Jestem tu nowa, ale też mam wiele różnych romantycznych (i nie tylko) historyjek. Może niektóre będą was nudzić. Ta będzie

i
Na ulicy Sim8 mieszkała pewna rodzinka: mąż- Jacek, żona- Jola. Oboje bardzo pragneli mieć dziecko. Niestety chodź wiele razy próbowali nie mogli go mieć. Byli bardzo młodzi (Jacek miał 26lat, a Jola 23) i bogaci (Jacek był Burmistrzem, a Jola tylko kelnerką). Żyło im się dobrze, dopuki nie było zamachu na Jacka. Leżał w szpitalu, był w śpiączce. Jola non-stop była przynim, straciła prace, niemiała żadnych kontaktów z ludźmi tylko czekała aż Jacek się obudzi, niestety już się nie obudził... Jola wtedy popadła w depresje. Nie miała gdzie szukać oparcia (jej rodzice mieszkali daleko). Nie miała zaco opłacić rachunków, niebyła w stanie znaleść jakiejś pracy. Sprzedała dom, zamieszkała w malutkiej kawalerce, żebrała na ulicy, planowała samobójstwo!!! Aż pewnego dnia policjant znalazł ją zmarzniętą na ulicy i zaprowadził do swojego domu. Po obudzeniu się porozmawiała ze swym wybawicielem, zaprzyjaźnili się... CDN