View Single Post
stare 25.04.2004, 12:06   #236
Kama2002
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

"Kariera i..."
odc. 4

- Pomocy!!! - krzyczał wniebogłosy Andrzej. Jak to się stało, że o 15 nikogo nie było na ulicach?
Wtem przybiegł jakiś mężczyzna ubrany w kurtkę pogotowia.
- Jak na złość dwie przecznice stąd zepsuła nam się karetka. Sanitariusze już zadzwonili po drugą.
Andrzej zdjął swoją odświętną marynarkę i położył na ulicy, by można było położyć tam dziewczynkę. Nie myślał o kosztownej marynarce, teraz martwił się tylko o zdrowie i życie Ani.
- Czy pan jest jej ojcem? - zapytał lekarz.
- Nie... To... To ja ją potrąciłem.
- Dobrze, że się pan nią zajął, może dadzą panu mniejszy wyrok.
Andrzej wybałuszył oczy na lekarza, a ten zaczął się śmiać mówiąc, że tylko żartował.
- Też nie ma pan co robić, tylko żartować - mruknął pod nosem Andrzej.
- Lepiej niech pan zadzwoni po policję.

Po kilku chwilach zjawiło się dwóch mundurowych w najlepsze zajadających pączki. Po wyjaśnieniach jeden z nich rzekł do Andrzeja.
- Pan się uda z nami na komisariat.
Na szczęście przyjechała już druga karetka, która zabrała dziecko do szpitala.

Na komisariacie Andrzej złożył zeznanie.
- Ech, mamy kupę takich spraw... Odezwiemy się do pana za parę dni. Musimy jeszcze pojechać do szpitala dowiedzieć się, co z tą całą... jak jej tam?
- Ania - rzekł Andrzej.
- Tak, tak... Co z Anią. W takim razie, pan jest już wolny. Do widzenia!

Wracając Andrzej miał potworne wyrzuty sumienia, że nie posłuchał kierowcy Mercedesa. Postanowił zadzwonić do Haliny i...

Co powie Andrzej Halinie?
Jaki będzie stan zdrowia Ani?
Co stanie się z Andrzejem?
To wszystko i jeszcze więcej w następnych odcinkach telenoweli "Kariera i..."
reż. Kamila Kruczyńska
  Odpowiedź z Cytatem