Już bym wolała, żeby się rozmnażali jak króliki

niż żeby adoptowali całe stada dzieciaków... Wkurzają mnie tłumy samotnych matek i ojców z adoptowanymi dziećmi. I to tacy, po których bym się nie spodziewała

W River jeden Sim mieszka w bunkrze... z dzieckiem. I nawet Don Lotario zaadoptował. Nie zależy im na przekazywaniu genów