Dzięki za deda :*
Ale wiesz co? Już w pierwszym zdaniu znalazłam błęda:
Cytat:
Ciepły wiatr znosił kolorowe liście, szeleściły nad głowami przechodni.
|
przechodniów
a także:
Cytat:
" And nothing else metters"...
|
matters
jak również:
- Jason, to nie tak!
Odcinek to majstersztyk, kochana!

Był taki przeszłościowy, za co masz
+ (czyt. wielkiego plua)
Heh- więc to tak wyglądało między Iankiem a Emmą

Ich relacje były takie a nie inne- może by się dało coś z tego sklecić? <próbuje ich wyswatać

> Tylko nie rozumiem czemu Emma zdecydowała się dać sobie spokój właśnie z Ianem

Ze względu na reputację Jasona? Przecież to był dupek!
Heh- na mnie słowo "5 godzin pisania" nie robi wrażenia, bo w najgorszym wypadku sama tyle czasu na to poświęcam (a potem wychodzi co wychodzi

) No i wymęczyłaś zdjęcia- wyszły świetnie!

A po ujęciach widzę, że miałaś trochę roboty...
Bezwzględne 10/10, bo się napracowałaś kobieto
edit: no i chwała Ci za to, że w ogóle się doczekaliśmy ;]