Złodzej, a raczej jego brak
 

To pytanie nie pasowało mi do żadnego innego działu, więc wpisuje się tutaj.
Chodzi o złodzei.
Chcąc się oderwać od monotonii Miłowa, Dziwnowa i Werony zrobilam własne osiedle. Ma promenadę, uczelnie i przedmieścia, mieszka tam około stu rodzin. I ani jedna nie nie była świadkiem napadu złodzieja. Dlaczego?

Widzisz, złodzieje są bardzo żadko spotykani. Gram bardzo długo w Simsy a tylko raz zdarzyło mi się, że złodziej przyszedł. Wydaje mi się, że złodziej przychodzi w "kożystnych" dla niego warunkach. Oto kilka z nich: Nie możesz mieć alrmu, wszyscy domownicy muszą spać, światła nie mogą być włączone, a w domu muszą znajdować się drogocenne przedmioty. Najlepiej jakby twój sim czy rodzina spała gdzieś od 11-06 żeby te godziny, w których dla złodzieja są kożystne (1, 2, 3, 4), były "wolne" U mnie to podziałało.
Mam nadzieje, że Ci pomogłam, Ice.

P.S: Jak juz "odwiedzi" Cię złodziej sprawdź jak ma na imię. Mój np. nazywał się Joasia ;]

Osobiście gram w simsy... od jakiś paru miesięcy (czy to mało, czy to długo?), złodziej odwiedził mnie dwa razy. Zawsze ten sam.

Ice cream, "korzystnych", nie "kożystnych", "rzadko", nie "żadko". Musisz poćwiczyć pisownię "żeta". Pozdrowienia.

A nie lepiej wpisać kod:
boolprop testingcheatsenabled true , a następnie z wciśniętym klawiszem shift,kliknąć na skrzynkę pocztową i wybrać force burglar(wymus złodzieja)?
Zlodziej przychodzi od razu!

mi zlodzieje przychodza do rawie kazdej rodziny:/ jednej babki ktora gralam przez 20dni byl az 3 razy. i ona nie miala domu na kodach. wszystko zarobila ciezka praca. alarmy miala.

Ice-cream, ja tak robiłam i do mnie złodziej nieprzyszedł. Moja rodzina niemiała alarmów, dom miał pełno drogocennych rzeczy, światła wyłączone i spali w nocy od 11 do 6. :O

Wiesz Negative, to nie jest pewniak, ale oczywiscie w ten sposób można "zachęcić" złodzieja do okradnięcia nas, niestety złodzieje w The Sims 2 są leniwi...

edit: Brownix, tak dla twojej informacji - jestem dyslektykiem, pracuję nad tym, lecz zawsze będe miała problemy z pisownią niekiedy nawet najprostrzych słów... Wiesz, nie do końca jest to moja wina. Musisz mi dać pewne ulgi :P