Kiedy Ermac wracał do chaty stojącej w lesie czuł, że nie jest sam. Nie od dziś potrafił wyczuwać zagrażające mu niebezpieczeństwo. Nie należał jednak do wojowników, którzy się bali, to raczej większość bała się jego. Dzięki swoim telekinetycznym mocom, którymi został obdarowany, nie było w tym królestwie kogoś, kto potrafił stawić mu czoła. Bynajmniej jeszcze nikogo takiego nie spotkał.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse621f89a.png

Lecz jego zdolności, były również dla niego przekleństwem. Gdyby nie szaman Nightwolf, który zgodził się mu pomóc w opanowaniu tak silnej energii, pewnie musiałby odejść z Edenii, skazując się na odwieczną mękę w *Netherrealm. Gdy został stworzony, miał służyć najgroźniejszemu władcy, jaki tylko istniał. Tym władcą był *Shao Kahn, dla którego Ermac zabijał niewinnych i zabierał ich dusze. Tak było do momentu, kiedy wojownik zdał sobie sprawę, że to co robi nie jest dla niego. Czuł się potwornie winny śmierci wszystkich ludzi, którym odbierał życie. Z każdą zabraną duszą, sumienie dręczyło go coraz bardziej, a koszmary zaczęły władać jego umysłem. Lecz to nie było wszystko z czym musiał walczyć. Był jeszcze nałóg. I nie było łatwo się z niego wyzwolić. Z jednej strony stało poczucie winy, a z drugiej żądza zabierania dusz. Gdy doprowadził się do skraju wytrzymałości, postanowił uciec z *Zaświatów i poszukać pomocy. To była jedyna szansa, by nie musiał się zabijać. Wszedł w portal, który znalazł gdzieś w górach i tak oto wylądował w Edenii, trafiając w sam środek nierównej walki pomiędzy Scorpionem i Jade. Wyratowanie dziewczyny z rąk szaleńca było swego rodzaju odkupieniem. Teraz już wiedział w jaki sposób chce oczyścić swoje sumienie, dlatego dostał szansę zamieszkania w tej spokojnej krainie, pod warunkiem wyzbycia się ze wszystkiego co złe. I w tym właśnie pomógł mu Nightwolf, któremu był dozgonnie wdzięczny za to, co dla niego zrobił. Wprawdzie jeszcze nie do końca radził sobie z opanowaniem telekinetycznej siły, ale wyrwał się z nałogu „pożerania” ludzkich dusz i już za niedługo będzie mógł zamieszkać na terenie pałacu. Do tego czasu musiał jednak przedzierać się przez gęsty las, który mimo że nie był groźny, krył w sobie wiele tajemnic. Jedną z nich, była dla Ermaca postać podążająca za nim od momentu kiedy wszedł między drzewa. Był jednak cierpliwy i postanowił odczekać na ujawnienie się wojownika, które kiedyś musiało nastąpić. Słysząc w krzakach podejrzane odgłosy, jedynie zwolnił kroku, ale stał się jeszcze bardziej czujny niż dotychczas. Nagle zza drzewa, niespodziewanie wyłoniła się Jade, która była wyraźnie zdyszana. Czuł, że mimo wszystko ktoś tu jeszcze jest, ale postanowił nie mówić o tym dziewczynie.
- A już chciałem cię zaatakować. Co się stało, że biegłaś taki kawał drogi słońce?
- Musisz mi pomóc. Nigdzie nie mogę znaleźć Smoke’a , a widziałam kilku podejrzanie wyglądających osobników kręcących się nieopodal placu – odparła ciężko dysząc.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps6e53d4b9.png

- Zawiadomiłaś straże w pałacu?
- Tak, ale jeśli to ninja z Netherrealm, to mogą być poważne problemy.
- Co takiego? Jesteś pewna, tego co widziałaś?
- Niestety, choć wolałabym, żeby to był żart. Mam wrażenie, że czegoś szukają.
- Przecież w Edenii nie ma nic cennego.
Jade wyprostowała się i z lekkim zmieszaniem spojrzała na Ermaca.
- Niestety jest. I to coś bardzo cennego.
- Dobrze, że teraz się o tym dowiaduje. – Wojownik nie był zachwycony tym co usłyszał. – Chcecie, żebym bronił tej krainy, a nie macie do mnie zaufania?
- Wybacz, ale o tym wie tylko kilka osób. Rozpętalibyśmy istny chaos, gdybyśmy powiedzieli ludziom, że pod piwnicami pałacu jest źródło, z którego można zaczerpnąć eliksiru wskrzeszenia.
- Czego?! Żartujesz sobie prawda?
- Niestety nie…
- Na Bogów… Przecież oni będą szukać tego źródła, to oczywiste, że Quan Chi potrzebuje eliksiru.
- Widzę, że jednak wiesz coś na ten temat.
- No oczywiście, że wiem śliczna, ale skoro nikt nie powiedział mi o eliksirze, to jak mogłem wam powiedzieć o planach czarownika? Nie spodziewałem się, że źródło jest w Edenii, więc milczałem.
- Dobra, więc może przestańmy wypominać sobie teraz różne rzeczy, tylko przejdźmy do sedna. – Jade skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. – Po co Quan Chi ten eliksir?
- To jasne jak słońce. Chce ożywić jednego wojownika, który bardzo by się przydał Shao Kahnowi. Niestety, do tego nie wystarczy jedna fiolka.
- Co to za wojownik? – Dziewczynę aż przeszły dreszcze. – Jeśli ktoś zużywa kilka fiolek na jedną osobę…
- Czyste zło – przerwał jej Ermac. – Ogromna siła i zło w czystej postaci…
- Ze źródła można czerpać tylko raz i do tego bardzo małą ilość. Dlatego wysłał kilku ninja, by od razu dostać tyle ile chce...

http://i927.photobucket.com/albums/a...psb87d44c9.png

- Dokładnie.
- Chodźmy, musimy ostrzec straż i… - spojrzała na swego rozmówcę, nie dokańczając zdania. Było wyraźnie widać, że nie chce się w to mieszać. – Co jest? Nie chcesz mi pomóc?
- Chętnie, ale nie chcę zostać rozpoznany i nikogo nie mam zamiaru narażać. Quan Chi, nie wie, że tu jestem, jeśli ktoś mu doniesie, to będzie gotów namówić samego Kahna by najechał Edenię, żeby tyko sprowadzić mnie do Netherrealm.
- Więc zabijemy ich wszystkich. Żaden z nich nie doniesie do czarownika.
Ermac wpatrywał się przez chwilę na twarz Jade, która wydawała się być pewna swego.
- Chodźmy więc – odparł po chwili.
Obydwoje natychmiast ruszyli w kierunku placu.

******************


*Netherrealm -Miejsce gdzie trafiają wszystkie dusze po śmierci. Jest to odpowiednik piekła, stąd pochodzą również niektórzy wojownicy, którzy zostali wskrzeszeni przez czarownika Quan Chi. (nie ma polskiego odpowiednika tej nazwy jeśli chodzi o grę)

*Shao Kahn - póki co nie trzeba wam za dużo o nim wiedzieć xd

*Zaświaty - Mroczna kraina władana przez Shao Kahna.

Malin 18.02.2013 20:48

Odp: I love you, i kill you.
 
O matko, jakie emocje przy dzisiejszej lekturze xDDD Odcinek taki roerotyzowany, ale właśnie na to czekałam po ostatniej części, choć trochę się też obawiałam, czy aby na pewno dojdzie do skutku to ich tête-à-tête w sypialni :D Świetny motyw z chłodzeniem na życzenie:
Cytat:

- Próbujesz mnie ochłodzić, czy rozgrzać…?
...oto jest pytanie! Też bym nie wiedziała, co on w tym momencie robi :P Świetna scena, świetny opis, masz talent do obrazowego opisu sytuacji :D Dało się wyczuć wszystkie emocje!
Mina Jade, gdy zorientowała się w sytuacji, bezcenna xD I Sub znikający i pojawiający się na życzenie... masakra! Nie potrzeba nawet szafy :P Prawdziwy ninja!
Co do mojego ulubionego paringu ^^ Cóż za eliksir wypiła Mileena? Przyspieszający "pogłębienie relacji"? Jak widać, opłaciło jej się. Smoke jako dżentelmen jest rozbrajający! I tak od razu odprowadza ją do samego domu? Czyżby szykowała się kolejna scena? xD Tylko żeby się nie angażował za bardzo, bo jak ona go zrani, to nie ręczę za siebie! Wiem, że jestem z tym nudna, ale nie pozwolę zrobić krzywdy mężowi!
Nowa Mileena wygląda uroczo, już to pisałam poprzednim razem, ale naprawdę, jest śliczna i wciąż nie mogę się napatrzeć *.* Z wyzywających ubrań też nie zrezygnowała :P No ale w sumie, kto by rezygnował z takim wyglądem :P
Niezłej informacji udzieliła Ermacowi Jade... Tylko nie jestem pewna, czy dobrze zrobiła, mówiąc o tym tak beztrosko gdzieś w środku lasu, tym bardziej, że to pilnie strzeżona tajemnica... Zastanawiam się, czy ten ktoś, kto śledził Ermaca, też to usłyszał. Bo jeśli to wróg... to będzie niewesoło :( Jade powinna być ostrożniejsza. I ostatnie zdania wskazują, ze w następnej części może czekać nas jakaś jatka... Swoją drogą, nieszczęśliwy ten Ermac był do tej pory. Mam nadzieję, że mu się poukłada.

Jestem zachwycona odcinkiem i już chcę następny! *.*

Kędziorek 19.02.2013 02:37

Odp: I love you, i kill you.
 
To dopiero piąty odcinek a wciągnęło mnie już tak jakbym była w połowie jakiejś super-trylogii..

Może zacznę od początku
Sub Zero i Kitana <3
Jak ja się cieszę, że nikt im nie przerwał.. No, przynajmniej w najważniejszym momencie ;) A jaki się Sub rozmowny zrobił, aż dziw. Pokazał się tu od zupełnie innej strony, podoba mi się to. Ciekawi mnie, kiedy Kitana powie mu o swoich powiązaniach z Hanzo, no i jaka będzie jego reakcja na tę nowinkę.. W końcu to morderca jego brata a on poszedł z jego byłą kochanką do łóżka. Ale to mądry facet, więc liczę na wyrozumiałość z jego strony.
Biedna Kitana wciąż nie może zapomnieć do końca o Hanzo, oby Sub stał się jej lekarstwem na bolesną przeszłość, która ją prześladuje..

Ta lodowa moc jest fajna, widać można znaleźć do niej wiele zastosowań nie tylko w walce :) Zaczęłam się zastanawiać nad genezą tej mocy, czy to rodowa umiejętność i czy posiadanie jej miało pierwotnie jakiś konkretny cel. W moich komentarzach pewnie będzie jeszcze wiele takich dziwnych, nic nie znaczących pytań o szczegóły, więc najlepiej je zignorować :D

Coś czuję, że następnego dnia Jade weźmie Kitanę na rozmowę, by dowiedzieć się o wszystkich pikantnych szczególikach tej nocy. Pewnie łatwo nie odpuści..
Cytat:

- Nie zaglądam im do spodni, jeśli to miałaś na myśli. – Posłał jej kolejny wredny uśmieszek.
W tym momencie padłam :D Ale chyba gorzej by było gdyby znał odpowiedź..

Mileena nie gra fair.. Nie dość, że wygląda jak wygląda (a wygląda naprawdę ładnie, mała flirciara), to jeszcze używa jakichś specyfików podejrzanego pochodzenia i jak tu biedny Smoke ma się oprzeć? Niech facet zaufa instynktowi i zmiata gdzie pieprz rośnie, byle dalej od niej. Szkoda chłopa na taką babę.

I wreszcie Ermac.. Pod przykrywką wyluzowanego spoko gościa kryje się naprawdę mroczna przeszłość. Nie spodziewałam się tego, ale z drugiej strony bardzo mnie to zaintrygowało. A tak myślałam, jakaż to więź łączy go z Nightwolfem i wszystko jest teraz jasne. Ermac wynikiem jakiegoś eksperymentu? Wow :O Stworzony by zabijać, zagubiony w otaczającej ponurej i złej rzeczywistości a mimo to znalazło się tam miejsce na głos jego sumienia. Cieszę się i liczę na to, że ten głos nie ucichnie a on nie powróci do dawnego "zawodu", że tak to nazwę..

Hmm.. Jak na ważną tajemnicę państwową, Jade rozprawia o niej nad wyraz nierozważnie. Ciekawe, kto się tam czaił w tych krzaczorach.. Dobry? Zły? Ach, nie wytrzymam z ciekawości :D

I na sam koniec perełka: zapowiedź niezłej zadymy, już nie mogę się doczekać. Nie grzeszę cierpliwością, więc mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny odcinek :)

Desire 19.02.2013 07:32

Odp: I love you, i kill you.
 
Gorąco się zrobiło pomiędzy Sub Zero i Kitaną. :P
Dobrze, że nikt im nie przerwał.
Sub zrobił się bardziej rozmowny.
Boje się jaka będzie jego reakcja na to, że Kitana kocha(ła) Hanzo.
Księżniczka pewnie szybko zapomni o Hanzo, a Sub Zero będzie odpowiednim lekarstwem.
Już prawie o nim nie pamiętała.
Niech Smoke się otrząśnie. Pakuje się w poważne kłopoty.
Jade powinna bardziej uważać na to, co mówi. Tym bardziej, że była w lesie.
Jeśli ich rozmowę słyszał wróg, to może być nie najlepiej.
Bardzo zaciekawiła mnie historia Ermaca.
No i widać, że szykuje się niezła akcja.

Czekam na kolejny odcinek.

Mile 19.02.2013 17:22

Odp: I love you, i kill you.
 
No i co ja mam napisać, po tak wyczerpujacych komentarzach Malin, Kedziorka i Suzzy, podobno nie mozna sie powtarzać.

Powiem tylko od siebie, że świetnie opisałaś scenę miłosną. Sub i Kitana są cudowni. Ich miłość namiętna i wreszcie spełniona. ;) :D

Mileena kombinatorka, gdyby nie te eliksiry to nie miałaby szans, mam nadzieję, że Smoke jej się oprze i tylko ją odprowadzi. Ale jeżeli jest w jej mocy, to nie bedzie to takie proste. Smoke bądź twardy, tzn bądź twardzielem. :)

Ermac wojownik z przeszłością, hmm jeżeli był stworzony po to aby zabijać, to w każdej chwili może się zmienić i jak sie dowiedział o źródle może to wykorzystać w niecnych celach, oby nie.
Jade to straszna papla, szkoda gadać. Niby przyjaciołka Kitany, ale już sobie podagała z Subem i wygadała to co mówiła o nim ksieżniczka, to nie dopuszczalne i jeszcze ta sprawa ze źródłem, ech powinien ja ktoś przywołać do porządku. Najlepiej Kitana, raz w twarz by załatwilo sprawę na jakiś czas. To są wojowniczki mogłyby ze sobą powalczyć. Przecież ona jest pewnie tylko tzw dama dworu i nie może się równać z księżniczką, powinna znać swoje miejsce. Tylko, że teraz Kitana jest w miłosnym nastroju i jej pewnie wybaczy. Jakoś nie lubię tej Jade.

Czekam na dalsze losy z niecierpliwością. :)

rudzielec 20.02.2013 14:05

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
O matko, jakie emocje przy dzisiejszej lekturze xDDD Odcinek taki roerotyzowany, ale właśnie na to czekałam po ostatniej części, choć trochę się też obawiałam, czy aby na pewno dojdzie do skutku to ich tête-à-tête w sypialni :D

ahaha :D a jednak doszło do skutku :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Świetny motyw z chłodzeniem na życzenie:
Cytat:

- Próbujesz mnie ochłodzić, czy rozgrzać…?
...oto jest pytanie! Też bym nie wiedziała, co on w tym momencie robi :P Świetna scena, świetny opis, masz talent do obrazowego opisu sytuacji :D Dało się wyczuć wszystkie emocje!

powiedziała, że jej gorąco :D więc chyba nie muszę tłumaczyć co chciał zrobić :P a że wyszło coś mniej zamierzonego, no cóż... xD
cieszy mnie, że scena się podobała :)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Mina Jade, gdy zorientowała się w sytuacji, bezcenna xD I Sub znikający i pojawiający się na życzenie... masakra! Nie potrzeba nawet szafy :P Prawdziwy ninja!

haha dobrze, że Sub ma takie umiejętności i błyskawicznie się schował, bo gdyby Jade zobaczyła go leżącego na łóżku w negliżu, miałaby jeszcze bardziej bezcenną minę xDD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Co do mojego ulubionego paringu ^^ Cóż za eliksir wypiła Mileena? Przyspieszający "pogłębienie relacji"? Jak widać, opłaciło jej się. Smoke jako dżentelmen jest rozbrajający! I tak od razu odprowadza ją do samego domu? Czyżby szykowała się kolejna scena? xD

Mileena wypiła właśnie coś takiego, co miało zadziałać na Smoke'a w wiadomy sposób :P jest sprytna, zwinna, to sobie ukradła co chciała xD
tak Smoke jako dżentelmen powala :D odprowadził ją z wiadomej przyczyny - działanie eliksiru :> więcej nic nie zdradzę ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Tylko żeby się nie angażował za bardzo, bo jak ona go zrani, to nie ręczę za siebie! Wiem, że jestem z tym nudna, ale nie pozwolę zrobić krzywdy mężowi!

pożyjemy, zobaczymy xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Nowa Mileena wygląda uroczo, już to pisałam poprzednim razem, ale naprawdę, jest śliczna i wciąż nie mogę się napatrzeć *.* Z wyzywających ubrań też nie zrezygnowała :P No ale w sumie, kto by rezygnował z takim wyglądem :P

ujęłaś to idealnie :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Niezłej informacji udzieliła Ermacowi Jade... Tylko nie jestem pewna, czy dobrze zrobiła, mówiąc o tym tak beztrosko gdzieś w środku lasu, tym bardziej, że to pilnie strzeżona tajemnica...

może i zrobiła źle, ale w takiej chwili nie było czasu na myślenie, poza tym o tak późnej porze, po lasach nikt sie nie kręci, więc była raczej pewna, że są sami ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Zastanawiam się, czy ten ktoś, kto śledził Ermaca, też to usłyszał. Bo jeśli to wróg... to będzie niewesoło :( Jade powinna być ostrożniejsza.

powiem tak... usłyszał to ktoś, ale kto nie zdradzę :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
I ostatnie zdania wskazują, ze w następnej części może czekać nas jakaś jatka...

w następnym odcinku będzie się sporo działo, w każdym razie dużo akcji ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1657961)
Swoją drogą, nieszczęśliwy ten Ermac był do tej pory. Mam nadzieję, że mu się poukłada.

no, to trochę taki tajemniczy charakter, bo raptem kilka osób wie o jego przeszłości, jeśli o niego chodzi, to sporo ciekawych rzeczy wie, dlatego jeszcze nie raz zaskoczy :)


Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Może zacznę od początku
Sub Zero i Kitana <3
Jak ja się cieszę, że nikt im nie przerwał.. No, przynajmniej w najważniejszym momencie ;) A jaki się Sub rozmowny zrobił, aż dziw. Pokazał się tu od zupełnie innej strony, podoba mi się to.

no w takiej chwili przerywanie jest niezdrowe :D
Kitana go zachęciła, to się chłopak otworzył :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Ciekawi mnie, kiedy Kitana powie mu o swoich powiązaniach z Hanzo, no i jaka będzie jego reakcja na tę nowinkę.. W końcu to morderca jego brata a on poszedł z jego byłą kochanką do łóżka. Ale to mądry facet, więc liczę na wyrozumiałość z jego strony.

co do tej kwestii, to zdradzę, że to wszytko wyjdzie dosyć niespodziewanych okolicznościach, więc reakcja Suba może być... różna :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Biedna Kitana wciąż nie może zapomnieć do końca o Hanzo, oby Sub stał się jej lekarstwem na bolesną przeszłość, która ją prześladuje..

akurat to nie jest takie proste, była z nim dosyć długo i wciąż go kocha, choć powoli nienawiść przerasta tą miłość, ale nie łatwo będzie ją stłumić, o czym dam wam się przekonać kilka razy :)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Ta lodowa moc jest fajna, widać można znaleźć do niej wiele zastosowań nie tylko w walce :) Zaczęłam się zastanawiać nad genezą tej mocy, czy to rodowa umiejętność i czy posiadanie jej miało pierwotnie jakiś konkretny cel. W moich komentarzach pewnie będzie jeszcze wiele takich dziwnych, nic nie znaczących pytań o szczegóły, więc najlepiej je zignorować :D

ale czemu zignorować? xD ja chętnie odpowiem :3
to raczej rodowa umiejętność, ale trzeba ją długo szkolić, by się ujawniła, że tak to ujmę ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Coś czuję, że następnego dnia Jade weźmie Kitanę na rozmowę, by dowiedzieć się o wszystkich pikantnych szczególikach tej nocy. Pewnie łatwo nie odpuści..

nie no Kitana i Jade traktują się jak siostry i raczej mówią sobie o wszystkim, ale problem w tym, że... no nie wiem czy Jade będzie miała czas, żeby zapytać :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Cytat:

- Nie zaglądam im do spodni, jeśli to miałaś na myśli. – Posłał jej kolejny wredny uśmieszek.
W tym momencie padłam :D Ale chyba gorzej by było gdyby znał odpowiedź..

ahahah :D to stu procentowy facet, więc raczej odpowiedzi na takie pytania się nie spodziewaj xD
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Mileena nie gra fair.. Nie dość, że wygląda jak wygląda (a wygląda naprawdę ładnie, mała flirciara), to jeszcze używa jakichś specyfików podejrzanego pochodzenia i jak tu biedny Smoke ma się oprzeć? Niech facet zaufa instynktowi i zmiata gdzie pieprz rośnie, byle dalej od niej. Szkoda chłopa na taką babę.

o matko, to teraz podsumowałaś :D nie wiem co Ci mam odpisać w sumie, bo cokolwiek by to nie było, będzie podpowiedzią do następnego odcinka :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
I wreszcie Ermac.. Pod przykrywką wyluzowanego spoko gościa kryje się naprawdę mroczna przeszłość. Nie spodziewałam się tego, ale z drugiej strony bardzo mnie to zaintrygowało. A tak myślałam, jakaż to więź łączy go z Nightwolfem i wszystko jest teraz jasne. Ermac wynikiem jakiegoś eksperymentu? Wow :O Stworzony by zabijać, zagubiony w otaczającej ponurej i złej rzeczywistości a mimo to znalazło się tam miejsce na głos jego sumienia. Cieszę się i liczę na to, że ten głos nie ucichnie a on nie powróci do dawnego "zawodu", że tak to nazwę..

na temat Ermaca mogłabym się bardzo dużo rozpisać, ale nie będę tego robić, gdyż chcę to zostawić na późniejsze odcinki :>
napiszę tylko, że skrywa dosyć sporo ciekawych tajemnic ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
Hmm.. Jak na ważną tajemnicę państwową, Jade rozprawia o niej nad wyraz nierozważnie. Ciekawe, kto się tam czaił w tych krzaczorach.. Dobry? Zły? Ach, nie wytrzymam z ciekawości :D

tak jak pisałam wyżej, nie spodziewała się o tak późnej godzinie nikogo w pobliżu :P a w krzaczorach ktoś się czai i nie jest to nikt dobry :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1658136)
I na sam koniec perełka: zapowiedź niezłej zadymy, już nie mogę się doczekać. Nie grzeszę cierpliwością, więc mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny odcinek :)

no szykuje się zadymka, taka trochę większa :D a odcinek pewnie już niedługo, chciałabym, żeby był na sobotę ;)


Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1658139)
Gorąco się zrobiło pomiędzy Sub Zero i Kitaną. :P
Dobrze, że nikt im nie przerwał.

byłabym sadystką gdybym im przerwała :D
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1658139)
Sub zrobił się bardziej rozmowny.
Boje się jaka będzie jego reakcja na to, że Kitana kocha(ła) Hanzo.
Księżniczka pewnie szybko zapomni o Hanzo, a Sub Zero będzie odpowiednim lekarstwem.
Już prawie o nim nie pamiętała.

no w takim momencie to łatwo zapomnieć :rolleyes:
mam pewien pomysł na reakcję Suba ale muszę to jeszcze przemyśleć :P
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1658139)
Niech Smoke się otrząśnie. Pakuje się w poważne kłopoty.

dobrze powiedziane :D
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1658139)
Jade powinna bardziej uważać na to, co mówi. Tym bardziej, że była w lesie.
Jeśli ich rozmowę słyszał wróg, to może być nie najlepiej.

niestety musiała powiedzieć, ale co z tego wyjdzie to już w nowym odcinku :3
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1658139)
Bardzo zaciekawiła mnie historia Ermaca.
No i widać, że szykuje się niezła akcja.

i jedno i drugie będzie dosyć ciekawe ;)


Cytat:

Napisał mile18 (Post 1658228)
Powiem tylko od siebie, że świetnie opisałaś scenę miłosną. Sub i Kitana są cudowni. Ich miłość namiętna i wreszcie spełniona. ;) :D

no wreszcie :3 swoją drogą to najbardziej współczułam Kitanie, biedna tyle pościła xD
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1658228)
Mileena kombinatorka, gdyby nie te eliksiry to nie miałaby szans, mam nadzieję, że Smoke jej się oprze i tylko ją odprowadzi. Ale jeżeli jest w jej mocy, to nie bedzie to takie proste. Smoke bądź twardy, tzn bądź twardzielem. :)

po ostatnim zdaniu, od razu naszły mnie dziwne skojarzenia... :P
w następnym odcinku okaże się czy był... twardy, czy twardzielem :D
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1658228)
Ermac wojownik z przeszłością, hmm jeżeli był stworzony po to aby zabijać, to w każdej chwili może się zmienić i jak sie dowiedział o źródle może to wykorzystać w niecnych celach, oby nie.

jedno co mogę zapewnić, to że Ermac się w złego zmieniał nie będzie :)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1658228)
Jade to straszna papla, szkoda gadać. Niby przyjaciołka Kitany, ale już sobie podagała z Subem i wygadała to co mówiła o nim ksieżniczka, to nie dopuszczalne i jeszcze ta sprawa ze źródłem, ech powinien ja ktoś przywołać do porządku.

a wzięłaś pod uwagę, że to Sub mógł od niej wyciągnąć coś na temat Kitany? :>
sprawa ze źródłem jest bardzo lepka, tutaj musiała się wygadać ;)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1658228)
Najlepiej Kitana, raz w twarz by załatwilo sprawę na jakiś czas. To są wojowniczki mogłyby ze sobą powalczyć. Przecież ona jest pewnie tylko tzw dama dworu i nie może się równać z księżniczką, powinna znać swoje miejsce. Tylko, że teraz Kitana jest w miłosnym nastroju i jej pewnie wybaczy. Jakoś nie lubię tej Jade.

no na pewno to między sobą wyjaśnią, akurat o tym mogę Cię zapewnić :P
Jade to taka trochę niesforna osóbka, ale może jej późniejsze działania Cię do niej przekonają ;)

dziękuję za tak wyczerpujące komentarze, miałam niezłe wyzwanie żeby na nie odpisać :P
taki mały bonus ode mnie za wasze komenty, w postaci Smoke'a bez maski w mojej wersji :3

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2798871b.png

mam nadzieję, że ktoś się jeszcze skusi i skomentuje :>
to tyle ode mnie na dzisiaj ;3

Laselight 21.02.2013 22:57

Odp: I love you, i kill you.
 
Scenę w sypialni uwielbiam. Chociaż Jade mogła nie wchodzić tam, gdzie nie trzeba. Przerwała niepotrzebnie.

A z Mileeny wredna osoba.

Wybacz, że taki bardzo krótki komentarz.

ZUZANNA 24.02.2013 23:32

Odp: I love you, i kill you.
 
O MATKO! Gdy to czytałam popadłam w KOMPLEKSY :( Jak możesz być tak bezczelnie utalentowana!!!!!
Jestem pod ogromnym wrażeniem, z nieciepliwością czekam na kolejne części i jeśli chciałabyś zobaczeć literackie dno i dwa metry mułu to ze wstydem (niestety) zapraszam do przeczytania moich BEZNADZIEJNYCH wypocinek.
Pozdrawiam serdecznie i VENY życzę.

Vipera 25.02.2013 21:20

Odp: I love you, i kill you.
 
Dobry, dawno mnie tu nie było i musze przyznać, że szybka jesteś z tymi odcinakmi :o


Cytat:

Edeńskie wodospady[,] znajdujące się na skraju lasu, wyglądały wieczorami niezwykle bajecznie.
przecinek

Cytat:

Szczególnie[,] gdy księżyc świecił w swej pełnej krasie, odbijając się w tafli wody jak w ogromnym lustrze, a spienione u podnóża bałwany mieniły się z daleka jak drogocenne kamienie.
Przed 'gdy' zawsze jest przecinek.

Swoją drogą, widzę, że podzieliłaś moje upodobania zaczynaniem od opisu krajobrazu ;)

Cytat:

Jedynie ktoś, kto nie odczuwał strachu, lub był potencjalnym mordercą , nie bał się tutaj przebywać nocą…
Wdarła się spacja przed drugim przecinkiem.

Cytat:

Mężczyzna zrobił kilka kroków i zatrzymał się w pół drogi, tuż przed wodospadem.
Dziewczyna ruszyła przed siebie wolnym, seksownym krokiem, niosąc w ręce małą buteleczkę z niebieską cieczą. Zatrzymała się przed swoim rozmówcą i spojrzała na niego swymi pomarańczowymi tęczówkami.
Jeśli chodzi o te tęczówki... chyba lepiej zmienić je po prostu na 'oczy'.

Cytat:

- Coś ty taki niecierpliwy? – spytała[,] wyciągając dłoń.
Cytat:

- Nie tak się umawialiśmy[,] Scorpion!
Przed imionami, a przynajmniej w takim wypadku jak tutaj, również zawsze przecinki.

Cytat:

Wojownik zaśmiał się tylko, nie zwalniając kroku.
"tylko" raczej zbędne, lepiej brzmi bez

Cytat:

Kiedy poczuła na swej szyi ciepło jego warg, przez jej ciało przeszła potężna fala gorąca.
W sumie też zbędne.

Cytat:

Kiedy poczuła na swej szyi ciepło jego warg, przez jej ciało przeszła potężna fala gorąca. Coś niesamowitego i niebezpiecznego zarazem, ale również coś, na co z utęsknieniem czekała. Nie ważne jaką cenę miałaby zapłacić za to co się teraz działo, wiedziała, że chce tego tu i teraz i nie miała zamiaru się hamować. Jego dłonie błądziły po jej ciele, a usta wpijały się w rozgrzaną skórę z niemałą zachłannością. Starała się zapamiętać każdy pocałunek jaki pozostawiał na jej skórze, każdy dotyk rąk, jakby bała się, że ta chwila pryśnie jak bańka mydlana.
Dalej jeszcze trochę tego jest, ale już nie będę kopiować. Staraj się zwracać na to uwagę, szczególnie przy scenach walki i miłośnych jak w tutaj. Zwykle nie zwraca się na to uwagi, ale przy czytaniu jednak boli.

Cytat:

- Daj mi to, o czym Bogowie mogą jedynie pomarzyć… - wypowiedziała jednym tchem, rozkoszując się pieszczotami
Ten wielokropek to chyba jakiś błąd?

- Która godzina[,] Madi?

Cytat:

Służąca spojrzała na Kitanę, groźnym wzrokiem.
przecinek zbędny

Cytat:

- Och nie, tylko nie ta wiesz, że wolałam tą, którą dostałam w prezencie…
Może: "Och nie, tylko nie tak. Wiesz, że...."

Dalej powtórzenie "puf"

Cytat:

Kobieta w długich białych włosach przywitała swą córkę z kamienną twarzą.
Kobieta z długimi, białymi włosami...

Cytat:

odezwał się jeden z nich, po czym wraz ze swym kompanem, ukłonili się z należytym honorem.
Ukłonił się, dlatego, że zaczęłaś o jednym

Cytat:

Najlepszym lekarstwem, by zapomnieć o bolącej przeszłości, będzie znalezienie sobie, kojącej rany miłości.
Chyba nie zrozumiałam xD

Było jeszcze trochę błędów, właściwie to powtarzających się z górą, ale już nie chciało mi się cytować.
Przeczytałam póki co tylko 1 odcinek. Tekstu niby dużo, ale póki co mało się działo, więc nie będę bez sensu owijać w bawełnę. Sama właściwie nie wiem co napisać. Ciekawi mnie postać z początku, a raczej to co stara się chować i co jest jej przekleństwem, ale trochę odczułam dyskomfort związany z "tym przedmiotem", a w szczególności o tej właśnie tajemnicy jaką jest owiany. Nigdy nie lubiłam powtarzania "to, tego", bo to jakby nalepić na pudełko karteczkę "tajemnica, musi zaciekawić". Podpowiedziałabym na co to zamienić żeby było 'korzystniej', ale skomentowałam już dzisiaj tyle, że mój mózg paruje ze zmęczenia. Postaram się w najbliższym czasie przeczytać kolejne części, bo akurat teraz mam znów czas ^.^
Wybacz wytykanie, ale to już moje zboczenie pisarskie :D


Ps Co z Vincem&Marco, bo widzę, że zamknięty temat?

rudzielec 26.02.2013 21:19

Odp: I love you, i kill you.
 
łooo nie spodziewałam się jeszcze aż trzech komentarzy, ale dziękuję :P
Zuzanno, na pewno zajrzę do Ciebie ;)
Vipera, postaram się poprawić te błędy, ale to już nie dzisiaj, bo dziś to mnie mózg paruje :P
a co do Vinca i Marco, póki co żadnych pomysłów nie mam, więc zamknęłam, może kiedyś coś tam napisze

ok a teraz żeby nie przedłużać, kolejny odcinek :3



ODCINEK 6



- Czemu nie wezwałaś na pomoc Sub Zera? – Zaciekawiony Ermac spojrzał na biegnącą obok dziewczynę.
- Sub pilnuje Kitany. Nie wiadomo przecież, kiedy zjawi się Mileena, musi być cały czas w gotowości, żeby nic się nie stało księżniczce – odpowiedziała Jade.
- Jakbym miał pod nosem taki tyłeczek, to też byłbym w gotowości cały czas…
- Ermac!
- Co Ermac? Twój tyłeczek też jest niezły. – Wojownik zwolnił, chcąc upewnić się tego, co powiedział.
- Na Bogów… - westchnęła. Wprawdzie było już ciemno, ale przyspieszyła, by nie widział jej rumieńców.
- Nie goń tak, jeszcze nie ustaliliśmy co robimy. – W kilka sekund znalazł się obok niej.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc1a54fe6.png

- Biegniemy prosto do pałacu, musimy być przy źródle szybciej niż ninja z Netherrealm.
Nagle jednak rozległ się dziwny świst, a dziewczyna upadła na ziemię, jakby coś pchnęło ją do tyłu. Ermac zatrzymał się i porozglądał dookoła.
- Nic ci nie jest? – spytał obserwując otoczenie.
Jade jednak nie zdążyła odpowiedzieć, gdyż ktoś wyskoczył z krzaków i rzucił się wprost na nią.
- Teraz się z wami policzę! – Przerażająco wyglądająca postać zaczęła ją dusić.
- Nie licz, że ci na to pozwolę Scorpion! - Wojownik wyciągnął rękę w stronę napastnika i siłą telekinezy zaczął odciągać jego dłonie od karku dziewczyny, po czym uniósł go kilka centymetrów nad ziemią i cisnął w najbliższe krzaki. – Biegnij w stronę placu – powiedział do niej. – Dołączę do ciebie za chwilę.
- Ale…
- Biegnij, już! – krzyknął stanowczo, spoglądając na jej przerażoną twarz.
Jade skinęła potwierdzająco głową i szybko zniknęła między drzewami. Nagle Scorpion rzucił się na wojownika i powalił go na ziemię, przykładając mu do szyi ostrze miecza.
- Zabije cię, a twoją głowę zaniosę Quan Chi, by mógł cię wskrzesić i uwięzić w Netherealm!
- Brzmisz mało wiarygodnie… - Oczy Ermaca zapłonęły zielonym blaskiem, a broń przeciwnika uniosła się wysoko w powietrze i w jednej sekundzie zniknęła z pola widzenia, ciśnięta gdzieś w krzaki. - Oboje wiemy, że ci się to nie uda! – warknął, po czym przyłożył Hasashiemu w twarz, tak mocno, że ten przewrócił się do tyłu.
- Dopilnuję, żebyś smażył się w mękach! – wściekły ninja, błyskawicznie podniósł się z ziemi i rzucił na przeciwnika.
Obydwoje zaczęli okładać się serią ciosów, jednak żaden z nich nie był na tyle silny, by pokonać swojego rywala. To jedynie utwierdziło Ermaca w przekonaniu, że Scorpion urósł w siłę, w ciągu tych dwóch lat i nie jest już takim łatwym celem jak kiedyś. Gdy wydawało się, że obydwoje będą walczyć jeszcze przed długi czas, niespodziewanie zza drzewa, w oparach dymu, wyłonił się Smoke. Wziął porządny rozbieg i odbijając się od ramion ubranego w czerwień wojownika, solidnie przyłożył z wykopu niczego niespodziewającemu się Hasashiemu.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psb425d0af.png

Wszystko stało się tak szybko, że zaskoczony ninja nie zdążył się odsunąć i padł ogłuszony na ziemię . Ermac i jego kompan doskonale wiedzieli, że nie mają zbyt wiele czasu, więc od razu ruszyli w stronę pałacu.
- Co ty tu robisz? Przecież dopiero co byłeś z tą laleczką…
- Odprowadziłem dziewczynę do domu i jestem. Chociaż piekielnie mnie korciło, żeby wejść do środka, kiedy mi to proponowała.
- Ja na twoim miejscu…
- Wiem, wszedłbyś i zatroszczył o nią jak należy. Ale to jesteś ty, a ja to ja – powiedział Smoke.
- No tak, ja korzystam z okazji, a ty je marnujesz – westchnął Ermac.
- Dobra, pogadamy o tym kiedy indziej, lepiej powiedz mi co się dzieje? Wracając przez las widziałem te czarne stwory kręcące się po okolicy. Co tu robią ninja z Netherrealm?
- Śliska sprawa. Najprawdopodobniej Quan Chi wie, że w Edenii jest źródło z eliksirem wskrzeszenia.
- Co takiego?! Gdzie?
- Pod pałacem. Nie mam pojęcia, czy to też wie, więc musimy się uwijać żeby go nie znaleźli. Jade zna dokładne położenie tego miejsca, będzie na nas czekać niedaleko pałacu.
- No to jazda, nie mamy czasu do stracenia.

************

Kiedy Jade dotarła na plac, wokół panowała przenikliwa cisza. Z jednej strony cieszyła się, że nikogo nie było, bo mogła odetchnąć przez chwilę, lecz z drugiej, strach tak ją sparaliżował, że nie potrafiła się uspokoić. To, co spotkało ją kilka chwil temu sprawiło, że cała się trzęsła, a serce o mało nie wyskoczyło jej z klatki piersiowej. Pierwszy raz od dwóch lat ujrzała Hanzo, który wciąż chciał ją zabić, a Ermac znów ocalił jej życie. Bała się myśleć co by było gdyby go nie dogoniła, jak również tego, co będzie teraz z Kitaną. Hasashi był bardzo blisko i nie miała pewności czy w gniewie nie spróbuje również jej zabić. Jedyne co ją pocieszało to, że Sub Zero był obok księżniczki i teraz tym bardziej nie pozwoli by stała jej się krzywda. Oparła rękę na poręczy i wzięła kilka głębokich wdechów by się uspokoić.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps7865d624.png

Naszły ją dziwne wspomnienia z dnia, kiedy to pierwszy raz było jej dane walczyć ze Scorpionem. Przynajmniej wtedy miała jakiekolwiek szanse, gdyż przez dłuższy czas udawało jej się bronić, ale gdyby nie Ermac, który zjawił się praktycznie znikąd, jej dusza już dawno błąkałaby się po Netherrealm. No właśnie, ów Ermac wyglądał potwornie źle, kiedy pojawił się w pałacowym ogrodzie. Jade przypomniała sobie, że widziała wtedy jego twarz, pełną bólu i cierpienia, pokazującą wszystko co w nim siedziało. Mimo że był wycieńczony, miał jeszcze siłę by odciągnąć od niej Hanzo i odprawić go z kwitkiem, ale po tej walce, nawet nie był już w stanie ustać na nogach. Dziewczyna pomogła mu dotrzeć do chaty Nightwolfa, choć do łatwych to nie należało. Dopiero kilka dni później szaman uświadomił ją, jak wiele ryzykowała starając się pomóc Ermacowi, który mógł zabrać jej duszę w ciągu kilku sekund i zwyczajnie zniknąć. Kiedy o tym teraz myślała, wiedziała, że dobrze zrobiła ryzykując.
- Jade, jesteś cała? – Usłyszała nagle głos za plecami. Wyprostowała się i odwróciła szybko za siebie, całkiem nieświadomie wpadając w ramiona wojownika w czerwieni, który stał tuż za nią.
- Aż tak się o mnie martwiłaś? – Ermac był mile zaskoczony tymi czułościami.
Dziewczyna była bardzo wdzięczna Bogom, za to, że nie spotkało jej to w dzień, gdyż zobaczyłby wtedy jak jej twarz zalewa się rumieńcem. Najgorszy dla niej był fakt, że to nie pierwszy raz kiedy tak na niego reagowała.
- Ja…
- Również się o ciebie martwiłem – odpowiedział nie dając jej dokończyć.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psb7fd9d54.png

Przytulił ją do siebie w przyjacielskim geście. Uśmiechnęła się do niego, wdzięczna że nie musiała się tłumaczyć z całej sytuacji. Od tej strony poznała go pierwszy raz i niestety musiała przyznać, że bardzo jej się to podobało.
- Widziałem dwie postacie zmierzające w kierunku pałacu. – Nagle zza pleców Ermaca wyłonił się Smoke. Na jego widok, Jade oskoczyła od chłopaka lekko zmieszana. – Musimy się pośpieszyć, nie ma chwili do stracenia.
- Gdzieś ty się podziewał? – zwróciła się do siwowłosego wojownika. – Szukałam cię dosłownie wszędzie.
- Wyjaśnicie to sobie kiedy indziej – wtrącił Ermac. - Chodźmy póki nie jest za późno.

*****************

Gdy do uszu Sub Zera dotarł odgłos stukających po posadzce butów, wojownik od razu otworzył oczy. Był wyczulony na wszelkie podejrzane dźwięki a to, co działo się na korytarzu ani trochę mu się nie podobało. Domyślał się wprawdzie, że to tylko strażnicy, ale fakt, że kilku kręciło się w pobliżu pokoju księżniczki o takiej godzinie, do normalnych nie należał. Spojrzał na Kitanę śpiącą obok jak małe dziecko i uśmiechnął się do siebie. Wyglądała nad wyraz uroczo, kiedy tak tuliła się do jego torsu, jednak on musiał sprawdzić co jest nie tak. Podniósł się powoli, lecz gdy chciał wstać, dziewczyna poderwała się i usiadła na łóżku.
- Dokąd idziesz? – Mimo że spytała szeptem, w jej głosie dało się wyczuć zaniepokojenie.
- Spokojnie, chciałem tylko zobaczyć co się dzieje – westchnął, chwytając ją za dłoń. – Myślałem, że śpisz…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps99db44e4.png

- A ja myślałam już, że…
Przysunął się do niej, po czym pocałował ją czule, przerywając jej wypowiedź.
- To, że zaczęliśmy naszą bliższą znajomość od łóżka, nie znaczy, że nie traktuję cię poważnie. – Wsunął dłoń w jej włosy i cmoknął ją w policzek. – Chciałbym żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie bardzo ważna Kitana. Uwielbiam cię… Ale musisz mnie zrozumieć i pozwolić sprawdzić co tam się dzieje. Na zewnątrz jest tylu strażników, że nawet jeśli ktoś próbowałby się dostać do twojej komnaty, to nie dałby rady im wszystkim. Tutaj nic ci nie grozi, a jeśli to Mileena, to może w końcu uda mi się ją złapać. Obiecuję, że wrócę najszybciej jak się da.
Patrzyła na niego ze spokojem w oczach. Dawno nie spotkała na swej drodze kogoś takiego jak on, kogoś, kto potrafił ją uspokoić w tak szybki sposób i równie szybko zyskać jej zaufanie.
- Idź – uśmiechnęła się delikatnie. – Za regałem z książkami jest przejście do drugiego pokoju, stamtąd przejdziesz przez długi taras i znajdziesz się…
- Wiem – przerwał jej wypowiedź. Lewy kącik jego ust uniósł się ku górze. – Królowa mi powiedziała, w razie gdybym miał cię ratować z opresji… - dodał wciągając na siebie ciuchy.
- Doprawdy? A mnie się wydaje, że jednak zrobiła to z innego powodu. - Kitana zachichotała cicho. – No ale to jej akurat mogę wybaczyć…
- Bardzo ciekawi mnie ten powód – odparł sięgając po maskę. – Jak wrócę musisz mi o tym opowiedzieć. – Wsunął ręce w jej włosy i nachylił się w jej kierunku. – Śpij słodko, księżniczko. – Cmoknął ją w czoło.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psbd766c1a.png

- Nie wiem czy będę, ale proszę cię… Uważaj na siebie.

********************

- Czy królowa wie, że biegamy sobie po pałacu, jak rozwydrzone dzieciaki po podwórku?
- Spokojnie Ermac, królowa została poinformowana już jakiś czas temu, na temat tego co się dzieje. – Jade biegła na przedzie, kierując się w stronę piwnic. – Za mną, tędy będzie najbliżej.- Przemieszczali się korytarzami pałacu, co rusz wymijając jakichś strażników.
Sytuacja była na tyle poważna, że ochrona zamku została zwiększona do maksimum. Nagle witraż w jednym z okien pękł, a kolorowe szkło rozprysnęło się na betonie. Cała trójka zatrzymała się i odwróciła za siebie, patrząc jak do środka wdziera się kilku ninja w czerni. Dwóch od razu ruszyło na strażników stojących nieopodal, a reszta skierowała się w kierunku wojowników, którzy w jednej chwili rzucili się do ataku.
- Ermac! - charknął jeden z nich. – Quan Chi wynagrodzi mnie, kiedy powiem mu gdzie się ukryłeś…
- Jeśli mu powiesz… – odrzekł Ermac i z impetem skoczył na wroga.
Po krótkiej wymianie ciosów, przeciwnik wylądował pod nogami Smoke’a, który wskoczył na niego i skręcił mu kark, po czym wykopał z półobrotu kolejnego, który próbował go zaatakować.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse8fe646a.png

Jade także nie próżnowała, skutecznie likwidując każdego, kto starał się dojść do schodów prowadzących do winiarni. Kiedy jednak zaatakowało ją trzech na raz, nie mogła dać sobie z nimi rady, co spowodowało, że jeden z wojowników przedostał się i ruszył w kierunku piwnicy. Ermac widząc to, rzucił się w jego stronę, lecz nagle zza rogu wyskoczył Sub Zero i złapał ninje, zamrażając go od szyi w dół. Uderzył nim o beton, spoglądając na chłopaka.
- Co ty tu…
- Uważaj! – Sub pchnął Ermaca w bok i cisnął kulą lodu w rywala, który próbował na niego skoczyć. Zmrożone ciało padło na ziemię, roztrzaskując się na kawałki.
- Mam więcej szczęścia niż rozumu. – Wojownik porozglądał się dookoła i ruszył na pomoc Jade, która wyraźnie osłabła, odpierając ataki dwóch napastników. Złapał jednego z nich za głowę i odciągnął go do tyłu.
- I tak będziesz smażył się w Netherrealm… - Ninja warknął próbując się wyrwać. – Quan Chi cię dopadnie…
- Zamknij się!
- Dopadnie cię i wtrąci do najciemniejszych otchłani, żebyś tam zdechł robalu…
Ermac ze wściekłością zacisnął drugą rękę na gardle ofiary, a jego oczy rozbłysły zielonym blaskiem.
- Zaraz się dowiesz jak to jest, kiedy ja kogoś dopadnę… - Zjechał jedną dłonią na klatkę piersiową przeciwnika i nie przestając patrzeć mu w oczy, zaczął wysysać z jego ciała życie. Krzyk jaki rozległ się w korytarzu, z każdą chwilą stawał się coraz głośniejszy, kierując spojrzenia zgromadzonych w stronę tego, co robił rozjuszony chłopak.
- Co się dzieje? – spytał Sub Zero, podchodząc do Smoke’a.
- Nie mam pojęcia, ale nie jest to raczej nic przyjemnego… - odparł siwowłosy.
Jade odwróciła głowę w kierunku Ermaca, a jej spojrzenie w ciągu kilku sekund zmieniło się w przerażone.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc2f64ab2.png

- Powstrzymajcie go! – krzyknęła rozdzierając sobie gardło.
Długo się nie zastanawiając, Sub podbiegł do wojownika i przyłożył mu z pięści w twarz…

***************

Po takich miłosnych ekscesach, Kitana powinna spać jak małe dziecko, niestety, słysząc odgłosy dochodzące z korytarza, nie potrafiła zmrużyć oka. Najchętniej to wyszłaby stąd i ruszyła zobaczyć co się dzieje. Doskonale wiedziała, że nie powinna tego robić, bo matka by się wściekła, dlatego postanowiła nie kusić losu i zostać w swoim pokoju. Spanie jednak nie wchodziło w grę. Wstała z łóżka, ubrała się i zaczęła nerwowo chodzić tam i z powrotem. Martwiła się o Sub Zera, który wyszedł pół godziny temu, nie chciała by coś mu się stało. Po dzisiejszej rozmowie i tym wszystkim co działo się później, czuła, że to jest ten facet, dzięki któremu zapomni o bolesnej przeszłości. Pod niepozorną maską i chłodnym charakterem, krył się czuły mężczyzna, potrafiący rozpalić w niej ogień, w ciągu kilku chwil, a to było właśnie to, czego potrzebowała.
Otworzyła drzwi i wyszła na taras, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Tej nocy nie wiał nawet najsłabszy wiatr, a niebo było pełne deszczowych chmur. Porozglądała się dookoła. Plac oświetlały liczne pochodnie, lecz nie dostrzegła w ich świetle nic niepokojącego. Więc co takiego działo się w pałacu? Czyżby faktycznie Mileena postanowiła targnąć się na jej życie? Westchnęła głęboko i weszła do pokoju. Ruszyła w stronę łóżka, kiedy nagle usłyszała niepokojący szelest. Zatrzymała się i gwałtownie odwróciła za siebie. Jej serce zaczęło walić jak oszalałe, kiedy zobaczyła postać wyłaniającą się z zacienionej części pokoju.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps204a5f89.png

- Witaj Kitana.
- Hanzo…

***************

Malin 26.02.2013 22:09

Odp: I love you, i kill you.
 
Nie, nie, nie, nie, nie, nie!!! Tak się nie robi, nie w takim momencie, nie teraz, proszę, wstaw dalszą część!!! ;((((((( No kurde, z wrażenia szczena mi zjechała na blat biurka, nawet wydałam z siebie coś na kształt westchnięcia, a tu... KONIEC?! Nie, nie zgadzam się! :((

Świetny odcinek, taki dynamiczny! Tyle się działo, walka ze Scorpionem, potem atak ninja na pałac... oj, gorąco!
Cytat:

niespodziewanie zza drzewa, w oparach dymu, wyłonił się Smoke
Mega! <3 Ale wiadomo, mąż ma wejście! Fotka mistrzowska, mogę sobie podziwiać zdolności k.k. (skrót dla wtajemniczonych ^^) do woli. I ten rozwiany włos! Omg! <333 Szkoda tylko, że wraz z Ermackiem nie zdecydowali się go wykończyć na miejscu, oszczędziłoby to wielu późniejszych sytuacji, a już na pewno takiego zakończenia... O.O I czy to jednak Hasashi był tym, który usłyszał o źródle?
Swoją drogą, Smoke grzecznie wracający po odprowadzeniu Mileeny... Oj, na niego to trzeba chyba końskie dawki eliksirów. Mileena musiała być wściekła xD
Cytat:

- Odprowadziłem dziewczynę do domu i jestem. Chociaż piekielnie mnie korciło, żeby wejść do środka, kiedy mi to proponowała.
- Ja na twoim miejscu…
- Wiem, wszedłbyś i zatroszczył o nią jak należy. Ale to jesteś ty, a ja to ja – powiedział Smoke.
Mój dżentelmen! xD

Między Jade a Ermackiem ewidentnie się coś dzieje, czuję w powietrzu kolejny romans. Bardzo do siebie pasują, więc mogliby być razem. Mam nadzieję, że Jade (i Subowi...) udało się w porę powstrzymać Ermaca przed tym, co chciał zrobić temu obcemu ninja i nie jest za późno. Brzmiało to strasznie i pewnie takie jest. Zastanawia mnie, czy Ermac będzie na nią wściekły za to, że się wtrąciła, czy wręcz przeciwnie - będzie jej wdzięczny. To zdjęcie - wyszło świetne! -> http://i927.photobucket.com/albums/a...psc2f64ab2.png

Fotka walki mnie po prostu zmiażdżyła! xDDD Smoke z wykopu, achhhhh! Trzaskający wszystkich wokół - tego mi trzeba xD Kocham tego gościa! Brzmiało to groźnie, mam na myśli napad tych ninja na pałac. Trochę ich dużo... Dobrze, że Sub w porę zareagował i zebrał się z łóżka, jego pomoc bardzo się przydała. Btw. co za klata! ^^

Zakończenie... dalej nie mogę się pogodzić z przerwaniem w takim momencie! Co zrobi Hasashi? Czy będzie chciał porwać Kitanę? Czy ją zabić? Czy Sub przybędzie na czas? Czy właśnie w tej chwili Sub dowie się, co łączyło kiedyś Kitanę i Scorpiona? I jaka będzie jego reakcja?
Kurczę, trzeba teraz czekać :(( Mam nadzieję, że się tam uwijasz z odcinkiem i do końca tygodnia coś wstawisz? :P Ja czekam niecierpliwie, a w razie czego, napuszczę na Ciebie k.k., aby Cię tam pogonił!

P.S. Perełki!
Cytat:

- Jakbym miał pod nosem taki tyłeczek, to też byłbym w gotowości cały czas…
Cytat:

- No tak, ja korzystam z okazji, a ty je marnujesz – westchnął Ermac.
Cytat:

- Czy królowa wie, że biegamy sobie po pałacu, jak rozwydrzone dzieciaki po podwórku?
Dodaję do rankingu!
Pozdrawiam! :>

Mile 26.02.2013 22:47

Odp: I love you, i kill you.
 
Dzizas co za odcinek przeczytałam jednym tchem. Mistrzostwo świata.

Nic nie moge dodać po komnetarzu Malin, dziewczyno ale ty masz power, oddałaś dokladnie wszystkie moje emocje po przeczytaniu tej czesci :)
To samo czułam i tez szczeke zbieralam jak sie skonczyl.

Dodam tyllko to:

Cytat:

Napisał rudzielec (Post 1663003)
- Sub pilnuje Kitany. Nie wiadomo przecież, kiedy zjawi się Mileena, musi być cały czas w gotowości, żeby nic się nie stało księżniczce – odpowiedziała Jade.

Tak tak musi byc w gotowosci caaaaaly czas :D

Sub jest słodko kochany i taki czuly w stosunku do ksiezniczki. Klata do schrupania. :D
spij słodko ksiezniczko - to cudownie sie czyta :) ja tez chce byc ksiezniczką.

Czekam na wiecej, pisz jak najszybciej.
Zeby jej tylko nic nie zrobił :(

rudzielec 27.02.2013 09:25

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Nie, nie, nie, nie, nie, nie!!! Tak się nie robi, nie w takim momencie, nie teraz, proszę, wstaw dalszą część!!! ;((((((( No kurde, z wrażenia szczena mi zjechała na blat biurka, nawet wydałam z siebie coś na kształt westchnięcia, a tu... KONIEC?! Nie, nie zgadzam się! :((

czułam, że taka będzie Twoja reakcja :D

Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Świetny odcinek, taki dynamiczny! Tyle się działo, walka ze Scorpionem, potem atak ninja na pałac... oj, gorąco!

szczerze mówiąc, byłam pewna że schrzaniłam ten odcinek, no ale widzę, że jednak nie :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Cytat:

niespodziewanie zza drzewa, w oparach dymu, wyłonił się Smoke
Mega! <3 Ale wiadomo, mąż ma wejście! Fotka mistrzowska, mogę sobie podziwiać zdolności k.k. (skrót dla wtajemniczonych ^^) do woli. I ten rozwiany włos! Omg! <333

ahaha xD jak chcesz to daj mi znać na gg, podeślę Ci fotę z rozwianym włosem ;D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Szkoda tylko, że wraz z Ermackiem nie zdecydowali się go wykończyć na miejscu, oszczędziłoby to wielu późniejszych sytuacji, a już na pewno takiego zakończenia... O.O I czy to jednak Hasashi był tym, który usłyszał o źródle?

tak, to Scorpion usłyszał o źródle :>
a co do tego wykończenia go od razu... no to trochę byłby problem... :D
niedługo wyjaśnię o co chodzi :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Swoją drogą, Smoke grzecznie wracający po odprowadzeniu Mileeny... Oj, na niego to trzeba chyba końskie dawki eliksirów. Mileena musiała być wściekła xD

to, co zastosowała Mileena w zupełności wystarczyło, jedyne co go powstrzymało to, że trzymał sie swoich zasad :P
a mina Mileeny... spróbuj ją sobie wyobrazić! xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Cytat:

- Odprowadziłem dziewczynę do domu i jestem. Chociaż piekielnie mnie korciło, żeby wejść do środka, kiedy mi to proponowała.
- Ja na twoim miejscu…
- Wiem, wszedłbyś i zatroszczył o nią jak należy. Ale to jesteś ty, a ja to ja – powiedział Smoke.
Mój dżentelmen! xD

dżentelmen który ledwo się wywinął xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Między Jade a Ermackiem ewidentnie się coś dzieje, czuję w powietrzu kolejny romans. Bardzo do siebie pasują, więc mogliby być razem.

szczerze mówiąc nie wiem czy coś z tego będzie, a nawet jeśli to nie w najbliższej przyszłości ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Mam nadzieję, że Jade (i Subowi...) udało się w porę powstrzymać Ermaca przed tym, co chciał zrobić temu obcemu ninja i nie jest za późno. Brzmiało to strasznie i pewnie takie jest. Zastanawia mnie, czy Ermac będzie na nią wściekły za to, że się wtrąciła, czy wręcz przeciwnie - będzie jej wdzięczny. To zdjęcie - wyszło świetne! -> http://i927.photobucket.com/albums/a...psc2f64ab2.png

czy będzie wściekły..? tą scenę akurat piszę, więc mogę tylko dodać, że żadnych pretensji nie będzie miał ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Fotka walki mnie po prostu zmiażdżyła! xDDD Smoke z wykopu, achhhhh! Trzaskający wszystkich wokół - tego mi trzeba xD Kocham tego gościa!

ciekawi mnie na czym polega fenomen Smoke'a, że tak od razu wpadł Ci w oko :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Brzmiało to groźnie, mam na myśli napad tych ninja na pałac. Trochę ich dużo... Dobrze, że Sub w porę zareagował i zebrał się z łóżka, jego pomoc bardzo się przydała. Btw. co za klata! ^^

i będzie więcej, bo to jeszcze nie koniec akcji :>
Sub ma walkę we kwi, to już rodzinne, podobnie jak klata :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Zakończenie... dalej nie mogę się pogodzić z przerwaniem w takim momencie! Co zrobi Hasashi? Czy będzie chciał porwać Kitanę? Czy ją zabić? Czy Sub przybędzie na czas? Czy właśnie w tej chwili Sub dowie się, co łączyło kiedyś Kitanę i Scorpiona? I jaka będzie jego reakcja?
Kurczę, trzeba teraz czekać :((

no teraz pan Hanzo może zrobić wszystko :>
właśnie o to mi chodziło w tym zakończeniu, chciałam, żeby było zaskakujące i zostawiło dużo pytań bez odpowiedzi :D
a to, co zrobi Scorpion będzie bardzo zaskakujące xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
Mam nadzieję, że się tam uwijasz z odcinkiem i do końca tygodnia coś wstawisz? :P Ja czekam niecierpliwie, a w razie czego, napuszczę na Ciebie k.k., aby Cię tam pogonił!

ahahah, nie trzeba na mnie nikogo napuszczać xD
z odcinkiem się uwijam, może będzie do końca tygodnia :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1663036)
P.S. Perełki!
Cytat:

- Jakbym miał pod nosem taki tyłeczek, to też byłbym w gotowości cały czas…
Cytat:

- No tak, ja korzystam z okazji, a ty je marnujesz – westchnął Ermac.
Cytat:

- Czy królowa wie, że biegamy sobie po pałacu, jak rozwydrzone dzieciaki po podwórku?
Dodaję do rankingu!
Pozdrawiam! :>

lepiej pilnuj tego rankingu, bo kiedyś o niego poproszę! :D


Cytat:

Napisał mile18 (Post 1663050)
Dzizas co za odcinek przeczytałam jednym tchem. Mistrzostwo świata.

Nic nie moge dodać po komnetarzu Malin, dziewczyno ale ty masz power, oddałaś dokladnie wszystkie moje emocje po przeczytaniu tej czesci :)
To samo czułam i tez szczeke zbieralam jak sie skonczyl.

bardzo miło mi to czytać :P

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1663050)
Dodam tyllko to:
Cytat:

Napisał rudzielec (Post 1663003)
- Sub pilnuje Kitany. Nie wiadomo przecież, kiedy zjawi się Mileena, musi być cały czas w gotowości, żeby nic się nie stało księżniczce – odpowiedziała Jade.

Tak tak musi byc w gotowosci caaaaaly czas :D

no jest w gotowości, problem w tym, że wyszedł z pokoju w niewłaściwym momencie xD a może w sumie we właściwym.... :rolleyes:
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1663050)
Sub jest słodko kochany i taki czuly w stosunku do ksiezniczki. Klata do schrupania. :D
spij słodko ksiezniczko - to cudownie sie czyta :) ja tez chce byc ksiezniczką.

Sub z natury jest taki, tylko skrzętnie to ukrywa przed innymi ;)
no cóż, przy Kitanie mógł się już ujawnić :P
a co do klaty to do schrupania jak najbardziej :>
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1663050)
Czekam na więcej, pisz jak najszybciej.
Zeby jej tylko nic nie zrobił :(

piszę, piszę tylko jeszcze więcej komentarzy by się przydało :<

Cytryśnia 27.02.2013 09:41

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał rudzielec
piszę, piszę tylko jeszcze więcej komentarzy by się przydało :<

mówisz masz :D Przepraszam, że tamtego nie skomentowałam, tak jakoś wyszło :rolleyes:
Jade musi być sprytna, biegać ciągle w takich butach :P
Odcinek wyszedł świetny, uwielbiam twoje zdjęcia, dlatego też boję się, że te z simsów nie będą tak świetne
Jesteś okropna! Przerywać w takim momencie?! Uczuć nie masz :( Podejrzewam, że Sub wróci do pokoju :P
Co jeszcze można napisać... Proszęproszeproszęproszę daj następny odcinek szybko :<

Kędziorek 28.02.2013 23:33

Odp: I love you, i kill you.
 
Ermacowe teksty jak zwykle mnie rozwalają :D
Wygląda na to, że Jade czuje do niego miętę, zobaczymy, czy gdzieś kiedyś coś z tego wyniknie ;)
Widzę, że pojawiła się również mroczna strona Ermaca, dobrze, że go powstrzymali. Jakoś nie sądzę, żeby miał o to do kogoś później pretensje, w końcu sam mówił, że chciał wyrwać się z tego "nałogu" i oczyścić swoje sumienie. Teraz wszyscy muszą być bardzo dokładni w likwidowaniu tych ninja, bo jeśli Quan Chi się dowie, gdzie gościu przebywa to będzie źle.. Chociaż coś czuję, że Scorpion może im się wyrwać i powiadomić tego czarnoksiężnika, a wtedy będzie kiepsko..

Cytat:

niespodziewanie zza drzewa, w oparach dymu, wyłonił się Smoke
Wejście Smoka :D Widocznie lubi zrobić wrażenie na 'dzień dobry' ;)
Cytat:

po czym wykopał z półobrotu kolejnego
Chuck Norris może się schować :D
A co do poprzedniego bonusu to Smoke bez maski wygląda bosko <3
Lubię te jego przekomarzania z Ermakiem, naprawdę się można uśmiać :P No i super, że rozum wziął górę nad samczym instynktem i ostatecznie nie dał się ponieść Mileenie. Naprawde chciałabym zobaczyć jej minę :D

Ale się między Subem i Kitaną fajnie układa. Cieszę się, że facet traktuje ją na poważnie. Dla mnie miodzio :)

Swoją drogą Sub Zero jest czujny jak na ninja przystało ale teraz zostawił Kiatnę w najmniej odpowiednim momencie. Ciekawe, co też Hanzo sobie umyślił w tej swojej psychopatycznym opętanym pomyślunku. Porwie ją? Albo spróbuje zabić.. Albo zacznie udawać niewiniątko i uleczonego.. Chyba, że (o zgrozo!) zacznie się do niej dobierać (ja mam otwarty umysł, więc jestem skłonna przyjąć do wiadomości każdą bardziej lub mniej możliwą ewentualność :P)

A tak na marginesie, matka Kitany powiedziała Subowi o tym tajnym przejściu żeby mógł chronić jej córkę, czy po prostu chciała się pobawić w swatkę czy coś w tym stylu? Po komentarzu Kitany inna myśl nie przychodzi mi do głowy ;)

czekam z miską popcornu na następny odcinek :)

Sqiera 01.03.2013 01:07

Odp: I love you, i kill you.
 
Po wielu podejściach, w końcu udało mi się przeczytać całość i cóż... jestem pod ogromnym wrażeniem :)
Tyle się dzieje, te tajemnice... ech... prawdę powiedziawszy brakuje mi w tej chwili słów, żeby napisać coś konkretnego i z sensem.
Każdy wątek jest interesujący i nie będę ukrywać tego, że jestem ciekawa co dalej będzie.

I jeszcze skończyłaś w takim momencie!
Ciekawa jestem jaka będzie reakcja Kitany na widok Hanzo... czy ona mu ulegnie, czy może on ją porwie, a może zjawi się Sub Zero, aby wywabić ją z opresji (choć wątpię, żeby w niej akurat była, biorąc pod uwagę ich stosunki w przeszłości ;p).

Heh... nie chcę gdybać, co się może stać, bo ja po prostu chcę się tego dowiedzieć!

Mam nadzieję, że kolejny odcinek wstawisz w niedługim czasie, a ja postaram się o bardziej konstruktywny komentarz :)
Wiedz jednak, że masz kolejnego czytelnika :>

Libby 01.03.2013 16:59

Odp: I love you, i kill you.
 
Ciekawy odcinek. Sporo się działo. Przecinki nadal hasają, gdzie chcą ;).
A co do fabuły... Wiedziałam, że nie gada się o ważnych sprawach pośrodku lasu, po którym aktualnie kręcą się wrogowie :P.
Podoba mi się relacja pomiędzy Jade i Ermac'iem. Właściwie jego zachowanie w początkowej scenie kogoś mi przypomina :P. Ja romanse wyczuwam na kilometr a tu się coś zdecydowanie święci :P i fajnie by było, gdyby się spiknęli, bo stanowiliby ciekawą parę :D. Jeśli chodziło o Kitanę, to Jade była taka do przodu a teraz sama się rumieni xD.
Szkoda, że Ermac nie zlikwidował od razu Hanzo. Byłby problem z głowy. Ale nie... Przecież jeszcze Sub musi z nim stoczyć pojedynek na śmierć i życie o Kitanę :P.
Sub to taki chłodny słodziak :D. Całkiem wygadany w dodatku. Jak się już rozkręci :P. Dobrze, że się jednak wygramolił z tego łóżka, bo ocalił parę osób.
Swoją drogą niezła jatka... Niech tam wszystkich dokładnie zlikwidują, bo przecież chcemy, żeby E. sobie jeszcze spokojnie pożył w Edenii :P.
Dobrze, że Jade zauważyła w porę, co się dzieje... Ermac powinien być jej wdzięczny. Na pewno nie byłby zadowolony, gdyby wyssał z kogoś życie a jego sumienie to już na pewno. W każdym razie to tylko powinno zbliżyć tę dwójkę :P.
A co do zakończenia, to nie od dziś wiadomo, że nie znoszę takich. Ciekawe, czy Sub wpadnie w dobrym momencie... No i co zrobi Scorpion. Niby kochał Kitanę, tzn. miał z nią jakieś relacje, bo czy kochał naprawdę to nie wiadomo. Tak, czy siak teraz i tak to nie ma znaczenia, bo przecież oszalał, więc może zrobić wszystko. Ciekawa jestem reakcji Suba na Hanzo w komnacie księżniczki i na rewelacje o ich wspólnej przeszłości. Szczęśliwy to on raczej nie będzie.
Zastanawia mnie, czy Kitana naprawdę coś czuje/poczuje do Suba, bo jak na razie jest opisywany głównie jako lekarstwo na ranę po Hanzo... Fajnie by było, gdyby to było jednak prawdziwe uczucie... ;)
Wracając do poprzedniego odcinka... Sub Zero stał się niewidzialny, czy zniknął? Jeśli to drugie, to gdzie się podział? Z jednej strony bardzo pożyteczna sztuczka, ale z drugiej przecież żadna z nas by nie chciała, żeby jej facet w jakiejś intymnej chwili... "Puf!" Wyparował... :P
Jeszcze nie wiem, kogo wolę: Suba, czy Ermaca... To są te dwa różne typy, które mnie pociągają :D...

Tęskniłaś :P?

rudzielec 02.03.2013 11:15

Odp: I love you, i kill you.
 
Kurcze strasznie dużo komentarzy, nie spodziewałam się, że będzie aż tyle *.*
Wczoraj zaczęłam pisać posta, żeby wam na nie odpowiedzieć i po tym jak chciałam zapisać, wywaliło mi firefoxa T____T
No cóż, złośliwość rzeczy martwych, półtora godziny pisania poszło się j***ć, a dzisiaj nie mam zbytnio czasu, żeby odpisać wam na wszystko :<
Za to wstawię odcinek, mam nadzieję, że rozwieje niektóre wasze wątpliwości :3
Dzisiaj krótko, ale musiałam skończyć w takim momencie, a nie innym :>


ODCINEK 7

Kiedy Ermac wylądował na betonie, Sub Zero skręcił kark ninji w czerni. Jade patrzyła na to wszystko z lekkim przerażeniem, gdyż nie była do końca pewna reakcji chłopaka, ale ulżyło jej kiedy nie skoczył na Suba z furią. Podbiegła, po czym przykucnęła przy nim i złapała go za podbródek. Od razu odciągnął głowę i spojrzał gdzieś w bok, był potwornie skołowany tym co przed chwilką zaszło.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psa6e711b7.png

- Co ci strzeliło do głowy? – spytała, podejmując kolejną próbę nakierowania jego oczu na swoje. – Pamiętasz co mówiła królowa? Miałeś wyzbyć się wszystkiego co złe, nie wolno zabierać ci dusz!
- Co takiego? – Smoke nie krył zaskoczenia. – Mam rozumieć, że on…
- Tak – przerwała mu dziewczyna. – Jest z Netherealm. I nie chce słyszeć żadnych komentarzy na ten temat – spojrzała na wojowników stanowczym wzrokiem.
Nagle bocznym wejściem wbiegło dwóch stworów w czerni i ruszyło prosto do drzwi prowadzących do piwnicy.
- Zajmiemy się tym. – Sub skinął na Smoke’a i obydwoje ruszyli za napastnikami.
Kiedy na korytarzu nastała cisza, dziewczyna przysunęła się bliżej chłopaka. Położyła rękę na jego ramieniu i westchnęła cicho.
- Ermac, proszę cię, spójrz na mnie… - powiedziała spokojnym głosem.
Wojownik uniósł głowę i popatrzył jej w oczy.
- Nie chciałem tego. Po prostu ciężko było mi się powstrzymać…
- Nie tłumacz się. To moja wina, niepotrzebnie zabrałam cię ze sobą, nie powinieneś mieć styczności z tymi istotami. One budzą w tobie tą złą stronę i pchają do robienia wszystkiego co złe…
- Mam rozumieć, że miałem puścić cię samą? Pozwolić ci biegnąć przez las aż do pałacu? Pomyślałaś o tym, co by było, gdyby Scorpion poszedł za tobą, gdybyś musiała walczyć sama, bo Lin Kuei nie przyszłoby z pomocą? - spytał podenerwowany.
- Ale przecież na początku obawiałeś się, że cię rozpoznają, nie chciałeś narażać Edenii…
- Bardziej chodziło mi o bezpieczeństwo tego świata, niż swoje ukrycie, ale nie mogłem pozwolić na to byś poszła tam sama Jade. Nie mogłem. Choćbym miał ratować ci życie kolejne piętnaście razy, to zrobię to kosztem wszystkiego, nawet swojego istnienia.
- Ale… - Dziewczyna była tak zaskoczona tymi słowami, że na chwilę zabrakło jej głosu.
- Jestem ci dozgonnie wdzięczy za to, że wtedy mi pomogłaś... Mogłaś mnie zostawić, żebym tam zdechł, przecież mnie nie znałaś.
- Nie mogłam na to pozwolić… I nie jesteś mi nic winien, a nawet jeśli kiedyś byłeś, to już dawno spłaciłeś swój dług.
Patrzył na nią przez chwilę, nie spuszczając oczu z jej twarzy. Nagle jednak odwrócił głowę i westchnął głęboko.
- Będę więc musiał stąd odejść. Nie pasuję do tego miejsca.
- Nie. Nie możesz tak po prostu stąd odejść. To, że spłaciłeś swój dług, nie zwalnia cię z obowiązku ratowania mnie! – zażartowała.
- Jeśli królowa się dowie…
- Nikt o niczym się nie dowie – przerwała mu. – Porozmawiam z wojownikami z Lin Kuei, wyglądają mi na konkretnych, na pewno cię nie wydadzą.
- Nie musisz się za mną wstawiać. – Ermac odparł zdecydowanym głosem.
- Wiem, że nie muszę. Ja po prostu chcę.
Spojrzał na nią po raz kolejny. W jej oczach dostrzegł tyle dobra i ciepła, że byłby głupcem gdyby zaczął bronić się przed jej pomocą, kolejnymi bezsensownymi argumentami. Chwycił ją za rękę, po czym pociągnął wprost na siebie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps55a0e51c.png

Nie protestowała. Zatopiła się w jego szerokich ramionach, którymi została otulona i na chwilę zapomniała o wszystkim co działo się dookoła.

***********

Kitana stała jak sparaliżowana i wpatrywała się w twarz Scorpiona. Była w szoku. Nie spodziewała się, że jeszcze kiedykolwiek spotka miłość swojego życia. Miłość, która odeszła od niej, a raczej uciekła, kiedy najbardziej jej potrzebowała…
- Tęskniłem za tobą. – Usłyszała jego niski głos, który zawsze przyprawiał ją o dreszcze. Zawsze… Lecz tym razem tego nie poczuła.
- Dwa lata czekałam nieprzerwanie… - odparła na jego słowa. – Spóźniłeś się. Przestałam za tobą tęsknić dokładnie dzisiejszego wieczoru – dodała oschle. – Odejdź i daj mi spokój… - Nie mogła uwierzyć, że to powiedziała. Nagle poczuła się wolna. Wolna od swojej przeszłości.
- Nie wierzę. Mówisz tak by zadać mi ból, za to, że zniknąłem na tyle czasu – powiedział, zbliżając się do niej.
- Ty zadawałeś mi ból przez dwa lata, kiedy to wciąż słyszałam o twoich kolejnych wyczynach w postaci mordu na niewinnych ludziach. A największy ból zadałeś mi, gdy dowiedziałam się o tym, że próbowałeś zabić Jade i mojego ojca. Tego nigdy ci nie wybaczę!
- Nie byłem wtedy sobą.
- A kiedy mordowałeś tych wszystkich niewinnych, byłeś sobą?!
- Kochanie, pozwól mi wytłumaczyć… - Złapał ją za rękę.
- Nie mów tak do mnie. I puść mnie, nie chcę, żebyś dotykał mnie rękami splamionymi krwią!

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps97f2fdc7.png

- Nie ja zabiłem tych ludzi! – krzyknął podenerwowany. – W lesie jest jeszcze jeden morderca, a raczej morderczyni. To ta sama osoba, która próbowała zabić ciebie tydzień temu. Ta mała *tarkatańska dzi*ka odżyna ludziom głowy i wgryza się w ich karki, by zjadać z nich mięso…
Kitana spojrzała na Hanzo lekko zaskoczona. Nigdy jej nie okłamał i była skłonna mu uwierzyć, mimo że nie widziała go tyle czasu… Nie zgadzała się jednak jedna rzecz.
- Ale nie wmówisz mi, że Mileena zabiła członka klanu Lin Kuei…
Zaskoczyły go te słowa, gdyż nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
- Skąd wiesz o *Bi Hanie? – Zbliżył się do niej jeszcze bardziej.
- Jego brat mi o tym powiedział – odparła stanowczo. – Ten sam, który uratował mnie z rąk Mileeny i który sprawił, że przestałam za tobą tęsknić.
- Nie wierzę, że zadajesz się z mordercą mojego klanu! – warknął, łapiąc ją za ramiona.
- Zabiłeś mu brata, sam jesteś mordercą!
- Jego brat wraz z nim i całym tym żałosnym klanem, wymordowali wszystkich członków *Shiray Ryu. Nie oszczędzili nawet mojej rodziny, której poderżnęli gardła! Bi Han zapłacił za to śmiercią, Sub Zero i Smoke również zapłacą za to życiem! To, że raz oszczędziłem Smoke’a, nie znaczy, że zrobię to drugi…
- To… Ty pobiłeś… - Po tym co usłyszała, słowa utkwiły jej gdzieś w gardle.
- Nie powiedział ci? Jakoś nie jestem zaskoczony… Wszyscy członkowie Lin Kuei to łgarze i kłamcy!
Wyrwała się z jego rąk i pchnęła go do tyłu. W ciągu kilkunastu chwil przeżyła i dowiedziała się tyle, że miała dość wszystkiego. Nie wytrzymała i zaczęła płakać. Dlaczego zawsze ciągnęło ją do mężczyzn którzy byli dla niej nieodpowiedni? Nie mogła uwierzyć, że czarujący mężczyzna, którego wpuściła do sypialni, ukrywał tak mroczną przeszłość.
- Kitana… - Podszedł do niej i chciał ją objąć, lecz zaczęła krzyczeć i szarpać się jak opętana.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps8b1111a9.png

Wszystko, co nazbierało się w ciągu tych dwóch lat, wyszło z niej właśnie teraz…

**********

Sub Zero i Smoke pozbyli się wojowników z Netherrealm i ruszyli w stronę wyjścia z piwnicy. Obydwaj dobrze walczyli lecz to, że poszło im tak gładko, było dla nich podejrzane. Wyszli przez potężne drzwi za którymi czekali Ermac wraz z Jade i zamknęli ciężkie, drewniane skrzydło.
- Nie było ich tu więcej? – Sub zwrócił się do dziewczyny.
- Nie. Trochę to dziwne, że Quan Chi odpuścił tak łatwo.
- Stawiam, że mieli odciągnąć naszą uwagę – mówił Smoke.
- Albo tylko rozeznać się w terenie i upewnić, czy eliksir faktycznie tu jest – wtrącił się Ermac. – Ten czarownik nie lubi przegrywać.
Wojownicy Lin Kuei spojrzeli na siebie, po czym skierowali wzrok na chłopaka.
- Słuchaj młody – odezwał się Sub. – Domyślam się, że zależy Ci na pozostaniu tutaj i nie chciałbyś, żeby ktokolwiek dowiedział się…
- On nie może stąd odejść – przerwała mu Jade, chwytając chłopaka za rękę.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps3ac126ba.png

- Dlatego wszystko zostaje między nami – dodał Smoke.
- Dzięki za zaufanie. – Ermac skinął głową.
- Każdy zasługuje na drugą szansę – odparł siwowłosy ninja.
Nagle coś potwornie głośno uderzyło o ziemię. Cała czwórka spojrzała po sobie i zaczęła nerwowo rozglądać się dookoła.
- Co to było? – spytała dziewczyna.
- Odgłosy dochodzą z piętra… - Sub skierował wzrok do góry.
Wtem rozległ się przeraźliwy krzyk, poprzedzony kolejnym uderzeniem.
- Kitana! – krzyknęła Jade i ruszyła w kierunku schodów.
Wojownicy pobiegli tuż za nią, szybko kierując się do pokoju księżniczki. Kiedy znaleźli się na piętrze, dostrzegli, że drzwi wejściowe są otwarte na oścież, a na korytarzu leżą roztrzaskane, drewniane meble. Sub Zero przyspieszył i wpadł do środka z zawrotną prędkością. Jego oczom ukazała się czarnowłosa, która próbowała się podnieść z kałuży krwi.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psa080899e.png

- Kitana… - Podniósł ją z ziemi, wziął na ręce i ruszył w kierunku łóżka. – Na Bogów, dlaczego zostawiłem cię samą… – wycedził przez zęby, kładąc ją na materac. – Gdzie do cholery jest straż?! – krzyknął do trójki, która szła tuż za nim, lecz niespodziewanie zatrzymała się w drzwiach.
- Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie gnije teraz twój brat… - usłyszał za plecami.
Odwrócił się gwałtownie, lecz w tym samym momencie potężny cios powalił go na ziemię. Wojownik wylądował na betonie z tępym hukiem, a przed oczami zobaczył białe plamy, które całkowicie przysłoniły mu obraz. Z oddali słyszał wołanie Smoke’a i reszty, lecz zamroczyło go tak bardzo, że do jego uszu dochodziły tylko jakieś niewyraźne dźwięki. Oparł się na łokciach, po czym potrząsnął energicznie głową, by rozmazany wzrok stał się znów wyraźny i spojrzał przed siebie.
- Scorpion… - Kiedy ujrzał swego największego wroga, momentalnie podniósł się z podłogi. – Zapłacisz za śmierć mego brata morderco i za to, co zrobiłeś księżniczce!
Hanzo zaśmiał się głośno, a jego oczy zapłonęły złowieszczo.
- Bez swoich przyjaciół nie masz ze mną szans… - powiedział, wskazując ręką na wejście do komnaty, które było zablokowane cienką, jasnożółtą barierą. Stojący za nią Smoke, Ermac i Jade, próbowali się przebić, lecz bezskutecznie.
- Nie wiesz z kim igrasz demonie… - Ręce Sub Zera przybrały niebieskawy odcień, a pięści zacisnęły się mimowolnie.
- Doskonale wiem! Z jednym z zabójców mojej rodziny i klanu! – ryknął wściekły wojownik.
- Nikt z Lin Kuei nie przyłożył ręki do śmierci Shiray Ryu! Nie jesteśmy mordercami…
- Bi Han nie miał honoru, nie potrafił się przyznać do tego co zrobił… Ty też go nie masz!
- Mam więcej honoru niż ty i zaraz pokażę ci, co to znaczy zemsta! – Sub z furią rzucił się na przeciwnika, który również ruszył na niego z impetem.
Wymiana ciosów nie trwała jednak długo, gdyż niebieski ninja szybko powalił Hasashiego na ziemię.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psb6bae541.png

Skumulował w dłoniach niebieską kulę i już chciał cisnąć nią w Scorpiona, kiedy nagle, do jego uszu doszedł głos Kitany.
- Nie zabijaj go! – krzyknęła przez łzy.
Kiedy Sub Zero spojrzał w jej kierunku, jego przeciwnik uniósł dłoń i szybko zniknął w ognistej łunie…

***********
*Tarkata - rasa z której pochodzi Mileena, wszyscy mają ostre, spiczaste zęby, a z dłoni wystają im ostrza
*Bi Han - brat Suba
*Shiray Ryu - klan Scorpiona

Cytryśnia 02.03.2013 13:51

Odp: I love you, i kill you.
 
Czemu tak krótko?! Czemu się pytam!
Jade i Ermac awww *w*
Niech lepiej Kitana się zdecyduje czego chce
http://i927.photobucket.com/albums/a...ps97f2fdc7.png Ona ma strasznie wielką łapę O_o
Ciekawe co Sub sobie pomyślał, gdy Kitana kazała mu nie zabijać...
Jesteś okropna, przerywać w takim momencie :( Weź idź już pisać następny odcinek :((

Desire 02.03.2013 17:00

Odp: I love you, i kill you.
 
Przerwać w takim momencie! Jesteś sadystką.
Jade i Ermac. Czyżby coś z tego było?
Kitana powinna dać sobie spokój z Hanzo.
Pewnie Sub nie będzie z niej dumny.

Czekam na więcej.

rudzielec 02.03.2013 20:14

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1664530)
Czemu tak krótko?! Czemu się pytam!

musiałam :P
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1664530)
Jade i Ermac awww *w*

nie radziłabym się tak prędko nakręcać xD
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1664530)
Niech lepiej Kitana się zdecyduje czego chce

no oczywiście, że go chce, tylko się trochę pokomplikowało po tym co krzyknęła :D
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1664530)
http://i927.photobucket.com/albums/a...ps97f2fdc7.png Ona ma strasznie wielką łapę O_o

te postacie mają takie ręce, ja już nic z tym nie zrobię xD
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1664530)
Ciekawe co Sub sobie pomyślał, gdy Kitana kazała mu nie zabijać...

na pewno był zaskoczony, dlatego na nią spojrzał :>
Cytat:

Napisał Cytrynowa Wiśnia (Post 1664530)
Jesteś okropna, przerywać w takim momencie :( Weź idź już pisać następny odcinek :((

kawałek już napisałam xD

Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1664774)
Przerwać w takim momencie! Jesteś sadystką.

przydomek sadystki ciągnie się za mną jeszcze od Belle Rose xD
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1664774)
Jade i Ermac. Czyżby coś z tego było?

i to jest dobre pytanie :rolleyes:
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1664774)
Kitana powinna dać sobie spokój z Hanzo.
Pewnie Sub nie będzie z niej dumny.

oj no ona bardzo chce dać sobie z nim spokój, ale jak się będzie tak przypominał, to może to nie być łatwe :P
a co do Suba, to mogę zdradzić, że w następnym odcinku dowie się prawdy :>


dzięki dziewczyny za komenty :)

Sqiera 02.03.2013 20:33

Odp: I love you, i kill you.
 
No cóż... z Ermac'a wyszła jednak jego prawdziwa natura. Mimo, że chce uciec od swojej przeszłości, bardzo możliwe, że co jakiś czas ona będzie wracać do niego właśnie przez takie zachowanie. Jego moc to jest chyba coś, nad czym do końca nie umie jeszcze zapanować. I teraz pytanie: czy znajdzie on w sobie siłę, żeby nie ulegać tej pokusie wysysaniu dusz? Mam nadzieję, że tak i że Jade mu w tym pomoże. Skoro oni tak siebie nawzajem ratują, to chyba musi być coś na rzeczy (:P). Ja szczerze mówiąc kibicuję im bardzo, a Ermaca polubiłam, chyba właśnie za tą jego mroczną przeszłość, chęć przemiany, no i za jego teksty :D

Co do spotkania Kitany z Hanzo, to coś tak czułam, że się ona złamie (bo tak odebrałam całą tą sytuację).
Sama nie jestem przekonana do tego czy on mówi prawdę. W każdym razie oczernił nieco postać Sub Zero. Być może właśnie o to mu chodziło, aby zasiać w niej ziarno niepewności...


Heh... na początku napisałaś, że dodajesz odcinek, aby coś wyjaśnić, a jak dla mnie to są same niewiadome :p. Niby wiadomi więcej, ale pozostaje jedna kwestia: komu wierzyć tak naprawdę?

Oczywiście czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością, bo moment w którym przerwałaś, jest wręcz brutalny dla nas jako czytelników. :)

Lexi 03.03.2013 12:45

Odp: I love you, i kill you.
 
Wczoraj udało mi się nadrobić kilka odcinków i wreszcie jestem na bieżąco. Bardzo podoba mi się rozwój sytuacji, i powiem szczerze, że Sub Zero wygląda bosko <3 Zastanawiam się tylko co zrobi dalej Scorpion, może porwie Kitanę? Najwidoczniej dalej ją kocha i chce z nią być, ale jakoś nie widzi mi się ten związek ;P

Meona 03.03.2013 18:12

Odp: I love you, i kill you.
 
Świetny odcinek. Mam nadzieję, że Kitana i Sub będą nadal razem. Ciekawe kiedy Hanzo znów się pojawi i (pewnie) namiesza.

Kędziorek 03.03.2013 21:22

Odp: I love you, i kill you.
 
Jak tak patrzę na relacje między Jade a Ermakiem to przypomina mi się fragment wiersza Mickiewicza "Czy o jest przyjaźń, czy to jest kochanie?" :)
On chroni ją i ona na swój sposób chroni jego, ciekaważ jestem bardzo jak się te ich relacje dalej rozwiną ;)

Hanzo, Hanzo, Hanzo.. I co też ta biedna Kitana ma z tobą zrobić? I znowu zaczęłam się zastanawiać nad tym opętaniem.. Czy bezczelnie okłamał teraz księżniczkę mówiąc, że "nie był sobą", czy też rzeczywiście ktoś (lub coś) przejął pełną kontrolę nad nim, gdy atakował króla i Jade..
Cóż, jako że nie wierzę w to hanzowe "Tęskniłem za tobą", więc zastanawia mnie, jaki cel miało przybycie do komnaty Kitany.. Co dokładnie zamierzał zrobić, zabić ją? Ale to by mógł zrobić od razu na powitanie.. Jejku, ale on jest skomplikowany..

I oczywiście, że nie zabił tych niewinnych ludzi, no bo jak to tak? On taki biedny, zagubiony, bezbronny i miałby kogoś zabić? Hahhah :D Ale najlepiej zwalić wszystko na Mileenę, chociaż znając ją to pewnie wyjątkowo w czasie tego spotkania pan H. powiedział prawdę ;)

I bardzo proszę mi tu nie oczerniać Sub Zera :(( Hasashi, ty zły człowieku, ty.. Ja ci dam :(( Wracaj sobie do tego swojego Netherealm banany prostować, ot co.

Ależ Sub Zero dostał powera jak usłyszał, że Kitana jest w niebezpieczeństwie, aż miło czytać :D Ja tam stoję murem za nim i jak Sub twierdzi, że jego klan nie wymordował Shiray Ryu to nie wymordował i basta :P
Tylko teraz przez Kitanę zły koleś uciekł. Pan ciacho nie będzie zachwycony.. Ehh, i po co ta dziewczyna taka krzykliwa? Zresztą, może by go nie zabił.. Co najwyżej zamroził mu wnętrzności ;)Nie mogę się doczekać chwili, kiedy sobie wszystko wytłumaczą :)

PS. Tak się zastanawiam, czy słowo "ninja" się odmienia.. Po jakoś tak to "ninji" dziwnie mi zabrzmiało.. :|

czekam na więcej :)

rudzielec 03.03.2013 23:01

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1664898)
No cóż... z Ermac'a wyszła jednak jego prawdziwa natura. Mimo, że chce uciec od swojej przeszłości, bardzo możliwe, że co jakiś czas ona będzie wracać do niego właśnie przez takie zachowanie. Jego moc to jest chyba coś, nad czym do końca nie umie jeszcze zapanować. I teraz pytanie: czy znajdzie on w sobie siłę, żeby nie ulegać tej pokusie wysysaniu dusz? Mam nadzieję, że tak i że Jade mu w tym pomoże.

doskonale to ujęłaś, sama nie zrobiłabym tego lepiej :)
z tym wysysaniem dusz to nie jest taka prosta sprawa, da się to kontrolować, choć prościej byłoby gdyby ktoś taki jak Jade go w tym wspierała :3
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1664898)
Skoro oni tak siebie nawzajem ratują, to chyba musi być coś na rzeczy (:P). Ja szczerze mówiąc kibicuję im bardzo, a Ermaca polubiłam, chyba właśnie za tą jego mroczną przeszłość, chęć przemiany, no i za jego teksty :D

te teksty to jest trochę takie odreagowanie od swojej mrocznej, prawdziwej natury, która gdzieś tam w nim siedzi, lecz on skrzętnie ją ukrywa :>
może coś kiedyś z tego będzie :3
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1664898)
Co do spotkania Kitany z Hanzo, to coś tak czułam, że się ona złamie (bo tak odebrałam całą tą sytuację).
Sama nie jestem przekonana do tego czy on mówi prawdę. W każdym razie oczernił nieco postać Sub Zero. Być może właśnie o to mu chodziło, aby zasiać w niej ziarno niepewności...

no złamała się, bo nadal coś w niej siedzi... pojawił się, namieszał jej w głowie ;)
Hanzo nie chce się dzielić, że się tak wyrażę... :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1664898)
Heh... na początku napisałaś, że dodajesz odcinek, aby coś wyjaśnić, a jak dla mnie to są same niewiadome :p. Niby wiadomi więcej, ale pozostaje jedna kwestia: komu wierzyć tak naprawdę?

jeśli o Hanzo chodzi, to zdradzę jedną rzecz, to znaczy nie tyle co zdradzę, bardziej zasieję ziarno niepewności :P on powiedział prawdę i Sub powiedział prawdę xD każdy z nich ma trochę racji, choć któryś z nich ma jej więcej ;)

Cytat:

Napisał Lexi (Post 1665193)
Bardzo podoba mi się rozwój sytuacji, i powiem szczerze, że Sub Zero wygląda bosko <3

haha oj tak <3
Cytat:

Napisał Lexi (Post 1665193)
Zastanawiam się tylko co zrobi dalej Scorpion, może porwie Kitanę? Najwidoczniej dalej ją kocha i chce z nią być, ale jakoś nie widzi mi się ten związek ;P

no większości nie widzi sie ten związek, ale dawniej pan Hanzo był całkiem przyjemnym facetem ;)
no porywać jej nie będzie, raczej zacznie robić coś bardziej w swoim stylu :P

Cytat:

Napisał Meona (Post 1665372)
Świetny odcinek. Mam nadzieję, że Kitana i Sub będą nadal razem. Ciekawe kiedy Hanzo znów się pojawi i (pewnie) namiesza.

oj pojawi się i namiesza :3
co do Suba i Kitany... zobaczycie w następnym odcinku ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
Jak tak patrzę na relacje między Jade a Ermakiem to przypomina mi się fragment wiersza Mickiewicza "Czy o jest przyjaźń, czy to jest kochanie?" :)
On chroni ją i ona na swój sposób chroni jego, ciekaważ jestem bardzo jak się te ich relacje dalej rozwiną ;)

póki co obydwoje zachowują się bardziej jak przyjaciele, czy pójdzie to dalej, okaże się prędzej czy później :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
Hanzo, Hanzo, Hanzo.. I co też ta biedna Kitana ma z tobą zrobić? I znowu zaczęłam się zastanawiać nad tym opętaniem.. Czy bezczelnie okłamał teraz księżniczkę mówiąc, że "nie był sobą", czy też rzeczywiście ktoś (lub coś) przejął pełną kontrolę nad nim, gdy atakował króla i Jade..

no tutaj można się zastanawiać czy Hanzo mówił prawdę, w tej chwili nie jest zbyt wiarygodny :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
Cóż, jako że nie wierzę w to hanzowe "Tęskniłem za tobą", więc zastanawia mnie, jaki cel miało przybycie do komnaty Kitany.. Co dokładnie zamierzał zrobić, zabić ją? Ale to by mógł zrobić od razu na powitanie.. Jejku, ale on jest skomplikowany..

bardzo skomplikowany... problem w tym, że on nadal ją kocha... :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
I oczywiście, że nie zabił tych niewinnych ludzi, no bo jak to tak? On taki biedny, zagubiony, bezbronny i miałby kogoś zabić? Hahhah :D Ale najlepiej zwalić wszystko na Mileenę, chociaż znając ją to pewnie wyjątkowo w czasie tego spotkania pan H. powiedział prawdę ;)

haha :D no ja pary z ust nie puszczę ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
I bardzo proszę mi tu nie oczerniać Sub Zera :(( Hasashi, ty zły człowieku, ty.. Ja ci dam :(( Wracaj sobie do tego swojego Netherealm banany prostować, ot co.

:D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
Ależ Sub Zero dostał powera jak usłyszał, że Kitana jest w niebezpieczeństwie, aż miło czytać :D Ja tam stoję murem za nim i jak Sub twierdzi, że jego klan nie wymordował Shiray Ryu to nie wymordował i basta :P

każdy ma na to swoją teorię :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
Tylko teraz przez Kitanę zły koleś uciekł. Pan ciacho nie będzie zachwycony.. Ehh, i po co ta dziewczyna taka krzykliwa? Zresztą, może by go nie zabił.. Co najwyżej zamroził mu wnętrzności ;)Nie mogę się doczekać chwili, kiedy sobie wszystko wytłumaczą :)

oj Sub nie będzie zachwycony :P To czy by go zabił czy nie, można już sobie samemu dopowiedzieć, patrząc na to, co Scorpion zrobił z jego bratem :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1665526)
PS. Tak się zastanawiam, czy słowo "ninja" się odmienia.. Po jakoś tak to "ninji" dziwnie mi zabrzmiało.. :|

mi to też dziwnie brzmi, ale sama nie wiem jak to jest z tym słowem :P



EDIT: o matko, dopiero teraz zobaczyłam, że to setny komentarz!
http://imageshack.us/a/img194/3894/x...3030201372.png

jak to szybko zleciało! :D
dziękuję wam z całego serca za te komenty! :3

Libby 04.03.2013 13:45

Odp: I love you, i kill you.
 
Od samego początku wiedziałam, na czym skończysz odcinek...
Ale po kolei...
I Ty chcesz nam wcisnąć, że między Jade a Ermac'iem nic nie ma? Powodzenia :P. Nieustannie ratują się nawzajem i widać, że łączy ich coś szczególnego ;). Poza tym myślę, że gdzieś tam głęboko obok jego mrocznej natury kryje się też całkiem czuły facet. Widać to po jego zachowaniu przy Jade. I on miałby odejść? A kto będzie chronił dziewczynę i rzucał świetnymi tekstami? To niedopuszczalne. W razie konieczności przywiążemy go łańcuchami do kaloryfera/ drzewa / kolumny / czegokolwiek, co będzie pod ręką i będzie musiał zostać. I bez dyskusji! Poza tym Jade jest mu potrzebna, żeby jego mroczna natura nie wylazła na wierzch :P.
Kitana zmiękła... Wracam w takim razie do mojego pytania, czy ona naprawdę coś czuje do Suba, czy tylko traktuje go jako lekarstwo... Szkoda chłopaka.
No i Sub przypędził na ratunek jak książę na białym koniu. Tyle, że bez konia. Powiedzmy, że wpadł w dobrym momencie, bo przynajmniej Hanzo z Kitaną się nie całowali. Choć tyle dobrze. Scorpion twierdzi, że ją kocha, bla bla bla a zastajemy ją w kałuży krwi... Aż się kojarzy powiedzonko "ja cię ściskam, ale drzwiami"... Ale mniejsza już o to. To nie Scorpion jest teraz najważniejszy. Chodzi o Suba.
Właściwie okrzyk Kitany wszystko mówi... Ona nadal kocha Hanzo a przynajmniej coś do niego czuje. Przekaz jest jasny. Jest jej bliski. Ciężko jej teraz będzie się wytłumaczyć. Ciekawa jestem reakcji Suba na jej próby wyjaśnienia sytuacji i czy pomyśli o tym, że był tylko lekarstwem w zastępstwie Scorpiona.
Wracając jeszcze do samej relacji Suba z Hanzo. Jeden mówi jedno a drugi drugie i obaj uparcie w to wierzą a przynajmniej tak twierdzą. Czytając odcinek miałam wrażenie, że ktoś ich wrobił. Ktoś ładnie to sobie wymyślił. Zamordował lub zlecił zamordowanie klanu Scorpiona i obarczył za to winą Sub Zera i jego brata. Sam został z czystymi rękami poza podejrzeniami, czekając, aż wszyscy się nawzajem powyrzynają.
Ach, no i Kitana ma być z Subem :P.

Malin 04.03.2013 18:27

Odp: I love you, i kill you.
 
Rudziku, nie mam weny do komentowania, siedzę nad tym otwartym tematem już kolejny dzień i cały czas pustka w głowie, ale chociaż dam znać, że jestem i czytam.
Odcinek standardowo bardzo mi się podobał, ale to chyba nie dziwne, bo wszystko, co wychodzi spod Twojego szyldu jest nie do pobicia i dobrze o tym wiesz. W końcu nie za darmo dostałaś rangę fotostorytellera :* Odcinek mnie nie zawiódł, do końca czytałam w napięciu, byłam ciekawa, czy Sub zdąży i co zrobi. Teraz znów się zastanawiać będę, co dalej? Co powie i zrobi Kitana? Jaka będzie reakcja Sub Zero?
Zdjęcia jak zwykle mistrzowskie; to, na którym Ermac obejmuje Jade, dziwnie mnie wzrusza. Nawet mężuś mój się załapał, ach, te jego dymiące kudełki... Mam nadzieję, że chłopaki będą ostrożni, Hasashi jest nieobliczalny (nie od dziś wiadomo, że Scorp to krejzol jakich mało ;)). Zresztą, wszystko już właściwie zostało napisane w komentarzach powyżej, więc nie będę się powtarzać.
Wybacz, że taki lipny ten komentarz, ale naprawdę nie mam teraz głowy do niczego :( Jak przejdzie, to i poprawa w komentach będzie.
Buziole :*

rudzielec 04.03.2013 19:04

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
I Ty chcesz nam wcisnąć, że między Jade a Ermac'iem nic nie ma? Powodzenia :P. Nieustannie ratują się nawzajem i widać, że łączy ich coś szczególnego ;).

a pomyślałaś, że może jedno z nich może nie być w typie drugiego?:P
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
Poza tym myślę, że gdzieś tam głęboko obok jego mrocznej natury kryje się też całkiem czuły facet. Widać to po jego zachowaniu przy Jade.

no z czułością może to i prawda, ale on przy niej zachowuje się tak otwarcie również dlatego, że znają się już od dwóch lat i pomogła mu kiedy potrzebował pomocy :)
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
I on miałby odejść? A kto będzie chronił dziewczynę i rzucał świetnymi tekstami? To niedopuszczalne. W razie konieczności przywiążemy go łańcuchami do kaloryfera/ drzewa / kolumny / czegokolwiek, co będzie pod ręką i będzie musiał zostać. I bez dyskusji! Poza tym Jade jest mu potrzebna, żeby jego mroczna natura nie wylazła na wierzch :P.

ahaha! xDD no póki co nigdzie sie nie wybiera,no a Jade jest mu potrzebna póki co, tylko do tego :D
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
Kitana zmiękła... Wracam w takim razie do mojego pytania, czy ona naprawdę coś czuje do Suba, czy tylko traktuje go jako lekarstwo... Szkoda chłopaka.

Kitana ma totalny mętlik w głowie, przez to pojawienie się Hanzo, zaczął jej mówić, że za nią tęskni, a to w jakiś sposób odżywiło zanikające uczucie
czy traktuje go jak lekarstwo? odopowiedź na to pytanie w następnym odcinku
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
No i Sub przypędził na ratunek jak książę na białym koniu. Tyle, że bez konia. Powiedzmy, że wpadł w dobrym momencie, bo przynajmniej Hanzo z Kitaną się nie całowali. Choć tyle dobrze.

nie no, po tym wszystkim nie byłaby go w stanie pocałować, tego akurat bym nie mogła zrobić Subowi :P
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
Scorpion twierdzi, że ją kocha, bla bla bla a zastajemy ją w kałuży krwi... Aż się kojarzy powiedzonko "ja cię ściskam, ale drzwiami"... Ale mniejsza już o to. To nie Scorpion jest teraz najważniejszy. Chodzi o Suba.

ach no właśnie, z tą kałużą krwi... nie wyjaśniłam do końca co się stało, ale wyjaśnienie będzie również w następnym odcinku :>
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
Właściwie okrzyk Kitany wszystko mówi... Ona nadal kocha Hanzo a przynajmniej coś do niego czuje. Przekaz jest jasny. Jest jej bliski. Ciężko jej teraz będzie się wytłumaczyć. Ciekawa jestem reakcji Suba na jej próby wyjaśnienia sytuacji i czy pomyśli o tym, że był tylko lekarstwem w zastępstwie Scorpiona.

no okrzyk powiedział wszystko i nie ma tu co zaprzeczać, ten facet nadal siedzi jej w głowie i kiedy się już wydawało, że będzie dobrze i szybko się go stamtąd pozbędzie, on nagle pojawia się w jej życiu... a to nic fajnego
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
Wracając jeszcze do samej relacji Suba z Hanzo. Jeden mówi jedno a drugi drugie i obaj uparcie w to wierzą a przynajmniej tak twierdzą. Czytając odcinek miałam wrażenie, że ktoś ich wrobił. Ktoś ładnie to sobie wymyślił. Zamordował lub zlecił zamordowanie klanu Scorpiona i obarczył za to winą Sub Zera i jego brata. Sam został z czystymi rękami poza podejrzeniami, czekając, aż wszyscy się nawzajem powyrzynają.

no tak, cała ta sytuacja jest dosyć pokręcona i będzie się ciągnęła jeszcze przez dłuższy czas, a teraz dojdzie dodatkowy powód w postaci Kitany, by nienawidzić się bardziej :>
Cytat:

Napisał Libby (Post 1665930)
Ach, no i Kitana ma być z Subem :P.

i oczywiście ja mam to żądanie spełnić? :D


Cytat:

Napisał Malin (Post 1666198)
Rudziku, nie mam weny do komentowania, siedzę nad tym otwartym tematem już kolejny dzień i cały czas pustka w głowie, ale chociaż dam znać, że jestem i czytam.

nic się nie dzieje, każdy może mieć gorszy dzień :3
Cytat:

Napisał Malin (Post 1666198)
Odcinek standardowo bardzo mi się podobał, ale to chyba nie dziwne, bo wszystko, co wychodzi spod Twojego szyldu jest nie do pobicia i dobrze o tym wiesz. W końcu nie za darmo dostałaś rangę fotostorytellera :*

właściwie to jeszcze nie dostałam, ale dziękuję za miłe słowa! :*
Cytat:

Napisał Malin (Post 1666198)
Odcinek mnie nie zawiódł, do końca czytałam w napięciu, byłam ciekawa, czy Sub zdąży i co zrobi. Teraz znów się zastanawiać będę, co dalej? Co powie i zrobi Kitana? Jaka będzie reakcja Sub Zero?

cieszy mnie, że się nie zawiodłaś :)
wszystko wyjaśni się w następnym odcinku :3
Cytat:

Napisał Malin (Post 1666198)
Zdjęcia jak zwykle mistrzowskie; to, na którym Ermac obejmuje Jade, dziwnie mnie wzrusza. Nawet mężuś mój się załapał, ach, te jego dymiące kudełki...

dymiące kudełki rulez <3
Cytat:

Napisał Malin (Post 1666198)
Mam nadzieję, że chłopaki będą ostrożni, Hasashi jest nieobliczalny (nie od dziś wiadomo, że Scorp to krejzol jakich mało ;)). Zresztą, wszystko już właściwie zostało napisane w komentarzach powyżej, więc nie będę się powtarzać.

Scorp to krejzol w każdym tego słowa znaczeniu, szczególnie na tych filmikach z neta xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1666198)
Wybacz, że taki lipny ten komentarz, ale naprawdę nie mam teraz głowy do niczego :( Jak przejdzie, to i poprawa w komentach będzie.
Buziole :*

mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo nie lubię jak masz taki humor! :*


dzięki za komentarze, odcinek jutro lub pojutrze, w zależności od tego w jakim tempie foty mi się wgrają na neta, przy takim zamulaniu jak teraz xD
przekroczyłam limit gigabajtów i jeśli nie uda mi się wgrać zdjęć w najbliższym czasie, to odcinek dopiero ósmego :|

rudzielec 06.03.2013 17:51

Odp: I love you, i kill you.
 
ODCINEK 8

Siedzieli w milczeniu od dłuższego czasu. Sub Zero pod ścianą, Kitana na stopniu obok łóżka… Był środek nocy, ale żadnemu z nich nie chciało się spać. Wręcz przeciwnie, obydwoje byli tak pobudzeni tym, co stało się niedawno, że nie było żadnych szans na sen. Nie było nawet szans na to, by w jakikolwiek sposób zbliżyli się teraz do siebie. Kiedy na niego patrzyła, widziała jak bardzo jest wściekły, ale on nie należał do ludzi, którzy wyładowywali swoją złość na innych. Zamiast rozdzierać sobie gardło i wykrzykiwać wszystko co w nerwach przychodzi człowiekowi na myśl, wolał po prostu milczeć. W jakiś sposób jej to imponowało. Lubiła w nim to opanowanie, cierpliwość i spokój z jakim nigdy wcześniej nie spotkała się u żadnego mężczyzny. Chciała z nim być coraz bardziej.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps10abe62c.png

- Przepraszam. – Przerwała cisze. – Nie powinnam była się wtrącać…
Uniósł głowę i spojrzał na nią. Ona również patrzyła na niego, nie spuszczając wzroku z jego niebieskich oczu. Było w nich coś, co przyciągało ją jak magnes.
- A ja nie powinienem był zostawiać cię samej – odezwał się nagle.
Dziewczyna jednak była pewna, że dobrze się stało. Gdyby Hanzo zobaczył ją w łóżku z innym mężczyzną… Nie wyobrażała sobie nawet co by się mogło stać.
- Chciałeś dobrze… - Spuściła wzrok.
- Kitana… Dlaczego nie chciałaś bym go zabił? – To pytanie musiało paść prędzej czy później, a ona się tego potwornie obawiała. Na początku przeszło jej przez myśl, że wykręci się czymś, by uniknąć odpowiedzi, ale ostatecznie stwierdziła, że to nie jest najlepszy pomysł. Jeśli powie mu teraz, to będzie mieć to za sobą, a jeśli kiedyś sam się dowie, to na pewno nie będzie lepiej.
- On i ja… - zaczęła. Serce waliło jej coraz szybciej. – Zanim stał się taki, byliśmy ze sobą. – Kiedy nie usłyszała żadnego komentarza ze strony Suba, postanowiła kontynuować. – Dwa lata temu zniknął i od tamtej pory go nie widziałam. Próbował zabić Jade i mojego ojca… A potem słuch o nim zaginął. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że zjawi się tutaj, byłam pewna, że o mnie zapomniał…
- Jak widać, nie zapomniał. – Odwrócił głowę i westchnął głęboko. – A skoro on nie zapomniał, to ty pewnie też.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2a9d9294.png

Poczuła jak coś w niej pęka. Usłyszeć bolesną prawdę z ust faceta, z którym wiązała jakiekolwiek nadzieje na normalne życie, nie było niczym przyjemnym. Szybko ją rozgryzł, zaskakując kolejny raz.
- Sub, posłuchaj…
- Co tak właściwie się stało? – przerwał jej. – Zakładam, że nie zjawił się tu, by cię pobić…
Spojrzała na niego i również westchnęła. Otarła z twarzy zakrzepłą krew i wbiła wzrok w podłogę.
- On nawet mnie nie dotknął. To znaczy… Powiedział, że za mną tęsknił… Nie uwierzyłam mu i zaczęłam się z nim kłócić. Nagle zaczął mówić o tym całym wydarzeniu sprzed dwóch lat, o tym, że cały jego klan, rodzina…
- Wszyscy zostali zamordowani przez Lin Kuei – dokończył za nią.
- Dokładnie tak powiedział. A potem wszystko to spadło na mnie i skumulowało się, nie mogłam dłużej trzymać w sobie tych emocji, tej… Nienawiści. Nie miałam ochoty słuchać tego co mówił, chciałam żeby dał mi spokój, więc zaczęłam się z nim szarpać. Strażnicy wyważyli drzwi, lecz zamiast rzucić się na niego, zaatakowali mnie, a ich oczy świeciły jak…
- Nieumarłych z Netherrealm?
- Skąd wiesz? – spytała zaskoczona.
- Bo pełno kręciło się ich na dole. Próbowali się dostać do eliksiru. Ktoś musiał przedostać się na piętro i wejść w ich dusze… – Ponownie na nią spojrzał.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psbce1e64c.png

Dobrze wiedziała, kogo miał na myśli, ale ona nie chciała w to po prostu wierzyć.
- Uratował mnie. Zabił ich wszystkich i odesłał do Netherrealm… - Poczuła się źle, kiedy to powiedziała, mimo że to była prawda.
Znowu zapanowała cisza. Kolejne minuty mijały w kompletnym milczeniu, choć Kitana nie chciała żeby tak było. Zwyczajnie nie wiedziała co powinna teraz zrobić, tym bardziej, że nie znała go na tyle dobrze, by wyczuć co się z nim teraz dzieje. No właśnie, nie znała go, choć kilka godzin wcześniej zdążyła poznać każdy centymetr jego ciała. Na samą myśl o tym, poczuła się źle. Jade miała rację, kiedy radziła jej zostawić wszystko własnemu biegowi, kiedy mówiła jej by nie przyśpieszała niczego. Jedno czego mogła być teraz pewna to fakt, że Sub Zero musiał czuć się potwornie wykorzystany. Bo jak wytłumaczyć to, iż zamiast zacząć od powiedzenia mu wszystkiego, zaciągnęła go do łóżka? Musiała to naprawić, nie chciała go ranić już na początku znajomości. Bała się jednak, że co by nie powiedziała to i tak nie uda jej się uniknąć bólu.
- Kiedy powiedział mi, że za mną tęskni… - odezwała się nagle. – Odpowiedziałam mu, że się spóźnił, bo ja już za nim nie tęsknie… - Sub oparł głowę o ścianę i znów zaczął się jej przyglądać. – Dałam mu do zrozumienia, że nie tęsknie, bo pojawił się ktoś, kto zaleczył tę starą ranę i sprawił, że o nim zapomniałam… I że tym kimś jesteś ty.
Patrzył na nią jeszcze przez chwilę, jakby układał sobie w głowie wszystko, co powiedziała.
- Wytłumacz mi, czy to jakaś gra? – zapytał niespodziewanie. - Czy ja wyglądam na zabawkę do łóżka? Taką, która pomaga w leczeniu ran, zapominaniu o starej miłości, z której… Nie potrafisz się wyleczyć?
Kitana zbladła kiedy usłyszała te słowa. Kompletnie nie spodziewała się, że z jego ust padnie coś takiego.
- Nic nie rozumiesz – westchnęła. - Chodzi o to, że zostawiając mnie w taki sposób, Hanzo potwornie mnie skrzywdził. Ja po prostu, do tej pory nie potrafiłam o tym zapomnieć, a dzięki tobie w końcu mi się udało. Od tamtej pory nie spałam z żadnym mężczyzną, bo żadni dla mnie nie istnieli…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps5c7aa9b7.png

- No dobrze, rozumiem… - Wziął głęboki oddech. – Ale posłuchaj mnie teraz uważnie. Wylądowanie ze mną w łóżku, nie sprawi, że zapomnisz. I nie wierzę, że z dnia na dzień, da się tak po prostu zapomnieć o czymś, co zostawiło głęboką ranę na sercu. Na pewno nadal boli cię to, co ci zrobił, a to zapewne dlatego, że wciąż coś do niego czujesz. Nawet najlepszy seks nie zabije silnego uczucia… -Wstał, podszedł do niej, po czym przykucnął i chwycił ją za ramiona. - Nie chcę być lekiem na zapomnienie i nie chcę być traktowany w ten sposób. Więc dopóki nie uporasz się ze swoimi uczuciami, trzymajmy się na bezpieczną odległość – odrzekł, po czym ruszył do wyjścia, zostawiając ją samą.

****************

Netherrealm… Sama nazwa tego miejsca, przyprawiała żywych o ciarki na plecach. Trafiał tu każdy, kto za życia zrobił coś złego. Władca tej „krainy” którego zwą Quan Chi, był kimś kto nienawidził wszystkiego co dobre, a służenie samemu Shao Kahnowi, wyraźnie podkreślało jego podły charakter…
- Panie. – Ninja w czerni wszedł do komnaty czarnoksiężnika. – Mam to, o co prosiłeś. – Skłonił się przed swym władcą, podając mu worek pełen małych fiolek z granatowym płynem.
- Doskonale… - Quan Chi uśmiechnął się podle. – Widzę, że Scorpion poradził sobie bezbłędnie w uśpieniu czujności Edeńczyków.
- Nabrali się na atak jak głupcy – powiedział wojownik, wchodząc do pomieszczenia. – Zdobyłem mapę z pokoju księżniczki i wszedłem do piwnic ukrytym przejściem. Twoje stwory nabrały wystarczająco dużo eliksiru do wskrzeszenia kogo tylko zechcesz.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc5341b64.png

- Póki co, jesteś wolny. Ale będziesz mi jeszcze potrzebny, więc czekaj na moje wezwanie – odparł czarownik, po czym skierował się do drugiej komnaty.
- Jest jeszcze coś, o czym powinieneś wiedzieć. - Słowa Scorpiona skutecznie zatrzymały Quan Chi. – Będziesz bardzo zadowolony…
- A cóż to za niespodzianka? – spytał zaciekawiony mag.
- Początkowo chciałem zarżnąć go osobiście, ale myślę, że lepiej sam się tym zajmiesz. Znalazłem twoją zgubę.
- Czyżby Ermac?
- Tak. Jest w Edenii i całkiem nieźle sobie tam żyje…
Twarz Quan Chi przybrała jeszcze bardziej podły wyraz.
- Wspaniale… Już niedługo znowu się spotkamy.

**************

Wydawało się, że ten poranek będzie dla niej wyjątkowy. Miała obudzić się obok wspaniałego faceta, który przytuliłby ją mocno do siebie i dał ognistego całusa na początek dnia. Niestety, wszystko zmieniło się diametralnie w ciągu kilku godzin i ten sam facet, stał się na powrót małomówny i skryty. Wszystko przez jej pośpiech. Kiedy rano ruszyła by porozmawiać z matką, na powrót stał się jej cieniem. Chciała go w swoim życiu jak niczego innego w tej chwili, ale wiedziała, że musi definitywnie zamknąć za sobą przeszłość, która nosiła imię Hanzo.
Szła długim korytarzem słysząc za sobą kroki wojownika Lin Kuei.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps70145140.png

Chciała z nim porozmawiać, ale wiedziała, że to nic nie da, więc nie odwracała się za siebie. Gdy weszła do komnaty, został na zewnątrz, lecz rozmowa księżniczki z królową szybko zamieniła się w kłótnię, którą słychać było nie tylko w miejscu w którym stał…
- Jak ty to sobie wyobrażasz Kitana? Rozmawiałyśmy już o tym i chyba nie sądzisz, że pozwolę po raz kolejny na te wszystkie cyrki z kimś, kto wymordował tyle ludzi?!
- Ale matko, ja nie chcę go więcej w moim życiu… – tłumaczyła się dziewczyna.
- Więc czemu nie pozwoliłaś Sub Zerowi go zgładzić? Byłam pewna, że wybiłaś sobie tego mężczyznę z głowy, a ty nadal go bronisz!
- Uratował mi życie…
- A następnym razem wbije ci nóż w plecy! Jeśli sytuacja się powtórzy, bądź pewna, że poślę po twojego brata, może w końcu on przywoła cię do porządku!
- Nie musisz tego robić matko. Właśnie wróciłem. – Nagle zza pleców księżniczki rozległ się męski głos.
- Rain? – Odwróciła się spoglądając na niego z zaskoczeniem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps4d20cf34.png

- Witaj siostro. – Podszedł do niej, zatrzymując się tuż obok. – Trochę mnie nie było, ale teraz to się zmieni. Postanowiłem zagościć w domu na dłużej, bo doszły mnie słuchy, że znowu chcesz zniszczyć sobie życie.
- O nie braciszku, nie pozwolę ci się mieszać w moje sprawy po raz drugi! – warknęła do niego ze złością. – Jest tylko jedna rzecz w którą możesz ingerować. Przekonaj matkę, że Hasashi to dla mnie przeszłość, bo mam już dość kłótni na ten temat!
- Ależ ja nie jestem tu przez niego. Choć chętnie dopilnuję, żeby więcej się do ciebie nie zbliżył…
- Co takiego?
- Przybyłem, bo podobno romansujesz z wojownikiem Lin Kuei. Córka królowej Edenii, nie będzie sobie marnować życia z jakimś podrzędnym zabijaką. Musisz poszukać sobie kogoś z wyższej półki, kogoś o swoim statusie.
Kitana spojrzała na brata, po czym odwróciła głowę w stronę matki.
- To niedorzeczne! Czy ty słyszysz co on mówi?!
- Och słyszę… - westchnęła kobieta.
- I przystajesz na to?!
- Nie przystaję. Jak dla mnie Sub Zero to odpowiedni mężczyzna dla ciebie.
- Żadnych wojowników z klanów, matko! Przez jednego wystarczająco długo cierpiała, nie dopuszczę, żeby to się powtórzyło. A skoro zrzekłem się tronu na rzecz młodszej siostry, to chyba mam tu coś jeszcze do powiedzenia?

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps0143294d.png

- Daj mi spokój Rain! Pilnuj siebie, nie jestem już małym dzieckiem! – Księżniczka była wściekła po tym, co usłyszała. – Wracam do siebie i nie chciałabym, by ktokolwiek mi przeszkadzał! – Miała dość. Wyszła z komnaty i szybkim krokiem ruszyła w stronę swojego pokoju. Po tym jak Sub wyszedł w nocy i zostawił ją samą, nie potrafiła się ogarnąć, a teraz jeszcze kłótnia z matką, na temat niebezpieczeństwa jakie czyhało na nią wczoraj i Hanzo, który rzekomo wrócił by ją zabić. Na dodatek pojawił się brat, który koniecznie chciał mieć wpływ na jej dalszy los. W ciągu całego jej życia nigdy nie działo się tak wiele, w tak krótkim czasie. Chciała żeby ubrany na niebiesko wojownik przytulił ją i powiedział, że wszystko będzie dobrze, ale on zwyczajnie szedł dwa metry za nią i nie odzywał się słowem. Obiecał ją chronić i mimo wszystko właśnie to starał się robić, ale ona sama czuła się z tym wszystkim źle. Jeszcze wczorajszej nocy kochali się dziko, a teraz… I pomyśleć, że zapewne słyszał te wszystkie krzyki dochodzące z komnaty królowej. Musiała się do niego odezwać, choćby nie chciał z nią rozmawiać.
- Sub… - Odwróciła się w jego stronę i spojrzała mu w oczy. – Przepraszam, że musiałeś słuchać tych wszystkich… - westchnęła głęboko, uspokajając nerwy. – Mój brat to kretyn. Nie zwracaj na niego uwagi.
- Zwyczajnie się o ciebie martwi – podsumował jej słowa. – I ma dużo racji.
- Jest przewrażliwiony i tyle.
- Dzisiaj wracam do klanu – westchnął. – Smoke mnie zastąpi na kilka dni, jeśli będzie trzeba.
- Ach… - Jej twarz posmutniała. – Więc skorzystam z pomocy twojego przyjaciela…
- W takim razie dam mu znać, zanim wyruszę. – Już miał iść, kiedy dziewczyna zatrzymała go dłonią.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps7d3137cd.png

- Będę tęsknić… - powiedziała cicho.
Spojrzał na nią wzrokiem pełnym ciepła. Stali tak przez chwilę wpatrując się w swoje oczy. Miał ochotę ją przytulić, lecz nie chciał zbaczać z tego, co powiedział jej w nocy.
- Do zobaczenia – odparł, po czym odwrócił głowę i ruszył w stronę schodów.


*******************

Kędziorek 06.03.2013 19:56

Odp: I love you, i kill you.
 
Łee noo, ja wiedziałam, że było za miło :(
Biedny Sub, czuje się wykorzystany.. Biedna Kitana, czuje się zagubiona.. Biedny Rain, siostra go nie słucha..
Chociaż w sumie się jej nie dziwię. Nie dość, że zwalił na nią to całe rządzenie to jeszcze miesza się w jej prywatne życie. Chronić ją przed Hanzo? Proszę bardzo, czyń honory człowiecze. Zabronić jej spotykać się z Subem? Goń się, leszczu :((
Dobrze, że szanowna królowa matka trzyma w tej sprawie stronę Kitany, zaplusowała u mnie, nie ma co :)
Tylko kurczę, niech teraz Kitana szybko, szybciutko zapomni na dobre o Hasashim i udowodni to Subowi.. A tak w ogóle to po co on wyjeżdża, ja się pytam.. :\ W takim momencie? Kiedy waży się na szali jego związek z Kitaną? I nie mógł jej przytulić na pożegnanie? Skąpiec..
Sorki za to, ale jaki wielka fanka tej pary po prostu nie zdzierżę, jeśli szybko nie poprawią się ich relacje :P

Quan Chi ma dosyć.. hmm.. oryginalną "urodę", że tak powiem.. Facet powinien się wyspać, bo mu cienie pod oczami na tył głowy włażą :D I niech to będzie wieczny sen, jeśli można ;)

Hanzo, grabisz sobie u mnie, oj grabisz.. Okłamuje Kitanę, miesza w jej związku, okrada ją z mapy i eliksiru i jeszcze ma czelność opowiadać Quan Chi o Ermacu ulubionym mym? Wredny kapuś :((

Nie ma co, czekam na następny odcinek, bo zaczyna się dziać, oj zaczyna :D

Malin 06.03.2013 19:57

Odp: I love you, i kill you.
 
No ładnie. Ja tu podejrzewałam Scorpa o niecne zamiary, a on Kitanie życie uratował... Teraz trochę bardziej logiczne mi się wydaje, dlaczego nie pozwoliła go zabić. Po Sub Zero spodziewałam się gwałtowniejszej reakcji, ale szczerze mówiąc trochę mi ulżyło, bo bałam się kłótni, krzyków, trzaskania drzwiami ;) A tak wyszło dobrze. Cieszę się również, że nie skreślił ich "związku" definitywnie, tylko dał Kitanie czas. Rozumiem go z tym poczuciem wykorzystania ;/ Też nie chciałabym być czyimś pocieszeniem...
Martwi mnie ta zmiana ochroniarza ksieżniczki :> Nie to, żebym wątpiła w zdolność obrony Smoke'a, absolutnie nie, ale po co go wystawiać na niepotrzebne niebezpieczeństwo? :P
Zaskoczyłaś mnie natomiast pojawieniem się Rain'a! O rany! Kolejny przystojniak i to w postaci brata Kitany! Coś mi się zdaje, że nieraz wejdzie siostrze w drogę i namiesza porządnie... Wyczuwam złe fluidy z jego strony. Na 100% będzie chciał rozdzielić Kitanę i Sub Zero. Niewesoło się ta sprawa zapowiada... Obawiam się, że będzie się starał, by Sub już do pałacu nie wrócił...
Ach, i jeszcze jedno - źle się stało, że Quan Chi dowiedział się o Ermacu. Pewnie mu nie odpuści.
Czekam na ciąg dalszy! *.*

rudzielec 06.03.2013 21:23

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1667556)
Łee noo, ja wiedziałam, że było za miło :(
Biedny Sub, czuje się wykorzystany.. Biedna Kitana, czuje się zagubiona.. Biedny Rain, siostra go nie słucha..

wszyscy są biedni :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1667556)
Chociaż w sumie się jej nie dziwię. Nie dość, że zwalił na nią to całe rządzenie to jeszcze miesza się w jej prywatne życie. Chronić ją przed Hanzo? Proszę bardzo, czyń honory człowiecze. Zabronić jej spotykać się z Subem? Goń się, leszczu :((

no Rain nie jest złym gościem, ale lubi rządzić :>
będzie bardzo mieszał, ale tylko dlatego żeby chronić siostrę ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1667556)
Dobrze, że szanowna królowa matka trzyma w tej sprawie stronę Kitany, zaplusowała u mnie, nie ma co :)

no królowa jest kompromisową kobietą, stara się nie mieszać w życie dzieci, ale również bardzo żałuje że pozwoliła Kitanie na związek z Hanzo
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1667556)
Tylko kurczę, niech teraz Kitana szybko, szybciutko zapomni na dobre o Hasashim i udowodni to Subowi.. A tak w ogóle to po co on wyjeżdża, ja się pytam.. :\ W takim momencie? Kiedy waży się na szali jego związek z Kitaną? I nie mógł jej przytulić na pożegnanie? Skąpiec..
Sorki za to, ale jaki wielka fanka tej pary po prostu nie zdzierżę, jeśli szybko nie poprawią się ich relacje :P

spoko, rozumiem Twoje wnerwienie :P
wiesz, nie będzie łatwo zapomnieć o Hanzo, szczególnie, że będzie się przypominał w najmniej odpowiednich momentach i pokazywał swoją dobrą stronę... no a co do Suba, to jest facetem, który stara się trzymać tego, co powiedział, więc jej nie przytulił :P no i wyjechał bo musiał i tak by to zrobił :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1667556)
Quan Chi ma dosyć.. hmm.. oryginalną "urodę", że tak powiem.. Facet powinien się wyspać, bo mu cienie pod oczami na tył głowy włażą :D I niech to będzie wieczny sen, jeśli można ;)

niech Cię jego specyficzny wygląd nie zmyli, ten facet to zło wcielone :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1667556)
Hanzo, grabisz sobie u mnie, oj grabisz.. Okłamuje Kitanę, miesza w jej związku, okrada ją z mapy i eliksiru i jeszcze ma czelność opowiadać Quan Chi o Ermacu ulubionym mym? Wredny kapuś :((

no Hanzo jest trochę pod wpływem czarownika, dlatego jest taki, a nie inny.. a dlaczego jest pod jego wpływem to tez kiedyś wyjdzie :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1667556)
Nie ma co, czekam na następny odcinek, bo zaczyna się dziać, oj zaczyna :D

i teraz będzie się działo coraz więcej :>

Cytat:

Napisał Malin (Post 1667557)
No ładnie. Ja tu podejrzewałam Scorpa o niecne zamiary, a on Kitanie życie uratował... Teraz trochę bardziej logiczne mi się wydaje, dlaczego nie pozwoliła go zabić.

uratował ją nie bez powodu ;)
tzn. miał tylko jeden o którym już jej wspomniał :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1667557)
Po Sub Zero spodziewałam się gwałtowniejszej reakcji, ale szczerze mówiąc trochę mi ulżyło, bo bałam się kłótni, krzyków, trzaskania drzwiami ;) A tak wyszło dobrze. Cieszę się również, że nie skreślił ich "związku" definitywnie, tylko dał Kitanie czas. Rozumiem go z tym poczuciem wykorzystania ;/ Też nie chciałabym być czyimś pocieszeniem...

Sub to bardzo opanowany facet :3 szczególnie w rozmowach z kobietami :P
no bycie czyimś pocieszeniem nie jest fajne, szczególnie jeśli robi to kobieta która się mu się podoba..
Cytat:

Napisał Malin (Post 1667557)
Martwi mnie ta zmiana ochroniarza ksieżniczki :> Nie to, żebym wątpiła w zdolność obrony Smoke'a, absolutnie nie, ale po co go wystawiać na niepotrzebne niebezpieczeństwo? :P

moja droga, Smoke nie może być nietykalny xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1667557)
Zaskoczyłaś mnie natomiast pojawieniem się Rain'a! O rany! Kolejny przystojniak i to w postaci brata Kitany! Coś mi się zdaje, że nieraz wejdzie siostrze w drogę i namiesza porządnie... Wyczuwam złe fluidy z jego strony.

Rain jest typem człowieka, któremu nie zależy na ogromnej władzy, ale jest przewrażliwiony na punkcie Kitany i w każdym facecie widzi jakieś zagrożenie, szczególnie, że był również przeciwny jej związkowi z Hasashim i widział jak jego siostra potwornie cierpi :/
Cytat:

Napisał Malin (Post 1667557)
Na 100% będzie chciał rozdzielić Kitanę i Sub Zero. Niewesoło się ta sprawa zapowiada... Obawiam się, że będzie się starał, by Sub już do pałacu nie wrócił...

czy rozdzielić, tego do końca powiedzieć nie mogę, ale na pewniaka między nim a Subem będą potworne zgrzyty
Cytat:

Napisał Malin (Post 1667557)
Ach, i jeszcze jedno - źle się stało, że Quan Chi dowiedział się o Ermacu. Pewnie mu nie odpuści.

ehhh no nie będzie wesoło w tej kwestii..



dzięki za komenty dziewczyny :)

Meona 07.03.2013 13:48

Odp: I love you, i kill you.
 
Ta sprawa z Mileeną jakby przycichła. Mam nadzieję, że się pokaże w następnym odcinku. Zaciekawiła mnie także postać brata naszej księżniczki, pewnie namiesza.. Byleby tylko nie za dużo i żeby nie wpłynęło to negatywnie na związek gołąbków. Bo myślę, że nadal będą razem? Kiedyś.

I zauważyłam niewielki błąd. Czy tam przypadkiem nie powinno być napisane 'Odcinek 8' zamiast 'Odcinek 6'? :P

To tyle z mojej strony. Czekam niecierpliwie na dalszą część. Mam nadzieję, że wkrótce się pojawi.

Desire 07.03.2013 14:13

Odp: I love you, i kill you.
 
Ale się porobiło.
Nie dziwie się, że Sub nie chce być traktowany jako ''lek'' na złamane serce.
Jednak mam nadzieję, że będą razem.
No i jeszcze pojawił się Rain. Pewnie nieźle namiesza.

Czekam na więcej. :)

Malfurion 07.03.2013 15:17

Odp: I love you, i kill you.
 
W koncu udalo mi sie zabrac za twoje FS . Jednak czytanie tego w pociagu nie bylo zlym pomyslem :D Co prawda bylo to rano a ja bylem troche spiacy, wiec mam nadzieje, ze dobrze zrozumialem to co czytalem :P Ewentualnie mozesz mnie poprawic ;) A wiec lecimy


Odc 1

Mileena, to chyba ta z ta szczeka… aaa no tak, to komus sie snilo, ze ty mnie zagryzlas wlasnie jak Mileena. To ona zagryza ludzi? Eee.. wait… wrocmy…Z tego co mi sie wydaje, to ten eliksir ma uleczyc jej seksowna buziunie z tej masakrycznej szczeki xD No zobaczymy co z tego wyjdzie…

Potem robi sie goraco :D Ale tylko na chwilke, bo wszystko jest zwyklym snem. No coz, Kitana musi sobie znalezc jakiegos mena by spelniac swoje zachcianki w rzeczywistosci. A tak to pozostaje jej jedynie namietne tegesowanie w odchlani snu :P
No i Sub Zero, ktory ewidentnie leci na Kitane. Chyba, ze specjalnie grasz slowami i robisz jakas zmylke. Nie wiem czemu, ale wyczuwam konflikt na lini Mileena- Kitana. Zobaczymy… :rolleyes:


Odc 2

No I zaczynamy od poglebienia relacji pomiedzy Kitana a Subem. Musze powiedziec, ze Kitana jest glupia :D To jej snia sie jacys wyimaginowani (a moze nie? ;) ) meni, ktorzy sie z nia seksuja, a tu przeciez Sub takimi podtekstami rzuca…
Pozniej Mileena. Tak! Wiedzialem, ze to ten rekin! :D Jak na razie nie ma co komentowac. Jedynie co bym dodal od siebie to to, ze druga fotka wyglada jak wstep do filmu lesbo +18 :P xD
I te oczy Scarlett…. “wgryz sie we mnie” xDDD

Pozniej Sub i Smoke. Smoke to taka troche “moja postac” Probowal zadac pytania, ktore same chodzily mi po glowie, jednak skutczenie zwolnilas Suba od odpowiedzi :P

I znow Kitana… pierwszego zdjecia nie skomentuje, bo co moze pomyslec mlody mezczyzna ktory widzi prawie, ze naga laske z wypietym tylkiem… :P Ale jak przeczytalem
Cytat:

Kitana nie mogąc zmrużyć oka, postanowiła zejść do piwnicy umiejscowionej w podziemiach i zabrać sobie butelkę dobrego wina
Pomyslalem, ze dziewczyna zwyczajnie sie upila :D No, ale okazalo sie, ze to Mileena. Czyli moje przewidywania byly slyszne! Jest jakis konflikt, ale nie wiadomo o co chodzi. Chociaz….jak dwie baby sie leja a nie wiadomo o co chodzi, to musi chodzic o faceta :P
Kitane z opresji uratowal waleczny Sub, ktory tylko czeka by zakrasc sie do jej krolewskiej sypialni ;P Robi sie ciekawiej :)


Odc 3

Hmm… zaczynamy od napasci na Smoke’a. Kto mogl to zrobic? Czemu? Maczala w tym palce Mileena? A moze ktos od Hanzo? Hmmm… ;p
I przechodzimy do sypialni Kitany. A co tam widzimy? Dziwnie poupychana posciel! Czyzby Kitana trzymala tam jakies “zabaweczki”? :P Sekcje pozostawie bez glebszego komentarza, bo to poprostu dalsze poglebianie relacji.

I Mileena. Krociutki fragmencik. Doszlo do wymiany, wiec ciekawi mnie co sie stanie z jej twarzyczka :P

Pozniej witamy dwie nowe postacie. Nie zainteresowaly mnie jakos szczegolnie. Byc moze pozniej sie rozkreca :P

No i ponownie wracamy do sypialni xD Jade to jednak madra babka. Od razu wyczula zaloty Suba, a Kitana jak jakas ***nieta buja w oblokach. Ewidetnie to widac! Kitana obudz sie dziewczyno! :D

Po wypowiedzi Smoke’a i Ermaca wnioskuje, ze to jednak nie byla Mileena. Z reszta, za duzo by jej bylo. Nie nawalila bys jej az tyle w swoim FS :P Mysle, ze to moze byc ktos od Hanzo, o ile dziala w zespole. Hmm…


Odc 4

Zaczne od jednej literowki, ktora zauwazylem
Cytat:

Była taki moment
No prosze. Kitana przejela inicjatywe. To sie musialo tak skonczyc. Jade odpowiednio sprala jej mozg :D W kolejnym odcinku zapewne bedzie jakas goraca lozkowa scenka, wiec juz sie nie moge doczekac by zobaczyc co ty tam wytworzylas :P

Szkoda mi Scarlett. Mam wrazenie, jakby ciagle wszyscy traktowali ja jak dno :( Niestety zginela z rak zimnego Scorpiona. Czy to nie Hanzo?

Mileena. Taaak! Pozbyla sie laska rekino szczeki. Wyglada apetycznie :3 Podoba mi sie plan jaki obmyslila. I tak zostanie zdemaskowana predzej czy pozniej, ale i tak ciekawi mnie jak to sie potoczy. No i Smoke musial ulec jej wdzieka. To zdecydowanie ulatwilo Mileenie droge do celu. Ciekawi mnie po co ona chce zajac miejsce Kitany? Moze sa spokrewnione??


Odc 5

I tak jak myslalem. Zaczynamy od iscie goracej sceny w sypialni Kitany :D A Jade oczywiscie zauwazyla ciuszki Suba i reszte sobie dopowiedziale. Heheh :D

Mileena i Smoke. Ciekawy widok. Powiem dlaczego; kiedy zaczalem czytac ten fragment odrazu sobie skojarzylem Mileena z jedna z uzytkowniczek tego forum. Nicka wymieniac nie musze, mysle, ze to latwe do odgadniecia. Z kolei w jednym z poprzednich odcinkow pisalem, ze Smoke to “moja postac” Wniosek nasuwa sie sam :D Smoke zalapal haczyk. Zobaczymy co sie wydarzy z tym dwojga
Szykuje sie cos ciekawego pod palacem. Bedzie bitwa! :D


Odc 6

No no. Scorpion napada na Jade i Ermaca. Do tego dolacza sie Smoke, ktory najwyrazniej nie ulegl do konca urokowi Mileeny :P Podobaja mi sie teksty Ermaca. Gosciu jest bezposredni i nie kryje sie z tym co czuje. I lubi seksowne tyleczki. Moja krew! :D

Szykuje sie kolejny romans? Jade i Ermac... Tak jak przeczuwalem; bitwa w palacu. Zaniepokoil mnie fakt, ze Ermac chcial wyssac dusze zlemu ninja. Czyzby nie do konca zwalczyl stare nawyki? No i Scorpion, ktory przedarl sie do sypialni Kitany. Ciekawe w jakim celu? Moze seksy? XDDD :P


Odc 7

Sprawy sie troche komplikuja. Scorpion wyjawia kilka faktow i robi metlik w glowie Kitany. Byc moze klamie, a moze sam jest w bledzie i o tym nawet nie wie. No I mila scenka pomiedzy Jade a Ermac’iem. Cos iskrzy…


Odc 8

Rozmowa miedzy Kitana a Subem przewydywalna, ale i racjonalna. Rozumiem obie strony. Kitana poprostu, zle dobrala slowa a Sub poczul sie oszukany i wykorzystany. Wielka ujma w ich relacji.

Jezu, Quan Chi to Kratos? :D Niestety dowiedzial sie o Ermac’u i zapewne bedzie chcial go osobiscie wykonczyc. Czyzby ta cala gadka Scorpiona do Kitany byla zwykla gra? W koncu byl u niej by wykrasc mape. Z drugiej strony mogl ja poprostu wziac, nie rozmawiajac z ksiezniczka. Byc moze dziala zle, ale wciaz darzy ja prawdziwym uczuciem. Hmmmm

Brak Mileeny w tym odcinku. Chyba cos sie szykuje w zwiazku z tym :D


Generalnie bardzo spodobalo mi sie to FS. Czytajac pierwsze odcinki balem sie, ze zawsze bedziesz zaczynac od opisow, a one niestety w twoim wykonaniu sa jakies mechaniczne, dodane na sile. Jednak ladnie tym zaglujesz, wiec nie ma efektu topornosci.
Ciesz sie, ze nazwalas to FS jak nazwalas, bo inaczej zapewne bym tu nie zajrzal. A tak zyskalas kolejnego czytelnika. Czekam na kolejny odcinek ;)

Mile 08.03.2013 23:25

Odp: I love you, i kill you.
 
Powiem tylko tak, po tylu wyczerpujących komentarzach mojego już pewnie nie potrzebujesz, chcę tylko powiedzieć o moim oburzeniu co do - Wracam do klanu, czy coś w tym stylu, a ona: bede tesknic, nie nie nie. Oni powinni bardziej o siebie zawalczyć - byc moze za duzo sobie wyobrażam. Dla mnie wojownicy powinni walczyc do konca, czy to bedzie zwykly pojedynek czy ogromna milosc.
Takie coś w stylu to pa, czesc, na razie - nie pasuje mi tutaj.

Czekam na nowy odcinek :)

Sqiera 08.03.2013 23:44

Odp: I love you, i kill you.
 
mile dokładnie wyraziła to co ja chciałam napisać, tylko nie bardzo wiedziałam jak mam to ująć. Sub zachował się ZA łagodnie, jak na wojownika przystało. Ja rozumiem, że może on ma taką naturę, ale... czy łagodny facet idzie tak szybko z dziewczyną do łóżka? Poza tym, łagodny facet nie byłby chyba w stanie być wojownikiem, bo cóż to za wojownik... Brakuje mi tej waleczności u niego.

Widać, że tą dwójkę ciągnie do siebie. Dobrze, że wreszcie Kitana zdradziła mu swoją przeszłość i to co czuła do Skorpiona. Nie jestem tylko do końca przekonana, czy ona sama wierzy w to co mówi, bo gdyby tak było, to nie prosiłaby Suba, aby darował mu życie... Mimo tych krzywd, których doznała z ręki Hanzo, ona nadal się waha, tylko boi się przyznać do tego przed samą sobą... I niestety wątpię w to, że Sub Zero przyczynił się do zaleczenia tych ran, tak jak ona to twierdzi. Najprawdopodobniej było to chwilowe, ale to tylko moje przemyślenia na ten temat.


Co do reszty... Pojawia nam się ów brat Kitany, który myśli, że skoro oddał siostrze prawo władania krainą, to ma coś do powiedzenia w jej sprawie i w tym z kim ona powinna się widywać, a z kim nie.
Niestety, nie odebrałam go pozytywnie, ale to najprawdopodobniej dlatego, że sama nie lubię jak mi ktoś mówi co mam robić ;p

I na koniec odnośnie jednego akapitu...
Heh... Scorpion to jednak przebiegła bestia! Wiedział gdzie się pojawić i skupić na sobie uwagę wszystkich, że nie zauważyli iż ktoś dostał się do eliksiru wskrzeszenia... Wiedziałam, że jemu nie można wierzyć. Mam nadzieję iż twoja bohaterka również się opamięta w tej sprawie, bo jak już wspomniałam, myślę, że to spotkanie obudziło w niej dawne wspomnienia i uczucia.

Cóż mogę więcej dodać... Czekam na Ermac'a bo tu się szykuje coś ciekawego, no i oczywiście na nowy odcinek :)


P.S. komentarz Gena boski :D

rudzielec 09.03.2013 17:22

Odp: I love you, i kill you.
 
Przez to ostatnie wieszanie się forum, jestem do tyłu z komentami :/
Cholercia, nazbierało się ich tak dużo, że pewnie musiałabym jakieś dwie godziny spędzić, żeby na nie odpowiedzieć, a na to zbytnio czasu nie mam :<
Na jedną rzecz jednak MUSZĘ odpowiedzieć, bo to coś, czego byłam ciekawa, czy ktoś zauważy, no i ktoś zauważył :D
Chodzi mi oczywiście o Sub Zera i jego łagodność z ostatniego odcinka. Za niedługo się przekonacie, dlaczego zareagował tak, a nie inaczej, a będzie to kiedy wróci do pałacu ;)
Niektórym się to może nie spodoba, no ale zostaliście ostrzeżeni :D

No i muszę dodać, że komentarz Dona samą mnie powalił i bardzo miło zaskoczył xD


A teraz następny odcinek :>

ODCINEK 9

- Więc jak to było z tą gotującą krew ślicznotką? – Ermac oparł się o ścianę i spojrzał na trenującego Smoke’a.
Wojownik przerwał ćwiczenia i westchnął głęboko, przewracając oczami.
- A co miało być? Odprowadziłem ją do drzwi i wróciłem przez las, gdzie spotkałem ciebie. Resztę znasz.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps3c2f2778.png

- No proszę jakiś ty rozmowny. Pamiętam jak mówiłeś coś o tym, że ciężko było ci się powstrzymać, kiedy chciała zaprosić cię do środka… - Ninja poruszał brwiami.
- Jade miała rację, ty jesteś niemożliwy. – Siwowłosy pokręcił głową na boki.
- A mówiła, że dobrze całuje?
- Co?! To znaczy, że ty i ona… - Smoke zaczął gestykulować rękami, żeby wytłumaczyć o co mu chodzi.
- Ona i ja traktujemy się bardziej jak rodzeństwo, więc nic z tego nie będzie. Po prostu robię sobie z ciebie jaja, żeby zobaczyć twoją reakcję. – Ermac skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- Mogłem się tego domyślić.
- Nie bądź już taki wrażliwy, lepiej powiedz co wykombinowało to śliczne dziewczę, że ciężko ci było odejść od drzwi.
- Na Bogów… - Wojownik przejechał dłonią po włosach. – No dobra, powiem ci. Przez cały ten czas kiedy z nią siedziałem, a potem odprowadzałem ją do domu, miałem ochotę ją…
- Bzyknąć? Przetestować skalę jej głosu? A może chciałeś zamknąć jej buzię czymś…
- Dosyć! – warknął Smoke. – Ale masz rację, najchętniej zrobiłbym wszystko, zaczynając od końca. Nie wiem co to było, ale ledwo odszedłem od jej drzwi. Jeszcze te wszystkie gesty… Jakby chciała koniecznie zaciągnąć mnie do łóżka.
- Stary, ewidentnie na ciebie leciała. Wyglądała na konkretnie niedopieszczoną, a kobieta która zbyt długo nie ma faceta, zachowuje się jak wygłodniałe zwierzę. Podsumowując, spieprzyłeś idealną okazję na bzykanie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps5f15ff4a.png

- Pocieszam się tym, że uratowałem ci tyłek, przed skopaniem…
- Trochę słabe pocieszenie… No chyba że wolisz facetów.
- Prędzej skocze w przepaść.
Siwowłosy wojownik ledwo skończył mówić, a zauważył Sub Zera, który zmierzał w ich kierunku. Ermac również spojrzał w jego stronę.
- Co tam Sub? – spytał, kiedy ten do nich podszedł.
- Koniec pogawędki, Smoke musi przejąć moją rolę na zamku, na kilka dni.
- Wracasz do klanu? – spytał przyjaciel.
- Tak, muszę załatwić parę spraw. Poza tym chętnie odetchnę od tego, co dzieje się w pałacu.
- To znaczy?
- Właśnie zjawił się brat Kitany i atmosfera nieco się zagęściła… Mam nadzieję, że jednak się wyniesie zanim wrócę, bo będę musiał porozmawiać z nim na pięści.
- Co takiego zrobił, że chciałeś mu oprać gębę? – Smoke’a zdziwiły słowa Sub Zera.
- Powiedzmy, że powiedział coś, co mi się nie spodobało.
- A co z… Kitaną? Dowiedziałeś się chociaż czemu…
- Krzyknęła bym nie zabijał Hasashiego? – dokończył wojownik. – Dowiedziałem. I to również mi się nie podoba. Jeszcze ten jej cholerny brat wszystko komplikuje.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps554ae7ea.png

- Ten cały Rain to wnerwiający typek – odezwał się Ermac. – Wyjechał jakieś półtora roku temu, kiedy pokłócił się z księżniczką. Ciągle siał zamęt, ingerował we wszystko co działo się w Edenii, ludzie mieli go dość. Na szczęście spotkałem go tylko raz i obym nie musiał go więcej oglądać.
- Święte słowa młody. Obym ja też nie musiał – powiedział Sub. – A teraz ruszam do klanu, bo chciałbym zdążyć przed zmrokiem.

**************

Dochodziła siódma wieczór, kiedy Kitana zwolniła Smoke’a z pilnowania jej. Dała mu wolną rękę, twierdząc, że lepiej będzie jeśli nie zjawi się na zamku przez kolejne kilka dni, ze względu na Raina, który zaczął się panoszyć, od kiedy tylko się zjawił. Sam Smoke był bardzo zadowolony z takiego obrotu spraw, gdyż brat księżniczki od rana działał mu na nerwy. Postanowił te kilka dni spędzić z Nightwolfem i Ermaciem, szkoląc przy okazji swoje umiejętności. Ruszył więc placem w stronę lasu, kiedy nagle ujrzał dziewczynę, z którą rozmawiał wczoraj wieczorem. Na sam jej widok, poczuł jak krew zaczyna buzować mu w żyłach. Podejść, nie podejść? Po wczorajszych mękach jakie przy niej przechodził, miał ochotę wziąć nogi za pas, ale kiedy przypomniał sobie słowa Ermaca, który powiedział mu prosto z mostu, że zmarnował idealną okazję…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps873f12c2.png

Stał i przyglądał się jej przez chwilę, walcząc sam ze sobą. Serce kazało mu do niej iść, a rozum krzyczał „uciekaj jak najdalej!”. Z racji, że zawsze słuchał rozumu, tym razem postanowił posłuchać serca. Ruszył więc w jej kierunku pewnym krokiem. Gdy Mileena go zobaczyła, na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Wczoraj wściekła się jak osa, kiedy zostawił ją samą, dlatego dzisiaj postanowiła dopiąć swego za wszelką cenę i nie chodziło tu już o dostanie się na pałac. Była tak spragniona męskiego dotyku, że gdyby dziś odpuściła, jutro rzuciła by się pewnie na pierwszego napotkanego mężczyznę. Chciała Smoke’a i nic innego nie wchodziło w grę.
- Witaj przystojniaku… - Zakręciła włosy na palcu, uśmiechając się tajemniczo.
- Witaj *Lebrau. – Tak jak przypuszczał, im bliżej niej był, tym szybciej rosła mu na nią ochota.
- Jesteś dzisiaj wolny…? – spytała słodkim głosem.
- A czemu pytasz?
- Bo wczoraj mi uciekłeś… - Przysunęła się do niego niebezpiecznie blisko. – A chciałam cię zaprosić na dobre wino i… - Położyła dłonie na jego klatce piersiowej, przejeżdżając nimi z góry na dół. - Odprężający podwieczorek…
- Mam rozumieć, że propozycja nadal aktualna…? – zapytał obejmując ją w pasie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps5ac98b27.png

- Dzisiaj mogę ci zaproponować najpierw podwieczorek, a dopiero potem wino… - Jedna z jej dłoni, ukradkiem powędrowała do jego spodni.
Smoke drgnął lekko zaskoczony, po czym odciągnął jej rękę.
- Jesteśmy na środku placu… - mruknął jej do ucha.
- No to chodźmy do mnie… - odparła i ruszyła przed siebie.
Siwowłosy wojownik bez zastanowienia poszedł tuż za nią.

****************

Jak każdego wieczoru, Nightwolf usiadł na werandzie i zapalił fajkę, wsłuchując się w odgłosy przyrody. Szumiące drzewa i śpiew ptaków, działały na niego odprężająco. Spojrzał na Ermaca, który medytował nieopodal i rozciągnął się wygodnie na siedzisku. Chłopak radził sobie coraz lepiej. Głód już dawno przestał na niego wpływać, a telekinetyczna umiejętność była coraz łatwiejsza do opanowania.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psb734f9c7.png

Mimo iż ich poglądy na świat znacznie się różniły, szaman był zadowolony, że udało mu się dokonać niemożliwego. Nigdy wcześniej żadna istota z Netherrealm nie potrafiła oprzeć się złu, jakie kryło się w jej prawdziwej naturze, a Ermac się temu przeciwstawił, dając sobie szanse na całkiem nowe, lepsze życie.
Nighwolf założył ręce za głowę i zagryzając w ustach fajkę, zamknął oczy, chcąc wsłuchać się w dźwięki przyrody. Niespodziewanie jednak, nastała zupełna cisza. Wiatr ustał, ptaki przestały śpiewać, a słońce zniknęło gdzieś za horyzontem. Mężczyzna otworzył powieki i porozglądał się dookoła. Medytującemu wojownikowi również nie spodobało się to wszystko. Obydwaj podnieśli się z siedzeń i skierowali się ku sobie.
- Ktoś jest w pobliżu. Wyczuwam sporo złej energii… - powiedział Ermac.
- Też to czuję. Lecz to nie jest to co zwykle, ta energia jest wręcz przesiąknięta złem – odparł szaman.
Nagle z krzaków, wyskoczyła ogromna chmara stworów z Netherealm, które rzuciły się na stojącą dwójkę. Większość z nich zaatakowała Nightwolfa, a kiedy chłopak chciał mu pomóc, kilku skutecznie zagrodziło mu drogę. Ninja w czerni nie stanowili większego problemu dla Ermaca, jednak kiedy chciał ruszyć na pomoc szamanowi, na drodze stanęło mu dwóch, o wiele potężniejszych przeciwników.
- Dokąd to…? – Przed jego twarzą wyrósł Scorpion.
- Pójdziesz z nami… - odezwał się drugi osobnik, którego chłopak nigdy wcześniej nie widział.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps9659ad79.png

- Przykro mi, ale nigdzie się dziś nie wybieram. – Oczy, ubranego w czerwień wojownika, rozbłysnęły zielonym blaskiem.
Dwóch na jednego, nie było jednak łatwym wyzwaniem. O ile sam Hanzo był jeszcze do pokonania, o tyle ten drugi miał znacznie więcej siły. Każdy cios zadany Hasashiemu, wracał do niego podwójnie. Ermac bronił się jak mógł, lecz nie potrafił przeciwstawić się rosłemu osobnikowi w czerni, który okładał go, coraz mocniej. Ostatnie uderzenie zamroczyło chłopaka tak bardzo, że nie miał siły ustać na nogach i padł na ziemię. Scorpion szarpnął za szal, który osłaniał jego głowę, zdarł mu go z twarzy i z impetem przyłożył mu z nogi w brzuch, kiedy ten próbował się podnieść. Ninja jęknął z bólu, skręcając się na trawie jak robak, miał wrażenie, że wypluje za chwilę wszystkie wnętrzności. Hasashi złapał go za włosy i nachylił się nad jego uchem.
- To za walkę sprzed dwóch lat… - warknął, po czym pociągnął go do tyłu i uderzył z pięści w twarz.
Krew trysnęła z nosa Ermaca jak z fontanny, a jego ciało mimowolnie przechyliło się do tyłu, upadając na plecy jak bezwładna kukła. Zamroczony mocnym ciosem chłopak, słyszał tylko niewyraźne odgłosy walki dochodzące gdzieś nieopodal.
- Zabieram go do Quan Chi, a ty dokończ robotę i zabij szamana. – Wojownik w czerni zwrócił się do Scorpiona.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps611e8d64.png

- Doskonale pamiętam co mówił czarownik. Żadnych świadków, żadnych poszlak – powiedział Hanzo i ruszył w kierunku walczącego mężczyzny.

********************

Dzisiejszego wieczoru, Jade postanowiła odwiedzić swoją przyjaciółkę. Słyszała o tym, że zjawił się jej brat, a miała z nią jeszcze do pomówienia na temat tego, co zaszło wczorajszej nocy.
Weszła w korytarz prowadzący do pokoju księżniczki i z zaskoczeniem odkryła, że drzwi są otwarte. Już się przestraszyła, że znowu coś się stało, kiedy nagle do jej uszu doszedł odgłos kłótni. Zatrzymała się więc i oparła o ścianę.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psfaf59ff0.png

- Nie chcę zmieniać pokoju! – krzyknęła Kitana. – Przestań traktować mnie jak małą dziewczynkę, nic mi nie grozi!
- Jeśli Hasashi znowu się tu zjawi, możesz przypłacić to życiem. Jesteś następczynią tronu, którego się zrzekłem, nie chcę żeby coś ci się stało – powiedział Rain. – I nie krzycz, na brata, który chce dla ciebie dobrze.
- Więc traktuj mnie jak siostrę, a nie jak podwładną! – warknęła po raz kolejny.
- Bądź tak dobra i chociaż raz mnie posłuchaj! – Chwycił ją za ramiona i potrząsnął delikatnie. - Nie pozwolę ci tutaj zostać, po tym jak ten świr do ciebie przylazł, ile razy mam ci powtarzać, że nie chcę by coś ci się stało?
Ciemnoskóra dziewczyna postanowiła jednak, że przerwie tę rozmowę. Dobrze wiedziała, że przyjaciółka chętnie odsapnie od brata, więc ruszyła prosto do drzwi.
- Nie przeszkadzam? – zapytała wchodząc do pokoju. Rain i Kitana spojrzeli w jej kierunku. – Było otwarte, więc…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2d4aea99.png

- Och nie, nie przeszkadzasz Jade. – Kiedy mężczyzna ją ujrzał, od razu zwrócił się w jej kierunku.
- Cieszę się. Słyszałam, że dzisiaj wróciłeś, co cię sprowadza? – uśmiechnęła się przyjaźnie.
- To samo co zwykle, muszę zadbać o siostrę.
- Rain, daj spokój… - westchnęła księżniczka.
- Dobrze - odpowiedział mężczyzna. – Ale widzę cię dziś w sypialni na dole, służba zabierze twoje rzeczy – dodał, po czym odwrócił się w stronę Jade. – Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy - skłonił się, po czym wyszedł z pokoju.
Ciemnoskóra dziewczyna zamknęła za nim drzwi i pociągnęła Kitanę w stronę łóżka. Kiedy obydwie usiadły na materacu, odetchnęła z ulgą i złapała ją za rękę.
- A teraz, kiedy pozbyłyśmy się twojego brata, opowiadaj co się dzieje. Gdzie jest Sub Zero? Wczoraj wieczorem uśmiechałaś się z zadowoleniem, a dzisiaj…
- Powiedziałam mu o Hanzo… - spuściła głowę.
- I…?
- Nie był zachwycony…
- Dziwisz się? Mówiłam, żebyś niczego nie przyspieszała.
- Wiem, mam nauczkę… Dzisiaj wrócił do klanu, powiedział, że nie będzie go kilka dni…
- Och, przemyśli sobie wszystko i wróci. Daj mu czas.
- Nie mam wyjścia… - westchnęła.
- No już, uśmiechnij się. – Jade przytuliła przyjaciółkę. - Nie będę cię jednak dziś męczyć tym całym wczorajszym zamieszaniem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps394ad6e1.png

Nagle jednak do ich uszu dotarł krzyk ludzi, dobiegający z zewnątrz. Obydwie natychmiast poderwały się z łóżka i wybiegły na taras, gdzie ich oczom ukazał się przerażający widok. Las po wschodniej stronie zamku, płonął żywym ogniem, który rozprzestrzeniał się w zastraszającym tempie.
Jade stała jak sparaliżowana spoglądając na płomień trawiący drzewa.
- Na Bogów… - powiedziała Kitana. – Kto…
- Ermac… - przerwała jej dziewczyna.
- Co takiego?
- W tej części lasu mieszkał Ermac z Nightwolfem…

*****************

*Lebrau - imię postaci, której twarz ma Mileena, postanowiłam ją tak nazwać, żeby uczcić jej wkład w wygląd Mileeny xDD

Desire 09.03.2013 18:14

Odp: I love you, i kill you.
 
Niech Smoke zacznie słuchać rozumu. Lepiej mu to wyjdzie.
Jak zwykle Rain musi się wtrącać. On za bardzo rządzi Kitaną.
Biedny Ermac. Liczę na to, że da sobie jakoś radę.
I kim była postać w czerni?
Sub powinien przemyśleć tą sytuację i dać szanse księżniczce.

Czekam na kolejny odcinek.

Malin 09.03.2013 19:03

Odp: I love you, i kill you.
 
Och, pół odcinka poświęcone mojemu ukochanemu :D I to jeszcze jak! Podczas czytania rozmowy chłopaków chichotałam jak jakaś wariatka! Ermac bije swoimi tekstami po prostu wszystkich na głowę, nie ma w tym FS drugiej tak zabawnej postaci. Świetnie go wykreowałaś!
Dymek jednak uległ wdziękom Mileeny, no ale w sumie ja tam mu się wcale nie dziwię xD Należy się chłopakowi raz na jakiś czas chwila przyjemności, nie samą walką człowiek żyje :P Tylko szkoda, że ta larwa wspomaga się eliksirami, lepszy byłby naturalny popęd (oczymjapiszeOMG!O_oxD). Jej napalenie mnie po prostu rozwaliło xD Chciałabym napisać "biedny Smoke", ale czy on taki biedny będzie, to chyba jednak kwestia sporna, zwłaszcza, że był w podobnym stanie xD Tylko żeby mu się nie oberwało od królowej, bo zamiast do księżniczki, udał się na schadzkę xD Mam banana na twarzy po przeczytaniu tego fragmentu xD Zupełnie nie wiem, dlaczego, bo w sumie, powinnam być zazdrosna :D

Fatalna sprawa z Ermackiem ;| Nie miał szans z Noobem i Scorpionem jednocześnie. Boję się, co Quan Chi może z nim zrobić. I kurczę, nie mów, że załatwili Nightwolfa! O.O Ej, lubiłam go! :(( Ermac musi koniecznie zostać uratowany, nie może mu się stać żadna krzywda albo, co gorsza, przejść na złą stronę! No nie może i koniec!

Rain mnie wkurza. Szkoda, bo jako postać w grze intrygował mnie i pociągał, ale przez Ciebie już go nie lubię ;> Jest taki namolny! Niby dba o siostrę, ale robi to w dziwny sposób, narzuca swoje zdanie, nie chce wysłuchać jej racji. Jest głuchy na wszelkie argumenty, po prostu... jak grochem o ścianę ;/ Tak, jakby nie rozumiał słowa "nie". Po co w ogóle zrzekał się korony? Wyczuwam tu jakiś zgrzyt. Jakąś zazdrość? Może żałuje decyzji i ma zamiar jednak objąć władzę? Tylko teraz siostra stoi na przeszkodzie... Nie, dobra, zapędziłam się w domysłach.

Kurde, niewesoło się skończyło. Sub Zero wyruszył w drogę i go nie ma, Smoke zabawia się z Mileeną i nic nie wie, Ermac porwany, las się pali. No i co z szamanem? :( Boję się, co w kolejnych częściach może się stać. No i:
Cytat:

Napisał Rudzik
Chodzi mi oczywiście o Sub Zera i jego łagodność z ostatniego odcinka. Za niedługo się przekonacie, dlaczego zareagował tak, a nie inaczej, a będzie to kiedy wróci do pałacu Niektórym się to może nie spodoba

mi się już nie podoba ;/ Chcę dalszych części!

Sqiera 09.03.2013 19:57

Odp: I love you, i kill you.
 
Zaczęłam czytać i pierwsza myśl… "Matko , jak gorąco " :P

Milena nie próżnuje i od razu przechodzi do rzeczy. No cóż, plan planem, a matka natura rządzi się swoimi prawami :D
Smoke też wziął sobie do serca słowa Ermaca (którego teksty są po prostu genialne :D) i postanowił drugi raz nie przepuścić takiej okazji… Ciekawe które z nich było bardziej zadowolone… hihi ;3

Hmm… no właśnie Ermac… Nie będę ukrywać, że stał się on moją ulubioną postacią.
Wiadomo było, że dopadnięcie go przez Quan Chi będzie kwestią czasu, jednak miałam nadzieję, że odwlecze się to w czasie. Dopiero co zyskał przychylność innych wojowników, oraz Jade (swoją drogą, jakie rodzeństwo ja się pytam :O), a tu już go napadają…
Popieram Malin z tym, że musi wyjść on cało z tej opresji w jakiej się znalazł. Jest zbyt fajną postacią, aby tak łatwo się go pozbywać.
Tak mi się go szkoda zrobiło, jak Scorpion na niego napadł z tym drugim czarnym… No ale Hanzo to jest szuja więc co się dziwić.


Co do Raina, to … chyba mówiłam, że go nie lubię… I w dalszym ciągu to podtrzymuję.

Mimo wszystko, że już wiele rzeczy mi się nie podoba to wiem, że najlepsze dopiero przed nami :D

Ech, niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!!!!

rudzielec 10.03.2013 00:39

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1668632)
Niech Smoke zacznie słuchać rozumu. Lepiej mu to wyjdzie.

no teraz już troszkę za późno :P
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1668632)
Jak zwykle Rain musi się wtrącać. On za bardzo rządzi Kitaną.

no i będzie się wtrącał nie raz!
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1668632)
Biedny Ermac. Liczę na to, że da sobie jakoś radę.
I kim była postać w czerni?

wszystko się okaże w następnym odcinku :>
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1668632)
Sub powinien przemyśleć tą sytuację i dać szanse księżniczce.

pewnie większość z was by tak chciała :D


Cytat:

Napisał Malin (Post 1668676)
Och, pół odcinka poświęcone mojemu ukochanemu :D I to jeszcze jak! Podczas czytania rozmowy chłopaków chichotałam jak jakaś wariatka! Ermac bije swoimi tekstami po prostu wszystkich na głowę, nie ma w tym FS drugiej tak zabawnej postaci. Świetnie go wykreowałaś!

dziękuję! chciałam właśnie żeby Ermac był tym takim żartownisiem :P
a ich rozmowy ze Smoke'iem zawsze wychodzą zabawnie :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1668676)
Dymek jednak uległ wdziękom Mileeny, no ale w sumie ja tam mu się wcale nie dziwię xD Należy się chłopakowi raz na jakiś czas chwila przyjemności, nie samą walką człowiek żyje :P Tylko szkoda, że ta larwa wspomaga się eliksirami, lepszy byłby naturalny popęd (oczymjapiszeOMG!O_oxD). Jej napalenie mnie po prostu rozwaliło xD

ahaha xD no tak, nie zapominajmy, że Mileena ma nadal na sobie ten eliksir :P
i masz w sumie rację, nie samą walką człowiek żyje! xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1668676)
Chciałabym napisać "biedny Smoke", ale czy on taki biedny będzie, to chyba jednak kwestia sporna, zwłaszcza, że był w podobnym stanie xD Tylko żeby mu się nie oberwało od królowej, bo zamiast do księżniczki, udał się na schadzkę xD Mam banana na twarzy po przeczytaniu tego fragmentu xD Zupełnie nie wiem, dlaczego, bo w sumie, powinnam być zazdrosna :D

nie oberwie mu się, bo Kitana go zwolniła ze służby :D
no biedny to on raczej nie będzie, szczególnie, że Ermac tak mu dopiekł, że się chłopak zmobilizował xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1668676)
Fatalna sprawa z Ermackiem ;| Nie miał szans z Noobem i Scorpionem jednocześnie. Boję się, co Quan Chi może z nim zrobić. I kurczę, nie mów, że załatwili Nightwolfa! O.O Ej, lubiłam go! :(( Ermac musi koniecznie zostać uratowany, nie może mu się stać żadna krzywda albo, co gorsza, przejść na złą stronę! No nie może i koniec!

na złą stronę nie przejdzie, no ale... :>
i nie mógł mieć szans z Noobem, to po prostu nie było do wygrania :/
co do szamana, póki co nic nie napisze
Cytat:

Napisał Malin (Post 1668676)
Rain mnie wkurza. Szkoda, bo jako postać w grze intrygował mnie i pociągał, ale przez Ciebie już go nie lubię ;> Jest taki namolny! Niby dba o siostrę, ale robi to w dziwny sposób, narzuca swoje zdanie, nie chce wysłuchać jej racji. Jest głuchy na wszelkie argumenty, po prostu... jak grochem o ścianę ;/ Tak, jakby nie rozumiał słowa "nie". Po co w ogóle zrzekał się korony? Wyczuwam tu jakiś zgrzyt. Jakąś zazdrość? Może żałuje decyzji i ma zamiar jednak objąć władzę? Tylko teraz siostra stoi na przeszkodzie... Nie, dobra, zapędziłam się w domysłach.

od razu Ci mówię, że Rain nie chce władzy, ani odzyskać stołka, on po prostu chce pokierować życiem swojej siostry tak, żeby było po jego myśli ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1668676)
Kurde, niewesoło się skończyło. Sub Zero wyruszył w drogę i go nie ma, Smoke zabawia się z Mileeną i nic nie wie, Ermac porwany, las się pali. No i co z szamanem? :( Boję się, co w kolejnych częściach może się stać. No i:
Cytat:

Napisał Rudzik
Chodzi mi oczywiście o Sub Zera i jego łagodność z ostatniego odcinka. Za niedługo się przekonacie, dlaczego zareagował tak, a nie inaczej, a będzie to kiedy wróci do pałacu Niektórym się to może nie spodoba

mi się już nie podoba ;/ Chcę dalszych części!

teraz sprawy zaczną się trochę komplikować, szczególnie że Smoke miał iść do lasu, a poszedł z Mileeną, będzie mieć wyrzuty sumienia, oczywiście kiedy się dowie, bo nie jest powiedziane, że się dowie od razu
a Sub jak Sub, postąpi według swoich przemyśleń :>


Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1668710)
Zaczęłam czytać i pierwsza myśl… "Matko , jak gorąco " :P

ahaha :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1668710)
Milena nie próżnuje i od razu przechodzi do rzeczy. No cóż, plan planem, a matka natura rządzi się swoimi prawami :D
Smoke też wziął sobie do serca słowa Ermaca (którego teksty są po prostu genialne :D) i postanowił drugi raz nie przepuścić takiej okazji… Ciekawe które z nich było bardziej zadowolone… hihi ;3

no tak, dla Smoke'a słowa Ermaca były jak kop w tyłek, więc musiał pokazać, że nie marnuje okazji :P
a matki natury nikt nie oszuka xD
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1668710)
Hmm… no właśnie Ermac… Nie będę ukrywać, że stał się on moją ulubioną postacią.
Wiadomo było, że dopadnięcie go przez Quan Chi będzie kwestią czasu, jednak miałam nadzieję, że odwlecze się to w czasie. Dopiero co zyskał przychylność innych wojowników, oraz Jade (swoją drogą, jakie rodzeństwo ja się pytam :O), a tu już go napadają…

jakie rodzeństwo? :P no on bynajmniej tak to widzi, ze strony Jade myśli nie znamy :3
Quan Chi nie miał na co czekać, dwa lata szukał Ermaca, więc postanowił się z nim rozprawić jak najszybciej
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1668710)
Popieram Malin z tym, że musi wyjść on cało z tej opresji w jakiej się znalazł. Jest zbyt fajną postacią, aby tak łatwo się go pozbywać.
Tak mi się go szkoda zrobiło, jak Scorpion na niego napadł z tym drugim czarnym… No ale Hanzo to jest szuja więc co się dziwić.

nikt nie powiedział, że się go pozbędę :>
no a Scorpion i jego nowy kumpel musieli iść razem, bo Hanzo sam by sobie z nim nie poradził
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1668710)
Co do Raina, to … chyba mówiłam, że go nie lubię… I w dalszym ciągu to podtrzymuję.

hehe no mówiłaś :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1668710)
Mimo wszystko, że już wiele rzeczy mi się nie podoba to wiem, że najlepsze dopiero przed nami :D

Ech, niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!!!!

odcinek się pisze, jakby co, ale ostrzegam że będzie brzydki!


dziękuję za komentarze dziewczyny <3 :)

Kędziorek 11.03.2013 17:35

Odp: I love you, i kill you.
 
Rozmowa Smoke'a z Ermakiem <3 :D
Cytat:

- Bzyknąć? Przetestować skalę jej głosu? A może chciałeś zamknąć jej buzię czymś…
W tym momencie popłakałam się ze śmiechu :D Ermac jest nie do podrobienia. Wygląda na to, że nie musiał długo czekać na odwiedziny typków z Netherealmu. Mam nadzieję, że uda mu się jakoś uciec, choć szczerze, to chyba nie jest to za bardzo możliwe.. Niemniej trzymam kciuki :)
Ciekawe, czy Nightwolf przeżył.. Nie jestem pewna czy byłby wstanie pokonać Scorpiona, ale z drugiej strony niewiele o nim wiemy, więc w walce mógłby być lepszy nawet od Ermaca. Cóż, zobaczymy..

No i Ermac wyraźnie określił swoje relacje z Jade.. Rodzeństwo? Nie satysfakcjonuje mnie to :\

SMOKE! Myślisz nie tą głową, co powinieneś! :(( Ty głupku, lepiej żebyś mnie nie rozczarował, bo tam wejdę i ci przemówię do serca (przemówiłabym do rozumu, ale go nie słuchasz :(() Ehh.. Ermac ma na niego zły wpływ ;)

Rain widzę cieszy się ogroomną popularnością :D Biedaczek, tak się stara a nikt tego nie docenia, ciekawe dlaczego :P Facet jest za bardzo apodyktyczny, nic dziwnego, że każda jego rozmowa z Kitaną kończy się kłótnią, w końcu ona wygląda mi na taką, co to lubi być wolna i robić co chce.. Kto wie, może zdarzy się cud i kiedyś tam się w końcu dogadają.

czekam na więcej.. i na szybki powrót Suba. Swoją drogą ciekawe, co też Rain mu powiedział.. Chociaż chyba mogę to sobie wyobrazić, w końcu to nadopiekuńczy braciszek.. On ma chyba jakiś kompleks młodszej siostry :D

Alcioo :33 14.03.2013 18:00

Odp: I love you, i kill you.
 
A Ty sądziłaś, że Cię nie czytam ^^

Oczywiście, że czytam :P
" Więc jak to było z tą gotującą krew ślicznotką" Pierwszy tekst, a od razu mnie rozwalił. Dalsza rozmowa skończyłem czytać już na ziemi. Nie chciało mi się wstawać i siadać na krzesło. Kilka postaci z tego FS jest w 100% idealna. Nic dodać nic ująć pod każdym względem. Zdziwiłem się na widok czarnej/ciemnej postaci. Że the f*ck kto to?

Dawaj mi tu szybko odcinek, bo zaraz poleci big "foch". Czekam już 5 dni? Haloo?

rudzielec 14.03.2013 19:26

Odp: I love you, i kill you.
 
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1670315)
Rozmowa Smoke'a z Ermakiem <3 :D
Cytat:

- Bzyknąć? Przetestować skalę jej głosu? A może chciałeś zamknąć jej buzię czymś…
W tym momencie popłakałam się ze śmiechu :D Ermac jest nie do podrobienia.

ahaha, no miałam ubaw przy pisaniu tej sceny :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1670315)
Wygląda na to, że nie musiał długo czekać na odwiedziny typków z Netherealmu. Mam nadzieję, że uda mu się jakoś uciec, choć szczerze, to chyba nie jest to za bardzo możliwe.. Niemniej trzymam kciuki :)

oj chyba ma małe szanse, szczególnie że z tym czarnym byłoby mu ciężko
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1670315)
Ciekawe, czy Nightwolf przeżył.. Nie jestem pewna czy byłby wstanie pokonać Scorpiona, ale z drugiej strony niewiele o nim wiemy, więc w walce mógłby być lepszy nawet od Ermaca. Cóż, zobaczymy..

dobrze to ujęłaś, nie do końca wiadomo co się stało z szamanem ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1670315)
No i Ermac wyraźnie określił swoje relacje z Jade.. Rodzeństwo? Nie satysfakcjonuje mnie to :\

no cóż, mogę tylko powiedzieć, że to nie jest jedyny problem Ermaca...
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1670315)
SMOKE! Myślisz nie tą głową, co powinieneś! :(( Ty głupku, lepiej żebyś mnie nie rozczarował, bo tam wejdę i ci przemówię do serca (przemówiłabym do rozumu, ale go nie słuchasz :(() Ehh.. Ermac ma na niego zły wpływ ;)

oj Ermac za bardzo przemówił mu do... hmm no właśnie, do czego? xD
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1670315)
Rain widzę cieszy się ogroomną popularnością :D Biedaczek, tak się stara a nikt tego nie docenia, ciekawe dlaczego :P Facet jest za bardzo apodyktyczny, nic dziwnego, że każda jego rozmowa z Kitaną kończy się kłótnią, w końcu ona wygląda mi na taką, co to lubi być wolna i robić co chce.. Kto wie, może zdarzy się cud i kiedyś tam się w końcu dogadają.

Rain nie jest taki zły, to znaczy jego intencje są dobre, choć on sam ma wredny charakter. No ale nie zawsze tak będzie, to jedynie mogę powiedzieć :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1670315)
czekam na więcej.. i na szybki powrót Suba. Swoją drogą ciekawe, co też Rain mu powiedział.. Chociaż chyba mogę to sobie wyobrazić, w końcu to nadopiekuńczy braciszek.. On ma chyba jakiś kompleks młodszej siostry :D

to, co powiedział mu Rain to w tej chwili tajemnica państwowa, bo tak naprawdę nikt tego nie wie :D ale zdradzę, że nie było to nic fajnego :P

Cytat:

Napisał Altair (Post 1672210)
A Ty sądziłaś, że Cię nie czytam ^^
Oczywiście, że czytam :P

no coś w tym stylu :D

Cytat:

Napisał Altair (Post 1672210)
" Więc jak to było z tą gotującą krew ślicznotką" Pierwszy tekst, a od razu mnie rozwalił. Dalsza rozmowa skończyłem czytać już na ziemi. Nie chciało mi się wstawać i siadać na krzesło. Kilka postaci z tego FS jest w 100% idealna. Nic dodać nic ująć pod każdym względem. Zdziwiłem się na widok czarnej/ciemnej postaci. Że the f*ck kto to?

aaa ten czarny to taki fajny gostek, zobaczysz w dalszych częściach :D

Cytat:

Napisał Altair (Post 1672210)
Dawaj mi tu szybko odcinek, bo zaraz poleci big "foch". Czekam już 5 dni? Haloo?

no wiesz, z komentami cienko to i odcinka brak :>
jakby ktoś dodał jeszcze jednego, to bym się na jutro postarała o odcinek :3

Malfurion 14.03.2013 20:13

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No bez przesady, ten komentarz nie byl az tak powalajacy xd Moze troche przydlugawy, o! :P

Ermac to wykapany Don :D Boski gosciu xD
Mileena widac nie daje za wygrana :D Ciekawe czy teraz uda sie jej wykorzystac "idealna okazje na bzykanie" i czy Smoke tej okazji "nie spieprzy" xD :D
I glowne wydarzenie odcinka; atak na Nightwolfa i Ermaca. Ten gosciu w czerni przypomina Suba XD I te oczy... hmmm... :>
Raina na razie nie bede oceniac, zobacze jak dalej rozwiniesz jego watek.
Ostatnia fotka wyglada, jakby Jade dusila Kitane. I jeszcze ten jej wyraz twarzy, ha ha! Rozwalilo mnie to :P

Lexi 15.03.2013 11:55

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Nie, nie, nie wszystko się komplikuje ;( Widzę, że Kitana jest bardzo niecierpliwa, tak jak ja xD Ale czemu Sub musiał wrócić, mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec ich przygody. No i szkoda mi Ermac'a, chciał się wyrwać z tego, a oni i tak go dopadli ;P No i nie podoba mi się Rain, już mnie denerwuje xD A właśnie, biedny Smoke, powinien się posłuchać rozumu, ale z drugiej strony będzie mieć swoją chwilkę zapomnienia :D

rudzielec 15.03.2013 18:22

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Genesis (Post 1672337)
I glowne wydarzenie odcinka; atak na Nightwolfa i Ermaca. Ten gosciu w czerni przypomina Suba XD I te oczy... hmmm... :>

to nie jest Sub :>
Cytat:

Napisał Genesis (Post 1672337)
Ostatnia fotka wyglada, jakby Jade dusila Kitane. I jeszcze ten jej wyraz twarzy, ha ha! Rozwalilo mnie to :P

ona jej nie dusi xD po prostu ciężko nieraz ustawić te postacie :P

Cytat:

Napisał Lexi (Post 1672487)
Ale czemu Sub musiał wrócić, mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec ich przygody.

nie no, to dopiero początek :3
Cytat:

Napisał Lexi (Post 1672487)
A właśnie, biedny Smoke, powinien się posłuchać rozumu, ale z drugiej strony będzie mieć swoją chwilkę zapomnienia :D

no ba, każdy zasługuje na chwile przyjemności xDD



Ok, a teraz zapraszam na kolejny odcinek :3
Ostatecznie nie jestem z niego zadowolona, bo wydaje mi się, że wyszło trochę sztucznie w niektórych momentach, ale to już sami oceńcie ;)


ODCINEK 10

Smoke pchnął Mileenę wprost na blat biurka i szybkim ruchem zdarł z niej bluzkę. Westchnęła cicho, zapierając się na jakichś książkach i odchyliła głowę lekko do tyłu, rozkoszując się pocałunkami jakimi zasypywał jej ciało. Już prawie zapomniała jak to jest być dotykaną przez mężczyznę, stąd jeszcze bardziej wczuwała się we wszystko co robił siwowłosy. Z jednej strony nie spodziewała się po kimś tak spokojnym i opanowanym tego, że będzie zachowywał się jak wygłodniałe zwierzę, ale z drugiej nie była tym zaskoczona. Nie od dziś było wiadome, że wojownicy w klanach mają bardzo ograniczony kontakt z kobietami, by móc w pełni skupić się na szkoleniu swych umiejętności.
- Nie przestawaj… - jęknęła, czując jak jego usta błądzą pomiędzy jej szyją, płatkami uszu i dekoltem, nie mogąc się zdecydować, co tak naprawdę chcą teraz pieścić.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc8589c74.png

Zatopiła rękę w jego włosach, dociskając mocniej głowę Smoke’a jakby bała się, że to sen, a on zaraz zniknie i zostawi ją rozgrzaną do czerwoności.
- Nie mam zamiaru… - wyszeptał jej do ucha, kiedy oderwał się na chwilę.
Chwyciła jego twarz w dłonie i przez chwilę wpatrywała mu się w oczy, pełne namiętności i chęci spożytkowania niebywałego podniecenia jakie urosło w jego ciele. To spojrzenie mówiło jej „pragnę cię”, a ona właśnie tego chciała…
Wtem do ich uszu dobiegł hałas. Ludzie zaczęli krzyczeć i biegać nerwowo tam i z powrotem, jakby stało się coś złego. Wojownik oderwał się na chwilę i spojrzał w stronę przysłoniętego okna do którego dochodził jasny blask.
- Nie rób mi tego… - Złapała go za twarz i nakierowała ją na siebie.
- Ale tam coś się dzieje… Może potrzebna będzie moja pomoc... – Już chciał się od niej odsunąć, kiedy nagle chwyciła go za rękę.
- Nie zaczyna się czegoś, czego nie potrafi się skończyć… - Mileena spojrzała w oczy Smoke’a z niezadowoleniem.
Przez chwilę wpatrywali się w siebie bez słowa. Ich serca waliły jak szalone, a ciała płonęły z gorąca bardziej niż Edeński las. Smoke zastanawiał się nad tym czy nie zrezygnować z sielanki, póki jeszcze może to zrobić, ale…
- Pieprzyć to. - Złapał ją za pośladki i posadził na blacie. – Dzisiaj nie muszę być bohaterem… - Na powrót wpił się w jej szyję, a jego dłonie powędrowały na jej biust.
Dziewczyna uśmiechnęła się i zamruczała cicho. Teraz wiedziała, że już nic im nie przeszkodzi.

*****************

Jade chodziła nerwowo tam i z powrotem, co jakiś czas spoglądając w stronę tarasu. Na zewnątrz straż i mieszkańcy uwijali się, by zgasić płomień który zdążył zająć już większą część lasu, a ona nie potrafiła się uspokoić. Cała ta sytuacja przyprawiała ją o drżenie rąk i kołatanie serca, o nerwach nie wspominając.
- Uspokój się, proszę, może zdążył uciec razem z szamanem? Jest szybki i zwinny, na pewno nie dał się podpalić w lesie. - Kitana wodziła wzrokiem za przyjaciółką.
- Ja czuję, że coś jest nie tak, nie wiem dlaczego ale czuję właśnie coś takiego… - odpowiedziała dziewczyna.
- Kochana, proszę cię, usiądź obok, takie chodzenie w kółko nic nie da.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc98a0a16.png

- Nie. Nie mogę usiąść, ja wiem, że coś się stało, nie umiem tego wytłumaczyć, po prostu wiem, że dzieje się coś złego…
- Ale jak to wiesz? Moja droga, takie więzi tworzą się tylko między ludźmi, którzy darzą się uczuciem. Nie mogą się tu wkraść niepewność, nienawiść, lub jakiekolwiek inne negatywne emocje, to musi być czyste uczucie… - Księżniczka spojrzała na przyjaciółkę pytającym wzrokiem.
Jade zatrzymała się i oparła o ścianę. Nie miała pojęcia co ze sobą zrobić, a jej zdenerwowanie zaczęło powoli przeradzać się w panikę. Westchnęła głęboko i spojrzała na Kitanę.
- Ja… Chyba się zakochałam… - powiedziała cicho. Zacisnęła mocno powieki, a łzy popłynęły jej po policzkach. To wszystko było ponad jej nerwy.
- Co takiego? Na Bogów, ale on…
- Tak wiem, że jest z Netherrealm, nie musisz mi o tym przypominać. Ale znam go już tak długo, a w ciągu tych dwóch lat spędzałam z nim sporo czasu… Na początku byłam mu po prostu wdzięczna, że ocalił mi życie, chciałam pomóc mu wyjść na prostą i odwiedzałam go tak często jak tylko mogłam, ale od pewnego czasu nie mogę przestać o nim myśleć... – Dziewczyna otarła policzki z łez i spojrzała w kierunku tarasu. – Wypierałam to z siebie, ale to nie jest takie proste…
- No dobrze… - Kitana była w lekki szoku, ale starała się tego nie okazywać. – A wiesz co on do ciebie czuje…?
- Powiedział mi wczoraj, że traktuje mnie jak siostrę, której nie dane mu było mieć i że zawsze będzie o mnie dbał…
- Więc jest między wami jakieś uczucie, choć pewnie nie o to ci chodziło…
- Jak widzisz i tak nic by z tego nie było, więc nie musisz się martwić o jego pochodzenie.
- Kochana… - Księżniczka wstała i podeszła do przyjaciółki. – Gdyby to ode mnie zależało, to miałabyś moje poparcie, ale wiesz, że Netherrealm to królestwo podziemia, każdy kto stamtąd pochodzi, nie ma prawa by wiązać się z istotą ludzką.
- On nie jest taki jak reszta, nie jest przesiąknięty złem, ma dobrą duszę… - Jade przytuliła się do Kitany.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps8eeb4bd6.png

- Wiem… - westchnęła czarnowłosa.
Nagle na korytarzu rozległy się dziwne odgłosy, a pchnięte gwałtownie drzwi do pokoju, stanęły otworem. Dziewczyny szybko odwróciły głowy w stronę wyjścia, lecz to, co tam zobaczyły ani trochę im się nie spodobało.
- Witam drogie panie. – Stojący w drzwiach Scorpion wszedł do środka wolnym krokiem.
- Hanzo… - Kitana nie mogła uwierzyć, że wrócił tu po tym, co stało się wczoraj.
- Jedna z was pójdzie ze mną, a druga zginie… - Wyjął miecz, spoglądając na Jade.
Księżniczka zasłoniła przyjaciółkę swoim ciałem, zagradzając drogę Hasashiemu.
- I ty miałeś czelność mówić mi, że za mną tęskniłeś i wciąż mnie kochasz?! – krzyknęła stając z nim twarzą w twarz. – Łgałeś mi w prosto w oczy, że nie byłeś sobą, kiedy pierwszy raz zaatakowałeś Jade! Wszystko co mówiłeś, było kłamstwem!
- Nigdy cię nie okłamałem! – warknął do niej ze wściekłością. – Nie ważne kim teraz jestem, wciąż brzydzę się kłamstwem!
- Skoro tak jest, to udowodnij! – Serca obu dziewczyn waliły ze strachu jak oszalałe.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps1f4ec2b7.png

Scorpion wpatrywał się w twarz Kitany, jakby zastanawiał się nad odpowiedzią. Cała trójka stała przez chwilę w bezruchu, choć dla długowłosej ta chwila zdawała się trwać wiecznie.
- Jak mam to zrobić? – zapytał nagle, co było dla niej wielkim zaskoczeniem.
- Odpuść Jade – powiedziała stanowczo.
Hasashi przez chwilę wahał się z odpowiedzią. Patrzył na księżniczkę swym przenikliwym wzrokiem chcąc zapamiętać każdy centymetr jej ciała. Pragnął znów mieć ją tylko dla siebie, ale szybko zdał sobie sprawę, że siłą nic nie wskóra.
- Dobrze – odparł, chowając miecz.
- Chciałabym również, żebyś powiedział mi co się stało w lesie… - Wiedziała, że dużo ryzykuje tym pytaniem, ale była pewna, że on zna odpowiedź.
- Jak widzisz… Płonie. Choć pewnie już niedługo, zważając na to w jak szybkim tempie Edeńczycy gaszą pożar…
- Tam był szaman i…
- Szaman nie żyje – przerwał jej. – A Ermac jest własnością Quan Chi i właśnie trafił z powrotem w jego ręce…
- Co takiego…? – Kiedy Jade to usłyszała, ugięły się pod nią kolana.
- Oddałeś Ermaca w ręce Quan Chi i zabiłeś Nightwolfa?! – Kitana nie mogła uwierzyć w to co słyszy. – I ty mi mówisz, że nie jesteś mordercą?!
- Jeśli już musisz wiedzieć… - Zbliżył się do niej tak bardzo, że ich twarze dzieliło raptem kilka centymetrów. – To ja tylko podpaliłem las.
- Więc kto…
- Zadajesz za dużo pytań skarbie… - przerwał jej, chwytając ją gwałtownie za ramiona.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps9c4a7996.png

– Cholera, nadal jesteś taka piękna… - mówił, wodząc wzrokiem po jej ciele. – Chętnie zabrałbym cię ze sobą, tak jak planowałem, ale póki co jeszcze się wstrzymam. – Puścił ją, po czym odsunął się i spojrzał w stronę otwartych drzwi, skąd dobiegały krzyki.
- Nie może być daleko! – Nagle rozległ się głos Raina.
Skierował wzrok na Kitanę, która patrzyła na niego nerwowo.
- Wrócę po ciebie – powiedział i szybkim krokiem ruszył do wyjścia.

***************

Kiedy Ermac otworzył oczy, pierwszą rzeczą którą dostrzegł, była betonowa podłoga pełna krwi. Uniósł powoli głowę. Całe ciało potwornie go bolało, nie wspominając o tym, że był skuty kajdanami, więc miał małą możliwość ruchu. Szybko jednak zorientował się gdzie jest. Pamiętał to miejsce z czasów, kiedy uczył się zabierać dusze i przychodził tu by wysysać je z ciał niewolników. Wtedy było to dla niego czymś niesamowitym, teraz najchętniej wymazałby te wspomnienia z pamięci. Zakasłał i wypluł z ust krew. Ostatni raz czuł się podobnie dwa lata temu, kiedy przybył do Edenii.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps47977e76.png

Wtedy jeszcze kontrolę nad nim próbował przejąć głód, lecz chłopak doskonale zdawał sobie sprawę, że tym razem nie będzie lepiej. Nagle brama prowadząca do celi zaskrzypiała głośno. Osłabiony wojownik wybił się z zamyślenia i spojrzał przed siebie, lecz kiedy zobaczył Quan Chi, ogarnął go paraliżujący strach. Szybko spuścił wzrok, czując jak serce wali mu przeraźliwie. Nikogo na świecie nie bał się tak jak tego mężczyzny.
- Proszę, proszę, jakiż ten los potrafi być przewrotny… - Czarownik powolnym krokiem ruszył w stronę Ermaca. Tuż zanim szedł ninja w czerni, który był ze Scorpionem na powierzchni, lecz zatrzymał się w połowie drogi. – Jak widać, Edeński las nie jest najlepszym miejscem na kryjówkę… - Mag stanął tuż przed chłopakiem i chwytając go za podbródek, uniósł jego głowę do góry. Patrzył na niego przez chwilę, po czym puścił go i odsunął się w bok.
- Jak mniemam, miałeś już okazję poznać Noob Saibota. - Quan Chi skinął głową na wojownika, który podszedł do Ermaca i z całej siły przyłożył mu z pięści w brzuch. Chłopak momentalnie zaczął się dusić. – Jeśli nie chcesz stać się jego workiem treningowym, zgódź się na moją propozycję powrotu. Służ mi jak kiedyś, a zapomnę o twojej ucieczce.
- Nigdy w życiu… - Ninja zakaszlał, plując krwią.
- Skąd ta nienawiść? Jestem dla ciebie i tak nad wyraz łaskawy… Shao Kahn zabiłby cię od razu.
- Więc bądź jak twój władca i również to zrób…
- Niestety, ja tu ustalam reguły gry. – Czarnoksiężnik uniósł dłoń, która zaczęła świecić zielonym blaskiem. – Mam tu coś dla ciebie… - spojrzał na kulę zlepioną z kilku dusz, po czym przycisnął ją do klatki piersiowej Ermaca. O ile przy zabieraniu dusz, czuło się przyjemne ciepło ogarniające całe ciało, o tyle w przypadku wciskania ich na siłę w inną istotę, ból był tak ogromny, że rzadko kto potrafił go znieść. Chłopak dosłownie rozdzierał sobie gardło, kiedy mag „faszerował” go na siłę.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps67065e16.png

- Możesz tego uniknąć – powiedział odrywając dłoń. – Wystarczy, że przystaniesz na moje warunki.
- Nigdy...
Quan Chi, przyłożył do jego ciała drugą rękę, dawkując mu kolejną porcję niewyobrażalnego bólu.
- Jesteś pewien, że chcesz cierpieć? - Kiedy jednak nie uzyskał odpowiedzi, spojrzał w kierunku Saibota, po czym ruchem dłoni, przekazał mu wszystkie dusze, które zabrał ze sobą. - Wciskaj je w niego, póki się nie zgodzi lub nie zemdleje – dodał wychodząc z celi. – Jeśli nie zechce ulec, to go zmusimy.
Ninja w czerni przytaknął na rozkaz czarownika i kiedy brama się zamknęła, powolnym krokiem zbliżył się do Ermaca.
- Jesteś głupcem… - odparł niskim głosem. – Gdybyś miał trochę oleju, ustąpiłbyś i wrócił do szeregów Netherrealm.
Chłopak podniósł powoli głowę i spojrzał na wojownika.
- A kim ty jesteś, żeby mnie osądzać…? – zapytał.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps582dcc1a.png

Saibot skierował wzrok na rękę, w której trzymał ogromny zlepek dusz. Przełożył kilka z nich do drugiej dłoni i popatrzył na swoją ofiarę.
- Twoim najgorszym koszmarem! – charknął złowieszczo, po czym wcisnął zieloną kulę w ciało Ermaca.

*****************

Desire 15.03.2013 19:13

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Mileena i Smoke. Czemu nie był teraz bohaterem? Oj pożałuje tego.
Jade zakochała się w Ermacu. Może jednak będą razem?
No i znów pojawił się Hanzo. Już się bałam, że zabierze gdzieś Kitane.
Biedny Ermac. Maltretują go :(
Ciekawi mnie postać Saibota.

Czekam na następny odcinek.

Kędziorek 15.03.2013 20:28

Odp: I Love You I'll Kill You
 
SMOKE! :((
W tej chwili mam wielka ochotę uciąć mu głowę, zakopać pod jakimś drzewem i zacząć się modlić na tym wykopku, żeby słońce wysuszyło mu te głupoty z jego siwej łepetyny.. Nie no czaję, wojownik wojownikiem, ale to w końcu facet i musiała nadejść ta chwila, kiedy samcze myśli przejmą nad nim kontrolę.. Ale dlaczego w takim momencie?! I dlaczego z NIĄ?!

Powrót Scorpiona.. Ten to nigdy nie da za wygraną :P
I jeszcze chciał zabić Jade.. Znowu :((
Cytat:

Nie ważne kim teraz jestem, wciąż brzydzę się kłamstwem!
A-ha.. Mogę zabijać, kraść, porywać księżniczki i służyć najgorszej szumowinie ale brzydzę się kłamstwem.. Okej :| Facet ma diabelnie dziwną hierarchię wartości..

Zastanawiam się, czy rzeczywiście szaman zginął.. Równie dobrze mógł udawać martwego albo coś.. Ciekawe, co też się tam działo :) No nie wiem, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że uśmierciłabyś go tak łatwo..

Biedna Jade zakochała się w Ermacu.. Nie wiem czy się cieszyć czy jej współczuć.. To nie będzie łatwa miłość, oj, nie będzie..

Koszmar Ermaca powrócił z pełną mocą. W tej sytuacji śmierć byłaby dla niego zbawieniem, tak myślę.. Oby wytrzymał, te tortury. Kurczę, niech go ktoś uratuje :(
Noob, ty zmoro, łapy precz od niego, bo ci je pourywam :((

czekam na więcej :)

Lexi 15.03.2013 20:36

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Biedny Ermac, ale powiem ci, że też niezły przystojniak z niego, prawie jak Sub tylko te zielone oczy trochę mu zabierają wdzięku >.< Hanzo nie może zabrać Kitany, ja się nie zgadzam ona musi być przy Subie ;P Zaskakuje mnie również zachowanie Smoka, tak z obcą kobietą nie nieładnie, ale z drugiej strony pragnienie zaspokojenia jest chyba zbyt duże jak dla niego xD

Mile 15.03.2013 20:54

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Przeczytalam z przyjemnoscia ten odcinek, nie powinnas miec zadnych obaw, plynnie i ciekawie. :)

Smoke, jest mężczyzną i ma swoje potrzeby, niech robi to ile razy chce, ale tez sie pytam czemu z nia, ona jest taka ohydna, ale biedaczek tego nie wie, widzi tylko ten jej przybrany wizerunek. Mileena w dodatku wspiera sie eliksirami. Gdyby wiedzial splunal by jej w twarz a potem zabil, potem sam sobie. Jak sie dowie bedzie gorzko zalowal. Juz mu wspolczuje.

Znowu pojawił sie niedobry Skorpion, on nie moze sie odczepic od biednej Kitany. Może to faktycznie milosc? Tylko jakaś demoniczna. A ona? Chyba ma już go dość i czeka na Suba. No wlasnie a gdzie moj Sub?

Jade wreszcie sie wysypala, kocha Emarca, nawet nie wie jakie on teraz katusze przechodzi. Mam nadzieje, ze go nie zabija, a jezeli tak, to niech to bedzie szybko, zeby nie cierpial biedaczek. Widze, ze jest waleczny i znosi to po mesku. Swoja droga jest bardzo przystojny i szkoda by go bylo. :D

Chcialabym jeszcze zobaczyc twarz tego czarnego, tego koszmaru :)

Czekam z niecierpliwoscia na next.

ps pieknie i zmyslowo opisalas scene ze smoke i mileena. :D, tu tez czekam na wiecej

Sqiera 15.03.2013 21:05

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Hahahaha… No pięknie. Smoke uległ Milenie (co było do przewidzenia).
Ona skutecznie zamroczyła mu umysł. Rozumiem, że ich miłosne uniesienia przy dźwiękach ogólnego poruszenia Edeńczyków w sprawie pożaru, dodało im tylko smaczku :P
Chyba mu się zapomniało, że podczas nieobecności Suba, to on miał sprawować opiekę nad księżniczką Kitaną. Jak wróci, będzie bardzo niepocieszony, że przyjaciel nie dopełnił obowiązku.
A no i chyba niektórzy zapomnieli, że Milena jest tą złą i jakby nie patrzeć, to uwiedzenie Smoke'a jest częścią jej planu, a to że postanowiła na tym przy okazji skorzystać to już inna sprawa ;>

No właśnie. Smoke zabawia się w najlepsze, a tymczasem Kitanę nawiedza ten, przed którym miała być chroniona.
Dziwi mnie trochę ta uległość Scorpiona. Przecież skoro jest taki silny, może bez wahania porwać Kitanę i zabić wszystkich tych, którzy staną mu na drodze… a jednak ją zostawił, również nie zabił Jade.
On chyba naprawdę czuje do Kitany coś więcej… albo ma po prostu do niej słabość poprowadzoną czym innym ;p

Ach, no i Jade wreszcie wyznała co czuje do Ermaca. Szkoda tylko, że on traktuje ją inaczej (no chyba, że i w tej kwestii coś się zmieni). Choć sądząc po tym w jakie tarapaty wpadł…
Mam nadzieję, że się wykaraska z tego, ale nawet jeśli to mam pewne obawy, że nie wróci jako dobrze poznany nam Ermac… I to mnie martwi.

W każdym razie czekam na więcej i więcej :)

rudzielec 15.03.2013 21:14

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1672823)
Mileena i Smoke. Czemu nie był teraz bohaterem? Oj pożałuje tego.

no kiedyś dowie się kim była ta tajemnicza pani... :D
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1672823)
Jade zakochała się w Ermacu. Może jednak będą razem?

kto wie? póki co na to się nie zanosi...
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1672823)
No i znów pojawił się Hanzo. Już się bałam, że zabierze gdzieś Kitane.

mógł to zrobić! ale wstrzymał się dzięki mnie :P
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1672823)
Biedny Ermac. Maltretują go :(

ehh nie lubię pisać takich scen, ale to czekało go prędzej czy później
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1672823)
Ciekawi mnie postać Saibota.

to pewien specyficzny ktoś... :D



Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1672886)
SMOKE! :((
W tej chwili mam wielka ochotę uciąć mu głowę, zakopać pod jakimś drzewem i zacząć się modlić na tym wykopku, żeby słońce wysuszyło mu te głupoty z jego siwej łepetyny.. Nie no czaję, wojownik wojownikiem, ale to w końcu facet i musiała nadejść ta chwila, kiedy samcze myśli przejmą nad nim kontrolę.. Ale dlaczego w takim momencie?! I dlaczego z NIĄ?!

bo on nie wie, że to Mileena :D no przecież gdyby wiedział, to na pewno by się do niej nawet nie zbliżył xD a w takim momencie, a nie innym bo ciężko mu było powstrzymać samcze zapędy :D no wiesz... to tak jakby chciało się pić, doszło się do źródła i nawet nie spróbowało łyka xDDD
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1672886)
Powrót Scorpiona.. Ten to nigdy nie da za wygraną :P
I jeszcze chciał zabić Jade.. Znowu :((

kurcze... nie mogę powiedzieć czemu chciał to zrobić, chociaż mnie korci :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1672886)
Cytat:

Nie ważne kim teraz jestem, wciąż brzydzę się kłamstwem!
A-ha.. Mogę zabijać, kraść, porywać księżniczki i służyć najgorszej szumowinie ale brzydzę się kłamstwem.. Okej :| Facet ma diabelnie dziwną hierarchię wartości..

on ma pomieszane w głowie :P tzn. nie w sensie, że jest świrnięty, nic z tych rzeczy :D po prostu ktoś mu źle podpowiada, że się tak wyrażę, ale odkąd wrócił, nie okłamał Kitany ani razu :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1672886)
Zastanawiam się, czy rzeczywiście szaman zginął.. Równie dobrze mógł udawać martwego albo coś.. Ciekawe, co też się tam działo :) No nie wiem, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że uśmierciłabyś go tak łatwo..

wszystko wyjdzie jak ogień zgaśnie... :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1672886)
Biedna Jade zakochała się w Ermacu.. Nie wiem czy się cieszyć czy jej współczuć.. To nie będzie łatwa miłość, oj, nie będzie..

masz rację, to będzie bardzo trudna miłość, szczególnie, że nie wiadomo teraz co z nim będzie, kiedy wróci i czy w ogóle wróci, ona tego nie wie, no a nawet jeśli on wróci, to spójrzmy prawdzie w oczy, on ją traktuje jak siostrę i nie jest człowiekiem, więc to jeszcze bardziej utrudnia sprawę
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1672886)
Koszmar Ermaca powrócił z pełną mocą. W tej sytuacji śmierć byłaby dla niego zbawieniem, tak myślę.. Oby wytrzymał, te tortury. Kurczę, niech go ktoś uratuje :(
Noob, ty zmoro, łapy precz od niego, bo ci je pourywam :((

ratunek w tym przypadku nie jest taki prosty, napisałabym nawet dlaczego, ale wtedy wyjaśni to jeszcze jedną sprawę, o której mam zamiar wspomnieć w którymś z kolejnych odcinków :>
a pan "Noob samo zło" będzie bardzo mieszał :P

Cytat:

Napisał Lexi (Post 1672898)
Biedny Ermac, ale powiem ci, że też niezły przystojniak z niego, prawie jak Sub tylko te zielone oczy trochę mu zabierają wdzięku >.<

ja go lubię nawet z takimi oczami :P a są takie a nie inne bo nie jest człowiekiem, więc aktualnie musi taki pozostać :3
Cytat:

Napisał Lexi (Post 1672898)
Hanzo nie może zabrać Kitany, ja się nie zgadzam ona musi być przy Subie ;P

haha :D pewnie nikt się nie zgadza, no ale wiesz, on może wrócić i dotrzymać słowa... :>
Cytat:

Napisał Lexi (Post 1672898)
Zaskakuje mnie również zachowanie Smoka, tak z obcą kobietą nie nieładnie, ale z drugiej strony pragnienie zaspokojenia jest chyba zbyt duże jak dla niego xD

no jak na faceta broniącego się przed działaniem eliksirów to i tak długo wytrzymał xD a teraz to już nie było takie proste :P


Cytat:

Napisał mile18 (Post 1672916)
Przeczytalam z przyjemnoscia ten odcinek, nie powinnas miec zadnych obaw, plynnie i ciekawie. :)

dziękuję, bałam się, że mi nie wyszło :)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1672916)
Smoke, jest mężczyzną i ma swoje potrzeby, niech robi to ile razy chce, ale tez sie pytam czemu z nia, ona jest taka ohydna, ale biedaczek tego nie wie, widzi tylko ten jej przybrany wizerunek. Mileena w dodatku wspiera sie eliksirami. Gdyby wiedzial splunal by jej w twarz a potem zabil, potem sam sobie. Jak sie dowie bedzie gorzko zalowal. Juz mu wspolczuje.

możesz wierzyć lub nie ale kiedy się dowie nie będzie zachwycony :D
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1672916)
Znowu pojawił sie niedobry Skorpion, on nie moze sie odczepic od biednej Kitany. Może to faktycznie milosc? Tylko jakaś demoniczna. A ona? Chyba ma już go dość i czeka na Suba.

on ją nadal kocha, ale teraz nie jest już takim czułym, słodkim facetem jak kiedyś, jego charakter się zmienił o 180 stopni a to, co próbuje jej pokazać, to przebłyski człowieczeństwa jakie mu pozostały... zresztą za niedługo pokażę to wszystko z jego perspektywy ;)
a Kitana? no tak, chce się uwolnić od tej miłości i czeka na Suba, ale czy to będzie takie łatwe? :>
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1672916)
Jade wreszcie sie wysypala, kocha Emarca, nawet nie wie jakie on teraz katusze przechodzi. Mam nadzieje, ze go nie zabija, a jezeli tak, to niech to bedzie szybko, zeby nie cierpial biedaczek. Widze, ze jest waleczny i znosi to po mesku. Swoja droga jest bardzo przystojny i szkoda by go bylo. :D

nie bez powodu powiedział kiedyś szamanowi, że "jestem stworzony, by oczarowywać edeńskie dziewczyny swą urodą" :D
jedno co jest pewne to, że uwielbiam go i nie dam mu zginąć xDD
ale to co będzie się działo później będzie mieć na niego niedobry wpływ...
a Jade to dopiero teraz zacznie przechodzić prawdziwe katusze
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1672916)
Chcialabym jeszcze zobaczyc twarz tego czarnego, tego koszmaru :)

pokażę kiedyś, obiecuję :3
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1672916)
ps pieknie i zmyslowo opisalas scene ze smoke i mileena. :D, tu tez czekam na wiecej

szczerze mówiąc miałam jakąś blokadę przy pisaniu tej sceny i w brodę sobie pluje, że jest taka krótka :| chciałam to opisać obszerniej, no ale za cholerę nie mogłam znaleźć tej weny z którą zawsze opisuje takie sceny... no nic postaram się jeszcze coś opisać w następnym odcinku ;)

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1672933)
Hahahaha… No pięknie. Smoke uległ Milenie (co było do przewidzenia).
Ona skutecznie zamroczyła mu umysł. Rozumiem, że ich miłosne uniesienia przy dźwiękach ogólnego poruszenia Edeńczyków w sprawie pożaru, dodało im tylko smaczku :P

no tak, jakiś bodzieć musi być :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1672933)
Chyba mu się zapomniało, że podczas nieobecności Suba, to on miał sprawować opiekę nad księżniczką Kitaną. Jak wróci, będzie bardzo niepocieszony, że przyjaciel nie dopełnił obowiązku.

póki co na ten temat nic nie napiszę... :P
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1672933)
A no i chyba niektórzy zapomnieli, że Milena jest tą złą i jakby nie patrzeć, to uwiedzenie Smoke'a jest częścią jej planu, a to że postanowiła na tym przy okazji skorzystać to już inna sprawa ;>

no tak, ona chce "posady" Kitany a, ze była głodna i wyposzczona, to dziewczyna skorzystała z okazji.. :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1672933)
No właśnie. Smoke zabawia się w najlepsze, a tymczasem Kitanę nawiedza ten, przed którym miała być chroniona.
Dziwi mnie trochę ta uległość Scorpiona. Przecież skoro jest taki silny, może bez wahania porwać Kitanę i zabić wszystkich tych, którzy staną mu na drodze… a jednak ją zostawił, również nie zabił Jade.
On chyba naprawdę czuje do Kitany coś więcej… albo ma po prostu do niej słabość poprowadzoną czym innym ;p

kocha ją, ale jest rozdarty poprzez to, co się stało dwa lata temu... a zdradzę, że nie tylko jego rodzina i klan zginęli.. :>
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1672933)
Ach, no i Jade wreszcie wyznała co czuje do Ermaca. Szkoda tylko, że on traktuje ją inaczej (no chyba, że i w tej kwestii coś się zmieni). Choć sądząc po tym w jakie tarapaty wpadł…
Mam nadzieję, że się wykaraska z tego, ale nawet jeśli to mam pewne obawy, że nie wróci jako dobrze poznany nam Ermac… I to mnie martwi

to jaki wróci Ermac, o ile wróci, bo czarownik może go nie wypuścić z Netherrelam, to zagadka tygodnia :P
Jade ma nielada dylemat jeśli o niego chodzi, a teraz jak się dowiedziała o tym co się z nim stało, to już w ogóle nie będzie jej do śmiechu


wiecie co, od pół godziny tu siedzę próbując odpowiedzieć na komenty, jak weszłam było dwa, potem jak chciałam dodać wpis, pojawił się trzeci, a potem czwarty xDD masakra, nie spodziewałam się takiego szybkiego odzewu :D
ale dzięki za komenty dziewczyny, postaram się wynagrodzić szybkim wstawieniem kolejnego odcinka :)

Malin 15.03.2013 21:50

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No kurde, trzasnęłam Ci komentarz o treści mniej więcej "poszukuję tych magnesów na lodówkę" i zdjęcie poniżej xD Dobrze, że zdążyłam wykasować, zanim ktokolwiek zobaczył moją pomyłkę xD

Dobra, to teraz już komentuję prawidłowo.
Smoke i Mileena xD Gorąco bardziej, niż w piekle Scorpiona! Czekałam na tę scenę od 10 odcinków i gdy się doczekałam, to została przerwana! Ty wiesz, że przerywanie jest niezdrowe, sama to stwierdziłaś! :P Nie wiedziałam, że Smoke rzuca obcymi kobietami na blaty, tudzież inne sprzęty domowego użytku ^^ Ach, te hormony! Oni nie są już napaleni, oni są szaleni! I wszystko byłoby ładnie i pięknie, niechby sobie tam używali, ile wlezie, ale kurczę... nie w tym momencie! ;/ Nie, kiedy Ermac przeżywa takie katusze, nie, kiedy Scorpion prowadzi swoje dziwne gierki z Kitaną i grozi Jade śmiercią, i nie, kiedy nie ma Sub Zero w pobliżu! ;/ No przecież jak on się po wszystkim dowie, co się działo w momencie, gdy on sobie baraszkował z dziewczyną, to do końca życia (a na pewno opowiadania) będzie sobie pluł w brodę i już nigdy nie zbliży się do żadnej innej z obawy, że gdy znów sobie pozwoli na małe co nieco, to znowu kogoś w tym czasie uprowadzą albo zabiją... A jak się w końcu dowie, ze zrobił to w dodatku z Mileeną... OMG! Łeeee, mógłby się szybko uwinąć (co jest bardzo prawdopodobne, biorąc pod uwagę pewne czynniki ^^) i pędzić do pałacu, bo tam źle się dzieje! Albo i nie do pałacu... bo Scorpion na pewno próbowałby go zabić ;/ Ale niech jakoś zawiadomi Suba i razem niech ratują Ermaca!
Scorpion mnie wkurza. Po co znów przylazł i dlaczego chciał od razu załatwić Jade? Kędziorek dobrze napisała, dziwna ta jego hierarchia wartości... Ja mu nie ufam. Takim draniom się nie wierzy. Tym bardziej, że okłamał Kitanę już w momencie, gdy powiedział "ja tylko podpaliłem las". Dobre sobie! KŁAMCA! :(( I po co mu Kitana? Czyżby chciał znów walczyć o jej względy? Niedoczekanie...
Jade... A więc stało się. Mamy zakochanie z jej strony, ciekawe, czy Ermac poczuje to samo? O ile w ogóle będzie mu to dane... Coś szybko pozbywasz się postaci (Scarlett, Nightwolf), martwię się, żeby Ermaca nie spotkało to samo ;/ Biedny, tak cierpi! Nienawidzę Quan Chi :(( A Nooba w tym momencie wystrzeliłabym w kosmos! ;/
Ale zrobiłaś zamieszanie... Nie wiem, jak Ty chcesz to odkręcić, ale proszę, pospiesz się, bo ja tego napięcia nie wytrzymam!

rudzielec 18.03.2013 21:38

Odp: I Love You I'll Kill You
 
ODCINEK 11

- Otwórz usta – powiedział, zanurzając truskawkę w płynnej czekoladzie.
- Och chciałabym już zdjąć tę przepaskę z oczu – westchnęła, lecz rozchyliła wargi.
- Nie marudź, skoro ja zgodziłem się na taką zabawę, to ty również musisz… - Włożył niezanurzoną część owocu do ust, po czym wcisnął go do buzi Kitany. Kiedy poczuła jego gorące i miękkie wargi, przegryzła truskawkę w połowie i zaczęła całować go z namiętnością. Zdjęła z oczu przepaskę i objęła bruneta ramionami, nie mogąc się od niego odkleić.
- Kocham cię tak mocno… - wyszeptał jej do ucha po chwili. – Nigdy nie przestanę… - spojrzał w oczy księżniczki i uśmiechnął się lekko.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps053faca1.png

- Obiecujesz…? – spytała, wsuwając mu dłoń we włosy.
- Na swoje życie.
- Aż tak bardzo…? – Jej palce bawiły się kruczoczarnymi kosmykami na jego głowie.
- Nie ma nic cenniejszego od życia... Bo jeśli zginę to nie będę mógł cię kochać – odpowiedział.
- Och Hanzo… Nie mówmy o śmierci. Mamy siebie i to jest najważniejsze… Reszta teraz nie ma znaczenia. – Wtuliła się w jego ramiona i westchnęła cicho. – Ja też kocham cię nad życie – dodała po chwili.
- Wiem skarbie… - Pogłaskał ją po głowie i objął mocno.
- Dziękuję Bogom za takiego mężczyznę jak ty. Nie wiem czy poradziłabym sobie sama z tym, co spotkało mego ojca…
- Ważne, że król będzie żył, pamiętaj, że życie jest tym co mamy najcenniejsze. Nie bogactwa, bo one nie odkupią naszej duszy. Bogowie cenią dobrych ludzi, a twój ojciec jest dobrym człowiekiem, dlatego dostał drugą szansę.
- Wiem… Ale bez ciebie nie dałabym sobie rady. Dzięki tobie odzyskałam spokój i nie martwię się już tak jak jeszcze niedawno… Jesteś moim aniołem stróżem.
- Kochanie, ja nic nie zrobiłem, ty sama w sobie jesteś silna. Masz tyle siły, że z niejednym sobie poradzisz – spojrzał na nią z czułością.
Siedzieli wtuleni w siebie, rozkoszując się kolejnym słonecznym dniem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps6844a3c6.png

Nagle jednak przybiegł do nich jeden ze strażników, niosąc w dłoni ciemną kopertę.
- Proszę wybaczyć, że przeszkadzam, ale dostałem to od wojownika w żółto czarnym stroju, czekającego przed wejściem. – Mężczyzna skłonił się i wyciągnął rękę z listem w stronę Hasashiego. – Powiedział, że jest z Shiray Ryu i prosi o jak najszybsze dostarczenie tego do pańskich rąk.
Kitana spojrzała na Hanzo, który szybko złamał pieczęć i wyciągnął ze środka wiadomość. Jego oczy nerwowo przesuwały się po kolejnych zdaniach, a wyraz twarzy z sekundy na sekundę zmienił wygląd na przerażony.
- Co się stało? – zapytała zaniepokojona.
- Mój klan… Muszę jak najszybciej wracać, ktoś atakuje naszą osadę – poderwał się i chwycił za maskę.
- Na Bogów… - Dziewczyna przysłoniła usta dłonią. – Uważaj na siebie, proszę… - chwyciła go za rękę i spojrzała mu w oczy.
- Obiecuję – powiedział całując ją czule.
Uśmiechnęła się do niego, chcąc dodać mu otuchy. Odwzajemnił uśmiech, po czym przysłonił twarz maską i w pośpiechu udał się do wyjścia. To był ostatni raz kiedy widziała go takiego. Za każdym razem, kiedy przypominała sobie tę chwilę, próbowała zrozumieć co poszło nie tak. Pożegnała się z nim wtedy, a on nigdy więcej się nie zjawił… Aż do teraz, a teraz nie był już tym samym mężczyzną co kiedyś. Rozumiała, że mógł popaść w rozpacz, po stracie klanu i rodziny, ale nie rozumiała dlaczego zniknął tak bez słowa i czemu tak bardzo się zmienił… Co nim kierowało?

http://i927.photobucket.com/albums/a...psecbb41fc.png

- Księżniczko Kitano, królowa wzywa. – Z zamyślenia wybił ją głos służącej.
- Już idę Madi… – westchnęła wstając z kanapy i ruszyła do wyjścia.

**********************

Minęło już dwa dni, odkąd las stanął w płomieniach, a Smoke nie potrafił sobie poradzić z tym co się stało. Nie wiedział kiedy wróci Sub Zero, ale wiedział, że ten wścieknie się na niego kiedy dowie się, że zamiast pilnować Kitany, dał ponieść się chwili. O ile spotkanie księżniczki ze Scorpionem skończyło się szczęśliwie, o tyle wiadomość o zabraniu Ermaca do Neterrealm nie napawała go radością. Winił się za to, że wtedy nie poszedł do tego lasu jak planował. Gdyby była ich trójka, to pewnie poradziliby sobie i nie pozwolili na zabranie chłopaka, a teraz… Teraz tak naprawdę, nic nie dało się zrobić. Do królestwa podziemia mieli wstęp tylko nieumarli, żaden żywy nie mógł tam wejść, gdyż od razu ginął rozszarpywany na strzępy. Jedyna nadzieja była w tym, że Ermacowi uda się uciec. Niestety, biorąc pod uwagę, że chłopak trafił w ręce Quan Chi, jego szanse zmalały praktycznie do zera. Na dodatek nikt nie wiedział co stało się z Nightwolfem, gdyż jego ciała nie znaleziono w lesie.
Cała ta sytuacja potwornie dobijała siwowłosego wojownika. Miał wyrzuty sumienia, że poszedł z tą dziewczyną do łóżka, ale pragnął jej wtedy tak mocno, że nie potrafił się powstrzymać…
- Witaj Smoke. – Siwowłosy wybił się z zamyślenia, kiedy usłyszał swoje imię. Uniósł głowę i ku wielkiemu zaskoczeniu zobaczył swego przyjaciela.
- Sub Zero… - Wstał szybko, stając nim twarzą w twarz. – Kiedy wróciłeś?

http://i927.photobucket.com/albums/a...psfb75762c.png

- Przed chwilą. – Wojownik zmarszczył brwi, gdyż nie spodobał mu się ton głosu rozmówcy. – Coś się stało? – spojrzał podejrzliwie na Smoke’a.
- Wiele… - Ninja spuścił głowę, wzdychając głęboko. – Ale Kitana jest cała, więc nie musisz się o nią martwić…
- Więc co się dzieje..? I gdzie jest młody? Myślałem, że zastanę was trenujących razem, jak co ranek, a ty siedzisz tu jak zbity pies.
- Dwa dni temu w lesie zjawił się Scorpion… Z tego, co powiedział księżniczce, wynika, że ktoś wraz z nim pomógł mu pojmać Ermaca i zabrać go do Netherrealm…
- Chwila… - Sub spojrzał na swego przyjaciela. – Jak to Scorpion rozmawiał z Kitaną? I jak to zabrali Ermaca do Netherrealm?
- Tego samego dnia, kiedy wróciłeś do klanu, Kitana zwolniła mnie ze służby, powiedziała, że nie chce by jej brat mi ubliżał i kazała odejść. On miał jej zapewnić ochronę.
- Jakiż kochany braciszek… - westchnął wojownik. – Niech zgadnę. Ten kretyn postawił pod jej drzwiami strażników, których Scorpion załatwił w mgnieniu oka, a potem dostał się do jej pokoju?
- Dokładnie tak było…
- Dlaczego posłuchałeś Kitany? Pamiętasz co mi obiecałeś Smoke? Pamiętasz do cholery, czy nie?!

http://i927.photobucket.com/albums/a...psf43016f9.png

- Ale Sub…
- Po co on dokładnie zjawił się w jej pokoju? – Ninja przerwał wypowiedź rozmówcy.
- Nie wiem, przysięgam, że nie wiem, powiedziała mi tylko to, co przekazał jej o Ermacu… Miałem do niego iść, zanim go zabrali ale… - Głos siwowłosego załamał się w tym momencie.
- Ale? – Sub przyglądał się przyjacielowi z rosnącym gniewem.
- Spotkałem tę dziewczynę o której ci wspomniałem i…
- Dobra, nie kończ. Nie chce tego słuchać. – Wojownik przesunął Smoke’a ręką, po czym ruszył prosto do pałacu. Był tak wściekły, że wolał zostawić go teraz samego, by czasem nie przyłożyć mu w twarz za niedotrzymanie obietnicy. Wszedł przez bramę szybkim krokiem, udając się wprost do pokoju księżniczki, gdy jednak był na piętrze, zatrzymał się w połowie drogi. Obiecał sobie, że choćby nie wiem co, nigdy nie podniesie głosu na tę dziewczynę. Wprawdzie rzadko kiedy podnosił głos na kogokolwiek, ale tym razem ogarnęła go taka złość, że nie wiedział czy będzie mógł się powstrzymać. Miał jeszcze do pogadania z jej bratem, więc postanowił, że najpierw go znajdzie i wytłumaczy sobie z nim pewne kwestie, dotyczące ich ostatniego spotkania. Z jednej strony miał po dziurki w nosie tego gościa, lecz z drugiej cieszył się, że jeszcze jest w pałacu, gdyż za chwilę będzie mógł mu pokazać w jak głębokim poważaniu ma jego zdanie.
- Gdzie znajdę brata księżniczki? – Podszedł do jednego ze strażników, pytając z udawanym spokojem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps0cef34df.png

- Książe Rain jest najprawdopodobniej w bibliotece na drugim piętrze – odpowiedział mężczyzna. – Dosyć często tam przesiaduje, więc najlepiej szukać go właśnie tam.
- Który to pokój?
- Ostatni, na końcu korytarza.
Sub Zero ruszył na piętro i skierował się wprost do pomieszczenia, o którym powiedział mu strażnik. Kiedy dotarł na miejsce, od razu chwycił za klamkę i wszedł do środka. Na jego szczęście, Rain tam był i przeglądał jakąś księgę.
- W twoim klanie nie nauczyli cię pukać? – zapytał z pogardą w głosie.
- Mój klan, to nie twoja sprawa – odpowiedział wojownik. – Za to twoją sprawą jest zadbanie o bezpieczeństwo Kitany, a nie narażanie jej na niebezpieczeństwa.
- Po pierwsze, to dla ciebie księżniczki Kitany. – Książe rzucił opasły tom na stół. - A po drugie jej bezpieczeństwo nie jest twoją sprawą, więc dalsza rozmowa nie ma najmniejszego sensu. Wyjdź i idź wygłaszać swoje racje gdzie indziej. – Podszedł do Suba i spojrzał mu w oczy z chłodem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2edb77fc.png

- Tak się składa, że ja i twoja śliczna siostra jesteśmy „na ty”, a jej bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejszą rzeczą pod słońcem, więc jak widzisz mamy o czym rozmawiać… - odparł ninja.
- Moja siostra nie będzie zadawać się z kimś takim jak ty. Nie pozwolę na to by zmarnowała sobie życie po raz drugi, zbyt długo przeżywała zniknięcie tamtego kretyna, to zdecydowanie wystarczy!
- Gówno wiesz! – krzyknął Sub, nie mogąc dłużej się powstrzymać. – Wyjechałeś kiedy cię potrzebowała, a teraz zgrywasz kochanego braciszka, który zjawia się nagle, chcąc narzucić jej swoją wolę!
- Nie wtrącaj się, bo mnie popamiętasz… – warknął Rain, popychając wojownika. – Już ci mówiłem, żebyś odczepił się od mojej siostry i wydawało mi się, że powiedziałem ci to wystarczająco dosadnie… Szkoda tylko, że nie dotarło to do ciebie tak jak powinno!
- Mogła zginąć przez ciebie… Scorpion to niebezpieczny morderca, a nie nowicjusz bawiący się w kata! Myślisz, że kilku strażników go powstrzyma?! Jakoś nie chce mi się wierzyć, że postawiłeś pod jej drzwiami całą hordę! – ryknął, po czym złapał go gwałtownie za szyję i przydusił do ściany.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps8d0f91dc.png

- Nie potrafiłeś go zabić, a masz do mnie pretensje…? – spytał książe, na którym wyczyn Suba nie zrobił najmniejszego wrażenia.
Wojownik przez chwilę wpatrywał się prosto w oczy rozmówcy, lecz po kilku sekundach puścił go i odsunął się do tyłu.
- Jak dla mnie, jesteś nikim. – Tym razem to on mówił z pogardą. – Nieważne, że zrzekłeś się tronu dla Kitany, jakie to ma znaczenie, skoro i tak próbujesz kontrolować jej życie… - mówiąc to, skierował się do wyjścia. Chwycił za klamkę i spojrzał jeszcze w stronę Raina, który stał nieruchomo w oddali. – A jeśli chcesz przejąć kontrolę nad czyimś życiem, to najlepiej zacznij od swojego, bo z daleka widać, że dawno przestałeś nad nim panować – dodał, po czym wyszedł z gabinetu, trzaskając drzwiami.

*************

Ermac leżał pod ścianą celi, walcząc ze samym sobą. To była jedyna walka na którą miał jeszcze jakieś siły. Noob Saibot od dwóch dni, regularnie dawkował mu niewyobrażalny ból, który towarzyszył przy karmieniu go duszami, a raczej wciskaniu mu ich na siłę. O ile pierwszego dnia jeszcze wytrzymał, choć była to dla niego najdłuższa doba w jego życiu, to drugi dzień stał się istnym koszmarem. Chłopak był tak słaby, że nawet nogi, na których był zmuszony stać, odmawiały mu posłuszeństwa. Wisiał w powietrzu jak bezwładna kukła, zdzierając sobie nadgarstki aż do krwi...

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps96667ee6.png

Nie czuł już tego bólu, lub zwyczajnie doznał go tyle, że było mu wszystko jedno. Quan Chi łaskawie kazał go wypuścić, pozwalając mu leżeć na zimnym betonie, gdyż doskonale wiedział, że teraz jest zupełnie bezbronny. Wojownik w czerni zjawiał się u niego co jakiś czas, wciskając w niego kolejne dusze, lecz teraz robił to rzadziej, gdyż czarownik zdawał sobie sprawę, że chłopak będzie musiał walczyć ze swoim sumieniem i nałogiem jednocześnie, dlatego nie chciał ułatwiać mu wyboru. Chciał natomiast wykończyć go psychicznie, by w końcu zagłuszył swoje sumienie i pozwolił przejąć kontrolę nałogowi, który sprawi, że stanie się bezwzględnym mordercą, jakim był kiedyś. Dwa lata spędzone z Nightwolfem sprawiły, że Ermac stał się silny, o wiele silniejszy niż był dawniej. Mimo iż pragnął się teraz pożywić, potrafił zagłuszać głosy namawiające go do tego czynu. Problem w tym, że łatwiej było nad tym panować podczas medytacji, a on nie miał nawet siły, by podnieść się z podłogi. Musiał szybko coś wymyślić, by wydostać się z tego koszmaru i nagle wpadł na szalony pomysł, którego nawet sam mag by się nie spodziewał. Spojrzał w kierunku niewolników, którzy konali pod przeciwną ścianą, zdając sobie sprawę, że są jego ostatnią deską ratunku. Jeśli umrą, ich dusze trafią do rąk Quan Chi, a jeśli on im w tym pomoże, to nabierze sił by móc uciec. Nie chciał tego, wiedział, że sumienie może nie dać mu spokoju, ale wiedział również, że jeśli czegoś nie zrobi, to wróci do swego poprzedniego życia. Ostatkami sił podniósł rękę do góry, po czym rozłożył szeroko dłoń, kierując ją w stronę umierających. Zamknął oczy, wziął głęboki oddech i zaczął wysysać dusze z ich ciał. Jedna, druga, trzecia… Czuł jak ogarnia go przyjemne ciepło, które dodaje mu sił i wbrew temu, co sobie obiecał, postanowił pożywić się jeszcze raz. Podniósł się powoli i spojrzał w kierunku sąsiedniej celi. Powolnym krokiem ruszył w stronę krat, szurając butami po betonie…

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc1ea43a9.png

Nagle zapragnął więcej. Czuł, że nałóg przejmuje nad nim kontrolę, lecz w tym momencie był zupełnie głuchy na głosy sumienia. Ilość dusz jaką wcisnął w niego Saibot, była tak wielka, że teraz tylko cud mógłby go powstrzymać. Kiedy dotarł do żelaznych prętów, jedną ręką złapał się by utrzymać równowagę, a drugą przełożył przez kraty. Spojrzał na dwóch więźniów siedzących pod ścianą i wyciągnął w ich kierunku dłoń…
- Co ty robisz?! – krzyknął jeden z nich, odsuwając się jak najdalej.
Oczy Ermaca rozbłysnęły zielonym blaskiem, a na jego twarz wkradł się złowieszczy uśmiech. Wyglądał teraz tak przerażająco, jak to było tylko możliwe.
- Wasze dusze… - powiedział niskim głosem. – Teraz należą do mnie… - Po tych słowach rozszerzył palce i bez żadnego oporu, zaczął żywcem wysysać je z ciał mężczyzn.
Przerażające krzyki, rozległy się w lochach Netherrealm…

*****************

Sqiera 18.03.2013 22:19

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Wiedziałam!!! :D

Tak myślałam, że Sub będzie miał pretensje do Smoke'a (no ale to było do przewidzenia). Ciekawe czy Smoke odzyska zaufanie u przyjaciela, no i czy zostanie w jakiś sposób zrozumiany (w końcu obaj są mężczyznami, a poza tym Sub, też nie opierał się zalotom Kitany)... tak wiem, to głupie i nie powinno tłumaczyć takiego zachowania.

Niestety podejrzewałam również, że Ermac się ugnie… Z początku zrobił to by ratować siebie, ale nałóg okazał się silniejszy. Quan Chii wiedział co robi i właśnie o to mu chodziło. On nie chciał mieć Ermaca martwego, tylko chciał go mieć… no nie wiem… jako szpiega w obcej krainie? To była by bardzo wygodna pozycja, mając swojego człowieka u wroga.
Nie sądzę, żeby Ermac sam z siebie się opamiętał… Kurczę, fajny z niego chłopak no…

No braciszek Kitany również się nie popisał. Tak bardzo pragnie jej spokoju i szczęścia, a sam poszedł na łatwiznę. Chyba rzeczywiście nie rozumie powagi sytuacji, albo lekceważy przeciwnika ( lub oba naraz). W każdym razie powinien zrozumieć dlaczego potrzebny jest Sub Zero i inni, bo sam już pokazał na co go stać :]

Ech… no i jeszcze to wspomnienie z początku. Pierwsza moja myśl to: "Boże, jaki ten Scorpion przystojny".
Domyślam się, że wkrótce kolejna tajemnica wyjdzie na jaw, związana oczywiście z zabiciem klanu Hanzo. Musiało się coś jeszcze stać oprócz tego okrutnego faktu.
Nie wiem czemu, ale chwilami mam wrażenie, że ktoś steruje umysłem Scorpiona… ale to tylko takie moje luźne przemyślenia.
I jeszcze jedno... zaczyna mi być go żal... Może mieć taki sam powód do zemsty jak Sub i to ich łączy... a dodatkowo wspólnym punktem łączącym stała się jeszcze Kitana.
Oj będą wątpliwości...

Ciekawe co dalej!
Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek :D

Desire 19.03.2013 13:24

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Hanzo bardzo się zmienił. Jak widać kiedyś był dobry.
Ciekawi mnie czemu to się zmieniło.
Sub jest zły na kumpla. Nie dziwie mu się.
No i wreszcie ktoś wygarnął Rainowi. :D
Ermac wraca do swojej przeszłości. Może da radę się jakoś opanować

Mile 19.03.2013 18:09

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Hanzo był taki wrażliwy i czuły w stosunku do Kitany, aż niemożliwe, że się tak zmienił. Co w niego wstapilo? Czy to jest do odwrócenia? Wolałabym żeby znowu był dobry i nie planowal juz zabicia badz porwania Kitany.
Wreszcie wrocil Sub Zero, moj ulubiony bohater. Troche sie rozczarowalam, ze nie dal czadu Smoke'owi za ta chwile slabosci, przeciez przez niego biedny Ermac jest w mocy czarnego koszmaru. Sub jak na wojownika przystalo powinien go jak nie walnac porzadnie, to chociaz mu przemowic do rozumu. A jakby sie jeszcze cos stalo z Kitana? Za spokojny jak dla mnie. Troche energii wykazal w rozmowie z bratem ksiezniczki, ale tamten widocznie nie traktuje go powaznie, nic sobie nie robi z niego, wie ze ma przewage, to ze Sub mu sie odgryzl na koniec tylko to potwierdza. Szkoda mi sie Suba zrobilo.

Swoja droga, ten straznik z ktorym rozmawial Sub, jest w masce, skad on wie ze rozmawial z wlasciwym czlowiekiem a nie z zakamuflowanym zdrajca?

No i moj drugi ulubiony bohater, Ermac. Ten wojownik jest bardzo waleczny, ale niestety chyba już stracony, demony wziely nad nim gore. Szkoda, bo myslalam, ze to inaczej sie potoczy. Pomimo wszystko wierze w niego. Oby sie otrzasnal :)

Czekam co bedzie dalej :)

Kędziorek 19.03.2013 18:28

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Nooo... Musze przyznać, że z Hanzo był niezły przystojniak, kiedy jeszcze
nie był opętany/nie przeszedł na ciemną stronę mocy/czy co tam mu się jeszcze złego przytrafiło ;)
Zresztą u ciebie są sami przystojniacy, żeby tak w realu pojawiali się tacy na każdym kroku jak w twoim FS :)

Zastanawiam się, co konkretnie się wydarzyło podczas ataku na jego klan. Może przybył za późno i Quan Chi mu się objawił proponując moc i pomoc w zemście w zamian za służbę.. Oczywiście małe opętanko mogło mu pomóc w podjęciu decyzji, a jako dowód lojalności miał zgładzić ojca Kitany, ale to taka moja mała hipoteza :)

Biedny Smoke.. Nie dość, że wykorzystany przez tę jędzę to jeszcze jego wymówką dla Suba mogło być jedynie: "Spotkałem tę dziewczynę o której ci wspomniałem i…" kończyć nie trzeba ;) Facet się za to nienawidzi i ja się nie dziwię.. Teraz pewnie weźmie sie ostro za treningi, żeby to jakoś odpokutować. Ciekawe, kiedy dowie się, że laska z która się przespał to Mileena? Wyobrażam sobie jego reakcję, nie mogę się doczekać :P

Ależ się Sub wściekł. Myślałam, że walnie Smoke'a, ale nie, opanował się. To się chwali. Chociaż dość szybko wyładował się na Rainie. I bardzo dobrze, lepiej nie kumulować w sobie złości, jeszcze by wybuchła w nieodpowiednim momencie.. Poza tym zbyt długie chowanie w sobie gniewu źle wpływa na zdrowie ;)

Rain to naprawdę trudna postać.. Znaczy trudna do ogarnięcia. Niby chce dobrze, ale jakby nie było zignorował kompletnie przeciwnika (kilku strażników przeciwko Scorpionowi? No proszę cię..) i na dodatek jest zdecydowanie zbyt władczy i pewny siebie. Ciekawe, co Sub miał na myśli mówiąc, że Rain stracił kontrolę nad własnym życiem.. I tak się zastanawiam gdzie on był jak go nie było? Na jakiejś misji czy coś? I czy wyjechał przed czy po ataku Scorpiona na Jade i ojca Kitany? I kiedy w końcu (o ile w ogóle) przejrzy na oczy i zacznie zachowywać się jak człowiek, a nie jak jakiś tyran, który pozjadał wszystkie rozumy?

No i Ermac.. Nie dość, że ma przegwizdane, bo "zajmuje" się nim Noob, to jeszcze teraz postanowił wyłączyć swoje sumienie i nakarmić się paroma duszyczkami.. Ciekawe, czy wciąż pamięta, że miał zamiar pożreć tylko kilka, aby mógł się wydostać z Netherrealm. Mam nadzieję, że się szybko opamięta, w końcu sama obiecałaś, że nie stanie się zły :)

I tak się zastanawiam, co z Nightwolfem? To, że nie znaleziono jego ciała napawa mnie nadzieją, że udało mu się przeżyć i pewnie liże teraz rany albo coś kombinuje. Zobaczymy..

czekam na więcej :)

Malin 19.03.2013 23:41

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Ufff... Bałam się, że Sub po powrocie rzuci się na Smoke'a czy zacznie na niego bluzgać, na szczęście po prostu odszedł wściekły... Mam nadzieję, że szybko mu przejdzie i będzie z nim znowu rozmawiał, w końcu są przyjaciółmi, no i przecież Smoke zrobił to z czystego przypadku... Wiedziałam, że moje ciacho będzie mieć wyrzuty sumienia, wiedziałam... Współczuję Mileenie, gdy prawda w końcu do niego dotrze. Ja na jej miejscu już teraz brałabym nogi za pas...

Scorpion... Kurczę, ale nas załatwiłaś tym jego "poprzednim" życiem... Chyba nikt z nas nie spodziewał się takich pokładów uczucia w tym bezdusznym potworze, jakim się stał. Teraz już zupełnie nie dziwię się Kitanie, że nie może o nim tak łatwo zapomnieć... Też bym nie mogła :( Ależ on jest przystojny, ehh...

Martwię się o Sub Zero. Na moje oko jest takim pionkiem w grze, w którą Kitana niekoniecznie chce grać, ale robi to. Wydaje się, że dziewczyna ma naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Tylko Że Sub też ma uczucia i kurde, nie powinno to tak wyglądać, bo jemu chyba naprawdę na niej zależy, nawet jeśli ciężko mu to okazać.
Kłótnia z Rainem nie wyglądała dobrze. Ja rozumiem, że Sub nie chce pozwolić, by nim pomiatano, ale obawiam się, że Rain'owi w końcu puszczą nerwy i posunie się do rękoczynów albo wykorzysta ręce cudze... Sub musi być ostrożny. Nie podoba mi się ten nadopiekuńczy braciszek.

Ermac... Omg, jak ten biedak wygląda! :O Zmasakrowałaś go straszliwie! Ileż on musiał przecierpieć... Noob, uważaj, żeby Twoja dusza nie została wkrótce przez kogoś wchłonięta (o ile w ogóle ją masz!)... Nie sądziłam, że Ermac w końcu się złamie, ale z drugiej strony rozumiem go - to instynkt przetrwania. Szkoda tylko, ze przestał nad nim panować. Co teraz będzie? Czy to szaleństwo da się jeszcze w ogóle zatrzymać? :(
Rudzik, odcinki za każdym razem są coraz ciekawsze. Zdjęcia po prostu miażdżą! Czekam na więcej! <333

Libby 20.03.2013 16:47

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No, trochę się porobiło...
Rain... Nie ma to jak kochany braciszek... Najlepiej by było, gdyby się zajął sobą. Niby taki opiekuńczy a o straż pod komnatą Kitany nawet zadbać nie umie. Tak mu zależy...
Scorpion - ten to przychodzi jak do siebie. Nic dziwnego, że czuje się bezkarny. Pomijając jego poronioną hierarchię wartości... on naprawdę myśli, że gdyby zabił Jade, to Kitana chciałaby go jeszcze znać? Wtedy to, że niby mówi prawdę nie miałoby najmniejszego znaczenia.
Szkoda mi Nightwolfa. Myślę jednak, że ocalał :P.
No i to oczywiste, że Ermac przeżyje. Za bardzo go kochasz. Choć jak mogłaś go tak zmasakrować? Miałam nadzieję, że się nie złamie, ale jednak każdy ma swoje granice wytrzymałości. Choć pomysł na ucieczkę miał całkiem niezły. Liczę jednak na to, że prędzej, czy później, choć wolę opcję "prędzej", Jade dotrze do jego dobrej struny i uda się chłopaka nawrócić. Szkoda by go było... No i nie zapominajmy, że przecież Ermac musi się spiknąć z Jade! Nie znoszę sprzeciwów :P!
Smoke... tak czułam, że się ugnie. No cóż... podejrzewam, że jak się dowie, że przespał się z Piranią, to będzie chciał sobie odrąbać parę części ciała :D. Mogę mu nawet siekierę pożyczyć :D!
Sub Zero całkiem spokojnie przyjął wiadomość, że dymiący zawalił sprawę. Co prawda odbiło się to na Rainie, ale jakoś mi to nie przeszkadza :P. Szkoda mi Suba, bo jest przez niektórych uważany za kogoś niższej kategorii a jeszcze Kitana traktuje go po części jak lekarstwo, o czym pisałam od samego początku i to wszystko się nakłada na siebie...
Wróćmy jeszcze do Scorpiona... No dobra, widzimy, że kiedyś był wspaniałym i czułym facetem, ale jego czas minął :P. Nie no, nie można mu odmówić urody. Jednak spójrzmy prawdzie w oczy: zmienił się diametralnie i raczej wątpliwe, żeby wrócił do dawnego siebie. Tym bardziej, że nadal czyha na życie Jade. Ale i tak Sub jest przystojniejszy :D! I nikt nie zrobił mu prania mózgu :P.

rudzielec 22.03.2013 13:39

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
Wiedziałam!!! :D
Tak myślałam, że Sub będzie miał pretensje do Smoke'a (no ale to było do przewidzenia).

no nie dotrzymał obietnicy, więc nie ma się co dziwić ;)
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
Ciekawe czy Smoke odzyska zaufanie u przyjaciela, no i czy zostanie w jakiś sposób zrozumiany (w końcu obaj są mężczyznami, a poza tym Sub, też nie opierał się zalotom Kitany)... tak wiem, to głupie i nie powinno tłumaczyć takiego zachowania.

tłumaczyć, nie tłumaczyć, tak naprawdę to jedynie Jade wie o tym, że Kitana spała z Subem :>
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
Niestety podejrzewałam również, że Ermac się ugnie… Z początku zrobił to by ratować siebie, ale nałóg okazał się silniejszy. Quan Chii wiedział co robi i właśnie o to mu chodziło. On nie chciał mieć Ermaca martwego, tylko chciał go mieć… no nie wiem… jako szpiega w obcej krainie? To była by bardzo wygodna pozycja, mając swojego człowieka u wroga.
Nie sądzę, żeby Ermac sam z siebie się opamiętał… Kurczę, fajny z niego chłopak no…

masz rację we wszystkim co tu napisałaś, jedynie ratunek z zewnątrz mógłby go uratować… tylko, że żaden człowiek nie ma wstępu do Netherrealm
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
No braciszek Kitany również się nie popisał. Tak bardzo pragnie jej spokoju i szczęścia, a sam poszedł na łatwiznę. Chyba rzeczywiście nie rozumie powagi sytuacji, albo lekceważy przeciwnika ( lub oba naraz). W każdym razie powinien zrozumieć dlaczego potrzebny jest Sub Zero i inni, bo sam już pokazał na co go stać :]

Rainowi się wydaje, że wie wszystko najlepiej, stąd te ciągłe zgrzyty, poza tym czuje się panem, bo jest u siebie, w sumie to w pewnym sensie nie ma mu się co dziwić, skoro zawsze wszystko mu się w życiu udawało i dostawał to co chciał ;) napiszę o nim coś więcej już niedługo
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
Ech… no i jeszcze to wspomnienie z początku. Pierwsza moja myśl to: "Boże, jaki ten Scorpion przystojny".

mnie samej się cholernie podoba <3
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
Domyślam się, że wkrótce kolejna tajemnica wyjdzie na jaw, związana oczywiście z zabiciem klanu Hanzo. Musiało się coś jeszcze stać oprócz tego okrutnego faktu.

na zmianę jego charakteru wpłynęło kilka czynników, jeden z nich ujawnię w następnym odcinku ;)
aż tak prędko na jaw nie wyjdzie ta tajemnica, najpierw wyjdzie kilka innych, które będą powiązane z tą dotyczącą Scorpiona :>
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
Nie wiem czemu, ale chwilami mam wrażenie, że ktoś steruje umysłem Scorpiona… ale to tylko takie moje luźne przemyślenia.

w pewnym sensie tak właśnie jest, ale w jakim tego powiedzieć nie mogę ;)
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1673731)
I jeszcze jedno... zaczyna mi być go żal... Może mieć taki sam powód do zemsty jak Sub i to ich łączy... a dodatkowo wspólnym punktem łączącym stała się jeszcze Kitana.
Oj będą wątpliwości...

no tak, jednemu zginął brat, drugiemu cała rodzina i obydwaj winią się nawzajem… co do końcowej wątpliwości pod tytułem „Z kim ostatecznie będzie Kitana”, to nawet ja tego nie wiem O.O ciągle się waham pomiędzy Subem, a Scorpionem…
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1673869)
Hanzo bardzo się zmienił. Jak widać kiedyś był dobry.
Ciekawi mnie czemu to się zmieniło.

powodów jest kilka, w tym jeden bardzo ważny, o którym nie mogę napisać, bo zdradziłabym za dużo ;)
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1673869)
Sub jest zły na kumpla. Nie dziwie mu się.

no ja w sumie też, ale jakby na to nie patrzeć, nieważne czy Smoke zostałby na zamku, czy poszedł do lasu, ktoś i tak by w tym ucierpiał
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1673869)
No i wreszcie ktoś wygarnął Rainowi. :D

nie ostatni raz :P
Cytat:

Napisał Suzzy (Post 1673869)
Ermac wraca do swojej przeszłości. Może da radę się jakoś opanować

pozostaje tylko pytanie „jak?”

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1674125)
Hanzo był taki wrażliwy i czuły w stosunku do Kitany, aż niemożliwe, że się tak zmienił. Co w niego wstapilo? Czy to jest do odwrócenia? Wolałabym żeby znowu był dobry i nie planowal juz zabicia badz porwania Kitany.

to jest do odwrócenia, ale problem w tym, czy to się da zrobić? może napiszę tak: gdyby to zależało od samego Scorpiona, to nigdy by się zmienił :>
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1674125)
Wreszcie wrocil Sub Zero, moj ulubiony bohater. Troche sie rozczarowalam, ze nie dal czadu Smoke'owi za ta chwile slabosci, przeciez przez niego biedny Ermac jest w mocy czarnego koszmaru. Sub jak na wojownika przystalo powinien go jak nie walnac porzadnie, to chociaz mu przemowic do rozumu. A jakby sie jeszcze cos stalo z Kitana? Za spokojny jak dla mnie.

Sub to takie przeciwieństwo swojego brata, który zawsze był porywczy, nerwowy i szukał okazji do walki. Nie można powiedzieć, że był zły, bo tak nie było, ale ich charaktery zawsze bardzo się różniły.
Stąd to opanowanie Suba, jego bardzo ciężko jest wytrącić z równowagi.
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1674125)
Troche energii wykazal w rozmowie z bratem ksiezniczki, ale tamten widocznie nie traktuje go powaznie, nic sobie nie robi z niego, wie ze ma przewage, to ze Sub mu sie odgryzl na koniec tylko to potwierdza. Szkoda mi sie Suba zrobilo.

Rain to cwaniak, ludzi którzy mu się sprzeciwiają zawsze będzie traktował gorzej. Jedynym wyjątkiem jest Kitana, to takie jego oczko w głowie, które przesadnie stara się chronić.
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1674125)
Swoja droga, ten straznik z ktorym rozmawial Sub, jest w masce, skad on wie ze rozmawial z wlasciwym czlowiekiem a nie z zakamuflowanym zdrajca?

akurat tym sobie głowy nie zawracaj, tam wszyscy strażnicy tak wyglądają :3
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1674125)
No i moj drugi ulubiony bohater, Ermac. Ten wojownik jest bardzo waleczny, ale niestety chyba już stracony, demony wziely nad nim gore. Szkoda, bo myslalam, ze to inaczej sie potoczy. Pomimo wszystko wierze w niego. Oby sie otrzasnal :)

wiara i nadzieja, uwierają ostatnie ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
Nooo... Musze przyznać, że z Hanzo był niezły przystojniak, kiedy jeszcze nie był opętany/nie przeszedł na ciemną stronę mocy/czy co tam mu się jeszcze złego przytrafiło ;)
Zresztą u ciebie są sami przystojniacy, żeby tak w realu pojawiali się tacy na każdym kroku jak w twoim FS :)

ahaha sama bym tak chciała :D
no ale jego akurat uwielbiam <3
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
Zastanawiam się, co konkretnie się wydarzyło podczas ataku na jego klan. Może przybył za późno i Quan Chi mu się objawił proponując moc i pomoc w zemście w zamian za służbę.. Oczywiście małe opętanko mogło mu pomóc w podjęciu decyzji, a jako dowód lojalności miał zgładzić ojca Kitany, ale to taka moja mała hipoteza :)

gdzieś dzwoni, ale nie wiadomo w którym Kościele :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
Biedny Smoke.. Nie dość, że wykorzystany przez tę jędzę to jeszcze jego wymówką dla Suba mogło być jedynie: "Spotkałem tę dziewczynę o której ci wspomniałem i…" kończyć nie trzeba ;) Facet się za to nienawidzi i ja się nie dziwię.. Teraz pewnie weźmie sie ostro za treningi, żeby to jakoś odpokutować. Ciekawe, kiedy dowie się, że laska z która się przespał to Mileena? Wyobrażam sobie jego reakcję, nie mogę się doczekać :P

obiecuję, że kiedy Smoke się dowie o Mileenie, to będą dymy xDD a w jakim sensie to już zobaczycie :D
Smoke będzie teraz trochę rozdarty, bo mógł pomóc albo Kitanie, albo Ermacowi, ale czego by nie zrobił, to i tak nie byłby z tego zadowolony, bo nie dałby rady pomóc obydwojgu.
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
Ależ się Sub wściekł. Myślałam, że walnie Smoke'a, ale nie, opanował się. To się chwali. Chociaż dość szybko wyładował się na Rainie. I bardzo dobrze, lepiej nie kumulować w sobie złości, jeszcze by wybuchła w nieodpowiednim momencie.. Poza tym zbyt długie chowanie w sobie gniewu źle wpływa na zdrowie ;)

akurat Sub z gniewem nie ma problemu :P
a Smoke’a nie walnął z jednej prostej przyczyny: nic by to nie zmieniło, siwowłosego dręczą wystarczające wyrzuty sumienia, to wystarczy za nauczkę ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
Rain to naprawdę trudna postać.. Znaczy trudna do ogarnięcia. Niby chce dobrze, ale jakby nie było zignorował kompletnie przeciwnika (kilku strażników przeciwko Scorpionowi? No proszę cię..) i na dodatek jest zdecydowanie zbyt władczy i pewny siebie.

Rain zaczyna się gubić w tym co robi, ale naprawdę chce dobrze. Nie znosi jednak sprzeciwu i przez to liczba jego wrogów gwałtownie wzrasta :P
jako ciekawostkę, o której może kiedyś będzie, dodam, że Scorpion też za nim nie przepadał :3
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
Ciekawe, co Sub miał na myśli mówiąc, że Rain stracił kontrolę nad własnym życiem.. I tak się zastanawiam gdzie on był jak go nie było? Na jakiejś misji czy coś? I czy wyjechał przed czy po ataku Scorpiona na Jade i ojca Kitany? I kiedy w końcu (o ile w ogóle) przejrzy na oczy i zacznie zachowywać się jak człowiek, a nie jak jakiś tyran, który pozjadał wszystkie rozumy?

kiedy Suba nie było, to nie znaczy, że był tylko w klanie :>
to tak odnośnie Twojego pierwszego pytania :P
a o tym gdzie był i co robił, będzie już niedługo, a co do jego tyranii, to może jeszcze trochę potrwać… :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
No i Ermac.. Nie dość, że ma przegwizdane, bo "zajmuje" się nim Noob, to jeszcze teraz postanowił wyłączyć swoje sumienie i nakarmić się paroma duszyczkami.. Ciekawe, czy wciąż pamięta, że miał zamiar pożreć tylko kilka, aby mógł się wydostać z Netherrealm. Mam nadzieję, że się szybko opamięta, w końcu sama obiecałaś, że nie stanie się zły :)

zły się nie stanie, ale problemów czeka go wiele, żeby do tego nie dopuścić :P
swoją drogą, o ile chciał uciec, to teraz z jego umysłu ten pomysł został całkowicie wypchnięty, bo boi się wrócić do Edenii mając świadomość, że powrócił do swoich dawnych zwyczajów…
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1674152)
I tak się zastanawiam, co z Nightwolfem? To, że nie znaleziono jego ciała napawa mnie nadzieją, że udało mu się przeżyć i pewnie liże teraz rany albo coś kombinuje. Zobaczymy..

to, co stało się z Nightwolfem to zagadka miesiąca :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1674344)
Ufff... Bałam się, że Sub po powrocie rzuci się na Smoke'a czy zacznie na niego bluzgać, na szczęście po prostu odszedł wściekły... Mam nadzieję, że szybko mu przejdzie i będzie z nim znowu rozmawiał, w końcu są przyjaciółmi, no i przecież Smoke zrobił to z czystego przypadku... Wiedziałam, że moje ciacho będzie mieć wyrzuty sumienia, wiedziałam... Współczuję Mileenie, gdy prawda w końcu do niego dotrze. Ja na jej miejscu już teraz brałabym nogi za pas...

Sub wolał odejść, niż niepotrzebnie wyładowywać się na przyjacielu, który (jak gdzieś wyżej napisałam), i tak już dostał solidną nauczkę od sumienia
no a Mileena… hmm… ona nie należy do kobiet które boją się czegokolwiek, a dopiero rozpoczęła swoją zabawę polegającą na „igraniu ze Smoke’iem”, więc jeszcze nie raz zobaczysz jak robi coś, czego normalna kobieta robić nie powinna :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1674344)
Scorpion... Kurczę, ale nas załatwiłaś tym jego "poprzednim" życiem... Chyba nikt z nas nie spodziewał się takich pokładów uczucia w tym bezdusznym potworze, jakim się stał. Teraz już zupełnie nie dziwię się Kitanie, że nie może o nim tak łatwo zapomnieć... Też bym nie mogła :( Ależ on jest przystojny, ehh...

no Scorpion był bardzo czułym i opiekuńczym facetem, który swoją miłość do Kitany przekładał nad wszystko… a to dopiero była pierwsza scena z ich wspólnych wspomnień :> jeszcze kilka się takich przewinie i mogę zagwarantować, że niektórym znacznie utrudnią wybór pt. „Scorpion czy Sub Zero” :P
i wiem, że jest nieziemski, sama go uwielbiam <3
Cytat:

Napisał Malin (Post 1674344)
Martwię się o Sub Zero. Na moje oko jest takim pionkiem w grze, w którą Kitana niekoniecznie chce grać, ale robi to. Wydaje się, że dziewczyna ma naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Tylko Że Sub też ma uczucia i kurde, nie powinno to tak wyglądać, bo jemu chyba naprawdę na niej zależy, nawet jeśli ciężko mu to okazać.

Kitana nie jest kobietą, którą bawi walka o jej serce pomiędzy dwoma facetami, a na to się niestety zanosi. To będzie bardzo ciężka przeprawa pomiędzy nią, Subem i Scorpionem, ja sama nie będę mieć łatwo, bo nie mam pojęcia jak to się ostatecznie skończy o.O
Cytat:

Napisał Malin (Post 1674344)
Kłótnia z Rainem nie wyglądała dobrze. Ja rozumiem, że Sub nie chce pozwolić, by nim pomiatano, ale obawiam się, że Rain'owi w końcu puszczą nerwy i posunie się do rękoczynów albo wykorzysta ręce cudze... Sub musi być ostrożny. Nie podoba mi się ten nadopiekuńczy braciszek.

jeśli o Raina i jego nadopiekuńczość chodzi, to różnie z tym może być, szczególnie, że on nie ma zamiaru pogodzić się z wyborem siostry…
Cytat:

Napisał Malin (Post 1674344)
Ermac... Omg, jak ten biedak wygląda! :O Zmasakrowałaś go straszliwie! Ileż on musiał przecierpieć... Noob, uważaj, żeby Twoja dusza nie została wkrótce przez kogoś wchłonięta (o ile w ogóle ją masz!)...

no Ermac przeszedł i wytrzymał tyle, że niejeden chciałby być tak silny jak on, pobyt w Edenii bardzo mu pomógł, wzmocnił go.. choć jest jeszcze jeden czynnik dzięki któremu przetrwał, mianowicie chodzi o sposób w jaki został stworzony i z czego, że ma tyle siły i jest tak wytrzymały, historia jego stworzenia, jest ciekawa sama w sobie, może kiedyś o niej tu napiszę :>
a co do Nooba, to duszę ma jak każda istota, ale jest teraz tak mroczna i zła, że każdy kto spróbowałby ją pożreć mógłby tego nie przeżyć..
Cytat:

Napisał Malin (Post 1674344)
Nie sądziłam, że Ermac w końcu się złamie, ale z drugiej strony rozumiem go - to instynkt przetrwania. Szkoda tylko, ze przestał nad nim panować. Co teraz będzie? Czy to szaleństwo da się jeszcze w ogóle zatrzymać? :(

to jeszcze nie jest szaleństwo, póki co to „tylko” nałóg, który chce przejąć nad nim kontrolę… chyba nigdy nie pokażę Ermaca od tej szaleńczej strony, chociaż… mógłby go ktoś choć raz, tak szaleńczo zdenerwować… :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1674344)
Rudzik, odcinki za każdym razem są coraz ciekawsze. Zdjęcia po prostu miażdżą! Czekam na więcej! <333

miło mi to czytać :P
Cytat:

Napisał Libby (Post 1674514)
... Nie ma to jak kochany braciszek... Najlepiej by było, gdyby się zajął sobą. Niby taki opiekuńczy a o straż pod komnatą Kitany nawet zadbać nie umie. Tak mu zależy...

Rain nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo Scorpion się zmienił, jemu ciągle się wydaje, że to słaby wojownik
Cytat:

Napisał Libby (Post 1674514)
Scorpion - ten to przychodzi jak do siebie. Nic dziwnego, że czuje się bezkarny. Pomijając jego poronioną hierarchię wartości... on naprawdę myśli, że gdyby zabił Jade, to Kitana chciałaby go jeszcze znać? Wtedy to, że niby mówi prawdę nie miałoby najmniejszego znaczenia.

dlatego nie zabił Jade, choć powinien to zrobić :P tzn. powinien bo ktoś tak mu kazał, nie że powinien bo on sam tak chce :>
Cytat:

Napisał Libby (Post 1674514)
Szkoda mi Nightwolfa. Myślę jednak, że ocalał :P.

nie myśl tyle xD
Cytat:

Napisał Libby (Post 1674514)
No i to oczywiste, że Ermac przeżyje. Za bardzo go kochasz. Choć jak mogłaś go tak zmasakrować? Miałam nadzieję, że się nie złamie, ale jednak każdy ma swoje granice wytrzymałości. Choć pomysł na ucieczkę miał całkiem niezły. Liczę jednak na to, że prędzej, czy później, choć wolę opcję "prędzej", Jade dotrze do jego dobrej struny i uda się chłopaka nawrócić. Szkoda by go było... No i nie zapominajmy, że przecież Ermac musi się spiknąć z Jade! Nie znoszę sprzeciwów :P!

pewnie że przeżyje i że go kocham, to moja ulubiona postać z całego Mortal Kombat :D <3
ale mogę mu jeszcze porządnie namieszać, czego nie omieszkam wykorzystać :>
nie wiem czy się spiknie z Jade, za dużo problemów stoi mu na drodze, do tego on sam nie chce, woli ją jako siostrę :P
nie mówię tak, nie mówię nie, zobaczymy!
Cytat:

Napisał Libby (Post 1674514)
Smoke... tak czułam, że się ugnie. No cóż... podejrzewam, że jak się dowie, że przespał się z Piranią, to będzie chciał sobie odrąbać parę części ciała :D. Mogę mu nawet siekierę pożyczyć :D!

Smoke nic nie będzie sobie odrąbywał, ale Mileenie czasem może coś zrobić :P
Cytat:

Napisał Libby (Post 1674514)
Sub Zero całkiem spokojnie przyjął wiadomość, że dymiący zawalił sprawę. Co prawda odbiło się to na Rainie, ale jakoś mi to nie przeszkadza :P. Szkoda mi Suba, bo jest przez niektórych uważany za kogoś niższej kategorii a jeszcze Kitana traktuje go po części jak lekarstwo, o czym pisałam od samego początku i to wszystko się nakłada na siebie...

to, że Sub wyładował nerwy na Rainie raczej nikomu nie przeszkadza xD
sytuacja między nim a Kitaną, będzie się powoli klarować, także za niedługo stanie się jasne, czego W TEJ CHWILI chce dziewczyna :>
Cytat:

Napisał Libby (Post 1674514)
Wróćmy jeszcze do Scorpiona... No dobra, widzimy, że kiedyś był wspaniałym i czułym facetem, ale jego czas minął :P. Nie no, nie można mu odmówić urody. Jednak spójrzmy prawdzie w oczy: zmienił się diametralnie i raczej wątpliwe, żeby wrócił do dawnego siebie. Tym bardziej, że nadal czyha na życie Jade. Ale i tak Sub jest przystojniejszy :D! I nikt nie zrobił mu prania mózgu :P.

Scorpion nie miał prania mózgu z własnej woli xD
może i jego czas minął, ale to nie znaczy, że on się z tym pogodzi, szczególnie, że kiedy dowie się co go łączy Suba z Kitaną, to z deczka się wścieknie :D
btw, nigdy nie mów nigdy :P


nazbierało się tych komentów, do tego długaśnych (sześć stron w wordzie! xD), ale ja czytać lubię więc wiedzcie, że was kocham :D

dlatego taki mały prezencik ode mnie w postaci zdjęcia które zrobiłam niedawno :3

http://img42.imageshack.us/img42/527...3032019363.png

a co do odcinka, to postaram się żeby był dziś lub jutro, najpóźniej w niedzielę ;)

Malin 25.03.2013 22:58

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Nie chcę być nachalna, ale... Rudzik, kiedy następny odcinek? Zaglądam regularnie, a tu ciągle cisza :(

@ruda:postaram się żeby był jutro bo cały dzień jestem w domu, nie miałam wcześniej czasu by zdjęcia zrobić, więc raczej na 99 % jutro będzie :3

rudzielec 26.03.2013 21:12

Odp: I Love You I'll Kill You
 
ODCINEK 12


Kiedy Noob Saibot pojawił się w celi, był zaskoczony tym, że Ermac nawet nie spojrzał w jego kierunku. Leżał na zimnym betonie, nie dając żadnych oznak życia. Ninja w czerni, powolnym ruchem zbliżył się w kierunku ciała wojownika i stanął w bezpiecznej odległości. Przez chwilę przyglądał się chłopakowi z podejrzliwością, lecz ostatecznie zdecydował się podejść bliżej.
- Wstawaj śpiąca królewno… - Kopnął lekko Ermaca. – Przyniosłem ci kolejną porcję bólu…
Przez kilkanaście sekund czekał na reakcję, lecz ten ani nie drgnął. Nie zapowiadało się obiecująco. Jeśli Quan Chi dowiedziałby się o tym, iż jeden z jego najlepszych tworów wyzionął ducha z przedawkowania bólu, Saibot miałby poważne kłopoty. Stworzenie machiny do zabierania dusz, w postaci młodego chłopaka, zajęło czarownikowi kilka długich miesięcy, podczas których skrzętnie gromadził życia najpodlejszych istot jakie stąpały po ziemi…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2e5acecb.png

Noob przykucnął przy wojowniku i odwrócił jego ciało na plecy. Ściągnął brwi i zmrużył oczy, wyczekując na jakikolwiek ruch, który jednak nie nadszedł. Złapał Ermaca za dłoń, pociągnął ją do góry i puścił. Ręka bezwładnie opadła na beton… Wstał, porozglądał się dookoła i właśnie wtedy poczuł mocne szarpnięcie w dół. W ciągu dwóch sekund znalazł się na ziemi, a kiedy spróbował się podnieść, zobaczył nad sobą wściekle zielone ślepia chłopaka, który jeszcze chwilę temu wydawał się być martwy.
- Również mam coś dla ciebie… - Ermac uśmiechnął się złowieszczo, po czym wbił rękę w klatkę piersiową Saibota i zaczął wciskać w nią palce z potworną siłą. Ninja w czerni chwycił za jego nadgarstek, chcąc go powstrzymać , ale tym razem, nie miał z nim najmniejszych szans. – Kilka centymetrów dzieli mnie od twego podłego serca, więc jeśli nie chcesz żebym wyrwał ci je z resztą wnętrzności, to lepiej oddaj mi dusze które przyniosłeś…
- Ach… Nałóg daje się we znaki….? - Brwi Nooba zmarszczyły się złowieszczo.
- Stul pysk! – charknął wojownik, wciskając dłoń głębiej. – Oddaj dusze, albo rozerwę cię na strzępy!
Ból rósł z każdą chwilą, ale jako istota przesiąknięta złem i pozbawiona jakichkolwiek skrupułów, Saibot potrafił wytrzymać niejedno. Nie mogło to jednak trwać w nieskończoność. Z każdą sekundą, kiedy dłoń chłopaka wgłębiała się w jego klatkę piersiową, czuł jak uchodzi z niego życie…
- Bierz je… - Wyciągnął rękę do góry.
Zielony blask od razu przyciągnął Ermaca, który wypuścił swą ofiarę i rzucił się w kierunku dusz. Kiedy je pochłonął, usiadł na ziemi i oparł się o ścianę dysząc ciężko.
- Więcej… - powiedział. – Potrzebuję więcej… - spojrzał w kierunku Nooba, który powoli podniósł się z podłogi.
Dla wojownika w czerni stało się jasne, że nałóg zawładnął chłopakiem tak bardzo, iż przestało się dla niego liczyć cokolwiek innego. Nie zaatakował go bo chciał stąd uciec, po prostu był na tak ogromnym głodzie, że gotów zrobić wszystko w zamian za dusze…
- Dostaniesz je. Ale najpierw Quan Chi musi cię obejrzeć. – Ruszył do wyjścia szybkim krokiem.
Ledwo zatrzasnęły się za nim drzwi do celi, a w lochach pojawił się Scorpion. Ninja był lekko zaskoczony wizytą Hanzo w takim miejscu, ale szybko przestał zawracać sobie głowę tym, po co się tu zjawił..
- Czarownik cię wzywa, Saibot – powiedział wojownik.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps36439c3d.png

Noob przytaknął na jego słowa i szybkim krokiem skierował się w stronę potężnej bramy.
Gdy do uszu Hasahiego dotarł zgrzyt zamków, podszedł powoli do celi. Zatrzymał się jednak i odsunął kiedy zobaczył Ermaca, który w ciągu kilku sekund znalazł się przy kratach.
- Masz dla mnie jakieś dusze…? - Wyciągnął drżącą dłoń w kierunku Hanzo.
Wojownik stał i wpatrywał się w chłopaka, który wyglądał przerażająco i smutno zarazem. Nałóg stał się sensem jego życia, tak jak u niego zemsta…
- Nie potrzebujesz dusz – odezwał się nagle.
- Nie rozumiesz… Muszę się nimi karmić, by funkcjonować… - Osunął się na ziemię i oparł o ścianę, gdy zrozumiał, że jego rozmówca nic mu nie przyniósł.
- Jedyne co musisz, to wyswobodzić się z nałogu.
Ermac spojrzał na niego i zaśmiał się kpiąco.
- Nie znasz mnie… Nie będziesz mi mówił co musze, a czego nie.
Scorpion westchnął głęboko. Normalnie dałby sobie spokój, ale było w tym chłopaku coś, co przypominało mu jego. Sam się kiedyś tak zmienił…
- Zawładnął tobą nałóg. Nie muszę cię znać, żeby wiedzieć jak cię to niszczy. – Usiadł pod ścianą, po przeciwnej stronie celi.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psea1ecbd7.png

- Nie będzie mnie pouczał ktoś, kto ma przed sobą beznadziejną wieczność… - Wojownik schował głowę w rękach.
- Twoja wieczność nie zapowiada się lepiej… - Hasashi spojrzał na Ermaca. – W takim tempie, w ciągu wieku opróżnisz wszystkie królestwa z ich mieszkańców. Pomyślałeś może co potem? Jak nie będzie komu zabrać duszy…
- Odwal się! – warknął chłopak. – Sam wsadziłeś mnie w to bagno, a teraz prawisz mi kazania?!
- Masz rację. Ale masz jeszcze szansę, żeby z tego wyjść.
- Nie ufam ci… Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda…?
Obydwaj patrzyli na siebie w milczeniu przez kilka chwil.
- Zastanów się dobrze – odezwał się Scorpion. – Czy jest ktoś, dla kogo warto walczyć, zmienić się… Stać się lepszym.
- Dobrze się czujesz? – Ermac był zaskoczony tym, co usłyszał. – Czy Quan Chi doszczętnie wyprał ci mózg…
- Quan Chi już nie ma nade mną kontroli. Uwolnił mnie, ale to miejsce od dwóch lat jest moim domem…
- I ja mam uwierzyć w tę bajeczkę…
- Skończ pieprzyć i posłuchaj mnie uważnie.- Hasashi porozglądał się dookoła, czy nikt ich nie słyszy. - Mogę cię stąd wyciągnąć, ale nie mam zamiaru prosić cię byś się zgodził, więc zastanów się dobrze, czy chcesz zobaczyć jeszcze śliczną Jade, czy chcesz pozwolić jej pogrążyć się w rozpaczy…
- Co takiego…? – Chłopak lekko się ożywił, na słowa o dziewczynie. – Nie mogę wrócić do Edenii w takim stanie, jeśli zabiorę komuś duszę…
- Dwa lata temu byłeś w takim stanie, a potem z tego wyszedłeś, więc…?
- Wtedy był tam Nightwolf, a teraz go zabiłeś…
- Nie zabiłem szamana. Ale będziesz musiał radzić sobie bez niego.
- To co się z nim stało?
- Chcesz się stąd wydostać, czy nie? – Scorpion odpowiedział pytaniem, na pytanie.
- Chcę, ale ci nie ufam… - Ermac spojrzał na niego podejrzliwie. – Jaki masz w tym interes, że nagle chcesz mi pomóc?
Hasashi wstał z podłogi i skierował wzrok na chłopaka.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps03af90cb.png

- Przygotuj się. Przyjdę po ciebie dziś wieczorem – powiedział, po czym ruszył do wyjścia.

******************

W ciągu kilku dni, w życiu Kitany nazbierało się tyle zmartwień, że w środku czuła się jak chodzący kłębek nerwów. Dziś kolejny raz pokłóciła się z bratem, który z ogromnymi nerwami wykrzyczał jej w twarz, że jeśli będzie spotykać się z Sub Zerem, to gorzko tego pożałuje. Wprawdzie nie określiła się jeszcze co do swoich uczuć dotyczących Hanzo, ale nie miała zamiaru rezygnować z Suba. No właśnie, Hanzo… Ten to dopiero namieszał jej w głowie ostatnią wizytą, a najgorsze było to, że nie miała z kim porozmawiać na ten temat. Jej ojciec był już bardzo schorowany, więc nie mówiła mu o wszystkich problemach jakie na nią spadały, z matką zawsze potrafiła się dogadać, ale jeśli przychodził temat Hasashiego, to od razu rozpoczynała się kłótnia, a Jade… Jej nie chciała przysparzać problemów.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc73ed68d.png

Przyjaciółka była tak wstrząśnięta ostatnim wydarzeniem, że nie docierało do niej nic. Księżniczka rozumiała ją doskonale. Wprawdzie nie znała Ermaca tak dobrze jak ona, ale wiedziała, że ten wojownik to ktoś, kto jako jedyny jest w stanie przerwać samotność Jade i sprawić by stała się szczęśliwa. Było jej również przykro z powodu Nightwolfa, który mieszkał w Edenii od bardzo dawna. Tyle rzeczy siedziało w jej głowie… Pragnęła zatopić się w silnych, męskich ramionach i choć na chwilę zapomnieć o wszystkich problemach, ale czuła, że wojownik z Lin Kuei nie będzie chciał się do niej nawet zbliżyć. Od niedawana to właśnie o nim myślała, gdy chciała się do kogoś przytulić. Gorąca noc jaką razem spędzili ciągle przyprawiała ją o rumieńce na policzkach i przyjemne dreszcze na ciele. Pragnęła go całym swoim ciałem, które tęskniło za jego dotykiem… Usiadła na łóżku i zwyczajnie się rozpłakała, uznając, że musi przestać być silna choć na chwilę, łzy były teraz dla niej jedynym ratunkiem, by odreagować.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Przetarła mokre policzki i spojrzała za okno. Na dworze robiło się ciemno, więc nie mógł być to raczej ktoś, kogo tak bardzo chciała teraz widzieć.
- Wejść… - Podciągnęła lekko nosem, ścierając z twarzy resztki łez.
Stare drzwi zaskrzypiały i stanęły otworem. Spojrzała w kierunku postaci, która weszła do środka i poczuła jak serce zaczyna jej walić jak szalone.
- Witaj Kitana… - Gdy usłyszała jego głos, przez ciało przeszły ją dreszcze. Jednak to był on.
- Witaj Sub… - Po policzku spłynęła jej kolejna łza. Nie potrafiła opanować emocji, mimo że nie chciała przy nim płakać.
Widząc co się dzieje, zamknął drzwi i ruszył w jej kierunku powolnym krokiem. Zatrzymał się jednak w połowie drogi. Nie mógł przy niej tak po prostu zmięknąć, ona również musiała wykonać jakiś ruch. Spojrzała na niego po raz kolejny.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psaab3f796.png

Każda cząstka jej ciała prosiła choć o odrobinę czułości… Wstała i bez słowa skierowała się w jego stronę, lecz zatrzymała się w oddali.
- Czemu płaczesz? – zapytał spokojnym głosem.
- Nie wiem… Może dlatego, że mam za dużo na głowie… - spojrzała gdzieś w bok. – Ostatnio wszystko utrudniam… Gdybyś zgładził Scorpiona, Ermac nie zostałby zabrany, Nightwolf by nie przepadł, Jade nie zamartwiałaby się teraz, moja matka byłaby zadowolona, a ty… Ty nie byłbyś na mnie zły… Wystarczyło pozbyć się Scorpiona… - Zacisnęła mocno powieki. Łzy ciurkiem popłynęły po jej twarzy. – Przepraszam… - wyłkała. – Nie mam już siły nawet do samej siebie…
Stała tak przez chwilę, nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. Uważała się za odważną, ale bała się podejść i zwyczajnie do niego przytulić. Nagle poczuła jak silne męskie ramiona obejmują ją, jakby chciały uchronić przed całym złem tego świata. Wszystkie jej problemy i troski zniknęły w jednej chwili…
- Może nie uwierzysz, ale… Tęskniłam za tobą… - odparła cicho.
- Może również nie uwierzysz, ale ja za tobą też… - Właśnie tych słów potrzebowała, by nabrać odwagi i również go objąć.
Sub oderwał na chwilę jedną z rąk by zdjąć maskę, którą szybko odrzucił gdzieś w bok. Z powrotem przytulił dziewczynę, lecz tym razem jeszcze mocniej.
- Skąd wiedziałeś, że nie jestem już w swojej sypialni…? – spytała nie mogąc się od niego odkleić.
- Rozmawiałem z królową. Powiedziała mi, że jesteś tutaj.
- Mogłam się od razu domyśleć, przecież moja matka cię uwielbia… - Uniosła głowę i spojrzała na jego spokojną twarz.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps9273935a.png

- W przeciwieństwie do twojego brata, który chętnie wbiłby mi nóż w plecy. Musisz go ostrzec, że jeśli zechce spróbować, to z samym nożem może nie mieć szans. – Puścił jej oczko, a kąciki jego ust uniosły się lekko ku górze.
- Niech sam się o tym przekona – uśmiechnęła się delikatnie, lecz szybko spoważniała. – Wiesz, ja… - przerwała wahając się przez chwilę.
Patrzył na nią spokojnym wzrokiem, czekając aż będzie mówić dalej, jednak jego niebieskie tęczówki sprawiały, że dziewczyna nie mogła skupić się na niczym innym. Uwielbiała się w nie wpatrywać i mogła to robić godzinami, zapominając o całym świecie. Otworzyła usta, lecz widok jego oczu tak ją zahipnotyzował, że zupełnie zapomniała co miała powiedzieć.
- Na Bogów, kto cię obdarzył takim spojrzeniem… - zmieszała się lekko, biorąc głęboki wdech i spuściła wzrok.
Czuła jak policzki zaczynają jej płonąć z czerwoności. I wtedy poczuła coś jeszcze… Jego dłoń na swoim podbródku. Delikatnie nakierował jej twarz na swoją i posłał jej uśmiech.
- Wyglądasz pięknie kiedy się czerwienisz… - Przejechał kciukiem po jej policzku, ścierając z niego łzy. – Ale wolę kiedy się nie smucisz.
- Postaram się, ale… Mam jeden warunek…
- A cóż to takiego? – zapytał z zaciekawieniem, przechylając głowę lekko na bok.
- Zostań dzisiaj ze mną… - spojrzała na niego proszącym spojrzeniem.
- Kitana…
- Nie kończ proszę – przerwała mu. - Pamiętam naszą ostatnią rozmowę… Chciałabym tylko, żebyś przy mnie był, niczego więcej nie oczekuję. No może poza nie wypuszczaniem mnie z objęć…
- To jestem w stanie spełnić… - Odgarnął kosmyk włosów opadający na policzek dziewczyny i nachylił się tuż nad jej twarzą.
- Chciałabym… Ja… - Czuła jak robi jej się gorąco, a serce zaczyna łomotać jej w klatce piersiowej. – Zacznijmy od nowa. Zapomnijmy o tym co było i… To znaczy nie żebym chciała zapomnieć tamtą noc, po prostu chodzi mi o…
- Rozumiem… - Przyłożył palec do jej ust. – Spokojnie. Jeśli już chcesz żebym tu został, to może wyjaśnijmy sobie wszystko od początku… Dobrze?

http://i927.photobucket.com/albums/a...psd900a117.png

Nie mogła uwierzyć, że jest tak opanowany. Nigdy w życiu nie spotkała nikogo takiego, nawet Hanzo zachowywał się czasami porywczo, a Sub Zero wprost emanował spokojem.
- Dobrze – uśmiechnęła się lekko.
Właśnie takiej rozmowy dziś potrzebowała.

****************

Ostatnie dwa dni były dla Jade prawdziwą męką. Dopiero tak potworne zdarzenie musiało mieć miejsce, by mogła sobie uświadomić, od jak dawna trwa w stanie zakochania. Czuła się źle. Miała wyrzuty sumienia, że ciągle odsuwała od siebie to uczucie, próbując je w sobie zabić. Już dawno powinna była powiedzieć Ermacowi o tym, co się działo w jej sercu, ale strach zawsze ją paraliżował. Bała się odrzucenia, dlatego wolała milczeć, a romans z bratem Kitany tylko pomógł jej w szybszym podjęciu tej decyzji. Żałowała, że w ogóle zaczynała cokolwiek z Rainem. Wprawdzie nie było źle, ale ona wiedziała, że to nie jest to. Przy nim nie czuła tej chemii, serce nie waliło jej jak szalone, a w brzuchu nie trzepotały motyle… Lecz kiedy odwiedzała Ermaca, wszystko zmieniało się diametralnie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psa20cafa8.png

Teraz wiedziała, że bycie z Rainem miało pomóc odwieść jej uczucia od tego chłopaka, ale wtedy tłumaczyła to sobie całkiem inaczej. Jednak kiedy książe postanowił wyjechać i obydwoje się rozeszli, Jade znów została sama ze swoim problemem, jak nazywała kiedyś to, co działo się w jej sercu. W tej chwili nienawidziła się za takie myślenie i gdyby tylko mogła w jakiś sposób pomóc Ermacowi, od razu by to zrobiła, bez najmniejszego zawahania. Chciała móc go objąć, wtulić się w niego i nigdy go nie puszczać. Marzyła o tym by znów czuć ciepło jego ciała, słyszeć jego głos i wsłuchiwać się w bicie jego serca… Serca, które ten chłopak miał ogromne i chyba właśnie ono zrobiło na dziewczynie największe wrażenie. Nigdy nie spodziewała się, że ktoś rodem z Netherrealm będzie wyróżniał się taką dobrocią…
Wstała z łóżka i powolnym krokiem podeszła do okna. Na dworze zrobiło się już dosyć ciemno, lecz księżyc tak rozświetlał okolicę, że bez problemu można było znaleźć drogę. Westchnęła głęboko, odliczając w myślach kolejną godzinę, kiedy nagle drzwi od strony tarasu zaskrzypiały głośno. Drgnęła nerwowo spoglądając w ich kierunku. Zbladła, kiedy jej oczom ukazał się nie kto inny, jak sam Scorpion. Stał w oddali i spoglądał na dziewczynę swym przenikliwym wzrokiem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse3011807.png

- A ja łudziłam się, że twoje słowo jest coś warte… - powiedziała odsuwając się do tyłu.
- Gdybym chciał cię zabić, już byś nie żyła – odparł, idąc wolno w jej stronę.
- Więc w takim razie… Czego chcesz…?
Wojownik zatrzymał się metr przed Jade i zmrużył oczy.
- Jak bardzo chciałabyś, by Ermac wrócił do Edenii? – zapytał niespodziewanie.
Zaskoczyło ją to pytanie, ale nie dała po sobie tego poznać.
- Zrobiłabym wszystko, by wyzwolić go z łap Quan Chi… - odpowiedziała trochę niepewnie.
- Więc chodź ze mną.
- To szaleństwo. Próbujesz mnie wyprowadzić do lasu by zarżnąć mnie jak zwierzę, a potem ukryć ciało? – spojrzała na niego ze strachem. – Jeśli chcesz mnie zabić, zrób to tu i teraz…
Słysząc te słowa, Hasashi podszedł do dziewczyny i pchnął ją na ścianę.
- Nie lubię się powtarzać… - powiedział. – Więc jeśli chcesz jeszcze zobaczyć tego chłopaka, to musisz mi zaufać ten jeden raz…
- Ale… Jak to w ogóle możliwe? Przecież Quan Chi…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps4ce58b3e.png

- Nieważne! – przerwał jej. – Masz do wyboru, albo idziesz, albo wyrzucę go gdzieś w Edenii, a rano dotrze do ciebie plotka, o ciałach powysysanych z życia… - dodał i ruszył do wyjścia.
Jade nie wiedziała co ma zrobić, ale jeśli to, co mówił Scorpion okaże się prawdą, a Ermac znów wpadł w nałóg, to może rozpętać się prawdziwe piekło, a tego by nie chciała. Spojrzała w kierunku otwartych drzwi. Dla chłopaka z Netherrealm była gotowa zrobić wszystko, więc postanowiła dłużej się nie wahać. Poderwała się spod ściany i biegiem ruszyła za wojownikiem.

*************

Malin 26.03.2013 23:25

Odp: I Love You I'll Kill You
 
:O

Scorpion mnie zadziwia. Nie wiem, o co mu chodzi. Raz jest bezdusznym potworem, będącym w stanie bez mrugnięcia powieki zabić kobietę, a raz gra jakąś pomocną dłoń, która chce uratować Ermaca. Dlaczego chce mu pomóc? Jaki ma w tym cel? Nie ufam mu za bardzo i na miejscu Jade byłabym ostrożna. No ale z drugiej strony wcale się jej nie dziwię, bo ja dla ukochanego pewnie też chciałabym zrobić wszystko, nawet nie zważając na własne bezpieczeństwo... Zaskoczył mnie wątek jej romansu z Rainem. Nie spodziewałam się tego, aczkolwiek brzmi intrygująco. Ciekawe, czy ta sprawa jeszcze kiedyś wypłynie i czy będzie miała jakieś znaczenie w dalszych odcinkach.

Nałóg zawładnął Ermackiem :( Trochę przerażająco to wszystko brzmi. Nie wiem za bardzo, jak na tym etapie uda mu się trzymać jakoś w ryzach, gdy wyjdzie z więzienia. Trochę się martwię jego spotkaniem z Jade. Czy będzie umiał zapanować nad nałogiem i jej nie uśmiercić? Czy właśnie o to chodzi Scorpionowi - aby zabić Jade cudzymi rękami?

Sub Zero to oaza spokoju. Uwielbiam jego opanowanie, zwłaszcza w kontaktach z Kitaną. Odnoszę wrażenie, że Sindel cicho kibicuje tej parze, skoro dała Subowi namiary na nową sypialnię córki :D I ja szczerze mówiąc, chyba się już określiłam w kwestii, kogo chciałabym widzieć u boku Kitany w ostatnim odcinku ;> Bardzo się cieszę, że zdecydowali się poważnie porozmawiać o swojej przyszłości i próbują dać sobie jeszcze jedną szansę. Mam nadzieję, ze jej nie zmarnują... Oni są dla siebie stworzeni, nic ich nie może rozdzielić! A Rain niech spada na drzewo! Niech da siostrze wolność wyboru partnera. Nie on będzie z nim żyć, tylko Kitana, więc niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy :((

Świetny odcinek! Oczywiście brakowało mi mojej najukochańszej postaci, czyli Smoke'a oraz mojej drogiej Mileenki, ale dzielnie to zniosłam :> Mam jednak nadzieję, że to się nie powtórzy, bo będą klapsiory :P
Muszę jeszcze napisać (co zresztą robię w każdym chyba poście, ale co tam), że zdjęcia są po prostu mistrzowskie! <333
Już czekam na dalszą część! *.*

Sqiera 26.03.2013 23:40

Odp: I Love You I'll Kill You
 
WOW… Odcinek pełen emocji, jestem pod wrażeniem, szczególnie postawy Scorpiona.
Różne scenariusze przechodziły mi przez myśl, ale chyba w szyciu bym nie wpadła na to, że Hanzo chce pomóc Ermacowi! :O
I to w dodatku on uświadamia Ermaca, że jest w stanie obyć się bez nałogu… Nie wierzę, po prostu nie wierzę.
Nie do końca jestem przekonana w jego szczere intencje… albo inaczej, ja w ogóle w nie nie wierzę. Coś czuję, że Hanzo ma w tym wszystkim jakiś własny interes.
Standardowo coś tam chodzi mi po głowie, ale zostawię to dla siebie :p
I jeszcze ta wizyta u Jade… czyżby chęcią niesienia pomocy, chciał wkraść się w jej łaski i wykupić sobie u niej dług wdzięczności tak na przyszłość? Przecież Jade to przyjaciółka Kitany, więc to miało by sens.
A jeśli tak nie jest, to posądzę go albo o rozdwojenie jaźni, albo o opętanie, które występuje u niego fazami ;p

Po Jade widać, że zakochała się w Ermacu. Było już widać zanim stało się to co się stało, ale to prawda, że nieprzewidziane wypadki uzmysławiają ludziom pewne sprawy, których wcześniej nie byli w stanie dostrzegać.
Mam nadzieję, że Ermac wyjdzie z opresji, dzięki pomocy Jade (zakładając, że ta cała pomoc Hanzo to nie jest jakaś pułapka!), no i tego… że będą razem, choć przed nią jest naprawdę trudne zadanie w okiełznaniu nałogu mężczyzny. Może i on znajdzie w sobie dodatkową siłę, aby z tym walczyć, bo skoro raz mu się udało to czemu nie może ponownie, a teraz ma dodatkową motywację :D

Generalnie dziękuję, za poświęcenie większości odcinka Ermacowi :D
Jestem nim zachwycona :D

Btw. ostatnio poznałam genezę powstania tej postaci :D, ale to tak na marginesie :p

I jeszcze coś o Subie. No co tu mogę… On taki spokojny, stanowczy, a przy tym romantyczny… Ciekawe co Kitana na tą całą sytuację (mam oczywiście na myśli jej wewnętrzny konflikt w wyborze Suba lub Scorpiona)… no i ciekawe oczywiście o czym tak sobie rozmawiali :D
Zaczynam mieć wrażenie, że mimo wspólnie spędzonej nocy, Kitana zaczyna traktować Suba bardziej jako przyjaciela…

Odcinek prześwietny :D
Oczywiście jest tak ciekawie, że już bym mogła przeczytać kolejny.
Nie każ nam zbyt długo czekać ;)

rudzielec 27.03.2013 10:08

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Scorpion mnie zadziwia. Nie wiem, o co mu chodzi. Raz jest bezdusznym potworem, będącym w stanie bez mrugnięcia powieki zabić kobietę, a raz gra jakąś pomocną dłoń, która chce uratować Ermaca. Dlaczego chce mu pomóc? Jaki ma w tym cel?

No przecież powiedział, że Quan Chi już go nie kontroluje… :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Nie ufam mu za bardzo i na miejscu Jade byłabym ostrożna. No ale z drugiej strony wcale się jej nie dziwię, bo ja dla ukochanego pewnie też chciałabym zrobić wszystko, nawet nie zważając na własne bezpieczeństwo...

Jade postawiła wszystko na jedną kartę. Nie ufa Scorpionowi, ale jest świadoma tego, że może mówić prawdę, szczególnie, że oszczędził jej życie.
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Zaskoczył mnie wątek jej romansu z Rainem. Nie spodziewałam się tego, aczkolwiek brzmi intrygująco. Ciekawe, czy ta sprawa jeszcze kiedyś wypłynie i czy będzie miała jakieś znaczenie w dalszych odcinkach.

Romans z Rainem wypłynie na pewno :P W sumie to ciekawy wątek, jeszcze nie zakończony, więc może pojawić się w kolejnych odcinkach ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Nałóg zawładnął Ermackiem :( Trochę przerażająco to wszystko brzmi. Nie wiem za bardzo, jak na tym etapie uda mu się trzymać jakoś w ryzach, gdy wyjdzie z więzienia. Trochę się martwię jego spotkaniem z Jade. Czy będzie umiał zapanować nad nałogiem i jej nie uśmiercić? Czy właśnie o to chodzi Scorpionowi - aby zabić Jade cudzymi rękami?

Pisałam kiedyś o tym, że Ermac już raz był w podobnej sytuacji. Wtedy również trafił na Jade i jeszcze uratował jej życie :P Powiem tylko tyle – Ermac nie chce być taki, jakim go stworzono.
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Sub Zero to oaza spokoju. Uwielbiam jego opanowanie, zwłaszcza w kontaktach z Kitaną. Odnoszę wrażenie, że Sindel cicho kibicuje tej parze, skoro dała Subowi namiary na nową sypialnię córki :D

No tak, Sindel bardzo lubi Suba i tutaj nie ma żadnych wątpliwości, ale chce również by córka była szczęśliwa. No a co do samego Suba to jest wręcz idealnym facetem xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
I ja szczerze mówiąc, chyba się już określiłam w kwestii, kogo chciałabym widzieć u boku Kitany w ostatnim odcinku ;>

Haha, farciara! :D Też bym tak chciała, wiesz? :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Bardzo się cieszę, że zdecydowali się poważnie porozmawiać o swojej przyszłości i próbują dać sobie jeszcze jedną szansę. Mam nadzieję, ze jej nie zmarnują... Oni są dla siebie stworzeni, nic ich nie może rozdzielić!

No wiesz, oni teraz mają zamiar rozmawiać trochę o czym innym niż o swojej przyszłości xD Zresztą zobaczysz w następnym odcinku :> No i ja niestety nie wiem czy są dla siebie stworzeni :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
A Rain niech spada na drzewo! Niech da siostrze wolność wyboru partnera. Nie on będzie z nim żyć, tylko Kitana, więc niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy :((

Ach ten Rain… Jeszcze chwilę będzie mieszał :3
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Świetny odcinek! Oczywiście brakowało mi mojej najukochańszej postaci, czyli Smoke'a oraz mojej drogiej Mileenki, ale dzielnie to zniosłam :> Mam jednak nadzieję, że to się nie powtórzy, bo będą klapsiory :P

Ahaha :D Nie jest tak prosto wstawić do jednego odcinka wszystkich których się chce, bo wyszłoby z tego kilka stron więcej xD
Mogę Ci tylko powiedzieć, że Smoke pojawi się w kolejnej części ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1677923)
Muszę jeszcze napisać (co zresztą robię w każdym chyba poście, ale co tam), że zdjęcia są po prostu mistrzowskie! <333

W każdym poście tego nie piszesz (chyba xD), ale dziękuję kochana! :3
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
WOW… Odcinek pełen emocji, jestem pod wrażeniem, szczególnie postawy Scorpiona.

Chyba wszyscy mają takie odczucia :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
Różne scenariusze przechodziły mi przez myśl, ale chyba w szyciu bym nie wpadła na to, że Hanzo chce pomóc Ermacowi! :O
I to w dodatku on uświadamia Ermaca, że jest w stanie obyć się bez nałogu… Nie wierzę, po prostu nie wierzę.

Ciężko uwierzyć w coś takiego, ale to prawda :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
Nie do końca jestem przekonana w jego szczere intencje… albo inaczej, ja w ogóle w nie nie wierzę. Coś czuję, że Hanzo ma w tym wszystkim jakiś własny interes.
Standardowo coś tam chodzi mi po głowie, ale zostawię to dla siebie :p

No interes w tym ma, całkiem bezinteresownie tego nie robi :>
Choć jego sumienie zaczyna się odzywać, szczególnie że Quan Chi już nim nie kieruje… :rolleyes:
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
I jeszcze ta wizyta u Jade… czyżby chęcią pomocy, chciał wkraść się w jej łaski i wykupić sobie u niej dług wdzięczności? Przecież Jade to przyjaciółka Kitany, więc to miało by sens.
A jeśli tak nie jest, to posądzę go albo o rozdwojenie jaźni, albo o opętanie, które występuje u niego fazami ;p

Hmm… Jeśli o Jade chodzi, to raczej nie jest to. To nie ten typ faceta, który szuka pomocy u innych, by nabić sobie punkty u dziewczyny na której mu zależy.
Rozdwojenia jaźni nie ma, więc możesz zwalić to na opętanie xD
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
Po Jade widać, że zakochała się w Ermacu. Było już widać zanim stało się to co się stało, ale to prawda, że nieprzewidziane wypadki uzmysławiają ludziom pewne sprawy, których wcześniej nie byli w stanie dostrzegać.

Ona ciągle z tym walczyła, wypierała z umysłu tą miłość. Może gdyby Ermac był człowiekiem, potoczyło by się to wszystko inaczej.
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
Mam nadzieję, że Ermac wyjdzie z opresji, dzięki pomocy Jade ( i że to nie jest jakaś pułapka!), no i tego… że będą razem, choć przed nią jest naprawdę trudne zadanie w okiełznaniu nałogu mężczyzny. Może i on znajdzie w sobie dodatkową siłę, aby z tym walczyć, bo skoro raz mu się udało to czemu nie może ponownie, a teraz ma dodatkową motywację :D

Uhm… no wiesz to nie jest takie proste i nie wiem czy miłość Jade będzie miała na to jakikolwiek wpływ… :P To znaczy, z jej strony na pewno, ale z nim to nie taka łatwa sprawa, jeśli chodzi o odwzajemnienie tego uczucia…
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
Generalnie dziękuję, za poświęcenie większości odcinka Ermacowi :D
Jestem nim zachwycona :D

Btw. ostatnio poznałam genezę powstania tej postaci :D, ale to tak na marginesie :p

Ja sama jestem zachwycona Ermaciem od kilku dobrych lat xD Można by rzec, że to takie moje „big love” jeśli chodzi o jakiekolwiek gry :D
Geneza jego postaci jest dość okrojona, bo nie wiąże się w żaden sposób z poprzednimi częściami, jeśli chcesz poznać tą aktualną i chyba najbardziej prawdziwą historię, musisz kierować się ostatnią częścią gry :P

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
I jeszcze coś o Subie. No co tu mogę… On taki spokojny, stanowczy, a przy tym romantyczny… Ciekawe co Kitana na tą całą sytuację (mam oczywiście na myśli Sub vs. Scorpion)… no i ciekawe oczywiście o czym tak sobie rozmawiali :D

O czym sobie rozmawiali, to będzie w następnej części :P
A jeśli chodzi o relacje Scorpion vs. Sub Zero to już niedługo wszystko stanie się jasne, tzn. jeśli chodzi o ich relacje, bo gdyby tak mówić o Kitanie, to ma w głowie spory mętlik, a będzie mieć jeszcze większy! :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1677926)
Zaczynam mieć wrażenie, że mimo wspólnie spędzonej nocy, Kitana zaczyna traktować Suba bardziej jako przyjaciela…

Nie, nie, to nie jest przyjaźń, mimo że tak wygląda :D

dzięki za komenty, dziewczyny :3
może nie będzie trzeba długo czekać na kolejny, wszystko kwestia mojego czasu, a teraz przed świętami nie mam go zbyt wiele, no ale postaram sie, żeby nie trwało to za długo ;)

Mile 28.03.2013 15:58

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Przede wszystkim, co knuje Skorpion? Pomoże Ermacowi i Jade? Jaki ma w tym cel? Mam nadzieję, że ich razem nie zabije, a potem nie spali w rytualnym hołdzie bogom i będzie koniec historii. Albo OMG! On się zmienia! Będzie już dobry? Chce połączyć dwa gołąbki? Ha ha ha nie możliwe, a jednak zastanawiające są te jego teksty o zaufaniu. Trzeba mieć odwagę żeby jemu zaufać.
W ogóle to chciałabym się dowiedzieć w jakim on jest wieku, w jakim oni wszyscy są wieku? Dla mnie ogólnie wyglądają na około 27 – 33, zwłaszcza Kitana, ona chyba razem z Jade jest najstarsza. Skorpion patrzył na chłopaka, czemu o Ermacu ciągle piszesz jako o chłopaku czyżby był bardzo młody?
Sub wrócił, cudownie!!! Ten gość jest genialny, nie tylko z wyglądu, choć to mnie wciąga najbardziej, ale hipnotyzuje mnie również jego spokój i wewnętrzna siła, to jest właśnie męskość, trzymać nerwy na wodzy i kontrolować sytuację, szczególnie panować nad emocjami kobiet i łagodzić ich rozterki. Dobrze, że chce z Kitaną porozmawiać i wszystko wyjaśnić, powinien powiedzieć o tych walkach klanów, żeby do końca oczyścić sytuację. Kitana oczywiście też powinna być szczera i powiedzieć o Hanzo. Być może Sub ją zrozumie, nie wścieknie się, weźmie głęboki oddech i powie – Tak kochana to było dawno, moje uczucie jest silniejsze, nadal chcę być z tobą. :)
Oby się wszystko wyjaśniło.

Czekam z niecierpliwością na next.

Kędziorek 28.03.2013 19:56

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jakbym weszła do głowy Scorpiona nie trafiłabym z powrotem, to pewne. Kompletnie nie rozumiem co on wyprawia. Dlaczego chce pomóc Ermacowi? Czy tylko dlatego, że zobaczył w nim dawnego siebie? Posunął się nawet do tego, by skontaktować się z Jade.. Kurka, mam większy mętlik w głowie niż Kitana, kiedy za dużo myśli :\

Ale z drugiej strony przynajmniej wiadomo w jaki sposób Ermac może uciec, zakładając oczywiście, że plan się uda. W samą porę, może jest jeszcze nadzieja, że chłopak wydostanie się z nałogu. Już raz dał radę, więc jest szansa na powtórkę.
Szkoda tylko, że nie wykorzystał okazji i nie zabił Nooba.. Nie wiadomo kiedy znów trafi mu się taka sposobność. Ale rozumiem, nałóg, nie myślał trzeźwo i te sprawy. Ale szkoda, naprawdę szkoda..

Zastanawiam się, czy było to wyjaśnione i dopadła mnie skleroza czy też jednak moje pytanie ma jakiś sens.. Chodzi mianowicie o Scorpiona i jego pobyt w Netherrealm. Normalni ludzie nie mogą tam przebywać, więc jakim cudem Hanzo żyje tam sobie od dwóch lat? Quan Chi użył na niego jakiegoś zaklęcia czy coś? I czemu oczy Scorpiona tak się świecą? :P Stał się jakimś pół-demonem albo czymś tam innym?

Sub przyszedł do Kitany, o, jak się cieszę :D
Widzę światełko w tunelu, będzie dobrze.. Przynajmniej dopóki Rain się wtrąci :\
Fajnie, że moja ulubiona parka zaczęła się ze sobą znów dogadywać, widać, że nie mogą długo bez siebie wytrzymać (i bardzo dobrze!;)) Nie mogę doczekać się ich rozmowy..

No i Jade. Nie spodziewałam się, że miała romans z Rainem.. Czego to kobieta nie zrobi, żeby zapomnieć o nieszczęśliwej (tudzież nieodwzajemnionej lub społecznie źle widzianej) miłości. Mam nadzieję, że brat Kitany nie zechce tego kontynuować..
Jade pobiegła za Scorpionem, mam nadzieję, że jej nic nie będzie i że akcja ratunkowa się powiedzie. Oby udało jej się pomóc Ermacowi..

No i co się stało z Nightwolfem?! :D

czekam na więcej :)

rudzielec 29.03.2013 09:31

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1679261)
Przede wszystkim, co knuje Skorpion? Pomoże Ermacowi i Jade? Jaki ma w tym cel? Mam nadzieję, że ich razem nie zabije, a potem nie spali w rytualnym hołdzie bogom i będzie koniec historii.

nie, nie, to ich nie czeka :D
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1679261)
Albo OMG! On się zmienia! Będzie już dobry? Chce połączyć dwa gołąbki? Ha ha ha nie możliwe, a jednak zastanawiające są te jego teksty o zaufaniu. Trzeba mieć odwagę żeby jemu zaufać.

idealnie to ujęłaś, żeby zaufać Scorpionowi trzeba mieć dużo odwagi ;)
a jeśli chodzi o jego dobroć… to nigdy tak do końca dobry nie będzie, nawet jeśli kiedyś mu się odmieni :P
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1679261)
W ogóle to chciałabym się dowiedzieć w jakim on jest wieku, w jakim oni wszyscy są wieku? Dla mnie ogólnie wyglądają na około 27 – 33, zwłaszcza Kitana, ona chyba razem z Jade jest najstarsza. Skorpion patrzył na chłopaka, czemu o Ermacu ciągle piszesz jako o chłopaku czyżby był bardzo młody?

27-33 to bardzo mała liczba :D
ogólnie w historii Mortal Kombat, ludzie żyjący w Edenii, bardzo wolno się starzeją, oryginalnie Kitana ma dziesięć tysięcy lat, podobnie jak Jade, Sub Zero jest zwykłym człowiekiem z ponadnaturalnymi mocami, również Smoke, natomiast jeśli chodzi o Scorpiona, to jest bardzo stary, gdyby tak założyć, że akcja dzieje się w teraźniejszości, to wyszłoby że ma kilka wieków :P a Ermac jest bardzo młody, z tego powodu, że jako postać w grze, pojawił się bardzo późno :3
ale na ich oryginalny wiek nie patrz, bo nim się nie sugerowałam, choć Ermac jednak jest tutaj młodym facetem :P
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1679261)
Sub wrócił, cudownie!!! Ten gość jest genialny, nie tylko z wyglądu, choć to mnie wciąga najbardziej, ale hipnotyzuje mnie również jego spokój i wewnętrzna siła, to jest właśnie męskość, trzymać nerwy na wodzy i kontrolować sytuację, szczególnie panować nad emocjami kobiet i łagodzić ich rozterki.

masz rację, jest tak opanowany, że każda by chciała takiego :P
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1679261)
Dobrze, że chce z Kitaną porozmawiać i wszystko wyjaśnić, powinien powiedzieć o tych walkach klanów, żeby do końca oczyścić sytuację. Kitana oczywiście też powinna być szczera i powiedzieć o Hanzo. Być może Sub ją zrozumie, nie wścieknie się, weźmie głęboki oddech i powie – Tak kochana to było dawno, moje uczucie jest silniejsze, nadal chcę być z tobą. :)
Oby się wszystko wyjaśniło.

tak się składa, że tę scenę mam już opisaną, myśle, że będziesz zadowolona :>

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
Jakbym weszła do głowy Scorpiona nie trafiłabym z powrotem, to pewne. Kompletnie nie rozumiem co on wyprawia. Dlaczego chce pomóc Ermacowi? Czy tylko dlatego, że zobaczył w nim dawnego siebie? Posunął się nawet do tego, by skontaktować się z Jade.. Kurka, mam większy mętlik w głowie niż Kitana, kiedy za dużo myśli :\

Scorpion sam ma mętlik w głowie, ale jedno jest pewne – bardzo zależy mu na Kitanie ;)
więcej póki co napisać nie mogę :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
Ale z drugiej strony przynajmniej wiadomo w jaki sposób Ermac może uciec, zakładając oczywiście, że plan się uda. W samą porę, może jest jeszcze nadzieja, że chłopak wydostanie się z nałogu. Już raz dał radę, więc jest szansa na powtórkę.

szansa na powtórkę zawsze jest, problem w tym, że się troszkę pokomplikowało.. :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
Szkoda tylko, że nie wykorzystał okazji i nie zabił Nooba.. Nie wiadomo kiedy znów trafi mu się taka sposobność. Ale rozumiem, nałóg, nie myślał trzeźwo i te sprawy. Ale szkoda, naprawdę szkoda..

hmm.. nie mógł go jeszcze zabić, ta postać odegra bardzo ważną rolę w przyszłości ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
Zastanawiam się, czy było to wyjaśnione i dopadła mnie skleroza czy też jednak moje pytanie ma jakiś sens.. Chodzi mianowicie o Scorpiona i jego pobyt w Netherrealm. Normalni ludzie nie mogą tam przebywać, więc jakim cudem Hanzo żyje tam sobie od dwóch lat? Quan Chi użył na niego jakiegoś zaklęcia czy coś? I czemu oczy Scorpiona tak się świecą? :P Stał się jakimś pół-demonem albo czymś tam innym?

hah! no to nie było wyjaśnione… ale już niedługo! :>

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
Sub przyszedł do Kitany, o, jak się cieszę :D
Widzę światełko w tunelu, będzie dobrze.. Przynajmniej dopóki Rain się wtrąci :\
Fajnie, że moja ulubiona parka zaczęła się ze sobą znów dogadywać, widać, że nie mogą długo bez siebie wytrzymać (i bardzo dobrze!;)) Nie mogę doczekać się ich rozmowy..

powiedzmy, że rozmowa będzie… bardzo emocjonująca :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
No i Jade. Nie spodziewałam się, że miała romans z Rainem.. Czego to kobieta nie zrobi, żeby zapomnieć o nieszczęśliwej (tudzież nieodwzajemnionej lub społecznie źle widzianej) miłości. Mam nadzieję, że brat Kitany nie zechce tego kontynuować..

Jade rozeszła się z Rainem, kiedy on postanowił wyjechać, problem w tym, że wrócił i jeszcze różnie może być…. :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
Jade pobiegła za Scorpionem, mam nadzieję, że jej nic nie będzie i że akcja ratunkowa się powiedzie. Oby udało jej się pomóc Ermacowi..

postawiła wszystko na jedną kartę, w następnym odcinku okaże się czy dobrze zrobiła ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1679447)
No i co się stało z Nightwolfem?! :D

Haha, zagadka miesiąca xDD

dzięki dziewczyny za komenty :>

rudzielec 06.04.2013 18:56

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jedno ze zdjęć jest w linku celowo. Jak je zobaczycie, to zrozumiecie czemu :D


ODCINEK 13

Od czasu kiedy Scorpion kazał czekać Jade w umówionym miejscu, minęło już dwie godziny. Dziewczyna czuła jak zaczynają puszczać jej nerwy, a w głowie kłębią się różne dziwne myśli. Co jeśli ją oszukał? Każe jej czekać tu tylko dlatego, by ostatecznie zamordować ją z zimną krwią… Obiecała sobie jednak, że się nie cofnie, choćby faktycznie miał ją zabić, teraz było już za późno by zmienić zdanie. Chodziła nerwowo tam i z powrotem, kiedy nagle, kilka metrów dalej otworzyła się potężna brama wprost z Netherrealm. Jade odruchowo odsunęła się do tyłu i przełknęła ślinę.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2c4d584f.png

To była chwila prawdy w której miała się dowiedzieć czy Scorpion jej nie okłamał, czy zwyczajnie targnął się na jej życie. Patrzyła z walącym sercem w stronę jasnej poświaty, modląc się, by Hasashi jednak mówił prawdę. Nie minęło kilka sekund, gdy okazało się, że nie blefował. Przeszedł przez wrota, a tuż za nim wszedł Ermac.
- Na Bogów… - Cała pobladła, kiedy zobaczyła w jakim stanie jest chłopak.
Chciała podbiec do niego, lecz Hanzo zatrzymał ją zdecydowanym ruchem, zastępując jej drogę.
- Nie żywił się od kilku godzin, więc radzę uważać… - powiedział. – Jest słaby, ale rządzi nim nałóg.
Dziewczyna przytaknęła, po czym wyminęła wojownika, rzucając się wprost w ramiona Ermaca, który ledwo stał na nogach i nie zważając na ryzyko, objęła go mocno.
- Jak dobrze, że jesteś… - odparła cicho.
Chłopak poczuł jak wstępuje w niego chęć wyrwania silnej i młodej duszy Jade. Jego oczy rozbłysnęły wściekle zielonym blaskiem, więc szybko zacisnął powieki i przytulił ją mocno, kładąc głowę na jej ramieniu. Był to dla niego ogromny wysiłek, lecz nigdy nie chciał jej skrzywdzić.
- Dziękuję… - spojrzała na Scorpiona, który przyglądał im się w oddali.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps82f0d3d8.png

Wojownik patrzył jeszcze przez kilka sekund na tulącą się dwójkę, po czym podniósł rękę i zniknął w ognistej łunie.
- Jade… - Usłyszała nagle głos Ermaca. Od razu skierowała głowę w jego kierunku.
- Co się dzieje…? – spytała cicho.
- Pomóż mi… Błagam… - odparł proszącym głosem.
- Obiecuję… - Pocałowała go w czoło. – Dla ciebie wszystko.

***************

- Więc ty i Scorpion… - Sub Zero wpatrywał się w twarz Kitany z lekkim niedowierzaniem. – Byliście razem zanim stał się taki… Przez cztery lata?
- Tak… - westchnęła. – Kochałam go nad życie, nie będę cię oszukiwać. W ciągu tych dwóch lat, kiedy zniknął, słyszałam różne rzeczy na jego temat i znienawidziłam go równie mocno jak kiedyś kochałam… Ale gdy pojawił się tamtego wieczoru, kiedy miałeś okazję by go zabić… Rozmawialiśmy wcześniej przez chwilę, zaczął mi mówić , że tęsknił za mną, że mnie kocha i opowiedział o tym całym morderstwie na jego klanie… To był dla mnie szok. Na dodatek wspomnienia odżyły…
- Jeśli chodzi o to morderstwo, to przysięgam na honor swojego brata, że on nigdy by tego nie zrobił. Nasz klan tamtego dnia nie wychodził poza mury osady, żeby było śmieszniej, od dwóch tygodni nigdzie się nie ruszaliśmy. Trwały przygotowania do turnieju, który organizowany jest raz do roku, pamiętam, że mój brat ostro trenował, bo chciał go znów wygrać. No a jeśli chodzi o Scorpiona… Nadal nie potrafię sobie wyobrazić tego, że kiedyś był normalnym człowiekiem… Wybacz.
- W porządku… Rozumiem, że ciężko ogarnąć to myślami. Ale jeśli twój klan tamtego dnia nie zaatakował Shiray Ryu, to kto to mógł zrobić…? Przepraszam, że tak wypytuję, ale macie jakieś podejrzenia…? I dlaczego Hanzo upodobał sobie twojego brata, skoro twierdził, że ty też tam byłeś wraz ze Smoke’iem…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps1b9a1da9.png

- Niestety nic nie wiemy na temat tego, kto to mógł zrobić. Dużo osób twierdzi, że widziano naszych wojowników zmierzających do klanu Scorpiona, ale tak jak mówię… Nikt z nas nie opuszczał osady tamtego dnia. Jeśli chodzi o Bi Hana, to również nie mam pojęcia, choć podejrzewam, że musiał być tym, który najbardziej zaszedł za skórę temu… - Sub przerwał spoglądając na Kitanę.
Kiedy to zrobił spuściła głowę i spojrzała gdzieś w bok. Widziała po nim, że nie łatwo było mu trzymać język za zębami, by nie cisnąć jakimś wulgaryzmem na temat Hanzo.
- On tu wróci… - powiedziała cicho.
- Zdaję sobie sprawę, że nie odpuści. Pewnie nie raz będzie próbował przekonać cię do siebie… Jeśli tylko chcesz, to wystarczy jedno twoje słowo, a nie pozwolę mu zbliżyć się do ciebie. – Delikatnie chwycił ją za rękę.
- Na Bogów… - westchnęła. – On zabił ci brata, a ja proszę cię o to byś pozwolił mi z nim wyjaśnić wszystkie sprawy… Nie mam prawa prosić o coś takiego, szukałeś go dwa lata! – Uniosła głowę i popatrzyła mu w oczy. – Dlaczego ty się na to godzisz…?
- On cię nie zabije, przecież obydwoje o tym wiemy. Będzie próbował cię przeciągnąć na swoją stronę, bo nadal coś do ciebie czuje, więc nie widzę powodu byś nie mogła z nim wyjaśnić tych wszystkich niezamkniętych spraw… - Tym razem to on odwrócił wzrok. - Każdy ma prawo do wyjaśnień…
Nie takiej odpowiedzi się spodziewała. Musiała jednak przyznać, że w wymigiwaniu się od powiedzenia tego co myśli, był mistrzem, lecz ona również wiedziała jak go podejść.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps0f6f7c0b.png

- A co jeśli będzie chciał mnie zabrać siłą z pałacu…? – spytała z lekką obawą w głosie.
- Nie odważy się.
- Ale co jeśli…? Ostatnio kiedy tu był, powiedział mi, że jeszcze mnie nie zabierze tak jak planował…
- Nie uda mu się to. Wszędzie kręci się straż, nie miałby szans, by wydostać się z pałacu wraz z tobą, na dodatek niezauważony. – W głosie wojownika dało się wyczuć rosnącą nerwowość.
- Sub… Wiesz, że nie lubię, kiedy nie patrzysz mi w oczy…? – mówiła prawie szeptem.
Spojrzał na nią, lecz nie mógł utrzymać wzroku na jej twarzy. Jego spojrzenie błądziło gdzieś po ścianach, wracając co chwilę na jej buzię. Zaczął uderzać palcami o kolano, jakby chciał rozładować nerwy, które go ogarnęły.
- Nie wiem czy strażnicy dadzą mu radę… Nie wiem czy ja dam mu radę… - kontynuowała, kiedy nie doczekała się odpowiedzi.
- Będę w pobliżu – odezwał się nagle. – Chyba, że się rozmyślisz i nie zechcesz z nim rozmawiać, to postaram się, byś więcej nie musiała go oglądać…
- Dobrze… - Lekko zawiedziona spuściła głowę. Tym razem nie udało jej się go podejść, tak jak za pierwszym razem.
Obydwoje siedzieli przez chwilę w milczeniu, kiedy nagle Sub przysunął się bliżej Kitany i objął ją ramieniem. To było dość miłe uczucie, którego w ogóle się jednak nie spodziewała… Spojrzała na niego i wtedy poczuła jego wargi na swoich, a przez ciało przeszły ją przyjemne dreszcze… Pogłębiła pocałunek wpychając mu język do ust, na co odpowiedział tym samym. Tak bardzo ciągnęło ich do siebie, że nie potrafili się opanować, choć tym razem to on zaczął, co bardzo zaskoczyło księżniczkę. Po chwil jednak, oderwał się od niej, biorąc głęboki wdech i wciągnął ją na kolana zdecydowanym ruchem. Usiadła okrakiem, spoglądając mu w twarz.
- Co cię naszło tak nagle…? – spytała, kładąc ręce na jego ramiona.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psf386157d.png

- Zależy mi na tobie… - Chwycił ją w pasie i przysunął najbliżej jak tylko mógł. – To co chcesz zrobić to istne szaleństwo, ale nie mogę zabronić ci rozmowy ze Scorpionem i wyjaśnienia waszych spraw… Choć powinienem walnąć ręką w stół jak prawdziwy facet i nie pozwolić mu nawet zbliżyć się do ciebie…
- Sub… Rozmawialiśmy już o tym, on nic mi nie zrobi… - Patrzyła na niego, czując jak rośnie w niej pożądanie.
- Jeśli spróbuje cię tknąć, zarżnę go jak świnię… - Jego dłonie zjechały na jej pośladki i zacisnęły się zdecydowanie. Jęknęła cicho. Nie wiedziała co w niego wstąpiło, ale sposób w jaki się otworzył, mówiąc co myśli o całej tej rozmowie z Hanzo, bardzo jej się podobał. – Cholera, dziewczyno co ty ze mną robisz, że nie potrafię się przy tobie hamować… - mówił, nie mogąc przestać zaciskać palców na jej kształtnej pupie.
Uśmiechnęła się do niego zadziornie. Sposób w jaki wypowiedział ostatnie słowa, sprawił, że na jej ciele wyskoczyła gęsia skórka.
- Nie chcę, żebyś się hamował… - wyszeptała, muskając go wargami w ucho. – Chcę natomiast byś zrobił ze mną co tylko zechcesz…
Zamruczał jak dziki kocur i przyssał się do jej szyi. Jedną z rąk, chwycił za sznurki od jej kostiumu, po czym pociągnął je zdecydowanym ruchem, odsłaniając biust dziewczyny. Zjechał ustami na dekolt, chwytając w dłonie jej kształtne piersi, które zaczął pieścić bez opamiętania. Uwielbiała jego dotyk w każdej postaci, nie chciała by przestał choć na chwilę. Sięgnęła do dolnej części swego kostiumu i szybko się go pozbyła, dając mu do zrozumienia, że pragnie więcej niż samych pieszczot. Oderwał się od niej na chwilę, po czym chwycił ją w pasie i odchylił jej ciało delikatnie do tyłu.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse1c6e93f.png

Wiedział, że prędko dziś stąd nie wyjdzie…

********************

Smoke’a wciąż dręczyły wyrzuty sumienia, a najbardziej bolało go to, że nie mógł ocalić Ermaca, którego można było przecież uratować. Wystarczyło, że poszedłby prosto do lasu, kiedy Kitana dała mu wolną rękę, a on wykorzystał ten czas na cielesne uciechy z dziewczyną która siedziała teraz obok niego. Nie mógł nie przyznać, że dobrze się z nią bawił, lecz sam fakt, że zamiast tego mógł ocalić komuś życie, nie napawał go radością. Spojrzał na jej buzię i westchnął głęboko. Wyglądała jakby czuła się winna jego przygnębieniu i gdzieś tam głęboko w zimnym sercu Mileeny kiełkowało takie poczucie winy, lecz nie na tyle by go żałować. Wręcz przeciwnie. Dobrze się bawiła udając, a musiała być przy Smoke’u, gdyż takie chwile jak ta, sprawiały, że się do niego zbliżała. Wiedziała, że musi go wspierać udając zainteresowanie, chciała go w sobie rozkochać, by jej zaufał i zabrał ją na zamek…
- Nie jesteś do niczego Smoke, nie wszystko w życiu można przewidzieć, a twój przyjaciel potraktował cię nad wyraz niesprawiedliwie. Skoro księżniczka dała ci wolną rękę, nie powinien się wielce oburzać… - powiedziała kładąc mu dłoń na ramieniu. – Poza tym, ty również masz prawo, by zabawić się od czasu do czasu.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps45bb5d38.png

- Nie zrozumiesz Lebrau. Każdy ma prawo, by się zabawić, ale obietnica, to obietnica. Nie łamie się danego słowa, choćby nie wiem co.
- No proszę cię, nie wierzę, że jemu nigdy nie zdarzyło się nie wywiązać z jakiejś obietnicy.
- Chciałbym ci powiedzieć, że mu się to zdarzyło, ale nie mogę, bo to nie prawda. Zawsze dotrzymywał danego słowa, dlatego tym bardziej źle mi z tym wszystkim…
- Na pewno wszystko się ułoży – uśmiechnęła się, klepiąc go po ramieniu.
Nagle w krzakach nieopodal, rozległy się jakieś odgłosy. Twarz Smoke’a od razu zwróciła się w stronę skąd dochodziły dziwne dźwięki.
- Zostań tu… - powiedział do Mileeny i ruszył w kierunku zarośli.
Kiedy jednak odchylił liście, pobladł w jednej sekundzie. Jade własnoręcznie próbowała prowadzić wycieńczonego Ermaca, który był w tak kiepskim stanie, że powłóczył nogami po ziemi. Siwowłosy szybko wszedł między krzewy i rzucił się w kierunku idącej dwójki.
- Smoke… – Dziewczyna z wyraźną ulgą spojrzała na wojownika. – Co ty tu robisz o tak późnej porze?
- Mógłbym zadać podobne pytanie… - Chwycił Ermaca pod ramię, przejmując go od Jade.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc2b2daea.png

- Długa historia, w którą ciężko uwierzyć, ale to potem. Musimy go zaprowadzić do mnie, nie chcę żeby ktokolwiek nas widział, dlatego idę tędy… - Skierowała wzrok na brunetkę stojącą nieopodal.
- Ona jest ze mną – wytłumaczył siwowłosy. – Równie długa historia.
- No dobrze, nie ma czasu. Ermac jest na głodzie, a jego nałóg wrócił, więc jest nieciekawie…
- Nie będę się wgłębiał w historię tego nałogu… Prowadź do siebie. – Chwycił mocniej chłopaka i wraz z zaciekawioną Mileeną ruszył za Jade.

*******************

- Jak to zniknął?! – W jednej z komnat w podziemiach Netherrealm, rozległ się ryk wściekłego maga.
- Nie ma go, cela była otwarta – powiedział Saibot.
- Pewnie dlatego, że nakarmiłeś go duszami zamiast wcisnąć je w niego jak zwykle. - Scorpion zmrużył oczy, wpatrując się nimi w twarz Nooba. – Był taki głodny, że wszystko wyśpiewał…
- Po co w ogóle przywlokłeś swój tyłek do lochów..? – Wojownik w czerni stanął naprzeciwko rozmówcy i również wbił w niego swój wzrok.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps774b4e3d.png

- Bo byłem ciekaw jak sobie radzisz. Jak się okazało, bardzo marnie…
- Dosyć tego! – warknął Quan Chi. – W takim stanie nie mógł uciec daleko, przydajcie się na coś i przeszukajcie Netherrealm.
- Tak jest… – przytaknął Scorpion.
- I nie pokazujcie mi się na oczy, póki czegoś się nie dowiecie!
- Znajdziemy go – dodał Saibot.
Obydwaj wojownicy spojrzeli na siebie wzrokiem pełnym nienawiści i ruszyli w przeciwnych kierunkach…

*********************

Smoke położył wycieńczonego Ermaca na łóżku i westchnął głęboko. Chłopak był w strasznym stanie, wciąż pluł krwią, a jego dłonie potwornie się trzęsły. Widać było, że okropnie się męczy.
- Jedyną pozytywną rzeczą jest to, że już jest tutaj… - Jade patrzyła na wojownika ze smutkiem w oczach. – Teraz zacznie się najgorsze…
- To znaczy? – Siwowłosy zapytał z zaciekawieniem.
- Jest uzależniony od zabierania dusz… Raz będzie błagał by dać mu choć jedną, by po chwili błagać żeby tego nie robić. Kiedy tu trafił dwa lata temu, było identycznie, ale Nightwolf pomógł mu z tego wyjść. Teraz go nie ma i ja nie wiem jak mam sobie poradzić z tym wszystkim sama…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps86e34523.png

Kiedy Smoke tak przyglądał się ciemnoskórej dziewczynie, dostrzegł w jej oczach nie tylko smutek. Było w nich coś jeszcze. Sposób w jaki patrzyła na Ermaca, nie był spojrzeniem zatroskanej koleżanki, tylko czymś znacznie więcej.
- Pomogę ci – powiedział. – W jakiś sposób jestem mu to winien…
Podczas gdy Jade rozmawiała z siwowłosym, zmysły osłabionego chłopaka zaczęły wariować. Czuł, że w tym pomieszczeniu jest jeszcze ktoś, oprócz niego, kto pochodzi nie z tego świata. Kiedy nie panował nad nim nałóg, również mógł wyczuć coś takiego, lecz gdy nie żywił się duszami nie było to tak intensywne jak teraz. Wykorzystując ostatki swych sił, usiadł na łóżku i rozejrzał się po pokoju. Jego zamazany wzrok zatrzymał się na dziewczynie siedzącej na fotelu w oddali. Nie spodobała mu się jej aura, mimo że wyglądała całkiem niewinnie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse2b0c7df.png

Zmrużył oczy chcąc lepiej ją dostrzec, po czym spróbował wstać.
- Co robisz? – Smoke zatrzymał Ermaca w ostatniej chwili, łapiąc go za ramiona.
- Musze… Musze do niej podejść… - Chłopak próbował się wyrwać, lecz siwowłosy skutecznie go zatrzymał.
- Nie ma mowy, zostaniesz tutaj – powiedział stanowczo.
- Ona nie jest stąd… - Kiedy osłabiony wojownik wypowiedział te słowa, Mileena pobladła. – Jej dusza… Czuje smród Zaświatów… - Jego oczy rozbłysnęły wściekłą zielenią.
- Ja… - próbowała się tłumaczyć. – Ja pochodzę z Zaświatów, ale mieszkam tu od niedawna… - Nie mogła w tej chwili spanikować, bo cały jej plan trafiłby szlag.
- Twoja dusza jest przesiąknięta złem… - Ermac szarpał się, nie dając za wygraną. Chciał do niej podejść, ale Smoke skutecznie trzymał go na łóżku.
- Wyjdź Lebrau, jak najszybciej! – krzyknął siwowłosy. Dziewczyna, gwałtownie poderwała się z fotela i biegiem ruszyła do wyjścia.
- Proszę cię, uspokój się… - Jade usiadła obok chłopaka, obejmując go mocno. – Przypomnij sobie co mówił ci Nightwolf, musisz się wyciszyć i uspokoić, bo przestaniesz nad sobą panować… - Ściskała go z całą siłą jaką miała.
- Puśćcie mnie… Muszę zabrać jej nieczystą duszę, muszę ją zabić! – krzyczał próbując się wyrwać. – Jestem głodny, chce się pożywić!
- Ermac, błagam, spróbuj się uspokoić! - Ciemnoskóra dziewczyna zacisnęła mocno powieki, lecz to nie powstrzymało łez, które zaczęły spływać jej z oczu.
Ciężko było go utrzymać, mimo że Smoke również nie miał zamiaru go uwalniać. Chłopak szarpał się jak opętany, lecz kiedy zobaczył twarz Jade, nagle znieruchomiał. Spojrzała na niego, podciągając nosem. Maska która osłaniała jej buzię, była mokra od łez. Patrzył na nią jak zahipnotyzowany, zupełnie zapominając o swoim głodzie. Siwowłosy wojownik, widząc co się dzieje, puścił go i odsunął się, a dziewczyna poluzowała uścisk. Jedna z dłoni Ermaca uniosła się powoli i zatrzymała na twarzy Jade, ocierając jej mokre oczy.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps18c943e4.png

- Nie płacz… - powiedział jakby nic się nie stało. – Wszystko będzie dobrze…

*************

Malin 07.04.2013 09:43

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Chwila, chwila.... co to za tekst jest teraz w modzie? A, już mam:

AWWWW!!!

:D

A teraz serio: scena spotkania Jade i Ermaca jest taka rozczulająca, że naprawdę miałam ochotę głośno sobie westchnąć ;) Twardy jest, powstrzymał się przed skrzywdzeniem jej, chociaż czuł taki głód. Coś czuję, że będzie jej ciężko. Wcześniej był Nightwolf, a jako szaman, miał pewnie swoje różne sztuczki, którymi sobie i Ermacowi pomagał, a teraz ona jest skazana tylko na siebie i swoje uczucia. Czy to wystarczy? Może jednak Nightwolf jakimś sposobem się pojawi? Jak taki anioł stróż Ermaca? Cóż ta biedna Jade zrobi, jak Ermac znów zacznie się wyrywać? Ledwo z pomocą Smoke'a można go jakoś utrzymać...
Trochę mnie zszokowało, że Ermac wyczuł zło ze strony Mileeny. Ciekawe, czy Smoke będzie żądał od niej jakichś wyjaśnień na ten temat i co ona wymyśli. Coś czuję, że dymiący będzie drążył temat... :> To jego poczucie winy strasznie mnie przygnębia :( Chyba nie jestem złą osobą, ale myślę trochę podobnie, jak Mileena... Skoro dostał pozwolenie od księzniczki, to nie powinien sobie teraz robić wyrzutów... Choć z drugiej strony też go rozumiem... Mam nadzieję, że w końcu przestanie się obwiniać.
Tak jeszcze wspomnę, że Smoke i Mileena straszliwie mi do siebie pasują, mimo pozornie ogromnej przepaści, jaka dzieli te postacie. On to takie wcielone dobro, pełen lojalności, spokoju, opanowania. Nawet na dziewczyny nie ma czasu. Wydaje mi się strasznie nieśmiały... A Mileena... to Mileena xD To po prostu jak ogień i woda, jak dzień i noc... A mimo wszystko ja ich widzę razem, to dla mnie jedna z najbardziej oczywistych par w tym FS. Fantastyczni są! (no ale to w końcu mąż mój, więc musi być fantastyczny :P)

Dalej nie wiem, czy można ufać Scorpionowi. Czy to jakiś jego kolejny podły plan? Najpierw próbuje wzbudzić zaufanie takimi gestami, jak uwolnienie Ermaca, a potem zdrada? No bo nie bardzo wiem, po co wrócił do Quan Chi, skoro ten go uwolnił... Może to jakieś jego gierki? No chyba, że teraz pojawi się w zamku i ostrzeże wszystkich, że Noob Saibot szaleje w poszukiwaniu Ermaca i żeby mieli się na baczności ;) Mam ciężki orzech do zgryzienia w związku z jego postacią.

Sub Zero i Kitana xDDD Cóż za niewyżylce xD Cóż za zdjęcia! :D Jestem ciekawa, w jaki sposób i kiedy Sub udowodni Scorpionowi niewinność swojego klanu. Tu mi trochę chodzi po głowie przyciśnięcie Quan Chi do muru, ale to pewnie moje mrzonki, że ten karaluch zostanie rozdeptany... Cieszyłabym się, gdyby sprawy między tymi wojownikami się wyjaśniły. Na pewno nie skończyłoby się to przyjaźnią, ale zawieszenie broni też by mnie satysfakcjonowało...
Kitana mówiąca o "odżyłych uczuciach" do Scorpa.. :( No jak ona mogła tak przy Subie... A potem go uwodzić! Rozumiem, chciała być z nim szczera, ale ja na miejscu Suba poczułabym się zraniona...
No a scena po rozmowie mistrzowska, jak zwykle xD

Kapitalny odcinek! Piękne, jak zwykle dopracowane zdjęcia. Mnie najbardziej urzekło to przedostatnie, z siedzącą Mileeną. Jej buzia! Wcielenie niewinności xD Śliczna jest, no! Czekam na dalsze części!

Sqiera 07.04.2013 18:13

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Wow…. No co za odcinek! Jeszcze nie mogę się pozbierać i mówię to całkowicie szczerze!

Na początku Scorpion, który jak się okazało umiał dotrzymać obietnicy i uratował Ermaca (za co akurat jestem mu wdzięczna xD).
Ciężko mi rozszyfrować Hanzo. Nie potrafię pojąć co w nim takiego się zmieniło, że chciał pomóc Jade, a ponieważ nie wierzę w intencje typu "on wie jak to jest gdy się traci coś, na czym bardzo zależy, love forever, itp." więc podtrzymuje moje podejrzenia podane w poprzednim komentarzu. Krótko mówiąc wyczuwam tutaj spisek i tyle.
Tylko, nawet jeśli, to nie po to, aby pomóc Quan Chi, spod którego mocy się wyzwolił, a raczej działać na własny rachunek.
Takie mam przynajmniej myśli na ten temat.
No i jeszcze ten Noob, myślę, że nie uwierzył w bajeczkę Scorpiona i od teraz będzie mu się baczniej przyglądał…

Ermac wreszcie wyswobodził się z podziemnego świata i dobrze, że sam to zrozumiał oraz że chce ponownie (tak myślę) podjąć walkę z głodem. I chyba też zdał sobie sprawę jak ważna jest dla niego Jade. W końcu to dzięki niej się powstrzymał i nie zaatakował np. Mileny (a szkoda), pomimo, że dobrze wyczuł złą energię od niej bijącą.
A właśnie… Smoke nadal się z nią spotyka. Nie wiem, czemu ale miałam nadzieję, że będzie to jednak jednorazowa przygoda (głupią miałam nadzieję, wiem). A ona nadal go kusi swoimi wdziękami… Oj Smoke, biada ci jak nie oprzytomniejesz. Ciekawe jak on sobie da radę z własnymi wyrzutami sumienia jeśli dowie się o prawdziwym pochodzeniu "Lebrau".
Szkoda, że nie pozwolili Ermacowi pozbawić jej duszy, bo już by mieli jeden problem mniej.
Rozumiem, że zdają sobie sprawę z tego co on przeszedł i że ciężko mu będzie teraz "znormalnieć", ale z drugiej strony przecież on z łatwością takie rzeczy wyczuwa, na pewno łatwiej niż reszta.
Czekam na dalsze perypetie tej dwójki (Ermac i Jade), bo to bez wątpienia będzie moja ulubiona para (i nie pisz, że nie wiesz co będzie, bo ja wiem, że będzie tak jak mówię :P ).


A co do drugiej pary…. no to sobie Kitana porozmawiała z Subem. Przynajmniej miał szansę wyjaśnić niejasności odnośnie wybicia klanu Scorpiona, tylko pytanie czy ten w to uwierzy. Szkoda, że między nimi nie może dojść do konfrontacji, w której mogliby sobie wszystko wyjaśnić. Zapewne kiedy spotkają się kolejny raz, jeden będzie chciał wybić drugiego. No chyba, że Kitana ich powstrzyma i załagodzi sprawę (o czym ja tu piszę w ogóle xD).
W każdym razie dziewczyna ma ciężki orzech do zgryzienia, bo jeśli chodzi o powiedzianą prawdę, to pewnie nie wie komu wierzyć (i moim zdaniem oni obaj mówią prawdę).
Zaś jeśli chodzi o uczucia wobec któregoś z nich, to ostatnie zdjęcie z tej "rozmowy", chyba jest wystarczającym dowodem na to, kogo wybrała :P


Naprawdę odcinek pełen emocji! Jestem nim oczarowana… i zadowolona z niego też jestem! :D
Z niecierpliwością czekam na kolejny :)

Mile 09.04.2013 19:05

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Hanzo jednak im pomogl i uwolnil Ermaca, to mu sie chwali. Nawet sie nie zajaknal przed magiem. Fajnie. :)

Troche malo sie dowiedzialam ze sceny Kitany z Subem, poza tym że nie mogą sie od siebie opedzic :D
Sub nie powiedzial jej co robil gdy wymordowali rodzine Hanzo. Tylko, ze byl w osadzie czy ma na to swiadkow? Ona tez o to za bardzo sie nie dopytywala, widocznie az tak jej na zalezalo zeby to wyjasnic, wynika z tej rozmowy ze to ona chce koniecznie sie widziec z Hanzo, tylko o tym mowi. Dziwne, bo niby co ona chce wyjasniac z Hanzo, juz wszystko wie. Sub mowi, ze powiniem jako mezczyzna jej zabronic ale jakos tak to jest rozmydlone. Na wszystko sie zgadza, czyzby byl az tak zaslepiony miloscia do Kitany, czy bardziej mu zalezy na sypianiu z nia. Jakby sie z nia poklocil to by sie ta sielanka skonczyla, w koncu nie kazdy moze spac z ksiezniczka. w sumie moge zrozumiec jego zachowanie. To mlody facet, chce mu sie.

Jako jedyny Ermac, teraz juz moj ulubiony, wyczul podlosc Mileeny, jej ohydna aure, dlaczego Smoke go powstrzymal, ja wiem ze nie wiedzial, ale powinien dac mu skonczyc. Bardzo spodobalo mi sie to jak Ermac jest czuly w stosunku do Jade. Piekna para. Jak na nia patrzy lub tylko o niej slyszy to sie zmienia, dlatego wierze ze znowu bedzie normalny :)

Czekam na wyjasnienia albo na ostra konfrontacje z trupami najlepiej Mileeny, w nastepnym odcinku oczywiscie :)

Kędziorek 09.04.2013 22:36

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jade zaryzykowała i ryzyko się opłaciło. Cóż, gdyby Hanzo chciał ją zabić mógł to zrobić wcześniej niż bawić się zwabianie jej do lasu..
Ta scena, kiedy trzymała go w ramionach jest cudna <3 Biedaka nieźle wymęczyli w podziemiu, ale sam fakt, że na dzień dobry nie wyrwał Jade duszy napawa mnie optymizmem. Ma duże szanse na wyjście ponownie z tego nałogu, nawet jeśli nie ma Nightwolfa (gdzie on się szwęda?! :D) to zawsze może liczyć na Jade, no i jeszcze jest Smoke na dokładkę. Przyda jej się do pomocy ktoś tak silny jak on, kto będzie w stanie przytrzymać Ermaca siłą, gdy jej perswazje zawiodą.
Ale widać, po prostu widać, jak bardzo Jade jest dla Ermaca ważna, aż miło popatrzeć (poczytać), może przerodzi się w coś więcej niż tylko w braterską przyjaźń.. Trzymam za to kciuki.

Ehh, a już myślałam, że odkryją prawdziwe oblicze Mileeny. Mimo, że całym sercem chcę, by Ermac wyzwolił się ze szponów nałogu, to jednak zrobiło mi się trochę żal, że nie wyrwał jej tej zgniłej duszy z ciała. Babka przyznała, że jest z Zaświatów, Smoke'a to nie zdziwiło? Czy po prostu sytuacja nie pozwoliła mu na natychmiastowe zdziwienie i nadrobi to, gdy się uspokoi? Bardzom tego ciekawa :)

Hmm.. Ze Scorpiona jest niezły aktor. Będą szukać Ermaca w Netherrealm, a on już się kuruje na powierzchni :D Problem tylko w tym, że Noob może w razie czego go szukać również tam, a wtedy będzie kłopot, w końcu wie, gdzie go szukać.

I w końcu Kitana powiedziała Subowi prawdę o jej powiązaniach z Hasashim. W sumie wiem co on czuje, dopóki nie zobaczyłam na własne oczy, też nie mogłam uwierzyć, że Scorpion mógł kiedyś kochać i być kochanym, szczególnie przez Kitanę. Ciekawa jestem konfrontacji tej dwójki.
No i oczywiście musiało się skończyć jak się skończyło, chemia między nimi jest niemal namacalna. Mam nadzieję, że nikt im nie przerwie, sama pisałaś, że to niezdrowe ;)
I wiedziałam, po prostu wiedziałam, że klan Shiray Ryu nie ma nic spólnego z morderstwem klanu Hasashiego. Ciekawe, kto ich wrobił. Mam pewne podejrzenia co do Quan Chii, szczerze, to by mnie nawet nie zdziwiło jeśli to właśnie on stał za tym wszystkim..

Masz boskie zdjęcia,
czekam na więcej :)

rudzielec 10.04.2013 17:10

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
Chwila, chwila.... co to za tekst jest teraz w modzie? A, już mam:

AWWWW!!!

:D

ahaha xDD

Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
A teraz serio: scena spotkania Jade i Ermaca jest taka rozczulająca, że naprawdę miałam ochotę głośno sobie westchnąć ;) Twardy jest, powstrzymał się przed skrzywdzeniem jej, chociaż czuł taki głód. Coś czuję, że będzie jej ciężko. Wcześniej był Nightwolf, a jako szaman, miał pewnie swoje różne sztuczki, którymi sobie i Ermacowi pomagał, a teraz ona jest skazana tylko na siebie i swoje uczucia. Czy to wystarczy? Może jednak Nightwolf jakimś sposobem się pojawi? Jak taki anioł stróż Ermaca? Cóż ta biedna Jade zrobi, jak Ermac znów zacznie się wyrywać? Ledwo z pomocą Smoke'a można go jakoś utrzymać...

można śmiało powiedzieć, że dzięki Nightwolfowi, Ermac się bardzo wzmocnił, stał się silniejszy i sporo się przy nim nauczył, więc na pozór może wcale nie być tak źle, pod warunkiem, że chłopak, będzie starał się coś z tym wszystkim zrobić ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
Trochę mnie zszokowało, że Ermac wyczuł zło ze strony Mileeny. Ciekawe, czy Smoke będzie żądał od niej jakichś wyjaśnień na ten temat i co ona wymyśli. Coś czuję, że dymiący będzie drążył temat... :>

oj masz całkowitą rację, pan dymiący będzie drążył, ale na swój sposób ;)
Ermac wyczuł aure Mileeny, gdyż zło nie jest mu obce, poza tym dobrze zna Zaświaty :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
To jego poczucie winy strasznie mnie przygnębia :( Chyba nie jestem złą osobą, ale myślę trochę podobnie, jak Mileena... Skoro dostał pozwolenie od księzniczki, to nie powinien sobie teraz robić wyrzutów... Choć z drugiej strony też go rozumiem... Mam nadzieję, że w końcu przestanie się obwiniać.

Smoke jest bardzo honorowym facetem, dlatego to tak ważne dla niego, ale nie martw się tak, nie będzie to trwało wiecznie ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
Tak jeszcze wspomnę, że Smoke i Mileena straszliwie mi do siebie pasują, mimo pozornie ogromnej przepaści, jaka dzieli te postacie. On to takie wcielone dobro, pełen lojalności, spokoju, opanowania. Nawet na dziewczyny nie ma czasu. Wydaje mi się strasznie nieśmiały... A Mileena... to Mileena xD To po prostu jak ogień i woda, jak dzień i noc... A mimo wszystko ja ich widzę razem, to dla mnie jedna z najbardziej oczywistych par w tym FS. Fantastyczni są! (no ale to w końcu mąż mój, więc musi być fantastyczny :P)

ja też ich lubię razem, musze to przyznać, ale chyba sama wiesz, że to nie jest łatwe :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
Dalej nie wiem, czy można ufać Scorpionowi. Czy to jakiś jego kolejny podły plan? Najpierw próbuje wzbudzić zaufanie takimi gestami, jak uwolnienie Ermaca, a potem zdrada? No bo nie bardzo wiem, po co wrócił do Quan Chi, skoro ten go uwolnił... Może to jakieś jego gierki? No chyba, że teraz pojawi się w zamku i ostrzeże wszystkich, że Noob Saibot szaleje w poszukiwaniu Ermaca i żeby mieli się na baczności ;) Mam ciężki orzech do zgryzienia w związku z jego postacią.

Quan Chi uwolnił Scorpiona spod swojej mocy, czyli nie ma już nad nim kontroli, dlatego Scorpion działa inaczej niż wcześniej, ale „mieszka” nadal w królestwie maga, więc jego polecenia musi spełniać, na tym to polega :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
Sub Zero i Kitana xDDD Cóż za niewyżylce xD Cóż za zdjęcia! :D

:p~~~~
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
Jestem ciekawa, w jaki sposób i kiedy Sub udowodni Scorpionowi niewinność swojego klanu. Tu mi trochę chodzi po głowie przyciśnięcie Quan Chi do muru, ale to pewnie moje mrzonki, że ten karaluch zostanie rozdeptany... Cieszyłabym się, gdyby sprawy między tymi wojownikami się wyjaśniły. Na pewno nie skończyłoby się to przyjaźnią, ale zawieszenie broni też by mnie satysfakcjonowało...

nie wiem czy kiedykolwiek będzie możliwe pojednanie się tej dwójki, no ale to wyjdzie w praniu :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1682673)
Kitana mówiąca o "odżyłych uczuciach" do Scorpa.. :( No jak ona mogła tak przy Subie... A potem go uwodzić! Rozumiem, chciała być z nim szczera, ale ja na miejscu Suba poczułabym się zraniona...
No a scena po rozmowie mistrzowska, jak zwykle xD

Sub sam chciał prawdy, więc ją dostał i ona wcale go nie uwiodła, tym razem to on zaczął :P


Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Wow…. No co za odcinek! Jeszcze nie mogę się pozbierać i mówię to całkowicie szczerze!

miło mi! :3
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Na początku Scorpion, który jak się okazało umiał dotrzymać obietnicy i uratował Ermaca (za co akurat jestem mu wdzięczna xD).
Ciężko mi rozszyfrować Hanzo. Nie potrafię pojąć co w nim takiego się zmieniło, że chciał pomóc Jade, a ponieważ nie wierzę w intencje typu "on wie jak to jest gdy się traci coś, na czym bardzo zależy, love forever, itp." więc podtrzymuje moje podejrzenia podane w poprzednim komentarzu. Krótko mówiąc wyczuwam tutaj spisek i tyle.

no ok, niech teoretycznie będzie tak jak mówisz, ale co jeśli okaże się, że to jednak nie był spisek? :>
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Tylko, nawet jeśli, to nie po to, aby pomóc Quan Chi, spod którego mocy się wyzwolił, a raczej działać na własny rachunek.
Takie mam przynajmniej myśli na ten temat.

gdzieś dzwoni, tylko nie wiadomo w którym kościele :P
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
No i jeszcze ten Noob, myślę, że nie uwierzył w bajeczkę Scorpiona i od teraz będzie mu się baczniej przyglądał…

no masz rację, ale nie ma żadnych dowodów na Scorpiona, któremu niestety nie może również przyglądać się tak bacznie jakby chciał, gdyż nie wolno mu opuścić Netherrealm … :>
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Ermac wreszcie wyswobodził się z podziemnego świata i dobrze, że sam to zrozumiał oraz że chce ponownie (tak myślę) podjąć walkę z głodem. I chyba też zdał sobie sprawę jak ważna jest dla niego Jade. W końcu to dzięki niej się powstrzymał i nie zaatakował np. Mileny (a szkoda), pomimo, że dobrze wyczuł złą energię od niej bijącą.

Ermac doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co się z nim dzieje i można by rzec, że Jade ma na niego wręcz zbawienny wpływ, ale jeśli o nią chodzi, jest jeszcze pewien problem, który muszę przez chwilę potrzymać w tajemnicy..
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
A właśnie… Smoke nadal się z nią spotyka. Nie wiem, czemu ale miałam nadzieję, że będzie to jednak jednorazowa przygoda (głupią miałam nadzieję, wiem). A ona nadal go kusi swoimi wdziękami… Oj Smoke, biada ci jak nie oprzytomniejesz. Ciekawe jak on sobie da radę z własnymi wyrzutami sumienia jeśli dowie się o prawdziwym pochodzeniu "Lebrau".

to, że Smoke nadal spotyka się z Mileeną, jest póki co taką ucieczką od wyrzutów sumienia, które dziewczyna pomaga mu zagłuszyć, on ciągle się wini za Ermaca, Nightwolfa i Scorpiona, który odwiedził Kitanę podczas jego nieobecności
no a co do prawdziwego pochodzenia Lebreau, to będzie drążył, ale co się będzie działo jak się dowie kim jest, tego zdradzić nie mogę :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Szkoda, że nie pozwolili Ermacowi pozbawić jej duszy, bo już by mieli jeden problem mniej.
Rozumiem, że zdają sobie sprawę z tego co on przeszedł i że ciężko mu będzie teraz "znormalnieć", ale z drugiej strony przecież on z łatwością takie rzeczy wyczuwa, na pewno łatwiej niż reszta.

gdyby Ermac mógł zgadnąć, że to Mileena, to pewnie by się jej szybko pozbyli… :P
no i masz rację, nie jest człowiekiem mimo wyglądu, potrafi wyczuwać złe fluidy na kilometr, dodatkowo ma dużo wspólnego z Zaświatami, ale o tym w następnym odcinku ;)
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Czekam na dalsze perypetie tej dwójki (Ermac i Jade), bo to bez wątpienia będzie moja ulubiona para (i nie pisz, że nie wiesz co będzie, bo ja wiem, że będzie tak jak mówię :P ).

ahaha :D no tak, wiem co będzie dalej, ale póki co cicho sza! :>
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
A co do drugiej pary…. no to sobie Kitana porozmawiała z Subem. Przynajmniej miał szansę wyjaśnić niejasności odnośnie wybicia klanu Scorpiona, tylko pytanie czy ten w to uwierzy.

hah, rozmowa skończyła się gorąco xD
Scorpion na pewno w to nie uwierzy i to mogę powiedzieć od razu ;)
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Szkoda, że między nimi nie może dojść do konfrontacji, w której mogliby sobie wszystko wyjaśnić. Zapewne kiedy spotkają się kolejny raz, jeden będzie chciał wybić drugiego. No chyba, że Kitana ich powstrzyma i załagodzi sprawę (o czym ja tu piszę w ogóle xD).

w tym momencie, gdyby się spotkali, Kitana nie dałaby rady ich rozdzielić i pewnie by się pozabijali, ale za jakiś czas… :rolleyes:
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
W każdym razie dziewczyna ma ciężki orzech do zgryzienia, bo jeśli chodzi o powiedzianą prawdę, to pewnie nie wie komu wierzyć (i moim zdaniem oni obaj mówią prawdę).

kolejny raz masz rację, Kitana nie wie komu ma wierzyć, a jeśli o tę prawdę chodzi, to powiedzmy, że jesteś blisko… :P
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1682987)
Zaś jeśli chodzi o uczucia wobec któregoś z nich, to ostatnie zdjęcie z tej "rozmowy", chyba jest wystarczającym dowodem na to, kogo wybrała :P

ahaha :D ona nie umie się oprzeć Subowi i to wątpliwościom nie podlega :D

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1684062)
Hanzo jednak im pomogl i uwolnil Ermaca, to mu sie chwali. Nawet sie nie zajaknal przed magiem. Fajnie. :)

ma się ten aktorski dryg :D

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1684062)
Troche malo sie dowiedzialam ze sceny Kitany z Subem, poza tym że nie mogą sie od siebie opedzic :D

nie wszystko mogłam napisać, ale o tym mogłam xD
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1684062)
Sub nie powiedzial jej co robil gdy wymordowali rodzine Hanzo. Tylko, ze byl w osadzie czy ma na to swiadkow? Ona tez o to za bardzo sie nie dopytywala, widocznie az tak jej na zalezalo zeby to wyjasnic, wynika z tej rozmowy ze to ona chce koniecznie sie widziec z Hanzo, tylko o tym mowi. Dziwne, bo niby co ona chce wyjasniac z Hanzo, juz wszystko wie.

no nie wiem czy takie dziwne byłoby spotkanie z Hanzo, tzn. mam na myśli te wyjaśnienia ;)
kurcze chciałabym napisać, ale nie mogę, dlaczego jeszcze Kitana chce się widzieć z Hasashim… :>
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1684062)
Sub mowi, ze powiniem jako mezczyzna jej zabronic ale jakos tak to jest rozmydlone. Na wszystko sie zgadza, czyzby byl az tak zaslepiony miloscia do Kitany, czy bardziej mu zalezy na sypianiu z nia. Jakby sie z nia poklocil to by sie ta sielanka skonczyla, w koncu nie kazdy moze spac z ksiezniczka. w sumie moge zrozumiec jego zachowanie. To mlody facet, chce mu sie.

nie, nie, tu nie chodzi o seks, to bardziej kwestia tego, że mu zależy :)
on JESZCZE jej nie kocha, bardziej można to nazwać zauroczeniem, ale zależy mu na niej tak bardzo, że godzi się na to, by jej nie stracić, woli wiedzieć o spotkaniu między Kitaną i Scorpionem niż jakby miała go czekać kolejna niespodzianka, a tutaj zawsze będzie mógł wkroczyć kiedy coś pójdzie nie tak ;)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1684062)
Jako jedyny Ermac, teraz juz moj ulubiony, wyczul podlosc Mileeny, jej ohydna aure, dlaczego Smoke go powstrzymal, ja wiem ze nie wiedzial, ale powinien dac mu skonczyc. Bardzo spodobalo mi sie to jak Ermac jest czuly w stosunku do Jade. Piekna para. Jak na nia patrzy lub tylko o niej slyszy to sie zmienia, dlatego wierze ze znowu bedzie normalny :)

Smoke nie mógł pozwolić na coś takiego, niestety :P
Ermac reaguje na Jade bardzo ożywczo, ona jest takim motorem który go napędza, od kiedy zjawił się w Edenii, jednak w stosunku do niej jest wciąż taki sam, nie kocha jej mimo że ona kocha jego… więcej ujawnię w następnym odcinku ;)

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
Jade zaryzykowała i ryzyko się opłaciło. Cóż, gdyby Hanzo chciał ją zabić mógł to zrobić wcześniej niż bawić się zwabianie jej do lasu..

idealnie ujęte! :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
Ta scena, kiedy trzymała go w ramionach jest cudna <3 Biedaka nieźle wymęczyli w podziemiu, ale sam fakt, że na dzień dobry nie wyrwał Jade duszy napawa mnie optymizmem. Ma duże szanse na wyjście ponownie z tego nałogu, nawet jeśli nie ma Nightwolfa (gdzie on się szwęda?! :D) to zawsze może liczyć na Jade, no i jeszcze jest Smoke na dokładkę. Przyda jej się do pomocy ktoś tak silny jak on, kto będzie w stanie przytrzymać Ermaca siłą, gdy jej perswazje zawiodą.

szanse Ermaca na wyjście z nałogu są ogromne, szczególnie teraz, gdy jest bogatszy o wszystko czego nauczył go Nightwolf (na którego temat nic nie powiem xD), Jade i Smoke bardzo mu pomogą ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
Ale widać, po prostu widać, jak bardzo Jade jest dla Ermaca ważna, aż miło popatrzeć (poczytać), może przerodzi się w coś więcej niż tylko w braterską przyjaźń.. Trzymam za to kciuki.

Jade jest bardzo ważna dla Ermaca, w końcu ratuje go już drugi raz ;)
wiele dla niego zrobiła i to tak naprawdę zaważyło na tym w jaki sposób on ją traktuje, ale uczucie nie ma szans by na tym wyrosnąć :<
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
Ehh, a już myślałam, że odkryją prawdziwe oblicze Mileeny. Mimo, że całym sercem chcę, by Ermac wyzwolił się ze szponów nałogu, to jednak zrobiło mi się trochę żal, że nie wyrwał jej tej zgniłej duszy z ciała. Babka przyznała, że jest z Zaświatów, Smoke'a to nie zdziwiło? Czy po prostu sytuacja nie pozwoliła mu na natychmiastowe zdziwienie i nadrobi to, gdy się uspokoi? Bardzom tego ciekawa :)

„sytuacja nie pozwoliła mu na natychmiastowe zdziwienie i nadrobi to, gdy się uspokoi” :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
Hmm.. Ze Scorpiona jest niezły aktor. Będą szukać Ermaca w Netherrealm, a on już się kuruje na powierzchni :D Problem tylko w tym, że Noob może w razie czego go szukać również tam, a wtedy będzie kłopot, w końcu wie, gdzie go szukać.

Noob bez zezwolenia Quan Chi nie może opuścić Netherrealm :> no chyba, że mag mu rozkaże szukać Ermaca na powierzchni ;)
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
I w końcu Kitana powiedziała Subowi prawdę o jej powiązaniach z Hasashim. W sumie wiem co on czuje, dopóki nie zobaczyłam na własne oczy, też nie mogłam uwierzyć, że Scorpion mógł kiedyś kochać i być kochanym, szczególnie przez Kitanę. Ciekawa jestem konfrontacji tej dwójki.

konfrontacja będzie bardzo ciekawa :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
No i oczywiście musiało się skończyć jak się skończyło, chemia między nimi jest niemal namacalna. Mam nadzieję, że nikt im nie przerwie, sama pisałaś, że to niezdrowe ;)

no tak, chemia jest namacalna, idealnie to ujęłaś :P
na tym etapie nic im nie przerwie, akurat to mogę potwierdzić :D
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
I wiedziałam, po prostu wiedziałam, że klan Shiray Ryu nie ma nic spólnego z morderstwem klanu Hasashiego. Ciekawe, kto ich wrobił. Mam pewne podejrzenia co do Quan Chii, szczerze, to by mnie nawet nie zdziwiło jeśli to właśnie on stał za tym wszystkim..

Pewnie miałaś na myśli klan Lin Kuei ;) jeszcze chwilkę ta sprawa pozostanie nierozwiązana :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1684172)
Masz boskie zdjęcia

dziękuję! :3


ślicznie dziękuję za komentarze dziewczyny, jesteście nieocenione :* :3
byłoby fajnie jakbym zobaczyła tu chociaż jeszcze jeden koment, bym mogła dodać odcinek w tym tygodniu ;)

Searle 15.04.2013 12:49

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Masakra! Jakie ja mam zaległości, ale co zrobić, gdy czasu brak?

Na razie odcinek nr 2:

Wkroczyła Mileena i już namieszała pozostawiając sporo pytań: Skąd ma takie ładne ząbki? Czy uda jej się ich pozbyć? Co dokładnie ma do Kitany?

Znajomość Kitany z Sub Zero nabiera rumieńców :P Ciekawe jak bardzo się rozwinie?

Zdjęcia są super! I dobrze, że jest ich dużo :)

Mile 30.04.2013 22:13

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Juz minelo tyle czasu, a tu nie ma zadnego nowego odcinka :(

Rudzielec popraw sie!

Czekamy! :)

Malin 01.05.2013 10:40

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Rudzia ma od jakiegoś czasu problemy z dostępem do sieci, ale nie potrwa to już długo. Z tego, co wiem, odcinek jest przygotowany, więc jak tylko znów uzyska dostęp do netu, na pewno go wrzuci :)
Ja też się nie mogę doczekać :D

rudzielec 03.05.2013 20:29

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Malinku dzięki za przekazanie infa o moim braku internetu, w każdym razie już jest ok i tak, odcinek jest przygotowany, ba! nawet więcej niż jeden, więc myślę, że jak będą komenty, to i ja będę wstawiać na bieżąco, żeby nadrobić zaległości :3
Searle, mam nadzieję, że szybko nadrobisz bo odcinki będą lecieć do przodu jak z bicza :D

ok, żeby nie przynudzać, zapraszam na odcinek :>



ODCINEK 14


Minął tydzień od powrotu Ermaca do Edenii. Chłopak wciąż czuł się źle, ale zaczynał sobie coraz lepiej radzić ze swym nałogiem. Doskonale wiedział, że przed nim jeszcze długa droga, lecz z pomocą Jade i Smoke’a każdy dzień stawał się łatwiejszy od poprzedniego. Cały czas zastanawiał się nad tym, dlaczego Scorpion pomógł mu uciec z piekła w które sam go wpakował i nie potrafił wymyślić żadnej, sensownej odpowiedzi. Mimo wszystko miał u niego dług wdzięczności i liczył się z tym, że kiedyś będzie musiał go spłacić.
- Długo ci jeszcze zejdzie? Muszę odwiedzić Kitanę, a Smoke chciałby wiedzieć kiedy ma mnie zmienić. – Z zamyślenia wyrwał go głos ciemnoskórej dziewczyny.
Odwrócił się za siebie i uśmiechnął lekko.
- Tak się składa, że już wychodzę – powiedział i gwałtownie wynurzył się z wody, w której siedział.
Na widok zupełnie nagiego chłopaka, twarz Jade momentalnie zalała się rumieńcem.
- Na Bogów… - Szybko odwróciła się do niego plecami. Nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie spodziewała się takiego widoku.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps488bfd9a.png

- Tak się składa, że Bogowie nie mieli najmniejszego udziału w tym co zobaczyłaś. – Zatrzymał się tuż za nią, uśmiechając się pod nosem.
- Ubierz się i chodźmy… - wydusiła z siebie, biorąc głęboki wdech.
- Musisz się trochę wyluzować skarbie, ostatnio chodzisz zbyt spięta. – Chwycił ją za ramiona i odwrócił w swoim kierunku. – Co się dzieje?
Kiedy spojrzała na jego twarz, zdała sobie sprawę, że mówi poważnie.
- Martwię się o ciebie… - powiedziała cicho. – To wszystko ustąpiło zbyt szybko. Dwa lata temu, kiedy próbowałeś się wyzwolić z nałogu, zajęło ci to sporo czasu, a tu minął raptem tydzień i wydajesz się być całkiem… Zdrowy. Zwyczajnie boję się, że to wszystko nagle wróci ze zdwojoną siłą i wtedy…
- Spokojnie, nie rozpędzaj się tak… - przerwał jej. – Dwa lata temu nie umiałem nad tym panować, byłem zdezorientowany i zagubiony. Nightwolf nauczył mnie sporo, między innymi jak nad tym głodem zapanować, żeby on nie zapanował nade mną…
- No tak, zauważyłam, że dużo medytujesz…
- No właśnie. Uwierz, że to naprawdę pomaga, choć panowanie nad nałogiem do łatwych nie należy. Po prostu staram się nie pokazywać dookoła jak mi z tym ciężko, tylko cieszyć się życiem…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps64c6559e.png

- Dobrze, teraz rozumiem… – posłała mu lekki uśmiech, po czym odruchowo spojrzała w dół. Jej głowa od razu odwróciła się gdzieś w bok, a policzki z powrotem zalały się rumieńcem. – Tak się tym wszystkim przejęłam, że zapomniałam iż jesteś rozebrany… - W jej głosie dało się wyczuć zakłopotanie.
Ermac zaśmiał się cicho i chwycił Jade za podbródek, nakierowując jej twarz na swoją.
- Coś musi zwyczajnie przyciągać twój wzrok, skoro tam spojrzałaś… – uśmiechnął się wrednie.
- Och przestań, jesteś niemożliwy – zaśmiała się odwracając głowę.
- Przyznaj się po prostu, że spodobał ci się widok nagiego faceta z Netherrealm i po sprawie. – Szturchnął ją w ramię, z nieschodzącym z twarzy uśmiechem.
- Nie tylko jesteś niemożliwy, ale i szalony. – Znów odwróciła się do niego plecami. – Ubieraj się i wracajmy do domu – dodała poważnie, choć miała ochotę znów się roześmiać.
Nagle poczuła, jak chłopak chwyta ją w pasie i bierze na ręce.
- Co robisz?! – krzyknęła zaskoczona.
- Przyda ci się mała kąpiel na rozluźnienie, bo strasznie spięta jesteś – odparł i zaczął iść z nią w kierunku wody.
- Ermac, postaw mnie, to czyste wariactwo, nie mam innych ciuchów ze sobą, a w tym nie będę się kąpać! – mówiła zdecydowanie, lecz w środku zbierało jej się na śmiech.
-No to się rozbieraj i wskakuj… - powiedział, zatrzymując się w wodzie po kolana.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps764cea1b.png

Buzia dziewczyny po raz kolejny oblała się rumieńcem. Na samą myśl, o wspólnej kąpieli, przez jej ciało przeszedł przyjemny dreszczyk.
- Jak to będzie wyglądać…? – spytała cicho.
- Jak dwójka ludzi kąpiących się nago w morzu..? – odpowiedział pytaniem na pytanie.
Wpatrywali się w swoje twarze przez chwilę, kiedy nagle mina chłopaka z uśmiechniętej zmieniła się w poważną.
- Coś się stało? – spojrzała na niego, ściągając brwi.
- Nic takiego… Chyba jednak musimy odpuścić sobie kąpiel – mówił wracając na brzeg. Postawił dziewczynę na piasku i sięgnął po ciuchy.
- Ale co się dzieje? – drążyła Jade, kierując głowę gdzieś w bok.
- Nałóg daje się we znaki… - odpowiedział, wciągając ubrania. – Dobrze będzie jak zostanę chwilę sam i pomedytuję.
- Cieszy mnie, że starasz się nad tym panować… - westchnęła. – W takim razie wracajmy.

*****************

Dzisiejszy dzień, mimo że słoneczny, większość Edeńczyków będzie wspominać jako jeden z najgorszych dni w roku. Dlaczego? Otóż Tanya , kuzynka Raina i Kitany właśnie pojawiła się pod pałacem i ma zamiar namieszać w życiu kilku osobom. Ta dziewczyna, to jedna z najbardziej aroganckich, samolubnych i zapatrzonych w siebie kobiet, jakie stąpają po ziemiach wszystkich królestw razem wziętych.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2d1efee0.png

Ostatnia jej wizyta skończyła się nieprzyjemną aferą, przez którą o mały włos nie doszło do wojny między Edenią i Orderrealm*. Tutejsi ludzie nie pałali miłością do tej czarnowłosej osóbki, twierdząc, że zawsze kiedy się zjawia, zwiastuje to kłopoty. Mieli dużo racji…
Rain był w trakcie studiowania jednej ze starych ksiąg dotyczącej historii królestwa, kiedy nagle drzwi do biblioteki stanęły otworem. Wychylił nos z nad książki i ku swemu zdziwieniu ujrzał tam kogoś, kogo najmniej się spodziewał.
- A już byłem pewien, że to ktoś inny… - westchnął zamykając opasły tom, po czym rzucił go na stół.
- Och… Mam nadzieję, że się jednak nie zawiodłeś… - odpowiedziała dziewczyna.
- Jakby to ująć… - Mężczyzna ruszył w jej stronę powolnym krokiem. – Z dwojga złego wolałbym jednak tę drugą osobę. – Zatrzymał się tuż przed nią i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. – Co tu robisz Tanya?
- To tak mnie witasz kuzynie? – spytała kręcąc głową.
- Masz rację, moje przywitanie było niestosowne. Powinienem przywitać cię jak żmiję, nie jak człowieka… - uśmiechnął się ironicznie.
- Oj daj spokój. Dalej masz do mnie żal o te stare dzieje związane z poróżnieniem Edenii z Orderrealm?

http://i927.photobucket.com/albums/a...psa8771610.png

- Oczywiście, że tak. Gdyby nie twój długi jęzor, to pewnie do tej pory żylibyśmy w zgodzie, ale ty, jak zwykle, musiałaś to zepsuć. Powinni uniemożliwić ci opuszczanie królestwa i zamknąć w klatce, życie stałoby się znacznie łatwiejsze.
- Niestety, nie mogą tego zrobić, gdyż jesteśmy rodziną… - Triumfalny uśmiech wstąpił na jej twarz.
- Więc jeśli nie chcesz, żebym ja to zrobił osobiście, opuść Edenię jak najszybciej… - spojrzał jej w oczy, po czym wyminął ją i wyszedł.

**************

Kitana postanowiła wrócić do treningów z Subem nie zważając na słowa brata, który wciąż odgrażał się, że będzie tego żałowała. To było jej życie nie jego, więc w razie czego zwali wszystko na siebie i swoje uczucia. Póki co jednak, nie zaprzątała sobie tym głowy...
- Wyprostuj rękę i uderz, nie możesz tego wykonać inaczej, bo cios nie będzie zbyt mocny. – Sub Zero próbował pokazać księżniczce co musi zrobić.
- Och… Przy tobie nie mogę się skupić… - Odwróciła się w jego kierunku i przywarła do niego całym ciałem. – Po takiej nocy, żadna nie mogłaby się przy tobie skupić… - Zarzuciła mu ręce na szyję.
- Więc teraz będę pamiętał, żeby nie zbliżać się do ciebie przed treningiem… - Objął ją i zjechał dłońmi na jej pośladki, ściskając je zdecydowanie.
- Zbliżaj się ile tylko pragniesz… - powiedziała półgłosem. – Po prostu nie mam dzisiaj głowy do treningów, jeszcze nie ochłonęłam…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps5e9cc3a4.png

- Gdybym chciał się zbliżać ile zechcę, to bądź pewna, że nie byłoby nas teraz tutaj… - Przycisnął ją mocno do siebie. – Przez tę twoją kształtną pupę zrobiłem się potwornie głodny… - wymruczał jej do ucha.
- Więc zróbmy to tutaj… - Jedna z jej dłoni powędrowała do jego spodni.
- To czyste szaleństwo, co jeśli ktoś tu nagle wejdzie…? – spytał, przyciskając ją do ściany.
- Więc musimy się pośpieszyć, żeby nikt nie zdążył wejść… - Już chcieli zdjąć maski, kiedy nagle usłyszeli czyjeś kroki.
Obydwoje szybko odsunęli się od siebie i spojrzeli w kierunku, skąd dochodził stukot obcasów.
- Tanya…? – Księżniczka była wyraźnie zaskoczona jej widokiem.
- Ach Kitana! – krzyknęła dziewczyna, przyspieszając kroku. – Moja ulubiona kuzyneczko, stęskniłam się za tobą! – Podeszła do rozmówczyni i objęła ją mocno.
- Ja… Również się stęskniłam… - odpowiedziała niechętnie. – Kiedy przyjechałaś?
- Och, niedawno. Byłam już przywitać się z Rainem, uprzejmy jak zawsze! – uśmiechnęła się od ucha do ucha. – Może mnie w końcu przedstawisz twemu boskiemu towarzyszowi? – spytała spoglądając na wojownika swymi dużymi, niebieskimi oczami.
- A tak… - westchnęła Kitana. – Więc to jest mój przyjaciel Sub Zero.
- Jestem Tanya! – Szybko wyciągnęła dłoń w jego kierunku.
- Miło mi… - Sub uścisnął jej rękę.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps1bdb6a61.png

- Och, nawet nie wiesz jak mi miło kochanieńki… - posłała mu zalotne spojrzenie. – No dobrze, to ja już wam nie przeszkadzam, idę przywitać się z ciotką i odwiedzę wuja przy okazji. – Odwróciła się i już chciała odejść, kiedy nagle jednak zatrzymała się i z powrotem skierowała w ich kierunku. – Ale wiecie co, odradzam wam robienie tego tutaj, jest zbyt niebezpiecznie i w każdej chwili ktoś może przecież wejść… - uśmiechnęła się tak słodko, że Kitana wręcz poczuła jak robi jej się niedobrze. – Do zobaczenia robaczki! – dodała, po czym ruszyła do wyjścia.
- Niezłą masz rodzinę, nie ma co… - Sub spojrzał na księżniczkę.
- Proszę, po prostu nic na ten temat nie mów… - westchnęła, kręcą głową z niezadowoleniem. – Mam tylko nadzieję, że szybko się stąd zmyje.

*********************

Smoke położył dłoń na ramieniu Ermaca, wybijając go z medytacji. Nie wiedząc z kim ma do czynienia, dezorientowany chłopak szybko odwrócił się i w jednej sekundzie złapał wojownika za rękę, przerzucając go przez siebie. Siwowłosy wylądował na deskach z hukiem, wzdychając głęboko.
- Chyba nie powinienem był tego robić… - mówił, nie podnosząc się z ziemi.
- Wybacz stary, myślałem, że to ktoś inny – odparł Ermac.
- Domyśliłem się, kiedy mnie złapałeś. Nie wiedziałem, że masz aż tyle siły.
- Lepiej nie zachodź mnie w ten sposób. – Chłopak podszedł do swego rozmówcy i wyciągnął dłoń w jego kierunku.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps003628b3.png

- Będę pamiętał. – Smoke chwycił za rękę wojownika i podniósł się z desek.
- Co się stało, że zjawiłeś się wcześniej? Jade nie wspomniała ci, że medytuję?
- Wspomniała, ale muszę z tobą o czymś porozmawiać. Pewnie nie zawracałbym ci głowy, gdyby nie to, że jesteś aktualnie jedyną osobą która może coś wiedzieć.
- No to wal, chętnie pomogę jeśli będę umiał. – Ermac oparł się o drewnianą balustradę.
- Chodzi mi o Lebrau… - Siwowłosy stanął obok rozmówcy i również wsparł się na belce.
- Ach… - westchnął chłopak. – Wybacz wtedy za ten wyskok… - spuścił głowę.
- Nie mi nie o to chodzi, doskonale rozumiem co się z tobą działo. Po prostu zwyczajnie nie miałem pojęcia, że ona jest z Zaświatów i chciałem cię zapytać co tak dokładnie wyczułeś…
- A nie rozmawiałeś z nią o tym?
- Rozmawiałem, ale ona powiedziała mi to samo co w tamten dzień, że pochodzi z Zaświatów i mieszka w Edenii od niedawna.
- I prawdopodobnie cię nie okłamała, bo jestem tu od dwóch lat i nie widziałem jej wcześniej. Jeśli chodzi natomiast o to, co wyczułem, to również nie dowiesz się niczego nadzwyczajnego. Zaświaty są przesiąknięte złem dzięki Shao Kahnowi, ale kiedyś była to całkiem normalna kraina, tam też mieszkają ludzie. Większość z nich zwyczajnie godzi się z rządami tego tyrana, bo nie ma wyjścia, inni próbują z nim walczyć, a jeszcze inni chcą uciec stamtąd jak najdalej. Wyczułem od niej zło bo mieszkała w Zaświatach, bo stamtąd pochodzi… Choć dziwi mnie, że ci o tym nie powiedziała, skoro cały czas się widujecie.
- Powiedziała, że bała się mojej reakcji.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps46a09988.png

- No w sumie nie pomyślałem o tym.
- Czyli mam być spokojny? – zapytał Smoke.
- Z jednej strony, wszystko wydaje się być w porządku, ale z drugiej nie znasz jej tak dobrze. Radziłbym mieć ją na oku, tak na wszelki wypadek… Z kobietami nigdy nie wiadomo, a już szczególnie z tymi z Zaświatów. – Ermac spojrzał w kierunku budynków, stojących tuż za niewielką górką.
- Jeśli już jesteśmy w temacie kobiet… - Siwowłosy skierował wzrok na swego rozmówcę. - Co z Jade?
- To znaczy? – spytał zaskoczony chłopak.
- Nie wiem jak ty, ale ja zauważyłem, że nie patrzy na ciebie jak na kumpla. Na kilometr widać, że coś do ciebie czuje, masz zamiar tak to zostawić?
Wojownik w czerwieni stał w milczeniu, wbijając wzrok w jakiś punkt w oddali. Tak naprawdę nie wiedział co ma odpowiedzieć, chodź doskonale znał odpowiedź na pytanie Smoke’a. Nie mógł jednak unikać tego tematu w nieskończoność, zdawał sobie sprawę, że kiedyś czeka go również rozmowa z dziewczyną i że nie będzie należała do przyjemnych.
- Nic z tego nie będzie – odpowiedział nagle.
- A ty dalej to samo? Albo zwyczajnie wykręcasz się od odpowiedzi okłamując mnie, albo faktycznie mówisz prawdę, choć nie chce mi się wierzyć w drugą opcję – drążył siwowłosy. – Co jest grane?
- Pochodzę z Netherrealm, nie mogę być z Jade, bo nie jestem człowiekiem…
- Tak ci to przeszkadza? Gdybyś tylko chciał, znalazłbyś sposób, żeby to ominąć, nie wierzę, że wszystko wiąże się właśnie z tym zakazem.
Ermac westchnął głęboko i spuścił głowę.
- Masz rację, nie tylko o to chodzi… - wydusił z siebie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps1f47ef58.png

- Wiedziałem. Więc co stoi na przeszkodzie?
- To cholernie skomplikowane… - Chłopak spojrzał na rozmówcę. – Ja po prostu nie umiem jej pokochać.
- Jak to nie umiesz? Albo się kocha, albo nie, tu nie ma nic na siłę młody – powiedział Smoke.
- Nie rozumiesz, tu nie chodzi o nic na siłę… Jako istota stworzona w Netherrealm, nie mam prawa do miłości, Bogowie przypisali to uczucie tylko ludziom. Potrafimy czuć lęk, gniew, radość, smutek, ale nie potrafimy kochać, gdyż zostało nam to zabrane. Nie odczuwam miłości, nawet nie wiem jak wygląda to uczucie, czym się objawia… - Wojownik ścisnął ręką drewnianą belkę. – Rozumiesz teraz?
- Cholera… - Siwowłosy był w lekkim szoku. – Byłem pewien, że obydwoje czujecie coś do siebie, dlatego chciałem…
- Wiem…
- Nigdy nie wierzyłem w to, co powiedziałeś, choć o tym słyszałem. Jak się okazuje, to prawda…
- Próbowałem to przełamać różnymi gestami, ale… Ja nic nie czuje, a moja przyjaźń tu nie wystarczy… Ona jest dla mnie bardzo ważna, ale nie umiem… - Nagle przerwał mu odgłos płaczu dochodzący gdzieś nieopodal. Wraz ze Smoke’iem odwrócił się w kierunku schodów, gdzie stała roztrzęsiona Jade.

http://i927.photobucket.com/albums/a...pse0a86188.png

- Dlaczego…? – zapytała przez łzy.
Przez chwilę stała w bezruchu, po czym odwróciła się i zaczęła biec w przeciwnym kierunku. Chłopak natychmiast poderwał się i ruszył za nią.

***************

[*]Orderrealm - jedno z królestw, zaprzyjaźnione kiedyś z Edenią.

odnośnie zdjęć w linkach, to powiem na przyszłość, że są tak specjalnie, mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć dlaczego :P

Sqiera 04.05.2013 15:04

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Hahaha, Ruda (chyba mogę tak się do ciebie zwrócić?), zdjęcie w linku jest mega, z resztą wszystkie inne też. Opłacało się tyle czekać :D xDD Jestem zadowolona ;)

Ermac to słodziak :D huehue
Szkoda tylko, że nie czuje do Jade tego, co ona czuje do niego. Mówił Smoke'owi, że jedyne co jest mu dane odczuwać to złość, gniew, nienawiść… Tak mnie zastanawia jedna rzecz. No bo skoro nie jest on stworzony do odczuwania pozytywnych emocji, to jak mam nazwać te w stosunku do Jade? Traktuje ją jak przyjaciela, darzy zaufaniem, troszczy się o nią… a jednak mówi, że nie potrafi jej pokochać. Jak dla mnie to są już bardzo ważne cechy, a przede wszystkim pozytywne, czyli może jednak jest jakaś nadzieja?
Chociaż teraz gdy usłyszała to co powiedział, to może być nieciekawie w relacjach między nimi… ale ja cały czas widzę nadzieję! Może takie osłabienie kontaktu, uświadomi go w czymś… :P

No proszę, do Edenii przybyła kuzyneczka. Z reguły takie wizyty rodzinki nie wróżą nic dobrego :P
Coś czuję, że da ona nieźle popalić :D
No i jej rozmowy z Rainem mogą należeć do tych najciekawszych. :>

A Suba nie poznaję. Widać, że dzięki Kitanie otworzył się. Początkowo był (przynajmniej w moim odczuciu) taki nieśmiały mimo wszystko, no a teraz… przy niej zamienia się w dzikie zwierzę, i wcale się z tym nie ukrywa :P
Ciekawe czy i do tego związku wtrąci się Tanya?
Sądzę, że tak. Ona chyba nie byłaby sobą gdyby nie dorzuciła swoich trzech groszy tam, gdzie się tylko da :P

No dobrze, czekam na kolejny odcinek :D

Malin 04.05.2013 15:58

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Och, no zdjęcia z plaży niszczą, zwłaszcza to z linku! I jaka sielanka, aż trudno uwierzyć, że chodzi o faceta, który przechodzi taką próbę. Jade ma szczęście, że Ermac potrafi się tak kontrolować, w przeciwnym wypadku byłoby już po niej... Uroczo się dziewczyna zawstydziła, no ale co się dziwić, na kolegę patrzy się inaczej, a inaczej na osobę, do której czuje się coś głębszego, zwłaszcza skrycie.
Tanya... Nie lubię jej za sam wygląd. Niby taka słodka buzia, a w głowie pełno intryg i złośliwości. Niektórzy zdecydowanie powinni wyczuwać, że inni nie życzą sobie ich obecności. Mam wrażenie, że będzie kręcić się za bardzo koło Suba, by działać na nerwy Kitanie. A może Scorpion się jej spodoba (jeśli go spotka)? O ile Kitana trzymała jeszcze fason podczas pierwszego spotkania, tak Rain dał Tanyi bezpośrednio do zrozumienia, żeby spadała. W tej jednej kwestii trzymam jego stronę. Już się boję, co ona tam może namącić... Swoją drogą, Rain bez maski wygląda zabójczo <3
Kitana jaka niewyżyta... I Sub taki wyluzowany. Aż miło popatrzeć na tę dwójkę. Zastanawia mnie tylko, jak długo ta sielanka potrwa, bo przecież w opowiadaniach nie może być zbyt długo różowo...
Wiedziałam, że Smoke będzie drążył temat Zaświatów. Szkoda, że nie było nam dane poczytać rozmowy między nim a Mileeną, ciekawa byłam jej reakcji i tego, jak na poczekaniu wymyśla te wszystkie wyjaśnienia. To mogłoby być interesujące. Moje ciasteczko jest tak łatwowierne... :(
Biedna Jade... Usłyszała to, czego nie powinna. Ale z drugiej strony, może to i lepiej? Przynajmniej wie, na czym stoi. To może być trudne dla niej, ale mam nadzieję, że nie będzie dla niego niemiła i nie będzie go obwiniać o tę sytuację. W końcu to nie jego wina, że jest taki... Wierzę w mądrość Jade i myślę, że zamiast użalać się nad sobą, weźmie sprawy w swoje ręce i zacznie szukać sposobu, jak "uczłowieczyć" Ermaca. To na pewno nie będzie proste, ba, czy to w ogóle będzie możliwe? Jeśli kocha go naprawdę, to będzie szukać rozwiązania na wszelkie możliwe sposoby.

Fajny odcinek, opłacało się czekać tak długo. Mam nadzieję, ze komentarzowa frekwencja nie zawiedzie, bo bardzo chciałabym już kolejną część.

rudzielec 04.05.2013 17:31

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1702016)
Hahaha, Ruda (chyba mogę tak się do ciebie zwrócić?), zdjęcie w linku jest mega, z resztą wszystkie inne też. Opłacało się tyle czekać :D xDD Jestem zadowolona ;)

no jasne, możesz do mnie mówić jak chcesz :P i cieszy mnie, że jesteś zadowolona :D

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1702016)
Ermac to słodziak :D huehue
Szkoda tylko, że nie czuje do Jade tego, co ona czuje do niego.

och, no potrafi być słodki ;) no i fakt, szkoda, że jednak nic z tego, no ale byłoby za różowo :P
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1702016)
Mówił Smoke'owi, że jedyne co jest mu dane odczuwać to złość, gniew, nienawiść… Tak mnie zastanawia jedna rzecz. No bo skoro nie jest on stworzony do odczuwania pozytywnych emocji, to jak mam nazwać te w stosunku do Jade? Traktuje ją jak przyjaciela, darzy zaufaniem, troszczy się o nią… a jednak mówi, że nie potrafi jej pokochać. Jak dla mnie to są już bardzo ważne cechy, a przede wszystkim pozytywne, czyli może jednak jest jakaś nadzieja?

no właśnie z tymi emocjami to tak nie do końca jest jasne, bo Ermac może czuć również i pozytywne emocje, ale miłość sama w sobie już nie jest taka prosta, bo można kogoś kochać na różne sposoby, jednego jak przyjaciela, drugiego jak brata/siostrę, dlatego od razu zaznaczę, że chodzi tu o miłość jaką darzy się dwojga zakochanych w sobie ludzi :)
nadzieja zawsze jest, jednak ta cała „procedura”, że tak to nazwę jest dość skomplikowana, no ale o tym w kolejnych odcinkach ;)
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1702016)
Chociaż teraz gdy usłyszała to co powiedział, to może być nieciekawie w relacjach między nimi… ale ja cały czas widzę nadzieję! Może takie osłabienie kontaktu, uświadomi go w czymś… :P

powiem tylko, że Jade jest właśnie typem osoby, która nie poddaje się tak łatwo, więcej póki co nie zdradzę :P
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1702016)
No proszę, do Edenii przybyła kuzyneczka. Z reguły takie wizyty rodzinki nie wróżą nic dobrego :P
Coś czuję, że da ona nieźle popalić :D
No i jej rozmowy z Rainem mogą należeć do tych najciekawszych. :>

haha, no Tanya da popalić i to ostro xD tam gdzie się pojawi, zawsze będzie się coś dziać :D

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1702016)
A Suba nie poznaję. Widać, że dzięki Kitanie otworzył się. Początkowo był (przynajmniej w moim odczuciu) taki nieśmiały mimo wszystko, no a teraz… przy niej zamienia się w dzikie zwierzę, i wcale się z tym nie ukrywa :P

no tak, ale pamiętajmy, że to tylko przy Kitanie potrafi się aż tak otworzyć :D
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1702016)
Ciekawe czy i do tego związku wtrąci się Tanya?
Sądzę, że tak. Ona chyba nie byłaby sobą gdyby nie dorzuciła swoich trzech groszy tam, gdzie się tylko da :P

Tanya będzie wtrącać się dosłownie wszędzie, więc chyba już znasz odpowiedź na swoje pytanie :D

Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Och, no zdjęcia z plaży niszczą, zwłaszcza to z linku! I jaka sielanka, aż trudno uwierzyć, że chodzi o faceta, który przechodzi taką próbę. Jade ma szczęście, że Ermac potrafi się tak kontrolować, w przeciwnym wypadku byłoby już po niej...

masz rację, Ermacowi nie jest łatwo, choć tego nie pokazuje, no ale do jego głowy również pozaglądamy, wszystko w swoim czasie :>
co do zdjęcia z linku… miałam pojechać bardziej, ale uznałam, że byłoby to przegięciem :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Uroczo się dziewczyna zawstydziła, no ale co się dziwić, na kolegę patrzy się inaczej, a inaczej na osobę, do której czuje się coś głębszego, zwłaszcza skrycie.

masz rację i jeszcze ta rozmowa twarzą w twarz z zupełnie nagim facetem… :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Tanya... Nie lubię jej za sam wygląd. Niby taka słodka buzia, a w głowie pełno intryg i złośliwości. Niektórzy zdecydowanie powinni wyczuwać, że inni nie życzą sobie ich obecności. Mam wrażenie, że będzie kręcić się za bardzo koło Suba, by działać na nerwy Kitanie.

Tanya doskonale wie, że ludzie jej nie lubią, ona po prostu ma to w głębokim poważaniu :D
i masz dobre wrażenie, choć nie tylko Kitanie, Tanya będzie działać na nerwy :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
A może Scorpion się jej spodoba (jeśli go spotka)?

Lepiej nie pytaj co by było, gdyby spotkała się ze Scorpionem xD
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
O ile Kitana trzymała jeszcze fason podczas pierwszego spotkania, tak Rain dał Tanyi bezpośrednio do zrozumienia, żeby spadała. W tej jednej kwestii trzymam jego stronę. Już się boję, co ona tam może namącić...

Rain ma z Tanyą ostro na pieńku, zalazła mu za skórę przez swoje kombinacje, dlatego nie miał zamiaru wysilać się na uprzejmość ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Swoją drogą, Rain bez maski wygląda zabójczo <3

hah! :D wiem <33
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Kitana jaka niewyżyta... I Sub taki wyluzowany. Aż miło popatrzeć na tę dwójkę. Zastanawia mnie tylko, jak długo ta sielanka potrwa, bo przecież w opowiadaniach nie może być zbyt długo różowo...

no tak, zbyt długo nie może być różowo, ale ile jeszcze będzie tego nie zdradzę :P
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Wiedziałam, że Smoke będzie drążył temat Zaświatów. Szkoda, że nie było nam dane poczytać rozmowy między nim a Mileeną, ciekawa byłam jej reakcji i tego, jak na poczekaniu wymyśla te wszystkie wyjaśnienia. To mogłoby być interesujące. Moje ciasteczko jest tak łatwowierne... :(

zdaję sobie sprawę, że byłaś ciekawa reakcji Mileeny, no ale przypomnij sobie jak rozmawiałyśmy o tym co się będzie działo jak Smoke w końcu dowie się o tym, że Mileena, to Mileena :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Biedna Jade... Usłyszała to, czego nie powinna. Ale z drugiej strony, może to i lepiej? Przynajmniej wie, na czym stoi. To może być trudne dla niej, ale mam nadzieję, że nie będzie dla niego niemiła i nie będzie go obwiniać o tę sytuację. W końcu to nie jego wina, że jest taki... Wierzę w mądrość Jade i myślę, że zamiast użalać się nad sobą, weźmie sprawy w swoje ręce i zacznie szukać sposobu, jak "uczłowieczyć" Ermaca. To na pewno nie będzie proste, ba, czy to w ogóle będzie możliwe? Jeśli kocha go naprawdę, to będzie szukać rozwiązania na wszelkie możliwe sposoby.

powiem tylko tyle, że trafiłaś w sedno, nic więcej dodawać nie trzeba ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1702104)
Fajny odcinek, opłacało się czekać tak długo. Mam nadzieję, ze komentarzowa frekwencja nie zawiedzie, bo bardzo chciałabym już kolejną część.

no i fajnie, że odcinek się podobał :)
ja również mam nadzieję, że komenty nie zawiodą i jeśli będzie ich jeszcze chociaż trzy, to wstawię następny odcinek w trybie natychmiastowym :P

Dami 05.05.2013 20:36

Odp: I Love You I'll Kill You
 
To jest super! Wszystko! Naprawdę.

Jeśli chodzi o wygląd postaci, to one nie wyglądają nawet jak z Simsów. xD Sama je robiłaś?

Kędziorek 05.05.2013 22:01

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Pierwsze zdjęcie <3
Padłam jak to zobaczyłam.. I ta sceneria :rolleyes:

Ermac to normalnie uwielbia droczyć się z Jade, scenka świetna :D Biedna, już sama nie wie, gdzie ma oczy podziać, a jeszcze przystojniaczek tak ją dręczy.. Serio jej współczuję, szczególnie, że Ermac nie potrafi jej pokochać. I jeszcze sposób, w jaki ona się o tym dowiedziała. Ciekawe, co facet zrobi jak już ją dogoni.. Tak czy siak, trochę to wszystko smutne, w końcu miłość jest nieodzowną częścią ludzkiego życia. Nawet zwierzęta potrafią kochać, więc dlaczego stworzenia z Zaświatów nie mogą? Przekichane mają, ot co. Ale to znaczy, że Mileena też nie może kochać Smoke'a.. To znaczy, ja wiem, że ona się nim bawi, ale to jemu właśnie powinno to dać też do myślenia. Nawet jeśli udało jej się go jakoś przekabacić i do siebie przekonać to, jak sam Ermac wspomniał, powinien być ostrożny i ją bacznie obserwować..

Widzę, że "odwyk" przynosi pozytywne rezultaty. Minął zaledwie tydzień i Ermac wydaje się radzić całkiem nieźle, oczywiście pomijając to, jak niewiele w gruncie rzeczy daje po sobie poznać. Ale potrafi robić sobie jaja z Jade, więc to chyba dobrze świadczy o jego stanie :D Nauki Nightwolfa nie poszły w las (o to, gdzie on się podziewa, to już nawet nie pytam, bo i tak nie powiesz :().

Tanya, Tanya, Tanya.. Intryguje mnie nieco ta postać. Ciekawe, co konkretnie zrobiła, że tak poróżniła Edenię i Orderrealm. Laska chyba nieźle tu namiesza, przynajmniej tyle wnoszę po jej wrednym charakterku. Wygląda na to, że cała rodzinka by ją najchętniej wydziedziczyła i wykopała z pałacu, za pomocą katapulty na przykład ;) I widzę, że mają tam w środku straszny przeciąg, bo oni wiecznie chodzą z rozwianym włosem :D Poza tym, ona musi być naprawdę okropna skoro nawet Rain wolałby spotkanie z Sub Zerem (wnioskuję, że to o nim była mowa) niż z nią. Tak czy siak czekam na rozwój wydarzeń. Tylko żeby mi nie dowalała się do Suba (zalotne spojrzenie, phi) :((

Sub i Kitana nawet pod względem koloru strojów do siebie pasują, para idealna <3 Jak Tanya mogła im przerwać?! Podła :/ Ale poważnie, tamtej dwójce tylko jedno w głowie :D

Cytat:

Napisał rudzielec (Post 1684345)
Pewnie miałaś na myśli klan Lin Kuei ;) jeszcze chwilkę ta sprawa pozostanie nierozwiązana :>

Tak, rzeczywiście Lin Kuei, musiałam źle spojrzeć, sorki :)

No cóż, standardowo czekam na następny odcinek :)

Mile 06.05.2013 07:23

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Dobrze, ze juz wstawilas odcinek, oplacalo sie czekac. :rolleyes:
Chociaz zawiodlam sie tym co uslyszalam od Ermaca, ktory swoja droga jest nieziemski, no w sumie to jest nieziemski, bo nie pochodzi z ziemi ha ha ha podoba mi sie coraz bardziej. :)
Dlaczego mu to zrobilas, dlaczego taki fajny gosc jest pusty w srodku i nie moze pokochac, a tak cudownie wyglada z Jade.

Sub i Kitana golabeczki sa soba zauroczeni i zafascynowani, wiadomo jak to jest gdy polaczy niesamowita chemia, nie mozna na poczatku przestac. Potem dopiero robi sie to zwyczajne. Ale teraz sa na takim etapie wlasnie ogromnej fascynacji partnerem. Bardzo mi sie to podoba, nie ma znaczenie miejsce i czas dazy sie do jednego. Szkoda, ze ta jedza im przeszkodzila. Juz jej nie lubie i widze, ze nie jestem sama.

Wracajac do Jade, szkoda mi jej. Ma pecha dziewczyna, ze tak zle ulokowala uczucia. Ciezko jej bedzie sie pozbierac, byc moze po tej scenie nad woda miala nadzieje na wiecej a tu klops.

Smoke troszke mnie rozczarowal, bo wyglada na to, ze dalej chce sie widywac z Mileeena. Chlopie ona nie jest dla ciebie, czy w tym kraju juz nie ma lepszych i ladniejszych kobiet? Znajdz sobie dobra i mila i nie z podziemnych czelusci, chyba ona dobrze robi w ... to wtedy zrozumiale i facet nie moze sie opanowac. :D

Bardzo fajny odcinek taki lekki i przyjemny :)

rudzielec 06.05.2013 10:54

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Dami (Post 1703076)
To jest super! Wszystko! Naprawdę.

Jeśli chodzi o wygląd postaci, to one nie wyglądają nawet jak z Simsów. xD Sama je robiłaś?

nieee to nie są simsy, to inna gra :P ale miło mi, że się podoba :3

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1703164)
Pierwsze zdjęcie <3
Padłam jak to zobaczyłam.. I ta sceneria :rolleyes:

haha czułam, że spodoba się większości :D

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1703164)
Ermac to normalnie uwielbia droczyć się z Jade, scenka świetna :D Biedna, już sama nie wie, gdzie ma oczy podziać, a jeszcze przystojniaczek tak ją dręczy.. Serio jej współczuję, szczególnie, że Ermac nie potrafi jej pokochać. I jeszcze sposób, w jaki ona się o tym dowiedziała. Ciekawe, co facet zrobi jak już ją dogoni.. Tak czy siak, trochę to wszystko smutne, w końcu miłość jest nieodzowną częścią ludzkiego życia. Nawet zwierzęta potrafią kochać, więc dlaczego stworzenia z Zaświatów nie mogą? Przekichane mają, ot co.

Ermac, moja droga, nie jest z Zaswiatów, tylko z Netherrealm :) w sumie to masz rację, nawet zwierzęta potrafią kochać, Jade ma niezłego pecha krótko mówiąc i osobiście wcale jej nie zazdroszczę…
co zrobi Ermac i jak zareaguje Jade, już w następnym odcinku :3

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1703164)
Ale to znaczy, że Mileena też nie może kochać Smoke'a.. To znaczy, ja wiem, że ona się nim bawi, ale to jemu właśnie powinno to dać też do myślenia. Nawet jeśli udało jej się go jakoś przekabacić i do siebie przekonać to, jak sam Ermac wspomniał, powinien być ostrożny i ją bacznie obserwować..

no właśnie, jak wyżej wspomniałam, Ermac nie jest z Zaświatów, a w Zaświatach również mieszkają ludzie, o czym wspomniał w odcinku sam Ermac (masło maślane xD), Mileena może więc kochać, ale ona tego nie chce, że się tak wyrażę ;)

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1703164)
Widzę, że "odwyk" przynosi pozytywne rezultaty. Minął zaledwie tydzień i Ermac wydaje się radzić całkiem nieźle, oczywiście pomijając to, jak niewiele w gruncie rzeczy daje po sobie poznać. Ale potrafi robić sobie jaja z Jade, więc to chyba dobrze świadczy o jego stanie :D Nauki Nightwolfa nie poszły w las (o to, gdzie on się podziewa, to już nawet nie pytam, bo i tak nie powiesz :().

w głowie Ermaca bardzo wiele się teraz dzieje i obiecuję, że zajrzymy pod jego czaszkę byście mogli sami zobaczyć jak jest mu ciężko ;) co do Nightwolfa to no… niestety nie mogę :(

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1703164)
Tanya, Tanya, Tanya.. Intryguje mnie nieco ta postać. Ciekawe, co konkretnie zrobiła, że tak poróżniła Edenię i Orderrealm. Laska chyba nieźle tu namiesza, przynajmniej tyle wnoszę po jej wrednym charakterku. Wygląda na to, że cała rodzinka by ją najchętniej wydziedziczyła i wykopała z pałacu, za pomocą katapulty na przykład ;) I widzę, że mają tam w środku straszny przeciąg, bo oni wiecznie chodzą z rozwianym włosem :D Poza tym, ona musi być naprawdę okropna skoro nawet Rain wolałby spotkanie z Sub Zerem (wnioskuję, że to o nim była mowa) niż z nią. Tak czy siak czekam na rozwój wydarzeń. Tylko żeby mi nie dowalała się do Suba (zalotne spojrzenie, phi) :((

Tanya ma potwornie jędzowaty charakter. Zbyt dużo o niej napisać nie mogę, bo sposób w jaki będzie wykorzystywać ten swój charakterek, wyjdzie w kolejnych odcinkach :P
napiszę tylko, że to osoba uwielbiająca zatruwać życie każdemu, kto choćby w najmniejszym stopniu zalazł jej za skórę, więc sami rozumiecie, że będzie się działo :D

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1703164)
Sub i Kitana nawet pod względem koloru strojów do siebie pasują, para idealna <3 Jak Tanya mogła im przerwać?! Podła :/ Ale poważnie, tamtej dwójce tylko jedno w głowie :D

No tak, Sub i Kitana są teraz na etapie zafascynowania sobą, więc wiesz… xD a co do Tanyi to już napisałam wyżej :P

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1703314)
Dobrze, ze juz wstawilas odcinek, oplacalo sie czekac. :rolleyes:

tak szczerze mówiąc, to odcinek miał być 15 kwietnia, bo miałam go już gotowego, ale pech chciał, że właśnie wtedy szlag trafił mój net no i wyszło jak wyszło :P
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1703314)
Chociaz zawiodlam sie tym co uslyszalam od Ermaca, ktory swoja droga jest nieziemski, no w sumie to jest nieziemski, bo nie pochodzi z ziemi ha ha ha podoba mi sie coraz bardziej. :)
Dlaczego mu to zrobilas, dlaczego taki fajny gosc jest pusty w srodku i nie moze pokochac, a tak cudownie wyglada z Jade.

taka już jestem, że lubię mieszać, nic nie poradzę :P
no tak, określenie „nieziemski” idealnie pasuje do Ermaca xD

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1703314)
Sub i Kitana golabeczki sa soba zauroczeni i zafascynowani, wiadomo jak to jest gdy polaczy niesamowita chemia, nie mozna na poczatku przestac. Potem dopiero robi sie to zwyczajne. Ale teraz sa na takim etapie wlasnie ogromnej fascynacji partnerem. Bardzo mi sie to podoba, nie ma znaczenie miejsce i czas dazy sie do jednego. Szkoda, ze ta jedza im przeszkodzila. Juz jej nie lubie i widze, ze nie jestem sama.

mi również podoba się ta początkowa fascynacja miedzy nimi :P
no ale jak to ktoś wcześniej napisał (chyba Malinka), nic nie trwa wiecznie, a mnie już co niektórzy doskonale znają z komplikowania życia postaciom z FS :P

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1703314)
Wracajac do Jade, szkoda mi jej. Ma pecha dziewczyna, ze tak zle ulokowala uczucia. Ciezko jej bedzie sie pozbierac, byc moze po tej scenie nad woda miala nadzieje na wiecej a tu klops.

oj miała nadzieję, że skończy się to trochę inaczej, niż wyszło na początku, bo nawet nie powiedziała „nie” kiedy Ermac zaproponował jej wspólną kąpiel :P
fakt, Jade będzie ciężko, ale nie da tak tego po sobie poznać, o czym przekonacie się w następnym odcinku ;)

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1703314)
Smoke troszke mnie rozczarowal, bo wyglada na to, ze dalej chce sie widywac z Mileeena. Chlopie ona nie jest dla ciebie, czy w tym kraju juz nie ma lepszych i ladniejszych kobiet? Znajdz sobie dobra i mila i nie z podziemnych czelusci, chyba ona dobrze robi w ... to wtedy zrozumiale i facet nie moze sie opanowac. :D

haha no musi coś go przy niej trzymać :D
na przykład niewiedza, że Lebrau to Mileena i chyba to przede wszystkim, seks zepchnijmy na drugi plan :P
pamiętajmy, że Smoke prędzej, czy później dowie się kim jest dziewczyna która próbuje go w sobie rozkochać więc… :D

ok, obiecałam kolejny odcinek po pięciu komentarzach i jest! zapraszam do czytania :3

__________________________________________________ _______



ODCINEK 15

- Zaczekaj Jade! – Ermac chwycił dziewczynę za rękę i z całej siły przyciągnął ją do siebie.
- Puść mnie, proszę… - wyłkała, po czym zaczęła się wyrywać.
Chłopak objął ją i mocno przytulił do siebie.
- Nie pozwolę ci odejść, rozumiesz? – Trzymał ją w objęciach.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps8e6cf44f.png

- Czułam, że nic z tego nie będzie… - mówiła przez łzy.
Spojrzał na nią i westchnął głęboko. Zrobiło mu się potwornie przykro, kiedy usłyszał jej słowa, lecz doskonale zdawał sobie sprawę, że ona niestety mówi prawdę.
- Mimo wszystko… - zaczął. – Nie chce cię stracić.
- Przestań, już nie musisz udawać, że ci na mnie zależy… - Wyrwała się z jego objęć i zaczęła ocierać łzy. – Przecież ty nic nie czujesz, to wszystko jest sztuczne…
- Jade, to nie tak… Ja czuję, po prostu… Nie potrafię okazać ci takiego uczucia, jakie ty mi okazujesz. To skomplikowane, bo niby kocham cię jak siostrę, ale nie potrafię pokochać cię jak kogoś z kim chciałbym dzielić resztę swego życia… Zrozum, że to nie moja wina, Bogowie nie pozwolili istotom z Netherrealm na miłość jaką może darzyć się dwojga ludzi, bo… No właśnie, nie jesteśmy ludźmi… - patrzył na nią takim wzrokiem, że wiedziała, iż mówi prawdę.
- Czyli mam rozumieć, że… Nie ma szans byśmy kiedykolwiek… - Łzy ciurkiem ciekły jej po policzkach, a serce potwornie bolało. Nie takiej odpowiedzi się spodziewała, kiedy miała zamiar wyznać mu co czuje.
- Przykro mi Jade… - Spuścił głowę. Nigdy nie chciał żeby to się tak skończyło, ale wolał najbardziej bolesną prawdę, niż ubarwione kłamstwa.
Patrzyła na niego przez chwilę, podciągając nosem. Z oczu wciąż płynęły jej łzy, których nie umiała powstrzymać, mimo że bez przerwy wycierała je ręką.
- Tak sobie myślę… – odezwała się nagle. Przysunęła się do niego i przyłożyła swoją dłoń do jego klatki piersiowej.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps63895f12.png

– Skoro masz serce, które bije tak mocno i jest takie dobre, mimo tego, że nie jesteś człowiekiem to musi być jakiś sposób, byś mógł pokochać… Zrobię wszystko, żeby znaleźć ten sposób.

**********************

Tanya od kilku godzin włóczyła się po korytarzach edeńskiego pałacu. Potwornie się nudziła, gdyż gdzie nie poszła, każdy zbywał ją, wykręcając się brakiem czasu. Nawet królowa szybko się jej pozbyła twierdząc, że nagle musi załatwić pilną sprawę i nie może rozmawiać. Dziewczyna spodziewała się wprawdzie takiego przywitania, gdyż nie była tu lubiana, dlatego postanowiła sama zorganizować sobie rozrywkę. Zdążyła się już zapoznać z miejscowymi plotkami i dowiedziała się, że oprócz Sub Zera jest tu również jego przyjaciel Smoke, który mieszka tymczasowo na zamku w jednym z pokoi znajdujących się na parterze. Udało jej się nawet dowiedzieć które pokoje zajmują wojownicy, więc obrała sobie za cel sprawdzenie obydwu.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps04983538.png

Gdy tylko stanęła przed drzwiami jednego z nich, porozglądała się dookoła, czy nikt jej nie widzi i nacisnęła na klamkę. Wsadziła głowę do środka, lecz w pomieszczeniu było pusto i cicho. Dookoła panował nienaganny porządek, co świadczyło tylko o tym, że mieszkaniec pokoju rzadko w nim przebywa. Zawiedziona zamknęła drzwi i oparła się o nie wzdychając głęboko. Miała nadzieję, na mały flirt, a tu niestety przywitało ją tylko puste pomieszczenie. Nie wiedziała tak naprawdę kto tu pomieszkiwał, gdyż przyjaciel Kitany, jak go przedstawiła, wydawał się spędzać równie mało czasu w swoim pokoju, co Smoke, dlatego postanowiła szybko rozwiać swoje wątpliwości i ruszyła w stronę drugich drzwi. Przygryzła wargę naciskając na klamkę, modląc się w duchu, by ten kto jest w środku jej nie usłyszał, jeśli w ogóle tam był. Powoli wcisnęła głowę do środka, a jej duże oczy zaświeciły się z zadowolenia. Na łóżku leżały ciuchy w niebieskim kolorze, a z łazienki dochodził odgłos szumiącej wody. Porozglądała się po korytarzu, czy aby na pewno nikt jej nie widzi i wcisnęła się do środka. Kiedy zamknęła za sobą drewniane skrzydło, ujrzała na podłodze ubrania które widziała już dzisiaj, gdy rozmawiała z kuzynką. Teraz była pewna do czyjego pokoju trafiła. Usiadła z zadowoleniem na łóżku stwierdzając, że chętnie sprawdzi wierność przyjaciela księżniczki…
Sub zakręcił wodę i chwytając za ręcznik ruszył w stronę pokoju. Miał się jeszcze dzisiaj zobaczyć z Kitaną, dlatego postanowił wziąć szybki prysznic po treningu, który jednak się odbył. Wycierając głowę, przeklinał w myślach dziewczynę, która przerwała im w ogrodzie. Gdyby nie ona to pewnie brałby prysznic po czymś całkiem innym… Rzucił mokry materiał w stronę łóżka i zdębiał, kiedy zobaczył kto go złapał.
- Nieźle… - Tanya zbadała go wzrokiem od stóp, po sam czubek głowy i zatrzymała się tuż na jego podbrzuszu. – Teraz to się nie dziwię, że mojej kuzyneczce tylko jedno w głowie… - uśmiechnęła się z zadowoleniem.
- Wyjdź – powiedział stanowczo, wydzierając jej ręcznik z ręki. Zakrył się nim, po czym podszedł do drzwi i chwycił za klamkę, otwierając je na oścież. – To pierwszy i ostatni raz, kiedy cię proszę…
- Och, daj spokój… - westchnęła, zakładając nogę na nogę i oparła się na rękach. – Wiem, że chętnie byś skorzystał z okazji, gdyby nie Kitana… - Poprawiła włosy.
Sub z hukiem zamknął drewniane skrzydło, po czym podszedł do dziewczyny, zatrzymując się naprzeciwko.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psbcf5b613.png

- Nie dość, że niewychowana to jeszcze bezczelna. - Chwycił ją za rękę i mocno szarpnął w swoją stronę. – Wynoś się, albo porozmawiamy sobie w mniej przyjemny sposób… - Zacisnął dłoń na jej przedramieniu.
Rozumiejąc, że wojownik nie żartuje, postanowiła ustąpić, choć robiła to równie niechętnie, jak wszystko na co nie miała ochoty.
- Dobra, już sobie idę… - Wyrwała się z jego uścisku i ruszyła do wyjścia.
Sub ruszył tuż za nią, by zamknąć drzwi od razu gdy wyjdzie, lecz kiedy je otworzył, ujrzał przed sobą Kitanę, która stała z wyciągniętą do góry ręką, jakby właśnie chciała zapukać.
- Och… Cóż za niezręczna sytuacja – uśmiechnęła się Tanya, mijając ją w wejściu. – Twój facet to niezłe ciacho kuzyneczko! – krzyknęła idąc w kierunku schodów.
Księżniczka stała jak wryta wpatrując się w dziewczynę, lecz kiedy ta zniknęła jej z oczu, od razu przeniosła wzrok na wojownika.
- Co to miało znaczyć?! – warknęła do niego wchodząc do pokoju, po czym trzasnęła drzwiami.
- Nic z tych rzeczy, przysięgam na Bogów. Kiedy wyszedłem z łazienki, ona siedziała na łóżku – odpowiedział spokojnie.
- Co takiego?! Jeszcze mi powiedz, że widziała cię bez ubrań!
- Kitana, uspokój się i przestań krzyczeć, nic takiego się nie stało. Kazałem jej wyjść zaraz jak ją zobaczyłem, więc była tu może minutę, góra dwie.
- Czyli widziała cię bez ubrań… - westchnęła.
- Kitana, czy ty mnie słuchasz? Nic nie zaszło – odparł chwytając ją za ramiona. – Jesteś dla mnie najważniejsza i nic tego nie zmieni… - dodał patrząc jej w oczy.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps2ca08234.png

Dziewczyna przez kilka sekund wpatrywała się w niebieskie tęczówki Suba, jakby chciała się upewnić czy mówi prawdę. Nie zniosłaby gdyby przespał się z inną.
- Przepraszam, że zwątpiłam w ciebie na chwilę… - powiedziała, wpadając mu w ramiona.
- Nie masz za co przepraszać – przytulił ją mocno do siebie. – Najważniejsze, że mi wierzysz.

**********************

Dzisiejsza wizyta Jade na zamku miała tym razem inny charakter. Zakochana i zdesperowana dziewczyna postanowiła zrobić wszystko, by mężczyzna dla którego biło jej serce, mógł ją pokochać tak jak ona jego. Czuła, że jest jakiś sposób na to, by rozbudzić uśpione uczucia Ermaca, a póki tak czuła, nie miała zamiaru odpuszczać. Wiedziała, że jeśli nie spróbuje, to nigdy nie dowie się czy tak naprawdę warto było walczyć.
Królowa od zawsze traktowała ją jak drugą córkę której nigdy nie miała, dlatego dziewczyna mogła swobodnie poruszać się po pałacu, zupełnie jakby była u siebie. Postanowiła wykorzystać ten fakt i od razu skierowała się do biblioteki na piętrze, gdzie można było znaleźć sporo starych ksiąg opowiadających o historiach wszystkich królestw jakie istniały, w tym Netherrealm. Kiedy weszła do pomieszczenia i zamknęła za sobą drzwi, poczuła jak w nozdrza uderza ją zapach starych opasłych tomów leżących tu przez stulecia. Wzięła głęboki oddech i porozglądała się dookoła.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps05699e4a.png

Czekało ją sporo czytania, ale wcale jej to nie zrażało. Wręcz przeciwnie, była nawet trochę podekscytowana, że będzie mogła dowiedzieć się czegoś nowego o miejscu skąd pochodzi mężczyzna jej życia. Wprawdzie nie była to piękna kraina, lecz to akurat najmniej jej przeszkadzało. Podeszła do jednej z półek i zaczęła szukać tytułu który mógłby ją zainteresować, kiedy nagle usłyszała skrzypienie starych drewnianych drzwi. Spojrzała w kierunku wyjścia i uśmiechnęła się z ulgą. Wprawdzie nie spodziewała się nikogo w bibliotece, lecz szybko stwierdziła, że dodatkowa para rąk do szukania, bardzo jej się przyda…
- A czegoż to szukają te zgrabne dłonie o tej porze? – Rain uśmiechnął się do Jade, po czym skierował się w jej kierunku.
- Dla wszystkich jesteś taki miły? – spytała dziewczyna, odwzajemniając uśmiech.
- Tylko dla tych, którzy sobie na to zasłużyli. – Mężczyzna zatrzymał się obok.
- Więc twierdzisz, że sobie zasłużyłam tak? – Skrzyżowała dłonie na piersiach.
- Oczywiście. Nie to, co niektórzy… - Przewrócił oczami, wzdychając głęboko.
- Och, dałbyś już spokój Sub Zerowi, jemu naprawdę zależy na Kitanie.
- Akurat nie pomyślałem o nim, ale skoro już jesteśmy w tym temacie, to chyba nie muszę powtarzać, że Hasashiemu również zależało, dopóki nie odbiła mu korba.
- Korba? Pięknie się wyrażasz książę.- Jade szturchnęła Raina. – Sub to nie Hanzo, możesz być spokojny.
- A czy ja wyglądam jakbym się denerwował? – zapytał tajemniczo.
- No nie wyglądasz – odpowiedziała, uśmiechając się. – A kim jest osoba o której pomyślałeś, jeśli można wiedzieć?
- Nie spodoba ci się to, co usłyszysz. To Tanya.
- Tanya?! – Dziewczyna prawie krzyknęła. – Ta mała, wredna, rozpieszczona kuzyneczka z Zaświatów?
- Dokładnie ta sama.
- Tylko nie mów mi, że ona tu jest…

http://i927.photobucket.com/albums/a...psef3e396d.png

- Niestety, przyjechała dzisiaj. Postraszyłem ją nawet zamknięciem w klatce, ale obawiam się, że jej to ani trochę nie ruszyło.
- No dobra, nie będę sobie psuła humoru jeszcze bardziej… - westchnęła. – Czy mógłbyś pomóc mi coś znaleźć?
- Pewnie mógłbym… A czego szukasz? – spytał zaciekawiony.
- Potrzebuję księgi dotyczącej Netherrealm, a najlepiej wszystkiego, co tyczy się tego miejsca.
- Netherrealm? Czemu tak nagle zainteresowała cię ta mroczna kraina?
Jade spojrzała w kierunku półki z książkami, zamyślając się na chwilę. Jej stosunki z Rainem nie zmieniły się, pozostali przyjaciółmi, mimo że rozeszli się półtora roku temu. Nadal mogła mu ufać i doskonale o tym wiedziała, nie była jednak pewna czy powiedzenie mu prawdy będzie czymś dobrym…
- Chodzi o Ermaca – odparła nagle.
- Tego który uratował cię przed Hasashim? – zapytał.
- Tak, dokładnie o tego…
- Jeśli chcesz mu pomóc, to przykro mi, ale w tych księgach nie znajdziesz sposobu jak wyrwać go z Netherrealm…
- Nie muszę tego robić Rain, on jest w Edenii, ale wie o tym tylko kilka osób.
- Co takiego?! – Tym razem to on mało co nie krzyknął.
- To długa historia… - westchnęła. – Opowiem ci innym razem, teraz potrzebuję znaleźć księgi z Netherrealm.
- No… Dobrze… Ale do czego one ci potrzebne, co chcesz w nich znaleźć? I jaki to ma związek z Ermaciem?

http://i927.photobucket.com/albums/a...psad660ba3.png

Dziewczyna zamyśliła się po raz kolejny. Nie należało do łatwych powiedzenie swemu byłemu facetowi o tym, że kocha się innego faceta, ale czuła, że nie ma wyjścia. Po dłuższym namyśle stwierdziła nawet, że jeśli powie mu teraz to będzie lepiej, niż jakby miał się dowiedzieć tego w późniejszym czasie.
- Kocham go… - wyszeptała nagle, spuszczając głowę.
Stojący naprzeciwko niej Rain zupełnie zdębiał. To, co właśnie usłyszał sprawiło, że poczuł się jakby dostał w twarz i wcale nie było to przyjemne.
- Widzę, że zapowiada się ciekawy wieczór…

******************

Malin 06.05.2013 19:21

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Oczywiście, już się zaczęło mącenie wody - Tanya wkracza powoli do akcji ;/ Bezczelne babsko, jak tak można łazić komuś po pokoju, a w dodatku nie chcieć wyjść, pomimo wyraźnego wyproszenia? Tupeciara ;/ I co to w ogóle za przyglądanie się czyimś nagim częściom ciała? :[ Kitana powinna jej porządnie przyłożyć za to nachodzenie. Od mojego Smoke'a lepiej wara (a widzę, że chodzi jej po głowie jego postać), bo stanę się bardziej niebezpieczna niż rozwścieczona Mileena i pomogę jej opuścić pałac :> On jest mój! Mój i Mileeny!
Jednak dobrze podejrzewałam, że Jade nie odpuściła z Ermaciem, tylko z jeszcze większym uczuciem zacznie szukać rozwiązania. Trochę mnie niepokoi tylko Rain, nie wiem, czy jako zraniona osoba (bo tak to zabrzmiało) będzie w stanie obiektywnie pomóc i na pewno podsuwać te dobre pomysły... Żeby mu tylko nie przyszło do głowy odzyskiwać Jade. A tak się jeszcze zastanawiałam w związku z jej postacią i miłością do Ermaca... Skoro szanse na jego uczłowieczenie są minimalne, to czy można zrobić odwrotnie, czyli człowieka zamienić w kogoś takiego, jak Ermac? Bo tak sobie myślę, że skoro praktycznie nie da się go zmienić, to może ona sama się poświęci dla miłości i to właśnie ona przejdzie jakąś przemianę? Z miłości robi się różne rzeczy... Kłóci mi się to tylko z takim małym faktem, że w takim układzie ona też przestanie kochać, więc to wszystko wychodzi trochę bezsensowne... Kurde, chyba się zapędziłam w tych domysłach.
Coś szybko mi się przeczytało ten odcinek, zbyt szybko. Chcę dalszej części.

rudzielec 07.05.2013 16:38

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1703554)
Oczywiście, już się zaczęło mącenie wody - Tanya wkracza powoli do akcji ;/ Bezczelne babsko, jak tak można łazić komuś po pokoju, a w dodatku nie chcieć wyjść, pomimo wyraźnego wyproszenia? Tupeciara ;/ I co to w ogóle za przyglądanie się czyimś nagim częściom ciała? :[ Kitana powinna jej porządnie przyłożyć za to nachodzenie.

no mówiłam, że Tanya będzie mącić, to wredne babsko xD ona chce skłócic Kitanę i Sub Zera, a bynajmniej chciała do czasu póki ją nie wyprosił... :P teraz znajdzie sobie kolejny cel, więc... xD

Cytat:

Napisał Malin (Post 1703554)
Od mojego Smoke'a lepiej wara (a widzę, że chodzi jej po głowie jego postać), bo stanę się bardziej niebezpieczna niż rozwścieczona Mileena i pomogę jej opuścić pałac :> On jest mój! Mój i Mileeny!

na jej miejscu już bym się bała, bo zabrzmiało dosyć groźnie... :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1703554)
Jednak dobrze podejrzewałam, że Jade nie odpuściła z Ermaciem, tylko z jeszcze większym uczuciem zacznie szukać rozwiązania. Trochę mnie niepokoi tylko Rain, nie wiem, czy jako zraniona osoba (bo tak to zabrzmiało) będzie w stanie obiektywnie pomóc i na pewno podsuwać te dobre pomysły... Żeby mu tylko nie przyszło do głowy odzyskiwać Jade.

Rain jak Rain, co mu chodzi po głowie, tego jeszcze nie wiemy :>

Cytat:

Napisał Malin (Post 1703554)
A tak się jeszcze zastanawiałam w związku z jej postacią i miłością do Ermaca... Skoro szanse na jego uczłowieczenie są minimalne, to czy można zrobić odwrotnie, czyli człowieka zamienić w kogoś takiego, jak Ermac? Bo tak sobie myślę, że skoro praktycznie nie da się go zmienić, to może ona sama się poświęci dla miłości i to właśnie ona przejdzie jakąś przemianę? Z miłości robi się różne rzeczy... Kłóci mi się to tylko z takim małym faktem, że w takim układzie ona też przestanie kochać, więc to wszystko wychodzi trochę bezsensowne... Kurde, chyba się zapędziłam w tych domysłach.

no wiesz, żeby stać się takim jak Ermac, trzeba się "urodzić" w Netherrealm, także to raczej mało możliwe, Jade nie może stać się taka jak on, nawet jeśli by -tutaj muszę zakodować, bo inaczej zdradzę sekret pewnej postaci xD.

Cytat:

Napisał Malin (Post 1703554)
Coś szybko mi się przeczytało ten odcinek, zbyt szybko. Chcę dalszej części.

wiem, że odcinek czytało się szybko, był krótki i w sumie nic nie wyjaśnił, ale to taka mała cisza przed wielką burzą, jaka już niedługo... :>
chętnie dałabym już dalszą część, ale czekam żeby było te pięć komentów :)

Sqiera 16.05.2013 10:50

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Trochę mnie ten Ermac zaczyna wkurzać. Zachowuje się niczym pies ogrodnika! Czego on się spodziewał po takim wyznaniu, że on do niej pobiegnie i będzie tak jak wcześniej? Zranił jej uczucia i powinien zrozumieć, że to zabolało ją to... przede wszystkim powinien trochę odczekać (tak myślę).
Powinien też sobie dać czas na to wszystko, bo dopiero co wydostał się z zaświatów i jego ciałem rządzą cały czas negatywne emocje, odczucia, a taki przeskok uczuć może być ciężki, wydawać by się mogło niemożliwy (staram się go zrozumieć, ale nawet nie wiem czy idę w dobrą stronę :P). W każdym razie skoro mówi jej, że nie będzie między nimi nigdy nic więcej, to niech też nie mówi, że mu na niej zależy (bo w tym przypadku przyjaźń damsko-męska chyba nie może istnieć)… Poplątane to wszystko, ale całe szczęście, że Jade się nie podda… tylko oby jej walka okazała się skuteczna, czego życzę jej z całego serca.

No i jestem pozytywnie zaskoczona Rainem. Trochę naprawił swoją repytację w moich oczach. Mam nadzieję, że nie jest on podłym księciuniuem i nie wykorzysta informacji od Jade o byciu Ermaca w Edenii do jakiś niecnych celów.
Mam nadzieję, że ta ich przyjaźń jest całkowicie szczera, mimo tego, że ich kiedyś coś łączyło, i że to coś nie wróci do niego czasem (bo do niej na pewno nie! :P). Jeszcze do tego wszystkiego brakowałoby zazdrosnego Raina… :P (swoją drogą... Ciacho z niego ;) )

Tanya jak widać, długo nie czekała aby namieszać. Podstępna mała żmijka. Sądzę, że przybyła do Edenii tylko po to aby dostarczyć sobie rozrywki, skoro ma świadomość, że i tak nikt jej tam nie lubi. Inna odpowiedź dla mnie nie istnieje. No i jeszcze zakradła się do Suba. Ma dziewczyna tupet :P
Tym razem Kitana uwierzyła Subowi, ale więcej takich przypadkowych sytuacji i kto wie co się może zdarzyć … ;)

I aha, zapomniałam dodać... Smoke podglądacz :P Myśli, że go nie widać :> :P


Nie każ nam czekać dłużej na kolejny odcinek!
My chcemy wiedzieć co będzie dalej :D

Mile 16.05.2013 12:31

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cieszę się, ze Jade chce poszukac rozwiazania dla Ermaca, a nóż sie uda i Ermac bedzie mogl odczuwac to najwznioślejsze uczucie do Jade.
Mam nadzieje, ze Rain pomoze Jade. On chyba zna sie na tych starych ksiegach bo ciagle w nich siedzi. Dobrze, ze Jade powiedziala o milosci do Ermaca, lepiej jak od poczatku jest wszystko jasne.

Tanya ledwo sie zjawila i juz miesza, co ona sobie wyobrazala wchodzac do sypialni Suba, ze nagle wszystko rzuci ( zwiazek z Kitana ) i poleci na ta panienke? Dobrze, ze nie zaryzykowal dla jednej chwili slabosci. Pozniej by gorzko zalowal. Tyle jej co sobie popatrzyla. :D
Swoja droga musial to byc piorunujący widok, bo sądząc po jego posturze, musi miec baaardzo duzo do zaoferowania :D :O

Kitana najbardziej sie zmartwila ze Tanya widziala go nago hi hi hi

Oczywiscie czekam na next. :)

rudzielec 16.05.2013 18:30

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1704908)
Trochę mnie ten Ermac zaczyna wkurzać. Zachowuje się niczym pies ogrodnika! Czego on się spodziewał po takim wyznaniu, że on do niej pobiegnie i będzie tak jak wcześniej? Zranił jej uczucia i powinien zrozumieć, że to zabolało ją to... przede wszystkim powinien trochę odczekać (tak myślę).

rozumiem Cię, ale weź pod uwagę, że to jakby nie było jest... facet :D
wiem, że go to nie usprawiedliwia, ale do Jade się mocno przywiązał bo pomaga mu już kolejny raz i nie chce jej stracić ;)
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1704908)
Powinien też sobie dać czas na to wszystko, bo dopiero co wydostał się z zaświatów i jego ciałem rządzą cały czas negatywne emocje, odczucia, a taki przeskok uczuć może być ciężki, wydawać by się mogło niemożliwy (staram się go zrozumieć, ale nawet nie wiem czy idę w dobrą stronę :P). W każdym razie skoro mówi jej, że nie będzie między nimi nigdy nic więcej, to niech też nie mówi, że mu na niej zależy (bo w tym przypadku przyjaźń damsko-męska chyba nie może istnieć)… Poplątane to wszystko, ale całe szczęście, że Jade się nie podda… tylko oby jej walka okazała się skuteczna, czego życzę jej z całego serca.

wiem, że to poplątane, ale właśnie o to chodzi :P
Ermac w głowie ma miliony myśli na raz i nie łatwo domyślić się czym się kieruje ;)

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1704908)
No i jestem pozytywnie zaskoczona Rainem. Trochę naprawił swoją repytację w moich oczach. Mam nadzieję, że nie jest on podłym księciuniuem i nie wykorzysta informacji od Jade o byciu Ermaca w Edenii do jakiś niecnych celów.

no nie, akurat tego możesz być pewna, że Rain Ermaca nie wyda :3
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1704908)
Mam nadzieję, że ta ich przyjaźń jest całkowicie szczera, mimo tego, że ich kiedyś coś łączyło, i że to coś nie wróci do niego czasem (bo do niej na pewno nie! :P). Jeszcze do tego wszystkiego brakowałoby zazdrosnego Raina… :P (swoją drogą... Ciacho z niego ;) )

ahaha się okaże! xD tzn. coś niecoś w następnym odcinku, dlatego nie będę się rozpisywać za bardzo :>

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1704908)
Tanya jak widać, długo nie czekała aby namieszać. Podstępna mała żmijka. Sądzę, że przybyła do Edenii tylko po to aby dostarczyć sobie rozrywki, skoro ma świadomość, że i tak nikt jej tam nie lubi. Inna odpowiedź dla mnie nie istnieje. No i jeszcze zakradła się do Suba. Ma dziewczyna tupet :P
Tym razem Kitana uwierzyła Subowi, ale więcej takich przypadkowych sytuacji i kto wie co się może zdarzyć … ;)

no Tanya dobrze wie po co tutaj jest :D lubi jak coś sie dzieje, więc będzie mieszać ile wlezie, a zdradzę, że nie tylko w przypadku Suba i Kitany :P

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1704908)
I aha, zapomniałam dodać... Smoke podglądacz :P Myśli, że go nie widać :> :P

haha no tak :D

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1704933)
Cieszę się, ze Jade chce poszukac rozwiazania dla Ermaca, a nóż sie uda i Ermac bedzie mogl odczuwac to najwznioślejsze uczucie do Jade.

no Jade się nie poddaje, będzie próbować dopóki będzie jakakolwiek nadzieja :)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1704933)
Mam nadzieje, ze Rain pomoze Jade. On chyba zna sie na tych starych ksiegach bo ciagle w nich siedzi. Dobrze, ze Jade powiedziala o milosci do Ermaca, lepiej jak od poczatku jest wszystko jasne.

Rain to stary wyga jeśli chodzi o takie rzeczy jak stare księgi, dlatego w nim (póki co!) cała nadzieja :>
No a jeśli chodzi o Jade, to fakt, wolała tego nie ukrywać, jeszcze akurat przed swoim byłym :P

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1704933)
Tanya ledwo sie zjawila i juz miesza, co ona sobie wyobrazala wchodzac do sypialni Suba, ze nagle wszystko rzuci ( zwiazek z Kitana ) i poleci na ta panienke? Dobrze, ze nie zaryzykowal dla jednej chwili slabosci. Pozniej by gorzko zalowal. Tyle jej co sobie popatrzyla. :D
Swoja droga musial to byc piorunujący widok, bo sądząc po jego posturze, musi miec baaardzo duzo do zaoferowania :D :O

ahaha no tak, mnie by samą zaciekawił taki widok, gdybym była na miejscu Tanyi xDD Nie wiem czemu, ale lubię ją, to takie wredne małe babsko, które żyje chwilą, czasami chciałabym być na jej miejscu :rolleyes:

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1704933)
Kitana najbardziej sie zmartwila ze Tanya widziala go nago hi hi hi

na początku ten dialog nie miał tak wyglądać, ale ostatecznie wyszło to trochę śmiesznie, więc zostawiłam :P



dzięki dziewczyny za komenty :3

Kędziorek 16.05.2013 21:33

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Nawet jeśli serce i rozum Ermaca mówią tej miłości "nie", to jednak jego czyny i niektóre słowa mówią stanowcze "tak". Nie chce stracić Jade i mu na niej zależy, a to już coś. I dobrze, że ona się nie poddaje i spróbuje mu pomóc. Dla Raina to musiał być niezły cios w jego ego, kiedy poprosiła go o pomoc w poszukiwaniach.. Biedaczek, może myślał, że coś bliższego go jeszcze z nią połączy :D

Tanya to mała, wredna, paskudna wiedźma. No żeby sobie ot tak wchodzić do pokoju Suba i jeszcze bezczelnie próbować go uwodzić? Sub Zero powinien był wziąć ją za kudły i wyrzucić z pokoju. Najlepiej przez okno, chociaż złego diabli nie biorą, więc pewnie i tak nic by się jej nie stało. Sub był dla niej za delikatny, ale cóż, widać taki charakter. Ale bycie uprzejmym nie zawsze popłaca. W każdym razie oby jej na tym ramieniu zostały siniaki od uścisku Suba.

Cytat:

- Nie dość, że niewychowana to jeszcze bezczelna.
O to to to to. Dokładnie. ;)

Ale zastanawiam, czy zemści się w jakiś sposób na Subie za to, jak ją potraktował. Odnoszę wrażenie, że nieźle nadepnął jej na odcisk.

A Kitana jaka zazdrosna, aż miło popatrzeć :D Ale powinna mieć nieco więcej wiary w swojego faceta, szczególnie, że Tanya może im obu co najwyżej buty czyścić. No, ale tej dwójki nie da się chyba tak łatwo rozdzielić :)

czekam na więcej

rudzielec 23.05.2013 17:37

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1705614)
Nawet jeśli serce i rozum Ermaca mówią tej miłości "nie", to jednak jego czyny i niektóre słowa mówią stanowcze "tak". Nie chce stracić Jade i mu na niej zależy, a to już coś. I dobrze, że ona się nie poddaje i spróbuje mu pomóc.

no właśnie, więc jak widać jest światełko w tunelu :>
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1705614)
Dla Raina to musiał być niezły cios w jego ego, kiedy poprosiła go o pomoc w poszukiwaniach.. Biedaczek, może myślał, że coś bliższego go jeszcze z nią połączy :D

no tak się składa, że... a zresztą co będę zdradzać, skoro zaraz dodam odcinek :P
Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1705614)
Tanya to mała, wredna, paskudna wiedźma. No żeby sobie ot tak wchodzić do pokoju Suba i jeszcze bezczelnie próbować go uwodzić? Sub Zero powinien był wziąć ją za kudły i wyrzucić z pokoju. Najlepiej przez okno, chociaż złego diabli nie biorą, więc pewnie i tak nic by się jej nie stało. Sub był dla niej za delikatny, ale cóż, widać taki charakter. Ale bycie uprzejmym nie zawsze popłaca. W każdym razie oby jej na tym ramieniu zostały siniaki od uścisku Suba.

nie no powiem Ci, że zabiłaś mnie tym komentem :D
dałabym lajka, gdyby była taka możliwość :P

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1705614)
Ale zastanawiam, czy zemści się w jakiś sposób na Subie za to, jak ją potraktował. Odnoszę wrażenie, że nieźle nadepnął jej na odcisk.

odnosisz dobre wrażenie :D

Cytat:

Napisał kedziorek92 (Post 1705614)
A Kitana jaka zazdrosna, aż miło popatrzeć :D Ale powinna mieć nieco więcej wiary w swojego faceta, szczególnie, że Tanya może im obu co najwyżej buty czyścić. No, ale tej dwójki nie da się chyba tak łatwo rozdzielić :)

tutaj też masz rację :>

Cóż ja mogę więcej napisać? Chyba nie opłaca się czekać na kolejnego komenta, więc ku uciesze czytających dodaję kolejny odcinek :)


___________________________________________

ODCINEK 16


- Nie jest mi łatwo Rain. Mówienie ci o tym co czuje do Ermaca nigdy nie będzie łatwe… - Jade odwróciła głowę.
- Wierz lub nie, ale mi nie jest łatwo tego słuchać. Cieszy mnie jedynie fakt, że jesteś ze mną szczera… - Podszedł do dziewczyny, po czym delikatnie nakierował ręką jej twarz na swoją. – Dlatego ja również chciałbym być z tobą szczery. Wciąż coś do ciebie czuję… - spojrzał jej w oczy.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc8105fc0.png

- Na Bogów… Przecież rozstałeś się ze mną zanim wyjechałeś, dałeś mi wolną rękę, a teraz… - Zrobiła krok do tyłu. Nie spodziewała się, że jeszcze kiedykolwiek usłyszy z jego ust coś takiego.
-Wiem. Doskonale zdaję sobie sprawę jak to wygląda i pamiętam co mówiłem zanim opuściłem Edenię. Ale wtedy wyjechałem, bo musiałem i byłem pewien, że więcej tu nie wrócę. Sprawy jednak się skomplikowały…
- Co takiego? Jak to miałeś nie wrócić, o czym ty w ogóle mówisz? Zawsze byłam pewna, że wrócisz prędzej czy później… Do tej pory zastanawiałam się dlaczego wtedy się ze mną rozstałeś, a po tym co przed chwilą powiedziałeś, to już w ogóle nie ogarniam tego myślami…
- Po prostu nie byłem pewien, czy wyjdę z tego żywy. Chciałem pomóc pewnej wiosce w Zaświatach wyzwolić się spod rządów Shao Kahna, ale ostatecznie cały plan nie wypalił… - Rain spojrzał na regał z księgami. – Kiedy ten tyran dowiedział się o buncie, nasłał na nas tarkatańskie wojsko, które wyrżnęło nocą wszystkich mieszkańców osady… Ledwo uszedłem z życiem.
Jade patrzyła na niego przez chwilę z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy. Nigdy nie było jej dane poznać powodu wyjazdu księcia, a teraz kiedy w końcu się dowiedziała, nie była ani trochę zadowolona. Nawet jeśli kiedyś coś do niego czuła, to skończyło się to dawno temu, jednak wciąż bardzo go lubiła i mimo wszystko się martwiła.
- Wiesz, że to wszystko nie mieści mi się teraz w głowie..? – spytała cicho.
- Wiem i nie wymagam, by pomieściło się kiedykolwiek, po prostu uznałem, że powinnaś wiedzieć… - spojrzał na nią łagodnym wzrokiem. – Chciałbym by wszystko było jak kiedyś… - Zbliżył się i patrząc jej w oczy, położył dłonie na jej ramionach.
Przez kilka sekund dziewczyna wpatrywała się w jego twarz, lecz po chwili gwałtownie odsunęła się na kilka kroków.
- Muszę znaleźć te księgi – powiedziała, wyciągając dłoń w stronę regału.
Rain westchnął głęboko i oparł się o szafę, krzyżując ręce na klatce piersiowej.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps5b3df5cb.png

Odrzuciła go, a skoro to zrobiła, znaczyło to tylko jedno, nie chciała odgrzebywać przeszłości i wracać do tego, co było między nimi…
- Nic tam nie znajdziesz – powiedział, patrząc jak Jade przerzuca kolejne opasłe tomy.
- Wierze, że będę mieć szczęście – odparła nie przerywając szukania.
- To szaleństwo… - westchnął po raz kolejny. – Nawet jeśli teoretycznie istnieje jakiś sposób, to czy masz w ogóle pewność, że on chce się w to pakować? Co jeśli nie odwzajemni twojego uczucia, myślałaś o tym?
- Zależy mu na mnie – odpowiedziała krótko.
- Od kiedy to istotom z Netherrealm zależy na ludziach… Jade, to się nie uda, nikt nigdy nie znalazł sposobu na to, by odwrócić klątwę Starszych Bogów, odpuść bo tylko tracisz czas.
Dziewczyna z nerwami rzuciła potężną księgę, która uderzyła o stół tak mocno, że w powietrzu uniósł się cały kurz jaki znajdował się na okładce.
- On nie jest jak inne istoty z Netherrealm, gdybyś go poznał to przekonałbyś się, że nie jest bezdusznym tworem, bez sumienia i jakichkolwiek uczuć. Myślisz, że kiedykolwiek pokochałabym kogoś kto nie umie okazać swej dobroci, swego serca? Uratował mi życie dwa razy, choć wcale nie musiał tego robić, ma w sobie więcej z człowieka niż niektórzy ludzie – odparła podenerwowana.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps10513edc.png

Rain przez chwilę przyglądał się bez słowa, jak dziewczyna przekłada kolejne tomy. Kiedy tak na nią patrzył, szybko przekalkulował sobie wszystko co powiedziała i zrozumiał, że ona nie ma zamiaru rezygnować z odnalezienia sposobu na uwolnienie Ermaca od przekleństwa jakie na nim ciążyło. Widać było, że kocha tego chłopaka całym sercem i zrobi wszystko, by mógł poczuć się bardziej człowiekiem. Wprawdzie stawiało to księcia na przegranej pozycji, ale za to mógł już winić tylko siebie i swój wyjazd.
- Pomogę ci – odezwał się nagle i chwycił za stertę ksiąg leżącą na ziemi.
Jego słowa zaskoczyły Jade po raz kolejny, ale tym razem nie dała tego po sobie poznać. Wiedziała jakim człowiekiem jest Rain i że jeśli wciąż coś do niej czuje, to zrobi wszystko by mogła być szczęśliwa, jednak chęć pomocy zrobiła na niej niemałe wrażenie. Uśmiechnęła się delikatnie i skierowała wzrok w stronę najwyższej półki. Nagle jej uwagę przykuł mieniący się na złoto napis, widniejący na jednej z okładek. Oparła dłonie o regał i stanęła na palcach, by móc go lepiej dostrzec. Jej oczy rozbłysły z zadowolenia jak małe ogniki, kiedy przeczytała tytuł: „Netherrealm – Królestwo Podziemia”…

******************

Ten wieczór zapowiadał się dla Smoke’a dość spokojnie. Po rozmowie z Jade, Ermac wrócił do medytacji prosząc siwowłosego, by przyszedł dopiero z rana, gdyż znowu zaczął panować nad nim głód i musiał się wyciszyć. Przyjaciel Sub Zera ufał chłopakowi na tyle, iż wiedział, że ten nie zrobi niczego głupiego, dlatego zostawił go samego ze spokojnym sumieniem. Jednak co do dziewczyny z którą się widywał, już takiego spokoju nie odczuwał.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps0e573ef3.png

Coś niepokoiło go w jej zachowaniu i wiedział, że musi to wyjaśnić jak najszybciej, by rozwiać wszystkie wątpliwości jakie siedziały mu w głowie. Postanowił więc, wykorzystać wolny wieczór i spotkać się z Lebrau, by szczerze porozmawiać o swoich wątpliwościach. Spacerował po placu w zamyśleniu, kiedy nagle ktoś wpadł na niego z ogromną siłą, odbijając się od jego ciała jak piłka.
- Och, przepraszam! – powiedziała dziewczyna, poprawiając swój kostium. – Okropna niezdara ze mnie.
- Nic się nie stało – odpowiedział Smoke, uśmiechając się do niej.
- Na pewno? Zaczytałam się i nawet nie popatrzyłam gdzie idę. – Sięgnęła po książkę leżącą na ziemi.
- Na pewno. Choć to raczej ja powinienem spytać czy nic ci nie jest, solidnie we mnie walnęłaś – spojrzał na nią pytającym wzrokiem.
- Wszystko w jak najlepszym porządku – uśmiechnęła się przyjaźnie, wyciągając dłoń w jego kierunku. – Tanya jestem! – dodała z zadowoleniem. – To tak, żebyś wiedział kto w ciebie wlazł – zachichotała.
- Smoke – odpowiedział wojownik, podając jej rękę. – Żebyś wiedziała w kogo wlazłaś – zaśmiał się.
- Ach, więc to ty przybyłeś z Lin Kuei wraz ze swoim przyjacielem! – odparła z udawanym zaskoczeniem. – Wybacz moją bezpośredniość, ale jestem kuzynką Kitany i Raina, przybyłam z Zaświatów dzisiaj rano i zdążyłam już o was usłyszeć – uśmiechnęła się słodko.
- Z Zaświatów? – zainteresował się siwowłosy.
- Tak, mieszkam tam od bardzo dawna, w jedynej osadzie, gdzie nie sięga władza Shao Kahna.
- Rozumiem. Wybacz moją ciekawość, ale czy dużo ludzi mieszka w twojej osadzie?
- No tak, około tysiąca osób. Jesteśmy odgrodzeni potężnymi murami które, według legendy, wznieśli kiedyś Bogowie, by zapewnić mieszkańcom schronienie w razie inwazji na nasze królestwo – odpowiedziała, nie spuszczając wzroku ze Smoke’a. – Kurcze przepraszam, że zmienię temat, ale gdybym wiedziała, że Lin Kuei ma takich… Męskich wojowników, już dawno bym się tu zjawiła… - posłała mu kokietujące spojrzenie.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps3a531859.png

- Wszystkie kobiety z Zaświatów są takimi podrywaczkami? – Kąciki jego ust, uniosły się lekko ku górze.
- Och… Mamy to we krwi… - puściła oczko, nie przestając się uśmiechać. – A może przejdziemy się kawałek? Ty również mieszkasz na zamku, więc… - Przybliżyła się do niego, wypuszczając z dłoni książkę, po czym założyła mu ręce na szyję.
- Więc najlepiej będzie jak się od niego odczepisz! – Tanya usłyszała wściekły, kobiecy głos za plecami. – Zostaw go, albo pozbędziesz się swoich długich kudłów! – Poczuła gwałtowne szarpnięcie do tyłu.
- Co to ma znaczyć?! – Czarnowłosa warknęła do dziewczyny, która ja odciągnęła. – Jestem kuzynką tutejszej księżniczki, nie życzę sobie by ktokolwiek tak mnie traktował!
- Ty wredna zdziro, już ja wiem kim jesteś! – Mileena była tak wściekła, że miała ochotę rozszarpać Tanyę na drobne kawałki.
- Ale po co od razu takie mocne słowa Lebrau, przecież nic się nie stało… - wtrącił Smoke.
- Faceci! Wy nawet seks z inną kobietą skwitowalibyście w ten sposób!
- Nie przesadzaj, naprawdę nic si…
- O tym porozmawiamy później! – Kiedy Mileena wypowiedziała te słowa, poczuła się dziwnie. Była wprawdzie zła, że jakaś kokieta próbuje pokrzyżować jej plany, ale to nie było to uczucie.
- Wypraszam sobie! – krzyknęła Tanya. – Nie jestem żadną zdzirą!
- Masz rację, nie jesteś zdzirą, tylko zwykłą dz*wką! Całe Zaświaty cię przecież doskonale znają!

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps0e243152.png

- Lebrau, uspokój się, proszę cię… – Siwowłosy wtrącił się po raz kolejny, lecz nic to nie dało.
- Zostaw mojego faceta w spokoju, albo ukręcę ci łeb ty mała su*o! – krzyczała Mileena.
- Będę robić co zechcę i takie coś jak ty mi tego nie zabroni! – Tanya podniosła książkę leżącą na ziemi, po czym uniosła dumnie głowę i ruszyła w stronę zamku szybkim krokiem.
- Co cię napadło? – Smoke chwycił dziewczynę za ramiona i nakierował ją w swoim kierunku.
- I jeszcze się pytasz?! – wyrwała się. – Wieszała ci się na szyi, byłeś tak wpatrzony w jej dekolt, że nawet mnie nie zauważyłeś!
- Zwyczajnie nie zdążyłem zareagować, gdyż się wcięłaś…
- Faceci! – prychnęła ze złością, odwracając głowę gdzieś w bok.
Nagle poczuła jak siwowłosy chwyta ją delikatnie za twarz, próbując nakierować ją na swoją. Gdy tylko zobaczyła jego oczy, jej złość gdzieś zniknęła.
-Walczyłaś o mnie jak lwica… – zamruczał, obejmując ją delikatnie.
- Zawsze tak walczę o swoje – odparła spokojnie.
- Więc naprawdę jestem twoim facetem…? – spytał z lekkim uśmiechem.

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps505e95ab.png

Kiedy Mileena usłyszała jego słowa, jej serce zabiło mocniej. Nikt nigdy wcześniej nie zabiegał o jej względy w taki sposób, tyle z nią nie rozmawiał, ani nie był dla niej taki czuły. Wiedziała jednak, że nie jest tu po to, by się zakochiwać, tylko pozbyć się Kitany i zająć jej miejsce, a Smoke był jej potrzebny wyłącznie do tego, by wprowadzić ją na zamek. Jednak takie czułe zachowanie z jego strony sprawiało, że było jej ciężko trzymać się wyłącznie swego planu…
- A co, nie chcesz być moim facetem? – zapytała po chwili milczenia.
Siwowłosy nachylił się nad nią i zaczął muskać ustami jej usta. Wprawdzie miał z nią porozmawiać, ale postanowił odłożyć to na później. Z każdą sekundą coraz mocniej wtapiał się w jej wargi, by w końcu wsunąć język i całować ją namiętnie. Stali tak przez minutę, nie mogąc oderwać się od siebie…
- Chodźmy do mnie… - wyszeptała po chwili, łapiąc oddech.
- Nie – odpowiedział. – Tym razem chodźmy do mnie…

***************

Kitana biegła jednym z zamkowych korytarzy najszybciej jak tylko umiała. Nie miała już sił, gdyż kiedy dowiedziała się co się stało, była po drugiej stronie zamku i musiała przebiec spory odcinek żeby zdążyć na czas.

http://i927.photobucket.com/albums/a...psc2dac92d.png

Nie chciała żeby go zabrali, dlatego nie mogła zwolnić nawet na sekundę, doskonale zdawała sobie sprawę, że jeśli nie zdąży, może go już nigdy nie zobaczyć. Pędziła więc jak szalona w stronę komnaty prowadzącej do wyjścia z pałacu, z nadzieją, że zapobiegnie tragedii…
- Zostawcie go! – krzyknęła z desperacją, wpadając do pomieszczenia.
- Proszę wybaczyć księżniczko, ale Sub Zero jest własnością Lin Kuei, a my mamy rozkaz go zabrać, podobnie jak Smoke’a. – Jedna z maszyn zwróciła się do dziewczyny.
- Przecież to człowiek, jak może być czyjąś własnością?! – rozdzierała sobie gardło. – Nie możecie go zabrać, zabraniam wam!
- Nasze rozkazy są jasne i musimy się ich trzymać, nie podlegamy władzy Edenii. – Robot chwycił omdlałe ciało wojownika.
- Nie, błagam… Zrobię wszystko co tylko chcecie, ale nie zabierajcie go… - Po jej policzkach popłynęły łzy.
- Nie negocjujemy i nie wdajemy się w zbędną dyskusję. Prosimy jedynie o nieutrudnianie nam wykonywania rozkazów.
- Ale ja go kocham… - wyłkała.
Wiedziała, że jest zupełnie bezsilna i sama nic nie może zrobić. Stała i patrzyła z bezradnością jak dwie bezduszne maszyny zabierają człowieka dla którego biło jej serce. Łzy ciurkiem płynęły jej po policzkach…

http://i927.photobucket.com/albums/a...ps0b68187d.png

- Kitana? – usłyszała nagle męski głos i poczuła czyjąś dłoń na ramieniu.
Gwałtownie otworzyła oczy i zrozumiała, że leży na łóżku a to, co przed chwilą widziała było tylko snem. Spojrzała na Suba, który przyglądał się jej zmartwionym wzrokiem i przetarła mokrą od łez twarz.
- Czemu płakałaś, coś się stało? – zapytał odgarniając jej włosy.
- Przyśniło mi się coś dziwnego i strasznego zarazem… - powiedziała, tuląc się do niego.
- Cóż takiego?
- Och… A nie może to poczekać do rana? Spać mi się chce…
- No dobrze, śpij – pocałował ją w policzek i objął ramieniem, kładąc głowę na poduszce.
Księżniczce jednak nie chciało się spać. Po takim śnie, była wręcz pewna, że prędko nie zmruży oka…

******************

Malin 23.05.2013 18:31

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Rudzik
ku uciesze czytających dodaję kolejny odcinek

No żebyś wiedziała xD I ten chyba zostanie moim ulubionym odcinkiem ever! xDDD

Kurde, no obawiałam się tego, że Rain coś tam będzie czuł jeszcze do Jade ;/ Jak zachce mu się o nią walczyć, to się wkurzę. Tak zwykle jest, że jak czuje się rywala w sprawach damsko-męskich, to robi się wszystko, by się go jakoś pozbyć. Nawet, jeśli związek należy do tych przeszłych. Wiedziałam, że tu nie będzie lekko ;/ Ermac jest tak wspaniały, że zasługuje na wszystko, co najlepsze, zwłaszcza na uczucie kobiety, nie wolno mi tu wyjeżdżać z jakimś wkurzającym, nie lubiącym Sub Zera Rainem! (wkurzający, ale za to z jaką twarzą.... <3) Oby tylko zrobił wszystko, aby jej pomóc.
A swoją drogą powinnaś dostać klapsiory za to, że Rain jest taki przystojny! :>

A teraz..... moja ulubiona scena! xDDD Ale najpierw... O matko i córko, co za zdjęcie! :O Poległam i jakoś tak nie chce mi się wstawać... <333
Smoke zaczyna czuć niepokój w związku z Mileeną. Czyżby powoli, powoooooli prawda zamierzała wyjść na jaw? Zaczyna się interesować jej osobą, a nie tylko jej... urodą ;)
Oczywiście Tanya jak zwykle musi mieć "wejście" ;/ Najlepiej w formie kontaktu cielesnego, małpa! :[ Niech nie zgrywa niewiniątka, już ja dobrze wiem, że to wpadnięcie na klatę Smoke'a nie było przypadkowe :[ Myślałby kto, że taka żądna wiedzy, zaczytana osoba z niej... Mileena pojawiła się w idealnym momencie! xDDD Totalnie zaskoczył mnie jej atak zazdrości xD Niby chciała go tylko wykorzystać, a tu proszę, jakieś głębsze uczucie wychodzi na jaw! :D Smoke w tej akcji miażdży! Jest taki słodki... *.* Też bym o niego walczyła jak lwica. Tylko że strasznie miękki jest, jeśli chodzi o urok kobiety, wystarczyła chwila i znów uległ, zapomniał o rozmowie i, co najgorsze...: "- Nie – odpowiedział. – Tym razem chodźmy do mnie…". Idealnie wypełnia plan Mileeny... :C Co będzie dalej? Czy Mileena wykorzysta tę okazję i w takiej chwili zdradzi Smoke'a? Boję się, co dalej. To moja ukochana para...

Sen Kitany był przerażający... Myślałam na początku, że to prawda i nie wiedziałam za bardzo, co się dzieje. Matko, co ten sen oznacza? Czyżby jakiś proroczy? Jakieś ostrzeżenie? Mam nadzieję, że w "realu" nie pojawią się jakieś roboty... Porwani Smoke i Sub to jakaś koszmarna wizja, nawet sobie nie mogę tego wyobrazić ;/

Zostawiłaś nas w takich momentach... Ja już chcę dalszą część, zwłaszcza dowiedzieć się, co zrobi Mileena, gdy już znajdzie się na zamku! Mam nadzieję, że komentujący nie zawiodą!

rudzielec 24.05.2013 16:21

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
Ja już chcę dalszą część, zwłaszcza dowiedzieć się, co zrobi Mileena, gdy już znajdzie się na zamku! Mam nadzieję, że komentujący nie zawiodą!

No właśnie, tak apropo dalszej części, to nie wiem czy jeszcze będzie.
I nie, nie chodzi tu o brak komentarzy, po prostu bardzo poważnie zastanawiam się nad odejściem z forum na dobre (ironia losu, najpierw go broniłam, a teraz chce odejść, no ale cóż...).
Do poniedziałku dam znać czy FS będzie kontynuowane tutaj, czy może już na blogu :)

Póki co, to tyle ode mnie.

Malfurion 24.05.2013 17:39

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Troche zaniedbalem czytanie tego FS; nie moglem sie za niego zabrac. Na razie przeczytalem odcinki 10-12.
Odc 10
Hueh hueh, jaki piekny wstep do 10 odcinka :D Mileena dostala tego czego chciala; lozkowego ogiera xD I nawet plonacy las im nie przeszkodzil (choc swoja droga, to byla by calkiem ciekawa metafora ich nocy :P)
Jade. No tak, serce nie sluga, choc od poczatku znajomosci Jade-Ermac wiadomo bylo co sie kroi :P No i panicz Scorpion...
Na koniec zostawilas nam biednego Ermaca. Torturowany, ktoremu na sile wpychaja (buahahahah xDDDD) zlapane dusze w postaci zielonych kuleczek. Ciekawe czy ulegnie, hmmmm.

Odc 11
Jaka perwersja na sam poczatek xD “Otworz usta” haha… nie musze mowic, co pomyslalem :P :D
Najasniejszym punktem odcinka, byla oczywiscie konfrontacja Sub’a z Rainem. Troche lodowy Rain’owi wygarnal ale czuje, ze walka wisi w powietrzu :D
Ermac... jednak ulegl. Przechodzimy do kolejnego odcinka

Odc 12
A to ciekawe... Scorpion chce pomoc Ermacowi uciec z piekielka. Zastanawia mnie jego motywacja. Po raz kolejny utwierdzilas w przekonaniu, ze ta postac nie jest taka oczywista.
Kitana i te jej fantazje o Subie... xD No, ale coz...
Miedzy nimi jak widac wszystko powoli wraca do normy. Ciekawe kiedy kolejna scena lozkowa z tym dwojga w tle :P

No i ponownie wracamy do tematu Ermaca. Jak juz mowilem wczesniej, zastanawia motywacja Scorpiona. Ciekaw jestem reakcji Ermaca na widok Jade :D

To tyle na razie. Obiecuje, ze niebawem lukne na kolejne 3 
Przepraszam jezeli moje komentarze sa pelne podtekstow, ale co ja biedny poradze  :D


@ jak to odchodzisz? Ja ci zabraniam! Pamietaj, ze mialas mnie ukarac! :P:D

Sqiera 25.05.2013 19:11

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No dobra… ja ostatnio cierpię na brak weny twórczej więc nie oczekuj zbyt wiele po tym komentarzu :P

Na początek oczywiście nasz książe. Dobrze przeczułam, że on do Jade coś jeszcze czuje. Mam nadzieję, że nie naobiecuje sobie zbyt wiele. Jade jasno i wyraźnie wyjaśniła ich relacje i nie ma co ich zmieniać. poza tym, ona kocha Ermaca, ja kocham Ermaca … on zasługuje na Jade (mimo iż jeszcze tego nie wie), i byle jakiś tam Rain nie przeszkodzi w tym. Co było to już nie wróci i niech się on z tym pogodzi, bo coś mi się wydaje, że on tak nie do końca odpuści i będzie jeszcze coś tam próbował zdziałać :>.
No cóż, zobaczymy.
Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
Ermac jest tak wspaniały, że zasługuje na wszystko, co najlepsze, zwłaszcza na uczucie kobiety, nie wolno mi tu wyjeżdżać z jakimś wkurzającym, nie lubiącym Sub Zera Rainem! (wkurzający, ale za to z jaką twarzą.... <3)

Zgadzam się z każdym zacytowanym słowem :P
Haha, i z tym też :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
A swoją drogą powinnaś dostać klapsiory za to, że Rain jest taki przystojny!

Idźmy dalej.
Zdjęcie Smoke'a z długą bląd grzywą, powalające. Spokojnie mógłby pracować dla Vouge'a czy innej gazety. Jak model spisuje się świetnie xD :P
Rozwalił mnie moment kiedy to "zaczytana" Tanya wpadła na Smoke'a. I jeszcze niby przypadkiem… i niby ja mam w to uwierzyć?
Tanya jest cwana. Wie już, że z Sub'em będzie ciężko, więc postanowiła dotrzeć do niego poprzez jego przyjaciela… albo w ogóle całkowicie zajmie się przyjacielem.
No i do tego dochodzi waleczna jak lwica Mileena. Trochę zbyt porywcza, bo jakby nie było, między Tanyą a Smoke'm do niczego nie doszło, a wiadomo, że zbyt dużą zazdrością, można skutecznie zrazić do siebie. Mileena poważnie powinna się nad tym zastanowić
Ale on i tak nie zwrócił na to uwagi, albo szybko zapomniał… no tak, nazwała go swoim facetem, a to już wystarczyło, aby zamydlić mu oczy. A w dodatku zapowiadało się, że dostanie jeszcze jedną nagrodę :D
Oj Smoke… jakiś ty naiwny.

Swoją drogą… Milena niech zażyje trochę tego eliksiru bo brzydnie :P
Taka jeszcze jedna myśl mi się nasunęła. Niezły to paradoks jest, że do Smoke'a lgną dziewczyny tylko i wyłącznie z Zaświatów :P. Ciekawe dlaczego … ? :P haha

No i na koniec sen Kitany, który mam nadzieję, że nie był proroczy. I ciekawe… czy to co powiedziała we śnie jest prawdą i na serio zdała sobie sprawę z uczuć do Suba. Jeśli tak, to nie powinna już mieć do Scorpiona jakiejkolwiek słabości.

No a na koniec apel! Ja też chce dalsze części. Jak to chcesz odejść? Nie możesz… :<
Tak się nie robi :/
Cóż mam napisać… oczywistą sprawą jest, że czekam na kolejny odcinek i liczę na to, że się doczekam :D

P.S. dzięki komentarzom Gena, twoje odcinki nabierają całkiem innego, nowego sensu xD

Mile 27.05.2013 12:20

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Zacznę od końca, nie możesz teraz skończyć tej opowieści, to by było nie humanitarne wobec nas, wiernych czytelników. Tak pięknie się już to wszystko rozwija. Zmartwiłaś mnie bardzo.

Bardzo mi się spodobał ten odcinek, głownie ze względu na konfrontacje Mileeny i Tanyii ( nie wiem do końca czy tak się pisze to imię ) Proszę bardzo spotkały się dwie zd...y i chcą walczyć o Smoke'a, ha ha ha tego się nie spodziewałam, ale było wiadome, że wcześniej czy później Tanya się zainteresuje przystojnym Smoke'iem. Akurat napatoczyła się Mileena. Szkoda, że nie poszło to dalej. Z chęcią bym przeczytała jak się biorą za swoje pewne siebie buzie. Najlepiej by było gdyby, o ile to możliwe, w tym czasie Tanya zerwała maskę Mileeny. Ha ha ha to dopiero byłby szok dla obserwującego Smoke'a, bo oczywiście by stal i się z satysfakcja przyglądał jak się bija o niego dwie laski, później usiadłby na jakiejś ławce, założył nogę na nogę i kontemplował. Co jakiś czas mógłby rzucić jakiś komentarz. "Dawaj Tanya! Tylko na tyle cię stać?! Meelena co jest? Z buta ją" Ech piękne. :)
A wracając do odcinka Rain nadal coś czuje do Jade? Moze to i dobrze, bo będzie po jej stronie. Oby tylko pozostał tylko przy pomocy w szukaniu leku dla Ermaca. Niech on już nic nie miesza, za dużo tu zawiłości.
Bardzo dziwny sen się przyśnił Kitanie, roboty, maszyny? Zabierają Suba? Oby to był tylko zły koszmar, urojenie wyświetlone przypadkiem z ostatnich przeżyć Kitany i nie miał nic wspólnego z przyszłością, zakładam, że nie ma proroczych snów.
Zawsze mnie wzrusza jak Sub się czule zajmuje Kitaną.

Czekam na ten kolejny odcinek, jak nie to chociaż opisz jak to się wszystko skończyło. :) Pozdrowionka.

Malfurion 27.05.2013 12:37

Odp: I Love You I'll Kill You
 
I'm back! :D
Tak jak obiecalem; czas na recenzje kolejnych 3 odcinkow, tejze przesiaknietej erotyzmem opowiastki xD :D A wiec lecim!

Odcinek 13
Na wstepie musze ci pogratulowac fantastycznego pierwszego zdjecia. Jest swietne, naprawde! :)
Dziwi mnie w ogole, ze Jade tak latwo uwierzyla Scorpionowi (pomijajac fakt, ze nie blefowal). Przeciez wczesniej grozil jej smiercia. No ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo. Ermac powrocil. Nielatwa droga przednim...
Kitana i Sub. Nie sadzilem, ze tak szybko beda sie seksic, naprawde xD :D Ale nie ukrywam, ze podoba mi sie taki "obrot" sprawy :D Prosilbym jednak o bardziej wyuzdane zdjecia xD :P (tego w linku nie widzialem, ale o tym pozniej ;) )
O, czyzby Mileena powoli przechodzila mala transformacje? Kielkuje w niej jakies dobro? Hmmm :) Ermac wyczul jednak smrod jaki wydzielala z siebie ta niewinna istotka Lebrau xD Jestem ciekaw, czy Smoke bedzie wypytywal ja odnosnie tego, jak odzywal sie do niej Ermac. Wiadomo, ze dopiero co powrocil z zaswiatow, ale byc moze zaczepi sie tego watku. Ciekawie, tym bardziej ze Mileena byc moze malymi kroczkami przejdzie na strone dobra.

Odc 14
Huhuh, widze ze zadbalas o rozrywke dla zenskiej czesci publicznosci serwujac takie zdjecia xD Mam nadzieje, ze w przyszlych odcinkach puscisz oczko w strone meska... :P :D
Reakcja Jade mnie rozbawila. Ona jest dziewica czy jak? xD No chyba, ze faktycznie Ermac ma sie czym chwalic... jezeli tak, to sie chwal i zaliczaj chlopie xDD :D
Jak przeszedlem do kolejnego watku i zobaczylem fotke, to pomyslalem sobie "jest! w koncu nowa postac" Tanya! Jaka piekna z niej sssssssssuuuuu..... slicznotka... xD:P Od razu widac po gebie(xd) i pozie jaka przybrala, ze niezle z niej ziolko bedzie. Widac, ze ja zakrecilo na widok Suba. Ja tu wyczuwam chec uwiedzenia lodowego, chociazby by sprawic przykrosc kuzynce (o przyjemnosciach lozkowych nie wspominam nawet :P ) A tak wracajac jeszcze do Kitany i Suba. Oni znowu chca sie pstrykac! No co za banda niewyzytych istot! :D Jak tak czytalem ta ich gre wstepna do doszedlem do wniosku... Ujme to tak, moze to co powiem nie bedzie zbyt dyplomatyczne, ale sama kiedys stwierdzilas, ze jestem forumowym brutalem, wiec najwyzej sie spaze.... :P Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze zwiazek Suba i Kitany... to jakas jedna wielka fantazja erotyczna :D Przystane na tym, bo moglym zrobic wiekszy wyklad na ten temat, ale nie bede robic offu :P
Musze cie pochwalic za fotke, w ktorej Sub lapie ksiezniczke za jej posladki. Z dwoch powodow; po pierwsze, Kitana ma ksztaltna dupke :D a po drugie (moze nie tak oczywiste na pierwszy rzut oka, no ale..) moglem sobie zobaczyc biust Kitany z zupelnie innej perspektywy. A raczej, dojrzec ich rozmiar :D W ogole jak patrzylem na to foto, to wyobrazalem sobie, ze stoje za Kitana... a dobra, nie bede konczyc xDDD :D

A no wlasnie, to co mnie ciekawilo w poprzednim odcinku, zostalo zrealizowane w tym. A mianowicie kwestia Mileeny. Szczerze mowiac, nie zabardzo skomplikowalas ich relacje. Gadanie Ermaca, mozna bylo splycic do zdania "bzykaj, ale badz ostrozny" XD Szkoda mi sie zrobilo Jade. Biedna musiala to wszystko uslyszec. I to jeszcze w taki sposob. Ermac niby nie moze kochac, ale skoro u Mileeny moglo zakielkowac co prawda niewielkie, ale jakies dobro, to mysle ze taki chlopak jak Ermac, ma szanse na milosc :) Ja patrze optymistycznie na ta dwojke ;)

Odc 15
Uuu biedna Jade. Zdala sobie sprawe, ze nici z seksow z Ermaciem.... a pewnie tak sie napalila, gdy zobaczyla jego przyrodzenie na plazy :( XD :D No dobra, nie moge byc taki wredny :P W koncu jestem ziemskim facetem... :P Podoba mi sie ostatnie zdanie, ktore jeszcze bardziej utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze byc moze jest z tej sytuacji jakies dobre rozwiazanie :) A przynajmniej Jade postara sie je znalezc.
Buahahahah. O boze Tanya! XD Jak ja to przyczytalem, to zasmialem sie na caly dom. Moze niewypada mi o tym mowic, ale przydazyla mi sie baardzo podobna sytuacja :P Ale role byly odwrotne :P I nie tylko w kwestii pokazywania swoich wdziekow... no dobra nie jestem tu, by opowiadac o swoich przygodach :P No tak, Tanya to niezle ziolko. Ale koncoweczka bardzo kliszowa. Kitana, ktora akurat pukala do drzwi. No prosze cie. Ciekawiej by bylo, jakby sie Sub wzial za ta chetna dupeczke :P :D
Jade widac nie proznoje i szuka jakiegos rozwiazania z tej beznadziejnej sytuacji. To byl dobry pretekst by namieszac jej w glowce, dajac pod nos bylego kochanka :D Swoja droga, zastanawia mnie ta czesta obecnosc pana R. w bibliotece. Czyzby czegos tam szukal? :> Wspolczuje troche Rainowi, ze uslyszal ta przykra prawde z ust swojej bylej. No ale z drugiej strony to on troche mnie wkurza wiec w sumie to dobrze mu tak xDDD :D

No to tyle. W koncu jestem na bierzaco, chyba xD AAaaa, mialem wyjasnic dlaczego nie widzialem tego tajemniczego zdjecia w linku :> Otoz ja twoje odcinki mam na komputerze i czytam je w pracowni w wolnym czasie, a tam nie mam internetu ;/ Wiec to zdjecie obejrze sobie przy najblizszej okazji. I nie omieszkam sie z wystosowaniem odpowiedniego komentarza :D

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1710011)
P.S. dzięki komentarzom Gena, twoje odcinki nabierają całkiem innego, nowego sensu xD

Niedlugo sie okaze, ze ludzie nie tylko wyczekuja kolejnych odcinkow, ale rowniez i moich blyskotliwych komentarzy xD :D :P

rudzielec 30.05.2013 19:20

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Nie no jestem pełna podziwu jeśli chodzi o komenty :P
Jak tak teraz patrzę, to gdybym miała odpowiedzieć na wszystko, zeszło by mi ze dwie godziny pisania, więc skupię się może na kilku co ważniejszych rzeczach ;)

Więc po pierwsze i chyba najważniejsze, jeśli ktoś chce czytać wciąż moje wypociny, to nie musi się martwić, zostaję na forum :3

No, a teraz skupmy się na FS :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
A swoją drogą powinnaś dostać klapsiory za to, że Rain jest taki przystojny! :>

lol :D no przecież nie mogłam zrobić z niego brzydala od którego bolą oczy, kiedy się na niego patrzy :D

Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
Smoke zaczyna czuć niepokój w związku z Mileeną. Czyżby powoli, powoooooli prawda zamierzała wyjść na jaw? Zaczyna się interesować jej osobą, a nie tylko jej... urodą ;)

dobrze napisałaś, powoooooli prawda zmierza do wyjścia na jaw :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
Mileena pojawiła się w idealnym momencie! xDDD Totalnie zaskoczył mnie jej atak zazdrości xD Niby chciała go tylko wykorzystać, a tu proszę, jakieś głębsze uczucie wychodzi na jaw! :D

no Mileena zaczyna mieć przebłyski, zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
Czy Mileena wykorzysta tę okazję i w takiej chwili zdradzi Smoke'a? Boję się, co dalej. To moja ukochana para...

to Mileena, więc może zrobić wszystko :>

Cytat:

Napisał Malin (Post 1709498)
Sen Kitany był przerażający... Myślałam na początku, że to prawda i nie wiedziałam za bardzo, co się dzieje. Matko, co ten sen oznacza? Czyżby jakiś proroczy? Jakieś ostrzeżenie? Mam nadzieję, że w "realu" nie pojawią się jakieś roboty... Porwani Smoke i Sub to jakaś koszmarna wizja, nawet sobie nie mogę tego wyobrazić ;/

no wiesz, nigdy nie wiesz do czego prowadzą takie sny, prędzej czy później to się jednak wyjaśni co oznaczała wizja Kitany :)

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1709845)
Odc 11
Jaka perwersja na sam poczatek xD “Otworz usta” haha… nie musze mowic, co pomyslalem :P :D
Najasniejszym punktem odcinka, byla oczywiscie konfrontacja Sub’a z Rainem. Troche lodowy Rain’owi wygarnal ale czuje, ze walka wisi w powietrzu :D

"otwórz usta, coś Ci dam? :D" hahaha :P
no masz rację, tutaj kroi się jakiś pojedynek ;)

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1709845)
Odc 12
A to ciekawe... Scorpion chce pomoc Ermacowi uciec z piekielka. Zastanawia mnie jego motywacja. Po raz kolejny utwierdzilas w przekonaniu, ze ta postac nie jest taka oczywista.

ten gość jeszcze nie raz cię zaskoczy :P
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1709845)
Przepraszam jezeli moje komentarze sa pelne podtekstow, ale co ja biedny poradze  :D

och, mi osobiście to nie przeszkadza, tylko nie przesadzaj zbytnio xD

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1710011)
Na początek oczywiście nasz książe. Dobrze przeczułam, że on do Jade coś jeszcze czuje. Mam nadzieję, że nie naobiecuje sobie zbyt wiele. Jade jasno i wyraźnie wyjaśniła ich relacje i nie ma co ich zmieniać. poza tym, ona kocha Ermaca, ja kocham Ermaca … on zasługuje na Jade (mimo iż jeszcze tego nie wie), i byle jakiś tam Rain nie przeszkodzi w tym. Co było to już nie wróci i niech się on z tym pogodzi, bo coś mi się wydaje, że on tak nie do końca odpuści i będzie jeszcze coś tam próbował zdziałać :>.

ja też kocham Ermaca :D jeśli o Raina chodzi to jeszcze różnie może z nim być, ale póki co to milczę :>


Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1710011)
Zdjęcie Smoke'a z długą bląd grzywą, powalające. Spokojnie mógłby pracować dla Vouge'a czy innej gazety. Jak model spisuje się świetnie xD :P

ahaha no tak, Vouge na pewniaka by go zatrudnił :D

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1710011)
Tanya jest cwana. Wie już, że z Sub'em będzie ciężko, więc postanowiła dotrzeć do niego poprzez jego przyjaciela… albo w ogóle całkowicie zajmie się przyjacielem.

ujmę to tak... :P Tanya zbyt mocno uwielbia mężczyzn, by "zawiesić oko" na jednym :D

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1710011)
Taka jeszcze jedna myśl mi się nasunęła. Niezły to paradoks jest, że do Smoke'a lgną dziewczyny tylko i wyłącznie z Zaświatów :P. Ciekawe dlaczego … ? :P haha

haha no tak, fajnie się złożyło, że obydwie są z Zaświatów xD

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1710011)
No i na koniec sen Kitany, który mam nadzieję, że nie był proroczy. I ciekawe… czy to co powiedziała we śnie jest prawdą i na serio zdała sobie sprawę z uczuć do Suba. Jeśli tak, to nie powinna już mieć do Scorpiona jakiejkolwiek słabości.

no wiesz, tak czy inaczej to jednak był sen, a jeśli chodzi o uczucia Kitany, to jeszcze za wcześnie by pisać o miłości, więc nie wiadomo co on miał oznaczać ;)
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1710011)
P.S. dzięki komentarzom Gena, twoje odcinki nabierają całkiem innego, nowego sensu xD

haha bardziej zboczonego sensu xDD

Cytat:

Napisał mile18 (Post 1710748)
Najlepiej by było gdyby, o ile to możliwe, w tym czasie Tanya zerwała maskę Mileeny. Ha ha ha to dopiero byłby szok dla obserwującego Smoke'a[...]

wiem, że ucięłam w pół zdania, ale Smoke faktycznie doznałby szoku, gdyby zobaczył prawdziwą twarz Mileeny :D
jedyne co mogę obiecać to, że spodoba wam się odcinek w którym Smoke pozna prawdziwe oblicze swojej dziewczyny... :P
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1710748)
A wracając do odcinka Rain nadal coś czuje do Jade? Moze to i dobrze, bo będzie po jej stronie. Oby tylko pozostał tylko przy pomocy w szukaniu leku dla Ermaca. Niech on już nic nie miesza, za dużo tu zawiłości.

z jednej strony to dobrze, bo Rain faktycznie będzie stał po stronie Jade ale z drugiej nie można być przecież niczego pewnym ;)
Cytat:

Napisał mile18 (Post 1710748)
Zawsze mnie wzrusza jak Sub się czule zajmuje Kitaną.

no ja również lubię opisywać te czułe sceny pomiędzy nimi :3

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Odcinek 13
Na wstepie musze ci pogratulowac fantastycznego pierwszego zdjecia. Jest swietne, naprawde! :)

dziękuję! :)

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
O, czyzby Mileena powoli przechodzila mala transformacje? Kielkuje w niej jakies dobro? Hmmm :) Ermac wyczul jednak smrod jaki wydzielala z siebie ta niewinna istotka Lebrau xD Jestem ciekaw, czy Smoke bedzie wypytywal ja odnosnie tego, jak odzywal sie do niej Ermac. Wiadomo, ze dopiero co powrocil z zaswiatow, ale byc moze zaczepi sie tego watku. Ciekawie, tym bardziej ze Mileena byc moze malymi kroczkami przejdzie na strone dobra.

wiesz co, jak czytam Twoje komenty, to mam wrażenie, że czytasz od końca xDD

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Odc 14
Huhuh, widze ze zadbalas o rozrywke dla zenskiej czesci publicznosci serwujac takie zdjecia xD Mam nadzieje, ze w przyszlych odcinkach puscisz oczko w strone meska... :P :D

ano puszczę, może i niebawem :D
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Reakcja Jade mnie rozbawila. Ona jest dziewica czy jak? xD No chyba, ze faktycznie Ermac ma sie czym chwalic... jezeli tak, to sie chwal i zaliczaj chlopie xDD :D

ahahah padłam xDDD a może faktycznie ma się czym chwalić, tego wiedzieć nie możesz :D
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Tanya! Jaka piekna z niej sssssssssuuuuu..... slicznotka... xD:P Od razu widac po gebie(xd) i pozie jaka przybrala, ze niezle z niej ziolko bedzie. Widac, ze ja zakrecilo na widok Suba. Ja tu wyczuwam chec uwiedzenia lodowego, chociazby by sprawic przykrosc kuzynce (o przyjemnosciach lozkowych nie wspominam nawet :P )

dobrą chęć wyczuwasz :D
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze zwiazek Suba i Kitany... to jakas jedna wielka fantazja erotyczna :D Przystane na tym, bo moglym zrobic wiekszy wyklad na ten temat, ale nie bede robic offu :P

domyślam sie co masz na myśli xDDD ale to nie jest NICZYJA fantazja erotyczna, po prostu lubię pisać o takich początkach związku, kiedy to para spotykających się ludzi czuje do siebie niebywały pociąg :P i bynajmniej nie chodzi tu o kolej xDD
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Musze cie pochwalic za fotke, w ktorej Sub lapie ksiezniczke za jej posladki. Z dwoch powodow; po pierwsze, Kitana ma ksztaltna dupke :D a po drugie (moze nie tak oczywiste na pierwszy rzut oka, no ale..) moglem sobie zobaczyc biust Kitany z zupelnie innej perspektywy. A raczej, dojrzec ich rozmiar :D W ogole jak patrzylem na to foto, to wyobrazalem sobie, ze stoje za Kitana... a dobra, nie bede konczyc xDDD :D

wydaje mi się, że znam Cię na tyle, że domyślam się zakończenia Twojego zdania xDDD

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
A no wlasnie, to co mnie ciekawilo w poprzednim odcinku, zostalo zrealizowane w tym. A mianowicie kwestia Mileeny. Szczerze mowiac, nie zabardzo skomplikowalas ich relacje. Gadanie Ermaca, mozna bylo splycic do zdania "bzykaj, ale badz ostrozny" XD

a wiesz, że w sumie mogłam tak napisać? :D
jeśli chodzi o relacje Smoke'a i Mileeny to nie mogłam w nich za bardzo namieszać gdyż Smoke jest typem faceta, który nie lubi zbytnio komplikować sobie życia, idzie po najprostszej linii oporu, więc wystarczyła mu rozmowa z dziewczyną i potwierdzenie Ermaca ;)


Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Buahahahah. O boze Tanya! XD Jak ja to przyczytalem, to zasmialem sie na caly dom. Moze niewypada mi o tym mowic, ale przydazyla mi sie baardzo podobna sytuacja :P Ale role byly odwrotne :P I nie tylko w kwestii pokazywania swoich wdziekow... no dobra nie jestem tu, by opowiadac o swoich przygodach :P

a to ciekawe xDD :>
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
No tak, Tanya to niezle ziolko. Ale koncoweczka bardzo kliszowa. Kitana, ktora akurat pukala do drzwi. No prosze cie. Ciekawiej by bylo, jakby sie Sub wzial za ta chetna dupeczke :P :D

to nie w stylu Suba, żeby bzykać na lewo i prawo :P
gdyby spotkała w tym pokoju KOGOŚ innego (ale o kogo chodzi, nie napiszę :D), to kto wie... :P
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Swoja droga, zastanawia mnie ta czesta obecnosc pana R. w bibliotece. Czyzby czegos tam szukal? :>

no w książkach się lubuje, ale masz poniekąd rację... :>
Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
No to tyle. W koncu jestem na bierzaco, chyba xD

nie jesteś, jeszcze jeden odcinek :D

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
AAaaa, mialem wyjasnic dlaczego nie widzialem tego tajemniczego zdjecia w linku :> Otoz ja twoje odcinki mam na komputerze i czytam je w pracowni w wolnym czasie, a tam nie mam internetu ;/ Wiec to zdjecie obejrze sobie przy najblizszej okazji. I nie omieszkam sie z wystosowaniem odpowiedniego komentarza :D

dobrze wiedzieć :3 no to czekam na komentarz do tego zdjęcia, ale jeśli mogłabym prosić, to zaczekaj z nim do następnego odcinka ok? :P

Cytat:

Napisał Snæijder Soto (Post 1710749)
Niedlugo sie okaze, ze ludzie nie tylko wyczekuja kolejnych odcinkow, ale rowniez i moich blyskotliwych komentarzy xD :D :P

ahaha kto wie! :D może dzięki Tobie zaczną komencić, bo coś mała frekwencja tu u mnie :P

Dzięki Wam za komenty kochani, co do następnego odcinka, to postaram się by był jak najszybciej, a już w ogóle mogę Was zapewnić, że będzie na pewno w następnym tygodniu :)

Kędziorek 04.06.2013 15:18

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Heheh :D
Wiedziałam, że Rain coś jeszcze do niej czuje :P Dobrze, że przynajmniej nie nalegał. Wygląda na to, że chyba tylko w stosunku do Kitany jest taki apodyktyczny i władczy i musi być wszystko po jego myśli, a jak Jade mówi NIE to ok, przeżyję. Swoją drogą zastanawia mnie, co może być w tej książce, bo gdyby było tam rozwiązanie jej problemu, to chyba byłoby to trochę za łatwe.

A Tanya znowu swoje, co to jest za baba :((
Mileena pięknie jest dogadała, a już miałam nadzieję, że dojdzie między nimi do bójki, ale trudno, muszę się obejść smakiem. Ale poważnie, nie sądziłam, że kiedyś stanę po jej stronie, coś mi się zdaje, że to wszystko przez Smoke'a. Ciekawe, czy się w nim zabuja, będzie niezły cyrk. Zastanawia mnie, czy wtedy by zrezygnowała ze swoich planów, ale jej ciemna strona mocy tak łatwo się nie podda, jak podejrzewam ;)

Ale ta scena zazdrości była naprawdę świetna. Smoke'owi chyba też się spodobała. Cóż, na moje, to byłby durniem, gdyby nie cieszył go widok, jak dwie laski o niego walczą :D

Co do snu Kitany, to mam nadzieję, że ona nie ma żadnych ukrytych proroczych mocy i że był to tylko wytwór jej podświadomości. Pierwsze, co powinna sprawdzić, to czy Lin Kuei nie zainwestowali przypadkiem w roboty ;) Zresztą, czy Sub by się tak łatwo dał jakimś mechanicznym stworom? Wątpię.


czekam na więcej :)

Searle 26.06.2013 09:53

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No to lecimy, na razie z trzema odcinkami:

Odcinek nr 3:

Ooo, a zatem Hanzo to Scorpion! Od ostatniego razu jak komentowałam zdążyłam zapomnieć co i jak :) Ale nadrabiam.

Jade się czepia. To co Sub miał jej nie ratować? Albo skoro ma wyrzuty sumienia, że przez niego uciekła Mileena, to normalne, że czuwał przy jej łóżku. A Jade zachowuje się jak nastolatka, dogadując Kitanie :P

Odcinek nr 4:

Ale ta Kitana napastliwa. Poczekałaby trochę, poflirtowała i Sub sam by się przez nią otworzył. W ogóle to inaczej sobie wyobrażałam Suba bez maski, po jego oczach sądziłam, że będzie miał azjatycką urodę, a wygląda jak gwiazda Hollywood :)

Mileena teraz pojechała po całości - ma urodę, ma niecny plan. Trochę mnie zdziwiło, że chłopaki w chodzi "nowej" Mileeny rozpoznali "starą".

Szkoda mi Scarlett - lubiłam ją.

Małe błędy:

Cytat:

– Nie powinienem wykraczać w naszych relacjach, po za pewne granice, dlatego staram się ich trzymać.
Cytat:

Była taki moment, że odniósł wrażenie, iż miała ochotę zedrzeć z niego wszystkie ciuchy,
Odcinek nr 5:

Tą sceną w sypialni Kitany przypomniałaś mi Belle Rose :P

Trochę się dziwię, że Jade przybiegła przestraszona wspominając o wojownikach kręcących się wokół królestwa i została zignorowana przez Kitanę, no i przede wszystkim przez Suba. Oni by sobie tak baraszkowali, a tu jakaś inwazja mogłaby się szykować (no i sądząc po ostatniej scenie szykuje się):P

Fajnie, że opisałaś bliżej postać Ermaca i jego historię. W ogóle Jade - taka postrzelona gówniara (tak ją postrzegam) i on taki młody cwaniaczek - czy nie pasowali by do siebie? :)

No i Shao Khan - już nie mogę się go doczekać :)

rudzielec 28.06.2013 20:03

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jezu, jakie mam zaległości to szok!
Miałam wstawić odcinek pod koniec tamtego tygodnia, ale całkowicie pochłonęło mnie poprawianie tekstu, który muszę gdzieś wysłać, a mam czas do końca tego tygodnia, dlatego tak trochę się zapuściłam z tym FS.
Do tego doszło jeszcze kilka postaci, które musiałam przerobić i tak to wszystko się odłożyło w czasie...
Wybaczcie mi moi drodzy, postaram się częściej wrzucać odcinki, kiedy skończę poprawki :)


ODCINEK 17

Dzisiejszego poranka Jade miała zamiar w końcu spotkać się z Kitaną. Od tygodnia zanosiła się z zamiarem powiedzenia jej kto ocalił Ermaca z kłopotów lecz z racji, że zajęła się chłopakiem, nie miała czasu by spotkać się z przyjaciółką. Na dodatek, wieczorne poszukiwania w księgach czegokolwiek na temat klątwy Starszych Bogów, nic nie dały. Przejrzała wraz z Rainem chyba wszystko co tylko mogła, ale książę obiecał jej jeszcze, że wyciągnie z piwnic te najcenniejsze tomy, które przekazuje się z pokolenia na pokolenie w jego rodzinie. To była ostatnia szansa, by coś znaleźć. Tak naprawdę dziewczyna nie miała pojęcia gdzie jeszcze powinna szukać, oprócz przejrzenia ksiąg nie mogła zrobić nic więcej. Zdawała sobie sprawę, że rozmowa z Quan Chi byłaby najlepszym rozwiązaniem, gdyż mag znał Netherrealm i jego prawa jak nikt inny, lecz wiedziała, że i tak nie powiedziałby jej nic za darmo, o ile w ogóle byłby skory do mówienia i nie pytał do czego potrzebna jej ta wiedza. Jedyne na co mogła liczyć to stare księgi i słowo które dał jej Rain. Nigdy nie zawiodła się na jego obietnicach, więc postanowiła cierpliwie czekać…
- Jade? – usłyszała nagle czyjś głos. Szła w takim zamyśleniu, że gdyby nie to, iż skądś kojarzyła te piskliwie tony, to pewnie nie zwróciłaby uwagi, że ktoś ją woła.

http://imageshack.us/a/img14/8250/l7hi.png

- Tanya… - westchnęła z niezadowoleniem, odwracając się za siebie.
- Och witaj kochana! Co tam słychać, gdzie idziesz? – pytała dziewczyna, szczerząc swoje białe zęby.
- Do Kitany. – Jade odpowiedziała krótko. Nie chciała wdawać się w dyskusje z tą wścibską dziewuchą, gdyż wiedziała, że może się to źle skończyć.
- Jest u siebie wraz ze swoim ciachem, więc uważaj żebyś nie wpadła na jakąś gorącą scenkę – zachichotała Tanya. – Lecę się przewietrzyć, może spotkam kogoś godnego uwagi… - dodała tajemniczo i z zadowoleniem ruszyła w stronę schodów.
- Najlepiej jakiegoś żądnego krwi mordercę… - mruknęła pod nosem ciemnoskóra dziewczyna i skierowała się w stronę pokoju przyjaciółki.


****************

Quan Chi przygotowywał jedną ze swych przesiąkniętych złem mikstur, kiedy w komnacie zjawił się Noob Saibot. Czarownik nie był w najlepszym nastroju, lecz z niecierpliwością czekał na jakąkolwiek wieść dotyczącą Ermaca…
- Już od ponad tygodnia przeszukujemy Netherrealm i nic, nie znaleźliśmy najmniejszego śladu uciekiniera. – Wojownik w czerni podszedł do maga. – Nikt go nie widział, żadnych świadków… To wszystko wydaje mi się bardzo mocno podejrzane.
- Co sugerujesz? - Quan Chi odłożył buteleczkę z eliksirem wskrzeszenia na półkę i odwrócił się w stronę rozmówcy.
- Moim zdaniem ktoś pomógł mu ucie…
- Znów posądzasz mnie o jakieś niedorzeczne bzdury? – Do komnaty wszedł Scorpion, przerywając wypowiedź Saibotowi. – Jesteś żałosny z tymi swoimi bezsensownymi oskarżeniami.

http://imageshack.us/a/img837/1427/zsgb.png

- To bezsensowne oskarżenie, jak je nazwałeś, jest jedynym sensownym wytłumaczeniem zniknięcia Ermaca, więc powinieneś uważać na słowa – odpowiedział wojownik. – No chyba, że masz jakieś inne ciekawe teorie, to chętnie ich wysłucham…
- Oczywiście, że mam. – Hanzo odparł triumfalnym tonem. - Ermac może chcieć wrócić do Edenii, ale póki co raczej nie będzie mógł tego zrobić, gdyż narastający głód z którym zapewne walczy, jedynie go osłabia. Jeżeli udało mu się uciec, to jedynym miejscem dokąd mógł się udać są Zaświaty i to tam powinniśmy szukać. Pewnie wykorzystał ostatki swych sił, żeby się tam dostać i móc w ukryciu zregenerować się przed ucieczką do Edenii, więc zajmie mu to trochę czasu. – Podszedł do swego rozmówcy, spoglądając na niego niewzruszonym wzrokiem.
Mag zamyślił się na chwilę, słuchając Scorpiona z zaciekawieniem.
- To mogłoby się zgadzać, biorąc pod uwagę, że portal w Zaświatach znajdujący się gdzieś w górach, nie jest strzeżony i prowadzi prosto do Edenii – powiedział.
- Musimy znaleźć ten portal, jeśli go znajdziemy, znajdziemy również Ermaca – kontynuował Hasashi.
- Nie lepiej sprawdzić samą Edenię? – zapytał ninja w czerni.
- Byłem tam i nigdzie go nie znalazłem. Jeśli chcesz tracić cenny czas, by przeszukać Edenię osobiście, to droga wolna, oczywiście jeśli dostaniesz przyzwolenie Quan Chi…

http://imageshack.us/a/img829/1863/hcyi.png

- Ty przeklęty gnoju, popamiętasz mnie, jak tylko stąd wyjdziesz… Śmiesz twierdzić, że kłamię?!
- Dosyć tych kłótni! – ryknął mag. – Nie po to zużyłem większość eliksiru wskrzeszenia, by wysłuchiwać teraz waszych ciągłych sprzeczek, macie współpracować, zrozumiano Saibot?
- Tak jest…
- Masz robić co ci każę, dlatego udasz się w Zaświaty wraz ze Scorpionem, a ja postaram się przekonać samego Shao Kahna, by użyczył nam swoich tarkatańskich wojowników do pomocy przy szukaniu.
Noob przytaknął na polecenie Quan Chi, lecz ani trochę nie podobało mu się, że czarownik przyzwala na wszystko co mówi Hanzo. Wiedział jednak, że nie ma wyjścia, musiał się zgodzić. Hasashi był prawą ręką maga od dwóch lat i nigdy go nie zawiódł, dlatego nie łatwo było podważyć słowa tego wojownika. Saibot postanowił jednak, bacznie przyglądać się poczynaniom Scorpiona, którego zachowanie wydawało mu się nad wyraz podejrzane…


***************

Ciepłe promienie słońca wpadające przez okno, obudziły Mileenę muskając ją po twarzy. Dziewczyna otworzyła oczy i przetarła je dłonią. Leżąc na lekkiej, puchowej pościeli przeciągnęła się leniwie i wzdychając głęboko skręciła głową w prawo. Obok niej spał facet którego postanowiła uwieść. W pewnym sensie jej się to udało, gdyż wczorajszego wieczoru w ogóle nie zażyła eliksiru, który pomógł jej za pierwszym razem, lecz nie było to jeszcze to, co chciała osiągnąć. Na początku miała zamiar tylko dostać się na zamek i wystarczyło by to teraz w zupełności, gdyby trzymała się swego pierwotnego planu. No właśnie… Jej pierwotny plan już dawno był nieaktualny. Bawiła się tak dobrze, że postanowiła go trochę rozbudować. Teraz kiedy była już na zamku, zapragnęła zbliżyć się do Kitany tak jak to było tylko możliwe. Postanowiła zaprzyjaźnić się z księżniczką, by móc być tam gdzie ona i zaatakować ją w najmniej spodziewanym momencie.
- Lebrau… - Silna, męska dłoń, objęła ją w pasie i pociągnęła mocno.
- Już nie śpisz…? – przytuliła się do Smoke’a.
- Szkoda czasu na sen, kiedy ma się obok taką piękną i gorącą dziewczynę… - przejechał dłońmi po jej ciele, mrucząc jej do ucha.

http://imageshack.us/a/img707/7960/c1dq.png

- Będziesz chodził niewyspany, jeśli zacznę u ciebie nocować… - wciągnęła go na siebie, uśmiechając się tajemniczo.
- Mam to gdzieś – wziął głęboki oddech, błądząc wzrokiem po jej ciele.
- Och… I to mi się podoba… - chwyciła go za szyję, przyciągając jego głowę do swojej.
Zaczęli całować się namiętnie, jak dzikie zwierzęta, nie mogąc się sobą nasycić. Jego dłonie zdecydowanymi ruchami dotykały jej rozpalonego ciała, a ona z każdą chwilą pragnęła by znów dał jej tą niesamowitą przyjemność, której zaznała wczorajszej nocy. Czuła, że dzieje się z nią coś, czego nie miała nigdy w planie i nie była z tego zadowolona, lecz podobało jej się to tak bardzo, że nie potrafiła z tego zrezygnować…


********************


- Nareszcie obie mamy czas by się spotkać. – Jade uśmiechnęła się do Kitany, witając się z nią przyjacielskim gestem.
- Oj tak moja droga, ten tydzień był ciężki. Na dodatek ta mała larwa przyjechała na przeszpiegi… - westchnęła księżniczka.
- Pewnie masz na myśli Tanyę…
- Dokładnie tak. Wyobraź sobie, że wczoraj wlazła do pokoju Suba, kiedy brał prysznic i próbowała mu się wpakować do łóżka!
- Co takiego?! - Przyjaciółka nie kryła zdziwienia.

http://imageshack.us/a/img203/16/bpcv.png

- Miałam ochotę wydrapać jej oczy… No ale nieważne. Było, minęło. Lepiej opowiedz jak tobie i Smoke’owi idzie z Ermaciem? Nie widziałyśmy się tyle czasu… Musi być ciężko.
- No tak, na początku nie było ani trochę łatwo, miotał się, wyrywał, miał ochotę zabić mnie i Smoke’a, a już po chwili nas przepraszał. Teraz jest znacznie lepiej, choć są momenty kiedy musi zostać sam, żeby się wyciszyć i pomedytować… Ogólnie mówiąc nie jest źle… - Dziewczyna spojrzała w stronę okna, wzdychając głęboko.
- Słyszałam od Raina, że… - Kitana złapała Jade za rękę.
- Już zdążył ci powiedzieć?
- Był u mnie z samego rana, na szczęście Sub wyszedł żeby trochę potrenować… On się martwi o ciebie, przecież wiesz. Czasami zachowuje się jak zgorzkniały kretyn, ale przecież nie zawsze taki jest.
- Wiem, wiem… Zresztą pytał czy nie będę miała nic przeciwko, jeśli podzieli się z tobą informacją o Ermacu…
- Nie chcę zachowywać się jak Rain ale…
- Więc się nie zachowuj. Proszę cię, ty i Sub Zero również nie macie łatwo, a jednak i tak się z nim spotykasz, mimo że twój brat się z tym nie zgadza.
Księżniczka westchnęła ponownie, po czym przytuliła przyjaciółkę.
- Przepraszam, masz rację. Po prostu, nigdy nikt nie znalazł sposobu na tę klątwę i jakoś tak… Wiem co czujesz. Będzie dobrze, musi być.
- Cieszę się, że nareszcie rozumiesz… - Ciemnoskóra dziewczyna wysiliła się na uśmiech. – Ale jest jeszcze coś ważnego o czym muszę ci powiedzieć – dodała poważnym tonem.

http://imageshack.us/a/img856/733/uf8t.png

- Co się stało?
- Wie o tym tylko Smoke… I lepiej, żeby Sub Zero się o tym nie dowiedział… Bynajmniej na razie.
- Co jest aż tak tajnego, że mam nie mówić Subowi? Mów Jade bo zaczynam się bać.
- Jesteś pewna, że on nie wróci tu lada moment?
- No… Nie. Był u mnie chwilę po porannym treningu, a dwie minuty przed tobą wyszedł, powiedział, że idzie do Smoke’a.
- No dobrze, więc powiem… To Hanzo uratował Ermaca.


******************


- Och tak… - Mileena wbiła paznokcie w plecy Smoke’a, rozkoszując się narastającą przyjemnością. Podobało jej się, kiedy patrzył jej w oczy podczas tych wszystkich rozkosznych chwil które razem przeżywali…
- Pukam od minuty, a ty… - Sub Zero stanął jak wryty, gdy zobaczył dlaczego jego przyjaciel nie otwiera.

http://img22.imageshack.us/img22/3895/yaja.png

Siwowłosy odskoczył od dziewczyny jak poparzony, siadając na łóżku i zasłaniając ją własnym ciałem.
- Yyy… Lebrau i ja…
- Nie tłumacz się. Wpadnę później. – Sub odwrócił się na pięcie i chwycił za klamkę, uśmiechając się pod nosem. – Miłej zabawy – dodał zamykając za sobą drzwi.
Smoke spojrzał na Mileenę lekko zaskoczonym wzrokiem, po czym obydwoje wybuchli śmiechem.
- Choć tu i dokończ co zacząłeś… - Dziewczyna wciągnęła siwowłosego z powrotem na siebie.
Stojący za drzwiami Sub pokręcił z niedowierzaniem głową i ruszył w stronę swego pokoju z nieschodzącym z twarzy uśmiechem. „Co te kobiety robią z facetami…”, pomyślał przypominając sobie poprzedni wieczór z Kitaną. Nagle poczuł jak ktoś łapie go za rękę. Gwałtownie odwrócił się za siebie i chwycił za ramiona tajemniczą postać, przyciskając ją do ściany.
- Och… Kochanieńki jakiś ty brutalny… - Tanya uśmiechnęła się z zadowoleniem.
- Czego chcesz?! – warknął wojownik.
- Myślałam, że złość już ci przeszła skarbeńku…
- Odczep się ode mnie, nie jestem kimś, kim można się bezkarnie bawić!

http://imageshack.us/a/img20/5369/8d0u.png

- Jej kotku, ja nie chcę się tobą bawić, wręcz przeciwnie.
- Nie obchodzi mnie to, po prostu daj mi spokój, albo pożałujesz, że mnie poznałaś. – Sub puścił dziewczynę i ruszył w kierunku swego pokoju.
- Radziłabym pozaglądać do mojej kuzyneczki. – Usłyszał za plecami słowa Tanyi. – Słyszałam jak Jade rozmawiała z nią o Hasashim…
Mężczyzna zatrzymał się i odwrócił w kierunku dziewczyny.
- Łżesz jak pies – warknął do niej.
- Och… Myśl co chcesz. – Machnęła ręką. - Z nudów podsłuchałam ich rozmowę, podobno uratował jakiegoś Ermaca, który siedzi teraz u Jade. Kurcze, pamiętam jak dziś, jaki z tego Hanzo był przystojny facet, wzdychały do niego wszystkie edeńskie dziewczyny… - rozmarzyła się. – No, ale dosyć tych pięknych wspomnień, miałam iść na spacer do lasu… - uśmiechnęła się tajemniczo i ruszyła w kierunku wyjścia, pewnym krokiem.
Sub z niewyraźną miną patrzył jak dziewczyna znika w bocznym korytarzu. Kiedy tylko stracił ją z oczu, odwrócił się i skierował wprost do pokoju Kitany…


*****************************

Stephenowa 28.06.2013 22:55

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Zgodnie z obietnicą... ;)
Cieszę się, że wreszcie wstawiłaś odcinek! Obyś mimo tego ogroomu pracy znalazła czas na częstsze ich wstawianie. Co do samego odcinka...
JEZU, jaką piczą wredną jest ta Tanya! Na miejscu Suba chyba bym ją w tą ścianę dostatecznie mocno wbiła, żeby już więcej nie tykała go swymi łapskami! Nie wspominając już o tym, że wydała temat rozmowy dziewczyn... Serio, nikt nie może jej z tego zamku wyrzucić? Przecież nikt jej tam nie lubi, niech jej przypomną, że żelazko włączone u siebie zostawiła, czy coś.. -.-
Mileena i Smoke.. Cóż... On jest z nią niewątpliwie szczęśliwy i ona chyba też zaczyna coś do niego czuć... Tylko martwi mnie, że nadal chce zniszczyć Kitanę. Oby jej się nie udało, choć czuję, że w tej kwestii jeszcze wiele może się wydarzyć. ;)
Jeszcze tylko powiem, że mam nadzieję, iż Jade uda się odnaleźć to zaklęcie czy sposób czy cokolwiek - należy się dziewczynie, dużo wycierpiała!
Czekam na następne odcinki! :)

Kamis 05.07.2013 15:14

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał rudzielec (Post 1729122)
Moje FS już się znudziło, bo przestali komentować, to może chociaż Twoje ich zainteresuje :P

CO? Jak możesz :C Ja tutaj z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek, a Ty tak mówisz... :(

Po mej długiej nieobecności wracam i widzę FS mojej ulubionej autorki - rudzielca. Naprawdę jest super, bardzo ciekawe. Czekam na kolejny!

Searle 05.07.2013 19:17

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Odcinek nr 6:

Dlaczego Smoke i Ermac nie zabili Scorpiona, po tym jak Smoke ogłuszył go kopniakiem?

No tak czułam, że między Jade a Ermaciem coś się wydarzy - zdecydowanie do siebie ciągną :)

Ermac to nadal furiata, ale nie dziwię się - bardzo mu zależy, by nie zostać odnalezionym. mam nadzieje, ze zdąża go powstrzymać przez wyssaniem duszy tego ninja.

Odcinek nr 7:

Uff... Ermac powstrzymany.

Urocze jest to zdjęcie, gdzie Emrac przytula Jade do siebie :) Coraz bardziej chcę zobaczyć, jak on wygląda bez maski.

Co się musi kotłować w głowie Kitany? Tak bardzo kochała Hanzo, on odszedł, tak długo próbowała o nim zapomnieć, nawet "leczyła się" Sub Zerem, a tu nagle "stara miłość" zjawia się w jej sypialni i jeszcze oczernia jej "nową miłość".

A niech szlag trafi Kitanę za powstrzymanie Suba przed zabiciem Scorpiona :P

A skoro Hanzo nadal kocha księżniczkę, to dlaczego ją tak poturbował?

Odcinek nr 8:

Ok, wyjaśniły się moje oskarżenia co do pobicia Kitany i jej obrony Hanzo - no ale chociaż mogli go pojmać :)

Sub Zero to, mądry mężczyzna - dobrze powiedział Kitanie.

Quan Chi - niezły przystojniak :P Źle, że dowiedział się o Ermacu ;/

Rain - nowy wojownik, juppi:)
Nie tylko w naszym świecie plotki szybko się rozchodzą :) Już braciszek wie o rzekomym romansie swojej siostry :P

rudzielec 07.07.2013 18:22

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Kamis (Post 1729195)
CO? Jak możesz :C Ja tutaj z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek, a Ty tak mówisz... :(

no mówię, bo coś mało tych komentarzy tym razem :P

dzięki dziewczyny za komenty i czekam na więcej :)

Kenny McCormick 08.07.2013 21:06

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Nowy odcinek a ja dopiero teraz widzę? *_____*
Jak zawsze świetne fotki, mistrzyni z Ciebie, o Rudello!
<3

Pisz dalej, bo Kennyś chce więcej :C

Malin 13.07.2013 20:13

Odp: I Love You I'll Kill You
 
T____T ostatnia...

Rudi, możesz wierzyć albo nie, ale naprawdę nie mam weny do pisania. Nie mam i już. Miałam skomentować już w zeszły weekend, ale kurde, wchodzę na to forum i się normalnie zawieszam. Nawet lać wody mi się nie chce. Z góry więc przepraszam, jeśli będzie krótko.

Mam przeczucie, że rozwiązanie, którego szuka Jade, jest zawarte w księgach, które posiada Rain. Takie stare tomiska, przekazywane z pokolenia na pokolenie, po prostu muszą zawierać w sobie jakąś wiedzę czy choćby wskazówkę na ten temat. Pytanie, czy Rain zechce się tą wiedzą z Jade podzielić. Mam nadzieję, że nie zażąda w zamian jakiejś "zapłaty".
Niepokoją mnie podejrzenia Nooba względem Scorpiona. Hasashi nie jest tu jakąś pozytywną postacią, ale dziwnie zaczęłam go darzyć jakimś cieplejszym uczuciem i trochę się martwię. Obawiam się, że Saibot nie spocznie i zrobi wszystko, by przyłapać Scorpiona w jakiejś sytuacji, która utwierdzi go w przekonaniu, że to on jest winny ucieczki Ermaca. Może będzie go szpiegował 24/7 lub wyśle za nim jakiegoś innego wojownika, aby go śledził. Mam nadzieję, że Scorp będzie ostrożny i nie zdradzi się żadnym ruchem, bo nie chciałabym być w jego skórze, gdy całej prawdy dowie się Quan Chi.
Smoke... <333 (od razu mam przed oczami mój urodzinowy prezent <3 ;)). Ależ nam się rozerotyzował nasz nieśmiały wojownik... Na początku tak unikał kobiet, a teraz? To chyba wina tego wcześniejszego postu ;) Mileena coraz bardziej się angażuje; bardzo mi się podoba to, co przeżywa. Przecież na początku to było zło w czystej postaci, a teraz zaczynają ją ogarniać ludzkie emocje... przywiązanie, zauroczenie? Cudnie Ci to wychodzi, podoba mi się ta jej przemiana. Ciekawe, czy dojdzie do ataku na Kitanę, czy jednak Mileena odpuści.
Rozmowa Jade i Kitany - ależ czarnoskóra sprzedała bombę przyjaciółce. Nawet sobie nie wyobrażam, co teraz czuje Kitana. Ten, który jakiś czas "robił" za potwora, okazuje się hmm... sprzymierzeńcem? Na pewno będzie to dla niej szokiem. Jestem bardzo ciekawa jej reakcji na tę informację. Btw. Kitana ma świetną fryzurę na tym zdjęciu. Pasuje jej wprost idealnie.
Sub Zero! Bosze, ależ ten facet ma wyczucie czasu! Wejść w takim momencie, to się po prostu nazywa mistrzostwo! Szkoda, że to nie Tanya jednak weszła, idę o zakład, że Mileena wydrapałaby jej oczy za przerwanie w takiej chwili! <3 To byłaby epicka scena! Tymczasem jednak ta żółta larwa nie odpuszcza i nadal sieje zamęt... Kurde, informacja, którą "przypadkiem" zdradziła Subowi... Oj, mam złe przeczucia...

Sister, ja naprawdę czekam na kolejny odcinek... Mam nadzieję, że znajdziesz niedługo czas, by go wstawić. :*

rudzielec 14.07.2013 18:50

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Malin (Post 1733206)
Mam przeczucie, że rozwiązanie, którego szuka Jade, jest zawarte w księgach, które posiada Rain. Takie stare tomiska, przekazywane z pokolenia na pokolenie, po prostu muszą zawierać w sobie jakąś wiedzę czy choćby wskazówkę na ten temat. Pytanie, czy Rain zechce się tą wiedzą z Jade podzielić. Mam nadzieję, że nie zażąda w zamian jakiejś "zapłaty".

no wiesz, może i coś w tym jest ale nie ma tak do końca pewności ;)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1733206)
Niepokoją mnie podejrzenia Nooba względem Scorpiona. Hasashi nie jest tu jakąś pozytywną postacią, ale dziwnie zaczęłam go darzyć jakimś cieplejszym uczuciem i trochę się martwię. Obawiam się, że Saibot nie spocznie i zrobi wszystko, by przyłapać Scorpiona w jakiejś sytuacji, która utwierdzi go w przekonaniu, że to on jest winny ucieczki Ermaca. Może będzie go szpiegował 24/7 lub wyśle za nim jakiegoś innego wojownika, aby go śledził. Mam nadzieję, że Scorp będzie ostrożny i nie zdradzi się żadnym ruchem, bo nie chciałabym być w jego skórze, gdy całej prawdy dowie się Quan Chi.

no wiesz, Saibot nie może opuścić Netherrealm bez zgody Quan Chi, dlatego też nie będzie mu łatwo odkryć co zrobił Scorpion :)
Cytat:

Napisał Malin (Post 1733206)
Smoke... <333 (od razu mam przed oczami mój urodzinowy prezent <3 ;)). Ależ nam się rozerotyzował nasz nieśmiały wojownik... Na początku tak unikał kobiet, a teraz? To chyba wina tego wcześniejszego postu ;) Mileena coraz bardziej się angażuje; bardzo mi się podoba to, co przeżywa. Przecież na początku to było zło w czystej postaci, a teraz zaczynają ją ogarniać ludzkie emocje... przywiązanie, zauroczenie? Cudnie Ci to wychodzi, podoba mi się ta jej przemiana. Ciekawe, czy dojdzie do ataku na Kitanę, czy jednak Mileena odpuści.

no Smoke ośmielił się podobnie jak Sub :P
choć trochę dłużej to trwało :D
co do Mileeny to z nią może być różnie, tak naprawdę nie wiadomo co jej chodzi po głowie, w końcu marzy jej się królestwo :>
Cytat:

Napisał Malin (Post 1733206)
Rozmowa Jade i Kitany - ależ czarnoskóra sprzedała bombę przyjaciółce. Nawet sobie nie wyobrażam, co teraz czuje Kitana. Ten, który jakiś czas "robił" za potwora, okazuje się hmm... sprzymierzeńcem? Na pewno będzie to dla niej szokiem. Jestem bardzo ciekawa jej reakcji na tę informację. Btw. Kitana ma świetną fryzurę na tym zdjęciu. Pasuje jej wprost idealnie.

no Kitana będzie bardzo zaskoczona, o czym w następnym odcinku ;)
a co do fryza, to dzięki! :*
Cytat:

Napisał Malin (Post 1733206)
Sub Zero! Bosze, ależ ten facet ma wyczucie czasu! Wejść w takim momencie, to się po prostu nazywa mistrzostwo! Szkoda, że to nie Tanya jednak weszła, idę o zakład, że Mileena wydrapałaby jej oczy za przerwanie w takiej chwili! <3 To byłaby epicka scena! Tymczasem jednak ta żółta larwa nie odpuszcza i nadal sieje zamęt... Kurde, informacja, którą "przypadkiem" zdradziła Subowi... Oj, mam złe przeczucia...

och no Sub wszedł w dobrym momencie, to znaczy mam na myśli, że nie w późniejszym :D
gdyby tam weszła Tanya, to byłaby już martwa xD
ona musi jeszcze trochę pomieszać, a w następnym odcinku będzie się działo! :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1733206)
Sister, ja naprawdę czekam na kolejny odcinek... Mam nadzieję, że znajdziesz niedługo czas, by go wstawić. :*

postaram się zrobić to w tym tygodniu jeszcze, ale nie obiecuję, bo może być różnie sister :* ;)

dzięki za komenta, choć nie ukrywam, że brakuje mi komentów tych, którzy również napędzali mnie do pisania wcześniej :)

Sqiera 18.07.2013 18:18

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Hej.
Z 'małym' opóźnieniem, ale w końcu przybywam. Jak to mówią, lepiej późno niż wcale, ale taka zwłoka jest spowodowana tym, że cierpię ostatnio na kompletny brak weny, więc proszę się nie spodziewać zbyt wiele po tym komentarzu, no ale do rzeczy:

W Zaświatach zaczyna się robić ciekawie. Hasashi stoi w ogniu podejrzeń. Pomimo tego iż przedstawił przekonującą teorię o byciu, albo nie byciu Ermaca, ale mimo wszystko Noob nie jest przekonany. Ciekawa jestem co się dalej wydarzy. W każdym razie Scorpion musi barzdziej uważać.
Nie wierzę w to co za chwile napiszę, ale zaczynam lubić ten zły charakterek (mam oczywiście na myśli Hasashiego). Albo faktycznie coś się zmieniło w nim, albo po prostu udało ci się uśpić czujność, no przynajmniej moją :P
Coraz bardziej zaczyna zastanawiać mnie, w co gra Scorpion. Bo raczej wątpię, żeby cierpiał na rozdwojenie jaźni. Czyżby obudziło w nim się dobre serduszko i przez tą pomoc chce dotrzeć bliżej Kitany? W sumie już raz był u niej i znalazł ją bez problemu, więc musi mieć jakiś inny ukryty cel.

No, a Smoke dalej się nieźle…hmm… zabawia :P Ciekawa jestem, kiedy nastąpi moment, gdy przejrzy na oczy i zauważy kim tak naprawdę jest jego kochanica. Mam nadzieję, że stanie się to zanim ona zaatakuje Kitanę.
Mam taka pewną swoją małą hipotezę na to, jak by to miało się odbyć, ale nie będę o tym mówić. Poczekam na ciąg dalszy :D

Co do Jade, to chyba dobrze przeczuwałam, że Rain ma co do niej jakieś zamiary, a przynajmniej nadzieję na ich ponowne spiknięcie się. Tak jej pomaga, że nie wierzę iż robi to z czystego sentymentu. Przyjaźń między nimi też wykluczam, bo wiadomo nie od dziś, że nie ma jej między kobietą a mężczyzną, a tym bardziej jeśli było się ze sobą w przeszłości.


Tanya to mała żmijka. Widzę, że wszystko robi po to, aby uprzykrzyć innym życie. To jest chyba jej pożywka, aby wprowadzać zamęt ;p
Nie miała żadnych oporów, aby poinformować Sube'a o prawdzie odnośnie Ermaca… ciekawa jestem co się wydarzy podczas rozmowy z Kitaną.

No dobra, to chyba tyle. Pewnie o czymś zapomniałam, no ale trudno. Postaram się poprawić przy następnym odcinku (no chyba, że lenistwo moje znowu weźmie górę), który mam nadzieję, że wkrótce będzie? :D Tak, wiem, że będzie :P

P.S. Ha, już chyba wiem, czemu tak zwlekałam z komentarzem… Powód jest prosty :P
Nie było Ermaca xD

rudzielec 21.07.2013 13:29

Odp: I Love You I'll Kill You
 
@up: w tym odcinku będziesz już miała Ermaca :P
dziękuję za komenta :3
odcinek miał być wczoraj, ale wybyłam niespodziewanie z domu i nie dałam rady go wstawić, wybaczcie :(



ODCINEK 18


- Na Bogów… - Kitana nie mogła złapać oddechu. Usiadła na łóżku i zaczęła wachlować się ręką, biorąc krótkie wdechy.
- Spodziewałam się takiej reakcji, ale musiałam ci powiedzieć. – Jade usiadła obok i objęła przyjaciółkę ramieniem. – Nie mam pojęcia dlaczego to zrobił, ale zachował się naprawdę w porządku. Odniosłam wrażenie, że zrobił to dobrowolnie…

http://imageshack.us/a/img191/2355/nqt4.png

Księżniczka poczuła jak ogarnia ją niepokój. Nie miało to jednak żadnego związku ze strachem przed Hanzo. Nie bała się jego, bała się siebie. Wiedziała, że jej uczucie do tego mężczyzny nadal nie zgasło i trudno je będzie tak po prostu pogrzebać, mimo że ma przy sobie kogoś, kto zdążył stać się jej bliski. Nagle przypomniała sobie o tym, co śniło się jej w nocy. Serce zabiło jej mocniej, na samą myśl, że ten sen mógłby się spełnić. Nie dopuszczała do siebie faktu, że Sub Zero mógłby zniknąć z jej życia. Zniknąć tak jak Hasashi…
- Jade… - Półszeptem zwróciła się do dziewczyny.
- Słucham?
- Pamiętasz jak kiedyś opowiadałam ci o tym śnie, w którym Hanzo znika…?
- Pamiętam. Ale czemu tak nagle o to pytasz?
- Wczoraj w nocy miałam podobny sen. Śniło mi się, że jakieś dziwne maszyny zabierają Sub Zera, a ja na to patrzę i nic nie mogę zrobić. A tamten koszmar sprzed dwóch lat… Przecież jakiś czas po nim Hanzo zniknął. – Księżniczka spojrzała na przyjaciółkę, która lekko pobladła.
- Nie, nie moja droga, to był zwykły przypadek, przecież nie możesz mieć proroczych snów. Może to jakiś znak, że powinnaś być ostrożniejsza w kontaktach z Subem, że może powinnaś je tymczasowo ograniczyć, bo Rain spróbuje was rozdzielić?

http://imageshack.us/a/img707/1388/p6g8.png

- Sama nie wiem… - westchnęła dziewczyna. – Mam tylko nadzieję, że nie wiąże się to z jego odejściem.
- Och no proszę cię. Sen jak sen, ja nieraz też mam dziwne sny, ale nigdy nie traktuję ich dosłownie. Niektóre nawet wydają się być na jawie… - dodała, przypominając sobie wczorajszy poranek na plaży. – Naprawdę kochana, nie powinnaś zaprzątać sobie tym głowy.
- Może masz rację – odgarnęła z twarzy opadające kosmyki włosów i uśmiechnęła się lekko.
Wtem rozległo się pukanie do drzwi. Postać, która za nimi stała, nie czekała jednak na zaproszenie, tylko od razu weszła do środka.
- Sub? – Kitana spojrzała na wojownika z lekkim zaskoczeniem. Nie spodziewała się, że wróci tak szybko.
Mężczyzna zatrzymał się w połowie drogi i wziął głęboki wdech.
- Musimy porozmawiać.

*****************

Tanya z wesołą miną szła w kierunku ścieżki prowadzącej do lasu. Nie chciała by ktokolwiek jej przeszkadzał w tym, co miała zamiar zrobić, więc skłamała trochę dokąd idzie. Tak naprawdę nie szła do lasu, lecz postanowiła skrócić sobie przez niego drogę, prowadzącą do domu Jade. Wiedziała doskonale gdzie jest ciemnoskóra dziewczyna, ale przecież nie liczyła na to, że spotka ją w mieszkaniu. Bardziej spodziewała się tam kogoś zupełnie innego i jej niezawodna intuicja podpowiadała, że dostanie dzisiaj to, czego chce. Słońce świeciło mocnym blaskiem, przebijając się nawet przez gęste korony drzew, jakby dawało jej znak, że ten dzień będzie wyjątkowo udany. Szła powolnym krokiem, kierując się ścieżką wydeptaną przez miastowych. Nie minęło kilka minut, kiedy znalazła się po drugiej stronie lasu. Zmrużyła oczy, wypatrując domu Jade i nagle ujrzała kogoś, przez kogo się tu znalazła.
- To musi być on… - powiedziała do siebie, spoglądając na chłopaka medytującego na wielkiej, drewnianej werandzie.

http://imageshack.us/a/img850/6664/7e78.png

Ruszyła przed siebie pewnym, lecz nie za szybkim krokiem, kręcąc przy tym biodrami najseksowniej jak umiała. Przeczesała włosy dłońmi i odrzuciła je do tyłu, udając, że nie zwraca na nic uwagi, choć tak naprawdę, chętnie przytuliłaby się do jego umięśnionej klaty. Ermac słysząc jej kroki, otworzył prawe oko i nie przerywając medytacji nawet na sekundę, spojrzał na kobietę przechodzącą obok. Nigdy jej tu nie widział, lecz skądś ją kojarzył, co sprawiło, że zaciekawił się jej postacią. Czując na sobie wzrok wojownika, Tanya spojrzała w jego kierunku i uśmiechając się promiennie, puściła mu oczko. Lewy kącik jego ust, uniósł się zawadiacko ku górze. Wstał z werandy i ruszył w kierunku dziewczyny.
- Czy my się znamy…? – spytał, nie podchodząc jednak zbyt blisko.
- Och, wygląda na to, że nie… A szkoda… - położyła ręce na biodrach, prostując się i wypinając biust do przodu.
Przeleciał po jej ciele wzrokiem od stóp, po sam czubek głowy i podszedł bliżej. To, że nie miał na sobie górnej części kostiumu, sprawiło tylko, iż jeszcze bardziej miała ochotę się na niego rzucić.
- Nie jesteś stąd. Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem… - przyglądał jej się bacznie.
- Masz rację – podeszła do niego, uśmiechając się zachęcająco. – Ale sądząc po twoich zielonych oczętach, ty również stąd nie pochodzisz… - położyła dłonie na jego klatce piersiowej, wzdychając głęboko.

http://imageshack.us/a/img96/5136/kdks.png

- Zluzuj mała – odsunął jej ręce. – Czy ja wyglądam jak towar na półce, który można dotknąć zanim się go kupi? – Nie spodobało mu się to, co zrobiła.
- Och skarbie… Ale przecież jesteś towarem… I do tego przetargowym… - nie dawała za wygraną, znowu go dotykając.
- Masz kiepskie poczucie humoru – chwycił ją za przeguby w dłoniach, spoglądając jej w oczy. – Ale skoro uważasz mnie za towar, to coś ci powiem. Nie można mnie kupić, bo nie jestem na sprzedaż – odepchnął ją od siebie i ruszył w kierunku werandy.
Był pewien, że gdzieś już ją spotkał, tylko nie potrafił przypomnieć sobie w tej chwili, gdzie to było. Jego umysł nie był jeszcze wystarczająco oczyszczony po ostatnich ekscesach w lochach Netherrealm.
- Quan Chi byłby bardzo zadowolony i ozłociłby mnie, gdybym tylko wyjawiła mu miejsce twojego pobytu, kochanie…
Ermac zatrzymał się. Serce zaczęło mu walić jak oszalałe.
- Czego chcesz? – zapytał, wciąż stojąc tyłem do niej.
Podeszła do niego i delikatnym ruchem rąk, objęła go w pasie. Przycisnęła się cała do jego pleców i wzięła głęboki wdech, przejeżdżając opuszkami palców po jego brzuchu.
- Zabawmy się jak wtedy, za dawnych czasów… - mówiła namiętnym głosem.
Nagle, jak za magicznym dotknięciem różdżki, pamięć chłopaka wróciła na swoje miejsce.
- Tanya… - Jej imię ledwo przeszło mu przez gardło.
- Och, nareszcie mnie rozpoznałeś… - uśmiechnęła się pod nosem.
- Daj mi spokój, zostaw mnie… - Mimo wszystko nie potrafił się odsunąć i odejść, stał w miejscu, zupełnie osłupiały, jakby ktoś zamienił go w posąg.

http://imageshack.us/a/img829/4417/2rvy.png

Ta dziewczyna była bardzo dobrą znajomą maga, którego on bał się, jak zwykły śmiertelnik ognia. Tylko dzięki układom jakie Tanya zawarła z Quan Chi, jej osada w Zaświatach była wolna od tyrani samego Shao Kahna. Ermac był pewien, że już nigdy więcej jej nie spotka, a tu taka niemiła niespodzianka…
- Dobrze wiesz, że póki nie dostanę tego czego chcę, nie odejdę. No chyba, że mam wyjawić magowi, gdzie się ukryłeś, więc mogę sobie pójść natychmiast.
- Nie mam zamiaru zachowywać się jak męska dzi*ka, ty mała, cholerna nimfomanko! – odwrócił się w jej stronę i odepchnął ją gwałtownie.
Miał ochotę zabrać jej duszę, lecz nie mógł. Dobrze wiedział, że jeśli doszłoby to do samej królowej, mógłby się pożegnać z pomieszkiwaniem w Edenii…
- Cóż za komplementy mi prawisz – uśmiechnęła się, zadowolona z siebie. – Tamtej nocy tak dobrze się razem bawiliśmy, że nigdy o tym nie zapomniałam… Powtórzmy to, a dam ci spokój na wieki… - patrzyła na niego pożądliwym wzrokiem. – Quan Chi nie dowie się, że tu jesteś, masz na to moje słowo.
- Twoje słowo? – warknął. – Ono jest nic nie warte.
- Ale lepsze to, niż gnić w lochach z zadręczonym sumieniem… Nieprawdaż kochanie?

*****************

- Co się stało? – Księżniczka wstała i podeszła do Sub Zera powolnym krokiem.
- Chodzi o Ermaca. A dokładniej, o sposób w jaki znalazł się z powrotem w Edenii.
- Ale… - Jade momentalnie stanęła na równe nogi, chcąc się wytłumaczyć.
- Żadnych „ale” – przerwał jej. – Wiem wszystko.
Dziewczyny spojrzały na siebie niepewnym wzrokiem.
- Więc dalsze ukrywanie tego faktu nie ma sensu… - Ciemnoskóra westchnęła głęboko.
- Ten gnojek zabił mi brata, a ty chronisz mu tyłek? Nie widzisz, że on chce się wkupić? Uśpić czujność, żeby zaatakować w najmniej spodziewanym momencie?
- Rozumiem cię Sub Zero, ale spójrz na to z mojej strony. Gdyby nie on, Ermac mógł zgnić w Netherrealm, nie obchodzi cię to?

http://imageshack.us/a/img836/9373/08ef.png

- Tego nie powiedziałem, ale on na pewno ma w tym jakiś cel. Myślisz, że zrobił to za darmo? Bądź pewna, że wykorzysta dług wdzięczności, kiedy tylko przyjdzie na to pora. Każdy kto kiedykolwiek mu zaufał, zapłacił za to podwójnie. – Wojownik odwrócił głowę, spoglądając na Kitanę, która przysłuchiwała się wymianie zdań.
Tak naprawdę bała się odezwać, by Sub nie pomyślał, że nadal zależy jej na Hasashim.
- Skąd wiesz o Ermacu? – spytała spokojnym głosem.
- Myślałem, że dobrze znasz swoją kuzynkę.
- Co takiego? Skąd Tanya miałaby wiedzieć takie rzeczy? – Księżniczka nie kryła swojego zdziwienia.
- Podsłuchała was pod drzwiami, a przynajmniej tak mi powiedziała… - westchnął ninja.
- Czyli mam rozumieć, że zamiast do Smoke’a poszedłeś do niej? – Wzrok obydwu dziewczyn skierował się na mężczyznę.
Kitana poczuła się zazdrosna. Już dawno zapomniała jakie to okropne uczucie, a teraz nagle musiała sobie o nim przypomnieć. Ani trochę nie było to przyjemne.
- Przecież doskonale wiesz, że nigdy bym tego nie zrobił, wychodziłem od Smoke’a i zaczepiła mnie na korytarzu. Czy ja wyglądam na kogoś, kto ugania się za panienkami? – patrzył na nią pytającym wzrokiem.

http://imageshack.us/a/img153/8809/dyd.png

- Nie wyglądasz… - odwróciła głowę, spoglądając w stronę okna.
Tak naprawdę nie miała pewności, czy wczorajszego dnia nie wydarzyło się nic, pomiędzy nim a kuzynką. Uwierzyła w jego słowa, ale znała tę dziewczynę na tyle, że zdawała sobie sprawę z jej uwodzicielskich możliwości.
- Kitana… - usłyszała nagle jego niski głos. Spojrzała na niego z kamienną twarzą.
- Słucham? – zapytała niepewnie.
- Chyba nie jesteś zazdrosna? – Sub ściągnął brwi. Jego czoło pokryło się drobnymi zmarszczkami.
- Nie znasz Tanyi. Ona zawsze dostaje to, co chce, a ja nie chcę, żebyś był jej zabawką rozumiesz? Nie mam zamiaru się tobą dzielić z nikim innym.
- Zaraz, zaraz… Jak to „żebym był” ? – Wojownik patrzył na nią coraz bardziej podejrzliwym wzrokiem. – Jak mam rozumieć to, co powiedziałaś?
- Zwyczajnie, nie chcę żebyś stał się jej kolejną zdobyczą – poprawiła się.
- Mam dobry słuch i doskonale wiem, co słyszałem.
- Sub…
- Nie wierzysz, że między mną, a nią nic nie było… – przerwał jej.
- Przecież nic takiego nie powiedziałam…
- Ale pomyślałaś. – Cały czas się jej przyglądał. Kiedy jednak bez słowa spuściła wzrok, był pewien, że się nie pomylił. – Spójrz na mnie – dodał, chwytając ją za ramiona. Przez chwilę nie zareagowała, lecz ostatecznie spełniła jego prośbę. – Równie dobrze mógłbym cię posądzić o to, że z powrotem spotykasz się z Hasashim, bo teraz mam ku temu powody…

http://imageshack.us/a/img855/6610/07fn.png

- Co takiego?
- No przecież uwolnił Ermaca. Dobrze wiemy obydwoje, że tu cały czas rozchodzi się o ciebie. Najpierw odpuszcza Jade, teraz ratuje tego chłopaka z rąk czarnoksiężnika, skąd mam wiedzieć, że nie spotykasz się z nim za moimi plecami?
- Ale ona nigdy nie zrobiłaby czegoś podobnego – wtrąciła się przyjaciółka, która stała jak dotąd cicho.
- A czy ja pytałem cię o zdanie? – Sub spojrzał na ciemnoskórą dziewczynę, groźnym wzrokiem.
- Skąd przyszło ci do głowy, że mogłabym spotykać się z… - Głos Kitany załamał się w tym momencie. Chciała opatrzyć jakimś ohydnym epitetem mężczyznę z którym kiedyś była, ale nie mogła. Przeklęła się w myślach za to, że nie potrafiła go znienawidzić.
- A skąd tobie przyszło do głowy, że spałem z Tanyą?
Patrzyła na niego i wciąż nie mogła się nadziwić. Nawet w takiej chwili potrafił zachować stoicki spokój, mimo iż widać było, że się w nim gotowało. Gdyby ona tak umiała…
- Nie jesteś taki jak Hanzo. – Kiedy jednak wypowiedziała te słowa, zdała sobie sprawę, że zrobiła to na głos, choć wcale nie miała takiego zamiaru.

http://imageshack.us/a/img11/5256/s9e.png

Jej jasna cera jeszcze bardziej pobladła, kiedy ujrzała wyraz twarzy Sub Zera. Powoli odsunął się od niej, cofając się do tyłu na kilka kroków. Przez cały czas nie spuszczał wzroku z jej buzi… Zatrzymał się koło szafy stojącej w rogu komnaty i oparł o nią rękę, biorąc głęboki wdech.
- Sub… To nie tak, ja…
Nagle rozległ się szczęk łamanych desek. Obydwie dziewczyny aż podskoczyły. Księżniczka była w niemałym szoku, widząc jak pięść wojownika rozpłatała drzwi szafy, wbijając się głęboko do środka. Był zły, a nawet gorzej. To nie była złość, tylko wściekłość.
- Nie ufasz mi… - powiedział na pozór spokojnie.
- Ja…
- Nie ufasz i nadal kochasz człowieka, który zabił mi brata… - Nie dał jej się wytłumaczyć.
- Nie prawda, ja…
- Powiedz mi prawdę, do cholery! – Nie wytrzymał. Miał dość zamydlania mu oczu, mimo że kiedy się pogodzili, wszystko sobie wyjaśnili. A przynajmniej tak mu się wtedy wydawało.
Jade stała z boku i przyglądała się temu wszystkiemu bez słowa. Wiedziała, że nie powinna tu być bo to nie jest jej sprawa, ale nie mogła tak po prostu zostawić Kitany samej w takim momencie. Wiedziała również, że Sub Zero miał rację i ani trochę nie dziwił jej sposób w jaki odreagował. Widziała w oczach przyjaciółki jakiś dziwny błysk gdy wspominała o Hasashim i dzisiaj również to zauważyła.
- Nie kocham go… - rozległ się głos księżniczki.
- Nie wierzę ci… - patrzył na nią wzrokiem pełnym rozczarowania. – Jestem najgorszym kretynem jakiego widział świat, a wiesz dlaczego? Bo postąpiłem wbrew zasadom, swoim zasadom! Uwierzyłem, że jesteś moim ideałem, a ty co zrobiłaś? Cały czas wciskałaś mi tylko to, co ja chciałem słyszeć! – rozłożył szeroko ręce. - Po tej pamiętnej rozmowie zapewniałaś mnie, że wszystko sobie przemyślałaś, że nie chcesz więcej znać Scorpiona, doszliśmy nawet do porozumienia i pozwoliłem na twoje spotkanie z nim i ostateczne rozmówienie, choć inny facet kazałby popukać ci się w czoło! To nie jest już ten sam człowiek, sama to kiedyś powiedziałaś, nie pamiętasz jak próbował zabić ci ojca i przyjaciółkę?!

http://imageshack.us/a/img18/9693/mx81.png

Kitana stała jak wryta i patrzyła na rozwścieczonego Suba. Myślała, że uda jej się w międzyczasie uporać ze swoją miłością do Hanzo, a tym czasem będzie wszystko maskować, by nie zrobić przykrości mężczyźnie, który darzył ją coraz głębszym uczuciem. Zawsze był taki spokojny, opanowany i starał się bezkonfliktowo rozwiązywać problemy, a teraz wydzierał się z wściekłością. Ale czego mogła się spodziewać po takim wyznaniu z jej strony? Wiedziała, że on ma rację i z bólem przytaknęła mu w myślach… Dopiero teraz zdała sobie sprawę, w jak beznadziejnej sytuacji się znalazła. Dzieliła uczucia między dwóch mężczyzn…
- Już nawet odpowiedzieć mi nie potrafisz… - patrzył na nią z nadzieją, że w końcu jednak się odezwie. – Nie chcę być z kobietą, która nie darzy mnie zaufaniem, a tym bardziej kocha kogoś innego. A jeśli jest całkiem odwrotnie i się mylę, to mi to udowodnij. – Podszedł do niej i spojrzał w jej zaszklone od łez oczy. – Ja czy on? – zapytał zdecydowanym głosem. – Wystarczy jedno słowo, a wymarzę z pamięci dzisiejsze zdarzenie. – Mimo wszystko chciał się pogodzić.
Kitana zawładnęła jego sercem, ale nie mógł jej przecież powiedzieć w takiej chwili, co do niej czuje, nie zasłużyła sobie na to. Miał jednak ochotę porozmawiać z nią jeszcze raz, na spokojnie. Postanowił dać jej ostatnią szansę. Szansę, która miała mu udowodnić, że dobrze ulokował uczucia…
Otworzyła usta by coś powiedzieć, lecz nie umiała tak po prostu wybrać pomiędzy dwoma tak odmiennymi mężczyznami. Nie chciała wybierać. Kochała jednego i drugiego, teraz to już wiedziała…

http://imageshack.us/a/img829/1692/x0gf.png

- Tak myślałem – usłyszała nagle głos Suba.
Wojownik ostatni raz spojrzał na księżniczkę i szybkim krokiem wyszedł z komnaty.

***********************

Stephenowa 21.07.2013 14:12

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Ruda... Ja Cię chyba normalnie strzelę kiedyś! Najpierw mi naobiecywałaś, że odcinek będzie wczoraj, już mi tu zaczęłaś mówić, co tu się dziać nie będzie, a tu puuff i odcinek dopiero dzisiaj? Serio? Asz Ty...
Po drugie. Czemu rozdzieliłaś Kitanę i Suba? A właściwie czemu pozwoliłaś Tanyi (?) to zrobić? Chociaż, z drugiej strony może to i lepiej... To było bardzo nieuczciwe ze strony Kitany, być zakochaną w innym facecie (TYM facecie) podczas związku z Subem...
Jeszcze mówiąc o Tanyi (?)... Co to za wredna, mała, piczowata... samica psa! Jeju! W kogo ona się wdała? Biedny Ermac, już wyssałby jej tą duszę i byłoby po problemie, nikt by za nią nie płakał!
Generalnie mam nadzieję, że szybko wstawisz dalsze części, bo się nie doczekam. :)

Malin 22.07.2013 20:49

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Gdyby nie Twoje przypomnienie na FB, to nawet bym nie wiedziała, że jest nowy odcinek ;/ W którymś momencie Twój temat został zakryty i nie wyświetliło mi się żadne uaktualnienie.

Cóż, tak, jak podejrzewałam, Kitaną mocno wstrząsnęły rewelacje Jade. Nie dziwię się. To stwarza jeszcze większy mętlik w głowie, zwłaszcza w jej sytuacji - chwiejność uczuć tu nie pomaga. Niby go skreśliła, ale ostatnio na każdym kroku Hanzo plusuje. Oj biedna dziewczyna... Zaczęłam ją rozumieć. To niełatwa sytuacja. I w dodatku te sny. Mam wrażenie, że wcale nie są takie niewinne, jak chciałaby to widzieć Jade. Z prostej przyczyny - gdyby nie były ważne, to byś o nich nie wspomniała :P I chyba już zaczynają się sprawdzać...
Oczywiście, jak to przy każdej kłótni, wyciąga się wszystkie bolączki po kolei - niepotrzebnie wyszedł temat Tanyi i zazdrość o nią. Od słowa do słowa... i awantura murowana. A końcówka i postawienie jej pod murem ze strony Suba to już przegięcie. Nie mam żadnego pomysłu, jak oni to odkręcą i z powrotem sobie zaufają. I nie mam bladego pojęcia, jak rozwiążesz w końcu tę kwestię z wyborem Kitany. Jak dla mnie, to jeden z nich będzie musiał umrzeć, bo ona inaczej wyboru nie dokona. Ja już się opowiedziałam po stronie Sub Zera, więc... Widzę to tak, że Hasashi w jakiejś sytuacji poświęca życie, by ona była szczęśliwa. I wybór dokonuje się sam.

Czy ja już pisałam, że nienawidzę Tanyi? Tak? No to powtórzę jeszcze raz, tak dla pewności: NIENAWIDZĘ TANYI. Ta mała larwa powinna zostać unicestwiona. Najlepiej przez Mileenę, ale tu właściwie każdy by się mógł za to zabrać, by wykończyć ją jak najszybciej. No spodziewałam się dalszego mieszania w pałacu, ale taki szantaż nawet nie przyszedł mi do głowy! :(( Biedny Ermac! I co tu teraz zrobić? Ulec jej dla świętego spokoju, czy się bronić? Tylko podejrzewam, że na jednym razie z jej strony się nie skończy... Bosze, co za skończona, podła erotomanka! T_____T Giń, giń! Jade, wracaj dziewczyno i ratuj chłopa, bo go zabije jad tej żmii...

Znów ciekawość mnie zżera: 1 - co zrobi Mileena (to wciąż do poprzedniego odcinka), 2 - czy Ermac ulegnie, 3 - czy Sub Zero odszedł z pałacu na stałe i jak będzie teraz między nim a Kitaną?

Oj Rudi, lubisz nas trzymać w niepewności!

Malfurion 23.07.2013 11:10

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał rudzielec
dzięki za komenta, choć nie ukrywam, że brakuje mi komentów tych, którzy również napędzali mnie do pisania wcześniej :)

Ju tolking tu mi? :D
Here I am! Biczki, czas na komentarz Donka! :3

Odcinek 16

Jade i Rain. Laska sie nie poddaje i walczy o serce Ermaca. Rain zdal sobie sprawe, ze jest juz przegrany ACZKOLWIEK.... mam przeczucie, ze jakies seksy tu chyba beda :>

Hahahha. No nie. Mileena i Tanya to doskonale Duo. Obie siebie warte :D A jak sie wyzywaly, hu hu hu! Az mi sie przypomniala wczorajsza scena pod blokiem jak dwie laski sie tlukly a potem wyzywaly... eh, nvm xD
No i oczywiscie na zalagodzenie sytuacji... Co najlepsze? Seks! U Smoke'a oczywiscie XDDDD


Odc 17

Cytat:

więc uważaj żebyś nie wpadła na jakąś gorącą scenkę – zachichotała Tanya
Tanya liczy na trojkacik :D

Cytat:

Lecę się przewietrzyć
W kontekscie powyzszego cytatu, wyglada to ciekawie xDDDDDDDDDD :D

Mileena i Smoke: lozkowa akcja ciag dalszy :D Fajnie im sie Sub wladowal xD No i potem Tanya

Cytat:

Jej kotku, ja nie chcę się tobą bawić, wręcz przeciwnie.
Hahahaha, no nie moge :D

Ogolnie odcinek troche taki przejsciowy ;)

No i nie zapominajmy o Scorpionie, ktory cos chyba knuje. Postac zagadkowa numer 1 w tej opowiastce.


Odcinek 18

Zadza seksu Tanyii, jest poprostu rozwalajaca! Ta babka jest niewyzyta, aczkolwiek wcale mnie to nie dziwi, skoro wszyscy ja odrzucaja i traktuja jak zwykla szmate xD Jestem ciekaw, czy Ermac sie ugnie i sprzeda sie bo cena jest dosc wysoka...

No i ponowne komplikacje. Sub idac do Kitany chyba nie sadzil, ze w taki sposob potacza sie sprawy. Postac Scorpiona jest zagadkowa i nikt nie wie, dlaczego pomogl Ermacowi. Dlatego nie dziwi mnie jak na to patrzy Sub, a jak dziewczyny.
A wystarczyla tylko niewielka zaczepka Tanyii, bo doszlo do takiej sytuacji. I co ciekawe, wyszlo to nieumyslnie. Jak na ironie, patrzac na jej proby uwodzenia chlopakow ;)

No wreszcie udalo mi sie przeczytac te trzy odcinki. Mam nadzieje, ze nie jestes zawiedziona tak krotkimi komentarzami, ale pisze to z telefonu i troche mi to zajelo :P

Czekam na kolejne! :)

rudzielec 23.07.2013 17:25

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Stephenowa (Post 1736116)
Ruda... Ja Cię chyba normalnie strzelę kiedyś! Najpierw mi naobiecywałaś, że odcinek będzie wczoraj, już mi tu zaczęłaś mówić, co tu się dziać nie będzie, a tu puuff i odcinek dopiero dzisiaj? Serio? Asz Ty...

nie bij, bo nie będzie następnego odcinka! :P
obiecuję, że coś takiego się już nie powtórzy :3
Cytat:

Napisał Stephenowa (Post 1736116)
Po drugie. Czemu rozdzieliłaś Kitanę i Suba? A właściwie czemu pozwoliłaś Tanyi (?) to zrobić? Chociaż, z drugiej strony może to i lepiej... To było bardzo nieuczciwe ze strony Kitany, być zakochaną w innym facecie (TYM facecie) podczas związku z Subem...

tak szczerze mówiąc to na to się zanosiło tak czy inaczej, no ale póki co nie moge nic więcej powiedzieć ;) jak zwykle zresztą :P
Cytat:

Napisał Stephenowa (Post 1736116)
Jeszcze mówiąc o Tanyi (?)... Co to za wredna, mała, piczowata... samica psa! Jeju! W kogo ona się wdała? Biedny Ermac, już wyssałby jej tą duszę i byłoby po problemie, nikt by za nią nie płakał!

Tanya wie więcej, niż się niektórym wydaje, tylko tyle odnośnie całej tej sytuacji :>
Cytat:

Napisał Stephenowa (Post 1736116)
Generalnie mam nadzieję, że szybko wstawisz dalsze części, bo się nie doczekam. :)

ach, więc zrobiłam sobie dzisiaj rozpiskę od 19-stego do 25-tego odcinka, co w którym będzie, więc myślę, że póki co możesz spać spokojnie :P


Cytat:

Napisał Malin (Post 1737027)
Gdyby nie Twoje przypomnienie na FB, to nawet bym nie wiedziała, że jest nowy odcinek ;/ W którymś momencie Twój temat został zakryty i nie wyświetliło mi się żadne uaktualnienie.

obiecuję przypominać się za każdym razem w takim układzie! :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1737027)
Cóż, tak, jak podejrzewałam, Kitaną mocno wstrząsnęły rewelacje Jade. Nie dziwię się. To stwarza jeszcze większy mętlik w głowie, zwłaszcza w jej sytuacji - chwiejność uczuć tu nie pomaga. Niby go skreśliła, ale ostatnio na każdym kroku Hanzo plusuje. Oj biedna dziewczyna... Zaczęłam ją rozumieć. To niełatwa sytuacja.

Kitana cholernie się zamotała, a po tym zdarzeniu nie będzie jej łatwiej :>
Teraz tak właściwie, dopiero rozkręca się cała historia, a dlaczego, niedługo się przekonasz ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1737027)
I w dodatku te sny. Mam wrażenie, że wcale nie są takie niewinne, jak chciałaby to widzieć Jade. Z prostej przyczyny - gdyby nie były ważne, to byś o nich nie wspomniała :P I chyba już zaczynają się sprawdzać...

oj tam, oj tam, nie mówię "nie", nie mówię "tak" :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1737027)
Oczywiście, jak to przy każdej kłótni, wyciąga się wszystkie bolączki po kolei - niepotrzebnie wyszedł temat Tanyi i zazdrość o nią. Od słowa do słowa... i awantura murowana. A końcówka i postawienie jej pod murem ze strony Suba to już przegięcie. Nie mam żadnego pomysłu, jak oni to odkręcą i z powrotem sobie zaufają. I nie mam bladego pojęcia, jak rozwiążesz w końcu tę kwestię z wyborem Kitany.

czyli krótko mówiąc, zaplątałam i nie wyobrażasz sobie tego, jakbym mogła z tego wyjść? :D


Cytat:

Napisał Malin (Post 1737027)
Jak dla mnie, to jeden z nich będzie musiał umrzeć, bo ona inaczej wyboru nie dokona. Ja już się opowiedziałam po stronie Sub Zera, więc... Widzę to tak, że Hasashi w jakiejś sytuacji poświęca życie, by ona była szczęśliwa. I wybór dokonuje się sam.

nie może byc tak, bo jeśli jeden poświęci życie, to już nie będzie czysty wybór Kitany :D
w każdym razie, muszę obalić Twoją wersję, ale tak jak mówiłam, nie wiem sama z kim ostatecznie spiknąć Kitanę :|

Cytat:

Napisał Malin (Post 1737027)
Czy ja już pisałam, że nienawidzę Tanyi? Tak? No to powtórzę jeszcze raz, tak dla pewności: NIENAWIDZĘ TANYI. Ta mała larwa powinna zostać unicestwiona. Najlepiej przez Mileenę, ale tu właściwie każdy by się mógł za to zabrać, by wykończyć ją jak najszybciej. No spodziewałam się dalszego mieszania w pałacu, ale taki szantaż nawet nie przyszedł mi do głowy! :(( Biedny Ermac! I co tu teraz zrobić? Ulec jej dla świętego spokoju, czy się bronić? Tylko podejrzewam, że na jednym razie z jej strony się nie skończy... Bosze, co za skończona, podła erotomanka! T_____T Giń, giń! Jade, wracaj dziewczyno i ratuj chłopa, bo go zabije jad tej żmii...

Tanya, jak już pisałam wyżej, wie więcej niż widać w FS, więc ona wie co robi, a jeśli dzięki swoim informacjom, może się zabawić, to czemu z tego nie skorzystać? ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1737027)
Znów ciekawość mnie zżera: 1 - co zrobi Mileena (to wciąż do poprzedniego odcinka), 2 - czy Ermac ulegnie, 3 - czy Sub Zero odszedł z pałacu na stałe i jak będzie teraz między nim a Kitaną?

Oj Rudi, lubisz nas trzymać w niepewności!

1 - zobaczysz :P
2 - zobaczysz :D
3 - zobaczysz xD

I tak, lubię was trzymać w niepewności :P


Cytat:

Napisał Don (Post 1737129)
Odcinek 18

Zadza seksu Tanyii, jest poprostu rozwalajaca! Ta babka jest niewyzyta, aczkolwiek wcale mnie to nie dziwi, skoro wszyscy ja odrzucaja i traktuja jak zwykla szmate xD Jestem ciekaw, czy Ermac sie ugnie i sprzeda sie bo cena jest dosc wysoka...

Tanyi nie tylko chodzi o seks, aczkolwiek jest to jeden z powodów :P
Cena jest wysoka, bo jeśli chłopak się ugnie to prędzej czy później Jade się o tym dowie, a jeśli się nie ugnie to wróci do lochów w Netherrealm, więc dylemat ma niezły :>

Cytat:

Napisał Don (Post 1737129)
No i ponowne komplikacje. Sub idac do Kitany chyba nie sadzil, ze w taki sposob potacza sie sprawy. Postac Scorpiona jest zagadkowa i nikt nie wie, dlaczego pomogl Ermacowi. Dlatego nie dziwi mnie jak na to patrzy Sub, a jak dziewczyny.
A wystarczyla tylko niewielka zaczepka Tanyii, bo doszlo do takiej sytuacji. I co ciekawe, wyszlo to nieumyslnie. Jak na ironie, patrzac na jej proby uwodzenia chlopakow ;)

Dokładnie! :P Wyszło to całkiem ciekawie i przełożyło się na ostrą kłótnię.
No a jesli o Scorpiona chodzi to za niedługi wyjdzie co nieco ;)
Cytat:

Napisał Don (Post 1737129)
No wreszcie udalo mi sie przeczytac te trzy odcinki. Mam nadzieje, ze nie jestes zawiedziona tak krotkimi komentarzami, ale pisze to z telefonu i troche mi to zajelo :P

Czekam na kolejne! :)

Spoko, nie wymagam długiego komentarza, ważne, że zostawiłeś po sobie ślad :3
Swoją drogą nieźle się musiałeś spisać na tym telefonie :P
Doceniam to! :* ;)


Dziękuję za komenty, jeśli chcecie szybko kolejny odcinek to proponuję zostawić tutaj ślad po sobie :D

Sqiera 28.07.2013 13:46

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jest Ermac to i jest komentarz xD Teraz wyjdzie na to, jak łatwo mnie przekupić xD :P


No nie…. aż jęknęłam jak zobaczyłam kogo Tanya tym razem upatrzyła sobie na swój cel. Początkowo myślałam, że Ermac jest jej tylko kolejną zachcianką, a tu tymczasem okazuje się, że oni 'coś', kiedyś w przeszłości mieli ze sobą do czynienia.
Bardzo bym NIE chciała, ale coś czuję, że ulegnie jej… no po prostu jej ulegnie. Tym bardziej jeśli w grę wchodzi jego bycie, czy niebycie w Edenii. Tanya to przebiegła żmijka, coraz bardziej jej nie lubię.
Mam nadzieję, że nie planujesz teraz końca FS, bo takie zakończenie zdecydowanie by mi się nie spodobało.
A jeszcze po twoich ostatnich informacjach odnośnie następnego, aż boję się co tam zobaczę.

Co do rozmowy Kitany z Subem i tego co ona czuje… Coś mi to przypomina... I jak ja rozumiem Kitanę xD Ten temat poniekąd jest mi tak dobrze znany :P

Na jej wahanie, dodatkowo miało zapewne wpływ to, co chwilę wcześniej usłyszała od Jade. Ech… I znowu się zastanawiam jakie były intencje Scorpiona, bo z jednej strony chciałabym mu wierzyć, że jego intencje były całkowicie czyste, ale z drugiej argumenty Sub'a również są przekonujące, czyli serce swoje, a rozum swoje… Pytanie tylko co wybierze Kitana, bo przecież będzie musiała wybrać.
I mam pewne przeczucia odnośnie tego jak by to się ewentualnie miało skończyć.
Nie dziwię się Sub'owi, że chciałby od niej zapewnień. Lokuje uczucia w dziewczynę, która nie jest pewna tego co chce, no i jak okazuje się na końcu, kocha ich obu. Nie wiem kogo wybierze, ale coś tam się domyślam :P
Oj będzie ciekawie :D


Przepraszam, że tak krótko, ale mózg mi się gotuje od tej temperatury :P
Oczywiście czekam na kolejny, jak sama powiedziałaś 'bombowy' odcinek :D

Kędziorek 29.07.2013 14:46

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Przepraszam, przepraszam, przepraszam za moją nieobecność :(
Ostatnio narobiłam sobie na forum sporo zaległości w komentowaniu, ale postaram sie od teraz komentować wszystko na bieżąco :)

Odcinek 17
Że też Jade w ogóle rozważała rozmowę z Quan Chi :O Jestem w szoku normalnie.. Dobrze, że Rain jest taki milusi i jej pomaga, chociaż widać, że nie robi tego jakoś szczególnie chętnie..

Hanzo nie ma łatwo z tym całym Noobem, oj, nie ma.. Mam nadzieję, że nie prędko wyjdzie na jaw jego pomoc w ucieczce Ermaca (bo, że to kiedyś na jaw wyjdzie jestem dziwnie pewna ;)). Tak czy siak, dobrze, że Hanzo ma u Quan Chi tak duże rezerwy zaufania, a Noob jest chyba zwyczajnie o to zazdrosny :D
Nagle mi się pojawiła w głowie taka teoria. Hasashi specjalnie przystał do tego czarnoksiężnika, wykonywał jego rozkazy, zdobywał krok po kroku jego zaufanie, by później móc krzyżować mu plany tak, jak teraz na przykład. Może czuł, że Quan Chi planował coś większego i postanowił go zinfiltrować od środka (co by jednak wykluczało w pewien sposób opętanie..). Hmm... muszę to jeszcze poważnie przemyśleć :P

Biedny Smoke :( Mileena tak z nim igra, wkurza mnie ta małpa :(( Jeśli nie zrezygnuje ze swojego planu i nie przestanie wykorzystywać Szarusia to skopię jej tyłek, a co! :((
Co innego, gdyby się w nim zakochała, co jak widzę powoli się już dzieje. Jeśli nie zaakceptuje tego uczucia i nie zacznie być szczera, to niech spada. Ranić perfidnie chłopa nie pozwolę! :((
:D

A z Kitany jaka zazdrośnica, hje hje :D W sumie mogła jej wydrapać te gały, czemu nie.. :P

Scena, kiedy Sub przyłapał Smoke'a i Mileenę - boska :D
Szkoda, że koleś chwilę później trafił na Tanyę. Czy ta laska musi zawsze wszystko mieszać? :(( Z dwojga złego naprawdę wolę już Mileenę.. A królowa mogłaby zagonić tamtą laskę do jakiejś roboty, na przykład sprzątnie stajni.. albo chlewu, wśród świń czułaby się jak wśród swoich ;)

PS. Linkowe zdjęcie nie działa..
PS2. Wyszło mi tu chyba więcej emotek niż tekstu :D


Odcinek 18

Noooo... Słowa Jade musiały dać Kitanie dużo do myślenia.. Choć to jej niezdecydowanie chwilami działa mi na nerwy. Dwóch srok za ogon trzymać nie można, jeśli babka szybko się nie zdecyduje to straci ich obu. Zresztą, Sub najwidoczniej już ma dość i ja mu się nie dziwię. W końcu ile można grać drugie skrzypce? Kitana przez większość czasu jest pewna swoich uczuć do niego. Większość, bo jak tylko słyszy o Scorpionie, to zaraz jej się klepki przestawiają i już sama nie wie, czego chce. Jak tak nie może zapomnieć o Hanzo, to mogła się nie zabawiać kosztem Suba, w końcu on też ma jakieś uczucia. Najlepiej niech unika obu, dopóki sama nie zrozumie czego chce, choć, co do tego unikania, to wydaje mi się, że Sub Zero nie podszedłby teraz do niej z metrowym kijem. Serio, ona jest taką masochistką...
A biednego Suba to tylko przytulić na pocieszenie (ja się zgłaszam, jakby co :D)

I nie sądziłam, że Tanya ma jakieś powiązania z Quan Chi.. Znaczy zastanawiałam się, czemu jej osada nie została przez niego przejęta czy coś, no i czemu przejście do Edenii w Zaświatach nie jest strzeżone przed intruzami, ale teraz powoli mi się wszystko rozjaśnia.. a Tanya staje się w mojej głowie coraz większą zołzowatą wiedźmą. WARA OD ERMACA! Spadaj na drzewo banany prostować, a nie mi się tu do niego przystawiać :(( I jeszcze ten szantaż.. Najchętniej bym ją powiesiła za uszy.
Ciekawe, jak to się skończy. Mam szczerą nadzieję, że Tanya nie dostanie tego, czego chce.

A co do strony technicznej, to zauważyłam, że gubisz ostatnio dość dużo przecinków. Nie wiem, czemu mi się to tak bardzo rzuciło w oczy..

PS. Jeśli chodzi o odmianę imienia Ermac, to powinno się chyba pisać Ermac'iem albo Ermakiem, a nie Ermaciem (z tego, co pamiętam :))

no i oczywiście, czekam na więcej ;)

rudzielec 29.07.2013 20:43

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1739145)
Jest Ermac to i jest komentarz xD Teraz wyjdzie na to, jak łatwo mnie przekupić xD :P

ahaha :D w kolejnych odcinkach zapowiada się nadmiar Ermaca, więc szykuj się! xDD

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1739145)
No nie…. aż jęknęłam jak zobaczyłam kogo Tanya tym razem upatrzyła sobie na swój cel. Początkowo myślałam, że Ermac jest jej tylko kolejną zachcianką, a tu tymczasem okazuje się, że oni 'coś', kiedyś w przeszłości mieli ze sobą do czynienia.
Bardzo bym NIE chciała, ale coś czuję, że ulegnie jej… no po prostu jej ulegnie. Tym bardziej jeśli w grę wchodzi jego bycie, czy niebycie w Edenii. Tanya to przebiegła żmijka, coraz bardziej jej nie lubię.
Mam nadzieję, że nie planujesz teraz końca FS, bo takie zakończenie zdecydowanie by mi się nie spodobało.
A jeszcze po twoich ostatnich informacjach odnośnie następnego, aż boję się co tam zobaczę.

to może tak: bój się i nie bój :D za dużo nie zdradzę, no ale tak całkiem różowo nie będzie ;)

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1739145)
Co do rozmowy Kitany z Subem i tego co ona czuje… Coś mi to przypomina... I jak ja rozumiem Kitanę xD Ten temat poniekąd jest mi tak dobrze znany :P

a to ciekawe, bo ja też wzięłam to... skądś :D

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1739145)
Na jej wahanie, dodatkowo miało zapewne wpływ to, co chwilę wcześniej usłyszała od Jade. Ech… I znowu się zastanawiam jakie były intencje Scorpiona, bo z jednej strony chciałabym mu wierzyć, że jego intencje były całkowicie czyste, ale z drugiej argumenty Sub'a również są przekonujące, czyli serce swoje, a rozum swoje… Pytanie tylko co wybierze Kitana, bo przecież będzie musiała wybrać.
I mam pewne przeczucia odnośnie tego jak by to się ewentualnie miało skończyć.
Nie dziwię się Sub'owi, że chciałby od niej zapewnień. Lokuje uczucia w dziewczynę, która nie jest pewna tego co chce, no i jak okazuje się na końcu, kocha ich obu. Nie wiem kogo wybierze, ale coś tam się domyślam :P
Oj będzie ciekawie :D

muszę przyznać rację, że będzie ciekawie, szczególnie w tym wątku ciągle będzie się coś działo :D a już za niedługo zacznie się tak dziać, że Kitanie całkiem pomiesza się w głowie, przez te dwa odmienne charaktery :P

Cytat:

Napisał Sqiera (Post 1739145)
Przepraszam, że tak krótko, ale mózg mi się gotuje od tej temperatury :P
Oczywiście czekam na kolejny, jak sama powiedziałaś 'bombowy' odcinek :D

wcale nie było krótko :P zresztą liczy się sam koment, nie musi to być epopeja :3

Cytat:

Napisał kedziorek (Post 1739627)
Przepraszam, przepraszam, przepraszam za moją nieobecność :(
Ostatnio narobiłam sobie na forum sporo zaległości w komentowaniu, ale postaram sie od teraz komentować wszystko na bieżąco :)

nie szkodzi, choć powiem szczerze, że ostatnio już straciłam nadzieję :D

Cytat:

Napisał kedziorek (Post 1739627)
PS. Linkowe zdjęcie nie działa..

http://img22.imageshack.us/img22/3895/yaja.png :>


Cytat:

Napisał kedziorek (Post 1739627)
Noooo... Słowa Jade musiały dać Kitanie dużo do myślenia.. Choć to jej niezdecydowanie chwilami działa mi na nerwy. Dwóch srok za ogon trzymać nie można, jeśli babka szybko się nie zdecyduje to straci ich obu. Zresztą, Sub najwidoczniej już ma dość i ja mu się nie dziwię. W końcu ile można grać drugie skrzypce? Kitana przez większość czasu jest pewna swoich uczuć do niego. Większość, bo jak tylko słyszy o Scorpionie, to zaraz jej się klepki przestawiają i już sama nie wie, czego chce. Jak tak nie może zapomnieć o Hanzo, to mogła się nie zabawiać kosztem Suba, w końcu on też ma jakieś uczucia. Najlepiej niech unika obu, dopóki sama nie zrozumie czego chce, choć, co do tego unikania, to wydaje mi się, że Sub Zero nie podszedłby teraz do niej z metrowym kijem. Serio, ona jest taką masochistką...

no Kitana zdaje sobie sprawę z tego swojego masochizmu, możesz mi wierzyć lub nie :P to jest męczące również dla niej, bo żadnego z nich nie chciałaby stracić, ale liczy się z tym, że kiedyś musi wybrać, a to akurat do łatwych nie będzie należało :P

Cytat:

Napisał kedziorek (Post 1739627)
A biednego Suba to tylko przytulić na pocieszenie (ja się zgłaszam, jakby co :D)

haha, nie ma sprawy, choć teraz nie wiem czy jakiejkolwiek by się dał przytulić :D

Cytat:

Napisał kedziorek (Post 1739627)
I nie sądziłam, że Tanya ma jakieś powiązania z Quan Chi.. Znaczy zastanawiałam się, czemu jej osada nie została przez niego przejęta czy coś, no i czemu przejście do Edenii w Zaświatach nie jest strzeżone przed intruzami, ale teraz powoli mi się wszystko rozjaśnia.. a Tanya staje się w mojej głowie coraz większą zołzowatą wiedźmą. WARA OD ERMACA! Spadaj na drzewo banany prostować, a nie mi się tu do niego przystawiać :(( I jeszcze ten szantaż.. Najchętniej bym ją powiesiła za uszy.
Ciekawe, jak to się skończy. Mam szczerą nadzieję, że Tanya nie dostanie tego, czego chce.

Tanya i Quan Chi mają między sobą pewien układ, o którym póki co nie wspomnę :> W przypadku Ermaca, może być nieciekawie, bo chłopak ma teraz spory problem, no ale jak to się rozwiąże to już za chwilę :>
Cytat:

Napisał kedziorek (Post 1739627)
A co do strony technicznej, to zauważyłam, że gubisz ostatnio dość dużo przecinków. Nie wiem, czemu mi się to tak bardzo rzuciło w oczy..

norma u mnie, raz jest ich za dużo, a raz za mało :P

Cytat:

Napisał kedziorek (Post 1739627)
PS. Jeśli chodzi o odmianę imienia Ermac, to powinno się chyba pisać Ermac'iem albo Ermakiem, a nie Ermaciem (z tego, co pamiętam :))

gdzieś, ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli jest spółgłoska, to nie trzeba dodawać tego haczyka na górze, więc piszę jak piszę :P


a teraz zapraszam na nowy odcinek ;)
ODCINEK 19


Pamiętaj, że jeśli piśniesz komukolwiek o naszym spotkaniu i o tym, że się znamy, osobiście dopilnuję, żebyś smażył się w lochach Netherrealm…
- Ermac? – Chłopak wzdrygnął nerwowo, wybijając się z medytacji.
Właściwie to już dawno nie medytował, jedynie przypominał sobie o słowach Tanyi sprzed kilku tygodni. Nie napawały go radością, a na samo wspomnienie o nocy z nią, czuł się nieswojo.
- Jade, przestraszyłaś mnie – powiedział, spoglądając w jej stronę.
- Ja ciebie? – Dziewczyna uśmiechnęła się promiennie. – No nie wierzę – dodała siadając obok. – Ostatnio jesteś jakiś rozkojarzony, coś się stało?

http://imageshack.us/a/img7/484/a0d.png

- Właściwie to nic. Ostatnio wszędzie widzę Quan Chi, wydaje mi się, że mnie obserwuje i wie gdzie jestem… No ale to niedorzeczne, bo jeśliby wiedział, to już dawno by mnie tu nie było. – Gdyby powiedział prawdę, pewnie znienawidziłaby go na wieki. Zdawał sobie sprawę z tego jak wiele dla niej znaczy, dlatego starał się myśleć podobnie do niej i nie ranić jej w żaden sposób.
- Pewnie tak… - westchnęła Jade. – No ale, zostawmy ten temat, porozmawiajmy o czymś innym. Byłam dzisiaj w pałacu i w końcu przeglądnęłam te wszystkie stare księgi od Raina. Mam dwie wiadomości, dobrą i złą.
- Poproszę dobrą na początek, może w końcu się pośmieję.
- Więc znalazłam informację odnośnie zdjęcia z ciebie tej klątwy…
- Poważnie?! – Ermac się ożywił.
- Tak, niestety wiąże się z tym również zła wiadomość. Informacja jest taka, że wszystko co dotyczy istot z Netherrealm znajduje się w… Netherrealm. A dokładniej, w rękach władcy podziemia.
- A mieliśmy nie rozmawiać o Quan Chi…
- Wybacz… - westchnęła po raz kolejny, spoglądając na niego smutnym wzrokiem.
Sama miała nadzieję, na znalezienie rozwiązania, a teraz wydaje się ono być nierealne. Spojrzała na niebo i przetarła mokre oczy ręką. Księżyc świecił dziś wyjątkowo mocno, a gwiazdy niknęły w jego blasku. Nagle poczuła, jak ramię chłopaka obejmuje ją czule.
- Może spróbujemy rozwiązać to jakoś inaczej? – zapytał półszeptem.
- To znaczy? – spojrzała na niego z nadzieją w oczach.
- No wiesz, może zamiast szukać zaczniemy w końcu działać. Może przez przypadek sami natkniemy się na rozwiązanie? – uśmiechnął się lekko.

http://imageshack.us/a/img15/8452/j44a.png

- Nie pomyślałam o tym. Ale od czego mielibyśmy zacząć?
- W sumie to sam nie wiem. Może muszę poczuć na sobie jak bardzo mnie kochasz… - Tym razem on westchnął.
Nie miał pojęcia jakby to wszystko, o czym mówił, miało wyglądać. Dziewczyna patrzyła na niego, intensywnie myśląc o tym, co przed chwilką usłyszała.
- Poczuć… - powtórzyła. – Jak na razie to do głowy przychodzi mi tylko jeden sposób na to, byś mógł poczuć to, co do ciebie czuję. Ale nie wiem, czy będę potrafiła oddać to tak, żebyś to poczuł… - patrzyła na niego z jakimś dziwnym blaskiem w oczach. – Ehh wiem, że gadam jak potłuczona i tylko mieszam ci w głowie, zapomnij o tym, co powiedziałam… - uniosła głowę i popatrzyła na księżyc.
- Jade… - Ręka Ermaca przytuliła ją mocniej do siebie.
- Słucham…? - Z powrotem spojrzała w jego zielone oczy.
Patrzyli na siebie przez kilka sekund w zupełnym milczeniu. Dziewczyna rozchyliła delikatnie wargi i bardzo powoli zaczęła przysuwać się do ust chłopaka, mając nadzieję na chwilę zapomnienia…
- Ty mały zboczeńcu – powiedział nagle i zaczął się śmiać.
- No wiesz co! – odsunęła się gwałtownie, a jej policzki poczerwieniały. Jednak po chwili, sama również parsknęła śmiechem. – Jesteś niemożliwy, naprawdę!
- Nie wiedziałem, że chodzą ci po głowie cielesne uciechy…

http://imageshack.us/a/img18/7576/nutv.png

- Och no daj spokój! – Nie mogła przestać chichotać.
- W sumie to dobry pomysł! Małe bzykanko może rozwiązać nasz dylemat, przy okazji obydwoje się trochę odprężymy i takie tam… - mówił również się podśmiechując.
- Ty z wszystkiego potrafisz sobie stroić żarty, prawda? – spojrzała na niego rozbawionym wzrokiem.
- Znasz mnie przecież, ty bezpretensjonalna kobieto. – Znów objął ją ramieniem.
- A cóż to za trudny wyraz wydobył się z twoich ust? – spytała zadziornie.
- Ach, no wybacz, ja wiem, że chciałabyś, bym szeptał ci na ucho jakieś pieprzne słówka, tylko boisz się przyznać.
- No wariat! - szturchnęła go pod żebra.
Kiedy jednak ponownie skierowała wzrok na chłopaka, zupełnie ucichła. Patrzył na nią przenikliwie, jakby chciał wyczytać, co siedzi jej w głowie. Serce zaczęło walić jej jak oszalałe, kiedy zdała sobie sprawę, że robi się poważnie.
- Drugi raz mnie na ten numer nie złapiesz… – powiedziała cicho.
Przechylił głowę lekko na bok i znów lekko się uśmiechnął. Tak bardzo chciał móc ją pokochać, że był gotów zrobić wszystko by była szczęśliwa. Nie spodziewał się jednak, że kiedykolwiek będzie mu dane spróbować jak smakują jej usta, nie wspominając o ciele…
- Jade… - nachylił się nad jej twarzą.
Tym razem nic nie odpowiedziała. Rozchyliła lekko wargi i zamknęła oczy, czekając na jego dalszą reakcję. Widząc to, postanowił dłużej się nie wahać. Przysunął głowę najbliżej jak mógł i musnął jej usta swymi ustami. Ugniatał je delikatnie i trochę niepewnie, jakby nie chciał jej spłoszyć.

http://img543.imageshack.us/img543/5499/com0.png

Nagle dziewczyna zaczęła całować go coraz bardziej łapczywie. Zaskoczyło go to trochę, lecz nie miał zamiaru się teraz cofać. Poczuł jak wsuwa mu język do ust, ośmielona jak nigdy. Dopiero teraz zobaczył jak ona bardzo go pragnie, cała drżała, gdy wciągnął ją na kolana. Całował ją równie łapczywie jak ona jego, bez zahamowań wpychając jej swój język do ust. Objął ją w pasie dłońmi i gwałtownie przycisnął do siebie. Słyszał cichy jęk zadowolenia z jej strony, jakby czekała na coś takiego przez wieki. W jednej chwili urosło w nim pożądanie, nie wiedział jednak czy wynika ono z czystej potrzeby zaspokojenia cielesnych potrzeb, czy jednak tlił się w nim jakiś maleńki ognik miłości. Wolałby, żeby to była druga opcja, ale była ona raczej mało prawdopodobna…
- Chcę cię… - mówił między pocałunkami. – Pragnę tak cholernie, że zaraz eksploduję… - zacisnął ręce na jej biodrach, pocierając palcami o jej miękką, rozgrzaną skórę.
- Również mocno cię pragnę… - położyła dłoń na jego twarzy i spojrzała mu w oczy, delikatnie przejeżdżając kciukiem po policzku chłopaka. – Tak bardzo cię kocham…
Ermac poczuł jak robi mu się chłodno, a przez jego ciało przechodzą zimne dreszcze. To była jedyna reakcja jaką odczuwał na zdanie „kocham cię”. Oprócz tego, gdzieś w środku, toczył właśnie walkę z samym sobą i swoimi pragnieniami.
- I właśnie dlatego nie mogę tego zrobić… - chwycił ją mocno, po czym ściągnął z siebie i posadził obok. – Nie czuję tego Jade – powiedział biorąc głęboki wdech. – Nie chcę czuć zimna, kiedy mówisz, że mnie kochasz, ale ciepło. Ciepło które ogarnia moje kamienne serce…
- Dobrze… - chwyciła go za dłoń i uśmiechnęła się lekko. – Więc zaczekajmy na to ciepło.

******************

Mileena stała na schodach i spoglądając w okno, rozmyślała o tym, co właśnie działo się w jej życiu. Z jednej strony obwiniała się, że jej plan okazał się całkowitym niewypałem, lecz z drugiej… Z drugiej był Smoke, a wszystko co się z nim wiązało, wywoływało uśmiech na jej twarzy. Dokładnie tak. Serce biło jej mocniej na jego widok, wręcz waliło jak oszalałe, mało co nie wyskakując jej z klatki piersiowej. To było niesamowite uczucie, którego nigdy nie doznała, dlatego chciała się nim rozkoszować możliwie jak najdłużej.

http://imageshack.us/a/img442/9451/r5q3.png

Kitana i tak niedawno dostała od życia dość mocny cios, więc póki ona cierpiała, Mileena postanowiła dać jej spokój i zająć się Smoke’iem. Tygodnie leciały, a ona doskonale się bawiła. Ten mężczyzna stał się dla niej, w tym czasie, kimś bardzo wyjątkowym, choć wcale tego nie planowała. Na początku był tylko zabawką w jej rękach, lecz czułe gesty Smoke’a , dotyk jego silnych rąk i te wszystkie miłosne uniesienia, sprawiły, że dziewczyna oszalała na jego punkcie. Zresztą widać było, że również nie była mu obojętna. Uwielbiał ją i spędzał z nią każdą możliwą chwilę, choć w tym tygodniu widzieli się tylko raz. Obiecał jej jednak spotkanie w weekend, na które czekała z niecierpliwością. Znów będzie na zamku i zobaczy Kitanę z posępną miną, włóczącą się po królewskich pałacach jak duch i znów będzie się uśmiechała na ten widok. Choć raz była górą i miała zamiar korzystać z tej okazji póki to będzie trwać.
Wolnym krokiem podeszła do zakurzonego lustra wiszącego na ścianie i się w nim przejrzała. Wiedziała, że nie będzie tak wyglądać wiecznie, lecz eliksir który dostała od wiedźmy, miał działać jeszcze przez długi czas, dlatego chwilowo nie zaprzątała sobie tym głowy. „Ciekawe co by zrobił Smoke, gdyby zobaczył moją prawdziwą twarz...”, przeszło jej przez myśl.

http://imageshack.us/a/img823/9868/pmy2.png

Tego w tej chwili obawiała się najbardziej, bo gdyby ujrzał jej tarkatańskie oblicze, uciekłby gdzie pieprz rośnie, lub co gorsza wściekłby się nie na żarty. I co, jeśli zechciałby ją wtedy zabić? Mógł to przecież zrobić, był o wiele silniejszy, dzięki swoim ciągłym treningom z Sub Zerem, który wydał jej się teraz bardzo naiwnym facetem. Mileena nigdy nie wierzyła, że Kitana przestanie kochać Hanzo, doskonale wiedziała ile on dla niej znaczył. Nie mniej jednak, była w jakimś sensie częścią księżniczki i czuła to, co czuła przyszła następczyni tronu, a jej serce było rozdarte na pół.
- Tak to już bywa, kiedy jest się zbyt zachłannym… Siostrzyczko… - Dziewczyna uśmiechnęła się do swego odbicia w lustrze, po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku sypialni.

*****************

To była kolejna noc, kiedy księżniczka biła się ze swoimi myślami. Nic przyjemnego, odkąd Sub Zero zniknął z jej życia. Odszedł i obawiała się, że już nigdy go nie zobaczy. To było straszne uczucie. Przypominała sobie te wszystkie wspólne chwile, gorące noce, czułe słowa i gesty… Był dla niej taki dobry, a ona nie potrafiła oddać mu się cała. Nada kochała kogoś, kto powinien już dawno zniknąć z jej życia. Zarówno Sub jak i Hanzo byli wspaniałymi mężczyznami. O ile miłość do Hasashiego nie chciała przeminąć, o tyle uczucie do wojownika z Lin Kuei nie chciało przestać rosnąć. Ironia losu, że teraz kiedy go nie ma, kocha go jeszcze bardziej…
Usiadła na łóżku i odrzuciła warkocz na plecy. Nagle poczuła chłodny powiew wiatru, delikatnie muskający ją po nogach. Szybko odwróciła się za siebie i zobaczyła, że drzwi na taras są otwarte. Wstała by je zamknąć, lecz nieoczekiwanie usłyszała czyjeś kroki. Jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczyła kto stoi za nią.
- Na Bogów… - Serce waliło jej jak oszalałe.
- Kitana…
- Hanzo… - Jego ochrypły, niski głos prawił, że przeszły ją dreszcze.

http://imageshack.us/a/img845/8924/0ynl.png

- Wybacz mi, że zjawiam się tak zupełnie nieoczekiwanie, ale musiałem cię zobaczyć… - zrobił kilka kroków w jej stronę i zdjął z twarzy maskę.
Kiedy tylko jej oczom ukazało się jego oblicze, wszystkie wspomnienia o wspólnych chwilach, na nowo odżyły w jej sercu.
- Nic się nie stało… - powiedziała to tak, jakby faktycznie nic się nie stało, a przecież było całkiem odwrotnie.
- Słyszałem o tym, że od kilku tygodni znowu jesteś sama… - podszedł jeszcze bliżej.
- Nie chcę o tym mówić… - cofnęła się do tyłu. – Nie podchodź do mnie, proszę cię…
- No dobrze… – spuścił wzrok. Nie chciał jej wypłoszyć.
Stali przez chwilę w zupełnym milczeniu, wsłuchując się w wiatr, który cicho pogwizdywał, wdzierając się do sypialni.
- Twoje oczy… - odezwała się księżniczka. – Czemu są takie… puste?
- Moja dusza nie jest już taka jak kiedyś, więc i oczy się zmieniły… – spojrzał jej prosto w twarz.
- Więc twoja dusza jest pusta…?
- Bez ciebie już zawsze taka będzie – zrobił krok do przodu.
- Proszę cię, nie podchodź… - przełknęła ślinę, która stanęła jej w gardle.
- Ale dlaczego? Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłem…

http://imageshack.us/a/img15/3525/4zf9.png

- Bo na twoich rękach jest krew. Nie mogę pozwolić sobie na to, by zadawać się z mordercą niewinnego człowieka.
- Boisz się mnie…
- Zabiłeś brata Sub Zera i…
- A ty wciąż o tym? – przerwał jej. – Nie tknąłem Bi Hana, choć nie ukrywam, że chętnie zarżnąłbym go jak świnię…
- Co takiego? – Kitanę zamurowało po takiej wiadomości. – Jeśli jest w tym choć trochę prawdy… to dlaczego nigdy się tego nie wyparłeś?
- Bo fajnie się patrzyło, kiedy Sub Zera trafia szlag – powiedział. – Kiedy widać w jego oczach gniew i cierpienie jednocześnie… To była kara za wymordowanie mi rodziny.
- Kiedy on twierdził…
- Wiem co twierdził, wiem, że się wszystkiego wypierał. – Znowu jej przerwał. – I ja również już coś wiem… - dodał zagadkowym tonem.
- To znaczy? – Dziewczyna usiadła z powrotem na łóżku.
- To wszystko było ukartowane. Bi Han nie zginął z moich rąk, a moja rodzina nie zginęła z rąk Lin Kuei. Kiedy przybyłem do Lin Kuei, brat Sub Zera już nie żył, znalazłem jego ciało, przebite moim mieczem. Wyjąłem go i wtedy Sub Zero mnie zobaczył. Jak nie trudno się domyśleć, obwinił mnie, bo nikogo innego na miejscu nie znalazł. Chciałem go wtedy zabić za wymordowanie mojej rodziny ale nie mogłem, musiałem uciekać, gdyż byłem na terenie nieswojego klanu. Kiedy biegłem przez las, ktoś mnie zaatakował. Miał czarną szatę i maskę zakrywającą mu całą twarz. Nie dałem mu rady…

http://imageshack.us/a/img545/5139/u7q7.png

- Co ci zrobił..? – Kitana patrzyła na Hanzo z przejęciem.
- Zabił mnie – odpowiedział krótko.
- Przecież żyjesz… - Jej serce zaczęło walić jak oszalałe z przerażenia.
- Bo wskrzesił mnie Quan Chi. I właśnie przez to zniknąłem na dwa lata, gdyż musiałem płacić słoną cenę za otrzymanie drugiego życia... Służyłem mu.
Księżniczka patrzyła na Hasashiego z niedowierzaniem. Wiedziała wprawdzie, że istnieje sposób na wskrzeszanie umarłych i doskonale zdawała sobie sprawę z tego kim jest Quan Chi, ale coś takiego nigdy nie przeszło jej przez myśl.
- Na Bogów… - wzięła głęboki wdech.
- Bogowie nie mają z tym nic wspólnego Kitana. Podobnie jak ze śmiercią mojej rodziny… Jestem na tropie prawdziwego mordercy, i tym mordercą jest mężczyzna który mnie zabił. Stawiam swoje życie, że również wykończył Bi Hana.
- Ale… Ale po co, to wszystko..? – wstała i zrobiła krok w kierunku rozmówcy. – Nie chce mi się wierzyć, że zginąłeś… - spojrzała Hanzo w oczy.
Wyglądała teraz jak mała dziewczynka, pragnąca poczuć się bezpiecznie w czyichś ramionach. W tym przypadku były to ramiona Hasashiego…
- Teraz jestem tylko półczłowiekiem… Ale to nie oznacza, że kocham cię o połowę mniej… - podszedł powoli do dziewczyny i zatrzymał się tuż przed nią.

http://imageshack.us/a/img850/4243/7arc.png

- Chciałabym wierzyć we wszystko co powiedziałeś, ale nie wiem czy powinnam…
- To już zależy tylko od ciebie – położył dłonie na jej ramionach i posłał jej nieznaczny uśmiech.
- Co masz zamiar zrobić..?
- Muszę porozmawiać z Sub Zerem. Jeżeli wiesz gdzie on teraz jest…
- Wrócił do klanu… - spuściła głowę.
- Rozumiem – westchnął.
- Hanzo…
- Słucham?
- Czy to prawda, że ty… Uwolniłeś Ermaca? – spytała niepewnie.
- Tak – odpowiedział, bez zastanowienia.
- A możesz mi powiedzieć, dlaczego to zrobiłeś?
- Istoty rodem z Netherrealm są jak nieczujące, bezduszne maszyny, on za bardzo od nich odstaje. Szkoda, żeby zniszczył się w rękach samego Shao Kahna, tutaj może sobie spokojnie żyć.
- W rękach Shao Kahna? – Dziewczyna spojrzała na Scorpiona z przerażeniem. – Ten potwór byłby skłonny wykorzystać go do wszystkiego…
- Dowiedziałem się, że ten chłopak był mu potrzebny do inwazji na jedno z królestw. Trochę pokrzyżowałem mu plany…
- Jade by się załamała…
Wojownik popatrzył na księżniczkę z zaciekawieniem, ale postanowił nie pytać o co tak dokładnie chodzi, choć sporo się domyślał. Nagle spojrzał w górę, jakby usłyszał jakiś dźwięk.
- Co się stało? – spytała Kitana.
- Rozmowa z Sub Zerem będzie musiała poczekać, Quan Chi mnie wzywa. Muszę wracać, żeby nie wzbudzać podejrzeń.
Skinęła porozumiewawczo głową i już miała się odsunąć, lecz wtem poczuła jak Hasashi całuje ją łapczywie, swymi spragnionymi ustami. Przez jej ciało przeszedł dreszcz podniecenia.

http://imageshack.us/a/img10/4955/5b5o.png

- Do zobaczenia… - powiedział, po czym zniknął w ognistej łunie.

Malfurion 30.07.2013 12:29

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Hahahha, teraz juz wiem czemu chcialas bym nie przeczytal tego odcinka (chociaz tak naprawde to chcialas :P) :D

Cytat:

– Jesteś niemożliwy, naprawdę!
Haha, wiesz czemu to cytuje :D


Cytat:

Małe bzykanko może rozwiązać nasz dylemat
ruda, o to to to to to! Patrz, jakie madre rzeczy on mowi! :D

Cytat:

ja wiem, że chciałabyś, bym szeptał ci na ucho jakieś pieprzne słówka, tylko boisz się przyznać.
Haha, no nie. Jakbym czytal nasza rozmowe :D

Ty, to faktycznie my xD


Fajny odcinek. Mileenie coraz bardziej zalezy na Smoke'u, co nawet widac po jej zastanowieniach. Faktycznie, ciekawa bylaby reakcja jego, na widok niezle uzebionej Mileeny xD Mysle, ze ostatecznie przejdzie na dobra strone mocy, no ale zobaczymy jak ty pokierujesz fabula tego opowiadania ;)

No i Hasashi! Troszke nam objasnilas jego motywacje, co do pewnych czynow. Zastanawia mnie kim moglby byc tez mezczyzna w masce, ktory go zabil. No i sam fakt, ze nie zyje lekko mnie zaskoczyl. Czy dla niego nie ma juz ratunku? No i rowniez on zauwazyl, ze Ermac nie jest zwykla, bezduszna istota. Ciekawie, ciekawie :D

Edit: A i jest cos do czego chcialbym sie przyczepic. A mianowicie do reakcji postaci. Scorpion jakos tak latwo i bez oporow opowiadal o tym co sie stalo. O ile to nie jest jakos szczegolnie dziwne, to jak sie to czytalo, moglo sie odniesc takie dziwne wrazenie. Podobnie przy scenie z Jade i Ermac'iem, gdy ten sie odsunal od niej. Zaaragowala tak jakby nic sie nie stalo, mimo ze przed chwila sie calowali :P

Podobal mi sie ten odcinek i czekam na kolejne! :)

Malin 30.07.2013 21:41

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Mam rozumieć, że Ermac dał się wykorzystać Tanyi? ;/ Z jednej strony niby go rozumiem, ale z drugiej pozostaje takie dziwne uczucie, że jednak mógł coś zrobić, odmówić, postawić się... Przyszło mi na myśl porównanie do takiej marionetki, erotycznej zabawki i wcale nie pasuje mi to do Ermaca ;/ Ta sprawa musi być jak najszybciej rozwiązana, bo Ermac w takiej roli zupełnie mi nie odpowiada. Taki słaby, bezwolny, zbrukany i wykorzystany, taki beee... ;/ Ciekawa jestem, jak zareagowałaby Jade na wieść o poczynaniach Tanyi względem jej ukochanego. I jej postawa wobec samego Ermaca. Podejrzewam, że by mu wybaczyła, bo w końcu został do tego zmuszony, ale i tak pewnie potrzebowałaby trochę czasu, by się z tym przegryźć. Zwłaszcza, że jej odmówił, a innym ulega. To wręcz policzek dla kobiety. Myślę, że to tylko kwestia czasu, abyśmy poznali jej reakcję, bo założę się, że Tanya nie omieszka pochwalić się tu i ówdzie swoją nową zabawką. Znając jej zamiłowanie do mącenia tam, gdzie nie trzeba, sądzę, że możemy się tego spodziewać w najbliższym czasie. No i jeszcze kwestia ksiąg - dlaczego mam wrażenie, że w sprawę wyciągnięcia informacji od Quan Chi znów będzie zamieszany Scorpion?

Bardzo podobają mi się przemyślenia Mileeny. Tu już sprawa jest oczywista - trzepnęło ją i to mocno. Te wszystkie uczucia, których doznaje na widok Smoke'a świadczą tylko o jednym - nasza bestyjka się zakochała. Zwłaszcza ten lęk przed odkryciem... Takich emocji nie doznaje się na widok kogoś, do kogo nic się nie czuje. Czekam na rozwój sytuacji. To moja ukochana para w tym FS, więc nie mogę się doczekać ciągu dalszego.

Kitana mnie zaskoczyła. Niemile. Nie tak dawno spławiła Suba, a teraz całuje się z Hanzo. Zaczyna mnie to nieco irytować, ale to chyba przez to, że ja tam osobiście trzymam stronę mroźnego. Ciekawych rzeczy dowiadujemy się o zabójstwie rodzin tych dwóch wojowników. Wychodzi na to, że wszystko było ukartowane i kamuflowane ile wlezie. Czy Hanzo poszukuje Sub Zera, by wyjaśnić tę całą sytuację i zażegnać wieloletni spór? Niepokojące jest nagłe wezwanie Quan Chi... no nic, zobaczymy, co z tego wyniknie.

Na dziś to tyle. Czekam na kolejny odcinek. Oby komentujący nie zawiedli... :*

rudzielec 31.07.2013 00:38

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Cytat:

Napisał Don (Post 1739894)
Ty, to faktycznie my xD

uspokój się niemożliwcze xDD


Cytat:

Napisał Don (Post 1739894)
Fajny odcinek. Mileenie coraz bardziej zalezy na Smoke'u, co nawet widac po jej zastanowieniach. Faktycznie, ciekawa bylaby reakcja jego, na widok niezle uzebionej Mileeny xD Mysle, ze ostatecznie przejdzie na dobra strone mocy, no ale zobaczymy jak ty pokierujesz fabula tego opowiadania ;)

Mileena po dobrej stronie mocy? :D No nie wiem... :>
Już prędzej widzę Smoke'a po złej :P

Cytat:

Napisał Don (Post 1739894)
No i Hasashi! Troszke nam objasnilas jego motywacje, co do pewnych czynow. Zastanawia mnie kim moglby byc tez mezczyzna w masce, ktory go zabil. No i sam fakt, ze nie zyje lekko mnie zaskoczyl. Czy dla niego nie ma juz ratunku? No i rowniez on zauwazyl, ze Ermac nie jest zwykla, bezduszna istota. Ciekawie, ciekawie :D

Hasashi tak naprawdę namierzył już kolesia, ale musi o tym pogadać z Sub Zerem, po prostu musi się upewnić ;)
Nie mógł tego powiedzieć Kitanie, po prostu powiedział jej tylko tyle ile uważał za słuszne :>
A co do Ermaca, to Hanzo widzi dużo rzeczy, choć nie wygląda na takiego, co by się przejmował losem innych :P

Cytat:

Napisał Don (Post 1739894)
Edit: A i jest cos do czego chcialbym sie przyczepic. A mianowicie do reakcji postaci. Scorpion jakos tak latwo i bez oporow opowiadal o tym co sie stalo. O ile to nie jest jakos szczegolnie dziwne, to jak sie to czytalo, moglo sie odniesc takie dziwne wrazenie.

i dobre odniosłeś wrażenie :D on właśnie po to przyszedł do Kitany, żeby jej wyjawić parę rzeczy, teraz ona będzie się zastanawiać, co mu się stało, że tak się nagle odmienił, bo nie wiem czy pamiętasz, ale ostatni raz kiedy ją widział, miał ochotę ją zabrać siłą :P
Cytat:

Napisał Don (Post 1739894)
Podobnie przy scenie z Jade i Ermac'iem, gdy ten sie odsunal od niej. Zaaragowala tak jakby nic sie nie stalo, mimo ze przed chwila sie calowali :P

wiem co masz na myśli :)
ja poszłam trochę innym tokiem myślenia :P
Jade sama chciała tego pocałunku, bo ewidentnie mu to zasugerowała, więc w sumie, nie miała się już czego wstydzić, choć fakt, mogłam dopisać coś na temat jej reakcji, no ale niech już zostanie ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
Mam rozumieć, że Ermac dał się wykorzystać Tanyi? ;/ Z jednej strony niby go rozumiem, ale z drugiej pozostaje takie dziwne uczucie, że jednak mógł coś zrobić, odmówić, postawić się... Przyszło mi na myśl porównanie do takiej marionetki, erotycznej zabawki i wcale nie pasuje mi to do Ermaca ;/ Ta sprawa musi być jak najszybciej rozwiązana, bo Ermac w takiej roli zupełnie mi nie odpowiada. Taki słaby, bezwolny, zbrukany i wykorzystany, taki beee... ;/

Ale Ermac tak naprawdę jest słaby, zbrukany i wykorzystany, bo ciągle tuła się między piekłem, a niebem, że tak to nazwę i musi się pilnować, bo jak nie nałóg to Quan Chi... Na dodatek on panicznie boi się czarownika, dlatego robi wszystko, żeby nigdy więcej nie trafić do lochów, można powiedzieć, że walczy o swoje być albo nie być, więc musiał przystać na propozycję Tanyi, choć wcale mu to nie na rękę ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
Ciekawa jestem, jak zareagowałaby Jade na wieść o poczynaniach Tanyi względem jej ukochanego. I jej postawa wobec samego Ermaca. Podejrzewam, że by mu wybaczyła, bo w końcu został do tego zmuszony, ale i tak pewnie potrzebowałaby trochę czasu, by się z tym przegryźć. Zwłaszcza, że jej odmówił, a innym ulega. To wręcz policzek dla kobiety.

nie uległ jej z oczywistego powodu, nie chciał się z nią kochać bez miłości, choć miał ochotę to zrobić :)
pomyśl co by było, gdyby się bzyknęli, a po jakimś czasie Jade dowiedziałaby się o jego igraszkach z Tanyą? wydaje mi się, że byłoby o wiele gorzej :D
Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
Myślę, że to tylko kwestia czasu, abyśmy poznali jej reakcję, bo założę się, że Tanya nie omieszka pochwalić się tu i ówdzie swoją nową zabawką. Znając jej zamiłowanie do mącenia tam, gdzie nie trzeba, sądzę, że możemy się tego spodziewać w najbliższym czasie.

no wiesz, jeśli o mącenie Tanyi chodzi, to zauważ, że ona nie chce w tym przypadku, żeby ktoś się dowiedział o jej igraszkach z Ermaciem więc... :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
No i jeszcze kwestia ksiąg - dlaczego mam wrażenie, że w sprawę wyciągnięcia informacji od Quan Chi znów będzie zamieszany Scorpion?

nie wiem dlaczego masz takie wrażenie :D

Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
Bardzo podobają mi się przemyślenia Mileeny. Tu już sprawa jest oczywista - trzepnęło ją i to mocno. Te wszystkie uczucia, których doznaje na widok Smoke'a świadczą tylko o jednym - nasza bestyjka się zakochała. Zwłaszcza ten lęk przed odkryciem... Takich emocji nie doznaje się na widok kogoś, do kogo nic się nie czuje. Czekam na rozwój sytuacji. To moja ukochana para w tym FS, więc nie mogę się doczekać ciągu dalszego.

oj Mileena wpadła po uszy! :) ale o tym w następnym odcinku ;)

Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
Kitana mnie zaskoczyła. Niemile. Nie tak dawno spławiła Suba, a teraz całuje się z Hanzo. Zaczyna mnie to nieco irytować, ale to chyba przez to, że ja tam osobiście trzymam stronę mroźnego.

ale to on pocałował ją :P

Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
Ciekawych rzeczy dowiadujemy się o zabójstwie rodzin tych dwóch wojowników. Wychodzi na to, że wszystko było ukartowane i kamuflowane ile wlezie. Czy Hanzo poszukuje Sub Zera, by wyjaśnić tę całą sytuację i zażegnać wieloletni spór? Niepokojące jest nagłe wezwanie Quan Chi... no nic, zobaczymy, co z tego wyniknie.

no teraz się zacznie najlepsze, bo zaczyna wychodzić już coś niecoś na temat postępowania Scorpiona ;)
I tak Hanzo poszukuje Sub Zera, żeby się z nim rozmówić, bo szykuje się coś naprawdę niezłego... :D

Cytat:

Napisał Malin (Post 1740209)
Oby komentujący nie zawiedli... :*

no ja też bym chciała, żeby nie zawiedli :P :*


dzięki Wam za komentarze, oczywiście czekam na więcej ;)

Searle 31.07.2013 09:06

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Odcinek nr 9:

Byłam pełna podziwu dla Smoke'a, że nie okazał się "typowym" facetem i nie wykorzystał sytuacji z Mileeną, ale teraz to na pewno okazji nie przepuści :P

Szkoda Ermaca, ale tak myślałam, że w końcu się o niego upomną.
Ten czarny wojownik to jakiś super-wojownik, ze taki silny i niepokonany jest.

A mi tam brat Kitany odpowiada - to zrozumiałe, że się o nią martwi, w końcu to następczyni tronu.

Odcinek nr 10:

Teraz to na pewno Smoke będzie miał wyrzuty sumienia, że nie pomógł kolegom, tylko zabrał się za Mileenę.

A jednak Jade kocha Emraca! Tylko oby on zmienił do niej swoje uczucia, bo będzie nieciekawie dla dziewczyny, o ile znowu on powróci do ludzkiego świata.

No i dobrze brat Kitany mówił jej, by zmieniła sypialnię. Miął rację, że Scorpion znów ją odwiedzi.

W końcu Ermac bez maski (tylko szkoda, że w takich okolicznościach).

Odcinek nr 11:

Ah! Jakie to życie Kitany z Hanzo było sielanką.
Tak swoją drogą Hazno jest bardzo podobny do Sub'a – zdaje się, że mają tylko inny kolor włosów.

Też się dziwię, że Sub tak spokojnie zareagował na wyjaśnienia Smoke’a, ale w końcu to jego przyjaciel.

Biedny Ermac – trzymam za niego mocno kciuki, by udało mu się uciec.

Zastanawia mnie jeszcze jedno: skoro Milena ma teraz inny wygląd, to czemu bierze się za Smoke'a, zamiast zaprzyjaźnić się z księżniczką, zabić ją i przejąć po niej tron?

Kędziorek 11.08.2013 19:28

Odp: I Love You I'll Kill You
 
I to tyle, jeśli chodzi o moje komentowanie na bieżąco :((
Wybacz, że tak długo :)

Tak zaczęłam czytać ten odcinek i nagle zatęskniłam za Ermakiem z pierwszych odcinków.. Serio, nie wiem co mnie wzięło, ale wtedy wydawał się taki... bezproblemowy :D Ale, jejku, jak mi się fajne czyta scenki z nim i Jade <3 Mam nadzieję, że znajdą jakiś inny sposób na to kamienne serce niż wizyta u Quan Chi.

Co do Mileeny...
SIOSTRZYCZKO?! :O
Wiem, wspięłam się na wyżyny własnej elokwencji xD

Cytat:

- Hanzo… - Jego ochrypły, niski głos prawił, że przeszły ją dreszcze.
Wygląda, jakby to Hasashi powiedział to "Hanzo", a nie Kitana :P
Ale co ja tam wiem :D

A Kitana jak zwykle niezdecydowana :/
Kurka wodna, kobieto! Weź się w końcu za siebie, w końcu ile można? Wóz, albo przewóz. Jak dalej pójdzie, to będzie ranić wszystkich dookoła, aż tak bardzo jej z tym dobrze?
Skoro reaguje na Hanzo tak mocno, to niech wybierze jego i nie męczy dalej Suba, szkoda mi go :((

Ale w końcu dowiedziałam się o Scorpionie parę rzeczy, które chciałam wiedzieć :D

Dzisiaj króciutko, ale ostatnio nie mam weny na długie komentarze.. Mam nadzieję, że mi wybaczysz :)

PS. Mam nadzieję, że nie powtórzyłam zbyt wiele z komentarzy innych userów. Nie mam w zwyczaju ich czytać, żeby moja ocena była w pełni obiektywna, chyba rozumiesz ;)
Choć z drugiej strony za wiele tu dzisiaj nie napisałam :D

Stephenowa 14.08.2013 09:04

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Że też ja wcześniej tu nie zaglądnęłam!
Ermac niesamowicie zyskał w moich oczach - nie myśli tylko o sobie i swoich potrzebach, ale przede wszystkim o uczuciach Jade. No chłopak złoto. :D
Ach ten Hanzo... No miesza w głowie Kitany i miesza, i jakoś nie chce odpuścić. Ona zresztą też powinna podjąć jakąś decyzję.
No i ach, te Mileenowe rozterki. Nie lubię jej i kropka, powinna wynieść się z tego zamku i dać spokój wszystkim. Mam cichą nadzieję, że ona użyła słowa 'Siostrzyczka' jako takiego przytyku tylko, a nie, że serio jest z Kitaną spokrewniona... :o
Ach matko, pisz więcej! :D

justinea4 19.09.2013 19:38

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Dzisiaj zabrałam się do twojego FS i już jestem na 14 odcinku. Uprzedzam innych, że strasznie wciąga xD Nie będę się na razie rozpisywać, tylko wracam do dalszego czytania ...

Searle 27.09.2013 22:58

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Odcinek 12:

Co ten Scorpion kombinuje? Tak nagle obudziły się w nim ludzkie uczucia i postanowiła sie nad biednym Ermaciem zlitować? Coś tu śmierdzi...

Sub Zero też podejrzanie jest spokojny :) No chyba, że bardzo zależy mu na Kitanie i chce się z nią pogodzić i wyjaśnić sprawy między nimi.

Mnie również zaskoczyła informacja o romansie Jade z bratem księżniczki. Ciekawe czy to jakoś wpłynie na obecne jej losy?

Odcinek nr 13:

Nie rozumiem co Kitana chce wyjaśniać z Kanzo. Przecież ich związek i tak jest zakończony ze względu na Suba, no i Hanzo nie może wrócić do królestwa ze względu na swoje zbrodnie. Temat zakończony.

Też mi się wydaje, że klan Suba został wrobiony w morderstwo. Ktoś wyraźnie chciał ich skłócić i doprowadzić, by się pozabijali między sobą.

Ermac zdemaskował Mileenę, ale szkoda, że jej nie zaatakował (było by w sumie to zbyt łatwe). Śliczna jest ta Mileena w ciele Lebrau.

Odcinek nr 14:

Cieszy mnie fakt, że Ermac wraca do siebie, i że wróciło mu jego specyficzne poczucie humoru :D

Zdjęcie zawstydzonej Jade i nagiego Ermaca najlepsze!!!

Pojawiła się nowa postać i to w dodatku kobieca. Od razu widać, że ta kuzyneczka sporo namiesza.

Wiedziałam, że z Raina przystojniak :P

Kurde, strasznie mi przykro, że Ermac nie może odwzajemnić uczuć Jade. Kibicowałam tej parze od samego początku :) A może wydarzy się jakiś cud i jednak chłopak będzie zdolny do głębszych uczuć?

rudzielec 12.12.2013 21:31

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jezu, jaka tu cisza... :blink:
Nazbierało się trochę komentarzy i jest mi z tego powodu niezmiernie miło, ale chciałabym wiedzieć, czy jest jeszcze sens, bym kontynuowała FS i czy ktokolwiek będzie czytał/komentował po tak długiej przerwie?
Jestem skłonna do świąt wstawić nowy odcinek, lecz muszę wiedzieć, czy znajdzie się ktoś, dla kogo mogę pisać te wypociny :fun:

Malfurion 12.12.2013 21:34

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jajajajjajajajaajjajjajjaja!

Musze wiedziec jak sie potocza nasze losy! ... Tzn Jade i Ermaca :P :D

Fallen 12.12.2013 21:46

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Jak Ci już wspomniałam na gadu, ja bym z chęcią przeczytała :). Nowy odcinek byłby dla mnie zachętą do nadrobienia starych :3

Sqiera 12.12.2013 21:47

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Odnośnie Ermaca no to znasz moje zdanie na ten temat :P Ale jestem ciekawa też losów innych bohaterów, szczególnie tej głównej trójki. Chciałabym znać zakończenie przynajmniej :D

Malin 12.12.2013 23:02

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Chcę więcej mojego męża, Smoke'a! *.* Oczywiście, że masz dla kogo pisać, my, Twoje wierne fanki, zawsze czekamy na dalsze części. Zresztą - obiecałaś, że tego FS nie porzucisz! :>>> Chyba więc nie masz wyjścia...
Wstawiaj odcinek, oj wstawiaj :*

Searle 13.12.2013 10:41

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No to może ja zachęcę Cię, rudzielcu, kolejnym komentarzem :

Odcinek nr 15:

Ale z tej kuzynki mapa - będzie się działo - to na pewno! :)

Czyżby Rain nadal coś czuł do Jade? Ciekawa jestem, czy uda im się coś znaleźć. Obstawiam, że tak :)

Cytat:

Królowa od zawsze traktowała ją jak drugą córkę której nigdy nie miała
- to zabrzmiało, jakby w ogóle nie miała córki.

[quote[Bogowie nie pozwolili istotom z Netherrealm na miłość jaką może darzyć się dwojga ludzi[/quote] - dwoje

Odcinek nr 16:

No proszę, wiedziałam, że Rain dalej buja się w Jade, ale jak sam przyznał stracił okazję i może winić za to tylko siebie. A może będzie chciał jeszcze jakoś w sobie rozkochać dziewczynę? :)

No cóż - Tanya - sposób na podryw dość oklepany, ale jak widać w jej przypadku całkiem skuteczny :) Od razu wiedziałam, że dojdzie pomiędzy nią a Mileena do konfrontacji i scen zazdrości o Smoke'a. No i się wydało, że Mileena buja się w mężczyźnie na poważnie :)

Ciekawe co oznaczał sen Kitany?

Odcinek nr 17:

Masakra jak ta Tanya mąci. A tak w ogóle czy w tym pałacu nie ma drzwi zamykanych na klucze? :P

Faktycznie - Kitana ma świetną fryzurę w tym odcinku - wydaje się taka jakaś ładniejsza w niej :)

Świetne jest to zdjęcie Smoke'a, Mileeny i salutującego im Sub Zera :P

Czekam teraz, aż Tanya dopadnie Ermaca :)

Mile 14.12.2013 11:10

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Rudzia przepraszam od razu za tak późny koment. Miałam to zrobić wcześniej, ale stało się inaczej, wielkie sorki i wybacz mi. :)

Powiem tak, nie możesz skończyć tej opowieści, musisz ją pociągnąć do końca. Widzisz jak dużo ludzi się odezwało? Kochamy tą opowieść i chcemy więcej. :D

Przeczytałam jeszcze raz ostatnie trzy odcinki.
Jestem zaskoczona kłótnią Kitany z Subem. Właściwie nic nie powiedziała a on się wkurzył i wyciągnął wnioski. Po co tak się nakręcił? Po co, ja się pytam. Jak go lubię to zrobił głupotę, mógł nie prowokować jej do wyznań i żyć sobie przyjemnie z księżniczką w błogiej nieświadomości. Wiem, że tak nie można tego ciągnąć, ale bardzo mi się podobała ta para i chciałam sobie jeszcze popatrzeć jak gołąbki ćwierkają. Ale dobra stało się. Uniósł się honorem i ostatecznie odszedł. Kitana to już w ogóle jakaś masakra. Jak mogła dopuścić do tego żeby Sub odszedł, powinna go złapać za rękę i nie wypuścić, w dodatku błagać żeby został. Przepraszać i błagać.
Patrząc z boku wygląda na to jakby to ona się nim bawiła, taka zabawa do czasu kiedy przyjdzie do niej Hanzo. A Sub jest taki kochany, czuły, bohaterski, uczciwy, nie wspomnę już, że cholernie przystojny. :D
No i doczekała się, przyszedł do niej Hanzo i już pozwoliła mu się pocałować, jakoś nie widziałam żeby się wyrywała. Wiele straciła w moich oczach.
Kitana teraz musi być już z Hanzo, nie zasługuje na uczciwego Suba. Niech on sobie znajdzie nową piękną dziewczynę, przede wszystkim uczciwą i mądrą.
Tanya dostała to co chciała od Ermaca, przykre to nie tylko ze względu na sam czyn z taką zdzi***ą ale na Jade. Ona jest tak bardzo w nim zakochana i jest wstanie zrobić dla niego wszystko. A on ją zdradził. :( Szkoda.
Nie mógł Tanyi wziąć do piwnicy i zamordować? Nie brać duszy, tylko najzwyczajniej w świecie zamordować? Potem poćwiartować i zakopać gdzieś poza miastem? Przecież to takie proste. Nikt by się nie przejął zaginięciem tej intrygantki, nawet by się dało słyszeć oddech ulgi.
Smoke kolejny facet w rekach złej dziewczyny. Meelena omotała go całkowicie ale sama też się wkręciła, chyba się zakochała. Może jak się zakocha to się zmieni? Nie, u niej to niemożliwe. :) Dalej będzie mieszać. Ciekawe co ona chce od Kitany? Z tej niby przyjaźni nie będzie nic dobrego.
Powiedziała siostrzyczko, czyli pewnie jak to bywa, okaże się jej siostrą zaginioną w dzieciństwie, uprowadzoną przez kosmitów albo coś w tym stylu. :D

Ja jestem ciekawa jak to się dalej potoczy, czekam na kolejny odcinek. Tylko nie łącz już Kitany z Subem. Dla mnie to skończone. Ale wiadomo zrobisz jak będziesz chciała. :D
W każdym razie czekam z niecierpliwością i znowu obiecuję, że będę komentować na bieżąco. :)

La Tortura 14.12.2013 17:52

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Ruuuudzik :) W końcu jestem na laptopie i mogę skomentować. Zaczęłam czytać dwa dni temu i na każdej przerwie w szkole, albo na nudniejszej lekcji siedziałam i czytałam. Twoje FS jest po prostu genialne.
Uwielbiam Jermaca (wybacz, nie mogłam się powstrzymać :D). Są razem świetni, to jak Jade o niego walczy, widać że go kocha. Mam nadzieje, że znajdą sposób, by Ermac mógł kochać. Poza tym na jego miejscu powiedziałabym jej co zaszło z Tanyą. Ona jest tak wredna, że wyśpiewa wszystko przy najbliższej okazji i tylko popsuje im relacje. :|
Kitana i Sub jakoś mi nie podchodzą, mają fajne momenty, ale to nie to... :/ Za to Scorpion jest ciekawszy i wolałabym więcej jego i Kitany, niż Kitany i Sub Zera. Mam nadzieje, że na końcu będą razem, a Sub niech się wyprowadzi na inną planete, albo walnie sobie kreche, bo ten jego spokój mnie dobija! :D
Co do Mileeny i Smoke'a.. Kurczę, on nie robi na mnie jakiegoś wrażenia, jest takim tłem. Mileena w sumie też zeszła trochę na drugi plan. Może coś z tego będzie, w końcu on rozpalił w niej jakieś uczucie. Może gdy dowie się prawdy zapragnie jej pomóc? To by było fajne. Smoke mógłby pokazać trochę pazura, bo na razie widzę go jako wsparcie dla Suba, o którym wiesz już co myślę. :|
Rain... Mam nadzieje, ze znajdzie sobie kogoś i odczepi się od Jade, bo ona ma być z Ermaciem, niech zabiera swój tyłek z pałacu i tyle, jego też nie polubiłam.

Trochę przeszkadzają mi ich OGROMNE biusty i faceci, którzy przypominają Pudziana. Mimo wszystko chyba się już przyzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie ich teraz inaczej. :) Tylko ta Kitana jest taka brzydka.. Jade w sumie też piękna nie jest, chociaż jest o wiele ładniejsza. Najbardziej urodziwa jest chyba Mileena, oczywiście po eliksirze.

Nie wiem czemu nie zaczęłam czytać tego wcześniej. W ogóle zmieniam zdanie - to się czyta świeeetnie. Powinnaś pisać więcej. ;)

rudzielec 17.12.2013 19:28

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Wybaczcie, że nie odpowiem na komenty, ale forum mi tak potwornie zamula, a tematy nie zawsze wchodzą i czasami mnie wywala, więc muszę sie streszczać z wstawianiem odcinka, bo nie wiem czy zaraz mnie znowu nie wy***unda w kosmos.. :look:
Cieszy mnie jednak, że jest tyle chętnych do czytania, to naprawdę zachęca do pisania ;))
Oczywiście mam zamiar doprowadzić FS do końca także możecie spać spokojnie :fun:



ODCINEK 20


Poszukiwania Ermaca w Zaświatach, od dawna nie przynosiły rezultatu. Quan Chi był zły. Można by nawet śmiało rzec, iż był cholernie wściekły. Chciał dopaść swoje „dzieło”, które miało mu pomóc w zabieraniu dusz, tym czasem wciąż szukał wojownika, który bezpretensjonalnie uciekał mu sprzed nosa, drwiąc sobie z niego najzwyczajniej w świecie. Mag krążył nerwowo po komnacie, zastanawiając się nad kolejnym sposobem znalezienia chłopaka, kiedy nagle przypomniał sobie o czymś, co wydawało się być mało istotne, lecz w tej chwili skutecznie zwróciło jego uwagę. Tak naprawdę nie miał bladego pojęcia, co stało się ze Scarlett, która spory czas temu najzwyczajniej zniknęła mu z oczu. Nie widział jej od bardzo dawna, a dokładniej od dnia kiedy wyruszyła na swoją misję w Zaświaty. I choć dał jej wtedy wolną rękę, oraz mnóstwo czasu na załatwienie jego spraw, nie podobało mu się to, że dziewczyna do tej pory nie pojawiła się ani razu w Netherrealm. Postanowił wezwać więc Noob Saibota oraz Scorpiona, by wypytać ich na temat wojowniczki, lecz w ostatniej chwili zmienił zdanie i posłał tylko po jednego z nich.
- Wzywałeś mnie? – zapytał Saibot, zjawiając się w komnacie czarnoksiężnika.


- Tak.. – Quan Chi podszedł do wojownika wolnym krokiem i zatrzymał się tuż przed nim. – Potrzebuję, byś kogoś dla mnie znalazł.
- Wybacz moją bezpośredniość magu, ale masz jeszcze drugiego chłopca na posyłki. Jest wystarczająco dużo spraw, które muszę pilnować tutaj, do których dochodzi szukanie twego cennego tworu, włóczącego się gdzieś po Zaświatach… - Ninja w czerni nie krył swojej niechęci do wykonania zadania.
- Chętnie posłałbym Scorpiona, ale nie mogę. Nie w tym przypadku.. – Mężczyzna przeszywał wzrokiem swego podwładnego.
Saibot zmrużył oczy, zamyślając się na chwilę. Szybko zdał sobie sprawę, że czarnoksiężnik zaczyna powątpiewać w Hasashiego.
- O co chodzi w takim razie? – zapytał, prędko zmieniając zdanie, co do misji jaką chciano mu powierzyć.
- Chodzi o Scarlett. Tą samą, która starała się również zdobyć eliksir wskrzeszenia, potrzebny w sporej ilości, do ożywienia cię.
Wojownik doskonale wiedział o kogo chodzi, choć jeszcze nie spotkał tej dziewczyny w Netherrealm. Równie dobrze, zdawał sobie sprawę z jakiego powodu chciała go ożywić.
- Co z nią? – zadał kolejne pytanie, wyraźnie zaciekawiony.


- Prawdopodobnie nie żyje. Nie pojawiła się od kilku miesięcy… - Quan Chi westchnął cicho. – Chciałbym byś poszukał jej ciała i przyniósł je do mnie.
- Skoro nie żyje, może to zrobić również Scorpion. Dlaczego akurat mnie potrzebujesz do tej jakże morderczej misji? – Ninja zapytał z sarkazmem w głosie.
- Ponieważ przypuszczam, iż to Scorpion ją zabił. Sam rozumiesz, że wyklucza go to z grona szukających… Odnoszę również dziwne wrażenie, że zrobił to w jakimś celu, dlatego potrzebuję jej ciała, by móc z powrotem ją ożywić i dowiedzieć się o czym wiedziała moja śliczna Scarlett, co zmusiło mojego zaufanego człowieka do odebrania jej życia. – Mag spojrzał na Saibota pytającym wzrokiem.
- Myślę, że jednak skuszę się na wykonanie tego zadania…

******************

Od pewnego czasu, głowę Raina zaprzątała sprawa z księgami, których szukała Jade. Wciąż krążyło mu gdzieś między myślami, że dziewczyna pokłada zbyt duże nadzieje w istocie rodem z Netherrealm, martwiło go to, gdyż mimo wszystko, nadal była jego przyjaciółką i nie chciał, by ktoś ją zranił. Miał mieszane uczucia co do chłopaka, którego ukrywała, dlatego postanowił, że kiedyś pójdzie go sprawdzić. Ostatnie wydarzenia uniemożliwiały mu jednak szybkie spotkanie się z wojownikiem, dlatego teraz, kiedy nadarzyła się idealna okazja, nie mógł jej zmarnować. Z racji, iż większość ludzi w Edenii nigdy nie widziała jego twarzy, postanowił wmieszać się w tłum za pomocą bardziej przyziemnego stroju jaki nosili tutejsi mężczyźni i ruszyć za las, gdzie stał dom Jade. Wciągnął na głowę kaptur i dosyć szybko przemieścił się wydeptaną ścieżką, nie zwracając na siebie najmniejszej uwagi.


Lecz kiedy ujrzał co dzieje się nieopodal mieszkania dziewczyny, postanowił poobserwować przez chwilę to, co zobaczył. Podszedł bliżej niezauważony, chcąc również przysłuchać się wymianie zdań, która nie wydawała się być zbyt przyjacielska…
- Powiedziałaś mi, że ma to być tylko jeden raz. Jeden raz! – warknął Ermac. – Nie jestem twoją cholerną zabawką Tanya!
- Och, kiedy mi jeden raz nie wystarczy słonko. Mam dosyć duże potrzeby, a ty idealnie nadajesz się do tego, by je zaspokoić… – dziewczyna uśmiechnęła się wrednie.
Chłopak przejechał po twarzy dłońmi, wzdychając głęboko.
- Ile masz zamiar mnie tak jeszcze szantażować?! – złapał ją za ramiona i potrząsnął lekko jej ciałem. - Myślisz, że możesz to robić w nieskończoność?!
- Ależ oczywiście, że tak myślę – odparła z zadowoleniem, po czym przejechała mu dłonią po klatce piersiowej. – Bądź grzeczny i chodź, póki nie ma tu twojej dziewczyny, która pewnie pociesza teraz moją głupiutką kuzyneczkę – zrobiła słodkie oczka.
- Idź się leczyć Tanya… - wycedził przez zęby, odpychając ją od siebie. Odwrócił się i szybko ruszył po schodach.
- Pójdę. Ale do Quan Chi! – krzyknęła, na co Ermac się zatrzymał. Ruszyła za nim, po czym pchnęła go na ścianę i spojrzała mu w oczy. – Nie chcesz chyba, żeby cię znalazł, prawda? Boisz się go bardziej niż śmierci, a trzeci raz na pewno nie udałoby ci się już uciec… - mówiła, przeszywając go wzrokiem na wskroś. Oparł głowę o ścianę i zamknął oczy. Gołym okiem można było zobaczyć, że cała ta sytuacja wyraźnie go przerasta. – To jak kochanie? Przyjemność ze mną, czy udręki z magiem? – zapytała dziewczyna głosem niewiniątka.
- Myślę, że ani jedno, ani drugie kuzynko – Rain podszedł do stojącej pod ścianą dwójki i uśmiechnął się szeroko.
Kiedy Tanya go zobaczyła, momentalnie pobladła. Odsunęła się od chłopaka i cicho westchnęła, lekko zmieszana.


Brat Kitany był ostatnią osobą jakiej się tutaj spodziewała.
- Witaj kuzynie. Co ty tutaj robisz? – zapytała, nie potrafiąc spojrzeć mu w oczy.
- Jak się okazuje, zjawiam się w odpowiednim czasie – zdjął z głowy kaptur, nie przestając się uśmiechać. – Myślę, że to koniec twojej wizyty.
- Dopiero co przyszłam. Chcę poro…
- Dobrze wiem po co przyszłaś, nie wciskaj mi tych bajek… - przerwał jej i skrzyżował ręce na klatce piersiowej, nie spuszczając wzroku z dziewczyny. Ermac tymczasem z niemałym zaciekawieniem obserwował całą sytuację.
- Mógłbyś zostawić nas samych? – Tanya z wysiłkiem podniosła głowę i spojrzała w oczy swojego kuzyna. Nie chciała dać za wygraną.
- Pewnie, że mógłbym. Mógłbym również pojechać w Zaświaty i donieść do ludzi samego Shao Kahna, czemu do tej pory nie udało mu się zdobyć waszej osady. Myślę, że Quan Chi, z którym masz jakieś śmierdzące układy, nie byłby zadowolony z takiego obrotu spraw… A przed gniewem samego Shao Kahna, nie pomógłby mu nawet sam Ermac, którego byś wydała… - powiedział z zadowoleniem, wpatrując się w jej oczy.
Dziewczyna przez chwilę odwzajemniała spojrzenie, lecz po kilku sekundach przeniosła wzrok na chłopaka stojącego w milczeniu pod ścianą. Była cholernie wściekła, gdyż zdawała sobie sprawę, że Rain może jej zaszkodzić, a wtedy mag zabiłby ją bez najmniejszego zawahania.
- Miłego popołudnia – odwróciła się na pięcie i szybkim krokiem ruszyła w kierunku lasu, nie oglądając się za siebie.
- To było… - Ermac spojrzał na odchodzącą dziewczynę. – Całkiem niezłe. Dzięki stary – wyciągnął dłoń w kierunku mężczyzny. – Ta żmija nie miała zamiaru dać mi spokoju.
- Zauważyłem… - Rain spojrzał na wyciągniętą w jego kierunku rękę i po krótkiej chwili odwzajemnił uścisk.


– Myślę, że moja kuzyneczka więcej się tu nie pojawi… Jade nie byłaby zadowolona z takiego obrotu spraw. A biorąc pod uwagę fakt, iż mieliśmy ze sobą kiedyś wiele wspólnego, nie chciałbym, by ktokolwiek ją ranił.
Chłopak spojrzał na rozmówcę z lekkim zaskoczeniem.
- Brat księżniczki Kitany… Cóż za cholerny zaszczyt mnie kopnął – odparł z lekkim uśmiechem. – Nie mam zamiaru ranić Jade, właśnie dlatego próbowałem się pozbyć twojej kuzyneczki. Możesz spać spokojnie.
Rain porozglądał się dookoła i skinął potwierdzająco na jego słowa. Oblizał wargi z cichym westchnieniem i skierował wzrok z powrotem na Ermaca.
- Wiesz co? Wydajesz mi się być całkiem w porządku i teraz rozumiem dlaczego ona tak uparcie stara ci się pomóc. Ma dobre serce i zawsze stara się nim kierować, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że nie znalazła sposobu, by móc cię uczłowieczyć?
- Tak, mówiła mi… - Chłopak westchnął cicho. – Sporo nad tym myślałem i… Chciałbym zdobyć księgę Quan Chi. Nie wiem jednak jak to zrobić.
Książę zmierzył rozmówcę spokojnym wzrokiem, starając się przekalkulować w głowie jego słowa.
- Być może uznasz mnie za szaleńca, ale przecież możesz wrócić do Netherrealm i spróbować pozyskać tę księgę. Nie jest to zadanie niemożliwe.
- Ale ryzykowne. Jeśli mnie złapią, już nigdy tu nie wrócę i stracę wszystko, co od zawsze chciałem mieć, czyli życie bez niewoli i ucisku. Nie wiesz jak to jest ważne dla kogoś takiego jak ja… - Ermac spuścił głowę.
- Być może. Ale skoro zależy ci na Jade, nie powinieneś chociaż spróbować? Czy dla niej, nie warto podjąć tego ryzyka? Wolisz żyć ze świadomością, że ona cierpi, patrzeć każdego dnia jak potwornie się męczy, kiedy jej dobre serce nie dostaje tego, na co sobie zasłużyło… Ona zasługuje na miłość. Do mnie nie chciała wrócić, i przyznam się szczerze, że próbowałem odwieść ją od tych wszystkich pomysłów na znalezienie sposobu by cię uczłowieczyć, ale nie dała się przekonać. Masz jej całą miłość młody, nie zmarnuj jej.
- Wydaje ci się, że nad tym nie myślałem? – Ermac podniósł głowę, kierując wzrok na mężczyznę. – Myślałem. Setki razy od kiedy się dowiedziałem, gdzie znajduje się moja ostatnia szansa. Przezwyciężenie strachu przed Quan Chi nie jest czymś łatwym, a brak możliwości okazania uczucia Jade, jeszcze to wszystko pogłębia.
Rain westchnął głęboko i spojrzał w zielone oczy swego rozmówcy.
- Więc może to, co za chwilę usłyszysz, będzie dla ciebie wystarczającą motywacją – powiedział, kładąc rękę na jego ramieniu.
- To znaczy..? – zapytał chłopak.


- Albo coś z tym zwyczajnie zrobisz, albo ja coś z tym zrobię. Nie mam zamiaru cię wydawać, bo obiecałem Jade, iż nikomu nie powiem, że tu jesteś, ale będę mieszał w jej głowie tak długo, że ponownie ją w sobie rozkocham, choćby miało to trwać latami… I gwarantuję ci, że wtedy zaczniesz żałować, iż siedzisz tu bezczynnie, choć bezpiecznie, zamiast kiedykolwiek spróbować podjąć ryzyko i zdobyć księgę – dodał. – Dlatego radzę ci wykrzesać z siebie choć odrobinę zapału, zanim ja to zrobię… – poklepał Ermaca, po czym odwrócił się i nie czekając na odpowiedź, ruszył w stronę lasu.

****************************

- Lebrau? – Kitana podeszła do stojącej na tarasie dziewczyny, która przyglądała się zachodowi słońca. – Mam nadzieję, że nie przekręciłam twojego imienia – uśmiechnęła się lekko.
- Słucham? – Mileena z zaskoczeniem odwróciła się w stronę dochodzącego głosu. Kiedy zobaczyła, kto do niej podszedł, nie wiedziała jak ma zareagować. Nienawidziła Kitany, ale teraz nie była sobą, więc musiała zachowywać pozory. – Tak… - odpowiedziała krótko. – Niczego księżniczka nie przekręciła – uśmiechnęła się lekko.
- Cieszę się… – Czarnowłosa oparła dłonie na balustradzie i spojrzała przed siebie w zamyśleniu. Mijały kolejne dni, a ona wciąż myślała o Sub Zerze, który od niej odszedł i Scorpionie, który mieszał jej w głowie. Nic już nie wiedziała, niczego nie mogła być pewna i zwyczajnie czuła się źle z tym, że nie potrafiła wybrać żadnego z nich. Na jej twarzy malował się smutek, zamaskowany pod płaszczem sztucznego uśmiechu, który nie łatwo było pokazywać światu.
Mileena stała z boku i kątem oka przyglądała się Kitanie.


Ona jedna doskonale znała pojęcie „samotność”, które towarzyszyło jej przez całe dotychczasowe życie. Wiedziała również, że każdy jest kowalem własnego losu, a kobieta stojąca obok dostała to, co sama sobie naważyła, dlatego ani trochę nie było jej żal księżniczki.
- Wybacz, że musiałaś tyle czekać. – Czarnowłosą z zamyślenia wyrwał męski, ciepły głos.
Odwróciła się i spojrzała w kierunku z którego dochodził. Kiedy ujrzała Smoke’a , uśmiechnęła się do niego lekko.
- Zostawię was samych – powiedziała cicho, spoglądając na parę i w zamyśleniu, udała się w kierunku swojej komnaty.
Siwowłosy odprowadził ją wzrokiem, po czym skierował spojrzenie na Lebrau. Wiedział, że nie będzie chciała rozmawiać na temat Kitany, więc nawet go nie zaczynał.
- Ślicznie dzisiaj wyglądasz – odparł, spoglądając na dziewczynę.
- To wyjątkowy wieczór… – posłała mu tajemniczy uśmiech. – Dzisiaj mija drugi miesiąc, odkąd się poznaliśmy… – przejechała dłonią po jego klatce piersiowej, przygryzając wargę. Zakochała się zupełnie jak nastolatka. Jej serce waliło jak oszalałe kiedy Smoke się do niej zbliżał, a gdy na nią patrzył i jej dotykał, czuła się wyjątkowa i piękna. Nie chciała go stracić, choć czuła, że ta sielanka nie będzie trwała wiecznie.


- No proszę, jak ten czas pędzi… - objął ją delikatnie, spoglądając jej w oczy. – Jak chcesz to uczcić?
- Hmm… - udała zamyślenie. – Jak najgoręcej… – wyszeptała, po czym chwyciła za rękę wojownika i wolnym krokiem udała się z nim w kierunku jego pokoju.

******************

W porcie znajdującym się na obrzeżach małej wioski, nieopodal siedziby Lin Kuei, nie raz zjawiali się wojownicy należący do tego klanu. Tym razem również tak było. Dwójka z nich, postanowiła porozmawiać o tym, czego dowiedzieli się w ostatnim czasie i bynajmniej nie były to wiadomości, które ucieszyłyby innych wojowników.
- Czyś ty postradał rozum, Sektor? – powiedział jeden z nich. – Słyszałeś co chcą nam zrobić i na to przystajesz? Przecież to szaleństwo jest gorsze niż gniew Starszych Bogów!


- Nie ma nic gorszego, niż unikanie wykonywania rozkazów wydanych przez starszyznę, Cyrax. Musimy na to przystać, tak zostało nakazane i tak będzie.
- Rozmawiałeś już o tym z Sub Zerem? – zapytał ciemnoskóry mężczyzna.
- Nie. I myślę, że ty również nie powinieneś z nim o tym rozmawiać – uciął krótko wojownik w czerwieni.
- Dlaczego? To nasz przyjaciel, mamy obowiązek go ostrzec!
- Mamy obowiązek stosować się do rozkazów. Wszyscy! A jeśli Sub Zero się dowie, na pewno nie zechce się zgodzić ze względu na księżniczkę Edenii w której się zadurzył.
- To jest niedo…
- To jest nasze przeznaczenie. Dlatego zachowaj to, czego się dowiedziałeś dla siebie. Rozumiesz? – powiedział stanowczo Sektor.
- Nie, do cholery! – warknął Cyrax. – Każdy z nas ma prawo decydować o swoim losie. Jeśli zgadzasz się z decyzją starszyzny to twoja sprawa, ja jednak nie mam zamiaru dać się zamienić w bezduszną, nieczującą maszynę i dopilnuję, by nasz przyjaciel się o tym dowiedział. Czy ci się to podoba, czy nie – dodał i wyminął wojownika, zostawiając go samego...


anizali 17.12.2013 19:53

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No to ja pierwsza :)

Odcinek świetny ;> wciąga i aż zachęca do przeczytania kolejnych, które mam nadzieję, że powstaną.
Zdjęcia śliczne, dobrej jakości, to też na plus.
Dialogi też ciekawie sformułowane, i to kolejny plus.
Fabuła taka w moim stylu, że aż miło mi się czyta... :3

Weny życzę! :D

La Tortura 18.12.2013 12:32

Odp: I Love You I'll Kill You
 
No to lecimy.. :D Wiem, że bardzo Ci się spodobał mój ostatni komentarz, więc sprawię ci tą przyjemność i skomentuje! xD

Fajny motyw ze Scarlett, czemu mam wrażenie, ze to kolejna postać, która coś namiesza? :P Poza tym nie lubię tych czubów z zaświatów, Quan Chi i Sailbot są dziwni. Szczególnie ten biały, wyślij go na solarium rudzik, może mu się humor poprawi. :D
Mileena i Smoke - zaczynam ich coraz bardziej lubić, oni są urooczy <3 Zachowują się jak napalone króliczki, a to jest już w ogóle ultrasłodkie. Chcę już moment, w którym Smoke dowiaduje sie prawdy o Mileenie. To będzie ciekawe! Kurczę, udało mu się ogarnąć ją pod względem uczuciowym i obudził w niej jakieś pozytywne emocje, a to już dużo. Powinni być razem.
Ta dwójka w porcie.. Hm, ciekawi mnie czego oni chcą, nie wydają się jacyś wredni, ale po dobrej stronie to chyba oni nie są :| i knują coś.
I najlepsze na koniec. :D Dobrze Rain powiedział Ermacowi, niech się ruszy mózgownicą i zrobi coś, by pokochać Jade. Co z tego, że będzie żył sobie w Edenii, skoro nie będzie potrafił kochać, do dupy z takim życiem ;p Chociaż nie trudno go zrozumieć, nikt nie chciałby żyć tak jak on w Neth....[?] i to jest w stu procentach normalne. Poza tym po tej rozmowie polubiłam Raina, co prawda nie ma on w życiu takich przeszkód jak Ermac, ale widać, że jemu też zależy na Jade i chce jej szczęścia. Gdyby tak nie było pewnie poszedłby wyśpiewać jej, że jej ukochany Ermac urządza sobie schadzki z Tanyą, a tu proszę, jeszcze mu pomógł. Ten trójkącik to chyba jeden z najciekawszych wątków w twoim FS. Poza tym brakuje mi w nim tylko jednego, chociaż nie będę mówić głośno :D

Podsumowując xD odcinek trochę krótki, albo mi się wydaje, mimo wszystko mi się podobał. Choć i tak czekam na jakis przełom w historii, np. emigrujący Sub! ;D <3

Searle 19.12.2013 15:24

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Odcinek nr 18:

Wiedziałam, że Tanya teraz zaatakuje Ermaca, ale zupełnym zaskoczeniem była dla mnie informacja, że ta franca zna go i w dodatku jeszcze ze sobą romansowali, że tak delikatnie to określę. Ciekawe co teraz będzie?

Nawet dobrze Kitanie - to kara za to, że nie potrafiła się zdecydować. Chciała mieć ich dwóch, mogła mieć jednego, a nie będzie z żadnym.

Odcinek nr 19:

No ten Ermac jest jakiś niemądry - dać się tak zaszantażować tej małpie i jej ulec? W sumie to trochę takie tchórzliwe, ale mógł wpierw powiedzieć Jade o warunkach tej wariatki. Może wspólnie by coś wymyślili.

Meelena mnie zadziwia i zyskuje coraz więcej mojej sympatii:) Ale o co chodzi z tą 'siostrzyczką'? :|

Scorpion w końcu wyjaśnił całą sytuację - szkoda, że do tej pory bawił się w kotka i myszkę, co doprowadziło do zagmatwania się sytuacji z Kitaną.

Myślę, że Scorpiona zabiła postać, która już się pojawiła w FS. Mo ze był to Noob Saibot - opis postaci pasuje, no i panowie jakoś specjalnie nie lubią się :)

Odcinek nr 20:

W końcu ktoś pomyślał o Scarlett. Mam nadzieję, że uda się ja ożywić :)

Rain w tym stroju wygląda jak postać z Assassin's Creed :) Zachował się całkiem spoko - był chamski dla kuzynki i ją spławił i był w porządku w stosunku do Ermaca, a nawet zmobilizował go do podjęcia próby wydostania księgi z Netherrealm.

Nowa postać - Cyrax! :) :yeaah:

Malfurion 23.12.2013 14:59

Odp: I Love You I'll Kill You
 
Wielki powrot rudej w FS :D

Ooo, ktos tu sobie przypomnial o Scarlett! :P No no, Quan Chi powoli przestaje ufac Scorpionowi? Zaczyna robic sie ciekawie. No i zastanawiajace sa losy zmarlej dziewczyny. Uda sie ja przywrocic do zycia?
Rain w stroju asasyna :D Zaskoczylo mnie troche, jak zachowal sie w stosunko do Ermaca. Jak zaczal sie moment, w ktorym Rain podsluchal rozmowe Tanyii i Ermaca, myslalem, ze wparaduje w jakims nieodpowiednim momencie i uzna, ze bezduszny chlopak zdradza Jade. A tu wszystko inaczej sie potoczylo. Fajnie, ze nie mysli o sobie i usilnie stara sie byc z byla, a raczej chce by byla szczesliwa i stara sie jej pomoc. A raczej biednemu Ermacowi. A sama Tanya dostala po dupie, hehhe :P

To tyle wlasciwie, bo reszta czesc odcinka jest taka przejsciowa. Czekam na kolejny :D

Lubie 03.02.2014 11:52

Odp: I Love You I'll Kill You
 
kurde tak sie wciagnalem ze nie moglem skonczyc czytac. szkoda, ze nie ma kolejnego odcinka. pisz pisz, bo czekam ;)

tez myslalem, ze to postac z Assasina, a tu taka niespodzianka.

dobra robota rudzik, zdjecia swietne, oby tak dalej.


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:10.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023