Hmmm. To całe SV to takie miasto, a nie bardzo jest co robić... Wszędzie panuje taka 'ciasnota'... Kamienie i metale dawno zebrałam (większość). Tworzenie simów mi się spodobało

Można siedzieć godzinami w kreatorze. tryb kupowiania i budowania jest ładnie podzielony, chociaż muszę trochę poczekać, aż mesh pokryje się teksturą, ah, uroki superszybkiego kompa xD Nie podoba mi się zawieranie znajomości. Musimy sima non stop zabawiać, rozmawiać itp. a wystarczy jedna czy dwie kłótnie i już nie są najlepszymi przyjaciółmi. Rozwaliła mnie opcja
twierdź, że matka sima jest lamą 
Podoba mi się również
ojojoj, w twój dom uderzył niewielki metroryt, czyniąc niewielkie szkody od ognia..... Tą okazję radzę przyjąć, są takie wielkie okruchy skał, po oszacowaniu mogą być droższe, można dużo zarobić ^^ U mojej simki przed domem był taki ogromny kawałek.. O reszcie się nie wypowiem, bo jeszcze dużo nie grałam i na przykład nie powiem, co myślę o simowych dzieciach, kiedy jeszcze nimi nie grałam...