View Single Post
stare 15.05.2009, 13:08   #51
Mari-Ka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Maja Story ----> 18+

Odcinek jest trochę krótszy, ale to zamierzone działanie Zorientujecie się o co mi chodzi po przeczytaniu całego
Jest więcej zdjęć. Miałam takie natchnienie, że pstrykałam i pstrykałam. Mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam to W końcu to fotostory
Miłej lektury.

------------------------------------------------------------------------

ODCINEK IV


Mama leżała spokojnie oddychając. Nie odzyskała jeszcze przytomności, bałam się o nią. Przysiadłam na krześle i chwyciłam jej rękę. Nie odwzajemniała uścisku.
Kiedy wpatrywałam się w nią poczułam chłodniejszy powiew powietrza. Odwróciłam się w stronę drzwi. Stał w nich Josh. Podszedł do mnie, położył ręce na moje ramiona i powiedział cicho:
- Maju....jesteś zmęczona, zawiozę cię do domu. Twoja mama jest w dobrych rękach, nie martw się o nią, wszystko będzie dobrze.
- Nie chcę zostawiać jej tutaj samej – odparłam ledwo słyszalnym głosem.
- Maju nic jej nie będzie, jeśli tylko będziesz chciała jutro z samego rana przywiozę cię tutaj.
Wstałam i jeszcze raz popatrzyłam na moją mamę. Pochyliłam się nad nią, pocałowałam w policzek i wyszeptałam „Do zobaczenia jutro”. Coś mi mówiło, że Josh ma rację i mama jest pod fachową opieką.
Na korytarzu zaczepiła mnie pielęgniarka pytając jak się czuję i czy na pewno jestem w stanie pójść do domu. Pokiwałam tylko twierdząco głową i udałam się w stronę wyjścia.

[IMG]http://i42.************/oaqer4.jpg[/IMG]

W samochodzie Josh skupiony nad jazdą nie mówił zbyt wiele, pozwolił mi zanurzyć się we własnych myślach. Ja jednak ze zmęczenia nie myślałam o niczym. Patrzyłam tylko przed siebie, mrużąc oczy za każdym razem kiedy z przeciwka mijał nas samochód. Nie zauważyłam nawet kiedy wjechaliśmy na podjazd przed domem.
- Maju jesteśmy – Josh chwycił mnie za rękę, ocknęłam się i lekko uśmiechnęłam.
- Dziękuję Josh – otworzyłam drzwi od samochodu, w domu paliło się światło. Widziałam, że po pokoju mamy chodzą policjanci.

[IMG]http://i40.************/296k6s0.jpg[/IMG]

Było już późno a oni cały czas okupowali mój dom, miałam nadzieję, że szybko skończą swoją pracę i będę mogła ze spokojem zasnąć.
W korytarzu minęłam jednego z funkcjonariuszy, pożegnałam się z Joshem mówiąc, że spróbuję zasnąć i skierowałam się na klatkę schodową. Słyszałam jeszcze, że mój przyjaciel rozmawia z policjantem, ale nie rozumiałam żadnego słowa.


**************

- Czy mógłby mi pan powiedzieć, czy coś już wiadomo w tej sprawie? – Josh zapytał policjanta, wchodzącego do pokoju, w którym wydarzyła się tragedia.
- Nie mogę panu za wiele powiedzieć. Jedynie to, że najprawdopodobniej nie był to napad rabunkowy jak przypuszczaliśmy na początku.
- Czy to znaczy, że ktoś chciał....... – Josh nie dokończył zdania, policjant przerwał mu wpół słowa.
- Nie mogę panu nic więcej powiedzieć – odwrócił się na pięcie i zniknął za drzwiami.

[IMG]http://i39.************/309pswn.jpg[/IMG]

Chłopak usiadł na krześle w kuchni, postanowił, że poczeka, aż ci wszyscy gliniarze w końcu opuszczą dom. Nie chciał by Maja musiała się czegoś obawiać. Obiecał jej przecież, że jej nie opuści w tych trudnych chwilach.
Przez uchylone drzwi do pokoju, gdzie wszedł funkcjonariusz Josh widział krwawe ślady na ścianie i poszarpane zasłony. Gliniarz patrzył w zamyśleniu na pokrwawioną tapetę.

[IMG]http://i40.************/29bol8z.jpg[/IMG]

Nagle dobiegł go krzyk.
Krzyk Mai.
Policjant zerwał się na równe nogi, biegnąc w stronę z której dochodził głos.

[IMG]http://i41.************/2luxqnc.jpg[/IMG]


******************

[IMG]http://i40.************/2dl9a8y.jpg[/IMG]

Maja przerażona patrzyła na ruszającą się w oknie firankę. Nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła.
Na podłodze siedziała jej lalka.......lalka, którą kiedyś podarował jej ojciec na urodziny.
Osunęła się na podłogę koło łóżka, schowała twarz w dłoniach i cicho załkała.

[IMG]http://i44.************/2dt8aow.jpg[/IMG]

Do pokoju wbiegł Josh.
- Maja co się stało?! – zawołał z przerażeniem i rozejrzał się po pomieszczeniu.
- Josh....lalka..... – wydukałam i wskazałam palcem na podłogę – skąd ona się tu wzięła....? Przecież zostawiałam ją w tamtym domu......kie...kiedy zaginął mój tata.... – kręciło mi się w głowie, oparłam się o ramę łóżka.
Josh podszedł do lalki i wziął ją do ręki, w tej chwili do pokoju wbiegł policjant. Blondyn pokazał mu lalkę i wytłumaczył co się stało. Gliniarz skarcił go, że mógł nie dotykać zabawki i zatrzymał lalkę jako dowód rzeczowy.

[IMG]http://i41.************/241l9xy.jpg[/IMG]

Maja zdruzgotana wciąż siedziała na podłodze, chłopak uklęknął przy niej i uniósł ją chwytając za ramiona. W jej oczach czaił się strach, przytulił ją mocno do siebie i powiedział:

[IMG]http://i40.************/6hm0w5.jpg[/IMG]

- Zabieram cię do siebie. Nie możesz tutaj zostać. Spakuj potrzebne ci rzeczy. Zanim twoja mama wyjdzie ze szpitala będziesz mieszkać u mnie. – to mówiąc Josh otworzył moją szafę i wyciągnął z niej walizkę.
Kwadrans później stałam na podjeździe patrząc na budynek, w którym jeszcze wczoraj ze spokojem zasypiałam. Poczułam, że do oczu napływają mi łzy. „Co się stało? Dlaczego znów mnie spotyka coś tak okropnego? Już straciłam ojca.....nie chcę zostać sama...”

[IMG]http://i39.************/6jlk3n.jpg[/IMG]

Josh wziął moją walizkę i włożył ją do bagażnika. Posłusznie wsiadłam do samochodu, szumiało mi w głowie, tak jakbym wypiła morze wina.
Kiedy dojechaliśmy do domu Josha, poczułam, że jakaś dziwna siła ściska mój żołądek. Zrobiło mi się tak niedobrze, że błyskawicznie wysiadłam z samochodu. Głębokim haustem wciągnęłam powietrze przez usta i oparłam się o maskę samochodu.

[IMG]http://i41.************/iductl.jpg[/IMG]

Po chwili chwiejnym krokiem weszłam na ganek. Josh chwilę męczył się z zamkiem, klnąc coś pod nosem.
Walizkę i moją torebkę postawił w przedpokoju. Stałam tuż za nim nie wiedząc co robić, czułam się skrępowana. Często bywaliśmy sami w jego domu, ale wtedy.....było jakoś inaczej, swobodniej. Nocowałam u przyjaciela.......dzisiaj u mężczyzny.
Josh widząc moje zakłopotanie, powiedział, że mam iść pod prysznic a on w tym czasie rozpali w kominku bo w domu jest strasznie zimno, a później pościeli mi łóżko na górze.
- Ty gdzie będziesz spał? – zapytałam nieśmiało.
- Tutaj w salonie – wskazał ręką kanapę i uśmiechnął się ukazując rząd równych, białych zębów.

[IMG]http://i44.************/mbh469.jpg[/IMG]

Wyciągnęłam z walizki potrzebne mi rzeczy i udałam się do łazienki. Marzyłam o gorącej kąpieli. Dlatego szybko zrzuciłam ubranie i puściłam wodę. Ciepły strumień prysnął na moją twarz, namoczyłam włosy i namydliłam ciało. Pierwszy raz od kilku godzin odczuwałam przyjemność kiedy oparta o ścianę czułam spływającą po moim ciele gorącą wodę.

[IMG]http://i43.************/24oyeqe.jpg[/IMG]

[IMG]http://i39.************/ae5fs4.jpg[/IMG]

Kiedy wyszłam z łazienki Josha nie było w salonie, słyszałam, że krząta się w pokoju na górze. W kominku palił się już ogień. Usiadłam na miękkim kremowym dywanie żeby się ogrzać. Drewno cicho strzelało poddając się coraz bardziej płomieniom.

[IMG]http://i43.************/oct2v.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.************/6tid5g.jpg[/IMG]

Zaskrzypiały schody, Josh zszedł na dół i usiadł koło mnie. Uśmiechnął się i jak za dawnych czasów powiedział:
- Odwróć się, rozczeszę ci włosy. – odwinął ręcznik z mojej głowy patrząc mi prosto w oczy, sięgnął po szczotkę i lekko przesuwał ją po moich wilgotnych włosach. Kiedy byliśmy młodsi i nocowaliśmy u siebie zawsze to robił. Wiedział, że bardzo to lubię. Teraz jednak czułam jak moje policzki nabierają rumieńca, zastanawiałam się czy to od ciepła kominka czy może ze wstydu. Siedziałam tyłem do niego tylko w ręczniku, był blisko......za blisko. Odłożył szczotkę na dywan i odgarnął włosy z mojej szyi. Czułam jego gorący oddech. Zadrżałam.
- Zimno ci? – zapytał szeptem. Pokiwałam przecząco głową. Wiedziałam, że to nie był dreszcz zimna.....

Ostatnio edytowane przez Mari-Ka : 15.05.2009 - 13:13
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.