Odp: Leria
Hm, a to ciekawe, że "zły pan" nie płonął za sprawą Lerii. A jak dobrze rozumiem, to ojca przy tym nie było. W takim razie być może jakiejś "sile wyższej" zależało na ocaleniu dziewczynki...
To fakt, że Mea coś napomknęła o wieku Sirotha. Ale mój pierwotny tok rozumowania był następujący: ona pracuje w barze, a nie w urzędzie statystycznym czy w dziale ewidencji ludności, a więc wiek Sirotha oceniła głównie po wyglądzie. Bo znając niedostępność "posłańca", on sam by jej tego nie powiedział, bo i po co?
Jednakże fakt, że elfy żyją dłużej od ludzi (i podobno na starość nie mają zmarszczek, tylko gasną im oczy, zgadza się?), rzuca nowe światło na podane przez Meę informacje. Wszak uwzględniając tę elfią przypadłość, barmanka rzeczywiście mogła pamiętać Sirotha jako dziecko, a może nawet jego narodziny. I dzięki temu właśnie wiedziała mniej więcej, ile on ma lat. Wszytko jasne.
|