Nie oglądam zbytnio telenowel ale postaram się napisać ciekawą telenowelę:
W ognistym kręgu miłości odc.1
- Ratunku! Pożar! Ratunku, gdzie straż! - dobiegał głos z dymiącego mieszkania. Okazało się, że w pewnym domu wybuchł pożarł i kolejne piętra domu stawały w płomieniach. Wreszcie przyjechała straż. Uratowali wszystkich członków rodziny prócz 20 letniej Laury, która prosi o ratunek. Niestety nie dało się wejść do domu ani do okna. Laura zaczęła się dusić. Nagle jakiś człowiek wszedł do płonącego domu. Nic nie było widać przez czarny jak smoła dym i ogień. Nagle dostrzegł Laurę nieprzytomną, leżącą na podłodze obok szafki. Chciał do niej podejść, ale drewniana kolumna zawaliła się utrudniając dojście. Śmiałek znalazł się w płapce. Lecz dostrzegł dywan, którym się okrył i podszedł do Laury.
- Kim...kim...kim ty jesteś? - zapytała pół przytomna dziewczyna i zemdlała z braku powietrza.
Nieznajomy wyskoczył z okna mieszkania trzymając naw ramionach Laurę. Ciężko się poobijał i musiał jechać natychmiast do szpitala. Laura też znalazła się w szpitalu. Po kilku dniach czuła się lepiej, ale niestety śmiałek nadal leżał w szpitalu ze złamaną nogą i ręką. Dziewczyna podeszła do nieznajomego:
- Dziękuję, że ocaliłeś mi życie. Jak masz na imię?
- D...David - wykrztusił.
- Jesteś bardzo odważny, że zaryzykowałeś własne życie aby mnie ratować.
- To drobiazg - odparł David z uśmiechem. Po miesiącu Laura była w pełni sił a David wyszedł ze szpitala, ale musiał przez kilka miesięcy jeździć na wózku. Kiedy znikły siniaki i razy można było dostrzec, że David był przystojnym mężczyzną w wieku 21 lat. Laura razem z Davidem chodzili do parku. Dziewczyna pomagała mu się przemieszczać. Jej pomoc była nieoceniona. Widać było, że Laura i David są sobie przeznaczeni. Była to prawdziwa miłość. Pewnego dnia ojciec Laury Armando spotkał swoją córkę i jej ukochanego w ogrodzie. Dobrze mu się przypatrzył i wybuchł:
- Jak śmiesz się zadawać z moją Laurą?! Precz!
- Tato, co ty robisz? - odparła Laura ze zdziwieniem.
- Nie możesz się z nim spotykać! To jest syn DonRickow (czyt. Don Rików)!
Rodzina Laury i DonRickowie nienawidzą się od ponad 100 lat. Nagle przyszedł ojciec Davida i odciągnął go od Laury drąc się na ojca dziewczyny.
- Nie masz prawa się z nim spotykać! Ja, co to mówię! - wykrzyczał ojciec Laury i wyszedł z ogrodu.
EDIT: To telenowela brazilijskopodobna :lol:
|