Ja byłam na tego pendrive'a napalona jak Arab na kurs pilotażu... do czasu aż go nie zobaczyłam. Toporny jakiś taki, wielki, nie to co mój malutki pendraczek którego czasem aż w torbie nie da się znaleźć.
I tak oto pozostałam przy zwykłej edycji (i póki co wciąż jestem zachwycona

)