Wybacz, nie wytrzymałem...Muszę walnąć komenta, by wywalić z siebie te wszystkie emocje, które towarzyszyły mi przy nadrabianiu zaległości w odcinkach.
Ile się w tym serialu zmieniło! Kobieto! I chyba ostatni odcinek jest pierwszym odcinkiem, który nie jest pesymistyczny, tak swoją drogą

Gdyby Ty to nie Ty (no rozumiesz

), to bym na Ciebie nakrzyczał za ilość dialogów, skromne jak na Ciebie słownictwo, dziwne konstrukcje zdań i wieczne powtarzanie zwrotów czerwonowłosa, niebieskooka i tak w nieskończoność

Na szczęście wszystko nadrabia ciekawa akcja (byłem pewny że Lily zdąży na autobus) i zaskakujące wydarzenia i obroty akcji.
Tylko dziwi mnie trochę sama bohaterka Lily. Czy ona aby nie zrobiłą się zbyt łagodna i "babska"? Lily z piewszych dwóch AND'ów [?!] przypieprzyła by Bartkowi z tej wielkiej torby, jakby sie tak narzucał jak w ostatnim odcinku

A teraz, to nawet jej sie podobało...
No. To by było na tyle. Trochę przeraziła mnie myśl o 30 odcinkach Szansy (ile sie może jeszcze wydarzyć?!), ale to chyba dobrze

Pozdrawiam!
I jeszcze raz przepraszam za ten komentarz, którego nigdy miało nie być, ale niestety-emocje wzięły górę nad rozsądkiem.