![]() |
Inna historia Kędziorkowej
Witam ponownie w skromnych progach mojego OJSG. Adres co prawda zmieniony, a i lokatorzy już nie ci sami, ale mam nadzieję, że wszyscy zainteresowani moimi kiepskimi pomysłami tu trafią ;)
A teraz zaczynamy! Przedstawiam Wam Michała. Michu to spoko koleś, a przynajmniej za takiego chce uchodzić. W stosunku do płci pięknej bywa trochę ciapowaty, a gdy taka przedstawicielka owej płci mu się spodoba, to już w ogóle nie ma zmiłuj. Prędzej wyląduje na księżycu niż zrobi pierwszy krok. Ale od tego ma przecież Dobrą Wróżkę. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps9f3706e5.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps6a1061f2.jpg A to właśnie ona. Dobra Wróżka, dla przyjaciół – Gośka. Z Michałem przyjaźni się od dzieciństwa. Chochlik jakich mało, lubi wtrącać się w cudze sprawy, przez co często pakuje siebie i innych w niezłe tarapaty. Nie żeby jej to przeszkadzało. Uważa, że takie akcje dodają tylko smaczku jej życiu i osobom w jej otoczeniu. Główną ofiarą jej ciekawskiego stylu życia jest właśnie Michał. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps05e271bd.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps7e56ab41.jpg Przybyli do Franowa przed rokiem, uznając, że są już za starzy, by matki im robiły rano śniadanie, a tatuśkowie przychodzili w nocy gasić światło. Wynajęli małe mieszkanko blisko centrum miasta i tak rozpoczęło się ich nowe, poważne, odpowiedzialne życie. - Kto wygra ma większy pokój! - Gramy do trzech wygranych! http://i1286.photobucket.com/albums/...psb9d99e45.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps7dc3b9a0.jpg Razem spędzali czas praktycznie od zawsze. Byli i tacy, którzy wróżyli im rychły ślub, ale nie z nimi te numery. Oboje uważają, że znają się zbyt dobrze, by dzielić kiedyś razem wspólne życie. Ale póki co udaje im się dzielić wspólne mieszkanie w kamienicy. W końcu, jeżeli człowiek ma czegoś w nadmiarze, to powinien obdarować tym bliźniego, szczególnie jeśli to rachunki za prąd i gaz. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps6eca5d8a.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps203cd2a0.jpg Wracając do naszej brunetki. Pracuje ona jako kwiaciarka. Ma swój mały butik w centrum miasta. Wynajem lokalu trochę ją kosztuje, ale czego to się nie robi dla przyjaciół. Sprawa jest prosta – biznes to tylko przykrywka. Dziewczyna w gruncie rzeczy szuka wśród klientów panny nadającej się na żonkę dla Michasia. Nie, żeby on ją o to prosił. W sumie to chyba nic o tym nie wie, ale błogosławieni, którzy żyją w niewiedzy, albowiem bywa ona szczęściem, na które nie każdy może sobie pozwolić. Podobno. Tak czy siak, podczas gdy Małgorzata bawi się w swatkę, Michał ma inne rzeczy do roboty. http://i1286.photobucket.com/albums/...psb15b90f1.jpg Pod nieobecność współlokatorki zamienia się w … superbohatera! A raczej on tak uważa. Choć bliżej mu to Jamesa Bonda niż do Spider-Mana, przynajmniej z wyglądu. Zakłada pogrzebowy garniak ojca, który mu zwędził przed wyjazdem, okulary przeciwsłoneczne i wio! Gdzie pracuje? Jako sprzedawca garniturów na miarę? Tajny agent? Polityk? A może wynajmuje się jako partner na studniówkę? Tego nie wie nikt, nawet on sam (jak twierdzi), ale czy można mu wierzyć? ;) http://i1286.photobucket.com/albums/...ps62880166.jpg Niestety zmienne godziny pracy czy co on tam robi sprawiają, że czasami musi się wymykać z domu w nocy, kiedy Gośka snuje się jeszcze po kątach. I w końcu go przyłapała. - Można wiedzieć, gdzie szanowny pan się wybiera? – spytała, marszcząc brwi. - Do całodobowego – odparł bez zastanowienia. - Tak ubrany? – wytknęła mu elegancki ubiór. No bo serio, kto w takich ciuchach chodzi do spożywczaka? - No wiesz, to bardzo renomowany sklep i w ogóle… - Kpisz czy o drogę pytasz? - Którędy do centrum? - WYNOCHA! – wrzasnęła dziewczyna. Gdyby miała pod ręką coś ciężkiego to najpewniej w tej chwili lądowałoby właśnie na twarzy Michała. - Też Ci życzę dobrej nocy! – zdążył tylko odkrzyknąć, po czym wziął nogi za pas i odjechał. http://i1286.photobucket.com/albums/...psc84e39b0.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps97529593.jpg - Co za baran – mruczała pod nosem. – Osioł, kretyn. Jemu nie trzeba baby, ale mózgu na chodzie. Wciąż psiocząc, usiadła do komputera, by sprawdzić skrzynkę mailową. ”Cześć laska, to nie żadne czary, odzywa się do Ciebie Patryk Cezary! Może skoczymy na browarka, a po nim jakieś małe bara barka?” Subtelny jak ruski czołg, pomyślała. Idiota. Przystawiał się do niej od jakiegoś czasu, najwyraźniej nie pojmując, że czasami, gdy kobieta mówi „Nie”, to jednak znaczy „Nie”, a nie „Tak”. Proste, nie? Jak widać nie dla wszystkich. Gosia zaznaczyła wiadomość jako spam i usunęła. I tak jutro będzie się z nim użerać pół dnia. Przychodzi codziennie do kwiaciarni i próbuje ją wyrwać. Wolne żarty. Najpierw musi tamtego ciołka wyswatać. Później z czystym sumieniem będzie mogła się zabrać za własne amory. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps45ce1185.jpg To tyle tytułem wstępu :) Odcinki za często wstawiane nie będą, piszę na bieżąco i mam nadzieję, że w Waszych komentarzach dopatrzę się pomysłów na ich kolejne perypetie :D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Wiesz, że uwielbiam Twoją twórczość :D!
Początek świetnie Ci wyszedł i mam ochotę na więcej. Za krótko :(! Zdecydowanie za krótko... Gośka kogoś mi przypomina i powinnaś wiedzieć kogo ;). Ciekawe, czy uda jej się wyswatać Michała i gdzie on tak znika. Jak już wspominałam nie raz, oni powinni być razem i tyle :P. Plus za ładne zdjęcia :D. I to załatwianie spraw jak Winchesterowie :D:D:D. |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Ahaha, to jest genialne. xDD Nie czytałam twojego poprzedniego OJSG, ale to na pewno będę śledzić! :D
Cytat:
Świetne dialogi, proszę o więcej. :D Mój ulubiony fragment to zdecydowanie ten: Cytat:
Czekam na więcej! :D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Bardzo przyjemnie się czytało, ciekawi mnie jak potoczą się dalej ich losy:) Podobają mi się dialogi, chwilami nawet śmiałam się pod nosem :D
|
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Ooooooo matko! Jak tylko zobaczyłam, że założyłaś tu temat to prawie się posikałam:D Ze szczęścia oczywiście! Ale się cieszę:) Jak wiesz, Twoje poprzednie ojsg przeczytałam całe i byłam zachwycona lekkością tekstu i wspaniałym humorem w nim ukrytym. W tym przypadku wcale nie jest inaczej:D
Te teksty mnie poprostu rozwaliły, są świetne. Najbardziej podobał mi się e-mail od Patryka Cezarego:D Zdjęcia są naprawdę śliczne. Gosia wyszła Ci piękna, chciałabym umieć taką zrobić, ma super włosy, pożycz mi ją do mojego ojsg:D Michał to też niezły przystojniak, jestem ciekawa gdzie od się tak wymyka w tym pogrzebowym garniaku:D Może sam wyrywa na niego laski? :) Już nie mogę się doczekać następnej części! Będę Cię teraz o nią męczyła, aż do dodasz, masz przechlapane, serio. |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
No tak, jeszcze Ciebie tu brakowało :)
Chodzi o to, że prawie każdy udzielający się w tym dziale ma też swój temat z OJSG - Ty od tej pory już też =D Mogę się zrewanżować komentarzem =D Pierwszy raz mam do czynienia z opowiadaniem Twojego autorstwa,dlatego na wstępie powiem, że lubię mocne, humorystyczne akcenty :D Gosia i Michu (:D) na samym początku przypominają mi troszkę Hirka i Katię, ale na tym podobieństwo się kończy xD I tak ich lubię :D Przynajmniej mają ciekawe życie :D Kwiaciarnia tylko po to, żeby znaleźć przyjacielowi kobietę? Haha, ona ma NIEZAPRZECZALNIE dobre serce! :D I fajne hobby przy okazji :) (btw, w Nzn właścicielem kwiaciarni nie jest simka :D) Michał jest zniewalający :D Ciekawe, na czym polega jego praca i czy to faktycznie ma jakiś związek z monopolowym xD Patryka Cezarego, bardzo rymującego, żądam mieć przedstawionego! ;) Swoją drogą podziwiam tych, którzy nie mają parcia na publikowanie więcej niż jednej historyjki mimo że mają też inne! Ale przynajmniej JA nie będę mieć problemu z imionami simów :D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Bardzo fajne i przyjemnie się, czyta. Czekam na ciąg dalszy, masz naprawdę talent do pisania ;).
|
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Dziękuję wszystkim za komentarze :) Wiecie jak dowartościować człowieka :D
Spoiler: pokaż Gośka miała ręce pełne roboty. Nie dość, że jedyny sim spełniający jej wymagania na pracownika okazał się 64-latkiem, to jeszcze ciągle musiała dawać mu przerwy – a to toaleta, a to głodny jest, a to pić mu się chce, a to krzyż go boli, palec, ucho, włosy i inne takie. Facet rozsypywał się w oczach, ale dziewczynę nie stać było na kogoś lepszego, a pan Marian za żadne skarby nie chciał przejść na emeryturę. Przynajmniej z kasą jakoś sobie radził, choć tempo nie powalało i nieraz Gosia musiała porzucać swoje obowiązki by mu pomóc. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps14ea4024.jpg To sprawiało, że nie miała za dużo czasu na zajmowanie się klientami i podpatrywaniem czy któraś z klientek by się nadawała na potencjalną żonę pewnego gościa w garniaku pogrzebowym swojego ojca. Ale panna Rondel nigdy nie była typem osoby, co to daje łatwo za wygraną. Wręcz przeciwnie. - Jeśli ktokolwiek myśli, że odpuszczę przez tego tępego dziadygę, to się grubo myli, oj, myli – mruczała pod nosem, kiedy po raz kolejny musiała dać przerwę upartemu staruszkowi. Tym razem zaczęły mu doskwierać stawy w palcach od wciskania przycisków kasy fiskalnej. Kto by pomyślał, że jest taki delikatny, pomyślała. I tak daję mu więcej wolnego niż na to zasługuje, naciągacz jeden. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps1e668449.jpg Zastanawiała się, jaki typ kobiety podobałby się Michałowi. Właściwie nigdy na ten temat nie rozmawiali, a to dlatego, że się bała, iż jej misterny plan wyjdzie na światło dziennie i ze swatów będą nici. Nagle ją zobaczyła. Elegancką młodą kobietę rozglądającą się po pomieszczeniu, stwarzającą wrażenie uroczo bezbronnej. Bingo!, uśmiechnęła się lekko i podeszła do klientki. Tak, pierwsze wrażenie zza kasy nie było mylne. Sukienka i buty z całą pewnością nie były kupione w sklepie na rogu. Może nie była tak urodziwa jak się wydawało, ale Gosia miała nadzieję, że nieznajoma nadrobi to charakterem. W końcu jeśli okaże się nadętą snobką to i tak nic z tego nie wyjdzie, choćby była Miss Uniwersum we własnej osobie. http://i1286.photobucket.com/albums/...psf694b089.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps67a06d75.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps8064ff8b.jpg - Marian! Do kasy! – wrzasnęła, nie bacząc na zdziwione spojrzenia klientów. Dziewczyna zignorowała to, a następnie zwróciła się uprzejmie do numeru jeden, jak ją zaczęła w myślach nazywać: – Witam panią. W czym mogę służyć? - Szukam bukietu dla Ryszarda. Wie pani, to nasza rocznica i… - To pani mąż? – spytała nieco obcesowo. Cholera, jak zajęta, to do kitu. http://i1286.photobucket.com/albums/...psda7ac481.jpg - Oh, nie – zaśmiała się lekko, przykładając delikatnie dłoń do ust i je zasłaniając. – To nieporozumienie, nie mam nikogo. Ryszard to mój kot syjamski. Obchodzimy dziś trzecią rocznicę odkąd go zaadoptowałam. Zaraz, co? - Kot?! – Gośka nie potrafiła ukryć zdumienia. Babka kupuje kotu kwiaty, pokręciła głową z niedowierzaniem. Zbzikowała czy co? Chociaż w sumie… Michał do normalnych też nie należy, powinni się jakoś dogadać. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps50d0e0dd.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps75194be3.jpg - Rozumiem, że ma mnie pani za wariatkę – zaczęła damulka nieco obrażonym tonem. – ale… - Nie, nie, mój błąd, proszę wybaczyć – zaczęła przepraszać. W końcu nie mogła sobie pozwolić na utratę takiej kandydatki. – Po prostu nie często dostaję takie zlecenia. Co pani powie na ten przepiękny bukiet lwich paszczy? – Pokazała największy bukiet w sklepie. – Ma w sobie coś z rodziny kotowatych, więc powinien być w sam raz. Zapewniam, że Ryszard będzie zachwycony. - W takim razie biorę! http://i1286.photobucket.com/albums/...ps06172fe4.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps62efac3b.jpg Kiwnęła dłonią na szofera, który stał obok drzwi, aby podszedł i wziął kwiaty. - Tadeuszu, podejdź do kasy i zapłać. Są naprawdę piękne. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps1c4c0439.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps21fd5941.jpg Korzystając z okazji, że szofer stoi w kolejce, Gosia postanowiła trochę dziewczynę wybadać. - Jest tu pani przejazdem? – spytała. – Nie widuje się tu za często takich osób. – W ogóle się ich nie widuje, dodała w myślach. - Takich, to znaczy jakich? Jestem dziwna? – Spojrzała na dziewczynę niepewnie. - Wiedziałam, że powinnam założyć suknię od mniej znanego projektanta – mruknęła cicho. Brunetka uśmiechnęła pod nosem. Kimkolwiek była ta kobieta, na pewno nie była snobistyczną damulką. Może co najwyżej była słabo obeznana ze światem plebsu, ale to dało się jeszcze naprawić. http://i1286.photobucket.com/albums/...psf9b879c2.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps65427af7.jpg - Nie, wygląda pani ślicznie. Po prostu widać po pani, że jest z dobrego domu i w ogóle. Tacy ludzie z reguły nie przychodzą do takich małych kwiaciarni jak ta – wyjaśniła. – Ale będzie mi bardzo miło, jeśli pani tu zajrzy raz na jakiś czas. Przygotuję dla pani więcej lwich paszczy – dodała, uśmiechając się zachęcająco. - W takim razie na pewno wpadnę! – odparła z entuzjazmem i ruszyła w stronę wyjścia, ale po chwili się odwróciła. – Ach, byłabym zapomniała. Mam na imię Krystyna, miło mi poznać. - A ja Gosia – odparła i pomachała nowo poznanej dziewczynie. – Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółkami – uśmiechnęła się szeroko, odprowadzając ją wzrokiem do drzwi, a w jej głowie zaczął się powoli układać plan działania. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps60b63ca8.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps4d91e430.jpg - Pani Małgorzato, muszę do toalety – powiedział pan Marian, przerywając rozmyślania dziewczyny. - Znowu? – warknęła. - Mam bardzo delikatny pęcherz, naprawdę, i… http://i1286.photobucket.com/albums/...ps9a8b219a.jpg - Dobra, bez szczegółów! – Podniosła ręce w obronnym geście. – Idź już pan do domu lepiej, póki mam dobry humor. - Ale toaleta… Nie wiem czy wytrzymam do domu… http://i1286.photobucket.com/albums/...ps9564e2c4.jpg - A weź se pan ten kibel ze sobą, byle szybko – przerwała mu cichym głosem. Naprawdę nie radziła sobie z tym człowiekiem. – I niech pan mówi ciszej z łaski swojej. Nie wszyscy muszą wiedzieć o pana problemach fizjologicznych. http://i1286.photobucket.com/albums/...psfd2d8a7a.jpg - Co? – spytał jak na złość głośno. – Filozoficznych? Ale ja nie mam problemu z sensem życia tylko z sik… - Cicho! – Chwyciła szybko różę z wazonu i włożyła mu do ust. Jeszcze tylko kiecki z falbanami brakowało, żeby mógł tańczyć flamenco. – Idź pan grzecznie do łazienki, a później do domu, jasne? – spytała. Miała wielką siłę przekonywania w razie potrzeby. Kiedy pan Marian kiwnął potulnie głową, wzięła kwiat i pozwoliła staruszkowi odejść. Różę natomiast położyła na blacie. W końcu nikomu nie sprzeda czegoś, co miało bliski kontakt ze sztuczną szczęką tego dziadka. Wróciła do pracy a godzinę później zamykała już sklep. Ten dzień był diabelnie męczący, ale dzięki pewnej osóbce nie był stracony. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps423df3fe.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps9d8fa95e.jpg To tyle na dziś :) Mam nadzieję, że się podobało i zapraszam do komentowania :los: |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Jakim cudem ja tego tematu nie widziałam! :O
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Btw Gosia jest ładna, pasuje do Michała. Krystyna jest oki doki, ale czuje że i tak skończy z Gośką. :D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
ahahahaha a idź :D:D:D. Nie no, odcinek świetny. Nie wiem, jak Gośka wytrzymuje z tym dziadkiem...
Michał może i jest dziwny, ale czy aż tak? Krystyna jest jednak specyficzna :P. Ale prawie spadłam z krzesła na wieść o kwiatach dla kota, choć niektóre bardzo lubią kwiatki... jeść :P. Także kotu życzę smacznego :). Wyczuwam ciacho na horyzoncie :D, tzn. Tadek na zdjęciu 1 i 2 wygląda obiecująco. Na trzecim może już nieco mniej, ale powiedzmy, że dam mu szansę ;). Wkradło Ci się parę błędów, ale przy takiej dawce humoru nie zwraca się na to aż takiej uwagi. Za mało! I nie, nie mam zamiaru się przyzwyczaić :P. A i róża chyba jednak bardziej pasuje do tanga niż flamenco ;). |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Nooooo to się doczekalam!
Gosia jak zwykle piękna, ale Krystyna... no faktycznie jest specyficzna:D Mimo iż jej wygląd jest...ciekawy, to mimo wszystko z charakteru ją polubiłam, lubię dziwnych ludzi:) A że daje kwiaty kotkowi...no cóż, ludzie robią większe dziwactwa:) Ale jest strasznie wychodzona, może ma anorekcję? Ale za to jej szofer, no ciasteczko, można by schrupać. Może on i Gosia...i ten tego, no:D A Marian to zdecydowanie moja ulubiona postać, kocham go. Prosze nie zwalniaj go, on jest że tak powiem sercem tej kwiaciarni. Wręcz chciałabym go więcej. No i gdzie Michał? Ciekawe kiedy zostanie zapoznany z Krystyną:) Chociaż nie jestem przekonana że będą do siebie pasować, obydwoje są dziwni, ale chyba na innych płaszczyznach. Chyba, że Michał w tym garniturze chodzi nocami głasać koty...no to może się uda. Czekam z wielką NIECIERPLIWOŚCIĄ na następny odcinek:) Ps. Twoje teksty mnie rozbrajają... |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Zdecydowanie za krótko. Już zdążyłam się wciągnąć w lekturę a tu koniec odcinka. D:
Krystyna jest ładna! Wyszła naprawdę fajnie. :D Kwiaty dla kota, to było wspaniałe. :fun: Uważam, że pasowałaby do Michała. :D Teksty pana Mariana wymiatają. xDD |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
No no no akcja się rozkręca a dialogi są super ;)
|
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Marian jest moim idolem :D
A dla kota to radzę kupić bazylię w doniczce :D Jakkolwiek lwia paszcza jest jedną z roślin, która nie jest dla kotów trująca, więc pewnie moje koty też by się do niej dosadziły... :P |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Dziękuję za komentarze i wybaczcie, że kazałam Wam czekać tyle czasu na odcinek :) Naprawdę, mnie zagonić do roboty.. :D
Spoiler: pokaż Podczas gdy Gośka użerała się z panem Marianem i polowała na kandydatki, Michał wrócił właśnie z… No właśnie, skąd? Nie wiadomo. Tajemniczy gość, co poradzisz. Tak czy siak, odstawił gajer do szafy i zasiadł do komputera. Po chwili już naparzał w klawiaturę. http://i1286.photobucket.com/albums/...pscefa9e3b.jpg Co pisał? - Nic takiego. O czym? - O niczym. To może o kim? - O nikim ważnym. Dla kogo? - Cśśś… Tajemnica. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps385e3bb3.jpg Znowu. No dobra. Trudno powiedzieć, czy ten gość jest ciekawy, czy nudny do przesady. W końcu ile razy można pisać, że tajemnica, że nie wiadomo i inne takie. Zostawmy więc temat jego zawodu na później. I tak kiedyś puści parę z gęby. Póki co wyślijmy go na misję zapoznawczą do sąsiadów. Niech się na coś przyda, skoro Gośka odwala całą robotę i szuka mu żony. Hmmm… To może niech on szuka kogoś dla niej? - No chyba cię powaliło. http://i1286.photobucket.com/albums/...psb7692589.jpg Dziękuję. Skończmy na razie z tą dziwną narracją i powróćmy do historii. Michał postanowił poznać lokatorów, z którymi dzieli budynek. Na pierwszy ogień poszła sąsiadka z mieszkania obok. Siłą rzeczy musiało się to w końcu zdarzyć, bo nie należy ona do najcichszych osób. Niby taka elegancka, spokojna, a wiertara chodzi 24/7. - Przepraszam, że nachodzę (kulturka, co nie?), ale wie pani, miałem nockę, czuję się jakby staranował mnie waleń i serio, koncert wiertarkowy jaki mi pani funduje za ścianą nie jest czymś, co mi jest teraz do szczęścia potrzebne. - Pan coś insynuuje? – Spojrzała na niego kokieteryjnie. A przynajmniej tak to miało wyglądać. http://i1286.photobucket.com/albums/...psa10c5c97.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps8ba441ff.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psbd209f4b.jpg Ledwo się powstrzymał od zrobienia face palma. Na jej głowie. - Jeśli łaska, proszę wyłączyć sprzęt na chociaż trzy godzinki. Pani to nie zaszkodzi, a mi to ocali resztę dnia i zdrowy rozsądek, bo od tego hałasu oszaleć można! – Teraz to już się ledwo powstrzymywał. A tępy wyraz twarzy, jakim raczyła go nowa znajoma wcale mu nie pomagał. - Szaleje pan… za mną? – Od jej maślanych oczu robiło mu się niedobrze. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps48d877fb.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psd9806f8a.jpg Matko, mam wariatkę za ścianą, pomyślał z przerażeniem. Postanowił wziąć ją sposobem. - Wie pani, to za wcześnie by mówić o szaleństwie, ale może wypilibyśmy kawę? - Och, bardzo chętnie – zaszczebiotała, klaszcząc w dłonie. – Gdzie i kiedy? - Teraz. Ja u siebie, a pani u siebie. I przez ten czas będziemy rozkoszować się błogą ciszą, co pani na to? - Myślałam, że my razem… - Ależ my będziemy razem – zapewnił ją. – Tylko w osobnych pomieszczeniach. Jestem pewien, że będziemy się świetnie bawić – posłał jej zniewalający uśmiech, którego nie powstydziłby się żaden aktor z reklamy pasty do zębów. – A teraz życzę pani wszystkiego dobrego. Żegnam. – Odwrócił się na pięcie i poszedł do swojego mieszkania. http://i1286.photobucket.com/albums/...pse89fc1d0.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psd6a845d8.jpg - Ach, cisza i spokój, czyli to, co tygryski uwielbiają najbardziej – westchnął zadowolony. Wykąpał się, założył gatki Supermana i poszedł spać. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps722f98b3.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psa1227f2e.jpg Wieczorem Gośka wróciła z pracy. - Wstawaj, śpiochu! – zawołała od progu. Istniało 95% szans, że Michał o tej porze kimał, więc ów krzyk był jak najbardziej uzasadniony. Tym razem również trafiła. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps71bb2af6.jpg Weszła do jego pokoju i włączyła radio na cały regulator. - Pobudka, wstać! – zawyła. – Koniom wody dać! - Nie mamy żadnych cholernych koni! – wrzasnął chłopak i rzucił w nią poduszką. - Dziękuję za prezent. – Wyszczerzyła się, zręcznie chwytając amunicję przyjaciela. – Wstawaj, zaraz kolacja. - A co jest? – spytał z ciekawością, od razu wyskakując z wyra. Gosia pokręciła głową. Był taki przewidywalny. - Spaghetti. I tym razem nie chcę słuchać wybrzydzania, że cebula. – Pogroziła mu palcem i wyszła. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps745ccd7f.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psf4663c4e.jpg Podczas posiłku postanowiła zagaić rozmowę. W końcu trzeba go jakoś zapoznać z Krychą. - Ale mamy ostatnio ruch – westchnęła ciężko, robiąc cierpiętniczą minę. – Marian już nie wyrabia, a ja jestem po prostu wykończona. http://i1286.photobucket.com/albums/...psa750f58f.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps4dca131f.jpg - Aż tak? – Michał spojrzał na nią podejrzliwie. Nigdy się nie skarżyła. - Noo. Mówię ci, totalna masakra. Marian zaczął kibel nosić ze sobą, żeby przerw nie robić. – Zawsze miała wyszukane słownictwo. - To zatrudnij kogoś. – Chłopak wzruszył tylko ramionami. Sama chciała tę robotę, to niech cierpi. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps38195136.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps07e11491.jpg - Nie stać mnie. – Zrobiła smutną minę. – I boję się, że będę musiała zamknąć interes. – Pociągnęła nosem i szybkim ruchem starła z policzka łzy, które… spływałyby, gdyby to nie była tylko gra. Ale Michał nie musi przecież o wszystkim wiedzieć, co nie? - To może zatrudnij kogoś dorywczo, no wiesz, na pół etatu, jakiegoś nastolatka. - Nie rozumiesz, że mnie nie stać? – warknęła. – Jak ty coś powiesz… - Znowu się zasmuciła. http://i1286.photobucket.com/albums/...psd45b1bce.jpg Michał przyglądał się jej przez chwilę, a po chwili zirytowany przejechał dłonią po twarzy. - Niech ci będzie. Kiedy mam być? Tak!. Gosia odtańczyła wewnętrznie taniec zwycięstwa. - Co takiego? – Spojrzała na niego z nadzieją. Ach, była świetną aktorką. - Pomogę ci, tylko powiedz kiedy, żebym wziął wolne. Co ja z tobą mam.. – Pokręcił głową niezbyt zachwycony obrotem sytuacji. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps98b6b741.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps749adc09.jpg - Przyjdź jutro. I później może jeszcze przez kilka dni, ale to dam ci znać wcześniej, więc nic się nie bój. O rany, Michu, dzięki! – Wstała od stołu i rzuciła mu się na szyję. - Przez tydzień będę ci robić naleśniki na śniadanie – obiecała. - No! Teraz mówisz z sensem! – zaśmiał się. – A teraz sory memory, obrady Sejmu się zaczynają. - Od kiedy oglądasz tych nudziarzy? - Od jakiegoś czasu – odparł wymijająco. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps5e60bb9c.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps32a87ad7.jpg Gośka wzruszyła ramionami. Przyzwyczaiła się do tej jego tajemniczości. Ważne, że jej plan powoli zostaje wcielony w życie. Oj, Michał, nawet nie masz pojęcia w co się pakujesz! Tak, wiem, akcja taka, że aż się kurzy :D Musicie to przeboleć :D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Może i nie było w tym odcinku jakiejś dynamicznej akcji, ale nie znudził mnie. :) Uważam, że takie odcinki też są potrzebne, bo wyjaśniają wiele ważnych spraw. ;P
Michał będzie pracował u Gośki? Haha, będzie ciekawie. :D Tylko oby teraz Mariana nie zwolniła. :O :D PS. Gosia naprawdę uroczo wyszła na zdjęciach, ma piękne oczy. ;D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Odcinek! Nareszcie :D! A teraz znów Cię będę męczyć o kolejny niach niach :D.
Ale do rzeczy: gdzieś tam widziałam jakieś literówki, ale przymknę na to oko ;). Podobała mi się narracja w pierwszej części. Tym bardziej jestem za tym, że ostatecznie Michu mógłby być z Gośką. Jego żachnięcie się na pomysł znalezienia męża dla Gośki tylko to potwierdza xD. Swoją drogą ma bardzo wybiórczy sluch: to, że móglby znaleźć Gośce męża, to usłyszał, ale, że ona mu szuka żony to już nie xD. Dla nas to lepiej, znaczy dla Ciebie :P. Współczuję im sąsiadki... Ale jaki Michał ma dar przekonywania :D. To dla nich wręcz wymarzona randka xD. Gośka kradnie mi powiedzonka na pobudkę :(! Ładne zdjęcia :)! A teraz szybciutko kolejny odcinek, żebyś znów nie musiała przepraszać, że musieliśmy długo czekać :D. |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Witaj Kędziorku.
To nie będzie miły komentarz, o nie nie nie. Jak mogłaś, tak długo kazać nam czekać?! To jest po prostu okrutne, ja naprawdę wszystko rozumiem, ale nie wolno trzymać czytelników w tak długiej niepewności. Ahh i tak wiem że moje smutki i błagania nic nie dadzą, ale lubię sobie pomarudzić:D Ale wracając do Twojego opowiadania… Kocham je!! :love: Narracja w pierwszej części jest znakomita, nawet mój mąż czytając mi przez ramię się uśmiechnął, a to już sukces bo przeczytał w życiu jedną książką (serio). Nie dajesz nam w ogóle nic po czym mogłybyśmy zgadnąć co Michał robi w nocy. To jest niezwykle intrygujące i na myśl nasuwają mi się coraz dziwniejsze pomysły od męskiej prostytutki, pana do towarzystwa, poławiacza pereł, cmentarnego łowcy, ochroniarza w klubie ze striptizem, pracownika kostnicy po magazyniera w Biedronce:D Zupełnie nie wiem co ta Twoja wyobraźnia tam wymodziła. I do kogo on tak naparzał w tą klawiaturę? Co to ma związek z jego pracą? Czy może jest… detektywem? Albo tajnym agentem? Jeśli się już zastanawiamy nad tym czy jest nudny czy ciekawy, to dla mnie zdecydowanie ciekawy i kocham jego bokserki Supermana, schrupałabym:D Moi, moi sąsiedzi, sąsiedzi moi, sąsiedzi moi, sąsiedzi moi, czasem śmieszą mnie, lecz czasem ich się boję... Tararara…Pokochałam sąsiadeczkę:D Jest wprost genialna! Już sobie wyobrażam jej tępy wyraz twarzy, ty do niej mówisz a ona zonk, ty dalej mówisz a ona jeszcze większe oczy. Serio, niektórzy ludzie to kosmici i mówię to z własnego doświadczenia. Ale wcale się jej nie dziwie… też bym tak zareagowała jak by taki Michał mi zapukał do drzwi, zaprosiłbym go oczywiście do wspólnego wiercenia, nie ma to jak rozkwitające uczucie przy dźwiękach wiertarki. Znów nie mogę się nadziwić jaka Gosia jest ładna, urocza, piękna, słodka…idealna:D I gotuje najlepsze danie na świecie jakim jest oczywiście spaghetti. Czegóż więcej chcieć od życia? Michał nawet nie zauważył kiedy zastosowała jeden z podstawowych kobiecych ruchów (mój ulubiony:D) – na współczucie. Aha! Pojawił się ślad, jeżeli Michał musi brać wolne żeby się u niej pojawić, to znaczy że musi być to praca na etacie a nie jakieś bajdurzenie. Obrady sejmu… to na pewno ma jakiś związek z jego pracą, nie sądzę żeby to oglądał z przyjemności czy nudów. Teraz to już zbiłaś mnie ze wszystkich moich tropów, a idź… No, no ciekawa jestem jak będzie wyglądało spotkanie Michała z piękną i uroczą Krystyną. Naprawdę bardzo jestem ciekawa, może faktycznie wpadną sobie w oko:D Ja tam nie chcę żeby Michał i Gośka stali się już parą, bo by się zrobiło za bardzo romansowo, nie mówię że nigdy bym tego nie chciała, ale jeszcze nie teraz. No i co z Marianem? Tęsknię za nim i jego kibelkiem… Oddaj go w następnym odcinku, który mam nadzieję już niebawem, mam rację? Inaczej wiesz co Cię czeka? Potrafię być bardzo upierdliwa i marudząca i nie skuteczna niestety… Kończę moje wywody, bo książkę napiszę. Z niecierpliwością czekam na kolejną część. Dziękuję za uwagę:D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Dziękuję Wam za te komentarze, naprawdę wspaniale się je czytało :love:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Przed Wami kolejny odcinek, choć ile krwi mi on napsuł to chyba nikt nie wie... Photobucket coś mi dzisiaj ześwirował i fotki zaczął zjadać (nie karmią go czy co? :|), ale mam nadzieję, że wszystkie zdjęcia będą widoczne. Jeśli nie - dajcie znać.
Miłego czytania ;) Nastał kolejny piękny dzionek. Słoneczko świeciło jasnym blaskiem, a jego promienie wpadały przez okna, budząc mieszkańców pewnej małej kamieniczki. Ptaszki ćwierkały wesoło, psy szczekały zachwycone porannym spacerem, ale pewnej osoby to zupełnie nie obchodziło. Chłopak leżał przykryty kołdrą niemal po sam czubek głowy i starał się za wszelką cenę ignorować odgłosy poranka oraz wiertarki sąsiadki, która dawała o sobie znać już od szóstej, kiedy cisza nocna się skończyła. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps89fce5e9.jpg - Ja ją zabiję – mruczał. – Poćwiartuję, zakopię, odkopię, wskrzeszę i znów zabiję. Boga w sercu nie ma, co za wredna małpa. Jak ją tylko dostanę w swoje łapy… Te złowrogie, zupełnie nic nieznaczące groźby bez pokrycia przerwało wejście Gosi. - Wstawaj! Szkoda dnia! – zaśpiewała, a raczej zawyła temat przewodni porannej audycji eReMeFu. – Kto rano wstaje… - …temu chce się spać – dokończył Michał usłużnie. Gdyby jego wzrok mógł zabijać, dziewczyna byłaby już trupem, choć to chyba nie miało wielkiego znaczenia, bo gdy tylko się pojawiła, schował głowę pod poduszkę. Niewiele mu to pomogło. - …ma ciepłe śniadanie. – Zignorowała wtrącenie przyjaciela. – Ruchy, kluchy, leniwe! Naleśniki same nie przyjdą, a musimy się śpieszyć. Dzisiaj jesteś mój! – zaśmiała się złowrogo, aż Michałowi po plechach ciarki przeszły. – Już, już – pogoniła go. – Za 20 minut wychodzimy. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps3bb0989b.jpg - Komuś tu chyba wiertarka na łeb spadła – stwierdził Michał. Ani myślał zrywać się z łóżka. - Zgadza się. Sąsiadce – odparła (rzeczywiście jakoś ciszej się zrobiło) i jednym sprawnym ruchem pociągnęła za kołdrę, pozostawiając biedaka niemal całkowicie obnażonego. – Od kiedy śpisz w piżamie? – spytała zdziwiona, przechylając lekko głowę. - Od zawsze, kretynko! – Ledwo się powstrzymał od rzucenia w nią budzikiem, ale szkoda sprzętu. http://i1286.photobucket.com/albums/...psb1f9bc64.jpg Wstał bez słowa, minął ją i jej szeroki uśmiech triumfatorki i poszedł do łazienki. - Ze mną nie wygrasz – mruknęła zadowolona i nucąc wesoło, wyszła z pokoju, by nakryć do stołu. Śniadanie zjedli w milczeniu. Michał udawał obrażonego, Gośka natomiast myślała o nadchodzącym dniu. Zadzwoniła do Krystyny, że ma dla niej kolejny bukiet – miała przyjść po niego jeszcze przed otwarciem, a Marian z kolei dostał wolne. Trochę psioczył, że nie potrzebuje urlopu, bo to chłop jak dąb i w ogóle, ale w ten sposób było bardziej wiarygodnie. W końcu Michu miał uwierzyć, że Gosia pilnie potrzebuje pomocy, a mając Mariana przy boku, ta potrzeba nie byłaby taka oczywista. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps5a67bd59.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psa9051fe5.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps5ca2eb3c.jpg Dziewczyna miała nadzieję, że jej przyjaciel i Krysia przypadną sobie do gustu. Kto wie, może wtedy zajmie się swataniem zawodowo i wygryzie z interesu tamtą starą cygankę. Kiepsko dobierała simom partnerów, serio. - Nie śpij, bo cię ukradną. – Michał pstryknął palcami przed jej oczami, kiedy dojechali na miejsce. - Gdyby to zrobił jakiś przystojniak, to nie miałabym nic przeciwko – odrzekła rozmarzona. - Miej częściej taki wzrok, zaoszczędzimy na maśle – stwierdził, przez co zarobił kuksańca w bok. - No co? – uśmiechnął się szelmowsko. - Spadaj. – Przewróciła oczami. – Poza tym stać cię na lepsze teksty. A teraz słuchaj – dodała, kiedy weszli do kwiaciarni. – Idę na górę przygotować bukiety na dzisiaj, wczoraj się nie wyrobiłam. Ty idź zapoznać się z kasą, chyba wiesz jak się to obsługuje? - Coś tam jarzę – mruknął. http://i1286.photobucket.com/albums/...pseebba046.jpg - Super. Zapoznaj się jeszcze z cenami, żebyś mi tu stokrotek po stówie nie sprzedawał i jakoś damy radę. - A nie miałaś tu jeszcze tamtego starego gostka do pomocy? - Ma wolne. - I ty pilnie pomocy potrzebujesz? – Spojrzał na nią sceptycznie. – To czemu dajesz urlop personelowi? Jedynemu personelowi – podkreślił. - Za długo siedział na kiblu i dostał wilka. - Od tego można wilka dostać? – spytał zdziwiony. - Widać można – wzruszyła ramionami. – A, i jeszcze jedno. Otwieramy punkt ósma, ale przed tym przyjdzie jeszcze pewna laska po ten bukiet lwich paszczy – wskazała stojące z boku kwiaty. - Co to za przywileje? – uśmiechnął się. - Po prostu czasami robię bukiety na zamówienie. To normalne, ciołku. - A że przychodzi przed otwarciem to też normalne? - Zdarza się. Nie zadawaj tylu pytań, tylko bierz się do roboty. - Jak ją rozpoznam? Będzie trzymała różę czy coś? Choć tutaj róża by się za bardzo nie wyróżniała. – Rozejrzał się po pomieszczeniu. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps8be66ca5.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps1be643f4.jpg - Zabawne, wesołku. Poczekaj, tylko się z podłogi pozbieram – powiedziała obojętnie. – Przede wszystkim będzie JEDYNĄ kobietą, która tu wejdzie przed otwarciem. A jeśli ci to nie wystarcza, to wiedz, że będzie z pewnością elegancko ubrana. Ma naprawdę świetny styl – dodała szybko. Musiała ją pochwalić, bo gdyby Michał zaczął ją brać za wypacykowaną paniusię, to byłoby źle. – Uprzedziłam ją, że pewnie ty ją dziś obsłużysz. – Nie wiedzieć czemu w jej ustach zabrzmiało to bardzo dwuznacznie. - Co jej powiedziałaś? – spytał zaciekawiony. - Że małpy uciekły z zoo i jedna się u mnie schowała. Ale zapewniłam, że jesteś szczepiony, więc luzik. Będzie dobrze. – Poklepała go jeszcze po ramieniu i wyszła. Michał z kolei wspaniałomyślnie postanowił nie reagować na te jej dziecinne zaczepki. Dnia by nie wytrzymała bez drobnych złośliwości. http://i1286.photobucket.com/albums/...pse672fb41.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps561dd744.jpg Minął niecały kwadrans, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Otworzył je i jego oczom faktycznie ukazała się elegancka młoda kobieta. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps6196b0ec.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psf76bfe6e.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps45979f1c.jpg - Dzień dobry – przywitała się uprzejmie, choć nieco niepewnie. Z Gosią się już trochę poznała i wolała, żeby to ona ją obsłużyła. Poza tym raczej nie radziła sobie z facetami, nawet jeśli to tylko sprzedawca. – Miałam do odebrania kwiaty… - Oczywiście, zapraszam. – Obdarzył ją profesjonalnym uśmiechem fachowca, który zna się na wszystkim od teorii ewolucji po naprawę rakiety kosmicznej włącznie i poprowadził ją w głąb pomieszczenia. - To ten? – Wskazał bukiet, który wcześniej pokazała mu Gosia. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps8e726888.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps7ee7b047.jpg - Tak, dokładnie! – uśmiechnęła się. Talent Gosi znów zrobił na niej wrażenie. Sama chciałaby mieć takie poczucie estetyki. - W takim razie zapraszam do kasy – odrzekł. Wciąż miał na ustach ten sztuczny uśmieszek telewizyjnego sprzedawcy kosiarki z funkcją parzenia kawy. – Dziękuję za zakup i polecamy się na przyszłość. - Chętnie skorzystam. Proszę pozdrowić Małgorzatę. Małgorzatę? - Nie omieszkam. Miłego dnia – pożegnał klientkę. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps2d7b7045.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psc75a88a8.jpg Po chwili jak na zawołanie pojawiła się Gosia, nie była zachwycona. Słyszała wszystko doskonale i dotarło do niej jak bardzo się przeliczyła. Nawet się sobie nie przedstawili. Tego głupka trzeba chyba za rączkę poprowadzić, żeby się laską zajął, jak należy. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps51f3ca9b.jpg - Jak poszło? – spytała. - Znakomicie. Pełna profeska, możesz być ze mnie dumna – wyszczerzył się. - Na pewno – mruknęła. Co za osioł. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps122e0cca.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps0ad0050d.jpg No cóż, główna atrakcja dzisiejszego dnia okazała się klapą. Swatanie tej dwójki zapowiadało się na większą robotę, niż przypuszczała. Przez resztę dnia była nieco rozkojarzona. Aż dziw, że w tym stanie udało jej się opchnąć kwiaty paru simom. Nie dziwię się, że nie wyrabia z klientami, skoro chodzi z głową w chmurach, pomyślał Michał z dezaprobatą. Z takim zaangażowaniem aż dziw, że jeszcze nie splajtowała. http://i1286.photobucket.com/albums/...ps5d4bb1fb.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps2e8d34d0.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps292b5347.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...psa2d0f5bd.jpg - Nie obgaduj mnie – zwróciła mu uwagę Gosia. - Nie obgaduję – odparł zdziwiony. - Twój wyraz twarzy jest aż nadto wymowny. Chyba nie chcę wiedzieć, co o mnie myślałeś, ale cokolwiek to było – daruj sobie. Ona ma jakiś dar czy co?, chłopak pokręcił głową. - Co ja ci mówiłam, co? – zmarszczyła brwi. - Dobra, już dobra. Nic nie myślę. - Stan do którego jesteś przyzwyczajony. Trzymaj się go. – Rozejrzała się po rzedniejącym tłumie. – Jak chcesz, to możesz już wracać, poradzę sobie. - Na pewno? – upewnił się. – Odwieźć cię? - Dam sobie radę. Będę musiała jeszcze tu trochę ogarnąć jak zamknę, ale tu już mi się do niczego nie przydasz. - Jak chcesz. – Wzruszył ramionami. – To na razie. - Pa. Uwaga! Link zawiera drastyczne zdjęcie. Ludzi o słabszych nerwach proszę o jego pominięcie! (Wstawiłam je, bo fotka, która miała tu być oryginalnie nie została zrobiona przez moje niedopatrzenie) Zmieniła tabliczkę na „Zamknięte” i powoli dawała klientom znać, że koniec zakupów na dziś. Już miała zamykać drzwi za ostatnim klientem, kiedy ktoś je przytrzymał od zewnątrz. To był… Marian! - O rany, co ty tu robisz o tej porze? Mało zawału nie dostałam. - Zdradzasz mnie! – Spojrzał na nią z wyrzutem. - Yyy.. Że hę? – Myślała, że się przesłyszała. - Widziałem tego gogusia, którego tu przyprowadziłaś. Chcesz, żeby zajął moje miejsce? Jak mogłaś? – Jeszcze trochę a w jego oczach pojawiłyby się łzy. http://i1286.photobucket.com/albums/...pscbf8b02b.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps15ed41bc.jpg - Stary, wyluzuj. Po prostu wkręcam współlokatora w biznes, żeby wiedział, jak wygląda normalna praca, to wszystko. Nie wywalę cię… Jeszcze – dodała cichutko. Po tej akcji powinna go wyrzucić na zbity pysk. Wymówki jej będzie robił! Kibelkowy maniak. - No skoro tak… – Wyminął ją i udał się w stronę łazienki. – To jeszcze z toalety skorzystam. No i masz! Wiedziałam! - Mówiłam ci ostatnio, żebyś go nosił ze sobą. – Wywróciła oczami. – Pośpiesz się i zmiataj. - Przecież musisz jeszcze uzupełnić towar na jutro… - Zaraz ty to zrobisz – warknęła. – Nieodpłatnie. Podziałało. Marian zapomniał o kibelku (a to już wyczyn) i czmychnął, aż się za nim kurzyło. http://i1286.photobucket.com/albums/...psa7537f82.jpg http://i1286.photobucket.com/albums/...ps659ce61b.jpg +bonusy Michał chyba się bał, że klawisze odgryzą mu palce :P http://i1286.photobucket.com/albums/...psb43fa19f.jpg A tego to po prostu nie skomentuję... http://i1286.photobucket.com/albums/...psd3f7ef36.jpg Zapraszam do komentowania :P |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Uwielbiam Gośkę i jej teksty <3!
Wkradło Ci się parę błędów i chyba byłaś głodna tak jak photobucket, bo parę rzeczy pozjadałaś, ale to nieważne przy takim fajnym odcinku :P. Świetne fotki a już szczególnie ta, którą mieliśmy pominąć :D. Ciężko będzie wyswatać Michała, oj ciężko. Nie dziwię się, że Gośka się załamała... Jednak z drugiej strony może te swaty nie wyszły nie dlatego, że Michał nie umiał się za to zabrać... Może po prostu Kryśka nie była w jego typie? Tak, tak, próbujmy go bronić xD. A właśnie... Gośka sądziła, że Michu sypia nago a tak bezceremonialnie ściągnęła z niego kołdrę? Czyżby po cichu w głębi duszy na coś jednak liczyła :D? Nie zabij mnie za ten komentarz xD. A Marian... jak to Marian... Przynajmniej wiadomo jak go wykurzyć z kwiaciarni. Zazdrośnik jeden :D! Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg :D. |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Kurde, myślałam, że w tym drastycznym linku będzie Marian na kiblu i się zawiodłam nooo :D
Cytat:
Cytat:
Skoro Michał tak ukrywa swoją profesję a jednocześnie interesuje się polityką, to może jest zawodowym zabójcą i w służbie społeczeństwu morduje posłów? :D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Cześć i czołem:D
Zdecydowanie opowiadam się za Michałem w kwestii spania, ja też nie lubię jak mnie ktoś budzi:P A co ta Gosia tak z niego tą kołderkę ściąga i jeszcze zdziwiona że w pidżamie śpi, pewnie chciała sobie popatrzeć spryciara:D Uwielbiam ich rozmowy i docinki są genialne:D Krystyna nawet ładnie wyglądała, ale dalej jest super chuda:D Michał faktycznie zachował się profesjonalnie, ja tam jestem z niego dumna. Spodziewałam się że nie okaże się typem podrywacza wyrywającego wszystko co się rusza, po za tym wydaje mi się że Krystyna by się speszyła tylko gdyby do niej zaczął zarywać. Zdjęcie Twojej roboty (to zakazane) jest genialne, nie wiem czy nie dam sobie go na pulpit jeśli pozwolisz:D Biedny Marian… szkoda mi go, biedaczek sobie pomyślał że straci pracę i gdzie by chodził do kibelka:D Ostatnie zdjęcie bonusowe jest świetnie hahaha a mina Michała powala, jak by się upajał:P No i nadal się nic nie dowiedzieliśmy na temat pracy Michała, jestem niepocieszona:P Czekam na następny odcinek:D |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziękuję bardzo za komentarze :love: Cieszę się bardzo, że się podobało :) |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
"Drastyczne zdjęcie" było wspaniałe. XDD
Kryśka na pewno jeszcze się pojawi, więc czekam cierpliwie. :D Ciekawi mnie, co jeszcze wymyśli Gosia. :P |
Odp: Inna historia Kędziorkowej
Cytat:
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 02:41. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023