:lol: Ja też mam historię, mogę
Była sobie simka imieniem Hazel, biedna jak mysz kościelna. Na dodatek miała
5 dzieci. Męża nie miała, bo trzy lata temu upił się i spowodował wypadek w którym zginął. Simka zarabiała marne 50$ na tydzień. W dwupokojowym mieszkaniu mebli wciąż ubywało bo nie mogła płacić rachunków.
Pewnego dnia umarł jej synek Tom, gdyż nie miał co jeść, a ona nie miała pieniędzy aby go pogżebać...
Dalszy ciąg w krótce...
|